Genesis report 3 numer wrzesień październiffggfk

Page 1

Genesis Report Wrzesień 2013

Lifestylowy Magazyn

®

o luksusie

Latanie z Klasą

Dress Code

Mirek Staniszewski o Motoryzacji

Mexico City

Jazda Bokiem Z Kubą Przygońskim

www.genesisreport.com


Spis Treści

Genesis Report Nowy wymiar luksusowego stylu życia

18

Artykuły 50

Luksus Po Polsku czyli Delphia 46CC

Polacy słyną z produkcji wysokiej jakości luksusowych jachtów. Mieliśmy okazję przetestować jedną z najciekawszych konstrukcji zbudowanych przez słynną stocznię Delphia Yachts.

Wielki Powrót Modzelwskiego

Roman Modzelwski to bez wątpienia jedna z ikon Polskiego designu. Opisujemy historię wskrzeszenia jednego z jego projektów. kultowego, już fotela RM58.

62

80

Lotus Evora S

Testowaliśmy auto, które zostało stworzone przez jedną z najbardziej utytułowanych brytyjskich marek motoryzacyjnych.

56

Abarth 595 | Bez problemu zdobywa sympatię swoim pozornie łagodnym charakterem oraz prezencją, na

pierwszy rzut oka urzeka detalami i stylem. Po głębszym poznaniu pierwsze wrażenie schodzi jednak na dalszy plan, jego oblicze jest diametralnie inne.


Spis Treści

Genesis Report Nowy wymiar luksusowego stylu życia

80

8

46

Artykuły 40

Magiczny Meksyk

18

Audioriver & Rudimental

74

Być jak Dover czyli CSR

58

Whatever It Takes

36

ABC track days

Kraj ludzi otyłych, w którym prowadzona jest Narodowa Kampania Walki z Głodem. Meksyk - kraj absurdów

Odwiedzamy Australię, by przemierzyć legendarną Canning Stock Route. Trasę, która budzi respekt

Podczas Audioriver naszej ekipie udało się porozmawiać z pozytywnymi chłopakami z Rudmiental. Zdradzili nam, jak odnieśli sukces.

Nie ma niczego lepszego, niż możliwość połączenia przyjemnego z pożytecznym, taki właśnie jest najnowszy projekt Vincente Galadia i 21 st century leaders.

Co jakiś czas, każdy z nas, chce pojechać zdecydowanie szybciej niż, pozwalają na to przepisy. Tłumaczymy w jaki sposób jeździć po torze wyścigowym i z jakimi kosztami to się wiąże.

70

86

Reggae na piaskach | Odwiedziliśmy jeden z ciekawszych festiwali Reggae. Na szczęście pogoda nie pokrzyżowała nam planów i mogliśmy dać się porwać muzyce.


Od Redakcji

Mateusz Galimski Nowy wymiar luksusowego stylu życia am przyjemność oddać do państwa dyspozycji M owoc naszej wytężonej pracy. W drugim numerze testujemy najciekawsze zdobycze techniki. Nie zapominamy o dziedzictwie polskiej sztuki użytkowej, której ucieleśnieniem jest wskrzeszenie projektu awangardowych foteli RM 58. Przeprowadzamy wywiad z artystami zespołu Rudimental, którzy na dzień dzisiejszy zdobyli uznanie u ponad 100 000 0000 słuchaczy. Nie zapominamy także o podróżach do Meksyku. Mamy też okazję przebyć blisko 2200 kilometrów po legendarnej trasie Canning Stock Route, o której nawet najbardziej zagorzali Australijscy podróżnicy mówią z respektem. Te i wiele innych tematów znajdziecie w tym numerze naszego czasopisma. Zapraszam do lektury.

Weronika Majek |

Dziennikarz, copywriter, fotograf. Przez lata testowała sposoby życia w innych częściach świata. W tym numerze przeprowadza wywiad z artystami z zespołu Rudimental. Z kim chcieliby nagrać kolejną płytę, i jak znaleźli się na muzycznych szczytach przeczytacie na stronie 16. Opisuje też dla Was swoją podróż po Meksyku - kraju kontrastów, którego medialny wizerunek często nie pokrywa się z tym, co można zobaczyć podczas podróży.

Marcin Długołęcki |

Redaktor prowadzący dział moto, w tym miesiącu do testów otrzymał drapieżnego Abartha 595. O tym, jak ocenia auto spod znaku skorpiona oraz czy, przy wzroście ponad 2 metrów, mógł się w nim zmieścić, przeczytacie w artykule na stronie 74.

Marcin Milczarek |

Jest zdeklarowanym wielbicielem polskiej sztuki i wzornictwa. Wolne chwile spędza przed albumami sztuki (albo muzycznymi? fotograficznymi, jakimi?) urozmaicając sobie czas przeprowadzaniem wywiadów z polskimi artystami. W tym miesiącu rozmawiał z żoną nieżyjącego już Romana Modzelewskiego - projektanta, który na przełomie lat ‚60 i ‚70 stworzył jeden z najbardziej charakterystycznych symboli polskiej sztuki użytkowej.


Klaudia Kaźmierczak |

Od lat związana z modą, niedawno odkryła także swoje zamiłowanie do muzyki. W tym miesiącu możecie przeczytać jej relację z gorącego, jak złote promienie słońca, festiwalu Reggae Na Piaskach.

Bartosz Głowacki |

Layout designer i fotograf. Meloman. Trudno znaleźć fascynata, który potrafiłby wydać równie wysokie kwoty na elektronikę. W tym numerze zobaczycie jego zdjęcia w artykule poświęconym samochodom zabytkowym, a już niebawem będzie także testować różne nowości ze świata Hi-Fi.


Genesis Report Nowy wymiar luksusowego stylu życia

Redakcja Redaktor Naczelny Mateusz Galimski mateuszgalimski@genesisreport.com +48691511441 Zastępca Redaktora Naczelnego Weronika Majek weronika.majek@genesisreport.com

Dział Moda Redaktor Prowadzący Dział Moda Marcin Milczarek marcinmilczarek@genesisreport.com Konsultant Działu Moda Mariusz Briański mariuszbrianski@genesisreport.com Konsultant Działu Moda Magdalena Kosman magdalenakosman@genesisreport.com

Dział Kultura Redaktor Prowadzący Dział Kultura Klaudia Kaźmierczak klaudiakazmierczak@genesisreport.com

Dział Moto Redaktor Prowadzący Dział Moto Marcin Długołęcki marcindlugolecki@genesisreport.com

Dział Design Redaktor Prowadzący Dział Design Patryk Karimowicz patrykkarimowicz@genesisreport.com

Marketing & Reklama Zastępca Redaktora Naczelnego Weronika Majek weronika.majek@genesisreport.com +48729357577

Uwagi Redakcji Opinie wyrażane w tym piśmie są opiniami autorów i nie muszą odzwierciedlać stanowiska Genesis Report lub Genesis Resort. Autorzy mogą utrzymywać relacje biznesowe, na przykład świadczyć usługi konsultingowe dla firm o których piszą. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i materiałów promocyjnych przygotowanych przez firmy. Autorami komentarzy i tekstów napisanych na podstawie zebranych informacji są Mateusz Galimski, Tomasz Pilarz, Przemysław Kowalski, Weronika Majek, Marcin Długołęcki, Anna Eichelkraut, Bartosz Głowacki, Marcin Milczarek, Klaudia Kaźmierczak, Patryk Karimowicz, Michał Synowiec.

Wskazówki Dla Autorów Zachęcamy potencjalnych autorów do zwrócenia uwagi na zbiór redakcyjnych wskazówek dla autorów, opublikowany na naszej stronie internetowej. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych.

Prawa Autorskie I Reprodukcja

Copyright © 2013 portal Genesisreport.com . All rights reserved. Wszystkie prawa zastrzeżone. Treść pisma nie może być kopiowana, rozpowszechniana lub archiwizo- wana w jakiej kolwiek formie mechanicznej lub elektro- nicznej bez zgody wydawcy. Cytowanie części artykułów lub ich omówienia w jakiejkolwiek formie drukowanej bądź elektronicznej bez zgody wydawcy (Portal www.genesisreport.com) narusza prawa portalu genesisreport.com i jego reprezentanta.

Adres Redakcji I Wydawnictwa Portal Genesisreport.com reprezentowany przez Mateusza Galimskiego Grażyny Bacewicz 117, 92-413 Łódź tel:+486915114441 email: redakcja@genesisreport.com

Numer 3 Wrzesień 2013 ISSN 2300-5092


Genesis Report Wrzesień 2013

Lifestylowy Magazyn

®

o luksusie

Latanie z Klasą

Dress Code

Mirek Staniszewski o Motoryzacji

Mexico City

Jazda Bokiem Z Kubą Przygońskim

www.genesisreport.com


4c

Alfa Romeo

3500 sztuk

258 KMH V-MAX


GDY W 2011 ROKU POKAZANO PROTOTYP ALFY 4C BYŁEM ZACHWYCONY. JEDNAK GDY EMOCJE OPADŁY, ZACZĄŁEM SIĘ OBAWIAĆ O PRZYSZŁOŚĆ TEGO MODELU, GDYŻ NIEJEDNOKROTNIE ALFA ROMEO PREZENTOWAŁA PROTOTYPY SAMOCHODÓW SPORTOWYCH, NIERZADKO W KOLABORACJI Z WŁOSKIMI STUDIAMI PROJEKTOWYMI, KTÓRE NIE TRAFIAŁY DO PRODUKCJI, BĄDŹ W WERSJI SERYJNEJ MIAŁY NIEWIELE WSPÓLNEGO Z KONCEPTEM. TYM WIĘKSZE BYŁO MOJE ZDZIWIENIE KIEDY PREZES ALFY ROMEO, HARALD WESTER OGŁOSIŁ, ŻE ZA NIESPEŁNA 2 LATA AUTO TRAFI DO SERYJNEJ PRODUKCJI. PROTOTYP PREZENTOWAŁ SIĘ FENOMENALNIE, TYLKO CO Z WERSJĄ PRODUKCYJNĄ? TO WŁAŚNIE POGŁOSKI O PREMIERZE PRODUKCYJNEJ WERSJI ALFY 4C SKŁONIŁY MNIE DO POJAWIENIA SIĘ NA TARGACH MOTORYZACYJNYCH W GENEWIE CHOĆBY NA JEDEN DZIEŃ.

Tekst: Mateusz Galimski

0-100 KMH 4,5 s


Marcin Długołęcki

10

Genesis Report Sierpień 2013


Sztuaka

KIEDY Innowator PRZYJECHAŁEM RANO Z LOTNISKA Artysta

NIEzWIEDZIAŁEM CZEGO SIĘ SPODZIEWAĆ, W wywiadzie żoną Werą Modzelewską

ALE KILKA GODZIN PÓŹNIEJ MIAŁEM PRZED OCZAMI DOWÓD NA TO, ŻE INŻYNIEROWIE ALFY SĄ W ŚCISŁEJ CZOŁÓWCE JEŻELI CHODZI O DOTRZYMYWANIE OBIETNIC. NOWA ALFA ROMEO JEST BEZ DWÓCH ZDAŃ KONTROWERSYJNA. JEDNI JĄ POKOCHAJĄ, INNI ZNIENAWIDZĄ. MNIE 4C URZEKŁA SWOJĄ EKSTRAWAGANCJĄ I NAWIĄZANIEM DO TRADYCJI, A PRZY TYM PROPORCJAMI MM: Która dziedzina sztuki była Romanowi Modzelewskiemu najGODNYMI WSPÓŁCZESNEGO SUPERSAMObliższa? WM: Podstawą było malarstwo. W młodości rysował, malował i marzył, CHODU, KTÓREMU NIESTRASZNA JEST MIEJby zostać artystą malarzem. Konsekwentnie dążąc do celu, rozpoSKA DŻUNGLA. czął studia w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie u prof. Felicjana Kowarskiego. Poza obowiązkowymi kierunkami, ALE po uzyskaniu absolu4C JEST NIEDUŻA, PRZY TYM BUDZI torium, kontynuował naukę w pracowniach ceramiki, tkactwa i metaloWIELKI RESPEKT. JEJ DYNAMICZNA SYLWETplastykę. W 1937r. uczelnia brała udział w Międzynarodowej Wystawie KAwW Z PIĘKNYMI FELGAMI I Sztuki i Techniki w Paryżu, tejPOŁĄCZENIU wystawie uczestniczył także mój mąż. Każda dziedzina sztuki szalenie go PODKREŚLONYM fascynowała i każdej zTYŁEM nich dawał MOCNO TWORZĄ kawałek swojego serca. MIESZANKĘ KIPIĄCĄ TESTOSTERONEM. KIEMM: Roman Modzelewski się swobodnie każdejKOLEJ dziedzi-W ZADYporuszał OCZEKIWAŁEM NAwMOJĄ nie sztuki. Jakim był artystą? JĘCIU MIEJSCA WEWNĄTRZ, W MOJEJ GŁOWM: Roman Modzelewski lubił eksperymentować. Nie widział się w roli ZAŚWIECIŁA SIĘbyć MAŁA ŻARÓWECZKA artysty jednego kierunku,WIE uważał, że musiałoby to szalenie nużące. Zawsze zwracał uwagę na- nowe kierunki. Dlatego ALFAzjawiska, 4C TO tendencje STRZAŁ iW DZIESIĄTKĘ. też męża prace są tak wielobarwne. Przykładem może być tworzywo POWSTAŁA TYLKO PO TO ABY PRZYPOsztuczne, które, jako jeden z pierwszych, wykorzystał w rzeźbach i KORZENIACH MARKI I UDOWODprojektowaniu foteli RM MNIEĆ 57 i RMO58. Był przekonany, że tworzywo ŻE NAWET DZIŚ WŁOSI W STANIE sztuczne idealnie będzieNIĆ, się nadawało do produkcji mebli SĄ i znajdzie wielu zwolenników. Materiał ten byłNOSA nie tylko trwały i lekki,I ale jego UTRZEĆ NIEMIECKIM BRYTYJSKIM główną zaletą była plastyczność - każdy, nawet najbardziej fantazyjny KONKURENTOM. kształt, można było z niego uzyskać. Do dziś mam w domu dwa fotele RM58, biały i czerwony, z roku 1970, po tylu latach użytkowania, wyglądają prawie jak nowe.

Sierpień 2013 Genesis Report 11


NA OGROMNY PLUS ZASŁUGUJEDesign ZASTOSOWANIE KARBONU NA DUŻĄ SKALĘ. JEST TO PRZYKŁAD TRWAJĄCEGO „WYŚCIGU ZBROJEŃ” W KONCERNIE FIATA W NIESPOTYKANYM DOTĄD STOPNIU, KOLEJNYM ETAPEM BĘDZIE WPROWADZENIE TYLNONAPĘDOWEGO NASTĘPCY MODELU 159. WIDAĆ, ŻE WŁOSI IDĄC Z DUCHEM CZASU NIE ZAPOMINAJĄ O ZASTOSOWANIU NOWOCZESNYCH TECHNOLOGII RÓWNIEŻ POD MASKĄ. NOWA ALFA ZOSTAŁA WYPOSAŻONA W CENTRALNIE UŁOŻONĄ 240 KONNĄ JEDNOSTKĘ NAPĘDOWĄ O POJEMNOŚCI SKOKOWEJ 1750 CM3, KTÓRA PRZY WSPÓŁPRACY Z DWUSPRZĘGŁOWĄ SKRZYNIĄ BIEGÓW TCT PRZEKAZUJĄCĄ NAPĘD NA TYLNE KOŁA SPRAWI, ŻE 4C NAWET Z ZATWARDZIAŁEGO FANA BEZPIECZNEJ JAZDY ZROBI WŁOSKIEGO MACHO. TEN SILNIK W POŁĄCZENIU ZE SKRZYNIĄ TCT MIAŁEM OKAZJĘ TESTOWAĆ ROK TEMU W ALFIE ROMEO GIULIETTA QUADRIFOLDIO VERDE, KTÓRA SPISYWAŁA SIĘ FENOMENALNIE. NALEŻY JEDNAK PAMIĘTAĆ, ŻE 4C JEST OD GIULIETTY O 1/3 LŻEJSZA, A PRZY TYM ZASTOSOWANIE NAPĘDU NA TYŁ NA PEWNO SPRAWI, ŻE KIEROWCA NIE BĘDZIE NARZEKAŁ NA BRAK WRAŻEŃ Z JAZDY. DO WNĘTRZA NOWEJ ALFY TRUDNO MIEĆ WIĘKSZE ZASTRZEŻENIA. WIDOK ELEMENTÓW KARBONOWEGO MONOCOQUE PRZEPLATAJĄCEGO SIĘ Z ELEMENTAMI WYKONANYMI Z ALUMINIUM I WSPANIAŁA SKÓRA DAJĄ WRAŻENIE JAKBYŚMY SIEDZIELI W KILKUKROTNIE DROŻSZYM FERRARI 458 SPECIALE, A NIE W ALFIE ROMEO KOSZTUJĄCEJ NIESPEŁNA 250 000 ZŁOTYCH. NA OGROMNY PLUS ZASŁUGUJĄ PEDAŁY, KTÓRYCH JESZCZE NIGDY NIE WIDZIAŁEM W AUCIE ZA TAKĄ CENĘ. NIESTETY, WE WNĘTRZU ZNALAZŁEM RÓWNIEŻ KILKA DETALI, DO KTÓRYCH NIE JESTEM DO KOŃCA PRZEKONANY. KIEROWNICA, CHOCIAŻ DOBRZE WYPROFILOWANA PRZYPOMINA MI KIEROWNICĘ ZASTOSOWANĄ W FIACIE 500, ZAŚ MATERIAŁ Z KTÓREGO ZOSTAŁA WYKONANA PODSUFITKA NIE DORÓWNUJE JAKOŚCIĄ CAŁOŚCI. JEDNAK SĄ TO DROBIAZGI, KTÓRE PO PRZEKRĘCENIU KLUCZYKA SZYBKO PÓJDĄ W NIEPAMIĘĆ. Z CIEKAWOSTEK – ALFA TAK JAK MA TO MIEJSCE W „CYWILNYCH” WERSJACH ZASTOSOWAŁA PRZEŁĄCZNIK D.N.A, KTÓRY ANALOGICZNIE DO MANETTINO ZNANEGO Z FERRARI DAJE KIEROWCY SWOBODĘ WYBRANIA ODPOWIEDNIEGO TRYBU JAZDY. WARTO ZAZNACZYĆ, ŻE W NOWEJ ALFIE ZEGARY SĄ WYŚWIETLANE NA WYŚWIETLACZU CIEKŁOKRYSTALICZNYM I W ZALEŻNOŚCI OD WYBRANEGO TRYBU JAZDY NA EKRANIE POKAZYWANE SĄ DODATKOWE FUNKCJE W TYM PRZYŚPIESZENIOMIERZ.

12

Genesis Report Sierpień 2013


240 KM MOCY

350 NM MOMENTU


PODOBA MI SIĘ ZABIEG MARKETINGOWY ALFY OFERUJĄCY WER KOLORACH, BIAŁYM MACIE „BIANCO CARRARA” ORAZ „ROSSO ALFA KARBONOWY (KARBONOWE LUSTERKA, KARBONOWE OBUDOWY ALUFELG, JAK RÓWNIEŻ KONTRASTUJĄCE PRZESZYCIA WEWNĄTR NUMEREM, CZERWONE ZACISKI HAMULCÓW, DODATKOWE WLOT ESENCJA WŁOSKIEJ MOTORYZACJI ZAMKNIĘTA W NIEWIELKIM NAD ALFA DOTRZYMA SŁOWA I TCHNIE W 4C NAJLEPSZE CECHY ZNA JESTEŚMY ŚWIADKAMI TWORZENIA SIĘ KOLEJNEJ IKONY MOTORYZ ROKU I NAJPRAWDOPODOBNIEJ WTEDY DOSTANIEMY JĄ NA TESTY

14

Genesis Report Sierpień 2013


RSJĘ „LAUNCH EDITION”, KTÓRĄ MOŻNA ZAMÓWIĆ W DWÓCH A”. OD „NORMALNEJ” 4C BĘDZIE JE RÓŻNIŁ POSZERZONY PAKIET Y REFLEKTORÓW, KARBONOWY SPOJLER), SPECJALNY ODCIEŃ RZ POJAZDU I TABLICZKA ZNAMIONOWA Z INDYWIDUALNYM TY POWIETRZA. ZAPOWIADA SIĘ PRZEŁOM ALFA ROMEO 4C TO DWOZIU, KTÓREJ NIE POWSTYDZIŁ BY SIĘ ŻADEN WŁOCH. JEŻELI ANE Z INNYCH WŁOSKICH SUPERSAMOCHODÓW TO WŁAŚNIE ZACJI. PIERWSZE DOSTAWY PRZEWIDYWANE SĄ NA KONIEC 2013 Y.

Lipiec 2013Genesis Report 15


Playboy VS Szczur

SPECJALNIE DLA WAS CZŁONKOWIE RUDIMENTAL ZDRADZAJĄ, JAK W KRÓTKIM CZASIE PODBILI SERCA MILIONÓW EUROPEJCZYKÓW.

Rozmawiała Weronika Majek | Zdjęcia: Weronika Majek

16 Genesis Report Lipiec 2013 16

Genesis Report Sierpień 2013


Lipiec 2013Genesis Report 17


Playboy vs Szczur

R

M58 to nowatorski projekt Romana Modzelewskiego ( nazwę każdego mebla tworzą inicjały projektanta i rok powstania), będący, unikatowym na skale światową, przykładem całkowicie uformowanej, w całości zamkniętej skorupy siedziska, stworzonym przy wykorzystaniu, nowatorskiej wtedy, technologii tworzyw sztucznych. Materiał, z którego dziś jest wykonywany fotel, różni się od zastosowanego w pierwotnej wersji. Modzelewski w prototypie zastosował włókna szklane i żywicę epoksydową, których nikt wcześniej nie wykorzystał do realizacji mebli. Firma Vzór do produkcji wykorzystała współczesny materiał polietylen, który w połączeniu z technologią ratoformatowania, w idealny sposób zastępuje laminat poliestrowo-szklany. Fotel dostępny jest w sprzedaży w wersji lakierowanej na wysoki połysk i matowej, w oryginalnej gamie kolorystycznej m.in. czerwony, biały i czarny. W niedługim czasie pozostałe dwa projekty Romana Modzelewskiego, również trafią do produkcji seryjnej. Mowa jest o RM 56 - fotelu z organicznie uformowanym siedziskiem, wykonanym ze sklejki, do dziś stawianym za przykład możliwości plastycznego wykorzystania tego materiału w produkcji mebli. Projektant za fotel RM 56, w roku 1957, otrzymał II nagrodę w kategorii mebli indywidualnych, na II Ogólnopolskiej Wystawie Architektury Wnętrz w Warszawie. RM56 posiadał również druga wersję w tworzywie sztucznym, został wykonany w winidurze. Jedyny mebel, jaki został zrealizowany w technice tapicerowanej, to fotel RM57. W projekcie tym, można się doszukać zamiłowania do abstrakcji, cała kompozycja fotela opiera się na liniach prostych i geometrycznych kształtach. Roman Modzelewski w swych projektach skupiał się, przede wszystkim, na tym, aby każda rzecz była nie tylko atrakcyjna pod względem formy, ale również komfortowa. Tylko w takim przypadku mogły one spełnić swoją funkcję użytkową,na czym bardzo mu zależało.

18

Genesis Report Sierpień 2013



20

Genesis Report Sierpień 2013


Pasja i Wytrwałość

R

M58 to nowatorski projekt Romana Modzelewskiego ( nazwę każdego mebla tworzą inicjały projektanta i rok powstania), będący, unikatowym na skale światową, przykładem całkowicie uformowanej, w całości zamkniętej skorupy siedziska, stworzonym przy wykorzystaniu, nowatorskiej wtedy, technologii tworzyw sztucznych. Materiał, z którego dziś jest wykonywany fotel, różni się od zastosowanego w pierwotnej wersji. Modzelewski w prototypie zastosował włókna szklane i żywicę epoksydową, których nikt wcześniej nie wykorzystał do realizacji mebli. Firma Vzór do produkcji wykorzystała współczesny materiał polietylen, który w połączeniu z technologią ratoformatowania, w idealny sposób zastępuje laminat poliestrowo-szklany. Fotel dostępny jest w sprzedaży w wersji lakierowanej na wysoki połysk i matowej, w oryginalnej gamie kolorystycznej m.in. czerwony, biały i czarny. W niedługim czasie pozostałe dwa projekty Romana Modzelewskiego, również trafią do produkcji seryjnej. Mowa jest o RM 56 - fotelu z organicznie uformowanym siedziskiem, wykonanym ze sklejki, do dziś stawianym za przykład możliwości plastycznego wykorzystania tego materiału w produkcji mebli. Projektant za fotel RM 56, w roku 1957, otrzymał II nagrodę w kategorii mebli indywidualnych, na II Ogólnopolskiej Wystawie Architektury Wnętrz w Warszawie. RM56 posiadał również druga wersję w tworzywie sztucznym, został wykonany w winidurze. Jedyny mebel, jaki został zrealizowany w technice tapicerowanej, to fotel RM57. W projekcie tym, można się doszukać zamiłowania do abstrakcji, cała kompozycja fotela opiera się na liniach prostych i geometrycznych kształtach. Roman Modzelewski w swych projektach skupiał się, przede wszystkim, na tym, aby każda rzecz była nie tylko atrakcyjna pod względem formy, ale również komfortowa. Tylko w takim przypadku mogły one spełnić swoją funkcję użytkową,na czym bardzo mu zależało.

21

Genesis Report Sierpień 2013




Jet Era Mówiono o nim wizjoner, artysta awangardowy. Polski projektant sztuki użytkowej, malarz, wykładowca na ASP w Łodzi. Jego projektami foteli zachwycił się sam Le Corbusier. Zrządzeniem losu, tylko niektóre pomysły udało się wprowadzić na rynek, wiele z nich zakończono na etapie prototypu. Niedawno ruszyła pełną parą produkcja, kultowych dziś, foteli RM 58.

Tekst: Marcin Milczarek | Zdjęcia: Vzór Design

24

Genesis Report Sierpień 2013


Sierpień 2013 Genesis Report 25


w

Jet Era

ubiegłym roku przypadła setna rocznica urodzin artysty i, z tej okazji, firma Vzór postanowiła przypomnieć Polakom, jakie meble na przełomie lat ‚50 i ‚60 projektowali nasi designerzy. Ponowny debiut RM 58, po ponad pięćdziesięcioletniej przerwie, spotkał się z olbrzymim zainteresowaniem klientów. W dzisiejszych czasach szczególną uwagę zwraca się nie tylko na materiał i jakość wykonania danego przedmiotu. Ważną rolę odgrywa samo nazwisko projektanta. Polskie wzornictwo przemysłowe w ostatnich latach zdobyło ogromną rzeszę fanów, w kraju i na świecie. Kluczowym wydarzeniem dla projektantów minionej dekady, często niedocenianych przez „system”, była wystawa zorganizowana w Muzeum Narodowym w Warszawie pod hasłem „Chcemy być nowocześni. Polski design 1955-1968”. Wśród produktów pokazano także kilka przedmiotów autorstwa Modzelewskiego, w tym fotel o opływowych, organicznych kształtach - RM 58. Założyciele firmy Vzór, pasjonaci designu produktowego, dążą do stworzenia kolekcji, która będzie składała się z projektów ikon polskiego wzornictwa. Kolekcja ta, w przyszłości, będzie tworzona również przez współczesnych twórców, ale teraz inicjatorzy swoją uwagę skupiają na projektantach minionej dekady. Vzór chce wypromować polskich twórców, a w ich produkty tchnąć drugie życie. Miłośnikom designu dają możliwość cieszenia się danym projektem w czterech ścianach własnego domu, a nie tylko w trakcie zwiedzania wystaw, w muzeum. Kluczowe w tym przedsięwzięciu będą sylwetki i dorobek projektantów, a nie kategorie powiązanych ze sobą produktów. Firma w swojej ofercie posiadać będzie klasyki z lat ‚50.

26

Genesis Report Sierpień 2013



w

ubiegłym roku przypadła setna rocznica urodzin artysty i, z tej okazji, firma Vzór postanowiła przypomnieć Polakom, jakie meble na przełomie lat ‚50 i ‚60 projektowali nasi designerzy. Ponowny debiut RM 58, po ponad pięćdziesięcioletniej przerwie, spotkał się z olbrzymim zainteresowaniem klientów. W dzisiejszych czasach szczególną uwagę zwraca się nie tylko na materiał i jakość wykonania danego przedmiotu. Ważną rolę odgrywa samo nazwisko projektanta. Polskie wzornictwo przemysłowe w ostatnich latach zdobyło ogromną rzeszę fanów, w kraju i na świecie. Kluczowym wydarzeniem dla projektantów minionej dekady, często niedocenianych przez „system”, była wystawa zorganizowana w Muzeum Narodowym w Warszawie pod hasłem „Chcemy być nowocześni. Polski design 1955-1968”. Wśród produktów pokazano także kilka przedmiotów autorstwa Modzelewskiego, w tym fotel o opływowych, organicznych kształtach - RM 58. Założyciele firmy Vzór, pasjonaci designu produktowego, dążą do stworzenia kolekcji, która będzie składała się z projektów ikon polskiego wzornictwa. Kolekcja ta, w przyszłości, będzie tworzona również przez współczesnych twórców, ale teraz inicjatorzy swoją uwagę skupiają na projektantach minionej dekady. Vzór chce wypromować polskich twórcó

