Zeszyt 2 [19]

Page 1

STUDENCKIE ZESZYTY ROSJOZNAWSTWA NR 2 [19]


Redaktor naukowy serii i tomu prof. dr hab. Mieczysław Smoleń Redaktor naczelny: Magdalena Dąbek Maciej Zaniewicz Kolegium redakcyjne Paulina Baranowska Magdalena Dąbek Maciej Zaniewicz Korekta Magdalena Dąbek Projekt graficzny okładki Tomasz Kania Adres redakcji Koło Naukowe Studentów Rosjoznawstwa UJ Instytut Rosji i Europy Wschodniej al. Adama Mickiewicza 3 p. 014 31-120 Kraków http://www.knsr.rosjoznawstwo.uj.edu.pl/ Nakład 100 egzemplarzy Skład, druk, oprawa Agencja Reklamy Wizualnej TRYBUN Dominik Mrózek Redakcja zastrzega sobie prawo do poprawiania i skracania otrzymanych artykułów. Przedruk całości lub poszczególnych artykułów jedynie za zgodą redakcji. ISSN 1899-0029 „Studenckie Zeszyty Rosjoznawstwa” zostały wydane przy wsparciu finansowym Rady Kół Naukowych UJ


SPIS TREŚCI AGNIESZKA KORYCKA Petersburg miasto moich marzeń i snów ................................................... 5 ALEKSANDRA MICHALSKA Klasa średnia we współczesnej Rosji ...................................................... 22

South Stream vs Nabucco – dwie drogi przez południe. Geopolityczne i ekonomiczne aspekty wyścigu gazowego między Rosją a Unią Europejską.................................................................................... 32 MARTA STANCZEWSKA Tradycja i awangarda. Zderzenie pokoleń we współczesnym teatrze rosyjskim ................................................................................................. 49



Petersburg miasto moich marzeń i snów

Kolegium MISH Wydział „Artes Liberales” Uniwersytet Warszawski Październik 2012

Wybór i redakcja: Agnieszka Korycka

[Szkice o Petersburgu] Praca zawiera autorskie refleksje i przemyślenia o mieście, jak również wyselekcjonowany materiał zdjęciowy i obserwacje spisane w czasie wizyty w Petersburgu jesienią 2012 roku. Zdjęcia: Agnieszka Korycka

„Natura musiała obdarzyć głęboko poetycką wrażliwością dusze Rosjan, ludzi kpiarzy i melancholików, skoro znaleźli sposób nadania oryginalnego i malowniczego wyglądu miastom zbudowanym przez architektów całkowicie pozbawionych wyobraźni, i to w kraju najsmutniejszym, najbardziej monotonnym i najbardziej nagim na ziemi. Wieczne równiny, mroczne i płaskie postacie – oto Rosja. A jednak gdybym mógł Ci pokazać Petersburg z jego ulicami i mieszkańcami, każda linijka mego listu byłaby obrazem rodzajowym, tak potężnie zareagował duch słowiańskiego narodu na jałową manię swojego ustroju‖. Astolphe de Custine, Listy z Rosji 5


Poniższy tekst można potraktować jako załącznik do listu Astolphe de Custine’a. Poszczególne części zawierają scenki rodzajowe – obrazy, jakie ukazały się grupie Polaków w czasie wędrówek po Petersburgu w październiku 2012 roku. Zaprezentuję miasto jako bohatera pierwszoplanowego oraz jego mieszkańców – odgrywających drugoplanowe role. W tłumie aktorów umieszczam także siebie – „przyjezdną z dalekiego kraju‖, licząc na to, że odnajdą swoje miejsce i określę własną pozycję na scenie tego miejskiego teatru. Wrażenia, jakie Petersburg wywołał na mnie jesienią 2012 roku różnią się diametralnie od tych, które miałam w pamięci po pierwszej wizycie w 2010 roku. Miasto jawi mi się teraz jako bardzo różnorodne. Taka nieujednolicona forma nie wymusza jednak kompromisu. Jej zadaniem nie jest wypracowanie jednolitej wizji Petersburga, a raczej wywołanie, jak na obrazach francuskich neoimpresjonistów posługujących się techniką puentylizmu, określonego wrażenia, na które składają się poszczególne części fotoreportażu. Wniosek, jaki udało mi się wyciągnąć po obu wyjazdach do „Wenecji Północy‖ brzmi następująco: „Miasto można poznać tylko, gdy osobiście poda mu się rękę i pozwoli mu się za nią prowadzić‖. Na takie spacery (ze względu na organizację dnia) dawałam się zabierać bardzo często nocą, co pozwoliło na pewną poufałość i wpłynęło na zażyłość stosunków między Petersburgiem a zwiedzającą. Te nocne „lekcje czytania‖ na pół śpiącego miasta pozwoliły lepiej zrozumieć jego dzienne oblicze – uchwycane często w biegu, instynktownie, automatycznie.

