Rolnictwo

Page 1

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 31 X 2013

[19]

Szansa dla rawickiego rolnictwa w nowej perspektywie unijnej

Znaczący spadek cen zbóż

dopowiada, iż warto, by rolnicy zrzeszali się w grupy, a zakłady działające na rzecz rolnictwa - w konsorcja. Właśnie takie działania będą mocno promowane. – Szczegóły będzie przekazywał WODR, którego zainteresowanie naszym – w znacznej mierze rolniczym – regionem jest duże – przyznaje Piotr Domaniecki. W powiecie rawickim Wielkopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego działa w Gołaszynie. Na terenie mieszczącego się tam centrum wystawowo – edukacyjnego organizuje oraz współorganizuje różnego rodzaju imprezy. Niedawno w ramach spotkania pod hasłem „Wielkopolska wieś zaprasza” można było tu poznać walory agroturystyczne Wielkopolski, a także obejrzeć pokazy kulinarne czy florystyczne. Przy okazji organizowanych na terenie centrum imprez można również skorzystać z kiermaszu ogrodniczego czy degustacji różnego rodzaju wyrobów. Organizowane na terenie centrum w Gołaszynie targi i spotkania dla rolników są okazją, by wymienić się doświadczeniami, a wszystkim zwiedzającym dają możliwość przekonania się m.in., jak wiele wspólnego z rolnictwem ma powiat rawicki. (ama)

FOT. ANNA MAĆKOWIAK

odczas zorganizowanego w ubiegłym tygodniu spotkania samorządowców powiatu rawickiego rozmawiano m.in. na tematy związane z rolnictwem oraz perspektywą unijną na lata 2014–2020. Wzięli w nim udział dyrektor Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu Ryszard Jaworski oraz kierownik zespołu doradczego WODR w powiecie rawickim Ryszard Bijak. – Rozmowy dotyczyły m.in. inicjowania projektów dotyczących innowacyjności w rolnictwie. Okazuje się bowiem, że ten rodzaj projektów będzie miał szansę na dość znaczne pieniądze – przyznaje Julita Augustyniak, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego Gminy Rawicz. – Jeśli byłby to projekt niekomercyjny, można liczyć nawet na 90% dotacji. Jak zaznacza Julita Augustyniak, innowacyjnym rozwiązaniem może być np. sieć sprzedaży lokalnych produktów. – Jest pomysł, by w trzech regionach zorganizować grupy rolników, przekazywać im szczegóły projektu i zachęcać do podjęcia takiego wyzwania – dodaje rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego Gminy Rawicz. – Jednym z nich ma być region rawicki. Wiceburmistrz Rawicza Piotr Domaniecki

Imprezy w Gołaszynie są okazją, by wymienić się doświadczeniami

tym roku ceny zbóż w Unii Europejskiej są znacznie niższe niż rok wcześniej. Według wyliczeń Agencji Rynku Rolnego średnia cena pszenicy konsumpcyjnej po żniwach spadła o 15 proc., a pszenicy paszowej i jęczmienia paszowego – o 20 proc. W mniejszym stopniu potaniała kukurydza, której zbiór odbywa się w późniejszym terminie. Ceny pasz treściwych, koncentratów i śruty od kilku lat do lipca br. w większości przypadków miały tendencję wzrostową. Późniejszy ich spadek to skutek dobrej wegetacji zbóż w Europie, znacznie lepszej niż rok wcześniej. Zdaniem specjalistów ceny na rynku zbóż w Polsce trzeba analizować w kontekście sytuacji na rynku globalnym. Są zbliżone do cen osiąganych na światowych rynkach i giełdach, podobne lub niższe obowiązują także w Rosji i na Ukrainie. Prognozy dobrych zbiorów, a w okresie żniw bieżąca wzmożona podaż ziarna spowodowały dynamiczny spadek cen w wielu krajach eksportujących zboże. – Ceny zbóż paszowych w Wielkopolsce mają tendencję spadkową – twierdzi Salomea Antoniak z działu ekonomiki Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu. – Porównując sierpnień br. z analogicznym okresem 2012 r. cena pszenicy paszowej spadła o 27 procent, żyta paszowego - o 44 proc., jęczmienia paszowego - o 24 proc., a pszenżyta – o 33 proc. Poza tym ceny zbóż mogą nie powrócić do poziomów z ubiegłego roku, bo rok 2012 był wyjątkowy ze względu na suszę w Stanach Zjednoczonych, Australii, Rosji, a także w Portugalii, Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech. Eksperci Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oceniają, że w sezonie 2013/14 pasze potanieją. Powodem może być przewidywany spadek cen zbóż i roślin oleistych. – W ostatnim tygodniu września tego roku zmiany cen zbóż na krajowych giełdach

FOT. BOGDAN LUDOWICZ

Innowacyjność Hodowcy będzie w cenie się cieszą, rolnicy mniej P W

Ceny zbóż paszowych w Wielkopolsce spadają towarowych miały tendencje spadkowe i zwyżkowe. Pszenica konsumpcyjna kosztowała 690 – 800 zł/t, pszenica paszowa 710 – 740 zł/t, żyto konsumpcyjne 500 – 540 zł/t, jęczmień paszowy 710 – 740 zł/t. Kukurydzę oferowano po 700 – 810 zł/t. W omawianym czasie na monitorowanych giełdach światowych przeważały spadki cen zbóż – informuje Salomea Antoniak z poznańskiego WODR. Zdaniem Agencji Rynku Rolnego do końca roku ceny pszenicy i żyta będą się obniżać. Zmiany cen na rynkach zagranicznych będą oddziaływały na ich poziom w Polsce. Szczególnie silny wpływ na rynek krajowy będzie miał przewidywany mniejszy popyt ze strony krajów UE. Wspólna Polityka Rolna państw unijnych zmierzać będzie w kierunku dalszej liberalizacji rynków rolnych, a nie ich regulacji, co próbuje robić polski rząd. (ram)

REKLAMA • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • BIURO OGŁOSZEŃ: Leszno, ul. Lipowa 26, tel. 65-529-56-46, fax 65-529-56-77; e-mail: reklama@panoramaleszczynska.pl


[20]

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 31 X 2013

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu REKLAMA • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • •

PANORAMA LESZCZYŃSKA 31 X 2013

www.panorama.media.pl

Dlaczego produkcja trzody może nie być opłacalna?

Agencja rozpoczęła wypłatę dopłat

Kasa na konta

R

ozpoczęła się tak oczekiwana przez rolników także na naszego regionu akcja wypłacania przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa dopłat za rok 3013. Od 16 października na konta gospodarzy wpływają środki z ONW, czyli dopłat do obszarów górskich lub terenów o niekorzystnych warunkach gospodarowania. Agencja wysyła już także pieniądze w ramach wsparcia z programu rolnośrodowiskowego. Otrzymają je rolnicy, którzy gospodarują w sposób przyjazny środowisku naturalnemu. Płatności bezpośrednie zaczną trafiać do rolników trochę później. Prawdopodobnie ich wypłata rozpocznie się z początkiem grudnia. – Jeżeli rzeczywista powierzchnia będzie zgodna z deklarowaną we wniosku złożonym wiosną, wówczas rolnicy nie będą informowani pisemnie o przelewie środków z ONW przez agencję – tłumaczy Bolesław Ratajczak, kierownik biura powiatowego Agencji

Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Kościanie. – Jeżeli będzie różnica, to gospodarz otrzyma decyzję, w której będzie podana wielkość płatności obliczonych przez agencję. W tym roku płatności bezpośrednie będą nieco wyższe niż przed rokiem. Zadecydował o tym bardziej

korzystny kurs euro: 4,2288 zł za 1 euro. W ubiegłym roku wartość euro ustalono na poziomie o 0,125 zł niższym. Za hektar zboża gospodarz w tym roku z tytułu płatności bezpośrednich otrzyma 969,69 zł, gdy przed rokiem było to 945 zł. GERWAZY KONOPCZYŃSKI

STAWKI POSZCZEGÓLNYCH PŁATNOŚCI Rodzaj

Kwota za hektar, tonę lub sztukę

Jednolita Płatność Obszarowa

830,30 zł za ha

Uzupełniająca Płatność Podstawowa

139,39 zł za ha

Płatność do powierzchni roślin przeznaczonych na paszę, uprawianych na trwałych użytkach zielonych (płatność zwierzęca)

238,93 zł za ha

Płatność cukrowa

54,10 zł za tonę

Płatność uzupełniająca do skrobi

456,87 zł za tonę

Specjalna płatność obszarowa do roślin strączkowych i motylkowatych drobnonasiennych

719,43 zł za ha

Płatność do pomidorów

167,00 zł za tonę

Płatność do krów

602,60 zł za szt.

Płatność do owiec

126,86 zł za szt.

