06.2012 Biuletyn podProgowy BP9

Page 65

kwiecień/czerwiec Z którego z festiwali macie najmilsze wspomnienia? Opowiedzcie nam trochę o Waszych podróżach po świecie i ogólnie o historii zespołu. Jonas: Każdy festiwal i na nim spędzony czas, występ, słuchanie innych zespołów jest czymś bardzo miłym. Dużo pozytywnych emocji było w Nowym Yorku, na festiwalu „New York International music festival“. W Stanach Zjednoczonych zespół zdobył prestiżową nagrodę – „Best International Group. Bardzo pozytywnym przeżyciem dla mnie był udział w „Woodstocku” w Rosji (odpowiednik polskiego „Przystanku Woodstock” – przyp. KB) – festiwal „Pustye Holmi”, na którym było 45.000 widzów. Teraz bardzo oczekuję festiwalu w Gniewkowie. Justas, Aleksandr: Dla nas najmilsze wspomnienia są po festiwalu Crescendo – to 3 dniowy festiwal na wybrzeżu Oceanu Atlantyckiego. Bożena: Każdy festiwal jest dla mnie bardzo ważny i każdy udział w koncercie daje ważne, cenne doświadczenia. A co do naszych podróży, to dla przykładu podczas każdego przejazdu przez Warszawę dzieją się bardzo dziwne rzeczy (śmiech). Nigdy nie możemy trafić na tę drogę, która jest nam potrzebna: czasem dojeżdżamy do lotniska Chopina, czasem udaje się obejrzeć wszystkie mosty, czasem centrum Warszawy, ale nigdy nie udaje się trafić na właściwą, najkrótszą drogę (śmiech). Jak wygląda scena rockowa na Litwie? Czy dużo jest zespołów grających rock progresywny. Jak wielu jest u Was odbiorców i słuchaczy takiej muzyki?

Justas: Muzycy litewscy niestety tylko konkurują między sobą, nie próbując wyjść na szersze wody i osiągnąć poziomu zachodniej sceny. Może gdzieś w podziemiu jest jeden albo drugi obiecujący zespół, ale większość z nich jest i pozostanie pod wpływem lokalnych „gwiazd” muzycznej sceny. Wielu młodych muzyków poddaje się, bo jeszcze nie mają swoich muzycznych poglądów i tak stają się szarą masą w lokalnych klubach. Progressive rock – to słowo na Litwie ostatnio stało się bardzo popularne, ale, niestety, najbardziej pod flagą progrocka działają zespoły, które nie mają nic wspólnego z tym stylem. „Kolory Pustyni” – ciekawy tytuł i ciekawa okładka z wymownym obrazem pustyni i z kwiatem goździkiem. O czym tak naprawdę opowiada ta płyta? Jonas i Bożena: To droga... Historia świata od czasów dawniejszych do ostatnich lat. Historia o miłości i wierze, o słabościach i cierpieniu, o wojnie i pokoju, o życiu i śmierci, o radości, nadziei i etc. Kwiat pośrodku pustyni jest symbolem tego wszystkiego. Gracie muzykę dość trudną do zakwalifikowania. Bardzo dużo w Waszej twórczości jest nawiązań do wielu znakomitych wykonawców. Jakiej muzyki słuchają poszczególni muzycy zespołu? Aleksandr: Mnie teraz najbardziej podoba się twórczość Rogera Watersa i Pink Floyd. Na początku swej drogi muzycznej słuchałem The Beatles, The Doors, Cre-

edence Clearwater Revival, Led Zeppelin i tak dalej. Potem (kiedy dołączyłem do zespołu The Skys) zaznajomiłem się jeszcze bardziej z rockiem progresywnym. Wtedy trafiłem na King Crimson, Eloy, Genesis, Yes, Fish’a… Jonas: Oprócz klasyki progresywnego rocka intersują mnie różne rodzaje muzyczne. Lubię słuchać młodych, nieznanych zespołów. Słucham takich stylów jak: prog rock, blues, metal, pop, alternative. W każdym z tych stylów jest coś dobrego, ale bardzo często zdarza mi się też słuchać ciszy. Bożena: Interesują mnie różne rodzaje muzyki: od folku do hip-hopu. Najbliższa jest mi muzyka, która przenika do duszy. Często słucham dźwięków przyrody. Mieszkam za miastem, dlatego mam możliwość słuchać śpiewu ptaków, zwłaszcza teraz – wiosną (śmiech) Zaprosiliście do udziału w nagraniach płyty wielu znakomitch muzyków i uznanych producentów. Jak udało się Wam ściągnąć tak wiele znanych nazwisk? Jak wyglądała współpraca z nimi? Jonas: Za to jesteśmy bardzo wdzięczni naszemu dobremu przyjacielowi, Johnowi Youngowi, który zaoferował swoje wsparcie dla nas kilka lat temu. Gdy dojrzeliśmydo albumu, napisałem do Johna i wtedy rozpoczęlismy rozmowy o tym, kiedy moglibyśmy rozpocząć wspólną pracę. Po tym, jak nie udało się z perkusistą, który był wynajęty do nagrań, przypomniałem sobie o „Frosti” czyli o Martinie Beedle (Cutting Crew przyp. KB),

Jonas: Muzyka rockowa jest na Litwie bardzo smutna z wielu powodów. Przede wszystkim doprowadziła do tego represja sowiecka muzyki rockowej, ze względu na to nie mamy szkoły muzyki rockowej. Bożena: W latach sześćdziesiątych w Polsce było wiele zespołów rockowych, a na Litwie była tylko estrada i folk. Ani grama zapachu muzyki rockowej tu nie było.

biuletyn podProgowy

2010-08-25, Crescendo Festival

Jonas: Muzyka litewska jest bardziej zorientowana na pop, folk i jazz niż rock. W sferze rocka progresywnego The Skys od wielu lat jest absolutnym liderem. Ale bardzo miło, że nasza droga do sukcesu jest wzorem dla młodych zespołów i dla starych wykonawców, którzy powrócili do progrocka albo do podobnych klimatów muzycznych.

65


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.