Południe Śródmieście Żoliborz Bielany nr 9 z dnia 20 maja 2015 r

l Blisko spraw Czytelników l Bez owijania w bawełnę l www.poludnie.com.pl l Komisja Nadzoru Finansowego określiła standardy obsługi klienta w sprawie likwidacji szkód komunikacyjnych z OC

www.facebook.com/Poludnie.Gazeta https://twitter.com/PoludnieGazeta ISSN 2082 - 6540

Nakład potwierdzony

Samochód zastępczy

Przekazujemy dobrą informację dla reklamodawców. „Południe” po raz kolejny uzyskało pozytywne wyniki badań audytora z ramienia Związku Kontroli Dystrybucji Prasy.

Tym razem za 2014 r. Jesteśmy liderem nakładów.

Andrzej Rogiński Właściciele samochodów, poszkodowani, którzy występowali do towarzystw ubezpieczeniowych o uznanie kosztów najmu samochodu zastępczego, wielokrotnie napotykali na niekorzystne dla nich postępowanie towarzystw, którym przecież zaufali.

Towarzystwa przedkładały zysk nad bezpieczeństwo, co wynikało z zaniżania kosztorysów ofertowych m.in. w zakresie cen części.

Wytyczne Komisji Nadzoru Finansowego dotyczące likwidacji szkód z ubezpieczeń komunikacyjnych OC, począwszy od 1 kwietnia 2015 r. są bardzo pomocne dla uprawnionych w ich relacjach z towarzystwami ubezpieczeniowymi.

Przypominam, że Wytyczne zostały wprowadzone w wyniku konieczności zajęcia stanowiska przez organ nadzoru (KNF) w związku z nieprawidłowościami stwierdzanymi w toku nadzoru oraz sygnalizowanymi przez inne instytucje rynku ubezpieczeń.

Komisja Nadzoru Finansowego stanęła po stronie uprawnionych także w sprawie samochodu zastępczego przysługującego na czas niezbędny do przywrócenia uszkodzonego pojazdu do stanu sprzed zdarzenia.

Zasada pełnego odszkodowania w ubezpieczeniu OC posiadaczy pojazdów została określona w art.

361 § 2 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz. U. z 2014 poz. 121), zgodnie z którą, w granicach adekwatnego związku przyczynowego, odszkodowanie powinno z zasady odpowiadać wysokości szkody doznanej przez poszkodowanego i rekompensować mu uszczerbek, jaki dotknął jego prawnie chronione dobra lub interesy. Jeśli w wyniku powstałej szkody uprawniony nie może korzystać z pojazdu, to przysługuje mu korzystanie z samochodu zastępczego, bez względu na to, czy pojazd ten należy do przedsiębiorstwa czy do osoby prywatnej. Koszt najmu samochodu zastępczego obowiązane jest pokryć towarzystwo ubezpieczeń. Idzie przecież o to, że uprawnionemu przysługuje pełne odszkodowanie. dokończenie na stronie 6

www.poludnie.com.pl

www.facebook.com/Poludnie.Gazeta

Rok X nr 9 (169)

l

20 MAJA 2015

https://twitter.com/PoludnieGazeta

l

Bezpłatnie

Dzień Dziecka na Chomiczówce

Plenerowa impreza na Bielanach z okazji Dnia Dziecka odbędzie się w sobotę 30 maja od godz. 14.00 na zielonych terenach Osiedla Chomiczówka przy ul. Nerudy 1. W programie o m.in. występ laureatów XXI Bielańskiego Przeglądu Zespołów Tanecznych „Taneczny Krąg 2015”, wokalne popisy uzdolnionych zwycięzców konkursu „Mikrofon dla każdego”. Imprezę poprowadzi aktor Maciej Gąsiorek. Artyści z Teatru Muzycznego w Gdyni zaśpiewają znane przeboje z repertuaru Majki Jeżowskiej. Na zakończenie koncert kapeli Backbeat. Grupa zaprezentuje utwory Elvisa Presley’a, Chuck Berry’ego, The Beatles. Na wydarzenie zaprasza Urząd Dzielnicy Bielany.

Zielone inwestycje Bolesław Chrobry

Bolesław Śmiały Szczodry

Konrad Mazowiecki

Kazimierz Wielki

Jadwiga

Stefan Batory

Wydarzenie artystyczne

Nowy poczet władców Polski Andrzej Rogiński

Waldemar Świerzy (1931 – 2013), wybitny plakacista, grafik - dzięki któremu mówi się o polskiej szkole plakatu – za namową Andrzeja Pągowskiego namalował

49 portretów władców. Nowy poczet władców Polski można oglądać w warszawskim Zamku Królewskim.

Ekspozycja znajduje się na 2. piętrze w dwóch salach.

W pierwszej zobaczymy 5 oryginalnych rysunków Jana Matejki z jego Pocztu królów (Muzeum z Wrocławia), kolekcję banknotów i monet władców Polski proj. Andrzeja He-

Jak ukarano lekarza za troskę o pacjenta

NFZ kontra przysięga Hipokratesa Anna Tomasik

Otwieram ciężkie skrzypiące nieco drzwi w kamienicy przy ulicy Mariańskiej 1 w Śródmieściu.

To tutaj mieści się Specjalistyczna Przychodnia Lekarska Fundacji Armii Krajowej. Jedyna taka w Polsce.

W poczekalni roi się od pacjentów.

Każdy z nich ma nie tylko historię choroby zapisaną w karcie pacjenta tutejszej przychodni, ale i historię swojego życia. Kombatanci, ostatni

l

świadkowie tragicznych czasów hitlerowskiej okupacji i bohaterowie walk powstańczych. Dzisiaj schorowani i w sędziwym wieku nie mogą się nadziwić, że nawet w III RP nie dba się o tych, którzy kiedyś walczyli o wolność i niepodległość naszej wspólnej przecież Ojczyzny.

– Leczę się tutaj z uwagi na wspaniałych lekarzy z tzw. fachurą.

Tu starszy człowiek traktowany jest

z szacunkiem i czuje się bezpiecznie.

A zaufanie do lekarza to podstawa.

Za skandal jednak uważam wypisywanie przez tutejszych lekarzy recept bez zniżki na leki. Minister zdrowia powinien się tym zainteresować i doprowadzić do tego, by NFZ łaskawie podpisało z naszą przychodnią kontrakt na refundowane recepty. Nie ma pieniędzy na przychodnie dla kombatantów, a tyle wydaje się nie-

raz na takie błahostki, że aż przykro.

Myśmy w końcu walczyli o wolność nie dla siebie, ale dla wszystkich, dla następnych pokoleń i teraz traktuje się nas po macoszemu – mówi z nieskrywanym żalem w głosie 85- letni Bogusław K., były żołnierz AK, jako nastolatek działający w „Szarych Szeregach”, odznaczony Krzyżem Kawalerskim Odrodzenia Polski. dokończenie na stronie 4

idricha (Narodowy Bank Polski), gablotę z walorami filatelistycznymi wydanymi przez Pocztę Polską.

Ponadto na ekranie wyświetlane są pojedyncze klatki filmowe przedstawiające aktorów w roli polskich królów (Filmoteka Polska). W drugiej, podłużnej sali, na dwóch jej ścianach umieszczono wysunięte portrety władców autorstwa Waldemara Świerzego. To pełna kolekcja 49 portretów. Obok każdego z nich na ścianie umieszczono reprodukcje rysunków Jana Matejki z krótkimi opisami. Przy czym Matejko narysował 44 postacie.

Andrzej Pągowski: - Na pomysł namalowania Nowego Pocztu Władców Polski wpadłem przypadkiem. Był rok 2004, Polska wchodziła do Unii Europejskiej.

W programie telewizyjnym usłyszałem słowa młodego chłopaka: …kiedy Matejko malował Poczet dokończenie na stronie 6

Dzielnica Bielany wzięła udział w konkursie „System Zielonych Inwestycji”, który ma na celu dofinansowanie inwestycji poprawiających efektywność zarządzania energią w budynkach użyteczności publicznej. W ramach V edycji programu zostało modernizowanych 11 placówek oświatowych na Bielanach w latach 2013-2014. W ramach prac wykonano termoizolacje (ocieplenie ścian i dachów), wymianę instalacji cieplnych, zostały wymienione drzwi i okna oraz wprowadzono systemy zarządzania energią. Koszty całkowite inwestycji to prawie 6 mln złotych. Dzielnica otrzymała dofinasowanie z Banku Światowego na ten cel w wysokości 1 640 680 złotych. Obecnie realizowane są termomodernizacje, w ramach VI edycji konkursu, w trzech bielańskich przedszkolach. Wkrótce rozpoczną się prace w ostatniej placówce – w Szkole Podstawowej nr 273 przy ul. Balcerzaka 1. Zgodnie z zasadami konkursu, wszystkie prace zostaną zakończone do końca września br.

