Ostry koks Gwoli wyjaśnienia dla wszystkich tych, którzy nie szczycą się posiadaniem wiedzy dotyczącej
środków
fenyloetyloamina
z
odurzających.
rodziny
Mefedron
betaketonów
jest
czyli
specyfikiem
psychoaktywna pobudzającym,
produkowanym w dziesiątkach nielegalnych laboratoriów na całym świecie. Od sierpnia 2010 w świetle prawa polskiego jest to związek nielegalny. Kariera „mefy” jest na tyle krótka, że nie zbadano jeszcze dokładnie skutków jej negatywnego działania, co innego jeśli chodzi o pozytywne. Jest to krótko mówiąc narkotyk „twardy”, który jeżeli tylko mu na to pozwolisz uzależni Cię psychicznie i fizycznie. „Mefka” sprawia, że uczucie euforii, jakie pojawia się w momencie rozpoczęcia piątkowej imprezy wzmaga się i pozostaje tak długo, jak długo w szeleszczącej saszetce przewalają się białe kryształki. Wciąga się ją nosem bądź połyka w małych papierowych zawiniątkach. Jest niesmaczna. Spływa do gardła pozostawiając uczucie goryczy. „Mefa” mimo że nie otacza jej aura przynależna królowej białych ścieżek – kokainie - jest bardzo, bardzo podniecająca. Czujesz to zwłaszcza w momencie kiedy budzisz się po długim niechcianych śnie następującym po 30, 40 godzinach funkcjonowania i jedną z pierwszych myśli, która świta w twojej głowie to wciągnąć kolejną kreskę zamieniając każdą codzienną czynność w coś zajebiście wyjątkowego. Kokaina to ponoć sposób w jaki Bóg mówi Ci, że masz za dużo pieniędzy. Mefedron kosztuje relatywnie mniej. Nie trzeba nikogo przekonywać, że 100 zł to cena adekwatna za
długie
godziny
przeciągającej
się
pewności
siebie
samokontroli
i
samoświadomości. Nie są to słowa doświadczonego usera. Mefe wciągałem w swoim życiu raptem 6 razy. Moją szczęśliwą liczbą jest w tym wypadku szóstka czyli 4 kwietnia 2011 roku kiedy około 5 rano po trwającej od godziny 18 imprezy zostałem zatrzymany przez policję z drzemiącym na mojej piersi woreczkiem - 1,37 grama białych kryształków. Ten rodzaj narkotyku działa prawie natychmiastowo. Czujesz delikatne zmiany, subtelne fale ciepła i zimna dotykające poszczególnych partii twojego ciała. Z tyłu głowy pojawia się przyjemne mrowienie, a ręce zaczynają się pocić. Później jest wola i chęć. Chęć żeby rozmawiać o wszystkim. Celebrować wszystko. Radość towarzyszy rozmowie o pierdołach, jak i dyskusji na tematy ważne podnoszone na forum z gorliwością neofity. Wszystko spowite jest mgiełką twojej elokwencji,