Tajemnice Elekcyjnej nr 5

Page 1

Tajemnice Elekcyjnej nr 5 (maj/czerwiec 2017)

cena: 2zł

Brawo my!

PODSUMOWANIE ROKU

W NUMERZE:

Szkolny piknik • Maria Jesionek Talentem Woli 2017 Weekend bez prądu • One last time • Plażowy pokaz mody • Konkurs!


tutaj jest idealne miejsce na Twoją reklamę :) Nasze pismo nieustannie się rozwija. Aby stale udoskonalać Tajemnice Elekcyjnej, potrzebujemy sponsorów. Jeśli Ty lub Twoja firma chcielibyście wesprzeć przedsiębiorczą młodzież w jej samorealizacji i rozwoju, skontaktujcie się z nami poprzez e-mail tajemniceelekcyjnej@gmail.com W zamian za finansowe wsparcie oferujemy reklamę na łamach magazynu, stronie na Facebooku oraz kanale YouTube. Redakcja

2  Tajemnice Elekcyjnej


Od redakcji

fot. p. Piotr Franecki

3 słowa od redakcji Gabriela Charszla & Robert Wójcik

Projekt „Tajemnice Elekcyjnej” – interaktywne czasopismo gimnazjalne jako efekt warsztatów dziennikarskich został dofinansowywany przez Biuro Edukacji Urzędu m.st. Warszawy. Warszawskie Inicjatywy Edukacyjne 2017

Drodzy Czytelnicy!

znakomite recenzje oraz oczywiście zgłębić tajemnice naszej szko Właśnie przywitaliśmy się z Wa- ły. Mogliście także rozwiązać konmi już po raz ostatni w tym roku – kursy i łamigłówki, czy nauczyć się roku, w którym powstała pierwsza gotować pyszne (nie zawsze zdrooficjalna gazetka gimnazjum na we) posiłki. ulicy Elekcyjnej. W naszym maga-  Mimo kilku błędów, jakie zozynie – we wszystkich wydanych stały wychwycone w naszym manumerach – mogliście poczytać ar- gazynie, Wy i tak czytaliście z zatykuły o wydarzeniach, jakie miały ciekawieniem. Uwierzcie, widok miejsce w naszej szkole, znaleźć szczęśliwych oczu wpatrujących

się w kartki zapełnione dzięki naszej pracy to przepiękny widok.  Zatem – w imieniu całej redakcji – dziękuję Wam za wszelkie życzliwe komentarze, a przede wszystkim za uwagę, którą kierowaliście na nas.  (Już po raz ostatni w tym roku szkolnym) Enjoy! Gabrysia i Robert

Zastrzegamy sobie prawo do skracania i redagowania tekstów. Teksty przekazane redakcji stają się jej własnością. Za treść reklam redakcja nie odpowiada. Wszystkie nazwy handlowe i towarów występujące w piśmie są zastrzeżonymi znakami towarowymi lub nazwami zastrzeżonymi odpowiednich firm i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych. Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów zawartych w piśmie w jakiejkolwiek formie zabronione.

Tajemnice Elekcyjnej  3


W numerze Tajemnice Elekcyjnej

czasopismo Zespołu Szkół nr 65 z Oddziałami Integracyjnymi, ul. Elekcyjna 21/23 w Warszawie Oficjalny profil na Facebooku: https://www.facebook.com/Tajemnice-Elekcyjnej-1753236514950504/

Oficjalny profil na Issuu (wersja elektroniczna): https://issuu.com/tajemniceelekcyjnej Strona internetowa szkoły: http://sp236gim61.neostrada.pl/ Opiekunowie: p. Piotr Franecki, p. Magdalena Szczypińska Redaktor naczelny: Gabriela Charszla Z-ca redaktora naczelnego: Robert Wójcik Redaktorzy działów: • Z życia szkoły - Dawid Makowski • Temat numeru - Gabriela Charszla • Sylwetki - Ernest Pasternak • Różne różności - Oliwia Szczepańska • Cooltura - Natalia Kozłowska • Lekcja historii - Marek Neumann • Sport - Weronika Lizak • Kulinaria - Piotr Palczewski • Łamy główki - Jakub Neumann • Tfurczość - Krzysztof Kusak • Konkurs - p. Anna Michalik Stali współpracownicy: klasy VI SP oraz klasy I-III GIM Korekta: p. Magdalena Szczypińska Projekt graficzny i DTP: p. Piotr Franecki Druk, kolportaż i reklama: Piotr Palczewski

4  Tajemnice Elekcyjnej

Spis treści: Od redakcji 3 słowa od redakcji............................................3 W numerze Spis treści..............................................................4 Z życia szkoły Matka – Mutter – Mать............................................5 Szkolny piknik.......................................................6 Kto może, to nad morze....................................6 Maria Jesionek Talentem Woli 2017!................7 Zielono nam!.......................................................8 Wisła lądem?......................................................8 Jednostka kontra tłum.......................................9 Temat numeru Brawo my!..........................................................10 Podsumowanie roku Tajemnic Elekcyjnej...................11 Sylwetki Gabriela Charszla.............................................12 p. Piotr Franecki................................................12 Różne różności 3 aplikacje, które odwzorowują... .................13 Weekend bez prądu..................................14-16 Żywot czwartoklasisty.......................................16 Miniony rok szkolny...........................................17 Moje wymarzone wakacje.............................17 Jak zostać Polakiem........................................18 One last time....................................................19 Widziałam, jak pan..........................................20 Cooltura Spider-Man: nowy początek czy historia?...21 Efekt motyla......................................................22 Czemu skoczyły?..............................................22 Zapiski gimnazjalisty.........................................23 Wizyta.............................................................23 Lekcja historii Plażowy pokaz mody......................................24 Sport Zawody lekkoatletyczne.................................25 Kulinaria Sałatka typu greckiego...................................26 Prosta lemoniada.............................................26 Przepis na lato...................................................27 Łamy główki Zagadka............................................................27 Tfurczość Zaskakujący spokój..........................................28 C.d.n. ...........................................................28-29 Tajemnica Elekcyjnej – wiersze.......................29 Tylko nie Hogwart cz. 5................................30-32 Konkurs Kto to potrafi – quiz z geografii...................33-34


Z życia szkoły

Matka – Mutter – Mать Piotr Palczewski

D

nia 26.05.2017 (Dzień Matki) miało miejsce wyjście szkolne do parku Powstańców Warszawy w celu upamiętnienia Wandy Lurie*, osoby, która przeżyła Rzeź Wolską. O godzinie 11 klasy 2aG oraz 1abG zebrały się przed szkołą, aby wspólnie udać się do wcześniej wspomnianego parku. Uroczystość rozpoczęła się około godziny 12. Uczniowie zostali wprowadzeni w nastrój przy pomocy III Symfonii Symfonii pieśni żałosnych Mikołaja Góreckiego, następnie powitano wszystkich zebranych i gości honorowych. Później zostało wygłoszone przemówienie, opisujące cel całego zdarzenia. Po złożeniu życzeń wszystkim matkom nastąpiło odsłonięcie rzeźby.  Całe wydarzenie uważam za udane z wyjątkiem tego, że przyszliśmy o 30 minut za wcześnie i czekaliśmy na rozpoczęcie. Dodatkowe informacje: Spotkanie prowadził pan Włodzimierz Paszyński – zastępca prezydenta m.st. Warszawy. Przemawiała m.in. pani Hanna Gronkiewicz-Waltz – prezydent m.st. Warszawy. Goście honorowi: pan Mścisław Lurie (syn Wandy Lurie), pani Wanda Traczyk-Stawska (łączniczka-strzelec w Powstaniu Warszawskim), pan profesor Leszek Żukowski – Prezes Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Autorem granitowej rzeźby Matka jest pan Łukasz Krupski.

fot. p. Piotr Franecki

*Wanda Lurie to matka trójki dzieci rozstrzelanych podczas Rzezi Woli w 1944 roku. Sama została postrzelona 5 sierpnia 1944 roku, była wówczas w dziewiątym miesiącu ciąży. Ranna w głowę i obie nogi, wyczołgała się spod stosu trupów i odnalazła

pomoc. Urodziła Mścisława, który był obecny podczas opisanej uroczystości. Rzeźba odsłonięta 26 maja jest poświęcona wszystkim matkom, a Wanda Lurie jest symbolem cierpienia tych, które straciły dzieci podczas okupacji.

Tajemnice Elekcyjnej  5


Z życia szkoły

Szkolny piknik 3

czerwca na boisku szkolnym miał miejsce festyn rodzinny. Wszystkie zainteresowane osoby mogły przyjść i szampańsko się bawić.  Cały festyn został otwarty pokazem judo przeprowadzonym przez młodzież z Klubu Judo Lemur (patrz tył okładki) oraz pokazem tańca w wykonaniu dzieci z młodszych klas. Następnie rozpoczął się szał, każdy mógł robić, co chciał – ci, którzy lubią sport, mogli udać się na stanowiska, gdzie proponowano różne konkurencje, m.in rzut piłką lekarską (dostałem dyplom ^^), skok w dal czy unihokej. Inni, ci mniej wysportowani, mogli przejść na stanowiska skręcania

Piotr Palczewski balonów, malowania twarzy bądź do naszego gazetkowego gniazda (minirelacja na naszej facebookowej stronie!). Reszta mogła wziąć udział w loterii, zjeść ciasto w kawiarence lub ochłodzić się lodami z Zielonej Budki. W trakcie całego festynu można było usłyszeć śpiew uczniów naszej szkoły. No ogólnie – hulaj dusza! We wszystkim pomagali gronu pedagogicznemu niezawodni harcerze.  Po kilku godzinach pełnych zabawy pani dyrektor zakończyła całe widowisko kilkoma oficjalnymi słowami do wszystkich zgromadzonych. Było idealnie, pomimo niemiłosiernie upalnej pogody.

Kto może, to nad morze

Gabriela Charszla

DZIEŃ 1  Dnia 6 czerwca o godzinie 6:45 klasy 2aG, 3aG, 3bG oraz 4a zebrały się pod szkołą, powoli zasiadając w autokarze. Kiedy wszyscy byli gotowi, dzieciaki machały rodzicom na pożegnanie, a ci starsi już zajęli się sobą. W rytmie hitów lecących z radia miło spędziliśmy podróż.  Kiedy dojechaliśmy na miejsce, okazało się, że nie będziemy spać w ośrodku, lecz w domkach letniskowych. Wszyscy szczęśliwi – mimo jednej łazienki na 11 osób i braku lodówki – zakwaterowaliśmy się w naszych małych pokoikach. Następnie zjedliśmy całkiem dobry obiad, po którym mieliśmy wspaniałe zajęcia na plaży. Miło spędziliśmy czas. Od godziny 20:00 tańczyliśmy na hali do rytmu dyskotekowych hitów. W końcu przyszedł czas na sen, więc wszyscy położyli się do łóżek.

i pograć w butelkę do późnej nocy.

DZIEŃ 2  Następny dzień był tak samo wyczerpujący jak poprzedni. Rano pojechaliśmy do Gdańska. Zwiedziliśmy część miasta, po czym mogliśmy pochodzić i kupić pamiątki czy zjeść pyszne gofry. Później ponownie wybraliśmy się na plażę, aby uczestniczyć w kolejnych zajęciach. Panie przez ten czas zbierały śliczne bursztyny. Wieczorem na terenie ośrodka graliśmy w grę Oczy wilków. Zmęczeni, mogliśmy upiec sobie kiełbasę lub opiec chlebek. Następnie ruszyliśmy do łóżek, lecz tego dnia postanowiliśmy pooglądać horrory

DZIEŃ 4  Następnego dnia od rana byliśmy na plaży, budując zamki z piasku. Po wesołych zabawach i obiedzie spakowaliśmy się i wyruszyliśmy w drogę do Warszawy. Kiedy usadowiliśmy się w swoich fotelach, w autokarze nagle zrobiło się dziwnie cicho. Dlaczego? Dosłownie wszyscy – podstawówka, jak i gimnazjum – poszli spać. Panie aż się dziwiły. Możliwe, że coś dodano nam do obiadu.  Około godziny dwudziestej byliśmy na miejscu – cali i zdrowi.

6  Tajemnice Elekcyjnej

DZIEŃ 3  Po śniadaniu zbudowaliśmy maszynę Goldberga, co było dosyć ciekawym doświadczeniem. Później niektórzy poszli grać w dwie flagi, inni woleli przejść się na plażę. Po sesji opalania pojechaliśmy nad Zalew Wiślany, aby popłynąć w rejs statkiem w rytmie szant. Było dosyć pogodnie.  Po wspaniałym rejsie wróciliśmy do ośrodka, aby tam grać w siatkówkę czy palanta. Zmęczeni, zjedliśmy kolację. Nagle wszyscy odzyskaliśmy siły, jak przypomnieliśmy sobie, że dziś jest zielona noc, czyli noc psot! Nie obeszło się bez wysmarowanych pastą do zębów klamek czy też starych kanapek pod poduszką. Nie spaliśmy przez dłuższy czas, jedni byli pełni sił do piątej nad ranem.


Z życia szkoły

Maria Jesionek Talentem Woli 2017! i wziął się z potrzeby odpowiedzi na pytania, jakie pojawiają się wśród dzieci uprawiających judo. Aby p. Magdalena Szczypińska na nie odpowiedzieć, Maria spotyka się z osobami, od których najmłodsi mogą czerpać inspirację oraz czerwca w Gimnazjum nr 47 z Oddziałami Dwu- otrzymywać porady dotyczące rozwijania swojej języcznymi na ul. Grenady 16 odbyła się uroczy- sportowej pasji. sta IX Gala Tytułu Talent Woli. Podczas uroczystości  Maria w swoich programach nie tylko zadaje pytanagrodzono najbardziej uzdolnia, ale porusza również ważnionych młodych mieszkańców ne tematy, czerpiąc pełnymi dzielnicy. W kilku kategoriach garściami wiedzę zarówno dla rozpatrzono kandydatury śpiesiebie, jak i innych zawodniwających, tańczących, grająków, a jej głównym celem jest cych na instrumentach, uprapomoc rówieśnikom w rozwiających różne dyscypliny poczęciu własnej przygody sportowe, recytujących, fotoz judo. grafujących, filmujących Wo Dla Marii, uczennicy szkoły lan. Nasza przedstawicielka, z oddziałami integracyjnymi, Marysia Jesionek z klasy 4a, świat nie ma żadnych ograniokazała się bezkonkurencyjna czeń ani barier. W jednym ze w kategorii otwartej dla szkół swoich programów spotkapodstawowych. Zdobyła zała się m.in. i przeprowadziła szczytny tytuł drugi rok z rzędu wywiad w języku angielskim – w 2016 roku odbierała statuz Iliasem Iliadisem, jednym etkę za osiągnięcia sportowe. z najwybitniejszych judoków Tu można obejrzeć jej zeszłow historii tego sportu, dwuroczną prezentację: krotnym mistrzem olimpijskim (Ateny 2004, Londyn 2012), a także czterokrotnym mistrzem świata, dwukrotnym mistrzem Europy, bohaterem narodowym Grecji oraz wspaniałym mentorem i nauczycielem. fot. p. Magdalena Szczypińska  Maria namawia także do  Jesteśmy bardzo dumni z osiągnięć naszej uczen- tego, aby z wolą walki oraz wartościami, jakie wypłynicy. Czemu poświęca swój wolny czas, co stanowi wają z uprawiania judo, wychodzić poza matę. Pojej pasję i co nakręca do dalszych działań wspaniałą twierdzeniem tego jest odcinek jej programu, w któLady Lemur? rym pokazuje, jak wspaniale judocy potrafią walczyć  Na prośbę redakcji rodzice przesłali poniższy tekst: o zdrowie dzieci dotkniętych chorobą nowotworową.  Zachęcamy do śledzenia profili naszej autorki ka Przygoda Marii z judo rozpoczęła się 6 lat temu nału Lady Lemur, zarówno na Facebooku jak i YouTui bardzo szybko okazało się, że jest to jej naprawdę be, bo jak Marysia sama mówi, ma głowę pełną powielka pasja, wyzwalająca nieprawdopodobne wręcz mysłów na kolejne odcinki. pokłady poświęcenia i determinacji.  Oprócz tego, że żyje swoją wielką sportową pasją, Marię możecie zobaczyć na: prowadzi także na YouTube specjalny kanał dla dzie- Facebook – https://www.facebook.com/ladylemur/ ci, opowiadający o tej szlachetnej dziedzinie sportu. YouTube – https://www.youtube.com/results?se Pomysł narodził się w sposób bardzo naturalny arch_query=lady+lemur

6

Tajemnice Elekcyjnej  7


Z życia szkoły

Zielono nam!

Maciej Białkowski

dniach 6-9 czerwca odbyła się zielona szkoła w nadmorskiej miejscowości Jantar. Pojechały na nią klasy 6ab i 5ab.  Uczniowie jechali autokarem 7 godzin (z postojem w Olsztynku, gdzie zwiedzali skansen). Gdy przyjechali do Jantaru, zjedli kolację. Po posiłku wszyscy zajęli przydzielone pokoje. Mieli 30 minut na rozpakowanie. Po wypakowaniu wyruszyli nad morze pomoczyć nogi.  Drugiego dnia zaczynały się różne gry i zabawy, ale najpierw uczniowie zostali podzieleni na grupy: grupa czerwona: 5a, grupa żółta: 5b, grupa zielona: 6a, grupa niebieska: 6b.  Po zajęciach wszyscy pojechali autokarem na rejs statkiem po Zalewie Wiślanym.  Gdy wrócili, zjedli szybko kolację, ponieważ zaraz zaczynała się gra terenowa Oczy wilka. Gra ta była połączona z grillem. Po grillu wszyscy rozeszli się do pokojów i po paru godzinach zasnęli.  Trzeciego dnia plan wyglądał tak: • Grupa czerwona: turniej dużych gier planszowych, budowanie maszyny Goldberga, You can dance,

dwie flagi. • Grupa żółta: budowanie maszyny Goldberga, turniej dużych gier planszowych, dwie flagi, You can dance. • Grupa zielona: zajęcia sportowe na plaży, budowanie maszyny Goldberga, turniej dużych gier planszowych. • Grupa niebieska: plażowe gry strategiczne, zajęcia sportowe na plaży, turniej dużych gier planszowych, budowanie maszyny Goldberga.  Po zajęciach uczniowie klasy 6b pisali kartkówkę z mnożenia.  Pod koniec dnia odbyła się dyskoteka, po której uczniowie udali się do swoich pokojów i zaczęli się pakować i sprzątać.  Ostatniego dnia było śniadanie i wyjazd, po drodze uczestnicy wycieczki zwiedzili Toruń.  Uczniowie byli zadowoleni z zajęć . Podobało im się na wyjeździe, ponieważ zorganizowano wiele zabaw i gier sportowych, było mało zwiedzania, a sklep znajdował się bardzo blisko ośrodka. Nie odpowiadało im jedno – że wycieczka trwała tylko cztery dni.

W

Oliwia Szczepańska

12

czerwca klasa 1aG miała wycieczkę wzdłuż królowej polskich rzek. Naszym celem był Wawer, a tak dokładniej przystanek Kadetów, około godziny 10 miał tam czekać na nas przewodnik. Gdy już się pojawił, ruszyliśmy na przygodę!  Idąc przez bujnie porośnięte tereny niedaleko Wisły, uczyliśmy się rozróżniać drzewa i dowiedzieliśmy się, jakie najniebezpieczniejsze zwierzęta tu mieszkają oraz jakie tu bywają. Nie powiem, tempo narzucone przez pana było szybkie, a ponieważ sporo z nas nie przygotowało na takie atrakcje, było ciężko. Tereny rozciągające się wzdłuż rzeki były interesujące; gdy szliśmy między drzewami, trzeba było uważać na pokrzywy, korzenie, górki, leżące drzewa. Lecz gdy szliśmy brzegiem, musieliśmy uważać na błoto, zagłębienia, śliskie fragmenty plaży – zjeżdżalnie. Po drodze pan opowiadał nam różne ciekawostki dotyczące Wisły.  Po pokonaniu dość długiego dystansu zatrzymali-

8  Tajemnice Elekcyjnej

Wisła lądem? śmy się na ognisko i zasłużony odpoczynek. Musieliśmy uzbierać chrust na ognisko, po czym zaczęliśmy piec chlebki, kiełbaski i pianki. Gdy wszyscy już zjedli i zaczęło nam się nudzić, zagasiliśmy ognisko i ruszyliśmy w drogę powrotną, lecz inną trasą. Myśleliśmy, iż pan przewodnik zna te tereny, aż do momentu, gdy doszliśmy do odnogi rzeki. Pan kazał nam się podzielić na grupy i szukać przejścia, jedna grupa znalazła tamę bobrową. Połowa z nas się bała. A żeby było jeszcze zabawniej, po drugiej stronie znajdowało się przewalone drzewo, gdy już przedarliśmy się przez nie, stanęliśmy przed kolejnym wyzwaniem: polanką pokrzyw. Było to dość problematyczne, ponieważ ja i mój kolega mieliśmy spodnie do kolan.  Po 3 godzinach doszliśmy na przystanek, gdzie był koniec naszej wycieczki. Niektórzy wyrazili chęć na więcej takich wyjść, lecz niektórzy woleli nie patrzeć na Wisłę przez dłuższy czas.


Z życia szkoły

Jednostka kontra tłum p.

Magdalena Szczypińska

fot. p. Magdalena Szczypińska

14

czerwca odwiedził nas pan Antony Lishak, były nauczyciel, społecznik, autor wielu książek (głównie dla dzieci). W dwóch turach spotkał się z najstarszymi uczniami szkoły podstawowej i gimnazjalistami.  Przyleciał z Londynu, aby porozmawiać z nami o uniwersalnych wartościach, empatii, poświęceniu, odwadze samodzielnego myślenia. Duża część rozmowy dotyczyła historii Jana i Antoniny Żabińskich, którzy podczas II wojny światowej ukrywali w swej willi na terenie warszawskiego zoo żydowskie rodziny. Po wstępie na temat Holokaustu, okrucieństwa wojennych czasów, wszechobecnego terroru i wyzucia z człowieczeństwa spojrzeliśmy na współczesną rzeczywistość. Pan Lishak wyszedł od kontrowersyjnego pytania, które skierował do uczestników spotkania: Czy pomógłbyś drugiemu człowiekowi, gdyby z tego powodu groziło ci niebezpieczeństwo? A gdyby niebezpieczeństwo groziło i tobie, i twojej rodzinie? Rozmawialiśmy o zachowaniach masowych, o reakcjach tłumu i trudności, jaką musi pokonać jednostka, która nie zgadza się z większością i nie godzi się na uczestniczenie w jej działaniach. Doszliśmy do wniosku, że warto stawać w obronie swoich racji i nie kierować się bezmyślnie wskazaniami grupy.  Pan Lishak mówił także o sobie. Poinformował, że wyznaje dwie religie – jest Żydem i fanem Arsenalu.

Opowiedział także o swoich córkach i synu: Emily, Jessice oraz Samie, a także o czwartym, wyjątkowym dziecku, z którym, jak mówił żartobliwie, był w ciąży przez osiem lat. Tak długo powstawała pozycja pt. Stars – opowieść zainspirowana wojennymi wydarzeniami w Willi pod Zwariowaną Gwiazdą. Gość napisał ponad trzydzieści innych książek, ale ta jest dla niego szczególnie ważna. Powstała pośrednio dlatego, że pan Lishak, już jako dorosły człowiek, dowiedział się o swoich polskich korzeniach i zgłębiając historię rodziny, dotarł do informacji o dyrektorze warszawskiego zoo i dokonaniach jego i jego żony. Dokonaniach, które wiele lat później zostały nagłośnione i doprowadziły do uhonorowania państwa Żabińskich tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.  W rozmowie pojawił się również wątek Ireny Sendlerowej. Pan Lishak wyjeżdżał ze szkoły pod wielkim wrażeniem uczniów i nauczycieli – podkreślał wyjątkowość atmosfery i relacji, które zaobserwował między nami. Ustalaliśmy zakres współpracy w związku z nadchodzącym rokiem Ireny Sendlerowej i odkryliśmy przy okazji sieć relacji między osobami zajmującymi się edukacją na temat Holokaustu i praw człowieka.  Z panem Lishakiem zobaczymy się już niebawem. To bardzo obiecujący początek współpracy i kolejny powód, by szlifować swój angielski!

Tajemnice Elekcyjnej  9


Temat numeru

C

Brawo my!

iężka praca redakcji Tajemnic Elekcyjnej została doceniona. Możemy poszczycić się bardzo dobrym debiutem naszego szkolnego magazynu, debiutem docenionym przez specjalistów w zakresie edytorstwa i dziennikarstwa prasowego.  W tym roku szkolnym wzięliśmy udział w dwóch konkursach gazetek szkolnych. W Konkursie Wolskich Gazetek Szkolnych zajęliśmy pierwsze miejsce w kategorii gimnazjalnej. W Konkursie na Najlepszą Gazetkę Szkolną Województwa Mazowieckiego w Roku Szkolnym 2016/2017 (pod patronatem Mazowieckiego Kuratora Oświaty) otrzymaliśmy wyróżnienie.  Organizatorzy obu konkursów bardzo restrykcyjnie brali pod uwagę kilka kryteriów oceny: obecność stałych rubryk, konsekwencję formy, różnorodność i oryginalność tematyki i form wypowiedzi dziennikarskiej, podejmowanie tematyki istotnej dla społeczności szkoły, komunikatywność, szatę graficzną, atrakcyjność wizualną, estetykę, poprawność językową i edytorską i inne.  Cieszymy się z sukcesów tym bardziej, że konkurowaliśmy z tytułami już okrzepłymi, z gazetkami prowadzonymi od wielu lat, a więc przez bardziej doświadczonych dziennikarzy. Za nami znakomity początek i zastrzyk motywacji do dalszego doskonalenia warsztatu pracy dziennikarskiej.

fot. p. Piotr Franecki

10  Tajemnice Elekcyjnej

p.

Magdalena Szczypińska


Temat numeru

Podsumowanie roku Tajemnic Elekcyjnej Gabriela Charszla

fot. p. Piotr Franecki

A

ż się łezka w oku kręci, kiedy myślę o pierwszym wydanym egzemplarzu naszej szkolnej gazetki. Dowiedziałeś się wtedy, Drogi Czytelniku, co kryje się za niebieską kurtyną, która zasłaniała naszą szatnię. Mogłeś także poczytać o różnych kołach zainteresowań (jak matematyczne czy też informatyczne) i dowiedzieć się, jak gimnazjaliści z pierwszych klas przeżyli otrzęsiny.  Drugi bożonarodzeniowy numer był poświęcony szkolnemu Świętemu Mikołajowi, który czatował z panią pedagog. Znalazło się także kilka słów o niesamowitej nocy filmowej, która odbierała mowę (ze strachu, ale ciii).  Trzeci numer był przepełniony miłością, buziakami i przytulasami. W końcu to walentynki! Miałeś możliwość skorzystania z naszego humorystycznego horoskopu, który na pewno rozwiał Twoje wątpliwości co do drugiej połówki.  Czwarty egzemplarz był poświęcony trzecim klasom, które pisały bardzo ważny test. W numerze mogłeś znaleźć wywiady z prawie-absolwentami – jak się czuli, czy stres ich zjadł (z tego co widzę nie, wciąż hasają po korytarzu cali i zdrowi) i co było dla nich najtrudniejsze podczas egzaminu. Wywiady świetne, jeszcze raz Wam dziękujemy!

No i cóż, numer piąty – ostatni w tym roku. W tym numerze znajdziesz informacje o zamachu terrorystycznym w Manchesterze na koncercie Ariany Grande, pożegnania oraz podsumowania roku. Mimo smutku związanego z końcem roku (mhm, jasne) nasza gazetka wciąż zachowuje swój styl pisania – humorystyczny i wesoły! Spokojnie, z nami jeszcze nie koniec! Będziecie musieli się z nami jeszcze trochę pomęczyć :P  Co do pracy naszej redakcji – na zebraniach nie zawsze byli wszyscy, deadline często (no, sporadycznie) był dotrzymywany, a pomysłów czasem brakowało. Mimo wszystko, staraliśmy się, aby nasz magazyn był jak najlepszej jakości i aby osiągał coraz większe sukcesy – no i są! Wygraliśmy w konkursach na najlepszą gazetkę szkolną! Więcej na temat konkursów przeczytacie w artykule zamieszczonym w tym numerze, opowie o tym również pan Piotr w wywiadzie, który znajdzie się na naszym kanale na YouTubie.  Podsumowując – nasza gazetka miała liczne wzloty i upadki, zawsze potrafiliśmy się podnieść – i tego się trzymajmy! Kolejny numer wydamy jesienią.  DZIĘKUJEMY ZA CZYTANIE!  ŻYCZYMY MIŁYCH WAKACJI!

Tajemnice Elekcyjnej  11


Sylwetki

Imię i nazwisko: Gabriela Charszla Klasa: 2aG Miejsce urodzenia: Warszawa Miejsce zamieszkania: Warszawa Wola Rodzeństwo: dwie starsze siostrzyczki, które bardzo kocham Zwierzęta domowe: psiak Roki Supermoce: kichanie dziesięć razy pod rząd Zainteresowania: muzyka, pisanie do gazetki, chodzenie do szkoły (tak wiem, dziwak), nieudolny taniec Ulubiony film: Madagaskar Ukochana książka: Astrid Lindgren Dzieci z Bullerbyn Najwspanialsza piosenka ever: Neck Deep A Part of Me Ze szkołą na Elekcyjnej kojarzy mi się: 9 lat spędzonych w najwspanialszej szkole mojego życia W mojej szkole najbardziej lubię: niesamowitych nauczycieli (serio, mówię prawdę) Jestem najbardziej dumna z: siebie, ponieważ nie muszę udawać nikogo, kim nie jestem Marzenie: wyjazd do Nowego Jorku, spacer po Time Square Tajemnica, którą mogę zdradzić: nie lubię budyniu

12  Tajemnice Elekcyjnej

Imię i nazwisko: Piotr Franecki Stanowisko: psycholog szkolny Staż pracy w Zespole Szkół nr 65: we wrześniu miną 2 lata Miejsce urodzenia: Rzeszów Miejsce zamieszkania: Warszawa Wola Rodzeństwo: starsza siostra Zwierzęta domowe: brak Supermoce: wyszukiwanie błędów, rozumienie statystyki; obecnie pracuję nad lewitacją Zainteresowania: patrz: pozostałe punkty Ulubiony film: Wewnętrzna wojna i K-Pax, z seriali Dr House Ukochana książka: Stephen King, Peter Straub Czarny dom; Julian Tuwim Kwiaty polskie; komiksowa trylogia Batman: Knightfall Najwspanialsza piosenka ever: Eminem Beautiful Ze szkołą na Elekcyjnej kojarzy mi się: intensywna praca W mojej pracy najbardziej lubię: pozytywne zaskoczenia Jestem najbardziej dumny z: mojej pracy magisterskiej Marzenie: zobaczyć na żywo pokaz Davida Copperfielda w Las Vegas Tajemnica, którą mogę zdradzić: w liceum byłem naczelnym gazetki szkolnej :)


Różne różności

Rok pracy w redakcji Ernest Pasternak Wywiady z bohaterami Sylwetek będą dostępne na oficjalnym kanale Tajemnic Elekcyjnej na portalu YouTube. Aby nie przegapić premiery materiałów, już teraz zasubskrybuj kanał (kod QR poniżej)!

3 aplikacje, które odwzorowują prawdziwe trendy Gabriela Charszla 1. Bottle Flip! Jest to wierne odwzorowanie popularnego wśród nastolatków challenge’u bottle flip. Możesz przechodzić kolejne poziomy i rozwijać swoją precyzję, a także trafność. Mimo że apka jest naprawdę dobra, bardziej polecam Ci zwykły challenge, ten w realu. Moja ocena: 9/10 Dostępna na: Android, IOS, Windows Phone 2. Fidget spinner Na pewno już słyszałeś o tej – podobno służącej do odstresowania – zabawce, składającej się z łożyska oraz kilku metalowych płatków po bokach. No właśnie, to samo możemy znaleźć w tej aplikacji, tylko

wszystko przeniesione na ekran Twojego smartphona. Moja ocena: 7/10 Dostępna na: Android, Windows Phone, IOS 3. PPAP (Pineapple pen) Znamy piosenkę o długopisie, jabłku oraz ananasie. W tej grze musisz trafić długopisem w owoce, a co się z tym wiąże – zdobywać punkty. Według mnie aplikacja szybko nudzi gracza, lecz może Ciebie akurat zaciekawi? Zainstaluj i sprawdź! Moja ocena: 6/10 Dostępna na: Android, Windows Phone

Tajemnice Elekcyjnej  13


Różne różności

Weekend bez prądu prace uczniów klas

5 napisane pod kierunkiem pani Moniki Skwarczyło

W

bieżącym roku szkolnym uczniowie klas 4 i 5 uczestniczyli w bardzo ciekawym programie edukacyjnym Ogarnij inżynierię. Fundacji Katalyst Engineering. W pierwszym semestrze czwartoklasiści pracowali w module Tajemnice zielonych dachów, w drugim piątoklasiści realizowali projekt pod nazwą Energia i wiatr. Cały program opiera się na łączeniu wiedzy i umiejętności z zakresu różnych przedmiotów szkolnych. Dzieci wchodzą w rolę młodych inżynierów i uczą się rozwiązywać problemy metodą naukową. Od podstaw budują swoje projekty, współdziałają w grupie, eksperymentują, samodzielnie wyciągają wnioski. Dla realizacji programu szkoła otrzymała do dyspozycji drukarkę ROBO 3D.  Efekty pracy były spektakularne – w pierwszym semestrze powstało osiedle domków ekologicznych z zielonymi dachami oraz domków tradycyjnych. W drugim półroczu uczniowie piątych klas od podstaw stworzyli swoje turbiny wiatrowe.  Jednym z wielu działań podjętych podczas realizacji projektu było napisanie tekstów, w których uczniowie przedstawiliby swoje wizje weekendu bez prądu. Prezentujemy kilka tekstów i zachęcamy do zastanowienia się nad rolą prądu w naszej codzienności oraz nad alternatywnymi sposobami działania w momencie, gdy sprzęt elektroniczny jest bezużyteczny, bo po prostu nie działa. A może warto czasem zrezygnować z najnowszych zdobyczy technologii i spędzić trochę czasu z innymi? Co na ten temat myślą nasi piątoklasiści? Oliwia Powszedna  To było w poprzednie wakacje. Byłam wtedy na wsi, u babci razem z moją kuzynką, Kasią.  Miałam zero procent baterii i właśnie miałam podłączyć tablet, ale on nie chciał się naładować. Początkowo miałam wrażenie, że to ładowarka odmawia mi posłuszeństwa, wtedy Kasia weszła do naszego pokoju. Właśnie miała nam włączyć jakiś film. Powiedziała, że chociaż kable są podłączone, telewizor też nie da się włączyć. Zeszłyśmy na parter do kuchni. Babcia właśnie zmywała naczynia. – Jesteście głodne dziewczynki? – spytała (jakoś mnie to nie to nie zdziwiło xD). – Nie, dzięki babciu. Ale wiesz może coś o tym, czy nie ma prądu? – zapytała Kasia, a ja żeby udowodnić nasze przypuszczenie włączałam i wyłączałam bezskutecznie światło. Babcia westchnęła.

14  Tajemnice Elekcyjnej

– Zapomniałam wam powiedzieć. Coś nam i całej wsi majstrują w korkach. Mieli coś tam naprawić... – Mieli naprawić, a jeszcze bardziej zepsuli – palnęłam.  Wróciłyśmy na piętro. Kasia zaczęła przeszukiwać szafki. – Szukam kartek i długopisów – powiedziała, poprzedzając moje pytanie. – Po co? – Zagramy w państwa i miasta. Pamiętasz jak grałyśmy w to z Julką w dzieciństwie?  Skinęłam głową. Grałyśmy dłuuuugo. Znudziło nam się dopiero fot. p. P. Jesionek wieczorem. Średnio mogłyśmy wtedy w to grać, bo tylko jedna latarka oświetlała nasz tymczasowy pokój, a ta gra wymagała widzenia, co się robi ( jak każda – żadne odkrycie xD). Poszłyśmy spać dość wcześnie, bo, mimo że było lato i dni były dłuższe, to my gdy tylko się zaczęło ściemniać zdecydowałyśmy, że pójdziemy już spać, bo z sa-


Różne różności mego rana miałyśmy wielkie plany.  Wstałyśmy dość wcześnie i zrobiliśmy kanapki na śniadanie. Dwie zostawiłyśmy dla babci. Ja zaniosłam babci posiłek do jej pokoju, a Kasia zaczęła realizować nasze plany. Weszłam do piwnicy, żeby pomóc starszej kuzynce, ale tej już nie było. Wyszłam na podwórko, gdzie zastałam ją myjącą nasze rowery wężem ogrodowym. Później się zamieniłam z Kasią i oddała mi węża, a sama wzięła się za pompowanie. Za godzinę byłyśmy już gotowe. Jeździłyśmy cały dzień.  Było super. Nigdy tego nie zapomnę. Teraz oczywiście siedzę na telefonie i przeglądam Instagram, ale fajne doświadczenie z takim weekendem bez prądu. Natalia Szymłowska 20.05.2017 r. sobota 7: 00  Siedziałam na łóżku, chcąc sprawdzić godzinę. Gdy sięgnęłam po zegarek, zauważyłam, że nie działa. Sprawdziłam kable, lecz były podłączone. Zdziwiona tym faktem, chciałam sprawdzić czas na telefonie. Niestety, był rozładowany. Cóż miałam zrobić, jak nie podłączyć ten kawałek metalu i technologii? Gdy już znalazłam ładowarkę i chciałam podłączyć telefon zobaczyłam, że wciąż nie działa. Wstałam z mojego łóżka i podbiegłam do rodziców. Tak jak myślałam – spali.  W sumie sytuacja była poważna, prawda? Mogę ich obudzić? 13: 00  Wszystko stało się jasne. Brak prądu na całej Woli. Na szczęście moja mama miała naładowaną komórkę, tak samo tata. Lecz nie mogłam beztrosko przeglądać sieci. Musiałam wyjść na dwór. A że jestem dzieckiem XXI wieku, to rzadko wychodziłam. W tym czasie tata i moja starsza siostra pojechali do dziadka na weekend. 14:30  Poszłam po koleżanki. Na szczęście się zgodziły wyjść. Poszłyśmy do parku. Pierwszy raz od dawna nikt nie siedział w telefonach. Bawiliśmy się jak za

dawnych czasów. Biegaliśmy, śmialiśmy się, rozmawialiśmy. Wszystkim zaburczało w brzuchu. Pomyślałam, że może kupimy razem pizzę. Czemu nie? 20:55  Cały dzień był całkiem fajny, lecz miałam wielką nadzieję, że jutro już będzie prąd. Z tą myślą poszłam spać, cicho nucąc jakąś melodię. 12:30  Kiedy nic mnie nie budzi, potrafię przespać cały dzień, westchnęłam i poszłam do kuchni, mama jadła owoce. Spytała się, czy nie chciałabym jednego jabłuszka? Odmówiłam. Wzięłam za to truskawki, Moja mama musiała jechać do pracy, powiedziała mi, że mogę wyjść pod jej nieobecność. Skorzystałam z tego przywileju. 16:40  Dopiero teraz wróciłam. Po powrocie zjadłam, co przywiozła mama. Na szczęście to moje ulubione danie. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Podeszłam i otwofot. p. P. Jesionek rzyłam. Ukazała mi się tam reszta rodziny. Zadziwiona siostra stwierdziła, że jest całkiem ciemno, a tata jak to tata, powiedział, że może żarówki padły, szybko wytłumaczyliśmy im, że pod ich nieobecność na Woli nie było prądu. To trochę dziwne, że o tym zapomnieli. Nagle jak wypowiedziałam słowa: Nie było prądu został z powrotem podłączony, ucieszyłam się, że mogę pograć na komputerze, chociaż wyjście na dwór było naprawdę fajne, lecz trochę mnie już nużyło. Chyba wiadomo, co robiłam przez resztę dnia. Marceli Sadowski  Pewnego dnia, kiedyś w przyszłości, gdy na porządku dziennym były teleportery i chodniki ruchome, wszędzie działało wszystko na prąd.  Ale tego dnia miał się odbyć festiwal prądu, organizowany przez Watyou (firmę zajmującą się technologiami).  Lecz były problemy z prądem, ludzie się denerwowali i zaczęli się gapić w bigphony, ale baterie im wysiadały, więc biegali do łączników baterii (dawniej

Tajemnice Elekcyjnej  15


Różne różności ładowarek)...  I zaczęła się PANIKA, bo nie było PRĄDU, budynki, m.in. Empire State Building, zaczęły się WALIĆ. Ludzie bali się o swoje życie, więc zaczęli wykupywać masowo jedzenie, ludzie umierali z powodu braku... PRĄDU. Trwało to cały weekend, lecz umarło aż 2000000 ludzi (tak, wiem, to dziwne).  I firma Watyou wycofała się z rynku, a weszła nowa, a raczej stara firma Starocie nie na prąd.

Po 4 godzinach wróciliśmy do domu, światło było już naprawione, a na drzwiach wisiała kartka: ŚWIATŁO NAPRAWIONE.  Te 4 godziny były wspaniałe.

Zuzanna Grzyb  Pewnego dnia razem z rodzicami pojechaliśmy do babci i dziadka. Byliśmy tam cały dzień.  Przyjechaliśmy do domu, wykąpaliśmy się i okazało się, że nie ma prądu. Okazało się, że w czasie, Wiktoria Klimek jak byliśmy u babci i dziadka, przeszła straszna burza.  Pewnego dnia (w sobotę) oglądałam program Później przyszedł pan elektryk i powiedział nam, że przyrodniczy, gdy nagle telewizor się wyłączył i nie nie będzie prądu przez 2 tygodnie i 2 weekendy! wiedziałam, co się dzieje.  Musieliśmy radzić sobie bez prądu. Było to trudne.  Mój tata poszedł z moją mamą zobaczyć, co się Mama musiała jeździć do babci i dziadka po kotlety dzieje. Kiedy wrócili powiedzieli mi, że nie ma prądu mielone. Tata musiał sprzątać bez odkurzacza. Mama w całym bloku. Pomyślałam, że może zagramy w ja- musiała grzać nam wodę, bo trzeba było się jakoś kąkieś gry i zabawy. Kiedy zapytałam się rodziców, czy pać. się pobawimy i zagramy w gry, oni powiedzieli, że  Na szczęście prąd do nas wrócił. Nauczyliśmy się, możemy zagrać, a potem pójdziemy do parku. Dodali, że prąd czasami nie jest nam potrzebny. Była to dla że aby nam się nie nudziło, to zjemy lody. nas ważna lekcja.

Żywot czwartoklasisty Szymon Lewandowski

N

ie mogę uwierzyć, że to już prawie koniec roku szkolnego! Dopiero co zacząłem czwartą klasę, a już są wakacje.  Kiedy przechodziłem z trzeciej do czwartej klasy, bardzo się stresowałem, ale to było całkiem niepotrzebne. Od zerówki miałem jednego nauczyciela, panią Hanię, która była dla naszej klasy bardzo dobra. Obawiałem się nowych nauczycieli, zastanawiałem się, jacy będą. Okazało się, że wszyscy są mili i wyrozumiali. Polubiłem każdego z nich.  Smutną sytuacją pod koniec trzeciej klasy było to, że odeszło od nas kilku uczniów. Szkoda mi było tej przyjaźni. Znaliśmy się wszyscy od zerówki. Chciałbym, żeby w tym roku już nikt od nas nie odchodził, bo bardzo lubię naszą klasę.  W czwartej klasie jest trochę trudniej. Doszły mi przedmioty takie jak historia i przyroda. Najbardziej jednak cieszy mnie to, że mamy prawdziwy WF na sali gimnastycznej lub boisku. Pan Sebastian nauczył nas, jak się gra w koszykówkę, wytłumaczył zasady siatkówki i innych ciekawych gier. Tak naprawdę polubiłem wszystkie nowe przedmioty. Historia jest bardzo

16  Tajemnice Elekcyjnej

interesująca! Nauczyłem się o starożytnych Grekach i Rzymianach, jak również o dynastii Piastów, która dała początek Polsce. Przyroda też mnie zaciekawiła, dużo już wiem na temat własnego organizmu albo jak zdrowo się odżywiać. W tym roku było bardzo dużo pracy. Kilka razy zdarzyło mi się chodzić na poprawki, bo sprawdziany nie poszły tak, jak chciałem. Czasami też mi się nie chciało przysiąść porządnie do lekcji, ale zaraz mama z tatą tłumaczyli, że nie warto robić sobie zaległości i zabierałem się do nauki. Musiałem się bardzo dużo uczyć. Mam nadzieję, że zasłużę na czerwony pasek, ale to się okaże przy rozdawaniu świadectw. Bardzo bym tego chciał. Wszyscy byliby ze mnie dumni i ja też. Ale jeśli się jednak nie uda zdobyć świadectwa wzorowego ucznia, to i tak się cieszę, bo już zaraz będą wakacje. Rodzice zawsze organizują mi coś fajnego. Wiem, że w tym roku jedziemy razem na Mazury. Nie mogę się doczekać. Odpocznę sobie od szkoły, a w przyszłym roku dam z siebie dużo więcej, aby na ten tytuł zasłużyć. Od września będę dumnym piątoklasistą :)


Różne różności

K

Miniony rok szkolny

olejny rok szkolny za mną. Po 10 miesiącach nauki już niedługo zabrzmi ostatni dzwonek. Bywało, że nie zawsze każdy słyszałem, co było zauważane przez nauczycieli. Na nic zdały się tłumaczenia, że nie słyszałem, że w ogóle nie zadzwonił, że to niemożliwe, iż się spóźniłem. Musiałem pogodzić się z myślą, że dorosły zawsze ma rację. Tego nie lubiłem najbardziej. Uważałem, że to ja jestem najsprawiedliwszy dla siebie i innych. To ja wiedziałem najlepiej, czy słusznie zwrócono mi uwagę. Nie potrafiłem przyznać się do błędów. Może dlatego, że ich nie zauważałem. Teraz wiem, iż komentowanie słów nauczycieli było nie na miejscu. Bywały też momenty, kiedy było mi przykro. W chwilach, gdy inne dzieci źle się zachowywały i tak wszystko skupiało się na mnie. To było smutne i niesprawiedliwe. Mimo przysłowia jeden za wszystkich, wszyscy za jednego nie czułem takiego wsparcia. Rodzice zawsze mi powtarzają, że wyrobiłem sobie złą opinię swoim niekulturalnym zachowaniem i py-

Oskar Kieruzal skowaniem. Myślałem, że wyrażanie swojego zdania jest czymś dobrym. Teraz już wiem, że mam rację, ale muszę całkowicie zmienić styl wypowiedzi i obdarzać szacunkiem swojego rozmówcę. Mam nadzieję, że w przyszłym roku pozwolę poznać się z tej lepszej strony. Nie zawsze jestem obrażalski i niemiły. Potrafię fajnie się bawić, mam super poczucie humoru i ogromną wyobraźnię. W ciągu całego roku szkolnego bardzo dużo się nauczyłem, przygotowywałem się do każdego przedmiotu. Wszystko pozostało w mojej pamięci. Świadczą o tym moje bardzo dobre oceny. Moi koledzy z klasy są dla mnie ważni. Znamy się już parę lat i czuję się w ich towarzystwie bardzo dobrze, chociaż nie zawsze potrafiłem to docenić i okazać. W przyszłym roku ponownie razem będziemy zdobywać wiedzą i wzmacniać swoją szkolną przyjaźń.

Moje wymarzone wakacje Oliwier Stapowicz

J

ak co roku zbliża się okres wakacji. Jest to czas odpoczynku, relaksu i zabaw. Choć to  Krótkotrwały, bo tylko dwumiesięczny czas swawoli, to jednak najbardziej wyczekiwany moment przez dzieci i dorosłych. Każdy z nas ma miejsce, gdzie najchętniej spędza wakacje albo chciałby odwiedzić nowe. Lubię nasze polskie Morze Bałtyckie, tę nadmorską bryzę, która uderza w twarz, jak się tylko wejdzie na plażę i widok wody aż po horyzont. Zawsze mam miłe wspomnienia z tym miejscem.  Jednak moim marzeniem jest odwiedzić Hiszpanię. Chciałbym zwiedzić te piękne miasta o których tylko wiem z opowieści lub z książek i Internetu. Wiem, że znajdują się tam liczne zabytki i atrakcje turystyczne. To również aktywne spędzanie czasu w formie zwiedzania. Według mnie najciekawszymi miejscami są: 1. Park Güell – dzieło Gaudiego w Barcelonie. Położony w górnej części miasta park oferuje przepiękny widok na Barcelonę oraz mnóstwo pięknej zieleni. 2. Góra Montserrat – jedno z najważniejszych miejsc

kultu religijnego w Hiszpanii. Jest celem wielu pielgrzymek. 3. Sagrada Familia – najwybitniejszy z projektów Antonio Gaudiego. Dla zwiedzających dostępne są dwie z trzech fasad – fasada Narodzenia Pańskiego i fasada Męki Pańskiej. 4. Port Barcelona. 5. Oceanarium w Barcelonie. 6. Camp Nou – największy w Hiszpanii stadion ,który może pomieścić prawie sto tysięcy widzów. Od 1957 roku jego gospodarzem jest FC Barcelona.  Oprócz tego interesuję się piłką nożną i nie bez powodu wybrałem właśnie ten kraj.  Moim marzeniem jest również spotkać tam słynnego piłkarza i otrzymać od niego autograf albo zrobić sobie z nim pamiątkowe zdjęcie.  Po przyjeździe na miejsce chciałbym mieszkać w wielkim hotelu z pięknym widokiem na zewnątrz i przed którym znajdowałby się ogromny basen. W środku hotelu powinna znajdować się kręgielnia, stół do ping-ponga razem z wyposażeniem i inne atrakcje, a nieopodal boisko.  Wyjazd do Hiszpanii to byłby strzał w dziesiątkę i gwarancja przeżycia wymarzonych wakacji.

Tajemnice Elekcyjnej  17


Różne różności

Jak zostać Polakiem Kamil Marszałkowski

M

yślisz, że mieszkanie w Polsce wystarczy, żeby ciekawymi doświadczeniami ze wszystkimi dookoła. zostać prawdziwym Polakiem? Nic bardziej myl- Ostatnio jechałem ze znajomymi do Blue City, kiedy nego! W tym artykule opowiem o kilku rzeczach, któ- staliśmy na przystanku, zobaczyliśmy pewnego człore pomogą Wam w zostaniu prawdziwymi Polakami. wieka. Widać było… w sumie to bardziej czuć, że to Na początek powiem o jednej z ważniejszych rzeczy osoba, która ma spory bagaż doświadczeń życiowych świadczących o naszej naroi zaraz zacznie się nimi dzielić dowości – o ubiorze. Zdecyze wszystkimi. Człowiek ten dowanie największym hitem miał ze sobą białą siatkę z Biemodowym Polaków są białe dronki (od razu poznałem, że skarpetki założone z sandałajest prawdziwym Polakiem), mi. To niezwykłe połączenie w której trzymał puszki z japozwala rozpoznać naszych snozłotym trunkiem. Jak podrodaków nawet w najdalszych chodził do nas bliżej, to wręcz zakątkach świata. perfidnie zalatywało od niego  Kolejną rzeczą jest biadoświadczeniem życiowym. ły podkoszulek i wędkarskie Wiedziałem, że na pewno pospodnie do pół łydki. To szywie coś mądrego i że dużo się kowne zestawienie poza tym, dowiemy od tego człowieka. że jest naprawdę stylowe Nie myliłem się. W sumie to i przyciąga spojrzenia wielu konawet teraz dobrze pamiębiet, co jest oczywiste, wydaje tam jego polityczne przemowy się odpowiednie w każdej syo tym, jak zmieniłby Polskę na tuacji i świetnie się sprawdza lepsze. Osobiście bardzo cenię w różnych warunkach pogodootwartość w ludziach i chęć wych. nawiązywania relacji z innymi.  Ważną rzeczą jest torba. To Uważam też, że powinno się nie może być byle jaka torba. przekazywać swoje mądrości Musi to być żółto-biała torba Źródło: https://kwejk.pl/obrazek/1920186/polak-na-wakacjach.html życiowe innym, ponieważ taz Biedronki. Nieraz widziałem kich rzeczy jak wiedza nie możprawdziwych Polaków przechadzających się dumnie, na kupić i są one naprawdę cenne. niosących w ręku właśnie taką torbę. Można powie-  Jeszcze inną rzeczą, którą odznaczają się prawdzidzieć, że jest ona insygnium prawdziwego Polaka. wi Polacy, jest kombinatorstwo.  Jeżeli nie posiadasz takiego stroju w swojej szafie,  Prawdziwi Janusze biznesu zrobią wszystko, żeby to naprawdę zachęcam Cię do zakupienia go. Dzięki zaoszczędzić parę groszy. Jakiś czas temu widziałem, niemu zyskasz powodzenie wśród kobiet oraz respekt jak pani w sklepie kupowała owoce na wagę. Naji szacunek na dzielni. Czego chcieć więcej? pierw włożyła je do siatki i zważyła, kiedy urządzenie  Kolejną rzeczą, która cechuje prawdziwego Pola- dało naklejkę z kodem i ceną, nakleiła ją, po czym doka, jest obszerna wiedza na każdy temat. Nawet nie łożyła 2x tyle owoców. trzeba skończyć studiów czy liceum, żeby posiąść  Jeśli weźmiesz sobie do serca powyższe wskazówtaką wiedzę. Wystarczy parę łyków eliksiru odwagi ki, masz spore szanse, by zostać prawdziwym Polai od razu potrafimy się wypowiedzieć na dowol- kiem! ny temat, zaczynając od polityki, a kończąc na meczach piłki nożnej. Nieraz widziałem ludzi, w metrze, PS w tramwaju czy w autobusie, którzy trochę tego eliksi- Powyższy tekst ma charakter prześmiewczy i celowo ru wypili i dzielili się swoją wiedzą, swoimi niezwykle przerysowano w nim obserwowane zjawiska :)