6


Obraz miasta Здесь будет город, сказал он, чудо света. Сюда призову все художества, все искусства, гражданские установления победят саму природу. Сказал – и Петербург возник из дикого болота. Pierwsze wyjście na miasto – zatłoczony ciągnący się w nieskończoność Newski Prospekt. Po obu stronach rząd jednolicie pięknych budynków. Widzimy w oddali wystawny Ermitaż, kolumnę Aleksandra, która przywołuje w pamięci słynną frazę Puszkina o „pomniku nie siłą ludzkich rąk wzniesionym‖1. Wszystko wydaje się nierealnie ładne. Jakby miasto tworzył nie Pan Bóg, ale Diabeł i to „Diabeł mieszczanin". Skręcamy w jakąś boczną uliczkę – malownicze malutkie mosty, spokojne ulice, po których w końcu docieramy do brzegu Newy. Na mostach mijam sporo malarzy, artystów, którzy starają się sprostać zadaniu, by to co piękne uczynić jeszcze piękniejszym. Nie mam wątpliwości – to miasto jest dziełem sztuki. Nie mieści mi się w głowie, że Mickiewicz nie dostrzegał tego oszałamiającego piękna. Zamiast tego nasz rodak przypomniał smutne i niechlubne sceny z powstawania Petersburga: W głąb ciekłych piasków i błotnych zatopów

Rozkazał wpędzić sto tysięcy palów Potem na palach i ciałach Moskalów Zaprzągł do taczek, do wozów, okrętów (...)

I wdeptać ciała stu tysięcy chłopów. Grunt założywszy, inne pokolenia

1

A. Puszkin: Exegi monumentum 7


Magia miasta Dziwi mnie ignorancja Mickiewicza (jak się później okazało pozorna). Jednak, nie zważając na „ostrzeżenie‖ zawarte w „Ustępie‖ III cz. „Dziadów‖, ulegam urokowi miasta, fotografując bez pamięci wszystko, co napotkamy na swej drodze. Każdy jesienny liść jest ładniejszy od tego z „polskiego podwórka‖ i gołębie zdają się być jakieś dostojniejsze (w końcu niektóre z nich rezydują w Carskim Siole). Poddaję się sugestiom Sumarokowa, Dierżawina, księcia Wiazemskiego, wierząc w wieczny blask „Palmiry Północy‖. Nie dostrzegam brudu, błota, walki miasta z przyrodą. Wręcz przeciwnie – widzę doskonałą harmonię natury i sztuki, które „sprzeczają się‖ ze sobą o stworzenie doskonalszego pejzażu miasta. Wydaje mi się naturalne, że w budynkach, wystroju wnętrz, posągach powinna odbijać się moc potężnego Imperium. Jesienne, złote liście doskonale harmonizują z pozłacanymi kopułami i wystawnymi gmachami wzniesionymi siłą ludzkich rąk i potęgą ludzkiego umysłu, tworząc nierozłączną, spójną całość. Wielogodzinne przechadzki po Petersburgu przyczyniają się do tego, że doświadcza się jakiegoś innego uczucia. To, co przy pierwszym spotkaniu z miastem wywoływało zachwyt i zauroczenie, teraz wydaje się sztuczne, nie przestając być jednak piękne, ale jest to jakieś piękno „diabelskie‖. 8


Petersburg nie jest dla ludzi i nic w tym dziwnego. Każde dziecko w Europie Środkowo-Wschodniej wie, że im dalej na wschód, tym wszystko mniej jest dla ludzi, a bardziej dla systemu. Jeśli ktoś nie wierzy, powinien zobaczyć Paryż, Berlin, Warszawę, Moskwę i Pekin, najlepiej właśnie w tej kolejności.

Przechodzić przez ulicę najlepiej biegiem. Uwaga: przed krawężnikiem zwolnić lub podskoczyć, bo granitowy i wysoki jak góra. Osoby starsze, inwalidzi, rodzice z wózkami czy rowerzyści niech od razu wyprowadzą się lub nie wychodzą z domu. Warszawa – o zgrozo w porównaniu z Petersburgiem byłaby dla nich rajem.