Źródło ARiMR

REKLAMA • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • •

[21]

H

Stada do remontu

odowla trzody chlewnej nie zawsze przynosi takie zyski, jakie powinna. Choć koszty produkcji są wysokie, a zyski niestabilne, to na tuczu można wciąż sporo zarobić. Trzeba jednak przestrzegać rad doradców i nie kierować się fałszywie rozumianymi oszczędnościami. Brak opłacalności produkcji jest zazwyczaj wynikiem nieprawidłowości w zarządzaniu fermą. Jednym z podstawowych błędów w produkcji tuczników jest brak lub bardzo niski remont stada. – Obecnie większość dostępnych materiałów genetycznych trzody chlewnej na rynku, to zwierzęta wysokoprodukcyjne oraz długowieczne – tłumaczy Olga Kamińska, doradca ds. produkcji spółki Choice Genetics Polska z Leszna. – Hodowcy kupują loszki i eksploatują je maksymalnie bez żadnego planu remontowego, a nowe zwierzęta wprowadzają dopiero wtedy, kiedy są do tego zmuszeni i to w minimalnych ilościach. Każdy, kto hoduje świnie, musi sobie uświadomić fakt, że mamy do czynienia z żywymi organizmami, które się starzeją i chorują, więc trzeba

je wymieniać, aby utrzymać dobry efekt ekonomiczny. Hodowcy zazwyczaj mało remontują stada z oszczędności, która jednak paradoksalnie prowadzi do spadku liczby wyprodukowanych prosiąt od lochy. Zakup nowej loszki nie jest też nadmiernym wydatkiem, bo pokrywa się cenowo ze sprzedażą starej lochy. Zdaniem Olgi Kamińskiej, celem hodowców powinno być utrzymanie średniej wieku stada na poziomie 3,5 – 4 lata. Lochy swój szczyt produkcyjny wykazują między trzecim, a szóstym wyproszeniem, dlatego w każdej grupie technologicznej powinno ich być 70-80 proc. Aby prawidłowo remontować stado nie wystarczy jednak dwa lub trzy razy do roku wymienić około 40 proc. stada. Trzeba dokładnie obliczyć, ile loszek wprowadzić do każdej grupy technologicznej, a ile starych loch z niej usunąć. – Niestety, ciągle niewielu hodowców zdaje sobie sprawę z tego, jak ważne dla przyszłości hodowlanej lochy są jej wiek i waga w momencie wprowadzenia do stada. Loszka w dniu pierwszego krycia powinna

mieć ukończone 240 dni, a nie przekroczyć 300 oraz ważyć minimum 140 kg, a maksymalnie 160 kg. W praktyce jednak znowu mamy często do czynienia z „oszczędnościami” i niecierpliwością hodowców, która znacząco obniża potencjał zwierząt – wyjaśnia Olga Kamińska z Choice Genetics Polska. Laktacja dla zbyt młodej sztuki jest zbyt dużym obciążeniem i w efekcie hodowca nie osiągnie odpowiedniego poziomu produkcyjnego, a do tego dane zwierzę zostanie wyeksploatowane i w momencie, kiedy zacznie być dla hodowców opłacalne, po prostu wypadnie ze stada. Gdy z kolei pokryjemy za starą loszkę, to również szybko zakończymy jej karierę. Po trzech wyproszeniach będzie „za stara” i jej produkcyjność będzie spadać. Olga Kamińska zwraca też uwagę, że – w celu racjonalnego wykorzystania materiału genetycznego – produkcja loszek powinna być objęta programem hodowlanym – dotyczy to zarówno profesjonalnych ferm, jak i mniejszych gospodarstw. Program taki gwarantuje zwiększanie wydajności zwierząt w preferowanym

przez hodowców i odbiorców żywca kierunku (np. plenność, liczba sutków, mięsność, przyrosty) oraz wykluczanie cech niepożądanych (agresja, przenoszenie wad genetycznych). – Posiadając w stadzie prarodzicielkę nie można wykorzystywać jej każdej córki bez planu i typowania. Wprowadzając natomiast do stada tuczniki lub pół-tuczniki (loszki z krzyżowania tucznika z linią mateczną) na pewno poniesiemy ogromne straty finansowe, bo tuczniki są niejako zaprogramowane na kilka miesięcy życia, a nie – jak loszki – na kilka lat. Efekt zazwyczaj jest taki, ze kiedy loszka hodowlana jest na tyle długowieczna, aby zdążyła zwrócić swój „dług”, to tucznik kończy życie przed przynoszeniem zysków hodowlanych, tzn. przed czwartym miotem i dodatkowo osiąga słabsze wyniki produkcyjne. Koszt odchowania loszki jest relatywnie wysoki, więc tylko odpowiednio długa i dobra kariera lochy zwraca ten koszt i generuje zyski w gospodarstwie – tłumaczy Olga Kamińska z Choice Genetics Polska.

