3 minute read

Nagrobki ze spieków –alternatywa czy ciekawostka?

Jacek Tomczak www.monolit.com.pl

Robimy ostatnio trochę nagrobków ze spieków. Ale od razu trzeba mocno zaznaczyć: zawsze zachęcam do wyboru kamienia naturalnego – dla mnie i mojej firmy kamień zawsze był i jest podstawą. To materiał sprawdzony, trwały, z którym pracuję od lat i który uważam za najlepszy wybór. Spieki traktuję raczej jako uzupełnienie oferty, odpowiedź na konkretne potrzeby klientów, a nie zamiennik tradycyjnego kamienia. To klient zaczął poszukiwać takiego produktu, i Monolit wyszedł naprzeciwko tym oczekiwaniom.

Nagrobki ze spieków nie są wykonane w całości z tego materiału. Zazwyczaj to zabudowa na skrzyni z tańszego materiału – na ogół z konglomeratu –żeby wzmocnić konstrukcję wewnętrzną i zapewnić odpowiednią stabilność. Do produkcji używamy płyt o grubości 10–12 mm, czasem grubszych. Całość kleimy na gierunek, stosując żywice odporne na warunki atmosferyczne.

Łącząc spieki z elementami kamiennymi można uzyskać ciekawy efekt wizualny. Zwłaszcza, gdy nie boimy się kontrastów.

Na razie klienci podchodzą do tego rozwiązania ostrożnie. Podoba się, jest efektowne, ale niewielu od razu się decyduje. Podejście jest podobne jak do nagrobków chińskich sprzed 20 lat – z dużą rezerwą. Jednak ci, którzy spróbowali, potwierdzają, że takie nagrobki znajdują swoich odbiorców. Spieki są lżejsze od kamienia, a cenowo wychodzi to podobnie jak przy granicie. Materiał jest odporny na warunki atmosferyczne i łatwy w utrzymaniu, szczególnie przy jasnych płytach, które nie przyjmują barwników i łatwo z nich usunąć nawet ślady parafiny. Trzeba jednak pamiętać, że spieki są wymagające w obróbce. To materiał twardy, ale potrafi pęknąć jak szkło w najmniej oczekiwanym momencie. Tu nie ma miejsca na przypadek – trzeba wiedzieć, co się robi. Dla porównania, konglomeraty kwarcowe są znacznie łatwiejsze w obróbce – miękkie, lekkie i bardziej „plastyczne”.

A jak z wytrzymałością? Wbrew pozorom, taka konstrukcja dorównuje płytom kamiennym. Trzeba się mocno postarać, żeby to uszkodzić. Ci, którzy robią blaty kuchenne ze spieków, dobrze o tym wiedzą – takie blaty często montuje się pod oknem, a wiadomo, że czasem trzeba wejść na blat, żeby umyć okno. I to wytrzymuje.

Dlaczego w ogóle zacząłem robić nagrobki ze spieków? Z czystej ciekawości i chęci sprawdzenia, czy to znajdzie swoich klientów. Traktuję to jako nowość, coś dodatkowego, ale na pewno nie zamiast kamienia. Kamień jest i pozostanie dla mnie podstawą. Pierwszy taki nagrobek wystawiłem na wiosnę i od tego czasu sprzedało się już kilkanaście sztuk.

Na początku robiliśmy prototypy z tego, co zostało w magazynie. Nie było wiadomo, jak to się przyjmie. Zainteresowanie się pojawiło, prototypy się sprzedały, a teraz realizujemy już konkretne zamówienia na wybrane kolory i wzory. Często przy takich próbach powstają nowe, ciekawe modele. Zdarzyło się, że nagrobek wykonany z resztek magazynowych tak się spodobał, że dziś jest produkowany na stałe. To sposób na eksperymentowanie bez dużych kosztów i przy okazji realizacja zasady „zero waste”.

Podsumowując – dla nas, kamieniarzy, to wciąż nowość i raczej ciekawostka niż konkurencja dla tradycyjnych rozwiązań. Kamień to podstawa i tego zdania nie zmieniam. Ale skoro klienci pytają o nowości, to warto mieć taką propozycję na wystawce. Ostateczna decyzja zawsze należy do nich.

This article is from: