motoryzacyjny2011

Page 1


2 Motoryzacja

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 26 V 2011

Specjalnie dla Panoramy Leszczyńskiej test Toyoty Land Cruiser

Legendarna terenówka w T oyota Land Cruiser to jeden z najbardziej rozpoznawalnych samochodów terenowych na świecie. Jest produkowana już blisko 60 lat. Pierwsze egzemplarze opuściły fabrykę w 1953 roku i nosiły nazwę Toyota Jeep i otrzymały oznaczenie BJ. Jednak po proteście firmy Willys, która zastrzegła nazwę Jeep już w 1946 roku, Toyota zmieniła nazwę swojej terenówki. Tak narodził się Land Cruiser. Dzisiaj w salonach japońskiego koncernu dostępna jest już bodaj czternasta generacja samochodu. Poza tym nie sposób policzyć liczbę dostępnych przez te lata wersji nadwoziowych i silnikowych. Faktem jest natomiast to, że auto cieszy się ogromną popularnością na całym świecie.

Od prostoty do luksusu

FOT. SŁAWOMIR SKROBAŁA

Swoją wielką sławę Land Cruiser zdobył dzięki znakomitym właściwościom terenowym. Auto w zasadzie nie potrzebuje dróg, co wielokrotnie udowadniało na bezdrożach Afryki czy w skrajnie trudnych warunkach na Antarktydzie. Jednak na przestrzeni lat auto zmieniało się z duchem czasu. I tak z prostej terenówki do najcięższych zadań przerodziło się w nowoczesny luksusowy samochód terenowy. Jest bardzo wygodny, przestronny, znakomicie wykończony i świetnie wyciszony. Ponadto kierowcę wspomaga armia elektronicznych przyjaciół. Mamy pełną elektrySwoją pozycję Land Cruiser zdobył dzięki znakomitym właściwościom terenowym kę, dwustrefową klimatyzację, czujniki cofania, kamera cofania i najazdu oraz kamery w lusterkach pokazujące, jak bardzo są skręcone koła przy manewrach w terenie. Ale niech nie zwiodą się Ci, którzy myślą, że auto Często właściciele nawet nie zdają sobie sprawy z możliwości swoich aut. straciło terenowego ducha. Po zjechaniu z drogi samochód pokazuje swo- Wśród nich jest z pewnością wielu właścicieli land cruiserów. Na rynku amerykańskim można ponoć nawet kupić błoto w sprayu, by czasami poje prawdziwe oblicze. kazać sąsiadowi, że było się „w terenie”. W terenie jak ryba w wodzie Samochód zbudowano na mocnej i sztywnej ramie, która w terenie poObecnie chyba mało kto kupuje auta terenowe ze względu na ich właś- zwala na bardzo dużo. Kąt natarcia, rampowy i zejścia wynoszą odpowiedciwości terenowe. Stało się trendy posiadania dużego i wypasionego auta. nio 32, 22 i 25 stopni. Ponadto Land Cruiser pokona wzniesienie o nachyleREKLAMA


Motoryzacja 3

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 26 V 2011

najnowszej odsłonie niu 42 stopnie i może brodzić w wodzie do głębokości 70 centymetrów. Auto ma stały napęd na cztery koła. W normalnych warunkach napęd przekazywany jest w stosunku 40:60. Przy stromych podjazdach kierowcę wspomagają systemy HAC i DAC. Sprawdziliśmy, jak to wygląda w praktyce. Wybraliśmy się na tor motocrossowy. I Land Cruiser nie zawiódł naszych oczekiwań. Sprostał wszystkim podjazdom, dziurom itp. Następnie zrobiliśmy test w błocie i wjechaliśmy w podmokły teren. I mimo że błoto sięgało aż do progów, po włączeniu systemu Crawl Control Toyota przeszła przez nie jak przez masło, zostawiając za sobą koleiny, których nie powstydziłby się niejeden traktor. Już nie mówiąc o frajdzie, jaką daje kierowcy fakt pokonywania przeszkód. W wielu sytuacjach podczas testu, gdybyśmy dysponowali tak popularnymi miejskimi terenówkami, jak np. mniejsze RAV4 czy inne podobne , nie obyło by się bez wyciągania zakopanego auta traktorem.

W trasie jak osobówka

Po powrocie na zwykłą drogę Land Cruiser staje się normalnym samochodem. Wygodnym, przestronnym, bezpiecznym i – mimo swojej wielkości – całkiem łatwym do manewrowania. Na szczególną uwagę zasługują bardzo dobrze wyprofilowane siedzenia, które dodatkowo mają dużą możliwość regulacji. Testowany egzemplarz miał trzylitrowy silnik wysokoprężny o mocy 190 koni mechanicznych. O ile w terenie radzi sobie znakomicie, o tyle w ruchu drogowym brakuje mu trochę dynamiki. W końcu nie tak łatwo rozpędzić ważącego ponad dwie tony potwora. Wg katalogu Land Cruiser powinien spalać średnio 10,6 litra ropy. Wg mnie bardziej realne jest spalanie na poziomie 12 litrów. A jeśli dołożymy do tego trochę jazdy terenowej, to wyjdzie już ponad 15 litrów na 100 kilometrów. REKLAMA

