3 minute read

Page 3 Girl

Magic Bud jest doskonałym połączeniem pomiędzy genami sativa i indica. Wytwarza on rośliny z pokrytymi żywicą kwiatami w relatywnie krótkim okresie czasu – 56 dni pod lampami. Wygląd krzaków stanowi miły widok dla każdego konesera ponętnych kształtów konopnych. Uważajcie na siebie, aby nie odciąć jej którejś gałęzi zanim w pełni nie dojrzeje. Twoja cierpliwość zostanie wynagrodzona iście królewskimi kwiatami i paleniem godnego cesarzy.

Po ususzeniu i konserwacji w słojach Magic Bud smakuje bardzo delikatnie z wyraźnym owocowym aromatem wyczuwalnym w dymie. Upalenie jest magicznym połączeniem relaksu i pobudzenia. Będziecie w stanie wykonywać zwykłe obowiązki, ale w lepszym humorze.

Typ: Indica/Sativa Czas kwitnienia: Około 56 dni pod lampami, połowa października pod słońcem Zbiór: 400 g/m2 we wnątrz, około 500 g/krzaka na zewnątrz Miejsce uprawy: pod lampami wewnątrz, na z ewnątrz pomiędzy 50º N a 50º S Efekt upalenia: Miłe upalenie typu sativa-indica Smak/Aromat: Owocowy THC: 12 – 15%

Foto: Paradise Seeds Magic Bud

Policjanci z Olsztyna zlikwidowali plantację konopi

Kryminalni z Olsztyna zlikwidowali plantację konopi indyjskich. Rośliny były uprawiane w namiocie termoizolacyjnym znajdującym się na strychu jednego z domów w gminie Mikołajki. Policjanci zabezpieczyli ponad 50 krzaków i zatrzymali trzech mężczyzn podejrzanych o nielegalny proceder. Grozi im kara do 2 lat pozbawienia wolności. Kryminalni na co dzień zwalczający przestępczość narkotykową z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie podejrzewali, że na terenie jednej z posesji w gminie Mikołajki może znajdować się plantacja konopi indyjskich. Policjanci zbierali informacje dotyczące miejsca oraz osób zaangażowanych w ten nielegalny proceder. Gdy zebrali wystarczający materiał dowodowy przystąpili do realizacji.

W środę rano policjanci zapukali do drzwi właściciela jednego z domów. 39-letni mężczyzna był zaskoczony wizytą funkcjonariuszy. Przyznał, że na strychu jest pomieszczenie, które wynajął dwóm mieszkańcom Giżycka. Z pomieszczenia wydobywał się zapach konopi indyjskich. Policjanci postanowili wejść do środka. W pomieszczeniu znajdował się namiot termoizolacyjny, a w nim plantacja konopi z profesjonalnym wyposażeniem: lampami grzewczymi, wyciągami i filtrami powietrza, termowentylatorami, grzejnikami i kondensatorami. Podczas przeszukania domu funkcjonariusze znaleźli również włączniki czasowe oraz preparaty do pielęgnacji roślin i gleby. Kryminalni zabezpieczyli ponad 50 krzaków roślin, w tym część z obciętymi łodygami. Wartość zabezpieczonego narkotyku, to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Policjanci zatrzymali obu mieszkańców Giżycka, 28-letniego Łukasza W. i 35-letniego Marka K. Obaj mężczyźni podejrzani o uprawę konopi indyjskich trafili do policyjnego aresztu. Jeszcze wczoraj obaj usłyszeli zarzuty. Według ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, kto wbrew przepisom uprawia konopie, podlega karze ograniczenia wolności do lat 2. Kryminalni sprawdzają również, jaki udział w przestępczym procederze miał właściciel domu, u którego znaleziono plantację.

Sąd najwyższy popiera prohibicje?

Posiadanie nawet niewielkiej ilości substancji odurzających lub psychotropowych na własny użytek należy uznać za posiadanie, które jest zabronione - orzekł Sąd Najwyższy w Warszawie. Izba Karna SN w siedmioosobowym składzie badała na wniosek pierwszego prezesa Sądu Najwyższego zagadnienie prawne, czy posiadanie niewielkiej ilości narkotyku wyczerpuje znamiona czynu zabronionego. Powodem były różnice w orzecznictwie. Jedne sądy wskazywały, że w świetle obowiązującej ustawy karalne jest posiadanie każdej, nawet najmniejszej ilości narkotyków. Inne stały na stanowisku, że skoro samo zażywanie narkotyków nie jest karalne, nie wyczerpuje znamion przestępstwa posiadanie ich w ilości na swój użytek, ponieważ intencją ustawodawcy nie było karanie „w sposób okrężny” za zażywanie narkotyków, a nie można ich zażyć, nie posiadając ich choć przez chwilę.

Przedstawiciel prokuratora generalnego argumentował, że w obowiązującym kształcie ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii nie różnicuje karalności ze względu na to, co się zamierza zrobić z posiadaną substancją. Przypomniał, że w nowelizacji z 2000 roku ustawodawca celowo skreślił przepis, który pozwalał na rezygnację z karania w przypadku ilości posiadanych na własny użytek. Miało to pozwolić skuteczniej ścigać handlarzy twierdzących, że znalezione przy nich narkotyki były przewidziane do użytku własnego. Prokurator zwrócił uwagę, że można zażyć narkotyk, nie posiadając go na własność; „częste są też fakty wzajemnego udzielenia” narkotyku. SN stwierdził, że pojęcie posiadania nie budzi sporu, nie ma też wątpliwości, że pod zarzutem posiadania nie wolno nikogo karać za znajdowanie się pod wpływem środka odurzającego. SN zaznaczył, że także obowiązująca ustawa pozwala - przy małej ilości posiadanego środka i znikomej szkodliwości społecznej - nie wszczynać postępowania. Według danych Biura Rzecznika Osób Uzależnionych obowiązująca obecnie restrykcyjna ustawa spowodowała, że liczba wykrytych przestępstw narkotykowych wzrosła kilkunastokrotnie; zwykle chodzi jednak o posiadanie kilku gramów marihuany. Za posiadanie narkotyków skazuje się w Polsce rocznie 9000 osób, często są to osoby uzależnione, a więzienie uniemożliwia im podjęcie kuracji odwykowej. Działacze na rzecz złagodzenia ustawy wskazują, że Polska ma w tym względzie najbardziej restrykcyjne prawo w UE, a koszty jego stosowania to ok. 80 mln zł rocznie.

This article is from: