
10 minute read
Wywiad z Prezesem Sądu Dyscyplinarnego Pomorskiej Izby Adwokackiej w Gdańsku – adwokatem Dariuszem Olszakiem
Adw. Agnieszka Kapała-Sokalska (AKS): Dzień dobry Panie Prezesie. Za moment kończy się kadencja Prezesa Sądu Dyscyplinarnego Pomorskiej Izby Adwokackiej. To dobry czas na jej podsumowanie. z jakimi największymi wyzwaniami się Pan mierzył w trakcie tej kadencji?
Adw. Dariusz Olszak (DO): Tematyka, w jakiej zacząłem się poruszać w związku z wyborem na funkcję Prezesa Sądu Dyscyplinarnego, nie była dla mnie czymś nowym. Doświadczenie jakie zebrałem przez lata pracy w samorządzie adwokackim począwszy od bycia sędzią sądu dyscyplinarnego, wówczas kierowanego przez znakomitego adwokata dr Michała Wenta, poprzez zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego Naczelnej Rady Adwokackiej, członka Okręgowej Rady Adwokackiej w Gdańsku oraz jej Skarbnika, stanowiło jak myślę dobrą podstawę do zmierzenia się z nowym stanowiskiem. Było mi o tyle łatwiej, że nie byłem kimś anonimowym, zwłaszcza dla osób, które są aktywne w samorządzie adwokackim, ato powoduje, że znacznie swobodniej można dzielić się swoim doświadczeniem zawodowym i życiowym. To bardzo pomaga w codziennej pracy w Sądzie Dyscyplinarnym. Sprawowaną funkcję traktuję jako posługę wobec samorządu. Bycie Prezesem Sądu Dyscyplinarnego Pomorskiej Izby Adwokackiej to z jednej strony zaszczyt, zwłaszcza, że ziścił się poprzez demokratyczne wybory, ale z drugiej i to ważniejszej strony to obowiązek wobec całej pomorskiej Adwokatury i Adwokatury w ogóle. Zadaniem Prezesa Sądu dyscyplinarnego jest wyznaczanie sędziów powołanych do orzekania wsprawach, przy czym należy mieć na uwadze zapewnienie rozpoznania sprawy bez zbędnej zwłoki oraz równomiernie obciążać sprawami składy Sądu. Starałem się to zadanie wypełniać jak najlepiej, skupiając się na organizacji pracy Sądu. Dzięki uprzejmości Pana Dziekana adwokata Dariusza Strzeleckiego oraz całej Okręgowej Rady Adwokackiej udało się wygospodarować na potrzeby Sądu jeden pokój, który stanowić będzie w zamierzeniu sekretariat Sądu. Obecnie, ze względu na trwające prace remontowe, jest on częściowo zajmowany na potrzeby sekretariatu Rady. Przeznaczenie pokoju na potrzeby Sądu uporządkowało relacje lokalowe, jeśli chodzi o poszczególne organy Pomorskiej Izby Adwokackiej. Mamy więc aktualnie rozdzielenie organizacyjne pionu Rzecznika i pionu Sądu, co umożliwia płynną pracę i taką pracę, która powinna być dostosowana do przepisów ustawy. W sensie organizacyjnym mamy więc spójność z ustawą i porządek, który jak mniemam umożliwi płynniejsze i zewnętrznie bardziej czytelne funkcjonowanie zarówno Sądu, jak i Rzecznika Dyscyplinarnego.
Nie oznacza to oczywiście, że nie ma rzeczy, które należałoby poprawić i wymagać więcej. z pewnością czuję niedosyt spotkań z sędziami na spotkaniach organizacyjno-informacyjnych, przyznaję, że jedynie w części wpływ miała na to epidemia. Na tym polu działalność prezesa wymaga zaktywizowania. Niewątpliwie największym wyzwaniem jakie nie ominęło także Sądu Dyscyplinarnego była pandemia, która na kilka miesięcy wyłączyła jego działanie. Jednakże powróciliśmy do orzekania. Obecny czas, choć niepewny, zasadniczo nie zakłóca pracy Sądu, ale stawia nowe wyzwania. Mam na myśli rysującą się perspektywę odbywania spraw online, która od strony organizacyjno-technicznej jest obecnie przedmiotem analizy.
AKS: Jakie są główne kategorie spraw, którymi się w praktyce zajmował Sąd Dyscyplinarny naszej Izby?
