1 minute read

Izabela Chamczyk

Zaburzenia psychiczne u zwierząt i ludzi

Odwołując się do mojego projektu pt. Psychoanimalja, zaburzenia odzwierzęce, poruszam zagadnienie dotyczące tego, czy zaburzeniami psychicznymi można zarazić się międzygatunkowo. Projekt ten zrealizowałam w 2015 roku dzięki stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jest to cykl sześciu prac wideo, w których wraz z psycholożką Renatą Iwaniec oraz redaktorką radiową Agnieszką Obszańską analizujemy zachowania zwierząt. Przypisuję zwierzętom ludzkie zaburzenia psychiczne, nie wiedząc, co im w rzeczywistości dolega. Możliwe, że niektóre z nich rzeczywiście cierpią na jakieś mentalne choroby, niektóre natomiast są zdrowe. Gdyby np. taki kiwający się flaming był człowiekiem, z pewnością cierpiałby na schizofrenię katatoniczną, a gdyby ktoś, tak jak kaczka, chował się pod wodę, miałby zaburzenia społeczne, lękowe itp.

Advertisement

Doświadczenia z tego projektu przeniosłam w przestrzeń malarstwa. Stworzyłam cykl obrazów, które później zaprezentowałam na mojej indywidualnej wystawie pt. Malarstwo jako choroba w Galerii Supermarket Sztuki w Warszawie w 2016 roku. Powstały wówczas między innymi takie prace jak: Katatonia, Obsesje, Borderline (Borderline), Stan zapalny, Neurozy, Abazja, Astazja . Moje działania w sztuce często bazują na synestezji, dlatego doświadczenia z życia, z innych projektów, doznania, emocje przenoszę na pole moich działań w sztuce. Tak też było tym razem. Myślę, że moje doświadczenia w pracy z kotami (prowadzę dom tymczasowy) mają również przełożenie na moją sztukę. Koty są dla mnie częścią rodziny, nawiązuje się między nami mocna, intymna więź. W ich obecności mam większe poczucie bezpieczeństwa. Relacja z nimi jest bardzo pokojowa. Ja jestem instynktowna, bywam atawistyczna, dzięki tej postawie i bliskości do samej siebie staję się naturalna, podobnie jak zwierzęta. To ciekawe, że kiedy zwierzę coś boli, krzyczy, i od razu tak właśnie odbieramy ten komunikat, a jeśli mnie coś boli i krzyczę, nikt mnie nie słyszy albo nie słyszy tak samo. Te naturalne odruchy ludzkie zanikają, jest to bardzo przykre. Jestem bliższa zwierzętom. I może dlatego zwierzęta bywają mi bliższe niż ludzie.

This article is from: