Kurier Medycyny - Numer 31-35

Page 1

NUMER 31-35

MINISTER TWARDOWSKI DLA KURIERA: "Odpowiadając za politykę lekową nie wyobrażam sobie, żeby coś co do końca nie zostało sprawdzone, mogło być zaproponowane naszym obywatelom.” "Nasze czynniki osoczowe plus te, które kupujemy u kontrahentów, których dobrze znamy, są bezpieczne."


Centrum Kongresowo - Szkoleniowe Magellan*** położone jest w Centralnej Polsce na terenie Sulejowskiego Parku Krajobrazowego tuż nad Zalewem Sulejowskim w miejscowości Bronisławów w odległości 9 km od trasy Warszawa – Katowice pomiędzy Tomaszowem Mazowieckim a Piotrkowem Trybunalskim. Od miasta stołecznego dzieli je dystans 100 km, od Łodzi 50 km. CKS MAGELLAN*** oferuje: - 8 profesjonalnie wyposażonych sal konferencyjnych (1000 miejsc) o łącznej powierzchni 1480 m2, w tym sala bankietowa przystosowana do organizacji imprez okolicznościowych oraz koncertów - 121 pokoi (242 miejsca noclegowe) - 3 sale restauracyjne (250 miejsc) - klub nocny (dyskoteka) - centrum rekreacji składające się z kompleksu basenowego i instytutu SPA & Wellness

Hotel Ossa Congress & Spa**** 2

Hotel oddalony jest o 60 km od Warszawy i Łodzi. Leży w otulinie Puszczy Pilickiej, z dala od zgiełku miasta. Piękna przyroda, malownicze krajobrazy i czyste powietrze, sprawiają, że panuje tu cudowny klimat. W takich warunkach każdy czuje się wyjątkowo. Dla gości przygotowano 150 pokoi i 10 apartamentów z pięknymi widokami na okoliczne lasy. Dla firm hotel udostępnia przestronne i funkcjonalne sale na konferencje /największa sala konferencyjna na 1600 osób/, kongresy, szkolenia, sympozja, wystawy, itp. Hotel wyróżnia się unikalną, niezwykle bogatą i różnorodną ofertą gastronomiczną.

Pałac Lubomirskich W reprezentacyjnych salach Pałacu Lubomirskich - siedzibie Business Centre Club - od 15 lat odbywają się prestiżowe spotkania i imprezy. NCPG organizuje konferencje prasowe, kongresy, seminaria, szkolenia, warsztaty, spotkania biznesowe, imprezy okolicznościowe. Możliwość całodobowego korzystania z sal. Atutem jest położenie w centrum stolicy, najlepszy catering, duży, zadaszony taras i parking na 150 aut. Nasz profesjonalny zespół podejmie się kompleksowej obsługi każdego Klienta. W ustawieniu teatralnym obiekt może pomieścić do 170 uczestników.

Hotel Intercontinental***** Nowoczesny hotel InterContinental Warszawa, mieszczący się w samym sercu dynamicznie rozwijającej się stolicy Polski, jest jednym z najwyższych budynków w mieście. Wyróżnia się zarówno swoją architekturą, jak i bogatą ofertą usług doskonale dostosowanych do oczekiwań nawet najbardziej wymagających gości. InterContinental Warszawa oferuje 404 pokoi gościnnych w tym 76 luksusowo wyposażonych apartamentów mieszkalnych Residence Suites z aneksem kuchennym, przeznaczonych dla Gości planujących dłuższy pobyt w Warszawie. Największa sala konferencyjna może pomieścić w ustawieniu teatralnym ponad 400 gości.

Głęboczek - Vine Resort & Spa**** to miejsce zmysłów i spokoju pośród wspaniałego krajobrazu Pojezierza Brodnickiego. To symbioza natury i architektury wyrażona w detalach. Optymalne miejsce do odpoczynku i nabrania energii. Ta oaza spokoju i dobrego smaku pozwala zapomnieć o zgiełku miasta i zregenerować siły do dalszej codzienności. Do dyspozycji Gości przygotowano salę konferencyjną mogącą pomieścić do 100 osób w ustawieniu teatralnym.


Drodzy Czytelnicy! Szanowni Państwo! Redaktor Naczelny dr Włodzimierz W. Sukiennik Zastępcy Redaktora Naczelnego dr Przemysław Jóskowiak Renata Szyszko dr n. med. Beata Wróbel Sekretarz Redakcji Adam Dżbik Tel. 022 550 61 23, kom. 0 695 737 608 Fax. 022 550 61 25 e-mail: redakcja@kurier-medycyny.eu BIURO PROMOCJI I REKLAMY Adam Dżbik Tel. 022 550 61 23, kom. 0 695 737 608 Fax. 022 550 61 25 e-mail: a.dzbik@kurier-medycyny.eu BIURO FINANSÓW Marcin Kwaśny Tel. 022 550 61 24, kom. 0 505 168 758 Fax. 022 550 61 25 e-mail: marcin.kwasny@kuriermedycyny.com RADA PROGRAMOWA ú prof. dr hab.. n. med. Leszek Kubik Przewodniczący ú dr hab.Włodzimierz Sukiennik ú dr Przemysław Jóskowiak ú dr n. med. Beata Wróbel ú doc. dr hab.n. med. Grzegorz Kamiński ú dr n. med. Marek Karpiński ú prof. dr hab. n. med.. Włodzimierz E. Baranowski ú prof. dr hab. n. med. Karina Jahnz-Różyk ú prof. dr hab. n. med. Zygmunt Pojda ú prof. dr hab. n. med. Jan K. Podgórski ú dr n. med. Jerzy Pobocha ú doc. dr hab.n.med. Tomasz Targowski ú dr n. farm. Jerzy N. Obeid WYDAWCA EuroContact-Polska Sp. z o.o. Nr KRS 0000223473 Sąd rejonowy dla m.st. Warszawy XIII Wydział Gospodarczy KRS NIP 118-17-69-264 REGON 140004185 Bank Zachodni WBK S.A. BZWBK 8 O. w Warszawie Nr rachunku: 34 1090 1870 0000 0001 1253 1530 MAGAZYN MEDYCZNY WYDAWANY POD PATRONATEM EUROPEJSKIEGO STOWARZYSZENIA PROMOCJI ZDROWIA „PRO SALUTEM” www.pro-salutem.edu.pl ADRES REDAKCJI 02-954 Warszawa ul. Kubickiego 7 lok. 1 Tel. 022 550 61 23 Fax. 022 550 61 25 e-mail: redakcja@kurier-medycyny.com www.kurier-medycyny.com

Mamy przyjemność zarekomendować kolejny numer „Kuriera Medycyny”, w którym jak zawsze znajdziecie aktualności ze świata medycyny i zdrowia publicznego. Niedawno skończyły się wakacje i wszyscy wróciliśmy do wytężonej pracy, dlatego redakcja „Kuriera Medycyny” zadbała, aby bieżący numer dotykał przede wszystkim medycznych nowości i wyznaczał kierunki na przyszłość. Wisienką na torcie tego numeru jest wywiad z Wiceministrem Zdrowia Panem Markiem Twardowskim, który wypowiada się na temat grypy zagrożenia epidemiologicznego wirusem A/H1N1, a także polityki refundacyjnej Państwa. Dr hab. n. med. Bolesław Samoliński podkreśla rolę jaką odgrywa zdrowie publiczne w kontekście podniesienia stanu zdrowia ogółu społeczeństwa. Przy okazji Zdrowia Publicznego, znajdą Państwo relację z zakończonej pod koniec czerwca konferencji W „Kurierze” wybiegamy również daleko w przyszłość. Dr hab. n. farm. Włodzimierz Bialik przedstawia w bieżącym numerze perspektywy dla rozwoju leków biotechnologicznych. Ponadto dr hab. n. med. Tomasz Stompór odkrywa przed czytelnikami wszelkie tajemnice dotyczące dializoterapii, które mamy nadzieję pomogą pacjentom w wyborze metody dializ. Okres powakacyjny, to również duża liczba konferencji i kongresów medycznych, zarówno w kraju jak i za granicą, o których informujemy na łamach Kuriera Medycyny. Wszyscy zainteresowani organizacją sympozjum, kongresów i konferencji, odnajdą w Kurierze rekomendacje obiektów, w których można zorganizować różnego rodzaju wydarzenia specjalne. Bieżący numer „Kuriera Medycyny” to jak zwykle wiele ciekawostek ze świata medycyny, a także spis ciekawych nowości wydawniczych. Życząc miłej lektury mam nadzieję, że wypoczęli Państwo podczas wakacji, natomiast „Kurier Medycyny” będzie dla Państwa miłą chwilą wytchnienia w codziennych zmaganiach zawodowych. dr Włodzimierz W. Sukiennik Redaktor Naczelny

Spis treści ESPZ rekomenduje obiekty szkoleniowo-konferencyjne ......................................... str. 2 Co słychać w Państwowej Inspekcji Sanitarnej? ..................................................... str. 4 Nowy Prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych .................................................... str. 5 Podpisano umowy o dofinansowanie zakupu nowych ambulansów ze środków Programu Infrastruktura i Środowisko ............................... str. 5 Inicjatywy Pani Poseł Beaty Małeckiej-Libery ......................................................... str. 6 Inicjatywy Pana Posła Adama Rogackiego ........................................................... str. 6 Inicjatywy Pana Senatora Stanisława Koguta ........................................................ str. 7 Inicjatywy Pana Senatora Stanisława Bisztygi ........................................................ str. 8 Aktualności z Sejmowej Komisji Zdrowia ................................................................. str. 9 Aktualności z Senackiej Komisji Zdrowia ................................................................. str. 9 Polscy naukowcy szukają skuteczniejszych antybiotyków ................................... str. 10 Laserowe leczenie zwyrodnienia plamki żółtej ...................................................... str. 11 Szpital Sp. z o.o. w Bytowie ...................................................................................... str. 11 Ciekawostki ........................................................................................................... str. 12 Leki biotechnologiczne – przyszłość medycyny .................................................... str. 13 Co nie zostało sprawdzone, nie może być proponowane .................................... str. 15 Zdrowie publiczne w Polsce jest dopiero w początkowej fazie ............................. str. 19 Odkryto winowajcę przerzutów raka płuc ............................................................ str. 21 Szwajcaria: refundacja leczenia homeopatycznego wpisana do konstytucji ........................................................................................... str. 21 Lekarze są przygotowani do funkcji pełnienia nadzoru nad chorobą, a nie zajmowania się polityką zdrowotną ....................................... str. 22 Otwarcie bazy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego na Okęciu .................... str. 25 Obchody Światowego Dnia Serca 2009 we Wrocławiu .................................... str. 26 Oswoić dializę ....................................................................................................... str. 27 ESPZ rekomenduje konferencje i sympozja zagraniczne ................................. str. 30-31 Prof. Ratajczak: plemniki z komórek macierzystych to na razie ciekawostka naukowa ............................................................................. str. 32 Bakteriobójcze plastiki ........................................................................................... str. 32 Nowości wydawnicze ........................................................................................... str. 34 Plagi Medyczne XXI wieku – lekarze farmaceutom .............................................. str. 36

3


AKTUALNOŚCI

Co słychać w Państwowej Inspekcji Sanitarnej? Podstawowe zasady bezpiecznego grzybobrania:

4

1. Należy zbierać wyłącznie te grzyby, co do których nie mamy jakichkolwiek wątpliwości, że są jadalne (warto korzystać z atlasów); 2. Należy zbierać wyłącznie grzyby wyrośnięte i dobrze wykształcone, gdyż młode owocniki, bez wykształconych cech danego gatunku są najczęściej przyczyną tragicznych pomyłek; 3. Początkujący grzybiarze powinni zbierać wyłącznie grzyby rurkowe, ponieważ w tej grupie nie ma grzybów śmiertelnie trujących i jest dużo mniejsze ryzyko zatrucia; 4. Unikać błędnych metod rozpoznawania gatunków trujących (zabarwienie cebuli podczas gotowania, ciemnienie srebrnej łyżeczki, gorzki smak – gatunki śmiertelnie trujące np. Amanita phalloides, Amanita verna mają przyjemny, słodkawy smak); 5. Zbierać grzyby w przewiewne koszyki, w żadnym przypadku w reklamówki foliowe, bo powoduje to zaparzanie i przyspiesza psucie grzybów, nie przechowywać świeżych grzybów ani potraw z grzybów zbyt długo; 6. Nie należy zbierać grzybów w okolicach o skupisku odpadów tj. przy zakładach produkcyjnych, jak również rosnących w rowach lub na skraju lasu, przy drogach o dużym natężeniu ruchu - grzyby wchłaniają ze

swego otoczenia metale ciężkie i inne zanieczyszczenia; 7. Nie należy zbierać i niszczyć grzybów niejadalnych i trujących, gdyż wiele z tych gatunków jest pod ochroną i stanowią one część ekosystemu; 8. W razie wątpliwości czy zebrane grzyby są trujące czy jadalne, można skorzystać z bezpłatnej porady w stacjach sanitarno – epidemiologicznych; W przypadku wystąpienia nudności, bólów brzucha, biegunki, skurczy mięśni, podwyższonej temperatury , po spożyciu grzybów, należy wywołać wymioty i jak najszybciej zgłosić się do lekarza. Pamiętajmy, że przy zatruciach muchomorem sromotnikowym występuje faza pozornej poprawy, po której stan chorego gwałtownie się pogarsza. Wezwany w porę lekarz może uratować mu życie. Zasady wprowadzania grzybów świeżych do obrotu handlowego. Wykaz grzybów dopuszczonych do obrotu lub produkcji przetworów grzybowych albo środków spożywczych zawierających w swoim składzie grzyby obejmuje 42 gatunki (Zgodnie z obowiązującym w Polsce rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 19 grudnia 2002 r. w sprawie grzybów dopusz-

czonych do obrotu i produkcji przetworów grzybowych albo artykułów spożywczych zawierających grzyby oraz uprawnień klasyfikatora grzybów i grzyboznawcy). Punkty skupu grzybów oraz przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą w zakresie targowisk są zobowiązani zatrudniać osoby posiadające uprawnienia klasyfikatora grzybów. Grzyby świeże rosnące w warunkach naturalnych wolno sprzedawać w placówkach handlowych lub na targowisku pod warunkiem: Uzyskania atestu klasyfikatora grzybów

lub grzyboznawcy, Umieszczenia w miejscu sprzedaży

informacji o gatunku grzybów oraz nazwiska i adresu sprzedawcy. Wydając atest na grzyby dokonuje się m. in. oceny zgodności gatunkowej grzybów oraz cech organoleptycznych. Atest obejmuje badaną partię, której maksymalny okres przechowywania wynosi 48 godzin w temperaturze do 10 stopni.

Zmiana zasad postępowania wobec osób zgłaszających się z objawami grypopodobnymi do lekarza Minister Zdrowia, po zasięgnięciu opinii krajowych konsultantów ds. Chorób Zakaźnych oraz ds. Epidemiologii rekomenduje zmianę zasad postępowania wobec osób zgłaszających się z objawami grypopodobnymi do lekarza na następujące: 1. Osoba, u której wystąpią objawy grypowe, zgłasza się do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Jeżeli nie ma możliwości niezwłocznego przyjęcia pacjenta z objawami grypopodobnymi, w oczekiwaniu na badanie pacjent powinien być oddzielony od innych pacjentów oczekujących w izbie przyjęć (poczekalni) lub nosić maseczkę. Osoba, która ma jeden lub więcej objawów grypy, powinna, w miarę możliwości, ograniczyć bliskie, w tym intymne, kontakty z innymi osobami i niezwłoczne powinna się zgłosić do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. 2. Lekarz przeprowadza wywiad w którym ustala, czy pacjent w okresie ostatnich 7 dni odbył podróż zagraniczną do jednego z krajów, w których nowa grypa szerzy się w populacji albo, czy pozostawał w kontakcie bezpośrednim w tym samym okresie z osobą lub osobami, podejrzanymi o zachorowanie na nową grypę A/H1N1.

3. Po zebraniu wywiadu i zbadaniu pacjenta lekarz, jeżeli podejrzewa zakażenie wirusem nowej grypy A/H1N1 podejmuje decyzję o leczeniu w warunkach domowych lub hospitalizacji, biorąc pod uwagę stan kliniczny pacjenta. 4. Rekomenduje się leczenie w warunkach domowych, jeżeli wskazania lekarskie nie wskazują na konieczność leczenie w warunkach szpitala zakaźnego. Leczenie w warunkach szpitala zakaźnego powinno dotyczyć w pierwszej kolejności ciężkich przypadków zachorowań. 5. Jeżeli lekarz podstawowej opieki zdrowotnej podejmie decyzje o leczeniu w warunkach domowych, wdraża leczenie metodami skutecznymi dla grypy sezonowej oraz przekazuje choremu lub jego opiekunom (domownikom) zalecenia dotyczące opieki nad chorym na grypę w warunkach domowych, w tym o podstawowych środkach ograniczających szerzenie się zakażeń (częste mycie rąk, unikanie kontaktu twarzą w twarz, higiena kaszlu itd). Lekarz podstawowej opieki zdrowotnej informuje pacjenta, iż, w przypadku wystąpienia objawów grypowych u innych domowników – niezwłocznie powinni zgłosić się do lekarza.

6. Jeżeli lekarz podejmie decyzję o konieczności hospitalizacji, wówczas kieruje chorego do najbliższego szpitala zakaźnego (oddziału zakaźnego). W szpitalu przeprowadza się diagnostykę w kierunku wykrycia wirusa grypy pobierając od pacjenta materiał do badania metodą biologii molekularnej (RT PCR), zgodnie z instrukcją Krajowego Ośrodka ds. Grypy (w załączeniu) i przesyła do jednego z laboratoriów wykonujących takie badanie (listę takich laboratoriów prowadzi Główny Inspektorat Sanitarny). W szpitalu zakaźnym obowiązują procedury określone przez Konsultanta Krajowego do spraw Chorób Zakaźnych. 7. Transport osoby, u której wystąpią objawy grypowe nie powinien odbywać się środkami transportu zbiorowego. Środki transportu użyte do przewozu chorego lub podejrzanego o zachorowanie na grypę powinny podlegać właściwym zabiegom sanitarno-higienicznym (zmywanie powierzchni z użyciem detergentów itp.) .