DO: Głównie to są niestety sprawy na płaszczyźnie kontaktu adwokata z klientem, na ogół właśnie na tym polu dochodzi do konfliktów, do zadrażnień, które później owocują pojawieniem się sprawy wSądzie. Albo jest to sprawa nierzetelnego prowadzenia sprawy, nieinformowania klienta o postępach, albo wręcz są to sprawy, które są niesmaczne i bardzo dla naszego zawodu przykre, bo dotyczą finansowego nierozliczenia się z klientem z pobranych środków na prowadzenie sprawy. Czyli one, pomimo że mają swój aspekt cywilny, to w poczuciu osób, które się zetknęły z adwokatem, w ich pojmowaniu tego, co jest uczciwe, a co nie, też mogą być odbierane jako graniczące z oszustwem. Adwokat, jako zawód zaufania publicznego, ma być przecież gwarantem bezpieczeństwa osób najsłabszych, które potrzebują pomocy prawnej. Chociaż w skali Adwokatury pomorskiej nie są to sprawy nagminne, to jednakowoż stanowią rysę na obrazie Adwokatury.
AKS: Jakie jeszcze sprawy rozpoznawane są przez Sąd?
Główne kategorie spraw, które występują, w zasadzie się z roku na rok powtarzają. Wtych sprawozdaniach, które są tworzone w ramach obowiązku prezesa, które się na przestrzeni mojej kadencji pojawiły, występują niezachowanie umiaru wypowiedzi, niezachowanie umiaru oraz taktu wobec sądu, niepłacenie alimentów, co doprowadziło do wszczę-
cia egzekucji komorniczej, używanie gróźb oraz stosowanie przemocy.
AKS: Czy często pojawiają się takie sprawy, które wynikają z zachowań spoza sfery stricte zawodowej?
DO: Tak, pojawiają się też sprawy, które wynikają z samego zachowania adwokata poza sferą kontaktu z klientem, stroną, czy sądem, ale wynikają na przykład z tego, że adwokat prowadzi do samochód w stanie po działaniu alkoholu czy w stanie nietrzeźwości. To są sprawy rzadkie, ale jednak reperkusje są tutaj dla adwokata dość istotne, bo wiemy, że przy stanie nietrzeźwości mamy do czynienia z przestępstwem i wówczas przekłada się to, na związanie wyrokiem sądu powszechnego. Dlatego w tej kategorii spraw, na ogół nie jest stosowana kara łagodna, bo w odbiorze społecznym jest to dość poważne przewinienie, które w skali tego rodzaju przewinień w kraju należy do licznych i surowo traktowanych.
AKS: Czy zauważył Pan, Panie Mecenasie, na przestrzeni tych lat, w czasie których sprawuje Pan funkcję Prezesa, jakieś szczególne, nieistniejące wcześniej zjawisko, gdy chodzi o kategorie spraw, w których orzeka Sąd Dyscyplinarny?
DO: Ostatnio, to jest w roku 2019, pojawiły się, a tego nie było dotychczas, sprawy dotyczące unikania kontaktów z wicedziekanem Pomorskiej Izby Adwokackiej oraz wizytatorem. To też jest pewien obraz nas, który nie przynosi nam splendoru. Wprawdzie on zostaje wewnątrz, nie wychodzi poza środowisko, niemniej jednak świadczy o niezrozumieniu, mówiąc najdelikatniej, przez adwokata, istoty działania samorządu. Nie wiem, czy wynika to z nieznajomości przepisów, bo trudno mi tu do końca posądzać kogoś o złą wolę aż do tego stopnia. Faktem jest, że w Adwokaturze dochodzi do szybkich zmian personalnych, jeżeli chodzi o przypływ osób, ale tego typu zachowań, które trafiałyby do Sądu wcześniej, raczej nie spotykałem. Zakładam, a nie chciałbym być złym prognostą, że nie jest to zjawisko, które się upowszechni, że raczej miało charakter incydentalny. Najgorszym dla samorządu byłoby powszechne lekceważenie obowiązków ciążących na jego członkach.
AKS: Czyli wraz ze wzrostem liczby członków Izby zmienia się katalog, rodzaj przewinień…?
DO: Dzisiejszy powszechniejszy dostęp nowych osób do Adwokatury poprzez upowszechnienie egzaminu adwokackiego, poprzez upowszechnienie egzaminu na aplikacje adwokacką, powoduje, że w przeciągu roku wAdwokaturze pojawia się znaczna ilość osób, które siłą rzeczy również podlegają reżimowi ustawy Prawo o adwokaturze i naszych przepisów w zakresie etyki i godności wykonywania zawodu, a mam wrażenie nie do końca, czy też w ogóle nie są tego świadome. Część z nich, aplikanci, się tego uczy, ale część, która zdaje egzamin i wchodzi na rynek, powinna być przygotowana do wykonywania zawodu i mieć świadomość jaki ten zawód, oprócz uprawnień, niesie obowiązki.