Wszystkie osoby mające trudności ze słyszeniem zapraszamy na

BEZPŁATNE BADANIA SŁUCHU w gabinecie firmy SŁUCHMED. Bielany ul. Cegłowska 80, II piętro, gab. 223, tel. 22 392 91 99 ul. Żeromskiego 33, I piętro, gab. 119, tel. 22 499 66 30 Śródmieście ul. Andersa 16, I piętro, gab. 19, tel. 882 191 921 ul. Solec 99, II piętro, gab. 23, tel. 22 392 68 40 ul. Nowowiejska 5, I piętro, gab. 27, tel. 22 392 75 86 ul. Nowowiejska 31,I piętro, gab. 112, tel. 22 392 75 86 ul. Koszykowa 78, II piętro, gab. 266, tel. 22 425 67 06

Wizyty domowe tel. 22 392-76-19

2

POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan

Tivoli. Park rozrywki w Kopenhadze Przemysław Miller

Pierwsza poł. XIX w. w Europie wiąZnajduje się zaledwie kilka miPomysłodawcą pierwszego no- ne altany, restauracje, kawiarnie, że się nie tylko z rozwojem miast, stolic nut spaceru od placu Ratuszowego woczesnego parku rozrywki, który powstały też tematyczne ogrody w kierunku nowoczesnych rozwiązań w centrum Kopenhagi. łączyłby w sobie elementy egzo- oraz spora gama różnego rodzaju urządzeń mechanicznych, takich jak karuzele i stosunkowo proste kolejki górskie. Miały one stać się od tej chwili znakiem rozpoznawczym kopenhaskiego parku rozrywki Tivoli, który pierwotnie nosił nazwę „Tivoli & Vauxhall”. Kompleks oddano do użytku 15 sierpnia 1843 r.

Od samego początku w Tivoli postawiono nie tylko na prostą, niewyszukaną rozrywkę dla mas, ale również na kulturę, za którą był odpowiedzialny w randze dyrektora uznany duński kompozytor Hans Ch. Lumbye, który niezwłocznie powołał do życia funkcjonującą do dnia dzisiejszego parkową orkiestrę symfoniczną.

Następnie w 1874 r. wprowadzono teatr w stylu chińskim, gdzie publiczność stała na zewnątrz, a scena znajdowała się wewnątrz budynku z charakterystyczną kurtyną urbanizacyjnych, takich jak komuniRozwiązania takie funkcjonowa- tycznych ogrodów, parków z infra- w kształcie pawiego ogona. W tekacja, transport między oddalonymi ły w już Europie, ciesząc się ogrom- strukturą umożliwiającą organizację atrze odgrywano włoską pantomiod siebie aglomeracjami, ale również nym powodzeniem we Włoszech, szeroko rozumianych imprez ma- mę, rozpowszechnioną w Danii przez sowych o różnym wymiarze kultu- Giuseppe Casortiego. Znamienne ralnym, był duński przedsiębiorca jest to, że tradycja, oparta na włoGeorg Carstensen, który w 1843 r. skiej commedia dell’arte jest krzewiood duńskiego króla Chrystiana VIII na w Tivoli do dzisiaj, włączając w to uzyskał pięcioletnie nadanie gruntu m.in. tradycyjne postaci, takie jak Koo powierzchni 61 tys. m kw. poza lombina, Arlekin lub szczególnie pomiastem na terenie fortu Vesterfort. pularny u młodych widzów Pierrot.

W krótkim czasie udało się wy- Nieobecność słowa mówionego, cebudować na ww. terenie teatr, licz- chująca pantomimę, jest zaletą, jako

potrzebą stworzenia w dużych ośrodkach miejskich miejsc przeznaczonych do relaksu, wypoczynku oraz szeroko rozumianej rozrywki.

Warszawa 02-624 ul. Puławska 136 tel./fax 22 844-39-45, tel. 22 844-19-15 www.poludnie.com.pl poludnie@poludnie.com.pl ogloszenia@poludnie.com.pl poludnie_glos@poczta.onet.pl Wydawca: Andrzej Rogiński "Południe" redaktor naczelny: Andrzej Rogiński Redakcja czynna w pon. - czw. w godz. 9.00 - 17.00 pt. w godz. 9.00 - 16.00 W tych godzinach przyjmujemy także ogłoszenia. Łamanie: Kondrat Szczepaniak Druk: Polskapresse ISSN 2082-6540

Nakład 40 000 egz.

Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustowania nadsyłanych tekstów oraz zmian tytułów.

Teksty sponsorowane oznaczamy skrótem TS Następny numer ukaże się 17 czerwca

nieopodal Rzymu - słynne Tivoli, Paryżu - Jardin de Tivoli oraz Londynie - ogrody Vauxhall. Niemniej nie stanowiły one kompleksowej oferty rozrywki, a jedynie ograniczały się do terenów parkowych, które oferowały odwiedzającym głównie zadbaną zieleń w postaci np. tematycznych ogrodów nawiązujących do egzotycznych miejsc na świecie.

Niemniej ich infrastruktura była dość uboga jeśli chodzi o możliwość odbywania się na ich terenie przedsięwzięć o charakterze kulturalnym.

że Tivoli urosło do rangi międzynarodowej atrakcji o charakterze stricte komercyjnym. Warto nadmienić, że parkowa drewniana kolejka górska „Rutsjebanen” i „Bjerg Banen” to jedne z najstarszych wciąż działających drewnianych kolejek na świecie, które zostały wybudowana w 1914 r. w Malmö. Jednym z bardziej rozpoznawalnych obiektów Tivoli jest wzniesiona w 1956 r. przez architekta Hansa Hansena aula koncertowa, którą w 2005 r. poddano gruntownej modernizacji polegającej na rozbudowie o foyer, dwukondygnacyjny bar z lożą oraz najdłuższe w Europie akwarium ze słoną wodą, które mieści się w jego piwnicach.

Aula koncertowa Tivoli zaprasza nież starsze, które mogą posłuchać na najwspanialszą światową muzykę w bardzo dobrym wykonaniu muzywykonywaną przez muzyków duń- ki klasycznej, skich oraz międzynarodowe gwiazdokończenie na stronie 6

Miasto Jest Nasze chce parku rozrywki na Powiślu „Południe” zbiło argumenty tych, którzy nie chcieli realizacji planów rozwojowych szarytek na Powiślu. Tym razem Miasto Jest Nasze przedstawia swoją wizję zagospodarowania terenów podskarpowych, którą publikujemy poniżej.

W dniu 27 kwietnia w audycji „Jest sprawa” w Radiu RDC Leszek Wiśniewski, członek Stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, podjął pró-

bę przedstawienia alternatywnych możliwości zagospodarowania Ogrodu Sióstr Szarytek, odwołując się do dobrych przykładów znanych z historii Warszawy oraz doświadczeń miast Zachodniej Europy - XVIII-wiecznych parków „rozrywkowych” na warszawskiej skarpie, takich jak położony na skarpie Ogród Vauxhall (Foksal), ogrodów Tivoli w Kopenhadze czy wystaw ogrodniczych (Flower Show) na te-

renie ogrodów Szpitala Królewskiego w londyńskim Chelsea.

W trakcie audycji przedstawił on kilka scenariuszy zagospodarowania terenów tego typu, przykłady te miały jednak jedynie charakter referencyjny i rzecz jasna nie należy ich traktować jako rozwiązań proponowanych Szarytkom. Nie było w niej także mowy o rollercoasterach i karuzelach. Być może przymiotnik rozrywkowy spowodował, że w liście

Czy mieszkańcy Powiśla chcą najazdu 4,5 mln turystów

Oczekuję poszanowania Andrzej Rogiński

Przyglądam się atakom na pomysł szarytek zagospodarowania terenów na Powiślu. Niby dlaczego szarytki nie miałyby korzystać ze swoich praw właścicielskich?

Dlatego, że stowarzyszenie Miasto Jest Nasze postanowi sobie co ma być prawem? Niby dlaczego obywatele Warszawy mieliby poprzeć to stowarzyszenie? Dla mnie nie jest wystarczającym powodem zdobycie przez Miasto Jest Nasze mandatów radnych w dzielnicy Śródmieście, dzięki którym utworzyło ono koalicję z Platformą Obywatelską. Postawa MJN niepokoi w tym sensie, że może otwierać furtkę ku totalitaryzmowi.

Czy szarytkom wolno prowadzić działalność charytatywną?

dy. W trakcie wielu wieczorów odbywają się tu m.in. koncerty orkiestry symfonicznej występującej na stałe w parku Rok później w 2006 r. oddano tu do użytku najwyższą na świecie 80-metrową karuzelę „Star Fleyer”, z gondoli której można podziwiać panoramę Kopenhagi. Ozdoby karuzeli, na które składają się modele planet, kwadranty, teleskopy, znaki zodiaku i symbole astronomiczne, nawiązują do teorii budowy Układu Planetarnego przedstawionej przez duńskiego astronoma Tycho de Brahe.

