Polish Reds - Numer 42 - Luty 2022

Page 1


CO W NUMERZE 3

Luty The Reds

4-10

Niemal wszechobecny spokój, czyli

podsumowanie zimowego okienka

transferowego w Premier League

SŁOWEM WSTĘPU

IGOR BORKOWSKI

REDAKTOR NACZELNY POLISH REDS

12-16 Głos redakcji - Kto w środku obrony? 18-19 Akademia sprzed roku 20-23 Kto sięgnie po Mistrzostwo Anglii

w sezonie 2021/2022

24-27 Bezbramkowy turniej 27

Lutowy natłok wrażeń

28-29 Kto odciąży naszych superskrzydłowych 30-32 „Jako sympatyk United nie mam problemu

z powierzeniem opaski kapitańskiej Salahowi”

34-37 Nowe oblicze Nerazzurri 38-39 Zdjęcie numeru

REDAKTOR NACZELNY Igor Borkowski Z-CA REDAKTORA NACZELNEGO Mikołaj Sarnowski GRAFIK Michał Woroch DTP Artur Budziak KOREKTA Mikołaj Sarnowski, Bartosz Góra Bartłomiej Surma AUTORZY TEKSTÓW Igor Borkowski Bartek Góra Kacper Kosterna Marcin Kupiec Piotr Maraj Mikołaj Sarnowski, Damian Święcicki

2• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds

P

Futbol w czasach zarazy!

arafrazując słowa dziennikarza Onetu, Janusza Schwertnera, podobnie jak on, nie nawiązuje teraz do sytuacji pandemicznej. Tytułową zarazą znów okazał się człowiek. Nie mam wystarczających kompetencji, by wypowiadać się w kwestiach politycznych, więc nie pozostaje mi nic innego, jak przekazać słowa wsparcia dla wszystkich cierpiących w wojnie na Ukrainie. Cała redakcja Polish Reds jest z Wami. W najnowszym numerze naszego magazynu skupiliśmy się przede wszystkim na wydarzeniach boiskowych. Podsumowaliśmy okienko transferowe klubów Premier League, wydarzenia Pucharu Narodów Afryki i rozwój naszej akademii. Opisaliśmy zmiany w Interze Mediolan (rywalizacja w Lidze Mistrzów), stan naszej kadry (zmiennicy naszych skrzydłowych, a także możliwości defensywne) i przede wszystkim walkę o mistrzostwo Anglii. Na koniec porozmawialiśmy także z liderem ligi Polish Reds w Fantasy Premier League - Mariuszem Misiorkiem. Do naszego zespołu dołączają nowe osoby, więc jestem pewny, że rozwój naszego magazynu będzie następował. Zapraszam do lektury!

LICZBA NUMERU

152 tyle bramek dla Liverpoolu zdobył już Mohamed Salah. Daje mu to 9. miejsce w klasyfikacji strzelców wszechczasów ekipy The Reds. Do 8. Michaela Owena brakuje mu 6 goli. Pierwsza trója przedstawia się następująco: 1. Ian Rush - 346 bramek, 2. Roger Hunt - 285, 3. Gordon Hodgson - 241.


LUTY THE REDS PREMIER LEAGUE 10 luty 2022 Stadion: Anfield

2:0

Jota 34’ ; 87’ 13 luty 2022 Stadion: Turf Moor

0:1

Fabinho 40’ 19 luty 2022 Stadion: Anfield

Tego dnia Michael Owen strzelił swoją 150 bramkę dla The Reds. Zrobił to dokładnie w 2 minucie meczu 5 rundy FA Cup z ekipą Portsmouth (asystował Gerrard). Niestety mecz zakończył się remisem (w 77 minucie wyrównał Taylor). Bramki Liverpoolu strzegł w tym meczu Jerzy Dudek. Powtórkę meczu przegraliśmy 1:0 i odpadliśmy z FA Cup (w tym meczu bronił Chris Kirkland).

TABELA

P

W

D

L

GD

Pts

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20

7 26 25 27 24 26 25 25 26 26 27 25 23 25 27 26 24 24 26 26

21 18 14 13 14 12 13 12 8 7 6 9 7 5 6 5 6 3 5 4

3 6 8 8 3 6 3 4 11 12 12 3 6 10 6 8 4 12 4 5

3 2 3 6 7 8 9 9 7 7 9 13 10 10 15 13 14 9 17 17

47 50 31 10 11 11 3 4 -3 -5 -1 -4 -6 -17 -17 -31 -13 -8 -22 -40

66 60 50 47 45 42 42 40 35 33 30 30 27 25 24 23 22 21 19 17

Manchester City2 Liverpool Chelsea Manchester United Arsenal West Ham United Tottenham Hotspur Wolverhampton Southampton Brighton Crystal Palace Aston Villa Leicester City Newcastle United Brentford Leeds United Everton Burnley Watford Norwich City Liga Mistrzów

Liga Europy

spadek

3:1

Mané 64’ ; Salah 67’ Diaz 81’

Rashica 38’

23 luty 2022 Stadion: Anfield

6:0

Salah 15’ (k.) ; 35’ (k.) Matip 30’ ; Mané 80’ ; 90’ van Dijk 90’+3

FA CUP 6 luty 2022 Stadion: Anfield

3:1

Jota 53’ ; Minamino 68’ Elliott 76’

Colwill 80’

EFL CUP 27 luty 2022 Stadion: Wembley

0:0

karne 10:11 3• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


4• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


5• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


NIEMAL WSZECH

CZYLI PODSUMOW OKIENKA TRANSFEROWE

Chciałoby się rzec: WRESZCIE, bowiem po kilku okienkach z rzędu fani Liverpoolu m nie było tak spektakularne i intensywne jak letnie okienko, tak warto zebrać wszelkie

MIKOŁAJ SA Arsenal

Aston Villa

Z uwagi na kolejność alfabetyczną, na pierwszy ogień idzie Arsenal. Kibice Kanonierów nie mogą być zadowoleni z zimowego okienka. Klub i trener prowadzili irracjonalną politykę transferową. W dobie zamieszania covidowego z przekładaniem spotkań przez brak wystarczającej ilości zawodników zdolnych do gry, bardziej złośliwi punktowali, że The Gunners chyba zamierzają przełożyć resztę kolejek na następny sezon, bo notorycznie przez styczeń uszczuplali kadrę. Na wypożyczenia poodchodzili: Ainsley Maitland-Niles (AS Roma) oraz Pablo Mari (Udinese). Z klubem pożegnał się na stałe Calum Chambers, który przeniósł się do Aston Villi, Pierre-Emerick Aubameyang zasilający szeregi Barcelony i Sead Kolasinac, który został nowym kolegą klubowym Arkadiusza Milika. Włodarze drużyny z Emirates Stadium pozyskali raptem jedną nową twarz, która i tak wzmocni kadrę Artety dopiero latem. Tym nabytkiem jest Auston Trusty, 23-letni środkowy obrońca, który przyjdzie z Colorado Rapids. Amerykanin kosztował niecałe dwa miliony euro, co nie jest kwotą rzucającą na kolana. Mimo dość młodego wieku ma już spore doświadczenie na poziomie MLS, ponieważ rozegrał tam niemal 100 meczów. Trusty to spora niewiadoma, lecz także bardzo niewielkie ryzyko, bo takie pieniądze dla klubu Premier League to żaden wydatek, a jak zawodnik się sprawdzi, to będzie można mówić o sztandarowym przykładzie świetnego skautingu.

Zdecydowanym przeciwieństwem Arsenalu była Aston Villa. Na Villa Park postanowiono solidnie wzmocnić drużynę, by ta miała szansę zaatakować europejskie puchary mimo bardzo słabego początku sezonu. Najdroższym nabytkiem został lewy obrońca Lucas Digne, który po konflikcie z już byłym szkoleniowcem Evertonu, Rafą Benitezem, palił się do odejścia. Oferta The Villans opiewała na 30 milionów euro i za tę kwotę Francuz zmienił barwy klubowe. Z przyjściem Digne wiąże się jeszcze jeden transfer, tym razem wychodzący, albowiem do Newcastle na wypożyczenie udał się dotychczas podstawowy lewy obrońca Aston Villi, czyli Matt Targett. Birmingham opuścili w ramach wypożyczeń także Mahmud Hassan, znany szerzej jako Trézéguet (Basaksehir), Keinan Davis (Nottingham Forrest), Jed Steer (Luton) oraz Anwar El Ghazi (Everton). Na szczęście dla sympatyków drużyny prowadzonej przez Stevena Gerrarda Lucas Digne nie był jedynym wzmocnieniem zespołu. Kupiono także już wyżej wspomnianego Caluma Chambersa z Arsenalu oraz dopięto dwa wypożyczenia do Anglii, a mianowicie Robina Olsena z AS Romy oraz Philippe Coutinho, którego niespodziewany powrót na Wyspy był jednym z bardziej medialnych ruchów tego okienka. Brazylijczyk z miejsca zaczął grać regularnie w pierwszym składzie i widać, że jego były kolega z czasów gry w Liverpoolu i obecny trener ma plan na

6• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


HOBECNY SPOKÓJ

WANIE ZIMOWEGO EGO W PREMIER LEAGUE

mogą być ukontentowani poczynaniami The Reds na rynku. Choć zimowe mercato e transfery z Premier League w jednym miejscu, by nic Nam nie umknęło. Zapraszam!

ARNOWSKI jego odbudowę. W Barcelonie mu kompletnie nie wyszło, więc Aston Villa to ostatnia szansa na pozostanie w poważnym futbolu i uniknięcie przymusowej, przedwczesnej emerytury od europejskiej piłki na topowym poziomie. Olsen natomiast przychodzi, by wskoczyć w buty Jeda Steera i pełnić rolę drugiego bramkarza.

Brentford Równie ciekawy powrót do Premier League można zaobserwować w ekipie beniaminka z Brentford. Do klubu ze stolicy Anglii dołączył Christian Eriksen, który jakiś czas temu rozwiązał kontrakt z Interem Mediolan i pozostawał wolnym zawodnikiem. Od tragicznych wydarzeń na Euro 2020 nie było pewne, czy Duńczyk w ogóle wróci do grania w piłkę, lecz wszczepiony rozrusznik mu to umożliwił. Przepisy we włoskiej Serie A zabraniają jednak grania piłkarzom ze stwierdzonymi wadami serca, więc były zawodnik Tottenhamu musiał szukać innego pracodawcy. Rękę wyciągnęło Brentford, które zaoferowało kontrakt na pół roku z opcją przedłużenia. Eriksen nie był jedynym Duńczykiem, który zawitał na Brentford Community Stadium tej zimy, bo na wypożyczenie tutaj udał się bramkarz Jonas Lössl, który przyszedł z FC Midtjylland. Klub opuściło 8 zawodników, jeden na stałe (Jan Zamburek, czeski środkowy pomocnik, który przeniósł się do duńskiego ViLucas Digne to najdroższy nabytek minionego okienka w Aston Villa fot.: irminghammail.co.uk

cd. na s. 6 7• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


borg FF za nieznaną kwotę) i 7 na zasadzie wypożyczenia: Marcus Forss (Hull City), Charlie Goode (Sheffield United), Mads Bidstrup (Nordsjaelland), Dominic Thompson (Ipswich), Joel Valencia (Alcorcón), Ellery Balcombe (Bromley) oraz Luka Racic (HB Köge).

Brighton MAMY POLSKI AKCENT! Bohaterem najważniejszego transferu pierwszej połowy zimowego okienka dla wielu kibiców z Polski był Kacper Kozłowski, który za 11 milionów euro przeszedł do Brighton z Pogoni Szczecin. Sylwetkę Kacpra przedstawiliśmy w poprzednim numerze Polish Reds, więc serdecznie zapraszam do ewentualnego nadrobienia lektury. Młody Polak od razu udał się na wypożyczenie do klubu satelickiego, belgijskiego Royale Union Saint Gilloise. Z tego właśnie zespołu jest kolejny nabytek Mew, czyli napastnik Deniz Undaw, który kosztował 7 milionów euro. Niemiec, podobnie jak Kozłowski, wrócił do Belgii na resztę sezonu. Z klubem z The Amex pożegnało się zimą 7 zawodników. Definitywnie odszedł Dan Burn za 15 milionów euro do Newcastle, Jürgen Locadia do VFL Bochum bez kwoty odstępnego oraz Christian Walton do Ipswich. Na wypożyczenia wysłano Aarona Conolly'ego (Middlesbrough), Leo Östigarda (Genoa), Kjella Scherpena (KV Oostende) i Taylora Richardsa (Birmingham).

Burnley Na Turf Moor było naprawdę ciekawie, mimo że doszło do raptem jednej zmiany w zespole. Chris Wood, czyli bezsprzecznie najważniejszy napastnik The Clarets, przeniósł się za 30 milionów euro do bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie, Newcastle. Nowozelandczyk w tym sezonie zdecydowanie nie błyszczy, bo zdobył raptem trzy bramki w lidze, lecz nie ma się co dziwić, skoro Burnley to najgorsza ofensywa w całej stawce. Sean Dyche na gwałt potrzebował nowego napastnika i za niecałą połowę otrzymanej za Wooda kwoty ściągnął Wouta Weghorsta z Wolfsburga. Holender to na pierwszy rzut oka niemal identyczny profil 9-tki co Wood, lecz jest to bardzo mylne wrażenie. Mimo pokaźnych warunków fizycznych, które oczywiście rzutują na zwinność czy szybkość, Weghorst to znacznie mobilniejszy napastnik niż Nowozelandczyk, potrafi zejść niżej do rozegrania i wyprowadzić partnera na czystą pozycję, gdy Wood to typowy 'target man', czekający w polu karnym napastnik, w rozegraniu ograniczający się do strącenia głową długiej piłki. Były napastnik Wolfsburga musi szybko zaaklimatyzować się w nowej drużynie, bo Burnley znajduje 8• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds

Donny Van de Beek trafił na wypożyczenie do Evertonu fot.: givemesport.com

się w katastrofalnej sytuacji i potrzebuje jak tlenu kogoś, kto zacznie regularnie trafiać do siatki przeciwników.

Chelsea W niebieskiej części Londynu bardzo senne okienko. Jedynym przychodzącym „transferem” jest powrót z wypożyczenia Kenedy'ego, który ostatnio występował w brazylijskim Flamengo. Czy jest to ruch godny odnotowania? Śmiem wątpić, a kibice The Blues z pewnością oczekiwali poważniejszych wzmocnień z uwagi na kontuzje np. Bena Chilwella. Ciekawym faktem jest, że Brazylijczyk


pionship. Anglik jednak pozostał w drużynie Baranów na drugą część rozgrywek. Z Selhurst Park pożegnał się także Jacob Montes, który został wypożyczony do belgijskiego RWD Molenbeek.

Everton Na Goodison Park doszło do wielu naprawdę interesujących ruchów. Pierwszym był Vitaliy Mykolenko, ukraiński lewy obrońca, którego pozyskano z Dynama Kijów za 23,5 miliona euro. Przyjście byłego kolegi z drużyny Tomasza Kędziory na samym początku okienka zwiastowało nieuchronne odejście Lucasa Digne, który ostatecznie trafił do Aston Villi. W odwrotnym kierunku do Francuza powędrował Anwar El Ghazi w ramach wypożyczenia. Jeszcze jednym tymczasowym transferem jest Donny Van de Beek, który miał już dość ciągłego siedzenia na ławce Manchesteru United i przeniósł się do Liverpoolu, by odbudować formę z czasów gry w Ajaxie. W defensywie postawiono na symetrię i do nowego lewego obrońcy dorzucono także prawego. Został nim Nathan Patterson. Szkot ma 20 lat i dotychczas występował w Rangersach, gdzie zbierał naprawdę pozytywne recenzje, więc kwestią czasu było, aż zgłosi się po niego jakiś większy klub. Całość transakcji opiewa na 14 milionów euro. Jak na razie bezgotówkowym transferem jest też ostatni ruch The Toffies z tego okienka, czyli pozyskanie z Tottenhamu Dele Alliego. Umowa między obiema stronami zawiera zapisek, że do momentu rozegrania odpowiedniej ilości spotkań przez Anglika Everton nie musi nic płacić, lecz potem koszty mogą wzrosnąć nawet do 40 milionów euro. Oczywiście do tego potrzebne będzie spełnienie absolutnie każdego bonusu, a część z nich, jak to zwykle bywa, jest zapewne dość abstrakcyjna.

Leeds zaraz po powrocie do Chelsea zdobył trofeum, ponieważ był na KMŚ, gdzie miał okazję zrewanżować się Palmeiras za porażkę w lidze brazylijskiej. Z klubu natomiast na wypożyczenie do Stoke City udał się niespełniony talent Lewis Baker, który wiecznie tuła się po innych zespołach.

Ekipa Pawi nie dokonała żadnych wzmocnień w zimowym okienku transferowym. Drużynę opuścił jedynie Cody Drameh, który w ramach wypożyczenia udał się do Cardiff City.

Crystal Palace

Leicester

Orły to kolejna drużyna, w której niewiele się działo, ale z kronikarskiego obowiązku należy wspomnieć o roszadach w szatni. Pozyskano z Derby County młodego i bardzo perspektywicznego napastnika Luke'a Page'a, który dotychczas zdobył w tym sezonie trzy bramki w 11 meczach Cham-

Lisy to kolejna drużyna, która nie dokonała żadnego wzmocnienia, mimo że fani by tego zdecydowanie oczekiwali. Podopieczni Brendana Rodgersa mocno dołują w tym sezonie, ale nie skłoniło to włodarzy z cd. na s. 8 9• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


Tajlandii do sięgnięcia do kieszeni. Z zespołem pożegnał się jedynie Filip Benković, który kompletnie nie spełnił pokładanych w nim nadziei, tułał się po wypożyczeniach, a teraz 'za darmo' przeniósł się do Udinese.

Liverpool Nasz nowy nabytek, Luis Díaz, został wzięty pod lupę już w ostatnim numerze, zatem po szczegółowe informacje na temat Kolumbijczyka odsyłam właśnie tam. Długo wydawało się, że nie będzie to jedyny transfer do Liverpoolu, ponieważ każdy poważny dziennikarz pisał o zaawansowanych negocjacjach The Reds z Fabio Carvalho z Fulham, jednak zabrakło czasu na sfinalizowanie transakcji. By przekonać londyńczyków do zgody na oddanie Anglika z portugalskimi korzeniami, na Craven Cottage powędrował w ramach wypożyczenia Neco Williams. Oprócz Walijczyka, Merseyside opuścił także Nathaniel Phillips. O transferze stopera mówiło się bardzo dużo, pojawiały się oferty klubów z Premier League, lecz kwoty nie satysfakcjonowały włodarzy The Reds i koniec końców Phillips trafił do drugoligowego Bournemouth na pół sezonu.

Manchester City Obywatele dokonali jednego transferu, ale za to naprawdę solidnego. Od przyszłego sezonu w barwach The Citizens występować będzie jedna z największych gwiazd i jednocześnie nadziei argentyńskiej ligi, czyli Julián Álvarez. 22-letni napastnik od dłuższego czasu był łączony z przenosinami do Manchesteru, lecz w plotkach pojawiał się temat rywala zza miedzy Mistrzów Anglii. City byli jednak szybsi i bardziej konkretni i to oni wygrali rywalizację o podpis Argentyńczyka wydając na byłego gracza River Plate 17 milionów euro. Pozyskanie Álvareza związane też było z faktem, iż Etihad Stadium opuścił Ferran Torres, który za 55 milionów euro trafił do Barcelony.

Manchester United Na Old Trafford po zimowym okienku transferowym zrobiło się nieco luźniej. Nie jest to jednak w żadnym wypadku pozytywna informacja, bo Czerwone Diabły wyglądają w obecnej kampanii mizernie w porównaniu do oczekiwań. Większość kibiców liczyła na jakieś wzmocnienia, a skończyło się tylko na czterech wypożyczeniach z klubu. Do Włoch, a konkretniej do Napoli, powędrował Axel Tuanzebe. Również na południe 10• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds

Liverpool zakupił Luiza Diaza, który doskonale wpisał się w zespół i już od pierwszych spotkań dodaje jakości The Reds fot.: getty images

Europy udał się Anthony Martial, który nadchodzące pół roku spędzi w Sevilli. Wcześniej wspomnianym już ruchem jest wypożyczenie Donnego van de Beeka do Evertonu, a ostatnim zawodnikiem opuszczającym Manchester jest Amad Diallo, który trafił do Rangersów.

Newcaste United Któż by się spodziewał, że to właśnie Sroki będą królem zimowego polowania w całej Europie? Oczywiście, że większość z Nas, bo forma, pozycja w tabeli i przede wszystkim niemal nieograniczony budżet kazały sądzić, że Newcastle mocno zaszaleje. Klub zasiliło aż czterech zawodników, na których wydano łącznie ponad 100 milionów euro, a jeden, Matt Targett, przyszedł na wypożyczenie. Nowymi nabytkami ekipy z St. James’ Park zostali: 29-letni środkowy obrońca Brighton, Dan Burn, za którego zapłacono 15 milionów euro; Chris Wood, który dotychczas bronił barw Burnley i kosztował saudyjskich właścicieli aż 30 milionów euro; Kieran Trippier, 31-letni prawy obrońca, reprezentant Anglii, były zawodnik Tottenhamu, który do Newcastle trafił z Atletico Madryt za 15 milionów euro oraz najdroższy zakup Srok, czyli brazylijski defensywny pomocnik Bruno Guimarães. Bruno


Jordan Hugill do Cardiff i Onel Hernández do Birmingham. Szczebel niżej wypożyczono Josha Martina (Doncaster Rovers), zaś szeregi szkockiej Premiership, a precyzyjniej mówiąc kluby Hibernian FC i Livingston FC, zasilili odpowiednio Rocky Bushiri oraz Sebastian Soto.

Southampton U Świętych przez styczeń panował niemal ŚWIĘTY spokój, ponieważ jedynym ruchem Southampton było zakontraktowanie Willy'ego Caballero. Argentyński bramkarz pozostawał bez klubu od lipca, a Ralph Hasenhüttl potrzebował na wczoraj golkipera do gry, gdyż w pewnym momencie wypadli mu zarówno Forster jak i McCarthy.

Tottenham

Chris Wood kosztował Newcastle 30 mln euro fot.: getty images

przyszedł do Anglii z Lyonu za kwotę 42 milionów euro. Brazylijczyk był jednym z bardziej wyróżniających się pomocników Ligue 1 i nic dziwnego, że przykuł uwagę klubów z Premier League. Najwięcej mówiło się o nim w kontekście przenosin do Arsenalu, lecz ostatecznie to Newcastle było konkretniejsze i szczodrzejsze dla Francuzów, jak i samego zawodnika. Miejsce w szatni dla nowych twarzy zwolniło dwóch piłkarzy, którzy powędrowali na wypożyczenia: Jeff Hendrick, który poszedł do QPR i Freddie Woodman, który zasilił szeregi Bournemouth.

Norwich Wydawać by się mogło, że znajdujący się w tak trudnej sytuacji w tabeli klub jak Norwich ruszy zimą na zakupy. Nic bardziej mylnego, ponieważ na Carrow Road nie zdecydowano się nikogo nowego zakontraktować. Postanowiono jedynie oddać paru piłkarzy na wypożyczenia, by łapali minuty w innym, przyjaźniejszym miejscu. Do Bournemouth poszedł Todd Cantwell, który ostatnimi czasy zaliczył niesamowity zjazd, wszak jeszcze sezon temu mówiło się o nim jako o potencjalnym transferze do Liverpoolu. Do Championship udało się jeszcze 3 innych graczy: Bali Mumba do Peterborough,

Mimo że Koguty nie próżnowały na rynku transferowym, ciężko ich okienko zaliczyć do w pełni udanych, bowiem o ich upadłych rozmowach z poszczególnymi zawodnikami można by napisać cały, oddzielny artykuł. Koniec końców, na Tottenham Hotspur Stadium zawitał zaciąg z Juventusu w postaci Rodrigo Bentancura i Dejana Kulusevskiego. Urugwajski środkowy pomocnik przeniósł się do Anglii na stałe za 19 milionów euro, a Szwed jest na razie wypożyczony, ale Koguty mają opcję wykupu go za 35 milionów euro. Generalnie transfer tej dwójki to sytuacja, w której każda strona wydaje się być zadowolona. Juventus zyskał fundusze, które przeznaczył na Vlahovicia i pozbył się piłkarzy, którzy średnio sprawdzali się w barwach Starej Damy. Sami zawodnicy trafili do innego mocnego zespołu, choć półkę niżej, w którym mogą odbudować swoją pozycję w świecie futbolu, a Tottenham poszerzył swoją kadrę o wartościowe nazwiska. Te wzmocnienia były bardzo potrzebne także ze względu na odejście paru piłkarzy. Do Lyonu wrócił na wypożyczenie z opcją wykupu Tanguy Ndombélé, który na Wyspach kompletnie nie wypalił. W poszukiwaniu regularnej gry do ojczyzny udał się Bryan Gil, który następne miesiące spędzi w Valencii. Również w Hiszpanii, ale tym razem w Villareal, odbudowywać formę będzie Giovani Lo Celso, a do Sunderlandu na pół roku trafił młody Jack Clarke. Jedynym definitywnym transferem wychodzącym z Londynu był Dele Alli, który, jak już wcześniej zostało to nadmienione, wylądował w Evertonie.

cd. na s. 10 11• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


Chiquinho, 19-letni skrzydłowy z Portugalii, który na Molineux trafił z Estoril Praia za 3,5 miliona euro fot.: getty images

Watford

West Ham

Na Vicarage Road zdecydowanie postawiono na ilość, a niekoniecznie jakość. W Watfordzie pojawiło się aż siedmiu nowych zawodników, a dwóch z nich od razu po transferze wypożyczono. Są to 22-letni bramkarz z Nigerii, Maduka Okoye, który za 5 milionów euro przyszedł ze Sparty Rotterdam, gdzie też pozostanie na resztę sezonu oraz 18-letni ofensywny pomocnik rodem z Kolumbii, Yaser Asprilla, którego pozyskano z rodzimego Envigado, gdzie również zostanie do końca rozgrywek. Jako wolnego zawodnika zakontraktowano Nicolasa N'koulu, starego znajomego Claudio Ranieriego. Pech chciał, że Włocha szybko pogoniono z drużyny Szerszeni, a balast pozostał. Dwójkę graczy kupiono z ligi francuskiej, lewego obrońcę Hassane Kamarę z Nicei za 4 miliony euro oraz Samuela Kalu z Bordeaux za 3 miliony euro. Z belgijskiego KAS Eupen przyszedł Edo Kayembe, 23-letni defensywny pomocnik, który kosztował niecałe 5 milionów euro. Najdroższym nabytkiem wraz z Okoye został Brazylijczyk Samir, który ma być lekiem na katastrofalną grę środka obrony Watfordu. Czy są to nazwiska powalające na kolana? Absolutnie nie. Czy ci zawodnicy dadzą Szerszeniom utrzymanie? Na to również się nie zanosi, lecz wciąż istnieje nadzieja. Po pierwszych występach najlepsze wrażenie zdecydowanie sprawia Kamara. Z kronikarskiego obowiązku wypada też wspomnieć o powrocie Ozana Tufana do Turcji, a konkretniej do Fenerbahce, gdyż Turkowi skończyło się wypożyczenie, ale nikt za nim raczej tęsknić nie będzie.

Brak jakichkolwiek zmian w kadrze Młotów.

12• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds

Wolves Wolverhampton dokonało trzech zakupów. Najciekawszym z nich jest zdecydowanie Chiquinho, 19-letni skrzydłowy z Portugalii, który na Molineux trafił z Estoril Praia za 3,5 miliona euro. Z tym zawodnikiem są wiązane naprawdę spore nadzieje i jego pierwsze, szczątkowe występy w barwach Wilków pokazują spory potencjał. Ostatnie dwa nabytki to zaciąg z Azji, bo pozyskano 19-letniego skrzydłowego z Korei Południowej, Sang-bin Jeonga, oraz 26-letniego środkowego pomocnika z Japonii, Hayao Kawabe. Koreańczyk to były zawodnik Suwon Bluewings, które zarobiło na nim 1,2 miliona euro, a sam zawodnik resztę sezonu spędzi w satelickim klubie Wolves, szwajcarskim Grasshoppers. To właśnie stamtąd wykupiono drugiego z Azjatów za 600 tysięcy euro, lecz do końca sezonu Japończyk pozostanie w Szwajcarii. Z odchodzących zawodników wyróżnia się zdecydowanie Adama Traoré, który został wypożyczony z opcją wykupu do Barcelony i z miejsca stał się tam niezwykle ważnym elementem układanki Xaviego. Oprócz Hiszpana Molineux opuścił bramkarz Louie Moulden, który trafił tymczasowo do Ebbsfleet i Oskar Buur, któremu wygasł kontrakt. Jak widzicie, zimowe okienko transferowe na pierwszy rzut oka nie wyglądało zbyt ciekawie, lecz zdecydowanie można doszukać się paru perełek. A według Was która drużyna dokonała najlepszych wzmocnień i jaki zawodnik ma największy potencjał na zawojowanie Premier League?


13• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


GŁOS REDAKCJI

OBRONY?

KTO W ŚRODKU

14• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


15• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


Damian Święcicki autor tekstów

dswiecicki@polishreds.pl

VVD, Matip, Gomez, Konaté - kłopot bogactwa, którego Klopp nigdy nie miał w trakcie pracy na Anfield. O ile Joe po kontuzji stracił pozycję pierwszego partnera dla holenderskiego giganta to zarówno Kameruńczyk, jak i Francuz skrzętnie walczą o pozycję obok Van Dijka. Dla mnie partnerem Virgila bez cienia wątpliwości powinien być były zawodnik Schalke. Jego zasługi dla The Reds są nieopisane. Gdy jest zdrowy, zawsze prezentuje wybitny poziom. Bywały spotkania, w których Joël prezentował się lepiej od byłego zawodnika Southampton. Konaté musi uzbroić się w cierpliwość. Jest młody, nieopierzony, a na wielkie spotkania w jego wykonaniu przyjdzie jeszcze czas. Były piłkarz RB Lipsk pokornie musi czerpać z doświadczenia Virgila i Joëla. Klopp jak nikt inny potrafi zarządzać piłkarzami, którzy nie są pierwszym wyborem niemieckiego szkoleniowca. Fabinho, który dziś jest jednym z najlepszych pomocników świata, długo czekał na prawdziwą szansę. Niech jego przypadek będzie dla obu potwierdzeniem, że transfer na Anfield był dobrym wyborem.