AKTUALNOŚCI

Rusza nowy cykl edukacyjny „Polityka wyrównywania szans zdrowotnych w UE”

Nowy Prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych W dniu 1 lipca 2009 r. Minister Zdrowia Pani Ewa Kopacz w wyniku przeprowadzonego konkursu powołała na stanowisko Prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych w Warszawie Pana Grzegorza Cessaka. Mgr farm. Grzegorz Cessak urodził się w roku 1975 w Warszawie. Jest absolwentem Wydziału Farmaceutycznego Akademii Medycznej w Warszawie (obecnie Warszawski Uniwersytet Medyczny) ze specjalnością technologia przemysłowa. Po ukończeniu studiów w roku 2001 podjął pracę w Instytucie Leków na stanowisku specjalisty ds. monitorowania konsumpcji leków oraz importu docelowego. Od początku istnienia Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych jest jego pracownikiem; od roku 2004 jest kierownikiem Wydziału Zmian Porejestracyjnych (obecnie Wydział Zmian Porejestracyjnych i Rerejestracji). Przez cały czas trwania procesu harmonizacji dokumentacji produktów leczniczych, z powodze-

niem przeprowadzonej w przewidzianym przez Traktat Akcesyjny terminie do 31 gru-

farmaceutyczne (2006-2007), zaś od roku 2008 był ekspertem w pracach nad tworzeniem Rozporządzenia Komisji WE 1234/2008. Zajmował się także działalnością dydaktyczną, prowadząc ponad 30 wykładów i seminariów w Polsce i zagranicą o tematyce rejestracji produktów leczniczych, ze szczególnym uwzględnieniem procesu harmonizacji (m.in. ”Experiences of a new EU Member State in bringing old systems in-line with EU regulations”).

dnia 2008 r., był bezpośrednio odpowiedzialny za jej przebieg. Grzegorz Cessak był ekspertem Sejmowej Podkomisji i Komisji Zdrowia w sprawie nowelizacji ustawy Prawo

5

Będą nowe ambulanse

Podpisano umowy o dofinansowanie zakupu nowych ambulansów ze środków Programu Infrastruktura i Środowisko Podpisano ponad 100 umów na zakup ambulansów w ramach sektora zdrowia Programu Infrastruktura i Środowisko. Zapraszamy do zapoznania się z listą beneficjentów, którzy podpisali umowy o dofinansowanie swoich projektów. Do końca lipca 2009 r. podpisanych zostało 105 umów o dofinansowanie projektów w ramach Priorytetu XII Bezpieczeństwo zdrowotne i poprawa efektywności systemu ochrony zdrowia Programu Infrastruktura i Środowisko. Umowy zawarto w ramach Konkursu nr 1/2008, w zakresie zakupu środ-

ków transportu sanitarnego (ambulansów). Wartość podpisanych umów o dofinansowanie przekracza 83 miliony złotych. www.pois.gov.pl


AKTUALNOŚCI

Inicjatywy Pani Poseł Beaty Małeckiej-Libery Kalendarium 30.08.2009 r. Obecność Poseł Beaty Małeckiej - Libery na obchodach dożynek miejskich w Dąbrowie Górniczej, które zostały zorganizowane w Parku Hallera 30 sierpnia 2009 r. 29.08.2009 r. Obecność przedstawiciela biura poselskiego Poseł Beaty Małeckiej - Libery na spotkaniu z okazji Dnia Energetyka, które odbyło się w Łagiszy 29 sierpnia br.

28.08.2009 r. Obecność przedstawiciela biura poselskiego Poseł Beaty Małeckiej - Libery na spotkaniu z okazji dorocznego dnia Straży Miejskiej, które odbyło się w Urzędzie Miejskim w Dąbrowie Górniczej. 23.08.2009 r. Obecność Poseł Beaty Małeckiej - Libery na Dożynkach Gminnych w Brudzowicach, które odbyły się 23 sierpnia 2009 r.

20.08.2009 r. Uczestnictwo Poseł Beaty Małeckiej - Libery w XVIII Ogólnopolskim Złazie Seniorów "Harcerskie Dęby", który odbył się 20 sierpnia br. 02.07.2009 r. Obecność Poseł Beaty Małeckiej - Libery na spotkaniu parlamentarnego zespołu ds. energetyki, które odbyło się 2 lipca 2009 r. w Będzinie oraz w Jaworznie.

Dr n. med. Beata Małecka-Libera Posłanka na Sejm RP V kadencji z ramienia Platformy Obywatelskiej

6

Inicjatywy Pana Posła Adama Rogackiego Głos w debacie budżetowej Poseł Adam Rogacki wziął udział w debacie dotyczącej planowanych przez rząd oszczędności w ustawie budżetowej na 2009 rok: Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rozdmuchane do granic możliwości gabinety polityczne, największa w historii polskich rządów

liczba stanowisk rządowych, tzw. erek, ale gdy przychodzi szukać oszczędności, to nie sięga się do własnej kieszeni, tylko do kieszeni obywateli, i, co najgorsze, nie tych, którym powodzi się dobrze, ale znowu dostaje się tym, którym powodzi się w Polsce najgorzej. Pozbawianie dzieci w szkole szklanki mleka czy uczniów stypendiów to droga, którą teraz wybiera rząd, zamiast pomyśleć o obniżeniu

pensji w spółkach Skarbu Państwa, ograniczyć liczbę stanowisk w radach nadzorczych. I stąd moje pytanie: Dlaczego, w okresie, gdy trzeba szukać oszczędności, te oszczędności, które znalazł obecnie rząd, mają dotyczyć najbiedniejszych?

Adam Rogacki Prawnik, Poseł na Sejm RP V kadencji z ramienia Prawa i Sprawiedliwości


AKTUALNOŚCI

Inicjatywy Pana Senatora Stanisława Koguta Dożynki w Rytrze - zaproszenie dla Senatora Senator Stanisław Kogut wziął udział w uroczystościach dożynkowych w Rytrze, które rozpoczęły się w miejscowym kościele parafialnym. Po uroczystej mszy świętej spotkał się z wójtem gminy Rytro, z samorządowca mi i z mieszkańcami. Stanisław Kogut zauważył niezwykle piękne i starannie wykonane wieńce dożynkowe, które ocenił, że są odzwierciedleniem licznych talentów i zaradności cechujących mieszkańców Rytra i okolic. W trakcie uroczystości dożynkowych Senator odbył także szereg indywidualnych spotkań z licznie przybyłymi na uroczystości gośćmi. Obchody Święta Wojska Polskiego Senator Stanisław Kogut uczestniczył w obchodach Święta Wojska Polskiego i rocznicy Cudu nad Wisłą. W Nowym Sączu, wzorem lat ubiegłych, w kościele Matki Bożej Niepokalanej odbyła się msza święta za Ojczyznę, której przewodniczył ks. prałat Stanisław Czachor. W uroczystościach wzięli udział parlamentarzyści, przedstawiciele władz samorządowych, przedstawiciele Wojska Polskiego, kombatanci, uczniowie. Po mszy świętej przemaszerowano na cmentarz komunalny, gdzie przy pomniku powstańców i mogiłach żołnierzy złożono biało-czerwone wiązanki kwiatów.

Ocena sytuacji i dofinansowania PFRON Obecna sytuacja gospodarcza i finansowa kraju, determinująca konieczność ograniczania nieuzasadnionych wydatków publicznych w celu zmniejszenia negatywnego wpływu kryzysu na stan polskiej gospodarki, z pewnością nie została uwzględniona przez projektodawców ustawy z dnia 16 lipca 2009 r. Przepisy wprowadzające ustawę o finansach publicznych w części odnoszącej się do osób niepełnosprawnych. W dalszym ciągu tkwimy i tkwić będziemy w systemie, który w przeważającej większości ma charakter bardziej socjalny niż aktywizujący osoby niepełnosprawne. Bez wątpienia konieczna jest systemowa

Stanisław Kogut

Kraków nr 1309/3108, a także pociąg relacji Zamość - Rzeszów - Zamość nr 33040/33041, który w stacji Rzeszów jest łączony ze składem pociągu pospiesznego "Roztocze", relacji Wrocław - Przemyśl - Wrocław nr 36100/63101 i zastąpienie go komunikacją autobusową.

Starosta Gorlicki do Senatora W odpowiedzi na pismo z 06.07.2009 r. w sprawie mieszkaniowej Pani Danuty Tuz zam. W Gorlicach ul. Biecka 54, po ponownej analizie dokumentów informuję co następuje: Pani Danuta Tuz na zasadach wspólności majątkowej dysponowała własnościowym tytułem prawnym do lokalu mieszkalnego objętym wpisem do Księgi Wieczystej z zasobów Spółdzielni Mieszkaniowej "Małopolska", położonego w Gorlicach przy ul. Hallera 22/19 do dnia 22.04.2005 r. 30.09.1988 r. Sąd Rejonowy w Gorlicach z pozwu P. Michała Tuz przeciwko Pani Danucie Tuz, rozwiązał przez rozwód małżeństwo, orzekając również o sposobie korzystania z zajmowanego przez nich mieszkania w taki sposób, iż przyznał po jednym pokoju dla każdego z byłych małżonków i wspólne korzystanie z łazienki i kuchni. W takiej sytuacji koszty utrzymania mieszkania solidarnie obciążają małżonków.

Senator RP VII kadencji z ramienia Prawa i Sprawiedliwości

zmiana podejścia do aktywizacji osób niepełnosprawnych. Solidarność w sprawie pociągów "Pieniny" i "Roztocze” Międzyregionalna Sekcja Kolejarzy NSZZ "Solidarność" woj. podkarpackiego oraz Komisja Zakładowa NSZZ "Solidarność" przy Zakładzie Linii Kolejowych w Rzeszowie, wyrażają swój stanowczy protest przeciwko planom odwołania pociągu ekspresowego "Pieniny" na odcinkach Kraków - Przemyśl -

7


AKTUALNOŚCI

Inicjatywy Pana Senatora Stanisława Bisztygi Krakowskie Dożynki Miejskie 30 sierpnia o 13.45 korowodem dożynkowym na dziedzińcu przy Dworku Białoprądnickim rozpoczęły się Krakowskie Dożynki Miejskie. Senator Stanisław Bisztyga był jednym z zaproszonych gości. Organizatorami imprezy był Urząd Miasta Krakowa i Zarząd Dzielnicy IV-Prądnik Biały. Tradycyjnie podczas zabawy dożynkowej wybierano najpiękniejszy wieniec. Wyborom wieńca i wystawie wyrobów piekarniczych i cukierniczych towarzyszył występ zespołu "Mydlniczanie" i "Małe Słowianki" oraz gwiazdy imprezy-Hani Rybki z zespołem. Był też pokaz akrobacji policjantów ruchu drogowego i interwencji antyterrorystów.

wzięła udział w Konkursie Wieńca Dożynkowego, był też konkurs na najlepszą potrawę regionalną ,w którym wzięły udział Koła Gospodyń Wiejskich z całego regionu. Imprezę uświetnił występ zespołu "Kliszczacy". Niemożliwe stało się możliwe Dzień 26 sierpnia z pewnością można będzie uznać za przełomowy w historii polskiego parlamentu z wyremontowanej mównicy sejmowej mogą korzystać posłowie na wózkach inwalidzkich. Uroczystego otwarcia dokonano podczas pierwszego powakacyjnego posiedzenia Sejmu RP, w którym wzięło udział wielu zaproszonych

Senator Bisztyga w Myślenicach i Raciechowicach

8

Niedziela 30 sierpnia upłynęła pod znakiem ważnych lokalnie wydarzeń. W Myślenicach odbyły się uroczystości związane z 29 rocznicą myślenickiej "Solidarności". Senator Stanisław Bisztyga uczestniczył w obchodach rocznicowych. Senator odpowiedział również na zaproszenie starosty myślenickiego Józefa Tomali i wójta Raciechowic Marka Gabzdyla, organizatorów dożynek powiatu myślenickiego, które odbyły się w Raciechowicach. Reprezentacja wszystkich gmin powiatu

tyga. Niepełnosprawni posłowie dotychczas zabierali głos z końca sali, teraz nie tylko mównica ale i specjalnie przystosowany do ich potrzeb podjazd umożliwią niepełnosprawnym posłom normalną pracę. Koszt wszystkich prac adaptacyjnych to 140 tysięcy złotych. Uroczysta koronacja myślenickiego obrazu 24 sierpnia w Myślenicach w Sanktuarium Maryjnym odbyła się uroczysta koronacja obrazu Matki Boskiej Myślenickiej. W uroczystościach oprócz setek mieszkańców miasta i regionu wziął udział senator Stanisław Bisztyga. Mszę świętą celebrował ksiądz kardynał Stanisław Dziwisz. Kult Maryjny w Myślenickim Sanktuarium trwa niezmiennie od siedemnastego wieku. Od rana do nocy "Myślenicką Panią" lub jak się ją potocznie nazywa "Eleuzę Beskidzką" adorują wierni. Czczą ją jako wspomożycielkę strapionych i Matkę Bożego Miłosierdzia.

Stanisław Bisztyga

polityk Platformy Obywatelskiej, dr n. ekonom., Senator RP VII kadencji

gości między innymi senator Stanisław Bisz-


AKTUALNOŚCI

Aktualności z Sejmowej Komisji Zdrowia 09.2009 – Problemy polskiej diabetologii w kontekście profilaktyki cukrzycy i leczenia. 09.2009 – Zapoznanie się z realizacją statutowych zadań Instytutu Naukowo-Badawczego Zdrowia Publicznego i usytuowaniem Państwowego Zakładu Higieny w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego. 09.2009 – Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o przekazaniu środków finansowych świadczeniodawcom na wzrost wynagrodzeń (druk nr 1415). 09.2009 – Informacja na temat specjalizacji z uwzględnieniem szczególnie specjalizacji deficytowych. 10.2009 - Rozpatrzenie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej o komisyjnym projekcie ustawy o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych (druk nr 1030). 10.2009 - Rozpatrzenie sprawozdania z realizacji w roku 2007 Programu Ograniczania Zdrowotnych Następstw Palenia Tytoniu w Polsce (druk nr 635). 10.2009 - Rozpatrzenie projekt ustawy budżetowej na rok 2010 w zakresie działania Komisji. 10.2009 - I. Narodowy Plan Zdrowia na lata 2006 - 2012. II. Narodowy Plan Rozwoju 2007 - 2013 jako szansa wyrównywania różnic zdrowotnych. 10.2009 - Rozpatrzenie poselskiego projektu rezolucji wzywającej Radę Ministrów do niezwłocznego wszczęcia procedury ratyfikacyjnej Konwencji Rady Europy o ochronie praw człowieka i godności istoty ludzkiej w odniesieniu do zastosowań biologii i medycyny: Konwencji o prawach człowieka i biomedycynie (druk nr 1229). 11.2009 - Informacja o realizacji działań wynikających z Krajowego Programu Przeciwdziałania Narkomanii w 2007 roku (druk nr 1456). 11.2009 - Informacji na temat stanu opieki położniczej - kierunki jej rozwoju. 11.2009 - Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (druk nr 1284). 11.2009 - Pierwsze czytanie poselskiego projektu uchwały w sprawie "Godnego rodzenia" (druk nr 718).

Aktualności z Senackiej Komisji Zdrowia 23.07.2009 r. - Rozpatrzenie ustawy o zmianie ustawy budżetowej na 2009 r. w częściach właściwych przedmiotowemu zakresowi działania komisji. 16.07.2009 r. - Rozpatrzenie wniosków zgłoszonych w trakcie debaty do ustawy o zmianie ustawy o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów oraz o zmianie ustawy - przepisy wprowadzające Kodeks karny. 14.07.2009 r. - Rozpatrzenie ustawy o zmianie ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym. 30.06.2009 r. - Rozpatrzenie ustawy o zmianie ustawy o pobieraniu, przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów oraz o zmianie ustawy - przepisy wprowadzające Kodeks karny. 16.06.2009 r. - Reforma systemu opieki psychiatrycznej w Polsce a wdrażanie reformy opieki psychiatrycznej w Polsce i w Niemczech.

9


AKTUALNOŚCI

W poszukiwaniu związków przeciwbakteryjnych

Polscy naukowcy szukają skuteczniejszych antybiotyków Polscy naukowcy chcą znaleźć związki przeciwbakteryjne, które umożliwią stworzenie skuteczniejszych antybiotyków. Będą używali technik modelowania komputerowego i współpracowali z trzema instytucjami zagranicznymi. Uniwersytet Kalifornijski w San Diego i Scuola Normale Superiore w Pizie pomogą w rozwijaniu komputerowych technik projektowania, a Uniwersytet w Wirginii w przeprowadzeniu doświadczeń. Nad projektem będzie pracował zespół dr Joanny Trylskiej z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego. Pieniądze na badania i utworzenie zespołu badawczego - niemal 2 mln złotych - przyznała Fundacja na rzecz Nauki Polskiej, w ramach programu „Team“. – Fundusze umożliwią opracowanie i

10

wstępne przetestowanie doświadczalne nowych związków przeciwbakteryjnych, z których być może powstaną antybiotyki. Mają być one skuteczniejsze niż dotąd i utrudniać szybkie uodpornienie się bakterii na ten rodzaj leków – doktor Trylska. W 1991 roku wynaleziono jednak peptydowy kwas nukleinowy - PNA, który jest sztucznym związkiem o strukturze podobnej do DNA. Dzięki temu segmenty PNA mogą się wiązać z nicią DNA lub RNA. Jak tłumaczy dr Trylska, PNA może

wybiórczo zablokować niektóre geny zawarte w DNA, niejako je „zaślepiając“. Poza tym, PNA nie jest rozkładany przez enzymy, które działają na kwasy nukleinowe. W rezultacie PNA może dotrzeć do celu, zanim zostanie zniszczony przez enzymy bakteryjne. Dlatego nowe związki przeciwbakteryjne, nad którym będzie pracował zespół dr Trylskiej, będą oparte właśnie na PNA. – Antybiotyk zawierający nowy związek, wnikając do organizmu człowieka wyszuka bakterie, zwiąże się z RNA zawartym w jej rybosomie i zablokuje jego działanie. Dzięki temu bakteria zginie – zapowiada badaczka. Zastrzega przy tym, że w badaniach doświadczalnych nie wszystko da się zaobserwować, a w dodatku eksperymenty są często kosztowne i trudne w przygotowaniu. Dlatego naukowcy od lat korzystają z pomo-

cy komputerów. Jak wyjaśnia dr Trylska, modelowanie molekularne polega na zbudowaniu komputerowego modelu badanych związków i przeprowadzeniu symulacji. Komputer oblicza, jakie siły działają na poszczególne cząstki, a równocześnie przesuwa je, zapamiętując ich położenie w danej chwili. Dzięki modelowaniu można szybciej zaprojektować nowe związki, które mogą później stać się podstawą leków. Polscy naukowcy będą współpracowali z trzema instytucjami zagranicznymi. Uniwersytet Kalifornijski w San Diego i Scuola Normale Superiore w Pizie pomogą w rozwijaniu komputerowych technik projektowania, a Uniwersytet w Wirginii w przeprowadzeniu doświadczeń. PAP


AKTUALNOŚCI

Odkrycie profesora z King's College w Londynie

Laserowe leczenie zwyrodnienia plamki żółtej Nowa, laserowa metoda leczenia zwyrodnienia plamki żółtej (AMD) ma szanse zapobiec utracie wzroku u milionów starszych osób - informuje serwis "BBC News/Health". W przebiegu AMD przeciekające naczynia krwionośne, odczyn zapalny oraz tworzenie nowych, nieprawidłowych naczyń prowadzą do uszkodzenia plamki żółtej - centralnej części siatkówki oka, odpowiedzialnej za ostre widzenie. To najczęstsza przyczyna ślepoty po 65. roku życia. W Polsce na ciężką postać AMD zapada co roku 20 tys. osób. Po roku 2020 około 7,5 miliona starszych osób może na świecie stracić wzrok z powodu zwyrodnienie plamki żółtej. Opracowany przez prof. Johna Marshalla z King's College w Londynie laser pozwala przywrócić prawidłowy stan siatkówki. Krótkotrwałe impulsy światła pobudzają produkcję naturalnych enzymów, które oczyszczają siatkówkę, nie uszkadzając światłoczułych komórek. Potwierdziły to wczesne badania kliniczne, przeprowadzone na 50 osobach z retionopatią cukrzycową - w której uszkodzenia siatkówki są podobne jak w AMD, ale rozwijają się szyb-

ciej. Dalsze eksperymenty będą dotyczyły chorych na AMD. Profesor Marshall ma nadzieję, że jego metoda pozwoli pacjentom widzieć o całe lata dłużej i będzie stosowana zapobiegawczo u osób, w których rodzinie występowała ta choroba.. Jeśli eksperymenty zakończą się sukcesem, laserowe leczenie powinno się rozpowszechnić za dwa do pięciu lat. PMW PAP - Nauka w Polsce bsz

11

Przełomowa wizyta Minister Kopacz w Bytowie

Szpital Sp. z o.o. w Bytowie 3 lipca 2009 r. minister zdrowia Ewa Kopacz wzięła udział w otwarciu Szpitala Bytowskiego Spółka z o.o. w Bytowie (woj. Pomorskie). Podczas konferencji prasowej minister Zdrowia przedstawiła ścieżkę przekształcenia Szpitala Powiatu Bytowskiego Spółka z o.o. zgodnie z wariantem „B” programu

„Wsparcia jednostek samorządu terytorialnego w działaniach stabilizujących system ochrony Zdrowia”. Przedstawiciele lokalnych samorządów Woj. Pomorskiego dyskutowali również na

temat możliwości, jakie stwarza dla szpitali uczestnictwo w „Planie B”. Ministerstwo Zdrowia


AKTUALNOŚCI

Ciekawostki Dzięki żabie wiemy jak powstaje oko

12

Zasada azotowa, puryna kontroluje ścieżkę sygnałową niezbędną dla rozwoju oka - informują naukowcy z Wielkiej Brytanii na łamach czasopisma "Nature". Zrozumienie mechanizmów niezbędnych dla rozpoczęcia rozwoju różnych organów jest niezwykle istotne dla medycyny. Nicholas Dale wraz z zespołem z University of Warwick badali ścieżki sygnałowe biorące udział w rozwój oka żaby Xenopus laevis (jednego z ulubionych zwierząt genetyków). Zarówno u bezkręgowców jak i kręgowców rozwój oka kontroluje zespół czynników transkrypcyjnych, które regulują aktywność genów biorących udział w procesie powstawania oka. Nieznane są jednak mechanizmy, które regulują ekspresję tych właśnie czynników. Badacze z Uniwersytetu Warwick odkryli, że to ścieżka sygnałowa, w której uczestniczy puryna kontroluje aktywację zespołu czynników transkrypcyjnych i rozwój oka u żaby. Puryna to związek który jest podstawą dwóch zasad azotowych wchodzących

w skład kwasów nukleinowych (DNA i RNA). Zespół Dale"a sugeruje, że rola ścieżki sygnałowej z udziałem puryny jest podobna i nie zmieniała się podczas ewolucji u różnych gatunków. Zaburzenia w analogicznej ścieżce sygnałowej u ludzi prowadzą do poważnych uszkodzeń głowy i oczu. (PAP) Na czym niemowlak skupia uwagę? Dziecko w pierwszych dniach swego życia nie potrafi skupić wzroku na przedmiotach oddalonych bardziej niż 18-25 cm, ponieważ nie potrafi w pełni panować nad mięśniami oka i soczewką. Obserwując niemowlę odnosimy wrażenie jakby błądziło wzrokiem w przestrzeni. Jeśli umieścimy jednak w pobliżu oczu dziecka jakiś przedmiot chętnie skupi na nim wzrok. Największym zainteresowaniem noworodków cieszą się przedmioty o skomplikowanych kształtach i wzorach, np. dziecko bardziej zainteresuje się ubraną w sukienkę lalką niż kolorową grzechotką.

Amerykanie tyją nie od hamburgerów, a od klimatyzacji Stwierdzono, że ludzie w idealnej temperaturze tyją najszybciej. Jak jest za gorąco, to jedzą wyraźnie mniej, a gdy za zimno, więcej spalają. Rozrost miast powoduje upały Zdjęcia satelitarne nie pozostawiają wątpliwości: w miastach jest dużo cieplej i duszniej, niż na wsi. Chłodniej nie będzie jeszcze długo, bo ziemia nagrzała się do rekordowych temperatur i nie daje się ochłodzić zimnemu powietrzu z północy.

www.oko.info.pl

VII Międzynarodowa Konferencja Polskiego Towarzystwa Farmakoekonomicznego

ISPOR Polish Chapter

FARMAKOEKONOMIKA W ZARZĄDZANIU ANTYKRYZYSOWYM W OCHRONIE ZDROWIA Warszawa

01-02.12.2009

www.ispor-poland2009.com tel: +48 22 550 61 24 fax: +48 22 550 61 25 rejestracja@ispor-poland2009.com


WYWIADY MIESIĄCA Wywiad z dr hab. n. farm. Włodzimierzem Bialikiem - Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach; Wydział Farmaceutyczny z Oddziałem Medycyny Laboratoryjnej w Sosnowcu; Katedra Nauk Społecznych

Leki biotechnologiczne – przyszłość medycyny Leki biotechnologiczne, nazywane także biofarmaceutykami, to leki otrzymywane metodami inżynierii genetycznej. Wykorzystywane są w tym celu komórki bakterii, grzybów czy ssaków do których wprowadza się materiał genetyczny człowieka, dzięki czemu komórki te wytwarzają białka ludzkie (np. insulinę), które potem po wyodrębnieniu, oczyszczeniu i nadaniu postaci farmaceutycznej są stosowane w terapii. Są to zatem leki naturalne, będące kopiami ludzkich endogennych białek, które można modyfikować w celu uzyskania wyższej skuteczności, selektywności czy przedłużenia czasu działania. Trwają także prace nad lekami wywodzącymi się ze struktury kwasów nukleinowych, które mogłyby być stosowane w terapii genowej. A.D.: Kiedy zaczęto prace nad lekami biotechnologicznymi?

400 nowych biofarmaceutyków, w tym ponad 200 do stosowania w onkologii, 50 w

W.B.: W 1973 leku ukazała się pierwsza praca w której wykazano możliwość otrzymania tego typu preparatów, a już trzy lata później powstała w USA pierwsza firma biotechnologiczna, której celem było wytworzenie rekombinowanej (tzn. wytworzonej metodami inżynierii genetycznej) ludzkiej insuliny, która w 1982 roku została wprowadzona na rynek. Pod koniec XX wieku mieliśmy już ponad 40 produktów zawierających 29 aktywnych biologicznie białek A.D.: W przypadku leczenia których schorzeń widzi Pan najbardziej świetlaną przyszłość przed lekami biotechnologicznymi? Jakiej grupie pacjentów mogą najbardziej pomóc? W.B.: Obecnie stosowane leki biotechnologiczne to rekombinowane hormony, interferony, interleukiny, hematopoetyczne czynniki wzrostu, czynnik martwicy nowotworów, czynniki krzepnięcia krwi, preparaty trombolityczne, enzymy terapeutyczne, przeciwciała monoklonalne i szczepionki. Leki te stosuje się obecnie w terapii substytucyjnej w przypadku niedoboru endogennych substancji czynnych (cukrzyca, karłowatość czy hemofilia), a także w immunoterapii, terapii chorób nowotworowych, anemii czy fibrynolizie. Ważnym kierunkiem terapeutycznym dla nowych leków biotechnologicznych są choroby układu krążenia takie jak miażdżyca, choroba niedokrwienna serca i przewlekła niewydolność serca. Wspomnieć także należy o astmie, stwardnieniu rozsianym oraz gorączce u chorych przebywających na oddziałach intensywnej terapii, występującej z przyczyn innych, niż zakaźne. Wg ankiety przeprowadzonej w 2006 w trakcie badań i rejestracji znajdowało się ponad

terapii chorób zakaźnych, 44 w chorobach autoimmunologicznych, 22 w AIDS, 17 w schorzeniach układu nerwowego, a 13 układu oddechowego. Zatem pacjenci nowotworowi mogą liczyć na największą pomoc – przynajmniej w kwestii ilości preparatów. A.D.: Jaka jest przyszłość leków biotechnologicznych?

W.B.: Możemy oczekiwać bardzo intensywnego rozwoju, o czym świadczy ogromna ilość leków nad którymi prowadzi się badania – o czym mówiłem poprzednio. Ubiegłoroczne dane amerykańskie wskazują, że ¼ leków na etapie badań klinicznych to leki biotechnologiczne. Wartość rynku leków biotechnologicznych wzrosła z „zaledwie” 8,4 mld $ w roku 1993, poprzez 32,5 mld $ w 2002 do 75,1 mld $ w 2007 wobec 712 mld $ dla całego rynku leków. Duże nadzieje wiąże się z terapią genową polegającą na wprowadzeniu do żywej ludzkiej komórki obcego DNA, tak aby doprowadzić do syntezy białka kodowanego przez obcy gen. Zatem zamiast dostarczać organizmowi brakujące białko w postaci biofarmaceutyku wystarczyłoby genetycznie zmodyfikować komórki pacjenta, aby on sam zaczął wytwarzać brakujące białko. Niestety, do tej pory terapia taka ma jedyni charakter eksperymentalny. Wspomnieć także należy o inżynierii tkankowej, wykorzystującej komórki macierzyste. Umiejętność i pozyskania i hodowli doprowadziła do prób rekonstrukcji tkanek poza organizmem. Konstruuje się już żywe substytuty skóry dla potrzeb klinicznych. Prowadzone są badania kliniczne dotyczące regeneracji tkanki mięśniowej, nerwowej czy leczenia chorób nowotworowych układu krwiotwórczego. A.D.: Jakie były przyczyny zapoczątkowania prac nad lekami biotechnologicznymi? W.B.: Pewnie takie jak zawsze: chęć niesienia pomocy potrzebującym, dążenie do odkrywania nieznanego i uzyskanie korzyści ekonomicznych (choć pewnie należałoby tę kolejność odwrócić). W przypadku leków biotechnologicznych bardzo istotną sprawą jest to, że przystępując do badań nad

13


WYWIADY MIESIĄCA opracowaniem technologii produkcji konkretnego białka mamy absolutną pewność, że będzie ono działać (bo przecież już funkcjonuje w naszym organizmie). W przypadku leków chemicznych konieczna jest synteza i przebadanie tysięcy związków, zanim wprowadzimy na rynek pojedynczą substancję czynną. Zatem wieloletnie badania można skrócić o kilka lat. Zakładając zatem, że wartość rocznej sprzedaży naszego leku wyniesie 1 mld $, każdy dzień wart będzie blisko 3 mln $. Istotnie, tylko w 2007 roku 22 leki biotechnologiczne zostały sprzedane za ponad 1 mld $ każdy, a przecież sprzedawane były przedtem i sprzedawane są do dzisiaj. A.D.: Jakie koncerny farmaceutyczne przodują w badaniach nad lekami biotechnologicznymi i ich produkcji? W.B.: W roku 2007 wg IMS absolutnymi liderami sprzedaży były Amgen – 21,3%, Roche/Genentech - 20,6 % oraz Johnson and Johnson – 8,4%. Dziesięć pierwszych firm sprzedało swe produkty za ponad 61 mld $, co oznacza ponad 80% całego rynku leków biotechnologicznych. Przy takich wartościach sprzedaży Amgen czy Roche /Genentech muszą także przodować w nakładach na badania rozwojowe i wdrożeniowe.

14

A.D.: Czym wytłumaczy Pan wciąż niską dostępność leków biotechnologicznych w Polsce. Mam tutaj szczególnie na myśli biotechnologiczne leki rekombinowane, stosowane m.in. w leczeniu hemofilii? W.B.: W tej kwestii powinni się raczej wy-

powiadać lekarze specjaliści onkolodzy, hematolodzy czy nefrolodzy. Niewątpliwą barierę stanowi oczywiście cena, bo są to leki, których koszty wytwarzania są bardzo wysokie – dotyczy to zarówno leków oryginalnych, jak i ich form odtwórczych. Najczęściej stosowaną klasą terapeutyczną na świecie była w roku 2007 erytropoetyna (wartość sprzedaży wyniosła blisko 13 mld $). W Polsce leki z tej grupy nie znajdują się na liście refundacyjnej i ich zakup odbywa się w drodze przetargu. Przykładowo jedna ampułkostrzykawka darbepoetyny alfa (zmodyfikowana erytropoetyna o przedłużonym działaniu) może oznaczać wydatek rzędu 3000 - 4000 PLN. W przypadku VIII czynnika krzepliwości stosowanego w leczeniu hemofilii koszty są nieporównywalnie wyższe – mogą wynieść w przeliczenia na jednego pacjenta setki tysięcy złotych. Oczywiście preparaty krwiopochodne mogą niekiedy być pomocne, ale nie zawsze – w tej kwestii jednak powinien się wypowiadać specjalista hematolog. A.D.: Czy któregoś dnia staniemy przed faktem całkowitej dominacji leków biotechnologicznych? W.B.: Jeżeli kiedykolwiek, to na pewno nie w ciągu najbliższych kilkunastu lat. Dane, które przedstawiłem powyżej wskazują, że w 2007 roku udział leków biotechnologicznych w całym rynku leków wyniósł nieco powyżej 10,5% - w rynku rozumianym jako wartość sprzedaży. Gdybyśmy przeliczyli to na rynek opakowań, to biorąc pod uwagę wysoką wartość pojedynczego opakowania leku biotechnologicznego – znacznie wyższą od wartości opakowania konwencjonalnego

leku chemicznego , to okaże się że ten udział stanowi ułamki procenta rynku opakowań. Oznacza to, że na tysiące czy dziesiątki tysięcy opakowań leku konwencjonalnego przypada jedno opakowanie leku biotechnologicznego. Jest to oczywiście duże uproszczenie, które pozwoliłem sobie zastosować w celach poglądowych. Wynika ż tego jednak, że jeszcze długo trzeba będzie czekać, aby leki biotechnologiczne stały się istotnie konkurencją ilościową (bo wartościową już są) dla leków konwencjonalnych. Z drugiej strony rozwój leków biotechnologicznych, postęp technologiczny i wzrost częstości ich stosowania wpłynie na obniżenie ich cen, a tym samym poprawi dostępność dla pacjenta. Sądzę jednak, że na rynku zawsze będzie miejsce zarówno dla leków biotechnologicznych jak i konwencjonalnych. A.D.: Dziękuję za rozmowę. Rozmowę przeprowadził Adam Dżbik – Sekretarz Redakcji


WYWIADY MIESIĄCA

Wywiad z Wiceministrem Zdrowia dr med. Markiem Twardowskim

Co nie zostało sprawdzone, nie może być proponowane A.D.: Agencje prasowe donoszą, że rząd Niemiec postanowił przeznaczyć 1 mld euro na dobrowolne szczepienia ludności przeciwko grypie AH1N1. Jak Pan jako przedstawiciel resortu zdrowia spogląda na ten pomysł i czy taki pomysł ma szanse przeszczepienia na grunt polski? M.T.: Problem grypy AH1N1 jest problemem prostym, ale i skomplikowanym. Okazało się, że wirus ten (wystąpił w Polsce u potwierdzonych 150 osób) jest na szczęście wirusem dość łagodnym, który powoduje objawy kataralne, nie tak poważne jak grypy sezonowej, czyli katar, pobolewanie mięśni, stan podgorączkowy. Do tej pory w naszej populacji nie zdarzyło się nic złego z powodu grypy AH1N1 i mamy nadzieję, że tak będzie, aczkolwiek funkcjonuje komitet pandemiczny, który przygotowuje w zależności od sytuacji, ocenianej tak przez nas jak i Światową Organizację Zdrowia, odpowiednie rekomendacje dla całego społeczeństwa, w tym oczywiście niezwykle istotne dla ochrony zdrowia i dla innych resortów, które też zajmują się bezpieczeństwem kraju w szerokim tego słowa znaczeniu. Problem szczepionek jest problemem, który był omawiany kilkakrotnie na forum Unii Europejskiej. Pierwszy raz w kwietniu, następnie był omawiany w czerwcu i ostatnio w lipcu w Jonkeping w Szwecji. Kraje członkowskie miały początkowo bardzo rożne poglądy, potem je ujednoliciły i doszły do wniosku, że dobrze byłoby, żeby UE prowadziła w tym zakresie jednakową politykę, po czym z przedstawionej argumentacji nic nie wyszło i każdy kraj unijny zachowuje się tak jak uważa. Pierwszy wyłom zrobiła Wielka Brytania, która poinformowała, że zakupuje 100 mln dawek szczepionki i szczepi swoich obywateli, co wywołało konsternację na sali. Okazuje się, że w ten sam sposób chciały postąpić m.in. Niemcy, Francja, Belgia. Zdumiewa mnie, że ktoś kupuje coś czego nie widzi i o czym jeszcze nic nie wie. Zajmuję się polityką lekowa już niemal 2 lata, spotykałem się z wieloma moimi odpowiednikami w krajach UE i zaznaczam, że przede wszystkim musi nam przyświecać zdrowy rozsądek, przykładanie odpowiedniej miary

do zagrożenia, jak również bezpieczeństwo i skuteczność jeżeli mówimy o lekach i szczepionkach. 12 sierpnia omawialiśmy na Komitecie Pandemicznym sprawę skuteczności i bezpieczeństwa i okazuje się, że tak naprawdę szczepionki jeszcze nie ma. Każdy

lek, który jest produkowany, w tym również szczepionka, musi przejść określony cykl badań klinicznych na ludziach. Musi być zaobserwowane zarówno to co chcemy osiągnąć, jak i objawy uboczne. Tego tak naprawdę teraz nie ma. Wszelkie działania podejmuje się w biegu i na skróty. Odpowiadając za politykę lekową nie wyobrażam sobie, żeby coś co do końca nie zostało

sprawdzone, mogło być zaproponowane naszym obywatelom. Nikt nie wie w tej chwili ile będzie szczepień – jedno czy dwa. Na grypę sezonowa zalecane jest jedno szczepienie i u nas jest ono w katalogu szczepień zalecanych. Na grypę AH1N1, która przebiega wiele łagodniej niż grypa sezonowa, szczepienie też oczywiście jest zalecane przez Światową Organizację Zdrowia, ale musimy zobaczyć szczepionkę, zobaczyć ile kosztuje, zobaczyć ile będzie cyklów szczepień i wtedy będziemy mogli mówić o zakupywaniu lub nie. Dodam jeszcze, że z reguły szczepionki kupują te kraje, w których firmy wytwarzają szczepionki. Jest to jakaś niespotykanie dziwna zależność. Znam firmy, które chcą produkować szczepionkę na AH1N1 i są to te kraje, w których firmy mające zamiar szczepionkę produkować są umiejscowione. My jako Komitet Pandemiczny, składający się z przedstawicieli wszystkich resortów odpowiadających za bezpieczeństwo Państwa, monitorujemy całą sytuację i będziemy podejmować odpowiednie decyzje również w kwestii szczepionek. Chcę wpierw zobaczyć tą szczepionkę i coś o niej wiedzieć, ale jak na razie nigdzie jej nie ma. W tej chwili przeprowadza się dopiero badania kliniczne na ochotnikach, które mają określony cykl. W jednym z dużych krajów na świecie otworzono wytwórnię szczepionek już 6 maja, która ma produkować 100 mln dawek szczepionki, a pierwsze doniesienia o grypie nowego typu pojawiły się na przełomie marca i kwietnia. Już ktoś wiedział, że będzie potrzebna nowa szczepionka. Złą rzeczą jest sianie paniki tak jak złą rzeczą jest chowanie głowy w piasek. W Polsce zachowujemy się rozsądnie. Dowodem na to jest fakt, że nie dzieje się u nas nic nieprzewidzianego, monitorujemy całą sytuację. Jeden z naszych wiceministrów

15


WYWIADY MIESIĄCA

16

odpowiada za pracę zespołu pandemicznego i wszystko jest monitorowane na bieżąco. Również Główny Inspektor Sanitarny monitoruje codziennie przez wyznaczonych do tego ludzi sytuację w Polsce. Rozmawialiśmy jednak z rożnymi firmami. W razie potrzeby szczepionki byłyby dostępne. W tym momencie Komitet Pandemiczny podjął decyzję i zalecenia, żeby nasze społeczeństwo chętniej szczepiło się na grypę sezonową, bo mimo, że szczepionka na grypę sezonową nie zabezpiecza przed grypą AH1N1, ale wzmożenie ogólnej odporności też jest na rzeczy i zabezpiecza przed grypą sezonową. Zgodnie z naszą dotychczasową wiedzą, ilość powikłań i gonów na grypę sezonową jest nieporównywalnie większa niż na grypę AH1N1 i miejmy nadzieję, że ten wirus nie uzjadliwi się bardziej niż to było dotychczas. W tych przypadkach, w których wirus u nas występował, był zawleczony do nas głównie ze Stanów Zjednoczonych, natomiast w Polsce nie przenosił się do tej pory z człowieka na człowieka i to jest pocieszające. Jak ktoś wędrował do Polski albo samolotem albo statkiem, to okazuje się, że osoby które przebywały razem w pomieszczeniu nie zachorowały. A.D.: Tak jak w przypadku ptasiej grypy… M.T.: Zgadza się. Ptasia grypa to też problem, który był nagłaśniany i wyolbrzymiany, natomiast w Europie gdzie cywilizacja jest na innym poziomie, gdzie ludzie są na innym poziomie kultury, jak również warunków materialnych, ta grypa nie spowodowała żadnych następstw, bo nikt z ptactwem domowym nie śpi. A tak niestety dzieje się, zwłaszcza w biedniejszych krajach Azji południowo-wschodniej gdzie wszyscy z tym ptactwem egzystują 24h na dobę. W związku z tym te sporadyczne przypadki w Polsce, które stwierdzano wśród łabędzi i innego ptactwa, to nie są kontakty codzienne obywatela z tym ptactwem na tyle bliskie żeby mogło dojść do zakażenia i jak pokazał nam czas przeszły tak nie było i miejmy nadzieję, nie będzie. A.D.: Panie Ministrze, zdrowie publiczne, to dziedzina do niedawna jeszcze nieznana, dzisiaj rozwijająca się coraz szerzej, wyznaczająca cele polityki Państwa, ucząca o zarządzaniu zdrowiem. A zatem jaką rolę Ministerstwa Zdrowia pośród rożnych instytucji promujących zdrowie czy różnego rodzaju ekspertów widzi Pan w zakresie zdrowia publicznego? Funkcjonuje oczywiście Departament Zdrowia Publicznego w ramach struktury Ministerstwa. M.T.: Mamy Departament Zdrowia Publicznego, aczkolwiek do tej pory nie uchwalono w Polsce ustawy o zdrowiu publicznym. Jest to niezwykle złożona, skomplikowana kwestia związana również w momencie uchwalania takiej ustawy ze zobowiązaniami

Państwa, więc myślę, że na to przyjdzie czas trochę później, ale na pewno w przyszłości trzeba będzie o tym pomyśleć zarówno poprzez Departament Zdrowia Publicznego i Kierownictwo resortu gdzie decydujemy o kierunkach polityki zdrowotnej. W związku z tym, ze jest uchwalona i podpisana przez Prezydenta tzw. ustawa koszykowa, która wchodzi w życie 31 sierpnia i w ramach rozporządzenia chcemy dać pacjentom wszystko co mieli do tej pory. Wbrew doniesieniom opozycji nie chcemy zabrać i nie chcemy kazać płacić za coś, za co do tej pory nie płacili, ale tam również przyjmujemy pewne priorytety, które będą realizowane. W oparciu o zdrowie publiczne ustalimy, w którym kierunku będziemy poruszać się przez najbliższe kilka lat i ten dokument zostanie opublikowany wraz z rozporządzeniami wykonawczymi 31 sierpnia. A.D.: Czy pracownicy Departamentu Zdrowia Publicznego jako osoby wszechstronnie wykształcone, które również są wyczulone na potrzeby pacjentów, biorą udział w opracowywaniu planów refundacyjnych z Narodowym Funduszem Zdrowia? M.T.: Tutaj są podzielone zadania, w związku z czym Departament Zdrowia Publicznego decyduje w wielu kwestiach, ale jeśli chodzi o politykę lekową Państwa, która jest dużą częścią jeśli chodzi o koszty, które ponosi Narodowy Fundusz Zdrowia, to jest na właściwa Departamentowi Polityki Lekowej i Farmacji, którym kieruje Dyrektor Artur Fałek pod moim nadzorem. W związku z tym wszelka polityka refundacyjna leków, dotycząca chemioterapii niestandardowej i programów terapeutycznych jest w mojej właściwości. Departament Zdrowia Publicznego nie jest w tej materii stroną. A.D.: Czy wielu absolwentów z zakresu zdrowia publicznego pracuje w ramach struktury Ministerstwa Zdrowia? M.T: Robiliśmy swego czasu analizy jaka jest w ogóle struktura wykształcenia urzędników Ministerstwa Zdrowia i jest ona bardzo różna. Wbrew temu co się nieraz mówi, że w poszczególnych departamentach pracują tylko osoby, które maja wykształcenie zgodne do zakresu działalności danego departamentu, okazało się, że tak nie jest, ale taką sytuację mamy i w innych krajach, ponieważ często ludzie kończą studia, a następnie życie mówi co innego i osoby te uzupełniają wykształcenie i są dobrymi specjalistami. Również absolwentów zdrowia publicznego będziemy mieli coraz więcej. Uczelnie coraz szerzej otwierają ten kierunek studiów. A.D.: Czy kryzys ekonomiczny i związane z tym mniejsze wpływy do budżetu, to jedyna przyczyna dla której środków na leczenie i zaspokojenie potrzeb pacjentów jest mniej? Czy są jeszcze jakieś przyczyny?

M.T.: Mamy 27 krajów unijnych – 15 krajów starych, 12 nowych i spotykając się z ministrami wszystkich tych krajów zauważyłem, że wszyscy stwierdzają, że ich społeczeństwa są głęboko niezadowolone ze swoich systemów ochrony zdrowia. Nie jest przypadkiem, że UE nie wydała i pewnie nie wyda w ciągu najbliższych lat żadnej dyrektywy, która będzie rozsądzała jaki model opieki zdrowotnej ma obowiązywać w UE. Zgodnie z tym jak rozwija się medycyna i jak wzrastają koszty jej funkcjonowania, żadnego kraju nie stać żeby w pełni zaspokoić potrzeby swoich obywateli. W związku z tym kraje członkowskie różnie się zachowują, w jednych system jest bezpłatny, w innych występuje współfinansowanie, ale generalnie nie znam takiego kraju, w którym środki na ochronę zdrowia w odczuciu obywateli byłyby wystarczające. Nawet Wielka Brytania, która jest od nas 5 razy bogatsza i wydaje olbrzymie środki na leczenie, ma i tak bardzo długie kolejki do wielu świadczeń. Największe niezadowolenie artykułują ci polscy pacjenci, którzy tak naprawdę nigdy za granicą nie byli, którzy słyszeli, że są kraje od nas lepsze, ale nigdy nie poczuli na własnej skórze jak funkcjonują te modele gdzie indziej. Mieszkam na stałe w woj. lubuskim w Nowej Soli koło Zielonej Góry, w związku z tym społeczność zachodniego pasa Polski niezależnie od roku '89 zawsze przemieszczała się w kierunku zachodu. W związku z tym wielu pacjentów doświadczyła opieki „zachodniej”, zobaczyła, że nie wszystko wygląda tak pięknie jak się mówi i docenia to co mamy w tej chwili w Polsce. Jako lekarz przypominam sobie jak funkcjonowały szpitale lat temu 20-30 i jaką posiadały wtedy aparaturę, a jaką dzisiaj. Kiedyś marzeniem było żeby tomograf komputerowy był jeden w województwie, a teraz na 750 szpitali, znakomita większość posiada tomografy. A zatem podążamy śladem bogatszego „zachodu”, choć wiadomo, ze potrzeby starzejącego się społeczeństwa będą coraz większe. Moim marzeniem jest abyśmy więcej zarabiali, wtedy więcej pieniędzy spłynie do Funduszu. Chciałbym aby ten kryzys jak najszybciej się skończył i aby chudy rok 2010, który się zbliża, ale nie powinien być gorszy od 2009, trwał krótko. Problem polega na tym, ze wszyscy mają na najbliższy rok oczekiwania na więcej, a tego ze zrozumiałych względów nie będzie mogło być. A.D.: Jakie kryteria przy ustalaniu Kalendarza Szczepień Ochronnych będą brane przy jego ustalaniu na 2010 rok? Jak będą wyglądały szczepienia dzieci chorych na pneumokoki? M.T.: Obecnie obowiązujący Kalendarz Szczepień na dzień dzisiejszy nie został zmieniony, w związku z tym w roku 2010 najprawdopodobniej będzie obowiązywał


WYWIADY MIESIĄCA roku na poziomie programu z roku 2009. Wszystko co więcej zależy od tego czy będziemy mieli jako Państwo więcej środków. Dzisiaj rozmawiamy o możliwościach finansowych resortu zdrowia, a tak samo rozmawiałby z Panem każdy inny minister. A.D. Pacjenci popierają program profilaktyczny, ale pytają też co będzie z pacjentem, który kończy 18 rok życia? M.T.: Jest to problem do rozważenia, wiemy o tym. Jednak chcę przypomnieć, że przed nami było wielu poprzedników którzy też chcieli zrobić coś dobrego. Myśmy zrobili jednak krok naprzód, który kosztuje nas dużo, choć nie posądzam poprzedników, że nie chcieli nic zrobić. Obecnie problemem dla nas jest kontynuacja programu. O jego rozszerzaniu będziemy mówili wtedy gdy będzie lepsza koniunktura w Państwie. Na dzień dzisiejszy takiej możliwości nie ma. A.D.: Jak wiemy chorzy na hemofilię leczeni są produktami osoczopochodnymi i rekombinowanymi. W przypadku hemofilii większe poparcie pacjentów zdobywają produkty rekombinowane… M.T.: Bardzo różnie się je stosuje. Jestem lekarzem od 35 lat i przez te lata przypatrzyłem się różnego rodzaju wpływom, modom i lobbingom. Przepracowałem 25 lat w szpitalu na oddziale chorób wewnętrznych, teraz jestem tutaj w Ministerstwie. Przyglądam się dokładnie, analizuję, a decyzje podejmuję wprawdzie szybko, ale po analizie, natomiast nie podlegam modzie. Odbyła się w Ministerstwie dogłębna analiza z udziałem ekspertów, a eksperci mają bardzo różne zdanie w tej sprawie. Gdy minister Kopacz zapowiedziała leczenie profilaktyczne dla dzieci i młodzieży, wówczas zaistniała walka o rynek, czyli głównie o preparaty rekombinowane, nie tylko osoczowe, dając różnego rodzaju argumenty, że rekombinowane są lepsze, że przy osoczowych jest możliwość różnego rodzaju chorobami, ale tak nie jest. Myśmy bardzo dokładnie przeanalizowali czym leczymy naszych obywateli. Przede wszystkim w Polsce stosujemy krew i preparaty krwiopochodne z naszej, polskiej populacji. Wiemy od kogo pobieramy preparaty, mamy ściśle określoną grupę dawców, którą badamy i nie ma u nas różnych nieprzewidzianych zdarzeń jakie były za granicą. Nasze czynniki osoczowe plus te, które kupujemy u kontrahentów, których dobrze znamy, są bezpieczne. Odnośnie rekombinowanych, które na początku były wielokrotnie droższe, a następnie kiedy firmy otrzymały informacje, że niezbyt chętnie na nie patrzymy, to cena zaraz się obniżyła, niestety nikt nie da nam gwarancji, że kiedy zmienimy zdanie i zaczniemy stosować czynniki rekombinowane, to ich cena nie zdrożeje 3-4 krotnie, ponieważ mówi się, że dając człowiekowi raz lek rekombinowany, nie można wrócić do osoczopochodnego.

Daliśmy optymalny program naszym dzieciom, ponieważ nie powinny one ze zniekształconymi stawami wchodzić w wiek dorosły. A.D.: Czy istnieje możliwość wprowadzenia powszechnych szczepień przeciwko HPV? Może nie w 2010 roku, ale w kolejnych la-tach? M.T.: Dobrze, ze Pan o to pyta. Zdania na ten temat są różne. Wiedzę na temat szczepionek przeciw HPV mam chyba dobrą i powiem, że tak kontrowersyjnej sprawy jeszcze nie było. Jedna to szczepionka HPV, a druga to na AH1N1, której to szczepionki nie ma, a wszyscy muszą się zaszczepić 2, a może i 4 razy. Ja tutaj mówię spokojnie, przyjrzymy się i podejmiemy stosowne decyzje. Odnośnie HPV, to jest to szczepionka zalecana w Kalendarzu Szczepień w Polsce i nieobowiązkowa. Obywatele mogą się szczepić jeśli sfinansują szczepionkę sami albo sfinansuje ją ktoś. Poprosiłem o opinię Radę Konsultacyjną Agencji Oceny Technologii Medycznych. Taka opinia niedawno do mnie wpłynęła. Prawo jest takie, że zgodnie z rozporządzeniem Ministra, ja zaznajamiam się z taką opinią i jest ona obowiązująca jeśli ja ją zatwierdzę. Opinia ta wpłynęła do mnie w zeszłym tygodniu i zatwierdziłem ją. Mówi ona, że szczepienie jako zalecane Rada podtrzymuje, natomiast nie rekomenduje finansowania przeciwko HPV ze środków publicznych. Rada rozstrzyga nie tylko pod względem naukowym, ale również farmakoekonomicznym i koszty 3 szczepień, czyli 12001300 PLN, to koszt dla Państwa nie do udźwignięcia, natomiast efekty są odległe. Nie kwestionuję, że będą pozytywne, jednak należy przytaczać prawdziwe argumenty, że to jest szczepionka przeciwko HPV, która zmniejsza ryzyko wystąpienia raka szyjki macicy. Nie jest to natomiast szczepienie przeciwko rakowi jak to się nieraz mówi, choć nie neguję, że zwalczając brodawczaka może się to przyczynić do mniejszej zapadalności na raka szyjki macicy, ale okaże się to po 15-20 latach, bowiem szczepić powinno się przed inicjacją seksualną w 12-13 roku życia. Szczepienie jednego rocznika populacji dziewczynek kosztuje kilkaset milionów złotych, więc jeśli nie mamy teraz środków na pneumokoki, na które uważamy trzeba szczepić, to przy HPV mówimy – zalecamy. Państwo nie jest w stanie sfinansować wszystkiego. Jeśli obywateli stać, a stają się przecież coraz bogatsi, to powinni inwestować nie tylko w urlop, nie tylko w nowy telewizor LCD, ale i we własne zdrowie. A.D. Ostatnio zasiano ziarnko niepewności odnośnie refundacji analogów insulin. Czy będzie taka refundacja? M.T.: W tej chwili prowadzimy dokładne

wyliczenia o ile ta refundacja ma wzrosnąć w tym roku. Początkowo były sygnały ze strony Prezesa Funduszu, że ona może wzrosnąć nawet o 880 mln złotych, a potem o 717 mln. Według naszych wyliczeń i prognoz wyniesie ona kilkaset taki jak dotychczas. Szczepienie dzieci do 2 roku życia przeciwko pneumokokom w sprawie których był dezyderat Komisji Zdrowia Sejmu, w której uczestniczyłem, jest dezyderatem słusznym z założenia. Zawsze też mówię, że nie jest to czyjakolwiek niechęć czy niezrozumienie sprawy, ale musimy zwrócić uwagę na to co Państwo może, a czego nie. Mamy Kalendarz jaki mamy. Na pewno mógłby być lepszy. Czy warto byłoby zaszczepić na pneumokoki? Zawsze warto zrobić coś dla polepszenia zdrowia społeczeństwa, ale trzeba mieć na to odpowiednie środki finansowe. Bardzo wątpliwe żebyśmy mieli na to środki na 2010 rok, choć sprawa pozostaje kwestią otwartą. A.D.: Sporym sukcesem MZ jest wprowadzenie programu profilaktycznego dla chorych na hemofilię… M.T.: Program będzie kontynuowany w 2010 milionów, ale nie zbliży się do 700 mln. Nieporozumienie może wynikać z powodu listy leków refundowanych, która weszła 16 marca 2009 r. Musimy mieć kalkulację ile taka lista będzie kosztowała płatnika. Obecnie mogę powiedzieć nieoficjalnie, że analizując wydatki na listę powoduje ona wzrost wydatków o 280-300 mln. Pozostałe 300-350 mln to wzrost wydatków na wszystkie grupy leków. A.D. Czemu pompy insulinowe firmy Novo Nordisk nie są refundowane skoro technologicznie są na tym samym poziomie co innych producentów? M.T.: Zgodnie z procedurą obowiązującą w Ministerstwie Zdrowia przyjęliśmy 4 producentów firm produkujących pompy insulinowe. Deklarowali oni wstępnie ceny po jakich będą te pompy udostępniać. Przeanalizowaliśmy czy pompy są adekwatne do potrzeb pacjentów. Później narodowy płatnik wyłania świadczeniodawców w formie konkursu a oni ogłaszają przetarg na dostawców, w związku z czym nie ma takiej możliwości żeby publiczny płatnik kupił byle co. Powoływaliśmy się na opinie ekspertów, a najlepszymi są ci, którzy od lat pompy u dzieci stosują, czyli diabetolodzy. Występuje walka między firmami i każda uważa, że to co ona produkuje jest najlepsze. Prezes NFZ czuwa aby produkty, które zakupuje Fundusz, były na odpowiednim poziomie. Chcę Pana uspokoić, że żadna pompa dopuszczona do użytkowania w Polsce, nie jest pompą złą. A.D. Ustawa o izbach zmienia zasady karania lekarzy. jakie cele przyświecały Ministerstwu przy pracach nad tym

17


WYWIADY MIESIĄCA projektem, który właśnie rozpoczął drogę legislacyjna? M.T.: Jest to projekt, o który upominało się całe środowisko lekarskie – był już wcześniej projekt lekarski, był tez projekt poselski, a obecny jest projektem rządowym. Wychodzi on naprzeciw potrzebom zarówno pacjentów jak i lekarzy. Na dłuższą metę nie mogło być sytuacji, żeby pacjent, który jest równoprawną stroną w sądzie, nie był równoprawną stroną w sądzie lekarskim. To była jawna dyskryminacja pacjenta. Chciałbym żeby spraw pomiędzy pacjentami i lekarzami nie było w ogóle albo było jak najmniej, ale wiadomo, że takie sytuacje będą miały miejsce. Obecna ustawa

18

powinna zapewnić pacjentowi pełną podmiotowość i będzie w pełni stroną w postępowaniu Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej. Pacjent będzie występował prawie tak jak w sądzie powszechnym, choć jeśli decyzja nie będzie pacjenta satysfakcjonowała, to będzie on mógł wystąpić również do sądu powszechnego. Izba Lekarska chciała również aby w procedurze mogli uczestniczyć sędziowie zawodowi, bo wtedy niepotrzebne byłyby odwołania do sądu powszechnego, ale na przeszkodzie stoi obowiązujące w Polsce prawo, które mówi, że sędzia nie może funkcjonować poza sądem gdzie indziej. Jest to dobry projekt ustawy, zgadzają się z

nim zarówno organizacje pacjenckie jak i lekarskie. Mam nadzieje, że zostanie uchwalony jak najszybciej. A.D.: Dziękuję za rozmowę. Rozmowę przeprowadził Adam Dżbik – Sekretarz Redakcji


TEMATY MIESIĄCA

Relacja z II Międzynarodowego Kongresu Zdrowia Publicznego w Warszawie

Zdrowie publiczne w Polsce jest dopiero w początkowej fazie W dniach 24 – 25 czerwca 2009 r. w Centrum Kongresowo – Wystawienniczym Hotelu Gromada Okęcie obył się II Międzynarodowy Kongres Zdrowia Publicznego – „Zdrowie publiczne podstawą polityki zdrowotnej państwa”. Tematem przewodnim Kongresu była polityka państwa w zakresie zdrowia publicznego, czyli skutecznej promocji zdrowia publicznego i profilaktyki zdrowotnej. Pierwszy dzień Kongresu poświęcony był zagadnieniom międzynarodowym. Głównym tematem otwierającym sesje było: „Zdrowie publiczne w Unii Europejskiej: wzmocnienie nadzoru epidemiologicznego i zwalczanie chorób zakaźnych” – dyskusja moderowana była przez dr n. med. Andrzeja Rysia – Dyrektora ds. Zdrowia Publicznego w Dyrekcji Generalnej Zdrowia i Ochrony Konsumentów Komisji Europejskiej w Belgii. W sesji otwierającej Kongres uczestniczyli honorowi goście zarówno z krajów członkowskich „starej” jak i „nowej” Unii, m. in. prof. dr Hubert Hrabcik – Dyrektor Generalny Federalnej Agencji Zdrowia Publicznego Republiki Austrii, Pani dr Francoise Weber – Dyrektor Generalny w Państwowym Instytucie Nadzoru Sanitarnego we Francji, Pani Zsuzsanna Jakab – Dyrektor Generalny Europejskiego Centrum Zapobiegania Kontroli Chorób (ECDC) w Szwecji i Pani Rima Vaitkine – Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Litwy. Podczas Kongresu podkreślano, że Polska będąc członkiem UE stała się sygnatariuszem Traktatu Amsterdamskiego z 1997 roku, gdzie rozszerzono zakres działań zdrowia publicznego. W traktacie art. 152, który został wprowadzony na miejsce art. 129 traktatu z Maastricht, wyraźnie mówi, że zapobieganie chorobom powinno być ukierunkowane na całą populację. Podkreśla się, że państwa członkowskie są zobowiązane skutecznie zapobiegać chorobom, głównie poprzez usuwanie źródeł zagrożeń zdrowotnych. Drugi Dzień Kongresu poświęcony był tematyce poprawy stanu zdrowia obywateli polskich. Wśród wielu poruszanych tematów zaznaczano, że stan zdrowia publicznego zależy od działań władz publicznych,

a co się z tym wiąże, od kwestii ekonomicznych, edukacyjnych i prawnych. Omawiano m. in. prognozy Narodowego Programu Zdrowia. Międzynarodowy Kongres Zdrowia Pu-

blicznego miał za zadanie przede wszystkim propagować edukację profilaktyki zdrowotnej, skierowanej głównie do władz centralnych i lokalnych. Podkreślano, że zapobieganie chorobom i zakażeniom jest tańsze niż ich leczenie. Ten fakt nie jest niestety brany pod uwagę przez władze publiczne, w tym urzędników Ministerstwa Zdrowia, którzy większe środki przeznaczają na dotowanie szpitali aniżeli profilaktykę. Dokonywanie w określonym czasie, np.

szczepień wśród dzieci w określonym przedziale wiekowym jest z reguły kilkakrotnie tańsze niż leczenie nawet niewielkiego procenta osób zakażonych, które wcześniej nie były objęte profilaktyką szczepień ochronnych. Profilaktyka zdrowotna staje się we współczesnym świecie priorytetem. Chodzi o to, by obywatele nie chorowali, a ich kondycja była jak najlepsza. Tymczasem zdrowie publiczne w zasadzie nie istnieje w Polsce jako dyscyplina. Celem kongresu było uświadomienie decydentom, że zdrowie publiczne w Polsce jest dopiero w początkowej fazie, że dopiero trzeba stworzyć jego spójny system – stwierdził dr hab. Włodzimierz W. Sukiennik, Wiceprezes Europejskiego Stowarzyszenia Promocji Zdrowia „Pro Salutem”, które było organizatorem tego spotkania. Właśnie wspomniana wyżej teza przyświecała uczestnikom podczas prezentacji takich zagadnień jak: „Rola samorządów terytorialnych w zdrowiu publicznym”, „Zdrowie publiczne – nowe rozwiązania w zakresie kształcenia kadr”, „Zdrowie publiczne w dobie globalizacji”, „Konieczność wprowadzenia nowych rozwiązań ustawowych w zakresie zdrowia publicznego” i inne tematy związane np. z „globalizacją chorób zakaźnych.” Uczestnicy Kongresu podkreślali wysoki poziom merytoryczny spotkania, miłą atmosferę, jak i konieczność regularnego organizowania takich wydarzeń, bowiem tylko na takich konferencjach organizowanych na szeroką skalę porusza się zagadnienia, które nie są brane pod uwagę przez rządzących jak i opinię publiczną, czyli ustalenie roli Zdrowia Publicznego w systemie opieki zdrowotnej Państwa. Wojciech Żera

19


20

www.pro-salutem.edu.pl


TEMATY MIESIĄCA

Rewolucyjne odkrycie amerykańskich naukowców

Odkryto winowajcę przerzutów raka płuc Ścieżka sygnałowa o nazwie WNT jest odpowiedzialna za powstawanie przerzutów raka płuc do mózgu i kości - informują naukowcy z USA na łamach pisma "Cell". Badacze z Memorial Sloan-Kettering Cancer Center odkryli, że ta sama ścieżka sygnałowa, która jest zaangażowana w powstawanie przerzutów raka jelita grubego umożliwia łatwe i szybkie rozprzestrzenianie się raka płuc do innych organów. Przy pomocy zaawansowanych metod bioinformatycznych autorzy pracy przeanalizowali wyjątkowo dużą kolekcję próbek raka płuc. Wyniki badań wykazały, że ścieżka WNT jest nadaktywna w komórkach raka płuc, które rozprzestrzeniają się do innych organów. W przypadku nowotworów nie dających przerzutów, sygnalizacja WNT przebiega prawidłowo. Naukowcy zaobser-

wowali też, że nadaktywność WNT jest związana z dużą złośliwością nowotworów i złym rokowaniem dla pacjenta. "Mutacje aktywujące ścieżkę WNT są częstą przyczyną raka jelita grubego, natomiast nowotwory płuc są spowodowane przez mutacje w innych genach. Byliśmy zaskoczeni, że nadaktywność WNT jest odpowiedzialna za przerzuty raka płuc" mówi główny autor pracy Joan Massagu. Odkrycie potwierdzono dodatkowymi doświadczeniami na myszach. W eksperymentach tych wykazano, że dwa geny aktywowane przez WNT (HOXB9 i LEF1) zwiększają zdolność komórek raka płuc do przerzutów.

"Nasze odkrycie sugeruje, że leczenie hamujące sygnalizację WNT może pomóc zapobiec przerzutom raka płuc" - podsumowuje doktor Massagu,. KDO PAP - Nauka w Polsce agt/bsz

Przełomowa decyzja Szwajcarów w polityce refundacyjnej

Szwajcaria: refundacja leczenia homeopatycznego wpisana do konstytucji Czy homeopatia jest pełnoprawnym sposobem leczenia czy też jednym wielkim oszustwem? W Polsce zdania są podzielone. Ale np. Szwajcarzy wolni są od podobnych wątpliwości: wpisali refundację medycyny niekonwencjonalnej do swojej konstytucji. Naczelna Rada Lekarska 4 kwietnia 2008 roku wydała oświadczenie, w którym „negatywnie ocenia zjawisko stosowania homeopatii i pokrewnych nienaukowych metod przez niektórych lekarzy”. Zdaniem NRL „stale narasta liczba dowodów oraz przekonanie środowisk naukowych w medycynie, że homeopatię należy zaliczać do nienaukowych metod tzw. medycyny alternatywnej, która proponuje stosowanie bezwartościowych produktów o niezweryfikowanym naukowo działaniu”. Ponadto popularyzacja homeopatii stoi ponoć w sprzeczności z Kodeksem Etyki Lekarskiej. Minister zdrowia Ewa Kopacz pod koniec 2008 roku wezwała wprawdzie Naczelną Radę Lekarską do uchylenia jej krytycznego wniosku, jednak prezes NRL Konstanty Radziwiłł w lutym 2009 roku zdecydowanie odrzucił wezwanie. Sprawa do dziś pozostaje w martwym punkcie. Tymczasem w Szwajcarii problem sporu o homeopatię nie istnieje. Po ogólnokrajo-

wym referendum dostęp do tzw. medycyny komplementarnej, w tym także do homeopatii, w ramach podstawowego ubezpieczenia zdrowotnego Szwajcarzy zapisali wręcz w swojej Konstytucji Federalnej. – Wynik referendum szwajcarskiego jest odzwierciedleniem trendu obecnego w całej Europie. Pacjenci coraz częściej przedkładają naturalne sposoby leczenia nad leczenie chemiczne, a homeopatia cieszy się coraz większym zaufaniem i zainteresowaniem – donosi w swoim oświadczeniu Polskie Towarzystwo Homeopatii Klinicznej. Przemysł homeopatyczny ma się lepiej, niż dobrze. Przykładem jego sukcesu jest homeopatyczny lek na przeziębienie - Oscillococcinum. Wytwarza się go z ekstraktu z wątroby i serca dzikiej gęsi oraz ogromnych ilości wody. Homeopatia bazuje bowiem na idei, że woda posiada pamięć, dlatego substancja w niej rozcieńczana, nawet w proporcji 1 do 10 tysięcy nadal ma własności

leczące. Chociaż w rzeczywistości tej substancji już tam nie ma. W 1997 roku pismo U.S. News & World podało, że z jednej gęsiej wątroby można wyprodukować lek za około 20 milionów dolarów! TVN24.pl/ Rynek Zdrowia

21


RAPORT KURIERA

Rozmowa z prof. dr hab. n. med. Bolesławem Samolińskim

Lekarze są przygotowani do funkcji pełnienia nadzoru nad chorobą, a nie zajmowania się polityką zdrowotną Z dr hab. n. med. Bolesławem Samolińskim – Kierownikiem w Zakładzie Profilaktyki Zagrożeń Środowiskowych i Alergologii Na Wydziale Nauki o Zdrowiu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego spotkaliśmy się niedawno, a by porozmawiać o 3 kwestiach: wirusie A/H1N1, alergologii oraz zdrowiu publicznym.

22

A.D.: Czy wirus A/H1N1 zwany również wirusem świńskiej grypy jest faktycznie tak groźny jak wiele osób sadzi, czy może obawy związane są z tym, ze wirus ten jest swego rodzaju nowością? B.S.: Raczej to drugie. Mamy wirus, z którym nie mieliśmy do tej pory do czynienia. Ujawnia się wirus dotąd nieznany i z tego powodu Światowa Organizacja Zdrowia oraz Ministerstwo Zdrowia w Polsce ma prawo podejmować działania zapobiegawcze. Wirus ten wymaga opracowania nowego typu szczepionek. Natomiast z punktu widzenia zaraźliwości w ogóle nie różni się od typowego wirusa grypy sezonowej. Dzisiaj już wszyscy mówią wyraźnie, że to nie jest niebezpieczny wirus, choć ciągle słyszymy, że np. 100 osób zmarło w USA, jednak musimy też pamiętać, że osoby które chorują na sezonową grypę również umierają z jej powodu i głównie dotyczy to małych dzieci i osób po 60-75-tym roku życia. W związku z tym zawsze istnieje ryzyko zgonu, ale odsetek osób, które z tego powodu umierają jest bardzo niewielki, w związku z czym odsetek umieralności w przypadku świńskiej grypy jest nawet mniejszy niż w przypadku grypy sezonowej. Odchodzi się od potrzeby wzmożonej czujności i takiego alertu, jaki został ogłoszony. Przy czym jest w pełni uzasadniona reakcja Światowej Organizacji Zdrowia, ponieważ epidemia grypy powinna wystąpić w Polsce w cyklu 10-15 lat, a nie mieliśmy jej bardzo dawno. A.D.: Czy wirus A/H1N1 jest pierwszym wirusem pochodzenia zwierzęcego, który zagraża człowiekowi? B.S.: Generalnie wirusy grypy zawsze

mutują od zwierząt. Zwykle tym ogniskiem jest daleki wschód i stamtąd wirusy penetrują na pozostałe obszary świata. Akurat w tym wypadku pierwotne ognisko mieliśmy gdzie indziej i to wynika ze zwyczajów. Z jednej strony zwierzęta, głównie ptactwo zaraża się między sobą, wirus mutuje i w zależności od stylu życia stopień kontaktu człowieka z zarażonymi zwierzętami jest

rożny. Stąd na przykład na Dalekim Wschodzie występuje penetracja wirusa do środowisk ludzkich, ponieważ codzienny sposób życia powoduje, że kontakt ze zwierzętami jest znacznie większy. Bardzo niebezpiecznym wirusem jest wirus ptasiej grypy. Na razie pozytywną stroną tego wirusa jest to, że penetruje on do organizmu przez receptory, które są umiejscowione bardzo głęboko w płucach, w związku z czym jego zaraźliwość nie jest duża, ale zjadliwość jest olbrzymia. Wirus ptasiej grypy daje 30% śmiertelności. To znaczy, że co trzeci zakażony, a w pierwszym okresie nawet 50% nie ma szansy na

przeżycie. Na szczęście zakaźność tego wirusa nie jest wysoka. Obawiamy się tego, że ten wirus może zmutować w taki sposób, że zacznie penetrować do organizmu przez nabłonek górnych dróg oddechowych, a to jest już prosta droga do pandemii. Jest to bardzo duże ryzyko. Ludzkość nie jest w stanie opanować pandemii, nawet przy najnowocześniejszych środkach. Oczywiście znamy zasady higieny, potrafimy je wdrożyć. Świat nie jest jednak w stanie wyprodukować naraz takiej ilości szczepionek, żeby się uchronić. Mieliśmy przypadek wyeliminowania wirusa ospy wietrznej przez szczepienia, jednak ten wirus nie mutował. Z naszego punktu widzenia szczepionka była o tyle bezpieczna, że kiedy już raz zaszczepiło się człowieka, to wtedy wirus już mu nie zagrażał i w ten sposób zagrożenie ospą wietrzną zostało wyeliminowane. W przypadku grypy nie da się tego zrobić, ponieważ wirus ten mutuje. Szczepimy na jeden rodzaj grypy, a za chwilę wirus nie będzie się poddawał reakcji, która jest wytworzona w wyniku szczepienia i szczepionka będzie nieskuteczna. A.D.: Czy gęstość zaludnienia, w tym szczególnie zaludnienie na terenie Polski sprzyja w sposób szczególny rozprzestrzenianiu się wirusa, czy też jesteśmy na niego mniej narażeni? B.S.: Nie mamy żadnych dokładnych danych, ale ogólna ocena sytuacji w Polsce jest pod tym względem korzystna. To co jest świadectwem naszego zacofania, sprzyja opóźnieniu rozwoju grypy. Chodzi mianowicie o translokację ludzi. Fakt, że mamy kłopoty z przemieszczaniem się w wyniku zacofanej infrastruktury komunikacyjnej


RAPORT KURIERA (drogi, połączenia lotnicze), zmniejsza ryzyko przenoszenia się grypy. W Polsce wszystkie przypadki grypy były importowane z zagranicy. Wszystko to podkreśla, że izolacja we wczesnym okresie oraz nasze zacofanie przeciwdziała rozprzestrzenianiu się grypy. Alergologia A.D.: Spotkałem się z opinią, że osoby, które mieszkają na wsi są mniej narażone na uczulenia niż osoby mieszkające w mieście mimo, że przebywają w obecności dużo większej ilości pyłków aniżeli mieszkańcy miast… B.S. : Tak jest faktycznie i tak wynika z naszych badań. Przeprowadziliśmy jedne z największych badań na świecie, a na pewno największe w Europie Środkowo-Wschodniej. Mamy dane od 18 tysięcy losowo wybranych respondentów z 9 regionów Polski. Jednym z regionów była wieś – Zamojszczyzna i Krasnystaw i faktycznie uzyskaliśmy prawie 2 razy mniej alergii w stosunku do średniej dużych miast alergii na wsi, a w niektórych regionach nawet 3 razy mniej, właśnie w środowiskach gdzie alergenów jest bardzo dużo, ale prowadzi się inny tryb życia związany z farmerskim stylem domostw. To prowadzi do tego, że alergii jest tam zdecydowanie mniej. To jest fenomen, nad którym zastanawiają się naukowcy na całym świecie… A.D.: ... jest to swego rodzaju rodzaj uodpornienia? B.S.: Uważamy że tak. Występują różne koncepcje, ale dominują dwie. Jedna mówi, ze dochodzi do wzmocnienia alergii w środowisku zanieczyszczonym ze względu na charakter działania tych zanieczyszczeń. Wydaje się, ze ta koncepcja nie jest w tej chwili najważniejsza, ponieważ wprawdzie mamy zaostrzenia chorób alergicznych w środowisku zanieczyszczonym, to są dowody na to, że nie wpływa to do końca na zwiększenie liczby alergii. Jest również druga hipoteza, bardzo żywo w tej chwili dyskutowana, hipoteza tzw. higieniczna. Poziom życia jaki osiągnęliśmy w XX wieku sprowadza się do tego, że nasz poziom higieny osobistej już od pierwszych dni życia bardzo się podwyższył, sterylizując nasze bezpośrednie otoczenie i ograniczając bardzo nasze kontakty z naturą. Zmniejszony wpływ naturalnych bakterii i czynników biotycznych na nasz organizm powoduje, że nie ma on wyrównania wewnętrznych relacji w układzie immunologicznym i jest bardziej nastawiony na to, aby alergia rozwinęła się w nim. Alergia jest chorobą genetycznie uwarunkowaną, to wiemy wszyscy, natomiast nie ma uzasadnienia dlaczego 90 lat temu alergii było 7% z genetycznego punktu widzenia, a teraz mamy 25%. Suma

osób którym można przypisać jakiekolwiek dolegliwości związane z astmą, to 20% populacji polskiej. Takich które miały aktywną postać jest 12%. To jest bardzo dużo. Zaczęliśmy doganiać czołówkę światową i następuje u nas olbrzymia akceleracja. Zaczynamy być w Europie na poziomie tych najbardziej „zalergizowanych” państw. A.D.: Jak wygląda świadomość społeczeństwa jeśli chodzi o leczenie alergii? Mam tu na myśli m. in. badanie spirometryczne diagnozujące astmę. B.S.: Źle to wygląda. Z jednej strony wszyscy mówimy o alergii, piszemy o niej, alergia jest modna, jednak z drugiej strony jest 70% osób, które mają nierozpoznaną astmę. Kiedy spojrzymy na standardy występujące na świecie odnośnie astmy, to w Polsce na ponad 800 osób które miały klasyczną udokumentowaną astmę, zostały wykonane tylko 192 badania. Powinny być wykonane wszystkie i to 3 naraz (spirometria, testy oraz zdjęcie klatki piersiowej). Pokazuje to, że wszyscy są winni (pacjenci, lekarze, nauczyciele). Jest to wielkie zadanie dla nas, ponieważ dynamika rozwoju alergii jest olbrzymia w ciągu ostatnich 20 lat i musimy podnosić coraz głośniejszy alarm. Oczywiście alergia przegrywa w konkurencji z chorobami śmiertelnymi, ponieważ alergia w pojedynczych tylko przypadkach prowadzi do śmierci, natomiast w 99,9% nie występuje u pacjentów żadne zagrożenie dla życia. Pogarsza się natomiast bardzo jakość życia. :udzie są mniej sprawni intelektualnie, dzieci rozwijają się gorzej, a dorośli są mniej sprawni w pracy. Jest to problem społeczny, ekonomiczny i oczywiście zdrowotny, ponieważ dla tych, którzy nigdy nie musieli sobie niczego odmawiać, jest niezrozumiałym jakim koszmarem dla osób cierpiących na alergię pokarmową jest np. odmawianie sobie niektórych pokarmów, tym bardziej jeśli uczulających pokarmów jest dużo. Ciągłe zagrożenie wystąpieniem wstrząsu i niepokój z tym związany, są tak stresujące, że spotykam pacjentów, których trzeba również wspomagać psychologicznie, ponieważ mają tak potężne obawy. A.D.: Jednym z najbardziej uczulających czynników są roztocza. Jak z nimi walczyć, jak im przeciwdziałać i kto jest najbardziej narażony? B.S.: Najbardziej narażeni są mieszkańcy starych, wilgotnych domów. Tam jest najwięcej roztoczy, które rozwijają się w atmosferze dużej wilgoci… A.D.: Podobno są aktywne zwłaszcza zimą … B.S.: Najbardziej rozwijają się w lecie, ale nie atakują latem, ponieważ wtedy środowisko mieszkalne jest dobrze wietrzone. Kiedy natomiast populacje rozwiną się latem, przychodzi jesień. Zamykamy wtedy

okna i roztocza nagromadzone w domu zaczynają na nas działać wielokrotnie silniej. Mamy dowody naukowe, że wietrzenie mieszkania zmniejsza ilość napadów i ilość alergenów w powietrzu. To jest najprostszy sposób. Używa się też rożnych środków na roztocza, co nie zawsze jest zdrowe. Zaleca się żeby pacjenci często prali kołdrę i poduszkę, ponieważ tam jest roztoczy i alergenów najwięcej. Ważne jest też stosowanie odpowiednich materacy no i unikanie rezerwuarów kurzu, w których alergen może się gromadzić. Jeśli już mamy zasłony to powinny być one systematycznie prane. A.D.: A czy odczulanie może pomóc? B.S.: Tak może pomóc. Jest naturalną metoda rekomendowaną, ponieważ zmienia przebieg choroby, cofając ją, a nie tylko zapobiegając jej rozwojowi. A.D. Czy istnieje zatem szansa całkowitego wyeliminowania objawów? B.S.: Jest taka grupa pacjentów, która w ogóle nie odczuwa żadnych objawów. Większość jednak miewa dolegliwości w dalszym ciągu, ale tylko przy bardzo silnym natężeniu alergenu. Generalnie odczuwają poprawę. A.D.: Czy uczulenie na roztocza dotyka konkretnej grupy ludzi oraz czy jest uczuleniem wrodzonym? B.S.: Jest to uczulenie wrodzone. Dziedziczymy skłonność do alergii, ale nie dziedziczymy skłonności do alergii na konkretny alergen. Nie ma grup szczególnie narażonych. Występują oczywiście szczególnie narażone grupy zawodowe. Pracujący z sianem, słomą, pracujący z mąką (piekarze) narażeni są na roztocze magazynowe. Natomiast generalnie w populacji wszyscy jesteśmy jednakowo narażeni, ale jeśli mieszkamy w wilgotnym domu, to oczywiście ryzyko jest większe. Zdrowie Publiczne A.D.: Wspólnie z Wiceprezesem EZPZ „PROSALUTEM” dr Włodzimierzem W. Sukiennikiem zorganizował Pan niedawno II Kongres Zdrowia Publicznego. Jak Pan widzi perspektywę zdrowia publicznego w perspektywie 10 lat w Polsce? B.S.: Nie mamy odwrotu od tej dyscypliny naukowej i od tej dziedziny z powodu wykonywanych zawodów. Od tego nie uciekniemy. To jest współczesność i wyzwanie dnia jutrzejszego. Musimy mieć dobrych menedżerów, dobrych polityków zdrowotnych, dobrych promotorów zdrowia. Lekarze tej funkcji nie spełnią. Lekarze są przygotowani do funkcji pełnienia nadzoru nad chorobą i leczenia ludzi, natomiast nie zajmowania się polityką zdrowotną. Oczywiście są od tego wyjątki, ale potwierdzają one regułę, że potrzebujemy w systemie

23


RAPORT KURIERA

24

zorganizowanej grupy zawodowej, która będzie na odpowiednim poziomie świadomości i będzie zajmowała się organizacją tego systemu, planowaniem polityki zdrowotnej, przewidywaniem pewnych zjawisk, śledzeniem ich. Po to też funkcjonuje epidemiologia, która jest matką zdrowia publicznego i od niej się zdrowie publiczne wywodzi. Kiedyś epidemiologia dotyczyła chorób zakaźnych, dzisiaj też mamy bardzo ważne miejsce epidemiologii, ona tez determinuje politykę zdrowotną. Musimy mieć zapewnione planowanie finansowe. Musimy widzieć w systemie jakość życia społeczeństwa, tak zwany dobrostan. Są to wszystko elementy, które składają się na to, że dyscyplina zdrowia publicznego będzie się rozwijała. Im szybciej nasze społeczeństwo i nasi politycy zwrócą uwagę na to, że kształcimy taką armię specjalistów, to tym szybciej te osoby wejdą w to życie. To co cechuje magistra zdrowia publicznego, to jego bardzo szerokie wykształcenie o kompetencjach typowego menedżera. Oni uczą się i ekonomii, i prawa, i socjologii, i psychologii społecznej, i metodologii badań naukowych, i epidemiologii, i bakteriologii. Są przygotowani z punktu widzenia teoretycznego, a także z punktu widzenia praktycznego. Jeśli podejmą odpowiednie praktyki w czasie studiów są predestynowani do pracy w stacjach sanitarno-epidemiologicznych. Musimy mieć kompetentnych ludzi, którzy będą rozumieli co robią dla systemu opieki zdrowotnej i jaka jest wrażliwość tego systemu na ich działania, np. w Narodowym

Funduszu Zdrowia. Lekarz musi się uczyć pewnych rzeczy, natomiast magister zdrowia publicznego jest już nauczony pełnienia funkcji, które związane są z pracą w NFZ. To jest nowa jakość w naszym społeczeństwie, w naszym systemie prawnym, w naszym systemie organizacji zarządzania opieką zdrowotną i nie tylko, dlatego że trzeba zrozumieć, że zdrowie publiczne to nie jest wyłącznie system wzajemnych działań na rzecz walki z chorobą. Jest to przede wszystkim system zarządzania zdrowiem. A.D.: jest to również profilaktyka… B.S.: ..tak dokładnie, jest to pokazanie ludziom co należy robić żeby nie chorować, stworzenie do tego całego systemu żeby nie chorować. A.D.: Narzucają się tutaj skojarzenia z farmakoekonomiką. B.S.: Z farmakoekonomiką też, ale przede wszystkim tak zwana wielosektorowość, czyli wychodzimy poza system opieki zdrowotnej i idziemy do środowisk edukacyjnych gdzie jest świetne miejsce do tego, żeby tą promocję zdrowia szerzyć. Wychodzimy do zakładów pracy gdzie mówimy nie tylko o chorobach zawodowych, o których od długiego czasu już się mówi, ale możemy szerzyć oświatę zdrowotną w zakresie takich schorzeń, które nie są powiązane bezpośrednio z wykonywaną pracą, ale wpływają na wydajność pracownika jak choćby wspomniana alergia. W ramach Polskiego Towarzystwa Alergologicznego przygotowujemy teraz system poradnictwa i będzie-

my szerzyć oświatę poprzez szkołę PTA. Szykujemy spotkania i wykłady, które byłyby adresowane do lekarzy, pielęgniarek, do pracodawców. Już kilka konferencji zrealizowaliśmy z Fundacją godła promocyjnego „Teraz Polska”, które były właśnie poświęcone szerzeniu oświaty zdrowotnej w tym zakresie. Środowisko zdrowia publicznego coraz bardziej wychodzi poza medycynę klasyczną, coraz bardziej integruje się ze sobą i coraz bardziej definiuje swoje miejsce w naszym społeczeństwie. Jesteśmy trochę zapóźnieni pod tym względem w stosunku do innych, ponieważ np. na mojej uczelni (WUM) moi koledzy profesorowie pytali „a co to jest to zdrowie publiczne?'. Dzisiaj się już takich pytań na szczęście nie słyszy. A.D.: Edukacja i inwestycja w zdrowie publiczne chyba się po prostu opłaca z ekonomicznego punktu widzenia… B.S.: na pewno tak. Mamy wiele dowodów, ze jeżeli dobrze się prowadzi dany problem, to koszty związane z leczeniem są znacznie mniejsze. A.D: Czy jest duże zainteresowanie studentów studiami na wszystkich szczeblach w zakresie zdrowia publicznego? B.S.: Zainteresowanie jest bardzo duże, może nie takie jak choćby fizjoterapią, ale jest bardzo przyzwoite. A.D.: Dziękuję za rozmowę Rozmowę Przeprowadził Adam Dżbik – Sekretarz Redakcji


TEMATY NA DZIŚ

Duże ułatwienie w transporcie powietrznym pacjentów

Otwarcie bazy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego na Okęciu W dniu 10.07.2009 r. na Okęciu otwarto bazę Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Nie ma ambulansu, który jechałby z prędkością około 700 km/h. Samolot medyczny to najszybszy, a jednocześnie bezpieczny środek transportu chorych. W latach 2001- 2009 (stan do 30 czerwca) samolotami medycznymi SP ZOZ Lotnicze Pogotowie Ratunkowe przetransportowano ponad pięć tysięcy pacjentów. Towarzyszył im lekarz oraz ratownik medyczny lub pielęgniarz/pielęgniarka. W sytuacjach zagrażających życiu czy zdrowiu pacjenta czas dotarcia do specjalistycznej pomocy jest kluczowym elementem sukcesu w leczeniu. Do tej pory zespoły lotniczego transportu medycznego pełniły dyżur na lotnisku w SzczecinieGoleniowie. Już kilka lat temu stało się jasne, że konieczne jest przeniesienie bazy samolotowej do centrum Polski, do Warszawy. To Warszawa jest bowiem miejscem, do którego najczęściej transportowani są pacjenci. Stacjonowanie samolotu w Szczecinie nie było optymalne: niepotrzebnie w większości wypadków wydłużało czas dolotu po pacjenta i powodowało wyższe koszty eksploatacji z uwagi na większe zużycie paliwa i puste przebiegi. Kto korzysta z lotniczego transportu sanitarnego? pacjenci z urazami kręgosłupa, pacjenci z chorobami serca, pacjenci z amputacjami urazo-

wymi, dzieci i noworodki z wadami

serca, pacjenci z rozległymi oparze-

niami oraz inni pacjenci w stanach

zagrożenia życia wymagający transportu lotniczego. Procedury W ostatnich latach wzrosła świadomość lekarzy co do możliwości zlecania lotu samolotem medycznym. Aby zlecić transport lotniczy, lekarz ubezpieczenia zdrowotnego musi przesyłać faksem zlecenie na lot do Dyspozytorni Krajowej Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dyspozytor Pogotowia Ratunkowego przez całą dobę przyjmuje zlecenia na lot, dokonuje kwalifikacji, a w razie potrzeby udziela informacji o tym, jak należy przygotować pacjenta do transportu lotniczego. Lotniczy zespół transportu medycznego pełni dyżur przez 24 godziny na dobę. Transport sanitarny samolotem odbywa się w dwóch trybach:

pilnym - lot jest wykonywany w celu

udzielenia pomocy specjalistycznej pacjentowi przy nagłym zagrożeniu życia wymagającemu intensywnego nadzoru medycznego podczas lotu,

planowym

– dla pacjentów nie będących w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego, wymagających jednak transportu specjalistycznym środkiem transportu medycznego. To usługa zaplanowana wykonywana w miarę możliwości operacyjnych przez lotniczy zespół transportu sanitarnego, jeżeli odległość pomiędzy lotniskami najbliższymi w stosunku do miejsca aktualnego i docelowego pobytu pacjenta przekracza 250 km (według map drogowych). Na krótszych odcinkach lotniczy transport medyczny realizowany jest śmigłowcami. Samoloty Lotnicze Pogotowie Ratunkowe dysponuje dwoma nowoczesnymi samolotami medycznymi Piaggio Avanti. To nowoczesne maszyny przystosowane do transportu pacjentów w najcięższych stanach zagrożenia życia. Z uwagi na wielkość tych samolotów i ich parametry techniczne, na pokładzie możliwe jest prowadzenie całego spektrum medycznych czynności ratunkowych. Piaggio Avanti posiadają najlepszą hermetyczną kabinę medyczną spośród wszystkich samolotów w swojej klasie, co oznacza, że na wysokości 8 tys. metrów w kabinie panuje ciśnienie atmosferyczne takie, jak na poziomie morza. Samoloty Lotniczego Pogotowia Ratunkowego są wyposażone m.in. w aparaturę monitorującą funkcje życiowe pacjenta, sprzęt podtrzymujący sztucznie oddech, ssaki, pompy infuzyjne czy w końcu nowoczesny defibrylator transportowy. Na pokładzie samolotu jest również cała gama niezbędnych leków i płynów infuzyjnych, a w razie potrzeby na pokład może zostać zabrany inkubator transportowy.

23 25


TEMATY NA DZIŚ

Zdrowe serce lepsza praca!

Obchody Światowego Dnia Serca 2009 we Wrocławiu 27 września 2009 r. już po raz ósmy w Polsce obchodzić będziemy Światowy Dzień Serca. Celem tej imprezy jest profilaktyka chorób serca będących istotnymi schorzeniami cywilizacyjnymi. Co roku na choroby serca umiera ponad 17 mln osób na świecie. Centralne obchody tego święta w Polsce zostaną zorganizowane we Wrocławiu. Organizatorem uroczystości jest Polskie Towarzystwo Kardiologiczne.

26

Większość z nas spędza ponad połowę doby w pracy. Odpowiednie prozdrowotne nawyki upowszechniane w miejscu pracy mogą zmniejszyć ryzyko zachorowania na wiele chorób w szczególności chorób serca. Dlatego w tym roku obchody Światowego Dnia Serca odbywają się pod hasłem „Zdrowe serce lepsza praca”. Nawet drobne zmiany w naszym życiu zawodowym mogą odbić się z korzyścią dla naszego zdrowia i z pożytkiem dla wydajności naszej pracy. Najnowsze ogólnopolskie badania prowadzone przez Instytut Kardiologii w Warszawie wykazały że ponad 40% dorosłych należy do grupy ryzyka chorób sercowonaczyniowych, a większości zgonów spowodowanych tymi schorzeniami można uniknąć. Prawie połowa osób umierających na schorzenia przewlekłe w tym choroby sercowo-naczyniowe jest w wieku produkcyjnym. Konsekwencje ekonomiczne – napędzane spadkiem produktywności oraz wzrostem kosztów związanych z tymi chorobami wśród siły roboczej - są dramatyczne alarmuje WHO. Dlatego wiele dużych przedsiębiorstw oraz organizacji jak Światowa Federacja Serca, Światowe Forum Ekonomiczne i Światowa Organizacja Zdrowia, zachęcają do promocji zdrowia w miejscu pracy jako jednej z bardziej skutecznych metod walki ze wzrastającym problemem chorób serca w dzisiejszym świecie. Tegoroczne hasło Światowego Dnia Serca „Zdrowe serce lepsza praca” skupia uwagę na znaczeniu redukcji ryzykownych zachowań takich jak, brak aktywności fizycznej, niezdrowy sposób odżywiania czy palenie tytoniu dla naszego zdrowia. Podczas centralnych obchodów tego wydarzenia we Wrocławiu będzie miał miejsce wielki festyn poświęcony tematyce zdrowia serca. Odbędzie się m.in. mecz siatkówki „kardiolodzy kontra reszta świata” oraz „Marsz Serca” – nordic

walking. Zgromadzona na Rynku publiczność będzie mogła wysłuchać występów gwiazd polskiej estrady a także wziąć udział w konkursach. W czasie imprezy eksperci,

zdrowia, aktywności fizycznej, zdrowej diety. Chętni będą mieli możliwość wykonania podstawowych badań profilaktycznych – pomiaru cholesterolu całkowitego, obliczeniu ryzyka zgonu – SCORE, obliczenie wskaźnika masy ciała, oraz pulsoksymetrii. Podczas imprezy najmłodsi będą mieli do swojej dyspozycji specjalnie przygotowany plac zabaw. W czasie pikniku aktywności będzie tak dużo, że każdy z uczestników znajdzie coś dla siebie. Światowy Dzień Serca jest obchodzony w ponad 100 krajach na całym świecie od 2000 roku. W ramach tego wydarzenia odbywają się konsultacje medyczne, marsze, biegi i ćwiczenia sprawnościowe, publiczne debaty, fora naukowe, koncerty i turnieje sportowe. Tego dnia w wielu miastach naszego kraju lokalne oddziały Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego przygotują ciekawe działania. „Nie wszyscy wiedzą, że styl życia i geny mają wpływ na ryzyko zachorowania na choroby serca i udary. Nigdy nie jest za wcześnie ani za późno, aby zacząć dbać o serce” – uważa Prof. Shahryar Sheikh, Prezes World Heart Federation. Serce jest najciężej pracującym narządem w ludzkim organizmie jeśli chcesz długo cieszyć się zdrowiem i dowiedzieć się o tym jak o nie dbać przyłącz się do obchodów Światowego Dnia Serca we Wrocławiu. Dodatkowe informacje: BC MFD media communications, tel. (22) 403 50 91, email: Izabella.s@bcmfd.pl

kardiolodzy i dietetycy, będą przekazywać ciekawe informacje na temat promocji

www.dzienserca.com.pl


TEMATY NA DZIŚ Rozmowa z dr hab. n. med. Tomaszem Stompórem z Kliniki Nefrologii, Hipertensjologii i Chorób Wewnętrznych, w Katedrze Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Warmińsko – Mazurskiego; Wojewódzki Szpital Specjalistyczny

Oswoić dializę Konieczność rozpoczęcia dializ, to moment trudny dla każdego pacjenta, jednak współcześnie nie oznacza wcale konieczności rezygnacji z dotychczasowego stylu życia. Z dializą naprawdę można żyć, a możliwość wyboru metody dializy zależy przede wszystkim od preferencji pacjenta i stylu życia, w mniejszym stopniu od jego stanu zdrowia. A.D.: Jakie jednostki chorobowe są główną przyczyną podjęcia decyzji o rozpoczęciu dializ? T.S.: Podstawową przyczyną przewlekłej choroby nerek w stadium piątym (czyli schyłkowej ich niewydolności) jest nefropatia cukrzycowa. W Polsce, jak i na Świecie częstość tej choroby systematycznie rośnie, choć np. w USA pojawiły się już dane świadczące o tym, że przy kontynuacji wzrostu liczby pacjentów z cukrzycową chorobą nerek nie rośnie już liczba dializowanych z tego powodu (co mogłoby świadczyć o skuteczności stosowanej w tej chorobie terapii). Kolejną ważna przyczyną podejmowania terapii nerkozastępczej są kłębuszkowe choroby nerek określane jako „pierwotne” (choroby objawiające się typowo białkomoczem, niekiedy o nasileniu nerczycowym) oraz nefropatia toczniowa. Wśród istotnych przyczyn niewydolności schyłkowej należy także wymienić odległe konsekwencje kamicy i zakażeń układu moczowego, wady wrodzone oraz upośledzenie czynności nerek spowodowane długotrwałymi zaburzeniami odpływu (tzw. wodonercze). U ludzi dorosłych bardzo ważną przyczyną zaawansowanej niewydolności nerek (ok. 15% ogółu dializowanych) jest genetycznie uwarunkowane, dziedziczone w sposób autosomalnie dominujący wielotorbielowate zwyrodnienie nerek. Pewien kłopot jest natomiast z nadciśnieniem tętniczym: biorąc pod uwagę, jak często nadciśnienie występuje w populacji, wydaje się, że stosunkowo rzadko doprowadza ono jako jedyna przyczyna do znacznego uszkodzenia nerek, przynajmniej w populacji europejskiej (zwłaszcza w dobie coraz powszechniejszego i coraz skuteczniejszego leczenia tej choroby). Niemniej jednak nadciśnienie tętnicze istotnie pogarsza rokowanie każdej choroby nerek i przyspiesza jej progresję do stadium schyłkowego. A.D.: Czym jest hemodializa i czym jest dializa otrzewnowa? T.S.: Obie metody są uważane za równorzędne w terapii nerkozastępczej pacje-

ntów ze schyłkowym stadium choroby nerek. Hemodializa jest terapią zewnątrzustrojowego oczyszczania krwi: poprzez nakłucie przetoki tętniczo – żylnej (zazwyczaj na przedramieniu kończyny nie dominującej) lub cewnik wprowadzony do jednej z dużych żył wyprowadza się krew do krążenia pozaustrojowego, w którym przechodzi ona przez dializator. W dializatorze strumień krwi dzieli się na tysiące drobnych kapilar zbudowanych z odpowiednio zapro-

jektowanej błony półprzepuszczalnej, wokół której krąży odpowiednio przygotowany płyn dializacyjny. Zasadą hemodializy jest więc przechodzenie substancji toksycznych eliminowanych w warunkach zdrowia z moczem przez błonę półprzepuszczalną z krwi do płynu (zatrzymywane zostają substancje o większej cząsteczce – część z nich to białka niezbędne do prawidłowego funkcjonowania, ale niektóre to niestety także toksyny). W trakcie hemodializy pacjent, który nie oddaje moczu może mieć także usunięty nadmiar płynu – proces ten nazywamy odwadnianiem albo ultra-

filtracją. Z płynu dializacyjnego z kolei mogą zostać dostarczone substancje, których brakuje w osoczu pacjentów dializowanych, np. bufor wodorowęglanowy. W trakcie krążenia krwi podczas hemodializy niezbędne jest podawanie leków przeciwkrzepliwych (najczęściej są to różne odmiany heparyny). Oczyszczona krew wraca do pacjenta. Przeciętny przepływ krwi w trakcie zabiegu to ok. 200 – 300 ml/min., a czas jego trwania – 3,5 – 4,5 godziny trzy razy w tygodniu. Hemodializy w Polsce są wykonywane wyłącznie w stacjach dializ; w niektórych krajach dostępna jest także opcja codziennej hemodializy w stacji lub w domu (w praktyce dializy takie wykonuje się w nocy). Dializa otrzewnowa jest dializą wewnątrzustrojową: błonę dializacyjna stanowi otrzewna, błona surowicza wyścielająca od wewnątrz jamę brzuszną i pokrywająca narządy wewnętrzne. Zasada jest w przybliżeniu ta sama – toksyny mocznicowe przechodzą z krwi przepływającej przez drobne naczynia krwionośne błony otrzewnej do płynu dializacyjnego, którym napełnia się jamę brzuszną; w tym samym kierunku przemieszcza się także nadmiar wody z osocza pacjenta, a więc dokonuje się ultrafiltracja. Kluczową kwestią jest zatem po pierwsze uzyskanie bezpiecznego i trwałego dostępu do wnętrza jamy otrzewnej, a po drugie – płynu dializacyjnego o składzie pozwalającym na „przepłukiwanie” jej wnętrza przez wiele miesięcy a nawet lat. Dostęp do jamy brzusznej uzyskuje się implantując (najczęściej chirurgicznie) tzw. cewnik Tenckhoffa: elastyczną rurkę wykonaną z odpowiedniego tworzywa, którą dodatkowo uszczelnia się w przedniej ścianie jamy brzusznej, aby zapobiec przeciekom. A.D.: Jakie wyróżniamy rodzaje dializy otrzewnowej? Kiedy po raz pierwszy zastosowano dializę otrzewnową? T.S.: Pierwsze próby terapeutycznego przepłukiwania jamy otrzewnej datują się na wiek osiemnasty. Dializa otrzewnowa w leczeniu ostrej niewydolności nerek poprzez każdorazowe nakłucie jamy brzusznej przy

27


TEMATY NA DZIŚ

28

kolejnych zabiegach była wykonywania od lat 20 ubiegłego wieku. Za początek ery nowoczesnej dializy otrzewnowej przyjąć należy rok 1978, kiedy to Popovich, Moncrief i Nolph opisali sposób wykonywania tej metody w wariancie CADO (ciągłej ambulatoryjnej dializy otrzewnowej). CADO stanowi podstawową odmianę dializy otrzewnowej. Polega ona na napełnianiu jamy otrzewnej porcją płynu dializacyjnego dostarczanego w workach (zazwyczaj o objętości pomiędzy 1500 i 2500 ml) cztery razy w ciągu doby. Płyn, którym napełniono jamę brzuszną pozostaje tam przez kolejne 4 – 6 godzin, później zostaje on zdrenowany, a w jego miejsce wpuszcza się kolejną, świeżą porcję. Płyn zdrenowany po 4 – 6 godzinach jest więc pełen substancji toksycznych, które przeszły z osocza pacjenta; ma on też zazwyczaj większą objętość w porównaniu do tej, którą wlano (tak zachodzi ultrafiltracja). Ażeby zapewnić spokojny sen, płyn wpuszczony do jamy otrzewnej w godzinach wieczornych (np. ok. 22) pozostaje tam przez 8 – 10 godzin. Drugą odmianą dializy otrzewnowej jest ADO (automatyczna dializa otrzewnowa). Oparta na tej samej zasadzie, różni się częstością i sposobem podawania płynu. W tym wypadku w godzinach wieczornych Pacjent podłącza swój cewnik do systemu drenów połączonych z kilkoma workami z płynem dializacyjnym, a te z kolei są umieszczone w specjalnym aparacie, który nazywamy cyklerem. Dializa rozpoczyna się od zaprogramowania cyklera: określa się liczbę wymian płynu dializacyjnego w ciągu nocy, objętość pojedynczej wymiany oraz czas, w jakim zabieg ma zostać zrealizowany. Napełnianie i drenaż płynu zgodnie z tym programem dokonuje się podczas snu. Cykler liczy także objętość, o jaką pacjent został odwodniony. Opisana powyżej procedura, jeżeli jest wykonywana wyłącznie w nocy nosi nazwę nocnej przerywanej ADO (w dzień jama otrzewnej jest pusta); w sytuacji, kiedy oprócz cyklera w nocy stosuje się także wymiany płynu w ciągu dnia mówimy o ciągłej cyklicznej dializie otrzewnowej. Poszczególne metody dializy otrzewnowej mają jeszcze swoje dodatkowe warianty. A.D.: Czy wybór metody dializ uzależniony jest od stanu zdrowia bądź trybu życia pacjenta? T.S.: Obiektywnie przeprowadzone badania wskazują, że ok. 70% pacjentów może być dializowanych obydwoma metodami, tj. zarówno hemodializą, jak i dializą otrzewnową. A więc zaledwie 30% ma przeciwwskazania do którejś z metod (częściej do dializy otrzewnowej). Mogą to być przeciwwskazania natury medycznej (np. przebycie rozległego zabiegu chirurgicznego z napromienianiem jamy brzusz-

nej, co powoduje masywne zrosty i zwłóknienie błony otrzewnej) albo psychospołecznej (zniedołężniały, samotnie mieszkający pacjent, który nie poradzi sobie z wymogami higienicznymi stawianymi przed osobą wykonującą dializę w domu). Jeżeli jednak 70% chorych może być dializowanych zarówno HD, jak i DO, oczywiste staje się, że o wyborze metody decydują osobiste preferencje pacjenta, ilość informacji, jakie otrzyma on na temat obu metod dializy oraz sposób, w jaki zostaną one przekazane. Dializoterapia w oczywisty sposób komplikuje codzienne życie i zaburza jego komfort. Jest w dużej mierze kwestią indywidualnego wyboru pacjenta, czy lepiej poświęcić jest 6 – 8 godzin co drugi dzień na HD (licząc z czasem dojazdu do ośrodka), czy też około 20 minut 4 razy w ciągu dnia, ale codziennie, wybierając CADO (w przypadku ADO czas ten jest jeszcze krótszy). W każdej z metod można dostosować swój styl życia i pracy do sposobu dializowania, choć wymaga to dużej dozy dobrej woli ze strony otoczenia (w tym pracodawców, współpracowników). Dializa automatyczna wykonywana w nocy praktycznie nie zaburza normalnego rozkładu dnia. Wykonywanie ręcznych wymian dializatu w biurze czy nawet w podróży także jest możliwe. Podobnie w odniesieniu do podróżowania – jest ono dostępne dla chorych leczonych obydwoma metodami. W atrakcyjnych turystycznie miejscach w Polsce i na Świecie istnieje wiele ośrodków hemodializ „nastawionych” na turystów; są nawet możliwe rejsy wielkimi statkami wycieczkowymi wyposażonymi w stanowiska do dializy. Pacjenci hemodializowani muszą wypoczywać w miejscowości, w której jest ośrodek dializ lub w jej pobliżu. W przypadku pacjentów dializowanych otrzewnowo swoboda podróżowania jest większa – zwłaszcza, że firmy produkujące i dostarczające płyny do dializy mogą je dostarczyć w dowolne miejsce w kraju lub w Europie. A.D.: Jakie powikłania wiążą się ze stosowaniem poszczególnych rodzajów dializ? T.S.: Prawdziwą „piętą Achillesową” hemodializ jest kwestia dostępu naczyniowego. Cukrzyca, miażdżyca, wzrastający wiek chorych dializowanych powodują, że przetoki tętniczo – żylne do hemodializ są coraz trudniejsze do wytworzenia a później trudno jest utrzymać ich długotrwałe funkcjonowanie (podobny problem dotyczy cewników do hemodializ). W związku z zakrzepami i zakażeniami dostępów naczyniowych niezbędne jest ich udrażnianie, usuwanie, ponowne zakładanie. Uzyskiwany kilka razy w ciągu tygodnia bezpośredni dostęp do naczyń i kilkunastogodzinne krążenie pozaustrojowe sprzyjają wystąpieniu infekcji krwiopochodnych. Wśród osób leczonych hemodializą częstsze są więc

powikłania septyczne; wyższe jest także ryzyko zakażenia wirusami hepatotropowymi. Pacjenci dializowani CADO wykonują w ciągu roku blisko 1500 podłączeń worków zawierających płyn dializacyjny do cewnika Tenckhoffa. Pomimo bardzo drobiazgowego szkolenia i przestrzegania zasad aseptyki tej procedury co pewien czas zdarza się błąd, co skutkuje kontaminacją bakteryjną a w konsekwencji – dializacyjnym zapaleniem otrzewnej. Jeżeli powikłanie takie zdarza się z częstością jednego epizodu na ok. 3 lata, jest to częstość akceptowalna. Leczy się ono zazwyczaj dobrze, po kilku dniach mijając bez śladu po leczeniu antybiotykiem podawanym dożylnie lub dootrzewnowo (do worka z płynem dializacyjnym). Sporadycznie (zwłaszcza przy zakażeniu niektórymi szczepami bakteryjnymi lub grzybami) może mieć jednak przebieg ciężki, skutkujący koniecznością zabiegu operacyjnego z usunięciem cewnika i rewizją chirurgiczną jamy brzusznej. W związku z mniejszą liczbą połączeń z cewnikiem Tenckhoffa w ADO (wieczorem – przyłączenie do systemu, nazajutrz rano – odłączenie) metoda ta wiąże się z mniejszą częstością zapaleń otrzewnej. Zakażeniu może ulec także sam cewnik Tenckhoffa. A.D.: Czy osoby dializowane mogą uprawiać sport? T.S.: Czynnikiem ograniczającym różnorodne rodzaje aktywności życiowej nie jest sam fakt bycia dializowanym, ale raczej rodzaj choroby, która doprowadziła do zaawansowanej niewydolności nerek, a może w większym stopniu – choroby towarzyszące. Dlatego młode osoby, bez istotnych chorób towarzyszących mogą uprawiać sport; osoba dializowana z cukrzycą, choroba wieńcową lub niewydolnością serca nie uprawiałaby sportu również, gdy nie byłaby dializowana. Oczywiście toksemia mocznicowa nigdy nie jest w pełni skorygowana poprzez żadną technikę terapii nerkozastępczej - poza przeszczepieniem nerki. Trudno więc spodziewać się optymalnego samopoczucia i formy fizycznej pozwalającej na uprawianie sportu bez ograniczeń. Pacjenci dializowani, zwłaszcza przez wiele lat, mają często znacznie zaawansowane zmiany w układzie kostno – stawowym (określane ogólnie jako osteodystrofia nerkowopochodna, czy bardziej nowocześnie – CKD-MBD [chronic kidney disease mineral-bone disorder]). W dużym stopniu limituje to ich możliwości motoryczne i zdolność do wykonywania wysiłku. Problemem specyficznym dla pacjentów dializowanych w istotny sposób limitującym ich zdolność wykonywania wysiłku była tradycyjnie niedokrwistość nerkowopochodna; problem ten został


TEMATY NA DZIŚ w dużej mierze wyeliminowany stosowaniem czynników stymulujących erytropoezę. Osoby zajmujące się rehabilitacją pacjentów dializowanych zwracają uwagę na ciekawy problem – 156 dializ w roku oznacza, że pacjent hemodializowany przeciętnie spędza w łóżku poza porą snu dodatkowo 650 godzin (blisko 1 miesiąc na leżąco!). Dlatego w niektórych ośrodkach proponuje się ćwiczenia śróddializacyjne, aby czas ten został lepiej wykorzystany. A.D.: Ile czasu może przeżyć osoba dializowana? Nie zawsze znajduje się przecież szybko nerkę do przeszczepu… T.S.: Pacjent nie umiera przedwcześnie dlatego, że jest dializowany, lecz z powodu choroby nerek, która przyspiesza proces miażdżycy i zmian w układzie sercowo – naczyniowym oraz wskutek licznych chorób towarzyszących, powikłań cukrzycy, wiodącej przyczyny schyłkowej niewydolności nerek, itd. … Przeżycie na dializie 30 i więcej lat nie należy do rzadkości. Jeżeli dziś widujemy osoby dializowane od 30 lat, to oznacza, że zaczynały one leczenie na gorzej uzdatnionej wodzie, gorszych dializatorach, o wiele mniej doskonałych aparatach do hemodializy, czy używając znacznie mniej biozgodnych płynów do dializy otrzewnowej; tym lepszego rokowania należałoby zatem oczekiwać obecnie. Ale to oczywiście jest mylące – proszę pamiętać, że dopiero od początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku w Polsce nie ma limitu w dostępie do dializ. Pacjenci kwalifikowani w latach siedemdziesiątych – osiemdziesiątych do terapii nerkozastępczej to byli ci z najlepszym rokowaniem. Dziś dializujemy wszystkich potrzebujących, w związku z tym średnia długość życia na dializie skraca się, ponieważ pacjenci są coraz starsi i w coraz większym stopniu obciążeni ciężkimi chorobami towarzyszącymi. Pacjenci w najlepszym stanie klinicznym są kandydatami do przeszczepienia. I myśląc o oczekiwanym czasie przeżycia osoby dializowanej, która rozpoczyna to leczenie w relatywnie młodym wieku należy brać pod uwagę kolejne przeszczepienia nerki, przedzielone niekiedy bardzo krótkimi okresami leczenia dializami. To może oznaczać, że rozpoznanie schyłkowej niewydolności nerek nie musi oznaczać skrócenia przewidywanego czasu przeżycia. A.D.: Czy dializa otrzewnowa ma wpływ na zachowanie resztkowej funkcji nerek? T.S.: Resztkowa czynność nerek jest niezwykle istotnym czynnikiem wpływającym na jakość życia i rokowanie pacjentów dializowanych. Pod tym pojęciem rozumiemy czynność nerek całkowicie niewystarczającą z punktu widzenia prawidłowego funkcjonowania organizmu, ale niezwykle cenną ze względu na możliwość wyeliminowania dodatkowej objętości wody oraz niektórych substancji toksycznych, które ze względu na rozmiar cząsteczki nie przecho-

dzą przez błony dializacyjne. Z tego punktu widzenia oddawanie moczu przez pacjenta jest bardzo istotne – liczy się nawet objętość rzędu 100 mililitrów na dobę. Dializa otrzewnowa powoduje, że resztkowa czynność nerek jest zachowana znacznie dłużej, niż w przypadku hemodializy. Zabieg hemodializy jest procesem „przerywanym” – co dwa – trzy dni dochodzi do gwałtownych wahań stężeń różnych substancji i objętości osocza, co powoduje, że diureza resztkowa jest tracona w szybkim tempie (miesiące); do utraty diurezy przyczynia się także kontakt krwi ze sztucznymi tworzywami z jakich zbudowane są błony dializatorów i linie krwi w krążeniu pozaustrojowym. Z istoty dializy otrzewnowej wynika, że jest to proces przedłużony w czasie, „łagodniejszy”, bez gwałtownych wahań ciśnienia, objętości osocza i stężeń szeregu substancji w nim rozpuszczonych, dzięki czemu chorzy dializowani otrzewnowo mają zachowaną diurezę nawet przez kilka lat. A.D.: Jaką dietę powinny stosować osoby dializowane? Czy dobór diety różnicuje się ze względu na rodzaj stosowanej dializoterapii? T.S.: Dieta w różnych stadiach choroby nerek, a zwłaszcza w stadium schyłkowym, jest jednym z największych wyzwań tak dla pacjentów, jak i zespołów leczących. Z jednej strony, w okresie przeddializacyjnym zaleca się szereg ograniczeń (m.in. w zakresie białka, potasu, fosforanów). Pozwala to na uniknięcie objawowej mocznicy, doprowadza jednak u części pacjentów do pogłębiającego się niedożywienia, które jest niekiedy trudne do „nadrobienia” w okresie leczenia nerkozastępczego. Dlatego w chwili obecnej do lamusa należy już odesłać pojęcie diety „ziemniaczanej” (restrykcyjnie ubogobiałkowej). Konieczność wprowadzenia takiej diety celem ochrony pacjenta przed objawami mocznicowymi oznacza po prostu konieczność rozpoczęcia dializ. W okresie leczenia dializami zazwyczaj zachęcamy chorych do spożywania dużej ilości białka, ponieważ sama mocznica jest stanem hiperkatabolizmu, a procedury dializacyjne mogą ten katabolizm pogłębiać. Zawsze aktualne jest (zazwyczaj już od trzeciego, a na pewno w czwartym i piątym stadium przewlekłej choroby nerek) ograniczenie spożycia fosforanów. Hiperfosfatemia jest głównym czynnikiem sprzyjającym rozwojowi zaburzeń gospodarki mineralnej i wtórnej (nerkowopochodnej) nadczynności przytarczyc. Zalecenie ograniczenia spożycia fosforanów stoi w sprzeczności z zaleceniem zwiększenia spożycia białka u chorych dializowanych, dlatego niemal zawsze niezbędne jest stosowanie leków wiążących fosforany w przewodzie pokarmowym. Podstawową różnicą pomiędzy chorymi dializowanymi otrzewnowo i hemodializowanymi w zakresie diety jest spożycie potasu i płynów. Przerywany charakter zabiegów

HD (co 2 – 3 dni), zwłaszcza wobec traconej diurezy resztkowej powoduje, że w tej grupie pacjentów istnieje stosunkowo niewielki margines tolerancji nadmiaru potasu. Powoduje to, że muszą oni unikać owoców i warzyw, co w stacjach dializ staje się szczególnym problemem w okresie wysypu owoców „sezonowych” – chorzy nie zawsze potrafią odmówić sobie truskawek czy śliwek, a to z kolei stwarza ryzyko krytycznej, zagrażającej ciężkimi zaburzeniami rytmu hiperkaliemii. Analogicznie rzecz ma się z płynami – pacjenci hemodializowani powinni ściśle kontrolować objętość wypijanych płynów, aby nie doszło do objawowego przewodnienia (obrzęk płuc, przełom nadciśnieniowy) w okresie pomiędzy dwoma kolejnymi dializami (tj. zanim nie zostaną ponownie odwodnieni podczas zabiegu). Zalecenie ograniczenia podaży płynów jest tym trudniejsze do spełnienia, że mają oni wysoki mocznik, a wielu z nich – cukrzycę (a więc podwyższone stężenie glukozy): oba te parametry zwiększają osmolarność osocza i potęgują uczucie pragnienia. W przypadku dializy otrzewnowej w większości przypadków nie istnieje problem potasu (a więc spożycia warzyw i owoców), jest on bowiem usuwany na bieżąco (bywa, że zalecamy nawet naszym pacjentom zwiększenie spożycia owoców). Kwestia przewodnienia jest jednak nadal aktualna w tej grupie chorych, choć objawia się ona nieco odmiennie. Leczenie dializą otrzewnową spoczywa w głównej mierze na pacjencie – w oddziale jest on widywany przez personel co ok. 6 tygodni. W tym okresie musi dokonywać wnikliwego bilansu płynów i dostosowywać ich przyjmowanie do utraty. O ile ryzyko ostrego przewodnienia jest tu zdecydowanie mniejsze, o tyle chorzy ci są jednak częściej przewlekle przewodnieni. A.D.: Dziękuję za rozmowę. Rozmowę przeprowadził Adam Dżbik – Sekretarz Redakcji

29


Europejskie Stowarzyszenie Promocji Zdrowia “PRO-SALUTEM” rekomenduje

Konferencja “Dystrybucja Leków w Polsce” 01 października 2009, Warszawa (Polska) Konferencja będzie miała charakter publicznej debaty. Weźmie w niej udział około 200 osób (farmaceuci i właściciele aptek, dystrybutorzy leków, eksperci rynku farmaceutycznego, przedstawiciele resortu zdrowia, firm farmaceutycznych, organizacji związanych z przemysłem farmaceutycznym).

Kongres Farmacji Przemysłowej 01-04 października 2009, Warszawa (Polska) 30

Kongres odbędzie się pod hasłem "Rejestracja Produktów Leczniczych. Wyroby medyczne po 2009". Kongres organizuje Polskie Towarzystwo Farmaceutyczne pod patronatem Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.

XII Europejski Kongres ISPOR 25-27 października 2009, Paryż (Francja) Tematem przewodnim Kongresu ISPOR (International Society For Pharmacoeconomics and Outcomes Research) będzie „Proces podejmowania decyzji w Europie w zakresie ochrony zdrowia – od pacjenta do społeczeństwa”

ISPOR POLAND 2009 - VII Międzynarodowa Konferencja Polskiego Towarzystwa Farmakoekonomicznego 01-02 grudnia 2009, Warszawa (Polska) Tematem przewodnim Konferencji będzie „Farmakoekonomika w zarządzaniu antykryzysowym w ochronie zdrowia”


Europejskie Stowarzyszenie Promocji Zdrowia “PRO-SALUTEM” rekomenduje

IDSA 2009 29 października – 01 listopada 2009 XLVII Spotkanie Amerykańskiego Stowarzyszenia Chorób Infekcyjnych (Infectious Diseases Society of America).

30nd SIU Congress 01-05 listopada 2009, Szanghaj (Chiny) Kongres Międzynarodowego Stowarzyszenia Urologii (Societe Internationale d'Urologie). Program naukowy obejmuje prezentację najnowszych osiągnięć i perspektyw w obszarze urologii i skierowany jest do ekspertów z różnych krajów i kultur. 31

XI Sympozjum Fundacji Zdrowego Odżywiania - The Unbalanced Nutrition's Impact on Health 06-07 listopada 2009, Sinaia (Rumunia) Okazja do wymiany poglądów w zakresie najnowszych trendów w żywieniu i przeciwdziałaniu chorobom wywołanym nieprawidłowym stylem odżywiania się.

APHA 2009 – Coroczna Konferencja Amerykańskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego 07-11 listopada 2009, Filadelfia (USA) Już po raz sto trzydziesty siódmy spotka się Amerykańskie Towarzystwo Zdrowia Publicznego, aby omówić i podsumować dotychczasowe osiągnięcia w zakresie zdrowia publicznego w kontekście światowym.


NAUKA I MEDYCYNA

Informacja o wyborze dr n. med. Konstantego Radziwiłła na Prezydenta CPME (Stałego Komitetu Lekarzy Europejskich)

Prof. Ratajczak: plemniki z komórek macierzystych to na razie ciekawostka naukowa Uzyskanie przez brytyjskich naukowców plemników z komórek macierzystych jest na obecnym etapie badań czymś w rodzaju ciekawostki naukowej, a nie realną szansą na leczenie bezpłodności męskiej - powiedział prof. Mariusz Z. Ratajczak, dyrektor Instytutu Komórek Macierzystych Uniwersytetu Louisville (Stem Cell Institute, University of Louisville).

32

8 lipca naukowcy brytyjscy z NorthEast England Stem Cell Institute (NESCI) poinformowali na łamach pisma "Stem Cells and Development" o wyhodowaniu dojrzałych plemników ludzkich z zarodkowych komórek macierzystych pobranych z męskich zarodków uzyskanych w zapłodnieniu in vitro. „Nie jest to dla mnie zaskoczenie, ale kolejny przykład możliwości różnicowania się komórek embrionalnych w jeden z 200 różnych rodzajów komórek występujących w żywym organizmie - w tym przypadku, w obecne w prawidłowych gonadach męskich, tj. jądrach, plemniki” - skomentował doniesienie prof. Ratajczak. Jego zdaniem, korzyści kliniczne jakie niesie strategia pozyskiwania plemników z komórek zarodkowych

stoją, jak na razie, pod dużym znakiem zapytania. "Proces tworzenia plemnika jest niezwykle skomplikowany. Materiał genetyczny komórki wyjściowej dla niego musi zostać zredukowany do połowy, gdyż plemnik posiada tylko połowę chromosomów. A materiał genetyczny samego plemnika musi być poddany - w sposób prawidłowy +obróbce molekularnej+, tzw. somatycznemu impritingowi. Polega to na umetylowaniu pewnych ważnych rozwojowo genów" tłumaczył uczony. Ta metoda pozyskiwania męskich komórek rozrodczych może się zatem wiązać z ryzykiem tworzenia plemników z nieprawidłową liczbą chromosomów oraz zwiększoną liczbą mutacji materiału gene-

tycznego. „W moim prywatnym odczuciu jest to odmiana tak powszechnie krytykowanego klonowania reprodukcyjnego” - zaznaczył prof. Ratajczak. Naukowiec zwrócił też uwagę, że z metodą tą wiąże się problem wykorzystywania komórek zarodkowych w badaniach i w medycynie, który budzi wiele emocji i kontrowersji w niektórych kręgach kulturowo-religijnych. PAP - Nauka w Polsce, Joanna Morga agt/bsz

Niebezpieczne stosowanie cewników żylnych

Bakteriobójcze plastiki Problem zakażeń szpitalnych wywołanych użyciem sprzętu medycznego zainfekowanego drobnoustrojami może w najbliższych latach przejść do historii. Nowo opracowana metoda pozwala na tworzenie sterylizujących się samoczynnie plastikowych (silikonowych) elementów stosowanych w medycynie (np. cewników) - donosi "Journal of Materials Chemistry". Rocznie, w samych tylko Stanach Zjednoczony Ameryki używa się 5 mln cewników żylnych oraz 30 mln cewników stosowanych do cewnikowania pęcherza moczowego. Z powodu nie wykrytych filmów bakteryjnych, które znajdują się na powierzchni cewników, każdego roku umiera nawet 15 proc. pacjentów, u których użyto zakażony bakteriami cewnik żylny. Dodatkowe koszty wynikające z zakażeń szpitalnych - jedynie tych, powstałych po użyciu zakażonego cewnika - szacowane są w USA na 25 tys. dolarów na każdy przypadek. Z tego też powodu są prowadzone badania nad modyfikacją powierzchni cewnika, tak by samoczynnie oczyszczała się z bakterii. Naukowcy z Universitat de Valencia (Hiszpania), University College London oraz Loughborough University (Wielka Brytania) opracowali nową metodę tworzenia silikonowych, polimerowych powierzchni, które

po niewielkiej modyfikacji chemicznej, pod wpływem światła stają się niemal całkowicie antybakteryjne. Proces polega na związaniu chemicznym silnym wiązaniem kowalencyjnym - barwnika Błękitu Metylenowego lub Toluidynowego z silikonową (polimerową) powierzchnią np. cewnika. Choć brzmi to bardzo poważnie i naukowo, etap ten jest bardzo prosty i polega na 24-godzinnej kąpieli silikonowego elementu w odpowiednim barwniku. By aktywować antybakteryjną funkcję modyfikowanej powierzchni należy przygotowany cewnik poddać kilku minutowemu działaniu światła laserowego lub zwykłego światła słonecznego. Światło za pośrednictwem barwnika generuje reaktywne rodniki tlenowe, odpowiedzialne za biobójcze właściwości modyfikowanych elementów. Według naukowców, nowo opracowana metoda umożliwia wyprodukowanie cewni-

ków, na których powierzchni niemal 100 proc. bakterii jest uśmiercane pod działaniem światła. Nowy materiał testowano zakażając modyfikowaną barwnikiem silikonową folię bakteriami Escherichia coli oraz Staphylococcus epidermidis. Jak twierdzą autorzy, podobną metodę można zastosować do modyfikacji również innych polimerów, tworząc całą gamę plastików dedykowanych do wykorzystania w szpitalach, by w ten - nowoczesny sposób ograniczyć niebezpiecznie wzrastającą ilość bateryjnych zakażeń szpitalnych. KLG PAP - Nauka w Polsce agt/


29 33


NOWOŚCI WYDAWNICZE “Uwarunkowania prawne dotyczące wykonywania zawodu pielęgniarki” Anna Stychlerz

34

Autorka jest prawnikiem, specjalizuje się w przepisach prawa ochrony zdrowia. Dotychczas opublikowała książki z zakresu praw ochrony zdrowia, prawa farmaceutycznego, prawa ochrony środowiska i ochrony praw człowieka. Książka zawiera wybrane uregulowania prawne z zakresu wykonywania zawodu pielęgniarki w Polsce. Uwzględniono także kwestie związane z uznawaniem kwalifikacji zawodowych pielęgniarek w państwach Unii Europejskiej. Przystępnie, krok po kroku omówione podstawowe zagadnienia prawne rozwieją wątpliwości, jakie mogą pojawić się podczas pracy zawodowej pielęgniarek i ułatwią im orientację w niejednokrotnie skomplikowanych i zawiłych przepisach dotyczących wykonywania zawodu. Praktyczne wskazówki będą cennym źródłem w rozwiązaniu wielu spraw, takich jak: powrót do zawodu po przerwie, dokonanie rejestracji praktyki pielęgniarek, wymagania, jakie powinny spełniać pomieszczenia, w których będzie wykonywania praktyka, do kogo można się odwołać w przypadku wydania niekorzystnej dla pielęgniarki decyzji. Wybrane przykłady z orzecznictwa sądowego ułatwią zrozumienie tych zagadnień. Praca opiera się na omówieniach obowiązujących aktów prawnych. “Borelioza w praktyce klinicznej” Anna Grzeszczuk Borelioza jest chorobą najczęściej przenoszoną przez kleszcze na półkuli północnej. Powoduje ciężkie następstwa chorobowe, a od jej szybkiego rozpoznania zależy przebieg choroby. Autorka w sposób zwięzły i przystępny omawia zagadnienia z zakresu epidemiologii, diagnostyki, kliniki i leczenia boreliozy, uwzględniając najnowsze wytyczne towarzystw naukowych. To nowoczesne kompendium

powinno pomóc lekarzom pierwszego kontaktu w szybkim rozpoznaniu i prawidłowym leczeniu tej choroby. “ABC zdrowia dziecka – Poradnik pierwszej pomocy dla rodziców” Mitchell J. Einzig, Terril H. Hart Poradnik przedstawia najistotniejsze informacje i porady dotyczące opieki medycznej nad dzieckiem. Przejrzysty układ i łatwy dostęp do informacji sprawia, że nawet w najbardziej stresującym momencie książka jest nieocenionym przewodnikiem dotyczącym postępowania w sytuacjach nagłych. Obszerne zastosowanie tabel i rysunków pozwala na przyswojenie informacji „jednym rzutem oka”, a opis napisany prostym, zrozumiałym językiem nie pozostawia rodzicom wątpliwości, jaki sposób działania będzie najskuteczniejszy. Zdecydowanie nowa jakość na polskim rynku wydawniczym. “Anestezjologia kliniczna z elementami intensywnej terapii i leczenia bólu” Alicja Macheta, Krzysztof Bronisław Kusza, Andrzej Tadeusz Kański Pierwsza publikacja całościowo przedstawiająca zagadnienia anestezji i intensywnej terapii oraz problemy leczenia bólu, napisana wyłącznie przez polskich Autorów. Zawarto w niej tematy z zakresu anestezjologii ogólnej i szczegółowej z odniesieniem ich do fizjologii i patofizjologii. We wprowadzeniu do intensywnej terapii omówiono etiopatogenezę zaburzeń. Przedstawiono nowoczesne metody badania i leczenia bólu. W pierwszym tomie zawarto dwie części – podstawy anestezjologii i anestezję szczegółową. Omówiono takie tematy, jak fizjologię i fizjopatologię układów organizmu człowieka, środki stosowane w anestezjologii, problemy anestezji ogólnej, anestezji regionalnej, ryzyko związane z anestezją, np. zespół hipertermii złośliwej. W anestezji szczegółowej uwagę zwrócono na specyfikę postępowania anestezjologicznego w różnych grupach pacjentów (anestezja dziecięca, wieku podeszłego) oraz w różnych dziedzinach medycyny (w chirurgii jamy brzusznej, naczyniowej, w kardiochirurgii, torakochirurgii, neurochirurgii, w położnictwie i ginekologii, urologii, orto-

pedii i traumatologii, okulistyce, laryngologii oraz w chirurgii jednego dnia). Omówiono mechanizmy powstawania bólu i jego leczenie. Zagadnienia tomu drugiego to problemy intensywnej terapii – począwszy od organizacji, funkcjonowania, ekonomiki, problemów etycznych związanych z intensywną terapią, przez postępowanie w stanach ostrych, monitorowanie funkcji różnych układów, leczenie różnych zaburzeń (farmako-

logiczne, żywieniowe i płynami), aż po stany sepsy, wstrząsu i anafilaksji oraz rozpoznanie śmierci mózgowej. Jest to unikatowa publikacja uwzględniająca specyfikę polskiej anestezjologii i intensywnej terapii, przeznaczona dla specjalistów tych dziedzin, lekarzy robiących specjalizacje, terapeutów zajmujących się problemem zwalczania bólu oraz lekarzy wszystkich innych specjalności, w pracy których stosowane jest znieczulenie lub leczenie bólu.


Szkolenia * Konferencje * Kongresy * Doradztwo 35

www.akademiazdrowiapublicznego.edu.pl

Wspieramy i promujemy zdrowie publiczne


W maju 2009 roku Europejskie Stowarzyszenie Promocji Zdrowia zakończyło cykl konferencji dla farmaceutów - „Rola i odpowiedzialność farmaceutów w walce z uzależnieniem od palenia papierosów” - Plagi medyczne XXI wieku - Lekarze farmaceutom. W ramach konferencji prezentowane były następujące zagadnienia: "Wpływ palenia papierosów na układ oddechowy" "Zastępcza terapia nikotynowa jako najbardziej skuteczna metoda w leczeniu

36

odwykowym" "Opieka farmaceutyczna - odpowiedzialność i profesjonalizm" „Zamienniki leków – leki oryginalne a generyczne”

Tym razem współpracowali z nami eksperci z Warszawskiego Instytutu Medycznego oraz Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Pierwsza Konferencja odbyła się w dniu 09 grudnia 2008 w Sali Konferencyjnej budynku KAMSOFT w Katowicach. Kolejna odbyła się w dniu 16 grudnia 2008 w Sali Warszawskiej Centrum Konferencyjnego Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. W 2009 roku odbyły się Konferencje w Krakowie (29 stycznia), w Poznaniu (03 luty), we Wrocławiu (10 marca), w Gdańsku (17 marca) oraz w Warszawie (24 kwietnia oraz 26 maja 2009). Jednocześnie Komitet Naukowy przedsięwzięcia opracował już ramy programowe cyklu konferencji na rok 2010, co czyni go jedną z najciekawszych inicjatyw edukacyjnych z zakresu medycyny w ciągu nadchodzących lat. Misją wszystkich konferencji jest przekazanie wiedzy praktycznej, która ułatwi farmaceutom codzienną pracę na płaszczyźnie lekarz – farmaceuta – pacjent. Już wkrótce kolejny cykl!


EuroContact-Polska jest profesjonalnym Doradcą i Partnerem w realizacji skutecznych rozwiązań z zakresu sprzedaży, marketingu i wszelkich działan związanych z kształtowaniem relacji z otoczeniem naszych Klientów. Poprzez kreowanie i opracowywanie programów lojalnościowych, motywacyjnych, budowanie wizerunku, umacnianie marek produktów oferujemy indywidualne rozwiązania skierowane do najbliższego czy też strategicznego otoczenia Klienta. Szczegółowy audyt i identyfikacja potrzeb Klienta umożliwia nam opracowanie rozwiązań skierowanych do: ð środowisk opiniotwórczych ð środowiska mediów ð partnerów biznesowych ð zespołów pracowniczych i ma-

nagamentu ð odbiorców docelowych ð konsumentów

a ich konsekwentna realizacja jest gwarancją sukcesu na dziś i na jutro!

www.eurocontact-polska.com.pl ul. Kubickiego 7 lok. 1 02-954 Warszawa tel.: +48 22 550 61 24 fax: +48 22 550 61 25 e-mail: info@eurocontact-poland.com.pl

37


www.pro-salutem.edu.pl, www.kurier-medycyny.com


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.