Na terenie kopenhaskiego parku interesujące formy rozrywki znajdą nie tylko osoby młode, ale rów-

Czy wolno im pomagać ubogim?

Dlaczego trzeba im uniemożliwić zbudowanie domu pomocy osobom zagrożonym wykluczeniem społecznym z jadłodajnią, przychodnią zdrowia i nauką zawodu? Dlaczego nie miałyby zbudować domu opieki i przedszkola? Jaki to grzech pozyskiwać środki finansowe na realizację celów społecznie pożądanych?

Czy sprzedaż terenu pod budowę mieszkań na własnym terenie po to, by z uzyskanych środków postawić obiekty wspomagające, a może nawet ratujące ludzi może być negatywnie oceniona?

Jak mi wiadomo, szarytki nie zamierzają tego robić na zboczu skarpy, lecz wzdłuż ul. Krucz-

kowskiego, przy udziale 60 proc. zieleni.

Warszawa jest miastem wszystkich jego mieszkańców, a nie jakiegokolwiek stowarzyszenia. Uprawnień ogółu obywateli nie może przejąć żadna organizacja, choćby się nazywała jak wspomniane Miasto Jest Nasze. Szanujmy opinię wspólnoty, a także szanujmy własność.

Pomysł wywłaszczenia szarytek i zbudowania na ich terenie parku rozrywki w rodzaju Tivoli mnie niepokoi. Podstawową sprawą jest skala. Park Tivoli w Kopenhadze zajmuje powierzchnię ok. 8,3 ha. a teren poza klasztorem ok. 2,5 ha.

To ponad trzykrotna różnica wielkości. W 2014 r. Tivoli przyjęło ok.

przesłanym do Radnych, wyobraźnia pana Żmijewskiego wyposażyła ogród w takie atrakcje.

Bardzo żałujemy, że doradca inwestycyjny Sióstr Szarytek p. Bogdan Żmijewski widzi tylko jedną drogę rozwoju dla dziś zaniedbanego ogrodu i jest nią jego zabudowa.

Przykro nam, że nasze propozycje spotkały się z taką reakcją, w dodatku przeinaczającą nasze intencje.

Mamy nadzieję, że opinia publiczna nie pozwoli wprowadzić się Panu Żmijewskiemu w błąd i w sposób merytoryczny odniesie się do przedstawionych przez nas propozycji.

Stoimy na stanowisku, że punktem wyjścia do dyskusji nad przyszłością przyklasztornego ogrodu musi być uznanie całego kompleksu (wraz z niezmienionym od setek lat układem ogrodu owocowo-warzywnego) za zabytek. Warto także zwrócić uwagę, że przedstawione koncepcje (ogród kwietny, ogród letni z funkcją kulturalno-społeczną nazwany w audycji “rozrywkowym”) mogłyby zostać z powodzeniem zrealizowane, gdyby został on przejęty przez miasto. Cały czas uważamy, że istnieje możliwość wykupienia przez władze Warszawy lub zamiany na inną nieruchomość tego niezwykle cennego terenu by zachować jego charakter i przeznaczyć pod cele publiczne.

4,5 mln gości. Największe ich natężenie przypada latem, podczas Bożego Narodzenia i Halloween.

Warto zapytać mieszkańców Powiśla, czy chcą najazdu turystów, zapchania każdego wolnego skrawka autokarami? Liczba samochodów z turystami będzie kilkadziesiąt razy większa od liczby samochodów, które parkować będą w budynku Ronsona.

Propozycja Nasze Jest Miasto, to próba wywłaszczenia planem na dużą skalę. Za wywłaszczony grunt trzeba zapłacić. Powołanie spółki komunalnej, jak Tivoli, wymaga nie tylko wyposażenia jej w grunt, ale W imieniu Zarządu Stowarzyszecorocznych dotacji. Czy za chciejnia Miasto Jest Nasze, stwo Nasze Jest Miasto mają płacić Zofia Gońda, wszyscy obywatele Warszawy?

sekretarz stowarzyszenia

POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan

Dlaczego zagłosuję na Komorowskiego

3

Marcin Święcicki

24 maja wybieramy Prezydenta Rzeczypospolitej. Prezydent reprezentuje nas w kraju i za granicą, może wetować ustawy i proponować własne, wpływa na obsadę wielu najwyższych urzędów, od Trybunału Konstytucyjnego poczynając, a na ambasadorach i profesorach kończąc. Nie chcę, żeby Prezydentem RP została osoba zależna od jakiegoś prezesa, ale chciałbym, żeby miała mocną pozycję popartą własnymi dokonaniami. Bronisława Komorowskiego, opozycjonistę, więźnia politycznego PRL-u, a w wolnej Polsce ministra i marszałka Sejmu, postrzegam jako osobę niezależną i samodzielną. Andrzej Duda jako wiceminister u Zbigniewa Ziobry i podsekretarz stanu w Kancelarii śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, był dotąd jedynie urzędnikiem wykonującym polecenia. Nie był nawet we władzach politycznych PiS, kiedy dostał polecenie od Jarosława Kaczyńskiego, że ma kandydować na Prezydenta. Nie wykazał się dotychczas samodzielnością polityczną.

Andrzej Duda jeździ po Polsce, stara się być miły dla wszystkich, składa szczodre obietnice. Nie jest to uczciwe wobec obywateli, jeśli nie przedstawia się kosztów realizacji tych obietnic. Powrót do dawnego wieku emerytalnego, przeliczenie kredytów frankowych według kursu z dnia zawarcia umowy, 500 zł miesięcznie na

dziecko, utrzymanie wszystkich kopalń bez względu na koszty przez nie ponoszone, itd. to – jak inni policzyli - koszt ponad 250 mld zł.

Gdyby ktoś ubiegał się o urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych obiecując realizację kosztownych postulatów, a nie przedstawiając skąd wziąć na to środki, byłby wyśmiany i potraktowany jako demagog i oszust. Andrzej Duda nie podał żadnych wyliczeń, a propozycja dodatkowych obciążeń dla supermarketów może skończyć się zamknięciem Żabki, Biedronki i innych sieci. Warto dodać, że od dawna nie ma już przywilejów podatkowych dla zagranicznych firm.

Bez porównania wyżej cenię Bronisława Komorowskiego, który składa propozycje umiarkowane, ale realne i nie oszukańcze. Jego staraniom zawdzięczamy, że można będzie wcześniej przejść na emeryturę, kobiety w wieku 62 lat, mężczyźni 65, aczkolwiek w odpowiednio zmniejszonym wymiarze.

Jemu w dużej mierze zawdzięczamy upowszechnienie Karty Dużej Rodziny, zwiększenie ulg na dzieci, dłuższe płatne urlopy rodzicielskie, duży postęp w dostępie do żłobków i przedszkoli. Na następną kadencję Prezydent zapowiedział 100 tys. subsydiowanych przez pierwszy rok miejsc pracy dla ludzi do 30 roku życia, Kartę Młodego Przedsiębiorcy, wsparcie taniego budownictwa na wynajem, ulgę na innowacje. Prezydent wystąpił

też z inicjatywą rozstrzygania wątpliwości na rzecz podatnika, aby chronić obywateli przed nadmierny fiskalizmem.

Ważną rolę odgrywa Prezydent w polityce bezpieczeństwa i zagranicznej. Rządy Platformy i Prezydenta Komorowskiego realizują nasze interesy na Wschodzie poprzez Unię Europejską. Najlepszym tego dowodem jest zainicjowana przez Polskę i Szwecję polityka Partnerstwa Wschodniego UE, która doprowadziła do zawarcia umów stowarzyszeniowych z Ukrainą, Gruzją i Mołdawią. Jest też zasługą Polski, że UE nałożyła sankcje na Rosję za agresję na Ukrainę i uruchomiła dużą pomoc gospodarczą UE dla naszego wschodniego sąsiada. Powołanie Jerzego Buzka na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego w poprzedniej kadencji a Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej w bieżącej są dowodem na wysokie zaufanie do Polski w UE. Andrzej Duda zapowiedział natomiast, że wyprowadzi Polskę z głównego nurtu polityki europejskiej, co może oznaczać powrót do kłótni z sąsiadami. Przypomnę, że za rządów PiS-u zerwano współdziałanie Polski, Francji i Niemiec w ramach tzw. Trójkąta Weimarskiego, tylko dlatego, że w satyrycznym piśmie niemieckim ukazała się jakaś głupia karykatura śp.

Lecha Kaczyńskiego.

Bronisław Komorowski jest wiarygodnym partnerem dla NATO, które przyjęło w ub.r. na szczycie w Newport bardzo korzystne dla Polski postanowienia: stworzenie sił bardzo szybkiego reagowania, tzw. szpicy; ulokowanie jej dowództwa w Szczecinie; zwiększenie obecności sojuszniczych wojsk w Polsce i krajach bałtyckich, tzw. czata; rozbudowa infrastruktury NATO-wskiej; zaproszenie do Warszawy na następny szczyt Sojuszu. Jeszcze przed agresją Rosji na Ukrainę Bronisław Komorowski wezwał do zaprzestania polityki ekspedycyjnej i skoncentrowania się na bezpośredniej obronie granic Polski. Jemu zawdzięczamy ustawowy obowiązek przeznaczania na obronę 1,95 % PKB (choć nie w pełni zrealizowany w czasie kryzysu), a od przyszłego roku 2 %, wzrost wydatków na obronę w ostatnich latach z 4 do 8 mld zł, uruchomienie wieloletniego programu modernizacji technicznej Sił Zbrojnych.

Trudno natomiast zrozumieć dlaczego PiS, jako jedyna partia, odmawia udziału w posiedzeniach Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Niestety Andrzej Duda nie zajął w tej sprawie żadnego stanowiska. W sprawach obrony kraju powinniśmy być zjednoczeni a nie podzieleni.

Bronisław Komorowski jest praktykującym katolikiem, ale rozumie, że Prezydent nie może

narzucać swego światopoglądu całemu społeczeństwu, w którym są różne mniejszości. Powtarza słowa Zygmunta Augusta, że nie jest królem sumień obywateli. Dlatego Prezydent Komorowski zapowiedział, że podpisze ustawę dopuszczającą stosowanie in vitro. Warto dodać, że obecnie stosowanie tej metody nie jest w żaden sposób uregulowane prawnie, a więc ustawa która zostawi tę procedurę, ale tylko dla par nieskutecznie leczonych, zakaże eksperymentów na zarodkach i wprowadzi inne konieczne ograniczenia, będzie lepsza niż panująca obecnie wolna amerykanka. Andrzej Duda proponował natomiast zakaz in vitro i karę do 2 lat więzienia dla lekarzy za przeprowadzenie tej procedury.

W czasach PRL-u Bronisław Komorowski prowadził otwartą opozycyjną walkę o wolność. Siedział w więzieniu, był internowany, odmawiano mu paszportu, znosił inne szykany. Wtedy śpiewano w kościołach „Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie”. Dziś Andrzej Duda razem z Jarosławem Kaczyńskim i Antonim Macierewiczem nadal tak śpiewa. Jest to brak szacunku dla dorobku Polaków ostatnich 26 lat. W ostatnich 8 latach wzrost gospodarczy Polski był najszybszy w UE: 22 %, podczas gdy druga Słowacja miała tylko 14 %. Nie wszystko w wolnej Polsce jest dobre, nie wszystkim jest lepiej, jest wiele jeszcze krzywd i problemów,

mamy bezrobocie, ale jesteśmy gospodarzami we własnym kraju demokratycznym, rozwijającym się i bardziej bezpieczni niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich 300 lat. Jak można tak gardzić dorobkiem własnego kraju, poniżać Państwo Polskie i jego instytucje?

Andrzej Duda powtarza w kampanii, że w samolocie do Smoleńska był wybuch, bo tak powiedział mu jeden z „ekspertów” Macierewicza. Tym samym Duda ma za nic jednomyślne ustalenia najlepszych polskich specjalistów z komisji badań wypadków lotniczych, badania polskich instytutów naukowych i ustalenia niezależnej prokuratury, kierowanej przez Andrzeja Seremeta, powołanego jeszcze przez śp. Lecha Kaczyńskiego. „Eksperci” Macierewicza nie są specjalistami od katastrof lotniczych, nie byli nigdy na miejscu katastrofy, nie badali pobranych tam próbek. Nie wyobrażam sobie Prezydenta Polski, który bezkrytycznie ufa dywagacjom szarlatanów.

Dlatego będę głosował na Bronisława Komorowskiego.

Autor jest posłem na Sejm RP (PO), był prezydentem Warszawy

4

POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan

NFZ kontra przysięga Hipokratesa dokończenie ze strony 1 Specjalista od serca – Każdy lekarz indywidualnie podpisuje kontrakt na recepty z NFZ, a nie przychodnia, w tym nasza. Faktem jest, że niektórzy lekarze w naszej Przychodni wypisują recepty na 100 %, bo boją się, po tym, co mnie spotkało, ryzykować karę z NFZ – ripostuje Stanisław Rubkiewicz, dr nauk medycznych z zakresu kardiologii, choroby wewnętrzne oraz prezes zarządu fundacji i kierownik przychodni.

– Pani też do doktora Rubkiewicza? – zagaduje mnie starszy jegomość pod gabinetem nr 9.

– To jeden z najlepszych specjalistów od serca w naszym kraju – informuje w pośpiechu.

Lekarz z powołania i pasjonat swojego zawodu, co w dzisiejszym zmaterializowanym świecie jest rzadkością. Tak mówią o nim nie tylko pacjenci.

– Doktora Rubkiewicza znam przeszło 30 lat. Swego czasu miałem zawirowania zdrowotne i leżałem na monitoringu u niego na oddziale, kiedy pracował jeszcze w Instytucie Kardiologii w Aninie. Ustawił mi wtedy ciśnienie i żyję i miewam się dobrze do tej pory. Jest znanym i cenionym lekarzem nie tylko w Polsce. Przyjeżdżają do niego nawet ze Stanów Zjednoczonych, z Niemiec, by chociaż raz w roku kompleksowo przebadać się u niego – podkreśla Roman Darowski, wiceprezes fundacji prowadzącej przychodnię przy ulicy Mariańskiej.

Stanisław Rubkiewicz przez wiele związany był z Instytutem Kardiologii w Aninie. Sam o sobie mówi niewiele i z niezwykłą skromnością.

– Byłem młodym lekarzem, rzuconym na szerokie wody. Ostatnim moim szefem był profesor Zbigniew Religa. Miałem to szczęście, że w połowie lat 80-tych byłem włączony w akcję pierwszych transplantacji serca. Nie operowałem, ale kwalifikowałem do operacji kardiochirurgicznych. To niesamowite wrażenie dla młodego lekarza posłuchać przeszczepionego serca. W Instytucie Kardiologii pracowałem w Klinice Szybkiej Diagnostyki i w Zakładzie Diagnostyki Nieinwazyjnej kierowanych przez panią prof. Wandę Rydlewską-Sadowską, gdzie zajmowałem się profilaktyką i leczeniem chorób układu krążenia – opowiada.

19 Piknik Naukowy

Biurokracja zamiast leczenia Doktor Rubkiewicz pokazuje kartę pacjenta. Jedną z wielu. Gruba koperta z historią choroby licząca blisko 300 stron.

– Wśród moich pacjentów są 90-latkowie, a kilkoro przekroczyło

Jeśli lekarz je przekroczy, przyczepi się do niego NFZ. No to jak lekarz ma zbadać tego pacjenta? Przestaje więc być lekarzem, a staje się urzędnikiem – mówi z irytacją w głosie dr Rubkiewicz.

Kara za ratowanie życia W 2005 roku NFZ zarzucił lekarzowi wypisywanie zbyt dużej ilości leków dla inwalidów wojennych i bałagan w prowadzeniu kart historii chorób pacjenta.

– Lekarz, będący wtedy na kontroli z NFZ nakazał mi pisanie inwalidom wojennym odpowiedników, polskich tańszych leków, i zarzucił, że nie wszystkie leki wpisuję do karty danego pacjenta. Tłumaczyłem, że w karcie pacjenta piszę leki według schematu z dnia, i nie będę co wizyta wciąż przepisywał listy tych samych leków, bo muszę też poświecić czas na leczenie. A moi pacjenci zasługują na najlepsze leki i takie im też będę wypisywał. Usłyszałem: ostrzegam pana. I dostałem 50 tysięcy złotych kary bez możliwości odwołania się od decyzji. Sprawa oparła się o mojego byłego szefa i ówczesnego senatora, prof. Zbigniewa Religę, który zrobił awanturę, że jak można karać finansowo kierownika przychodni, która odciąża nieudolną służbę zdrowia i zajmuje się kombatantami. I karę mi umorzono – wspomina dr Rubkiewicz.

Po następnej kontroli przyszła pochwała od dyrektora NFZ z Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego w Warszawie. – Lekarka podczas kontroli przez tydzień wertowała dokumentację i nie znalazła żadnych uchybień. Dostałem nawet pochwałę od dyrektora NFZ na Mazowszu, dowującego się ruchu społeczników że dokumentacja pacjentów propopularyzujących naukę. wadzona jest zgodnie z zasadami – W sobotę, 9 maja z dwójką moich podkreśla lekarz. wnucząt z pewnym trudem przedostaliśmy się na górne partie StadioMiecz Damoklesa nu Narodowego. Media szczegóO doktorze Stanisławie Rubkiewiłowo informowały, że zostaniemy czu zrobiło się głośno w 2010 roku, tam zasypani wiedzą o wszystkim, kiedy podczas kolejnej kontroli NFZ co nazywamy światłem i zjawiskach zakwestionował wypisywane przez z nim związanych. Podsłuchaliśmy niego recepty na leki refundowane więc prezenterów, którzy ogłaszali, i rzekomo bezprawnie zaordynowajakie to korzyści daje światło, do ne. Za karę otrzymał nakaz zapłaceczego służą peryskopy, jak wykorzy- nia 20 tysięcy złotych. stuje się pryzmaty albo urządzenia – Mam około tysiąca podopiecznawigacyjne GPS. nych. To inwalidzi wojenni, osoby dokończenie na stronie 6 represjonowane, przeżyli obozy setny rok życia. Niejednokrotnie pacjentowi trzeba pomóc rozebrać się, potem ubrać. To są starsi i schorowani ludzie, mający często problemy z poruszaniem się, przywożeni na wózkach inwalidzkich. Są tacy, co jednorazowo biorą po kilkanaście leków, gdyż mają choroby ortopedyczne, urologiczne, pulmonologiczne, kardiologiczne i cały szereg innych.

Czasem sam jestem tym przerażony – opowiada Stanisław Rubkiewicz.

Swoje życie podporządkował pracy w przychodni. Przyjmuje pacjentów od poniedziałku do soboty w godz. 6.30-18.00 i dłużej.

– Każda porada to zalecenia lekarskie. Wizyta trwa około 45 minut i dłużej. To pacjentowi muszę poświęcić czas, przebadać go, a nie czas przeznaczony na leczenie tracić na biurokrację. Mój rekord to ośmiu pacjentów powyżej 90 lat w ciągu jednego dnia – tłumaczy lekarz. I dodaje, że zgodnie z zaleceniami NFZ lekarz ma przeznaczone na pacjenta siedem minut. – Samo wpisanie nazw leków do karty choroby zajmuje czasem więcej niż te przeznaczone siedem minut na wizytę pacjenta.

koncentracyjne, łagry sowieckie, cele śmierci w okresie stalinowskim. Tych biednych, schorowanych, starszych ludzi zmuszony jestem odsyłać do innych lekarzy. Ukarano mnie za to, że wypisywałem recepty na leki bez zgody neurologa, onkologa czy

zresztą już po wyznaczonym na to terminie. Powiedziałem jej, że nie podpiszę, dopóki go nie przeczytam.

To pogroziła mi palcem mówiąc „Będzie pan ukarany. My mamy swoje sposoby. My już od pana wyegzekwujemy karę”. Odpowiedziałem, że nie zapłacę złotówki i wyprowadziłem ją z gabinetu za drzwi – opowiada kierownik przychodni, prezes Fundacji AK. Najboleśniejsze okazało się jednak zerwanie przez NFZ umowy na wystawianie recept na leki oraz wyroby medyczne objęte refundacją z dniem 28 czerwca 2011 roku. Sprawa trafiła do sądu.

innych specjalistów, pracujących w przychodni, której jestem kierownikiem. To jakiś absurd – nie kryje rozżalenia Rubkiewicz.

A zaczęło się od tego, że na kontrolę z ramienia NFZ przyszły dwie młode osoby i w dodatku niebędące lekarzami, bez wymaganego wykształcenia medycznego, co w tym przypadku jest niezgodne z prawem.

– Zamiast lekarza NFZ przysłał dwóch młodych urzędników, chłopaka i dziewczynę, która była niezwy-

Powolne młyny urzędnicze – Na każdej rozprawie sędzia informował mnie, że zostanę przesłuchany na następnej rozprawie.

A na czwartej rozprawie sędzia nagle mówi, że dzisiaj mnie nie przesłucha, ale oddala wszystkich moich świadków. Ja, oskarżany, który jest nieprzesłuchany i nie mam świadków. Pod koniec 2011 roku, na niejawnym posiedzeniu w sądzie, odgrzebali moją sprawę z 2005 roku i postanowili ściągnąć nałożoną mi wtedy przez NFZ karę, umorzoną wcześniej dzięki prof. Relidze. Zablokowano moje osobiste konto i pobory na około rok przez komornika! Na korytarzu sądowym adwokat reprezentujący NFZ wyraził nawet zdziwienie moją opornością w spłacaniu kary – snuje swoją opowieść Stanisław Rubkiewicz.

Stanisław Rubkiewicz próbował zainteresować swoją sprawą nawet najwyższe władze RP. Okazuje się, że w sytuacjach skrajnie trudnych obywatel kraju nad Wisłą nie może liczyć na pomoc ze strony urzędników państwowych, poza gołosłownym współczuciem oczywiście.

kle arogancka, zero kultury osobistej.

Zażądali kserokopii dokumentacji kart choroby moich pacjentów. Odmówiłem, tłumacząc, że jest to dokumentacja medyczna, podlegająca pod ochronę danych osobowych i tajemnicę lekarską, i mogę ją udostępnić tylko ich szefowej, nieżyjącej już dziś pani doktor Ewie Trzaskowskiej.

Któregoś dnia ta młoda urzędniczka weszła do mnie do gabinetu i nie zważając na to, że mam pacjenta, zażądała ode mnie podpisania protokołu z kontroli, sporządzonego

– Prezydent Komorowski odpisał, że jest żywo zainteresowany moją sprawą, gdyż jego ojciec był kombatantem, ale w Polsce sądy są niezawisłe i w związku z tym nic nie może zrobić. Kiedy poszedłem do pani Ewy Kopacz, wówczas minister zdrowia, to nie miała dla mnie czasu. Spotkałem się później z jej wiceministrem, który po zapoznaniu się z moją sprawą skierował pismo do pana Mirosława Jeleniewskiego, dyrektora ds. medycznych NFZ Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkie-

go w Warszawie, żeby wstrzymał się z rozwiązaniem ze mną umowy na recepty, bo to sąd ostatecznie o tym zadecyduje. Dyrektor NFZ nie zważając jednak na to pismo rozwiązał ze mną umowę na wypisywanie recept refundowanych – wspomina dr Rubkiewicz.

Sprawa w sądzie nadal się toczy.

I nie wiadomo, kiedy poznamy ostateczny werdykt.

– Został powołany biegły sądowy dla zbadania całej tej sprawy.

Pan dr Rubkiewicz nie ma jednak na nic wpływu, zaś pisma jego, nawet skarga na opieszałość sądu, pozostają bez odzewu. Biegły przez ostatnie cztery lata nie podjął żadnej pracy w tym kierunku, by cokolwiek wyjaśnić. Przecież to sąd sprawuje nadzór nad działaniami biegłego, a nie doktor. Chyba obowiązują jakieś terminy obsługi tego wszystkiego? Otrzymaliśmy pismo z Naczelnego Sądu Lekarskiego w Warszawie całkowicie oczyszczające dr. Rubkiewicza od wszelkich zarzutów postępowania niezgodnie z prawem, a sąd dalej nie może wydać werdyktu – mówi Roman Darowski, dyrektor administracyjny biura Fundacji AK. Zgodnie z Przysięgą Hipokratesa obowiązkiem lekarza jest służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu, przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc mając na uwadze wyłącznie ich dobro.

– Niewdrożenie leków, których wypisanie zakwestionował w protokole kontroli NFZ, to pogwałcenie przysięgi Hipokratesa, to narażenie chorego na cierpienie, na zgon, to po prostu przyspieszenie jego agonii – podkreśla Stanisław Rubkiewicz. I dodaje, że nawet w przypadku przywrócenia przez NFZ

Czy to już huragan?

Jerzy Kraśniewski W 1997 r. pomysł wybitnego fizyka, profesora Łukasza Turskiego, poniosło w eter i między ludzi Polskie Radio Bis. Byłem wówczas na Rynku Nowego Miasta w czerwcu, kiedy to w kilkunastu namiotach grupa entuzjastów ogłosiła start pierwszego Pikniku Naukowego.

Jak się okazało – chyba pierwszego także w Europie. Może byli tacy, którzy przypuszczali, że 17 instytucji naukowych i dydaktycznych, prezentujących wówczas na placu badania naukowe i około 3 tys. widzów i obserwatorów stanie się zaczątkiem fascynującego dziś, rozbu-

wypisywania recept refundowanych nie skorzysta z tego do momentu całkowitego oczyszczenia go z zarzutów sądowych i nienakładania żadnej kary.

Fot: Anna Tomasik

Dr. n. med. Stanisław Rubkiewicz pracował w Narodowym Instytucie Kardiologii w Aninie, jest członkiem Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Odznaczony Krzyżem Kawalerskim OOP, uhonorowany Nagrodą m. st. Warszawy

5

POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan

SEZON ARTYSTYCZNY

2015 2016

ABONAMENTY

• wymiana: 20 lipca - 5 września • sprzedaż: 20 lipca - 26 września (Po prostu… Filharmonia!)

• sprzedaż: 7 września - 18 września (pozostałe abonamenty)

BILETY NA WSZYSTKIE KONCERTY

• sprzedaż: od 21 września • sprzedaż: od 28 września (Po prostu… Filharmonia!)

Strategiczny Mecenas Roku Filharmonii Narodowej

Mecenasi Roku Filharmonii Narodowej

Patroni medialni Filharmonii Narodowej

6

POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan

Czy to już huragan?

Jerzy Kraśniewski

dokończenie ze strony 4 Podpowiadano, jak zapalić żarówkę z pomocą kiszonego ogórka, a telefon komórkowy zamienić w mikroskop. Jeśli ktoś chciał, mógł wrócić do domu z przepisem, jak wrzaskiem zmienić bieg światła, a także - do czego służył Wikingom kamień słoneczny.

Nie mogło też zabraknąć teorii względności Einsteina.

Mojego wnuka bardziej jednak zainteresowały latające drony i najnowsze ich wersje quadrocoptery. Kiedyś opisywano je jako chytre szpiegowskie

zabawki, którymi wojsko sterowało z ziemi, wypatrując z góry różnych tajemnic. Teraz, jeśli masz kilka tysięcy, możesz sam filmować z góry wszystko, co widać na ziemi.

Dron ci to zapewni. Znawcy wiedzą, że pojawiły się w Internecie filmiki robione dla YouTube.

Moja młodzieżowa ekipa obiecał pokazać mi je.

Ja starałem się u gościnnych Czechów, w Techmania Science Centre z Pilzna, obejrzeć przez teleskop Słońce, tak wprost bez porażenia.

Udało się dzięki filtrom. Wszyscy wysłuchaliśmy, że ta gorąca planeta emituje żar na poziomie 5500 stopni Celsjusza, natomiast plamy mają tylko 5000 stopni i dlatego je widać. Zafascynowały mnie te niezwykłe plamy, podobno sprawcy różnych kłopotów na Ziemi. Ale w długiej kolejce musiałem swoje odstać.

Okazało się w praktyce, że choć organizatorzy zapewnili, że będzie ponad 200 stanowisk,

i było, a w nich odbędzie się około tysiąca pokazów, i były, że przewidziano dodatkowo warsztaty dla eksperymentujących typu „zrób to sam”, tłok wszędzie był tak duży, że potrzebny do pokonania paru metrów wysiłek przekraczał czasami możliwości fizyczne nie tylko najmłodszych entuzjastów. Maja (wnuczka) była zaskoczona tłumami małych dzieci. Obejrzała kilka prezentacji. Nadawały się, jej zdaniem, raczej dla starszych uczniów.

Poziom naukowy informacji był wysoki, ale takie było założenie. Spodziewano się nawet, że pomogą one tym najstarszym ewentualnie skorygować zamiary i wybrać bardziej interesujący kierunek studiów. Majce się udało. Znalazła stoisko centrum transplantologii, gdzie zdobyła kartę dawcy, którą ma nosić w portfelu.

Znakomite prezentacje i liczba widzów zdają się świadczyć, że przychylny wiatr, napędzający dobrą pogodę sprzyjającą polskiej nauce, staje się powoli coraz bardziej mocny. W 2005 r. Piknik Naukowy został wyróżniony przez Komisję Europejską. Dziś, jak uważają znawcy zagadnienia, Piknik to już europejska marka.

Co więc zobaczymy jesienią na dorocznym festiwalu w Centrum Nauki Kopernik?

Tivoli. Park rozrywki w Kopenhadze dokończenie ze strony 2 obejrzeć balet lub przedstawienia w wykonaniu zagranicznych artystów. Dlatego też Tivoli jest miejscem wyjątkowym na mapie Europy, które z powodzeniem łączy w sobie historię, tradycję z innowacyjnością, której uosobieniem jest niewątpliwie oddana do użytku w 2009 r.

Vertigo - interaktywna podniebna przejażdżka dla wszystkich, którzy są spragnieni wysokiej dawki adrenaliny. Jest to jednocześnie jedno z najszybszych tego typu urządzeń w Europie. Vertigo to dwa samoloty, które na specjalnej konstrukcji złożonej z dwóch długich, osadzonych niezależnie na wysokiej wieży skrzydeł, rozpędzają się do prędkości 100 km/h, wykonując jednocześnie obroty o 360 st. w każdym kierunku.

W Tivoli do dnia dzisiejszego możemy natknąć się na ślady historii, czego doskonałym przykładem może być jezioro, które jest pozostałością po otaczającej miasto fosie.

Obecne Tivoli to przede wszystkim ogromne przedsięwzięcie biznesowe, które służy generowaniu ogromnych wpływów, oferując turystom z najwyższej półki rozrywkę i kulturę, którą „spina”, dopełnia niepowtarzalna przyroda wielu tematycznych ogrodów i parków. Turyści mają w parku wszystko to, co jest im niezbędne, aby byli zadowoleni

z jego usług: ponad 40 restauracji, 26 niepowtarzalnych atrakcji w parku rozrywki, 400 000 kwiatów, 110 000 lamp, ponad 150 koncertów i pokazów artystycznych rocznie, „Tivoli Boys Guard” oraz występy międzynarodowych gwiazd.

Kopenhaskie Tivoli to wyjątkowy park rozrywki oferujący swoim gościom, obok wysoce specjalistycznej działalności kulturalnej, wesołe miasteczko, restauracje, piękne urokliwe ogrody pokazujące przyrodę z całego świata i wieczorne iluminacje w postaci neonów, latarni i specjalnych lamp podkreślających walory tego niezwykłego miejsca.

Mało kto wie, że ten fenomen w dziedzinie popularyzacji kultury i rozrywki może poszczycić się najnowocześniejszymi rozwiązaniami technicznymi wraz z odpowiednim zapleczem całej infrastruktury technicznej bez, której trudno byłoby sobie wyobrazić 4 478 000 gości odwiedzających w 2014 r. Tivoli. Tylko w okresie lata 2014 r. park odwiedziło 2 860 000 osób, Halloween 523 000 osób, Boże Narodzenie 997 000 osób. Za sprawą łagodnego klimatu morskiego kopenhaski park jest czynny przez 240 dni w roku. Spółka zatrudnia do obsługi i bieżącej konserwacji 810 osób, w tym aż 11 ogrodników, którzy

muszą zadbać o 80 000 kwitnących w maju tulipanów.

Infrastruktura parku Tivoli ze względu na liczbę odwiedzających osób oraz działających na jego terenie urządzeń posiada własne ujęcie wody, oczyszczalnię ścieków, system segregacji odpadów, której dokonuje się w małej sortowni, systemy bezpieczeństwa (przeciwpożarowego i monitoring wizyjny) oraz odpowiedniej wielkości infrastrukturę energetyczną, w której dużą wagę przywiązuje się nie tylko do zagwarantowania odpowiedniej ilości dostarczanej bezawaryjnie energii elektrycznej, ale również czyni konkretne oszczędności w działaniu spółki jak chociażby dokonana w 2014 r. wymiana 27 000 starego typu lamp na nowoczesne oświetlenie LED-owe, które pozwoliło na koniec ubiegłego roku zaoszczędzić w budżecie spółki 600 000 kWh. Płynność finansowa spółki, konserwacja urządzeń rozrywkowych oraz ciągła realizacja nowych inwestycji nie byłaby możliwa na taka skale gdyby nie udało się pozyskiwać bogatych sponsorów, do których należą m.in.: Pepsi, Škoda, Espresso, Weber, Scandynavian Tobago Group i Royal Beer.

Zdjęcia: Tivoli

Nowy poczet władców Polski dokończenie ze strony 1 królów... Jak to, malował? – pomyślałem. Przecież Jan Matejko stworzył cykl ołówkowych rysunków w niewielkim formacie i były one czarno-białe. W ogóle ich nie malował!

Zacząłem odpytywać znajomych. Zdecydowana większość była zdania, że Matejko namalował kolorowe portrety. Niektórzy wiedzieli, że były czarno-białe rysunki, ale kojarzono je raczej ze szkicami wstępnymi, na podstawie których mistrz stworzył kolorowe portrety, niż z finalnym dziełem.

W Internecie też można znaleźć kolorowe portrety przypisywane Matejce. Owszem, Matejko marzył o namalowaniu pocztu farbami olejnymi, ale niestety nie udało się mu zrealizować tych planów.

Według jego rysunków, w latach późniejszych, kolorowe portrety namalowali inni artyści.

Wtedy pojawiła się myśl, że Polacy zasługują na pełny, kolorowy, autorski poczet swoich władców.

Zasługują na galerię namalowaną współcześnie, bardziej nowoczesną w swojej formie plastycznej.

Myślałem, że tworzenie, a następnie wydanie takiego pocztu mogłoby być narodową lekcją historii.

Jeśli chodzi o mnie, to do takiego projektu wchodziło w grę tylko jedno nazwisko. Waldemar Świerzy. Mój profesor i przyjaciel. Współtwórca polskiej szkoły plakatu, wspaniały grafik, malarz i wykładowca. Świerzemu pomysł od razu się

spodobał. Poprosiłem o sportretowanie dwóch pierwszych władców, ale on wybrał Sobieskiego i Poniatowskiego. Ukazał ich po swojemu: barwnie i dynamicznie.

Pokazałem te portrety znajomym i przyjaciołom, innym artystom.

Wszyscy byli pod wrażeniem innego, „świerzego” spojrzenia na tych władców.

Do projektu dołączył historyk Marek Klat, który wziął na siebie opiekę nad wiarygodnością historyczną. Zaczęliśmy szukać partnera, który pomógłby sfinansować przedsięwzięcie.

Nawiązaliśmy współpracę z PKO BP i przewodniczącym Rady Nadzorczej, a potem prezesem Markiem Głuchowskim.

W ciągu dwóch lat powstało 12 portretów, które pokazaliśmy na zamkniętym pokazie w Domu Dochodowym w Warszawie, w listopadzie 2007 roku.

Wystawa zrobiła ogromne wrażenie na zwiedzających. Świerzy, mający w dorobku całą galerię podobizn ludzi bardziej i mniej znanych, zaprezentował zupełnie nowe spojrzenie na naszych władców. Nie ukrywał ich negatywnych cech. Nie idealizował urody. Obok dzielnych wojów zobaczyliśmy rzezimieszków, obok rozważnych monarchów – cwaniaczków i prymitywów. Mając dostęp do najnowszych badań i wiedzy o władcach, artysta stworzył galerię emocjonalnych, pełnych życia postaci. Takie zresztą były założenia – nie chcieliśmy epatować szczegółowo oddanymi detalami, chcieliśmy pokazać ludzi z krwi i kości.

Gdy okazało się, że Świerzy musi iść do szpitala, dokończył ostatnie dwa portrety i dopiero potem zgłosił się na oddział. To było nasze ostatnie spotkanie.

Waldemar Świerzy zmarł 27 listopada 2013 r. Wiem, że bardzo się cieszył z zakończenia tej pracy. Opowiadał mi z detalami, jak stawiał końcowe kreski na portrecie Poniatowskiego. To była jego ostatnia praca. Umarł kilka dni po zakończeniu trwającego 10 lat projektu, po namalowaniu 49., ostatniego portretu władcy Polski.

Marek Klat przypomina, że w latach 1768-1771 Marcello Bacciarelli, na zamówienie Stanisława Augusta Poniatowskiego, namalował efektowny cykl 22 portretów królów polskich mających zdobić pokój marmurowy warszawskiego Zamku Królewskiego. Kolejne pokolenia Polaków całkowicie zawojował jednak zbiór niewielkich, czarno-białych rycin, stworzonych w latach 1890-1892 przez Jana Matejkę. Jan Matejko uwiecznił postaci niemal w całości, podkreślając przez to ich majestat.

Waldemar Świerzy uwspółcześnił swoje portrety. Skupił się głównie na twarzach.

Waldemar Świerzy stworzył ok.

2000 plakatów, w tym znane na świecie: „Czerwona oberża”, „Dwa piętra szczęścia” czy plakat z wizerunkiem Jimiego Hendrixa. Ale dopiero Nowy poczet władców Polski przeniósł go do panteonu najwybitniejszych polskich artystów plastyków. Idźcie Państwo

na tę wystawę. Ten poczet powinien obejrzeć każdy Polak.

Wystawa czynna jest od 19 maja: pon. – sob. 10.00, niedz.

11.00 – 18.00. Wstęp wolny. „Południe” dziękuje Andrzejowi Pągowskiemu za realizację znakomitego projektu oraz za udostępnienie reprodukcji do publikacji.

Samochód zastępczy dokończenie ze strony 1 Treść Wytycznej KNF nr 20 brzmi: „Odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń z tytułu umowy ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów za uszkodzenie albo zniszczenie pojazdu, w szczególności niesłużącego do prowadzenia działalności gospodarczej, obejmuje celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki na najem pojazdu zastępczego”.

Zakład ubezpieczeń nie powinien stosować automatyzmu w przypadku roszczenia o zwrot poniesionych kosztów najmu pojazdu zastępczego. Każdy przypadek roszczenia powinien być rozpatrywany z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy.

Uprawnienie do zwrotu kosztów najmu pojazdu zastępczego nie powinno być uzależnione ani od niemożności korzystania przez uprawnionego ze środków komunikacji publicznej, ani od faktu prowadzenia działalności gospodarczej przez uprawnionego, ani

od wykazania przez uprawnionego wykorzystującego pojazd do celów prywatnych, że bez wynajmu doznałby innej szkody majątkowej.

Zakres kompensacji kosztów najmu pojazdu zastępczego powinno wyznaczać – w każdym indywidualnym przypadku – kryterium ich celowości i ekonomicznej zasadności. Wymagane jest tu zachowanie rozsądnej proporcji między korzyścią uprawnionego a obciążeniem zakładu ubezpieczeń.

Towarzystwo ubezpieczeń powinno niezwłocznie po zgłoszeniu roszczenia poinformować uprawnionego o zasadach uznawania kosztów najmu pojazdu zastępczego. Pojazd zastępczy powinien odpowiadać rodzajowi i klasie pojazdu uszkodzonego.

Czas naprawy uszkodzonego pojazdu (wraz z czasem zgłoszenia szkody i oględzin rzeczoznawcy) bądź czas niezbędny do zakupu innego pojazdu powinien odpowiadać czasowi korzystania

z pojazdu zastępczego. Przy czym koszt najmu powinien być zbieżny z cenami najmu obowiązującymi na danym rynku lokalnym.

Korekta wysokości świadczenia w stosunku do zgłoszonego roszczenia przez uprawnionego jest możliwa jedynie po przedstawieniu przez zakład ubezpieczeń pisemnego uzasadnienia.

Niedopuszczalnym postępowaniem ze strony zakładu ubezpieczeń jest ograniczanie długości czasu naprawy wyłącznie do technologicznie przyjętej sumy godzin roboczych potrzebnych do naprawy pojazdu. Nie można bowiem pomijać innych obiektywnych czynników, jak czas na zgłoszenie szkody, przyjazd rzeczoznawcy, opracowanie kosztorysu czy oględziny dodatkowe po demontażu elementów uszkodzonych, sprowadzenie części do naprawy, wpływających na okres niemożności korzystania z własnego pojazdu przez uprawnionego.

Andrzej Rogiński

7

POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan

INFORMATOR POŁUDNIA

Specjalistyczna Przychodnia Fundacji Armii Krajowej na co dzień leczy pacjentów w zakresie chorób: - układu krążenia, zawały serca, udary mózgu, zakrzepica układu żylnego, miażdżyca tętnic Wykonujemy badania EKG, Echo Serca, EKG metodą Holtera-24h, badania analityczne krwi i moczu, USG Dopplera (badanie służące do jak najwcześniejszego wykrywania nawet drobnych schorzeń tętnic i żył, które w konsekwencji mogą prowadzić do udaru mózgu, zawału serca czy zatorowości płucnej, badanie spirometryczne (ocena czynności płuc), badanie dermatoskopem (urządzenie do diagnostyki zmian skórnych w tym onkologicznych) Lekarze specjaliści: l kardiolog (choroby serca), l chirurg naczyniowy (choroby naczyniowe), l chirurg ortopeda (układ kostny), l diabetolog (cukrzyca), l dermatolog (choroby skórne), l onkolog (choroby nowotworowe), l pulmonolog (choroby układu oddechowego), l neurolog (choroby Alzheimera, Parkinsona, powikłania błędnikowe, stwardnienie rozsiane, padaczka, migrena, zaburzenia snu), l reumatolog (układ kostnostawowy), l gastrolog (schorzenia układu pokarmowego), l dietetyk (nadwaga).

Polecamy również masaże urządzeniem Aquavibron – sprawdzony w szpitalach i sanatoriach – pozwala pozbyć się wielu drobnych, ale uciążliwych dolegliwości typu: nerwobóle, reumatoidalne zapalenie stawów, stany pourazowe.

W środy przyjmuje wybitny specjalista od skutecznego leczenia ran pochodzenia cukrzycowego - są jeszcze wolne miejsca.

Godz. Przyjęcia od 14.00 do ostatniego pacjenta.

HANDEL Dom Kultury Śródmieście, Smolna 9 Klub na Hożej 41 lok. 2: do 27.05. wystawa Krzysztof Linnike „DROGO.W.SKAZY”.

Dom Spotkań z Historią, ul. Karowa 20 do 18.10. - Pierwsi fotografowie Warszawy. Beyer, Brandel, Fajans – wystawa plenerowa na skwerze im. ks. Jana Twardowskiego.

Staromiejski Dom Kultury, Rynek 2 23.05. godz. 16.00 - Koncert Małej Operetki; 28.05. godz. 11.00 Igor Strojecki „O korzeniach Marii Dąbrowskiej w 50 rocznicę śmierci pisarki”.

Fotoplastikon Warszawski, Al. Jerozolimskie 51

u Społem WSS Śródmieście, Warszawa, ul. Nowy Świat 53 www.wss.spolem.org.pl SDH Hala Mirowska pn-pt 7-20 sob 7-18 pl. Mirowski 1* Sklepy spożywcze: Długa 8/14*,Foksal 12/14*,Koszykowa 24, Koszykowa 31, Krak.Przedm. 16/18*, Miodowa 23, Mokotowska 46a, Mokotowska 67, Nowy Świat 53*, Solec 46*, Solec 66*, Solidarności 83*, Widok 16, Wiejska 20*,Wspólna 41* *realizacja zamówień na Kosze Delikatesowe Sklepy przemysłowe: Andersa 25,Długa 8/14,Mokotowska 67, Wiejska 9

BIURA OGŁOSZEŃ:

u ul. Puławska 136, pon. - czw. 9.00 - 17.00, pt. 9.00 - 16.00 tel./fax 22 844-39-45, tel. 22 844-19-15 ogloszenia@poludnie.com.pl reklama@poludnie.com.pl u ul. Na Uboczu 3 (NOK) „Continental”, tf. 22 648-29-41 u Piaseczno, ul. Kniaziewicza 45 lok. 18, tel. 22 213-85-85, 601-213-555 u ul. Grzybowska 39, „aTco”, tel. 22 652-25-30, 22 654-90-77, 22 620-17-83

26.05. - wystawa fotografii prezentujących portrety warszawskich mam z okazji ich święta. czynna tylko 26 maja w godz. 10.00-18.00.

Ceny netto w zł. za jedno słowo na stronie Ogłoszenia drobne 1,64 czcionka standardowa 2,00 czcionka standardowa wytłuszczona 2,00 CZCIONKA STANDARDOWA WERSALIKI 2,50 CZCIONKA WERSALIKI WYTŁUSZCZONE 4,00 czcionka kolorowa

Muzeum Powstania Warszawskiego ul. Grzybowska 79 21.05. godz.18.00 - „Ekran z dziadkiem”. Spotkanie filmowe dla rodziców i dziadków z młodzieżą w wieku 9-14 lat; 23.05. godz. 11.00 - turniej gier planszowych; 30.05. godz. 13.00 Modernistyczna Przestrzeń Warszawy. In Situ. Willa Zofii Żochowskiej Ambasada Wielkiego Księstwa Luksemburga, ul. Słoneczna 15 Wstęp po rejestracji na stronie www.1944.pl/rejestracja

Dział reklamy POŁUDNIE 22 844-19-15, 22 844-39-45 ogloszenia@poludnie.com.pl reklama@poludnie.com.pl

POŁUDNIE na Facebook

Coco Art& Music Club, ul. Potocka 14

Polub nas na:

24.05. godz.17.00 - 27 Piwnica poetycka poświęcona Stanisławowi Barańczakowi „Miłość jest wszystkim, co istnieje”.

Specjalistyczna Przychodnia Lekarska nr 1 Fundacji Armii Krajowej ul. Mariańska 1 (parter-róg Pańskiej) 22-654-55-05 22-654-65-29 Pon. – pt. 8.00-18.00, sob. 8.00-13.00 Przychodnia nie współpracuje z NFZ

Robotnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa rok zał. 1970

http://www.facebook.com/Poludnie.Glos

OGŁOSZENIA DROBNE AGD - RTV

USŁUGI SZKLARSKIE

NAPRAWA MASZYN DO SZYCIA DOJAZD GRATIS TEL. 508-08-18-08

w zakładzie i u Klienta

l Anteny 601 86 79 80; 22 665 04 89 l ANTENY - Profesjonalne usługi w dobrej cenie - zadzwoń 501 700 315

Al. Zjednoczenia 13 pon. - pt. 9.00 - 17.00 tel. 22 834-09-82

Auto-Moto l Auto Każde Kupię 507 140 012 l Skup aut w każdym stanie osobowe i dostawcze, całe, rozbite i skorodowane, również z zagubionymi dokumentami. 789 090 573

l Malowanie, remonty tanio 514 908 170 l Złota rączka 509 483 885

KANCELARIA RADCÓW PRAWNYCH

l Sprzedam motocykl Yamaha

DragStar 1100, rocznik 2007, garażowany, serwisowany, ubezpieczony, bezwypadkowy 601 736 668

USŁUGI l Cyklinowanie, malowanie, gładź 22 240 36 56. l DEZYNSEKCJA skutecznie, 22 642-96-16. l Docieplanie budynków, poddaszy, malowanie elewacji, kilkunastoletnie doświadczenie, 501-62-45-62. l Docieplanie poddaszy solidnie, 501-624-562. l Hydraulik 505 059 279 l Glazura tanio 514 908 170 l Hydraulika, gaz, Zenek, 691-718-300.

Robotnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa „Praga” Biuro sprzedaży tel. 22 517 20 02 (08), ul. Białostocka 11, 03-748 Warszawa e-mail: mieszkania@rsmpraga.pl, www.rsmpraga.pl

NAGROBKI już od 1900 zł

ul. Mickiewicza 9 lok. U4 przy ul. gen. J. Zajączka tel. 22 241-17-14 office@bsskancelaria.pl pełny zakres spraw przedsiębiorców i osób fizycznych, w tym: odszkodowania, umowy, sprawy nieruchomości, spadki, rozwody, reprezentacja w sądzie i przed urzędami, profesjonalni pełnomocnicy.

Uprzejmie zapraszamy

KUPIĘ l AA Płyty winylowe.

507 408 178 l Antyczne meble, obrazy, srebra, platery, odznaczenia, szable, książki, pocztówki, 601 336 063. l Antyki, znaczki, monety, książki 22 235-38-79, 601-235-118. l Meble, obrazy, porcelana, platery, srebro - płatne gotówką 502 85 40 90. l Skup książek, 22 826-03-83, 509-548-582.

ZDROWIE l 22.848-99-99 Ag. Masaże

i nie Tylko Puławska/Madalińskiego l Masaże tylko dla Panów!

22.848 99 99, Puławska 43 m 1 l Ola niczego Ci nie odmówi 22.8487710 Mokotów

PRACA - dam l Ag. Dzienna 22.848 99 99

- Duże Zarobki! ( Panie 18-40l ) Puławska 43 m 1 l Agenta ochr. Mokotów - apartament, szpital, BemoNIERUCHOMOŚCI wo -- osiedle, ogród działkowy, l 80 mkw. Blisko Metro - Ursy- tel. 506 158 658 nów 793 973 996 l Pracaowników ochrony l Kupię mieszkanie: zadłumarkety budowlane w Warszawie żone, z lokatorem, z problemem (Włochy i Targówek) oraz w Janprawnym. 796-796-596 kach. Praca w systemie 14h. Stawl Sprzedam mieszkanie ka od 7,50zł netto/h 521 861 927, w Galerii Ursynów, 80 mkw, 22 560 54 15 tel. 793 973 996 l Telepizza zatrudni osoby przy l Tylko w przedwojennej kamienicy, także do remontu poszukuję produkcji pizzy (nie wymagamy do kupna 608-692-942 doświadczenia), dostawców z własnym samochodem oraz NAUKA osoby do roznoszenia ulotek. l Pomoc i nauka w obsłudze Wyższe stawki, praca w centrum, KOMPUTERA, INTERNETU i KOmożliwość awansu.

MÓRKI. Osoby starsze PROMOCJA! Tel. 605-494-482.

Student. 533-404-404

22/214-06-31 RATY 500 290 360 wystawa: ul. Palisadowa 15

689644_WA nagrobek nowy.indd 1 2014-08-26 15:25:52

POŁUDNIE na Twitter https://twitter.com/ PoludnieGazeta

WYPOCZYNEK

l Pokoje Jantar -morze, 506-790-328

POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan