idi.ujk.edu.pl Nr 1(1) listopad 2015
studenCKa
czasopismo studenckie
fot. Frank Hovart
TEMAT NUMERU „Ubranie mówi o nas więcej niż sami zdołamy kiedykolwiek powiedzieć.” Rozmowa ze stylistką Moniką Grzegorczyk, s. 18.
studenCKa
A PONADTO RECENZJE, WYWIADY, RELACJE
PUBLICYSTYKA
źródło: www.ujk.edu.pl
Wydawca: dr Jolanta Dzierżyńska-Mielczarek Redaktor naczelny: Agata Chrobot Redaktor techniczcny: Adam Ciołkowski Korekta: Agata Chrobot 2
Autorzy tekstów: Agata Chrobot, Karolina Ciszek, Natalia Duliban, Karolina Gajda, Michał Horążek, Agata Mazur, Karolina Mietłowska, Marta Nowak, Wiktor Przybylski, Anna Sitarska, Martyna Soboń.
studenCKa
DROGI CZYTELNIKU
Bóg je stworzył, a szatan opętał. Są zmysłowe i nieśmiałe, pełne gracji i wulgarne, kruche i silne. Łączą w sobie paradoksy. KOBIETY. Każda jest inna. Każda wyjątkowa i niesamowita. Mijamy je codziennie na korytarzach naszego Uniwersytetu, przechodzimy obok nich na ulicach Kielc. Nie zastanawiamy się, jakie historie i pasje w sobie noszą. Oscar Wilde twierdził, że kobiety istnieją po to, aby je kochać, a nie rozumieć. Jednakże my – Redakcja StudenCKiej – w listopadowym, debiutanckim numerze, jak na dziennikarzy przystało, postanowiliśmy zrozumieć i pokazać Wam, drodzy Czytelnicy: czym jest moda dla Moniki Grzegorczyk, jak długo studentka Dagmara Lubera musiała trenować, aby zdobyć czarny pas oraz jak niewidoma Aleksandra Lanckorońska walczyła w wyborach parlamentarnych. Chcemy uświadomić, że wbrew pozorom świat gier komputerowych nie uległ hegemonii mężczyzn, a także jak wiele niesamowitych talentów, ukrytych w ciałach przedstawicielek płci
studenCKa
pięknej kryje Uniwersytet Jana Kochanowskiego. Dodatkowo w pierwszym numerze naszego magazynu łapiemy ulotne chwile z życia studenckiego i kulturalnego, zamykając je w relacjach i sprawozdaniach, wyrażamy swoje opinie w recenzjach, a także prezentujemy Wam kącik, z dziełami kultury, którymi z powodzeniem można wypełnić sobie długie, jesienne wieczory. A skąd tytuł StudenCKa? Powodem jest fakt, że piszemy o sprawach stricte studenckich, nie spuszczając dziennikarskiego oka z tego, co dzieje się w Civitas Kielcensis. Mamy nadzieję, że nasze artykuły zdołają zaciekawić każdego, kto sięgnie nie tylko po pierwszy numer, ale także kolejny. Miłego czytania!
Redaktor naczelna Agata Chrobot
Spis Treści UCZELNIA „Otwórz się na wiecej!” - dzień otwarty UJK.................................s. 4 Przynęta musi smakować rybie...s. 6 Gry komputerowe na poważnie...s. 8 Medialni z Jędrzejowa pod patronatem UJK..............................................s. 14
NIESAMOWITE KOBIETY Czarny pas UJK...........................s. 16
TEMAT NUMERU W dobrym stylu..................s. 18 Zawsze walczę do końca.............s. 24
KULTURA Przybysz z prądem.......................s. 26 Balonowy kabanos w Kielcach....s. 28 Demon przeszłości.......................s. 29 Na jesienne wieczory...................s. 32
3
UCZELNIA PUBLICYSTYKA
„Otwórz się na więcej! M
oi drodzy uczniowie! To właśnie dla was zorganizowaliśmy dzień otwarty. Chcemy pokazać ogromny potencjał, jaki tkwi w naszej uczelni. Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach to największa publiczna placówka w regionie, to centrum wiedzy i kompetencji – tymi słowami Barbara Smolińska prorektor ds. Rozwoju i Finansów rozpoczęła dzień otwarty na naszej uczelni.
16 października, Wydział Matematyczno-Przyrodniczy Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach po raz kolejny gościł w swoich murach żaków ze świętokrzyskich szkół. W tym roku placówkę odwiedzili uczniowie z 7 liceów (m.in.: ze staszowskiego Liceum Ogólnokształcącego im. kard. S. Wyszyńskiego, III Liceum Ogólnokształcącego im. C. K. Norwida w Kielcach, Liceum Ogólnokształcącego im. S. Kostki w Kielcach, Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. ks. M. Popiela z Ostrowca Świętokrzyskiego), a także z: Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych z Jędrzejowa, Technikum nr 2, mieszczącym się przy Zespole Szkół Mechanicznych im. Gen. W. Sikorskiego w Kielcach. Na dni otwarte przybyli również gimnazjaliści z Radoszyc i Bielin. Po części oficjalnej, swój repertuar zaprezentował chór Instytutu Edukacji Muzycznej UJK, pod opieką dr Ewy Robak. Muzycy wykonali utwory Czesława Niemena, Dawida Podsiadło oraz zespołu Vaya Con Dios. W auli głównej czekała na gości prezentacja multimedialna, przedstawiająca ofertę dydaktyczną UJK oraz pokaz wybranych kierunków kształcenia. Zaznaczono, że w tym roku akademickim naukę na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego rozpoczęło 4700 studentów. Placówka na 7 wydziałach posiada 41 kierunków studiów i ponad 4
Uczniowie ze świętokrzyskich szkół na dniach otwartych UJK
Podczas dni otwartych, dużym za
studenCKa
!” - dzień otwarty UJK 200 specjalności. Swoją wiedzą i umiejętnościami dzielili się studenci ratownictwa medycznego, pielęgniarstwa oraz położnictwa. Następnie uczniowie udali się na warsztaty tematyczne. Uczelnia przygotowała dwadzieścia bloków tematycznych
m.in.: „Warsztaty fotografii portretowej”, „Matematyka w origami” czy „Międzyszkolne rozrywki sportowe–piłka siatkowa”. Ten ostatni miał miejsce w budynku Centrum Rehabilitacji i Sportu, który został oddany do użytku w czerwcu tego roku. Przez cały dzień studenci prezentowali dostępne kierunki kształcenia. Swoje stoiska miały również koła naukowe, między innymi „SKN Synergia”, „SKN Lider”, Samorząd Studencki, Regionalne Centrum Wolontariatu w Kielcach, Akademickie Biuro Karier czy „Presik” – studenckie czasopismo, powstające w Instytucie Dziennikarstwa i Informacji. Dla odwiedzających, Uniwersytet przygotował konkurs, odnośnie nowo powstałych kierunków kształcenia. – Bardzo miło, przyjazna atmosfera i przede wszystkim nowoczesny budynek. Jak dla mnie super, podoba mi się. Z chęcią przyszedłem na dni otwarte–powiedział Mikołaj Moskwa z LO nr III im. C.K. Norwida w Kielcach. Tekst oraz zdjęcia: Karolina Mietłowska
ainteresowaniem cieszyły się się koła naukowe
studenCKa
Prezentacja kierunków kształcenia- położnictwo
5
PUBLICYSTYKA UCZELNIA
Przynęta musi sm ...nie wędkarzowi. Między innymi z takim stwierdzeniem mogli zapoznać się studenci dziennikarstwa Uniwersytetu Jana Kochanowskiego podczas spotkania z Adamem Łaszynem. Wykład nie dotyczył, jakby się mogło wydawać, sztuki wędkarskiej lecz mediów. Instytut Dziennikarstwa i Informacji po raz kolejny skorzystał z możliwości zapoznania studentów z osobami, działającymi w branży medialnej. Tym razem, 19 października 2015 r., w murach uczelni gościł Adam Łaszyn. Pojawił się o godzinie 11 i przedstawił zależności między środowiskiem dziennikarskim a public relations. Spotkanie było jednym z czterech przedsięwzięć tegorocznego Ogólnopolskiego Tygodnia Kariery. Tematem przewodnim była próba odpowiedzi na podstawowe pytanie niezbędne dla funkcjonowania obydwu grup: jak zrozumieć media? Łaszyn podkreślił kapitalistyczne cele działalności mediów oraz ich instrumentalne traktowanie przez oba, z założenia stojące po przeciwnych stronach barykady, środowiska.