Igor Borkowski redaktor naczelny

iborkowski@polishreds.pl

Długie lata kibicowania Liverpoolowi i również niekrótki staż w Polish Reds. Ile już zdań padło na temat problemów defensywnych naszej

drużyny? Kto pamięta Škrtela, Toure, ogląda mecze z ławki rezerwowych. Coatesa, a później Lovrena, Sakho Nie można jednak powiedzieć, że i Klavana? Później jednak wszystko odstaje poziomem od reszty drusię odmieniło. Za van Dijka zapła- żyny, więc z pewnością będziemy ciliśmy jak za van Gogha, ale było mieli z niego jeszcze wiele pożytku. warto. Obrona Liverpoolu nie była już więcej obiektem żartów, a budziła postrach w szeregach innych drużyn. Od tamtej pory niewiele się zmieniło, choć do pary nietykalnego Kacper Kosterna VVD dobierano różnych stoperów. autor tekstów Był Philipps, który gwarantował niekkosterna@polishreds.pl co stabilizacji, ale w rzeczywistości był mocno ograniczony. Był Kabak, Patrząc na poprzedni sezon, możektóry miał potencjał, ale nie zdążył my odnieść wrażenie, że jesteśmy go wykorzystać. Dobrze zapowia- w idealnej sytuacji kadrowej na podał się też Joe Gomez, który szans zycji stopera. Lecz przy takiej ilodostał więcej, ale kontuzje sprawi- ści środkowych obrońców, kilku z ły, że ostatni raz w formie był pod nich łapie bardzo mało minut. Przez koniec mistrzowtaką sytuację na skiego sezonu. w ypoż yczenie Końskim zdrozdecydował się wiem nie mogą Nat Phillips. W tapochwalić się też kim razie jaka poMatip oraz Konawinna być hierarStan naszej kadry na dzień chia? Bez dwóch té, choć w tym sezonie (odpukać) zdań podstawo14.02.2022 jest niemalże nie wygląda to tak wą parą obrońidealny. Jürgen Klopp wreszcie źle. Uczciwą rywaców powinien lizację wygrywa ma do dyspozycji każdego być Virgil wraz Z póki co KameruńJoëlem Matipem. piłkarza czyk, który wystąWe dwóch uzupił w 19 spotkapełniają się fanMikołaj Sarnowski niach (Francuz tastycznie, potrazagrał w 7 mefiąc zarówno broczach). Doświadnić, jak i świetnie czony obrońca z wyprowadzić piłłatwością odnajduje się w polu kar- kę. O grę w podstawowej XI prosi nym rywala (xG na poziomie van się również Ibrahima Konate grająDijka, choć wciąż bez gola), często cy nieco mniej od Matipa czy Van samodzielnie wprowadza również Dijka. Co ciekawe, mimo nieregupiłkę (więcej podań prowadzących larnych występów, zawsze, gdy dodo strzału od VVD), a w statystykach staje szansę, w pełni ją wykorzystudefensywnych (odbiory, pressingi, je. Według mnie będzie to lider nabloki, interwencje) również prowa- szej defensywy w przyszłości. Jest dzi, mimo mniejszej liczby wystę- jeszcze jeden zawodnik, o którym pów od lidera naszej defensywy. nie można zapomnieć, a chodzi o Trudno się zatem dziwić, że utalen- Joe Gomeza. Dobrze pamiętamy towany 22-latek, który trafił do na- jego kontuzję z poprzedniego seszego zespołu z RB Lipsk, zazwyczaj zonu oraz widzimy dość przecięt-

16• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


ną formę Anglika od czasu wyleczenia urazu. Nie możemy jednak zapominać o umiejętnościach jakie ten 24-letni Anglik posiada. Wielu z nas zapomniało już, że to właśnie on był podstawowym stoperem wraz z Virgilem w mistrzowskim sezonie. Najlepszym wyjściem na chwile obecną byłoby wypożyczenie go, aby odzyskał formę i pewność siebie dzięki częstym występom. Na koniec został nam ściągnięty z wypożyczenia Rhys Williams, który pokazał się z bardzo dobrej strony w poprzednim sezonie. Niestety, patrząc na kadrę, młody Anglik ma nikłe szanse na jakiekolwiek minuty.

zdaniem solidny i mocny gracz. Już samą posturą odstrasza przeciwnika. Zdarzają mu się co prawda momenty zawahania, ale przy Van Dijku moim zdaniem szybko osiągnie właściwy, wysoki poziom. Gomez to dla mnie wielka niewiadoma. Niestety, pisząc ten tekst, nie mogę sobie przypomnieć kiedy ostatni raz widziałem go na boisku. To powoduje, że mimo wcześniejszych zasług, wędruje na dół listy stoperów.

zawodnika Schalke 04. O Gomezie chciałbym jak najszybciej zapomnieć. Umiejętności odebrać mu nie można, lecz ktoś ze zdrowiem gorszym od Matipa nie ma prawa być ważnym elementem topowej drużyny. W dodatku Anglik długo wraca po kontuzjach do odpowiedniej dyspozycji, wygląda wówczas jak dziecko we mgle, co pokazały mecze z Milanem czy Pucharu Ligi. Z Joe należałoby się pożegnać w lato, póki jest jeszcze coś wart, a za Anglika trochę srebrników powinno wpaść na konto Liverpoolu.

Mikołaj Sarnowski zastępca redaktora naczelnego msarnowski@polishreds.pl

Artur Budziak DTP

abudziak@polishreds.pl

Na szczęście w tym roku nie mamy większych problemów ze stoperami. Van Dijk, wiadomo, nie do zastąpienia – to absolutny numer 1 w The Reds. Kto z nim w parze? Mimo wszystko obstawiam Matipa. Kameruńczyk jest dość pewnym ogniwem (jeśli tylko nie leczy kontuzji) obrony. Dodatkowo na jego korzyść przemawiają (przynajmniej do mnie) jego rajdy w pole karne przeciwnika. Mogę nawet śmiało powiedzieć, że jestem ich fanem. Lubię patrzeć, jak rozpędza się na tych swoich długich nogach, po czym po chwili ogarnia go pewna nieporadność – wygląda to tak, jakby nagle dotarło do niego, gdzie się właśnie przed chwilą znalazł, nie wie, czy wolno mu strzelać i szuka podania, co z kolei nie zawsze jest dobrym pomysłem. Ten element zdecydowanie wymaga poprawy. Na trzecim miejscu wśród stoperów wymieniłbym Konate. Moim

Stan naszej kadry na dzień 14.02.2022 jest niemalże idealny. Jürgen Klopp wreszcie ma do dyspozycji każdego piłkarza, więc pole rotacji i możliwości reagowania na wydarzenia w trakcie spotkań są imponujące. Przy kłopocie dobrobytu pojawia się pytanie: Kto powinien być etatowym partnerem dla Virgila Van Dijka? Według mnie jest to Matip. Kameruńczyk to w mojej opinii jeden z najbardziej niedocenianych stoperów na świecie. Gdy tylko jest w pełni zdrów (niestety niezbyt często), jest absolutną czołówką Premier League. Fantastyczne ustawianie, niezła szybkość, imponujący wzrost, który skrzętnie wykorzystuje w pojedynkach powietrznych nie tylko pod własną bramką oraz przede wszystkim genialne wyprowadzenie piłki z wejściem w strefę obronną rywali. Za Matipem przemawia jeszcze, a może nawet głównie, fakt, iż ma doświadczenie w grze z VVD i obaj dobrze się uzupełniają. Ibrahima Konaté jest również klasowym środkowym defensorem, lecz właśnie ten ostatni punkt przechyla szalę na korzyść byłego

Bartek Góra autor tekstów

bgora@polishreds.pl

Powoli wkraczamy w decydującą fazę sezonu. Za niedługo The Reds będą rozgrywać swoje najważniejsze mecze – Liga Mistrzów, ostatnie kolejki Premier League, krajowe puchary. Tymczasem Jürgen Klopp wciąż ma kilka pozycji w składzie, które nie mają swoich oczywistych wyborów i sprawiają mu zapewne niemały ból głowy. Jedną z nich jest pozycja półprawego środkowego obrońcy. Na to miejsce niemiecki szkoleniowiec ma 3, a w zasadzie to 2 kandydatury. Są to oczywiście Joël Matip oraz Ibrahima Konate. Z dziennikarskiego obowiązku wspomnę też o Joe Gomezie, jednak on w hierarchii Kloppa jest numerem 4. Rywalizacja toczy się więc głównie między Matipem a Konate. Ja na ten moment optuję za tym pierwszym. Według mnie Kameruńczyk rozgrywa bardzo dobry sezon. Nie umniejszam tutaj absolutnie Kocd. na s. 16

17• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


Matip i Konate, to oni walczą o miejsce u boku Virgila van Dijka na środku obrony The Reds fot.: liverpoolecho.co.uk

nate, który również dobrze się spisuje, ale Joël jest tę półkę wyżej. Matip zawsze był znany z tego, że potrafi piłkę wprowadzić, ale w ostatnim czasie przechodzi samego siebie. Ciężko mi wskazać drugiego środkowego obrońcę, który ma tyle dryblingów i rajdów w trzeciej tercji boiska. Na myśl przychodzi mi jeszcze David Alaba, ale poza tym nikt. Oprócz tego Kameruńczyk góruje doświadczeniem nad młodszym kolegą. Największe braki Matip ma w szybkości. Konate przeważa nad nim w bronieniu kontrataków, a także w grze 1 na 1 defensywie. Ostatecznie jednak dotychczasowa dyspozycja + doświadczenie Matipa powinny sprawić, że to on będzie pierwszym wyborem Kloppa na najważniejsze mecze w tym sezonie. Nie wiadomo jednak, co przyniosą następne tygodnie. Wszyscy dobrze wiemy, że Kameruńczyk jest dość podatny na kontuzje, więc być może Ibra-

hima Konate także dostanie swoją szansę w kluczowych spotkaniach.

