Ha!art nr 35-36: Amerykański underground [fragmenty]

Page 1

SPOSOBY NA NIEZALEŻNOŚĆ (rzut okiem na literacką scenę USA) 4

1

Tom Bissell (rocznik 1974) rozważa bardzo istotny problem definicyjny, pisząc o outsiderach w kontekście polemiki z autorami undergroundowymi — polemiki dotyczącej korupcji w przemyśle wydawniczym i stanu literatury najnowszej. Tekst pochodzi co prawda aż z roku 2003, ale poruszone w nim zagadnienia oraz sam sposób ich opisu wciąż zajmują uwagę twórców najnowszej literatury w USA. Bissell w dość cyniczny być może, ale nie pozbawiony uzasadnienia, sposób dokonuje podziału outsiderów na kilka grup, wyróżniając: 1) Outsidera Clowna (jako przykład podaje Walta Whitmana, argumentując, że nie był traktowany poważnie dopóty, dopóki żyła większość z jego przeciwników) | 2) Wzgardzonego Outsidera (przykładem jest Melville, który, po początkowym sukcesie, został odtrącony, kiedy jego kolejne teksty przestały budzić entuzjazm) | 3) Outsidera z Marsa (Dickinson) | Outsidera z Temperamentu (Jack London, który, jak stwierdza Bissell, był wspaniałym człowiekiem, ale nie był najlepszym pisarzem) | 4) Uczciwego Outsidera (np. Willa Cather, uwielbiana przez czytelników, ale po cichu nienawidzona przez pisarzy mainstreamu) | 5) Outsidera-KtóryPrzypadkiem-Trafia-Do-Mainstreamu (np. Kerouac) | Szurnięty Outsider (np. Hunter S. Thompson) | 5) Geograficznego Outsidera (skupiający się raczej na opisie życia prowincji) | 6) Outsidera-PrzezPomyłkę-Uznany-Za-Autora-Głównego-Nurtu (jak John Updike, który „nie ma nawet własnego agenta literackiego”) | 6) Prawdziwego Outsidera (czyli autora, który wierzy, że nie ma nadziei, by kiedykolwiek wkroczył do świata wewnętrznego literatury, czyli mainstreamu). Cynizm Bissella wypływa być może z jego przekonania, że rozróżnianie na margines i centrum jest zbyteczne, bo cała literatura pisana jest bez wyjątku przez outsiderów, bo główną motywacją autora, zdaniem Bissela, jest chęć nawiązania kontaktu nie z innymi, lecz z samym sobą, z własnym wewnętrznym światem. Istotne jest także i to, że definiując outsidera Bissell sytuuje go w pewnej opozycji do Nowego Jorku, który nazywa literackim sanatorium. Dla niniejszego artykułu, ale i dla sporu z undergoundowcami istotne jest i to, że artykuł Bissella ukazał się w piśmie The Believer Magazine firmowanym przez wydawnictwo McSweeney’s, które postrzegane jest jako pismo fałszywie mianujące siebie Zinem i czerpiące z tego tytułu nieuprawnione korzyści finansowe. O sporze w dalszej części niniejszego artykułu w podrozdziale poświęconym Outsider Writers Collective. Tom Bissell, Protesting All Fiction Writers!, http://www.believermag.com/issues/200307/?read=article_bissell. 2

Stosuję ten termin za Pierre Bourdieu, Reguły sztuki, Universitas, Kraków 2007.

Jak twierdzi Tom Bissell jedną z rzeczy, która tłumaczy zainteresowanie pisarzy innymi pisarzami jest to, że pisarze potrafią wybaczyć jeden drugiemu dziwaczność czy niełatwe w odbiorze treści1. Zaczynam od tego twierdzenia, bo jest ono i interesujące samo w sobie i w dużej mierze słuszne, kiedy patrzy się na to, co dzieje się w literaturze amerykańskiej, choć zapewne nie tylko. Twierdzenie Bissella uprawomocnia się choćby wtedy, kiedy spojrzy się na obieg tekstów w magazynach literackich, na komentarze do tekstów publikowane w internetowych pismach i na portalach społecznościowych czy wreszcie na sporą ilość literackich wspólnot powstających nie tylko w Internecie. Komentują i w polemikach udział biorą aktywiści, pisarze i poeci jako czytelnicy oraz pisarze i poeci jako recenzenci, którzy pozostają pisarzami i poetami, przede wszystkim może dzięki temu właśnie, że czytają, chociaż jednocześnie wyraźnie buntują się przeciwko kontekstualizacji dzieła — buntują się, bo bronić chcą też argumentów emocjonalnych, intuicji, która pozwala wybrać tekst spośród innych i wskazać jako naprawdę dobry. Większość recenzji i blurbów pisana jest przez pisarzy, którzy dzięki tym recenzjom i blurbom przypominają także o swoim istnieniu, sam fakt pisania recenzji czy blurba traktując poniekąd jako element strategii marketingowej, dzięki której możliwa staje się wymiana opinii, ale która umożliwia także tworzenie się nie tyle sieci zależności, ile raczej połączeń, które nie muszą (choć mogą) sugerować istnienie środowiskowej hierarchii naiwnie być może, ale jednak twierdzę, że chodzi w tej strategii raczej o pokrewieństwo, o swoisty magnetyzm dusz, niż o rozbudowywanie pola literackiego2 w celu jego zawłaszczenia i obrony przed innymi. Specyfika kultury amerykańskiej nakazuje twierdzić, że działanie odśrodkowe, jakkolwiek zapośredniczone, wydają się być istotniejsze od działań wobec pola zewnętrznych. Samoregulacja pola jest w najnowszej literaturze amerykańskiej chyba modelowa, gdyż równoważą się w jej ramach działania uniwersyteckich i pozauniwersyteckich kursów creative writing i działania undergroundu, który, co warto podkreślić już teraz, odwołuje się do idei, zgodnie z którą kultura, a więc i literatura, powstaje poza systemem, czyli poza uniwersytetem, poza akademią pozostając wierną idei bezinteresowności sztuki i artysty (co widać choćby w ilości powstających


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.