Adam Łaszyn jest prezesem zarządów trzech dia Communications, MeritumLab i Eskadra przeciwdziałania kryzysom komunikacyjnym. Szkole Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera w Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach tions w Warszawie. W okresie studiów prawnic podjął działalność dziennikarską. Przez lata pra Polskiego Radia, Życia Warszawy, Expressu Wi cjalizował się w tematyce międzynarodowej i p został uznany przez redakcję Newsweeka za je Polaków. Zajął 27.
Wystąpienie gościa poprzedziły krótkie słowa wstępu dr Jolanty Kępy-Mętrak oraz Zbigniewa Brzezińskiego/ źródło: Martyna Soboń
6
studenCKa
makować rybie... Po wystąpieniu specjalisty słuchacze mieli możliwość zadawania pytań. Ich lwia część dotyczyła październikowych wyborów parlamentarnych i osobistej opinii Adama Łaszyna na temat kampanii wyborczych poszczególnych ugrupowań.
źródło: www.ujk.edu.pl
Wizyta na Uniwersytecie była okazją dla prelegenta do promocji jego najnowszej książki Media i Ty. Jak zarządzać kontaktem osobistym z dziennikarzem, której egzemplarze można było zakupić po zakończonym spotkaniu. Studenci otrzymali znane już wśród nich żółte, tzw. „antystresowe”, piłeczki. Jakie wrażenie wywarł na słuchaczach wykład Adama Łaszyna? – Był dynamiczny, ciekawy, a wiadomości zostały przekazane w przystępnej formie. Najbardziej podobały mi się metafory, między innymi z rybą oraz ta, że media lubią te tematy, w których diabeł dobrze się czuje – zdradziła Karolina Ciszek, studentka III roku dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Martyna Soboń
h agencji public relations: Alert MePublica oraz ekspertem w dziedzinie Prowadzi również zajęcia w Wyższej w Krakowie, na Politechnice Gdańskiej, oraz London School of Public Relaczych na Uniwersytecie Warszawskim acował między innymi dla Programu III Wieczornego czy Nowego Państwa. Spepolityce obronnej. W marcu 2009 roku ednego z 50 najbardziej wpływowych . Miejsce.
Spotkanie cieszyło się dużym zainteresowaniem/ źródło: www.ujk.edu.pl
studenCKa
7
UCZELNIA PUBLICYSTYKA
Gry komputerow N
a ten dzień trzeba było czekać bardzo długo. Chyba już nikt nie spodziewał się, że nastąpi przełom. Jednak magister Mateusz Zapała i magister Przemysław Ciszek, wprowadzili pod strzechy Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach tak bardzo aktualny teraz temat gier komputerowych. Z ich inicjatywy 27 października, punktualnie o godzinie 10 rozpoczęła się pierwsza, historyczna konferencja pod tytułem „Gry jako forma komunikacji społecznej” w budynku Wydziału Humanistycznego. Sala wykładowa wypełniona została po brzegi. Przybyli nie tylko studenci rodzaju męskiego, ale także przedstawicielki płci pięknej. Na konferencji pojawiła się także grupa licealistów z I Liceum Ogólnokształcącego w Jędrzejowie, których to klasa o profilu dziennikarskim nawiązała współpracę z UJK.
– Sama do końca nie wiedziałam jak rozpocząć, bo o grach wiem niewiele. Na szczęście z pomocą przyszły mi moje dzieci, o wiele lepiej zaznajomione z tematem – tymi słowami konferencję rozpoczęła prof. UJK dr hab. Jolanta Chwastyk-Kowalczyk. W swym wystąpieniu zarysowała jak głębokim tematem są gry. Uwypukliła zarówno ich wady (uzależnienie i możliwość zatracenia rzeczywistości) jak i zalety (aspekt terapeutyczny – na podstawie gry Full Spectrum Warrior), rozwój kreatywności i koordynacji ręka–oko grających w gry komputerowe). Wspomniała także o badaniach nad grami, które prowadzą nie tylko socjologowie, medioznawcy, ale także psychologowie. Po krótkiej prelekcji, głębszym rozpatrywaniem tematu zajęli się doktoranci Uniwersytetu Jana Kochanowskiego oraz ludzie związani z branżą elektronicznej rozrywki, w tym przedstawiciel firmy Ecrosio (grupy tworzącej grę Day After War) oraz prezes fundacji „Dawne komputery i gry” – Przemysław Wrona.
źródło: www.ujk.edu.pl, Fot. Piotr Burda
Konsola sprzed 30 lat? Czas wypróbować!
8
studenCKa
źródło: www.ujk.edu.pl, Fot. Piotr Burda
we na poważnie
Gracze na konferencji?? Wracamy do gry
Gry, a film – film, a gry
Aż trzy referaty przedstawione podczas konferencji traktowały o kooperacji filmów i gier. Ilość tych prac sama wskazuje jak mocna więź łączy te media. Referat Przemysława Ciszka (współorganizatora konferencji), który na podstawie takich filmów jak Gwiezdne Wojny (aż 160 gier na podstawie filmów), Tron, E.T., Alien, James Bond czy Rambo pokazywał zjawisko tak zwanej ekranizacji, czyli przenoszenia filmów na ekrany komputerów. Autor wywnioskował, że aby gra na kanwie filmu była dobra musi spełniać następujące warunki: film musi mieć dużą dozę fantastyki; musi korzystać ze znanej marki; posiadać wyrazistych bohaterów oraz głównym odbiorcą filmu powinien być młody widz. Dzięki tym cechom, gra ma szansę być udanym odwzorowaniem filmu, dającym dużą dozę rozrywki.
studenCKa
Jednak nie wszystkie gry, które spełniły wymienione wyżej warunki osiągnęły sukces. Przykładem może być gra E.T., która doprowadziła w latach 80 branżę gier na skraj bankructwa. Wszystkie kopie produkcji zostały zakopane w pobliżu Alamogordo w stanie Nowy Meksyk i zapomniane. Referat Kamili Kamińskiej traktował o ewolucji przedstawiania gier w filmach na przestrzeni lat. Wymieniła trzy filmy, ale za to jakie. Gry wojenne Johna Bahama z 1983 r. ukazywały sytuację, w której zwykła gra może być narzędziem do sterowania głowicami jądrowymi. Drugi film o tytule Existenz z 1999 r., wyprzedził swój czas i wyobrażenie gier jeszcze bardziej niż Gry wojenne. W dziele Cronenberga urządzenia do grania to zmodyfikowane genetycznie ciała, spreparowane z tkanki zwierząt, podłączane do
ciała gracza przez specjalne otwory. Grający przeżywał rozgrywkę w swojej głowie, czego skutkiem było często zatracenie rzeczywistości i problem z rozróżnieniem co jest prawdą, a co tylko grą. Ostatni film, omawiany przez Kamilę Kamińską to Sala Samobójców. W nim także rysował się czarny obraz gier, jako zmory nastolatków żyjących w XXI w. Główny bohater odrzucony przez środowisko, wszedł w świat gier multiplayer i niestety przez brak zainteresowania ze strony rodziny i otoczenia skończył tragicznie. Dla odmiany magister Paweł Bazak przedstawił osobistą listę filmów, które bazowały na grach. Do tych najgorszych zaliczył: Blood Rayne, Alone in the Dark, Postal, Mortal Kombat 2 i Mario Bros. Filmy te były tak źle zrobione, aż autor nie potrafił znaleźć słów do opisania ich słabego stanu. – Jeśli chcecie zobaczyć jak nie powinno się kręcić filmów, to dajcie szansę tym produkcjom – mówił. Z drugiej strony wymienił: Final Fantasy, Resident Evil, Prince of Persia oraz Silent Hill jako przedstawicieli naprawdę dobrego kina na kanwie gier. Przy tej prezentacji cała sala dołączyła się do dyskusji, czy to w ogóle dobry pomysł robić filmy z gier i jakie gry są idealne do przeniesienia na ekran. Faworytem pana Pawła okazała się trylogia Mass Effect.