Piotr Maraj autor tekstów

Uważam, ze najlepszym partnerem w chwili obecnej dla VVD jest Joël Matip. Reprezentant Kamerunu rozegrał w tym sezonie 22 spotkania, z czego tylko 2 zakończyły się dla The Reds bez zdobyczy punktowej. Jeśli nie ma go w podstawowej jedenastce, to niemal zawsze jest na ławce gotowy do gry. W Premier League choroba wykluczyła Matipa z jednego spotkania w tym sezonie. Mowa o meczu z Chelsea. Kolejnym kandydatem do gry u boku Van Dijka mógłby być Joe Gomez. Jednak osobiście nie widzę go w roli jednego z filarów naszej defensywy, gdyż liczne kontuzje spowodowały, że gracz ten w tym sezonie jest prawie niewi-

18• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds

doczny. Jeśli jednak jest w stanie grać, zostaje on wpuszczony na kilkanaście minut i myślę, że póki co, musi mu to wystarczyć. Będąc na miejscu Jürgena Kloppa, w przypadku absencji Joël Matipa i Ibrahimy Konate, nadal miałbym obawy wystawić w wyjściowym składzie Gomeza. Byłbym skłonny postawić na Nata Philippsa, gdyby nie to, że aktualnie przebywa na wypożyczeniu w Bournemouth. Mimo wszystko w najbliższej przyszłości u boku Van Dijka widziałbym Ibrahimę Konate. Mam wrażenie, że jeszcze nie do końca wszedł w drużynę Liverpoolu, jednak myślę, że jest to kwestia rozegrania przez niego większej ilości meczów, która pozwoli mu wejść w dobry rytm i zrozumieć się z kolegami na boisku. Ibrahima Konate jest młodym i bardzo dobrze uwarunkowanym fizycznie zawodnikiem. Uważam, że VVD + Konate mogliby stworzyć razem barierę trudną do przejścia dla przeciwników.


fot.: facebook.com/liverpoolfc

19• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


AKADEMIA SP Przed rokiem w pucharach krajowych Jürgen Klopp dał szansę pokazania się wielu młodym zawodnikom. Niezależnie, czy udało im się zaimponować Niemcowi, czy też nie, była to dla nich ogromna szansa. Niestety niekażdy z nich nadal jest zawodnikiem Liverpoolu, dlatego więc warto przeanalizować sobie jak potoczyła się kariera kilku z nich. KACPER KOSTERNA

Z

acznijmy od tych, którzy pożegnali się już z Anfield Road. Zaczniemy od Ki-Jana Hoevera. Z Liverpoolu odszedł on we wrześniu 2020 roku do Wolverhampton za kwotę ponad 9 mln euro. W pierwszej drużynie Wilków, Holender rozegrał 23 spotkania, w których udało mu się zanotować jedną asystę. 20-letni obrońca nie może się jednak przebić do pierwszego składu. W trwającym sezonie wyszedł trzykrotnie w pierwszej XI, lecz jedynie raz miało to miejsce w Premier League. Głownie dostaje on minutę czy dwie pod koniec spotkania. Taka sytuacja miała również miejsce w meczu przeciwko swojemu byłemu klubowi. W doliczonym czasie gry zastąpił on Ait Nouriego i niejako przyczynił się do porażki swojego klubu, gdy źle przykrył, a potem zgubił Mo Salaha, który dograł piłkę do Origiego. Warto jednak pamiętać o tym, że jest to wciąż młody i bardzo perspektywiczny zawodnik, któremu warto się przyglądać. Kolejnym nieobecnym jest Marko Grujic. Serb na Anfield wylądował już w 2016 roku. Niestety nie udawało mu się przebić do pierwszej drużyny i ciągle lądował na wypożyczeniu. Żaden klub nie chciał jednak wyłożyć pieniędzy na stół, by zatrzymać go u siebie. Po wypożyczeniach do Cardiff i Herthy, przyszedł czas na FC Porto. To właśnie klub z Portugalii dwukrotnie wypożyczył go i zobowią20• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds

zał się wykupić za 9 milionów. W zeszłorocznych pucharach swój udział miał również Harry Wilson. Aktualnie jednak na stałe przeniósł się do Fulham za kwotę 14 milionów. Mimo ogromnych umiejętności pomocnika, nigdy nie udało mu się na dłużej zagościć w pierwszej drużynie The Reds. Ostatnim zawodnikiem, który na dobre pożegnał się z Anfield jest Rhian Brewster. Jak dobrze pamiętamy, był to napastnik z ogromnym potencjałem, po którym spodziewano się naprawdę wiele. Pod-


PRZED ROKU

Harvey Elliott, Curtis Jones i Neco Williams to młoda gwardia The Reds, która zyskała w oczach Kloppa i została na Anfield szklifowac swoje umiejętności. fot.: lfcglobe.co.uk

czas swojego wypożyczenia do Swansea w sezonie 19/20 w Championship udało mu się zdobyć 11 bramek w 20 spotkaniach. Wynik zdecydowanie napawał optymizmem. Spodziewano się szans w pierwszej drużynie. Zdecydował się on jednak na transfer. 2 października 2020 roku przeszedł on do Sheffield United za kwotę aż 26 milionów euro.

Niestety, póki co okazał się niewypałem transferowym. W 46 spotkaniach w barwach Szabel strzelił jedynie 4 bramki. Jest to bardzo słaby wynik, patrząc na to, ile pieniędzy kosztował. Miejmy jednak nadzieję, że uda mu się wrócić na dobre tory. Przejdźmy teraz do zawodników będących na wypożyczeniu. Tu mowa o Seppie Van Den Bergu, który aktualnie występuje w barwach Preston North End. W tym sezonie rozegrał już 36 spotkań, w których młody stoper zdobył dwie bramki. Jak widać, bardzo dobrze służy mu wypożyczenie do drużyny z Championship. Z wypożyczenia w zimowym okienku wrócili Rhys Williams oraz Leighton Clarkson. Obydwaj mieli już swoje epizody w pierwszej drużynie, a wypożyczenie miało pomóc im się jedynie rozegrać. Zdecydowanie obydwaj mogą liczyć na minuty w mniej istotnych spotkaniach. W klubie zostało kilku zawodników, którzy nie udali się na wypożyczenie. Jednym z nich jest Billy Koumetio. Francuz miał niezłe wejście do drużyny, lecz przy istotniejszych meczach zawodził. Warto jednak pamiętać, że stoper ma jedynie 19 lat i całą karierę przed sobą. Ze słynnych młodych zawodników Kloppa zostali Neco Williams, Harvey Elliott oraz Curtis Jones. Jednak tej trójki nie trzeba nikomu przedstawiać. Curtis już od dwóch sezonów regularnie ląduje w podstawowej XI The Reds. W podobnej sytuacji jest Harvey, w jego przypadku rozwój i grę zahamowała kontuzja, jednak mimo bardzo groźnego urazu, od razu po powrocie grał tak, jakby nie miał żadnej przerwy. W gorszej sytuacji jest Neco, gdyż wiadomo, że wygranie walki o skład z Trentem jest praktycznie niemożliwe. Notuje on jednak niezłe występy w barwach narodowych, co może pomóc mu w rozwoju. Miejmy nadzieje, że jego forma będzie rosła, gdyż backup dla Trenta bardzo by się przydał. Jak widać niekażdy z młodych zawodników, w których wierzył Klopp, sprostał jego wymaganiom. Jest jednak wśród nich kilka perełek, które w przyszłości mogą stanowić o sile drużyny z Anfield Road. Trzeba jednak dać im trochę czasu oraz oczywiście minut na boisku. 21• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


KTO SIĘGNIE PO MISTRZOSTWO ANGLII W SEZONIE 2021/22? 22• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


fot.: yorkshirepost.co.uk 23• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


Manchester City nie jest w swojej najlepszej formie. W ostatnim czasie zaliczyli 2 potknięcia w lidze: 1:1 z Southampton i 2:3 z Tottenhamem. Gdy pisałem w zeszłym miesiącu tekst o tym, żeby potraktować na poważnie krajowe puchary, nie sądziłem, że w tym momencie moje nadzieje na tytuł będą tak rozbudzone. Strata do Obywateli stopniała do 6 punktów, a The Reds mają jeszcze zaległy mecz z Leeds. Jeśli chcemy walczyć o mistrzostwo, nie ma innej opcji niż 3 punkty w tym starciu. Oznacza to, że za kilka dni ta różnica może wynosić 3 oczka, a przecież bezpośredni mecz z The Citizens wciąż przed nami. BARTEK GÓRA

O

prócz nas i City chrapkę na tytuł miała też zapewne Chelsea. Obecnie jednak strata The Blues do Liverpoolu wynosi 7, a do Manchesteru City 13 punktów. Także patrząc na ich grę, mocno powątpiewam, czy drużyna Thomasa Tuchela może jeszcze liczyć się w grze o mistrzostwo. Ich dobra dyspozycja skończyła się w momencie kontuzji Chillwella. Anglik był kluczowym elementem układanki niemieckiego szkoleniowca. Niestety Ben uszkodził więzadła krzyżowe przednie i musiał poddać się zabiegowi ich rekonstrukcji. Potem wypadł Reece James, czyli kolejny z żołnierzy Tuchela. W międzyczasie byłemu trenerowi PSG regularnie z gry wypadali podstawowi środkowi pomocnicy. Ogólnie ten sezon w wykonaniu Chelsea jest mocno naznaczony przez kontuzje, podobnie jak poprzednia kampania LFC. W dodatku ten cały szum medialny wokół Lukaku i jego słynny już wywiad o Interze też na pewno nie pomagają w prowadzeniu drużyny. Te wszystkie aspekty przełożyły się na to, że The Blues szanse na zwycięstwo w lidze mają jedynie matematyczne. Wydaje mi się, że z tego powodu Thomas Tuchel może w jakimś stopniu odpuścić ligę. Oczywiście nie mówię o graniu drugim składem, ale jakieś większe lub mniejsze rotacje na pewno w drużynie Chelsea będą miały miejsce. The Blues także wciąż grają na 4 fronty. Czeka ich m.in. finał EFL Cup z Liverpoolem oraz kolejna runda (przynajmniej jedna) FA Cup. Do tego dochodzi Liga Mistrzów. To wszystko skłania mnie ku przekonaniu, że Tuchel nie będzie traktował Premier League na 100 %, więc presji ze strony Chelsea raczej się nie spodziewam. Niemiecki trener na pewno zdaje sobie sprawę, że dużo ważniejsza dla niego jest teraz Liga Mistrzów. A przewagę nad zespołami znajdującymi się w tabeli za nimi mają całkiem sporą. 24• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds

Sytuacja Liverpoolu jest z pewnością lepsza. The Reds, tak jak Chelsea, liczą się jeszcze w walce o 4 trofea. Z tym, że drużynie Tuchela tytuł mistrza Anglii już raczej na dobre odjechał, a LFC wciąż wywierają presję na Manchesterze City. Jeśli chodzi o FA Cup, obie drużyny są w 5. rundzie i czekają na swoich rywali. W Jeszcze 2 tygodnie temu wydawało się, że ekipa Manchesteru City będzie niezagrożenie zmierzać po kolejny tytuł. Tymczasem po porażce z Tottenhamem i zwycięstwie Liverpoolu z Leeds przewaga „Obuwateli” nad The Reds to już tylko 3 punkty. fot.: gettyimage