AKS: Szczególnie, że od kilku lat jednym z elementów sprawdzania wiedzy aplikanta jest właśnie wiedza z zakresu etyki…
DO: Tak, to właśnie chciałem podkreślić, że jednym z elementów egzaminu końcowego jest egzamin, który ma bada znajomość etyki, znajomość godności wykonywania zawodu. Pamiętać jednak trzeba, że jest to jedynie badanie wiedzy, znajomości zasad etyki zawodowej. Czym innym jest ich stosowanie w codziennej praktyce zawodowej. Pewne rzeczy, które są przydatne czy też niezbędne w wykonywaniu zawodu wynosimy z wzorców domowego wychowania czy uwarunkowań środowiskowych. Zdobyta wiedza stanowi jedynie o intelekcie. Natomiast jak zostanie on spożytkowany podczas wykonywania zawodu często decydują wyżej wspomniane elementy. Dotychczas nie spotkałem się z negatywną oceną egzaminacyjną podczas egzaminu adwokackiego w części dotyczącej etyki zawodowej, co jest dobrą prognozą co do wiedzy. Należy założyć, że to znaczna część mająca gwarantować wykonywanie zawodu bez naruszania przewinień przewidzianych w przepisach zasad etyki i godności wykonywania zawodu adwokata.
AKS: Wspomniał Pan wcześniej o zjawisku unikania wizytacji. Jest to zachowanie z kategorii adwokat- samorząd. Czy jeszcze inne przewinienia na tej płaszczyźnie się pojawiają?
DO: Tak, przykładem jest niepłacenie składek członkowskich. I tutaj też zdarzały się, zdarzają i pewnie zdarzać będą tego typu sytuacje. Zdarzają się też sytuacje takie, gdzie adwokat już wykazuje kompletny brak szacunku poprzez w ogóle niekomunikowanie się, nieodpowiadanie na korespondencje organu, czy to referatu skarg, czy to Rzecznika, czy Sądu. I to jest coś takiego, co należy spraw, które się pojawiają cyklicznie. Niestety powtarzalność dotyczy także osób. Choć nie ma tu mowy o recydywie w rozumieniu Kodeksu Karnego, ale nie wydaje się, że pojęcie recydywy byłoby w tym przypadku dalece nietrafne. Przy decydowaniu o winie i karze, uprzednia karalność osób, które się pojawiają raz w roku, świadczy o tym, że mamy do czynienia ze zjawiskiem zupełnie nietrafienia tej osoby we właściwe miejsce. W takich przypadkach Sąd reaguje w sposób zdecydowany. Potrafi być bardzo stanowczy i surowy.
AKS: Czy widać wzrost postępowań dyscyplinarnych?
DO: Jeżeli chodzi o liczbę spraw, które trafiają
do Sądu, to jest ona mniej więcej rok rocznie bardzo zbliżona, z tym, że problem w rozpoznawaniu w kontekście sprawności działania, polega na tym, że mniej więcej podobna liczba przechodzi na rok następny. Świadczy to o tym, że nie jesteśmy w stanie załatwić jednej sprawy w cyklu jednego roku. Ale to jest naturalne dla spraw, bo jeżeli na przykład sprawa wpływa w połowie roku, to nie zawsze da się ją rozpoznać w tym samym roku. Statystyka ma charakter wtórny, jest jednak niezbędna do celów sprawozdawczych. Jednakże głównym zadaniem jest rozpoznawanie spraw ich prowadzenie w taki sposób, aby nie doprowadzać do przedawnień.
AKS: Proszę jeszcze, aby przybliżył Pan czytelnikom „Kwartalnika”, jak wygląda codzienna organizacja pracy Sądu Dyscyplinarnego?
DO: Codzienność pracy Sądu Dyscyplinarnego polega na tym, że sprawa która wpływa do Sądu, to jest przez Prezesa zbadana pod względem formalnym, a następnie Prezes dokonuje wyznaczenia składu. Jest to praca najbardziej porównywalna do pracy Przewodniczącego Wydziału w sądzie powszechnym Przewodniczący składu umawiając się z poszczególnymi członkami składu, do wyznacza terminu rozprawy. Następnie, tak jak w procedurze karnej, jest zawiadomienie stron, Rzecznika i zainteresowanych, ewentualnie świadków. Odbywa się rozprawa, która kończy się w uproszczeniu rozstrzygnięciem. Poza pracą polegającą na rozpoznawaniem spraw, do Sądu wpływają nierzadko pisma niezwiązane z merytorycznym rozpoznaniem spraw, a dotyczące działania Sądu w ogólności. Takimi pismami, odpowiedzią na nie, zajmuje się kierujący Sądem.
AKS: Jak ocenia Pan wpływ pandemii COVID-19 na sprawność pracy Sądu?
Sprawność, myślę, nie jest najgorsza, natomiast z pewnością do sprawności w okresie obecnego roku przyczynił się COVID-19 i pandemia, która nas dotknęła, bo rzeczywiście przez pewien okres sąd nie funkcjonował. Ale ponowił swoje działania w czerwcu.
Ta sytuacja być może zaważyła na sprawności, ale głównie chodziło o bezpieczeństwo sędziów oraz uczestników postępowania, aby nie narażać uczestników na jakieś konsekwencje, które dla ich zdrowia mogłyby się okazać poważne i nieść nieodwracalne następstwa.
AKS: Jak Pan ocenia pracę sędziów Sądu Dyscyplinarnego obecnej kadencji?
DO: Dotychczasowa praca sędziów jest przeze mnie oceniana bardzo pozytywnie. Uważam, że są to osoby oddane temu co robią, i to zarówno pod względem merytorycznym, jak i pod względem formalnym. Poświęcają swój wolny czasu i angażują się w niełatwą materię decydowania o kolegach czy koleżankach. Ale ta praca, praca sędziego, jest elementem w jaki realizuje się idea samorządności zawodowej. To o tym powinniśmy pamiętać jako adwokaci i aplikanci, że możemy jako samorząd sami stanowić zawodową sprawiedliwość.
Zgromadzenie dokona wyboru nowego składu Sądu.
Nie wszyscy sędziowie zadeklarowali chęć kandydowania na kolejną kadencję, w związku z tym będę poszukiwać kandydatów spośród adwokatów, którzy byliby zainteresowani pracą w Sądzie.
Mówię to jako kierujący Sądem, ale też i jako mający zamiar kontynuowania tej pracy. Uważam, że w tym zakresie są jeszcze rezerwy i można pracę Sądu zorganizować lepiej, sprawniej. Nie chciałbym tego zostawić tak w połowie i dlatego zamierzam poddać się ocenie naszego Zgromadzenia poprzez ponowne kandydowanie na funkcję Prezesa Sądu Dyscyplinarnego.
AKS: Aplikanci są też w pewien sposób zaangażowani w pracę Sądu. Proszę o kilka słów w tym temacie.
DO: Aplikanci to można powiedzieć nasi ,,młodsi bracia i siostry”. Są częścią samorządu adwokackiego, a aplikacja to część drogi kształtująca adwokata. Dlatego cieszy udział aplikantów pomagających w rozprawach sądu, występujących w charakterze protokolantów. Stanowi on pewien element szkolenia, które odbywają w ramach aplikacji, umożliwiając spojrzenie na pracę organów w ogóle, a tu Adwokatury Pomorskiej. Daje możliwość wyciągania wniosków, obserwacji działań Sądu, zapoznawania się ze stosowanymi przepisami zarówno procedury, jak i zasad etyki i godności wykonywania zawodu adwokata, to z kolei może być przydatne podczas egzaminu adwokackiego w części dotyczącej zadania z etyki zawodowej.
AKS: Czy na koniec chciałby Pan coś jeszcze dodać?
DO: Chcę podziękować wszystkim Paniom i Panom sędziom Sądu Dyscyplinarnego Pomorskiej Izby Adwokackiej za ich zaangażowanie w pracy, pracowitość, wytrwałość, poświęcenie wolnego czasu w sprawowaniu samorządowego wymiaru sprawiedliwości. Podziękowania kieruję do pracowników Pomorskiej Izby Adwokackiej zajmujących się codzienną pracą sekretarską obsługi Sądu. Dziękuję również Paniom aplikantkom i aplikantom, którzy wnieśli swój wkład pomagając w funkcjonowaniu Sądu. Szczególne podziękowania za ten wspólny czas kieruję do organów Pomorskiej Izby Adwokackiej, Pana Dziekana Adw. Dariusza Strzeleckiego, Rzecznika Dyscyplinarnego adwokata Bartosza Golejewskiego, Przewodniczącej Komisji Rewizyj-
nej adwokat Barbary Zwary oraz wszystkich adwokatów członków Okręgowej Rady Adwokackiej w Gdańsku. Współpraca z Państwem to przyjemność i poczucie satysfakcji.
AKS: Bardzo dziękuję, że zgodził się Pan podzielić z czytelnikami „Gdańskiego Kwartalnika Adwokackiego” swoimi refleksjami dotyczącymi pracy Sądu Dyscyplinarnego naszej Izby.
DO: Również bardzo dziękuję.
Adw. Agnieszka Kapała-Sokalska