9
PUBLICYSTYKA UCZELNIA
źródło: www.ujk.edu.pl, Fot. Piotr Burda
Ciekawy wstęp do konferencji wygłosiła prof. UJK dr hab. Jolanta Chwastyk-Kowalczyk
Reklama dźwignią handlu Grę, jak każdy produkt, trzeba sprzedać. Do tego potrzebna jest dobra reklama. Mechanizmami stosowanymi przy promocji gier zajęła się Katarzyna Kubas. Według niej, dobrze prowadzona kampania promocyjna już od samej zapowiedzi tytułu jest kluczowym elementem, niezbędnym aby osiągnąć wysokonakładową sprzedaż. Słuchacze dowiedzieli się, że producenci gier głównie stawiają na marketing internetowy poprzez social media, tworząc w ten sposób więź między produktem a konsumentem. Mimo to, nie zaniedbują marketingu głosowego, potocznie zwanego pocztą pantoflową (im więcej ludzi przekaże sobie wiadomość o grze, tym większe jest zainteresowanie). Także plakaty na budyn10
kach czy słupach, informują o danym produkcie. Jednak najważniejszą cechą, przyciągającą konsumenta w branży gier jest jakość produkcji. Im produkt lepszy, tym większe zainteresowanie. Dzięki temu gry same się sprzedają, bez większego zaangażowania producentów w reklamę.
Gry na papierze Występowaniem temetu gier w prasie zajął się magister Mateusz Zapała. Solidnie zbadał częstotliwość ukazywania się tekstów w polskich tygodnikach i dziennikach. Swoje wnioski przedstawił słuchaczom w oparciu o obszerną bazę tabel z wynikami badań. Według niego największą liczbą artykułów, dotyczących tematyki gier mogą poszczycić się następujący autorzy: Bartosz Czartoryski, Olaf Szewczyk, Dariusz Wolniak oraz Łukasz
Orbitowski. Dziennik Gazeta Prawna, Rzeczpospolita i Gazeta Wyborcza charakteryzowały się największą częstotliwością publikowania prac o grach. Bardzo ciekawe jest to, że występowały one w czerwcu, styczniu i październiku. Powód był prosty. Gracze mieli po prostu więcej czasu i mogli wreszcie zająć się tym, co lubią. Wiedźmin 3, historia gier, gry wideo a psychologia oraz wpływ gier na zdrowie – oto tematy, które dominowały w przeanalizowanych tekstach. Główny wniosek, jaki wysnuł magister Mateusz Zapała mówił o tym, że w żadnym wypadku nie można nazywać wcześniej wymienionych autorów profesjonalistami w tym temacie, a gazety zajmują się grami dorywczo, tylko po to by zdobyć większy target.
studenCKa
JA, SIM Nie trzeba mieć superkomputera by stworzyć siebie w wirtualnym świecie. Wystarczy gra The Sims 4, którą omówiła Ewelina Brzeszcz. Szczegółowo opisała sposób tworzenia sima o dowolnym wyglądzie, charakterze i usposobieniu. Dzięki zaawansowanemu kreatorowi mamy możliwość skopiować samego siebie. I właśnie tak większość graczy robi. Według autorki referatu tworzymy siebie by inaczej żyć, zaznać tego, czego nie spotkamy w normalnym życiu. Także stworzenie wymarzonego domu i rodziny nie jest problemem. Gra pozwala na wykreowanie wszystkiego czego zapragniemy. Oczywiście musimy dbać o nowego siebie – karmić, myć, zarabiać pieniądze, zaznawać rozrywki, wchodzić w interakcję z innymi. Tak jak w życiu – tylko że w nowym, lepszym.
E-sport, historia w grach i dyskusja Swój referat wygłosił także Mariusz Ryś, który próbował odpowiedzieć na pytanie czym jest e-sport i czy może on zagrozić sportowi klasycznemu. Bardzo ciekawą pracę, na temat historii w grach wygłosił Hubert Kielczewski. Jedną z jego konkluzji było stwierdzenie o skostniałym sposobie nauczania historii w szkołach. Twierdził, że gry mogą być dobrym pomysłem by przekazywać treści dotąd nieciekawe dla uczniów. Po wyżej wymienionych wystąpieniach nadszedł czas na wymianę poglądów. Niewinne pytanie o to kim jest gracz popchnęło dyskusję w różne strony. Mówiono o: percepcji gier, walce gier z telewizją, e-sporcie jako rozrywce dla wszystkich oraz próbowano odpowiedzieć na pytanie, czy każdy gracz to gracz hardcore’owy. Na żadne z postawionych
pytań nie udało się znaleźć jednoznacznej odpowiedzi, lecz trzeba przyznać, że dyskusja był zażarta.
Gry dawniej i dziś od kuchni Na konferencję przybyli także, wcześniej wspomniani, reprezentanci firm, zajmujących się grami oraz sprzętem do nich. Dzięki przedstawicielowi firmy Ecrosio, tworzącej grę Day After War (postapokaliptyczna gra RPG), dowiedzieliśmy się jak wygląda warstwa techniczna tworzenia gry, ile wynosi koszt takiej produkcji oraz ile czasu potrzeba na stworzenie gry. Nad Day After War pracuje zespół ponad 10 ludzi–programistów i grafików. Całość projektu, wraz z grafiką, silnikiem i innymi plikami, zajmuje już kilka płyt, a to dopiero wersja beta. Czeka ją jeszcze wiele testów, by stała się w pełni sprawna. Robienie gry to nie byle zabawa, a ciężki kawałek wirtualnego chleba.
Fot. Kinga Gołąbek/ Retrosprzęt z bliska
studenCKa
11
PUBLICYSTYKA UCZELNIA Ostatnim gościem był Przemysław Wrona z fundacji „Dawne komputery i gry”. Dowiedzieliśmy się jak wygląda praca przy starym sprzęcie, w jakiej kondycji jest rynek z retro sprzętem oraz jaki koszt czeka zapaleńców, którzy chcą zacząć swą przygodę z tym hobby. O dziwo nie jest to duży wydatek. Potrzeba zaledwie 300 złotych by kupić nowy-stary sprzęt z kilkoma klasycznymi grami. Dzięki jego fundacji można było, w trakcie przerwy między referatami, pograć w klasyczne gry w retro w gaming roomie. Wystawiony sprzęt (nadal działał sprawnie), przyciągał zarówno studentów jak i kadrę uczelnianą.
Konferencję zakończyła dr Olga Dąbrowska– Cendrowska krótkim, acz treściwym wystąpieniem, w którym przyznała, że temat gier chociaż jej obcy, zaciekawił ją. Zaproponowała by konferencja o grach stała się cyklicznym elementem w kalendarzu uczelni. Czy to oznacza nowy rozdział dla tematu gier i graczy oraz otwarcie się UJK na to medium? Dowiemy się już za rok. Warto wspomnieć, że jednym z patronatów konferencji był CD-Projekt, który każdemu z prelegentów przygotował podarunek w postaci pudełka z grą.
Michał Horążek
Świetlana przyszłość?
Fot. Kinga Gołąbek/ GTA III? Tylko na Uniwesytecie Jana Kochanowskiego!
12
studenCKa
źródło: www.ujk.edu.pl, Fot. Piotr Burda/ Klasyka gier na konferencji
studenCKa
Fot. Kinga Gołąbek/ Takiej konferencji jeszcze nie było. Wszyscy studenci zasłuchani.
13
UCZELNIA PUBLICYSTYKA
Medialni z Jędrzejowa 17 września tego roku Uniwersytet Jana Kochanowskiego objął patronatem klasę medialno-językową (1 D) z I Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Reja w Jędrzejowie. Tego dnia zostało zawarte porozumienie o współpracy, dotyczące powstałej w tym roku szkolnym wyżej wspomnianej klasy, która jest jedną z największych w jędrzejowskim liceum (22 uczniów). Inicjatorem i głównym wykonawcą tego projektu była Ewa Stachura – nauczycielka tamtejszej szkoły. – Klasa medialna powstała w wyniku burzy mózgów kolegium nauczycielskiego, aby przyciągnąć więcej uczniów, którzy chcą spełniać swoje humanistyczne pasje. Chcemy im zapewnić jak najlepszy rozwój, zarówno umysłowy, jak i fizyczny – twierdzi Ewa Stachura. Do współpracy między placówkami oświaty doszło w dużej mierze dzięki staraniom prof. UJK dr hab. Renacie Piaseckiej–Strzelec, która jest 14
absolwentką jędrzejowskiego Liceum. – Pani profesor sprawuje pieczę nad nami. I mam nadzieję, że nasza współpraca będzie nadal tak owocna jak teraz – mówi Ewa Stachura. Idea patronatu powstała podczas I edycji Konkursu Wiedzy o
Mediach (obecnie Olimpiady) w ubiegłym roku. Uczniowie z I LO w Jędrzejowie w ramach patronatu odwiedzają uniwersytecki Instytut Dziennikarstwa i Informacji. Między innymi wzięli udział w konferencji
źródło: Fot. Wiktor Przybylski, klasa 1 D medialno- językowa
„Klasa medialna powstała wyniku burzy mózgów koleg nauczycielskiego”
studenCKa
a pod patronatem UJK „Gry jako forma komunikacji społecznej”, zorganizowanej przez mgr Mateusza Zapałę oraz mgr Przemysława Ciszka 27 października br. Klasę medialną charakteryzuje nacisk na naukę języków obcych (oprócz rozszerzonego angielskiego uczą się również drugiego języka), a także różnorodność przedmiotów humanistycznych, zarówno na poziomie podstawowym, jak i rozszerzonym. Trzeba przyznać, że większość uczniów tej klasy wybiera się na studia prawnicze i nie wiąże swojej przyszłości z mediami. Zapytani o
to, jaki chcą wybrać kierunek i uczelnie zgodnie odpowiadają: Uniwersytet Jagielloński w Krakowie, wydział prawa. – Od najmłodszych lat chciałem zostać prawnikiem, a w szczególności interesuje mnie kryminologia–mówi Jakub, uczeń 1D. Być może dzięki doświadczeniom i kontaktom z naszym Uniwersytetem plany na przyszłość żaków z jędrzejowskiego Liceum ulegną zmianie.