Myślę, że powalczymy jak równy z równym z Manchesterem City o mistrzostwo Anglii. Chelsea może się już raczej skupić na pucharach bez zbędnej obawy o miejsce w TOP 4. Ważne jest to, że przed nami rewanż z Obywatelami na Etihad. Bartek Góra

Pucharze Ligi Chelsea i Liverpool zmierzą się w finale, a w Champions League oba zespoły są na etapie 1/8 finału. Z tym, że The Blues mają przed sobą cały dwumecz, a The Reds są już po pierwszym spotkaniu, w którym pokonali 2:0 Inter. Do tego sytuacja kadrowa LFC jest w tym momencie nadzwyczajnie dobra. W zespole nie ma żadnych znaczących braków poza urazem Joty i Firmino. Klopp liczy jednak na Portugalczyka w finale EFL Cup, więc wydaje się, że to nic groźnego. Atmosfera w drużynie także wygląda na dobrą. Liverpool jest w świetnej formie, wygrywa mecz za meczem, co na pewno wpływa na morale zespołu. Obecnie wydaje mi się, że nic nie stoi na przeszkodzie, by z powodzeniem walczyć o wszystkie trofea, z naciskiem na Premier League oczywiście. Manchester City jednak łatwo nie odpuści. Chociaż w ostatnich tygodniach skomplikowali sobie mocno sytuację w tabeli ligowej, zawodnicy Guardioli mają wielkie umiejętności. Poza tym, na przestrzeni całej kariery, Pep Guardiola przyzwyczaił nas do tworzenia maszyn ze swoich zespołów, szczególnie, jeśli chodzi o rozgrywki ligowe. Ta statystyka wydaje się nierealna, ale jest prawdziwa. Drużyny prowadzone przez Guardiolę zdobywały tytuł ligowy w 10 na 13 sezonów w karierze Hiszpana. To naprawdę robi wrażenie. Na niekorzyść atmosfery w zespole mogą jednać działać mini-skandale wywoływane przez graczy City. Już kilka razy w tym sezonie media huczały o nocnych, suto zakrapianych imprezach zawodników Obywateli, za co byli też karani przez swojego trenera. Kadra The Citizens jest jednak na tyle szeroka i przede wszystkim jakościowa, że nawet jeśli Guardiola odstawi 2 podstawowych pomocników, to za nich wejdą gracze o bardzo zbliżonych umiejętnościach. To jest moim zdaniem największy atut drużyny z Manchesteru. Mają najszerszą kadrę na świecie, a to bardzo pomaga w zdobywaniu tytułów, bowiem każdy zespół doświadcza kontuzji. Myślę, że powalczymy jak równy z równym z Manchesterem City o mistrzostwo Anglii. Chelsea może się już raczej skupić na pucharach bez zbędnej obawy o miejsce w TOP 4. Ważne jest to, że przed nami rewanż z Obywatelami na Etihad. Prawda jest też taka, że Liverpool w tym momencie, a mamy 20 lutego 2022 roku, jest zależny wyłącznie od siebie. Jeśli The Reds wygrają wszystkie ligowe mecze do końca sezonu, to na pewno sięgną po to trofeum. Do tego jest jednak bardzo daleko, bo aż 13 meczów. W tym czasie wydarzyć się może wszystko, ale cieszy fakt, że możemy patrzeć wyłącznie na swoje poczynania. 25• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


BEZBRA

W styczniu rozpoczął się Puchar Narod którzy po zremisowanym spotkaniu z C aby godnie reprezentować barwy swoi

26• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


AMKOWY TURNIEJ

dów Afryki. Turniej szczególny dla trzech naszych piłkarzy, Chelsea na Stamford Bridge udali się do Kamerunu, ich krajów.

27• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


PIOTR MARAJ

M

owa o Sadio Mané, Mohamedzie Salahu oraz Nabym Keicie. Trzeba z czystym sumieniem przyznać, że nasi zawodnicy mogą uznać ten turniej za co najmniej dobry, bowiem wszyscy trzej wykonali plan minimum i zapewnili sobie wyjście z grupy, strzelając przy tym ważne gole. Bramka Sadio Mané w doliczonym czasie gry z rzutu karnego była jedynym trafieniem Senegalu w fazie grupowej. Mohamed Salah trafił do siatki rywala w 69 minucie meczu z Gwinea-Bissau i tym samym ustanowił wynik końcowy. Naby zdobył bramkę dla swojej drużyny w meczu z Zimbabwe, jednak to nie wystarczyło do osiągnięcia pozytywnego rezultatu i jego drużyna ostatecznie zakończyła to spotkanie bez punktu. W kolejnej rundzie drużyna Keity musiała uznać wyższość drużyny przeciwnej i ostatecznie pożegnała się z turniejem w 1/8 przegrywając 0:1 z Gambia. Reprezentacje Mo Salaha i Sadio Mané radziły sobie tak dobrze, że obie zameldowały się w finale. Warto nadmienić tutaj, że wkład gwiazd Liverpoolu był nieodzowny, bowiem obaj popisywali się pięknymi bramkami i asystami. Gdy turniej rozpoczynał się, pomyślałem, że fajnie by było, gdyby któryś z naszych zagrał w finale. Przez myśl mi nie przeszło, że będzie ich aż dwóch! Sam mecz był bardzo emocjonujący, bo już na samym początku spotkania sędzia podyktował jedenastkę dla drużyny Senegalu. Egipski bramkarz zdołał jednak obronić strzał Sadio Mané i wynik nie uległ zmianie. Przez regulaminowe 90 minut i doliczony czas gry żadna z drużyn nie zdołała umieścić piłki w siatce i zdobyć gola na wagę zwycięstwa. Ostatecznie wszystko zostało rozstrzygnięcie w serii rzutów karnych, gdzie lepsza okazała się drużyna Senegalu i to oni wznieśli puchar.

Ciekawostki Jak wspomniałem wyżej, w finale sędzia podyktował rzut karny dla drużyny Senegalu. Szczęściu postanowił nieco pomóc Salah i przekazał swojemu bramkarzowi wskazówki odnośnie tego, w które miejsce może kierować piłkę Sadio Mané. Nie uszło to uwadze Senegalczyka, który podszedł do naradzających się Egipcjan i powiedział, że będzie strzelał w lewo, na co jego klubowy kolega z Liverpoolu odpowiedział: „Zobaczymy”. Sam Gabaski ( bramkarz Egiptu) przyznał, że Mo przekazał mu kilka informacji sugerujących, czego może się spodziewać przy strzale Sadio Mané. 28• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds

Najlepszym piłkarzem turnieju został uznany Sadio Mané. Jego rodzinne miasto postanowiło uczcić ten sukces i nazwać tamtejszy stadion imieniem i nazwiskiem ich bohatera. Gdy jednak cofniemy się o kilka lat wstecz, możemy wspomnieć, jak kibice Senegalu obarczali Sadio Mané porażkami swojej drużyny. Doszło nawet do uszkodzenia samochodu wujka Sadio Mané.

Z piekła do nieba? Najwięcej zwycięstw w Pucharze Narodów Afryki ma Reprezentacja Egiptu. Niestety, żaden z nich nie jest zasługą Mohameda Salaha. Kilka miesięcy przed rozpoczęciem turnieju swoją opinie na temat pucharu w


LUTOWY NATŁOK WRAŻEŃ MARCIN KUPIEC

M

Półfinałowy mecz Kamerun - Egipt to kolejne 0:0 na turnieju o Puchar Narodów Afryki. Drużyna Mohameda Salaha wygrała mecz po karnych 3:1, a Salah nie musiał nawet podchodzić do „11” fot.: gettyimage

Afryce wyraził Boss Liverpoolu, Jürgen Klopp. Przekonywał, że terminarze w europejskich ligach są mocno napięte i często piłkarze nie mają odpowiednio dużego czasu na regenerację i odpoczynek, a turniej organizowany podczas przerwy ligowej jest, delikatnie mówiąc, nie na rękę klubom. Stwierdził, że najprościej byłoby nie dać przyzwolenia zawodnikom na udział w turnieju, jednak ma świadomość, że dla każdego piłkarza trofea zdobywane z reprezentacją są równie ważne jak te zdobywane w klubach.

ecze rozgrywane co 3 dni w ramach rozgrywek Premier League, FA Cup (najstarszych rozgrywek piłkarskich na świecie) oraz Carabao Cup to duże obciążenie dla piłkarzy, a dla Nas, kibiców, uczta, którą delektujemy się niczym podczas Boxing Day czy też w Nowy Rok. Zachodzi jednak pytanie o zasadność rozgrywania tak wielu meczów na najróżniejszych frontach (również w kontekście powracających 15.02 rozgrywek w ramach Ligi Mistrzów) w tak krótkim odstępie czasu. No cóż, futbol od zawsze rządził się swoimi prawami, jego komercjalizacja w obecnych czasach osiągnęła apogeum, sponsorzy płacą krocie za wspieranie i partycypowanie w kosztach utrzymania drużyn piłkarskich i mają swoje OGROMNE wymagania. Odnowa biologiczna jest już na wysokim poziomie, zwłaszcza w ojczyźnie futbolu, a same kadry drużyn piłkarskich są bardzo rozbudowane, bo gra na wielu frontach stwarza niebywałą okazję dla zmienników, by pokazać się z dobrej strony. Sam czas, kiedy w Anglii praca trwa tylko od poniedziałku do piątku przez 8 godzin dziennie już dawno odszedł w zapomnienie. Dla wielu Anglików i nie tylko taki dzień z gatunku. „day off” w środku tygodnia to nierzadko jedyna okazja, by zobaczyć w akcji swoich ulubieńców. Tak było również w moim przypadku, kiedy pracowałem ponad dekadę temu na terenie Wielkiej Brytanii. Ubłagałem szefa o „day off” i udałem się na mój pierwszy mecz na żywo na Anfield. Śledzę poczynania The Reds od ponad dwóch dekad, mam duży kibicowski staż i wciąż każdy mecz moich ulubieńców wywołuje u mnie gęsią skórkę i szybsze bicie serca, więc po prostu delektujmy się tym, że The Reds często rozgrywają swoje spotkania, nie tylko na krajowym podwórku. Prezentując się co 3 dni, nasi ulubieńcy dostarczają niezbitych dowód na tezę, iż futbol to nie tylko zwykła gra, to coś znacznie bardziej poważnego, co w Anglii ma wręcz rangę religii, której jesteśmy wiernymi wyznawcami! Kwestię zdrowia piłkarzy, ich przygotowania motorycznego i fizycznego zostawmy specjalistom, którzy na co dzień trzymają rękę na pulsie oraz nadzorują stan zdrowia piłkarzy, którzy gwarantują nam niezapomniane wrażenia na angielskich i europejskich murawach piłkarskich. 29• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


