Ha!art 49 1/2015: Numer o pracy

Page 47

fot. Tomasz Jodłowski

HA!ART. POSTDYSCYPLINARNY MAGAZYN O KULTURZE WSPÓŁCZESNEJ | NR 49 | O PRACY

Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle, czyli dlaczego świat się kończy... | Rozmowa

mówiąc, że piszę taką książkę i on nie wyraża sprzeciwu,

fie sztampowe. W książce mamy po jednym, ale fotografii

aby wzięły udział w projekcie, jeśli mają na to ochotę. Wte-

w podobnej konwencji było więcej. Z tego, co wiem, to panie

dy panie zechciały mówić. Przyznaję, że bardzo pomógł

dostały na swój użytek pamiątkowe zdjęcia, a niektóre żałują

mi też Związek Zawodowy Kobiet w Górnictwie, zresztą

dzisiaj, że odmówiły. Niektórych nie mogłam z początku

jest to jedyny taki związek w Europie. Pani Stefania Klimek

poznać na zdjęciach, bo jedną panią znam głównie z sytuacji,

z tego związku zorganizowała rozmowę z aż sześcioma pa-

kiedy siedziałam z nią pod ziemią czy przy obiedzie – a tutaj

niami. A potem, jak baby siądą, to gadają i gadają… Także

sukieneczka, zrobione włosy. Wow! Z drugiej strony którąś

od związkowców w Silesii dowiedziałam się, że szefową

panią widziałam pierwszy raz umorusaną. Zupełnie inna

Związku Zawodowego Górników w Polsce też jest kobieta,

bajka! Zdjęcia są super. Po zobaczeniu pierwszego zdjęcia

pani Mariola Miodońska. Zadzwoniłam do niej. Była bardzo

już wiedziałam, że będzie dobrze. Była to fotografia pani

zaskoczona, twierdziła, że to żaden temat, ale jak pojechałam,

Stefanii Klimek na basenie w mundurze górniczym boso.

to czekały na mnie jeszcze dwie inne panie. Jedna z nich

Pani Stefania opowiada, że jej sposobem na odreagowanie

pracuje w laboratorium, bada próbki węgla. Bardzo zależało

stresów jest aqua aerobic. Tomek dobrze to wymyślił. Wszyst-

mi na Silesii w kontekście tego, że to prywatna kopalnia. Na

kie zdjęcia są bardzo powiązane z tym, co jest w tekście, to

początku były bardzo nieufne i nie chciały opowiadać wielu

fajnie koresponduje.

rzeczy ze względu na to, że mogłyby się narazić. Szybko

Czy coś wie pani na temat męskiego odbioru tej książki?

się otworzyły i przekonały do mnie. Oczywiście wszystkie

Mówię tu o mężach górniczek?

z nich miały obiecaną autoryzację i każda widziała swoją

Tak, mężom bardzo, bardzo się podobało.

wypowiedź przed drukiem książki. Nie zmieniały dużo i nie

A ogólna recepcja Babskiej szychty?

miały wątpliwości. Od niektórych słyszałam z zaskocze-

Książka cieszyła się dużym zainteresowaniem. Trafiłam w ni-

niem w głosie: „To ja naprawdę tyle powiedziałam?”. Jak

szę. Nigdy wcześniej nie było czegoś takiego – tworzono

już zobaczyły, że jestem żywym człowiekiem z krwi i kości,

jakieś reportaże, artykuły, ale nie powstał większy portretu

opowiadały sporo. Były to też anegdoty, które nie mogły

tych kobiet. Media internetowe, papierowe, Telewizja Kato-

się znaleźć w książce i musiałam im to obiecać, wśród nich

wice i radio chętnie uczestniczyły w promocji. Nawet byłam

historie z babskich combrów, ale niech zostaną tajemnicą.

nieco zaskoczona, bo to się działo trochę samo, kiedy byłam

Mało tego, nasz kontakt utrzymywał się też później. Książka

tuż po urodzeniu dziecka i miałam ograniczone możliwości

znalazła się w różnych mediach. Bez żadnego problemu dało

dotarcia do mediów. Do dzisiaj dzwonią dziennikarze i pytają,

się namówić górniczki na przyjazd do warszawskiej redakcji

czy nie posłużyłabym namiarem do górniczek. A od moich

programu Pytanie na śniadanie latem w mundurze górniczym,

rozmówczyń dostaję życzenia na święta. Też im wysyłam.

w którym jest potwornie gorąco. Panie włączyły się mocno

Dobrze, że ten kontakt się nie urwał. Widzę, że gdzieś tam

w promocję książki, czego od nich nie oczekiwałam, ale

śledzą moje poczynania na Facebooku. Widziałam, że część

robiły to chętnie z własnej woli. Każda z nich otrzymała

górniczek miała na swoich profilach zdjęcia Tomka Jodłow-

swój egzemplarz.

skiego z tej sesji do książki.

Jak zareagowały?

Skoro była pani pierwszą kobietą, która w Budryku zeszła

Podobała im się. Trudniej było przekonać je do zdjęć niż

tak głęboko, to rozumiem, że budziła pani postrach wśród

namówić na opowiadanie własnych historii. Jak udało się to

górników.

zrobić, to już słodka tajemnica mojego fotografa – Tomek

Byłyśmy we dwie – z Moniką Krasińską z Radia Katowice.

jest świetnym fachowcem i robi wspaniałe portrety, więc

Górnicy śmiali się, że jesteśmy jak Armstrong na Księżycu,

zorganizował im sesję zdjęciową. Szczerze mówiąc, bałam

brakuje tylko flagi z z napisem: „tu byłam”. Żartowali, że

się, jak nam to wyjdzie. Mieliśmy z Tomkiem zagwozdkę,

„gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. Mnie i koleżankę

jak pokazać panie na zdjęciach, żeby nie były to fotogra-

bardzo dobrze panowie przyjęli, nawet poczęstowali tabaką.

44


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.