Potężne straty ekonomiczne w hodowli powoduje żywienie loch, które mają w roku dłuższy czas jałowy niż 26 dni. Zdaniem doradcy z leszczyńskiej firmy to wynik braku lub niedokładnego wyszukiwania loch powtarzających ruje po inseminacji oraz braku kontroli nad lochami nie wchodzącymi w ruje po laktacji. Koszt jednego nieskutecznego pokrycia to ponad 60 zł – tyle trzeba wydać na karmienie przez trzy tygodnie takiego zwierzęcia. – Jeżeli natomiast zdarzy się nieprośna locha wpędzona na porodówkę, to koszt jej żywienia wynosi ok. 350 zł. Oczywiście w praktyce jest on wyższy, ponieważ trzeba dodać jeszcze koszt szczepień, a także wziąć pod uwagę fakt, że większość hodowców zwiększa dawkę paszy po 90. dniu ciąży. Ale największe straty w tym przypadku to te poniesione z powodu nie wyprodukowania w tym czasie żadnego prosiaka. Każdy hodowca powinien zadać sobie więc dwa pytania: ile jałowych sztuk ma w stadzie i po ilu dniach znajduje takie sztuki – radzi doradca z Choice Genetics Polska. (ram)

REKLAMA • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • BIURO OGŁOSZEŃ: Leszno, ul. Lipowa 26, tel. 65-529-56-46, fax 65-529-56-77; e-mail: reklama@panoramaleszczynska.pl


[20]

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 31 X 2013

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu REKLAMA • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • •

PANORAMA LESZCZYŃSKA 31 X 2013

www.panorama.media.pl

Dlaczego produkcja trzody może nie być opłacalna?

Agencja rozpoczęła wypłatę dopłat

Kasa na konta

R

ozpoczęła się tak oczekiwana przez rolników także na naszego regionu akcja wypłacania przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa dopłat za rok 3013. Od 16 października na konta gospodarzy wpływają środki z ONW, czyli dopłat do obszarów górskich lub terenów o niekorzystnych warunkach gospodarowania. Agencja wysyła już także pieniądze w ramach wsparcia z programu rolnośrodowiskowego. Otrzymają je rolnicy, którzy gospodarują w sposób przyjazny środowisku naturalnemu. Płatności bezpośrednie zaczną trafiać do rolników trochę później. Prawdopodobnie ich wypłata rozpocznie się z początkiem grudnia. – Jeżeli rzeczywista powierzchnia będzie zgodna z deklarowaną we wniosku złożonym wiosną, wówczas rolnicy nie będą informowani pisemnie o przelewie środków z ONW przez agencję – tłumaczy Bolesław Ratajczak, kierownik biura powiatowego Agencji

Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Kościanie. – Jeżeli będzie różnica, to gospodarz otrzyma decyzję, w której będzie podana wielkość płatności obliczonych przez agencję. W tym roku płatności bezpośrednie będą nieco wyższe niż przed rokiem. Zadecydował o tym bardziej

korzystny kurs euro: 4,2288 zł za 1 euro. W ubiegłym roku wartość euro ustalono na poziomie o 0,125 zł niższym. Za hektar zboża gospodarz w tym roku z tytułu płatności bezpośrednich otrzyma 969,69 zł, gdy przed rokiem było to 945 zł. GERWAZY KONOPCZYŃSKI

STAWKI POSZCZEGÓLNYCH PŁATNOŚCI Rodzaj

Kwota za hektar, tonę lub sztukę

Jednolita Płatność Obszarowa

830,30 zł za ha

Uzupełniająca Płatność Podstawowa

139,39 zł za ha

Płatność do powierzchni roślin przeznaczonych na paszę, uprawianych na trwałych użytkach zielonych (płatność zwierzęca)

238,93 zł za ha

Płatność cukrowa

54,10 zł za tonę

Płatność uzupełniająca do skrobi

456,87 zł za tonę

Specjalna płatność obszarowa do roślin strączkowych i motylkowatych drobnonasiennych

719,43 zł za ha

Płatność do pomidorów

167,00 zł za tonę

Płatność do krów

602,60 zł za szt.

Płatność do owiec

126,86 zł za szt.

Źródło ARiMR

REKLAMA • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • •

[21]

H

Stada do remontu

odowla trzody chlewnej nie zawsze przynosi takie zyski, jakie powinna. Choć koszty produkcji są wysokie, a zyski niestabilne, to na tuczu można wciąż sporo zarobić. Trzeba jednak przestrzegać rad doradców i nie kierować się fałszywie rozumianymi oszczędnościami. Brak opłacalności produkcji jest zazwyczaj wynikiem nieprawidłowości w zarządzaniu fermą. Jednym z podstawowych błędów w produkcji tuczników jest brak lub bardzo niski remont stada. – Obecnie większość dostępnych materiałów genetycznych trzody chlewnej na rynku, to zwierzęta wysokoprodukcyjne oraz długowieczne – tłumaczy Olga Kamińska, doradca ds. produkcji spółki Choice Genetics Polska z Leszna. – Hodowcy kupują loszki i eksploatują je maksymalnie bez żadnego planu remontowego, a nowe zwierzęta wprowadzają dopiero wtedy, kiedy są do tego zmuszeni i to w minimalnych ilościach. Każdy, kto hoduje świnie, musi sobie uświadomić fakt, że mamy do czynienia z żywymi organizmami, które się starzeją i chorują, więc trzeba

je wymieniać, aby utrzymać dobry efekt ekonomiczny. Hodowcy zazwyczaj mało remontują stada z oszczędności, która jednak paradoksalnie prowadzi do spadku liczby wyprodukowanych prosiąt od lochy. Zakup nowej loszki nie jest też nadmiernym wydatkiem, bo pokrywa się cenowo ze sprzedażą starej lochy. Zdaniem Olgi Kamińskiej, celem hodowców powinno być utrzymanie średniej wieku stada na poziomie 3,5 – 4 lata. Lochy swój szczyt produkcyjny wykazują między trzecim, a szóstym wyproszeniem, dlatego w każdej grupie technologicznej powinno ich być 70-80 proc. Aby prawidłowo remontować stado nie wystarczy jednak dwa lub trzy razy do roku wymienić około 40 proc. stada. Trzeba dokładnie obliczyć, ile loszek wprowadzić do każdej grupy technologicznej, a ile starych loch z niej usunąć. – Niestety, ciągle niewielu hodowców zdaje sobie sprawę z tego, jak ważne dla przyszłości hodowlanej lochy są jej wiek i waga w momencie wprowadzenia do stada. Loszka w dniu pierwszego krycia powinna

mieć ukończone 240 dni, a nie przekroczyć 300 oraz ważyć minimum 140 kg, a maksymalnie 160 kg. W praktyce jednak znowu mamy często do czynienia z „oszczędnościami” i niecierpliwością hodowców, która znacząco obniża potencjał zwierząt – wyjaśnia Olga Kamińska z Choice Genetics Polska. Laktacja dla zbyt młodej sztuki jest zbyt dużym obciążeniem i w efekcie hodowca nie osiągnie odpowiedniego poziomu produkcyjnego, a do tego dane zwierzę zostanie wyeksploatowane i w momencie, kiedy zacznie być dla hodowców opłacalne, po prostu wypadnie ze stada. Gdy z kolei pokryjemy za starą loszkę, to również szybko zakończymy jej karierę. Po trzech wyproszeniach będzie „za stara” i jej produkcyjność będzie spadać. Olga Kamińska zwraca też uwagę, że – w celu racjonalnego wykorzystania materiału genetycznego – produkcja loszek powinna być objęta programem hodowlanym – dotyczy to zarówno profesjonalnych ferm, jak i mniejszych gospodarstw. Program taki gwarantuje zwiększanie wydajności zwierząt w preferowanym

przez hodowców i odbiorców żywca kierunku (np. plenność, liczba sutków, mięsność, przyrosty) oraz wykluczanie cech niepożądanych (agresja, przenoszenie wad genetycznych). – Posiadając w stadzie prarodzicielkę nie można wykorzystywać jej każdej córki bez planu i typowania. Wprowadzając natomiast do stada tuczniki lub pół-tuczniki (loszki z krzyżowania tucznika z linią mateczną) na pewno poniesiemy ogromne straty finansowe, bo tuczniki są niejako zaprogramowane na kilka miesięcy życia, a nie – jak loszki – na kilka lat. Efekt zazwyczaj jest taki, ze kiedy loszka hodowlana jest na tyle długowieczna, aby zdążyła zwrócić swój „dług”, to tucznik kończy życie przed przynoszeniem zysków hodowlanych, tzn. przed czwartym miotem i dodatkowo osiąga słabsze wyniki produkcyjne. Koszt odchowania loszki jest relatywnie wysoki, więc tylko odpowiednio długa i dobra kariera lochy zwraca ten koszt i generuje zyski w gospodarstwie – tłumaczy Olga Kamińska z Choice Genetics Polska.

Potężne straty ekonomiczne w hodowli powoduje żywienie loch, które mają w roku dłuższy czas jałowy niż 26 dni. Zdaniem doradcy z leszczyńskiej firmy to wynik braku lub niedokładnego wyszukiwania loch powtarzających ruje po inseminacji oraz braku kontroli nad lochami nie wchodzącymi w ruje po laktacji. Koszt jednego nieskutecznego pokrycia to ponad 60 zł – tyle trzeba wydać na karmienie przez trzy tygodnie takiego zwierzęcia. – Jeżeli natomiast zdarzy się nieprośna locha wpędzona na porodówkę, to koszt jej żywienia wynosi ok. 350 zł. Oczywiście w praktyce jest on wyższy, ponieważ trzeba dodać jeszcze koszt szczepień, a także wziąć pod uwagę fakt, że większość hodowców zwiększa dawkę paszy po 90. dniu ciąży. Ale największe straty w tym przypadku to te poniesione z powodu nie wyprodukowania w tym czasie żadnego prosiaka. Każdy hodowca powinien zadać sobie więc dwa pytania: ile jałowych sztuk ma w stadzie i po ilu dniach znajduje takie sztuki – radzi doradca z Choice Genetics Polska. (ram)

REKLAMA • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • BIURO OGŁOSZEŃ: Leszno, ul. Lipowa 26, tel. 65-529-56-46, fax 65-529-56-77; e-mail: reklama@panoramaleszczynska.pl


PANORAMA LESZCZYŃSKA 31 X 2013 www.panorama.media.pl

[22]

Rolnicze spółdzielnie produkcyjne mają dziś wiele problemów

Małe jest dobre W

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu REKLAMA • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • •

dawnym systemie polityczno-ekonomicznym były hołubione. Z powodu kolektywizacji, w szczególności w latach 50. XX wieku, powstawały jak grzyby po deszczu. Dziś jednak rolnicze spółdzielnie produkcyjne, bo to o nich mowa, mają sporo problemów i jest ich coraz mniej. Niektórzy twierdzą, że szanse na przetrwanie mają tylko te, które znajdą dla siebie jakąś niszę.

Nie KRUS, tylko ZUS

W powiecie kościańskim w okresie PRL-u rolniczych spółdzielni produkcyjnych było kilkadziesiąt. Dziś pozostało ich kilkanaście. Wśród nich od 1951 r. funkcjonuje Spółdzielnia Produkcji Rolnej i Przetwórstwa „Nowa Droga” w Kurowie, w gm. Kościan. – Gospodarujemy na areale 307 hektarów i od wielu lat jesteśmy nastawieni głównie na produkcję mleka – mówi prezes spółdzielni w Kurowie Krzysztof Michalak. – Ten rok jest dla nas szczególnie ciężki, ponieważ w czerwcu zmarł nagle nasz długoletni prezes Władysław Geremek. Stanęliśmy przed alternatywą: zatrudnić nowego prezesa z zewnątrz lub spróbować samemu kontynuować dzieło naszego szefa. Pierwsza opcja byłaby dla nas jednak dużym obciążeniem. Wcześniej pełniłem funkcję kierownika mleczarni, więc zostając prezesem znalazłem się na głębokiej wodzie. Nowy prezes kurowskiej spółdzielni o rolnictwie i spółdzielczości ma jednak dużo wiedzy. Pracę podjął w niej już w latach 70. Pamięta różne etapy. W Polsce ludowej RSP miały np. pierwszeństwo przy zakupie maszyn przed rolnikami. Obecnie jego zdaniem spółdzielnie w wielu przypadkach są gorzej traktowane od indywidualnych gospodarzy. – Prowadzimy podobną działalność jak rolnicy indywidualni, ale nasi pracownicy nie są objęci ubezpieczeniem rolniczym, czyli KRUSem, tylko płacimy o wiele wyższe składki ZUS – wylicza Krzysztof Michalak. – Generuje to u nas o wiele wyższe koszty funkcjonowania.

szefostwo zdecydowało się wybudować mleczarnię. Był rok 1990, a na ten pomysł wpadł prezes Geremek. Uważał, że będzie można więcej zarobić sprzedając przetworzony produkt, a ponadto, że znajdą się dodatkowe miejsca pracy. Gdy w 1991 r. ruszali z produkcją, podobne zakłady miały także inne spółdzielnie w pobliżu, m. in. Głuchowo czy Borowo. Dziś okazuje się, że zostali tylko oni. – Na początku produkowaliśmy w naszej mleczarni tylko mleko, które było sprzedawane hurtowni z Warszawy – wspomina Krzysztof Michalak. W połowie lat 90. ofertę rozszerzyliśmy o ręcznie pakowane twarogi. Obecnie produkujemy m.in. twarożki wiejskie, mleko w folii, a rynkiem zbytu są sklepy w Poznaniu, Kościanie oraz Lesznie. Mamy również stałego odbiorcę z Kołobrzegu, który po towar przyjeżdża co dwa tygodnie. Przed wejściem Polski do Unii Europejskiej kurowska spółdzielnia musiała ponieść spore wydatki związane z dostosowaniem do norm sanitarnych. Zdaniem prezesa Michalaka warto jednak było, gdyż zachowano 6 miejsc pracy w mleczarni. A ponadto dziś widać coraz większe zainteresowanie konsumentów produktami z małych przetwórni. – W szczególności widać to, gdy pojawiają się informacje o wpadkach dużych producentów żywności – tłumaczy Krzysztof Michalak. – Wtedy okazuje się, że to, co małe jest dobre.

Zachować miejsca pracy

FOT. BOGDAN LUDOWICZ

Spółdzielnia z Kurowa posiada obecnie 150 krów mlecznych. Około 40% mleka przetwarza we własnej mleczarni, a resztę sprzedaje potentatowi na rynku, czyli firmie Mlekovita. Według jej szefa mleko od lat jest jednym z najbardziej pewnych ekonomicznie działów rolnictwa. Oprócz produkcji roślinnej podporządkowanej bydłu uprawia się w Kurowie również rzepak. Zdaniem prezesa Michalaka jakieś inne źródło dochodu jest jednak potrzebne. Gospodarka jest bowiem nieprzewidywalna. Jak przyznaje, żadnych dużych przedsięwzięć inwestycyjnych Postawili na mleko na najbliższą przyszłość firma nie Spółdzielnia z Kurowa kilkana- planuje. Najważniejsze, aby zachować ście lat temu postawiła na produkcję te istniejące 21 miejsc pracy. mleka. W ramach tej specjalizacji jej GERWAZY KONOPCZYŃSKI

Około 40 procent mleka kurowska spółdzielnia przetwarza w swoim zakładzie


PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 31 X 2013

[23]

Muszą o tym pamiętać ci, którzy otrzymali premię na prowadzenia gospodarstwa

Uprawa ziemniaków może być opłacalna

Ankieta dla młodych A

czy gospodarstwo zostało nabyte od osoby, która przeszła na rentę strukturalną, czy jest obecnie gospodarstwem ekologicznym, a także jakiego rodzaju działalność prowadzona jest na jego terenie. W zakresie inwestycji młodzi rolnicy podają takie informacje jak powierzchnia wybudowanych lub zmodernizowanych budynków produkcyjnych, zakres zakupionego sprzętu, a także struktura produkcji. ARiMR przypomina jednocześnie, że obowiązek złożenia ankiety wynika z rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 17 października 2007 r. w sprawie szczegółowych warunków i trybu udzielania pomocy w ramach działania „Ułatwianie startu młodym rolnikom” objętego PROW 2007-2013. (ama)

FOT. SŁAWOMIR SKROBAŁA

gencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przypomina, że młody rolnik, który otrzymał z ARiMR premię na samodzielne rozpoczęcie prowadzenia gospodarstwa, ma obowiązek m.in. wypełnić i złożyć do agencji ankietę monitorującą. Wspomniana ankieta zawiera informacje, które są niezbędne do oceny tego, czy młody rolnik spełnił zobowiązania związane z pomocą, a także do oceny sposobu i efektów wdrażania działania prowadzonego pod hasłem „Ułatwianie startu młodym rolnikom” w ramach PROW 2007-2013. – Ankieta jest również źródłem danych, które są wykorzystywane w sprawozdaniach przekazywanych do Komisji Europejskiej. Na tej podstawie badana jest skuteczność i efektywność udzielonej pomocy, a także formułowane są wnioski dotyczące zasad i warunków udzielania takiego wsparcia w przyszłości. Z tego względu rzetelne opracowanie ankiety i terminowe dostarczenie jej do ARiMR jest niezmiernie ważne, także dla beneficjenta pomocy – informuje Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Jeżeli młody rolnik nie złoży wcale bądź spóźni się z dostarczeniem ankiety monitorującej do agencji, wtedy musi liczyć się z karą finansową. – Ankietę monitorującą należy dostarczyć do oddziału regionalnego ARiMR nie wcześniej niż po upływie 4 lat i 10 miesięcy licząc od dnia wypłaty pomocy, jednak nie później niż do dnia upływu 5 lat od wypłaty pomocy – czytamy w komunikacie ARiMR. W ankiecie monitorującej podaje się m.in. informację o tym, jaka była wielkość gospodarstwa przed realizacją biznesplanu oraz jaką wielkość ma ono obecnie. Młody rolnik wskazuje również,

