10 minute read

Z DOŚWIADCZEŃ NAUCZYCIELI KONSULTANTÓW, DORADCÓW METODYCZNYCH I NAUCZYCIELI Komputer i Internet w szkolnej edukacji historycznej

Komputer i Internet w szkolnej edukacji historycznej

Nie jest tajemnicą, że postęp cywilizacyjny spowodował zmianę wymagań stawianych szkole doby XXI w. Nie ma wątpliwości co do tego, iż realizowane przez nią dotychczasowe główne zadanie, którym było przekazywanie uczniom wiedzy o historii i współczesności, życiu społecznym, wartościach i normach okazuje się już zupełnie niewystarczające. Nie oznacza to wcale, że dążenie do wszechstronnego rozwoju ucznia i przygotowania go do życia w otaczającym świecie powinno zostać zaniechane. Chodzi raczej o konieczność uzupełnienia szkolnej edukacji humanistycznej, w tym także historycznej, o rozwijanie zdolności samodzielnego uczenia się, wyszukiwania i selekcjonowania informacji, czy posługiwania się nowoczesnymi technologiami informacyjnymi  . Nowe zadania stawiane szkole powodują, że coraz większe znaczenie w edukacji zaczyna odgrywać technologia informacyjna, rozumiana jako zespół środków (komputery, ich urządzenia zewnętrzne i sieci komputerowe), narzędzi (oprogramowanie) i innych technologii (telekomunikacja). Obejmuje ona zatem swoim zakresem m.in. informację, komputery, informatykę i komunikację  .

Advertisement

Znany dydaktyk historii, Zbigniew Osiński, wyróżnił dwie podstawowe kompetencje, które zostały uznane przez uczonych za niezbędne dla człowieka, zwłaszcza młodego, żyjącego w XXI w. Są nimi praca zespołowa przy wykorzystaniu sieci WWW oraz kreatywność. Funkcjonowanie społeczeństwa informacyjnego i gospodarki opartej na wiedzy zaczyna wymagać od ludzi nabycia kompetencji, do których polski system oświaty do tej pory nie przywiązywał zbyt dużej uwagi. Pożądane staje się posługiwanie technologią informacyjną, innowacyjność, szybkie zdobywane potrzebnych informacji, samodzielne rozwiązywanie problemów, praca w grupach czy samokształcenie przez całe życie. Z pewnością takich umiejętności uczeń nie nabędzie na lekcji prowadzonej podającymi metodami nauczania,

 M. Kowalska, Internet jako źródło informacji historycznej i narzędzie wspomagające dydaktykę w tym zakresie, „Wiadomości Historyczne”, 2007, nr 1, s. 13-14; K. Jurek, Internet w pracy nauczyciela historii, „Wiadomości Historyczne”, 2001, nr 4, s. 21 9.  E. Gurbiel, G. Hardt-Olejniczak, E. Kołczyk, H. Krupicka, M. Sysło, Technologia informacyjna na lekcjach historii w szkole ponadgimnazjalnej, w: Edukacja historyczna i obywatelska w szkolnictwie ponadgimnazjalnym, red. G. Pańko i in., Toruń 2003, s. 446.

i których głównym celem jest zrealizowanie programu. Wykorzystywanie Internetu w edukacji szkolnej wspierają dwie istotne koncepcje pedagogiczne – strategia kształcenia multimedialnego i konstruktywizm. Pierwsza z nich domaga się korzystania w procesie kształcenia nie tylko z tradycyjnych, lecz także nowoczesnych środków dydaktycznych, zwanych mediami. Kształcenie multimedialne zakłada wykorzystywanie nie tylko słowa mówionego i pisanego, ale także symboli, obrazów i dźwięku, które pobudzają aktywność spostrzeżeniową, manualną, intelektualną i emocjonalną. Z kolei konstruktywizm stoi na stanowisku, iż konstruowanie wiedzy wymaga interpretacji, reorganizacji i uogólniania nadchodzących informacji. Proponuje oparcie kształcenia na eksperymentowaniu, stawianiu problemów atrakcyjnych dla uczniów, tworzeniu uczniowskich modeli i hipotez. Rolę zaś nauczyciela sprowadza do stwarzania uczniom możliwości podejmowania działań poznawczych. To właśnie taki model edukacji historycznej daje nadzieję na sprawne kształtowanie kompetencji przydatnych w XXI w. i na skuteczne wykorzystywanie technologii informacyjnej w celach edukacyjnych .

