Travel Polska 3 2024

Page 1

Z NOTATNIKA PODRÓŻNIKA Kolumbijska Cartagena

ŚWIAT NA TALERZU Specjały tureckiej kuchni

Egipski Luksor z ptasiej perspektywy

MAJ/CZERWIEC 2024 › NUMER 62
REPORTAŻ
9 772353 241249 05 ISSN 2353-2416 CENA 19,90 ZŁ (+ 8% VAT) Włoskie
wakacje!
wyspy na

W granicach Włoch znajdują się setki wysp, z których dwie – Sycylia i Sardynia – są największymi na Morzu Śródziemnym. Urokliwe miasteczka i wioski, przepiękne plaże czy zapierające dech w piersiach wzgórza kuszą turystów z całego świata. Warto się przekonać, które z wysp zdecydowanie warto odwiedzić. Zapraszamy na s. 14-22.

Kolumbijska Cartagena zachwyca historycznym, otoczonym kamiennymi murami Starym Miastem, kolorową architekturą i wyjątkową kulturą kolumbijską. To miejsce pełne kolonialnej architektury, pięknych kościołów i placów, dobrych restauracji i słynnych rezydencji z wiszącymi balkonami. Ulice są przesycone kolorami: od domów w kolorze cukierków i zachwycających bugenwilli po barwy owoców, które sprzedają uliczni handlarze. Niektórzy mówią, że Cartagena przypomina im starą Hawanę, dla innych ma urok hiszpańskich miast z wąskimi uliczkami.

To jedno z najpiękniejszych i najbardziej fotogenicznych miejsc w całej Ameryce Południowej. Co zatem warto tutaj zobaczyć? O tym na s. 96-106.

Kuchnia turecka, stanowiąca odzwierciedlenie bogatego dziedzictwa kulturowego i setek lat tradycji, cieszy się uznaniem na całym świecie. Ta sława odnosi się zarówno do wyjątkowej kultury śniadaniowej, ulicznego jedzenia, tzw. street food – szczególnie w wersji stambulskiej – jak i do niesamowitych deserów. Dla wielu osób tureckie specjały kulinarne są równie fascynujące, co archeologiczne i kulturowe skarby tego kraju, a liczne przewodniki turystyczne umieszczają je na listach „najlepszych na świecie”. Temat rozwijamy na s. 32-40.

Bułgaria i Rumunia od 2007 roku są członkami Unii Europejskiej. Natomiast dnia 31 marca 2024 roku oba kraje weszły także do strefy Schengen. Na razie zniesione zostały kontrole graniczne tylko na lotniskach i w portach morskich. Na granicach lądowych zostaną one jeszcze utrzymane. Więcej na ten temat na s. 94-95.

To zaledwie kilka propozycji spośród wielu innych – mam nadzieję – równie interesujących.

Z życzeniami inspirującej lektury

Redaktor naczelny

PISZĄ I FOTOGRAFUJĄ DLA WAS

Mam
na
przyjemność powitać Państwa
łamach kolejnego wydania magazynu
Karina O’Neill
na strony naszego wydawnictwa:
instagram.com/TravelPolska_Magazyn
Kasia Jaszczuk
Zapraszamy
facebook.com/TravelPolskaMagazyn .
OD REDAKCJI

AKTUALNOŚCI

Gadżety,

TEMAT WYDANIA

Włoskie wyspy na wakacje!

NOWOŚCI WYDAWNICZE

Z księgarskiej półki

PRZEWODNIK HOTELOWY

Hotel Palacio Santa Clara, Walencja

KULINARNE PODRÓŻE

Turcja na talerzu, czyli tureckie śniadanie, street food i desery

PORADNIK

SPIS TREŚCI
trendy, inspiracje
Podróżowanie z maluszkiem TRAVEL & POLSKA Polska na weekend i na wakacje 10 14 24 30 32 44 50 FOTO: MICHAŁ WALCZEWSKI 8

REPORTAŻ

Lot balonem w Luksorze, czyli Egipt z ptasiej perspektywy

NA RYNKU

Przydatne w podróży i nie tylko...

TRAVEL & ŚWIAT

Najpopularniejsze bułgarskie kurorty na rodzinny wyjazd

ROZMAITOŚCI

Ciekawostki ze świata

PRAWO W PODRÓŻY

Wejście (częściowe) Bułgarii i Rumunii do strefy Schengen

Z NOTATNIKA PODRÓŻNIKA

Kolumbijska Cartagena – kolorowy raj Karaibów

TRAVEL & AUTO

Nowe wcielenie legendy: Land Rover Defender

72 82 84 88 94 96 108 9

WODNA EDUKACJA

Hydropolis to miejsce, w którym technologie multimedialne, interaktywne instalacje, repliki oraz bogate w informacje ekrany dotykowe służą ukazywaniu wody z różnych perspektyw. Hydropolis podzielone jest na 7 stref tematycznych, cykliczne wystawy, strefę przeznaczoną dla dzieci i przestrzeń do relaksu. Zgromadzone tu eksponaty, interaktywne instalacje, modele oraz bogate w informacje ekrany dotykowe służą jednemu celowi: ukazaniu wody z różnych fascynujących perspektyw. hydropolis.pl

NOWA

PROMOCJA NA LETNIE REJSY W UNITY LINE

ZAMKNIJ W ALBUMIE KADRY Z PODRÓŻY

SELPHY CP1500 to drukarka natychmiastowa, która pozwoli ci wygodnie wydrukować wspomnienia z podróży w wybranym przez ciebie formacie – od pocztówek aż po naklejki. Powstałe odbitki są niezwykle odporne na zarysowanie, odciski palców oraz wodę i mogą przetrwać aż 100 lat. Można wygodnie wydrukować je z poziomu smartfona dzięki bezprzewodowej łączności, a aplikacja

SELPHY Photo Layout pozwala na dodatkową personalizację fotografii.

Cena: od 549 zł ceneo.pl/producenci/canon

CUKIERKI MELISOWE PRZYWRACAJĄ SPOKÓJ

Cukierki Melisowe firmy Reutter zawierają naturalny ekstrakt z melisy, która pomaga w zachowaniu spokoju i sprzyja poczuciu odprężenia umysłowego. Są przeznaczone dla całej rodziny! Zamiast tradycyjnej herbatki sięgnij po dobroczynne Cukierki Melisowe. To wiekowa tradycja i oryginalna receptura! Dostępne w aptekach i zielarniach w dobrej cenie ok. 11 zł.

Producent: Reutter/Niemcy izakpol.pl

Chcesz odwiedzić Północ? Teraz masz dobrą okazję, aby spełnić marzenie, i to w dobrej cenie. Zarezerwuj podróż promem Polonia lub Skania online i skorzystaj z 15% zniżki na wakacyjne rejsy! Rabat zostanie naliczony, gdy zaplanujesz swoją podróż odpowiednio wcześniej, tj. w terminie od 22 kwietnia do 30 czerwca 2024 roku, i zarezerwujesz bilety online. Zniżka obowiązuje na wszystkie letnie rejsy w terminie od 24 czerwca do 25 sierpnia 2024 roku. Promocja Unity Line na wakacyjne rejsy obejmuje:

• zniżki na standardowe przejazdy dla pieszych i zmotoryzowanych,

• atrakcyjne rabaty na kabiny pasażerskie,

• specjalne zniżki na dodatkowe usługi, np. przewiezienie przyczepy czy transport psa lub kota,

• obniżone opłaty dodatkowe (paliwowa i ekologiczna).

By w te wakacje podróżować po Skandynawii w dobrej cenie, wystarczy do 30 czerwca zarezerwować bilety pod poniższym adresem. unityline.pl

GADŻETY / TRENDY / INSPIRACJE
10
YNOLEIZ
-
TRANSFORMACJ A

CORENDON AIRLINES Z NOWYM POŁĄCZENIEM NA POLSKIM RYNKU

Corendon Airlines, przewoźnik milionów europejskich turystów do najgorętszych kierunków wakacyjnych w sezonie Lato '24 zapewni około trzech milionów miejsc do słonecznych destynacji. Linie skupiają się głównie na Turcji, Hiszpanii, Grecji, Maroku i Egipcie. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom rynku, linie postanowiły dołączyć do swojego rozkładu lotów połączenie z Warszawy na lotnisko Gazipaşa – znajdujące się zaledwie 40 km od Antalyi. Połączenia z lotniska Chopina w Warszawie w sezonie Lato '24 będą odbywać się w każdą sobotę od 1 czerwca do 28 września. W sezonie 2024 Corendon Airlines zaplanował obsłużenie bezpośrednich połączeń do 30 różnorodnych kierunków turystycznych i etnicznych z łącznie 38 lotnisk znajdujących się w Polsce, Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Holandii, Belgii i Wielkiej Brytanii. W nadchodzącym sezonie zimowym 2024/2025 Corendon Airlines ogłosił swój nowy rozkład lotów z polskich lotnisk w Warszawie (Chopin) i Katowicach do słonecznej Antalyi, położonej na Riwierze Tureckiej:

6.11.2024 – 09.04.2025 AYT-WAW-AYT w każdą środę i sobotę

6.11.2024 – 09.04.2025 AYT-KTW-AYT w każdą środę i sobotę

Szczegółowe informacje dostępne są w autoryzowanych biurach podróży i pod poniższym adresem. corendonairlines.com

POSTAW NA SILIKON

Kolekcja akcesoriów silikonowych to nowatorskie rozwiązanie do każdej torby, walizki i plecaka. Wyjątkowa kolekcja Coolpack Pastel oczaruje każdą miłośniczkę słodkich, czułych barw, od pudrowego różu po słodką brzoskwinię, a Coolpack RPET dopasuje się do gustu każdego wielbiciela ekologii i kojących barw ziemi. Akcesoria silikonowe, takie jak składany lunchbox, silikonowy bidon czy kubek to niezwykle poręczne rozwiązania, które nie zajmują dużo miejsca w plecaku i są łatwe w przechowywaniu i myciu. Przyjemne w dotyku akcesoria umilą każdy dzień i sprawdzą się w szkole, biurze i podróży. coolpack.com.pl

ENERGIA ŻYCIA

DŹWIĘK PEŁEN SZCZEGÓŁÓW

Jeśli waszą pasją jest praca z dźwiękiem, miksowanie lub mastering, najnowsza propozycja Sennheisera powinna was zainteresować. Otwarte słuchawki studyjne HD 490 PRO charakteryzują się niezwykle precyzyjną reprodukcją dźwięku oraz bardzo rozległą i realistyczną sceną dźwiękową. Wyjątkowa dokładność i szeroki zakres słuchawek zapewniają przejrzystość, której potrzebujecie przy podejmowaniu kluczowych decyzji podczas miksowania, masteringu oraz rozwiązywania wszelkich problemów z lokalizacją dźwięku.

Cena: 2149 zł senheiser.pl

„Chi” oznacza „energię życia”. Dlatego Chi-Cafe balans sprzyja witalności, służy koncentracji, korzystnie wpływa na serce, układ nerwowy oraz kostny. Ma wszystkie zalety kawy, ale nie ma jej wad. Zwykła kawa zakwasza, ponieważ wypłukuje z organizmu wapń i magnez. Chi-Cafe balans wręcz odwrotnie – to ich źródło! Jest łagodna dla żołądka. Zawiera rozpuszczalny błonnik z akacji, adaptogeny z grzybka reishi oraz witalizujące antyutleniacze z żeń-szenia, granatu i kakao. Ma kremowy smak i przyjemnie pobudza dzięki kofeinie z ziaren kawy oraz z guarany. Picie tej kawy to nie tylko przyjemność, ale i zdrowie.

Cena: ok. 45-99 zł (180 lub 450 g) chicafe.pl

GADŻETY / TRENDY / INSPIRACJE
12

Wyspy Włoch Idealne miejsca na wakacje

W granicach Włoch znajdują się setki wysp, z których dwie – Sycylia i Sardynia – są największymi na Morzu Śródziemnym. Urokliwe miasteczka i wioski, przepiękne plaże czy zapierające dech w piersiach wzgórza kuszą turystów z całego świata. Przekonajmy się, które z wysp zdecydowanie warto odwiedzić.

FOTO: MASSIMO VIRGILIO, UNSPLASH 14 TEMAT WYDANIA

SARDYNIA

To przepiękna wyspa ulokowana na Morzu Śródziemnym, w samym jego centrum. Znajduje się pomiędzy Afryką i Europą. Na odwiedzających czeka tutaj wiele atrakcji. Plaże Sardynii są pełne złotego piasku, urokliwych zatoczek oraz wielkich, poszarpanych skał. Co ciekawe, znajduje się tutaj ponad 700 nuragów – budowli megalitycznych stworzonych w kształcie stożków, bez użycia zaprawy. Zostały one wpisane na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO w 1997 roku.

Na odwiedzających czeka także stolica Sardynii – Cagliari, dokładnie w jej południowej części. Jest ulokowana na siedmiu wzgórzach (podobnie jak Rzym), a jej najstarsza dzielnica – Castello – zachwyca malowniczymi uliczkami. Miasto warto zobaczyć z góry, na co pozwalają widoki z jednej z dwóch wież – Torre di San Pancrazio oraz Torre dell’Elefante.

Niezwykła na Sardynii jest także Olbia. Bliskość do Szmaragdowego Wybrzeża oraz zarówno północnej, jak i wschodniej części wyspy sprawia, że z tego miejsca można wyruszać na wyprawy pozwalające zobaczyć naprawdę wiele skarbów. Tutaj także znajduje się lotnisko oraz port, do którego wpływają promy z kontynentalnych Włoch. Bardzo popularnym miejscem na wyspie są także Groty Neptuna – jaskinie, które znajdują się niedaleko Alghero. Można tu dotrzeć schodami oraz przypłynąć łodzią. A potem na wytrwałych czeka już tylko niezwykły widok – skały oraz morze.

Sardynia to prawdziwa wyspa smakoszy i koneserów przepięknych widoków. Znajdziemy tam zarówno wysokiej klasy restauracje, jak i lokalne bary, w których serwowane są świeże owoce morza. Nieco dalej od głównego miast znajdują się również przepiękne, wyjątkowo urokliwe wioski. Będąc w okolicy, koniecznie odwiedźmy także wspaniałą plażę Cala Goloritzé i ogromne klify Capo Caccia. Po odrobinę miejskiego życia warto natomiast udać się do Cagliari lub Alghero na północnym zachodzie.

LAMPEDUSA

Trzy wyspy wchodzące w skład Wysp Pelagijskich znajdują się bliżej Tunezji niż Sycylii, oddalone o około 170 km od najbliższego włoskiego sąsiada. Największa z nich, Lampedusa, znana jest z pięknych plaż (jej południowy brzeg jest chronionym rezerwatem morskim), które przyciągają rzesze letnich turystów. Plaże Lampedusy są stosunkowo niewielkie, położone w wyjątkowo malowniczych zatokach. Często są one kamieniste, jednak piaszczystych odcinków również nie brakuje.

FOTO: ROBERTO MURA, WIKIPEDIA
15
FOTO: WIKIPEDIA

LEVANZO

Drobna (acz urokliwa!) wyspa Levanzo położona jest na Morzu Śródziemnym, na zachód od Sycylii. Znana jest przede wszystkim z neolitycznych malowideł jaskiniowych w Grotta del Genovese, które można zwiedzać z przewodnikiem. Charakterystyczne bielone domki otaczają port, z którego warto się udać na wyprawę nurkową, by zobaczyć pozostałości rzymskiego wraku statku. Levanzo to idealne połączenie słodkiego lenistwa z prawdziwą przygodą!

FOTO: TOLA AKINDIPE, WIKIPEDIA FOTO: SIMONETTA VITERBI, WIKIPEDIA
16 TEMAT WYDANIA
FOTO: GROTTADELGENOVESE.IT

ISCHIA

Spokojniejsza siostra Capri znajduje się tuż przy wybrzeżu Amalfi. Plaże nie są tu zatłoczone, a okoliczne krajobrazy zapierają dech w piersiach i aż się proszą o wyciągnięcie aparatu! Pastelowe domy nadają tło urokliwym portom i wioskom rybackim, a spokój i sielskość wyspy zagwarantuje dogłębny relaks i skuteczne naładowanie baterii przed końcem urlopu. Co więcej, dziesiątki naturalnych gorących źródeł i basenów termalnych w okolicy oferują przyjazne miejsca do kąpieli… Na miejscu koniecznie odwiedźmy też hydrotermalny park Negombo oraz zamek Aragonese i popłyńmy do rzymskich ruin, które znajdują się pod wodą na plaży Cartaromana. Ischia, położona w Zatoce Neapolitańskiej, to wspaniała wulkaniczna wyspa, którą zdecydowanie warto odwiedzić. Na wyspę w łatwy sposób dostaniemy się łodzią – bezpośrednio z Neapolu.

PROCIDA

Mniej odwiedzana niż Capri czy Ischia – maleńka Procida jest stosunkowo spokojna nawet w szczycie sezonu. Oferuje mniej miejsc noclegowych niż jej sąsiedzi, pozostaje w większości zamieszkana przez miejscowych, co nadaje jej autentyczny, żywy charakter. Co ciekawe, kolorowe wioski rybackie na wyspie odegrały również główną rolę w filmie „Utalentowany pan Ripley” z Mattem Damonem w roli tytułowej. Po dotarciu na wyspę warto wybrać się na jeden ze szlaków pieszych biegnących wzdłuż wybrzeża, zwiedzić wspaniałe Abbazia San Michele Arcangelo i spróbować przepysznej pizzy neapolitańskiej!

FOTO: CHARLES DEVAUX, UNSPLASH
17
FOTO: OVIDIU, UNSPLASH

SYCYLIA

Sycylia wraz z Sardynią ma charakter bardzo odrębny od Włoch kontynentalnych; wyspy te są bowiem dwiema z pięciu autonomicznych regionów Włoch – z własnymi językami i elementami kulturowymi. Sycylia kształtowana była przez lata przez długą historię okupacji – co mocno zaznaczyło swój ślad na lokalnej architekturze. Znajdziemy tu wszystko – od idealnie zachowanych starożytnych greckich świątyń i ekstrawaganckich barokowych budynków po normańskie kościoły i secesyjne kioski w Palermo. A kiedy skończymy zwiedzać… czas na relaks w pełnym słońcu – Sycylia może bowiem poszczycić się jednymi z najpiękniejszych plaż we Włoszech.

FOTO: ALEXIS SUBIAS, WIKIPEDIA FOTO: JONATHAN SKULE, WIKIPEDIA 18 TEMAT WYDANIA

CAPRI

Położona u wybrzeży Półwyspu Sorrentyńskiego Capri jest jedną z najbardziej znanych włoskich wysp. Ma reputację luksusowej, co z pewnością zawdzięcza wysokiej klasy hotelom i atrakcjom w pobliżu (co ciekawe, Jackie Kennedy rozsławiła tę wyspę, odwiedzając ją w latach 60.). Capri ma też bardziej dziką stronę, co pozwala na zagubienie się wśród wąskich uliczek i spróbowanie lokalnych specjałów w urokliwych restauracjach przy brzegu morza.

O Capri mówi się, że jest to wyspa kwiatów, niezwykłych widoków oraz syren. Na turystów czeka tutaj chociażby Błękitna Grota, do której można dojść z Anacapri. Miejsce to położone jest na szczycie wzgórza, kusi spokojem i mniejszymi cenami niż miejscowość o tej samej nazwie, co wyspa – Capri. Anacapri to urokliwe alejki, kościół San Michele Arcangelo, a także latarnia morska – Faro. To tylko kilka z dostępnych tutaj atrakcji.

Będąc na Capri, warto także wejść na najwyższy szczyt wyspy, czyli górę Solaro, która ma 589 m n.p.m. Można tutaj dotrzeć spacerem lub też wybierając się na szczyt wyciągiem krzesełkowym. Widoki są naprawdę wspaniałe. W czasie bezchmurnego nieba można zobaczyć półwysep Sorrento, wyspy Galli, Wybrzeże Amalfitańskie, Zatokę Neapolitańską, a czasem nawet Kalabrię. Warto się również wybrać na jedną z urokliwych plaż na Capri, by głęboko odpocząć i zrelaksować się wśród szumu fal i słońca. Warto odwiedzić wszystkie kolorowe groty w okolicy i skosztować lokalnego limoncello!

20 TEMAT WYDANIA
FOTO: OVIDIU, UNSPLASH

WYSPY LIPARYJSKIE

Rozsiane są u wybrzeży Sycylii, archipelagu składającego się z siedmiu chronionych przez UNESCO skrawków lądu, znanych ze swojego niepowtarzalnego piękna.