18  Tajemnice Elekcyjnej


Różne różności

One last time Oliwia Szczepańska

J

ak wiemy, dnia 22 maja 2017 r. o godzinie 21:35 naszego czasu (czas w Anglii: 22:35) miał miejsce zamach w Manchesterze na koncercie Ariany Grande.  Gdy Ari, młoda gwiazda, ukochana piosenkarka wielu milionów osób, kończyła swój występ, nie myślała, że to będzie dla niektórych jej ostatni koncert. Gdy kończyła to wspaniałe spotkanie piosenką One last time, na zewnątrz, we foyer wysadził się człowiek. Wszyscy wpadli w panikę, to była chwila grozy. Osoby z pierwszych rzędów były przejmowane przez obsługę i szybko wysyłane na backstage. Okazało się, że tego dnia zginęły 22 osoby. Większość z nich to dzieci. Mała dziewczynka, która miała tylko 8 lat, dziewczyna w wieku 14 lat, ciotka, która własnym ciałem ocaliła swoją siostrzenicę oraz rodzice, którzy przyjechali po swoje córki, ale córki nigdy ich już nie zobaczyły. To była garstka osób z wielkiego tłumu.  Piosenkarka załamała się, według informacji chciała biec do fanów i im pomóc, lecz obsługa jej zabroniła, myśląc, że jej też się coś stanie. Wrócić do rodzinnego miasta pomogła jej Taylor Swift, oddając jej swój osobisty samolot, by mogła szybciej dotrzeć do domu. Ariana była zrozpaczona, potwierdziła, że zapłaci za wszystkie pogrzeby osób, które ucierpiały.  Teraz podam parę cytatów z Twittera, które ukazują ból i cierpienie:  Opowiem historię o bracie, który pojechał spełnić swoje marzenia i nigdy nie przyszedł na umówione miejsce, z którego miała go odebrać siostra. Historię o dwójce przyjaciół, którzy poszli na koncert i do teraz nie wrócili. Historię o mamie, która nakręciła mnóstwo filmików, że chce, by jej córka się odnalazła, a ta dziewczyna już nigdy nie wróci do domu. Historię o małej, 8-letniej dziewczynce, która chciała spełnić swoje marzenie i zginęła, nie poznając jeszcze świata. Historię o dziewczynce, która spotkała osobiście swoją idolkę, o 22 napisała mamie, że koncert jest super i już nigdy nie napisała nic więcej. Historię o ojcu, który w czasie koncertu poszedł do łazienki, a gdy wrócił, jego córka już nie żyła. Historię o dziewczynie, która

kupiła sobie przed koncertem bluzkę Ari, a do domu wróciła z nią ubrudzoną krwią.  Kolejna ofiara ataku w Manchesterze: Martyn Hett, 29 lat.  Nikt nie miał pojęcia że „One last time” będzie miało tak ogromne znaczenie tej nocy.  Twoje dziecko ma marzenie, więc chcesz, by je spełniło, by zobaczyło cały swój świat, ale w zamian ty tracisz cały twój świat.  Dziewczyna na Twitterze o pseudonimie gina_today! napisała dzień wcześniej na swoim koncie: Zabij mnie, zabij mnie, powiedz mi, że jutro jadę do Manchesteru! Nigdy więcej na jej koncie już nic się nie pojawiło.  Mnóstwo osób pisze, tworzy akcje, zamieszcza zdjęcia, by okazać wsparcie idolce i ludziom, którzy stracili swoich bliskich.  Ludzie odliczali miesiące, tygodnie, dni, godziny, minuty, sekundy, nie wiedząc, że odliczali dni do swojej śmierci.  Ta arena nie będzie już tylko areną, zostanie areną pełną miłości, pasji, szczęścia, bólu oraz cierpienia. Ci ludzie spełniali swoje marzenia i już zawsze ich głosy tam zostaną, głos Ari zabierze ich do nieba.  Ludzie byli tak szczęśliwi, te dzieciaki, nastolatki, nawet dorośli, przybyli, by spełnić swoje marzenia. Gdy już się one spełniły, nadszedł ten czas, ich ostatni czas... One last time [*]  To moje ulubione cytaty, wiecie dlaczego? Nie dlatego, że ja je wymyśliłam, lecz dlatego, że za każdym razem, jak słyszę takie hasła, jak: zamach, Manchester, Ariana, koncert, ofiary 22 maja, One last time, to mam ochotę płakać. Nie znałam nikogo z zabitych, Ariany słucham, bo ją lubię. Nie jestem Arianator, ale kocham tę wokalistkę, bo daje szczęście wielu osobom.  Pomyśl następnym razem, że gdy nie lubisz kogoś, a spotkało go coś bardzo złego, to warto okazać mu wsparcie. To wiele znaczy – mieć świadomość, że nie pozostaje się samemu w swoim nieszczęściu, że można na kogoś liczyć w trudnych chwilach.

Tajemnice Elekcyjnej  19


Różne różności

Widziałam, jak pan

Philippe Petit na linie rozpiętej pomiędzy wieżowcami World Trade Center. Nowy Jork, 1974 r.

W

idziałam, jak pan chodzi po linie. W tym nie chodzi tylko o to, by utrzymać równowagę, ale również o pewność siebie. Dużo osób jej nie posiada, tylko im się tak wydaje, a jak przyjdzie co do czego, to nie ma tej pewności siebie. Ale żeby po tej linie przejść, to przecież trzeba na nią wejść, a z tego wynika, że to sprawa niełatwa. Kto by pomyślał, co nie? Przejść całą linę bez zatrzymania, bez postoju. Wiem, wiem – duże wymagania, ale przecież co chwilę czegoś od nas wymagają.  Jakie myślenie? Nie wiem, pewnie pozytywne, tylko że trudno myśleć pozytywnie, jeżeli już tyle razy się spadło. Uczucie może, jakbyś się unosiła bez skrzydeł nad ziemią i zależy to od Ciebie. Tylko istnieje jeden haczyk – nie możesz sobie odpuścić, bo spadniesz.  Po co on to robi? Może by zapomnieć o czymś; by przejść całą drogę bez błędów, bez zatrzymania, a nie tak jak w życiu – potkniesz się i leżysz. Tu próbujesz przejść to do końca, bez błędów, bez potknięć. Tyle razy robisz, by tak się stało – bez potknięć, bez potknięć do końca.

20  Tajemnice Elekcyjnej

Co wtedy, kiedy już się to stanie, kiedy przejdziesz do końca? Wtedy spróbuj zrobić tak, by identycznie przejść przez życie. Kiedy spadniesz – zrób wszystko, by się podnieść, jak się potkniesz czy zachwiejesz, to spróbuj utrzymać równowagę. Rób wszystko, by przejść dalej, tak, by inni zobaczyli, że się nie poddajesz. ZAWALCZ, NIE PODDAWAJ SIĘ TAK ŁATWO, wiesz czemu? BO JESTEŚ POTRZEBNY NA TYM ŚWIECIE, NIE NA INNYM, TYLKO NA TYM, WIĘC ZOSTAŃ I ZAWALCZ, każdy jest potrzebny. Bo jakbyś nie był potrzebny, to byś się nie urodził, co nie? Każdy jest potrzebny, nawet Ty. Uwierz w to wreszcie i walcz dalej. Przecież świat jest cudowny zawsze, to nic, że Ty tego na razie nie widzisz. Ale zobaczysz, ja Ci mówię. Może nie widzisz tego, ale zobaczysz. Bardzo dużo osób to zauważa, jak się zakocha.  Spokojnie, na wszystko przyjdzie czas, trzeba tylko poczekać i najpierw poćwiczyć na tej linie. Nie tracić nadziei. Opamiętaj się, dasz radę. Zobaczysz, co świat dla Ciebie naszykował.

Źródło: http://www.polyphonymagazine.com/music-film/2016/10/5/man-on-wire-a-911-review

Natalia Marcinkowska


Cooltura

Spider-Man: nowy

K

początek czy historia?

ażdy z nas wie, kim jest taki jeden zabawny gostek: superbohater, który strzela pajęczyną. Wiadomo, o kim będę mówiła, oczywiście o Spider-Manie. Do kin powraca w filmie pod tytułem Spider-Man: Homecoming. Premiera w Polsce będzie miała miejsce 14 lipca 2017 roku.  Wszyscy fani Marvela na sto procent oglądali zeszłoroczny film Kapitan Ameryka: wojna bohaterów. Dlaczego do niego nawiązuję? Otóż w tamtym filmie również pojawił się Spidey, po wydarzeniach w nim przedstawionych zaczyna szukać swego nowego bohatera. Młody Peter nie może przestać myśleć o przygodach z Avengersami, lecz niestety wraca do domu, gdzie mieszka ze swą ukochaną ciocią May. Cały czas jednak nadzoruje go jego mentor, wiecie o kim mówię? Jeżeli odpowiedzieliście: Iron Man – macie rację, bo to właśnie ten Avenger jest odpowiedzialny za młodego bohatera z Nowego Jorku.  Peter próbuje wrócić do normalnego życia, pragnie zapomnieć, że jest Spider-Manem, chce być zwykłym chłopakiem z sąsiedztwa.  Jednak wszystko jak zawsze musi zepsuć nowy złoczyńca Vulture. To, co ważne dla Petera, nie jest już dłużej bezpieczne.  W rolę Spider-Mana wcielił się Tom Holland, najmłodszy w historii aktor, który miał zaszczyt zagrania naszego ukochanego superbohatera.

Oliwia Szczepańska

Tajemnice Elekcyjnej  21


Cooltura

Efekt motyla

Agata Narożnik

L

ife is strange to bestseller wśród gier. Gra przedstawia historię, która opowiada o zwykłej dziewczynie z niezwykłą mocą. Max Caufield – bo właśnie tak nazywa się główna bohaterka gry – potrafi cofać czas, o czym dowiedziała się w dość ekstremalnych okolicznościach.  W grze pojawia się dużo wątków: przyjaźń, miłość, zaginięcia, morderstwa... Max próbuje niczego nie zniszczyć swoimi decyzjami, ale jest to dość trudne przez działanie efektu motyla.  Gra bardzo mi się podobała, głównie przez ciekawą i skomplikowaną fabułę. Grę ogląda się jak film przez dużą ilość cutscenek, ale przewagą gry nad zwykłymi filmami jest to, że tutaj podejmujemy decyzje, co zrobi i co powie Max, co bardzo mi się podoba, bo gra wymaga sporego zaangażowania.  Podsumowując, Life is strange jest bardzo dobrą, wielowątkową grą, która, jak sądzę, powinna się spodobać każdemu fanowi fantasy i tym, którzy lubią dobre, zawiłe fabuły.

Czemu skoczyły? Zuzanna Adwentowska

N

INFO

ell Abbott skoczyła! Klątwa jeziora czy zwykły wypadek? Jeśli wypadek... to czemu skaczą też inne kobiety? Czemu Nell przed śmiercią dzwoniła kilka razy do swojej siostry Jules? Czy Jules ma coś z tym wspólnego? Przecież teraz ona musi zaopiekować się złośliwą córką Nell, Leną... Jules musi wrócić, odkopać wspomnienia młyna i Topieliska...  Zapisane w wodzie to wciągająca książka, która poruszy każdego. Nowy bestseller Pauli Hawkins, autorki Dziewczyny w pociągu. Zachęcam do lektury. Gatunek: thriller Wydawnictwo: Świat Książki Format: 135 x 215 Oprawa: miękka

22  Tajemnice Elekcyjnej

Ilość stron: 368 Cena okładkowa: 36,90 zł Dostępna w bibliotece szkolnej: nie


Cooltura

Zapiski gimnazjalisty Maciej Białkowski musiał się obawiać, że ochrona znajdzie jego dom. Lecz to nie koniec jego problemów – Greg musiał zajmować się młodszym bratem, dla chłopaka to wielki dramat. Moja ulubiona przygoda cwaniaczka opowiada właśnie o wspomnianej opiece nad młodszym bratem. Braciszek ciągle dokuczał Gregowi i nie dawał mu czasu na odpoczynek.  Cykl książek o cwaniaczku składa się z jedenastu Gatunek: dla dzieci części. Biała gorączWydawnictwo: ka jest moją ulubioną Nasza Księgarnia spośród ich wszystkich.

INFO

D

ziennik cwaniaczka. Biała gorączka to już szósta część przygód rodziny Grega Heffleya.  Polecam tę książkę, ponieważ jest to współczesna pozycja, pisana nowoczesnym językiem. Zawiera wiele ilustracji zachęcających do zgłębiania lektury. Bardzo przyjemnie się ją czyta. Podoba mi się w niej to, że opowiada o przygodach młodego, przeciętnego ucznia.  O czym opowiada ta książka? Tym razem Greg miał wielkie kłopoty, bo malował ma szkolnym murze. Na szczęście spadła wielka śnieżyca i Greg nie

Format: 140 x 200 Oprawa: miękka

Wizyta

INFO

Z

decydowałam się sięgnąć po książkę Niebo istnieje... Naprawdę!, ponieważ zachęciła mnie do tego katechetka z mojej podstawówki. Ta pozycja porusza temat śmierci i tego, co potem... Wielu z nas twierdzi, że wszystko kończy się z chwilą kiedy umieramy. Jednak ta książka pokazuje inną rzeczywistość.  Autorem opowieści jest Todd Burpo, ojciec głównego bohatera. Opisał on historię, która wydarzyła się naprawdę. Zresztą kto nie chciałby podzielić się tak Gatunek: biografia Ilość stron: 228 nieprawdopodobnyWydawnictwo: Rafa- Cena okładkowa: el Dom Wydawniczy 29,90 zł mi wydarzeniami? Format: 130 x 205 Dostępna w bibliote- Wszystko rozpoczyna Oprawa: miękka ce szkolnej: nie się, kiedy 4-letniemu

Ilość stron: 224 Cena okładkowa: 24,90 zł Dostępna w bibliotece szkolnej: nie

Emilia Zubel Coltonowi pęka wyrostek robaczkowy. Jego stan wymaga szybkiej operacji, ponieważ zagrożone jest życie chłopca. Ojciec jest w rozpaczy, ale nie ustaje w modlitwie, wszyscy jego znajomi również modlą się o zdrowie dziecka. Operacja się udaje i Todd wraca z synem do domu. Wtedy też chłopiec zaczyna opowiadać o swojej wizycie w niebie, o Bogu i pięknych aniołach...  Moim zdaniem to książka, którą warto przeczytać, ponieważ na zawsze zmieni ona sposób, w jaki myślisz o wieczności.  Na wakacje życzę wszystkim, aby miały Was w opiece Piękne Anioły.

Tajemnice Elekcyjnej  23


Lekcja historii

Plażowy pokaz mody p.

Magdalena Szczypińska

Z

a kilka dni zaczynają sie wakacje, czas beztroskiego wypoczynku, wyjazdów, długich dni bez nauki. Wybierzemy się zapewne choć raz nad rzekę, jezioro, morze, odwiedzimy basen, poopalamy się na plaży. To oczywiste, że założymy strój kąpielowy, żeby można było wygodnie popływać i ładnie się opalić. Ale czy ktoś z nas, kupując nowy kostium kąpielowy, zastanawiał się kiedyś, w jakich strojach pływali nasi dziadkowie i nasze babcie? Jak wypadało sie ubrać, gdy wybierano się nad wodę?  Historia strojów kąpielowych jest bardzo ciekawa. Nie zawsze wyglądały one tak jak dziś – moda plażowa wiąże się ze zmianami obyczajowymi, które zachodziły na przestrzeni wieków. Rzućmy okiem na ewolucję kobiecego kostiumu. Starożytność  W starożytności stroje kąpielowe, jeśli już je noszono, były raczej skąpe i przypominały dzisiejsze bikini. Kąpieli zażywano przede wszystkim nago, w publicznych łaźniach w Rzymie niczym dziwnym nie był widok całkowicie rozebranych osób, bez skrępowania korzystających z basenu, masażu czy obmywających się w balineum.

niepraktyczny jeśli chodzi o pływanie. Kobiety zaczęły się buntować i zakładały cyrkowe trykoty. Było to wówczas niedopuszczalne, w roku 1907 Annette Kellerman, australijska pływaczka, została aresztowana za publiczne pokazanie się w tak nieobyczajnym stroju. Tak zaczynały się rewolucyjne zmiany w zakresie kobiecej mody plażowej. XX wiek  Kobiety zaczynały odsłaniać coraz więcej ciała. Na początku nowego stulecia po plażach paradowały modnisie w kostiumach, które składały sie z rybaczek i koszulki z krótkim rękawem. W 1915 roku na rynku oficjalnie pojawił się wełniany jednoczęściowy strój kąpielowy na ramiączkach. Z czasem zaczęto stosować coraz bardziej elastyczne materiały i szyć kostiumy coraz bardziej przylegające do ciała. W 1946 roku świat mody zelektryzowało niezwykłe wydarzenie – we Francji zaprezentowane zostało pierwsze bikini. Przyjęto je z rezerwą i początkowo nie było popularne. Dopiero po dziesięciu latach wraz z rewolucją obyczajową nadszedł boom na ten skąpy kostium kąpielowy.

Teraz projektanci oferują paniom wiele modeli, kolorów, wzorów odzieży kąpielowej. W sklepach można znaleźć stroje bardzo wygodne, do pływania wyczynowego i bardzo odważne, które odkrywają maksimum ciała. Kobiety mają luksus wyboru, jakiego nie było kilka wieków temu.  I na koniec: pamiętajmy, że historia to nie tylEpoka wiktoriańska ko wojny, walka o tron i granice. Zachęcamy do sa Wieki XVIII i XIX przyniosły zmianę. Odkryto dobry modzielnego zgłębiania procesów, jakie zachodziły wpływ wody na zdrowie, a co za tym idzie, nastąpiła w obyczajowości na przestrzeni wieków. Pomocą popularyzacja wyjazdów do uzdrowisk i leczniczych w wyborze źródeł zawsze chętnie służą nasze panie źródeł. Kobiecy strój kąpielowy stanowiła suknia – historyczki. wielowarstwowa, bez dekoltu i z gorsetem. Rąbek takiej sukni często obciążano ciężarkami lub kamieniami, by zapobiec jego unoszeniu się na wodzie. Źródła (dostęp dn. 21.06.2017 r.): Nieobyczajne i deprawujące było ukazywanie choćby http://gentlemanschoice.pl/stroj-kapielowy-wczoraj-i-dzis/ http://www.wodneparki.pl/Dluga-historia-krotkiego-strojufragmentu nagiego ciała. Nie do pomyślenia były tak- damski-stroj-kapielowy-26-85 że wspólne kąpiele kobiet i mężczyzn. Wyznaczano http://ciekawe.org/2016/07/21/historia-strojow-kapielowych/ godziny wstępu na kąpielisko, czasem odgradzano http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,107881,17976844,kostiumy -kapielowe-na-przestrzeni-lat-czyli-jak-bikini-stawalo.html sektor żeński od męskiego.  Nietrudno zauważyć, że taki strój był niezwykle Średniowiecze  W tej epoce zabroniono publicznego zażywania kąpieli ze względów religijnych, było to uważane za gorszące. Pierwsze wzmianki o kobiecych kostiumach kąpielowych pojawiły się dopiero w XVII wieku.

24  Tajemnice Elekcyjnej


Sport

Zawody lekkoatletyczne Dawid Makowski

15

Okiem ucznia

maja odbyły się zawody lekkoatletyczne dla klas 1-3 gimnazjum.  Impreza miała miejsce na stadionie lekkoatletycznym RKS Skra. Sam stadion jest niezwykle klimatycznym miejscem, gdyż przypomina nieco pobojowisko – zrujnowane trybuny, sypiące się ściany – jednak to dodaje w pewnym sensie uroku temu miejscu.  Reprezentację naszej szkoły stanowiło kilkanaście osób z różnych klas. Braliśmy udział w konkurencjach takich jak: skok w dal, pchnięcie kulą, i różnego rodzaju sztafety.  Niestety mimo walki, wylanego potu, krwi i łez udało się przywieźć tylko dwa medale (za skoki w dal).

fot. p. Magdalena Banasiak

p.

N

Magdalena Banasiak Okiem nauczyciela

asi lekkoatleci pokazali się z jak najlepszej strony na Mistrzostwach Woli w Lekkoatletyce, które odbyły się 15 maja 2017 roku na stadionie Skra. Wolscy gimnazjaliści startowali w kilku konkurencjach: biegu na różnych dystansach (od 100 do 800 metrów), sztafetach, pchnięciu kulą, skoku wzwyż i w dal. Panowała znakomita atmosfera.  Nasza gwiazdka to Michalina Matusiak z klasy 2aG, która zajęła I miejsce w skoku w dal i osiągnęła wynik 4,30 m. Nasz gwiazdor to Leonid Yuzvyk z 2bG – zajął II miejsce, skoczył 5,12 m.  Gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów!

fot. p. Magdalena Banasiak

Tajemnice Elekcyjnej  25


Kulinaria

Sałatka typu greckiego Amelia Michalska

Składniki: • 2 pomidory • minimum. 5 listków sałaty • jedna mała cebulka • ser feta • ogórek świeży • na sos grecki:  o ½ szklanki oliwy z oliwek  o sok z ½ cytryny  o 1 łyżeczka musztardy  o 1 łyżeczka cukru  o 2-3 łyżki wody  o ¼ łyżeczki bazylii  o ¼ łyżeczki oregano  o sól i pieprz

Sposób przygotowania:  Umyj warzywa. Pokrój pomidory, cebulę i ogórka. Sałatę podziel na małe cząsteczki. Wszystkie warzywa wymieszaj w misce. Pokrój ser feta w kosteczki. Zrób sos: do kubka dodaj wymienione powyżej składniki

i połącz je dokładnie. Dolej do sałatki, wymieszaj i… GOTOWE!!!  Dla każdego coś dobrego, jak Ci za mało, możesz do tego dodać mięso albo kaszę, danie na pewno będzie pyszne. Smacznego!

Prosta lemoniada

Źródło: www.sniadanieubasi.pl

Piotr Palczewski

P

Źródło: www.tesco.pl

o co utrudniać sobie życie? Jeśli mamy coś prostego i dobrego, to możemy zrobić to i oszczędzić trochę czasu i nerwów przy robieniu czegoś trudniejszego. Więc dziś przepis na (mój autorski pomysł!) prostą lemoniadę! Składniki: • 2 l albo 2 dm3 wody • zimne kostki lodu • parę gałązek mięty • 2 albo 4 łyżki miodu słodkiego • 2 cytryny (te żółte) • 2 limonki (te zielone)

26  Tajemnice Elekcyjnej

Sposób przygotowania: 1. Najważniejsze – wlej wodę do dzbanka (dużego, bo my jesteśmy dużymi dziećmi!). 2. Potnij to zielone i żółte na ćwiartki (czyli na 4 części). Weź po trzy z każdego i wyciśnij sok do dzbanka. Resztę (powinny zostać 2) pokrój w plasterki i wrzuć do wody. 3. Dodaj miodu i mieszaj bezlitośnie, aż miód się rozpuści. 4. Dodaj miętę i lód. Ciekawostka!: Czy wiesz, że to nie Jan Lemoniada wpadł na pomysł zrobienia znanego napoju? Tak naprawdę pierwszy był Lord Somersby, który spróbował cytryny i stwierdził, że wspaniałym pomysłem byłoby dodanie jej do wody. W ten oto sposób zaczął się szał lemoniadowy, który paradoksalnie najbardziej rozwinął się w Ameryce, gdzie dalecy przodkowie Lorda wychodzili na ulice, sprzedając trunek w celu zdobycia cennych talarów.


Łamy główki

Przepis na lato Oliwia Szczepańska

K

ochani, wiem, że to są łatwe przepisy, ale właśnie na tym polega lato, żeby coś zrobić szybko, bez wysiłku oraz coś lekkiego i chłodnego. Warzywna sałatka  Najłatwiejsza do zrobienia na świecie sałatka (no, tuż po sałatce owocowej).  Trzeba pokroić pomidory, sałatę, ogórki, paprykę czy co tam chcecie i lubicie, nawet bekon lub kawałki kurczaka i do tego sos, najlepiej vinegrette lub francuski firmy Winiary.  I tak stworzyliście sałatkę, mało roboty i czasu, ale jaki potem respekt.

Źródło: www.doradcasmaku.pl

Owocowa sałatka  Teraz to już serio najłatwiejsza sałatka do zrobienia, jak ją zepsujecie, to jesteście zdolni. Wybieramy świeże owoce, pomarańcze, kiwi, truskawki co tam lubicie, taka sama reguła jak wcześniej. Czar w tej sałatce tkwi w tym, że trzeba połączyć kwaśne ze słodkim, wtedy to już koncert smaków.

Źródło: www.stressfree.pl

Lody własnej roboty  Sok z cytryny lub innego owocu przelać do małej szklanki, po czym włożyć do lodówki najlepiej na całą noc. Ja osobiście polecam sok z cytryny i kilka kawałków mięty.

Zagadka

Źródło: www.gotujmy.pl

p.

Piotr Franecki

Jedziesz samotnie samochodem nocą w burzy. Mijasz przystanek autobusowy i widzisz troje ludzi oczekujących na autobus: 1. Staruszkę, która wygląda, jakby właśnie umierała, 2. Twojego dobrego przyjaciela, który kiedyś uratował Ci życie, 3. Cudowną kobietę (lub mężczyznę), która może być Twoją prawdziwą miłością. Jak rozwiążesz sytuację, zakładając, że masz tylko jedno wolne miejsce w samochodzie (powiedzmy, że jedziesz małym kabrioletem)? Źródło: mozgowiec.pl

Rozwiązania: Możesz zabrać umierającą staruszkę i uratować jej życie. Możesz zabrać przyjaciela i zrewanżować mu się za uratowanie Ci życia. Jednak wówczas może się okazać, że już nigdy nie spotkasz swojej wymarzonej miłości... Rozwiązanie jest proste. Dałbym kluczyki swojemu przyjacielowi z prośbą, by zabrał staruszkę jak najszybciej do szpitala. Sam zaś zostałbym na przystanku i wspólnie z kobietą z mych marzeń zaczekałbym na autobus...

Tajemnice Elekcyjnej  27


Tfurczość

Zaskakujący spokój Piotr Palczewski

N

a Elekcyjnej jak zawsze spokojny i słoneczny dzień. Wszystkie dzieci się bawią, jedne cieszą się, będąc już myślami na Mazurach, inne w górach, a jeszcze inne nad morzem.  Bohaterowie Elekcyjnej rozmawiają o swoich planach wakacyjnych z innymi. Wszak zakończenie roku już o krok, więc ogólny luz i spokój panują wokół. Lecz jak mówi stare przysłowie: Myślał kogut o niedzieli, a w piątek miał sprawdzian i dwie kartkówki (czy jakoś tak), i tak się… nie stało. Wszyscy oczekiwali najgorszego: jakiegoś portalu albo potwornego stwora z podziemi, a tu nagle taka niespodzianka – nic a nic! Wszystkich zaskoczyło to, co powinno być najoczywistsze.  Kilka dni później nadeszło to wielkie wydarzenie, oczekiwane przez większość, a przez resztę nie. Jak zawsze pięknie zatańczony polonez, oklaski i brawa nie miały końca, fanfary można było usłyszeć wszędzie dookoła, gwizdy i okrzyki, wszystko przeradzało się w stadion w momencie strzelenia gola. Czwórka bohaterów wystąpiła na środek, rozglądając się po

J

C.d.n.?

estem Dominik. Opowiem Wam pewną historię. Dwunastego sierpnia, dzień przed moimi urodzinami, jechałem do Białej Podlaskiej. Cieszyłem się, że będę mógł zobaczyć się z przyjaciółmi, za którymi tęskniłem.  Kiedy przyjechałem na miejsce, było już ciemno i kiedy wracałem z dworca PKP, dostrzegłem czerwony księżyc. Pomyślałem, że to przewidzenia, bo nie miałem na nosie okularów. Jak dotarłem do domu, to od razu poszedłem spać, bo byłem bardzo zmęczony.  Następnego dnia obudziłem się o szóstej. Wstałem, umyłem się, zjadłem śniadanie, a potem sprzątałem. Później przyszła do mnie Wiktoria z swoim psem o imieniu Sonia i Mateusz z młodszym bratem Bartkiem i złożyli mi życzenia. Oni pamiętali, że mam urodziny, ponieważ tata Mateusza i Bartka ma urodziny tego samego dnia co ja.  Wyszliśmy na dwór, był straszny upał, nie było żadnych chmur. Wiki przeczytała nam artykuł mówiący

28  Tajemnice Elekcyjnej

sali, widząc uśmiechnięte i pogodne twarze uczniów, rodziców i nauczycieli. Nie wiedzieli, co powiedzieć, więc powiedzieli najprostsze na świecie Dziękujemy, bo czasem to te najprostsze rzeczy mają największe znaczenie (efekt motyla i inne trójkąty z oczami). Nie zrobiło im się głupio, a wręcz przeciwnie – byli dumni z tego wszystkiego, co osiągnęli.  Gdy świadectwa, wyróżnienia i inne nagrody zostały rozdane, wszyscy opuścili budynek. Czworo dzieci jednak stało przed szkołą, wpatrując się w placówkę. Postanowili, że pójdą na lody do Biedronki. Gdy znaleźli się pod tym wszystkim znanym sklepem, spojrzeli się na ludzi przed budynkiem, był tam taki Paweł. Koniec!  A zapełniając resztę strony, chciałbym Wam – wszystkim, którzy czytają ten tekst, życzyć szczęśliwego i bezpiecznego wypoczynku, czy to w mieście, w górach, na Mazurach, czy nad morzem. I całkiem możliwe, że zobaczymy się w przyszłym roku, możliwe, że nawet na łamach tej gazetki.