Terenowy luksus w cenie

Niestety, Land Cruiser nie jest samochodem dla wszystkich. Zaporowa jest przede wszystkim cena. Podstawowy egzemplarz to wydatek ponad 200 tysięcy złotych. A za lepiej wyposażony model trzeba zapłacić nawet ponad 300 tysięcy. W zamian otrzymamy luksusowy samochód na co dzień, który w razie potrzeby zamieni się w terenową bestię, pokonującą nawet najbardziej wymagające przeszkody. MICHAŁ KACZMAREK

PS Podziękowania dla firmy Toyota Mikołajczak z Leszna za udostępnienie samochodu do testu.

Toyota Land Cruiser Silnik spalinowy

2982 ccm, 190 KM (przy 3400 obr/min)

Spalanie miasto/trasa/cykl mieszany*

10,6/7,3/8,5,

Przyspieszenie 0-100 km/h

ok. 11,7 sekundy

Prędkość maksymalna

175 km/h

długość/wysokość/szerokość

4760/1890/1885

Masa własna

2155 kg

Pojemność bagażnika**

621/1151 litrów

Cena***

od 204 000 zł

* wg danych producenta ** przed/po złożeniu tylnych siedzeń *** cena podstawowego egzemplarza


4 Motoryzacja

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 26 V 2011

Najnowsze kompaktowe dziecko Citroena – C4

Przewiezie i... wymasuje ajnowsze dziecko citroena nowy model C4 ma sporą szansę podbić rynek kompaktów. Nowa czwórka jest nieco większa od swego poprzednika, który na rynku pojawił się w 2004 roku. Wymiary nowego C4 są kompaktowe (długość 4,33 m, szerokość 1,79 m, wysokość 1,49 m), ale konstruktorzy podkreślają na przykład wyjątkowo dużo miejsca nad głowami pasażerów z tylnego rzędu, co z pewnością podnosi komfort podróżowania. Na pewno nie zakłóca go też świadomość, że bagaże podróżujących „czwórką” osób (wszystkich) leżą sobie wygodnie w bagażniku. Jego wielkość to coś, co zdecydowanie wyróżnia citroena na tle konkurencji. Maksymalna pojemność bagażnika w tym kompakcie wynosi 380 litrów. Na dodatek dostęp do niego (niski próg załadunku) i on sam (w kształcie sześcianu) zostały tak zaprojektowane, by móc wykorzystać „kufer” w stu procentach. W C4 jednostką napędową jest silnik 1,4 VTi o mocy 95 KM współpracujący z manualną skrzynią biegów. Drugi do wyboru silnik benzynowy pojemność 1,6 VTi i 120 KM. Diesel 1,6-litra HDi występuje w dwóch wariantach mocy 90 i 110 KM. Z kolei silnik 2,0 HDi osiąga 150 KM. To silniki, do których CiREKLAMA

FOT. SŁAWOMIR SKROBAŁA

N

C4 to bezpieczne auto, które ma szansę podbić rynek troen nas już przyzwyczaił i nie miejsce teraz, by się nad nimi rozwodzić. Podobnie Citroen przyzwyczaił nas do dużych, wygodnych okien (w opcji do C4 można zamówić panoramiczny dach o powierzchni 1,3 m kw.) i wysokich standardów bezpieczeństwa (nowy Citroen C4 w standardzie posiada m.in. układy ABS + BAS + EBD, czołowe i boczne poduszki powietrzne) i wygody (klimatyzacja manualna, instalacja radiowa z 6 głośnikami, elektrycznie sterowane przednie szyby i lusterka boczne). Dlatego idźmy dalej.

Swoistą wisienką na torcie są oferowane w standardzie nowości niespotykane nie tylko w poprzednich wersjach citroena, ale też u konkurencji. C4 to auto dla kierowców naprawdę lubiących wygodę i komfort. Dowód? Proszę bardzo. Co państwo powiedzą na masaż w czasie jazdy? Zapewnią go fotele kierowcy i pasażera z przodu. To fotele nie tylko z elektryczną regulacją lędźwiową, ale też z funkcją masażu tej części kręgosłupa. Warto też zwrócić uwagę na dużą liczbę schowków, w tym zamonto-

wany w centralnej konsoli oświetlony i klimatyzowany schowek, w którym swobodnie możemy pomieścić aż cztery półlitrowe butelki napoju. Blisko już stąd do ukrytego pod podłokietnikiem gniazda, uwaga, 230 V. A’ propos hamulca. C4 oferuje coś, co z kolei ucieszy słabszych technicznie lub niedoświadczonych kierowców. To aktywny system wspomagania ruszania na wzniesieniu. Sprawia on, że przez około 2 sekundy po zdjęciu nogi z hamulca auto na wzniesieniu jest wciąż unieruchomione, co ułatwia bezstresowe ruszenie. Ułatwieniem dla mniej doświadczonych (chociaż nie tylko) kierowców są też światła przeciwmgłowe z funkcją statycznego doświetlania zakrętów i coś, z czego Citroen jest szczególnie dumny. To System Kontroli Martwego Pola. Dzięki czterem czujnikom umieszczonym w zderzaku przednim i tylnym system informuje kierowcę o obecności innego samochodu lub motocykla w tak zwanym martwym polu. C4 to ogólnie bezpieczne auto. Konstruktorzy chwalą się pięcioma gwiazdkami w testach EuroNCAP. I na koniec cena. C4 można kupić od 49.800 zł. (najtańsza wersja). (aj)


PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 26 V 2011

REKLAMA

Motoryzacja 5


6 Motoryzacja

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 26 V 2011

Alternatywa dla skutera

Z Andrzejem Pilaczyńskim, właścicielem salonu samochodowego Grecav w Lesznie, rozmawia Rafał Makowski sza, wygodniejsza i komfortowa, niezależnie od pogody. A co do ceny – to prawda, Grecav nie jest tani, ale już wkrótce coraz powszechniejszy stanie się rynek wtórny minicarów, więc będzie można kupić je znacznie taniej niż nowe.

Z zewnątrz Grecav wygląda jak inne – znacznie większe – auto, co ma w środku i pod maską? Produkowane we Włoszech dwuosobowe auto jest przeznaczone przede wszystkim do ruchu miejskiego. Ma dwucylindrowy chłodzony cieczą silnik diesla i automatyczną skrzynię biegów. Niewątpliwym jego plusem jest niezwykle niskie zużycie paliwa, nie przekraczające 3 litrów na 100 km. Samochód ma też spory bagażnik. Nowy Grecav – w zależności od wyposażenia – kosztuje aż 48 – 56 tys. zł. To bardzo dużo jak na tej klasy pojazd.. Z założenia nie jest to auto dla wszystkich, lecz tylko dla pewnej grupy odbiorców, czyli młodzieży. Jego główny atut to bezpieczeństwo kierowcy i pasażera. W przeciwieństwie do większości innych minicarów, Grecav ma REKLAMA

FOT. RAFAŁ MAKOWSKI

Polski rynek motoryzacyjny czeka mała rewolucja: auta dla młodzieży… Na polski rynek wchodzą – obecne od lat na Zachodzie – minicary, czyli lekkie samochodowe pojazdy czterokołowe o mocy maksymalnej silnika nie przekraczającej 5,5 KM, masie do 350 kg oraz konstrukcyjnie ograniczonej maksymalnej prędkości do 45 km/h. Jednym z aut spełniających te wymogi jest włoski Grecav. Francuzi i Włosi dominują na europejskim rynku minicarów – tylko pięć francuskich koncernów rocznie sprzedaje ponad 50 tys. takich aut.

Andrzej Pilaczyński prezentuje minicara aluminiową a nie plastikową konstrukcję, przez co jest niezwykle lekki, ale jednocześnie dzięki zastosowaniu specjalnej klatki bezpieczeństwa, która podczas zderzenia rozchodzi się na zewnątrz, zapobiegając uszkodzeniom ciała kierowcy czy pasażera, wytrzymały podczas kolizji, a także odporny na działanie korozji. Minicar to doskonała alternatywa dla skuterów – jazda autem jest niewątpliwie bezpieczniej-

Powszechne wejście minicarów na polski rynek wiąże się ze zmianami przepisów dotyczących kategorii praw jazdy. Jakie są to zmiany? Grecavem będą się poruszały głownie osoby młode, które zdobędą minimalne uprawnienia do kierowania tego typu pojazdami. Mam tu na myśli nową kategorię prawa jazdy – AM, która – w miejsce tzw. karty motorowerowej – wprowadza w życie ustawa o kierujących pojazdami. Pozwala na kierowanie motocyklami i lekkimi pojazdami czterokołowymi, jak quady czy auta Grecav. Choć przepisy weszły w życie od stycznia tego roku, w praktyce jednak ośrodki szkoleniowe dopiero przygotowują się do organizowania kursów na tę kategorię prawa jazdy, a ośrodki egzaminacyjne pracują nad określeniem trybów przeprowadzanych egzaminów. W praktyce zatem pierwsi posiadacze prawa jazdy kategorii AM pojawią się w 2012 r. Na terenie innych krajów Unii Europejskiej – głównie Hiszpanii, Francji, Włoch i Niemiec – kategoria ta funkcjonuje od wielu lat i ma na celu bezpieczne i wieloletnie przygotowanie młodych ludzi do zdobycia umiejętności potrzebnych do zdobycia ,,dorosłej’’ kategorii prawa jazdy.


PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 26 V 2011

REKLAMA

Motoryzacja 7


8 Motoryzacja

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 26 V 2011

Ciesiółka – największy kompleks motoryzacyjny w Lesznie

o największy kompleks motoryzacyjny w regionie leszczyńskim. Pod jednym dachem znalazły się w Lesznie salony Volkswagena, Skody i Forda wraz z serwisem, a dodatkowo także z centrum likwidacji szkód komunikacyjnych i z okręgową stacją kontroli pojazdów. Powstanie salonu wielomarkowego Ciesiółka to efekt budowy Galerii Leszno – największego centrum handlowego w regionie leszczyńskim. Właściciel salonu Waldemar Ciesiółka – jednocześnie udziałowiec spółki będącej właścicielem galerii – był zmuszony przenieść salony VW i Forda wraz z zapleczem technicznym w inne miejsce. – W ten sposób powstało największe w regionie leszczyńskim centrum motoryzacyjne – tłumaczy Waldemar Ciesiółka. – Jest przeznaczone nie tylko dla klientów marek trzech koncernów, których jestem przedstawicielem, czyli VW, Skody i Forda. Z części serwisowej mogą też korzystać klienci innych samochodów. Każdy z salonów sprzedaży pojazdów ma swoją stylistykę. Najlepiej sprzedającą się marką jest Skoda. Klienci kupujący nowe auta we wszystkich salonach w rozliczeniu mogą pozostawić tu swój dotychczasowy pojazd. – Jesteśmy przygotowani na kompleksową obsługę klientów, począwszy od zakupu auta, formy jego finansowania, ubezpieczenia, po serwis gwarancyjny, pogwarancyjny, likwidację ewentualnych szkód komunikacyjnych oraz przeglądy rejestracyjne. Tym, co nas dodatkowo wyróżnia, to podziemny parking z stoma miejscami na samochody nowe oraz auta klientów korzystających z serwisu – tłumaczy Waldemar Ciesiółka. Sercem centrum motoryzacyjnego Ciesiółka jest serwis gwarancyjny i pogwarancyjny z dziesięcioma stanowiskami. To tutaj dokonywane są naprawy mechaniczne i elektryczne, przeglądy techniczne czy kompleksowa diagnostyka elektroniczna. Służą temu nowe stanowiska serwisowe, wyposażone w zaawansowane technologicznie urządzenia. W salonie motoryzacyjnym Ciesiółka funkcjonuje także centrum likwidacji szkód komunikacyjnych. Firma zajmuje się naprawami aut powypadkowych, współpracuje z wieloma firmami ubezpieczeniowymi. Ma też całodobową pomoc drogową. Sercem centrum likwidacji szkód jest nowoczesna blacharnia i lakierREKLAMA

FOT. SŁAWOMIR SKROBAŁA

Wszystko w jednym T Każdy z salonów sprzedaży pojazdów – wchodzący w skład centrum – ma swoją stylistykę nia z kabiną Blowtherm Extra. Pozwala na precyzyjne dobranie parametrów oraz koloru lakierowania, co prowadzi m.in. do znacznego skrócenia czasu naprawy uszkodzonych aut. Kompleks motoryzacyjny Ciesiółka w Lesznie uzupełnia okręgowa stacja kontroli pojazdów. – To oferta nie tylko dla licznych klientów salonów i serwisu, a także dla pozostałych kierowców, którzy muszą przeprowadzić przeglądy rejestracyjne i badania techniczne. W naszej nowoczesnej stacji możemy kontrolować samochody osobowe i ciężarowe wszystkich typów, a także autobusy i maszyny rolnicze – informuje Natasza Idziak z salonu motoryzacyjnego Ciesiółka. (ram)


PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 26 V 2011

REKLAMA

Motoryzacja 9


10 Motoryzacja

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 26 V 2011

Transport kombinowany – czy to dobre rozwiązanie?

Ciężarówki na pociągi P

onad 45.000 podpisów zebrali organizatorzy kampanii społecznej „TIRy na tory” pod petycją, w której domagają się by zasadą w Polsce stał się tak zwany transport kombinowanym, a więc aby tranzyt towarów przez Polskę odbywał się przy użyciu kolei. Czy to ma sens? Kampanię społeczną od lat prowadzi Instytut Spraw Społecznych w Łodzi (z jej założeniami można zapoznać się na stronie www.tirynatory.pl). Każdy, kto ją popiera, może podpisać petycję w tej sprawie do premiera Polski. Ideę najlepiej wyraża hasło przewodnie kampanii „TIR-y na tory”, choć nie należy go traktować nazbyt dosłownie. W myśl tej zasady transport większości towarów powinien odbywać się nie drogami, ale koleją, która po to właśnie została stworzona. Chodzi o przesunięcie środka ciężkości w transporcie z przewozów drogowych na kolejowe.

Transport bimodalny

Najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzeni tak zwanego transportu bimodalnego. Polega on na tym, że towary przewożone są w naczepach przystosowanych i do transportu drogowego i kolejowego. Ciągnik siodłowy dowozi naczepę do kolejowej stacji załadunkowej lub specjalnego terminala. Tam jest ona umieszczana na wagonach kolejowych i torami jedzie do stacji docelowej. Tam odbierana jest przez inny ciągnik siodłowy, który zawozi ją do ostatecznego odbiorcy. Innym rozwiązaniem jest transport całych ciężarówek z naczepami na specjalnych platformach kolejowych. Oba rozwiązania sprowadzają się do tego samego: by na długich trasach towary jeździły koleją, a drogami na możliwie najkrótszych. Argumenty za promowaniem transportu kombinowanego, jakie przedstawiają organizatorzy kampanii są przekonujące. Po pierwsze TIR-y niszczą drogi (40-tonowa ciężarówka rozjeżdża drogę w takim stopniu jak kilkadziesiąt tysięcy samochodów osobowych), co powoduje ogromne straty i koszty. Po drugie TIR-y stwarzają poważne zagrożenie na polskich drogach. Aby się o tym przekonać wystarczy przejechać się jakąkolwiek drogą krajową. REKLAMA

W Polsce, w której mamy niewiele autostrad kierowcy ciężarówek często nie mają wyjścia i muszą jeździć wąskimi drogami krajowymi, wojewódzkimi, a nawet lokalnymi. Do tego dochodzą też jeszcze kwestie ochrony środowiska: ciężarówki napędzane olejem napędowym emitują sporo spalin, podczas gdy transport kolejowy uznawany jest za najbardziej ekologiczny.

Kolej gorsza od dróg

Zadeklarowanych krytyków takiego pomysłu nie ma zbyt wielu. Nie brakuje natomiast sceptyków, którzy także przedstawiają racjonalne argumenty. Głównie zwracają oni uwagę na fatalny stan polskiej infrastruktury kolejowej, która najzwyczajniej mogłaby nie wytrzymać wzmożonego ruchu na torach. Aby poprawić sytuację potrzebne są miliardy złotych, których w budżecie państwa brakuje. Brakuje też specjalnych platform do przewozu całych ciężarówek. Brakuje również terminali przeładunkowych. Sceptycy wskazują, że transport kolejowy TIR-ów opłacałby się tylko w przypadku tranzytu przez Polskę. Transportowanie towarów tą drogą na trasach krajowych zajmowałoby zbyt wiele czasu (oczekiwanie na za i wyładunek) i przez co byłoby nieopłacalne. Organizatorzy kampanii „TIR-y na tory” powołują się na przykłady kilku krajów europejskich, które zdecydowanie promują to rozwiązanie. Transport kombinowany na szeroką skalę wprowadzony został w Szwajcarii, Niemczech, Austrii, Francji, Holandii i Czechach. W Szwajcarii połowa transportu towarów odbywa się w ten właśnie sposób. Tam przewożone na platformach kolejowych są całe ciężarówki. Motywacją są wysokie opłaty, jakie muszą ponosić ciężarówki poruszające się po autostradach: 85 euro za 100 km. Na pewno transport kombinowany ma sens. Wprawdzie organizacja Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce oprotestowała w ubiegłym roku akcję „TIR-y an tory”, ale nie krytykowała samej idei. Przewoźnicy zwracali uwagę, że akcja (współfinansowana z pieniędzy unijnych) promuje zwiększanie nakładów na kolejnictwo kosztem nakładów na drogi. (aj)


Motoryzacja 11

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 26 V 2011

Niezwykle bogata oferta ubezpieczeń komunikacyjnych

Pakiety i promocje N

ikt nie lubi wydawać pieniędzy na polisy, ale nie ma jednak innego wyjścia. Ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej jest obowiązkowe, polisa autocasco z kolei pozwala spać spokojnie, a nie czuwać całą noc przy oknie z widokiem na parking. To także z tej polisy pokryjemy koszty naprawy auta, gdy z winy jego właściciela doszło do wypadku czy stłuczki. Większość firm proponuje ubezpieczenia w pakietach, do komunikacyjnych dokładając polisy majątkowe.

casco trzeba już bardziej się zastanowić. Oferta jest niezwykle różnorodna i zawiera wiele opcji, z których część gwarantuje podstawowa składka, a część jest dostępna za dodatkową opłatą. Czasem zwiększenie składki o 10-20 proc. daje nam niezwykle komfortowe usługi, jak opcja assistance (holowanie auta do warsztatu, przyznanie pojazdu zastępczego, pokrycie kosztów noclegu), zwrot części kosztów holowania na autostradach, czy wymiana pękniętej szyby bez utraty ulg w wysokości składki.

Firmy ubezpieczeniowe kuszą klientów różnymi promocjami. Chcą przyciągnąć nowych klientów, a dotychczasowym przyznać bonifikatę na nowy produkt lub za tę samą cenę dołożyć nową usługę. Oferty skierowane są zarówno do osób bardzo wymagających, a więc sporo podróżujących, a w związku z tym ceniących bezpieczeństwo i komfort, jak i dla przeciętnych właścicieli aut, kierujących się przy wyborze polisy głównie ceną.

Cena najważniejsza

Wybiera pakiet

– Proponujemy kierowcom, którzy mają maksymalną zniżkę w składce polisy OC, a jednocześnie przez ostatnie co najmniej pół roku nie mieli wykupionej polisy AC na swoje auto, zawarcie polisy AC z 40 proc. bonifikatą już na starcie. W ten sposób w ciągu zaledwie trzech lat uzyskają maksymalne ulgi, na które normalnie musieliby czekać znacznie dłużej – tłumaczy K.Mochalski z Ergo Hestia. Przed podpisaniem polisy warto porównać oferty kilku firm, podpytać także o sprawność procesu likwidacji szkody. W przypadku małych ubezpieczycieli może to być nieraz skomplikowane i długotrwałe. Łatwiej o to w przypadku firm, które mają placówki w regionie, a nie załatwiają spraw wyłącznie przez telefoniczną infolinię. (ram)

Ubezpieczenie OC chroni właściciela lub kierującego pojazdem przed finansowymi konsekwencjami szkód wyrządzonych osobom trzecim. Firma ubezpieczeniowa wypłaca za posiadacza pojazdu odszkodowanie na rzecz poszkodowanego. Ponieważ nie mamy wpływu w jakiej firmie ubezpieczony jest sprawca wypadku czy stłuczki, w której uczestniczyliśmy, przy wyborze polisy OC dla naszego auta kierujemy się niemal wyłącznie ceną. Wysokość składki uzależniona jest od wieku pojazdu, przebiegu ubezpieczenia i miejsca zarejestrowania pojazdu. Większość decydujących się tylko na polisę OC zwraca uwagę wyłącznie na cenę. Przy wyborze polisy komunikacyjnej autoREKLAMA

Większość firm ubezpieczeniowych proponuje klientom pakiety ubezpieczeń. – Zawarcie takiej umowy jest dla klienta wygodne i opłacalne – twierdzi Krzysztof Mochalski, p.o. dyrektora leszczyńskiego oddziału Ergo Hestia. – Wystarczy w naszej firmie wykupić ubezpieczenie pozakomunikacyjne, czyli np. ubezpieczyć mieszkanie czy dom, bądź też podpisać polisę OC w życiu prywatnym lub od następstw nieszczęśliwych wypadków, by uzyskać zniżki na OC i AC na każdy samochód ubezpieczonego. Jeśli składka na produkty pozakomunikacyjne wynosi co najmniej 100 zł, zniżka na AC i OC wynosi 10 proc., jeśli co najmniej 250 zł – 20 proc.

Warto poszukać


12 Motoryzacja

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 26 V 2011

W każdym samochodzie trzeba coś naprawić czy poprawić

Mała szkoda, duży kłopot

N

ie trzeba wymieniać całej szyby, gdy pękniecie jest niewielkie, zbędne jest też lakierowanie całego lekko przetartego błotnika czy lusterka. Firmy oferują kompleksowe usługi likwidacji małych szkód komunikacyjnych, a także renowację elementów wnętrz zużytych w trakcie eksploatacji.

Odprysk na szybie po uderzeniu kamykiem na drodze? Jeśli dziura jest mała, wielkości monety dwuzłotowej, a pęknięcie świeże, może obyć się bez wymiany całej szyby, co mogłoby kosztować nawet kilkaset złotych. Podobnie jest z uszkodzeniami lakieru – otarciami, porysowaniami, pęknięciami błotników czy małymi wgnieceniami, np. podczas gradobicia. – Można uniknąć kosztownego lakierowania całego elementu karoserii, ograniczając się do metody miejscowego lakierowania – tłumaczy Bartosz Przygoda, kierownik leszczyńskiego salonu S Plus. – Metoda ta idealnie nadaje sie do usuwania skutków szkód parkingowych czy niewielkich obcierek powstałych najczęściej w obrębie zderzaków, spojlerów czy błotników. Tą metodą można również usunąć uszkodzenia lakierowanych listew bocznych obudów lusterek czy zarysowań na alufelgach. Jesteśmy w stanie odtworzyć każdy kolor i barwę uszkodzonego lakieru, niezależnie od wieku pojazdu, a miejsca złączeń starego i nowego lakieru są niewidoczne.

Łatanie szkodzi

Bardzo często mamy do czynienia z niewielkimi wgnieceniami karoserii, powstałymi wskutek gradobicia, czy uderzenia kamieniem. Można to naprawić bez szpachlowania i lakierowania, dzięki czemu nie jest nanoszona nowa jego warstwa. Każda nowa powłoka obniża wartość pojazdu, jest wychwytywana przez czujniki grubości lakieru. – Używamy metalowych dźwigni, którymi wgniecenia są delikatnie wypychane od wewnątrz elementu, co nie uszkadza powłoki lakieru . Gdy nie REKLAMA

FOT. SŁAWOMIR SKROBAŁA

Drogie odpryski

Miejscowe lakierowanie karoserii pozwala zmniejszyć koszty naprawy można dojść od wewnątrz, np. w miejscach wzmocnień, stosujemy pulling, czyli usuwamy wgniecenia z zewnątrz poprzez wyciąganie przyklejanych do lakieru plastikowych uchwytów – wyjaśnia B.Przygoda. Jest także rada na zarysowane bądź uszkodzone choćby podczas transportu niebezpiecznych przedmiotów o ostrych krawędziach plastikowe elementy samochodu – deskę rozdzielczą, konsolę rozdzielczą, słupki czy boczki drzwi. Szpecące otwory i ubytki zmniejszają wartość pojazdu, dlatego warto je zlikwidować. Kolor a nawet faktura materiału zostaną zachowane. (ram)


Motoryzacja 13

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 26 V 2011

Klimatyzacja w aucie – ma być chłodno i ładnie pachnieć

Pilnujmy komfortu

S

FOT. SŁAWOMIR SKROBAŁA

ystematyczny serwis instalacji klimatyzacyjnej to gwarancja nie tylko prawidłowego chłodzenia auta w upalne dni, ale też uniknięcia przykrego zapachu spowodowanego zagrzybieniem instalacji. Najlepiej przeglądów dokonywać przed sezonem i nie czekać na ostatnią chwilę przed np. wakacyjnym wyjazdem. Wszystkie firmy serwisowe zalecają systematyczne przeglądy instalacji klimatyzacyjnych.

Wzrosły ceny gazu

– W instalację klimatyzacyjną wchodzi średnio 750 gram czynnika chłodzącego, a w ciągu roku użytkowania – mimo szczelności układu – w sposób naturalny poprzez przewody i złącza ubywa nawet około jednej trzeciej – tłumaczy Piotr Więckowiak, właściciel leszczyńskiego zakładu zajmującego się serwisem urządzeń klimatyzacyjnych. – Klimatyzator samochodowy może tracić nawet 75 proc. swej wydajności chłodzenia powietrza, gdy w układzie znajduje się połowa wymaganej przez konstruktora ilości czynnika chłodniczego. Czynnik krążący w układzie klimatyzacji to także nośnik oleju smarującego sprężarkę, a gdy smarowanie jest niewyREKLAMA

Firmy serwisowe zalecają systematyczne przeglądy instalacji klimatyzacyjnych starczające, może dojść do jej zatarcia. A wtedy naprawa nie jest tania. Za odessanie starego czynnika chłodniczego, wyciągnięcie starego oleju krążącego w układzie, sprawdzenie szczelności, osuszenie układu i wytworzenie próżni, napełnienie nowym czynnikiem chłodzącym, wprowadzenie nowego oleju i na końcu sprawdzeniu działania układu klimatyzacji, trzeba zapłacić średnio 180-200 zł. Jeszcze półtora roku temu usługa była znacznie tań-

sza, ale w ub.r. ceny wykorzystywanego do chłodzenia gazu R134 wzrosły aż czterokrotnie. Potem trochę spadły, ale o powrocie do cen sprzed dwóch lat nie ma już mowy.

Dbaj o higienę

Urządzenia klimatyzacyjne w autach stwarzają doskonałe warunki do rozwoju grzybów i pleśni, które wdychamy podczas jazdy. Osadzają się na parowniku i powodują powstawanie niemiłych

woni, mogą też wywołać reakcje alergiczne pasażerów samochodu. Odgrzybianie klimatyzacji powinno być wykonywane przynajmniej raz do roku, dzięki czemu jednocześnie dezynfekujemy wnętrze pojazdu i niszczymy wszelkie zapachy, np. powstałe wskutek palenia papierosów. Tego typu usługa kosztuje kilkadziesiąt złotych. – Odgrzybianie można wykonać na dwa sposoby, oba są skuteczne. Albo podajemy środek chemiczny na skraplacz, albo stosujemy do dezynfekcji ozon. Ta druga metoda jest bezpieczniejsza, bo nieumiejętne zastosowanie środka chemicznego może uszkodzić układ elektroniczny w aucie – tłumaczy Piotr Więckowiak. Poprawie czystości powietrza we wnętrzu auta służy również wymiana filtra przeciwpyłowego co 10-15 tys. kilometrów. Regularne wykonywanie tej czynności jest konieczne, bo w miarę osadzania się zanieczyszczeń w jego warstwie filtrującej do kabiny wpada coraz mniej powietrza. To z kolei powoduje nie tylko nieprzyjemny zapach wewnątrz pojazdu, ale także parowanie szyb i – co najgorsze – może doprowadzić do uszkodzenia silnika dmuchawy układu wentylacji. (ram)


14 Motoryzacja

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 26 V 2011

Mercedes uczy kierowców

Oszczędności

ercedes Benz opracował dziesięć zasad ekonomicznej jazdy, które pozwalają na znaczne zmniejszenie zużycia paliwa. Można je było poznać w leszczyńskim salonie Frączak podczas bezpłatnego szkolenia na Mercedesach Vito i Viano. Pracownicy koncernu zapewniają, że żadna z zalecanych przez Mercedesa zasad oszczędności nie odbywa się kosztem zmniejszenia bezpieczeństwa jazdy. Pierwszy krok ku obniżeniu zużycia paliwa to lifting dotychczasowych modeli. W nowych Mercedesach Vito i Viano montowany jest pakiet BlueEFFICIENCY, czyli zestaw innowacyjnych technologii, znacząco zmniejszających zużycie paliwa i emisję szkodliwych substancji do atmosfery. – Jest to choćby funkcja ECO Start-Stop, wyłączająca automatycznie silnik podczas postoju i uruchamiający go po włączeniu sprzęgła – tłumaczy Bartłomiej Kuriata, koordynator ds. rozwoju rynku Mercedes-Benz Frączak. – Nasze badania wyraźnie dowodzą, że daje to blisko litr oszczędności paliwa przy przejechaniu stu kilometrów. W Viano i Vito montujemy też ksenonowe światła do jazdy dziennej, a to pozwala m.in. na oszczędności wynikające z mniejszego zużycia energii elektrycznej, choćby na oświetlenie tablicy rejestracyjnej. Pozostałe nowości to sześciostopniowa mechaniczna skrzynia biegów ECO Gear, ekologiczna pompa paliwa oraz pompa wspomagania układu kierowniczego i opony o zmniejszonym oporze tłoczenia. Niezależnie od marki pojazdu Mercedes zaleca wykonywanie czynności, które pozwalają oszczędzać wydatki na paliwo. – Najważniejsze to rozsądna jazda i przewidywanie wydarzeń na drodze. Jeśli wiemy, że będziemy hamować, głównie przed dojazdami do skrzyżowań czy przejazdów kolejowych, bezwzględnie należy zdjąć nogę z gazu, ale nie zwalniać biegu na luz. W tym momencie silnik diesla nie pobiera paliwa. Należy

M

Bartłomiej Kuriata koordynator ds. rozwoju rynku Mercedes-Benz Frączak REKLAMA


Motoryzacja 15

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 26 V 2011

ekonomicznej jazdy

lekkiej nogi

FOT. (2x) SŁAWOMIR SKROBAŁA

także demontować z dachu bagażniki, jeśli nie są wykorzystywane – to także ta frajdę, sama świadomość mocnego silnika pod maską jest bardzo miła sercu. spora oszczędność. Zalecamy również montaż opon o obniżonym oporze tocze- Vito to bardzo użyteczny pojazd, jest wysoki, a więc bardzo bezpieczny – tłumania – zyskamy nawet 15 proc. obniżkę zużycia paliwa – zapewnia przedstawi- czy przedstawiciel firmy Frączak. (ram) ciel Mercedesa. Podczas testowej próby ekonomicznej jazdy Bartłomiej Kuriata tłumaczy kolejne zasady oszczędzania na paliwie. Jedna z nich – nie należy grzać silnika przed jazdą, należy ruszać zaraz po uruchomieniu auta. W przypadku braku systemu start – stop Kuriata zaleca wyłączanie silnika podczas oczekiwania na podniesienie szlabanów na przejazdach kolejowych, a nawet podczas oczekiwania na skrzyżowaniach przy dość długim czasie trwania zmiany świateł. Należy również utrzymywać równomierne tempo jazdy i wykorzystywać naturalne toczenie się pojazdu. Biegi na wyższy należy zmieniać wcześniej niż później. – Nie ma potrzeby, by silnik pracował na wysokich obrotach, bo swoją siłę ma już przy niższych. I na koniec – co niekoniecznie jest zgodne z naszą duszą – należy unikać dużych prędkości. Powyżej 100-120 km/h mocno wzrasta opór powietrza, co powoduje, że każdy kolejny przyrost prędkości jest okupiony znacznie wyższym zużyciem paliwa. Nasze badania dowiodły, że na autostradzie z Monachium do Wrocławia jadąc bardzo szybko na sześciuset kilometrowej podróży zaoszczędziliśmy godzinę czasu, ale za to auto zużyło na trasie aż 27 litrów paliwa więcej – twierdzi B.Kuriata. Mercedes Vito przed liftingiem spalał o dwa litry paliwa więcej, niż w nowej wersji. Drugie tyle, a nawet jeszcze więcej, można zaoszczędzić na ekonomicznej jeździe. W efekcie przy normalnej eksploatacji auto powinno spalić 7-8 litrów paliwa na 100 km. Vito to najbardziej ekonomiczne auto w swojej klasie. Samochód ma bogatsze wyposażenie, nowe zawieszenie i silnik, pali mniej. Cena wyjściowa to 66 tys. zł netto. W zależności od dodatkowego wyposażenia cena wrosnąć może do 120 -130 tys. zł, nawet wyższej. – Dajemy teraz klientom więcej w tej samej cenie. Auto to daje niesamowi- Vito to najbardziej ekonomiczne auto w swojej klasie REKLAMA


REKLAMA


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.