Lipari jest jedną z największych Wysp Liparyjskich (tuż przy Sycylii) i jedną z tych, które zdecydowanie warto odwiedzić. Na Lipari dosyć łatwo można dostać się łodzią bezpośrednio z Milazzo. Po przybyciu na miejsce warto udać się na plażę Coral Beach, aby trochę popływać, zobaczyć zapierający dech w piersiach widok na wyspę w Belvedere Quattrocchi i zwiedzić zamek Lipari. Na wyspie znajduje się również kilka szlaków

turystycznych, które wspaniale urozmaicą dzień pełen zwiedzania.

Stromboli, czyli kolejna ze słynnych wysp należących do łańcucha Wysp Liparyjskich, to wulkaniczna wyspa, która wprost zachwyca swoim pięknem. Warto jednak wiedzieć, że sam wulkan jest nadal aktywny (!), a najlepiej zobaczyć go, płynąc łodzią do Sciara del Fuoco.

Jeśli poczujemy się wyjątkowo odważni, możemy nawet wspiąć się na wulkan z lokalnym przewodnikiem! Zdecydowanie będzie to prawdziwa gratka dla każdego poszukiwacza przygód w każdym wieku!

FOTO: ANDREA CAMPAGNA, UNSPLASH FOTO: REFOCUS, UNSPLASH 21

ELBA

Najbardziej znana jest jako wyspa, na którą po raz pierwszy zesłano Napoleona. Dziś kusi spokojem, zwłaszcza w porównaniu do wielu innych włoskich wysepek, z szeregiem zatoczek i zatok rozsianych wzdłuż wybrzeża. Dziewicze plaże kuszą cudownymi naturalnymi widokami i wyjątkowo czystą wodą. To trzecia co do wielkości wyspa Włoch, która posiada aż 147 kilometrów przepięknych plaż, wiele muzeów, 15 fortec, a także stanowiska archeologiczne. Pachnie tutaj ziołami i morską pianą. To idealne miejsce, by nurkować, czy też wędrować po górach.

Jednym z najstarszych miasteczek na wyspie jest Marciana, która znajduje się na zboczu góry Capanne. Na turystów czekają tutaj niezapomniane widoki, nieduże kapliczki i kościoły. Poza tym można się tu zrelaksować na jednej z urokliwych plaż, a także spacerując i podziwiając to, jak ulokowane są domy, czy jak uliczki pną się stopniowo w górę. W środkowej części wyspy natomiast czeka stolica Elby – Portoferraio. Otaczają ją ogromne mury obronne, które miały chronić przed piratami. Będąc w tym miejscu, warto zajrzeć do muzeum Napoleona, a właściwie zwiedzić całą rezydencję – Villę dei Mulini, w której to muzeum się znajduje. Można tu wejść do Sali Paziów, Sali Balowej czy Oficerskiej. Tutejszy ogród zachwyca, podobnie jak kolekcja 1500 tomów książek, które należały niegdyś do cesarza. Warto również wybrać się do Fortu Stella, z którego rozciąga się niezapomniany widok na miasto i na morze.

Położona na Morzu Śródziemnym, między Korsyką a Toskanią, Elba jest wspaniałym miejscem do odwiedzenia, jeśli szukasz odrobiny odpoczynku i relaksu. Serdecznie polecamy plaże Sansone, Laconella i największą plażę w zatoce – Biodola. Gwarantujemy, że tego miejsca nie da się nie pokochać!

Każda z wysp zaoferuje nieco inny rodzaj odpoczynku, dlatego warto sprawdzić, czego możemy się spodziewać na miejscu. Mamy nadzieję, że przedstawione zestawienie nieco ułatwi to zadanie. ■

Opracowanie: redakcja przy współpracy Travelplanet.pl

FOTO: SAILKO, WIKIPEDIA FOTO: SAILKO, WIKIPEDIA FOTO: WOLFGANG SAUBER, WIKIPEDIA
22 TEMAT WYDANIA
Villa dei Mulini (także fot. poniżej)
KOMFORT, JAKOŚĆ I RZETELNOŚĆ SANNEL SP. Z O.O. WWW.SANNEL.EU BIURO@SANNEL.EU FIRMA STWORZONA Z PASJI IDEALNY WYPOCZYNEK O JAKOŚCI PREMIUM

TAJLANDIA. NOTATKI Z ŻYCIA I PRACY

Słuchając opowieści osób, które spędziły w Tajlandii urlop, wiem, że popularny obraz tego kraju ograniczający się do plaż, street foodu i prostytucji, jest krzywdzący – pisze autorka Aleksandra Tabor, która Tajlandię odwiedziła kilkakrotnie, zanim podjęła tam pracę w międzynarodowej firmie w Bangkoku. Wielu turystów po wakacjach w Tajlandii chce tam wrócić i zostać na dłużej, pracować i po prostu żyć. Książka pokazuje, jak takie codzienne życie wygląda. Opisuje relacje z Tajami, anegdoty, zabawne opowieści o pomyłkach i gafach w zderzeniu kultur. To również opowieść o poznanych ludziach, ich marzeniach, celach i problemach. Tajlandia jest pełna sprzeczności, trzeba żyć i pracować tam, aby to dostrzec, aby poznać warunki zatrudnienia i przetrwania, których nigdy nie zobaczy turysta podczas urlopu w tym kraju. W książce znajdują się informacje przydatne podczas podróży oraz wyjaśnienie popularnych mitów.

Oprawa miękka, format 14,8 x 21 cm, 104 s. Cena: 39 zł

WYDAWNICTWO BOOKEDIT bookedit.pl

STANY PODZIELONE AMERYKI

Amerykanie od dawna nie byli tak podzieleni. Zwolennicy izolacjonizmu zyskują coraz większy posłuch i wpływy. Wiele wskazuje na to, że mieszkańcy Stanów Zjednoczonych postrzegają się coraz rzadziej w kategoriach jednego narodu, a coraz częściej w kategoriach przynależności partyjnej. Podzieleni na Demokratów i Republikanów, głęboko przywiązani do swoich politycznych tożsamości, mocno okopują się na swoich pozycjach. Nie sposób nie zadać sobie pytania: co te wszystkie zmiany oznaczają dla nas? Łukasz Pawłowski, socjolog, publicysta i współtwórca nagradzanego „Podkastu amerykańskiego”, dociera do źródeł podziałów kształtujących dziś amerykańskie społeczeństwo.

Oprawa broszurowa ze skrzydełkami, format 14 x 20,5 cm, 320 s. Cena: 49,99 zł

WYDAWNICTWO ZNAK HORYZONT znak.com.pl

POLSKA NIEODKRYTA. 365 NIEOCZYWISTYCH MIEJSC

Polska nieodkryta to zbiór atrakcji, których próżno szukać na turystycznej mapie Polski. To urocze zakątki, które skrywają się w najpiękniejszych przyrodniczo regionach, nieskażone ingerencją człowieka. To zabytki, które lata świetności dawno mają już za sobą, choć nadal błąka się po nich duch przeszłości. To w końcu muzea, które często powstały z pasji i fascynacji niepopularnymi dziś tematami. Książka autorstwa fotografa, dziennikarza i podróżnika Mikołaja Gospodarka to dowód, że warto czasem zejść z modnych ścieżek i obejrzeć Polskę z mniej znanej perspektywy.

Oprawa twarda, format 20 x 26 cm, 304 s. Cena: 119,99 zł WYDAWNICTWO PASCAL pascal.pl

24 z KSIęGARSKIEJ PółKI

Wschodnia Słowacja

Ożywczy spokój

Kiedy zacznie się laba i wyruszysz na upragnione wakacje na Południe, zatrzymaj się zaraz za „pierwszą większą górką”, po południowej stronie Tatr, i delektuj się klimatem kraju koszyckiego. Rozgość się w Koszycach – największym mieście wschodniej Słowacji, które oferuje niezliczone wycieczki tropami historii, możliwość obcowania z soczystą przyrodą i raczenia się królewskim napitkiem.

26 PREzENTACJA PARTNERA
FOTO: PETER OLEKŠÁK

Najpierw jednak rozejrzyj się po historycznym centrum Koszyc, które już w średniowieczu były wschodnią bramą do ówczesnej Europy. Na deptaku po dziś dzień można poczuć klimat autentycznej środkowoeuropejskości – mieszankę różnych wpływów etnicznych i kulturowych. Katedra św. Elżbiety, która góruje nad centrum, uchodzi za położoną najdalej na wschód gotycką katedrę w Europie i jest największym kościołem Słowacji. Jej monumentalność przykuwa uwagę nie tylko przechodniów spacerujących w jej pobliżu, lecz także przebywających w innych częściach miasta. I wreszcie każdy, świadomie czy nieświadomie, musi podejść do jej szarych murów. Obok katedry wizytówką Koszyc są inne ikoniczne budynki, takie jak Teatr Narodowy, Muzeum Wschodniosłowackie, kaplica św. Michała i secesyjna kawiarnia Slávia.

ŚLADAMI ZABYTKÓW UNESCO

Unikalne zabytki można znaleźć jednak nie tylko w Koszycach. W istocie jest ich sporo w okolicy, a najważniejsze z nich zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa. Aż 18 zabytków z listy światowego dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego UNESCO znajduje się w odległości do 100 minut jazdy samochodem z Koszyc. Takie zagęszczenie miejsc odnotowanych na liście w Europie jest prawdziwą rzadkością, która przyciąga turystów z całego świata. Poza doskonale znanym, monumentalnym Zamkiem Spiskim ciekawym celem jednodniowych wycieczek szlakiem zabytków UNESCO

są także drewniane kościoły rozsiane po całym regionie. Nie tylko same świątynie, lecz również malownicze krajobrazy, które są ich tłem, mogą być doskonałą inspiracją do poszukiwania wewnętrznej harmonii.

OAZY ZIELENI W PARKACH NARODOWYCH

Kolor zielony kojarzy się ze spokojem. Znajdziesz go w bujnej roślinności głębokich wąwozów popularnego i uwielbianego Słowackiego Raju, a także na równinach jeszcze nieodkrytego Słowackiego Krasu. Zarówno „Raj”, jak i „Kras” to słowackie parki narodowe, które znajdują wielu oddanych miłośników wśród osób poszukujących skarbów natury. To prawda, że kto raz tu przyjedzie, czuje, że musi jeszcze wrócić, ponieważ oba parki oferują znacznie więcej niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Głębokie wąwozy są typowe dla Słowackiego Raju. To tutaj szum wody, zwielokrotniony przez ściany wąskich wąwozów, pozwala zapomnieć o codziennych troskach i wyostrza zmysły. Tego samego można doświadczyć w ciszy płaskowyżów Słowackiego Krasu, wsłuchując się w ledwie słyszalny szum wiatru i dźwięki przyrody. Oba parki z czystym sumieniem można polecić okazjonalnym wycieczkowiczom, którzy nie są jeszcze gotowi na poważną wyprawę. Z myślą o takich osobach powstała atrakcja, jaką jest przejażdżka zabytkową kolejką linową z miejscowości Dedinky na płaskowyż Geravy, czy możliwość zwiedzania jednej z największych jaskiń lodowych na świecie, Dobszyńskiej Jaskini Lodowej.

FOTO: KOŠICE REGION TOURISM 27

SZLAKIEM KRÓLEWSKIEGO WINA

Region, który każdej wiosny mieni się kolorami, a jesienią pachnie dojrzałymi winogronami, leży zaledwie godzinę jazdy samochodem na południowy wschód od Koszyc, w pobliżu granicy węgierskiej. Choć to naprawdę blisko, tutejsze krajobrazy zachęcają, by zatrzymać się dłużej i nabrać energii. Tokajski region winiarski to miejsce, w którym od wieków uprawiano winorośl, miejsce podbijające serca odwiedzających przepięknymi widokami, zachodami słońca i pogawędkami z winiarzami, którzy chętnie dzielą się nie tylko swoimi doskonałymi winami, lecz także opowieściami. Za jedną z nich może posłużyć historia o królu Francji Ludwiku XV, który określił tokajskie wino mianem „króla win i winem królów”. Jeśli zatem czujesz, że musisz naładować wewnętrzne baterie, dobrze trafiłeś. Tutaj nikt cię nie znajdzie! Za to ty będziesz mógł się w pełni delektować wszystkim, z czego słynie ten region. A jeśli postawisz na rower jako środek transportu, będziesz mógł podziwiać magiczne krajobrazy winnic rozciągających się na zboczach siedmiu wiosek leżących w granicach tokajskiego regionu winiarskiego: Čerhov, Veľká Tŕňa, Malá Tŕňa, Bara, Černochov, Viničky i Slovenské Nové Mesto.

FOTO: KOŠICE REGION TOURISM FOTO: KOŠICE REGION TOURISM 28 PREzENTACJA PARTNERA

Wycieczkę rowerową możesz zacząć w miejscowości Veľká Tŕňa, w bodaj najpopularniejszej tokajskiej winnicy Ostrožovič. Do porannej kawy na opromienionym słońcem tarasie możesz skosztować trochę słodyczy w postaci puttonowego wina. To właśnie za jego sprawą tokajski region winiarski uznawany jest za unikat na skalę światową. Przeciwwagą dla prężnie działającej winnicy są zabytkowe piwniczki rozsiane po pobliskich wzgórzach. Poznasz je po charakterystycznych portalach, za którymi kryją się podziemne korytarze wypełnione po brzegi beczkami z dojrzewającym winem. W okresie winobrania z pewnością spotkasz pracujących winiarzy, którzy chętnie opowiedzą ci więcej o historii i teraźniejszości tego miejsca. Po krótkiej przejażdżce rowerem z chłodnych piwnic dotrzesz wprost do malowniczych winnic. Będąc za miejscowością Malá Tŕňa, zwróć uwagę na ogromną konstrukcję przypominającą kształtem beczkę na wino. To kultowa wieża widokowa. W 2015 roku zasłużenie otrzymała ona tytuł Słowackiej Bryły Roku i z czasem stała się symbolem nowoczesnego oblicza regionu.

A ponieważ wino najlepiej degustuje się wieczorem, warto pomyśleć o noclegu, na przykład w niezwykłych domkach w koronach drzew w miejscowości Bara. Koszyce przecież nie uciekną… Urokliwe ogródki restauracji i kawiarni usytuowanych przy deptaku – ulicy Hlavnej – z niezapomnianym widokiem na katedrę św. Elżbiety zostaw sobie na inny wieczór. Atmosfera miasta, jego mieszkańcy, dźwięki i kolory przekonają cię do siebie, a w twojej głowie zakiełkuje myśl: „Może zobaczymy się znowu za rok?”. ■

kosiceregion.com/pl unesconadosah.sk/en

of tourism and sports of the slovak republic y Artykuł zrealizowany przy wsparciu finansowym Ministerstwa Turystyki i Sportu Republiki Słowackiej.
FOTO:
KOŠICE REGION TOURISM
SHUTTERSTOCK
FOTO:

Hotel Palacio Santa Clara, Walencja

Hotel Palacio Santa Clara w Walencji to oaza spokoju i elegancji w samym sercu miasta. Zaprojektowany w 1916 roku przez Francisca Javiera Goerlichego, jest klasycznym przykładem hiszpańskiej przedwojennej architektury. Jego położenie na skraju Ciutat Vella oraz Ensache przyjemnie zaskakuje – bliskość atrakcji turystycznych i dobry dostęp do transportu publicznego (stacja kolejowa znajduje się 400 metrów od hotelu) czynią go idealnym punktem wypadowym dla odwiedzających Walencję turystów.

30 PRzEWODNIK HOTELOWY
TEKST MACIEJ MAJERCZAK

Już od momentu wejścia do lobby można poczuć się jak w luksusowym ośrodku, nie tylko dzięki wnętrzu, ale również profesjonalnej i ciepłej obsłudze personelu. Pokoje są przestronne, czyste i gustownie urządzone, zapewniają komfortowy wypoczynek po intensywnym dniu zwiedzania miasta czy też po wyczerpujących spotkaniach biznesowych. Widoki z okien na okoliczne wąskie uliczki centrum Walencji dodają naszemu pobytowi uroku. Restauracja hotelowa El Modernista oferuje wykwintne dania kuchni regionalnej i międzynarodowej, co sprawia, że każdy posiłek jest prawdziwym kulinarnym doznaniem.

Korzystając z udogodnień, takich jak basen mieszczący się na dachu hotelu czy centrum spa, możemy dodatkowo podkreślić atmosferę relaksu towarzyszącą nam podczas pobytu w hotelu Palacio Santa Clara. Obsługa stara się dbać o każdy detal, by zadowolić gości. Jedyną niedogodnością jest mała dostępność miejsc parkingowych, jednak z pewnością nie przeszkadza to w ogólnej ocenie tego wspaniałego hotelu.

Hotel Palacio Santa Clara to doskonały wybór dla tych, którzy pragną luksusowego i spokojnego pobytu w centrum Walencji. Jego elegancja, wyjątkowa obsługa oraz wysoki standard sprawiają, że chce się do niego wracać przy każdej okazji. ■

31
ZDJĘCIA: HOTEL PALACIO SANTA CLARA

Turcja na talerzu,

czyli tureckie śniadanie, street food i desery

Kuchnia turecka, stanowiąca odzwierciedlenie bogatego dziedzictwa kulturowego i setek lat tradycji, cieszy się uznaniem na całym świecie. Ta sława odnosi się zarówno do wyjątkowej kultury śniadaniowej, ulicznego jedzenia, tzw. street food – szczególnie w wersji stambulskiej – jak i do niesamowitych deserów. Dla wielu osób tureckie specjały kulinarne są równie fascynujące, co archeologiczne i kulturowe skarby tego kraju, a liczne przewodniki turystyczne umieszczają je na listach „najlepszych na świecie”.

ZDJĘCIA: TGA 32 KULINARNE PODRóŻE

PODSTAWY TURECKIEJ KULTURY

ŚNIADANIOWEJ

Tradycyjne tureckie śniadanie to bogata kompozycja różnorodnych serów, najczęściej są to tulum i kaşar, a także biały ser, çökelek (twarożek) i ser mihaliç. Na stole goszczą świeże ogórki, pomidory, papryka i zielenina, a także zielone i czarne oliwki pochodzące z regionu morza Marmara oraz północnej części Morza Egejskiego. Nie może na nim zabraknąć miodu, domowej roboty dżemu i kaymaku (gęstej śmietany). Podawane jest również świeżo upieczone, chrupiące pieczywo i simit (rodzaj bajgla), a do picia gorąca turecka herbata w szklaneczkach w kształcie tulipanów. Nieodzowny element tureckiego śniadania stanowią też jajka, podawane na twardo lub jako menemen – aromatyczne danie z jajek, pomidorów i papryki. Na zakończenie tego obfitego posiłku często serwowana jest kawa po turecku, która wspomaga trawienie.

Typowe śniadanie w stylu egejskim, serwowane w znanym jako „wybrzeże szczęścia” regionie Turcji, wyróżnia się zdrowymi i lekkimi smakami, obfitującymi w warzywa, zieleninę i pyszne oliwki. Świeży chleb maczany jest najczęściej w produkowanej lokalnie oliwie z oliwek z pierwszego tłoczenia albo podaje się go z serem ber-

gama tulum. Domowe dżemy przygotowuje się z lokalnych produktów, takich jak róże, morele, figi, truskawki, czarne morwy, pigwy, owoce cytrusowe, granaty, a nawet bakłażany, zioła, orzechy włoskie lub skórki mandarynek. Na egejskim stole śniadaniowym nie może też zabraknąć świeżego twarogu oraz podsmażanych ziół lub różnych wypieków z ziołowym nadzieniem.

W regionie Morza Czarnego na dobry początek dnia podaje się lokalne potrawy, takie jak turşu tavalı (danie z patelni, składające się z marynowanej fasoli z cebulą, czosnkiem, papryką i oliwą), a do tego chleb kukurydziany, kaygana (naleśniki z zieleniną) i laz böreği (börek na słodko). Jednak pierwszym przepisem na czarnomorskie śniadanie, który przychodzi na myśl, jest bez wątpienia kuymak, znany również jako muhlama lub mıhlama. To przepyszne danie śniadaniowe o ciągnącej się gładkiej konsystencji, pochodzące z Trabzonu, powstaje poprzez połączenie i podsmażenie mąki kukurydzianej – z kukurydzy uprawianej w regionie – z masłem i specjalnym serem. Świeży chleb w Vakfıkebir podaje się z lokalnym masłem, polany miodem Anzer. To wszystko uzupełnia turecka herbata, parzona z liści pochodzących ze słynnych plantacji w regionie.

33

Gaziantep, należący do sieci miast kreatywnych UNESCO w dziedzinie gastronomii, przyciąga uwagę ze względu na swoje wyjątkowe zwyczaje śniadaniowe. Śniadanie w Gaziantep to połączenie tradycyjnych tureckich potraw śniadaniowych z lokalnymi specjałami, takimi jak zupa beyran, wrapy z ciecierzycą, cartlak kebab, wątróbka, muhammara (pasta z pieczonej papryki), piyaz z jajkiem i katmer (deser z pistacjami) – czyli wszystko, co potrzebne, by rozpocząć dzień pełen energii!

Van, perła Wschodu, zajmuje wyjątkowe miejsce w tureckiej kulturze śniadaniowej. Tutejsze śniadanie, uważane za jedno z najbogatszych w Turcji, staje się uroczystym wydarzeniem. Do najważniejszych przysmaków należą charakterystyczny ser z ziołami (posiadający „Chronione Oznaczenie Geograficzne) i tradycyjny çörek z Van (specyficzny dla regionu wypiek), a także murtuğa, jajka przyrządzane z mąką i masłem, oraz kavut, czyli rodzaj chałwy sporządzanej na podstawie starego tradycyjnego przepisu. Choć warianty śniadań z Van są dostępne w całym kraju, to delektowanie się tym porannym posiłkiem u źródła jest niezapomnianym doświadczeniem.

34 KULINARNE PODRóŻE
ZDJĘCIA: TGA

KULTOWY STREET FOOD ZE STAMBUŁU

Simit, główny element słynnego na całym świecie tureckiego śniadania, stanowi prawdopodobnie najpopularniejszą i najczęściej spotykaną przekąskę uliczną w Stambule. Klasyczny simit to rodzaj pieczywa w kształcie pierścienia pokryty ziarnami sezamu, o średnicy około 15 cm, z chrupiącą skórką oraz miękkim i elastycznym wnętrzem. Ten stambulski klasyk, sprzedawany w barach z przekąskami na promach oraz z malowniczych wózków przez ulicznych sprzedawców, z pewnością zaspokoi uczucie głodu, jednocześnie rozbudzając apetyt na więcej. Simit z serem to pyszna propozycja na śniadanie, zwłaszcza w towarzystwie gorącej szklanki tureckiej herbaty o poranku.

Jako przekąska po południu simit świetnie komponuje się z ayranem, czyli chłodnym napojem jogurtowym.

Kolejny smakołyk – döner – jest znany daleko poza granicami Turcji. Samo słowo „döner”, oznacza po turecku „obracany” i odnosi się do sposobu przyrządzania przyprawionej, cienko pokrojonej wołowiny, jagnięciny lub kurczaka grillowanych na pionowym rożnie. Podczas gdy bardziej wyszukane warianty tego dania mogą zawierać opiekane plastry mięsa ułożone na ryżu, na stambulskich ulicach jest zwykle zawijany w cienki płaski chleb lub wkładany w bułkę z sałatą, pomidorami i opcjonalnie z sosem.

Kokoreç, jedna z najbardziej charakterystycznych tureckich potraw, cieszy się ogromną popularnością w kraju, szczególnie jako przekąska spożywana późno w nocy. Proces przygotowywania kokoreç obejmu -

je grillowanie dobrze oczyszczonych jagnięcych lub baranich jelit na ogniu i mieszanie ich z przyprawami, takimi jak czarny pieprz, ostra papryka w płatkach, tymianek i sól. Zazwyczaj spożywa się go jako kanapkę podawaną w grubej bułce. Do kokoreç można dodać również drobno posiekane i uduszone pomidory oraz paprykę.

Kolejnym obowiązkowym przysmakiem ulicznym w Stambule są faszerowane małże zwane midye dolma. Ta smakowita przekąska, sprzedawana praktycznie na każdym rogu w Stambule, podawana jest w muszli małży, a składa się z nadzienia z małży, ryżu, cebuli, soli i mnóstwa innych przypraw. Zwykle je się ją rękami, skrapiając mieszankę ryżu i małży sokiem z cytryny. Sprzedawców midye dolma, którzy oferują swoje smakołyki na przenośnych tacach, można spotkać na ulicach całego Stambułu, a w szczególności w dzielnicach Taksim, Beşiktaş i Kadıköy. Podobnie jak w przypadku chipsów ziemniaczanych, spożycie tylko jednej jest prawie niemożliwe.

Pieczone kasztany to kolejny niesamowity rarytas, którego koniecznie trzeba spróbować, będąc w Stambule, zwłaszcza zimą. Gdy tylko robi się chłodniej, w całym mieście zaczynają pojawiać się mobilne wózki oferujące kasztany pieczone na gorącym żarze. W czasie gdy sprzedawca pakuje pachnące kasztany do papierowej torby, warto ogrzać ręce nad ogniem. Sprzedawców pieczonych kasztanów można spotkać na wielu najbardziej znanych deptakach w mieście, w tym na İstiklal, Bağdat i Bahariye.

35
Döner

Rozmowy na temat stambulskich dań ulicznych zazwyczaj prowadzą do balık-ekmek, czyli kanapki z rybą. Przygotowana z grillowanej ryby, podawana z cebulą i świeżą zieleniną w chrupiącej bułce – jest naprawdę niezapomnianym specjałem. Pożywne, zdrowe i niedrogie, a jednocześnie sycące kanapki z rybą są ulubionym daniem zarówno mieszkańców Stambułu, jak i turystów. Balık-ekmek wyjątkowo kusi w nadmorskich dzielnicach, takich jak Karaköy i Eminönü, gdzie można delektować się smakiem kanapki, mając przed sobą malowniczy widok na Bosfor i morze Marmara.

Czy może być coś lepszego niż pieczony ziemniak z masłem i serem cheddar? Kumpir z pewnością spełni wasze oczekiwania! Okazałe ziemniaki są pieczone, a ich środek jest mieszany z serem cheddar, solą i masłem. Do tej pysznej mieszanki dodaje się różne składniki, takie jak na przykład sałatki czy kiełbaski. Koneserzy tego dania twierdzą, że najlepiej spróbować go w dzielnicy Ortaköy, gdzie liczne stragany, na których można kupić kumpir, rozlokowane są wzdłuż brzegu Bosforu.

ZDJĘCIA: TGA Pieczone kasztany Kokorec
36 KULINARNE PODRóŻE
Midye dolma

NAJLEPSZE TURECKIE DESERY

Baklawa, prawdopodobnie najbardziej znany turecki deser, to pyszne ciasto składające się z cienkich warstw ciasta filo, przełożonych drobno posiekanymi orzechami i polanych słodkim syropem. Baklawa i kultowa baklawa z Gaziantep – czyli z miasta należącego do Sieci Miast Kreatywnych UNESCO – ze względu na swoją tradycję gastronomiczną to odrębne pozycje na liście Taste Atlas. Baklawa z Gaziantep, uznana przez Komisję Europejską za unikalny smak kuchni tureckiej, jest jedną z najważniejszych potraw w Turcji, która towarzyszy jej mieszkańcom zarówno na co dzień, jak i podczas specjalnych okazji. Mimo że termin „baklawa” ogólnie określa ten typ deseru, przyjmuje on różne nazwy w zależności od sposobu przygotowania i podania. Na przykład fıstık sarma (zawijaniec pistacjowy) to rodzaj baklawy wykonanej z użyciem pistacji, najpopularniejszego nadzienia do tego wyjątkowego smakołyku. Ważnym składnikiem zawiniętego w pojedynczy płat ciasta filo jest gęsta pasta pistacjowa, czasami nazywana „masłem pistacjowym”. Jako symbol bogatego dziedzictwa kulturowego Turcji baklawa jest przysmakiem w każdym możliwym kształcie i stylu.

ZDJĘCIA: TGA
38 KULINARNE PODRóŻE
Fırın sutlac

Kolejny tradycyjny turecki deser to künefe. Podawany na gorąco, składa się z roztopionego, niesolonego sera umieszczonego między dwiema warstwami rozdrobnionego ciasta filo lub ciasta z mąki semolina, oblanego słodkim syropem i udekorowanego pokruszonymi pistacjami. Najsmaczniejszego künefe można spróbować w południowo-wschodnich prowincjach Anatolii. Z kolei antakya künefe, znany na całym świecie deser z Hatay, został zarejestrowany przez Unię Europejską jako „Chronione Oznaczenie Geograficzne”.

Tureckie desery mleczne są równie popularne i pyszne, jak inne kulinarne przysmaki tego kraju. Fırın sütlaç (zapiekany pudding ryżowy) to słynny tradycyjny deser przygotowywany poprzez połączenie mleka, ryżu i cukru. Po upieczeniu puddingu jego przypieczoną wierzchnią warstwę dekoruje się cynamonem lub orzechami laskowymi. Chociaż tego klasycznego deseru można spróbować w całym kraju, według jego miłośników najlepszy fırın sütlaç serwowany jest na obszarach słynących z hodowli bydła mlecznego.

Pochodzący z czasów osmańskich kazandibi (karmelizowany pudding mleczny) zachwyca miękką konsystencją i lekko spieczonym spodem. Nazwa tego deseru odnosi się do przypalonego dna kociołka, w którym jest przygotowywany. Autentyczny kazandibi powstaje poprzez przypieczenie dolnej warstwy tavukgöğsü (puddingu z piersi kurczaka), czyli deseru przygotowywanego

Baklawa
39
Kunefe

z drobno pokrojonego mięsa z piersi kurczaka. Jednak w znaczącej większości kazandibi podawane jest z masłem, mlekiem, mąką ryżową, cukrem, skrobią i skarmelizowanym wierzchem, bez dodatku mięsa z piersi kurczaka. To tradycyjne danie świetnie komponuje się z turecką kawą lub herbatą, podobnie jak wiele innych wyśmienitych tureckich deserów.

Nie można też zapominać o Maraş dondurması, czyli lodach z Maraş. Ze względu na swoją gęstą konsystencję, charakterystyczny smak i aromat zyskały miano ulubionego deseru w całej Turcji. Sekret tego wyjątkowego wyrobu cukierniczego tkwi w jego składnikach. Lody wytwarzane są z mleka kóz wypasanych na łąkach w Kahramanmaraş, zaś aromatyczny „salep” pochodzi z bulw dzikich storczyków (Orchis mascula) rosnących w okolicy.

İrmik helvası, kolejny turecki deser, stanowi nieodzowny element anatolijskiej kultury kulinarnej. Przygotowywany z niewielkimi różnicami w prawie każdej prowincji, składa się z kaszy manny, masła, cukru, mleka i orzeszków piniowych. Często podaje się go na gorąco wraz z porcją zimnych lodów z Maraş.

Smacznego! ■

Opracowanie: redakcja we współpracy z Biurem Radcy ds. Kultury i Informacji Ambasady Turcji w Polsce

TGA
ZDJĘCIA:
Kazandibi
40 KULINARNE PODRóŻE
Irmik helvasi

Z WARSZAWY NA PLAŻĘ KLEOPATRY

CZAS NA ALANYĘ.

Okazyjne loty non stop, w każdą sobotę do Gazipaşa/Alanya.

Podróżowanie z maluszkiem

TEKST I ZDJĘCIA KARINA O'NEILL

Jako podróżniczka i fotografka przyrody nie wyobrażałam sobie, aby przyjście na świat dziecka zakończyło moje wyjazdy pod namiot czy wędrówki w góry. Jeszcze będąc w ciąży, pływałam kajakiem (i to aż 7 razy!), jeździłam rowerem, chodziłam po górach, zbierałam grzyby i odwiedzałam konie w stadninie. No i fotografowałam pajęczyny o wschodzie słońca na czworakach, i to na kilka dni przed porodem!

Zachód słońca w Kapsztadzie

44 PORADNIK

Po prostu to wszystko odbywało się trochę inaczej – wolniej, spokojniej, bliżej, a rzeki, po których pływałam, były pozbawione przeszkód i ryzyka wywrotek. Od początku byłam przekonana, będąc w dobrej formie psychofizycznej, że nie trzeba przestawać robić tego, co się kocha. Od chwili, gdy moje maleństwo pojawiło się na świecie, wiedziałam, że chcę dzielić się z nim swoją pasją do świata. W piątym tygodniu jego życia wybraliśmy się autem do rodziny na drugi koniec kraju, chodziliśmy po oblodzonej sopockiej plaży w lutym, jak miał 3 miesiące, a jak miał 6, pojechaliśmy z Olsztyna do Wielkiej Brytanii… lądem i promem! Były z nami również dwa koty, wózek, wielka walizka i dwa małe plecaczki. Ta nasza 4-dniowa europejska przeprawa była szalona, ale udana. Sukces między innymi zawdzięczam temu, że maluszek nie raczkował, a także karmieniu piersią, dzięki czemu jedzenie było zawsze dostępne i stanowiło doskonały usypiacz. Pierwszy wyjazd pod namiot? Jak miał 7 miesięcy (w sumie 4 razy, zanim skończył rok). Pierwszy samolot samotnie ze mną? Jak miał 8 miesięcy. I wiecie co? Wtedy było łatwiej niż teraz. Po ostatnim tygodniowym wyjeździe za granicę, na którym byłam sama z moim rozbrykanym buntowniczym dwulatkiem, doszłam do wniosku, że podróżowanie z małymi dziećmi to nie wakacje ani odpoczynek. Nazywajmy to wyjazdem albo jeszcze lepiej – ciężką pracą! Nawet nie chodzi o te loty o 6 rano czy kilkugodzinna jazda pociągiem

albo taszczenie bagaży na trzecie piętro bez windy czy spanie razem w łóżku bez możliwości prawdziwego wyspania się (jak można się tyle kręcić w nocy?!).

Brak komfortu domowego, rutyny, inne jedzenie czy obca kuchnia, drzemki o dziwnych porach, chodzenie późno spać to recepta na zmęczenie rodzica. I mimo tego wyczerpania fizycznego zrobiłabym to jeszcze raz bez mrugnięcia okiem. Wierzcie mi, wasze wysiłki zostaną zrekompensowane nieskończoną ilością nagród. Nawet jeśli wasze maluszki nie zapamiętają swoich rodzinnych wycieczek, jestem przekonana, że budujecie fundamenty pod przygody na całe życie.

Wychowując dziecko, pamiętajmy, że kształtujemy swoich najlepszych przyjaciół i przyszłych kompanów podróży. Jak czasami widzę mamy i synów na wysokogórskim szlaku, to myślę sobie: ja też tak kiedyś chcę! Mam nadzieję, że będę sprawna fizycznie, a mój syn oczywiście będzie chciał się ze mną tam wybrać. Pracuję nad tym już teraz. Nawet jeśli moje dziecko nie pamięta naszego wyjazdu do Kanady i pływania kanadyjką, podróżowanie w każdym wieku to lekcja cierpliwości i zdolności adaptacyjnych – od czekania w kolejce kontroli bezpieczeństwa na lotnisku po próbowanie nowych potraw, spanie w nowych łóżkach i naukę interakcji z dziećmi, które nie mówią w ich języku. Podobnie jak sen rodzi sen, tak podróż rodzi podróż.

Im częściej to robisz – i im wcześniej zaczniesz – tym lepiej będzie płynąć z prądem w przyszłości.

45

Decyzja o wyruszeniu na naszą pierwszą wyprawę pod namiot z moim 8-miesięcznym dzieckiem spotkała się z mieszaniną podekscytowania i niepokoju. Robiłam to wiele razy, ale czułam się tak, jakbym to robiła pierwszy raz w życiu. Czy maluszek przystosuje się do warunków na świeżym powietrzu? Czy będziemy w stanie go trzymać w bezpiecznej odległości od ogniska? Czy podołamy logistyce biwakowania z dzieckiem? Czy uda mu się usnąć? A co, jeśli się obudzi w nocy i będzie wrzeszczał, wszystkich budząc? Jak to mówią, pierwszy krok jest najtrudniejszy.

Wiemy, że małe dzieci chłoną wszystko jak gąbka. Nie ma wątpliwości, że stymulacja nowych doświadczeń – czy to będzie czytanie książki w domu, wizyta w zoo, czy wyruszenie w drogę – jest dobre dla dzieci. Kiedy dzieci podróżują, automatycznie oznacza to mniej czasu przed ekranem (mój syn niczego jeszcze nie oglądał, ale zdaję sobie sprawę, że to nieuniknione). Gdy poruszamy się po nowych miejscach z dala od przewidywanej rutyny, jest to dobre dla ich mózgów, a także cenne dla umacniania więzi naszej rodziny. Nie będzie im zależeć na zobaczeniu Big Bena, ale za to mogą się zachwycać przejażdżką piętrowym londyńskim autobusem albo po prostu będą siedzieć w wózku i chłonąć to, co się wokół nich dzieje. Dzięki podróżom dziecko uczy się doceniać bogate dziedzictwo ludzkości rozsiane po różnych zakątkach świata.

46 PORADNIK

Przystanek na dzikiej kanadyjskiej plaży

Dzieci, które uczą się przystosowywać do nowych warunków podczas podróży, potem łatwiej sobie radzą ze zmianami w domu. Mój maluch przystosowuje się do zmian w naszym domu, nawet tych wprowadzanych w ostatniej chwili, bardzo szybko. Być może właśnie dzięki elastyczności, której nauczyły go podróże. Czy to jedzenie innego śniadania lub o innych porach, zasypianie w wózku wieczorem na mieście zamiast w łóżku w ciszy i ciemności. Dzieci są znacznie bardziej elastyczne, niż nam się wydaje. To, że w domu jedzą o dokładnie tych samych godzinach (mój syn nie je, ale to tylko przykład) i są przyzwyczajone do wieczornej rutyny, nie znaczy, że w podróży trzeba każdy dzień dostosować do domowego grafiku. Oczywiście być może będziecie musieli wprowadzać zmiany stopniowo albo nie uda się od razu – po prostu nie ma sensu niczego z góry zakładać, ale też nie wolno próbować na siłę i po jednym wyjeździe stwierdzić, że zawsze będzie tak samo (łatwo lub bardzo trudno).

Widzę, jak podróżowanie buduje pewność siebie u mojego dziecka – otwartość na nowych ludzi i doświadczenia – czego, jestem przekonana, byłoby trudniej uczyć je w domu. Twoje dzieci mogą nie pamiętać wejścia do muzeum czy wędrówki na słynną górę z przepięknym widokiem, ale to wy zapamiętacie ich miny i emocje, jak się podekscytowały szkieletem dinozaura, czy głaskały psa na szlaku albo bawiły się kamykami w górskim strumyku z dziećmi turystów z innych krajów. I powtarzam to jeszcze raz: maluszki nie będą wiele pamiętać, ale wasze przeżycia i opowieści też są coś warte! Wspólne przygody wzmac -

niają więź, tworząc cenne wspomnienia, które będą trwać przez całe życie. Ciekawość dzieciaczków nie zna granic, ponieważ chętnie chłoną nowe doświadczenia i nawiązują kontakty z ludźmi ze wszystkich środowisk. Mam nadzieję, że poprzez podróże zaszczepię w moim synu poczucie empatii i zrozumienia, sprzyjające szerszemu spojrzeniu na świat. Kiedy dzieci będą trochę starsze, pokażesz im na zdjęciach wszystkie miejsca, które odwiedzili, i ludzi, których spotkali. Jest też szansa, że w ten sposób wychowamy dzieci na ludzi, których świat potrzebuje więcej – takich, którzy są tolerancyjni, życzliwi, otwarci na innych, gotowi na nowe doświadczenia.

Jako wytrawna podróżniczka nauczyłam się, jak ważne jest pakowanie lekkie i przemyślane. W przypadku podróżowania z małym dzieckiem zasada ta staje się jeszcze ważniejsza. Nasz plecak szybko stał się nieodzownym elementem wyposażenia, pozwalając mi eksplorować nawet trudne nierówne szlaki, z moim maluszkiem przytulonym do mnie. Do perfekcji opanowałam sztukę pakowania pieluch, przekąsek i zabawek do kompaktowej torby, dzięki czemu mamy pewność, że mamy wszystko, czego potrzebujemy na wyprawy, bez obciążania się nadmiernym bagażem. Ostatnio pobiłam rekord – na tydzień do Polski wybrałam się z małym plecakiem podręcznym i torebką na ramię. Przeciwdeszczowy kombinezon i kalosze też się zmieściły! Byłam sama, a dwie ręce to za mało, żeby jeszcze taszczyć walizkę. No i te ceny bagażu są potwornie wysokie! Na pewno napiszę dla was osobny tekst o pakowaniu i lataniu z maluszkiem.

47

Nasze podróże zaprowadziły nas do wielu miejsc, z których każde oferuje własne, niepowtarzalne doświadczenia dla rodzin z małymi dziećmi. Parki narodowe Wielkiej Brytanii, po których swobodnie wędrujemy, miasta pełne emocji i odkryć, jak np. Vancouver, od interaktywnych muzeów po tętniące życiem targowiska hiszpańskie pełne kolorów i dźwięków. Gdziekolwiek się udajemy, szukam zakwaterowania odpowiedniego dla rodzin, zapewniającego bezpieczeństwo i wygodę. My wybieramy apartamenty, aby można było sobie samemu gotować, na 1-2 noce może być ewentualnie hotelik czy B&B, ale koniecznie z wliczonym śniadaniem.

Dla mnie, osoby która kocha podróżować, dzielenie się światem z moim dzieckiem jest podróżą pełną miłości, odkryć i rozwoju. Podczas wypraw kempingowych, lotów i przejażdżek pociągiem wspólnie pokonujemy wyzwania podróży. Jestem pełna wdzięczności za cenne chwile, które dzielimy, i za nieograniczone możliwości, które nas czekają. Nasze przygody wzmocniły więź między mną a dzieckiem, tworząc cenne wspomnienia, które będą trwać przez całe życie. ■

48 PORADNIK
Pierwsze safari

SPOTKAJMY SIĘ

nie tylko

POLSKA NA WEEKEND

Miejsca bardzo znane oraz te odwiedzane nieco rzadziej. Urokliwe zakątki wtopione w górskie, nadmorskie, czy po prostu sielskie krajobrazy. Wielkomiejskie atrakcje i urocze małe miasteczka. To właśnie w Polsce o każdej porze roku każdy znajdzie coś dla siebie. Mamy do dyspozycji wspaniałe góry, niesamowite jeziora i rzeki, stare zamki, warownie, dworki i ruiny, jaskinie, liczne parki narodowe i krajobrazowe. Nasz kraj stwarza niemal nieograniczone możliwości do zwiedzania i do wypoczynku. Wciąż powstają nowatorskie i przyjazne turystom miejsca, obiekty i wydarzenia, które gwarantują wysoką jakość i możliwość doznania wielu niezapomnianych wrażeń. W połączeniu z pięknymi tradycjami oraz gościnnością Polska jest wręcz idealnym miejscem do podróżowania i spędzania wolnego czasu, bo atrakcji jest tu bez liku!

FOTO: DAWID ZAWIŁA, UNSPLASH
50 TRAVEL & POLSKA
Gdynia – Babie Doły

Na ścieżkach małopolskich skarbów!

Gdzie Janosik jednym susem pokonał Dunajec? Czy Szczerbiec to miecz koronacyjny królów polskich? Skąd pochodzi najstarszy bumerang świata? W którym miejscu odnajdziemy najstarszego nosorożca włochatego? Czy Rysy są najwyższym szczytem leżącym całkowicie w granicach Polski? Co wspólnego mają królewskie karpie i szybkie jak wicher roller coastery? Odpowiedzi na te pytania bez najmniejszego trudu odnajdziemy w Małopolsce. Przy okazji fundując sobie i bliskim świetną zabawę oraz cudowny wypoczynek.

52 POLSKA NA WEEKEND

JAK

ODNALEŹĆ MAŁOPOLSKIE SKARBY?

Można to oczywiście uczynić na wiele sposobów. Świetnym pomysłem i zarazem niezapomnianą przygodą może być zdanie się na „ślepy los”. Wyprawa bez jasno określonego celu doprowadzi nas na przykład do Pierzchowa, gdzie na miejscu nieistniejącego już dworu rodziny Dąbrowskich odnajdziemy kopiec poświęcony generałowi Janowi Henrykowi Dąbrowskiemu, znanemu m.in. z „Mazurka Dąbrowskiego”.

Gdy dotrzemy do Doliny Wodącej, poznamy nie tylko Zegarowe Skały oraz Chłopskie Grodzisko czy malownicze wapienne ostańce, ale będziemy mogli ruszyć ścieżkami, którymi kroczyli niegdyś neandertalczycy, a także nieco bliżsi nam czasowo fałszerze monet. To tutaj – w Jaskini na Biśniku – odnaleziono m.in. ponad 100 tysięcy kości należących do kilkudziesięciu gatunków prehistorycznych zwierząt.

Małopolskie szlaki może też powiodą nas do miejsca, w którym przez skały przecisnęła się wartko płynąca Białka. Malownicza górska rzeka, rodząca się z tatrzańskiego Morskiego Oka, wybiła w jaskini w Obłazowej, której walory mieszkalne docenili ludzie już kilkadziesiąt tysięcy lat temu. I to tutaj odkopano najstarszy – mający około 40 tysięcy lat – bumerang świata.

To zaledwie parę przykładów niezwykłych wędrówek po Małopolsce. Ścieżek może mniej popularnych, ale jakże ciekawych. Czy jednak nie zawiedziemy się taką formą zwiedzania? W Małopolsce – na pewno nie.

Praktycznie każda miejscowość, każdy metr ziemi, kryje

skarby, które nie tylko warto odnaleźć, ale także ich dotknąć, a nawet posmakować.

W ŚWIECIE NOWOCZESNEJ TURYSTYKI

Są jednak i tacy turyści, którzy lubią odkrywać ciekawe i zaskakujące miejsca, ale pragną mieć też wszystko pod kontrolą. Zamiast więc zdania się na los, wodzenia palcem po mapie, chcą mieć jasno wskazane najciekawsze miejsca, konkretne restauracje kuszące wybornymi smakami, ścieżki oferujące spektakularne widoki, a także najlepsze trasy rowerowe… I w Małopolsce nie jest to problem. Dla tych właśnie turystów powstał specjalny przewodnik, idealne połączenie nowoczesnej technologii oraz tradycyjnego planowania. Aplikacja VisitMałopolska, którą można pobrać na swoje urządzenia mobilne, jest nie tylko prosta w obsłudze i intuicyjna, ale to jednocześnie prywatny, w dodatku bezpłatny, rzetelny przewodnik po Małopolsce.

Wystarczy więc dostęp do internetu, by bez zbędnej zwłoki oraz kluczenia ruszyć szlakiem małopolskich skarbów, odkryć np. miejsce, w którym przechowywany jest słynny Szczerbiec oraz królewskie klejnoty. Bez najmniejszego trudu odnajdziemy również m.in. 255 unikatowych drewnianych pereł nanizanych na Szlak Architektury Drewnianej (osiem z nich znajduje się na prestiżowej liście światowego dziedzictwa UNESCO), a także malownicze warownie na Szlaku Orlich Gniazd. Wystarczy chwila, by sprawdzić, gdzie swój dom znalazł zachowany w całości nosorożec włochaty sprzed 40 tysięcy lat, a gdzie umiejscowiono Różę Wiatrów na Pustyni Błędowskiej.

ZDJĘCIA: ARCHIWUM UMWM 53

Aplikacja oraz interaktywna mapa pomogą nam również w wędrówce szlakiem tradycyjnych małopolskich wiktuałów. Dzięki niej nasze kubki smakowe poznają wyborny smak kiełbasy Lisieckiej, słynnej kwaśnicy podhalańskiej, ojcowskiego pstrąga, krakowskiego obwarzanka, prądnickiego chleba, suski sechlońskiej, ziemniaków po cabańsku, ale też moc wód bijących z małopolskiej ziemi. Oczywiście możemy też ruszyć Małopolskim Szlakiem Winnym – nie omijając żadnej z winnic!

MAŁOPOLSKA ROZSZERZYŁA RZECZYWISTOŚĆ

W Małopolsce, jak już wspomnieliśmy, jest tyle fantastycznych atrakcji, że postanowiliśmy je wszystkie zaprezentować. W jaki sposób? W aplikacji VisitMałopolska wystarczy wejść, oczywiście zwiedzając dane miejsce, na „rozszerzoną rzeczywistość”. A wtedy na ekranie telefonu pojawią się nie tylko nazwy obiektów w najbliższej okolicy, ale także ich szczegółowe opisy, fotografie oraz dotyczące ich ciekawostki. Tylko w ten sposób nie da się ominąć żadnej małopolskiej atrakcji.

54 POLSKA NA WEEKEND
ZDJĘCIA: ARCHIWUM UMWM

MSIT TAKŻE W ŚWIECIE REALNYM

Choć to wiek XXI, świat technologicznej rewolucji i sztucznej inteligencji, to wielu turystów wciąż lubi przemierzać wakacyjne ścieżki z mapą i przewodnikiem w ręku. To nie tylko tradycja, ale także dodatkowe emocje, mnóstwo wiedzy, a także kontakt z pasjonatami regionu.

I dla tych, chciałoby się rzec, klasycznych turystów Małopolska ma świetną ofertę. Praktycznie w każdej większej miejscowości powstały punkty Małopolskiego Systemu Informacji Turystycznej „MSIT”. Jest ich aż 29. A w nich oczywiście turystyczne skarby – świetnie wydane mapy i doskonałe przewodniki i foldery, a także turystyczne gadżety.

I nie można zapomnieć, że osoby w nich pracujące to pasjonaci – nie tylko wskażą na mapie miejsca godne odwiedzenia, ale także podpowiedzą, gdzie dobrze zjeść i znaleźć nocleg, a także zdradzą mnóstwo miejscowych ciekawostek i tajemnic. Szukajcie ich, bo naprawdę warto!

MAŁOPOLSKA Z VISITMALOPOLSKA.PL

Na stronie tej odnajdziecie wszystko to, co potrzebne jest turyście, wszystko co najpiękniejsze i warte poznania na małopolskich ścieżkach. Specjalne tematyczne zakładki prowadzą po uroczych ścieżkach, szlakach rowerowych, górskich graniach, zachęcają do niespiesznych spacerów w klimatycznych miejscowościach, odkrywają smaki, jakich nie znajdziecie nigdzie indziej, a także prezentują ludzi pełnych pasji.

To dzięki visitmalopolska.pl oraz Małopolskiemu Systemowi Informacji Turystycznej podróż będzie wygodna, przyjemna, bezpieczna, a jednocześnie pełna wyzwań i zaskoczeń! Dajcie się ugościć w Małopolsce! To region, który chce się dzielić wszystkimi swoimi skarbami! ■

Projekt sfinansowany z budżetu Województwa Małopolskiego

55

Odwiedź Katowice

Europejskie Miasto Nauki

2024

Katowice są pierwszym miastem Europy Środkowo-Wschodniej, które otrzymało tytuł Europejskiego Miasta Nauki. Wcześniej miano to nosiły m.in.: Barcelona, Monachium, Manchester czy Kopenhaga. Miasto i katowickie uczelnie przygotowały szeroki program wydarzeń, na który składa się m.in 50 tygodni tematycznych.

– Nauka niejedno ma imię i jest niezbędna do rozumienia i udoskonalania otaczającej nas rzeczywistości.

Katowice są w tym roku wielkim laboratorium, a do przeprowadzenia badań i eksperymentów zapraszamy nie tylko środowisko akademickie i uczniowskie, ale wychodzimy z naszymi propozycjami do każdego, bez względu na wiek i poziom wykształcenia – mówi

Marcin Krupa, prezydent Katowic. – Na potwierdzenie tezy, że nauka otacza nas zewsząd i przez cały czas, przygotowaliśmy 50 tygodni tematycznych, które swoim programem dowodzą m.in. siły dźwięków, barw czy emocji. Zachęcam do odwiedzenia Katowic i uczestnictwa w wydarzeniach, które przez cały rok odbywają się na terenie miasta – dodaje prezydent.

Decyzja o przyznaniu Katowicom tytułu Europejskiego

Miasta Nauki zapadła pod koniec 2021 r. W dniu 22

grudnia 2021 r. podpisana została umowa Konsorcjum Akademickiego „Katowice – Miasto Nauki”, której sygnatariuszami są: Akademia Muzyczna im. Karola Szymanowskiego w Katowicach, Akademia Sztuk Pięknych w Katowicach, Akademia Wychowania Fizycznego im. Jerzego Kukuczki w Katowicach, Politechnika Śląska, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach, Uniwersytet Śląski w Katowicach jako Lider Konsorcjum oraz Miasto Katowice – Strategiczny Partner Konsorcjum.

Ideą obchodów realizowanych w ramach przyznania Katowicom tytułu Europejskiego Miasta Nauki jest udowodnienie, że nauka i sztuka służą na co dzień każdemu z nas – niezależnie od grupy wiekowej. Stąd szereg inicjatyw realizowanych z myślą o mieszkańcach – zarówno tych najmłodszych, jak i najstarszych. Jednym

58 POLSKA NA WEEKEND
FOTO: DARIUSZ CZAPLA

z takich projektów jest, dotykający kwestii street artu i jego wpływu na przestrzeń miejską. Katowice posiadają Szlak Murali, na który składa się ponad 100 tego typu dzieł. Kluczowym wydarzeniem „W ramach Miasta – Urban Art” jest otwarta w maju wystawa prac m.in. Roya Lichtensteina, Banksy’ego, Obeya, Roberta Indiany, Stika, Davida LaChapelle, Andy’ego Warhola, Kawsa czy Damiena Hirsta, która obejmuje grafiki, plakaty, zdjęcia, rzeźby, figury i przedmioty codziennego użytku.

Każdy spośród zaplanowanych 50 tygodni ma swojego kuratora, eksperta w wybranej dziedzinie. Kuratorzy razem z pracownikami naukowymi, studentami, doktorantami oraz przedstawicielami otoczenia zewnętrznego uczelni dbają o różnorodność proponowanych mieszkańcom aktywności. W każdym tygodniu oferowane są atrakcje zarówno dla dzieci czy młodzieży, jak i seniorów. Warto jednak wiedzieć, że w programie Europejskiego Miasta Nauki przewidziano

również międzynarodową konferencję EuroScience Open Forum (ESOF 2024), która odbędzie się w dniach 12-15 czerwca 2024 w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach.

To największa w Europie konferencja poświęcona interdyscyplinarnej i przekrojowej debacie na temat kultury naukowej, badań naukowych i innowacji, dla społeczeństwa i ze społeczeństwem. W Katowicach odbędzie się już 11. edycja tego wydarzenia, mającego wpływ na transformację nauki i świata. Podczas konferencji naukowcy, przedsiębiorcy, politycy, dziennikarze oraz mieszkańcy będą rozmawiać o najnowszych osiągnięciach z różnych dziedzin nauki i sztuki oraz ich wpływie na społeczeństwo. Katowice są niewątpliwie idealnym miejscem do organizacji tego wydarzenia, co udowodniły podczas wcześniej organizowanych w tym mieście wydarzeń, jak choćby Światowe Forum Miejskie w 2022 roku czy Szczyt Klimatyczny ONZ w 2018 roku. ■

Wyrażone poglądy i opinie są wyłącznie poglądami autora (autorów) i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy Unii Europejskiej. Ani Unia Europejska, ani organ przyznający dofinansowanie nie mogą ponosić za nie odpowiedzialności. FOTO: RADOSŁAW KAŹMIERCZAK 59

Olsztyn

to dobry pomysł na aktywny wypoczynek!

Park Centralny

Bez względu na to, w której części Olsztyna się znajdziesz, zawsze poczujesz bliski kontakt z naturą. Olsztyn jest kameralnym miastem, które szczególnie w sezonie letnim tętni życiem. Pobudzający do refleksji gotycki klimat zamku i bazyliki na starówce zachęcają do spacerów nad przepływającą przez śródmiejskie parki Łyną. Być może tę inspirującą atmosferę antycypował najwybitniejszy mieszkaniec miasta – Mikołaj Kopernik, który w olsztyńskim zamku zaczął spisywać swe fundamentalne dzieło „O obrotach sfer niebieskich”. Tego się nie dowiemy, ale możemy wykazać, że atrakcje Olsztyna mają wspólny – naturalny – mianownik.

CENTRUM REKREACYJNO-SPORTOWE „UKIEL” Świetnym przykładem świadomego wykorzystania potencjału miejsca jest inwestycja nad jeziorem Ukiel (Krzywym). Przed kilkoma laty wzdłuż jego brzegu powstały m.in. mola i pomosty, promenada, szlaki rowerowe i narciarskie, wypożyczalnie sprzętu sportowego, sezonowe lodowisko, skatepark (zimą snowpark),

całoroczna baza sportów wodnych, całoroczna hala do siatkówki plażowej, z salami do squasha, boiska do siatkówki i place gier, parking, a także udogodnienia architektoniczne dla osób niepełnosprawnych. Co ważne, zastosowane rozwiązania uwzględniają specyfikę przyrodniczą miejsca – zachowano najcenniejszy drzewostan, zrobiono też nowe nasadzenia.

GRZEGORZ JANUSZEWICZ 62 POLSKA NA WEEKEND
ZDJĘCIA:

LAS MIEJSKI

Nigdzie indziej w Europie nie ma tak ogromnej połaci lasu położonej całkowicie w granicach administracyjnych miasta. Unikatowe właściwości klimatyczne Lasu Miejskiego i jego korzystny wpływ na organizm człowieka doceniono już ponad sto lat temu, sytuując w jego granicach sanatorium. Jego urocze zakątki, takie jak np. ujście rzeki Wadąg do Łyny, są częstym celem spacerów oraz spływów kajakowych. Przez las wiodą też piesze i rowerowe szlaki turystyczne.

OLSZTYŃSKA ŁYNOSTRADA

To rowerowo-spacerowa trasa o długości ponad 11 km, która wiedzie wzdłuż rzeki Łyny. Trasę można podzielić na trzy główne odcinki: część doliny rzeki Łyny, fragment miejski oraz część leśną. Każda z części ma swój niepowtarzalny klimat. Dodatkową atrakcją Łynostrady jest możliwość poznania Olsztyna od strony wody, bo oczywiście można ją pokonać także kajakiem.

Łynostrada

KAJAKIEM PO ŁYNIE

Spływ Łyną to jedna z wielu możliwości rekreacyjnego spędzania czasu w Olsztynie, dodajmy – coraz bardziej popularna. To atrakcja dostępna zarówno dla starszych, jak i młodszych. Najkrótsza oznakowana trasa, licząca 10,5 km, wiedzie od południowych krańców miasta, przez jego centrum i Las Miejski, do miejsca, w którym do Łyny wpada Wadąg. W zależności od przyjętego tempa trasę można pokonać w czasie od 2,5 do 3,5 godziny. W sezonie turystycznym w każdą sobotę działają także mobilne wypożyczalnie, które w określonych godzinach oferują kajaki do wypożyczenia tuż przy Łynie za „Niagarą”.

Od kilku lat turyści goszczący w olsztyńskich obiektach noclegowych mogą skorzystać ze zniżek m.in. do CRS „Ukiel” i planetarium oraz na basen „Aquasfera”, a także licznych punktów usługowych i gastronomicznych – a to dzięki miejskiej akcji promocyjnej „Visit Olsztyn. Nocujesz – Zyskujesz!”, w której bierze udział ponad 20 hoteli i pensjonatów. ■

visit.olsztyn.eu

Jezioro Ukiel Las Miejski
FOTO: JAKUB OBAREK
PODLASKIE.TRAVEL
Podlaska Regionalna Organizacja Turystyczna

Ryga, czyli łotewski city break

Ryga, tętniąca życiem stolica Łotwy położona na wybrzeżu Bałtyku, przyciąga turystów wyjątkowym połączeniem nowoczesności i bogatej historii. Jako najbardziej kosmopolityczna ze stolic bałtyckich oferuje fascynujący wachlarz atrakcji przyrodniczych, kulinarnych i kulturalnych, co czyni ją obowiązkowym celem podróży dla każdego, kto poszukuje bogatych i różnorodnych wrażeń.

ZDJĘCIA: RIGA INVESTMENT AND TOURISM AGENCY 68 PREzENTACJA PARTNERA

Rozpocznij swoją podróż w historycznym sercu Rygi, na Starym Mieście wpisanym na listę UNESCO. Wejdź do świata średniowiecznego uroku, przechadzając się labiryntami uliczek wypełnionych gotyckimi iglicami, romantycznymi brukowanymi uliczkami i wspaniałymi barokowymi fasadami. Zestawienie starożytnej architektury z tłem tętniącego życiem nowoczesnego miasta nadaje Rydze niezwykły czar, który urzeka gości przy każdej wizycie.

Ale cuda architektury Rygi mają swoją kontynuację też w innych częściach miasta. Wybierz się do dzielnicy art nouveau, gdzie mniej więcej jedna trzecia budynków może się poszczycić wspaniałymi fasadami ukazującymi ten elegancki i misterny styl. Zanurz się głębiej w tę epokę w Muzeum Art Nouveau przy Alberta Street, które oferuje fascynujący wgląd we wnętrza i życie codzienne z tego okresu.

Scena kulturalna Rygi jest równie imponująca, z wieloma teatrami, galeriami sztuki i salami muzycznymi. Luksusowe opery i kina niezależne zaspokajają różnorodne gusty, zapewniając miłośnikom bogate przeżycia

kulturalne. Ryga niedawno dołączyła do prestiżowej rodziny przewodnika Michelin, podkreślając swoje kulinarne umiejętności. Od przytulnych kawiarni ukrytych przy brukowanych uliczkach po wyrafinowane restauracje oferujące innowacyjną kuchnię – scena kulinarna Rygi to zachwycające połączenie lokalnych smaków i światowych wpływów, obejmujące produkty sezonowe i pochodzące z lokalnych źródeł. Miłośnicy kawy docenią najwyższej klasy palarnie w mieście, a amatorzy piwa mogą delektować się rzemieślniczymi piwami z rozwijającej się lokalnej sceny.

Pomimo niezwykłego wieku – Ryga ma 822 lata – emanuje młodzieńczą energią. Festiwale jedzenia ulicznego, koncerty plenerowe i wydarzenia miejskie odbywają się tu przez cały rok, odzwierciedlając dynamicznego ducha i twórczą atmosferę miasta. Bliskość plaży, lasów i świeżego morskiego powietrza Rygi to prawdziwe błogosławieństwo dla miłośników przyrody. Krótka przejażdżka od centrum miasta otwiera świat zapierających dech w piersiach krajobrazów i zajęć na świeżym powietrzu, doskonale równoważąc miejskie emocje i naturalny spokój.

69

Dziedzictwo architektoniczne Rygi to skarbnica czekająca na odkrycie. Oprócz Starego Miasta i dzielnicy secesyjnej miasto szczyci się urokliwymi drewnianymi domami, rzadkością we współczesnej Europie, co nadaje niepowtarzalny klimat zróżnicowanemu krajobrazowi miejskiemu.

Nie przegap niedocenianych atrakcji Rygi – tętniącego życiem Rynku Centralnego mieszczącego się w historycznych hangarach zeppelinów i spokojnego targu Āgenskalns, na którym można posmakować lokalnego życia i tradycji kulinarnych. Ryga, w której około 20% powierzchni miasta zajmują tereny zielone, zaprasza miłośników wypoczynku na świeżym powietrzu do odkrywania parków, ogrodów i dzikiej przyrody.

Niezależnie od tego, czy interesuje cię historia, kultura, kuchnia czy natura, Ryga oferuje różnorodne i niezapomniane wrażenia. Dostępny układ i doskonałe połączenia sprawiają, że jest to wygodny węzeł komunikacyjny dla osób podróżujących w celach wypoczynkowych i biznesowych. Odkryj, dlaczego Ryga niezmiennie oczarowuje gości i zalicza się do najlepszych miejsc w Europie. W tym mieście stare i nowe zbiegają się, tworząc urzekającą mozaikę doświadczeń, która pozostawi niezatarte wrażenie na wszystkich, którzy je odwiedzą.

RITA 70 PREzENTACJA PARTNERA
ZDJĘCIA:

Strategiczne położenie Rygi i dobrze rozwinięta infrastruktura sprawiają, że jest to idealna brama do Europy Północnej. Dzięki lotnisku w Rydze, które oferuje połączenia do ponad 100 bezpośrednich miejsc docelowych, i planom dalszej ekspansji, miasto jest łatwo dostępne na całym świecie. Ponadto sprawny system transportu publicznego w Rydze zapewnia odwiedzającym wygodne zwiedzanie miasta i jego okolic.

Tym, którzy szukają wysokiej jakości życia i przyjaznej atmosfery, Ryga oferuje umiarkowane temperatury, które są przyjemne w miesiącach letnich, oraz szeroką gamę terenów zielonych. Parki, lasy i zbiorniki wodne znajdują się w niewielkiej odległości, co zapewnia szerokie możliwości rekreacji na świeżym powietrzu.

Rośnie też reputacja Rygi jako metropolii kulturalnej, przyciągając międzynarodowych artystów i twórców. Zaangażowanie miasta w pielęgnowanie lokalnych talentów jest widoczne w licznych muzeach, przestrzeniach wystawienniczych i inicjatywach społecznych.

Podsumowując: Ryga to miasto kontrastów – miejsce, w którym wielowiekowa historia spotyka się ze współczesnymi innowacjami i gdzie tętniące miejskie życie harmonizuje ze spokojną przyrodą. Niezależnie od tego, czy spacerujesz historycznymi uliczkami, delektujesz się kulinarnymi przysmakami, czy zanurzasz się w doświadczeniach kulturalnych, Ryga obiecuje podróż pełną odkryć i rozkoszy, która pozostawi w tobie pragnienie powrotu. ■

liveriga.com

71

Lot balonem w Luksorze, czyli Egipt z ptasiej perspektywy

TEKST I ZDJĘCIA MICHAŁ WALCZEWSKI
72 REPORTAŻ

Po tym, kiedy w 2018 roku w Kapadocji po raz pierwszy miałem przyjemność latania balonem, obiecałem sobie, że nigdy więcej nie dam się namówić na taką atrakcję. Pamięć ludzka jest jednak krótka i zaledwie pięć lat później ponownie wsiadłem jako turysta do balonu – tym razem w Egipcie. Czy było warto? Oto moja opowieść.

Zacznę może od krótkiego wyjaśnienia, co nie podobało mi się w Turcji. W Kapadocji lot balonem – szumnie nazywany „lotem o wschodzie słońca” – kosztował 120 dolarów od osoby. Drogo, ale tak ekscytująca atrakcja nie może być tania. Wszak przelot balonem to fantastyczna przygoda i emocje porównywalne co najmniej z zaręczynami – tak właśnie wtedy myślałem jako teoretyk, który balonem nigdy jeszcze nie latał…

Rzeczywistość lotów turystycznych różni się jednak od naszych o niej wyobrażeń. Upakowani niczym korniszony w słoiku turyści wiszą w powietrzu przez kilkadziesiąt minut, patrząc na rozpościerające się w dole widoki, które ku zaskoczeniu ogółu – niezbyt się zmieniają. Cóż, balon to nie odrzutowiec – nie osiąga prędkości zapierających dech w piersiach. Owszem, emocjonujące jest wsiadanie do wiklinowego kosza, zrzut obciążenia i pierwsze minuty po starcie, gdy nasz balon unosi się coraz wyżej i wyżej… Problem w tym, że zasadniczo to wszystko, co ten pojazd ma do zaoferowania. Można patrzeć w lewo, w prawo, w dół – a jak już się napatrzycie, to zaczyna się robić nudno. I tyle.

73

Połowę godzinnego lotu w Kapadocji spędziłem na nudzeniu się jak mops. Gdyby było gdzie się w tej naszej gondoli położyć, to pewnie bym zasnął – i tak właśnie zapamiętałem mój baloniarski debiut. Ładnie, tyle tylko, że nudno. Nie był to zresztą pierwszy raz, kiedy podczas podróży moja wyobraźnia w zderzeniu z rzeczywistością mocno mnie zawiodła: podobnym niewypałem była wycieczka poduszkowcem po zamarzniętym Bajkale – pojazd sobie sunął po lodzie, a my przysypialiśmy już po 10 minutach, znudzeni tym, co działo się dookoła nas: czyli zupełnie niczym.

Wróćmy jednak do Egiptu. Moi współtowarzysze podróży nigdy nie lecieli balonem, więc mieli na tę atrakcję ogromną ochotę. Na kilka dni zatrzymaliśmy się w Luksorze i uznaliśmy, że to odpowiednie miejsce do podniebnego debiutu. Także ja dałem się namówić skuszony możliwością obejrzenia z powietrza Doliny Królów; a co najważniejsze, możliwością zrobienia zdjęć zabytków, do których normalnie nie można się było dostać. O 5:00 rano zarządziliśmy pobudkę i kilkanaście minut po godzinie szóstej wsiedliśmy do kosza podczepionego pod pęczniejący właśnie od rozgrzanego powietrza balon.

Zanim jednak oderwiemy się w tej opowieści od ziemi, pozwólcie, że przedstawię wam kilka szczegółów niezbędnych do zorganizowania takiej wycieczki. Luksor jest miastem żyjącym z turystyki i podobnie jak w Kapadocji oraz w innych centrach lotów balonowych na świecie – loty balonem są tutaj niezwykle dochodowe.

Tym biznesem zajmuje się kilkanaście wyspecjalizowanych firm, a samych balonów może się unieść jednocześnie w powietrze w Luksorze nawet prawie setka. Ile dokładnie? To zależy od liczby turystów, którzy akurat przebywają w mieście.

Zamówienie lotu balonem jest ekstremalnie łatwe. Ponieważ ta atrakcja jest stosunkowo kosztowna, to i prowizja za pozyskanie klienta jest wysoka. Dlatego też bilet na balon kupicie wszędzie: w hotelowej recepcji, na statku pośrodku Nilu, w taksówce oraz w sklepie z pamiątkami. Każdy – dosłownie KAŻDY – lokals spyta was, czy nie chcielibyście polecieć balonem. Oni mają od tego procent, więc musicie zrozumieć tę ich natarczywość. Jeżeli będziecie korzystać z konnej dorożki, to woźnica będzie chciał wam sprzedać bilet na lot balonem. Jeżeli opłacicie przewodnika w muzeum – to po chwili padnie propozycja zorganizowania dla was lotu. Jeżeli wyślecie przypadkowego chłopaka jadącego motorem po piwo, to gdy wróci do was z zamówieniem – spyta, czy chcecie polecieć balonem na wschód słońca; i oczywiście każdy z proponujących będzie miał okazyjną i wyjątkową only for you cenę. Zanim się zdenerwujecie, pamiętajcie – oni wszyscy mają z tego 20 procent, czyli kilkanaście dolarów od osoby. W Egipcie to są bardzo duże pieniądze.

Co ważne: nie ma czegoś takiego jak oficjalna cena lotu balonem. Widełki i możliwości są tak szerokie, że zapłacić za to samo możecie zarówno 100 dolarów, jak i 45 – a jak wykażecie się naiwnością, to nawet 120

74 REPORTAŻ

od osoby. Obowiązuje tradycyjne targowanie się i powinniście być w tej sprawie pozbawieni jakichkolwiek skrupułów. My zastosowaliśmy moją ulubioną technikę, czyli „Taksówkarz, z którym jechaliśmy, proponował nam mniej”. To działa. Kiedy w końcu dobijecie targu i zdecydujecie się kupić bilet na lot ku niebu, to musicie jeszcze powiedzieć, w którym hotelu się zatrzymaliście, a firma baloniarska zajmie się resztą – np. wyśle po was rano transport, który dowiezie was na lądowisko.

Loty nad Luksorem dzielą się na dwie tury. Nocną – czyli na „loty na wschód słońca” – oraz poranną. Lot nocny polega na tym, że musicie z łóżek wstać o czwartej rano, by na pół godziny przed wschodem słońca siedzieć już w gondoli. Harmonogram komplikuje fakt, że pasażerów na lot jest zwykle kilkunastu i bus organizowany przez baloniarzy musi objechać pół miasta (albo i więcej), by zebrać wszystkich chętnych. Czasem więc wychodzi z tego półtoragodzinna dodatkowa wycieczka po mieście. Lot może być także odwołany w ostatniej chwili, gdyby okazało się, że jest niekorzystna prognoza pogody – ale nie martwcie się: w takim przypadku dostaniecie propozycję startu dzień później lub zwrot pieniędzy.

Lot na wschód słońca polega na tym, że godzina „odpalenia” silników jest tak dobrana, by w momencie gdy wzniesiecie się na wysokość kilkuset metrów – właśnie wschodziło słońce. Powisicie w powietrzu, powzdychacie, popatrzycie i koniec romantyzmu.

Wbrew pozorom lot na wschód słońca nie jest najlepszym wyborem; no, chyba że jesteście nieuleczalnymi romantykami. Problem polega na tym, że raczej jest wtedy ciemno i nic nie widać. A kiedy już to słońce wzejdzie i zacznie oświetlać leżące pod nami cuda natury, to… to zwykle jest już czas na lądowanie. Bo widzicie – na dole czekają na balon ci, którzy wybrali lot poranny.

I taki właśnie poranny lot wybraliśmy sobie my. Nie dość, że dużo tańszy – zapłaciliśmy po 45 dolarów od osoby – i nie dość, że było już jasno, a więc wszystko było wyśmienicie widać, to jeszcze podczas lotów porannych pilotom nigdzie się nie spieszy; na dole nie czeka już na nich kolejna grupa rozemocjonowanych turystów. Tak więc oprócz tego, że zapłaciliśmy mniej i widzieliśmy, co się dzieje, to jeszcze pofruwaliśmy dłużej.

75

JAK WYGLĄDA LOT NAD LUKSOREM?

Gondole są bardzo duże. Może się w nich zmieścić od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu osób, zwykle jest ich 16 do 20. Wewnątrz kosz podzielony jest na przedziały, tak by turyści nie mieli możliwości swobodnego przełażenia z boku na bok – to skutkowałoby zachwianiem równowagi całego balonu. Każdy taki przedział to po prostu boks o wymiarze mniej więcej metr na metr, oddzielony od pozostałych identycznych przedziałów dość wysoką ścianką. Do jednego przedziału „pakuje się” 4-5 turystów, zupełnie jak kurczaki. Podczas zakupu biletów możecie spotkać się z obietnicą, że specjalnie dla was będzie zarezerwowany osobny boks – w 90 procentach przypadków to bzdura, bo kurczaki nie mają nic do gadania: to pilot decyduje, kto gdzie będzie stał – a wynika to z potrzeby dokładnego wyważenia balonu. Podobnie jak w samolocie, ciężar w balonie musi być równo rozłożony.

Kiedy już wejdziecie do balonu, to nastąpi krótkie szkolenie z zasad bezpieczeństwa. Pilot pouczy was, że nie należy palić papierosów, że nie należy wyskakiwać z balonu oraz nie wolno wyrzucać za burtę innych pasażerów. Pokaże także, jak należy trzymać się poręczy, by nie wylecieć na zewnątrz – gdyby zerwała się wichura. I pamiętajcie: gdyby balon zaczął spadać, to należy położyć się na dnie kosza i udawać balast. Jeżeli

zaś podczas procedury lądowania balon przewróci się i zacznie być ciągnięty po ziemi przez wiatr – to nie wolno wam wysiadać, tylko trzeba poczekać, aż obsługa zatrzyma wywrócony pojazd. Na koniec pouczenie: w gondoli nie ma ubikacji. Ważne jest też, żeby nie wkładać ręki do ognia, który ogrzewa i napędza nasz pojazd. Jeśli chodzi o zasady bezpieczeństwa, to tyle.

W końcu następuje upragniony start! Początkowo balon wznosi się zaskakująco szybko: w kilka sekund jest już kilkanaście metrów nad poziomem gruntu. Butle z gazem dostarczają paliwo do palników, a te z rykiem odrzutowca wytwarzają pionowy strumień ognia skierowany do wnętrza balonu. Cała maszyna wyje – i to wszystko na temat ciszy i romantyzmu. Dopiero na docelowej wysokości robi się nieco spokojniej.

Wszyscy robimy „uhuhu” i szeroko się uśmiechamy. Tato, mamo, ja latam! Po kilku minutach odkrywamy jednak, że właściwie największą atrakcją jest obserwowanie innych balonów i robienie im zdjęć. Wisimy w powietrzu i cieszymy się, że właśnie oto spełnia się nasze marzenie. A potem odkrywamy, że nie było to zasadniczo aż tak wielkie marzenie, jak nam się wydawało. Po kolejnych minutach zaczynają boleć nas nogi i żałujemy, że nie ma w gondoli krzeseł. A potem zaczynamy zerkać na zegarek.

76 REPORTAŻ

Pilot ma całkiem spore możliwości manewrowania balonem. Dokładając do ognia, jest w stanie wznieść się wyżej, a wypuszczając powietrze specjalnymi klapami – przyspieszyć opadanie. Wiatr może nas przesunąć w dowolną stronę, ale pilot w zaskakująco sporym zakresie może także manewrować – za sprawą kolejnych klap. Otwierając odpowiednie boczne otwory, nie tylko wypuszcza powietrze, ale także generuje strumień odrzutu, który nadaje balonowi prędkość poziomą; oczywiście musi jednocześnie korygować wysokość.

Jedną z większych zabaw w balonie jest przyglądanie się, czy nie zderzymy się z innym – lecącym obok – pojazdem. A największą atrakcją jest lądowanie! Pilot nigdy nie wie dokładnie, gdzie wylądujemy, więc na ziemi za balonem jeździ jak oszalały samochód terenowy z obsługą. Starają się oni podążać za balonem, by w odpowiednim miejscu chwycić za gondolę i zakotwiczyć nas do ziemi. W promieniu kilku kilometrów od startu wyznaczonych jest sporo lądowisk, na które piloci balonów próbują dolecieć. Niezwykle śmiesznie jest obserwować z góry, jak inne balony próbują trafić na lądowiska – z różnym skutkiem. Przy kilkudziesięciu pojazdach jednocześnie unoszących się w powietrzu co chwila ktoś ląduje a to w krzakach, a to na czyimś podwórku lub w jeziorku z krokodylami. Mniej zabawnie robi się dopiero w momencie, kiedy to my musimy wylądować.

78 REPORTAŻ

Nie czuję się na tyle ekspertem, by oceniać umiejętności egipskich pilotów. Miałem wrażenie, że nad wyraz często lądowali na chybił trafił, no ale może jestem w błędzie? Nasz balon został porwany przez wiatr i zniosło nas najdalej ze wszystkich unoszących się w powietrzu; polecieliśmy aż poza Luksor i Dolinę Królów. Naziemna obsługa pięć razy próbowała nas złapać, po czym pakowali się na terenówkę i dalej pędzili po bezdrożach – a nasz balon uparcie frunął sobie dalej. Nie mogę narzekać, bo dzięki temu obejrzałem z powietrza ogromny obszar i zrobiłem kilkaset wspaniałych zdjęć. Wisieliśmy nad mitycznymi Kolosami Memnona, przelecieliśmy nad Ramesseum, nad świątynią Amona, rzuciliśmy okiem na świątynię Hatszepsut. Z dużej wysokości dostrzegliśmy nawet to, co niewidoczne z ziemi – starożytne wyschnięte kanały łączące Nil z doliną nekropolii.

A potem gruchnęliśmy o ziemię na jakimś kamienistym skrawku pustyni. Nasz lot zamiast 45 minut trwał prawie półtorej godziny.

79

CZY BYŁO WARTO?

Cóż, moja opinia na temat turystycznych lotów balonem nie uległa zmianie. To atrakcja polegająca głównie na wiszeniu w powietrzu i patrzeniu dookoła. Nie ma w tym nic z egzotyki znanej z książki Juliusza Verne'a „Pięć tygodni w balonie”, którą zaczytywałem się jako nastolatek. Jest ciasno, a turyści upchnięci są w koszu jak wspomniane korniszony. Nie będę zaglądał nikomu do portfela, jednak… 22 osoby razy 50 dolarów to jest 1100 dolarów za godzinny lot.

Sam chętnie kupiłbym balon i woził turystów; a mój szwagier łapałby nas podczas lądowania.

Wydaje mi się, że lot balonem to dość jednorazowe marzenie. Owszem, jest romantycznie – przy robieniu selfie pilnujcie jednak swoich telefonów, bo lubią odlatywać w siną dal. Podczas lotu w Egipcie podobało mi się dużo bardziej niż w Turcji – głównie dzięki temu, co mogłem zobaczyć w dole. Ale – jak to mówią – co kto lubi! ■

Michał Walczewski – podróżnik i maratończyk, który od kilku lat realizuje projekt dotarcia do każdego kraju świata i przebiegnięcia tam maratonu. Miłośnik historii, architektury, starożytnych cywilizacji oraz niekoniecznie kamiennych zabytków. Autor prezentacji podróżniczych, które można znaleźć na stronie www.40latidopiachu.pl

80 REPORTAŻ
Film z lotu balonem nad Luksorem można zobaczyć tutaj:

PRZYDATNE W PODRÓŻY I NIE TYLKO...

Uwielbiasz uprawiać sport? Na początku kwietnia Sennheiser wprowadził na rynek słuchawki klasy premium dla sportowców:

MOMENTUM Sport. Nowy model charakteryzuje się nie tylko świetnym brzmieniem, ale też oferuje zaawansowane funkcje dla osób uprawiających aktywność fizyczną. Słuchawki mają precyzyjne czujniki temperatury ciała i tętna, są odporne na wstrząsy, kurz i pot, a do tego są kompatybilne z najpopularniejszymi platformami i sprzętem dla sportowców.

Cena: 1399 zł sennheiser.pl/o/momentum-sport-polar-black

Nitkowanie zębów nie jest jedyną metodą oczyszczenia wąskich przestrzeni pomiędzy zębami. Specjalne szczoteczki międzyzębowe poradzą sobie z tym zadaniem dużo lepiej, a do tego są łatwiejsze w użyciu! Szczoteczki GUM

BI-DIRECTION oczyszczą zarówno przednie, jak i tylne przestrzenie międzyzębowe, ponieważ jednym ruchem kciuka można zgiąć ich główkę o 90 stopni, co zdecydowanie ułatwia dotarcie do trudno dostępnych miejsc w jamie ustnej. Włącz je do swojej codziennej rutyny pielęgnacji jamy ustnej i poczuj niepowtarzalną czystość zębów.

Dostępne w dobrych drogeriach i aptekach oraz online.

Cena: 21,99 zł za opakowanie 6 sztuk sunstargum.pl

Zoemini S2 to natychmiastowy aparat z drukarką. Jest bardzo niewielkich rozmiarów, dlatego zmieści się nawet w małej kieszeni plecaka czy spodni. Wykorzystuje papier fotograficzny Zink, który nie wymaga użycia atramentu. Wkłady Zink posiadają samoprzylepny tył, co pozwala z łatwością tworzyć albumy fotograficzne i naklejać wspomnienia z podróży w wybranych miejscach. Aparat obsługuje funkcję Bluetooth i aplikację Canon Mini Print do personalizacji odbitek. Cena: od 499 zł ceneo.pl/producenci/canon

Doskonała w podróży, podczas pieszych wycieczek, szkolnego nocowania czy zakupowego szału, torba Runner dopasowuje się do indywidualnych potrzeb użytkownika i zapewnia najwyższy standard komfortu. Niezwykle pojemna, z regulowanym uchwytem i boczną kieszonką na bidony, drobiazgi i obuwie, została zaprojektowana z myślą o bezpieczeństwie i wygodzie. Sugerowana cena detaliczna: 139 zł coolpack.pl

Bezzapachowy, bezalkoholowy dezodorant Super Deo z wysokogatunkowej krystalicznej skały dla pań, panów i młodzieży doskonale neutralizuje brzydki zapach potu pach i stóp. Działa natychmiast. Starcza aż na rok. Super Deo jest w 100% oryginalny i dlatego nie zostawia plam. Jest bardzo delikatny, nie podrażnia skóry. Przebadany dermatologicznie. Kupisz go w aptekach i sklepach zielarskich.

Cena: ok. 19 zł

Producent: Reutter/Niemcy izakpol.pl

82 NA RYNKU

Najpopularniejsze bułgarskie kurorty na rodzinny wyjazd

TEKST PETRA ELIÁŠOVÁ, TRAVELPLANET.PL

W Bułgarii znajdziesz piękne plaże, pyszną kuchnię i mnóstwo zabawy dla całej rodziny. Wszystko, co musisz zrobić, to wybrać, który z tych popularnych kurortów jest odpowiedni dla ciebie.

UNSPLASH 84 PODRóŻE MAłE I DUŻE
FOTO:
ARPAD CZAPP,

NIEZWYKŁY BAŁCZIK

Bułgaria kojarzy się głównie z długimi piaszczystymi plażami, wielkimi kompleksami hotelowymi i parkami rozrywki, prawda? W takim razie wizyta w starożytnym kurorcie Bałczik z pewnością cię zaskoczy. Linia brzegowa najbardziej wysuniętego na północ bułgarskiego kurortu podzielona jest na mniejsze piaszczyste plaże, a zalesiony pagórkowaty krajobraz zachwyci wszystkich miłośników przyrody. Przede wszystkim nie wolno przegapić wizyty w głównym zabytku miasta, romantycznym pałacu Królowej Marii z przyległymi parkami i bajecznie pięknym ogrodem botanicznym. Wieczorne spacery po krętych uliczkach z wieloma stylowymi kawiarniami będą idealnym zwieńczeniem dnia spędzonego na plaży. Zarówno dzieci, jak i mniej wprawni pływacy docenią też łagodne wejście do morza.

RODZINNE ZŁOTE PIASKI

Najsłynniejszy kurort Bułgarii w pełni zasługuje na swoją nazwę. Jego plaże pokryte są drobnym złotym piaskiem, który według starych legend był używany przez piratów do ukrywania cennych skarbów. Chociaż skrzynia ze skarbem nigdy nie została odnaleziona, serdecznie polecamy pobyt w tym wspaniałym kurorcie. Cała linia brzegowa otoczona jest gęstymi lasami iglastymi, zapewniającymi przyjemny cień, który przydaje się w tak słonecznym rejonie. Linia brzegowa jest bardzo głęboka, więc nawet najmłodszym podróżnikom nie trzeba odmawiać zabawy w spokojnych wodach Morza Czarnego. Przy nadmorskiej promenadzie znajduje się też wiele barów, restauracji, sklepów i kawiarni. Po plażowaniu, zakupach i wizytach w stylowych restauracjach można się zrelaksować w pobliskim rezerwacie przyrody, oferującym przyjemne spacery wśród dziewiczej przyrody, gorące źródła mineralne i źródło wody pitnej poświęcone siedmiu świętym.

FOTO: NIKOLAI KARANESCHEV, WIKIPEDIA 85

ELEGANCKA ALBENA

Jeśli lubisz luksus, elegancki kurort Albena przypadnie ci do gustu. Starannie utrzymane parki i zalesione wzgórza otaczają 7-kilometrową plażę z drobnym białym piaskiem i uroczymi muszelkami. Wolny czas można także spędzić na polu golfowym, w renomowanych stajniach jeździeckich lub w jednym ze słynnych centrów balneologicznych.

SPOKOJNY ACHTOPOL

Dzikie rafy w pobliżu pięknego kurortu Achtopol są domem dla wielu gatunków ryb i innych zwierząt morskich. Główna plaża jest piaszczysta. Co ciekawe, okoliczne mniejsze dzikie plaże z platformami skalnymi są popularne wśród nudystów. Wykopaliska archeologiczne starożytnych murów i pozostałości średniowiecznych fortyfikacji z łatwością zdradzają, że jest to także najstarsza bułgarska wioska na wybrzeżu Morza Czarnego.

FOTO: DEYAN PEYCHEV, UNSPLASH FOTO: NIKOLAI KARANESCHEV, WIKIPEDIA 86 PODRóŻE MAłE I DUŻE

SŁONECZNY BRZEG

Szeroka, ponad 8-kilometrowa plaża, regularnie nagradzana Błękitną Flagą, jest jednym z symboli wakacji w Bułgarii. Można się tu cieszyć miękkimi wydmami, krystalicznie czystym morzem i szeroką gamą sportów wodnych. Słoneczne wybrzeże jest więc idealnym miejscem dla rodzin z dziećmi. Na najmłodszych czeka tu park rozrywki, aquapark, kolejka turystyczna, place zabaw i ciekawe programy animacyjne. Rodzice mogą skorzystać z oferty licznych barów plażowych i restauracji. Po zmroku niektóre części plaży zamieniają się w wielki parkiet taneczny, gdzie zabawa kończy się dopiero o świcie.

UROKLIWY STARY NESSEBAR

Ten historyczny klejnot wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO znajduje się zaledwie 10 minut jazdy od Słonecznego Brzegu. Romantyczny stary Nessebar oczaruje cię krętymi uliczkami, charakterystycznymi drewnianymi domami, kościołami z okresu bizantyjskiego, wiatrakiem i niezwykle fotogenicznym Starym Pałacem Biskupim. Malownicze kawiarnie, stragany z rękodziełem miejscowych artystów, kwitnące ogrody z domami pokrytymi winoroślą i historyczny port dopełniają kolorytu starożytnego miasta rybackiego. Podziwiaj zabytki i zrelaksuj się na jednej z małych piaszczystych plaż! ■

FOTO: BOBY DIMITROV, WIKIPEDIA 87 PODRóŻE MAłE I DUŻE
FOTO: FRANKY SYES, WIKIPEDIA

Ciekawostki ze świata

NAJPIĘKNIEJSZA

PLAŻA 2024

Za taką uznano portugalską Praia da Falésia. Turyści głosujący na platformie TripAdvisor docenili fakt, że rozciąga się na sześć kilometrów i wieńczą ją okazałe klify. Na kolejnych miejscach rankingu Travellers’ Choice Awards znalazły się Spiaggia dei Conigli na włoskiej wyspie Lampedusa, gdzie żyją żółwie morskie, oraz La Concha w hiszpańskim San Sebastián – miejska plaża w kształcie półksiężyca.

KAKAO NA WAGĘ ZŁOTA

Ceny kakao na świecie biją rekordy wysokości. W marcu tego roku kontrakty na ten surowiec zdrożały o połowę. Cena tony ziarna zbliża się już do 10 tys. dolarów. Kakao drożeje, więc i ceny czekoladowych wyrobów szybują. Dzieje się tak ze względu na słabe zbiory w Afryce Zachodniej – światowym zagłębiu kakao. Gorsze plony to efekt dwóch czynników. Pierwszym jest pogoda. Najpierw katastrofalna susza w Ghanie i na Wybrzeżu Kości Słoniowej wywołana zjawiskiem El Niño, a następnie intensywny deszcz, którego spadło dwukrotnie więcej niż przeciętnie w ciągu ostatnich 30 lat. To z kolei doprowadziło do powstania drugiego czynnika, jakim jest choroba czarnego strąka, bo mokre i wilgotne warunki przyspieszyły rozwój tej infekcji grzybiczej, która powoduje, że ziarna kakaowca po prostu gniją. Farmerów prowadzących niewielkie rodzinne plantacje nie stać na drogie środki ochrony przed tą chorobą, wolą więc wyciąć kakaowce i posadzić w ich miejsce maniok.

JAKA JEST NAJLEPSZA TEMPERATURA DO ŻYCIA?

Zarówno na lądzie, jak i w wodzie to około 20 stopni Celsjusza – nie tylko dla ludzi, ale dla niemal wszystkich form życia. Co prawda są organizmy, które mogą funkcjonować przy -40 stopniach oraz +50, ale właśnie przy +20 zdecydowana większość procesów biologicznych zachodzi w sposób optymalny, co daje ogromną różnorodność przyrodniczą. Badania nowozelandzkich naukowców udowodniły, że temperatura w ogromnym stopniu kontroluje funkcjonowanie ekosystemów, liczebność i rozmieszczenie poszczególnych gatunków oraz w ogóle rozwój życia. Właśnie dlatego szczyt jego bujności można obserwować w strefie podzwrotnikowej.

Opracowanie: Renata Nawrocka

FOTO: BIANCA ACKERMANN, UNSPLASH
FOTO: TETIANA BYKOVETS, UNSPLASH 88 ROzMAITOŚCI
FOTO: MARTIJN VONK, UNSPLASH

Poznaj Serbię!

FOTO: ANDREJ NIHIL 90 PREzENTACJA PARTNERA

Serbia położona jest w samym sercu Półwyspu Bałkańskiego, na styku Wschodu i Zachodu, z różnorodnymi i atrakcyjnymi propozycjami turystycznymi oraz wieloma współczesnymi osiągnięciami, które wpłynęły na dostępność i popularność tego kraju. Coraz większa liczba turystów odwiedza Serbię, ponieważ dostarcza ona odwiedzającym ekscytujących wrażeń i wspomnień.

MIASTA PEŁNE ENERGII

Belgrad – stolica Serbii, położony jest u zbiegu dwóch rzek: Sawy i Dunaju. Bogate dziedzictwo kulturowe i historyczne znajduje odzwierciedlenie w jego głównych atrakcjach: twierdzy otoczonej parkiem Kalemegdan, wielu muzeach, w tym Muzeum Narodowym, Muzeum Sztuki Współczesnej i Muzeum Nikoli Tesli, oraz licznych zabytkach, m.in. Białym Pałacu – dawnej rezydencji królewskiej dynastii Karađjorđjević – czy świątyni św. Sawy. Nabrzeże Belgradu to nowa atrakcja miasta, ze ścieżkami spacerowymi i rowerowymi, kawiarniami i restauracjami, a wkrótce także nowymi luksusowymi

hotelami. Belgrad roi się od tętniących życiem miejsc dla młodych ludzi szukających rozrywki oraz wydarzeń kulturalnych i artystycznych.

Nowy Sad – drugie co do wielkości miasto Serbii, został Europejską Stolicą Kultury w 2022 roku. Miejsce to jest gospodarzem wielu wydarzeń kulturalnych, od wystaw po koncerty, i przyciąga do siebie licznych turystów. Co roku w lipcu, na terenie wspaniałej twierdzy Petrovaradin z XVIII wieku, odbywa się słynny festiwal muzyczny EXIT, który gromadzi 100 000 odwiedzających z całego świata.

FOTO: ALEKSANDAR MILUTINOVIC 91

Nisz – trzecie co do wielkości miasto, zlokalizowane na południu Serbii, to Bałkany w pigułce. Nisz jest typowym przykładem przenikania się historii, tradycji, stylów życia i mentalności, tworzących niesamowitego ducha miasta.

DUNAJ NA TWÓJ SPOSÓB

Ta druga co do długości rzeka w Europie przepływa przez Serbię na odcinku 588 km. Dunaj łączy bezpośrednio dziesięć krajów, cztery stolice, wiele regionów i narodowości.

Na brzegach Dunaju w Serbii znajdują się liczne ślady prehistorycznej i rzymskiej obecności, a także średniowieczne fortece, takie jak twierdze Golubac i Ram – obie całkowicie odnowione.

Żelazna Brama na Dunaju to najdłuższy wąwóz rzeczny w Europie i park narodowy, z rzadkimi i chronionymi gatunkami flory i fauny oraz niesamowitymi punktami widokowymi.

EKSCYTUJĄCA PRZYRODA

Serbia posiada pięć parków narodowych i liczne rezerwaty przyrody, które rozmieszczone są na całym jej terytorium.

Serbskie góry, pokryte lasami i łąkami, bogate w rzeki i jeziora, są idealnym celem podróży przez cały rok. Zimą stoki narciarskie wyposażone w nowoczesne wyciągi zapewniają wiele możliwości rekreacji. Latem odwiedzający mają do wyboru szlaki piesze i rowerowe, liczne boiska sportowe, jazdę konną i paralotniarstwo.

Ukryte w górach zabytki kultury i historii, począwszy od antyku aż po czasy współczesne, sprawiają, że pobyt turystów jest niezapomnianym przeżyciem – równie stymulującym dla ciała, jak i umysłu. Najpopularniejsze górskie destynacje to parki narodowe Kopaonik i Tara, Zlatibor i Stara Płanina.

Wiele miejsc w Serbii nadaje się na rodzinne wakacje, w tym tereny wiejskie, z domami do wynajęcia i mnóstwem zajęć na świeżym powietrzu. W wioskach zacho -

LUKA ŠARAC 92 PREzENTACJA PARTNERA
FOTO:

wał się tradycyjny styl życia, sztuka i rzemiosło, możemy ich doświadczyć w takich miejscach jak skansen w wiosce Sirogojno na górze Zlatibor, który zapewnia wyjątkowe wrażenia związane z serbską tradycyjną architekturą, przygotowywaniem posiłków i codziennym rzemiosłem.

Kurorty uzdrowiskowe oferują obfitość naturalnego piękna, wody mineralne, czyste powietrze, centra zdrowia, odnowy biologicznej i spa. Dzięki różnym udogodnieniom są atrakcyjne przez cały rok. Położone w dolinach i dorzeczach rzek lub na zboczach wzgórz i gór, zawsze otoczone zielenią uzdrowiska zapraszają gości do spędzenia niezapomnianych chwil. Najpopularniejsze z nich znajdują się w środkowej i południowej Serbii. Są to na przykład Vrnjačka, Sokobanja, Prolom i Lukovska Spa.

MOZAIKA KULTUROWA

Obiekty z listy UNESCO w Serbii to między innymi rzymski pałac cesarski Felix Romuliana, średniowieczne serbskie klasztory – Studenica, Stari Ras i Sopoćani, grupa czterech średniowiecznych klasztorów w Kosowie oraz unikalne średniowieczne nagrobki. Eksponaty

objęte programem Pamięć Świata UNESCO można zobaczyć z kolei w muzeach i archiwach – są to np. Ewangeliarz Mirosława, Archiwum Nikoli Tesli czy Telegram o wypowiedzeniu Serbii wojny przez Austro-Węgry.

Serbska gastronomia otrzymała międzynarodowe wyróżnienie jakości od prestiżowego przewodnika Michelin: 22 belgradzkie restauracje zostały odznaczone jego gwiazdkami. Pod wpływem sąsiednich krajów bałkańskich i innych narodów europejskich kuchnia serbska stała się bogata i różnorodna. Oprócz węgierskiego gulaszu, niemieckiego strudla i tureckiej baklawy Serbia może pochwalić się także wieloma prawdziwie autorskimi potrawami.

Dzięki żyznej glebie i sprzyjającemu klimatowi w Serbii rosną dziesiątki różnych odmian winorośli, które wykorzystywane są do produkcji różnorodnego asortymentu win. Bogate tradycje winiarskie sięgają starożytności. Uprawa winorośli w Serbii przeżywa obecnie renesans: stare winnice są ponownie obsadzane i powstają nowe, a małe rodzinne winiarnie produkują wina z chronionym oznaczeniem pochodzenia. ■

FOTO: ĐORĐE PATROVIĆ 93

Wejście (częściowe) Bułgarii i Rumunii do strefy

Schengen

w kontekście ruchu turystycznego do tych krajów i powrotu z

nich

Bułgaria i Rumunia od 2007 roku są członkami Unii Europejskiej. Natomiast od dnia 31 marca 2024 roku oba kraje weszły także do strefy Schengen. Na razie zniesione zostały kontrole graniczne tylko na lotniskach i w portach morskich. Na granicach lądowych kontrole zostaną jeszcze utrzymane. O tym poszerzeniu morskiego i lotniczego Schengen poinformowała w grudniu 2023 roku hiszpańska prezydencja w Radzie UE. Wówczas też Rada UE postanowiła, że zniesienie obowiązku posiadania dokumentów podróży (paszportów) na granicach lądowych przez obywateli Rumunii i Bułgarii wjeżdżających do strefy Schengen ma zapaść „w rozsądnym przedziale czasowym”.

Acquis Schengen to instrumenty konkretyzujące ideę „Europy bez granic”. Układ Schengen został zawarty w dniu 14 czerwca 1985 roku w miejscowości Schengen położonej w Luksemburgu (stąd jego nazwa). Dorobek Schengen (układ, konwencja wykonawcza z 1990 roku i dalsze regulacje) został zintegrowany do prawa Unii Europejskiej w Traktacie Amsterdamskim z 1997 roku, stawiającym wśród fundamentalnych celów osiągnięcie wspólnej strefy bez granic wewnętrznych, w ramach której gwarantuje się swobodę poruszania. Istotnym aktem prawa unijnego jest tutaj także rozporządzenie (UE) 2016/299 – tzw. kodeks graniczny Schengen, który jest aktem obowiązującym ponad prawem krajowym państw członkowskich, wiąże w całości i jest bezpośrednio stosowany w państwach członkowskich.

Konwencja Schengen to współpraca pomiędzy państwami na wielu obszarach. Determinuje zniesienie kontroli na granicach wewnętrznych i swobodny przepływ osób. Ustanawia jednolite zasady dotyczące pobytu i przemieszczania się cudzoziemców z państw trzecich, a także udzielania im azylu. Jest to również idea zniesienia kontroli na granicach wewnętrznych państw członkowskich na rzecz wzmocnienia kontroli na granicach zewnętrznych układu Schengen. W celu wzmocnienia bezpieczeństwa w strefie Schengen zintensyfikowano współpracę policyjną państw członkowskich, wzajemną pomoc w sprawach karnych i ekstradycji, wspólną pracę w zakresie przyjmowania najlepszych rozwiązań obejmujących zwalczanie nielegalnego obrotu środkami odurzającymi czy współpracę dotyczącą broni palnej w obrocie osób prywatnych.

Strefa Schengen to także swobodny transport i przepływ towarów, bez nieuzasadnionych, niekoniecznych procedur na obszarze wewnętrznym.

Wreszcie to rozbudowany, wspólny system informacyjny umożliwiający organom policyjnym, służbom granicznym, konsularnym czy sądowym umawiających się stron na dostęp do danych osobowych, pozwalający na wykonywanie skutecznych kontroli granicznych na granicach zewnętrznych oraz policyjnych wewnątrz strefy Schengen (wspólna „kartoteka” zawierająca dane osobowe i majątkowe). Taki system oczywiście wymusza na państwach członkowskich wysokie i jednolite standardy zapewnienia ochrony tych danych na wymaganym poziomie. Zadanie to jest realizowane poprzez utworzenie Systemu Informacyjnego Schengen – Schengen Information System (SIS). SIS to baza danych w szczególności osób, których dotyczy zakaz wjazdu lub które są poszukiwane. Państwa członkowskie mają obowiązek wprowadzać takie informacje poprzez swoje informacyjne systemy krajowe (N-SIS), zintegrowa -

FOTO:
94 PRAWO
ROBERT GHEMENT, WIKIPEDIA

ne z systemem centralnym (C-SIS), który znajduje się w Strasburgu (Francja). Dzięki stałej aktualizacji informacji za pośrednictwem Centralnego Rejestru narodowe bazy danych strefy Schengen są jednakowe w każdym kraju członkowskim.

Wobec wysokich wymogów i standardów acquis Schengen przystępowanie do strefy Schengen przebiega etapowo. Państwo przystępujące musi wykazać, że spełnia wymogi i zapewnia standardy bezpieczeństwa oraz ochrony nie tylko granic zewnętrznych, ale także prawidłowej, wiarygodnej realizacji współpracy w wymienionych obszarach. Ponadto zniesienie kontroli granic wewnętrznych nie oznacza jednocześnie, że zniesione są granice administracyjne państw członkowskich. Poza tym kontrole zaniechane na granicach wewnętrznych nadal na zasadach wyrywkowych są wykonywane na terenie całej strefy Schengen.

Obywatele państw członkowskich układu Schengen mają prawo swobodnego wjazdu na terytorium innego państwa należącego do niego bez żadnych formalności. Jednak muszą wówczas posiadać ważny dokument poświadczający obywatelstwo i tożsamość. Dotyczy to również dzieci (osób małoletnich). W przypadku Polski takimi dokumentami poświadczającymi obywatelstwo i tożsamość są dowód osobisty i paszport (ale już nie na przykład prawo jazdy, legitymacja studencka lub szkolna czy legitymacja pracownicza lub urzędnika).

Natomiast w przypadku obywateli państw trzecich według rozporządzenia (UE) 2016/399 wymaga się dokumentu podróży nie tylko poświadczającego obywatelstwo i tożsamość, ale także prawo przekraczania granicy państwowej i pobytu za granicą, wizy (jeśli jest w danym przypadku przepisami szczególnymi wymagana) lub innego dokumentu pobytowego, wykazania uzasadnionego celu i warunków planowanego pobytu w strefie Schengen oraz posiadania wystarczających środków utrzymania na ten pobyt i powrót do państwa pochodzenia. Oczywiście wymaga się także, aby ta osoba nie figurowała w SIS jako „osoba z zakazem wjazdu” lub „poszukiwana”. Warunkiem jest także brak przesłanek do uznania jej za kogoś zagrażającego porządkowi czy zdrowiu publicznemu, a także bezpieczeństwu lub stosunkom międzynarodowym państw członkowskich.

Widzimy więc wyraźne, istotne różnice między wymaganiami dla obywateli państw członkowskich a wyma -

ganiami dla obywateli państw trzecich (nienależących do strefy Schengen).

Z punktu widzenia indywidualnego ruchu turystycznego Schengen to prawdziwa realizacja swobody przepływu osób – likwiduje się wewnętrzne przejścia graniczne lotnicze, wodne i lądowe na wspólnym obszarze, a granice pomiędzy państwami można przekraczać w dowolnym czasie i w dowolnych miejscach. W ruchu lądowym granice wewnętrzne w wielu miejscach nawet się zacierają (szlaki górskie, wybrzeża, miasteczka położone na granicy).

Przyjęcie Bułgarii i Rumunii do powietrznej i morskiej przestrzeni strefy Schengen dla podróżujących i turystów (z Polski czy z innych krajów układu Schengen) do tych państw ma taki konkretny wymiar, że w portach lotniczych i morskich nie muszą oni przechodzić przez kontrole przeznaczone dla przekraczających granice zewnętrzne strefy Schengen. W praktyce dotyczy to kontroli dokumentów, ale i wcześniej wymienionych wymagań. Przekraczanie granicy Bułgarii i Rumunii w obu kierunkach na lotniskach i w portach morskich jest więc swobodne, bez kontroli granicznej. Swoje kontrole prowadzą oczywiście przewoźnicy lotniczy czy morscy, ale z punktu widzenia uprawnienia do podróży statkami powietrznymi czy morskimi. Należy podkreślić, że dla ruchu turystycznego ma to niebagatelne znaczenie, z całą pewnością jest to czynnik zachęcający i aktywizujący ruch turystyczny. Świetnie wpisuje się w ideę turystyki bez granic. Stwarza poczucie i atmosferę wolności i swobody w wyborach kierunków turystycznych.

Na pewien czas zachowana jest kontrola ruchu lądowego „do” i „z” Bułgarii i Rumunii. Nadal jest on możliwy tylko w oznaczonych przejściach granicznych z Bułgarią i Rumunią, w określonych porach i godzinach ich funkcjonowania. Bułgaria i Rumunia już są w strefie Schengen, stąd dla obywateli państw członkowskich kontrola ta sprowadza się do wykazania obywatelstwa i tożsamości odpowiednim dokumentem. Natomiast pozostałe wymagania dotyczą obywateli państw trzecich.

Następnym oczekiwanym etapem będzie więc „otwarcie” granic lądowych Bułgarii i Rumunii. Kompletna integracja przepływu osób i towarów na obszarze wewnętrznym strefy Schengen wymaga dostosowania służb Bułgarii i Rumunii do wszelkich kryteriów szerokiego obszaru regulowanego przez acquis Schengen. ■

95

Kolumbijska Cartagena Kolorowy raj Karaibów

TEKST MICHAŁ STOLAREWICZ

96 z NOTATNIKA PODRóŻNIKA

Cartagena – znana jako Cartagena de Indias – zachwyca historycznym, otoczonym kamiennymi murami Starym Miastem, kolorową architekturą i wyjątkową kulturą kolumbijską. Stare Miasto jest pełne kolonialnej architektury, pięknych kościołów i placów, dobrych restauracji i słynnych rezydencji z zachwycającymi balkonami. Ulice są przesycone kolorami: od domów w kolorze cukierków i wiszących bugenwilli po barwy owoców, które sprzedają uliczni handlarze. Niektórzy mówią, że Cartagena przypomina im starą Hawanę, dla innych ma urok hiszpańskich miast z wąskimi uliczkami. Nie mam absolutnie żadnych wątpliwości, że Cartagena jest jednym z najpiękniejszych i najbardziej fotogenicznych miast w całej Ameryce Południowej. To mój 78. odwiedzony kraj na świecie, i to tutaj piłem najlepszą kawę na świecie. Spędziłem ponad tydzień w kolumbijskim raju i podpowiem wam, co zobaczyć, co zjeść, na jakie wycieczki się wybrać oraz gdzie się zatrzymać. Odpowiem też na pytanie za milion dolarów: Czy w Cartagenie jest bezpiecznie?

FOTO: MARCO ALMANZA, UNSPLASH 97

STARE MIASTO

Tempo życia tutaj jest powolne ze względu na położenie na wybrzeżu Karaibów i temperatury, które są znacznie wyższe niż w innych częściach Kolumbii. Cartagena była historycznie jednym z najważniejszych portów kolonialnej Hiszpanii. Kamienne fortece i gigantyczne mury o grubości do 30 metrów i długości 11 km otaczają miasto, które było tak dobrze chronione po tym, jak wielu piratów (w szczególności Sir Francis Drake) w XVI wieku próbowało (i często kończyło się to sukcesem) zdobyć bogactwa portowego miasta. Stare mury są jedną z najważniejszych atrakcji Cartageny i mają ogromne znaczenie historyczne. Z tego powodu są wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Spacer po zabytkowym Starym Mieście jest jak cofnięcie się w czasie. Można się całkowicie zatracić, wędrując po romantycznych, historycznych placach i tętniących życiem, kolorowych brukowanych uliczkach. W Cartagenie jednak nie chodzi o zwiedzanie. Chodzi o klimat i atmosferę, której musimy doświadczyć na własnej skórze. Ja zakochałem się w tym bajecznym mieście!

FOTO: MICHAŁ STOLAREWICZ
98 z NOTATNIKA PODRóŻNIKA
FOTO: RICARDO GOMEZ ANGEL, UNSPLASH

NOCLEG – GDZIE SIĘ ZATRZYMAĆ?

Istnieją dwa główne obszary, w których można się zatrzymać w Cartagenie – Stare Miasto lub nowa część miasta, czyli Bocagrande przypominające plażę w Miami. Ja na swój pobyt wybrałem Bocagrande. To nowoczesny obszar z drapaczami chmur. Z hotelu lub wynajętego przez Airbnb mieszkania możemy wyjść bezpośrednio na plażę, co jest wręcz idealne. Ale niestety plaże miejskie są niczym w porównaniu z plażami poza miastem (jak Baru czy Rosario). Na miejskiej plaży nie zaznamy spokojnego wypoczynku, co chwilę będziemy zaczepiani przez lokalsów chcących nam sprzedać jakieś produkty. Poza tym wygląd miejskiej plaży odbiega od tego, co kojarzy nam się z karaibskim położeniem Cartageny, tutaj piasek i woda są ciemne. Na swój nocleg wybrałem apartament w jednym z najwyższych budynków w mieście – Palmetto Sunset – ze spektakularnym widokiem na miasto oraz morze. Wynająłem dwupokojowe mieszkanie na 38. piętrze, do dyspozycji miałem siłownię, dwa baseny (w tym rooftop i basen na 44. piętrze) oraz 24-godzinną ochronę. Było to jedno z najpiękniejszych miejsc, które wynająłem przez Airbnb w całym swoim życiu. Szczerze polecam!

z NOTATNIKA PODRóŻNIKA
ZDJĘCIA: MICHAŁ STOLAREWICZ FOTO: ANETTE BRATTEBERG, UNSPLASH 100

FOTO: JORGE GARDNER, UNSPLASH

POCZUJ KARAIBY!

Jedną z najpopularniejszych atrakcji Cartageny jest rejs statkiem po Wyspach Rosario. Archipelag ten położony jest około 100 km od wybrzeża i stanowi naturalny park narodowy. Powstał w celu ochrony jednej z najważniejszych raf koralowych na Karaibach. Islas Rosario to klejnot Cartageny, grupa 27 wysp położonych niedaleko wybrzeża. Krajobraz tutaj jest absolutnie magiczny, zupełnie taki, jak na Karaibach: krystalicznie czysta woda, nieskazitelne, białe piaszczyste plaże. Fantastyczny snorkeling! Wyspy te stanowią świetny kierunek na jednodniową wycieczkę z miasta. Rano można złapać łódkę i w ciągu 1,5 godziny dociera się na wyspę. Pakiety zazwyczaj obejmują lunch na wyspie składający się ze smażonej ryby i ryżu, a także nurkowanie z rurką, spływy kajakowe lub sporty wodne, którymi można się cieszyć przed popołudniowym powrotem do miasta. Polecam szczególnie Bora Bora. Jest to strzeżony beach club na prywatnej wyspie. Z portu w Cartagenie (bramka numer 3) o godzinie 7:30 rano zostaniemy przetransportowani szybką łodzią na jedną z wysp Rosario do Bora Bora Beach Club. Na miejscu czekają na nas łóżka plażowe, bar, DJ z muzyką na żywo, obiad oraz przepiękna, błękitna woda. Panuje tu bardzo magiczna i nieustająco imprezowa atmosfera.

101

UCZTA OWOCÓW MORZA

Dzięki jej położeniu nie powinno być zaskoczeniem, że w Cartagenie zjemy fantastyczne owoce morza.

Jeśli chodzi o budżet, możemy łatwo znaleźć gotowy posiłek w lokalnej knajpce, gdzie dostaniemy smażoną rybę, ryż kokosowy, patacones (smażone banany) i sałatkę za około 12 000 – 15 000 peso (3-4 dolarów).

Jeśli chcemy doświadczyć lokalnego smaku Cartageny, jest kilka dań, których koniecznie musimy spróbować. Ceviche, czyli typowo świeże, surowe owoce morza marynowane w soku cytrusowym, to bardzo popularne danie w Cartagenie i bardzo pyszne!

Innym popularnym kolumbijskim jedzeniem w Cartagenie są arepas, czyli ciasto kukurydziane nadziewane mięsem, fasolą, jajkami lub serem. Arepas można kupić u ulicznych sprzedawców żywności lub w restauracjach w Cartagenie. Oczywiście nie da się odwiedzić Kolumbii bez spróbowania kawy, jednego z największych towarów eksportowych tego kraju. Trzeba także spróbować wspaniałych owoców tropikalnych, które można kupić w sklepie spożywczym lub od kobiet ubranych w tradycyjne kolumbijskie stroje, niosących na głowach kosze.

Kolumbijskie jedzenie to mieszanka tradycji tubylczych, karaibskich i europejskich. Chociaż składniki i popularne dania różnią się w zależności od regionu, popularne produkty to kukurydza, ziemniaki, maniok, ryż i wszelkiego rodzaju owoce tropikalne (smoczy owoc, papaja, gujawa, marakuja). Smażone banany, rosół, tamales, empanady, pasztety mięsne i pieczony prosiak to tylko niektóre z pysznych dań, które tam spotkamy.

KOLUMBIJSKIE SZMARAGDY

Czy wiecie, że Kolumbia produkuje najwyższej jakości szmaragdy na świecie? Cartagena nazywana jest światową stolicą szmaragdów, więc nie ma lepszego miejsca na ich zakup. Nie miałem pojęcia, że to właśnie Kolumbia dostarcza prawie wszystkie szmaragdy na światowy rynek – niemal 90%! Co jest takiego specjalnego w kolumbijskich szmaragdach? Ich intensywny zielony kolor. Kamienie te wyglądały jak ciemnozielone liście, które, jak się później dowiedziałem, są rzadziej spotykane. Są dwa obszary, w których znajdziesz największe skupisko sklepów ze szmaragdami – Plaza de las Esmeraldas (na południe od Bocagrande) oraz samo Walled City.

FOTO: MICHAŁ STOLAREWICZ 102 z NOTATNIKA PODRóŻNIKA
BALIE | SAUNY | BASENY | SPA TEL. +48 880 911 922 SUNDAYSPA.PL

SYMBOL KOLOROWEJ CARTAGENY

Podczas szukania informacji o Cartagenie przed wylotem znalazłem wiele zdjęć rozpromienionych Kolumbijek ubranych w piękne kolorowe sukienki i niosących na głowach kosze owoców. Te panie, znane jako „palenqueras”, od dawna stanowią część uroku miasta, ale ostatnio stały się dziewczynami z plakatów Cartageny. Te afrokolumbijskie kobiety, jeden z symboli kultury

Cartageny, ubrane są w kolorowe tradycyjne stroje, w falbaniaste, zwiewne spódnice i pasujące do nich chusty na głowach. Wiele z nich zobaczymy na ulicach

Walled City, ale jeśli chcemy zrobić sobie z nimi zdjęcie, będziemy musieli zapłacić kilka peso lub wcześniej kupić trochę owoców.

Palenqueras sprzedają różnorodne owoce tropikalne z regionu, takie jak mango, ananas, papaja i arbuz, a także orzeźwiającą wodę kokosową. Kupowanie owoców u palenqueras wspiera lokalnych sprzedawców i ich rodziny, a kontakt z tymi przyjaznymi i charyzmatycznymi kobietami sam w sobie jest niezapomnianym przeżyciem.

Sprzedawcy owoców są stałym elementem miasta i ważną częścią jego historii. Pierwotnie pochodzili z San Bassilo de Palenque, małego miasteczka na południe od Kartageny. Ta mała wioska była właściwie jednym z pierwszych miejsc w obu Amerykach, które zostały wyzwolone z niewolnictwa.

CZY PODRÓŻ DO CARTAGENY JEST

BEZPIECZNA?

Tak! Nie pozwólmy, aby strach przed burzliwą przeszłością Kolumbii powstrzymał nas od odkrywania tego wspaniałego kraju! Kolumbia była pogrążona w wojnie domowej aż do lat 80. XX wieku i wiem, że jest to główna obawa wielu ludzi, którzy zastanawiają się, czy to bezpieczny kraj. Chcę jednak powiedzieć, że w Cartagenie ani przez sekundę nie czułem się zagrożony. Oczywiście – jak wszędzie – ważne jest, aby zachować czujność i mądrze patrzeć na swoje otoczenie. Na ulicach jest mnóstwo policji (zarówno w dzień, jak i w nocy), a przestępstwa zazwyczaj mają miejsce poza głównymi obszarami turystycznymi.

104 z NOTATNIKA PODRóŻNIKA
FOTO: MICHAŁ STOLAREWICZ

NA CO UWAŻAĆ, ABY ZACHOWAĆ BEZPIECZEŃSTWO W KOLUMBII?

Biorąc to wszystko pod uwagę, wiele osób zadaje sobie pytania związane z bezpieczeństwem, np. „czy powinienem nosić biżuterię w Cartagenie?”. Najlepiej zostawić drogie klejnoty w domu i być tak skromnym, jak to tylko możliwe, aby nie przyciągać uwagi jako potencjalnego celu dla przestępców. Nie nosiłbym fantazyjnej biżuterii w Kolumbii ani torebek znanych marek. W Kolumbii popularne jest powiedzenie: „No dar papaya”, co dosłownie oznacza „nie dawaj papai”, czyli nie dawaj nikomu szansy na kradzież twoich rzeczy – bo ktoś prawdopodobnie to zrobi. Cartagena to jedno z najczęściej odwiedzanych miast w obu Amerykach, więc gdyby nie było tam bezpiecznie, cóż, nie sądzę, że tak wiele osób by tam pojechało.

CZY MOGĘ PIĆ WODĘ

Z KRANU?

Na wybrzeżu Kolumbii zaleca się kupowanie wody butelkowanej (jest bardzo tania!), zamiast pić tę z kra -

nu. Choć teoretycznie woda w kranie powinna być w porządku. Radę tę dostałem od lokalnych mieszkańców. Nie musimy się martwić lodem dodawanym do drinków.

CZY KARTY KREDYTOWE SĄ POWSZECHNIE AKCEPTOWANE?

Wiele miejsc w Cartagenie akceptuje karty kredytowe, ale często wymagany jest minimalny zakup. Małe zakupy, takie jak butelka wody lub lody, będą wymagały gotówki. W całym mieście, a także w sklepach spożywczych i poza bankami znajdują się samodzielne bankomaty, co ułatwia wypłatę gotówki w razie potrzeby. Kiedy podróżujemy, zamiast korzystać z kantoru na lotnisku, lepiej wypłacić gotówkę z bankomatu. Nasz bank zazwyczaj oferuje nam lepszy kurs wymiany, a opłaty transakcyjne są minimalne. Ponadto nie polecam korzystania z usług kantorów znajdujących się na ulicy, ponieważ oferują one świetny kurs, ale często będą próbowały nas oszukać.

FOTO:
105
RICARDO GOMEZ ANGEL, UNSPLASH

CZY W CARTAGENIE MOŻNA KORZYSTAĆ

Z UBERA?

Uber to mój ulubiony środek transportu. Na szczęście ta popularna usługa przejazdów jest dostępna w mniej więcej 80 krajach na całym świecie, w tym w Kolumbii. Zamawianie przejazdu (i płacenie za niego) przez telefon jest znacznie łatwiejsze niż pobieranie pieniędzy z bankomatu i zamawianie taksówki. Choć w Cartagenie nie brakuje taksówek, z Ubera można również śmiało korzystać. Jest zarówno bezpieczny, jak i łatwy w obsłudze, pomimo że obecnie... nielegalny.

W JAKIEJ PORZE ROKU NAJLEPIEJ

PODRÓŻOWAĆ DO CARTAGENY?

Cartagena jest cudownie gorąca. Panuje ten sam klimat przez cały rok, z porami suchymi i mokrymi. Ciepły, z temperaturami typowymi dla Karaibów, utrzymującymi się zazwyczaj na poziomie około 31 stopni Celsjusza przez cały rok. Maj jest najcieplejszym miesiącem, a styczeń „najchłodniejszym”. Najbardziej suche miesiące to czas od grudnia do kwietnia, a największe opady występują w październiku. Szczyt sezonu turystycznego przypada na Boże Narodzenie i Nowy Rok. Pamiętajcie, że ceny noclegów i prawie wszystkiego w tym czasie rosną około 3 razy, a znalezienie wolnych miejsc w hotelach może być bardzo trudne. Ja Cartagenę odwiedziłem w listopadzie i podczas mojego 9-dniowego pobytu tak naprawdę tylko dwa dni były zachmurzone i deszczowe. Temperatura wynosiła 28-31 stopni Celsjusza. ■

Michał Stolarewicz – podróżnik, dziennikarz mieszkający dotychczas w Warszawie, Londynie i na Krecie. Prowadził młodzieżową audycję radiową „Trendymaniak” i grał w Teatrze PROdukcyjnym. Jest autorem bloga www.BlogGlobtrotera.pl i miłośnikiem spontanicznych podróży na własną rękę na drugi koniec świata. Zwiedził także Europę autostopem.

ZDJĘCIA: MICHAŁ STOLAREWICZ 106 z NOTATNIKA PODRóŻNIKA

Kolagen jest podstawowym budulcem tkanki łącznej, czyli skóry, stawów, ścięgien, kości, czy rogówki oka. Młody, zdrowy organizm posiada zdolność systematycznego odbudowywania zanikających włókien kolagenowych, jednak z wiekiem ta umiejętność zmniejsza się, aż w końcu zanika. Efekt to m.in.: zmarszczki, zmieniający się owal twarzy, zszarzała twarz, opadające powieki, matowe i wypadające włosy, dolegliwości kręgosłupa, barków, szyi, łydek, kolan, łokci, bioder, problemy z dziąsłami, a także rozstępy, czy cellulit na udach i pośladkach.

Niedobór kolagenu skutkuje też kruchością i łamliwością kości, a także zaburzeniami w funkcjono-

KolagenCito –– doskonały wybór!

Marzeniem ludzkości, a zwłaszcza piękniejszej jej połowy, było od wieków wynalezienie leku spowalniającego starość. Tematem tym zajmowało się w dobrej wierze mnóstwo uczonych.

waniu pracy układu odpornościowego. Systematyczne uzupełnianie kolagenu wraz z wiekiem korzystnie wpływa na odbudowę organizmu człowieka.

Rekomendujemy dobroczynny KolagenCito od znanej z wysokiej jakości technologii produkcji niemieckiej firmy Reutter. KolagenCito to AS wśród kolagenów! To 100% produkt oryginalny!

Dobrze jest wybierać kolagenowe produkty z witaminą C. Witamina C pomaga w prawidłowej produkcji kolagenu, celem zapewnienia właściwego funkcjonowania kości, chrząstki, dziąseł, skóry oraz naczyń krwionośnych. KolagenCito w każdej pastylce zawiera aż 400 mg cennego kolagenu oraz odpowiednio

Znakomity, niemiecki, opatentowany produkt – postaw na jakość!

Kolagen to ważny, sprężysty budulec, m.in.: ścięgien, kości, stawów, chrząstki, dziąseł, naczyń krwionośnych.

Kolagen czynnie wspomaga jędrność skóry, łagodzi zmarszczki oraz cellulit.

Znakomity dla uprawiających sport.

dobraną dawkę witaminy C. Ma także przyjemny smak i jest wygodny do stosowania – zawsze pod ręką w formie pastylek do ssania. Warto zadbać o swój organizm, szczególnie w wieku starszym oraz średnim i regularnie stosować dobroczynny KolagenCito.

KolagenCito jest chroniony prawem patentowym na świecie. Dostępny w aptekach i sklepach medyczno-zielarskich w dobrej cenie, ok. 43 zł. Apteki i sklepy medyczno-zielarskie gwarantują między innymi, że zakupiony produkt posiada długą datę ważności, był odpowiednio przechowywany, posiada etykietę w języku polskim.

Zadbaj o swój organizm i stosuj KolagenCito!

W APTEKACH I ZIELARNIACH

1 pastylka KolagenCito zawiera aż 400 mg kolagenu – ponad 100 lat zaufania! Perfekcja tkwi w detalach i recepturze!

DOSTĘPNY
Adwertorial

Nowe wcielenie legendy Land Rover Defender

TEKST PAWEŁ ILCZUK

Współczesne samochody – nawet te z wyższej półki – rzadko bywają naprawdę interesujące. Zwykle różnią się od siebie tylko projektem nadwozia i wyposażeniem, a i te różnice mogą nie wystarczyć, by z daleka odróżnić od siebie auto niemieckie od koreańskiego. Dlatego ucieszyłem się, kiedy po raz pierwszy zobaczyłem w sieci zdjęcia nowego Defendera. Jeszcze bardziej ucieszyłem się, gdy zostałem zaproszony do wzięcia udziału w Defender Experience, gdzie mogłem – jak wskazuje nazwa – doświadczyć tego samochodu osobiście. W tym celu udałem się do Szklarskiej Poręby. Karkonoskie drogi i bezdroża okazały się doskonałym środowiskiem dla flagowego modelu Land Rovera.

ZDJĘCIA: LAND ROVER 108 TRAVEL & AUTO

DŁUGI RODOWÓD

Zacznijmy od odrobiny historii, bo nie da się ukryć, że w przypadku tego auta jest ona wyjątkowo ważna i długa. Pierwszy Land Rover w historii, czyli Series 1, pojawił się na rynku w roku 1948. Był on brytyjską odpowiedzią na Jeepa Willysa, czyli prostym autem na bezdroża, mogącym służyć zarówno wojsku, jak i rolnikom czy leśnikom. Kolejne serie były raczej powolną ewolucją. Brytyjskie terenówki zdobyły popularność na całym świecie, co doprowadziło do oddzielenia marki Land Rover od Rovera w roku 1989. Nazwa Defender została wprowadzona rok później, by uporządkować rozrastającą się gamę modelową marki. Z czasem Defender zyskiwał coraz bardziej luksusowy charakter, trafiając w gusty coraz szerszej rzeszy klientów. Oprócz pustyń czy górskich lasów zaczęły być widywane również na bulwarach i plażach całego świata. Kanciaste terenówki mają dziś zasłużony status kultowych, ale nie mogły być produkowane w nieskończoność. Produkcję legendy zakończono 29 stycznia 2016 roku, ale, jak się okazało, trwały już prace nad godnym następcą.

Produkowany od 2020 roku Defender drugiej generacji jest autem nieporównywalnie bardziej nowoczesnym i luksusowym, a jednocześnie tak samo wszechstronnym i sprawnym w terenie jak protoplasta. Między innymi dlatego stare i nowe modele ramię w ramię służą oddziałom Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Nowy Defender nadaje się zarówno do ciężkiej pracy z dala od dróg, jak i do odwracania głów przechodniów. Wystarczy tylko wybrać odpowiednią konfigurację.

STYLISTYKA

Nie oszukujmy się – w dzisiejszych czasach samochody kupuje się przede wszystkim oczami. Najczęściej wygrywają te, które wyróżniają się spośród innych. Czasem także te, które oferują dyskretną elegancję. Są też nieliczni klienci, którzy szukają czegoś, co spełni ich bardzo specyficzne wymagania. Już na wstępie mogę polecić Defendera wszystkim trzem grupom klientów, o ile oczywiście szukają auta typu SUV. Choć nazywanie Defendera SUV-em wydaje się nieco go obrażać. To prawdziwa terenówka, ale o tym w dalszej części tekstu.

109

Defender niewątpliwie potrafi przyciągać spojrzenia. Wyróżnia go przede wszystkim odważnie narysowana tylna część nadwozia, mocno inspirowana pierwowzorem. Przód został nieco zaoblony, prawdopodobnie ze względu na aerodynamikę i bezpieczeństwo pieszych. Wymiary Defendera również robią niesamowite wrażenie. Na co dzień jeżdżę siedmiomiejscowym vanem, który nagle wydał mi się zupełnie kompaktowym autkiem. A ile osób może pomieścić Defender? W najdłuższej wersji nadwoziowej mamy do dyspozycji nawet 8 miejsc. Defender jest bowiem dostępny w trzech długościach. Model trzydrzwiowy, czyli Defender 90, mierzy 458 cm. Pięciodrzwiowe warianty są dwa: 110, o długości 502 cm i 130, mierzący aż 536 cm. Warto wspomnieć, że podane długości uwzględniają koło zapasowe mocowane do klapy bagażnika, czyli faktyczna długość nadwozia jest mniejsza o jakieś 26 cm. Wysokość i szerokość wszystkich wersji jest jednakowa i wynosi odpowiednio 197 i 210 cm. Nazwy trzech wariantów długości to bezpośrednie nawiązanie do pierwszego Defendera, który jeszcze w latach 80. był produkowany w wersjach 90 i 110. Te nazwy oznaczały po prostu rozstaw osi mierzony w calach.

Moje ulubione detale stylistyczne Defendera to bez wątpienia tylne lampy oraz wstawki przypominające blachę ryflowaną, wykonane z prawdziwego metalu.

Znalazły się one na masce oraz – w niektórych konfiguracjach – w tylnej części nadwozia. To oczywiście nawiązanie do utylitarnego charakteru poprzednika, w którym ryflowana blacha na przednich błotnikach pełniła funkcję stopni. Tutaj lepiej na nich nie stawać, ale zdecydowanie wyglądają dobrze i dodają autu charakteru.

Spacerując wśród aut testowych, których było aż 12, nie mogłem się nadziwić, jak wiele obliczy może mieć jeden model samochodu. Były wśród nich zarówno egzemplarze wyjątkowo stonowane i dyskretne, odważne i przyciągające wzrok, ale też typowo wyprawowe, doposażone w box dachowy, efektowne boczne kufry, czy nawet namiot dachowy. To ostatnie akcesorium zwróciło moją uwagę na tyle, że kręciłem się wokół brązowego Defendera 110 najdłużej. W ten sposób poznałem Tomka, który towarzyszył mi przez resztę dnia jako instruktor jazdy w terenie.

TECHNIKALIA

Upatrzone przeze mnie auto było wyposażone w trzylitrowy silnik wysokoprężny z sześcioma cylindrami ułożonymi w rzędzie, legitymujący się mocą 200 koni mechanicznych. Ktoś mógłby powiedzieć, że wybrałem najnudniejszy wariant – w końcu do wyboru były nawet auta z silnikami V8 o mocy aż 525 koni. Oferta silników,

110 TRAVEL & AUTO
ZDJĘCIA: LAND ROVER

podobnie zresztą jak oferta wersji nadwoziowych, jest niezwykle bogata. Studiując konfigurator doliczyłem się 3 silników diesla (od 200 do 300 KM), pięciu benzyniaków (od 300 do 525 KM) i jednej hybrydy typu Plug-In (404 KM). Bazowy diesel wydał mi się świetnym punktem wyjścia do lepszego poznania możliwości samochodu. Będzie to także prawdopodobnie jeden z częściej wybieranych silników, bo naprawdę trudno mu cokolwiek zarzucić. Mocy i momentu obrotowego jest pod dostatkiem, a kultura pracy jest na najwyższym poziomie. Z pewnością pomógł tu nieco układ tzw. miękkiej hybrydy wspomagający silnik spalinowy. Automatyczna skrzynia biegów o ośmiu przełożeniach również pracuje bez zarzutu w każdych warunkach. Asem w rękawie Defendera jest oczywiście napęd na cztery koła z reduktorem. Choć benzynowe V8 samym swoim brzmieniem wywołuje drżenie kolan, próbowałem być rozsądny. Zamiast pięciu sekund do setki wybrałem spalanie na poziomie 8,5 litra oleju napędowego w cyklu mieszanym, co jak na tak duży samochód z napędem na 4 koła, jest rewelacyjnym wynikiem.

Wszystkie testowe samochody były wyposażone w system pneumatycznego zawieszenia. To absolutny must have z dwóch powodów. Po pierwsze doskonale tłumi nierówności, zapewniając wysoki komfort i pewność prowadzenia na każdej nawierzchni. Po drugie umożliwia dostosowanie prześwitu samochodu do danej sytuacji. W ciężkim terenie prześwit Defendera może wynieść nawet 29 cm, a głębokość brodzenia aż 90 cm.

WNĘTRZE

Kokpit Defendera nie jest tak porywający, jak jego nadwozie, ale nie da się mu niczego zarzucić. Nie brakuje tu elementów, które nawiązują do utylitarnego rodowodu poprzednika. Wygoda, ergonomia i zastosowane materiały nie pozostawiają złudzeń – to jest samochód luksusowy. W pierwszej chwili nieco przytłacza liczba przycisków na konsoli centralnej, ale tak po prostu musi być. Większość z nich steruje funkcjami przydatnymi w terenie i cieszę się, że nie przeniesiono ich obsługi do menu dotykowego ekranu. Zajęcie wygodnej pozycji za kierownicą zajęło mi dwie minuty, z czego przez minutę szukałem przycisku do przesuwania fotela. Wtedy okazało się, że przesuwa się go zwyczajną dźwignią, co trochę mnie zdziwiło. Była to kwestia niższej linii wyposażenia wybranego przeze mnie egzemplarza. Połowa z 12 płaszczyzn regulacji foteli była sterowana elektrycznie.

Miałem też przyjemność spędzić trochę czasu na tylnej kanapie, gdzie zachwyciła mnie nie tylko ilość miejsca, ale przede wszystkim boczne okienka dachowe, które nie tylko wyglądają rasowo, ale też świetnie rozświetlają przestrzeń tylnej kanapy i bagażnika. Sam bagażnik w pięcioosobowym Defenderze 110 również robi wrażenie, bo mieści (w zależności od metodologii pomiaru) około 800 litrów. W wersji siedmioosobowej (bo taka również jest dostępna) bagażnik jest raczej symboliczny, ale fotele łatwo chowają się pod podłogą. Ciekawostką jest też wersja sześcioosobowa, w której trzy osoby mogą usiąść w pierwszym rzędzie siedzeń.

111

JAZDA

Wyjątkowo długo zajęło mi dotarcie do sedna testu, ale musicie mi wybaczyć – nie chciałem pominąć niczego ważnego. Przenieśmy się do momentu, gdy 12 błyszczących Defenderów ruszyło w kolumnie w stronę przygody. Właściwie było ich 13, bo przewodził nam Defender należący do GOPR-u. Pierwsze zaskoczenie po ruszeniu z miejsca: pedał hamulca pracuje z dużym oporem, i gdyby nie aktywny asystent, moje pierwsze hamowanie Defenderem mogłoby zakończyć się niepowodzeniem. To jednak łatwa do opanowania cecha, a nie wada – twardy hamulec pozwala bardziej precyzyjnie dozować siłę hamowania, co przydało mi się w terenie. Ale po kolei. Pierwsze kilometry pokonane na wąskich uliczkach Szklarskiej Poręby były zupełnie przyjemne, pomimo pokaźnych gabarytów auta. Największe wrażenie zrobiła na mnie zwrotność Defendera – ten samochód skręca naprawdę świetnie. Potem był fragment drogi krajowej, na której łatwo docenić świetne wygłuszenie wnętrza. Rozmowy w kabinie można prowadzić niemal szeptem.

Zabawa zaczęła się, gdy kolumna aut nagle zjechała z asfaltu i zaczęła dostojnie płynąć po leśnych drogach, użytkowanych zwykle przez ciągniki rolnicze i ciężki sprzęt do wycinki drzew. Im dalej w Karkonosze, tym robiło się jednak trudniej, a wartości na pokładowym wysokościomierzu szybko rosły. Trasy testowe przebiegały przez kilka naprawdę wymagających miejsc, jak np. stromy podjazd, który udało się pokonać z użyciem reduktora. W kontrolowaniu prędkości podczas zjazdu pomaga aktywowany przyciskiem asy -

stent, który – z tego, co się dowiedziałem – pozwala również bezpiecznie wycofać się w razie nieudanego podjazdu pod górę. To jednak się nie przydało. Najtrudniejszy fragment trasy prowadził przez głębokie wyboje upstrzone ostrymi głazami. W ich omijaniu pomógł system kamer z widokiem na przednie koła. Bez tego udogodnienia naprawdę bałbym się jechać dalej, mając na uwadze kondycję 20-calowych opon. Przyznam szczerze – to było moje pierwsze doświadczenie w jeździe autem terenowym i czuję pewien niedosyt. Nie zrozumcie mnie źle – bawiłem się świetnie, ale wszystko wydawało mi się zbyt proste. Czułem, że ten samochód stać na znacznie więcej. Trasa nie była łatwa, ale na pokładzie Defendera sprawiała wrażenie komfortowej przejażdżki. Jedyne, co wskazywało na trudy przeprawy, to ubłocone karoserie aut. Wszyscy kierowcy wysiedli z samochodów zrelaksowani i uśmiechnięci, jakby bez świadomości, że pokonali przed chwilą szczyt góry wysokiej na prawie kilometr.

To poczucie łatwości i komfortu w każdych warunkach jest naprawdę uzależniające i z chęcią przejechałbym się Defenderem jeszcze kilka razy. Powiem więcej – chciałbym go nawet mieć na własność. Cennik testowanej przeze mnie wersji 110 D200 otwiera kwota blisko 360 tysięcy złotych. Z kolei wymarzony Defender 130 V8 kosztuje ponad dwukrotnie więcej. Przyjąłem te ceny zupełnie bez zaskoczenia, bo te samochody zwyczajnie są tyle warte i trudno znaleźć dla nich godnego konkurenta. Bez wahania dopisałem Defendera do mojej listy motoryzacyjnych marzeń, wykreślając trzy inne auta, które bez problemu mógłby zastąpić. ■

112 TRAVEL & AUTO
ZDJĘCIA: LAND ROVER

Żyj podróżą i zachowaj wspomnienia z niej na dłużej z Canon EOS R8

Każdy wie, jak ważny w podróży jest wygodny w obsłudze sprzęt, który pozwala rejestrować świetne materiały, umożliwiając jednocześnie przeżycie najpiękniejszych chwil, będąc „tu i teraz”. Idealnie sprawdzi się tutaj aparat bezlusterkowy Canon EOS R8, który oferuje zaawansowane możliwości foto i wideo, a mimo to jego obsługa jest wyjątkowo łatwa. Perfekcyjne dopełnienie dla tego modelu stanowi przenośny i bardzo wszechstronny obiektyw RF 24-50mm F4.5-6.3.

EOS R8 jest nieduży i lekki – waży zaledwie 461 g. Można go więc zabrać go ze sobą praktycznie wszędzie. To najlżejszy pełnoklatkowy bezlusterkowiec w ofercie producenta, a mimo to świetnie się sprawdza w wymagających warunkach. Przykładem jest rejestrowanie doskonałych materiałów nawet przy słabym świetle. Elektroniczna migawka, w którą został wyposażony, umożliwia wykonywanie serii zdjęć z szybkością aż 40 kl./s. Dzięki technologii Dual Pixel CMOS AF II aparat rozpoznaje poszczególne obiekty i śledzi je nawet w momencie, gdy znikną na moment z pola widzenia, utrzymując wyostrzenie. To bardzo istotne przy fotografi i poruszających się obiektów, np. dzikich zwierząt.

Poza zdjęciami aparat EOS R8 pozwala tworzyć też wysokiej jakości fi lmy. Posiada specjalny przełącznik, dzięki któremu możliwe jest szybkie przejście z trybu foto do wideo. Nagrywa w rozdzielczości do 4K/60p, a materiał Full HD możne powstać z szybkością do 180 kl./s. Umożliwia profesjonalną korekcję kolorów, a także korekcję efektu „oddychania”. Został też wyposażony w obracany ekran, co otwiera szersze możliwości tworzenia kreatywnych kadrów.

Aparat stanowi świetny duet z przenośnym, ergonomicznym obiektywem RF 24-50mm F4.5-6.3. Szkło to posiada 4,5-stopniową stabilizację obrazu i bardzo cichy autofokus. Oferowany przez ten model zakres zoomu idealnie sprawdzi się w przypadku relacji z podróży i fotografi i krajobrazowej. ■

FOTO: CANON 113 PREzENTACJA PARTNERA

W następnym wydaniu m.in.:

Z DALEKA I Z BLISKA

Najwspanialsze parki narodowe świata

Zapraszamy na strony naszego wydawnictwa: facebook.com/TravelPolskaMagazyn instagram.com/TravelPolskaMagazyn

Wydawnictwo MajerMedia ul. Warszawska 13 21-500 Biała Podlaska Tel. 535 089 641

www.majermedia.com redakcja@majermedia.com prenumerata@majermedia.com reklama@majermedia.com

DYREKTOR ZARZĄDZAJĄCY: Maciej Majerczak

REDAKCJA:

Redaktor naczelny: Rafał Nowicki

Redaktor prowadząca: Katarzyna Jaszczuk Zespół redakcyjny: Renata Nawrocka, Robert Nienacki, Karina O’Neill

Współpraca: Michał Stolarewicz

Korekta: Anna Nalikowska

Skład i fotoedycja: Paweł Ilczuk

Okładka: fot. Samuel Ferrara, Unsplash

Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych i zastrzega sobie prawo redagowania nadsyłanych tekstów. Wydawca nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

REKLAMA:

Dyrektor ds. sprzedaży: Jakub Kleszcz

Specjaliści ds. sprzedaży: Marek Jastrząb, Dorota Matwiejuk

Wydawnictwo MajerMedia jest członkiem Izby Wydawców Prasy

114
FOTO: JUSTIN LANE, UNSPLASH

Międzynarodowe Targi Turystyczne

Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.