KTO ODCIĄŻY NASZYCH S Transfer Luisa Díaza do Liverpoolu utwierdził mnie w przekonaniu, że to The Reds dysponują najsilniejszym atakiem w Anglii, a być może również na świecie. Byłem wielkim zwolennikiem tego transferu i jak na razie Kolumbijczyk cieszy mnie swoją grą. W tych pierwszych spotkaniach Luis pokazał się bardzo dobrze. Nie wygląda jakby dopiero co trafił do zespołu. Przede wszystkim bije od niego duża chęć do gry, pewność siebie i ciąg na bramkę. Bardzo się cieszę, że udało nam się go zakontraktować w zimowym okienku transferowym. BARTEK GÓRA

O

ile Sadio Mané ma już swojego zmiennika, a raczej powinienem powiedzieć konkurenta do składu, to drugiego typowego prawego skrzydłowego Klopp nie posiada w swojej talii. Taką mamy rzeczywistość. Nie oznacza to jednak, że niemiecki szkoleniowiec nie może dać odpocząć Egipcjaninowi. Zawodników do rotacji w przodzie jest wystarczająco dużo, żeby Salaha odciążyć, gdy będzie tego potrzebował. Alex Oxlade-Chamberlain, Harvey Elliott, Luis Díaz, Roberto Firmino, Divock Origi oraz Takumi Minamino. Ci wszyscy zawodnicy mogą wcielić się w rolę prawoskrzydłowego, gdy zajdzie taka konieczność. Oczywiście przy założeniu, że podstawowo nasz atak to Mané-Jota-Salah. Wychodzi więc na to, że Klopp ma 9 zawodników na trzy pozycje w ataku. Całkiem nieźle. Oczywiście Ox oraz Elliott są domyślnie środkowymi pomocnikami, ale zdarzało im się już grać w ofensywnej trójce. A nawet bez nich trzy miejsca na 7 graczy to całkiem spore pole do rotacji. No dobrze, ale sprawdźmy, jak Liverpool funkcjonuje bez swoich dwóch największych gwiazd. Sadio Mané zagrał w tym sezonie w 29 meczach w barwach The Reds. Bilans Liverpoolu w tych spotkaniach to 21 zwycięstw, 6 remisów i dwie porażki. Senegal30• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds

czyk opuścił wszystkie mecze FA Cup oraz EFL Cup oraz trzy starcia ligowe ze względu na udział w Pucharze Narodów Afryki. W tym czasie liverpoolczycy nie zaznali smaku porażki. 10 meczów, 8 zwycięstw, 2 remisy (w tym remis 3:3 z Leicester w Pucharze Ligi w ostatecznie wygranym po karnych spotkaniu). Podobnie sytuacja wygląda w przypadku Salaha. Egipcjanin opuścił 9 spotkań. Dokładnie tak samo jak Se-


SUPERSKRZYDŁOWYCH?

Brazylijczyk Fabinho osttanio znajduje się w wyśmienitej formie strzeleckiej. Jest jednym z 16 zawodników The Reds, którzy strzelali bramki we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie fot.: espn.com

negalczyk, nie zagrał w żadnym meczu EFL i FA Cup. Jednak w przeciwieństwie do Sadio Salah wrócił wcześniej po finale czempionatu Czarnego Lądu i załapał się na 31 minut wygranego 2:0 meczu z Leicester w lidze.

Dla ułatwienia sprawy podliczę statystyki wyłącznie z tych dziewięciu spotkań, w których zabrakło ich obu. W tym okresie bilans bramkowy drużyny Kloppa wyniósł 26 bramek strzelonych do sześciu straconych. Odpowiedzialność za finalizację akcji przejęli głównie Takumi Minamino (6 goli) oraz Diogo Jota (4 gole), a także, uwaga, Fabinho (4 gole). Większość tych meczów nie była z rywalami z najwyższej półki, bo to głównie krajowe puchary. Niemniej jednak starcia z Arsenalem oraz Leicester w EFL Cup do najłatwiejszych nie należały, więc warto pochwalić podopiecznych Kloppa za wyniki uzyskane pod nieobecność podstawowych skrzydłowych klubu. Teraz Jürgen Klopp ma do dyspozycji jeszcze Luisa Díaza. Sezon wkracza w decydującą fazę i szeroka ławka może odegrać bardzo znaczącą rolę w końcowym rozrachunku. Mané oraz Salah są oczywiście kluczowi w taktyce Niemca, ale bez nich też da się grać i wygrywać. Z resztą The Reds już to udowodnili w tych dziewięciu meczach pod nieobecność obu skrzydłowych. Manchester City przegrał z Tottenhamem, co oznacza, że strata LFC do Obywateli stopniała do sześciu punktów, ale Liverpool rozegrał o jeden mecz mniej. Ostatnie dwa potknięcia The Citizens przywróciły więc kibicom Liverpoolu nadzieję na triumf w Premier League. Do tego The Reds wciąż są w grze w Lidze Mistrzów oraz Pucharze Anglii, a w EFL Cup został im jeszcze do rozegrania finał tych rozgrywek przeciwko Chelsea. Grając na cztery fronty, nie jesteś w stanie cały czas grać jedną jedenastką nie tracąc z czasem na jakości w grze. Salah oraz Mané na pewno będą czasem potrzebowali odpoczynku. I właśnie w takiej sytuacji kluczową rolę mogą odegrać zmiennicy. Oni pokazali już, że potrafią wygrywać, potrafią strzelać gole, więc mam nadzieję, że utwierdzą nas, kibiców Liverpoolu, w tym przekonaniu jeszcze nieraz w kampanii 2021/22. Podsumowując, mamy naprawdę wiele opcji w ofensywie, a ławka rezerwowych jest silna i szeroka. Być może nie aż tak jak ta Manchesteru City, ale na pewno nie mamy się czego wstydzić. Nam pozostaje wierzyć we wszystkich tych zawodników i liczyć, że będą w stanie sprostać oczekiwaniom w momencie, gdy zastąpią któregoś z dwójki Salah-Mané na boisku. 31• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


JAKO SYMPATYK

NIE MAM PROBLEMU Z P KAPITAŃSKIEJ SALAHOW Rozmowa z Mariuszem Misiorkiem jednym z najlepszych graczy Fantasy Premier League na świecie, liderem ligi Polish Reds

N

ieodłącznym elementem kibicowania klubom Premier League stała się zabawa w Fantasy (blisko 9 milionów graczy mówi samo za siebie!). I gdy dla jednych jest to tylko zabawa, dla innych jest to ważny element ich codziennego życia. W grze są przecież poważne pieniądze, wyjątkowe gadżety (tak jak w lidze Polish Reds: szaliki, książki, czapki), a przede wszystkim szansa na pokonanie kumpli i szacunek wśród nich. Smak zwycięstwa dobrze zna Mariusz Misiorek, który rozgrywa właśnie swój sezon życia. Zajmuje topowe miejsce w klasyfikacji generalnej i jest gotowy na więcej! Jak udało mu się to osiągnąć? Jak łączy to z innymi obowiązkami? Na których zawodników Liverpoolu stawia najchętniej? Sprawdźcie! POLISH REDS: Podium wśród polskich menedżerów Fantasy Premier League, TOP 200 na świecie. Domyślam się, że to Twój najlepszy start w “karierze”? MARIUSZ MISIOREK: W FPL gram nieprzerwanie od sezonu 2012/2013, ale rzeczywiście – tak dobrego startu jak w obecnym sezonie, nigdy nie miałem. Jak do tej pory mój najlepszy wynik to miejsce 6844 w sezonie 2014/2015. W k tó re m i e j s c e c e l u j e s z n a ko n i e c s ezo n u ? Marzenia to: podium w PL i top 100 w OR. Cele jak sądzę realne, to z kolei: top 10 PL i top 1k w OR. Ile czasu tygodniowo poświęcasz na ułożenie składu? Najlep32• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds

Jarrod Bowen to według Mariusza największe pozytywne zaskoczenie sezonu fot.: getty image

si gracze na świecie kojarzą się z analitykami i szachistami. Szczerze mówiąc – wcale nie tak wiele. Oceniam, że łącznie w tygodniu mogą to być 2h i to wliczając w to fragmenty podcastów, analizę wszelkich tabelek z kalendarzami oraz statystyk zawodników i relacji z eye-testów.


K UNITED

POWIERZENIEM OPASKI WI W zakończonej niedawno 26. kolejce Premier League - Mariusz Misiorek nabił 138 pkt w FPL-u. Dokonał tego m.in. wykorzystując „potrójnego kapitana” na Salahu - to naprawdę świetny wynik

Moim zdaniem – przede wszystkim zachować spokój. A po drugie – minimalizować ryzyko. Poza wyjątkowymi sytuacjami unikać potrajania drużyn, wybierać C i VC z innych zespołów, czekać z transferami tak długo jak to możliwe, nawet kosztem wzrostów/spadków cen. Tyle, że to wszystko teoria, bo ten sezon jest naprawdę bardzo nietypowy i czasami ciężko doszukać się w nim logiki. Podoba Ci się to szaleństwo i dodatkowy element zabawy, czy wolałeś klasyczne granie na przewidy walnych zasadach? Zdecydowanie klasyczny sezon, bez co v i d ow yc h s z a l e ń s t w. Zamieszanie covidowe (podwójne kolejki, przekładane mecze itd.) wyszło Ci na plus? Nie znam gracza w FPL, który z pełną świadomością powiedziałby, że wyszło mu to na plus :-) Pewnie są osoby, które na tym skorzystały, ale generalnie takie sytuacje raczej obrzydzają grę, niż do niej zachęcają.

