lonDon 20 october 2011 16 (173) Free issn 1752-0339
na bieżąco
»3
Zapuściliśmy korzenie Najnowsze dane o Polach, którzy pracują i mieszkają na Wyspach Brytyjskich powinny dać wiele do myślenia politykom. Okazuje się, że próba ściągania do kraju tych, którzy wybrali Wielką Brytanię, nie powiodła się, a najlepszym przykładem wyboru życia poza ojczyzną jest fakt, iż coraz mniej pieniędzy posyłamy do Polski, oraz to, iż Polki rodzą na Wyspach coraz więcej dzieci.
czas na wyspie
»7
Polski znicz na polskim grobie W Wielkiej Brytanii jest ponad 45 tys. polskich grobów, większość z nich zaniedbanych i zapomnianych. Włączmy się w akcję Polish Heritage Society i zapalmy znicz na polskim grobie.
czas na rozmowę
»14
Kapelusze z głów… Sklep w Chelsea, przy jednej z zacisznych uliczek odchodzących od Sloane Street. Kapelusze w różnych stylach i rozmiarach odbijają się w dużym lustrze. Nowoczesne wnętrze sklepu stanowi dobre tło dla wyszukanych form nakryć głowy na różne okazje. Właścicielką sklepu i projektantką jest Gabriela Ligenza.
kultura
»15
Wilhelm Sasnal w Whitechapel Gallery Przyjemnie jest nam, rodakom, widzieć kolejny polski sukces. Po zmarłym niedawno Romanie Opałce, wysoko cenionym po obu stronach Atlantyku, i sukcesach Mirosława Bałki, zarówno tu, w Anglii, jak i w szerszym świecie, Sasnal jest obecnie trzecim ciekawym artystą reprezentującym Polskę na szeroką skalę.
Jesienna zima Co prawda to nie Londyn, lecz Bieszczady kilka dni temu. Nie znaczy to jednak, że taki widok będzie możliwy wkrótce i tu, meteorolodzy zapowiadają bowiem szybką i mroźną zimę na Wyspach. Nim jednak spadnie pierwszy śnieg, wybierzmy się na spacer do zalanych jesiennym słońcem parków i podlondyńskich lasów. I nie zapomnijmy przestawić zegarków. Zmiana na czas zimowy w niedzielę 30 października o godz. 2.00 nad ranem– przesuniemy wskazówki zegara o godzinę do tyłu.
czas na relaks
»22
Jesienne spacery Jesień zaskoczyła nas piękną pogodą i ciepłymi popołudniami, które skłaniają do spacerów. Kilka dni temu wracając z centrum, spóźniłem się na kolację i zamiast przepraszać, wyrecytowałem słowa Juliana Tuwima z ostatniego wersu Spóźnionego słowika, mówiąc: – Wybacz moje złoto, ale wieczór był tak piękny, że szedłem piechotą.