Biuletyn nr 1

Page 1

r.

B i u l e t y n

F e s t i w a l o w y

ZACZYNAMY WIELKIE MONIUSZKOWSKIE ŚWIĘTO 57. Edycja Międzynarodowego Festiwalu Moniuszkowskiego jest wyjątkowa nie tylko z powodu bogatego programu artystycznego, który uczci 200-lecie urodzin Mistrza, ale także dlatego, że nowym prezesem Moniuszkowskiego Towarzystwa Kulturalnego w Kudowie Zdroju, czyli jednym z organizatorów Festiwalu, został Grzegorz Jung, który ze swoim rodzinnym miastem, Kudową i Festiwalem związany jest osobiście. – 57. Międz ynarodowy Fes tiwal Moniuszkowski jest dla mnie przede wszystkim ogromnym wyzwaniem. To wydarzenie odbywające się już ponad pół wieku kojarzy mi się też z dzieciństwem i młodzieńczymi latami spędzonymi w Kudowie-Zdroju. Zawsze odbierałem je jako ważne dla rodzinnego miasta, jego promocji oraz dla naszej kultury. Pragnąłbym, aby tegoroczny Festiwal, a także następne edycje, prezentowały na coraz wyższym poziomie artystycznym nieoceniony dorobek Ojca polskiej opery narodowej – Stanisława Moniuszki. W tym roku zapraszamy na prezentację nieznanych, na nowo z re k o n s t r u o w a n y c h w c z e s n y c h o p e r kompozytora: „Die Schweizerhütte”, „Noclegu w Apeninach” czy premierowego spektaklu „Ideału, czyli nowej precjozy” – mówi Grzegorz Jung. Pytany o wyzwania, z jakimi przyszło mu się zmierzyć na nowym stanowisku, odpowiada: – Najważniejszym jest niewątpliwie wyzwanie związane z obchodami Roku Moniuszkowskiego. Tak doniosła rocznica, jaką jest jubileusz 200-lecia urodzin naszego wielkiego kompozytora, wymagała od nas szczególnego podejścia do spraw programowych. Zdecydowaliśmy się, wspólnie z dyrektorem artystycznym Festiwalu Stanisławem Rybarczykiem, któremu niniejszym serdecznie dziękuję za wkład i ogrom pracy włożonej w przygotowania i organizację tegorocznej edycji, na przedstawienie rzadziej wystawianych dzieł wielkiego wieszcza narodowego. Drugim czynnikiem, z którym musiałem się zmierzyć, był czas. Te parę miesięcy, którymi dysponowałem, to okres dramatycznie krótki przy organizacji tak ważnego wydarzenia. Bez wsparcia Zarządu Moniuszkowskiego ciąg dalszy na str. 3

2 1

s i e r p n i a

Czuję się jak Kolumb, który odkrył Amerykę Stanisław Rybarczyk, dyrektor artystyczny 57. Międzynarodowego Festiwalu Moniuszkowskiego w Kudowie-Zdroju nie tylko o 200. urodzinach Mistrza Moniuszki Rok Moniuszkowski to wyzwanie? Oczywiście i dlatego przygotowywaliśmy się do niego od kilku lat, realizując konsekwentnie projekt odkrywania Moniuszki nieznanego. Jak nieznanego, jak wszyscy znają choćby arię „Szumią jodły na gór szczycie…”. Znają też arię z kurantem i „Prząśniczki”, ale utarło się – nie tylko wśród muzyków – przekonanie, że Moniuszko, ojciec polskiej opery narodowej, jest kompozytorem prowincjonalnym. Więc postanowiono go poprawić i to czego od lat słuchamy na polskich scenach operowych z oryginałami ma niewiele wspólnego. Kiedy dotarło do mnie, że tak naprawdę Moniuszki nie znamy, zrozumiałem, że dostałem szansę jedną na milion, szansę o jakiej można marzyć całe życie i jej nie ziścić. Czyli? Razem ze świetnymi muzykologami dr. Grzegorzem Zieziulą i Maciejem Prochaską porwaliśmy się na Księżyc i to nie z motyką, ale z wiedzą i żyłką detektywistyczną. Najpierw nasi specjaliści zabrali się za niewystawioną nigdy i nigdzie „Szwajcarską chatę” i za „Nocleg w Apeninach”. Tę pierwszą Moniuszko napisał w czasie studiów w Berlinie, mając 18 lat! I tu najpełniej widać wiedzę naszych muzykologów, bo w czasach młodości kompozytora instrumentarium orkiestry było inne niż w połowie XX wieku czy w początkach XXI. Ba, Maciej Prochaska odtworzył „Szwajcarską chatę” na podstawie wyciągu utworu na fortepian i zapisu uwertury. Ale wszyscy staliśmy się Kolumbem przybijającym do brzegów Nowego Świata, kiedy Maciej Prochaska odnalazł zaginioną operę naszego bohatera, „Ideał czyli precjoza”. To jest przeżycie: wiedzieć, że coś było, ale zaginęło, widzieć spojrzenia prawie, że wprost wyrażające myśl „wariaci, myślą, że coś znajdą”, a jednak znaleźć. Nasz Holmes i Watson w jednej osobie, czyli Maciej Prochaska porażony dedukcją i tknięty przeczuciem po

2 0 1 9

r .

( ś r o d a )

prostu sprawdził tylną stronę partytury innego utworu Moniuszki i tam znalazł zapisy zaginionej opery. Veni, vidi, vici? Nie, bo choć podobnie jak Juliusz Cezar znamy swoją wartość, to do dzieła muzycznego należy podchodzić też z pokorą. Przybyłem, zobaczyłem – tak, ale o zwycięstwie będziemy mówić, kiedy ta nieznana muzyka Moniuszki zdobędzie serca słuchaczy. Nasze zdobyła, bo pokazała nam człowieka o wielkim talencie, dowcipnego, o szerokich horyzontach. Nasz pan Stanisław w Berlinie miał do dyspozycji świetne orkiestry i doskonałych muzyków, więc i komponował z myślą, że oddaje partyturę w ręce zawodowców. Kiedy wrócił do Wilna o zawodowcach mógł już tylko

Fot. naszemiasto/Dariusz Gdesz

marzyć. Orkiestra w teatrze, gdzie wystawiano opery, grała też w czasie uroczystości kościelnych w katedrze, ale i na balach i była, mówiąc wprost, beznadziejna. Wilno było peryferyjnym miastem imperium rosyjskiego i dobrzy muzycy występowali w Peterburgu, jak mówiła Telimena Mickiewicza. Dlatego też po powrocie do kraju Moniuszko przykrawał swoją muzykę do możliwości tych, którzy mieli ją wykonywać. Sam podcinał sobie skrzydła? Można tak powiedzieć, bo był człowiekiem wielkiej dobroci, więc nie straszył złych muzyków zbrodnią na ołtarzu sztuki, tylko starał się z nich wykrzesać, tyle, ile mógł. ciąg dalszy na str.2


