VIP Biznes&Styl

Page 80

MIĘDZYNARODOWE Podkarpacie rosyjskiego, polskiego i białoruskiego, w szkole niepodzielnie królował rosyjski, w domu dziadków polski. – Jestem i czuję się Polakiem – mówi Walery Sienkiel. – Studia medyczne ukończyłem jeszcze w Grodnie, ale swoje życie od zawsze chciałem związać z Polską. Po części udało się to już w trakcie studiów, gdy przyszły ortopeda przyjeżdżał do Polski na staże. W 1995 r. polska rzeczywistość stała się dla niego codziennością. Po ukończonych studiach medycznych znalazł się na stypendium rządowym w Zakopanem. Pobyt pod Giewontem przedłużył się do 2000 r. i były to jedne z najważniejszych pięciu lat w życiu Sienkiela. Tutaj trafił do Uniwersyteckiego Szpitala Ortopedyczno-Rehabilitacyjnego, prowadzonego przez prof. Daniela Zarzyckiego, gdzie zrobił pierwszy stopień specjalizacji z ortopedii i traumatologii narządu ruchu. Tutaj też dostał tak duży zastrzyk wiedzy, doświadczenia i umiejętności, że korzysta z niego do dziś, w końcu tutaj założył rodzinę i w Zakopanem urodziło mu się pierwsze dziecko. – Dlaczego Polska? – zastanawia się Walery Sienkiel. – Bo mam duże poczucie polskości i było dla mnie oczywiste, że tutaj będę miał dużo większe szanse na rozwój zawodowy oraz komfort życia niż na Białorusi – odpowiada Sienkiel. – Poza tym jestem człowiekiem, który nie ma większego problemu z adaptacją w nowym miejscu pracy czy życia. Ważna jest żona, dzieci, szpital, pacjenci, a otoczkę życia potrafię zbudować sobie wszędzie. Jak jest biednie, umiem się dostosować, jak jest dostatniej, cieszą mnie możliwości, jakie z tego wynikają. Dziś Walery Sienkiel mówi po polsku właściwie bez cienia akcentu, a czy kiedyś spotkał się ze złośliwościami, że to ten z „Ukrainy” albo z „Białorusi”? – Nie – odpowiada. – Może w pierwszych latach spędzonych w Polsce mówiłem z silnym wschodnim zaśpiewem, ale z żadnymi uwagami się nie spotkałem. Niektórzy koledzy, raczej z sympatii, do dziś witają się, wykrzykując moje imię z mocnym, wschodnim akcentem. Trudno to jednak nazwać złośliwością, raczej żartobliwym puszczeniem „oka”. Od 2000 r. Walery Sienkiel jest związany z Rzeszowem, tutaj znalazł pracę, gdy w Szpitalu Wojewódzkim nr 2 powstawała ortopedia, a dr Arkadiusz Bielecki kompletował zespół lekarzy na nowym oddziale. Od kilku lat Walery Sienkiel jest też ordynatorem oddziału ortopedii i traumatologii narządu ruchu w Szpitalu Specjalistycznym im. Św. Rodziny w Rudnej Małej k. Rzeszowa. Tutaj tworzy coś w rodzaju środowiska „kręgosłupowego”. Cieszy go, że wspólnie z dr. n. med. Robertem Wojnarowskim leczą i operują najtrudniejsze przypadki związane z kręgosłupem na Podkarpaciu. Klinika, korzystając z najnowszych rozwiązań technologicznych, wykonuje różnego rodzaju zabiegi endoskopowe na kręgosłupie, w tym na odcinku szyjnym, piersiowym i lędźwiowym. Operacje na kręgosłupie zostały wprowadzone w klinice w 2009 r. Bardzo często zabiegi te dotyczą dyskopatii i zwyrodnień kręgosłupa. Obejmują m.in. nukleoplastykę i endoskopowe usuwanie dysków. Szpital jest jedynym ośrodkiem na Podkarpaciu, a także wiodącym w Polsce, jeśli chodzi o leczenie dyskopatii odcinka szyjnego kręgosłupa metodami małoinwazyjnymi.

82

VIP B&S LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

Walery Sienkiel.

Syryjczyk zakochany W RZESZOWIE Ayham Mohsin, gdy wraca do swoich medycznych początków na Podkarpaciu, przyznaje, że po raz pierwszy poczuł się w Polsce u siebie, gdy w 2002 r. otrzymał ograniczone prawo wykonywania zawodu i już był na prostej drodze do nostryfikacji dyplomu z ortodoncji. Gdy w 2005 r. zakładał własny gabinet, w Polsce, w Rzeszowie był już naprawdę szczęśliwy. – Damaszek słynie z handlu od 5 tysięcy lat, przedsiębiorczość mamy we krwi – żartuje Ayham. I choć tęskni za Syrią ogromnie, już nie wyobraża sobie tam powrotu na stałe, zwłaszcza teraz, gdy tak często dochodzi do krwawych zamieszek. W Rzeszowie ma dziś własny gabinet, dom, żonę i trójkę dzieci. W kolejnych latach zamierza zrobić wszystko, by doprowadzić do bliższych kontaktów między Rzeszowem a Damaszkiem. Klinika stomatologiczna, o jakiej marzy od lat, jeśli tylko powstanie, będzie w orientalnym stylu i na pewno ze słynną mozaiką z Damaszku. Ayham Mohsin, który jest muzułmaninem, z radością obchodzi polskie święta Bożego Narodzenia. Syryjczyków, którzy są jeszcze bardziej rodzinni niż Polacy, zachwyca wspólne biesiadowanie przy stole. Dla Ayhama polska wigilia jest pięknym świętem, w trakcie którego dzieli się opłatkiem, a polska rodzina czyta przy stole fragmenty Pisma Świętego, te związane z Damaszkiem, by zrobić mu przyjemność.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.
VIP Biznes&Styl by SAGIER - Issuu