Rzeczy Wspólne #1 - Republikanskie odrodzenie?

Page 196

RZECZY WSPÓLNE • PISMO REPUBLIKANSKIE

nr 1/2010

stokroć udowodniono, iż nic takiego nie istnieje, dalej będzie się brnąć i płacić, bo nie można się wycofać. Aferą w skali kraju jest osławiony Układ, o którym wiadomo, że działa, choć nie sposób go złapać. A nawet jeśli jakiś Kaczyński czy inny Ziobro złapie jakąś nitkę, ta rwie się i nie wiadomo dokąd ostatecznie prowadzi – do akt ukrytych przez Kiszczaka, ościennej ambasady, szafy Lesiaka czy fundacji charytatywnej byłej prezydentowej? Pod tym względem Układ przypomina Szatana, niewielu go widziało, ale skutki jego działań odczuwają wszyscy.

194

Nasze afery mają przynajmniej to do siebie, że dokonują się w nich zmiany jakościowe. W PRL-u dominował drobny aferzysta, III RP zdominowały aferały. Choć lepkie rączki, plugawy język pozostały niezmienione. Niewiele również zmienił się stosunek społeczeństwa. Mimo prasowej nagonki aferzysta w PRL-u budził raczej współczucie, a nawet po trosze uważano go za zasłużonego kombatanta walki z ustrojem. W III RP udział w aferze też nie przynosi szczególnej ujmy. Widziałem jak fetowano na salonach Bagsika po wyjściu z pierdla, nieomal jak Wałęsę po powrocie z Arłamowa. Nawet udowodnione świństwo


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.