
4 minute read
krystalizacja


Advertisement
Renowacja posadzki kamiennej – krystalizacja
Artur Janus
Aby przejść do ostatniej fazy prac obejmujących renowację posadzki – krystalizacji – trzeba wyjaśnić kilka kwestii podstawowych. Krystalizacja jest procesem chemicznym, podczas którego kwasy (szczawiany) wchodzą w reakcję z węglanem wapnia zawartym w skale, czego efektem jest powstanie na powierzchni roboczej świecących kryształków. Te kryształki to krzemiany wapnia, które niwelują niewielkie zarysowania powierzchni i utwardzają ją. Na tym, w uproszczonej wersji opisu, polega proces krystalizacji.
O krystalizacji zatem mówimy tylko w przypadku pielęgnacji kamieni zawierających w swoim składzie węglan wapnia. Są to marmury i wapienie. Marmur jest skałą metamorficzną, a jego złoża powstały na skutek osadzania się różnych warstw skał, części roślin i organizmów żywych, które później uległy przeobrażeniu pod wpłwem ciśnienia i/lub temperatury. W Polsce marmur wydobywany jest w Sławniowicach, a najbardziej znane historyczne złoża to Biała Marianna i Zielona Marianna. Ponieważ głównym składnikiem marmurów jest węglan wapnia, jest on podatny na działanie kwasów. W codziennym użytkowaniu powierzchni marmurowych częstym problemem są więc plamy z soku cytryny, czarnej porzeczki, wina, itp. Podatność na działanie kwasów może być też zaletą, albo co najmniej warunkiem koniecznym, kiedy trzeba uzyskać idealny połysk.
Na rynku funkcjonują firmy, które oferują „krystalizację granitu”. Granit jest skałą głębinową, krzepnącą głęboko pod powierzchnią Ziemi. W Polsce granit jest bardzo popularnym kamieniem wydobywanym głównie na Dolnym Śląsku. Ze względu na fakt, że granit składa się kwarcu, skalenia potasowego, miki i wielu innych minerałów, ale nie zawiera dużych ilości węglanu wapnia (jak marmur), próba jego krystalizacji jest pozbawiona sensu. Oczywiście może to być chwyt marketingowy, który przynosi komuś wymierne korzyści finansowe, ale przy okazji wprowadza niemały zamęt i błędy w rozumieniu procesów pilęgnacji kamienia.
Na rynku kamieniarskim dostępnych jest cała masa produktów, które w swej nazwie zawierają słowo „krystalizator”. Większość z nich nie ma wiele, albo zgoła nic wspólnego z procesem krystalizacji, który skrótowo opisałem powyżej. Przeważnie są to środki w płynie, które faktycznie, ale tylko w pewnym sensie dają efekt krystalizacji, natomiast ich użycie jest zasadne przy niewielkich powierzchniach typu: niektóre blaty, trudnodostępne miejsca. Takie „krystalizatory” zawierać mogą np. teflon, czyli jest to bardziej efekt optyczny niż proces chemiczny. Przy wyborze odpowiedniego środka do krystalizacji warto sprawdzić, czy w swoim składzie ma kwas szczawiowy lub jego pochodne. Jeżeli tak, to jest duże prawdopodobieństwo, że to dobry produkt do wybłyszczenia marmuru. Moja firma – VerdeKam – od początku swojej działalności bazuje na krystalizatorach w proszku. Do wyboru jest dość duża gama tego typu preparatów, ale nie wszystkie dają zadawalający efekt końcowy. Dlatego warto ciągle poszukiwać nowych preparatów, które spełnią zmieniające się oczekiwania. Niestety producenci co jakiś czas wprowadzają „doskonalsze” wersje swoich produktów – czasem to względy technologiczne, częściej ekonomiczne. Nie można więc stale polegać na jednym dostawcy. Jako firma zużywamy rocznie kilkaset kilogramów krystalizatorów i musimy ten rynek na bieżąco monitorować, by dobrać najlepszy preparat i zachować właściwy stosunek jakości do ceny. Sprawdzone przez siebie produkty polecamy i sprzedajemy w naszym sklepie. Sam proces krystalizacji posadzki marmurowej (ewentualnie z trawertynu) jest dość prosty. Jeżeli używamy krystalizatora w formie proszku, to wysypujemy go na zwilżoną powierzchnię (chyba, że producent zaleca inaczej) i polerujemy szorowarką jednotarczową, przy użyciu białego peda, czyli miękkiej podkładki z dodatkiem bawełny (ang. pad). Konsystencja uzyskanej podczas pracy masy powinna przypominać jogurt pitny. Szczególną uwagę należy zwrócić na równomierne poruszanie się po opracowywanym fragmencie posadzki – nie powinien on być większy niż ok. 10 m². Krystalizacja takiego odcinka zajmuje około 15 minut. Do krystalizacji używamy szorowarki o prędkości obrotowej około 150 obrotów na minutę. Szybsza maszyna nie przyda się podczas prac wymagających precyzji, gdyż siła odśrodkowa spowoduje, że krystalizator będzie wyrzucany poza obszar roboczy. Jednym zdaniem: bałagan będzie dużo większy, a efekt znikomy. Warto natomiast zaopatrzyć się w szorowarkę o mocniejszym silniku, bo są bardziej trwałe i użyteczne podczas innego rodzaju prac, a przez to bardziej wszechstronne. Oczywiście oprócz szorowarki można używać również innych spełniających taką samą rolę maszyn, ale jednak polecałbym właśnie takie urządzenie. Jeżeli krystalizacja odbywa się na powierzchni, która wcześniej nie była poddana szlifowaniu, należy (chociaż nie zawsze) dobrze ją umyć i usunąć ewentualne środki chemiczne. Jest duże prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że natkiemy się na wszędobylski polimer lub inne środki „pielęgnacyjne” z pobliskiego supermarketu. Po ukończeniu krystalizacji danego odcinka odkurzamy go przy pomocy odkurzacza przystosowanego do pracy na mokro. Następnie dokładnie myjemy powierzchnię i ponownie odciągamy wodę za pomocą odkurzacza. Jeżeli wszystkie czynności zostały wykonane prawidłowo, to powinniśmy uzyskać lustrzany, piękny połysk. W miejscach szczególnie narażonych na działanie kwasów, np. w kuchni, stołówce i temu podobnych miejscach, zasadne może być użycie odpowiedniego impregnatu. Jeżeli zdecydujemy się na taki zabieg, to należy najpierw wykonać próbkę na niewielkim obszarze, w mało widocznym miejscu. Utwardzona i gładka powierzchnia po krystalizacji jest mniej chłonna i łatwo zepsuć efekt końcowy nieumiejętnym zastosowaniem impregnatu. W przypadku, kiedy nie mamy odpowiedniego sprzętu, a chcemy pozbyć się uciążliwej plamki lub zarysowania na niewielkiej powierzchni możemy zrobić to ręcznie. Jeśli powierzchnia wymaga szlifu, można go wykonać przy pomocy szlifierki kątowej. Proces krystalizacji natomiast przeprowadzimy przy użyciu siły rąk albo niewielkiej polerki wolnoobrotowej. W ten sposób można pozbyć się niewielkich defektów, które psują efekt wizualny powierzchni. Krystalizację możemy wykonać 3-4 razy w określonym odstępie czasu. Zbyt częste krystalizowanie marmuru, chociaż początkowo może wydawać się dobrym i efektownym sposobem, prowadzi do degradacji kamienia. Po kilkukrotnej (3-4 procesy) krystalizacji należy wyszlifować kamień i dopiero wówczas ponownie skrystalizować. Osiągnięcie idealnego efektu wymaga każdorazowego szlifu przed krystalizacją.
Artur Janus, autor tekstu, jest właścicielem firmy Verdekam, która od ponad 20 lat zajmuje się kompleksową renowacją kamienia naturalnego.
Dane kontaktowe:
tel. 503 113 113 artur.janus@verdekam.com.pl www.verdekam.com.pl