Niesamowite przygody skarpetek z 2b

Page 1

Książka to praca zbiorowa dzieci z klasy 2B szkoły podstawowej Academy International Wawer w Warszawie. Wychowawczyną klasy jest Jagoda Wypyszyńska. Autorzy i autorki opowiadań i ilustracji: Franek Bachara ................................................................................................................................................................. 4 Leon Kasper ....................................................................................................................................................................... 5 Artur Jaczewski ................................................................................................................................................................ 6 Maja Pawliszak .................................................................................................................................................................. 7 Teodor Jańczak ................................................................................................................................................................ 8 Leonard Pokromski ........................................................................................................................................................ 9 Adam Bednarek ............................................................................................................................................................... 10 Tymoteusz Żywczyński ................................................................................................................................................. 11 Zosia Malicka ...................................................................................................................................................................... 12 Jeremi Ajecki Soszyński .............................................................................................................................................. 14 Antek Strzelczyk .............................................................................................................................................................. 16 Aliszka Kwiatek ................................................................................................................................................................. 17 Mikołaj Krasnodębski .................................................................................................................................................... 18 Maria Szaniawska ............................................................................................................................................................ 19 Igor Turczynowicz ........................................................................................................................................................... 20 Franciszek Farfał .............................................................................................................................................................. 21 Kornelia Winiarek ............................................................................................................................................................ 22 Projekt graficzny: www.kreskastudio.pl Warszawa 2023

FRANEK BACHARA

Skarpeta, która chciała zostać kierowcą rajdowym

Pewnego słonecznego dnia, w dużej łazience, w koszu na brudną bieliznę trwała rozmowa między skarpetami o marzeniach. Czerwono-biała skarpeta, której marzeniem było zostać kierowcą rajdowym, właśnie tego dnia stwierdziła, że to marzenie chce spełnić. Postanowiła więc, niewiele myśląc wskoczyć do dziury pod pralką.

Szła długo przez bardzo ciemne korytarze. Droga była trudna i męcząca. Skarpeta po woli traciła nadzieję i siły.

W końcu natknęła się na czerwone drzwi. Pomyślała czy aby na pewno je otworzyć... Po chwili nacisnęła na klamkę i drzwi się otworzyły...

Jej oczom ukazał się wielki tor rajdowy. Dostrzegła inne skarpety, które brały udział w treningu i szkoleniu dla kierowców rajdowych.

Tor był ogromny i kręty, miał bardzo dużo wyboi i hopków. Skarpeta ustawiła się w kolejce do zapisu na trening. Nie była pewna czy się zakwalifikuje na wymarzone szkolenie. Po wstępnym wywiadzie przyjęto skarpetę na trening.

Ruszyła na jazdę próbną. Okazało się, że ma do tego dryg. Jechała szybko, zwinnie, sprawnie manewrowała, dobrze zmieniała biegi i wiedziała kiedy zahamować a kiedy przyspieszyć. Panowała nad autem. Doskonale wychodziły jej drifty. Jej treningowy samochód był w kolorze zielono-białym z numerem 49.

Czerwono-biała skarpeta przez wiele tygodni przechodziła intensywne szkolenie aby wziąć udział w wielkim wyścigu skarpet w miejscowości Socks. Nadszedł wielki dzień. Skarpeta była bardzo dobrze przygotowana i podekscytowana. Skoncentrowane skarpety w swoich autach stały na linii startu. Po sygnale startowym ruszyły z piskiem opon. Miały do przejechania aż 20 okrążeń. Czerwono-biała skarpeta była od początku na prowadzeniu. Wyścig był wyrównany, skarpety między sobą rywalizowały o jak najlepsze miejsce. Czerwono-biała skarpeta nie oddała nikomu prowadzenia. Wyścig był emocjonujący, energiczny i momentami niebezpieczny. Na szczęście nic się zawodnikom nie stało i wszystkie skarpety dojechały do mety.

Wyścig oczywiście wygrała czerwono-biała skarpeta w swoim super szybkim wozie. Tłum wiwatował a skarpeta była bardzo szczęśliwa i dumna. Wierzyła i udało jej się spełnić swoje największe marzenie. Pozostała w teamie rajdowców i kontynuowała swoją wielką przygodę, która przyniosła jej wiele osiągnieć i trofeów.