NIECH SIĘ ŚWIAT DOWIE O KUDOWIE! Widzimy się na koncertach „Rytm muzyki jest tętnem. Równa się biciu serca, świadczy o jego istnieniu, dowodzi jego żywotności” Myślę, że te słowa Ignacego Paderewskiego znajdą odbicie i potwierdzenie podczas tegorocznego 57. Festiwalu Moniusz-kowskiego w Kudowie-Zdroju. To będzie festiwal szczególny, zbiegający się z 200. rocznicą urodzin ojca polskiej opery narodowej. Moniuszko żył 53 lata. Z perspektywy człowieka żyjącego w XXI wieku to niewiele, ale zdążył napisać dzieła wykonywane do dziś, a jego pogrzeb w 1872 roku stał się patriotyczną manifestacją Polaków, którzy po raz kolejny zrozumieli, że tracą jedną z ważniejszych postaci kultury narodowej. Dwusetną rocznicę urodzin kompozytora decyzją Parlamentu RP upamiętnia Międzynarodowy Rok Moniuszkowski i prezentacje jego dzieł na całym świecie. Najbardziej oczekiwaną jest oczywiście „Halka”, którą w grudniu zobaczą melomani w operze wiedeńskiej. Inscenizacji opowieści o uwiedzionej sierocie podjął się Mariusz Treliński, rolę Jontka zaśpiewa sławny polski tenor Piotr Beczała. Ja zaś proszę mieszkańców Kudowy i goszczących tu turystów i kuracjuszy, by zwrócili uwagę na dzisiejsze występy w Teatrze Zdrojowym – po raz pierwszy na naszym festiwalu zobaczymy artystów Warszawskiej Opery Kameralnej, znanej w świecie z wykonania wszystkich dzieł operowych Mozarta. Artyści ci zeszłej jesieni wykonali brawurowo rzadko wykonywaną operę Stanisława Moniuszki „Die Schweizerhuette” i komediooperę „Nocleg w Apeninach” (tę drugą z librettem sławnego komediopisarza, Aleksandra hr. Fredry). Obydwa przedstawienia wyreżyserował Roberto Skolmowski, a za pulpitem dyrygenckim stanął Stanisław Rybarczyk, który od ośmiu lat jest dyrektorem artystycznym kudowskiego festiwalu. Bywalcy moniuszkowskiego święta znają go doskonale i wiedzą, że odważnie wyznacza nowe ścieżki w świecie moniuszkologów, że się tak wyrażę. To on zaprosił do Kudowy fantastycznego saksofonistę Piotra Barona, który zaproponował słuchaczom Moniuszkę jazzowego. To on też wymyślił, by Moniuszkę zagrać po klezmersku i w stylu gospels. Jako ambasadorka festiwalu chciałabym, aby mieszkańcy Kudowy, jak i też turyści i kuracjusze stawili się na wszystkich – B E Z P Ł AT N Y C H ! – w y d a r z e n i a c h festiwalowych i docenili dorobek naszego kompozytora, którego Rok właśnie świętujemy. Już w początkach kariery Stanisława Moniuszki krytycy pisali: „dawno na naszej scenie nic podobnie udatnego jak te opery i pieśni nie widziano. Muzyka pełna prawdy, a nierzadko i natchnienia”. Moniuszko odpowiadał na str.2

pochwały skromnymi słowy: „Ja nic nowego nie tworzę; wędruję po polskich i europejskich ziemiach, jestem natchniony duchem pieśni też ludowych i z nich mimo woli przelewam to natchnienie do wszystkich moich dzieł”. Prosił też melomanów i muzyków: „za cel obierz sztukę i tę uprawiaj tak, aby mogła być pociechą zasmuconych”. Dziś o 12.00 zabrzmi po raz kolejny hejnał festiwalowy. Festiwal otworzy recital wokalny Rafała Żurka, tak pięknie obdarzonego głosem tenora, któremu na balkonie sanatorium „Polonia” akompaniować na fortepianie będzie Natalia Gaponenko. Myślę, że każdy z Państwa znajdzie coś dla siebie, obojętnie jakie będzie miał samopoczucie, bo jak powiedział Lew To ł s t o j , m u z y k a j e s t stenografią uczuć i w kilku nutach wyjaśnia to, co nam serce gra. Wanda Ziembicka obdarzona tytułem Ambasador Festiwali Moniuszkowskich

Czuję się jak Kolumb, który odkrył Amerykę dokończenie ze str. 1 Z zespołem Warszawskiej Opery Kameralnej udało się Panu i Roberto Skolmowskiemu wystawić „Szwajcarską chatę”, „Nocleg w Apeninach”, które melomani zobaczą dzisiaj w Kudowie. Całą tegoroczną edycję festiwalu podporządkowaliśmy 200-leciu urodzin naszego patrona i mojego imiennika. Te dwa dzieła miały premierę jesienią zeszłego roku i przyznam, że z drżeniem serca brałem do ręki recenzje. Chwalono i pana Stanisława, i nas za tę szaloną misję. Kiedy stawałem za pulpitem, prosiłem w myślach „Panie Stanisławie, bądź teraz z nami!”. I jak widać był, zapewne uśmiechnięty, bo w końcu odkryty takim, jakim naprawdę był. Powiem nawet więcej, tak jak był z nami w Warszawie, tak będzie i w Kudowie. Sądzę, że będzie wielce zaskoczony, kiedy patrząc na nas z lepszego świata, usłyszy swoje pieśni w wykonaniu kontratenora i gitarzysty, czyli Piotra Łykowskiego i Piotra Zaleskiego. Nikt nigdy nie przełożył pieśni Moniuszki na taki rodzaj głosu i taki instrument. A tu proszę, niemożliwe staje się możliwe i to w Kudowie! Kudowę czeka też premiera. Owej zaginionej opery Stanisława Moniuszki, wieczorem w piątek, w Teatrze pod Blachą. To operetka, do której libretto napisał Oskar Korwin-Milewski, ziemianin, p o s t a ć z n a n a n a Wi l e ń s z c z y ź n i e . Transkrypcji libretta podjęli się Agata Chodorek i Maciej Prochaska, który odkrył zapis „Ideału, czyli nowych precjozów” i zrekonstruował partyturę.

Die Schweizerhütte i Nocleg w Apeninach, reż. Roberto Skolmowski. Warszawska Opera Kameralna

Fot. WOK

A na zamknięcie festiwalu zaprasza Pan na kolejne oryginalne spojrzenie ma Mistrza. To koncert POLYCHORD, czyli Moniuszko na jazzowo. Już tak mam, że zapraszam artystów do współpracy pod jednym warunkiem – oryginalnego spojrzenia na twórczość Moniuszki. I tak też będzie tym razem. Z całego serca zapraszam też na wyjątkowe spotkanie – po raz pierwszy będzie można dowiedzieć się, skąd Moniuszko czerpał inspiracje. O jego wędrówkach po ziemiach dzisiejszej Białorusi opowie nam dr Sviatlena Niemahaj, która w piątek, tuż po hejnale, w pijalni zdradzi, gdzie stał ów dwór, w którym straszyło. Wiem, że ma Pan jest jeszcze kilku artystów, których szczególnie poleca… Polecam wszystko i wszystkich, ale chciałbym zwrócić uwagę na to, że tegoroczne spotkanie z Moniuszką będzie festiwalem Rafała Żurka. Usłyszymy go na koncercie balkonowym, w „Noclegu w Apeninach” i recitalu, w którym wykona razem z Wandą Frank pieśni Moniuszki w kolejnej odsłonie projektu Emiliana Madeya, prezentującego pieśni tego kompozytora z tekstami poetów rosyjskich, francuskich, niemieckich lub w ich tłumaczeniach polskich wierszy. Zapraszam też na koncerty Marceliny Beucher, której talent oklaskują słuchacze w całej Europie oraz Reginy Żurakowskiej-Wunderlich, wielkiej gwiazdy opery. Obie panie łączy to, że są prywatnie związane z Kudową. Rozsmakujmy się w muzyce, która jak mało która wzruszeniem, radością i sercem łączy pokolenia i tradycje. Do zobaczenia na koncertach!

Biuletyn 57. Festiwalu Moniuszkowskiego w Kudowie-Zdroju - 21 sierpnia 2019 r. (środa)


Moniuszko? Jestem jego fanem! Rafał Żurek, utalentowany tenor młodego pokolenia nie tylko o śpiewaniu z balkonu Czy recital balkonowy jest wyzwaniem dla śpiewaka? Oczywiście. Choćby ułożenie programu na taki koncert jest problemem, bo po pierwsze, trzeba trafić w gusta publiczności, a więc musi być z jednej strony lekko, repertuar nie może być zbyt skomplikowany, a z drugiej strony nie może być kiczowaty i mylić prostoty z prostactwem. Balans, który trzeba osiągnąć, nie jest więc łatwy. A jeśli chodzi o warunki akustyczne, jest to zawsze trudniejsze śpiewanie, bo dźwięk nie wraca do śpiewaka, tylko idzie w przestrzeń. Publiczność słucha muzyki z dołu, więc śpiewa się w eter i człowiek ma wrażenie, że odcięło mu moc. A to jest bardzo złudne i nie wolno się temu poddać. Wykona Pan na tym koncercie arię, która ma dla Pana szczególne znaczenie? Zaśpiewam moją ukochaną arię tenorową Stanisława Moniuszki, arię Kazimierza z pierwszego aktu opery „Hrabina”. Jest to wyjątkowo bliska mojemu serca pozycja. Dlaczego? W tym roku w Operze Bałtyckiej w Gdańsku wystąpiłem w „Hrabinie”. Śpiewałem partię Zdzisława, nie Kazimierza, ale spektakl reżyserowała Krystyna Janda i było to dla mnie, młodego śpiewaka, który jeszcze nie skończył studiów, bardzo duże wyróżnienie. To zaszczyt pracować z taka osobistością i móc się od niej uczyć. Poza tym „Hrabina” bardzo piękna muzyka, a już szczególnie aria Kazimierza to jedna z najpiękniejszych arii, jakie w ogóle zostały napisane. To rozterki młodego mężczyzny, który nie wie, co odpowie mu jego ukochana, jeśli wyzna jej miłość. Świetne libretto okraszone jest piękną muzyką i jest to pozycja szczególnie mi bliska. Czy dla współczesnego śpiewaka Moniuszko jest atrakcyjny jako kompozytor? To zależy, bo są różne gusta. Ja jestem fanem jego twórczości, uważam, że jest genialna i inna od tego, co się działo cd. ze str. 1

ZACZYNAMY WIELKIE MONIUSZKOWSKIE ŚWIĘTO Towarzystwa Kulturalnego, aktywnych c z ł o n k ó w To w a r z y s t w a o r a z o s ó b wrażliwych na kulturę narodową Festiwal w takim wymiarze po prostu by się nie odbył. Pragnę podziękować biskupowi świdnickiemu Ignacemu Decowi, parlamentarzystom z naszego okręgu:

w Europie w tamtym czasie. Moniuszko stworzył jedyny w swoim rodzaju, niepowtarzalny styl, który jest rozpoznawalny od pierwszych taktów. Lubię wykonywać jego utwory, choć nie należą do prostych, są wymagające dla śpiewaków, ale niosą ze sobą wiele walorów, przede wszystkich artystycznych. Chwalą Pana za wyjątkową barwę głosu. Czy trzeba się z tym urodzić, czy to się szlifuje jak diament? Naprawdę? Nie wiem, co powiedzieć. Może nietypowe jest to, że jako tenor jestem dość słusznego wzrostu i postaw. A o mojej barwie głosu głupio mi mówić. (śmiech) Oczywiście jest mi bardzo miło słyszeć taki komplement, staram się kształtować swój głos, ale sam o nim mówić nie będę, bo to niezręcznie. Usłyszymy dzisiaj? Trzy części recitalu. Każda w innym stylu. W pierwszej będą pieśni bellcanto Belliniego, Verdiego i Rossiniego, w drugiej arie Lehara z jego operetek, które wszyscy kochają, a w trzeciej pieśni neapolitańskie i oczywiście Moniuszko. Tuż po hejnale oddam się więc w ręce i uszy publiczności w Kudowie i mam nadzieję, że razem znajdziemy wiele radości i powodów do zachwytu wspaniałą muzyką.

Rafał Żurek po premierze "Hrabiny" w reżyserii Krystyny Jandy na deskach Opery Bałtyckiej. Fot. Facebook Rafała Żurka

Rafała Żurka usłyszymy też dzisiaj wieczorem w Teatrze pod Blachą – w partii Antoniego w „Noclegu w Apeninach” oraz w czwartek 22 sierpnia o godzinie 18.30 w Teatrze Zdrojowym.

Posłowi na Sejm RP Michałowi Dworczykowi oraz Senatorowi RP Aleksandrowi Szwedowi – inicjatorowi ustanowienia roku 2019 Rokiem Stanisława Moniuszki, za życzliwe podejście i pomoc w naszych staraniach oraz wicemarszałkowi województwa dolnośląskiego Marcinowi Gwoździowi i radnego wojewódzkiemu Grzegorzowi Maśce. Zgromadzenie godnego budżetu nie nastąpiłoby również bez Partnerów Festiwalu, którym gorąco dziękuję za zrozumienie i wsparcie wydarzenia ważnego dla naszej kultury. To przede wszystkim Bank Polski PKO, Fundacja PZU,

„Wszystko umiera, Z głębokim tylko pamięćsmutkiem dobrych przyjęliśmy uczynków wiadomość o śmierci naszego kolegi nie ginie” ś.p. Jacka C. Szkudelskiego. Jacek od kilku lat współpracował przy organizacji Festiwalu Moniuszkowskiego, Z głębokim smutkiem przyjęliśmy dbał o szatę graficzną biuletynu, wiadomość o śmiercinaszego naszego kolegi zajmował się jego składem, drukował ś.p. Jacka C. Szkudelskiego. niezbędne materiały reklamowe, ale oprócz tego byłod życzliwym pomocnym kolegą. Jacek kilku lat iwspółpracował przy Nie było dlaFestiwalu Niego rzeczy niemożliwych. organizacji Moniuszkowskiego, Zawsze uśmiechnięty... i właśnie takiego dbał o szatę graficzną naszego biuletynu, chcemy Go się zapamiętać! zajmował jego składem, drukował U p o d o bmateriały a ł s o breklamowe, i e K u d o wale ę oprócz oraz niezbędne festiwalowy klimat. i Mówił, że kolegą. jest to tego był życzliwym pomocnym widowisko skierowane dla każdego Nie było dla Niego rzeczy niemożliwych. niezależnie od wieku, statusu i upodobań Zawsze uśmiechnięty... i właśnie takiego muzycznych – po prostu dla wszystkich. chcemy Go zapamiętać! Jacku, gdziekolwiek jesteś, mamy nadzieję, U p o d o bżea ł słuchasz s o b i e wszystkich K u d o w ę odzieł raz naszego wielkiego mistrza festiwalowy klimat. Mówił, Stanisława że jest to Moniuszki składasz kolejny w widowiskoi żeskierowane dla biuletyn każdego doborowym towarzystwie. niezależnie od wieku, statusu i upodobań muzycznych – po prostu dla pracującego wszystkich.nad Przyjaciele z zespołu Jacku, gdziekolwiek jesteś, mamy organizacją Festiwalu Moniuszkowskiego nadzieję, że słuchasz wszystkich dzieł naszego wielkiego mistrza Stanisława Moniuszki i że składasz kolejny biuletyn w doborowym towarzystwie. Przyjaciele z zespołu pracującego nad organizacją Festiwalu Moniuszkowskiego

Fundacja KGHM Polska Miedź, Wałbrzyskie Zakłady Koksownicze „Victoria” SA, Uzdrowiska Kłodzkie Polska Grupa Uzdrowisk, Staropolanka, Wrocław Airport, KGHM TFI. Dziękujemy też ministrowi kultury Piotrowi Glińskiemu – nasz Festiwal został bowiem dofinansowany ze środków ministerstwa z Funduszu Promocji Kultury w ramach programu „Muzyka”, realizowanego przez Instytut Muzyki i Tańca. Kłaniamy się naszym darczyńcom i patronom, bo dzięki ich wsparciu zaczynamy w Kudowie wielkie Moniuszkowskie święto.

Biuletyn 57. Festiwalu Moniuszkowskiego w Kudowie-Zdroju - 21 sierpnia 2019 r. (środa)

str.3



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.