w gium źródło: www.samson.nieruchomosci.pl/ Budynek I Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Reja w Jędrzejowie
studenCKa
15
NIESAMOWITE PUBLICYSTYKA KOBIETY
Czarny pa
S
osai Masutatsu Oyama zapoczątkował styl Karate Kyokushin, który od lat wytrwale trenuje i próbuje zrozumieć Dagmara Lubera – studentka II roku bezpieczeństwa narodowego na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kiecach.
Agata Mazur: Kiedy poszłaś na
źródło: archiwum prywatne/ Dagmara Lubera podczas treningu
swój pierwszy trening? Dagmara Lubera: Miałam 7 lat.
A czy oprócz ciebie, ktoś w two-
Rodzice zaproponowali mi karate
Ile zajęło ci dojście czarnego
jej rodzinie również uprawia
lub taniec.
pasa?
sztuki walki?
I wybrałaś karate?
Niecałe 13 lat. Egzamin na sto-
Karate trenował mój tata. Było to
Od dzieciństwa interesowałam się
pień mistrzowski zdałam 4 paź-
jednak kilkanaście lat temu i trwa-
sztukami walki. Owszem, inne
dziernika 2014 roku. Nie oznacza
ło niedługo. Obecnie trenuje rów-
sporty też były dość ciekawe, ale
to jednak, iż każdemu zajmuje
nież moja 10-letnia siostra Kalina,
potrzebowałam czegoś, w czym
to aż tyle. Niektórzy do stopnia
która zawsze ma we mnie wielkie
poczułabym się swobodnie i co
mistrzowskiego dochodzą po
wsparcie.
dawałoby mi radość. Karate uczy
krótszym, a inni po dłuższym cza-
Styl, który ćwiczysz to
przede wszystkim szacunku do in-
sie. Ja jednak chciałam trenować
Kyokushin. Czym on się odróż-
nych ludzi i spokoju ducha, może
jak najdłużej aby być pewna, że
nia od innych styli ?
dlatego się w tym odnalazłam.
w pełni zasługuję na ten tytuł.
Jest to pełnokontaktowa sztuka
Oprócz karate w moim życiu bar-
Obecnie posiadam 1 DAN.
walki, której kwintesencją jest
dzo ważna była muzyka i taniec,
Jakie emocje towarzyszyły ci w
kumite, czyli wolna walka. Poza
ale moją główną pasją, a nawet
czasie zdawania egzaminu?
tym jest jeszcze kihon – techniki
częścią życia stały się właśnie tre-
Na samym początku oczywiście
podstawowe i kata – układy obro-
ningi Karate Kyokushin.
odczuwałam stres. Panikowałam
ny i ataku.
przed każdym etapem egzaminu,
16
studenCKa
as na UJK nawet po tylu latach treningu.
treningów. Ale najtrudniejszym
Dziękuję za rozmowę.
Kiedy okazało się, że ukończy-
zadaniem było właśnie łamanie
Również dziękuję.
łam go z pozytywnym wynikiem
desek podczas egzaminu na sto-
ogarnęła mnie niesamowita ra-
pień mistrzowski.
dość i uświadomiłam sobie, że
Agata Mazur
Co jest najtrudniejsze w
właśnie spełniło się jedno z moich
karate?
marzeń.
Tak naprawdę w tej sztuce walki
Co cię motywowało, żeby przez
trzeba skupić się na wszystkim.
tyle lat ćwiczyć ?
Ważne jest dopracowywanie tech-
W zasadzie największą motywa-
nik, ale także praca nad samym
cją był mój upór i to, że zawsze
sobą.
dążę do celu. Nie mogę jednak
Twoje największe osiągnięcie
zapomnieć o moich rodzicach,
jako sportowiec to …
którzy zawsze wspierali mnie w
Spośród wielu nagród i wyróżnień
tym, co robię i to właśnie od nich
myślę, że za moje największe
dostaję największą pomoc.
osiągnięcie mogę uznać wice-
Czy zdarzyło ci się kiedyś, że
mistrzostwo Europy na XXVII
musiałaś użyć swoich umiejęt-
Mistrzostwach Europy Karate
ności w praktyce?
Kyokushin, które odbyły się w
Właśnie to pytanie zadają ludzie
Legnicy.
najczęściej. Trenuję karate już
Jakie masz plany przyszłość?
dość długo, ale nigdy nie miałam
Swoją przyszłość łączę z pracą w
potrzeby użyć tego w praktyce.
Policji. Interesuję się tematami
Karate jest sztuką, która uczy nie
związanymi z bezpieczeństwem
tylko samoobrony, ale także tego,
państwa, dlatego czuję, że to praca
jak zachowywać ostrożność w
właśnie dla mnie. Nie zapomnę
niebezpiecznych sytuacjach.
również o karate. Posiadając tytuł
Co do często zadawanych pytań.
instruktora, chciałabym stwo-
Łamałaś kiedyś deski?
rzyć swój własny Klub Karate
Tak, deski zdarzało mi się łamać
Kyokushin i mam nadzieję, że zre-
wiele razy. Na początku podczas
alizuje moje plany.
źródło: facebook.com/nomercyphoto, Fot. No Mercy- MarekWilczyński/ Zawody kata
różnych pokazów lub zwykłych
studenCKa
17
TEMAT NUMERU PUBLICYSTYKA
W dobry W
źródło: moniqueinfashionland.blog.pl
ywiad z mieszkanką Kielc – Moniką Grzegorczyk – osobistą stylistką, właścicielką bloga modowego „Monique in Fasionland” i dekoratorką wnętrz. Rozmowa o modowych grzechach Kielczan, o poszukiwaniu inspiracji i słabości do dżinsów.
Monika: „Jedne kobiety kupują torebki, inne buty, a ja kocham dżinsy!”
