MM Trendy #08 (77)

Page 30

| ROZMOWA MIESIÄ„CA |

i dzięki której mogliśmy napisać ksiąşkę o Gruzji? A tak latać w te i we wte, to byłoby z krzywdą dla dzieci. A one są dla nas najwaşniejsze. W ten sposób ksiąşka o Istambule umarła zanim się narodziła. To o czym będzie następna ksiąşka? - Nie wiem. Bo z tą („Nietoperz i suszone cytryny� - przyp. red.) było łatwo. Zebrał Pan napisane juş felietony, trochę dopisał i gotowe. Zresztą, dlaczego te a nie inne felietony znalazły swoje miejsce w ksiąşce? - Długo się nad tym zastanawiałem, ale postanowiłem, şe wybiorę te, które moşna czytać równieş teraz, którym aktualny kontekst nie jest bardzo potrzebny. Poza tym, zaleşało mi, by ta ksiąşka była „polepszaczem nastroju�. Świata nią nie zmienię, ale niech komuś zrobi się trochę lepiej. Aby się dobrze czytała. Zresztą ona miała się ukazać jesienią, ale wyszła w czerwcu więc chodziło mi teş o to, aby była ciekawą lekturą wakacyjną. Aby moşna było sobie z nią usiąść w ogrodzie, albo na plaşy, wziąć jako lekturę do pociągu. To ksiąşka, która nie ma şadnego wielkiego celu poza daniem przyjemności, trochę rozrywki, śmiechu, wzruszeń, ale teş ma zachęcić parę razy do myślenia. Sporo tekstów wyeliminowałem, ale sporo takşe dopisałem - tak z jedną trzecią. Czytając Pana felietony nie mogę oprzeć się wraşeniu, şe pisanie ich jest dla Pana mozolne. Właściwie dlaczego Pan je pisze? I do tego jeszcze ksiąşki? - Bo ja lubię efekt. Lubię, jak ktoś mnie czyta i się przy tym bawi. Dzisiaj na przykład siedzę u siebie na wsi. Do najblişszego sklepu mam 4,5 kilometra, a do miejsca, gdzie sprzedają gazety jakieś 18 kilometrów. ŝona pojechała po najnowszego Newsweeka te 18 kilometrów. A ja juş się cieszę, şe wkrótce wezmę gazetę do ręki i przeczytam to, co napisałem wcześniej. Dodatkowo cieszy mnie, jak w mediach społecznościowych mam od razu sygnał, şe komuś podobało się to, co napisałem i ma jakiś stosunek do tego mojego tekstu. Poza tym mam buźkę rozpoznawalną i jak idę ulicą, to ludzie mnie zaczepiają i dyskutują. Niedawno, jak byłem w fast foodzie, podszedł do mnie kierownik sali i dał mi lody „w podzięce� za fajny tekst w Newsweeku. Nie planowałem zjeść tego dnia lodów. Zjadłem. Super chwila. To sympatyczne i trochę przeczy stereotypowi, şe Polacy w ogóle nie czytają. - Jednak relatywnie czytają mało, ale to przecieş 40-milionowy kraj, a ja piszę do jednego z dwóch największych tygodników w Polsce. Jest takie kryterium, şe jest się prawdziwym „czytaczem� ksiąşek, jeśli przeczytało się ponad siedem ksiąşek rocznie. A takich ludzi w Polsce mamy tylko 11 procent. Z tych 11 procent 40-milionowego kraju robi się jednak kupa luda. Wszystko zaleşy, jak się na problem patrzy - czy szklanka jest do połowy pełna czy do połowy pusta. Ja tu widzę szklankę do połowy pustą. Boleję nad tym, şe jedynie tylu z nas rzeczywiście czyta ksiąşki, a z drugiej strony mam świadomość, şe tych parę milionów czytających to teş potęşna armia. Jak Pan wybiera, co zostanie tematem felietonu - temat, który Pana bardzo poruszył, czy temat, który wie Pan, şe poruszy

30

wiÄ™kszość czytelnikĂłw? - Staram siÄ™ unikać tematĂłw bardzo politycznych, bo sÄ… przewidywalne. Wiadomo kto, co powie na ten akurat temat. To nic nie wnosi. SÄ… teĹź takie „sĹ‚odko pierdzÄ…ceâ€? tematy, Ĺźe jak siÄ™ je poruszy, to na pewno bÄ™dzie oddĹşwiÄ™k. Mnie jednak chodzi o to, Ĺźeby nie przegiąć. MoĹźe wiÄ™c być polityczna mĹ‚Ăłcka i moĹźe być przysĹ‚owiowy kotek z Instagrama. Chodzi o to, aby nie przesadzić, bo w pierwszym wypadku zatrujemy siÄ™ toksynami a w drugim porzygamy z nadmiaru sĹ‚odyczy. A co Pan czyta? - Wszystko. LubiÄ™ czytać parÄ™ ksiÄ…Ĺźek na raz. Teraz czytam siedem ksiÄ…Ĺźek. Na podorÄ™dziu mam Tomasza Ĺ ubieĹ„skiego o Janie Karskim, ale teĹź Ulricha A. Boschwitza „Podróşnyâ€?. To powieść odnaleziona po 80. latach, a autor zginÄ…Ĺ‚ w 1942 roku. GĹ‚Ăłwny bohater powieĹ›ci jest niemieckim Ĺťydem, ktĂłry w listopadzie 1938 roku zostaje pozbawiony nie tylko praw i majÄ…tku. Czytam teĹź lĹźejsze rzeczy. Jestem u siebie na Mazurach, wiÄ™c siÄ™gam po jednÄ… z ksiÄ…Ĺźek Agathy Christie. KryminaĹ‚? - Uwielbiam je, mam 78 kryminaĹ‚Ăłw Agathy Christie. StojÄ… na półce, by Ĺ‚atwo byĹ‚o po nie siÄ™gnąć. Ale Pan zajmuje siÄ™ reportaĹźem. Co warto przeczytać. - Ostatnio wraĹźenie na mnie zrobiĹ‚a ksiÄ…Ĺźka „Nielegalny. Moje dzieciĹ„stwo w RPAâ€? Trevora Noaha. Autor jest komikiem, gospodarzem bardzo popularnego programu wieczornego w USA. KsiÄ…Ĺźka jest przeĹ›miewcza, choć opowiada o koszmarnej rzeczywistoĹ›ci. Trevor jest dzieckiem czarnej matki i biaĹ‚ego ojca. Ja tÄ™ ksiÄ…ĹźkÄ™ mocno polecaĹ‚em znajomym, bo uwaĹźam, Ĺźe nie trzeba nic wiedzieć o Afryce, a moĹźna siÄ™ niÄ… zachwycić. I jeszcze przeczytaĹ‚em ostatnio - z opóźnieniem - „Jeden z nas. Opowieść o Norwegiiâ€? Asne Seierstad. To opowieść o Breiviku. Petarda. PowstaĹ‚ juĹź film na podstawie tej ksiÄ…Ĺźki, choć ksiÄ…Ĺźka jest nieskoĹ„czenie lepsza i bogatsza. A z lĹźejszych rzeczy „Emigracjaâ€? Malcolma XD, przez ktĂłrÄ… maĹ‚o nie zadĹ‚awiĹ‚em siÄ™ ze Ĺ›miechu. Opowieść generacyjna polskich 30-latkĂłw. DuĹźo Pan czyta. Do tego zaprasza Pan do swojego programu „Drugie Ĺ›niadanie mistrzĂłwâ€? autorĂłw ksiÄ…Ĺźek, ktĂłre sÄ… na topie. Dlaczego? - Bo majÄ… coĹ› do powiedzenia. Bo, Ĺźeby coĹ› sensownego napisać, trzeba najpierw przynajmniej kawaĹ‚ek rzeczywistoĹ›ci przemyĹ›leć. To juĹź jesteĹ›my po rozmowie. Co wpisze mi Pan w dedykacji do ksiÄ…Ĺźki? - Dla Bogny Skarul, ktĂłra zadawaĹ‚a mi takie pytania, Ĺźe aĹź zasĹ‚abĹ‚em.đ&#x;˜Š

PS. Niezorientowanym wyjaśniam, şe w 15 minucie wywiadu świat mi zaczął wirować. Osunąłem się na ziemię, a panie z Empiku gdzie miałem odbyć spotkanie autorskie wezwały pogotowie. Diagnoza: skrajne przemęczenie (to był koniec miesięcznej trasy promującej ksiąşkę) wzmoşone upałami. Ale uparłem się, şe spotkanie musi się odbyć, w końcu nie mogę zawieść tej setki ludzi, która w ten şar wyszła z domu. No i z kwadransem poślizgu, ale dałem radę.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.