Samochód z charakterem
Infiniti Q50S to 3-litrowy benzynowy silnik z podwójną turbiną i 405 dumnie pędzącymi końmi mechanicznymi
WNĘTRZE
Samochód musi mieć nie tylko świetny wygląd z zewnątrz, ale też być doskonały w środku. Testując Q50S, za każdym razem, gdy do niego podchodziłem, czułem ogarniającą falę radości. Gdy się wchodzi do środka i zamknie drzwi, kolumna kierownicy i fotel automatycznie przesuwają się do zapamiętanej wcześniej pozycji. Ten sam proces, tylko odwrócony, odbywa się, kiedy po dojechaniu na miejsce docelowe, kierowca otworzy drzwi. Kierownica i fotel miękko odsuwają się, aby ułatwić wysiadanie. Jasna skóra bardzo ładnie wygląda i kontrastuje z ciemnymi elementami. Kierownica jest wygodna, ręce się nie pocą nawet podczas dłuższych podróży. Na środku umieszczone są dwa ekrany dotykowe. Na górnym wyświetlana jest nawigacja. Na dolnym kierowca może się bawić mnogością ustawień, tak aby Infiniti było jak najlepiej dopasowane do jego potrzeb. Istnieje możliwość przypisania ustawień do danego kluczyka, jeśli z tego samego samochodu korzysta więcej niż jedna osoba. Jedyną rzeczą, nad którą japoński koncern powinien popracować, to wygląd graficzny nawigacji. Mam wrażenie, że ktoś zaprojektował ją na początku XXI wieku i w tej niezmienionej postaci pozostała do dziś.
28
BIZNES • SYLWETKA • LIFESTYLE • FINANSE • GADŻETY • JEDZENIE • PODRÓŻE
WOJOWNIK
Główna zmiana w modelu Infiniti Q50S dotyczy nowego silnika, który został po raz pierwszy wprowadzony w sportowym coupé Infiniti Q60S. Jest to 3-litrowy benzynowy silnik z podwójną turbiną i 405 dumnie pędzącymi końmi mechanicznymi. Jak na sportowe samochody, nie byłoby w tym nic spektakularnego, gdyby nie fakt, że napęd prowadzony jest na tylną oś. A to powoduje, że kierowca czuje, że żyje. Moc dostępna jest w każdym zakresie prędkości. Czy startujemy od zera, czy jedziemy 140 km/h autostradą, cały czas dostępny jest zapas mocy, który można błyskawicznie aktywować, wciskając pedał gazu pewnym ruchem. Frajda z jazdy Q50S jest niesamowita. Odradzam jednak ruszanie metodą „gaz do dechy”. Pomimo aktywnej kontroli trakcji czuć, że tył ucieka na boki. W trasie jednak doskonale trzyma się drogi, jest do niej niemalże przyklejony. Przyspiesza jak lampart goniący swoją ofiarę. Ma klasę, ale nie narzuca się. Potrafi z dżentelmena zamienić się w wojownika. Dostępnych jest sześć trybów jazdy: snow, eco, standard, sport, sport+ i indywidualny. Każdy z nich ma własną charakterystykę. Kierowca może modyfikować sztywność zawieszenia, szybkość reakcji skrzyni zmiany biegów czy układ kierowniczy. WA R TO
Osoby zastanawiające się nad kupnem nowego samochodu zdecydowanie zachęcam do rozważenia omawianego w tym tekście modelu. Ma moc, sporo miejsca w środku i bagażniku, bardzo wysoki poziom wygody, co znacznie uprzyjemnia podróż. Jest też dobra informacja dla miłośników muzyki: system audio od Bose daje bardzo ładne brzmienie. Jednak czasami po prostu warto wyłączyć głośniki, otworzyć okno i posłuchać, jak japoński wojownik z orszakiem koni wyrusza na kolejną wyprawę. ⚫