LEON KASPER

Opowieść o skarpetce, prawej czarnej w szare kropki, która pojechała do Japonii i została Samurajem X, czyli obrońcą Tokio

Pewnego dnia skarpetka Małej Be, czarna w szare kropki, wylądowała w koszu na brudną bieliznę. Znowu spotkała tam zielone kalesony taty Małej Be, które były bardzo niemiłe i nie dało się nimi wytrzymać. I pewnego dnia uciekła z kosza z brudną bielizną, wskoczyła do dziury pod pralką. W ciemnym korytarzu szła raz w prawo a raz w lewo, aż doszła do drzwiczek z napisem Japonia. Otworzyła je i zobaczyła Tokio, gdzie walczyli samuraje. Skarpetka wzięła miecz, który stał obok i zaczęła walczyć. Wiedziała, jak walczyć, bo oglądała z Małą Be bajki o samurajach. W ten sposób została obrońcą Tokio i w końcu Tokio wygrało bitwę samurajów.

5

Opowieść o skarpetce piątej, która marzyła o podróży w kosmos

Była sobie czerwona skarpetka, której już od pewnego czasu nikt nie zakładał. Każdy ją omijał i nie zwracał na nią uwagi, bo była tylko jedna. Mieszkała od dawna w koszu na pranie. Pewnego razu wyskoczyła z niego i znalazła się pod pralką. Zauważyła tam wielką, czarną dziurę i wślizgnęła się do niej.

O, czarna dziura! Pewnie za nią jest kosmos. A ja od zawsze marzyłam, by przeżyć jakąś kosmiczną przygodę - pomyślała skarpetka.

Okazało się jednak, że dziura była tylko wejściem do tunelu. Skarpetka szła labiryntem raz w lewo, raz prosto, przy czym sama była prawą skarpetką. Tunel zaprowadził ją do fabryki Apollo 5. Kiedy czerwona skarpetka zobaczyła wielki napis na maszynie pomyślała:

Musze koniecznie zaciągnąć się do załogi tego statku. On nazywa się Apollo 5, a ja jestem piątą skarpetką. To musi być przeznaczenie! - wykrzyknęła.

Skarpetka ukryła się w fabryce. Ukradkiem podglądała przygotowania do startu, podsłuchiwała mechaników, którzy szykowali maszynę do wielkiej wyprawy kosmicznej. Po kilku dniach kapsuła była gotowa do startu. Czerwona skarpetka wskoczyła do niej. Nie miała obaw, że ktoś w środku ją przyłapie, bo dzięki podsłuchiwaniu wiedziała, że Apollo 5 jest statkiem bezzałogowym. Jego głównym zadaniem jest wypuszczenie łazika na księżycu.

Gdy kapsuła wystartowała, skarpetka siedziała zaniepokojona i zdezorientowana. Co ja mam robić? Przecież marzyć o kosmosie to jedno, a lecieć na księżyc to drugie! Jak się tym lata? Co ja narobiłam! - wykrzykiwała.

Ale chwila! Przecież to jest statek bezzałogowy, to znaczy, że sam sobą kieruje skarpetka odetchnęła i rozsiadła się wygodnie na podłodze.

Po kilku dniach przez okno zobaczyła coś szarego. Kiedy kapsuła podleciała bliżej, okazało się, że to księżyc.

A niech to! To już? Muszę natychmiast zakraść się do łazika! - krzyczała skarpetka. Szybkim krokiem szła w stronę do łazika. Nagle poczuła jakieś ruchy i trzaski. O nie! Łazik spada!

Skarpetka migiem wskoczyła do łazika i zdążyła wylądować na księżycu. Gdy wyszła, odetchnęła z ulgą. Rozejrzała się wokół. Jej uwagę przykuło coś długiego. Podeszła bliżej i zauważyła, że to opuszczona stacja kosmiczna. Skarpetka weszła do środka, rozgościła się i uznała, że od teraz to będzie jej nowy dom, zdecydowanie fajniejszy od kosza z brudną bielizną.

ARTUR JACZEWSKI
6

MAJA PAWLISZAK

Opowieść o skarpetce, która została kocią mamą i uratowała kociaka przed hyclem

W dużym bloku mieszkała Maja ale mówili na nią duża eM. Duża eM kochała koty. Pewnego dnia eM zabrała ze sobą jednego z nich do sklepu. Założyła swoje ulubione skarpetki z uszami, przypominającymi kota. Były troszkę niewygodne ale i tak je lubiła, bo miło drapały w pięty i palce. Przymierzała buty ponieważ wszystkie, które już miała, były dla niej za małe. Znalazła te wymarzone. Ucieszyła się, że tak szybko udało jej się wybrać nowe buty. Biegła prędko do domu, żeby pokazać je mamie. Niestety pobrudziła sobie skarpetki, biegnąc przez ogromne kałuże. A gdy wróciła do domu od razu wrzuciła skarpetki do prania.

„Mam już tego dość”- powiedziała prawa skarpetka. „Jak tak można traktować ulubione skarpetki?! Przecież mamy uszy kota!”