18
Anna Sitarska: Czym dla ciebie jest tak właściwie moda? Monika Grzegorczyk: To sposób na wyrażenie siebie. Miuccia Prada powiedziała: „Twoje ubranie decyduje o tym jak widzi Cię świat, zwłaszcza dziś, gdy kontakty międzyludzkie są tak szybkie” i są to bardzo prawdziwe słowa, bo ubranie mówi o nas więcej niż sami zdołamy kiedykolwiek powiedzieć. A czy każdy może być modny? Każdy może, jeśli tylko chce. Ja jestem od tego aby pomóc. Jedni przychodzą do mnie i szukają pomocy, inni nie czują takiej potrzeby. I ja to szanuję. Choć nie zawsze chodzi o modę, raczej o to żeby po prostu dobrze lub profesjonalnie wyglądać. Ludzie zajmujący wyższe stanowiska chcą i powinni ubierać się zgodnie z zasadami dress codu, czyli zbioru zasad dotyczących dobrego ubioru pod kątem zajmowanego stanowiska, tak aby wyglądać profesjonalnie, kon-
studenCKa
ym stylu źródło: facebook.com/bartlomiejnowakfotografia
Monika Grzegorczyk prowadzi blog modowy, dostępny pod adresem: www.moniqueinfashioland.blog.pl Fot. Bartłomiej Nowak Photography, modelka: Jagoda Judzińska, stylizacja: Monika Grzegorczyk
„Rzadko pozbywam się ubrań, ponieważ moge je później wykorzystać do sesji zdjęciowych lub na blogu”- mówi Monika
kretnie, wzbudzać zaufanie. Panie głównie pragną dopasowania stroju do typu figury i okazji oraz porad dotyczących kolorystyki, w której będą wyglądać najkorzystniej, a także doboru odpowiednich dodatków. Skąd pomysł na założenie bloga modowego? Blog modowy jest dodatkiem do tego czym się zajmowałam wcześniej, czyli pracy stylistki. Wiele klientek zadawało mi pytania: co łączyć z czym, dlaczego to nosić a to nie, więc pomyślałam sobie, że fajnie byłoby założyć blog, który miałby formę poradnikową. Konkretne stylizacje na przykładach, czyli hasło: biała
studenCKa
marynarka i opis: kto powinien takie nosić, z czym je łączyć, jakie fasony pasują do konkretnego typu figury. Tworzenie go to dla ciebie praca, zabawa czy pasja? Praca na pewno nie. Nie traktuję tego w kategoriach pracy. To pasja – ja kocham to robić, ale zabawy też jest wiele, tym bardziej że zaangażowałam do tego mojego męża, to on wykonuje mi zdjęcia, które później zamieszczam na blogu. Podczas sesji jest wiele śmiechu, ludzie się zatrzymują, obserwują, komentują, czasem pytają gdzie te zdjęcia będą udostępnione.
Jak określiłabyś swój styl? Co cię wyróżnia? Jeszcze do niedawna podobał mi się eklektyzm w modzie, czyli wymieszanie stylów, najlepiej takich, które pozornie do siebie nie pasują (np. sportowy z eleganckim), łączenie barw, deseni, krojów, a także nieszablonowy miks dodatków. Eklektyzm jest idealny dla osób, które lubią eksperymentować z modą. Z czasem mój styl uległ zmianie. Teraz zmierzam w kierunku minimalistycznym, lekko skandynawskim, czyli ograniczona paleta barw, szarości, biele, beże, czerń, do tego proste, geometryczne kroje i niewielka ilość biżuterii. Czy to, co na siebie zakładasz jest zawsze konsekwentnie przemyślane i zgodne z wytycznymi Twojego stylu? Ideałem byłoby przygotowanie gotowych zestawów ubrań na kilka dni, wszystkie swoje klientki do tego namawiam, choć sama nie zawsze tak robię. Są dni, kiedy pozwalam sobie na nieco więcej szaleństwa i eksperymentuję z kolorami, fasonami i dodatkami. Natomiast kiedy mam mniej czasu, zawsze wybieram sprawdzone stylizacje. 19
TEMAT NUMERU PUBLICYSTYKA
cjami o tym co jest i co będzie modne w następnych sezonach. Co sądzisz o kondycji ubraniowej Kielczan? Z ogromną radością stwierdzam, że jest coraz lepiej. Jeszcze do niedawna Kielczanie nie przywiązywali zbyt wiele uwagi do tego, w co się ubierają. Na przestrzeni ostatnich kilku lat to się bardzo zmieniło. Mam wraże20
nie, że mieszkańcy Kielc coraz bardziej świadomie budują swój wizerunek, chcą wiedzieć jak się ubierać, żeby mówiono o nich, że „mają styl”. Dzieje się tak między innymi dzięki konkursowi Off Fashion. Takie akcje powodują, że moda stała się „modna” i Kielczanie poczuli potrzebę może nie tyle modnego, ale z pewnością dobrego wyglądu. Najczęściej popełniane „grzechy” w stylizacjach Kielczan? Nie tylko w Kielcach, ale w ogóle na polskich ulicach spotkamy osoby dobrze ubrane, które świetnie radzą sobie z trendami,
ale niestety, zdarzają się również modowe wpadki, wynikające ze złych przyzwyczajeń, których ciężko jest nam się pozbyć. Oto kilka przykładów: legginsy zamiast spodni, rybaczki zniekształcające sylwetkę, nie dopasowanie stroju do figury, wieku i okazji, zbyt ciasne lub za luźne ubranie, a u mężczyzn: zamiłowanie do podróbek znanych marek, reklamówka zamiast aktówki, nieodpowiedni rozmiar i krój garnituru, t-shirty reklamowe oraz nieuzasadniona pewność siebie w doborze garderoby. Przykłady można mnożyć,
źródło: archiwum prywatne
Jakich ubrań w swojej szafie masz najwięcej? Dżinsów! (śmiech). Cały czas mam wrażenie, że potrzebuje kolejnej pary. Jedne kobiety kupują torebki, inne buty, a ja z tymi dżinsami jakoś tak mam. Jako osobista stylistka dużo czasu poświęcasz na śledzenie obecnych i nadchodzących trendów – skąd czerpiesz inspiracje? Oczywiście z internetu (śmiech). Śledzę blogi modowe polskie i zagraniczne, czytam czasopisma specjalistyczne poświęcone tej tematyce, między innymi „Vogue”. Z przyjemnością korzystam z zaproszeń na pokazy mody, cyklicznie bywam na łódzkim fashion weeku. Inspiruje mnie moda uliczna, sztuka, architektura, ale też…otaczająca mnie przyroda, podróże, które mogą być równie inspirujące co pokazy mody. Poza tym, z każdej strony jesteśmy atakowani informacjami o modzie, jest mnóstwo programów, publikacji z informa-
„Moim największym wsparciem przy tworzeniu bloga jest mój mąż. To on robi wszystkie zdjęcia, które później umieszczam na blogu i otacza mnie największym wsparciem w chwilach zwiątpienia”- mówi Monika
studenCKa
źródło: moniqueinfashionland.blog.pl „Staram się nic nie planować, bo wiem że życie jest bardzo zaskakujące, ale chciała bym rozpocząć przygodę z dziennikarstwem modowym”
ale nie o to przecież tu chodzi. Pocieszające jest to, że modowe wpadki zdarzają się nawet najlepszym, a przy odrobinie chęci możemy je wyeliminować. Czy mieszkańcy Kielc chętnie korzystają z porad stylistów? Wydaje mi się, że coraz chętniej i częściej. Dobrym przykładem do zobrazowania rosnącego zainteresowania będzie fakt, że na początku, kiedy rozpoczęłam działalność stylistki nie było tak wielkiego od-
studenCKa
zewu jak obecnie. Mam dużo stałych klientek, których szafy znam często lepiej niż swoją własną i które umawiają się ze mną przy każdej zmianie sezonu na wspólne zakupy, zgodne z najnowszymi trendami w modzie. Otrzymuję również wiele zleceń dotyczących stylizacji sesji zdjęciowych, lookbooków, kompleksowych stylizacji ślubnych, okolicznościowych i eventów pod hasłem „spotkanie ze stylistką”.
Wykonywałaś stylizację dla Jagody Judzińskiej – uczestniczki 5 edycji programu Top Model – jak oceniasz tę współpracę? Jagoda jest świetna! Miałam przyjemność stylizować sesję zdjęciowa z jej udziałem. Z przykrością przyjęłam fakt, że odpadła tak wcześnie z programu. Zdjęcie, które pozbawiło ją szansy na dalszy udział w show nie było jej najlepszym, miała wiele ciekawszych ujęć, ale nie mnie to oceniać–program rządzi się swoimi prawami. Jednak uważam, że to niezwykle miła, obdarzona oryginalną urodą modelka, która w pracy daje z siebie wszystko. Sukces zdjęcia w dużej mierze zależy od atmosfery na planie. Jeśli modelka jest spięta, fotograf niepewny siebie, a stylizacje nie są dopracowane, to efekt nie będzie spektakularny. Jagoda ze swoją „plastyczną” twarzą powinna zajść w świecie modelingu daleko. Skoro już wspomniałaś o świecie modelingu, to jak oceniasz jej szansę na rozwój kariery? Powiem tak: kiedyś Jagoda określała swoją chorobę jako wadę, mam na myśli bielactwo, ale obecnie uważa to za swój atut. W świecie modelingu znana jest sylwetka Chantelle Brown, posługującej się pseudonimem Winnie Harlow. Skoro ta ciemnoskóra modelka niejako przełamała temat tabu związany z tą chorobą, i została twarzą wielu znanych marek, to dlaczego miałoby się to nie udać Jagodzie? 21
PUBLICYSTYKA TEMAT NUMERU źródło: archiwum prywatne Monika: ” Fashion Week Poland- miejsce pełne wspaniałych inspiracji!”