Obecnie obowiązujący system klasowo-lekcyjny i model tradycyjnej lekcji uwidaczniają swoje słabości, zwłaszcza w kontekście możliwości jakie daje komputer i Internet. W tym miejscu trzeba przyznać, że uczniowie najczęściej uważają historię za przedmiot nudny i dru

Z. Osiński, Edukacja historyczna w Internecie – mrzonki czy realne możliwości?, „Wiadomości Historyczne”, 2007, nr 1, s. 5-6.

goplanowy. Zważywszy na to, że wielu młodych ludzi przejawia duże zainteresowanie komputerami, wykonywanie przez nich szkolnych działań przy wykorzystaniu technologii informacyjnej będzie efektywniejsze niż zazwyczaj. Wyprowadzając tak logiczny wniosek należy go odnieść także do nauczania historii, przedmiotu, jak wspomniano, nie wywołującego u uczniów nadmiernego zainteresowania. Wprowadzenie do szkolnej edukacji historycznej technologii informacyjnej z pewnością zwiększy pozytywną motywację do nauki tego przedmiotu, a także osiągane efekty  . Internet nie powinien być jednak traktowany przez nauczycieli jedynie jako bogate źródło informacji i narzędzie ich poszukiwania, lecz także jako środek wspomagający tradycyjne nauczanie. Należy zauważyć, że korzystanie z komputera i Internetu znacznie wspomaga proces dydaktyczny, zwiększa efektywność pracy, zarówno nauczyciela jak i ucznia, usprawnia planowanie zajęć, ułatwia wyszukanie pomocy i materiałów dydaktycznych oraz pozwala zaoszczędzić czas  . Warto też podkreślić, iż korzystanie z technologii informacyjnej umożliwia korygowanie błędów, prowadzenie dialogu z uczniem. Komputer pozwala na wielokrotne korzystanie z danego programu. Pobudza zainteresowanie ucznia przedmiotem i motywuje go do nauki. Podczas lekcji aktywizuje uczniów skłaniając ich do skupienia. Poza tym daje wiele możliwości: graficznych (rysowanie map, wykresów, planów bitew), pamięciowych (wielokrotne korzystanie z tego samego programu), umożliwia odtwarzanie animacji powodując, że prezentowany obraz jest dynamiczny i łatwiejszy w odbiorze. Programy stymulacyjne, umożliwiające uczniowi wcielenie się w rolę badacza, pozwalają na stosowanie nauczania problemowego. Tego typu symulacje niejako zmuszają go do rozwiązywania sytuacji typowych i problemowych. Także zdaniem samych uczniów, korzystanie z komputera na lekcjach historii wpływa na zapamiętywanie tematu, pozwala go zobrazować, ułatwia zrozumienie i przygotowanie się do lekcji, utrwala zdobyte informacje ułatwiając ich zapamiętywanie. Zdaniem uczniów, programy komputerowe rozbudzają zainteresowanie historią i tematem lekcji, ułatwiają przyswajanie wiedzy, przedstawiają temat obrazowo i wpływają na wyobraźnię, skupiają uwagę na temacie .

Nauczyciel historii mający możliwość wykorzystania Internetu w celach edukacyjnych musi zmierzyć się z kilkoma dużymi przeszkodami. Pierwsza dotyczy jego samego, ponieważ jest związana z brakiem kompetencji u większości nauczycieli w zakresie edukacyjnego wykorzystania technologii informacyjnej, przy czym przez to określenie nie rozumie się kompetencji w zakresie obsługi komputera. Kolejnym utrudnieniem jest zazwyczaj brak wolnej pracowni komputerowej, która najczęściej jest przeznaczona na potrzeby lekcji informatyki. Dodatkową barierą staje się nabyte przekonanie, że w Sieci jest więcej „śmieci”, niż przydatnej wiedzy. Wszystkie te czynniki powodują, że nauczyciele najczęściej przejawiają niechętny stosunek do działań edukacyjnych związanych z wykorzystaniem Internetu .

Niestety, stosowanie technologii informacyjnej w edukacji historycznej jest niezwykle rzadkim zjawiskiem. Chyba najważniejszą tego przyczyną jest fakt, że w większości szkół istnieje tylko jedna pracownia komputerowa, która w ciągu dnia jest wykorzystywana na przeprowadzanie lekcji informatyki. Wzmiankowany już Z. Osiński stwierdził, iż lekcje informatyki uczą jedynie wykonywania ćwiczeń, których efekty nie są w żaden sposób wykorzystywane. Uznał on, że uczniom bardziej jest potrzebna umiejętność korzystania z gotowych programów wspomagających nauczanie oraz innych do wykonywania konkretnych zadań, a takich umiejętności uczniowie raczej nie nabędą na lekcjach

 Tenże, Technologia informacyjna środkiem dydaktycznym w edukacji historycznej, w: Edukacja historyczna i obywatelska, s. 464.  M. Kowalska, Internet jako źródło informacji historycznej, s. 14.