28

Genesis Report Sierpień 2013







ABC

Track Days

KAŻDY Z NAS, OD CZASU DO CZASU DAJE UPUST SWOIM WYŚCIGOWYM AMBICJOM I WCISKA DO OPORU PEDAŁ GAZU PĘDZĄC PO PUBLICZNYCH DROGACH. POMIJAJĄC FAKT, IŻ SPRAWIA TO MNÓSTWO FRAJDY, TAKIM ZACHOWANIEM STWARZAMY ZAGROŻENIE, ZARÓWNO DLA NAS, JAK I INNYCH UCZESTNIKÓW RUCHU. GDZIE, W TAKIM RAZIE W NASZYM KRAJU MOŻNA W LEGALNY SPOSÓB WYKORZYSTAĆ PEŁEN POTENCJAŁ NASZYCH SAMOCHODÓW? NA TORZE WYŚCIGOWYM. Tekst: Mateusz Galimski | Zdjęcia: Marcin Długołęcki

34

Genesis Report Sierpień 2013



ABC

Track Days

KAŻDY Z NAS, OD CZASU DO CZASU DAJE UPUST SWOIM WYŚCIGOWYM AMBICJOM I WCISKA DO OPORU PEDAŁ GAZU PĘDZĄC PO PUBLICZNYCH DROGACH. POMIJAJĄC FAKT, IŻ SPRAWIA TO MNÓSTWO FRAJDY, TAKIM ZACHOWANIEM STWARZAMY ZAGROŻENIE, ZARÓWNO DLA NAS, JAK I INNYCH UCZESTNIKÓW RUCHU. GDZIE, W TAKIM RAZIE W NASZYM KRAJU MOŻNA W LEGALNY SPOSÓB WYKORZYSTAĆ PEŁEN POTENCJAŁ NASZYCH SAMOCHODÓW? NA TORZE WYŚCIGOWYM. Tekst: Mateusz Galimski | Zdjęcia: Marcin Długołęcki

36

Genesis Report Sierpień 2013





Nowy Meksyk Tekst: Weronika Majek | Zdjęcia: Weronika Majek

TRZECIE, PO TOKIO I SEULU NAJWIĘKSZE MIASTO ŚWIATA JEST STOLICĄ ZJEDNOCZONYCH STANÓW MEKSYKAŃSKICH. NA STYKU KULTUR, PEŁNE RÓŻNORODNOŚCI, FASCYNUJĄCE MIEJSCE, W JESZCZE KILKU RANKINGACH WYSUWA SIĘ NA PROWADZENIE.

40

Genesis Report Sierpień 2013


Weronika Majek

Sierpień 2013 Genesis Report 41


Magiczny Meksyk

W

czerwcu tego roku Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa opublikowała raport, z którego wynika, że Meksykanie wyprzedzili mieszkańców Stanów Zjednoczonych w rankingu otyłości wśród najbardziej zaludnionych narodów naszej półkuli. Carlos Slim Helu, telekomunikacyjny magnat z Meksyku, w 2013 znalazł się na szczycie najbogatszych ludzi świata magazynu Forbes, gdy uzbierał o 7 mld dolarów więcej, niż Bill Gates. Meksykanie pobili rekordy Guinessa zarówno w kategorii największa enchilada (70 metrów), jak i w kategorii największej klasy tanecznego fitnessu. Ponad 6500 ludzi zrobiło sobie trening w mieście. Zarazem prezydent Enrique Peña Nieto ogłosił w tym roku program Narodowej Kampanii Walki z Głodem a w Tabasco dramatycznie wzrosła ilość zachorowań na dengę. Kraj na pograniczu północy i latynoskiego południa, oferuje swój specyficzny poziom absurdu. Duże auta, szerokie ulice, ogromne hotelowe pokoje, a nawet szklanki soku w rozmiarze amerykańskim, jakimś cudem nie kolidują jednak z antycznymi budowlami, wytworami niezwykłej kultury lokalnej i tradycyjnymi targami.

42

Genesis Report Sierpień 2013



Magiczny Meksyk

EL De Efe| tak mieszkańcy nazywają stolicę, czyli Mexico City, założone w XIVw. przez

Azteków. Distrito Federal to miasto ogromne, rozłożyste, kolorowe i fascynujące. Nigdy wcześniej i nigdy później nie stałam w tak ogromnych korkach, będących tam udręką codzienności. Słońce grzeje, ale nie jest upalnie, niekiedy wręcz chłodno – efekt położenia stolicy na blisko 2500 m. n.p.m. D.F. wymaga czasu, a ja jestem podróżnikiem niespiesznym, zazwyczaj flegmatycznie delektuję się urokami życia w odwiedzanych przeze mnie miejscach. Nie wyobrażam sobie jedno- czy dwutygodniowej wycieczki, w ramach której turysta chciałby poznać Meksyk. Sama stolica to kopalnia niesamowitości, wciąga, i wymaga kilkunastu dni, żeby choć powierzchownie poznać jej tajemnice. Kilku punktów na mapie miasta nie można pominąć. Jeżeli ktoś chce zwiedzić Muzeum Antropologiczne tylko raz w życiu, i już nigdy więcej nie zawracać sobie czymś takim głowy – nie warto marnować czasu w setkach podobnych instytucji rozsianych na całym globie. Warto wybrać Museo Nacional de Antropología, nie tylko po to, by z bliska obejrzeć słynny kalendarz równie słynnych Majów. Tym bardziej, że po powrocie do współczesności przyjemnie jest iść na spacer po Chapultepec, ogromnym parku. Spragnieni natury odnajdą piękne zielone przestrzenie Ogrodu Botanicznego i ZOO, spragnieni kultury Muzeum Rufino Tamayo, Muzeum Sztuki Współczesnej i Historyczne. Na terenie parku organizowane są koncerty, warsztaty, dyskusje i festiwale. Jest to jedno z ulubionych miejsc na weekendowy odpoczynek mieszkańców miasta. W pobliżu można znaleźć Foro Shakespeare – niewielki, ale uroczy teatr. Mimo bardzo ubogiej znajomości hiszpańskiego, spektakl nie był dla mnie stratą czasu. Kto nie widział dzielnicy Coyoacán, ten nigdy nie był w Mexico City. Nie chodzi jedynie o to, by zwiedzić dom, w którym Frida Kahlo i Diego Rivera tworzyli, kłócili się, kochali i oddawali rewolucjom, czy też willę Trockiego, na której ścianach są wciąż widoczne ślady jego krwi, po skutecznym zamachu Ramóna Mercadera. Coyoacán to najpiękniejsza część miasta, klimatyczne kamienice, skwerki, brukowane ulice, kolorowe ściany kafejek, teatrów, galerii, restauracji i sklepików przeróżnych, uzależniają ludzi wrażliwych na estetykę i święty spokój. Zmęczeni pędem centrum i Zócalo odnajdą tu ciszę i urokliwe miejsca. To jest moje ulubione miejsce w D.F. 44

Genesis Report Sierpień 2013



Magiczny Meksyk

Dla podróżnych, którzy nie boją się zjechać z utartych szlaków i mają nieco więcej czasu, niż kilka dni, ciekawym miejscem może być Los Dinamos na północy miasta. Dzielnica i park na wzgórzach położonych jeszcze wyżej, niż centrum, zaskakują architekturą, oraz pozwalają spojrzeć na miejski splendor z góry. Wspaniałym miejscem jest Museo De Arte Carillo Gill. Trafiłam tam na bardzo ciekawe ekspozycje – jedna związana ze sztuką karykatury, a druga z tematem bardzo trudnym – fabryk należących do międzynarodowych korporacji, gdzie ludzie traktowani są gorzej, niż niewolnicy. W czasach, gdy niewolnik był towarem luksusowym, warto było o niego dbać. Dziś ludzi traktuje się gorzej, niż kiedykolwiek. Śmiech zamknięty w puszce – to jeden z elementów tej multimedialnej instalacji, którą pamiętam do dziś, a Yoshua Okón to artysta urodzony w Meksyku i znany na świecie. Każdy turysta prędzej, czy później wróci do centrum, a tam będzie włóczył się po Zócalo – jednym z największych placów miejskich na świecie. Nie napiszę, że nie warto, gdyż zarówno Muzea rozsiane wokół placu, jak i ruiny, knajpki, czy kawiarenki są warte uwagi, ale gdybym miała czas, by zwiedzić tylko kilka miejsc, Zócalo zostawiłabym sobie na inny termin. Dla mnie najbardziej fascynującym zjawiskiem tam, był Targ Na Gwizdek: w centrum miasta, handlarze rozkładali i składali swoje towary na gwizd chłopaków stojących na czujce. Patrol policji, gwizd, zwijanie manatków, gwizd, rozwijanie manatków, gwizd, zwijanie – i tak w kółko, tuż koło budynku Palacio Nacional. Niesamowite. Napiszę o tym placu więcej w drugiej części opisu mojej podróży. Warto też zwiedzić UNAM – kampus Uniwersytetu robi wrażenie, a na budynkach możemy podziwiać murale, których część wyszła spod ręki Orozco. Przy okazji ocenimy też dyplomy młodych artystów. Płynnie możemy przejść od tematu sztuki do kwestii sztuki kulinarnej. Nie bez przyczyny bohaterem jednej z instalacji na wspomnianej wystawie było chili.

46

Genesis Report Sierpień 2013


CHILLI|

Papryczka jest skarbem narodowym, można znaleźć ją w przeróżnych kształtach, rozmiarach i kolorach, a jak zdradził mi Alberto, Meksykanie mają co najmniej kilkanaście słów na określenie różnych poziomów ostrości tego warzywa. Drugim narodowym skarbem jest kukurydza, nieco inna, niż znany nam gatunek. Kuchnia jest bogata i to dosłownie – typowy meksykański obiad składa się z czterech, a co najmniej trzech dań, plus absurdalne ilości napojów. Warto spróbować takie dania, jak: chiles en nogada (nadziewane chili obsypane pestkami granatu, w kolorach flagi meksykańskiej), chimichanga, prawdziwe enchiladas, najlepiej z ulicznej budy, a na deser dulce de tejocote. Z owoców upodobałam sobie jeszcze sapote, szczególnie w wersji czarnej. Bardziej eleganckiego owocu natura nie stworzyła. Targi z jedzeniem to temat na osobny esej – mnogość gatunków mango, bananów, egzotycznych warzyw i szalonych przysmaków atakuje zmysły (i portfele). Dla ekstremalnych smakoszy godne polecenia będą pasikoniki (chapulines ), przekąska wyjątkowo popularna w stanie Oaxaca. Oaxaca to przepiękne miesce. Poza upodobaniem mieszkańców do spożywania owadów zamiast chipsów, można znaleźć tam więcej zaskakujących rzeczy

Sierpień 2013 Genesis Report 47


Magiczny Meksyk

Zanim jednak zaczniemy przemieszczać się pomiędzy stanami pamiętajmy, że są to osobne jednostki administracyjne. Czym objawia się to w praktyce – na przykład tym, że jeśli kupimy kartę sim w Mexico City, to w Oaxace zapłacimy koszty roamingu, nawet podczas rozmowy z koleżanką z Coyoacán. Oaxaca to stan ze stolicą w mieście Oaxaca, w której trafiłam na spore zamieszanie. Jeden z wydziałów lokalnego Uniwersytetu obchodził rocznicę, zbliżał się Dia De los Muertos, kilka zamożnych rodzin wyprawiało Quinceañera (bardzo strojne 15 urodziny) swoim córom, przez co miasto zamieniało się chwilami w jedną wielką salę balową, a na to wszystko doszedł jeszcze protest mieszkańców okolicznych wiosek i miasteczek, przeciwko rządowi, atakom wojskowym na ludność i podatkom.

48

Genesis Report Sierpień 2013

Po miejskim zamieszaniu odpoczywałam w Monte Albán – na pobliskich ruinach miasta Zapoteków i Mixteków wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Cały dzień to za mało, by oddychać historią i zachwycać się antycznym wzornictwem. Można tam spacerować godzinami, zrobić milion zdjęć i jeszcze chcieć wracać. Zalecam kapelusze i kremy z wysokim filtrem – trudno odnaleźć choć kilka centrymetrów cienia. Zalecam też uzbrojenie się w odporność na lokalnych handlarzy – to, co sprzedają nie jest zabytkowe, ani historyczne, a jeżeli jakimś cudem by było, wywożenie będzie nielegalne. Tak, czy owak, ten biznes nie jest wart zachodu. Meksyk to nie jest kraj, który można zwiedzić na szybko, zobaczyć wszystko naraz.


Nie da się też go opisać w jednym artykule. W następnym numerze opowiem, dlaczego warto już teraz rezerwować bilety na koniec października/początek listopada – kiedy to Meksykanie oswajają się ze śmiercią na swój niepowtarzalny sposób, o rozkoszach plażowania, ale też niedoli morskich żółwi, które w połowie października wychodzą na ląd składać jaja, co często kończy się dla nich tragicznie, a także o magicznym miejscu w sercu Meksyku; miejscu, w którym pojawiają się szamani, Indianie i czarownice, a gdzie można kupić wszystko, co tajemnicze, od złotego proszku, po spray na rozmnażanie pieniędzy.

Sierpień 2013 Genesis Report 49


MIREK STAN O MOTORY Delphia 46 CC

Tekst: Mateusz Galimski

50

Genesis Report Sierpień 2013


NISZEWSKI YZACJI

Sierpień 2013 Genesis Report 51


DLelphia otus 46cc

P

oruszając temat rynku dóbr luksusowych w naszym kraju grzechem byłoby nie wspomnieć o gałęzi, w której Polska znajduje się od kilku lat w ścisłej czołówce. Nasz kraj przoduje we wdrażaniu najnowszej technologii i produkcji luksusowych jachtów. Niestety większość produkowanych u nas jachtów sprzedawana jest na zachód, a tylko nieliczne egzemplarze trafiają na polski rynek, niemniej jednak poruszając temat żeglarstwa nie można zapomnieć o jednej z największych firm zajmującej się produkcją luksusowych jachtów, jaką jest Delphia. Początki tej stoczni sięgają pierwszej połowy lat 90 kiedy to dwaj bracia Wojciech i Piotr Kot zaprojektowali i zwodowali swój pierwszy jacht Sportinę. Ich kolejne konstrukcje stawały się strzałami w dziesiątkę i tak stopniowo ta mała stocznia stawała się liderem na światowym rynku jachtów żaglowych.

52

Genesis Report Sierpień 2013


Dzisiaj dostarcza ponad 150 jachtów rocznie i co chwilę poszerza swoje portfolio o nowe konstrukcje. Dlatego czułem się zaszczycony, mając możliwość popływać na jednej z ciekawszych konstrukcji tej polskiej stoczni. Delphia 46CC to 14.5 metrowa esencja luksusu, która w harmonijny sposób łączy w sobie cechy krążownika i morskiego jachtu mogącego bez przeszkód radzić sobie na najbardziej wymagających akwenach. Cechą, która w znaczący sposób wyróżnia go spośród konkurencji jest zastosowanie deck salonu. Jest to podwyższenie salonu przy jednoczesnym zastosowaniu panoramicznego oszklenia kabiny. . Dzięki takiej konstrukcji Delphia pozwala cieszyć się urokami żeglowania zarówno na cieplejszych jak i mniej przyjaznych akwenach, dając możliwość spożywania posiłków w przytulnym salonie, podczas rejsu po norweskich fiordach bądź bez przeszkód stanie się azylem w upalne dni na słonecznej riwierze.

LUKSUS I FUNKCJONALNOŚĆ| Delphia już na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie jachtu, który ma za zadanie zaspokoić potrzeby nawet najbardziej wymagających klientów. Pokład wykonany jest z tekowego drewna, a detale oraz dynamiczna sylwetka powodują, że każda osoba, która choć raz wejdzie na jej pokład, szybko zapragnie powrócić. Po wejściu na pokład i zajęciu miejsca (w zagłębieniu) można zauważyć, że nawet najmniejszy fragment takielunku ma swoje miejsce i, co istotne, jest on na tyle dyskretnie wkomponowany w linię pokładu, że nie powinien w żaden sposób wpływać na komfort poruszania się po jachcie. Wielkościowo zoptymalizowane, hydrauliczne koło sterowe, wraz z, w pełni wyposażoną, centralną kolumną, dają sternikowi świetne warunki pracy, a załodze wygodę przemieszczania się bez obaw o to, że będą sobie nawzajem przeszkadzać, podczas zmiany halsu. Jednak cała magia Delphi zaczyna się po wejściu do jej wnętrza, Sierpień 2013 Genesis Report 53


w którym znajduje się stonowany, lecz utrzymany w luksusowym stylu, salon, pełniący również rolę jadalni. Nieopodal, do naszej dyspozycji mamy w pełni wyposażoną kuchnię, w której nie zabraknie takich detali, jak zmywarka czy ekspres do kawy, co tworzy bardziej wrażenie luksusowego apartamentu, niż luksusowego jachtu. Warto wspomnieć o wysuwanej platformie rufowej, która daje dwójce osób bezpieczny i komfortowy dostęp do wody, niemniej jednak ma swoje ograniczenia, i w przypadku płetwonurków przestrzeń, jaką oferuje, może okazać się nie wystarczająca. Kabiny są bardzo przestronne, sprawiają wrażenie ciepłych i przytulnych, a także, ponadczasowych, co jest dosyć istotne biorąc pod uwagę fakt, że jacht kupuje się na lata. Do dyspozycji załogi dostępne są 2 kabiny z łóżkami małżeńskimi oraz mała kabina, czyli teoretycznie jacht jest dla 6 osób, jednak w praktyce, bez większego problemu, na pokładzie można zaokrętować 3 kolejne osoby, które odnajdą się na luksusowych i niebywale miękkich kanapach.

ELEKTRONIKA|

54

Genesis Report Sierpień 2013

Marcin Długołęcki

Poruszając temat elektroniki chciałbym zaznaczyć, że decydując się na zakup tego typu jednostki, do dyspozycji dostajemy konfigurator, niewiele odbiegający od tego, który otrzymujemy podczas zakupu Rolls-Royce’a. Poziom wyposażenia zależny jest tylko od zasobności naszego portfela, ale na liście opcji mamy dostęp do rozbudowanego systemu rozrywki, w którego skład mogą wchodzić telewizory plazmowe, wysokiej klasy nagłośnienie, cała masa mniej lub bardziej zaawansowanego sprzętu radionawigacyjnego czołowych marek (Raymarine, Garmin, Navtex), rozbudowany autopilot pozwala nam przez dłuższy czas skoncentrować się na nawigacji i komunikacji radiowej, zaś radar zminimalizuje ryzyko kolizji. Nie bez znaczenia jest też hydro ster, który pozwala bez problemu manewrować w nawet najbardziej zatłoczonych marinach. Ciekawostką jest tu funkcja hold, która pozwoli jednej osobie zacumować jacht bez obaw o to, że uderzy burtą podczas cumowania.




PODSUMOWANIE| Według mnie, Delphia to zupełnie inny poziom luksusu, a przy okazji funkcjonalność, niewygórowana cena i świetne właściwości nautyczne. Ich gwarancją jest wieloletnie doświadczenie w produkcji jachtów stoczni Delphia, ale przede wszystkim 30-letnie doświadczenie Andrzeja Skrzata i pasja, jaką włożył w projekt tej jednostki. Delphia posiada w swoim asortymencie większą jednostkę, ale nie jest ona tak funkcjonalna i przyjazna w użytkowaniu, jak Delphia 46CC. Jak na mój gust, w ofercie polskich stoczni nie ma drugiego takiego jachtu i szkoda tylko, że w Polsce potencjalnych klientów mógłbym wyliczyć na palcach jednej ręki. Wierzę jednak, że w najbliższym czasie, ta sytuacja ulegnie zmianie.

Marcin Długołęcki

Długość całkowita: 14.06m Szerokość: 4,48m Całkowite zanurzenie: 2,25m Wysokość masztu nad linią wody: 20,15m Ciężar: 13050kg Balast: 4630kg Silnik: Volvo Penta Moc: 110KM Zbiornikpaliwa: 350L Zbiornik wody: 700L Grot: 54,60 m2 Genua: 60.50 m2 Projekt jachtu: Andrzej Skrzat Stylizacja wnętrza: Schanaase Interior Design


Whatever It Takes Przyjemność i Satysfakcja Tekst: Przemysław Kowalski




Smak

Firma Wine Direct, czołowy importer oraz dystrybutor win, wprowadza do Polski absolutną nowość.‘Whatever it Takes” to unikalny projekt tworzony przez 21st Century Leaders Foundation, do którego zaproszono znane osobistości i liderów społecznych XXI wieku. Celem inicjatywy jest zbieranie funduszów na walkę z ubóstwem i głodem wśród dzieci oraz ochronę środowiska. Do tej pory organizatorom kampanii udało się zgromadzić wokół tej szczytnej inicjatywy ponad 600 wybitnych osób – aktorów, muzyków, polityków, noblistów, sportowców, biznesmenów, artystów, kreatorów mody, pisarzy.Jednym z elementów projektu jest wspólna inicjatywa organizatorów i hiszpańskiej winnicy Vicente Gania, która z tej okazji przygotowała specjalną, limitowaną serię win z apelacji D.O. Valencia. Ze sprzedaży win, minimum 450 000 euro będzie przekazane na cele kampanii. W części kampanii związanej z winem swoich wizerunków użyczyli George Clooney, Pierce Brosnan, David Bowie, Coldplay, Penelope Cruz, Charlize Theron. Pomagali oni również w zaprojektowaniu sześciu niezwykłych butelek. Kolekcja nie jest dostępna w sieci detalicznej, a jedynie przeznaczona do dystrybucji dla odbiorców instytucjonalnych, w ramach zestawów upominkowych i jest zaprezentowana w specjalnym katalogu, wraz z innymi propozycjami firmy Wine Direct, w wersji elektronicznej oraz drukowanej. Więcej informacji:

p.kowalski@jakpragnewina.pl tel. +48 606 417 344

Marcin Długołęcki

Sierpień 2013 Genesis Report 61


62

Genesis Report Sierpień 2013


Marcin Długołęcki

Sierpień 2013 Genesis Report 63


Marcin Długołęcki


Wojowniczka

O życiu i sztuce z Martą Kunikowską- Mikulską

MM:Wystawa nosi tytuł „Wojowniczka”. Dlaczego akurat taki tytuł, czy jest Pani tą tytułową Wojowniczką? Wystawa ta jest dla mnie bardzo ważna, ponieważ podsumowuje pewien etap w moim życiu nie tylko zawodowym. Obrazy, które ją tworzą malowałam w ciągu ostatnich siedmiu lat a w tym czasie wiele się u mnie wydarzyło, wiele było przeżyć, wiele zmian. Wojowniczka to prace, które powstały od ukończenia studiów na ASP w Łodzi i moje „wojowanie” z sama sobą i światem, szukanie jakiegoś porozumienia, własnej drogi. Zależało mi na tym, aby malować realistycznie, tak jak sobie wymarzyłam, tak jak chciałam. W moich pracach przedstawiam różne kobiety, ale tak naprawdę to jestem ja sama. Każda z nich to mój wewnętrzny autoportret. Chciałam przekazać moje emocje, które towarzyszą mi każdego dnia i motywują do działania. MM: „Teraz czuję, że zaczęłam iść swoją drogą, mimo że zostałam przy tradycji.” Jaka jest ta droga, którą Pani teraz podąża? Na pewno jest już inna, bo zaszła zmiana, która dokonała się we mnie. Do tej pory malowałam głównie portrety kobiet, a każda z nich opowiadała o moich emocjach. I tak jest nadal, lecz od niedawna zaczęłam malować również postaci mężczyzn a także pary. To jest właśnie moja nowa droga: nieustanna potrzeba dostrzegania siebie i swoich uczuć w rożnych zależnościach i relacjach, tym samym, nie tylko w postaci samej kobiety. MM: A tradycja? Jestem z nią związana nieustannie i pozostałam wierna klimatowi, jaki chciałam przekazać w swoich pracach. W tym zakresie nie należy doszukiwać się wielkiej zmiany. Moje aktualne projekty dokonują się w tym samym klimacie i wciąż bohaterem mojej twórczości będzie postać. Sierpień 2013 Genesis Report 65


Lotus Evora S

Marcin Długołęcki


MM: Od zawsze wiedziała Pani, że zostanie artystką - malarką? W moim przypadku to zrodziło się w bardzo naturalny sposób. Od zawsze rysowałam. Nauka w liceum plastycznym była potwierdzeniem słuszności obranej drogi. Zaczęłam poważnie myśleć o malowaniu i grafice. Wiele czasu poświęcałam na rozwijanie własnych zainteresowań, nawet czas wolny od lekcji. Nieustannie pracowałam.. W trakcie studiów poznałam nowe techniki, w tym grafikę. To na niej skupiłam największą uwagę. Poznałam litografię, technikę szczególnie dla mnie ważną. Dawała ona możliwość bezpośredniego przekazu, pewnej miękkości. Przez cały okres studiów jednak podświadomie dążyłam do malowania, mimo, że realizowałam się też w innych technikach. Szczególnie ważne są dla mnie słowa prof. Mikołaja Dawidziuka, z którym miałam zajęcia przez pierwsze dwa lata studiów, powiedział: Kompromisy są dobre w życiu, nie w malarstwie. Obraz ma wyjść tak jak wy tego chcecie. Te słowa stały się swoistym mottem w mojej działalności artystycznej. MM: Na wystawie „Wojowniczka” pokazano obrazy, w których dostrzec można pewną spójność we wszystkich pracach, a mianowicie nie tylko przedstawiają one sylwetki kobiet, ale też polską wieś. To prawda. Wiejski krajobraz wpisuje się naturalnie w moje poszukiwania i inspiracje: polski folklor, polska wieś i zainteresowanie polskimi podaniami ludowymi. Z czasem odkryłam, że te kobiety „ zmierzają do mnie”, że to tak naprawdę jestem ja. Ogromny wpływ na moje prace miało również malarstwo Jacka Malczewskiego oraz ilustracje Michała Elwiro Andriollego. MM: Jakie są te kobiety z Pani obrazów? Każda z nich jest uchwycona w konkretnym emocjonalnym stanie; nie staram się skupiać na jej cielesności, lecz na emocjach, jakie z tego ciała staram się wydobyć. Często są to uczucia, których sama w jakiś tam sposób doświadczam. Prosty krajobraz polskiej wsi jest tłem dla kobiet, ma wydobyć, wyeksponować ich wewnętrzne piękno a także zewnętrzną urodę moich bohaterek pokazać, indywidualizm każdej z nich. Nie chodzi tu tylko o przyrodę, ale głównie o kondycję natury ludzkiej.

Sierpień 2013 Genesis Report 67


Lotus Evora S

Marcin Długołęcki


MM: Patrząc na Pani obrazy odnosi się wrażenie, że bohaterki są bardzo realistycznie uchwycone w konkretnej sytuacji. Jak udaje się Pani tak szczegółowo odwzorować określone ujęcia? Maluję na podstawie zdjęć,, które robię modelce. To one coraz częściej zastępują mi szkicownik. Przed spotkaniem z modelką mam zazwyczaj już gotowy plan działania; wiem, w którą stronę chcę pójść. Na podstawie sporządzonych notatek dopiero robię zdjęcie, które staje się projektem a następnie jest punktem wyjścia do stworzenia obrazu. MM: Ma Pani jakieś plany na kolejne prace? Na pewno będę podążała drogą, którą sobie wyznaczyłam. Zobaczymy, dokąd ona mnie zaprowadzi. Dziękuje za rozmowę.

Sierpień 2013 Genesis Report 69


Drink it P

Tekst: Mateusz Galimski

atrząc na Pani obrazy odnosi się wrażenie, że bohaterki są bardzo realistycznie uchwycone w konkretnej sytuacji. Jak udaje się Pani tak szczegółowo odwzorować określone ujęcia? brazy odnosi się wrażenie, że bohaterki są bardzo realistycznie uchwycone w konkretnej sytuacji. Jak udaje się Pani tak szczegółowo odwzorować określone ujęcia? brazy odnosi się wrażenie, że bohaterki są bardzo realistycznie uchwycone w konkretnej sytuacji. Jak udaje się Pani tak szczegółowo odwzorować określone ujęcia? brazy odnosi się wrażenie, że bohaterki są bardzo realistycznie uchwycone w konkretnej sytuacji. Jak udaje się Pani tak szczegółowo odwzorować określone ujęcia? brazy odnosi się wrażenie, że bohaterki są bardzo realistycznie uchwycone w konkretnej sytuacji. Jak udaje się Pani tak szczegółowo odwzorować określone ujęcia? brazy odnosi się wrażenie, że bohaterki są bardzo realistycznie uchwycone w konkretnej sytuacji. Jak udaje się Pani tak szczegółowo odwzorować określone ujęcia?


Sierpień 2013 Genesis Report 71


Motoryzacja

Drink It

Pasja w jednej szklance

K

upując sportowe auto u lokalnego dealera, musimy liczyć się z tym, że po kilku latach nasze oczko w głowie będzie warte ułamek tej ceny, którą przyszło nam zapłacić wcześniej. Sprawy mają się inaczej, gdy posiadamy unikatowy egzemplarz w nienagannym stanie technicznym i wizualnym. Wtedy możemy spodziewać się, że w przeciągu dekady auto zyska miano ikony, a jego cena przekroczy nawet kilkukrotnie wartość jego zakupu. W cyklu artykułów poświęconych klasycznej motoryzacji, postaramy się przybliżyć Wam, na czym polega budowanie kolekcji samochodów zabytkowych, gdzie je kupować oraz jak należy je, w należyty sposób, pielęgnować. Dodatkowo, na bieżąco będziemy Was informować o wszystkich zlotach i eventach klasyków, a całość dopełnią wywiady z osobami, które miłość do klasycznych samochodów mają we krwi oraz kształtowały sport motorowy w naszym kraju i na świecie. Interesują nas tylko te samochody, które zyskały status ikony i miały wpływ na motoryzację, i jej współczesną formę. Udowodnimy Wam, co łączy Volkswagen Golfa GTI z Bugatti Veyron oraz pokażemy, że inwestowanie w samochody klasyczne jest lepsze, niż inwestycja w złoto, z tą różnicą, że autem możemy się cieszyć, a złoto inwestycyjne to tylko wykres na ekranie naszego komputera. Gotowi na przygodę? W następnym numerze możecie spodziewać się pierwszego artykułu.

72

Genesis Report Sierpień 2013


sportowe auto u lokalnego dealera, musimy liczyć się z tym, że po kilku latach nasze oczko w głowie będzie warte ułamek tej ceny, którą przyszło nam zapłacić wcześniej. Sprawy mają się inaczej, gdy posiadamy unikatowy egzemplarz w nienagannym stanie technicznym i wizualnym. Wtedy możemy spodziewać się, że w przeciągu dekady auto zyska miano ikony, a jego cena przekroczy nawet kilkukrotnie wartość jego zakupu. W cyklu artykułów poświęconych klasycznej motoryzacji, postaramy się przybliżyć Wam, na czym polega budowanie kolekcji samochodów zabytkowych,

sportowe auto u lokalnego dealera, musimy liczyć się z tym, że po kilku latach nasze oczko w głowie będzie warte ułamek tej ceny, którą przyszło nam zapłacić wcześniej. Sprawy mają się inaczej, gdy posiadamy unikatowy egzemplarz w nienagannym stanie technicznym i wizualnym. Wtedy możemy spodziewać się, że w przeciągu dekady auto zyska miano ikony, a jego cena przekroczy nawet kilkukrotnie wartość jego zakupu. W cyklu artykułów poświęconych klasycznej motoryzacji, postaramy się przybliżyć Wam, na czym polega budowanie kolekcji samochodów zabytkowych,

Bartosz Głowacki

Lipiec 2013 Genesis Report 73


Być jak Drover CANNING STOCK ROUTE

czyli wyprawa po blisko 2 200 kilometrowym odciku australijskiej pustyni Tekst: Michał Synowiec

74

Genesis Report Sierpień 2013



Być jak dover

A

ustralia nie bez przyczyny jest mekką off-roadu. Byle jaki parking pod supermarketem to, odnosząc się do polskiej rzeczywistości, zlot samochodów terenowych. Widzimy wszelkiej maści Toyoty, Nissany, Land Rovery, Mitsubishi – każdy mniej lub bardziej przerobiony i wyposażony. Po prostu tutaj samochód terenowy jest jednym z podstawowych narzędzi pracy lub środkiem do poruszania się. Jeśli są samochody, są także i odpowiednie dla nich drogi, czyli miejsca, gdzie dobra opona, rama i reduktor stanowią o wartości auta. I właśnie o jednej takiej drodze jest ta opowieść. Przemierzyłem już do tej pory wiele australijskich szlaków, wiele dróżek i odległych obszarów, nadszedł więc czas na pewne ukoronowanie moich outback’owych podróży. Warto zmierzyć się z jakąś tutejszą legendą, żeby było ciekawie i przygodowo. Zaczynam więc poszukiwania i, w końcu, wybór pada na Canning Stock Route. Po pierwsze - nie można tam jeździć samochodami z wypożyczalni, tylko trzeba mieć własne (co, dla mieszkańca drugiego końca świata, jest pewnym utrudnieniem), po drugie - długość trasy to ok 2200 km, po trzecie - trzeba przejechać trzy pustynie i posiadać autonomiczność na ok 14-19 dni, gdyż nie ma po drodze żadnych homestead’ów, stacji benzynowych i osiedli ludzkich (poza aborygeńskim śmietnikiem o nazwie Kuwanitji), po czwarte - nigdy nie wiadomo, jakie warunki pogodowe zastanie się na miejscu, a to bardzo wpływa na tempo poruszania oraz trudności terenowe. I w końcu po piąte - większość Australijczyków mówi o tej drodze z trwogą, opowiadając o żyjących tam smokach, jednocześnie pukając się w czoło na pomysł, żeby nią jechać. Jednak dla mnie, jest to raczej tylko dodatkowa zachęta, rzucam wiec pomysł w środowisku i zbieram małą ekipę 3 doświadczonych podróżników. Wyprawa jest niezobowiązująca i wspólna – także wspólny cel mamy jeden - przejechać CSR, a jak to się uda, z racji posiadania własnego auta na miejscu, każdy może realizować dalszy indywidualny program. Jedziemy.

Wysyłamy samochody

Pierwszy problem to dostarczenie samochodów. Samo wysłanie aut kontenerami nie stanowi kłopotu, nasze obawy wzbudza rygorystyczne (podobno) przestrzeganie prawa przez AQUIS czyli australijskie służby odpowiedzialne za kwarantannę. Otóż boją się oni wprowadzenia na kontynent obcych nasion, roślin, owadów lub zwierząt, a wiadomo, że samochód terenowy jeździ w błocie, więc nie da się go do końca domyć lub wyczyścić. Co więcej, wszystkie nasze auta, w ciągu kilku lat, przemierzyły parę kontynentów i są prawdziwą „bombą biologiczną”. Czyścimy więc samochody na tyle, na ile możemy i wsadzamy w kontenery. Półtora miesiąca później w Perth, po kilku dniach oczekiwania i symbolicznego odkażania, udaje nam się odzyskać auta w nienaruszonym stanie. Teraz tylko dopuszczenie do ruchu w Australii (przejście przez takie śmieszne badania techniczne, czyli: czy wszystkie światła są, czy klocki hamulcowe są grube, czy pasy działają, czy masz prawo jazdy), naklejenie z tyłu znaczka „Left Hand Drive”, zakupy paliwa oraz żywności, i w drogę. Po kolejnych kilku dniach jesteśmy już w Wilunie, skąd zaczynamy naszą przygodę z Canning Stock Route. 76

Genesis Report Sierpień 2013

Back To Basics

Kilka słów o tej trasie. CSR to szlak wytyczony i zbudowany przez Alfreda Canninga i Huberta Trotmann’a w latach 1906-1910, w celu dostarczania nowych stad krów w rejon Kimberley oraz odbioru wyhodowanego bydła, w Perth. W tym czasie Australia nie posiadała portów na północy (poza Darwin) nadających się do eksportu bydła a na Kimberley były najlepsze i największe farmy. Nadludzki wysiłek budowniczych polegał na zbudowaniu 51 studni podstawowych i kilkunastu dodatkowych, wzdłuż szlaku biegnącego przez trzy pustynie: Gibsona, Piaszczystą i Tanami. Studnie kopane były w odległości jednego dnia marszu przeciętnej krowy i były także miejscami obozowisk poganiaczy. W tych czasach zawód Drovera, czyli poganiacza, był jednym z najbardziej poważanych w outback’u, gdyż, aby przeprowadzić Mob, czyli przepęd stada liczącego ponad 2 tysiące sztuk, trwający nawet do 2,5 miesiąca, trzeba było wykazać się niemałym doświadczeniem, siłą i odwagą oraz odpornością na trudy. Także znać się na psychice krowy oraz psychologii całego stada, sztuce przetrwania w buszu, być świetnym jeźdźcem i tropicielem oraz, po prostu, dobrym pastuchem.


. Złoty czas Mob’ów oraz romantyzmu zawodu Drovera to początek XX wieku i okres międzywojenny, aż do czasu zbudowania dróg i rozpowszechnienia się ciężarówek. Ostatni przepęd bydła Canning Stock’iem odbył sie w 1959 roku. W latach 80-tych, gdy coraz powszechniejsze stało się używanie samochodów terenowych, coraz więcej osób próbowało zmierzyć się z CSR przy pomocy auta, co wielokrotnie powodowało konieczność przeprowadzenia akcji ratunkowych. W końcu, w 1990-1991 roku, grupka zapaleńców ponownie oznaczyła cały szlak i wyremontowała kilkanaście studni w północnej części trasy tak, aby można było współcześnie podziwiać kunszt i determinację pierwszych osadników.

No to w drogę…|Wyruszamy ze Studni 1, która leży zaraz

Autor (po lewej) z uczestnikiem wyprawy

za Wiluną. Pierwszy odcinek, aż do Studni 5 nie stanowi kłopotu, kręta droga w buszu, samochody obładowane zapasami wody i paliwa więc jedziemy wolno - generalnie nudno. Fotografujemy po drodze wszystkie ciekawostki, znaki, pamiątki po poprzednikach, czyli to, co nie pasuje do pustyni i się wyróżnia. Zaliczamy jedną studnię za drugą. Jest sucho jak pieprz ale kurz i skamieniała czerwona glina pokazuje, co może tutaj się dziać, gdyby chociaż trochę popadało. Pierwszy nocleg mamy miedzy studniami 6 i 7, w miejscu zwanym Windlich Springs. Jest to brzeg uroczego koryta rzeki wypełnionego wodą, pamiątka pory deszczowej, która świadczy niezbicie o tym, że na tej pustyni jest woda. Po zasłużonym odpoczynku jedziemy dalej. Spotykamy po drodze samotnego „Easy Rider’a” przemierzającego Toyotą pustynię, nigdzie się nie spieszącego, z radością żyjącego po swojemu. Kilka słów zamienione z nim uświadamia nam, że wszyscy w promieniu kilkuset kilometrów, już o nas wiedzą, dzięki komunikatSierpień 2013 Genesis Report 77


Modnie Z Klasą...... 1

2

3 4

6

5

7

1. Rękawiczki Dents Niespotykana jakość za niemałą cenę ten model robiony jest ręcznie ze skóry typu pekari a charakterystyczna faktura kolor i przeszycie nie pozwolą ich pomylić z rękawiczkami innych producentów. cena 900zł www.dents.co.uk 2. Hasselblad Stellar To idealne mieszanka tradycji wysokich osiągów i luksusu. Kupując go mamy do wyboru 7 gatunków egzotycznego drewna. Całość jest dostarczana w gustownym opakowaniu wraz z wykonanymi z włoskiej skóry akcesoriami. cena 6000zł www.hasselbladpolska.pl +48 22 371 17 87 3. Pióro Porsche Design To ikona designu. Z jednej strony surowe z drugiej ekstrawaganckie. Podkreśla statut i dobry gust właściciela. cena 1900 zł www. ami.net.pl +48 22 323 76 96 4. Portfel Tru Virtu Aluminiowe portfele chroniąc nasze karty RFID przed skopiowaniem oraz gotówkę i dokumenty przed zalaniem są alternatywą dla skórzanych odpowiedników prezentując się przy tym wyjątkowym designem. cena 145 zł www.ami.net.pl +48 22 323 76 96 5. Buty Szturmowe Dolce Gabbana Proste styl i najwyższa jakość wykonania w wykonaniu najlepszych projektantów. cena 3000zł www.dolcegabbana.com 6. Torba Burberry Pojemna i nie rzucająca się w oczy. Pomieści wszystko co potrzebne na dwudniowy wyjazd służbowy bądź wyjście na siłownie. cena 4000zł www.burberry.com +48 22 584 70 40 7. Karabinek Pneumatyczny BSA-R10 ciekawy design połączony z wysoką precyzja wykonania oraz jakość zastosowanych materiałów gwarantuje, niespotykaną w tym przedziale cenowym celność strzału. cena 3500zł www.bsaguns.co.uk


8

10

9

12

11

13 14

8. Nowy I-MAC Niespotykana jakość za niemałą cenę ten model robiony jest ręcznie ze skóry typu pekari a charakterystyczna faktura kolor i przeszycie nie pozwolą ich pomylić z rękawiczkami innych producentów. cena 900zł www.dents. co.uk 9. Hasselblad Stellar To idealne mieszanka tradycji wysokich osiągów i luksusu. Kupując go mamy do wyboru 7 gatunków egzotycznego drewna. Całość jest dostarczana w gustownym opakowaniu wraz z wykonanymi z włoskiej skóry akcesoriami. cena 6000zł www.hasselbladpolska.pl +48 22 371 17 87 10. Pióro Porsche Design To ikona designu. Z jednej strony surowe z drugiej ekstrawaganckie. Podkreśla statut i dobry gust właściciela. cena 1900 zł www.ami.net. pl +48 22 323 76 96 11. Portfel Tru Virtu Aluminiowe portfele chroniąc nasze karty RFID przed skopiowaniem oraz gotówkę i dokumenty przed zalaniem są alternatywą dla skórzanych odpowiedników prezentując się przy tym wyjątkowym designem. cena 145 zł www.ami.net.pl +48 22 323 76 96 12. Buty Szturmowe Dolce Gabbana Proste styl i najwyższa jakość wykonania w wykonaniu najlepszych projektantów. cena 3000zł www.dolcegabbana.com 13. Torba Burberry Pojemna i nie rzucająca się w oczy. Pomieści wszystko co potrzebne na dwudniowy wyjazd służbowy bądź wyjście na siłownie. cena 4000zł www.burberry.com +48 22 584 70 40 14. Karabinek Pneumatyczny BSA-R10 ciekawy design połączony z wysoką precyzja wykonania oraz jakość zastosowanych materiałów gwarantuje, niespotykaną w tym przedziale cenowym celność strzału. cena 3500zł www.bsaguns. co.uk




Motoryzacja

Abarth 595

Włoski Temperament, kobieca intuicja

O

becna na rynku od kilku lat pięćsetka, to kolejny przykład reanimacji samochodu z dawnych lat, niewątpliwie bardzo udany. Spora liczba stylistycznych nawiązań do modelu z 1957 roku, tworzy spójną całość, a ogromne możliwości indywidualizacji dodają jej polotu. Wkrótce po premierze Fiata Trepiuno zwiastującego nadejście Nuova 500, koncern postanowił przywrócić kolejną legendę, tym razem motorsportu – markę Abarth. Nie trzeba było długo czekać na pojawienie się Abartha 500, auta które przeczy jakiejkolwiek logice. Testowana przez nas wersja 595 Turismo, ma niezaprzeczalnie ekskluzywny charakter, odrobinę mniej sportowy od modelu Competizione posiadającego twarde, kubełkowe fotele Sabelt oraz customowy wydech Monza. Turismo oferuje prawie pełne możliwe wyposażenie z dziedziny komfortu, dostępne w Abarth 500, dodając do tego między innymi specjalne, dwukolorowe malowanie i kilka elementów wnętrza, wykończonych skórą z logo tej specjalnej edycji. Pozycja za świetnie ukształtowaną kierownicą jest nieco zbyt wysoka, chociaż na pewno docenią ją właścicielki pięćsetki, podobnie jak łatwe do wyczucia sprzęgło.

82

Genesis Report Sierpień 2013


Marcin Długołęcki


Marcin Długołęcki


Motoryzacja

Po odpaleniu zimnego Abartha, skutkującym groźnym warknięciem dobiegającym z podwójnego wydechu, spokojnie włączyłem się do gęstego do ruchu. Pierwsze wrażenie? Oprócz twardego (lecz nieprzesadnie) zawieszenia, jeździ się nim całkowicie zwyczajnie, jak każdym Fiatem, co wskazuję, jako zaletę. Po wyjechaniu z zakorkowanych arterii, elektroniczny wskaźnik temperatury silnika ustabilizował się w połowie skali, czas więc pozwolić turbinie 1.4 litrowego 160 konnego T-jeta na odrobinę wysiłku. Po wciśnięciu przycisku Sport, kierownica zaczęła chodzić z przyjemnym oporem, a reakcja na gaz zmieniła się nie do poznania. Przy przekroczeniu 3000 obrotów, mały, gadżeciarski i stylowy samochód na zakupy dobitnie pokazuje, że skorpion w logo znajduje się niebezpodstawnie. Jazda w tym trybie naprawdę wywołuje uśmiech i nieustannie prowokuje do sprawdzania granic możliwości swoich i auta, a to wszystko dzieje się w akompaniamencie strzałów z wydechu. Abarth świetnie czuje się w mieście, gdzie ze względu na mikroskopijne rozmiary, osiągi i precyzję prowadzenia, bezstresowo można wykonać niemal każdy manewr. Na autostradzie jest już trochę gorzej, zdecydowanie brakuje szóstego biegu, przez co zużycie paliwa i hałas przy wyższych prędkościach nie wypadają zbyt korzystnie, podobnie jak wrażliwość na podmuchy boczne. Jednak jazda po równych, krętych, pozamiejskich drogach, jak najbardziej spotkała się z moją aprobatą, to zdecydowanie idealne środowisko dla 595. Nawiązując do wstępu, włoskość Abartha 595 Turismo to, przede wszystkim, połączenie wyrafinowanego designu, zwinności w ciasnych uliczkach i dwóch, odmiennych twarzy, opatrzone kilkoma, nietrudnymi do zaakceptowania wadami. Potrafi być grzecznym, wzbudzającym pozytywne uczucia ludzi autem miejskim, jak i pokazać, że potrafi znacznie więcej. Dostarcza kierowcy prostych, pozytywnych emocji i frajdy, a to jest chyba najważniejsze w tego typu samochodach, których nie kupuje się rozsądkiem, a sercem.

Sierpień 2013 Genesis Report 85


Kultura

Reggae Na Piaskach Chill w dobrym stylu

Tekst: Klaudia Kaźmierczak | Zdjęcia: Monika Kutkowska

L

ipiec to środek wakacji i prawdopodobieństwo dobrej pogody. Nic więc dziwnego, że właśnie w tym okresie odbywa się najwięcej koncertów i festiwali. 20 lipca wybraliśmy się do Ostrowa Wielkopolskiego na Festiwal Reggae na Piaskach, organizowany z okazji 30-lecia Reggae w Polsce. Kilka dni przed festiwalem gospodarze informowali, że w dzień imprezy pogoda będzie idealna, jednak nauczeni doświadczeniem, do ostatniej chwili nie wiedzieliśmy, czy natura okaże się dla nas łaskawa. Na szczęście w dzień festiwalu słońce wypełniło niebo i można było oddać się rytmom reggae bez obaw o to, że przemokniemy do suchej nitki. Bujali się nie tylko młodzi, ale też całe rodziny z małymi dziećmi. W strojach dominowały kolory rasta rewolucji: zielony, żółty i czerwony, choć nie zabrakło też indywidualistów pozbawionych marley’owskiej symboliki. Na scenie zagrali : Izrael, Rokosz, Bakshish, Gedeon Jerubbaal, Vavamuffin, a muzyki można było posłuchać od wczesnych godzin popołudniowych do późnych godzin wieczornych. Niespodzianką dla wszystkich był Ras Luta, który wystąpił akustycznie pierwszego dnia festiwalu. Drugiego dnia odbył się Konkurs Młodych Talentów imienia Ryszarda Sarbaka, w tym roku wygrany przez zespół Roots Rockets, najlepszy z pięciu uczestniczących, ale też zwycięski w kategorii fair play. Muzycy zapomnieli piecyków, i tylko dzięki uprzejmości konkurentów z Ayarise mogli zagrać, za co odpłacili przekazaniem wygranej statuetki. Kto wie, może już w następnym sezonie będzie to gwiazda letnich festiwali, tak jak zwycięska w 2011 roku ekipa Raggafaya, która w tym roku wypełniała line-up’y wielu imprez. Zabawy dostarczył też Turniej Siatkówki Plażowej – teraz już nieodłączny, choć nieco poboczny element tego muzycznego spotkania, w tym roku z rekordową liczbą ośmiu zespołów! Rozkosze muzyczne warto uzupełniać o inne przygody. Zalew Piaski Szczygliczka, po procesie oczyszczania wody, zachęca do pływania, a linowy Park Przygód pozwala na wakacyjne szaleństwo, nawet najbardziej ekstremalnym duszom. Z pewnością jest to jedna z imprez, które warto wklepać na stałe w swój napięty, festiwalowy grafik.

86

Genesis Report Sierpień 2013


Monika Kutkowska

Monika Kutkowska


Miejsce na twoją Reklamę Zadzwoń do nas już dziś a my przygotujemy specjalnie dla ciebie ofertę dostosowaną do potrzeb twojej firmy. Zadzwoń: +48 729 357 577 Redakcja@genesisreport.com


Genesis Report www.genesisreport.com Nowy wymiar luksusowego life stylu


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.