Jako współzałoż yciel Fantastycznego Sk auta (portalu o Fantasy Ekstraklasa) uważasz, że zmieniło się Twoje podejście do angielskiej wersji zabawy? Tak, o tyle, że teraz jeszcze bardziej doceniam osoby tworzące cały content z analizami FPL. Czy to pod-

Jest jakiś sposób, żeby wykorzystać tę sytuację?

cd. na s. 34 33• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


castowy, czy też na stronach, blogach, profilach na Twitterze, kanałach YT. Wcześniej nie do końca zdawałem sobie sprawę, jak bardzo jest to czasochłonne. Na której z gier zależy Ci bardziej? Na obu. To nie dyplomacja, lecz szczera odpowiedź. Gdyby było inaczej, po prostu bym nie grał :-)

Masz jakąś konkretną taktykę na grę? Jest kilka powtarzalnych, drobnych schematów, które zwykle stosuję. Jednak obecny sezon brutalnie weryfikuje wiele zasad, których na ogół starałem się trzymać. Choćby 26. kolejka, gdzie zrobiłem ... 5 transferów za -12 punktów. Szczerze mówiąc nie pamiętam, czy odkąd gram w Fantasy Premier League kiedykolwiek wcześniej mi się to zdarzyło.

Czy łatwo utrzymać motywację, gdy w FPL-u masz mniej rywali wśród znajomych? Tak faktycznie jest – z większą liczbą znajomych rywalizuję w Fantasy Ekstraklasie. Mówiąc jednak szczerze, nie przeszkadza mi to zbytnio w FPL. Walka o jak najlepsze miejsce w OR czy w klasyfikacji polskich managerów, też może być świetnym motywatorem. Jakie są najważniejsze różnice między obiema wersjami gry? Czy istnieje jakiś element zabawy, który przeniósłbyś z polskiego odpowiednika do oryginalnej wersji? Moim zdaniem zdecydowanie najważniejsza jest różnica dotycząca transferów – 1 darmowy transfer co kolejkę (FPL) albo 2 takie transfery (Fantasy Ekstraklasa), to nieporównywalny komfort planowania. Gdybym zatem miał zabrać jakiś element zasad Fantasy ESA do FPL, to byłyby to 2 free transfery co kolejkę.

Mariusz oprócz Fantasy Premier League, uważnie śledzi także polskie rozgrywki! Jest współzałożycielem największego portalu o Fantasy Ekstraklasa (fantastycznyskaut.pl)

Czy korzystasz z tekstów lub analiz angielskiego Fantasy Scouta? A może śledzisz jakiś inny portal / podcast? Kiedyś korzystałem z Fantasy Scouta w większym zakresie. Teraz zaglądam tam sporadycznie, głównie ze zwykłej ciekawości pod kątem drużyny kolejki, czy ankiety dotyczącej opaski kapitańskiej. Przeglądam natomiast sporo tego co pojawia się na Twitterze w temacie FPL (statystyki, analizy itp.) oraz słucham podcastu Angry Transfers (ukłony dla prowadzących za klasowy content). Ile meczów Premier League oglądasz w trakcie kolejki? Nie ma reguły. Bywały takie kolejki, gdzie oglądałem kilka spotkań, a bywały i tego typu, gdzie musiał mi wystarczyć jeden mecz oraz skróty i analizy pozostałych. Ważniejsze są statystyki, czy “eye test”? Zdecydowanie i jedno i drugie. Opieranie się tylko na jednym z tych elementów, może w dłuższej perspektywie prowadzić do zafałszowania swojego spojrzenia na poszczególnych zawodników. 34• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds

Łatwo jest wyłączyć emocje w grach Fantasy? Kibicujesz Manchesterowi, ale od lat stawiasz na piłkarzy Liverpoolu… Nie mam z tym problemu. W całym zaangażowaniu w grę, nie można bowiem zapominać, że to była, jest i będzie tylko zabawa. Jako sympatyk Manchesteru United nie krzywię się z obrzydzeniem oddając opaskę kapitańską Salahowi i nie mam problemu z potrojeniem Liverpoolu, jeżeli oceniam to jako potencjalnie opłacalne.

W którym z piłkarzy Liverpoolu widzisz największy potencjał w optyce Fantasy Premier League? Rozumiem, że odpowiedź: w Salahu, nie będzie mile widziana? ;-) Mam bardzo przyjemne wspomnienia z Porto i wizyty na tym stadionie, dlatego z zainteresowaniem obserwowałem i dalej będę obserwował postępy Luisa Diaza. W dłuższej perspektywie, to może być ciekawa różnica w FPL. Szablonem jest oczywiście TAA i Salah, sporo osób posiada (albo posiadało przed urazem) Jotę, a teraz również Robertsona, jednak uważam, że ze względu na pewność placu, a także pewien potencjał przy stałych fragmentach gry, ciekawą opcją może być van Dijk. Największe zaskoczenie i rozczarowanie tego sezonu FPL? Zaskoczenie pozytywne na ten moment, to na pewno Bowen i pomocnicy Arsenalu (Saka, Smith Rowe). Rozczarowanie? Zbiorowa Złota Malina FPL na teraz to napastnicy premium (za wyjątkiem Kane’a, który już się przebudził i mam nadzieję – dostarczy mi jeszcze wielu punktów). Plan na dalszą część sezonu? Rozsądnie zaplanować użycie pozostałych chipsów (2 free hity, wildcard, bench boost). W kontekście podwójnych i blankowych kolejek do końca sezonu, to może być kluczowe w walce o jak najwyższy OR. ROZMAWIAŁ IGOR BORKOWSKI


fot.: facebook.com/liverpoolfc

35• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


fot.: eurosport.com

36• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


NOWE OBLICZE

NERAZZURRI Włoski futbol po latach uciemiężenia odradza się w bólach. Do Juventusu, który w ostatnich latach dwukrotnie dotarł do finału Ligi Mistrzów, broniąc tym samym honoru Italii, dołączył Inter Mediolan, prowadzony obecnie przez Simone Inzaghiego, który otrzymał w spadku mistrzowski zespół Antonio Conte, osłabiony odejściem Romelu Lukaku oraz Achrafa Hakimiego. DAMIAN ŚWIĘCICKI

37• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


P

roblemy finansowe Suning Holdings Group nie były dla nikogo tajemnicą. Oddanie dwóch wielkich gwiazd było konieczne ze względu na dziurę w budżecie wynoszącą ponad 100 milionów euro. Na taki ruch nie godził się Antonio Conte, który, w swoim stylu, opuścił Giuseppe Meazza. Zadanie zbudowania “nowego Interu” powierzono Simone Inzaghiemu, który dla wielu jest dziś najlepszym trenerem pracującym na Półwyspie Apenińskim. CEO zdobywcy Scudetto Giuseppe Marotta starał się jak tylko mógł, by zapewnić byłemu piłkarzowi Interu jak największe pole manewru przy ustalaniu wyjściowej jedenastki. Do klubu sprowadzono Denzela Dumfriesa, Joaquína Correę, doświadczonych Matteo Darmiana oraz Edina Dżeko, znienawidzonego w Mediolanie Hakana Çalhanoğlu oraz w późniejszym etapie Robina Gosensa. Szybko okazało się, że Nerazzurri ewoluowali jako drużyna. Wcześniej gra w ataku była oparta na nieprawdopodobnej sile Romelu Lukaku. Drużyna Simone bazuje przede wszystkim na fantastycznym środku pola, gdzie prym wiodą Nicolò Barella, Marcelo Brozović oraz wcześniej wspominany Hakan Çalhanoğlu. Osierocony Lautaro Martínez szybko znalazł wspólny język z reprezentantem Bośni i Hercegowiny, który w porównywalny sposób do Romelu Lukaku potrafi tworzyć przestrzeń na boisku dla mniej doświadczonego kolegi z ataku. Na lidera defensywy powoli wyrasta Alessandro Bastoni, który już niedługo w Squadra Azzurra stanie się naturalnym zastępcą Giorgio Chielliniego. Inzaghi dysponuje świetnym, zrównoważonym składem. Alexis Sanchez odzyskał radość z gry, Danilo D’Ambrosio dobrze potrafi odciążyć bardziej eksploatowanego Matteo Darmiana, Dimarco naciska na Ivana Perisicia, a w odwodzie pozostają jeszcze tacy zawodnicy jak Gagliardini, Ranocchia, Correa, Vidal, czy Vecino. Patrząc na dramatyczną postawę Lukaku w Chelsea, Beppe Marotta może spokojnie otworzyć butelkę Don P.X. Convento Toro Albalá, spoglądając na Piazza Del Duomo, uśmiechając się i licząc kolejny raz 113 milionów euro, które Roman Abramowicz przelał na konto Interu. Sprowadzony za darmo Edin Dżeko pozwolił drużynie Nerazzurri ewoluować i stać się jeszcze bardziej nieprzewidywalną. Duża w tym rola oczywiście Simone Inzaghiego, którego znaliśmy do tej pory z fantastycznej pracy, jaką wykonywał w Lazio, zdobywając Coppa Italia oraz Supercoppa Italiana z zespołem, który tworzony był z zawodników mało znanych, często sprowadzanych za kwoty, które nie przystoją drużynie walczącej o europejskiej puchary w tak znanej i szanowanej lidze jak Serie A. Inter będzie mocny do czasu, gdy Ste 38• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds

ven Zhang będzie w stanie utrzymać na Giuseppe Meazza takich zawodników jak: Bastoni, Škriniar, Brozović, Barella, czy Martínez. Suning Appliance Group w ostatnim czasie zmuszone było pozyskać ze sprzedaży swoich udziałów na giełdzie blisko 2 miliardy dolarów w celu zachowania krótkoterminowej płynności finansowej. Konsorcjum rodziny Zhang do niedawna było właścicielami Jiangsu Suning, które po zdobyciu mistrzostwa Chin… zostało rozwiązane ze względu na stratę głównego sponsora. W barwach Jiangsu występowali wtedy dobrze nam znani Miranda, Alex Teixeira, Mubarak Wakaso, czy Éder. Dla porównania Fenway Sports Group niedawno kupiło większościowe udziały w Pittsburgh Penguins, których wartość wyceniana była na 845 milionów dolarów. Tym samym sześciokrotny zdobywca Pucharu Stanleya dołączył do Liverpoolu, Boston Red Sox i RFK Racing, których właścicielami są John W. Henry i jego partnerzy.


fot.: thisisanfield.com

39• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


ZDJĘCIE NUMERU 27.02.2022 r. Wembley. Zdobywamy Puchar Ligi Angielskiej fot.: facebook.com/liverpoolfc

40• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


41• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


42• Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.