I czmychnęła prosto do dziury pod pralką. Szła długim korytarzem, aż ujrzała różowe drzwi z napisem „ Koci Park”. Skarpetka od razu wiedziała, że to jej świat. Gdy otworzyła różowe drzwi, zobaczyła szaroczarne, białobrązowe i prążkowane w paski koty. Część jadła karmę, część skakała po gałęziach, domach, niektóre czyściły sobie łapki siedząc na ławkach. Nagle zobaczyła, że przy ulicy błąka się mały, zagubiony kotek. Ten kot szukał swojej mamy.

Wtedy nagle nadjechał samochód. Wysiadł z niego hycel.

Wszystkie dorosłe koty się schowały, a mały kotek siedział na ulicy i patrzył na wielką siatkę hycla.

Nie spodziewał się kim jest ten człowiek i co mu grozi. Skarpetka, kiedy tylko to zobaczyła, rzuciła się na hycla i podrapała go po twarzy. Był bardzo zaskoczony, nie wiedział co go zaatakowało. Wskoczył do auta i jak najszybciej odjechał z par ku. Skarpetka zaprowadziła kotka do bezpiecznego miejsca i zaczęła szukać jego mamy. Najpierw poszła na małą łąkę , gdzie zwykle błądziły koty. Tam jej nie było, ale znalazła kilka małych kotków, które nawoływały brata i mamę. To musiały być siostry małego Ciamajdy, bo tak nazwała małego kotka. Skarpetka zaprowadziła je do młodszego brata. Uznała, że nie może ich tak zostawić bez opieki.

Postanowiła zostać ich opiekunką, a że miała uszy kota, to kocięta szybko uznały ją za mamę. Wreszcie poczuła się potrzebna. Dobrze się czuła w towarzystwie kotów. Postanowiła zostać Kocią mamą.

TEODOR JAŃCZAK

Opowieść o skarpetce dwunastej, która została piłkarzem

Skarpetka prawa szara w piłki należała do Teodora. Teodor bardzo lubi różne sporty a w szczególności piłkę nożną.

Pewnego dnia w słoneczny dzień poszedł na boisko. Teodor bardzo długo grał z tatą w piłkę. Po powrocie do domu skarpetka wylądowała w koszu na pranie powiedziała: „Życie jest ciężkie – trudno jest być skarpetką takiego sportowca” i postanowiła uciec.

Uciekła przez okno. Szła i szła, i szła aż dotarła na boisko piłkarskie, gdzie akurat grali mecz. Skarpetka się zapytała: „Czy mogę grać z Wami?” W tej chwili był wynik 2:0.

Jeden z piłkarzy – kapitan drużyny – powiedział: „Tak, możesz grać z nami.”

Skarpetka bardzo się ucieszyła. I tak się stało, że dołączyła

I tak się stało, że piłkarze podawali piłkę do skarpetki, która była napastnikiem i strzelała wyśmienite bramki. Skarpetka tak dominowała w tej grze, że mecz zakończył się wynikiem 20:1.

Po tym meczu skarpetka prawa szara w piłki stała się sławna na całym świecie i byłaby najlepszą skarpetką w piłkę nożną na świecie. Teodor był bardzo dumy ze swojej prawej, szarej skarpetki

8

LEONARD POKROMSKI

Skarpetki Tyranozaura

Dawno, dawno temu, jeszcze kiedy była epoka dinozaurów, był sobie dinozaur Tyrannosaurus rex, którego wszystko kłuło w nogi. Ten dinozaur – Tirex bardzo chciał mieć skarpetki. Poprosił pterodaktyla, jego koleżankę krawcową, żeby zrobiła mu skarpetki, żeby go nie kłuły różne rzeczy w nogi. Kiedy mu zrobiła te skarpetki okazało się, że skarpetki były wyjątkowe i bardzo były ciepłe i grube.

Kiedy on je już miał, ten dinozaur Tirex, zaatakował go jeden bardzo nieznany dinozaur, bo do tej pory nie wiadomo, jaki to był ... Po prostu zaczęła się walka. Ten dinozaur ugryzł w jedną skarpetkę Tyranozaura Rex. Nic mu się nie stało, ale kiedy Tirex chciał kopnąć swojego przeciwnika skarpetka pofrunęła gdzieś w krzaki. Przez ten jad od ugryzienia tajemniczego dinozaura skarpetka dostała super mocy i odleciała.

Tamta skarpetka przeżyła jednak, a jej siostra została skamieliną, jak wyginęły dinozaury i przetrwała do naszych czasów. Później odkryto siostrę. Jak archeolodzy wykopali już skarpetkę, rozwalili skamielinę, ona się wybudziła i stanęła na nogi. Poszła na podwórko zobaczyć, jak w tych czasach jest, kiedy jest epoka ludzi. Wędrowała i spotkała się z drugą skarpetką, swoją siostrą, która też przeżyła i która nadal miała super moce. Nagle przyszła pralka i toaleta, które się nabijały z wykopanej koleżanki, że jest taka brzydka. Zaczęła się bójka. Jej siostra skarpetka superman dostała wielkiej mocy i uratowała swoją siostrę, pokonała przeciwników i wygrała, a siostry żyły długo i szczęśliwie.

9

ADAM BEDNAREK

Opowieść o skarpetce w paski, która znalazła magiczny skarb

Adam miał szare skarpetki w paski. Lewa była bardzo ciekawa świata, miała też siostrę, która była też ciekawa świata. Ta lewa skarpetka została uszyta jak kotka. Ale jeden raz została zaskoczona. Mama Adama rozmawiała z nim, aby dać ją do prania, aby miała lepszy zapach, ale stało się coś innego. W szufladzie kiedy czekała z siostrą na swoją kolej, strasznie się jej nudziło. Skarpetka powiedziała tak – siostro chodźmy zobaczyć świat. Siostra zgodziła się, ale kiedy osób” – no i wróciła do szuflady. Lewa skarpetka zdecydowała zrobić plan, numer jeden (idziemy po prostu bo nie będę tu

Skoczyła pod pralkę do ciemnego pokoju. Skarpetka nie wiedziała gdzie jest, ale zobaczyła drabinę i pomyślała - do góry, do wyjścia - i już była na górze. Otworzyła klapę i zobaczyła napis [Muzeum Narodowe w Warszawie]

– jakie piękne, ale jestem na ulicy i to nie jest ulica, to autostrada! O mój boże!

To jest masakra żeby to przejść... ale auta, nie ma ich i mogę przejść bezpiecznie. Tak!

No i skarpetka przeszła przez ulicę, krok po kroku skarpetka zbliżała się do muzeum. Skarpetka z każdym krokiem była coraz bliżej i następne zobaczyła, że drzwi są zamknięte.

- O nie! No i co teraz zrobić?! - powiedziała skarpetka.

Skarpetka spojrzała tutaj, tam, tutaj, tam i myślała, myślała, myślała

- Moje kocie wąsy! Mogę urwać jeden i zrobić z nich klucz.

Będzie bolało, auuuuuuu!

No i skarpetka poszła do drzwi, wąs zginał się dokładnie w lewo i w prawo, skarpetka była tak skupiona na tym co robi, że nie wiedziała co się dzieje wokół niej.

Kiedy otworzyła drzwi była bardzo zaskoczona - jaka duża sala! To jak hotel dla jednej osoby - tak wielki jak nic innego na świece. Tup tup tup tup - tak weszła po schodach i zobaczyła panią z notatnikiem w ręce.

• Jak mogę ci pomóc? - zapytała się pani.

• Szukam super interesujących rzeczy i ciekawych - powiedziała skarpetka.

• No mamy tutaj jedną rzecz, której nikt nie zna - powiedziała pani.

• A co to? - skarpetka przerwała.

• To, że w ciemnym lesie jest skarb - pani odpowiedziała.

• Ale gdzie jest mapa? - zapytała się skarpetka.

• Jest w korytarzu D12 - pani odpowiedziała. Skarpetka poszła do korytarza D12, gdzie na ścianie była powieszona mapa, skarpetka urwała mapę i zobaczyła - zagadka! Skarpetka powiedziała - w jedne drzewo uderzy piorun o godzinie 24:00. Drzewo nowa zagadka. Co to może znaczyć? - pomyślała skarpetka no i poszła do ciemnego lasu i szukała drzewa, które jest inne niż wszystkie. Kiedy je znalazła to czekała do godziny 24. Kiedy piorun uderzył w drzewo zobaczyła w drzewie nową zagadkękolejna zagadka jest na kolorowej górze w trawach. Skarpetka poszła do kolorowych gór. Patrzyła na kolorową trawę - czerwoną, niebieską, różową, żółtą i zieloną. Te kolory robiły tęczę. Na trawie był zaznaczony czarny X. Skarpeta już wiedziała, że to skarb no i kopała i kopała i znalazła mapę, która wskazała miejsce skarbu. Skarpetka poszła gdzie pokazywała mapa.

Następnie wróciła do muzeum. Zabrała swój zrobiony z wąsa klucz i poszła do obrazu. Przeszła przez obraz. Znalazła pudło i otworzyła je. Było tam tak dużo cukierków, że sama by ich nie zjadła. Podzieliła się nimi z dziećmi, które były na wycieczce - a była to klasa 2B.