T. Maresz, Potrzeby i możliwości pracy z komputerem na lekcjach historii, w: Multimedia w edukacji histo-rycznej i społecznej, red. J. Rulka, B. Tarnowska, Bydgoszcz 2002, s. 102-103. Z. Osiński, Edukacja historyczna w Internecie, s. 5.

tego przedmiotu. Jego zdaniem, komputery i Internet powinno się raczej wykorzystywać do wykonywania zadań związanych z uczeniem się poszczególnych przedmiotów edukacji szkolnej. I wcale takie działania nie muszą być podejmowane tylko i wyłącznie w trakcie lekcji, lecz mogą być elementem pracy domowej czy projektu badawczego. Natomiast nabywanie umiejętności informatycznych powinno następować w ramach poszczególnych przedmiotów nauczania. Ta strategia, zwana kontekstową, zakłada ciągłe i systematyczne kształcenie umiejętności posługiwania się technologią informacyjną na każdej lekcji, na której zachodzi taka możliwość, w trakcie realizacji interdyscyplinarnych projektów edukacyjnych i pracy domowej. Szkoda, że twórcy reformy edukacyjnej w Polsce nie zdecydowali się na jej programowe zastosowanie w edukacji szkolnej. Pomimo tego, uzyskanie korzyści z jej stosowania jest możliwe nawet w polskich warunkach oświatowych. Konieczne jest jednak właściwe przygotowanie i zmotywowanie nauczycieli, a także studentów historii na specjalizacji nauczycielskiej, którzy w trakcie studiów wyższych powinni nabyć umiejętność wykorzystywania technologii informacyjnej do nauczania przedmiotu historii .

Prawdą jest, że w Sieci oprócz bardzo pożytecznych multimedialnych środków dydaktycznych (filmy, nagrania dźwiękowe, wirtualne mapy historyczne, ikonografia, teksty źródłowe, interaktywne animacje komputerowe, książki z bibliotek sieciowych, czasopisma wydawane w formie elektronicznej), znajduje się ogrom informacji wątpliwej jakości i rodzaju, niekompletnych i niesatysfakcjonujących uczniów, którzy często mają problem ze znalezieniem i wykorzystaniem informacji rzetelnych i wiarygodnych. W tym miejscu należy dobitnie podkreślić, że także nauczyciel historii ma do spełnienia bardzo ważną rolę w zakresie wykorzystywania technologii informacyjnej przez uczniów. Po pierwsze, powinien on potrafić wskazać strony WWW wartościowe z punktu widzenia nauczania historii. Trzeba niestety przyznać, że wielu uczniów po prostu nie zdaje sobie sprawy z istnienia stron internetowych poświęconych historii. W tym kontekście widać potrzebę prowadzenia rankingów, wykazów i omówień tego typu stron przez zawodowych Tenże, Możliwości sieci Internet w zakresie wspomagania szkolnej edukacji historycznej, w: Metody komputerowe w badaniach i nauczaniu historii, red. K. Narojczyk, B. Ryszewski, Olsztyn 2005, s. 143-145; J. Wojdon, Kompetencje studentów historii w zakresie stosowania technologii informacyjnej, w: Megabajty dziejów. Informatyka w badaniach, popularyzacji i dydaktyce historii, red. R.T. Prinke, Poznań 2007, s. 149-155.

historyków, aby nauczyciel historii nie musiał tracić na takie poszukiwania swojego cennego czasu. Polecając uczniom konkretną stronę można zlecić im wyszukanie określonych informacji, ich wyselekcjonowanie czy przetworzenie. Po wtóre, zadaniem nauczyciela historii powinno być doskonalenie umiejętności wyszukiwania potrzebnych informacji. Nauczyciel może polecić uczniom wyszukanie w sieci informacji na zadany temat. Wymaga się od niego, aby przekazał uczniom, jakiego typu polecenia wpisywać w wyszukiwarkach (zapytania i formuły ani zbyt ogólne, ani zbyt szczegółowe), by zwiększyć prawdopodobieństwo dotarcia do poszukiwanej informacji. I w końcu, nauczyciel historii powinien posiąść niezwykle ważną umiejętność weryfikowania rzetelności danych pochodzących z Sieci .

