Travel Polska 6 2017

Page 92

PODRÓŻE Z PASJĄ

do boi zakładamy eleganckie stroje i udajemy się na ląd. Lokal jest znany z długiej listy VIP-ów, którzy tutaj gościli. W środku zamiast podłogi piasek, drewniane ławki, strzecha. W menu znajdujemy pełne spektrum owoców morza, ale również steki i burgery. Na naszym stole króluje specjał polinezyjskiej kuchni: sałatka z surowej ryby marynowanej w soku z cytryny i mleku kokosowym. Bardzo udany wieczór. Niesłychanie miła obsługa. Rachunek dosyć wysoki, jednak stosunek jakości do ceny uznajemy za właściwy. Kolejnego dnia odwiedzamy Vaitape, główną miejscowość wyspy. Warto wspomnieć również o perłach na Bora-Bora, które do końca pierwszej połowy poprzedniego wieku były wydobywane z naturalnych małży. Obecnie wszystkie pochodzą z hodowli. Na odwiedzanych przez nas wyspach wielokrotnie widywaliśmy hodowle pereł, tu w Vaitape możemy odwiedzić eleganckie salony, w których można je kupić. Rząd kontroluje obrót perłami, więc ich legalny zakup na farmie nie jest możliwy. Wartość perły jest uzależniona od jej barwy, rozmiarów i regularności kształtów. Ceny pojedynczych pereł rozpoczynają się od kilkudziesięciu dolarów, a ceny wyrobów, takich jak naszyjniki, sięgają kilkudziesięciu tysięcy. Jednym z celów naszej wizyty w Vaitape jest zorganizowanie lotu helikopterem nad wyspą oraz przejażdżki terenowym samochodem po wyspie. Na Bora-Bora są dwie drogi: jedna biegnie dookoła wyspy, a druga w poprzek. Pierwsza wycieczka trwa ponad cztery godziny, dlatego decydujemy się na mniej więcej dwugodzinną trasę prowadzącą przez górzysty środek wyspy. Droga jest kręta, chwilami stroma. Prowadzi przez tropikalny las. Największe atrakcje czekają na nas, gdy jesteśmy w jednym z najwyższych punktów trasy. Zatrzymujemy się tu, aby podziwiać wspaniałe widoki na baśniowo piękną lagunę. Jesteśmy zauroczeni scenerią, jednak jeszcze nie wiemy, jaki widok czeka nas, gdy będziemy unosić się nad wyspą w helikopterze. Bora-Bora z lotu ptaka budzi skojarzenia z tropikalnym rajem. Połączenie wulkanicznych szczytów, bujnej roślinności, turkusowych zatok, atoli, gdzie biały piasek pokrył koralowe rafy, stwarza kompozycję, która na zawsze pozostaje w pamięci. Dzień pełen niesamowitych

92

wrażeń, kończymy w Yacht Club Bora-Bora, przy chłodnych drinkach przyrządzonych na bazie miejscowych owoców. O poranku ruszamy w dalszą drogę, tym razem przemieszczamy się do wschodniej części laguny. Pierwszą atrakcją kolejnego dnia jest wizyta w lagoonarium. W kilku połączonych ze sobą basenach mamy okazję pływać w towarzystwie żółwi morskich, pięknych kolorowych ryb i jak zawsze budzących respekt rekinów oraz ogończy. Na pożegnanie gospodarze obiektu częstują nas fantazyjnie podanym schłodzonym ananasem. Przed rozpoczęciem rejsu armator jachtu dokonał prezentacji najatrakcyjniejszych miejsc na wyspach oraz zaopatrzył nas w przewodnik po rejonie. Przewodnik i wykład okazały się przydatne przy szukaniu miejsca, w którym mamy duże szanse spotkać manty. Po dopłynięciu pontonem do odpowiedniego miejsca wskakujemy do wody i płyniemy na spotkanie z oceanicznymi olbrzymami. Po kilku minutach pojawiają się wyczekiwane manty. Są potężne, ale niegroźne dla człowieka, a ich pożywieniem jest plankton. Te kilkumetrowe, ważące ponad tonę ryby, majestatycznie przepływają pod nami. Na ostatni nocleg na Bora-Bora płyniemy w pobliże Motu Piti Aau. Na miejscu widzimy kilkanaście kilometrów kwadratowych przepięknie turkusowej wody i bajkowe piaszczyste plaże. W takiej scenerii jesteśmy niemal sami; kilkaset metrów od nas stoi tylko jeden jacht. Płyniemy w stronę plaży, na której jesteśmy jedynymi gośćmi. Wkrótce po naszym powrocie na jacht zapada zmierzch, zza widnokręgu wynurza się księżyc w pełni, rozświetlając wodę. Gdy budzimy się rano, najwyższy szczyt wyspy – Otemanu – osnuty jest delikatną mgłą i niewielkimi białymi chmurami, roślinność u podnóża szczytu mieni się dziesiątkami odcieni zieleni. Podnosimy kotwicę i płyniemy w kierunku wyjścia z laguny. Wypłynąwszy na otwarte morze, bierzemy kurs na ostatni cel naszej wyprawy, czyli marinę na Raiatea, gdzie oddamy jacht. Kończymy wspaniałą przygodę w cudownym miejscu. Jutro wsiądziemy do samolotu, aby opuścić raj zagubiony na oceanie i wrócić do Europy. ■


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.