Wzorcowa Satina, smaczna Red Lady

Młody rolnik nie może spóźnić się z dostarczeniem ankiety monitorującej do agencji

R

egion leszczyński nie należy do ziemniaczanego zagłębia, jak okolice Sieradza, Środy Wielkopolskiej czy Oleśnicy. Jednak także na naszych terenach uprawia się odmiany jadalne i do przetwórstwa, choć uprawy są tu mniej intensywne. Właściwie dobierając odmiany można osiągnąć sukces ekonomiczny. Ziemniak jest wciąż rośliną mocno zakorzenioną w naszej kulturze i trudno znaleźć kogoś, kto nie jada ziemniaków lub ich przetworów. – W ostatnich latach powierzchnia uprawy ziemniaków w Polsce znacząco zmalała na rzecz uprawy kukurydzy i zbóż – informuje Rafał Sikora ze spółki Solana Polska ze Zdunów koło Łowicza. – Powodem takiego stanu rzeczy jest bardzo niestabilna cena ziemniaków jadalnych, duże nakłady finansowe na uprawę oraz ogromna pracochłonność. Warto pamiętać, że uprawa ziemniaków należy do najtrudniejszych i decydują się na nią zazwyczaj producenci potrafiący sprostać wymaganiom rynkowym przy pomocy właściwie dobranych odmian. Ziemniaki na dużą skalę uprawiane są najczęściej w gospodarstwach specjalistycznych posiadających odpowiednie zaplecze maszynowo – przechowalnicze, bo tam można uzyskać produkt wysokiej jakości, z przeznaczeniem do konfekcjonowania. Gospodarstwa małe produkują ziemniaki najczęściej tylko na rynek lokalny i w takim przypadku najbardziej istotnym parametrem ciągle pozostaje smak. – Właściwy dobór odmiany jest kluczem do sukcesu – nie ukrywa Rafał Sikora ze spółki Solana Polska. – Znając oczekiwania

klienta oraz warunki uprawy można wybrać odmianę, która sprosta tym wymaganiom. Oferta firm nasiennych jest dość szeroka, ale do krajowej czołówki zalicza się tylko niewiele odmian. W uprawie ziemniaków podstawowym warunkiem uzyskania wysokiego plonu dobrej jakości są zdrowe sadzeniaki. Powinny one pochodzić z plantacji o sprawdzonej zdrowotności potwierdzonej paszportem. Zdaniem Sikory spółka Solana Polska, oferująca wiodące odmiany na rynku, ma ciekawe propozycje w każdej grupie sadzeniaków. Na szczególną uwagę zasługuje Satina z grupy średnio wczesnych, charakteryzująca się niespotykanie niskimi wymaganiami glebowymi (uznawana przez Centralny Ośrodek Badania Odmian Roślin Uprawnych za wzorzec) oraz bardzo smaczna Red Lady, o czerwonej skórce i podobnie niskich wymaganiach. Natomiast w gospodarstwach produkujących ziemniaki do konfekcjonowania dużym uznaniem cieszą się odmiany: Natascha – o intensywnie żółtym miąższu i wybitnym smaku, Primadonna – wyjątkowo odporna na parcha ziemniaka, Arcona – uprawiana na wczesny zbiór czy też Miranda - jedna z najbardziej wszechstronnych odmian jadalnych. – Hodowcy tworzący odmiany kładą szczególny nacisk na doskonalenie cech, których oczekują producenci i konsumenci ziemniaków. Nowościami na polskim rynku odmian jadalnych są: Lilly, Belmonda i Laperla. Często nowa odmiana wprowadzona do gospodarstwa zmienia jego kierunek produkcji i ziemniak staje się wiodącą rośliną w uprawie – tłumaczy Rafał Sikora. (ram)

REKLAMA • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • BIURO OGŁOSZEŃ: Leszno, ul. Lipowa 26, tel. 65-529-56-46, fax 65-529-56-77; e-mail: reklama@panoramaleszczynska.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.