Domink Malinowski o tym, że ma być koniec świata, ale ja z Matim powiedzieliśmy, żeby nie wierzyła w te brednie z Facebooka i się uspokoiła.  Byliśmy już nad stawem, kiedy nagle zaczęło lać. Deszcz był zimny i padał wielkimi kroplami, ale to była zaleta, bo przyjemnie chłodził. – Już wiem, dlaczego Sonia tak dziwnie się zachowywała – powiedziałem. – Mówiłam, że będzie koniec świata – odpowiedziała Wiktoria. – A wy mi nie wierzyliście! – Ja ci wierzyłem! – szybko powiedział Bartek. – To, że pada deszcz, to nie koniec świata, pogoda w Polsce jest zmienna tak jak ty, Wiki – odpowiedziałem. – Tak. Mówcie sobie, co tam chcecie, ja Facebookowi wierzę – odparła dziewczyna. – Yyy, będzie tak jak z kalendarzem Majów, tak panikowałaś i co? – powiedziałem. – Coś z tego wynikło? – Nie, może i masz rację, nie powinnam wierzyć


Tfurczość w takie głupoty. Co się ze mną stało? – zaniepokoiła się Wiki.  Deszcz przestał padać i na niebie pojawiły się dwie tęcze. Zaczęliśmy kolejną rozmowę. – Chodźmy zrobić zdjęcie i potem do Biedronki pójdziemy. Ok? – Ok –powiedzieli Bartek z Wiką. – Dobra, i co kupimy? – zapytał Mateusz – Chipsy, lody i coś do picia? – Tak. – To potem pizzę i po kebabie dla każdego, a dla mnie dwa kebaby. – Może. W tym momencie przybiegł do nas Adrian. – O czym rozmawiacie? – zapytał. – O końcu świata? – Ta, kolejny się znalazł – odpowiedzieliśmy ja i Mateusz.  Kiedy byliśmy w Biedronce, ziemia się zatrzęsła, ale nam i innym nic się nie stało.

Wróciliśmy do domu, przyszli do mnie jeszcze inni goście. Dostałem m.in. drona, więc dzięki niemu zobaczyliśmy z góry, jakie szkody wyrządziło trzęsienie ziemi.  Zaczynało się ściemniać, ja i Wiktoria byliśmy na wzniesieniu, bo chcieliśmy zobaczyć, jak będzie zachodzić słońce. – Wiki! Patrz! Odwróć się! – Ooo, ale piękne…  Wtedy zobaczyliśmy, jak Księżyc się podwoił i zamigotał wszystkimi kolorami. Kiedy mitoza Księżyca się zakończyła, zaczęły spadać gwiazdy. – Czyżby noc spadających gwiazd? – powiedziałem. – Taki prezent od kosmosu chyba.  Nagle włączyły się syreny alarmowe. Gwiazdy zaczęły szybciej spadać i w Ziemię uderzył ogromny meteoryt. ……………….

Tajemnica Elekcyjnej Wakacje muchy Pewna mucha spod Warszawy, Nic nie mówiąc swej rodzinie, Wsiadła w pociąg na Centralnym, By odwiedzić miasto Gdynię. Sama weszła do przedziału, Choć biletu nie kupiła I przy oknie, w cichym kątku W puchu – łóżko uścieliła. Kiedy pracę zakończyła, Wsparła głowę na podusi, Oczy wolno przymrużyła, Bo się wyspać przecież musi. Pociąg toczył się po szynach, A że podróż długo trwała, Nasza dzielna mała mucha Bardzo smacznie sobie spała. Gwar obudził podróżniczkę. Wstała, przecierając oczy, W okno szybko popatrzyła, Widzi – pociąg się nie toczy! Wyskoczyła przez okienko, By zobaczyć co się dzieje I w skrzydełkach swych poczuła,

Że wiatr słony lekko wieje. Rozejrzała się wokoło, Już dopytać zamierzała Czy daleko stąd do celu. Wkrótce jednak usłyszała: Witamy na stacji Gdynia, Życzymy miłego pobytu. Mucha ze szczęścia przysiadła, Nie mogąc ustać z zachwytu. Koziołka w powietrzu fiknęła, Do wszystkich się uśmiechała, Bardzo się ucieszyła, Piosenkę z radości śpiewała. Nad morze pofrunęła, Na plaży się położyła, Spojrzała wysoko w niebo I długo, długo marzyła… Chciała wykąpać się w morzu, Opalać na piasku białym, Zjeść lody czekoladowe W pachnącym wafelku małym. Miała popływać żaglówką, Zobaczyć spienione fale,

W bocianim gnieździe posiedzieć, Odwiedzić balowe sale. Może pojedzie do Helu, Do Gdańska skoczy na chwilę, W Sopocie na molo odpocznie, By powspominać mile. Plany miała rozległe stawiając nowe zadania, bo tyle w tym pięknym mieście wciąż było do zwiedzania. Czas mijał nieubłaganie, Mucha siedziała na plaży, Bo ruszać jej się nie chciało, Tylko wciąż marzyć i marzyć. Tak minął dzień, drugi, trzeci… Mucha znów odpoczywa, Leży na brzuch , na plecach Z lenistwa już ledwie żywa Choć plany szerokie miała, To nic nie zobaczyła, Bo cały swój pobyt w Gdyni Na słodkim lenistwie spędziła.

Tajemnice Elekcyjnej  29


Tfurczość

Tylko nie Hogwart część 5 Agata Narożnik

S

tandardowo czytałam, kiedy poczułam, że ojciec dobija się do mojej głowy. Ech, jeszcze się nie nauczył, że ciągle mam założoną barierę oklumencyjną. Rzuciłam na pokój silencio i wykonałam skomplikowany ruch różdżką. – No co? – mruknęłam na głos, opierając się wygodnie o oparcie fotela w moim dormitorium. – Część GD i śmierciożercy są w Departamencie Tajemnic. Ci skończeni idioci nie potrafią odebrać przepowiedni bandzie dzieciaków.  Zaklęcie, którego użyłam, było ryzykowne, bo ktoś mógł podsłuchać, ale nie znosiłam uczucia ojca gadającego w mojej głowie. – Rusz się, ojciec, czytam – przewróciłam oczami. Zdusiłam chichot, słysząc prychnięcie. – Zależy mi na tej przepowiedni. – Więc się po nią wybierz – odłożyłam książkę na półkę, doskonale wiedząc, jak zakończy się nasza mała dyskusja. – Nie pojawię się w Ministerstwie ot, tak sobie. A już na pewno nie dlatego, że tobie się nie chce. Zdobycie tej przepowiedni jest w naszym wspólnym interesie. Zaśmiałam się drwiąco, nie mogąc się powstrzymać. – Mhm, jasne – wstałam z fotela. – Raczej w twoim, tatusiu. – Młodzi arystokraci okazują szacunek swoim rodzicom – powiedział Ten-Który-Zabił-Swojego-Ojca. – Z reguły – przyznałam. – Ale zwykle nie olewają władzy Ministerstwa i innych nad sobą. – Fakt. Pójdziesz wreszcie? – Bez maski tamci i tak od razu mnie rozpoznają – uległam.  Poprawka: przestałam się droczyć. – Odbierz Potterowi tę przepowiednię, skoro moi najwierniejsi śmier...  Mruknęłam zaklęcie, a głos zamilkł. Ale mi się później za to oberwie... Hm, mam to gdzieś.  Pięć minut później byłam w Departamencie Tajemnic. Swoją drogą, fajne miejsce. Bellatrix właśnie torturowała Longbottoma, żeby zmusić Pottera do oddania przepowiedni. – Wystarczy – syknęłam.  Drgnęła zaskoczona i opuściła różdżkę. Longbot-

30  Tajemnice Elekcyjnej

tom zawisł na rękach śmierciożerców, którzy go trzymali. Puścili go, a on upadł na podłogę. Przyjaciele pomogli mu się podnieść. – Masz swoją kochaną przyjaciółeczkę – wymamrotał Wybraniec, rzucając Hermionie wymowne spojrzenie.  Ta, z jej perspektywy nie wyglądało to najlepiej. Ech, nie moja wina, że nie jesteśmy po tych samych stronach. – Zamknij się – powiedziałam krótko i spojrzałam na śmierciożerców. – Długo się już bawicie z bandą nastolatków? I... nie było was więcej? – bo chyba nie przyszli do Ministerstwa w dziesiątkę?  Wszyscy uciekli wzrokiem. GD załatwiło innych? Przewróciłam oczami. Daj mi cierpliwość, Salazarze, bo spryt najwierniejszych mnie dobije. Spojrzałam na moich rówieśników, którzy bawili się w bazyliszki. – Potter, wiesz chociaż, co masz w dłoni? – Przepowiednię. – Tyle o tym wiesz? – Wiem tyle, co Voldemort.  Skinęłam głową. Po co miałabym próbować go zwodzić? I tak nie wierzy w nic, co mówię. – Domyślasz się, czego może dotyczyć? – wskazałam kulkę głową.  Wygląd przepowiedni zawsze mnie intrygował. Czemu wyglądały, jakby w środku była mgła? Może dlatego, że mgła sama w sobie jest tajemnicza? – Mnie i Voldemorta, to chyba oczywiste.  Czy on naprawdę próbuje sprowokować śmierciożerców? Będąc w tak żałosnym położeniu? – Ciekawość cię zżera, co? – uśmiechnęłam się lekko. Zdobycie tej przepowiedni było tylko kwestią czasu. – Nawet jeśli... Voldemortowi zbytnio zależy na tej przepowiedni, żeby po tym, jak bardzo jej pragnie, nie stało się coś bardzo złego. Voldemort... – Crucio! – Bellatrix jako (sadystyczna) fanatyczka nie mogła znieść, że ktoś bezkarnie wypowiada imię jej mistrza.  Potter upadł i skulił się na ziemi, ale nawet nie pisnął. Zagryzł wargę do krwi. – Pozwoliłam ci go torturować? – warknęłam. Cruciatus nie był śmiertelny, więc to, że Potter (które-


Tfurczość go zresztą naprawdę nie lubię) oberwał nie za bardzo mnie obchodziło, ale samowolka Bellatrix zaczynała mnie irytować. Nie pierwszy raz ignorowała moją obecność podczas misji. Przerwała klątwę. Potter dyszał. – Jesteś po stronie tego mieszańca? – prychnęła. – Przejedziesz się na swojej arogancji – ostrzegłam ją, starając się nie warknąć. – Czemu go bronisz?! Ty... zdrajczynio krwi!  Wszyscy zamarli. Wycelowałam moją różdżkę w Bellatrix i...  Jak myślicie? Catherine rzuci cruciatusa? *** – Crucio! – syknęłam.  Upadła i zaczęła krzyczeć, rzucając się po podłodze. Nikt się nie odzywał. Przerwałam klątwę już po kilkunastu sekundach. Cholera, zamieniam się w ojca. Cruciatus zaczyna przechodzić na porządek dzienny... Co z tego, że ostatnim razem rzuciłam go ponad pół roku temu? – Wystarczy? – zapytałam słodko.  Nie miałam z tego żadnej przyjemności. Może satysfakcję tak, ale przyjemności wcale. Nie jestem jakąś sadystką, nie to co ona. – Z-zapłacisz z-za-za to...– wyjąkała, wstając. – Mhm, co mi co mi zrobisz? No, słucham. – Będziesz zdychać! – Ojojoj... Cóż za groźba. Widać jak się trzęsę? Jesteś żałosna, Bellatrix. – Crucio!– okay, tego się nie spodziewałam. Obroniłam się odruchowo. O nie, przegięła. – Avada... – zasyczałam, ale krzyk Avery’ego stojącego na schodach ją ocalił. – Aurorzy! Sekundy mi zabrakło! Okay, może później. – Zajmijcie się nimi – rzuciłam zimno do śmierciożerców. – Crabbe, Goyle, pilnujecie Gwardii Dropsa. Reszta, za mną.  No i zaczęła się walka z aurorami and członkami Zakonu Feniksa. Przezornie założyłam maskę, chociaż wiedziałam, że GD powie tamtym, kim jestem, jeśli sami się nie domyślą. Salazarze... – przewróciłam oczami, kiedy Gwardia Dumby’ego dołączyła do walki. – Czemu się spodziewałam, że dwójka uzbrojonych głąbów będzie w stanie upilnować 6 nastolatków (z czego połowa nie umie walczyć)? Westchnęłam krótko i posłałam jakiegoś aurora kilkanaście metrów do tyłu. Spojrzałam na innych walczących. Szanse były wyrównane... Oho, Lucjusz walczy z Potterem, a Black obok z Bellatrix. Ze swoją kuzyneczką... U tych

drugich to nie skończy się expelliarmusem, choćby nawet wygrał Black, widziałam to w jego oczach. Nie po tym, jak torturowała jego syna chrzestnego (skoro wiedzieli, że tu jesteśmy, to mogli też wszystko widzieć, nie?). Potter rozbroił Lucjusza i potraktował go Petrificusem. – Avada Kedavra! – w głosie Bellatrix było mnóstwo uczuć. Satysfakcja, sadystyczna przyjemność, pogarda... I mnóstwo innych, niektórych nie potrafiłam określić.  Chęć walki w oczach Blacka zastąpiła pustka. No tak, kilkanaście sekund nie pomagałam śmierciożercom w walce i już przegraliśmy. Ech... trudno. W oczach Pottera momentalnie pojawiły się łzy. Rzuciłam na siebie zaklęcie kameleona, chowając się przed wzrokiem aurorów. Lupin objął mocno Pottera, a ten wrzasnął rozdzierająco. Bellatrix zaczęła uciekać. Rozpacz zastąpiła nienawiść. – Zabiję... – zasyczał Potter i wyrwał się Lupinowi.  Hm, to może być ciekawe – pomyślałam bez cienia współczucia i pobiegłam za nimi. – Zabiłam Syriusza Blacka... – zanuciła wesoło Bellatrix, ale jej radość nie trwała długo.  Potter dogonił ją na tyle, że mógł bez problemu rzucić zaklęcie. Ale nie spodziewałam się, że rzuci takie. – Crucio!  A raczej: spróbuje. Zaklęcie zwaliło śmierciożerczynię z nóg, ale nie zrobiło jej krzywdy. Wow, ile nienawiści w jednym słowie. Podszedł do niej powoli, ledwo nad sobą panując. Kopnął jej różdżkę dalej, żeby nie miała szansy jej chwycić i się obronić. Widać było, że bije się z myślami. Nagle za nim pojawił się czarny dym. Dym po krótkiej chwili zamienił się w mojego ojca. – Zrób to, Harry, zabiła Syriusza... Zasługuje na karę... – wyszeptał tuż przy jego uchu.  Znowu byłam widzialna. No zabij ją... – Voldemort – syknął, odwracając się do niego.  Bellatrix wstała szybko i jeszcze szybciej wzięła swoją różdżkę. Odsunęła się pod ścianę. Podeszłam do niej. – Nie myśl, że tak po prostu ci odpuszczę tą próbę cruciatusa. – Ojoj, boję się... – Bezczelna... – wycedziłam cicho.  W tym czasie Potter i ojciec nawalali się zaklęciami. – To ty jesteś bezczelną małolatą.  Uczciwie przyznam, że mnie zatkało. – Słucham? Chyba się przesłyszałam. – To JA byłam ulubienicą Czarnego Pana – ona serio... z zazdrości? – To JA powinnam być zaraz po nim, nie

Tajemnice Elekcyjnej  31


Tfurczość jakaś pyskująca mu gówniara.  Fanatyczka do potęgi. Wiedziałam, że go uwielbia, ale nie wiedziałam, że traktuje go jak bóstwo. – Stąpasz po cienkim lodzie – wysyczałam.  Spojrzałam na walkę. O, cześć, Dumby. Znów spojrzałam na nią. – Nie boję się ciebie, zdrajczynio krwi!  Czy ty naprawdę się łudzisz, idiotko, że Czarny Pan będzie cię bronił? I to przede mną? Koniec miłej Catherine. – Avada Kedavra – wypowiedziałam zimno moje pierwsze zaklęcie uśmiercające.  Walka się zatrzymała. Dumbledore, Potter i ojciec spojrzeli na mnie z szokiem wypisanym na twarzy. Chociaż mina tego ostatniego była czymś między WTF?! a Jak śmiałaś?! Mam przerąbane... Spojrzałam dziwnie na mój sygnet (pierścień), z którego nagle zaczęła emanować jakaś dziwna energia. No pięknie... ***Riddle Manor*** – Jak śmiałaś ją zabić bez mojej zgody?! Westchnęłam krótko. – Sama sobie zasłużyła. – Nie miałaś prawa! – Och, błagam – przewróciłam oczami, jak zawsze olewając, że się wścieka. – Jakbyś ty nigdy nie zabił żadnego śmierciożercy. – Zamknij się – syknął. – Teraz ja mówię. Masz mnie słuchać.  Prychnęłam. – Daruj sobie. – Uważaj, do kogo mówisz – warknął. Czy on kiedykolwiek na mnie warknął? – Wydaje mi się, że do mojego ojca. – Zapominasz, że jestem także Czarnym Panem? – Zapominasz, że jestem także Czarną Panią? – uniosłam brwi. – Nie, jesteś arogancką gówniarą, która powinna być posłuszna. – Wow, już wiem od kogo Bellatrix wzięła ten denny tekst.  Przegrywasz, tatusiu... Żaden problem trzepnąć kogoś Avadą (pomijam, że tobie nie udało się to z niemowlakiem...), ale wygrać ze mną słowną potyczkę... No, tu się schody zaczynają. – Crucio! – syknął.  Poważnie? Poważnie?! Torturujące na własną córkę? Nagroda dla najlepszego ojca wędruje do... Nie wiem, ale na pewno nie to niego.  Upadłam na podłogę skulona. Takiego bólu nie czułam jeszcze nigdy, ale nawet nie pisnęłam.  Ataku od niego się nie spodziewałam bardziej niż

32  Tajemnice Elekcyjnej

od Bellatrix. Przerwał klątwę po kilku sekundach. – Wystarczy? – tak, zrozumiałam aluzję.  Wstałam powoli. Kręciło mi się w głowie. O Salazarze, jak ja nie znoszę tego uczucia. Już wolę crucio. Chociaż... nie, cofam. – Żałosne.  Bardziej niż ty sam? – skomentowałam w myślach, ale po kilku sekundach zastanowienia wypowiedziałam to na głos. – Crucio!  Na to byłam już przygotowana. Zaczęliśmy walczyć. Ale to nie była tak spektakularna walka jak jego z Dumbledore’em. Zero ognistych węży, zero wody... My po prostu nawalaliśmy się klątwami, które akurat przyszły nam do głowy. Wytrącił mi różdżkę i uśmiechnął się z satysfakcją. Rzucił mi ją pod nogi, na co ta część śmierciożerców, która mnie nie lubiła, zarechotała. Reszta uśmiechnęła się wymuszenie. – Nie zabijesz mnie? – Miałbym zabić własne dziecko? – uniósł brwi, a uśmieszek satysfakcji poszerzył się. – Z torturowaniem problemu nie miałeś. – Jakbyś ty nigdy nie torturowała żadnego śmierciożercy – uśmiechnął się wrednie.  Pokazałam mu środkowy palec i podniosłam różdżkę z podłogi. Schowałam ją. Omiotłam wzrokiem Salę Spotkań i wyszłam. Mogłam się spokojnie deportować, ale musiałam się uspokoić, zanim pokażę się w Hogwarcie. Szłam przez ciemny, posępny las, który teraz idealnie oddawał mój nastrój. Łzy płynęły mi po policzkach.  Co cię tak boli, idiotko? To Czarny Pan, miłości oczekujesz? – pomyślałam gorzko.  Jeszcze długo spacerowałam po Zakazanym Lesie. Nagle coś usłyszałam. Jakby... jednorożec? Poszłam w stronę odgłosu. Młody jednorożec szarpał się w kolczastych zaroślach, a wokół... Skąd tu inferiusy, u diabła?! – Won – wycedziłam cicho, w myślach wymawiając odpowiednie zaklęcie, a inferiusy posłusznie schowały się pod ziemię. – Ćśśś... – powoli zbliżyłam się do stworzenia.  Nieźle się poranił. Biedak. Dziwne, los innych ludzi jakoś niespecjalnie mnie wzruszał, ale zwierzęta...  Delikatnie wyplątałam jednorożca z zarośli. Nie uciekł. Patrzył mi w oczy. – Chodź, maleńki, sam tu nie przeżyjesz tygodnia – wymamrotałam bardziej do siebie i pogłaskałam go po białej szyi.  Zaczęłam iść w stronę Hogwartu, a jednorożec za mną. Życie płata figle. Nie ma to jak w wieku 16 lat dowiedzieć się, że posiada się takie coś jak empatia czy współczucie.


Konkurs

Kto to potrafi – quiz z geografii p.

Anna Michalik

Quiz wiedzy o polskich miastach. Sprawdź, czy wiesz, gdzie znajduje się Smok Wawelski i inne ciekawe obiekty polskiej kultury. 1.Najchętniej odwiedzanym miastem w Polsce jest: a) Warszawa b) Kraków c) Gdańsk d) Wrocław 2. Które polskie miasto może się poszczycić tytułem miasta z największą liczbą mostów i kładek? a) Kraków b) Szczecin c) Wrocław d) Warszawa 3. W którym polskim mieście odbywa się festiwal Camerimage? a) w Łodzi b) w Sandomierzu c) w Kazimierzu Dolnym d) w Warszawie 4. Polską stolicą wina jest: a) Grójec b) Jelenia Góra c) Zielona Góra d) Przemyśl 5. Najstarsze na świecie, działające nieprzerwanie od 1909 roku kino, mieści się w: a) Krakowie b) Wrocławiu c) Gdańsku d) Szczecinie 6. Pierwszy lot balonowy w Polsce, który odbył się w 1789 roku. W jakim polskim mieście miał on miejsce? a) Zabrzu b) Łodzi c) Krakowie d) Warszawie

7. Które miasto nazywane jest polskim biegunem zimna? a) Białystok b) Olsztyn c) Suwałki d) Hajnówka 8. W którym polskim mieście mieści się Muzeum Ratownictwa Kolejowego? a) we Wrocławiu b) w Poznaniu c) w Wałbrzychu d) w Gdańsku 9. Krzywa wieża, która wg legendy została wybudowana przez zakonnika, który złamał śluby czystości, stoi w: a) Bydgoszczy b) Toruniu c) Sandomierzu d) Rzeszowie 10. Które polskie miasto, ze względu na swoje położenie na 7 wzgórzach, nosi przydomek małego Rzymu? a) Kraków b) Rzeszów c) Sandomierz d) Wrocław 11. Pierwsza stolica Polski to: a) Kraków b) Warszawa c) Gniezno d) Poznań 12. W jakim mieście znajduje się Smok Wawelski? a) w Warszawie b) w Krakowie c) we Wrocławiu d) w Gdańsku

Tajemnice Elekcyjnej  33


Konkurs 13. Które polskie miasto jest nazywane perłą renesansu? a) Zamość b) Karków c) Gdańsk d) Sandomierz 14. Jakie miasto słynie z pierniczków? a) Bydgoszcz b) Toruń c) Wieliczka d) Sopot 15. W jakim mieście można zwiedzić twierdzę krzyżacką? a) w Malborku b) w Pasłęku c) w Olsztynie d) Toruniu 16. Które miasto słynie z krasoludków? a) Grudziądz b) Lublin c) Wrocław d) Kielce 17. Gdzie znajduje się słynna polska szkoła filmowa? a) w Warszawie b) w Krakowie c) w Łodzi d) w Częstochowie 18. W jakim mieście odbywa się co roku Przystanek Woodstock? a) w Kostrzynie nad Odrą b) w Mrągowie c) Słupsku d) Giżycku 19. W jakim mieście znajduje się Krzywy Domek? a) w Sopocie b) w Krynicy Morskiej c) Szczecinie d) Karpaczu

REGULAMIN SZKOLNEGO KONKURSU GEOGRAFICZNEGO: 1. Organizatorami konkursu są: pani Anna Michalik oraz redakcja Tajemnic Elekcyjnej. 2. W konkursie mogą wziąć udział uczniowie gimnazjum oraz szkoły podstawowej. 3. Po rozwiązaniu zadań kartę odpowiedzi (wyciętą stronę pisma z wpisanym własnym imieniem i nazwiskiem oraz podpisem pani Michalik) należy dostarczyć pani Ani w nieprzekraczalnym, wyznaczonym terminie. 4. Po zakończeniu każdej edycji konkursu na stronie gazetki na Facebooku zostaną zamieszczone prawidłowe rozwiązania. 5. Nagrodą za udzielenie prawidłowych odpowiedzi będą oceny pozytywne z geografii lub przyrody (ocena będzie zależna od stopnia poprawności przekazanych rozwiązań). Maksymalnie można uzyskać ocenę celującą. 6. Wszelkie wątpliwości i zapytania należy kierować do pani Anny Michalik.

TERMIN ODDANIA ROZWIĄZAŃ:

8.09.2017 Podpis nauczyciela: ............................. 34  Tajemnice Elekcyjnej


tutaj jest idealne miejsce na Twoją reklamę :) Nasze pismo nieustannie się rozwija. Aby stale udoskonalać Tajemnice Elekcyjnej, potrzebujemy sponsorów. Jeśli Ty lub Twoja firma chcielibyście wesprzeć przedsiębiorczą młodzież w jej samorealizacji i rozwoju, skontaktujcie się z nami poprzez e-mail tajemniceelekcyjnej@gmail.com W zamian za finansowe wsparcie oferujemy reklamę na łamach magazynu, stronie na Facebooku oraz kanale YouTube. Redakcja

Tajemnice Elekcyjnej  35


Klub Judo Lemur zaprasza

TERMINY ZAJĘĆ: wtorki i piątki: 16:00-17:00 klasy 0-2 17:00-19:00 starsi zaawansowani soboty 9:00-9:45 grupa przedszkolaków kontakt: trener Łukasz Zatyka tel. 505893551 e-mail: judo-lemur@judo-lemur.pl


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.