Oceniając wiarygodność danej strony należałoby ustalić, kto jest jej autorem i czy posiada kwalifikacje do wypowiadania się na określony temat. W sytuacji gdy autorem jest przykładowo profesor uniwersytecki ważne jest, czy oprócz tytułu naukowego umieszcza informacje o jakichś osiągnięciach w danej dziedzinie, oraz czy pracuje w instytucji naukowej. Można uznać, że strona jest bardziej wiarygodna, gdy znajdują się na niej odnośniki do innych stron o podobnej tematyce. Warto też zwrócić uwagę na wygląd strony. Jeżeli jest zaopatrzona chociażby w zdjęcia, rysunki czy animacje i widać wkład autora w jej przygotowanie, to prawdopodobnie są na niej umieszczone rzetelne informacje. Ale nie musi być to wcale regułą. Można sprawdzić kiedy powstała strona i czy jest aktualizowana, a także jak często jest odwiedzana. O wiarygodności strony świadczy także cel

J. Wojdon, Internet na lekcjach historii, „Wiadomości Historyczne”, 2002, nr 2, s. 77-78.

jej stworzenia. Osoby prywatne zazwyczaj przedstawiają swoje dokonania, instytucje informują o swojej działalności, a strony firm czy organizacji zwykle próbują przekonać do podjęcia pewnych działań czy zaakceptowania poglądów. Kończąc ten wątek trzeba przyznać, że spełnienie tych kryteriów niestety nie jest gwarantem tego, że wybrana strona będzie zawierać prawdziwe informacje. W związku z tym, tak nauczyciel jak i uczeń, powinien zwrócić szczególną uwagę na poprawność językową tekstów pochodzących z Internetu  .

Szczególne przydatne dla nauczyciela historii mogą okazać się zamieszczone w Internecie źródła historyczne, które, jak wiadomo, uważane są za bardzo ważny środek dydaktyczny. Internet ułatwia dobór i opracowanie źródeł zgodnie z potrzebami nauczyciela i uczniów. Możliwe jest kopiowanie potrzebnych fragmentów, którym następnie można dodać obudowę dydaktyczną, czyli zmieścić informacje o źródle, wyjaśnienie trudniejszych terminów oraz podać zadania do wykonania po analizie tekstu. Technika komputerowa umożliwia łatwe powielanie dokumentu w tylu egzemplarzach ilu jest uczniów lub zaprezentowanie go na ekranach monitorów. Dzięki Internetowi uczniowie mają dostęp do źródeł niepisanych (np. zabytki architektoniczne, eksponaty muzealne), a praca z materiałem źródłowym przy zastosowaniu technologii informacyjnej z pewnością będzie bardziej efektywna i interesująca dla uczniów  .

Kończąc należy zdecydowanie podkreślić, że Internet jest szansą, a nie zagrożeniem dla szkolnej edukacji

 S. Batok, Internetowe strony historyczne w edukacji medialnej, w: Multimedia w edukacji, s. 11 8-11 9.  Z. Osiński, Technologia informacyjna w edukacji humanistycznej, Toruń 2005, s. 70-72.

historycznej. Wielu uczniów zdało sobie już z tego faktu sprawę. Pora jeszcze na nauczycieli, którzy nie są przekonani do wprzęgnięcia technologii informacyjnej, a zwłaszcza zasobów Internetu, do edukacji historycznej. Nie powinno stanowić dla nich usprawiedliwienia argumentowanie, że Internet jest pełen nieprzydatnych informacji. Trudno temu zaprzeczyć, wszak znajdują się w nim miliony wiadomości, które często nie mają żadnego znaczenia. To jednak nauczyciel, o czym już wspomniano, powinien ucznia przygotować do wyszukiwania, selekcjonowania i oceniania wiarygodności informacji pochodzących z Sieci. Tego wymagają od niego nowe zadania stawiane szkole i edukacji historycznej w XXI w. Może warto zwrócić też uwagę na wywody naukowców i dane statystyczne, które dowodzą, że aktywność internetową młodych ludzi, sprowadzającą się przede wszystkim do sfery rozrywki, należy wykorzystać w edukacji. Taka konieczność jest również konsekwencją rzeczywistości społeczno-gospodarczej. Kwalifikacje związane z technologią informacyjną i techniką komputerową staną się po prostu kluczem do zdobycia zatrudnienia, dalszego samokształcenia i zapewnienia odpowiedniego poziomu dochodów . Zatem, już najwyższy czas na zmiany!!!

Opracował: Andrzej Król student historii Uniwersytetu Rzeszowskiego

This article is from: