Tajemnice Elekcyjnej nr 2

Page 1

Tajemnice Elekcyjnej nr 2 (listopad/grudzień 2016)

cena: 2zł

Szkolny Mikołaj ODTAJNIAMY ZAPIS CZATU POMIĘDZY P. PEDAGOG A MIKOŁAJEM!

W NUMERZE:

Trzcina w oczach! • Listy do Mikołaja • Wywiad z p. Dyrektor Wojciech Makowski - niewidomy paraolimpijczyk Łamy główki • Święta u Jasperów • Konkurs!


2  Tajemnice Elekcyjnej

tutaj jest idealne miejsce na Twoją reklamę :)


Od redakcji

fot. p. Magdalena Szczypińska

3 słowa od redakcji Gabriela Charszla & Robert Wójcik

P

Drodzy Uczniowie!

ierwszy numer gazetki został przyjęty z oczekiwanym entuzjazmem. Byliście zadowoleni, a wydrukowanych egzemplarzy nie wystarczyło dla głodnych treści, co mówi samo za siebie. Cała redakcja była zaskoczona i przede wszystkim bardzo szczęśliwa, że zaciekawiliśmy tak wiele osób.  A co z obecnym numerem, który właśnie trzymacie w rękach? Czy tak samo spodoba się Wam, naszym Czytelnikom? Mamy nadzieję (graniczącą z pewnością), że tak!  Aby przygotować ten numer, ostro wzięliśmy się do pracy.  Mimo trudności, potu i łez opracowaliśmy wy-

wiady (w tym z Panią Dyrektor), ciekawe recenzje oraz dokładne sprawozdania z wydarzeń w szkole.  Tematem tego numeru są święta Bożego Narodzenia, czyli coś, co każdy bardzo lubi. Dużo jedzenia, prezenty, choinka, rodzinna atmosfera... Hm, czego chcieć więcej? A tak na marginesie – napisaliście już list do Świętego Mikołaja? Bo dla nas największym prezentem są Wasze uśmiechy i błyski zadowolenia w oczach wpatrzonych w egzemplarz Tajemnic Elekcyjnej.  Życzymy Wam wesołych świąt, szczęśliwego Nowego Roku oraz miłego czytania gazetki.  Enjoy!

Zastrzegamy sobie prawo do skracania i redagowania tekstów. Teksty przekazane redakcji stają się jej własnością. Za treść reklam redakcja nie odpowiada. Wszystkie nazwy handlowe i towarów występujące w piśmie są zastrzeżonymi znakami towarowymi lub nazwami zastrzeżonymi odpowiednich firm i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych. Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów zawartych w piśmie w jakiejkolwiek formie zabronione.

Tajemnice Elekcyjnej  3


W numerze Tajemnice Elekcyjnej

czasopismo Zespołu Szkół nr 65 z Oddziałami Integracyjnymi, ul. Elekcyjna 21/23 w Warszawie Oficjalny profil na Facebooku: https://www.facebook.com/Tajemnice-Elekcyjnej-1753236514950504/

Oficjalny profil na Issuu (wersja elektroniczna): https://issuu.com/tajemniceelekcyjnej Strona internetowa szkoły: http://sp236gim61.neostrada.pl/ Opiekunowie: p. Piotr Franecki, p. Magdalena Szczypińska Redaktor naczelny: Gabriela Charszla Z-ca redaktora naczelnego: Robert Wójcik Redaktorzy działów: • Z życia szkoły - Dawid Makowski • Temat numeru - Gabriela Charszla • Sylwetki - Ernest Pasternak • Różne różności - Oliwia Szczepańska • Cooltura - Natalia Kozłowska • Lekcja historii - Marek Neumann • Sport - Weronika Lizak • Kulinaria - Piotr Palczewski • Łamy główki - Jakub Neumann • Tfurczość - Krzysztof Kusak • Konkurs - p. Anna Michalik Stali współpracownicy: klasy VI SP oraz klasy I-III GIM Korekta: p. Magdalena Szczypińska Projekt graficzny i DTP: p. Piotr Franecki Druk, kolportaż i reklama: Piotr Palczewski, Dorota Wojciechowska

4  Tajemnice Elekcyjnej

Spis treści:

Od redakcji 3 słowa od redakcji............................................3 W numerze Spis treści..............................................................4 Z życia szkoły Uwaga! Zaginęła wiewiórka!............................5 Trzcina w oczach!............................................6-7 Filmowy wieczór językowy.................................8 Ciemno wszędzie, głucho wszędzie.............8-9 Dzień Tolerancji.................................................10 Dzień Dobrego Jedzenia.................................11 Święto Patronki oraz Maraton Listów............12 Świąteczny kiermasz.........................................13 Drogi Święty Mikołaju!................................14-15 Temat numeru Czatując na tajemnicę...............................16-17 Sylwetki p. dyrektor Magdalena Księżopolska.............18 Maciej Wojciechowski.....................................19 Leonid Yuzvyk....................................................19 Różne różności Ciekawostki..................................................20 Bo do tanga trzeba dwojga............................20 Dominik – wrażliwy nastolatek.........................21 Koncert Justina Biebera...................................22 Cooltura Kocia muzyka....................................................23 W obliczu Apokalipsy........................................24 Starożytna tajemnica.......................................24 Lekcja historii Kalendarium grudniowe..................................25 Co za życia, to i w... .........................................25 Sport Jazda konna.....................................................26 Złote judo..........................................................26 Wojciech Makowski – paraolimpijczyk..........27 Legia Warszawa – historia klubu.....................28 Liga Mistrzów UEFA...........................................28 Reprezentacja Polski kobiet w piłce nożnej..29 Łódzki ryk silników.............................................29 Kulinaria Zimowe herbatki rozgrzewające....................30 Łamy główki Labirynty.........................................................31 Tfurczość Święta u Jasperów.......................................32-34 Świąteczna galeria...........................................35 Zmęczenie........................................................36 Święty (albo nie) Mikołaj..................................36 Tylko nie Hogwart cz. 2................................37-40 Konkurs Kto to potrafi - quiz z geografii....................41-42


Z życia szkoły

Uwaga! Zaginęła wiewiórka! By Ray eye (Photograph by Ray eye) [CC BY-SA 2.0 de (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0/de/deed.en)], via Wikimedia Commons

Kacper Czerwiński

W

ostatnich dniach zaginęła nasza wiewiórka!!! Pod koniec listopada przestała odwiedzać szkolne boisko.  Ktokolwiek ją widział, niech jej powie, że ma natychmiast do nas powrócić! Czeka na nią wór orzechów i stęsknione dzieci!  Jeśli chcesz zachęcić Rudą do powrotu, wykonaj pracę plastyczną z wiewiórką i wyślij zdjęcie na maila: ruda.wiewiorka.z.boiska@wp.pl  Najciekawsze prace umieścimy na Facebooku Rudej: Wiewiórka Ruda.

Dane wiewiórki: Imię: Ruda Wiek: młoda Wzrost: jak na wiewiórkę przystało Umaszczenie: ruda z białym podbrzuszem Znaki szczególne: piękna, puszysta kita Usposobienie: zwinna i szybka

Tajemnice Elekcyjnej  5


Z życia szkoły

Trzcina w oczach! Gabriela Charszla

fot. Gabriela Charszla

4

listopada klasa 2a wybrała się w podróż nad Jeziorko Czerniakowskie. Po czwartej godzinie lekcyjnej skierowaliśmy się do autobusu numer 167. Po dosyć długiej podróży byliśmy na miejscu. Pan przewodnik przedstawił się nam i wytłumaczył zasady obowiązujące na jego lekcji w terenie.  Pierwszym przystankiem było pieniek (a raczej jego pozostałości), wygryziony przez bobry. Bobry są zawsze głodne i mogą zjeść nawet 150-letnie drzewo. Te z pozoru małe stworzonka mogą ważyć nawet do 30 kilo!  Pan przewodnik wytłumaczył nam, dlaczego jezioro zostało nazwane Jeziorkiem Czerniakowskim. Nazwa pochodzi od wsi Czerniaków, która – za czasów królów – znajdowała się tuż obok.  Następnie znaleźliśmy drzewo, które pan przewodnik musiał zabezpieczyć przed bobrami, ponieważ zaczęły je zjadać.  Dotarliśmy do dziwnych murów, które okazały się... przechowalnią na lód! O co tu chodzi? Za czasów pierwszych królów polskich nie było lodówek, gdzie można by schować mięso, warzywa lub inne

6  Tajemnice Elekcyjnej

produkty spożywcze. Jak sobie radzili ludzie z tamtych czasów? Kiedy w zimie Jeziorko zmieniało się w jeden wielki kawał lodu, ludzie – oczywiście do tego przydzieleni, nie mógł tego robić każdy – kroili lód na wielkie kostki. Następnie inni pracownicy zaciągali je do tej przechowalni i tam pozostawał. Później panowie przenosili je na wozy i zawozili do domów ludzi. Można było schować taką kostkę w swojej spiżarni, a przez długi okres spiżarnia zmieniała swoją temperaturę na podobną do tej w naszych lodówkach.  Wyszliśmy z tamtego dziwnego pomieszczenia i ruszyliśmy dalej. Pan przewodnik przeprowadził nas przez „zdziczony teren”. I nie myślcie, że to mój błąd językowy! Wcale nie chodziło mi o to, że na tym terenie panuje dzicz. Bardziej miałam na myśli dziki. Tak, prawdziwe dziki, które coraz częściej pojawiają się w miastach w poszukiwaniu jedzenia.  Pan przewodnik wyjaśnił nam wszelkie zasady bezpieczeństwa, abyśmy mogli ruszyć dalej. Jeśli widzimy dzika, ABSOLUTNIE go nie karmimy! Nie wolno, ponieważ mógłby nam odgryźć palce. Jeśli dzik się do nas zbliża i chce zaatakować, klaszczemy lub głośno


Z życia szkoły

fot. Gabriela Charszla

krzyczymy. To na pewno go odstraszy. Niestety, my żadnego dzika nie znaleźliśmy.  Kolejną atrakcją (lub może naszym utrapieniem) była trzcina. Musieliśmy przedostać się przez to ponaddwumetrowe zboże, składając ręce do przodu, tworząc coś na kształt dziobu statku. To ochroniło nasze oczy przed bliskim kontaktem z trzciną. Było naprawdę trudno, ponieważ w ziemi, w której ona rosła, było bardzo dużo błota. Krzykom, piskom i jękom niezadowolenia nie było końca, lecz z dumą i satysfakcją przedostaliśmy się przez te mordercze zboża. Niestety, nie wszyscy mieli tyle szczęścia. Łukasz Galbarski pociął sobie palec wskazujący i mały u prawej ręki. Pan przewodnik miał przy sobie apteczkę, więc nakleił mu dwa plastry.  Cali i zdrowi dotarliśmy do terenów, na których mieszkają ropuchy. Kiedy takie stworzonko widzi zagrożenie (np. lisa), od razu robi z siebie tzw. balon. Jeśli lis chce złapać wtedy ropuchę w paszczę, ona wypuszcza substancje paraliżujące i tak oto się broni.  Ostatnim przystankiem tamtego dnia były tereny pełne węży. Były to malutkie, niegroźne zaskrońce, które mogłyby ukąsić, lecz nie spowodowałyby tym większych obrażeń.  Po tych niesamowitych przeżyciach, zafundowanych przez bobrze pieńki, dzikie tereny, błotniste trzciny, ropusze jady oraz nieszkodliwe węże, wreszcie mogliśmy powrócić do cywilizacji. Szczerze mówiąc, dawno nie widziałam tak wielkiego zachwytu i ulgi w oczach uczniów z klasy 2a na widok pozornie zwykłego chodnika.  Na koniec zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie, a zaraz potem musieliśmy sprintem biec do autobusu, w którym wreszcie mogliśmy odpocząć. Uff...

fot. Gabriela Charszla

Tajemnice Elekcyjnej  7


Z życia szkoły

Filmowy

wieczór językowy Dawid Makowski

W

nocy z 4 na 5 listopada odbyły się: pierwszy Wieczór oraz Noc Filmowa w roku szkolnym 2016/2017.  Od godziny 18:00 do 22:00 zaplanowany był Filmowy Wieczór Językowy, na którym niestety nie została odnotowana zbyt duża frekwencja. Opiekunami podczas Wieczoru byli: psycholog szkolny pan Piotr Franecki oraz trzy nauczycielki języków obcych w naszej szkole: pani Ilona Harmas, pani Emilia Sasim, pani Urszula Zdzieborska.  Obecni mieli przyjemność oglądać dwa ciekawe filmy, a dokładnie: • Terminal – film opowiadający o mężczyźnie, który utknął na lotnisku z powodu braku możliwości powrotu do domu. Produkcja komediowa wywołała uśmiech u każdego obecnego na Wieczorze; • Relatos salvajes (Dzikie Historie) – film składający się z sześciu części z zupełnie niezwiązanymi ze sobą wątkami. Okazał się dość ciekawy, ale też nie do końca zrozumiały.  Uważam, że zarówno Wieczór, jak i Noc były udane i wraz z innymi uczniami liczymy na powtórkę i to jak najszybciej.

Ciemno co to

P

ewnego tajemniczego piątku (4 listopada od godziny 22 do 6 rano w sobotę) w szkole działy się niesamowite rzeczy. Mianowicie około pięćdziesięciu odważnych uczniów – choć pora była już późna – przybyło na Filmową Noc Horrorów.  Kiedy ludzie już się usadowili i każdy znalazł swoje miejsce, pan psycholog wziął się do pracy. Najpierw opowiedział nam trochę o emocji podstawowej – strachu, później uruchomił sprzęt i włączył pierwszy film – Piąty Wymiar. Widzowie mogli schować się do śpiwora lub oglądać z zaciekawieniem. Większość wybrała to drugie.  Z początku można było usłyszeć szelest opakowań po chipsach lub ciche szepty osób niezainteresowanych filmem, lecz później (jakoś

fot. p. Piotr Franecki

8  Tajemnice Elekcyjnej


Z życia szkoły

wszędzie, głucho wszędzie, będzie, co to będzie? Gabriela Charszla w połowie projekcji) wszyscy oglądali z widocznym napięciem. Po zakończeniu seansu ludzie nie byli zbytnio przestraszeni, bardziej znudzeni, ponieważ to nie był zbyt straszny horror.  Drugim filmem obejrzanym przez nas był 1408. Opowiadał on o pokoju hotelowym numer 1408, w którym straszy. Niektórzy nie mogli wytrzymać i wyszli do toalety (w tym ja). Wychodząc z niej, nawet nie zauważyłam, że w międzyczasie wszedł do niej ktoś inny, więc jakby nigdy nic wyłączyłam światło. Inni ludzie zdziwieni moim zachowaniem powiedzieli, że ktoś tam jeszcze wszedł. Zmieszana wróciłam i włączyłam światło z powrotem, lecz nie zdążyłam odejść, a już przerażona osoba wręcz wyskoczyła z łazienki.  Trzecim filmem był Silent Hill. Jak dla mnie był on naprawdę straszny, lecz inni siedzieli, jakby w ogóle ich to nie ruszało. Czyżby zamienili się w nieczułe kamienie?  Dużo o tym filmie Wam nie powiem, ponieważ uznałam, że nie ma sensu go oglądać i się bać, więc

poszłam spać. Wiem, że w nim mama szuka swojej córki w strasznym, opuszczonym mieście Silent Hill i tam natrafia na naprawdę dużo okropnych potworów. Główną rolę odegrały nie tzw. jump scare'y, ale muzyka, która była naprawdę głośna i przerażająca.  Jeden dowcipniś z klasy 2a postanowił jeszcze bardziej nas przestraszyć i założył straszną maskę. Siedziałam schowana w śpiworze, wyjęłam tylko głowę i spojrzałam w stronę zamaskowanego dowcipnisia, lecz od razu tego pożałowałam, ponieważ patrzył akurat na mnie. Nie jestem do końca pewna, czy nie dostałam chwilowego ataku serca.  Ostatnim filmem tamtej nocy był Zombieland. Szczerze mówiąc, nie był on w ani jednym procencie straszny. Zastanawiam się, kto zaliczył go do horrorów, bo jak dla mnie raczej wyglądał na słabą komedię.  Po sprzątnięciu w holu (czym raczej zajęli się opiekunowie) zebraliśmy karimaty i śpiwory i powoli opuściliśmy szkołę.  Pierwsza noc w szkole – zaliczona!

fot. p. Piotr Franecki

Tajemnice Elekcyjnej  9


Z życia szkoły

Dzień Tolerancji Iga Kozłowicz

16

listopada w naszej szkole obchodziliśmy Dzień Tole-

rancji.  O godzinie 9:00 klasy spotkały się w sali gimnastycznej. Na początku chór zaśpiewał piosenkę Tolerancja. Uczniowie klas 6 recytowali wiersze. Potem pani dała przedstawicielom klas koperty z cechami charakteru, uczniowie wrócili do swoich kolegów i wspólnie wybierali te cechy, które chcieliby widzieć w naszej szkole, a te, których by nie chcieli, wyrzucali do symbolicznego kosza.  Później wszyscy usiedli na swoich miejscach i zaczął się film o Janie Meli. Po projekcji uczniowie już nie mogli wytrzymać z napięcia w oczekiwaniu na drugą część spotkania. I w końcu przyszli nasi goście – czyli panowie: Wojtek Makowski, Janusz Bukowski i Rafał Królikowski. Zostali powitani brawami i zaczęły się wywiady. Po wywiadzie z panem Wojtkiem obejrzeliśmy teledysk do jego piosenki. Wypowiedzi panów były bardzo ciekawe. Wszystkie rozmowy były poprzedzone piosenkami, które nasz chór bardzo ładnie zaśpiewał. Był pewien chórzysta, który wszystkich zaskoczył – Karol Kiljańczyk. Zaśpiewał on piosenkę pod tytułem Jesteś bohaterem, która bardzo poruszyła wiele osób.  Po przemowach i piosenkach można było zjeść ciasto i poprosić o autograf naszych gości. Wszyscy uczniowie z autografami, ciastem i z uśmiechami na twarzach mogli wracać do domu.

10  Tajemnice Elekcyjnej

fot. p. Piotr Franecki

fot. p. Piotr Franecki


Z życia szkoły

Dzień Dobrego Jedzenia Alicja Rączka

24

listopada w naszej szkole odbył się apel (oddzielnie dla klas 0-3, 4-6 i gimnazjum) z okazji Dnia Dobrego Jedzenia. Na apelu dla 4-6 prowadzonym przez panią Monikę Rączkę każda klasa prezentowała minimum 3 przygotowane przez siebie drugie śniadania. U klas czwartych dominowały sałatki, owocowe szaszłyki oraz kanapki. Klasy piąte zaprezentowały wiele sałatek, ciasteczka owsiane oraz pasztet

fot. p. Piotr Franecki

warzywny. Najstarsze klasy przygotowały sałatki, wyciskane soki oraz koreczki. Także w ramach Dnia Dobrego Jedzenia w poszczególne dni tygodnia każdy miał przynieść wymienioną rzecz. W poniedziałek (28 listopada) jabłko, we wtorek (29 listopada) banana, w środę (30 listopada) wodę mineralną, w czwartek (1 grudnia) jogurt naturalny, a w piątek (2 grudnia) coś zielonego.

fot. p. Piotr Franecki

Tajemnice Elekcyjnej  11


Z życia szkoły

Święto Patronki oraz Maraton Pisania Listów Amnesty International Piotr Palczewski

5

grudnia 2016 roku w sali gimnastycznej odbyło się szkolne Święto Patronki, połączone z Maratonem Pisania Listów Amnesty International.  Spotkanie rozpoczęło się przygotowaną przez uczniów klasy 2bG sztuką pt. Projekt, opowiadającą historię grupki dziewczyn z Ameryki, które dowiedziały się o niesamowitej historii naszej patronki – Ireny Sendlerowej. Po zakończeniu przedstawienia wszyscy aktorzy zostali nagrodzeni wielkimi brawami, a pani Magdalena Szczypińska przeprowadziła krótki wywiad z panią Janiną Zgrzembską, córką Ireny Sendlerowej. Gdy rozmowa dobiegła końca, pani Janina wręczyła pani dyrektor okolicznościowe upominki.  Następnie uczniowie i na-

uczyciele obejrzeli krótki film przygotowany przez Amnesty International, zachęcający do pisania listów. I rozpoczął się listowy szał, uczniowie wraz z nauczycielami pisali listy bez przerwy, jedni w języku angielskim, inni zaś po polsku. Podczas tej wyczerpującej czynności wszyscy zostali poczęstowani ciastkami i napojeni sokiem. Gdy licznik listów zaczął przekraczać oczekiwane wartości, maraton został przerwany, aby dzień później wszystkie listy zostały odpowiednio spakowane w koperty, zliczone i posegregowane. Napisaliśmy ponad 300 listów!  Ta wspaniała inicjatywa na 100% przyczyni się do zmiany decyzji osób, które łamały prawa człowieka, niszcząc przy tym innym życie.

nasza patronka Irena Sendlerowa Pełne imię i nazwisko: Irena Stanisława Sendlerowa Pseudonimy: Jolanta Data urodzenia: 15.02.1910 r. Data śmierci: 12.05.2008 r. Znak zodiaku: wodnik Miejsce urodzenia: Warszawa, Polska Miejsce śmierci: Warszawa, Polska W roku 2016 przypada: 106. rocznica urodzin i 8. rocznica śmierci.  Po pierwszych torturach miała tak zmasakrowane nogi, że nie mogła włożyć zwykłych butów.  W USA jej historia spopularyzowana została dzięki szkolnemu przedstawieniu Life in a Jar, opowiadającemu o jej bohaterskiej postawie. Irena Sendlerowa została nagrodzona Orderem Uśmiechu.

fot. p. Magdalena Szczypińska

12  Tajemnice Elekcyjnej


Z życia szkoły

Świąteczny kiermasz p.

Magdalena Szczypińska

15

grudnia 2016 roku w szkole został zorganizowany kiermasz świątecznych różności. Zbieraliśmy środki na doposażenie pracowni multimedialnej, która powstanie w sali nr 52.  Każdy włączał się w akcję, jak potrafił. Uczniowie, rodzice i nauczyciele własnoręcznie wykonali wiele efektownych ozdób świątecznych: bombek, stroików, gwiazdek oraz kartek bożonarodzeniowych. Na jednym ze stanowisk można było kupić losy na loterię fantową. Dużym zainteresowaniem wśród pań cieszył się stolik z biżuterią. Młodzi iluzjoniści prezentowali swoje umiejętności, czarując widzów trikami karcianymi. Reprezentacja naszej redakcji oferowała vouchery na zakup specjalnego, spersonalizowanego wydania gazetki. Jak zawsze działała również kawiarenka, prowadzona tym razem przez drugoklasistów. Zbiórkę wsparła także klasa 3aG.  Wspólne działania pozwoliły zebrać 1856,89 zł. Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy włączyli się w naszą szkolną akcję.

fot. p. Monika Skwarczyło

fot. p. Monika Skwarczyło

Tajemnice Elekcyjnej  13


Z życia szkoły

Drogi Święty Mikołaju! prace pod kierunkiem p. Magdaleny Szczypińskiej

Jak to właściwie jest z tym Świętym Mikołajem – istnieje czy nie istnieje? Jeśli go nie ma, to do kogo trafiają tysiące listów, wysyłane co roku? O czym marzą ich autorzy? Czy tylko na temat prezentów piszą do dobrodusznego staruszka? Oto niepowtarzalna okazja, by zajrzeć do świątecznej korespondencji. Co o Świętym Mikołaju myślą uczniowie naszej szkoły i co chcieliby znaleźć pod choinką, jak wyglądają święta ich marzeń – te i wiele innych bożonarodzeniowych wątków znajdziecie w poniższych tekstach. A czy Wy wysłaliście w tym roku listy do Świętego Mikołaja? Krystyna Koper  Kochany Święty Mikołaju!  Piszę do Ciebie ten list, ponieważ zbliża się Boże Narodzenie. Chcę wspomnieć, że w tym roku byłam raczej grzeczna – może trochę wulgarna, dwulicowa, nieznośna i egoistyczna. Mam nadzieję, że mimo tego dostanę prezent. Jeśli otrzymałabym ten prezent, bardzo bym się ucieszyła oraz odmieniłoby to moje życie, a ja poprawiłabym swoje zachowanie.  A zatem – oto moja lista prezentów: - chęć do życia, - miliardy w gotówce, - święty spokój.  Mam nadzieję, że w tym roku wreszcie do mnie przylecisz (bo zaczynam mieć obawy, że nie istniejesz…). Te prezenty to jedyna rzecz, o jaką Cię proszę i dzięki temu w Ciebie uwierzę na 100%. Tyle mi potrzeba do szczęścia :)  Pozdrawiam,  Krystyna Koper Patryk Gajewski  Drogi Święty Mikołaju!  Od dłuższego czasu mnie to gryzie, muszę spróbować się wyrwać z tego smutnego świata pełnego kłamstw. O czym mowa?  Zdarzyło się to w święta Bożego Narodzenia. Czekałem cały dzień i całą noc, by Cię zobaczyć, jednak ku memu przerażeniu zobaczyłem coś innego. To był znienawidzony sąsiad, pomagający mojej mamie wynieść prezenty z samochodu. Byłem w szoku!  Dlatego, drogi Mikołaju, powiedz mi: nienawidzisz mnie tak bardzo, by nie przyjść do mnie we własnej osobie? Czy nie istniejesz? Czy byłem okłamywany przez cały czas? Rozpocząłem śledztwo, szukałem dowodów na Twoje istnienie, żeby się pocieszyć. Ale

14  Tajemnice Elekcyjnej

w głębi serca czułem pustkę. W końcu zdecydowałem, że zapytam mamę i dowiem się prawdy.  Niestety, prawda okazała się taka, jak myślałem – mama powiedziała, że nie istniejesz... Jest mi smutno, czuję po Tobie pustkę, Boże Narodzenie nigdy już nie będzie takie samo. Dlatego Mikołaju proszę, pokaż się albo uznam, że Cię rzeczywiście nie ma…  Patryk Gajewski Jan Różański  Drogi Święty Mikołaju!  W tym roku byłem bardzo grzecznym chłopcem. Jednakże nigdy nie dostałem od Ciebie tego, o co prosiłem. Jestem zniesmaczony Twoim nieodpowiednim zachowaniem. Myślisz, że jeśli dzieci w Ciebie wierzą, to możesz je tak zwodzić i wykorzystywać? Kiedyś, jak jeszcze w Ciebie wierzyłem, to każdego roku czekałem na ten dzień, w którym powinienem był dostać zasłużone prezenty. Nigdy nie wybaczę Ci tego cierpienia, które przeżywałem każdej Wigilii. Zniszczyłeś mi dzieciństwo. Czy Ty w ogóle wiesz, jakie to uczucie, czekać cały rok na coś, czego się i tak nie otrzyma?  Kieruje mną przeszywająca na wskroś gorycz.  Liczę, że w tym roku też będziesz grzeczny jak ja.  Oszukany  Jan Różański Nina Jarlińska  Drogi Święty Mikołaju!  Nie mogę doczekać się świąt Bożego Narodzenia. Byłam grzeczna przez cały rok. No… prawie. Pod moją piękną choinką chciałabym znaleźć: 1. Pokój na świecie. 2. Tolerancję. 3. Statek powietrzny. 4. Renifera.


Z życia szkoły 5. Tęczową lamę. 6. Brak terrorystów na świecie. 7. Powrót do Rzymu. 8. Bezpieczną podróż do Paryża. 9. Pieseła. Będę wdzięczna, jeśli to znajdzie się pod moją choinką. Thank you! Nina PS Wierzę w Ciebie, a jednocześnie w Ciebie nie wierzę!

Ci uświadomić, że nie istniejesz, nie dajesz prezentów, następnym razem na Gwiazdkę musisz się wziąć do roboty.  Muszę się pożegnać, tym razem JA jem ciastka i mleko ( ͡° ͜ʖ ͡°)  Nie pozdrawiam,  Kacper

Dawid Makowski  Drogi Święty Mikołaju!  Zbliżają się święta i w związku z tym napiszę Ci, co Dominik Malinowski chciałbym zobaczyć pod choinką.  Drogi Mikołaju!  Gdy obudzę się rano, liczę, że pod choinką zobaczę  Cieszę się, że idą święta, bo jak jest Wigilia, to jest Wielki Zderzacz Hadronów oraz jakiś tunel prowadzątaka pyszna ryba, którą uwielbiam, a normalnie nie cy głęboko pod ziemię, gdzie będę mógł odpalić to jem ryby, i jest dużo jedzenia i wolne od szkoły. Bar- cudo. dzo lubię w świętach to, że ubieramy choinkę, ale nie  Ucieszyłbym się również z opiekacza do chleba, nalubię sprzątać igieł, które spadają na podłogę. pędzanego reaktorem jądrowym.  Na święta chciałbym części komputerowe, bo mój  Z ostatnią rzeczą może być problem, ale chciałbym komputer jest bardzo słaby – 4 GB RAM ddr2, proce- jeszcze szczekającą kozę na złotym łańcuchu. (…) sor Intel Core 2 Duo o taktowaniu 2.66 GHz, a moja obudowa się rozpada, przez to zepsuł się pendrive Wiktoria Kania mojego brata i musiałem mu oddać swój. (…)  Chciałbym dostać na święta płytę główną od Asu-  Moje wymarzone święta zaczynałyby się od sposa na cztery sloty pamięci RAM z wyjściem HDMI, tkania wszystkich na działce. Oczywiście podzieliliDisplayPort i VGA. Potrzebna też pamięć RAM 16 GB byśmy się opłatkiem przy kolędach. Nasza choinka w dwóch kościach i procesor od AMD ze zintegrowa- byłaby biała, ozdobiona bombkami i łańcuchami ną kartą graficzną R7. I obudowa firmy SilentiumPC w szarych kolorach. Po zjedzeniu przystawki poszlibyBrutus. śmy szukać pierwszej gwiazdy, jak wrócilibyśmy, pod  Mikołaju, mam nadzieję, że nie bolą Cię plecy i mo- choinką czekałyby na nas prezenty. Po kolacji zaczęliżesz rozwozić prezenty. byśmy śpiewać kolędy. Chciałabym, aby tak właśnie  Pozdrawiam, wyglądały moje święta. (…)  Dominik Piotr Malinowski Szymon Forencewicz Kacper Jóźwiak (…)  Drogi Mikołaju!  Moje wymarzone święta powinny wyglądać nastę Na wstępie mojego listu chciałbym przeprosić pująco: za jego treść, która jest ironiczna. - żeby śniegu było tyle, co na biegunie północnym,  Mikołaju – w ogóle nie istniejesz. Tylko kradniesz - aby niebo było piękne, bezchmurne oraz z milionem ciastka i mleko z domów biednych, naiwnych ludzi. gwiazd, Opychasz się tymi piernikami, a Twoi znajomi opo- - święta powinny być z wielkim stołem, wypełnionym wiadają o Tobie kłamstwa, że istniejesz i prezenciki po brzegi pysznym świątecznym jedzeniem, dajesz. Ja Ci powiem szczerze: nie jestem Twoim zwo- - dom wypełniony bliskimi, z którymi nie widziałem lennikiem. Chociaż lubię święta Bożego Narodzenia. się od dawna i z którymi widuję się często – jednym A czy kiedyś sam kupiłeś sobie ciastka i mleko? słowem: ze wszystkimi!  Chciałbym na święta grę Pen pineapple apple pen, - pod wielką, kolorową choinką powinny znajdować ale i tak mi jej nie dasz. Chciałbym 100000000 sub- się duże, wielobarwne pudełka z prezentami, owinięskrypcji na YouTubie. Żebym miał wszystkie kompu- te błyszczącą wstążką. tery świata i wszystkie gry. Chciałbym być również  Mam nadzieję, że tegoroczne święta będą takie, bogaty, ale Ty wolisz się opychać ciastkami i mle- jak je opisałem w moim liście. (…) kiem, zamiast spełniać marzenia dzieci. Chciałbym

Tajemnice Elekcyjnej  15


Temat numeru

Czatując na tajemnicę (tożsamość reporterów znana redakcji) Na początku grudnia nasi gazetkowi reporterzy zostali postawieni w stan najwyższej gotowości. Wszyscy wiemy, że 6 grudnia zawsze odwiedza nas Święty Mikołaj – chodzi po klasach i rozdaje słodycze. Dziennikarze postawili sobie za cel rozwikłanie tajemnicy dobrodusznego staruszka. Podczas supertajnej narady w supertajnym miejscu ustalili, że wszystkie działania dochodzeniowe trzeba skoncentrować na łączniczce między Elekcyjną a Świętym – pani Grażynie! W efekcie karkołomnych przedsięwzięć, kiedy komputery i głowy aż dymiły, dziennikarze dotarli do zapisu rozmowy, która miała miejsce 15 listopada. Oto kolejna rozwikłana tajemnica Elekcyjnej! Tylko u nas – czat pani Grażyny z samym ŚWIĘTYM MIKOŁAJEM!!!

fot. p. Magdalena Szczypińska

16  Tajemnice Elekcyjnej


Temat numeru

fot. p. Magdalena Szczypińska

Tajemnice Elekcyjnej  17


Ernest Pasternak

Rozmowy pod choinką

Sylwetki

18  Tajemnice Elekcyjnej

Imię i nazwisko: Magdalena Księżopolska Stanowisko: dyrektor Staż pracy w Zespole Szkół nr 65: 8 lat Miejsce urodzenia: Łódź Miejsce zamieszkania: Warszawa Targówek Rodzeństwo: Zwierzęta domowe: miałam psa - suczkę czarnego teriera rosyjskiego – Habibi. Była z nami 15 lat. Supermoce: zdolność przewidywania (czasami) Zainteresowania: sztuka składania papieru – origami, joga, zdrowe odżywianie – jestem wegetarianką Ulubiony film: Notting Hill Ukochana książka: Lucy Maud Montgomery Błękitny zamek, Magdalena Samozwaniec Maria i Magdalena Najwspanialsza piosenka ever: Procol Harum Bielszy odcień bieli (polskie tłumaczenie piosenki A Whiter Shade of Pale) Ze szkołą na Elekcyjnej kojarzy mi się: miejsce, do którego lubię przychodzić W mojej pracy najbardziej lubię: uczniów Jestem najbardziej dumna z: mojego syna Marzenie: zamieszkać w Toskanii, gdy u nas jest zima Tajemnica, którą mogę zdradzić: byłam bardzo zbuntowaną uczennicą


Sylwetki Wywiady z bohaterami Sylwetek będą dostępne na oficjalnym kanale Tajemnic Elekcyjnej na portalu YouTube. Aby nie przegapić premiery materiałów, już teraz zasubskrybuj kanał (kod po lewej) oraz polub stronę gazetki na Facebooku (kod po prawej).

Imię i nazwisko: Maciej Wojciechowski Klasa: 1bG Miejsce urodzenia: Madryt, Hiszpania Miejsce zamieszkania: Warszawa Wola Rodzeństwo: siostra Zwierzęta domowe: 2 psy Supermoce: brak Zainteresowania: samochody

Imię i nazwisko: Leonid Yuzvyk Klasa: 2bG Miejsce urodzenia: Beresteczko, Ukraina Miejsce zamieszkania: Warszawa Wola Rodzeństwo: nie mam Zwierzęta domowe: nie mam Supermoce: dobry skok Zainteresowania: koszykówka

Ulubiony film: Titanic Ukochana książka: J.K. Rowling Harry Potter i przeklęte dziecko Najwspanialsza piosenka ever: brak Ze szkołą na Elekcyjnej kojarzy mi się: szczęście i nauka W mojej szkole najbardziej lubię: nauczycieli i otoczenie Jestem najbardziej dumny z: moich ocen i przyjaciół

Ulubiony film: Hancock Ukochana książka: nie mam Najwspanialsza piosenka ever: Stephen Crossfire Ze szkołą na Elekcyjnej kojarzy mi się: raczej nic W mojej szkole najbardziej lubię: WF i kolegów Jestem najbardziej dumny z: mojej szkoły Marzenie: pozostać Cybersports CS:GO Player

Marzenie: podróż dookoła świata Tajemnica, którą mogę zdradzić: brak

Tajemnica, którą mogę zdradzić: nie mam takiej

Tajemnice Elekcyjnej  19


Różne różności

Ciekawostki Oliiwia Szczepańska Ciesz się Helem, póki go mamy zamieszkać w Tarnowie i przez około 118 dni w roku Według niektórych naukowców Półwysep Helski cieszyć się termicznym latem. może zniknąć. W ciągu od kilkudziesięciu do kilkuset lat połączy się z resztą kraju. Radom kontra Paryż Radom leży w województwie mazowieckim. Okazuje Argentyno, dziękujemy się, że to niewielkie polskie miasto ma powierzchnię Argentyna to jedyny kraj na świecie, gdzie co roku większą niż stolica Francji, mimo że na jego terenie 8 czerwca obchodzi się Dzień Polaka. Día del Colono mieszka 10 razy mniej ludzi. Powierzchnia Radomia Polaco, czyli Dzień Polskiego Osadnika, został ustano- to 111,8 km², natomiast Paryża 105,4 km². wiony w 1995 roku. To święto narodowe, które upamiętnia przybycie pierwszych Polaków do Argentyny. Kevin ukochany rozrabiaka Wydarzenie to datuje się na początek czerwca 1897 To już tradycja. Co roku miliony Polaków zasiadaroku. ją w święta Bożego Narodzenia przed telewizorami, by oglądać film Kevin sam w domu. Bez niego nie wyOsiem groszy jedna moneta obrażają sobie świąt! TV POLSAT zresztą też. Okazuje się, że wyprodukowanie jednego grosza wcale nie jest warte grosz. Szacuje się, że na wybicie jed- Polsko, wstyd nej monety potrzeba od pięciu do ośmiu groszy. Według rankingu, jaki opracowała Europejska Agencja Ochrony Środowiska, 6 na 10 najbardziej zanieTarnów czyszczonych miast znajduje się w Polsce. W brudnej To małopolskie miasto jest miejscem, gdzie najdłużej dziesiątce znalazły się: Kraków, Nowy Sącz, Gliwice, gości lato. Jeśli zatem nie lubicie zimy, powinniście Zabrze, Sosnowiec, Katowice.

Bo do tanga trzeba dwojga Rafał Wysocki

J

eżeli myślałeś, że po ośmiu miesiącach starania się o względy wybranki Twojego serca najgorsze masz za sobą, to się mylisz, właśnie po tym zaczyna się najtrudniejsze – już objaśniam.  Załóżmy, że jesteś już po tej pierwszej magicznej randce, wyśniona dama zgodziła się nazywać Twoją dziewczyną i jesteś w siódmym niebie, tyle że jeszcze trzeba coś zrobić, żeby ta wyśniona o tym pamiętała...  Na pierwsze spotkania nie bierz znajomych! Przy znajomych jest luźniejsza atmosfera tylko dla jednej osoby, także mogę Cię zapewnić, że wpłynie to na Twój sposób bycia. Jeśli chodzi o częstotliwość spotkań, to nie obawiaj się kompromisów – jeżeli Twoja

20  Tajemnice Elekcyjnej

druga połówka mówi, że nie może się z Tobą spotkać o określonej porze i czasie, to powstrzymaj łzy, ponieważ nie oznacza to że świeca miłości zgasła na dobre.  Jak już jesteście na randce, to poświęcaj dziewczynie maksimum uwagi (ale zostaw coś dla siebie, żeby nie wpaść pod tramwaj), niunie uwielbiają być centrum świata dla tego jedynego.  Teraz poradnik dla dziewczyn: MY, młode wilki, odkrywające świat miłości, nie zawsze będziemy wiedzieć, jak postąpić w danych sytuacjach. Musicie być wyrozumiałe, z moich obserwacji wynika, że dziewczyna, która sama coś zaproponowała, jest o 10% szczęśliwsza i nie wyrosły jej wąsy.


Różne różności

Dominik – wrażliwy nastolatek

D

ominik – czternastolatek, uczeń pierwszej klasy gimnazjum w Bieżuniu. Matka i babcia Dominika twierdzą, iż był bardzo wrażliwym chłopcem, nauczonym, by nikogo nie bić i prosić o pomoc dorosłych. Dominik miał tylko mamę, wszystko jej mówił. Chłopiec dbał o siebie, nosił rurki i miał zadbane włosy. Koledzy z klasy wyzywali go, znęcali się nad nim: w Internecie, psychicznie, fizycznie. Dyrektor szkoły również nie reagował, tak samo jak nauczyciele. Nauczycielka chemii znęcała się nad chłopcem najbardziej, wyzywała go przed klasą i poniżała. Po rozmowie mamy z dyrektorem szkoły Dominik został przeniesiony do innej klasy. Miał teraz lepszych kolegów, lecz jego prześladowcy dopadali go na przerwach. Niektóre osoby pisały do niego takie wiadomości, jak: Powieś się, szmato.  7 maja 2015 roku przed godziną 19 świat stracił Dominika. Chłopak powiesił się na framudze drzwi na sznurówkach od butów, pod nieobecność matki i babci.  Napisał w liście pożegnalnym, że bardzo kochał swoją mamę i to nie jej wina, oraz że wierzy, że kiedyś się jeszcze spotkają. Policja, przeszukując dom, znalazła w biurku jeszcze jedną kartkę. Było tam napisane, że uwielbiał zupę pomidorową, lubi kolor niebieski, kilku piłkarzy. Chciał zostać albo psychologiem, albo

Żródło: http://m.natemat.pl/fefd5edb00e931a7dc6936ac9efe3abb,640,0,0,0.png

Oliwia Szczepańska

informatykiem. Lubił muzykę Dawida Kwiatkowskiego. Po śmierci syna mama nic nie zmieniła w jego pokoju i nigdy więcej nie zrobiła na obiad zupy pomidorowej, no bo po co, skoro Dominik i tak jej nie zje?  Po śmierci Dominika zostało stworzone parę stron na Facebooku , rówieśnicy wciąż się z niego śmiali. Strony te nazywały się: Dominik Szymański – dobrze, że zdechł, Pedał Dominik Szymański, Wyższa szkoła wiązania sznurówek.  Jako osoba pisząca ten artykuł pytam się Was, Czytelnicy, czy wielu takich Dominików musi popełnić samobójstwo, aby ludzie przestali wyzywać drugiego człowieka? Czy jak ktoś lubi nosić rurki albo dba o siebie, czy jest po prostu inny pod jakimś względem, to od razu trzeba go wyzywać? Uważam, że jeśli coś Ci się nie podoba w ubiorze innej osoby albo to, że jest gruba czy chuda, wysoka czy niska, przemyśl to najpierw, a później zatrzymaj to dla siebie, bo Twoje jedno najmniejsze słowo może kogoś doprowadzić do takiej tragedii jak Dominika.  Pamiętaj: znęcanie się psychicznie czy fizycznie to jedno, ale hejt w Internecie to też jest przemoc. Co z tego, że czytający będzie znał tylko Twój nick, skoro Twoje słowa zabolą tak samo jak w rzeczywistości? Źródła: www.wyborcza.pl, www.fakt24.pl

Tajemnice Elekcyjnej  21


Różne różności

Koncert Justina Biebera Monika Kucharska

11

ku utworach nadszedł moment wyczekiwany przez 7 lat. Zgasło światło, a po chwili Justin Bieber uniósł się ku górze w dużej, szklanej, kwadratowej formie, śpiewając pierwsze słowa piosenki Mark my words. Serce zaczęło mi bić szybciej, łzy spływały po moich policzkach jak szalone, dookoła słychać było krzyki i piski fanów. Fanów w każdym wieku, znajdowali się tam młodzi oraz starsi ludzie. Gdy zgromadzeni na stadionie trochę opanowali emocje, wraz z wokalistą zaczęliśmy śpiewać utwory i się bawić.

Po ponad 5 godzinach męczącej drogi dotarliśmy do hotelu. Rozpakowaliśmy się, szybko coś zjedliśmy i po paru chwilach pojechaliśmy już pod Tauron Arenę w Krakowie.  Zajęliśmy kolejkę, było już tam sporo osób. Przed nami 6 godzin oczekiwania na wejście. Wielu ludzi uważa, że nazywanie tego wydarzenia spełnieniem marzeń to zdecydowanie za wiele powiedziane, lecz gdy słucha się artysty od 7 lat i dostanie się szansę, aby go zobaczyć i usłyszeć na żywo, to w stu procentach jest to dla mnie SPEŁNIENIE MARZEŃ!  W końcu wielkie wejście, pierwsze bramki otwarte. Na arenę weszłam jako jedna z pierwszych osób. Natychmiast znalazłam się w szatni, zostawiając tam wszystkie rzeczy, a później szybki bieg na salę, aby zająć najlepsze miejsca. Po chwili na scenę weszły 2 zespoły, jeden po drugim. Support zaczął śpiewać: zespół MiC LOWRY, a następnie The Knocks. Po kil-

Wrażenia podczas koncertu są nie do opisania, jest to coś wspaniałego i wyjątkowego. Pod koniec występu artysta zrobił krótkie Q&A (questions & answers). Zadano kilka fajnych pytań, na które Bieber z chęcią odpowiedział, między innymi wymówił po polsku Kocham was – zrobił to tak, jakby już wcześniej uczył się naszego języka.  Po zakończonym koncercie spokojnie wyszliśmy, odbierając swoje rzeczy. Do hotelu dotarliśmy koło 01:00 w nocy.  Po koncercie mam niesamowite wspomnienia (myślę, że do końca życia) oraz poobijane żebra :). Uważam, że każdy powinien coś takiego przeżyć, życzę wszystkim, aby też spełnili swoje marzenia, tak jak mogłam to zrobić ja.  Dziękuję za zachęcenie mnie do napisania tego artykułu, jest mi bardzo miło, że mogę go umieścić w gazetce szkolnej.

fot. Monika Kucharska

listopada 2016 roku wstałam wcześnie rano, aby przygotować się do wyjazdu. O 6:30 wraz z bratem oraz siostrą wyruszyliśmy w drogę. Zanim zdążyliśmy wyjechać z garażu, już poleciały pierwsze łzy wzruszenia, ale to dopiero początek. Od chwili, w której wsiedliśmy do samochodu, towarzyszyły nam utwory Justina. Bilet na trasę Purpose World Tour 2016 udało mi się kupić, mówiąc potocznie, z drugiej ręki. Jestem bardzo wdzięczna osobie, która mi go sprzedała.

22  Tajemnice Elekcyjnej


Cooltura

Kocia muzyka Oliwia Szczepańska

K

ot Bob i ja to film, który premierę będzie miał 13 stycznia 2017 roku. Opowiada on o życiu Jamesa Bowena, grajka z ulicy, który jest uzależniony od narkotyków. Mieszka w spółdzielni, która pomaga mu wyjść z nałogu. Pewnego dnia na korytarzu James znajduje rudego, zranionego w łapę kota. Gdy mężczyzna dowiaduje się, że kot nie należy do nikogo z budynku, przygarnia go do siebie, opatruje, po czym oddaje ulicy. James myśli, że kot znajdzie swój dom, a staje się wręcz przeciwnie, zwierzak wszędzie za nim chodzi. Grajek widząc, iż kot tak łatwo nie odpuści, przygarnia go i nazywa go Bob. Bojąc się o swego nowego pupila, muzyk prowadza kota na smyczy, zwierzak nie rozstaje się ze swoim nowym panem. Po pewnym czasie kot wraz z właścicielem grającym na ulicy stają się sławni, przechodnie zaczynają wstawiać na portale społecznościowe nagrania ich występów. Niedługo po tym miejsce, w którym duet występuje, staje się bardzo popularne w wielkim mieście Londynie. Rosnąca popularność na całym świecie skłania Jamesa do rzucenia nałogu. Muzyk wyznaje, iż gdy zobaczył biedne zwierzę, potrzebujące jego pomocy, poczuł się potrzebny i kochany przez kogoś. Wyznaje też, że teraz pierwszą rzeczą, na którą patrzy po przebudzeniu jest cudny, kochany, rudy Bob.  Film to ekranizacja bestsellerowej książki autorstwa samego Jamesa Bowena.  Według mnie film zapowiada się ciekawie, jestem zainteresowana, jak potoczy się historia człowieka z nałogiem i rudego, cwanego kota. Uważam, że dzięki filmowi zrozumiemy, co w życiu daje nam najwięcej siły, by walczyć z naszymi słabościami.  Do zobaczenia w kinach 13 stycznia! Źródło: www.multikino.pl

INFO Gatunek: Literatura faktu Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Format: 135 x 204 Oprawa: miękka

Ilość stron: 288 Cena okładkowa: 29,90zł Dostępna w bibliotece szkolnej: nie

Tajemnice Elekcyjnej  23


Cooltura

W obliczu Apokalipsy Patrycja Buszko

J

akiś czas temu szukając ciekawych książek, natrafiłam na Piątą falę Ricka Yancey’a.  Główną bohaterką utworu jest Cassie. Dziewczyna prowadzi życie zwykłej nastolatki, gdy któregoś dnia nad Ameryką pojawia się podejrzany obiekt. Obcy, chcąc zgarnąć dla siebie Ziemię, tworzą fale, które jedna za drugą zmniejszają liczbę żywych ludzi.  Książka jest bardzo ciekawa, opowiadana z perspektywy głównej bohaterki pozwala przywiązać się do Cassie i przeżywać razem z nią wszystkie wydarzenia. Utwór może zainteresować fanów science fiction.

INFO

Gatunek: Fantastyka Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte

Format: brak informacji Oprawa: miękka Ilość stron: 512

Cena okładkowa: 34,90zł Dostępna w bibliotece szkolnej: nie

Starożytna tajemnica

Magdalena Świeczka

E

wangelia Krwi została napisana przez Jamesa Rolinsa i Rebeccę Cantrell i jest pierwszą częścią trylogii.  Fabuła utworu skupia się głównie na poszukiwaniu księgi znanej pod nazwą Ewangelia Krwi, ale także na stosunkach pomiędzy trójką ludzi z przepowiedni – Erin, która jest archeolożką, Jordanem – sierżantem oraz sangwinistą, który jest księdzem. Wpadają oni na trop starożytnej tajemnicy. Wniosek, który wysnuli podczas szukania księgi jest taki, że nie wszystko powinno wyjść na światło dzienne.  Powieść trzyma w napięciu do samego końca i nic nie jest przewidywalne. Książkę zdecydowanie warto przeczytać. Jest bardzo ekscytująca, wzbudza wiele intensywnych emocji.

INFO

24  Tajemnice Elekcyjnej

Gatunek: Sensacja Wydawnictwo: Albatros Format: 147 x 212

Oprawa: miękka Ilość stron: 560 Cena okładkowa: 40,60zł

Dostępna w bibliotece szkolnej: nie


Lekcja historii

Kalendarium grudniowe Krzysztof Kusak

7 grudnia 1941 – Japończycy atakują Pearl Harbour 10 grudnia 1901 – wręczenie pierwszych nagród Nobla 13 grudnia 1981 – generał Wojciech Jaruzelski wprowadza w Polsce stan wojenny 14 grudnia 1903 – pierwszy lot samolotu silnikowego braci Wright 26 grudnia 1918 – wybuch powstania wielkopolskiego

Co za życia, to i w... Ernest Pasternak

W

itam. Informuję czytelników, że zmieniam formę tekstu. Będę pisał o bogach bez względu na panteon czy role, miłego czytania.  Anubis – bóg śmierci, wielki sędzia, bardzo ważna postać w mitologii egipskiej, oddawano mu wielką cześć.  Musicie wiedzieć, że u egipskich bogów cechą charakterystyczną jest głowa zwierzęcia i ciało człowieka. Anubis nie jest wyjątkiem – przedstawiano go jako człowieka z głową szakala.  Egipski bóg śmierci waży czyny nieboszczyka, porównując je z ciężarem Ma'at (prawda i porządek). Jeżeli ów ciężar byłby większy, oznacza to, że dusza umarłego zostanie rzucona w złe odmęty świata umarłych. A wiedzieć musicie, że świat umarłych jest podzielony na dwie części, pierwsza to ta, w której spoczywają osoby godne wiecznego odpoczynku, druga część natomiast skrywa niegodziwców i winnych popełnienia wielu złych czynów. Co z tymi, u których ciężar ducha i serca okazał się większy od Ma'at? Oczywiście trafiają do lepszej części świata umarłych.  Jak najlepiej wyobrazić sobie wielkiego sędziego? Zgadzać się muszą dwa elementy: głowa szakala i ciało człowieka, a reszta jest już mniej ważna. I tak oto prezentuje się szakalogłowy bóg śmierci Anubis – bóg, który osądza zmarłych za czyny popełnione za życia.  Przestrogę tu macie! I dodam tu jeszcze od siebie: jaką miarką mierzysz, taką ci odmierzą.

Źródło: http://pathfinderwiki.com/mediawiki/images/thumb/0/0a/Anubis. jpg/250px-Anubis.jpg

Źródło: Smite

Tajemnice Elekcyjnej  25


Sport

Jazda konna Kinga Gugała

M

am na imię Kinga. Mam 11 lat. Lubię śpiewać, grać na instrumentach, jeździć konno i uprawiać sport.  Moja przygoda z końmi zaczęła się, jak byłam w przedszkolu. Jeździłam do stajni Pociecha, która znajduje się pod Warszawą. Jeździłam tam na małych koniach w terenie z instruktorem w grupie. Uczyłam się jeździć w różny sposób, np. przodem do zada, obracając się, przekładając nogi z boku na bok i w różne inne sposoby. Potem, gdy zaczęłam chodzić do szkoły, zmieniłam stajnię i zaczęłam jeździć do stajni Pociecha za Wisłą przy ZOO. Tam jeździłam już na większych koniach i nauczyłam się samodzielnie stępować oraz kłusować. W tym roku byłam podczas wakacji w Stajni w Sadzie na 2-tygodniowym obozie konnym. Nauczyłam się jeździć w półsiadzie, karmić konie oraz czyścić je i siodłać. Codzienne rano i wieczorem mie-

liśmy trening. Rozpoczynał się on od 10-minutowego stępa (chód konia), aby koń mógł się rozgrzać. Potem przejeżdżaliśmy w kłusie (wolny bieg) i w stępie przez różne przeszkody, np. kładkę, drążki i inne tego typu przeszkody. Niektórzy jeździli na lonży, czyli w sytuacji, kiedy instruktor trzyma konia, a niektórzy samodzielnie. Pojedynczy trening nie przekraczał godziny, aby nie męczyć zwierząt.  Jazda konna to dosyć popularny sport. W ramach jeździectwa cztery konkurencje należą do olimpijskich – są to: ujeżdżanie, woltyżerka, WKKW (wszechstronny konkurs konia wierzchowego) oraz skoki przez przeszkody. Polska bierze udział w takich zawodach. Osobiście polecam ten sport, ponieważ uspokaja, relaksuje, pozwala dbać o prawidłową postawę ciała i koordynację ruchową, a bliski kontakt z koniem działa kojąco.

Złote judo Zuzanna Feliga

C

fot. Zuzanna Feliga

26  Tajemnice Elekcyjnej

ześć, to znowu ja, Zuzia. W poprzednim numerze napisałam, jak wygląda trening judo. Dziś opowiem o zawodach judo, które odbyły się w sobotę 19 listopada 2016 roku w Sochaczewie. Byłam tam od godz. 8 do 12.  Jak to podczas każdych zawodów, odbywały się walki i w zależności od tego, ilu zawodników startowało w danej kategorii, tyle miało się walk. Jeśli tak jak ja, miało się 3 współzawodniczki (bo chłopcy nie walczą z dziewczynami, tylko osobno), walczyło się tylko 3 walki. Gdy wygrało się wszystkie walki, zdobywało się pierwsze miejsce, jak przegrało się wszystkie walki, miało się

ostatnie miejsce, czyli poza podium. Bywa więc różnie podczas różnych zawodów, w zależności od liczby startujących.  Ale czas na mnie. To były moje drugie zawody. Pierwsze nie poszły mi za dobrze, ale trudno. A na tych zajęłam... no zgadnijcie? Pierwsze miejsce, co oznacza, że wygrałam wszystkie walki i mam złoto! Jestem z siebie zadowolona, ogólnie zawody mi się podobały. Oczywiście stresowałam się, lecz tak ma każdy i to nie tylko przed zawodami.  Na koniec jeszcze raz zachęcam do brania udziału w naszych zajęciach w Klubie Judo Lemur.


Sport

Wojciech Makowski – niewidomy paraolimpijczyk Weronika Lizak

fot. p. Piotr Franecki

C

ześć wszystkim! Chciałabym przypomnieć Wam o Międzynarodowym Dniu Tolerancji. Pamiętacie może, kto nas odwiedził w szkole tego dnia? Otóż odwiedził nas Wojciech Makowski.  24-letni paraolimpijczyk niemal od urodzenia nie widzi. Przygodę z pływaniem zaczynał w kieleckiej Arce. Obecnie reprezentuje Integracyjny Klub Sportowy AWF Warszawa, w jego barwach od 2013 roku zdobywa medale mistrzostw Europy, zaowocowało to powołaniem na igrzyska paraolimpijskie. W Rio wywalczył srebro na 100 metrów stylem grzbietowym.  Przed wyjazdem do Brazylii Wojtek mówił, że cicho liczy na medal na swoim koronnym dystansie, czyli na 100 metrów grzbietem. I słowa dotrzymał. W piątkowych eliminacjach popłynął najszybciej (1.09,40). W finale, który odbył się w nocy z piątku na sobotę,

kielczanin popłynął jeszcze lepiej. Uzyskał świetny czas 1.08,28 (to jego rekord życiowy i rekord Polski w tej kategorii), a triumfował Ukrainiec Dmitro Zalewski, który wynikiem 1.06,66 poprawił rekord świata w kategorii S11. Wojtek do końca walczył nie tylko z Ukraińcem, ale też z Amerykaninem Bradleyem Snyderem, który uzyskał taki sam czas jak Polak, więc obaj zdobyli srebrne medale.  Wojtek jest otwarty na ludzi, bardzo pozytywny, ciepły, pełny humoru i życzliwy.  Na koniec chciałabym powiedzieć parę słów od siebie. Nieważne jest to, czy cierpisz na nieuleczalną chorobę, czy jesteś nie w pełni sprawny. Powinieneś iść przez siebie i stawiać sobie coraz wyższe cele. Choroba nie może odebrać Ci przyjemności i marzeń. Pamiętaj! Pan Wojtek udowodnił to samemu sobie i całemu światu.

Tajemnice Elekcyjnej  27


Sport Źródło: https://twitter.com/legiawarszawa

Legia Warszawa – historia klubu Magdalena Świeczka

lub Legia Warszawa został założony między 5 a 15 marca 1916 roku w okolicach Maniewicz na Wołyniu. W znacznym stopniu przyczynili się do tego legioniści z ówczesnych Legionów Polskich, którzy przed I wojną światową grali w piłkę nożną. Drużyna ta bardzo szybko zaczęła odnosić sukcesy, ponieważ grało w niej wielu żołnierzy, którzy byli doświadczonymi piłkarzami. Na początku klub ten przyjął nazwę „Drużyna Sportowa Legia”. Przyjęto również biało-czarne barwy oraz herb okazujący literę „L” na czarnej tarczy. W lipcu 1916 roku klub przeniósł się do Warszawy.  W Legii grało wielu dobrych piłkarzy, na przykład Lucjan Brychczy (ur.13.06.1934) czy Kazimierz Deyna (ur.23.10.1947, zm. 01.09.1989). Odnieśli oni bardzo dużo zwycięstw w tej drużynie i strzelili wiele

bramek, przez co zostali zapamiętani. Na cześć Kazimierza Deyny postawiono pomnik przed stadionem oraz nazwano jego imieniem i nazwiskiem jedną z trybun. Nie zapominając o zawodnikach, którzy w latach 2011-2016 wzmocnili drużynę, warto wyróżnić kilku piłkarzy, takich jak: Daniel Luboja (napastnik, najlepszy strzelec w latach 2012/13), Dusan Kuciak (bramkarz), Orlando Sa (napastnik), Nemanja Nikolić (napastnik, najlepszy strzelec sezonu 2015/16). Maskotką drużyny jest Miś Kazek. Obecne barwy drużyny to: czerwony, biały i zielony. Legia Warszawa to dwunastokrotny mistrz Polski oraz osiemnastokrotny zdobywca Pucharu Polski. Stadion Legii Warszawa znajduje się przy ul. Łazienkowskiej 3.

Liga Mistrzów UEFA

Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/ UEFA_Champions_League

K

Magdalena Świeczka

L

iga Mistrzów (UEFA Champion Leauge) to międzynarodowe, europejskie, klubowe rozgrywki piłkarskie utworzone z inicjatywy UEFA w 1992 roku jako kontynuacja Pucharu Europy Mistrzów Krajowych i regularnie prowadzone przez tę organizację od sezonu 1992/1993 w ramach europejskich pucharów. Przeznaczone dla najlepszych męskich drużyn klubowych oraz rozgrywane na europejskich stadionach. To najbardziej prestiżowe klubowe zmagania piłkarskie w Europie.  Jednym z klubów biorącym udział w Lidze Mistrzów jest Legia Warszawa. Podczas dwóch meczów

28  Tajemnice Elekcyjnej

eliminacji do UEFA Champions Leauge Legia natrafiła na klub Zrinjski Monstar, z którym zremisowała pierwszy mecz (1:1), a drugi wygrała (2:0). Kolejnym przeciwnikiem było AS Trencin, z którym obydwa spotkania wygrała (2:0, 0:1). Ostatnim klubem na drodze do upragnionej Ligi Mistrzów został Dundalk FC, z którym Legia wygrała 2:0, zapewniając sobie po 21 latach awans do fazy grupowej.  Uważam, że podczas pierwszych rozgrywek w fazie grupowej Legii nie szło zbyt dobrze, ale ostatnie mecze przez nią zagrane udowadniają, że jest to drużyna warta Ligi Mistrzów.


Sport

Reprezentacja Polski kobiet w piłce nożnej Magdalena Świeczka

W

reprezentacji polskiej mogą występować wyłącznie zawodniczki posiadające obywatelstwo polskie. Za funkcjonowanie reprezentacji jest odpowiedzialny PZPN (Polski Związek Piłki Nożnej). Historia żeńskiej reprezentacji sięga XX wieku. Co prawda pierwsze spotkanie przegrała ona 3:0 ulegając Włoszkom, ale potem było coraz lepiej. Od 1981 do 2016 roku reprezentacja rozegrała 238 spotkań. 26 listopa-

da 2016 roku grała w meczu z Mołdawią, zwyciężając 4:0. Miejmy nadzieję, że to nie jest ostatnie zwycięstwo.  Piłka nożna kobiet jest bardzo mało znana. Niewiele osób się nią interesuje, ale uważam, że warto wspomnieć o tej dyscyplinie, szczególnie, że polskie zawodniczki odnoszą sukcesy.

Łódzki ryk silników Źródło: http://www.atlasarena.pl/ index.php?page=supercross

Dawid Nader

15

października 2016 roku wziąłem udział w wydarzeniu, jakie miało miejsce w Atlas Arena w Łodzi, a nazywało się Super Cross of the Poland.  Supercross (SX) jest odmianą wyścigów motocrossowych, rozgrywanych pod dachem na torze ziemnym. Po raz pierwszy w historii Polski zawodnicy wyjechali na tor supercrossowy, na którym umieszczone były różnego rodzaju przeszkody ziemne. Podstawowymi przeszkodami były wzniesienia, seria skoków, hopy czy płaskie zakręty.  Organizatorem Supercross King Of The Poland była Agencja Sportainment, a współorganizatorem

Wizualizacja toru – Łódzki Klub Motorowy. W spotkani udział wzięli zawodnicy z całej Europy, USA, Australii. Rozegrane zostały także klasy tylko dla polskich zawodników.  W obiekcie były rozstawione stoiska gastronomiczne oraz punkty, w których można było kupić koszulki i inne gadżety na pamiątkę tego pełnego emocji dnia.  Czas spędzony w Łodzi na zawsze pozostanie w mej pamięci, szczególnie ryk silników :)  Po tym wydarzeniu wzmocniła się moja wiara, że Polska ma sporą szansę na wpisanie się na stałe w europejski kalendarz rozgrywek.

Tajemnice Elekcyjnej  29


Kulinaria

Zimowe herbatki rozgrzewające p.

Magdalena Szczypińska

Kiedy zaczynają się siarczyste mrozy, miło po powrocie ze szkoły rozgrzać się przy kubku pysznej herbaty. Za sprawą rozmaitych dodatków można szybko wyczarować herbaciane napoje, które wspaniale pachną i smakują. Oto trzy pomysły na zimowe herbaty rozgrzewające, składniki każdej mieszanki wystarczą na przygotowanie dwóch kubków naparu: 1. Herbata z pomarańczą i imbirem: Przygotuj: 1 torebkę dobrej czarnej herbaty, kawałek korzenia imbiru, jedną pomarańczę, garść suszonej żurawiny. Parzymy pół litra czarnej herbaty. Wyciskamy do niej sok z połowy pomarańczy.

Kilkucentymetrowy kawałek imbiru obieramy i drobno kroimy, potem zalewamy go wodą (pół szklanki wystarczy) i gotujemy przez kilka minut. Przygotowujemy kubki, wkładając do nich na dno po kilka suszonych żurawin. Wywar z imbiru mieszamy z zaparzoną herbatą i taką mieszankę wlewamy do kubeczków, które ozdabiamy plastrami pomarańczy.

2. Herbata śliwkowa z czekoladową nutą: Przygotuj: 1 torebkę dobrej czarnej herbaty, kilka suszonych śliwek, łyżkę powideł śliwkowych, kilka kostek gorzkiej czekolady, przyprawy: pół łyżeczki mielonego cynamonu, łyżeczkę goździków.

Rozdrobnione (np. w moździerzu) przyprawy zalewamy wodą (ok. pół szklanki) i gotujemy przez kilka minut. Uzyskany wywar wlewany przez sitko do ok. 500 ml czarnej herbaty. W kubeczkach układamy pokrojone suszone śliwki. Zalewamy owoce naparem, a następnie ścieramy nieco czekolady na tarce i posypujemy nią herbatę.

3. Herbata z jabłkiem i cynamonem: Przygotuj: 1 torebkę dobrej czarnej herbaty, kilka suszonych śliwek, 1 jabłko, garść suszonej żurawiny, przyprawy: 1 łyżeczkę goździków, pół łyżeczki cynamonu, 1 gwiazdkę anyżu.

Przyprawy rozdrabniamy i mieszamy, gotujemy w 100 ml wody przed kilka minut. Wywar przecedzamy, wlewamy do pół litra czarnej gorącej herbaty. Przygotowujemy kubeczki, wkładając do nich na dno pokrojone śliwki suszone i żurawinę oraz po plasterku jabłka. Herbatę wlewamy do kubków.

30  Tajemnice Elekcyjnej

fot. p. Magdalena Szczypińska

fot. p. Magdalena Szczypińska

fot. p. Magdalena Szczypińska


Źródło: Internet

Źródło: Internet

Jakub Neumann

Labirynty

Łamy główki

Tajemnice Elekcyjnej  31


Tfurczość

Święta u Jasperów Julian Nazar

O… spadł śnieg, zbliżają się święta... Muszę powiedzieć Wioli.

Wiolu, idą święta, już czas postawić choinkę.

32  Tajemnice Elekcyjnej

Zauważyłam. Bombki są przygotowane, więc ubierzmy choinkę.


Tfurczość

Jasperze, czy te wszystkie prezenty są dla mnie?

Ładnie wygląda!

Miałem cię spytać o to samo :D Wstawmy choinkę do domu…

Chciałbym ci jeszcze coś pokazać.

Tajemnice Elekcyjnej  33


Tfurczość

To dla ciebie, moja kochana…

WESOŁYCH ŚWIĄT!

34  Tajemnice Elekcyjnej


Autor: Aleksander Kazimierczak

Autor: Łukasz Borkowski

Tfurczość

Świąteczna galeria

Tajemnice Elekcyjnej  35


Tfurczość

Zmęczenie

Aleksandra Ryfińska

yła noc późna, zimna i ponura. Prawie tak jak ja – zwykle jestem zimny, ponury i wciąż gdzieś spóźniony. Była noc zimna – zimna jak me dłonie. Była noc ponura – ponura, jak ma twarz, która ocieka łzami. Była noc, a ja byłem zmęczony. Była noc, a ma dusza ubolewała, bolała, łamała się wraz ze

mną z bólu w pół i w dół. Była noc, a ja wciąż byłem zmęczony. Była noc, a ja szukałem czegoś. Była noc, a me oczy zamykały się powoli, wszelakie kolory zapadały w czerń, wszelakie dźwięki stawały się szumem. Była noc późna, zimna i ponura, a ja byłem zmęczony. Nie mogłem nigdzie odpocząć.

B

Święty (albo nie) Mikołaj Piotr Palczewski

N

a Elekcyjnej zapanowała przedświąteczna atmosfera. Dzieci bawiły się razem, wycinając i malując różne świąteczne ozdoby. Basia, Asia, Marek i Czarek zaprzyjaźnili się ze sobą po ostatnim zajściu i jako Bohaterowie Elekcyjnej siedzieli na stołówce, pijąc herbatę, gdy nagle usłyszeli dziwne dźwięki z wejścia do szkoły. Wszyscy wymienili między sobą pytające spojrzenia. – Chodźmy to sprawdzić – powiedział Marek. Bohaterowie opuścili jadłodajnię, a to, co zobaczyli, mocno ich zdziwiło. Stał przed nimi stary, pomarszczony, noszący brudnosiwą brodę pan, lekko zgarbiony, ubrany w czerwony strój z białymi wykończeniami. Rzucił na nich zimne, znudzone spojrzenie. – Czy to Elekcyjna? – spytał nieznajomy zachrypniętym głosem. – Tak, proszę pana – rzekła Asia. – Wspaniale, wspaniale... emmm... mówcie mi: panie Mikołaju. – Dobrze, panie Mikołaju – odpowiedzieli wszyscy naraz, jakby byli jedną osobą. – Mógłbym was prosić o wskazanie mi łazienki, drogie dzieci? – Tędy – powiedziała Basia, pokazując drogę. Dzieci od razu wiedziały, że z „Mikołajem” jest coś nie tak. Zaczęły się naradzać. – Trzeba o nim komuś powiedzieć – rzucił Marek. – Ja się zgadzam, coś mu dziwnie z oczu patrzy – powiedział Czarek, licząc na zapunktowanie u Marka, ale ten wyczuł plan i zasygnalizował mu, aby się uciszył.

36  Tajemnice Elekcyjnej

Przywódcy udali się do Sebastianisława, który zwołał Radę Wielkich. Rada niestety się nie odbyła ze względu na kolejny atak (tak, kolejny, postaram się coś wymyślić), ale tym razem mający swoje źródło w środku szkoły (widzicie). Wielka chmara elfów ubranych w zielono-czerwone ubranka wysypała się na plac główny budynku . Nie było czasu na rozważania, trzeba było działać. Z prędkością światła zasygnalizowano atak i już w minutę wszyscy byli gotowi do obrony swej twierdzy. Na sygnał wodzów wojsko przybrało formację żółwia (klasycznie) i niczym 300 Spartan wdało się w zaciętą walkę. Elfy rzucające eksplodującymi prezentami nie miały szans z dzielnym oddziałem. Niestety, po wstępnej bitwie przyszedł czas na właściwego bossa czyli „Mikołaja”, ubranego w wielki mechaniczny pancerz (no bo jak by inaczej). Wodzowie wysunęli się wraz z Wielkimi na przód i w szarży zaatakowali ogromnego robota. Zaklęcia, mikstury, broń palna i broń biała poszły w ruch. Asia (tak, ta zwinna #ktowietenwie) wyrwała robotowi jakiś kabel z głowy – w sumie sama nie wiedziała po co, no ale jak by nic nie zrobiła, to jaki z niej byłby wódz, nie? Gdy wojsko było już zmęczone, a sytuacja nie sprzyjała Elekcyjnej, robot nagle zniknął, nie pozostawiając po sobie śladu oprócz kabla, który brutalne dziecko wyrwało, no bo w końcu... albo nieważne. Robot zniknął, potem impreza, te sprawy. I wszyscy żyli długo i szczęśliwie... do czasu. Koniec?


Tfurczość

Tylko nie Hogwart Agata Narożnik

P

o tym jak staruszek się wygadał, a my zjedliśmy kolację, poszliśmy do naszych dormitoriów. Zatkało mnie, kiedy zobaczyłam w dużym pokoju 5 łóżek. Moment później do pokoju weszły 4 dziewczyny. O Salazarze... Gadały coś o ciuchach i makijażu. Nie wytrzymam tutaj! Chrząknęłam, a one momentalnie się zamknęły. – O, cześć. – Hej. – Cześć. – Hejka. Jesteś nowa, nie? Nie no, spostrzegawczość na mistrzowskim poziomie. Ale wspaniałomyślnie postanowiłam nie komentować. – Ta. Cześć. Catherine Riddle, jeśli jeszcze nie słyszałyście. – Chłopaki coś mówili między sobą... Takie słodkie idiotki. Cała czwórka. Taaaato, zabierz mnie stąd! – W jakiej szkole byłaś? – Masz chłopaka? – Jakiej szminki używasz? Świetnie z nią wyglądasz. – Wow, gdzie kupiłaś tą bluzkę? Jest genialna. – Cicho! Dajcie mi coś powiedzieć. – Widać, że nie od nas. Idziesz na imprezę? – Jasne – westchnęłam bezgłośnie. Tylko przestańcie gadać – dodałam w myślach. Impreza w naszym Pokoju Wspólnym nie była dla mnie specjalną przyjemnością. Alkohol lał się strumieniami, głośna muzyka... To nie był mój świat. – Ej, Catherine ! – krzyknął Blaise, kiedy chciałam dyskretnie się ulotnić. Spiorunowałam go wzrokiem i podeszłam do grupy ślizgonów z naszego roku. – No co? – Zagraj z nami w prawda czy wyzwanie. Usiadłam na pufie z uniesionymi brwiami. – Spoko. Większości młodszych już nie było, na szczęście. Jeszcze mi tu brakowało podsłuchującej dzieciarni. – Catherine, prawda czy wyzwanie? – Wyzwanie.

część 2

– Wyzwanie... – powtórzył ze złośliwym uśmieszkiem. – Pocałuj mnie. Prychnęłam cicho i cmoknęłam go szybko w policzek. – Jakim cudem jesteś w Slytherinie? – zapytał, wzdychając. Przez dłuższą chwilę patrzył na moje usta, a dopiero później na oczy. – Nie całuję się na pierwszej randce, a ty nawet nie dałeś mi kwiatów, romantyku – odpowiedziałam ze złośliwym uśmiechem, a jego zatkało. – Wredna jesteś. – Też mi odkrycie. Okay... Malfoy, pytanie czy wyzwanie? – Pytanie – wyglądał, jakby w myślach powtarzał: „nie patrz na mnie, nie patrz na mnie, nie patrz na mnie, proszę...” – Czemu tak bardzo nie lubisz Hermiony Granger? Wydawało mi się, czy odetchnął z ulgą? – To szlama i przyjaciółka sławnego Pottera. – Między tą dwójką coś jest? – Nie... chyba nie. Ale ona jest z Weasleyem. – Dobrze wiedzieć – wzruszyłam ramionami, kiedy zorientowałam się, że gapią się na mnie jakbym co najmniej knuła jakiś podstęp. – No co? – Nie, nic. Nott, pytanie czy wyzwanie? – Wyzwanie. Albo nie, od ciebie, Draco, wolę pytanie – dodał szybko, zanim Malfoy zdążył otworzyć usta. Zaśmiał się. – Dlaczego prawie wszyscy boją się brać ode mnie wyzwań? – Zgadnij, Draco – chłopak, którego nie znałam, uniósł brwi. – Dobra, dobra... – przewrócił oczami. – Co myślisz o Snapie? – Jest spoko, jak ma dobry humor. – A jak nie? – zapytałam z uniesionymi brwiami. Okay, zaczynałam się coraz lepiej bawić. – Ten gość potrafi być straszny. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. – Catherine, u nas obowiązuje zasada, że to, czego dowiemy się podczas gry, zostaje między nami – powiedział Blaise.

Tajemnice Elekcyjnej  37


– To raczej oczywiste. Dobra, ja idę spać – wstałam i ruszyłam w stronę mojego dormitorium. – Catherine, ostatni raz. Pytanie czy wyzwanie? Westchnęłam. – Pytanie. – Czemu przeniosłaś się do Hogwartu? – Gdyż pewien dupek mnie wkurzył. – Żyje? Spiorunowałam go wzrokiem. Po raz drugi tego wieczoru. Dzięki, debilu. – Tak. Nawet nieźle się ma. Cześć – wycedziłam przesłodzonym głosem i poszłam do swojego pokoju. Dziewczyny już spały. Położyłam się spać i niemal od razu zasnęłam. Obudziły mnie pierwsze promienie słońca. Poszłam do łazienki (miałyśmy jedną na całą piątkę, okropność), ubrałam się i zrobiłam sobie makijaż. Jak zawsze świetnie – pomyślałam, patrząc w lustro z chłodnym uśmiechem. Poszłam do naszego Pokoju Wspólnego. Wzięłam sobie książkę i usiadłam na czarnym fotelu. Zatopiłam się w lekturze, więc nie zauważyłam, że ktoś podszedł do mnie od tyłu. – Cześć, Catherine. Spojrzałam na Blaise'a. Ech, idź spać, chcę mieć chwilę spokoju. – Cześć. Co chcesz? – O co chodzi z tym chłopakiem? – Nie rozumiem. -Rozumiesz bardzo dobrze. Coś ci zrobił? – Zranił mnie, ale nie zrobił mi tego, o czym myślisz. Usiadł w fotelu naprzeciwko mnie. Wziął ode mnie książkę i odłożył ją na półkę, którą miał w zasięgu ręki. Nie zrobiłam nic. – Co ci zrobił? – Wiesz co, Blaise? Przejechałam się właśnie na zaufaniu. Jedna lekcja pokory mi wystarczy. – Pokory? Ty i pokora? No powiedz... Bo sam do tego dojdę. – Wątpliwe. Wydajesz się bardzo w porządku. – Nie wszyscy ślizgoni są tacy sami. – Wiem. – Catherine, no proszę cię, jestem tylko ciekawy. – Jeszcze będę tego żałować, ale okay. Mark to jeden z najpopularniejszych chłopaków w mojej poprzedniej szkole. Podobał mi się. Zbliżyliśmy się do siebie. Najpierw przyjaźń, później zostaliśmy parą... Zaufałam mu i wydawało mi się, że to coś poważniejszego. W końcu mam 15 lat, wypadałoby w końcu mieć faceta – zaśmiałam się posępnie. – Nawet przy takim ojcu. Ale wracając: powiedział na środku korytarzu, że to był tylko zakład. Oczywiście przy wszystkich.

38  Tajemnice Elekcyjnej

– Drań – mruknął Blaise. – Co mu zrobiłaś? – Zaczął ze mnie drwić. Ja jestem przyzwyczajona do szacunku i tak dalej, ale normalnie jestem bardzo opanowana. On przegiął. Jak porządnie się wścieknę, to moje włosy unoszą się do góry. – Naprawdę? Czytałem o tym. Tylko bardzo potężni czarodzieje, przy bardzo silnych emocjach... – U mnie tylko przy złości. Ale naprawdę trzeba się postarać, żeby doprowadzić mnie do takiego stanu. – Jak? – Wyzwiska, podstawienie nogi czy prowokacje tego typu mnie nie ruszają, spokojnie. Można normalnie mnie traktować. Do życia podchodzę bardzo spokojnie, jak już pewnie zauważyłeś w pociągu. – Rozumiem. Ale wróć do historii. – Oberwał cruciatusem. Koniec. – Naprawdę? Tak po prostu? – Mam ci opisać jak się darł? – uniosłam brwi. – Eee... Nie, nie trzeba. Długo? – Może z 15 sekund. – No to krótko. – I przez to wywalili mnie ze szkoły. – Nie masz zamiaru potraktować tu nikogo cruciatusem, nie? – Spadaj - zaśmiałam się. – Opowiedz mi coś o sobie. *** Podczas śniadania dowiedzieliśmy się, że naszym nauczycielem obrony będzie Dolores Umbridge. Słyszałam co nieco o tej babie i wiedziałam jedno: nie chcę jej mieć za nauczycielkę. – Co o tym myślisz, Cath? – Delikatnie ujmując: nie jestem zachwycona. Czy ta kobieta naprawdę myśli, że w różu jej do twarzy? – Bardzo się cieszę, widząc wasze wesołe buźki uśmiechające się do mnie. Problem w tym, że nikt się nie uśmiechał. – Już mam jej dość – mruknęłam Blaise'owi do ucha. – Ja też – szepnął. Coś tam jeszcze gadała, ale nie słuchałam. – Dziękujemy, profesor Umbridge. Brawa! Kilka osób klasnęło parę razy, ale na tym się skończyło. – Dziękuję za tak ciepłe powitanie, kochane dzieciaczki – nie usłyszałam sarkazmu, przysięgam. – Ona na serio podziękowała tym kilku osobom, które prawdopodobnie wyłączyły się na jej mówkę i ocknęli się dopiero, kiedy Dumbledore powiedział „Brawa!” – powiedziałam, chichocząc. – Ten rok będzie zabawny – mruknął ironicznie Blaise i westchnął.


***Pierwsza lekcja z Tą-Która-Uważa-Że-Dobrze-Jej -W-Różowym*** – Ministerstwo zauważyło, że lekcje obrony przed czarną magią były prowadzone bardzo chaotycznie. Z pewnością ucieszy was fakt, że odtąd będą was lepiej przygotowywać do testu Standardowych Umiejętności Magicznych, a w każdej szkole przecież właśnie o to chodzi. – Ale jak teoria ma nas przygotować do życia? – zapytał Potter. – Uczniowie na mojej lekcji mają podnosić rękę, jeśli chcą coś powiedzieć. Potter przewrócił oczami, ale to zrobił. – Tak, panie Potter? – Jak teoria ma nas przygotować do życia? – A kto, według ciebie, chciałby skrzywdzić takie słodkie dzieciaczki jak ty? Różowi się czy tylko mi się wydaje...? – Och, no nie wiem... Może Voldemort? Wszyscy zamarli. Wszyscy oprócz mnie. – Może... wyjaśnijmy coś sobie, dobrze? Ktoś próbuje wam wmówić, że... rzeczony czarnoksiężnik... powrócił, ale to nie jest prawda... Zachowywałam kamienną twarz, chociaż w duchu zwijałam się ze śmiechu. – Widziałem go! Walczyłem z nim! – Dość! – Według pani Cedrick Diggory zginął na własne życzenie?! – Cedrick Diggory zmarł w wyniku nieszczęśliwego wypadku! – Nie! To Voldemort go zabił! Pettigrew – automatycznie poprawiłam go w myślach. – Ojciec tylko się gapił jako to coś, czym był. Wiedziałam to z jego wspomnienia, które pozwolił mi obejrzeć. – Dość! Szlaban, panie Potter! Dzisiaj – uspokoiła się nienaturalnie szybko. – U mnie, w gabinecie, o 19.00. – Świetnie-syknął. Reszta lekcji minęła normalnie. W sensie według Umbridge. W życiu nie byłam na tak nudnej lekcji. Musieliśmy przeczytać pierwszy rozdział podręcznika (u nas w szkole nie było podręczników do takich przedmiotów, ale pomijam) i zrobić z niego notatki. – Oficjalnie oświadczam, iż przeżyłam najnudniejszą lekcję ever – powiedziałam w drodze do sali historii magii. – Podpisuję się pod tym stwierdzeniem. Na tej lekcji się śpi – powiedział, wskazując głową klasę historii. – Nauczyciel was olewa? – Binns olewa cały świat, gdy coś mówi. Sama się zaraz przekonasz.

Dzwonek. Weszliśmy do klasy. – Ale tu można się chociaż zdrzemnąć. Zajęliśmy miejsca obok siebie. Rzeczywiście, lekcja była całkiem spoko, bo można było spać. To znaczy większość klasy przysypiała, jedna jedyna Hermiona coś tam od czasu do czasu notowała, a ja i Blaise gadaliśmy. Wyszliśmy z klasy, rozmawiając, żartując i drocząc się ze sobą. Naprawdę dobrze się z nim bawiłam. *** Umbridge była irytująca sama w sobie. W myślach porównywałam ją do Bellatrix. Obie wydawały mi się zdrowo walnięte. I obie ubóstwiały człowieka, który miał władzę, tyle, że Umbridge Ministra Magii, a Bellatrix mojego ojca. Uśmiechnęłam się na tę myśl. Właśnie wracałam ze spaceru po Zakazanym Lesie. Miałam tylko nadzieję – weszłam do szkoły przez tajemne wejście – cholera, nie spotkać Umbridge. Była kilkanaście metrów ode mnie. Podeszła szybko do mnie. – Co, nocny spacerek? Dołączysz na szlabanie do pana Pottera. Proszę za mną – zaczęła iść w stronę swojego gabinetu. Poszłam za nią, bo co miałam robić? Mina Pottera była bezcenna. Uśmiechnęłam się do niego uroczo i usiadłam obok niego. Umbridge bez słowa dała mi pióro i pergamin. – Gdzie byłaś? – Na spacerze. – Gdzie? – Na błoniach. – Oj... nie kłam... – Okay, w Zakazanym Lesie. – Kłamiesz! Będziesz pisać to samo zdanie, co Potter. – Czyli? – przewróciłam oczami. – „Nie będę opowiadać kłamstw”. – Ile razy? – To zależy, jak szybko przekaz wsiąknie – mruknął Potter i chwycił swoje pióro. – Dokładnie, panie Potter – usiadła za biurkiem. Uniosłam brwi i wzięłam pióro do ręki. – A atrament? – Krew to atrament– -mruknął ponownie w wyjaśnieniu Potter. – Nie rozmawiać – powiedziała Umbridge i upiła łyk herbaty. Krew to atrament? O co chodzi? I w tym momencie napisałam zdanie. Zrobiłam to szybko i niezbyt starannie... i dość dużymi literami. Od razu tego pożałowałam. Syknęłam, czując ostry ból na wierzchu dłoni. Napis wyrył mi się na ręku. Bezczelna baba!

Tajemnice Elekcyjnej  39


Tfurczość – Coś nie tak, panno Riddle? – To nielegalne. – Legalne jest to, co za legalne uznaje Minister Magii. – Mhm... A jeśli zignoruję tę karę? – Wtedy wylecisz z Hogwartu, a ja osobiście tego dopilnuję. – To KLĄTWA. – Pisz. Kolejna wspólna cecha jej i Bellatrix: obie idiotki patrzyły mi w oczy w ten sam irytujący sposób. Obie pokazywały mi, że mogę im naskoczyć, ale Bellatrix zawsze wyczuwała moment, że zaraz stracę cierpliwość i potrafiła się wycofać. Chociaż musiałam ją zastraszać, żeby nie stracić twarzy i żeby nie musieć jej torturować, czego nie znosiłam. Raz rzuciłam Niewybaczalne i starczy. Bez słowa znowu napisałam zdanie. I znowu... I znowu... I znowu... Pół godziny później pozwoliła nam wyjść. – Wredna kociara – mruknęłam, zaklęciem sprawiając, że rana na dłoni przestała krwawić. – Ta, jeszcze miesiąc nie minął jak się pojawiła, a już mam jej dość. Ale twoi kumple nie narzekają. Dziwnie było iść z Potterem ciemnym korytarzem i tak po prostu rozmawiać. – Brygada Inkwizycyjna... Wiem, ale to kretynizm. – Widać Slytherin jest przepełniony idiotami. Popchnęłam go mocno, a on uderzył ramieniem o ścianę. – Auć! – Ups – powiedziałam krótko i poszłam do swojego dormitorium. Ciąg dalszy w następnym numerze

Zeskanuj powyższy KOD QR, aby przypomnieć sobie poprzednią część powieści w elektronicznym wydaniu naszego czasopisma

40  Tajemnice Elekcyjnej

REGULAMIN SZKOLNEGO KONKURSU GEOGRAFICZNEGO: 1. Organizatorami konkursu są: pani Anna Michalik oraz redakcja Tajemnic Elekcyjnej. 2. W konkursie mogą wziąć udział uczniowie gimnazjum oraz szkoły podstawowej. 3. Po rozwiązaniu zadań kartę odpowiedzi (wyciętą stronę pisma z wpisanym własnym imieniem i nazwiskiem oraz podpisem pani Michalik) należy dostarczyć pani Ani w nieprzekraczalnym, wyznaczonym terminie. 4. Po zakończeniu każdej edycji konkursu na stronie gazetki na Facebooku zostaną zamieszczone prawidłowe rozwiązania. 5. Nagrodą za udzielenie prawidłowych odpowiedzi będą oceny pozytywne z geografii lub przyrody (ocena będzie zależna od stopnia poprawności przekazanych rozwiązań). Maksymalnie można uzyskać ocenę celującą. 6. Wszelkie wątpliwości i zapytania należy kierować do pani Anny Michalik. TERMIN ODDANIA ROZWIĄZAŃ:

30.01.2017


Konkurs

Kto to potrafi – quiz z geografii p.

Anna Michalik

Przeczytaj uważnie krótkie opisy zwyczajów i obrzędów bożonarodzeniowych w różnych krajach Europy, a następnie wpisz do tabeli nazwy rozpoznanych państw oraz wyszukaj je na mapie i oznacz, wpisując odpowiednią literę z tabeli.

ZWYCZAJE I OBRZĘDY BOŻONARODZENIOWE W RÓŻNYCH KRAJACH W tym kraju odpowiednikiem opłatka jest chałwa. Przed Bożym Narodzeniem każda rodzina zaopatruje się w nową szopkę. Wigilijna wieczerza rozpoczyna się po pasterce. Następnie wszyscy wychodzą na ulice oświetlone tysiącami barwnych żarówek, śpiewają kolędy, tańczą i bawią się do rana. Głównym daniem jest pieczona ryba oraz ciasto Trzech Króli, w którym zapieka się drobne upominki. Prezenty rozdawane są 6 stycznia w Święto Trzech Króli, na pamiątkę darów, które Jezus otrzymał od Mędrców ze Wschodu. Wigilijny posiłek zaczyna się w południe w ścisłym gronie rodzinnym. Obiad, bo trudno tu mówić o wieczerzy, składa się z pieczonego indyka i płonącego puddingu. Wieczorem w Wigilię dzieci wywieszają swoje pończochy za drzwi, by nazajutrz rano odnaleźć je wypełnione prezentami. Tu narodził się zwyczaj pocałunków pod jemiołą wiszącą u sufitu. Taki pocałunek przynosi szczęście i spełnienie życzeń. Stolica tego państwa jest uznawana za ojczyznę pierwszych kartek z życzeniami. Święta Bożego Narodzenia rozpoczynają się w pierwszą niedzielę adwentu. Tradycyjna uczta składa się z lutefisk, czyli rozmoczonej suszonej ryby o dość mdłym smaku. Potem podaje się galaretkę wieprzową, głowiznę i chleb, a na deser pierniczki. Nie stawia się wolnego nakrycia na stole, ale za to odwiedza się samotnych; nie śpiewa się kolęd, lecz tańczy wokół choinki. Boże Narodzenie obejmuje trzy dni: 24 grudnia – Wigilię, pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia – narodziny Jezusa Chrystusa (25 grudnia) i drugi dzień świąt Bożego Narodzenia (26 grudnia). W Wigilię w chrześcijańskich rodzinach przed mszą świętą lub po niej zapala się świece na choince i wtedy rozpoczyna się Gwiazdka, tzw. Bescherung. Śpiewa się kolędy lub słucha ich, członkowie rodziny obdarowują się wzajemnie prezentami. Dzieciom opowiada się legendę mówiącą, iż prezenty przyniósł Święty Mikołaj lub mały Jezusek. Na Wigilię podaje się słodki ryż z cynamonem i pieczoną gęś z jabłkami. Tradycyjnym daniem jest budyń z ryżem, w którym gospodyni ukrywa migdał. Kto go znajdzie, ten dostaje świnkę z marcepanu, która zapewnia szczęście przez cały rok. Po piątej po południu rozbrzmiewa w oknach mały dzwoneczek. To znak, że rozpoczyna się świąteczna kolacja. Kraj ten jest ojczyzną jednej z najpiękniejszych kolęd na świecie Stille Nacht (Cicha noc).

JAKI TO KRAJ?

OZNACZENIE NA MAPIE

A B C D E F

Tajemnice Elekcyjnej  41


Konkurs ZWYCZAJE I OBRZĘDY BOŻONARODZENIOWE W RÓŻNYCH KRAJACH Pod obrus leżący na stole wkłada się sianko. Wyciągnięcie najdłuższego źdźbła wróży długie życie. W czasie Wigilii i świąt Bożego Narodzenia spożywa się pieczonego indyka, zupę rybną oraz rosół z kury. Na stole nie może zabraknąć ciasta z makiem, bo mak zapewnia rodzinie miłość. W czasie świąt organizuje się wielkie bale dla dzieci. Najważniejszy z nich odbywa się w stolicy kraju, Budapeszcie, w budynku parlamentu. Uczestniczą w nim znani aktorzy i artyści. Gorący okres rozpoczyna się 6 grudnia, w dniu Świętego Mikołaja, kiedy to wszyscy wymieniają się podarunkami i trwa aż do 6 stycznia – Święta Trzech Króli. Na dzień przed Bożym Narodzeniem i Nowym Rokiem dzieci śpiewają coś na wzór kolęd, chodząc od domu do domu. Te kolędy mają błogosławić domostwa. Często są śpiewane przy akompaniamencie małych, metalowych trójkącików i małych, glinianych bębenków. Za śpiew dzieci często nagradzane są słodyczami i suszonymi owocami. Na prawie każdym stole można znaleźć Christopsomo (Chleb Chrystusa). Jest to okrągły bochenek ozdobiony krzyżem, wokół którego ludzie stawiają symbole z ciasta przedstawiające wszystko to, co oznacza długotrwałość. Jeśli biesiadnicy pochodzą z wyspy i są rybakami, na ich stole zobaczysz chleb z rybą. Choinki nie są powszechnie spotykane, a prezenty wręcza się 1 stycznia.

JAKI OZNACZENIE TO KRAJ? NA MAPIE

Święta Bożego Narodzenia mają tu tysiącletnią tradycję. 8 grudnia ubiera się choinkę, budowane są żłobki w kościołach. 24 grudnia obchodzona jest Wigilia – uroczysta kolacja, podczas której jedzone są typowe ciasta: penettone i pandoro, a także nugat, migdały i orzechy laskowe. W czasie Bożego Narodzenia rozdaje się prezenty. Święta Bożego Narodzenia pełnią bardzo ważną rolę. Są to święta rodzinne. Darowuje się ręcznie robione kartki świąteczne oraz kupuje prezenty. Inaczej niż w Polsce nie obchodzi się Wigilii. 25 grudnia domownicy siadają do wspólnego obiadu. Tego dnia je się indyka nadziewanego kasztanami i pije dużo szampana. Dzieci wierzą, że to mały Jezus przynosi im prezenty, które w wigilijną noc wkłada do bucików ustawionych przy kominku.

G H I J

Rozpoznane kraje oznacz za pomocą podanych liter na mapie na stronie obok.

Podpis nauczyciela:  ................................. 42  Tajemnice Elekcyjnej


Tajemnice Elekcyjnej  43


tutaj jest idealne miejsce na TwojÄ… reklamÄ™ :)


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.