Najlepiej ubrana Polska gwiazda? Joanna Horodyńska ma świetny styl. Jej stylizacje znacznie wyprzedzają trendy. Dlatego często krytycznie oceniany jest jej wygląd, bo to, co sobą reprezentuje jest odważne, inne, nowe i nie zawsze wpisuje się w aktualne trendy. Nie łatwo być trendseterką. A kto na salonach i ściankach prezentuje się najgorzej? Niechętnie wypowiadam się na temat tego, kto prezentuje najlepszy, a kto najgorszy styl w polskim show-biznesie. Mogłoby tu paść kilka nazwisk, ale ja może powiem kto mnie rozczarowuje 22
– Małgorzata Rozenek, która ma ogromny potencjał i na swoim koncie wiele udanych stylizacji, ale ostatnio jej styl zaczyna przypominać sceniczny wygląd Doroty Rabczewskiej z początków kariery. Jestem przekonana, że stać ją na więcej. Jakie są Twoje plany na przyszłość związane z tym, co obecnie robisz? Staram się nic nie planować, bo wiem że życie jest bardzo zaskakujące, ale chciałabym rozpocząć przygodę z dziennikarstwem modowym. Dlatego bardzo się cieszę, że przy Kieleckim Parku Technologicznym powstanie Centrum Kompetencji i
Kreatywności Fashion Design. To kolejny krok naprzód dla Kielc. W ramach Akademii Off Fashion, we współpracy z Parkiem Technologicznym, odbywać się będą interesujące warsztaty związane z modą. Najbliższe z nich to między innymi warsztaty fotograficzne, które poprowadzi Lidia Popiel oraz warsztaty pisania o modzie w wydaniu Michała Zaczyńskiego. Dziennikarstwo od zawsze mnie interesowało, dlatego postanowiłam spróbować swoich sił w czymś podobnym. Kto wie, co z tego wyniknie. Anna Sitarska
studenCKa
źródło: moniqueinfashionland.blog.pl
studenCKa
23
NIESAMOWITE PUBLICYSTYKA KOBIETY
Zawsze walc R
Karolina Ciszek: Jaką szkołę średnią skończyłaś? I co obecnie studiujesz? Aleksandra Lanckorońska: Ukończyłam Technikum Masażu Leczniczego w Łodzi. Uzyskałam specjalizację w zakresie kompleksowej terapii przeciwobrzękowej i drenażu limfatycznego. Teraz jestem studentką drugiego roku dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Jak zaczęła się Twoja przygoda z polityką? Pomysł nie był mój. Dostałam propozycję od członków Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL). Powiedzieli, że mają jedno wolne miejsce dla kobiety, najle24
Na zdjęciu Ola Lanckorońska
piej z grona osób niepełnosprawnych. Zgłosili się do Polskiego Związku Niewidomych, zostałam wybrana, zgodziłam się. Oficjalnie wpisano mnie na listę po konwencji wojewódzkiej, a później krajowej. Na twojej ulotce widnieje logo PSL-u, a jednocześnie w programie jest napisane, że jesteś bezpartyjna. Na czym to polega? Nie jestem członkiem partii. Ja tylko figuruję w ewidencji PSL-u, ale nie muszę zgadać się z jej poglądami. Co oznaczają wersy zapisane alfabetem Braille’a umieszczone na twoich ulotkach? Na ulotkach jest moje imię, na-
zwisko, lista z której startuje oraz miejsce. Na banerach widnieje tylko zapis graficzny z moim imieniem i nazwiskiem. Czy miałaś jakieś nieprzyjemne sytuacje podczas kompani? Oczywiście. Na początku października w czasie obchodów „Międzynarodowego Dnia Białej Laski” po moim wystąpieniu, podeszło do mnie dwóch panów, zarzucając mi „bezczelne kłamstwa”. Jeden z nich stwierdził, iż na swojej ulotce umieściłam sprzeczne dane. Wedle jego opinii nie mogę jednocześnie być bezpartyjną kandydatką i startować z listy danego komitetu wyborczego. Nie pomogły usilne starania wytłumaczenia, iż zosta-
studenCKa
źródło: Karolina Ciszek
ozmowa z Aleksandrą Lanckorońską – studentką Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. W gimnazjum była nieśmiałą dziewczyną, za namową rodziców uczęszczała do Technikum Masażu, w październiku br. (w wieku 21 lat) wzięła udział w wyborach parlamentarnych. Trzy lata temu, wskutek wielu wad wrodzonych straciła wzrok.
czę do końca
źródło: Karolina Ciszek
łam zaproszona na listę PSL, co nie jest jednoznaczne z tym, że zostałam członkiem Ludowców. Zarówno jeden, jak i drugi z panów skutecznie zagłuszali moją odpowiedź swoimi dość długimi monologami. Oczywiście, w tym przypadku racji nie mieli. Gdy jednak zarzucili mi jawne agitowanie przy okazji takiego święta stwierdziłam, iż jeśli ich uraziłam moim wystąpieniem, to bardzo mi przykro, ale starałam się tylko ukazać fakty. A faktem jest to, że w dalszym ciągu środowisko osób niepełnosprawnych wzrokowo nie ma swojego przedstawiciela w Sejmie RP. Była jeszcze jedna sytuacja, kiedy już nie zdołałam przebić się ponad podniesione głosy. Usłyszałam, iż panowie uważają mnie za osobę podsta-
studenCKa
wioną przez Ludowców, która nie ma prawa znaleźć się w tym miejscu oraz, że nie jestem wiarygodną kandydatką i na tym poziomie oni nie będą rozmawiać. Jakie były reakcje rodziny i przyjaciół na wiadomość o starcie w wyborach? Najpierw był szok i przerażenie. Potem powoli doszli do siebie. Stanęli za mną murem, pomagając mi we wszystkim, począwszy od zbierania podpisów poparcia, poprzez rozprowadzanie materiałów wyborczych: ulotek, banerów, gadżetów, aż po wsparcie takie, jakie mogą dać tylko najbliższe osoby. Rodzina zawsze mnie wspierała, wspiera i myślę, że tak pozostanie, aż do końca. Na początku królowało niedowierzanie i wielki szok, później pojawił
się entuzjazm, że w tak młodym wieku zdołałam dostać się na listę wyborczą i wiara we mnie. Znają mnie doskonale i wiedzą, że jestem uparta jak osioł i zawzięta jak wół. Zawsze walczę do końca z pełnym zapałem (śmiech). Czy wiążesz swoją przyszłość z polityką? Myślę, że jak zaczęłam, to pójdę w tym kierunku. Już nie chodzi o Sejm, lecz o działalność społeczną. Chciałabym pomagać osobom niepełnosprawnym. Dziękuję ci za rozmowę.
Karolina Ciszek
Kandydatka PSL
25
KULTURA PUBLICYSTYKA
PRZYBYSZ N
a niewielką scenę
Bowiego. Słuchaczom przypadł
wyszedł zespół,
do gustu w szczególności „Miód”,
śpiewa na żywo. Jej dźwięczny
a razem z nim niepozorna
który okazał się również miodem
głos w połączeniu z lekką chry-
dziewczyna, o wiele ładniejsza
dla uszu. Publika tańczyła i ska-
pą stanowi ciekawe brzmienie.
niż prezentowana na szklanym
kała jak szalona, rozpychając się
Bezsprzecznie scena jest jej ży-
ekranie. Uraczyła publiczność
na wszystkie strony. Wtedy wła-
wiołem. Muzyczna ekspresja, jaką
nieśmiałym uśmiechem, by po
śnie dał o sobie znać mały metraż
wyraża wykonując swoje utwory,
krótkim przywitaniu zacząć
klubu. Zrobiło się parno i duszno.
pokazuje, że jest osobą na właści-
występ. Wieczór muzyczny roz-
Zespół był już totalnie zgrzany,
wym miejscu. Uroku dodaje jej
poczęła singlem „Prąd” z płyty
ale artyści dawali z siebie wszyst-
nonszalancja z jaką się prezentuje.
o tym samym tytule.
ko. Jednemu z gitarzystów pot
Szerokie spodnie, wyciągnięty
dosłownie skapywał z nosa.
sweter i lekki makijaż sprawiają,
W sobotę wieczorem, 10
W trakcie krótkiej prze-
Natalia Przybysz zawsze
że nie wygląda jak typowa gwiaz-
października w kieleckim klubie
rwy dla wokalistki, bębniarz
da, a dystans między nią a słucha-
Bohomass Lab zebrała się po-
wykonał fenomenalną solówkę, a
czami momentalnie się skraca.
kaźna grupa ludzi. A wszystko za
gitarzysta dołączył, wtórując. Po
Tę, prawie dwugodzinną,
sprawą koncertu Natalii Przybysz
chwili piosenkarka podzieliła się
ucztę bluesowo-soulową zakoń-
z zespołem. Właściciel lokalu,
historią powstania utworu, który
czyły aż dwa bisy, a w sumie trzy
a zarazem DJ bardzo ciepło zapo-
miała za chwilę zaśpiewać, czyli
piosenki. Mimo, że było już po
wiedział artystów. Występ chwilę
„Nazywam się Niebo”. Okazało
północy wokalistka z przyjemno-
się opóźnił, lecz fani wiernie cze-
się, że tytuł jest wytworem jej
ścią wracała na scenę.
kali pod sceną. Wszedłszy na sce-
dziecka. Nie obyło się również
nę, zespół był nieco onieśmielony,
bez krótkiej pogawędki Natalii z
ale wraz z rozkręcającym się tłu-
widownią.
mem dał upust emocjom w rytm granej przez siebie muzyki. Wokalistka „Prądem” od
Widać było, że zespół
Natalia Duliban
otrzymał mnóstwo energii od publiczności. Muzycy, widząc eks-
razu poderwała publiczność do
cytację fanów, tym bardziej starali
tańca. Muzycy zagrali wszystkie
się uczynić ten wieczór niezapo-
piosenki z albumu, a także covery
mnianym.
piosenek Janis Joplin i Davida
26
studenCKa
źródło: facebook.com/dmkfoto
Z PRĄDEM
źródło: facebook.com/dmkfoto
Natalia Przybysz w objęciach muzyki
studenCKa
Natalia z zespołem wykonują jeden z utworów
27
KULTURA PUBLICYSTYKA
źródło: kabanos.net
Balonowy Kabanos w Kielcach
K
abanos jest jednym z tych zespołów, za którym nie stoi znana wytwórnia. Nie potrzebują też szeroko zakrojonych działań promocyjnych, a ich utwory obrazują klipy niemal amatorskie. Jednak nie przeszkadza to w zdobywaniu fanów w całej Polsce. Zespół założono w 1997 r. w Piasecznie. Inicjatorami projektu byli: Zenon Danon i Zbyszek Szajner. Obecnie grupa liczy 5 członków: Zenon Kupatasa (wcześniej Danon) – wokal, Mirosław Łopata – gitara, Lodzia Pindol – gitara, wokal, Ildefons Walikogut – bas, Witalis Witasroka – perkusja. Ich wizytówką są absurdalne teksty, w których pod pozorem infantylizmu przemycane zo28
stają wartości uniwersalne, takie jak np.: konieczność samoakceptacji („Hortensja pokazuje wała. Ona nie z tych, co nienawidzą swego ciała.” ), wiarę w siebie czy upór w dążeniu do celu („I tak będę skakać po tapczanie, i nigdy szare życie mnie nie złamie.”). To wszystko z mocną, gitarową muzyką w tle. 15 września ukazała się ich piąta studyjna płyta, zatytułowana Balonowy Album. Znalazło się na niej 11 rockowo-metalowych kompozycji, charakteryzujących się melodyjnymi, chwytliwymi refrenami. Tytuł płyty nawiązuje do jednej z piosenek, do której teledysk nakręcono w rodzinnym mieście Kabanosa – Piasecznie. Podobnie jak w przypadku drugiego klipu, promującego Balonowy Album Mamo jest mi tu dobrz,e o udział w nim poproszono fanów zespołu. Pod koniec września grupa wyruszyła trasę, liczącą 33 koncerty. Pierwszy z nich odbył się w Londynie. Tak opisywali go później muzycy na swojej stronie internetowej: „Daliśmy mnóstwo powodów naszym rodakom za granicą, by nie wracali do kraju.”.
Zdecydowanie warto też przyjść na jeden z ich szalonych koncertów. Przecież to właśnie do Kabanosa należy rekord najdłuższego występu na Woodstocku – grali przez 2 godziny i 55 minut. Kielczanie będą mieli do tego okazję już niebawem. Grupa wejdzie na scenę Woora (Plac Wolności 1) 15 listopada o godz. 19. Przedtem usłyszymy zespół Ostrov. Bilety na to wydarzenie w cenie 25 zł lub 35 zł w dniu koncertu można kupić bezpośrednio w lokalu. Nie będzie to pierwszy występ Kabanosa w naszym mieście i mam nadzieję, że równie energetyzujący, co poprzednie.
Karolina Gajda
studenCKa
Demon przeszłości
W
ielkimi krokami zbliża się ceremonia zaślubin Piotra i Żanety. Wesele przygotowane w wiejskim stylu, pełne przepychu, dom podarowany od zamożnego ojca panny młodej. Wszystko wydaje się być sielanką, do momentu, gdy pojawia się tajemnicza postać z zaświatów… Pod wieloma względami jest to jeden z najbardziej kontrowersyjnych filmów polskiego kina ostatnich lat. ,,Demon” (reż. Marcin Wrona, 2015) dzięki swojej oryginalności może zapoczątkować nową epokę polskiego horroru. Na poziomie fabuły widać nawiązanie do twórczości jednego z polskich klasyków epoki romantyzmu – Stanisława
źródło: filmweb.pl
Wyspiańskiego, a konkretnie do dramatu pt: „Wesele”. Akcja filmu zaczyna się, gdy Piotr (Itay Tiran) przyjeżdża z Anglii, by w końcu poślubić swoją ukochaną Żanetę (Agnieszka Żulewska). Państwo młodzi nie znają się zbyt długo, jednak mimo to postanawiają zapieczętować swój związek. Uroczystość weselna będzie miała miejsce w starym domu, podarunku od ojca panny młodej, który ma
studenCKa
29
KULTURA PUBLICYSTYKA być w przyszłości rodzinnym gniazdem. Dzień przed ślubem Piotr znajduje w pobliżu domu ludzki szkielet, zakopany w ziemi. Następnego dnia pan młody budzi się, zupełnie zdezorientowany. Nie pamięta niczego, co wydarzyło się poprzedniej nocy. Jego zachowanie diametralnie się zmienia – duch żydowskiej dziewczyny zawładnął ciałem mężczyzny. Przybyli na uroczystość goście od razu zauważają, że z panem młodym dzieje się coś niepokojącego. A wesele, które miało być najpiękniejszym dniem w życiu Piotra i Żanety zmienia się w prawdziwy koszmar… Tym, co charakteryzuje „Demona” jest doskonała gra aktorska, nie tylko głównych bohaterów, ale też postaci drugoplanowych. Między innymi Adam Woronowicz doskonale wcielił się w rolę pijanego doktora, który uratował pana młodego przed atakiem epilepsji. Warto zauważyć, że komediowy charakter Andrzeja Grabowskiego doskonale pasuje do odgrywanej przez niego roli ojca, którego wypowiedzi nasycone są wulgaryzmami. Film Marcina Wrony nie jest jednolity pod względem gatunkowym. Reżyser świadomie przeplata grozę z groteską. Nutę horroru na samym początku wprowadza klimatyczna muzyka Krzysztofa Pendereckiego, wzbudzająca uczucie niepokoju i tajemniczości. Oprócz tego pojawia się motyw dybuka – demona żydowskiego, który wnika w ciało potencjalnej ofiary. Głosy z zaświatów i fakt, iż większość scen rozgrywa się w nocy, przy gęstej mgle także buduje napięcie. Natomiast groteska widoczna jest na płaszczyźnie fabuły, akcji i dialogów. Po pierwsze, reżyser ukazuje polskie obyczaje z wykorzystaniem parodii (tj. wiejska zabawa suto zakrapiana alkoholem). Po drugie, w filmie przeważają sceny humorystyczne. Nawet tytułowy demon ukazany został w sposób mało przerażający. Jego pojawienie się na weselu jest swego rodzaju paradoksem. W jednym momencie oglądamy sceny przeplatane humorem i nutą grozy. 30
To wszystko sprawia, że oglądając „Demona” z każdą chwilą napięcie wzrasta, a nastrój staje się coraz bardziej ponury. Marta Nowak
OBSADA
źródło: filmweb.pl
studenCKa
źródło: duzichlopcy.pl źródło: filmoznawcy.ug.edu.pl
Na zdjęciu: Piotr (Itay Tiran), w tle ojciec panny młodej (Andrzej Grabowski)/ Źródło: internet
kadr z filmu Demon
Demon to polsko-izraelska produkcja, powstała na motywach dramatu Przylgnięcie pióra Piotra Rowickiego Reżyseria: Marcin Wrona Data pierwszego pokazu: wrzesień 2015r. Scenariusz: Marcin Wrona, Paweł Maślona Muzyka: Krzysztof Penderecki, Marcin Macuk Czas trwania filmu: 1 godz. 33 min.
studenCKa
31
KULTURA PUBLICYSTYKA źródło: secretsintomyheart.blogspot.com
Na jesienne wiec
trochę kinematografii...
Dziewczyna w czerwonej pelerynie (reż. Catherine Hardwicke, 2011)
źródło: www.filmweb.pl
źródło: www.filmweb.pl
Była sobie dziewczyna (reż. Lone Scherfig, 2009) podwozi ją pod dom swoim bordowym samochodem. Jest od niej sporo starszy. Ma pieniądze, chodzi na koncerty, jest przystojny i pewny siebie, a wraz z upływem czas oczarowuje młodą, piekielnie inteligentną Jenny. Zabiera ją na kolacje, doskonale dogaduje się z jej konserwatywnymi rodzicami, spełnia jej marzenie – razem jadą do Paryża. Ich życie wydaje się bajką, ale widz czuje w kościach katastrofę. Pogarszają się oceny głównej bohaterki, dotąd przykładna uczennica zmienia się w Jeśli kiedykolwiek czuliście buntowniczkę, pali papierosy, aż wreszsię staro, ale nie jak mędrzec to jest cie opuszcza szkołę z powodu Davida. to film, który bezwzględnie należy Później tego bardzo żałuje… obejrzeć. Londyn, lata 60. XX w. Była sobie dziewczyna to Jenny Mellor (Carey Mulligan) jest film o miłości, o zawiedzionych nauczennicą konserwatywnego liceum dla dziejach, o tym, że nic nie jest takie, na dziewcząt. Marzeniem jej rodziców, a jakie wygląda i wreszcie o tym, że do szczególnie ojca, jest aby dostała się na końca trzeba walczyć o to, co naprawdę Oxford. Dziewczyna podporządkowuje ważne. Po obejrzeniu tego filmu, siedzi się, pilnie uczy i spotyka z porządnym się przed ekranem, oglądając napisy chłopcem w jej wieku. Wszystko zmiekońcowe i zadając sobie pytanie: jak nia się pewnego deszczowego dnia, on mógł? gdy David Goldman (Peter Sarsgaard)
Pewnego razu, za górami za lasami była sobie dziewczyna i był sobie Wilk… A właściwie Wilkołak – bestia, która podczas krwawego księżyca, znów napada na wioskę Daggerhorn, siejąc strach i śmierć. Nie wiadomo komu ufać, kto jest dobry, a kto zły i przede wszystkim, kto w nocy zmienia się w potwora. Fabuła filmu oparta jest na schemacie starej
baśni o Czerwonym Kapturku. Tylko, że reżyser zamienił małą dziewczynkę z baśni Charlesa Perraulta w siedemnastoletnią Valerie (Amanda Seyfried), a czerwony kapturek w czerwoną pelerynę, którą bohaterka dostaje na swoje zaręczyny z synem kowala Henrym. Zły Wilk stał się przerażającym Wilkołakiem. Pojawia się również, mieszkająca w głębi lasu, staruszka – babcia głównej bohaterki oraz drwal – Peter (Shiloh Fernandez), ukochany Valerie. Piękna scenografia, muzyka hiperbolizująca atmosferę grozy, łączenie elementów realistycznych z fantastycznymi, opowieść o miłości, zaskakujące zwroty akcji – to wszystko składa się na fenomen Dziewczyny w czerwonej pelerynie.
Agata Chrobot
źródło: www.empik.com
Miłośnica (1998) Maria Nurowska, opierając się na wątkach biograficznych Krystyny Skarbek (Polki, tajnej agentki, działającej w brytyjskim wywiadzie w czasie II wojny światowej) stworzyła sfabularyzowaną, psychologiczną powieść. Akcja toczy się na dwóch płaszczyznach: w czasach, gdy żyła Krystyna i w komunistycznej Polsce. To opowieść o życiu agentki, która darzyła miłością nie tylko wojnę i niebezpieczeństwo, ale przede wszystkim mężczyzn. Poznajemy jej losy dzięki narratorce – dziennikarce Ewie, która zbiera materiały do książki o Krystynie. Miłośnica to powieść zarówno dla fanów romansów i sensacji, a także literatury opartej na faktach.
źródło: wydawnictwoliterackie.pl
trochę literatury... Kobiety (Charles Bukowski, 2008) Czasy współczesne. Głównym bohaterem jest Henry Chinaski, 50-letni pisarz, alkoholik i kobieciarz, który opisuje swoje związki z kobietami. Niektóre są całkowicie amoralne, piją, ćpają, są chore psychicznie. Każda z nich jest wyrazista, niespotykana. Wokół romansów toczy się codzienności pisarza, wypełniona wieczorami poetyckimi i alkoholem. Powieść, choć wypełniona relacjami głównego bohatera i jego partnerek, emanuje samotnością i spragnieniem miłości. Książkę pochłania się z zapartym tchem. Kobiety to proza Bukowskiego w najlepszym wydaniu, czyli kontrowersyjna, wulgarna, wstrząsająca. Agata Chrobot
32
studenCKa
źródło: twojagazeta.pl
czory polecamy... Prezent na jesień
Portret kobiecy
Mam dla ciebie Czajnik Do parzenia herbaty Taki zwyczajny Porcelanowy W banalne wzory Ty przecież Tak lubisz Jasne i dobre wiersze Przepić łykiem Ciemnej herbaty Gdy przyjdą listopady
Musi być do wyboru, Zmieniać się, żeby tylko nic się nie zmieniło. To łatwe, niemożliwe, trudne, warte próby. Oczy ma, jeśli trzeba, raz modre, raz szare, Czarne, wesołe, bez powodu pełne łez. Śpi z nim jak pierwsza z brzegu, jedyna na świecie. Urodzi mu czworo dzieci, żadnych dzieci, jedno. Naiwna, ale najlepiej doradzi. Słaba, ale udźwignie. Nie ma głowy na karku, to będzie ją miała. Czyta Jaspera i pisma kobiece. Nie wie po co ta śrubka i zbuduje most. Młoda, jak zwykle młoda, ciągle jeszcze młoda. Trzyma w rękach wróbelka ze złamanym skrzydłem, własne pieniądze na podróż daleką i długą, tasak do mięsa, kompres i kieliszek czystej. Dokąd tak biegnie, czy nie jest zmęczona. Ależ nie, tylko trochę, bardzo, nic nie szkodzi. Albo go kocha albo się uparła. Na dobre, na niedobre i na litość boską.
(A. Ziemianin)
Jesienna zaduma
Nic nie mam Zdmuchnęła mnie ta jesień całkiem Nawet nie wiem (W. Jak tam sprawy z lasem, Rano wstaję, poemat chwalę Biorę się za słowa, jak za chleb Rzeczywiście, tak jak księżyc Ludzie znają mnie tylko z jednej Jesiennej strony Nic nie mam Tylko z daszkiem nieba zamyślony kaszkiet Nie zważam Na mody byle jakie Piszę wyłącznie, piszę wyłącznie Uczuć starym drapakiem Rzeczywiście tak jak księżyc Ludzie znają mnie tylko z jednej Jesiennej strony (J. Harasymowicz)
studenCKa
Szymborska)
EWA (fragment) A że Pan Bóg ją stworzył, a szatan opętał, Jest więc odtąd na wieki i grzeszna i święta, Zdradliwa i wierna, i dobra i zła, I rozkosz i rozpacz, i usmiech i łza... I anioł i demon, i upiór i cud, I szczyt nad chmurami, i przepaść bez dna. Początek i koniec... (J. Tuwim) 33
Nadal poszukujemy chętnych do współpracy PUBLICYSTYKA
SPRAWDŹ NAS:
SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI:
www.facebook.com/MagazynPresik
presikujk@gmail.com
www.facebook.com/Radio-Fraszka-studenckie-radio-internetowe-820023064721887
radio.ujk@gmail.com
studenCKa studenCKa