TYMOTEUSZ ŻYWCZYŃSKI

Była sobie skarpetka o kształcie lisa. To była prawa skarpetka. Pewnego dnia wbiegła do dziury pod pralką. Szła i szła, aż w końcu doszła do drzwiczek o kolorze zielonym. Pomyślała, że to coś dla niej i otworzyła je, a jej oczom okazałosięboisko.Gralitamchłopakiwpiłkęnożną.Jeden był słaby. Skarpetka podeszła do chłopca i zapytała czy ją

11
założyachłopiecodpowiedziałtakizałożyłją.Irazemgrali najlepiej
!!!

ZOSIA MALICKA

Dwie skarpetki w kropki, które pomogły tęczowej smoczycy

Czarna skarpetka w białe kropki leżała w szafce z brudnymi ubraniami. Biała skarpetka w czarne kropki podeszła do drugiej i powiedziała: choć pokaże ci coś ciekawego. Okazało się, że biała skarpetka znalazła w kieszeni spodni Mai tęczowe szkiełko. Po chwili skądś wyskoczyły złośliwe majtki i – jak zawsze - zaczęły przezywać skarpetki. Skarpetki w tym samym momencie powiedziały: mam tego dość i razem wyskoczyły do ogródka przez okno. Nie miały tam co robić więc

12

wyszły przez płot do lasu i zaczęły wchodzić coraz dalej i dalej w las. Nagle biała skarpetka w czarne kropki potknęła się o korzeń. Okazało się, że to nie korzeń tylko całkiem sympatyczna duża jaszczurka, która przyjaźni się z malutką jaszczurką. Jaszczurki opowiedziały skarpetkom o smutnej kolorowej smoczycy. Smoczyca była smutna, bo ze złożonych przez nią tęczowych jajek wciąż nie wykluły się smoczątka. Jaszczurki zabrały skarpetki do smoczycy, bo czarnej skarpetce przyszedł do głowy pomysł jak sprawić, żeby smoczątka wreszcie się wykluły. Skarpetki po przywitaniu się ze smoczycą pokazały jej szkiełko i zapytały, czy mogą spróbować oświetlić jajka przez kolorowe szkiełko. Gdy przez szkiełko słońce zaświeciło na jajka, tęczowe skorupki zaczęły pękać, a z jajek wykluło się siedem smoczątek – każde w innym kolorze tęczy. Szczęśliwa smoczyca podziękowała skarpetkom. Jaszczurki, czarna skarpetka w białe kropki, biała skarpetka w czarne kropki oraz kolorowa smocza rodzina żyli w przyjaźni długo i szczęśliwie.

13

JEREMI AJECKI SOSZYŃSKI

Opowieść o skarpetce 12. Chcesz wiedzieć kim została?

Przeczytajcie moje opowiadanie

To była ulubiona para skarpetek Jeremiego. Były to skarpetki sportowe w kolorze niebieskim. Miały wyhaftowane pomarańczowe piłki do koszykówki. Miały też wzmacniane pięty i palce.

Jeremi zakładał je na każdy trening koszykówki swojej drużyny „Gorące Piłki Academy International”. Niestety po jednym z treningów lewa skarpetka została w szatni. Jeremi wrócił po nią, ale jej tam już nie było.

Do kosza z brudna bielizną trafiła tylko prawa skarpetka. Była bardzo smutna. Tęskniła za siostrą. Postanowiła więc uciec, aby spełnić swoje marzenie i zostać koszykarzem.

Wskoczyła do dziury pod pralką. Trafiła do labiryntu ciemnych korytarzy. Na szczęście szybko znalazła właściwe wyjście. Otworzyła drzwi i znalazła się w szatni drużyny koszykówki „Legia Warszawa”. Poczuła się tu jak w domu.

Przez kilka dni podglądała z ukrycia wszystkie treningi drużyny. W nocy, gdy nie było nikogo w klubie, powtarzała wszystkie ćwiczenia zawodników. W końcu się odważyła i spytała trenera, czy może dołączyć do drużyny.

Trener uważał, że skarpetka nie nadaje się na koszykarza. Nie chciał sprawić jej przykrości. Powiedział, że dołączy do drużyny, jak pokona najlepszego zawodnika. Wszyscy byli bardzo zaskoczeni, ponieważ skarpetka z łatwością pokonała przeciwnika. I tak została przyjęta do zespołu.

Podczas pierwszego meczu skarpetka zdobyła najwięcej punktów i została ulubieńcem publiczności. Jej kariera rozwijała się bardzo szybko. Dzięki sportowej niebieskiej skarpetce drużyna „Legii Warszawa” dostała się do finału mistrzostw Polski. W meczu finałowym, w przeciwnej drużynie, najlepszym zawodnikiem okazała się jej siostra, lewa skarpetka. Do tej pory wynik meczu nie został rozstrzygnięty.

Obie skarpetki, po zakończeniu swoich koszykarskich karier, otworzyły własny klub koszykówki dla dzieci. Zostały znanymi i lubianymi przez wszystkich trenerami.

14
15

ANTEK STRZELCZYK

Opowieść, o skarpetce która zmieniła się w tęczę

Pewnego razu były sobie piękne, energiczne i zawsze miłe skarpetki w paski i kropki, które miały kolory tęczy, znaczy one miały kolory tęczy dopóki ktoś je nie włożył do prania z czarnymi ubraniami. Po tym wydarzeniu prawa skarpetka weszła na stos książek i dumnym głosem powiedziała do lewej skarpetki – przejdźmy przez dziurę w pralce – kilka minut potem…

Lewa skarpetka jąkając odpowiada – ale… ale… ale ja się boję - Nagle zdenerwowana prawa skarpetka zaczęła biec do pralki i bum… pochłonęła ją otchłań gniewu i dziury w pralce. spada, spada, i… – ałłła – nagle prawa skarpetka czuje nie za miłą podłogę na twarzy. Prawa skarpetka wstaję i widzi korytarz z napisem: „Łąka”, zaciekawiona prawa skarpetka otwiera drzwi, wchodzi i widzi: cytując prawą skarpetkę „Raj na ziemi”. - WOW – mówi skarpetka, - zielona trawa, niebieskie niebo, i… SZARY KAMIEŃ!!! - Nagle prawa skarpetka uciekła, kiedy już się zatrzymała zobaczyła wzgórze a na wzgórzu zobaczyła wielki baner z napisem: „Festiwal tęczy” a jak wiecie (a może nie wiecie) prawa skarpetka bardzo lubiła tęcze więc poszła na ten „Festiwal tęczy” i kiedy weszła zobaczyła piękną tęcze lecz też zauważyła że ta tęcza jest szara -WOW ta tęcza jest… SZARA?!-

Powiedziała zdumiona prawa skarpetka, ale też powiedziała – no dobrze ale to dalej tęcza – i zaczęła się wspinać na tę tęcze. Kiedy już była na tęczy zauważyła że powoli jej znikają części ciała, najpierw: noga prawa, noga lewa, ręka prawa, ręka lewa, potem: prawe oko, lewe oko, usta, nos, i ostatecznie cały tułów, i niespodziewanie kolory tęczy powoli wracały i kiedy wszystkie kolory wróciły nagle pokazała się cała twarz skarpetki. I żyła długo i kolorowo.

16

ALISZKA KWIATEK

Opowieść o skarpetce, która została pszczołą

Była sobie para skarpetek żółtych jak słońce, w czarne jak noc paski. Jedna z nich, dawno temu, została przerobiona na przytulankę dla kota. A druga została w koszu z ubraniami.

Któregoś dnia znudziło jej się siedzenie tam bezczynnie więc wyskoczyła z kosza z ubraniami i pobiegła przez korytarz do kuchni. A w kuchni stał blat. Wskoczyła na blat, na którym stał słoik z miodem. Z łyżeczki która była w słoiku kapała kropelka miodu. Skarpetka przebiegła pod łyżeczką i pechowo na nią kapnęło. Skarpetka wcale się tym nie przejęła i pobiegła do okna.

Otworzyła je bo była ciekawa co jest na dworze. Na dworze harcowały jakieś owady. Była ciekawa co to za owady więc tam pobiegła.

Okazało się, że to pszczoły. Kompletnie zapomniała że ma miód na plecach. Pszczoły zgromadziły się nad skarpetką i zaczęły na nią siadać.

Na drzewie zobaczyła ul. Pobiegła tam i do niego zajrzała. Była ciekawską skarpetką więc tam weszła. Zobaczyła mnóstwo plastrów miodu. Pomyślała:

- A czemu by nie zostać pszczołą…

Zaczęła pomagać pszczołom w robieniu miodu. I tak zaczęła się jej kariera – Najlepszej Skarpetkowej Pszczoły na świecie.

17

MIKOŁAJ KRASNODĘBSKI

Skarpetki w komputerze

Prawa skarpetka była smutna, ponieważ od kilku dni dokuczała jej jedna ze starych koszulek taty. Miała tego dosyć. Postanowiła uciec. Zapytała się lewej skarpetki czy ucieknie razem z nią. Lewa skarpetka zgodziła się i postanowiły uciec razem. Nie wiedziały gdzie pójść...

Zauważyły, że komputer był włączony i że jest usterka w grze „Plants vs. zombies”. Pojawił się otwór do którego wskoczyły. Na początku nie wiedziały gdzie są. Nagle skarpetki zauważyły śmiesznego mężczyznę z rondlem na głowie. Wystraszyły się, ponieważ zrobił groźną minę. Dave (tak miał na imię) pomyślał, że to dwie małe cukinie uciekły z ogrodu i poszły na spacer. Nieporozumienie szybko zostało wyjaśnione i wszyscy od razu się polubili.

– W czym mogę Wam pomóc? – zapytał Dave.

– Szukamy nowego domu i przyjaciół – odpowiedziały skarpetki.

– Idźcie do ogrodu ZEN. Jest niedaleko. Tam na pewno znajdziecie przyjaciół.

I tak się stało. Skarpetki znalazły przyjaciół. Pomagały w pracy ślimakowi, opiekowały się roślinkami. Spodobało im się takie życie. Były bardzo szczęśliwe.

MARIA SZANIAWSKA

Opowieść o skarpetce różowej z kotkiem

Zacznijmy opowieść od kosza z brudną bielizną na samym jego dnie leżała sobie mała różowa skarpetka która marzyła o tym żeby mieszkać z kotami. Tak więc pewnego dnia czmychnęła pod pralkę.

Szła długim korytarzem aż dotarła do różowych drzwiotworzyła je i nie wierzyła własnym oczom wokół niej biegało mnóstwo kotów. I zastanowiła się co to za miejsce były tu legowiska i miski a jakaś pani zabierała kota. Olśniło ją to musi być schronisko dla kotów. Jej uwagę zwróciła pani która oglądała dwie kotki: jedną białą śmiałą i elegancką a drugą rudą nieśmiałą i puszystą. Od razu miała przeczucie: pani jest dokładnie taka jak ta druga kotka, będą pasować do siebie idealnie! od razu poturlała się do rudej kotki a pani od razu ją wzięła.

Od tego momentu została skarpetą-specjalistą od dobierania idealnych kotów do właścicieli.

19

O skarpetce, która została policjantem

Któregoś dnia zorientowałem się, że nie ma jednej z moich ulubionych skarpetek. Miała kolor niebieski. Potem dowiedziałem się, że skarpetka uciekła przez dziurę pod pralką i została policjantem.

A było to tak.

Ostatnim razem, kiedy miałem niebieskie skarpety na stopach mama opowiadała mi o pracy w policji, o tym, jak policjanci łapią złodziei. Wtedy to właśnie, jedna z moich niebieskich skarpet zapragnęła zostać policjantem. Kiedy trafiła do kosza z bielizną, wymknęła się w nocy i weszła do tunelu pod pralką. Szła, szła i szła aż zobaczyła drzwi, które były pomalowane na niebiesko. Za drzwiami zobaczyła prawdziwych policjantów i zapytała, czy mogłaby zostać jedną z nich. O dziwo od razu się zgodzili. Została przydzielona do zespołu polic jantów i dostała psa policyjnego do pomocy. Dostała też kajdanki i pistolet na wodę, ponieważ pomimo, że była policjantką nie miała przeszkolenia, żeby dostać prawdziwą broń a pistoletem na wodę, też można porządnie postraszyć. Była to mała skarpetka i poruszała się dość wolno dostała więc też skuter policyjny i samochód.

Już godzinę potem włączył się alarm i skarpetka ruszyła do akcji. Zgłoszenie dotyczyło napadu na bank. Kiedy przyjechała na miejsce rabusiów już nie było ale zostawili ślady stóp i trochę rozsypanych pieniędzy. Skarpetka wskoczyła na skuter, pojechała za złodziejami a reszta policjantów ruszyła za nią.

Kiedy zobaczyła rabusiów krzyknęła do białych skarpetek na ich nogach, żeby natychmiast się zatrzymały. Skarpetki stanęły raptownie a rabusie się przewrócili. Pies do nich podbiegł i nie pozwolił im uciec.

Złodzieje zostali złapani a Policjantka Skarpeta został odznaczony orderem odwagi. Dzielna Policjantka Skarpeta została szeryfem.

Skarpetka nigdy już nie wróciła do domu, bo praca w policji była bardzo ciekawa.

IGOR TURCZYNOWICZ

FRANCISZEK FARFAŁ

Skarpetka w kosmosie

Była sobie skarpetka o imieniu Jaś. Mieszkała na stopie Daniela. Daniel był małym chłopcem, który lubił kosmos i marzył o tym, aby polecieć na księżyc.

Pewnego dnia skarpetka zastanawiała się co tam takiego jest? W końcu postanowiła sprawdzić. Pożegnała się ze swoim bliźniakiem i ruszyła szukać rakiety. Zapytała napotkanego staruszka:

„Gdzie mogę znaleźć rakietę?" Staruszek odpowiedział:

„Na drugiej półkuli ziemskiej".

Skarpetka zapytała: „Czy mnie Pan tam podwiezie?” Staruszek zgodził się i zabrał samolotem Jasia do NASA w USA.

Przyjechali samochodem do stacji kosmicznej. Spytali, czy mogliby zrobić kurs astronauty.

Szkolenie trwało dwa lata. Skarpetka otrzymała dyplom z tytułem Najlepszykapitan rakietynaświecie.

W dniu swoich urodzin skarpetka poleciała na księżyc. Stwierdziła, że tam jest nudno. Spytała zespół, czyli Filipa i Olę:

„Czy możemy wracać? Ale niestety nie zgodzili się. Skarpetka poszukała prezentu dla Daniela i postanowiła wrócić do domu sama. Załoga nie chciała zostać bez skarpetki i wrócili wszyscy razem.

Zaraz po powrocie skarpetka przyjechała do Daniela, wskoczyła na jego stopę i wręczyła mu prezent. Daniel i skarpetka byli bardzo szczęśliwi, że znowu są razem.

21

KORNELIA WINIAREK

Skarpetka która została smokiem

Jak co weekend Kornelia sama wybierała sobie ubranie. Dziś postanowiła włożyć swoje ulubione srebrne skarpetki. Siedząc na kanapie patrzyła na strój, który wybrała.

- Przecież ta prawa skarpetka wyglądają jak smok –pomyślała Kornelia. Muszę doszyć jej skrzydła, żeby wyglądała już zupełnie jak mój ulubiony smok Szczerbatek.

Kornelia od kiedy dostała maszynę do szycia, ciągle coś przyszywała. Uwielbiała szyć nowe zabawki. I już po kilku minutach jej srebrna skarpetka wyglądała jak prawdziwy smok, ze skrzydłami i długim ogonem.

- Teraz sprawdzimy jak latasz! – krzyknęła Kornelia i pobiegła na podwórko bawić się ze swoim nowym przyjacielem.

22

Nagle podczas zabawy, kiedy smok robił już drugie okrążenie wokół ogrodu niespodziewanie wyleciał za ogrodzenie i wpadł do studni.

- To już koniec - pomyślała Kornelia - mój biedny mały smoku teraz będziesz musiał sobie radzić już sam.

Tymczasem smok ocknął się na dnie studni. Rozejrzał się dookoła i nagle zobaczył korytarz. Nie mogąc już wrócić na powierzchnię postanowił zobaczyć co jest po drugiej stronie tajemniczego tunelu. Szedł kilka dobrych godzin i nagle jego oczom ukazał się piękny zamek.

- Jej chyba dotarłem do jakiegoś tajemniczego królestwa – pomyślała skarpetka. Muszę iść dalej tak jak wskazują znaki. Ciekawe dokąd mnie zaprowadzą?

Skarpetka szła i rozglądała się z ciekawością dookoła – jak tu pięknie - pomyślała. Nagle usłyszała ciche miałczenie. Przy drodze na drzewie siedział mały kotek, który zupełnie nie wiedział jak zejść z wysokiego drzewa. Skarpetka widząc przestraszonego kociaka postanowiła mu pomóc. I już po chwili mały kotek znalazł się bezpiecznie na ziemi.

- A skąd ty tu się wziąłeś kociaku? – spytała skarpetka. Musimy odstawić cię do domu. Ruszyli więc w drogę. Jednak żadna z napotkanych po drodze osób nie okazała się rodziną kotka. Szli więc dalej i dalej.

- A może ty mieszkasz w tym wielkim zamku? – musimy to sprawdzić – powiedziała skarpetka. I razem z uratowanym zwierzakiem ruszyli w stronę zamku.

W zamku już od drzwi przywitali ich król i królowa. Okazało się, że to rzeczywiście był królewski kotek o imieniu Rysio. Król i królowa byli bardzo wzruszeni i szczęśliwi, że odnalazł się ich ukochany przyjaciel.

Skarpetka pożegnała królewską parę i ruszyła dalej. Schodząc z drugiej strony wzgórza zobaczyła unoszący się za rogiem dym.

- Co tam się dzieje? – musze to szybko sprawdzić.

Gdy skarpetka dobiegła do celu zobaczyła palący się dom. Wszyscy mieszkańcy wioski próbowali ugasić pożar. Skarpetka postanowiła im pomóc. I tej chwali przypomniała sobie rzekę którą mijała. Złapała wiaderko i poleciała napełnić go wodą. Dzięki skrzydłom, które przyszyła jej Kornelia mogła bardzo szybko przynosić wodę z rzeki. Dzięki pomocy skarpetki udało się szybko ugasić pożar i uratować dom.

Mieszkańcy wioski byli bardzo wdzięczni małej srebrnej skarpetce. Okrzyknęli ją bohaterem.

Gdy o wszystkim dowiedzieli się król i królowa postanowili mianować skarpetkę honorowym członkiem gwardii królewskiej. Od tego dnia skarpetka została rycerzem i otrzymała tytuł szlachecki.

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.