Przepych i bogactwo architektoniczne budowli, które porażają mnóstwem płaskorzeźb, posążków oraz milionem wyrzeźbionych szczegółów na fasadach i kolumnach sprawiają, że u oglądającego rodzi się poczucie „bycia elementem scenografii", jednak przy tym nie opuszcza przeświadczenie, że jest się jednak częścią nie pasującą do całości. Obcość jest odczuciem, które odtąd towarzyszyć będzie każdemu spacerowi po zakamarkach miejskiej przestrzeni. Należy podkreślić specyfikę tego nieprzyjemnego stanu. Bardzo ważne jest, że obcość nie bije od mieszkańców. Wręcz przeciwnie – petersburżanie są wyjątkowo otwarci, pozytywnie nastawieni, chętni do pomocy i rozmowy. Uczucie to dotyka u samych podstaw obecności człowieka w Petersburgu. Nie można oprzeć się wrażeniu,

Szerokie ulice

że miasto jest makietą, a ludzie – pionkami, które jakaś niewidzialna siła ściągnęła i umieściła na określony czas w swojej twierdzy. Przestrzeń miejska jawi się jako coś, co trzeba oglądać. Nie można przejść obojętnie obok byle budynku mieszkalnego, bo emanuje on 9


W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności miasta. W Petersburgu nie ma sensu niczego przypominać, wszystko świeci takim samym blaskiem jak za czasów Piotra. Petersburżanie zachowują się jak ludzie, którzy zaakceptowali fakt, że żyją w tym pozbawionym naturalnych korzeni tworze miejskim. Ów twór jest przy tym przeraźliwie piękny i cały świat zdaje sobie z tego sprawę. Mieszkańcy Petersburga zaakceptowali również fakt, że są częścią tego tworu. Jednak świadomość ta zupełnie pozbawia ich emocji, które towarzyszą namturystom. Nie powoduje podekscytowania, które odczuwają goście w teatrze tuż przed rozpoczęciem spektaklu. Petersburżanie zachowują się tak jakby od zawsze w tym teatrze mieszkali. Trzymając się lacanowskiej terminologii. „objet petit a” stracił u nich moc oddziaływania.

Z drugiej strony, wielokrotnie spotykaliśmy ludzi, którzy nie mieszczą się w żadnej kategorii mieszkańców. Ich ubioru nie można ocenić jako modny/ nowoczesny/ ubogi itd. Wyrazu twarzy, „nieobecnych oczu”, zamyślonego spojrzenia nie da się jednoznacznie zinterpretować. Były to osoby, które wykorzystywały fakt, że są „na scenie”, że zawsze mogą zostać sfotografowane. „Ludzie sztuki”: profesjonalni artyści malarze, muzycy, graficiarze a także zwykli laicy, zakochani… „Chodnik” był dla nich doskonałym „polem do popisu” „Kocham cię mój mały‖

takim samym pięknem jak Ermitaż czy Teatr Aleksandryjski. Ten przymus na dłuższą metę staje się czymś nie do zniesienia. Najbardziej drażniący jest fakt, że to miasto „trzyma nas w ryzach‖. Zamyka zwiedzających jak w muzeum i każe siebie oglądać.

Mieszkańcy Car upodobał, i stawić rozkazał Nie miasto ludziom, lecz sobie stolicę (Adam Mickiewicz)

Przebywając w ciągu tych kilku październikowych dni w Petersburgu, nasuwały mi się na myśl doświadczenia z wrześniowego pobytu w Kaliningradzie. Ciekawą obserwacją, aczkolwiek bardzo subiektywną, jest uchwycenie stosunku mieszkańców miasta do przestrzeni, w której żyją. Podczas gdy w dawnym Królewcu w czasie przechadzania się po uliczkach czy oglądania muzeów Polaków nie opuszczało udzielające się uczucie „żałoby‖ po utraconym pięknie, to w Petersburgu spotykaliśmy się raczej z melancholią.

10


11


Inteligencja petersburska zadowala się filiżanką kawy w ogromnej kawiarni przy Newskim Prospekcie. Nie ma w tym żadnego nabożeństwa, to miejsce codzienne, „do wielokrotnego użytku”. Jednak ten masowy charakter nie zwalnia inteligencji z zachowania stylu i docenienia starym dobrym zwyczajem kawiarnianej tradycji.

Freud twierdził, że melancholia ma miejsce wtedy, gdy upragniony obiekt wreszcie zostaje zdobyty, ale podmiot jest nim rozczarowany. Owo rozczarowanie dało się wyczytać na twarzach mieszkańców, w sposobie ich zachowania, w peryferyjnej mentalności.

12


A gdzie tu mieszkają ludzie? W tych pałacach? W tych z zewnątrz odnowionych wielkich domach arystokracji podzielonych kotarami na mniejsze przestrzenie? Też. Jednak znaczna część mieszkańców żyje w komunałkach, w których ciepła woda niekoniecznie jest standardem.

Mieszkaniec ul. Kaznaczeskiej – jednej z ulubionych ulic Dostojewskiego 13


W Petersburgu nie ma hipsterów. Gdy mijamy na ulicy kogoś z długą brodą, w różowym dresie czy ciuchach ze „szmateksu‖, to próżno szukać przy nim iPhona czy słuchawek od iPoda. Opisywany gość nie wstąpi do najbliższego Starbucksa i nie odpali Maca, żeby zalogować się na rosyjskiego facebooka. To zwykły, skromny, rosyjski człowiek, a nie ponowoczesny egocentryk.

14


Narodowość- petersburżanin W środkach komunikacji miejskiej, na ulicznych plakatach spotykamy się z pouczeniami, by „mówić jak petersburżanie‖, wszak „dialekt petersburski‖ nie znosi „akających‖ moskwiczan. Dowiadujemy się również, iż „nieważne jest, skąd przyjechaliśmy, ważne, że jesteśmy za Petersburgiem; w Petersburgu sami swoi‖. Z pokorą chłoniemy wszelkie rady, mając nadzieję, że pomogą nam zrozumieć mieszkańców i odnaleźć własną tożsamość w mieście Piotra I.

Sny miasta, sny o mieście Podczas nocnych eskapad czuję się w mieście wyjątkowo bezpiecznie, czego nie mogliśmy powiedzieć o spacerach po zmierzchu w Kaliningradzie. Tam, każdy nadjeżdżający i zwalniający samochód wzbudzał dreszcz i powodował, że automatycznie przyspieszaliśmy kroku. W Petersburgu jest inaczej. Jakoś nie mieści mi się w głowie, że to sztuczne miasto może być przestrzenią niosącą autentyczne zagrożenie. Dodatkowo na komfort nocnych wędrówek pozytywnie wpływają otwarte całodobowo sklepy spożywcze, kawiarnie z czeburekami, blinami, kwiaciarnie, apteki, księgarnie... 15


Miasto zdaje się spać snem bardzo spokojnym. Pojedynczy mieszkańcy, którzy jakby nie zauważają, że białe noce stały się już czarne, spokojnie palą papierosy i grają w karty przy wejściu do przydrożnego marketu. Inni, co niezwykle ciekawe, ćwiczą ukryci za stertą gazet lub instrumentem przed dziennym ulicznym występem. Jeszcze inni wybierają kwiaty u staruszki - kwiaciarki, umawiają się przy świetle księżyca na romantyczną kolację do uzbeckiej restauracji, kupują gazety, krążą wokół cerkwi… Wszystko odbywa się w „zwolnionym tempie‖, między 1 a 4 rano. W Petersburgu pracującym w trybie nocnym zmieniają się środki transportu - część ludzi przesiada się na konie. W ciszy zaułka, w części miasta oddalonej znacznie od Newskiego Prospektu, słyszę miarowy stukot kopyt, a po chwili, po środku pustej ulicy widzę dwa konie: na jednym pani w butach na obcasie, na drugim - dziewczyna z napojem. Okazuje się, że tego typu przejażdżki nocą są formą atrakcji uprawianej przez mieszkańców i dostępnej także dla turystów.

16


Ciekawym wrażeniem, które dało mi wiele do myślenia, było coś, co odczuliśmy podczas spaceru wzdłuż Kanału Gribojedowa. Spacerowałam z książką „Petersburg‖ Jarosława Iwaszkiewicza w ręku, ozdabiając literackimi impresjami autora moje własne spostrzeżenia. W pewnym momencie stwierdziłam, że to miasto strasznie mnie denerwuje. Miałam dość harmonii, symetrii odbijających się w rzece budynków. Pomyślałam nawet, że nie dziwi mnie, iż Dostojewski „kazał‖ Raskolnikowi zabić w powieści tę niewinną staruszkę – lichwiarkę. Nie da się przecież żyć w syntezie z miastem, które jest idealne, które nie ma na sobie żadnej skazy, które przykrywa pięknem fasad prochy ludzi – budowniczych, a ich kości wlepia w strukturę budynków, czyniąc gmachy zabójczo pięknymi. Jak wielkie było moje zrozumienie, gdy okazało się, że mniej więcej w tym samym miejscu bohater „Zbrodni i kary‖ obmyślał plan zabicia kobiety, kierując się w stronę jej domu. Ciemna strona natury człowieka, Tanatos, popęd śmierci musi znaleźć swoje miejsce w przestrzeni, by harmonia była możliwa. Dlatego z ulgą zawieszam wzrok na tym co brzydkie, na tym, na co patrzę z własnej woli, bo sama istota obiektu nie wymusza na nas obowiązku oglądania. Petersburg jawi się nam jako miasto, które oszukuje swoich mieszkańców i przyjezdnych, prezentując tylko powierzchowne piękno, ukrywając ból i śmierć, które doprowadziły do jego wyeksponowania. Przytłacza człowieka, nie pozwalając mu zrozumieć i pojąć własnej ciemnej natury, a gdy nagle, w akcie desperacji, nie wytrzymując nadmiaru piękna, Tanatos wyrwa się z okowów wyobraźni jak Newa w czasie powodzi, skutki są tragiczne, ale jakże pożądane.

17


Powrót do rzeczywistości Nawet z najpiękniejszego snu kiedyś trzeba się obudzić. Sen, który śniłam wraz z miastem, nie należał do wymarzonych. Następnego ranka wstałam więc z radością i nadzieją, że uda mi się zrozumieć moje własne marzenia i porównać je z obrazem rzeczywistym.

Odwiedzam muzeum - mieszkanie Błoka. Na wejściu rzuca mi się w oczy napis: „Dokąd pędzisz, Rosjo?‖ – fragment z „Notatek z podziemia‖ Fiodora Dostojewskiego. Stoję przed nim jak Edyp stał przed Sfinksem, próbując rozwiązać jego zagadkę i wraz z pisarzem szukam odpowiedzi. Zamiast niej obserwuję „miasto niepojęte‖, żelazno- szare, które widział Błok, patrząc z okna w swoim pokoju. И город мой железно-серый, Где ветер, дождь, и зыбь, и мгла, С какой-то непонятной верой Она , как царство , приняла . Ей стали нравиться громады, Уснувшие в ночной глуши, И в окнах тихие лампады Слились с мечтой ее души. Она узнала зыбь и дымы, Огни, и мраки, и дома Весь город мой непостижимый Непостижимая сама. (A. Błok „Снежная дева”)

Błok pokazał mi Petersburg spowity mgłą. Dzięki niemu ujrzałam prawdziwy „zmrok Petersburga‖, o którym pisał Turgieniew.

18


Z nieco większą ulgą, wyrwana poniekąd ze stanu „chronicznego zachwytu nad miastem‖, przechodzę obok pomnika Jeźdźca Miedzianego. Bożyszcze Puszkina, serce Petersburga. Na mnie nie robi już takiego wrażenia jak na bohaterze słynnego poematu. Odwiedziłam również mieszkanie Puszkina, widziałam miejsce, w którym umierał po feralnym pojedynku z Dantesem. Ze śmiercią twórcy „Jeźdźca miedzianego‖ umiera także bajkowy mit Petersburga. Dlaczego konieczne było wyrwanie się z tej bajki o pięknym mieście? Może dlatego, że nadszedł czas odpowiedzi na trudne pytania stawiane przez pisarzy. Należy zacząć rozwiązywać „przeklęte problemy‖. Gogol w „Martwych duszach‖ również stawia znajomo brzmiące pytanie „Rosjo, dokąd pędzisz?‖ („Русь, куда же несешься ты?‖). Twórca opowiadania „Nos‖ nie poświęca wiele uwagi pomnikowi jeźdźca. Zamiast tego szuka w Petersburgu żywiołu „wiecznej kobiecości‖, który istnieje w świecie marzeń, ale przejawia się realnie w różnych sferach życia. Uosobiona „Vecznaya Deva‖ ukazuje się artyście – malarzowi w wichrze nocnego życia Newskiego Prospektu oraz prostemu Cziczikowowi – bohaterowi „Martwych dusz‖. Jest ona, według Gogola, prawdziwym bytem Rosji. Pisarz szuka jej, ale nie znajduje w tym mieście „zwidów i fantasmagorii‖.

Gabinet Puszkina z sofą, na której poeta spędził ostatnie godziny życia 19


Pouczeni przez wielkich pisarzy staramy się zamknąć oczy na piękno zabytków po to, by przekonać się, czy w ogóle zostanie coś, co może nas jeszcze szczerze zachwycić. Sołogub w jednym ze swoich wierszy pisał, że żywe są tylko dzieci2. W ich niewinnych zabawach (nawet, gdy mają miejsce pod bacznym okiem Marksa i Engelsa) znajdujemy nadzieję. Nie oglądamy bowiem na scenie „nowych ruskich‖, inteligencji, bezdomnych, klasy średniej, ale po prostu dzieci – na naszych oczach toczy się prawdziwe życie miasta. Pod koniec mojego pobytu w „Wenecji Północy‖ zaczynam rozumieć, że Petersburg ma wiele twarzy. Ta oglądana w jesienne chłodne i deszczowe wieczory mogła być bardzo podobna do oblicza miasta, które ujrzał Adam Mickiewicz zaraz po przyjeździe do stolicy Piotra w listopadowy dzień. Jednak nasz rodak miał niejako ułatwione zadanie – widział „miasto rozgniewane‖. Oglądał je bowiem zaraz po powodzi, która nawiedziła Petersburg w 1824 roku. Ja włożyłam sporo wysiłków, aby zrozumieć, na czym polega żądza zniszczenia, chęć uwolnienia Tanatosa, żywiołu śmierci w harmonijnym sztucznym „tworze miejskim‖. Być może zatem powinnam mówić nie o spotkaniu z miastem jako bohaterem pierwszoplanowym, bo słowo bohater stawia przestrzeń miejską w pozycji partnera-przewodnika chwalącego się swoimi zabytkami, a raczej o Petersburgu jako o nieludzkim bycie władającym niezwykłą siłą sugestii. „Palmira Północy‖ mogłaby być miastem naszych marzeń i snów, gdyby koszmary nie istniały. Szkoda tylko, że w onirycznej mgle czasem zdarza się śnić bardzo realnie.

2

F. Sołogub: Żywe dzieci tylko dzieci 20


Agnieszka Korycka Studentka Kolegium MISH UW (specjalności: filologia rosyjska, Artes Liberales). Miłośniczka Rosji. Zaangażowana w dialog polsko-rosyjski. Inicjatorka koła naukowego „Laboratorium Badań nad Rosją”. Uczestniczyła w wielu debatach i konferencjach m.in. w Rostowie nad Donem i Moskwie w ramach projektu „Academia in Public Discourse”, a także w szkole zimowej w Soczi poświęconej tworzeniu tekstów różnorodnych gatunków. Trenuje turniejowy taniec towarzyski, pasjonuje się kinem. W roku akademickim 2012/2013 przebywała na stypendium w Państwowym Instytucie Języka Rosyjskiego w Moskwie. Fotoreportaż o „Trzecim Rzymie” w przygotowaniu.

21


Aleksandra Michalska Uniwersytet Jagielloński KLASA ŚREDNIA WE WSPÓŁCZESNEJ ROSJI Wiele osób w Rosji i poza nią zastanawia się, czy rosyjska klasa średnia to twór realny, czy tylko wyimaginowany. Ci, którzy obstają za pierwszym stwierdzeniem, powołują się na naturalne rozwarstwienie współczesnych społeczeństw, powstające poprzez różnicowanie się grup społecznych w wyniku gromadzenia dóbr materialnych. Z kolei zwolennicy drugiej tezy wysuwają argument, zgodnie z którym klasa średnia w Rosji nie miała czasu się ukształtować ze względu na doświadczenia związane z komunizmem. Obydwie tezy mają swoich zwolenników i przeciwników. Warto więc rozpatrzeć rosyjską klasę średnią w odwołaniu do co ciekawszych, traktujących o niej artykułów. Celem pracy jest opis tej klasy jako odrębnej grupy społecznej, uwzględniając jej unikalne właściwości. „Liczba ludności Federacji Rosyjskiej na początku 2002 r. wynosiła 144 mln mieszkańców. Pod względem zaludnienia Rosja zajmuje szóste miejsce na świecie‖1. W tak dużym społeczeństwie łatwo o rozwarstwienie i podziały społeczne. Każda grupa społeczna, która funkcjonuje w ramach konkretnego kraju czy społeczeństwa, to odrębna całość2, charakteryzująca się pewnymi cechami – zostaną one wyszczególnione w dalszej części tego artykułu. Jakie zależności i właściwości przypisać można współczesnej rosyjskiej klasie średniej? Warto na początku zastanowić się nad tym, gdzie na terenie kraju można mieć do czynienia z tą warstwą społeczną. Wydaje się 1

A. Eberhardt, Geografia ludności Rosji, Warszawa 2002, s. 7. „(…) tym co decyduje o swoistości socjologii jest zwyczaj spoglądania na ludzkie czynności jak na fragmenty większych całości. Owymi całościami są nieprzypadkowe grupy ludzi powiązanych siecią wzajemnych zależności‖. Z. Bauman, Socjologia, Poznań 1990, s. 14. 2

22


oczywistym, że klasa ta nierozerwalnie łączy się z miastami. Jest tak nie tylko w Rosji, ale i na całym świecie. W miastach ludzie mają dostęp do oświaty, edukacji, medycyny, kultury. To miasta stają się ośrodkami sztuki, nauki i polityki. Te właśnie miejsca sprzyjały powstawaniu klas wyższych, ceniących sobie wiedzę, swobody obywatelskie oraz dorobek kulturowy narodu. Adam Eberhardt w następujący sposób pisze o zmianach liczby ludności w miastach rosyjskich: „Aglomeracje miejskie rozwijały się bardzo dynamicznie. Liczba ludności w ciągu czterdziestu lat (1959-99) w największych 15 aglomeracjach położonych w europejskiej części Rosji wzrosła o 15 mln mieszkańców (…) na ziemi rosyjskiej w XX w. została dokonana wielka transformacja strukturalno-cywilizacyjna. Przed stu laty dla zdecydowanej większości ludności Rosji miejscem zamieszkania była wieś. Obecnie połowa mieszkańców kraju skupia się w wielkich aglomeracjach miejskich‖3. Nic więc dziwnego, że w Rosji zachodzą przemiany związane z mentalnością obywateli oraz ich przynależnością zawodową i klasową. Dynamiczny rozwój cywilizacji stanowi bodziec do powstawania klas bardziej wykształconych i świadomych swojej roli w państwie. Trzeba również zwrócić uwagę na fakt, iż w Rosji mamy do czynienia z wysokim poziomem edukacji społeczeństwa – ok. 50% ludzi ma tam średnie wykształcenie ogólnokształcące lub zawodowe. Do grono osób niewykształconych należą zwykle ludzie starsi. 20% Rosjan w wielu 25-50 lat ma wykształcenie wyższe, z czego częściej notowane jest ono w miastach. Na wsiach większość badanych zakończyła edukację na szkole podstawowej (dane z 2004 roku)4. Widać więc, że wykształcenie ludności Rosji jest coraz lepsze, a co za tym idzie: rozrasta się także rosyjska klasa średnia. Odnotować trzeba również fakt, że w 1999 r. wzrosła dwukrotnie (w porównaniu z 1998 r.) 3 4

A. Eberhardt, op.cit., s. 163-164. Rossijskij Statisticzeskij Jeżegodnik 1999, s. 198-199; za: A. Eberhardt, op.cit., s. 198. 23


liczba osób zatrudnionych w handlu i administracji5.O ile rozwój administracji może wiązać się z działaniem struktur państwowych, o tyle handel wydaje się być domeną specjalistów z klasy średniej. Warto dodać, że w Rosji 50% obywateli zatrudnionych jest w usługach6. Przewaga tego sektora nad innymi gałęziami gospodarki stanowi domenę nowoczesnych społeczeństw. Prócz optymistycznego trendu w edukacji rosyjskiej oraz rozwoju nowoczesnych sektorów gospodarki, mamy jednak niepokojące dane dotyczące demografii. Wciąż spada liczba ludności FR, a wpływ na to mają wysoka śmiertelność i niski wskaźnik urodzeń. Powoduje to spadek liczby osób w wieku produkcyjnym7 i dotyka w dużym stopniu rosyjskiej klasy średniej. Jak kształtuje się zatem liczebność tej klasy w Rosji? „W zależności od przyjętych kryteriów, eksperci różnie szacują wielkość klasy średniej: od 7 mln osób, tj. 5% społeczeństwa (Tatiana Malewa, dyrektor Niezależnego Instytutu Polityki Społecznej, Jewgienij Gontmacher, ekspert INSOR) do 28 mln osób, tj. 20% społeczeństwa (Instytut Socjologii Rosyjskiej Akademii Nauk)‖ 8. Jest to więc duży odsetek, zwłaszcza jeśli uwzględnimy rozpiętość terytorialną tego kraju i jego niezagospodarowane obszary. Jeszcze inaczej kwestię tę postrzega Marzena Błaszczuk: szacuje ona liczbę przedstawicieli tej klasy na 10% społeczeństwa, która ma wytwarzać 30% PKB9. Jak wygląda typowy przedstawiciel klasy średniej? Ma on około 32 lat, wyższe wykształcenie, jest specjalistą lub menedżerem, który 5

Rossijskij Statisticzeskij Jeżegodnik 2000, s. 114; za: A. Eberhardt, op.cit., s. 205. Rosjozanawstwo. Wprowadzenie do studiów nad Rosją, red. L. Suchanek, Kraków 2004, s. 25. 7 M. Szymczuk, Rosja – wewnętrzne i zewnętrzne aspekty funkcjonowania gospodarki, [Internet:] http://www.mg.gov.pl/NR/rdonlyres/BFBA6202-3E57-4C68-93E5D13DC74F1D6C/37277/Rosja.pdf, s. 27-29, 20.04.2013 r. 8 J. Rogoża, W cieniu Putina. Prezydentura Dmitrija Miedwiediewa, [Internet:] http://www.osw.waw.pl/sites/default/files/punkt_widzenia_26.pdf, 22 V 2013. 9 M. Błaszczuk, Klasa średnia w Rosji, [Internet:] http://akson.sgh.waw.pl/sknszw/3a7.htm, 24 V 2013. 6

24


wykonuje pracę stricte umysłową. Pracuje w niewielkiej firmie, ma mieszkanie i samochód. Zarabia między 450 a 1250 dolarów miesięcznie10. To jednak tylko statystyka. Tak naprawdę różnice, nawet w ramach tej pojedynczej klasy, bywają naprawdę duże. Klasa średnia w Rosji ceni wartości takie jak: wolność słowa, swoboda wyboru, możliwość decydowania o sobie11. Są to więc cechy obywateli demokratycznych społeczeństw, podobnie jak ma to miejsce na Zachodzie. Ponadto: „Michaił Tarusin z moskiewskiego Instytutu Projektów nazwał ich klasą pozytywną, bo w odróżnieniu od pozostałej części społeczeństwa są świadomi swoich interesów i celów, mówią o nich i dążą do ich realizacji‖12. Wygląda więc na to, że rosyjska klasa średnia, której większość życia przypada na okres przemian w Rosji po 1989 r., czynnie próbuje dostosować się do gospodarki rynkowej. Klasa średnia sukcesywnie usiłuje znaleźć dla siebie miejsce we współczesnej Rosji i rozumie, że może osiągnąć swoje cele tylko dzięki konsekwencji i samodzielnemu działaniu. To jednak nie wszystkie cechy statystycznych członków rosyjskiej klasy średniej. Według badań posiadają oni także daczę, konto bankowe i telefon komórkowy, mieszkają w dużym mieście a raz na dwa lata podróżują za granicę. Ciekawy wydaje się także fakt, iż Rosjanin z klasy średniej częściej jest wierzący i może pochwalić się większą liczbą potomstwa niż jego statystyczni rodacy13. Jest to interesująca właściwość, gdyż w Europie pojawia się dokładnie odwrotny trend – im społeczeństwo bardziej rozwinięte i nowoczesne, tym bardziej ateistyczne i z mniejszym przyrostem naturalnym. Dodatkowo, Rosjanie z klasy średniej cechują

10

Ibidem, 26 V 2013. Ibidem, 24 V 2013. 12 Z. Raczyński, Rosja klasowa, [Internet:] www.polityka.pl/swiat/analizy/272640,1,zycie-w-rosji-miedzy-oligarchia-abiedota.read, 26 V 2013. 13 Ibidem, 26 V 2013. 11

25


się wyższą kulturą picia alkoholu oraz jego mniejszym spożyciem (siedmiokrotnie niższym!) niż inni obywatele14. Czym zajmuje się klasa średnia? Można wyróżnić pięć odrębnych grup w ramach tej klasy. Są to: ludzie biznesu, artyści, ludzie „zależni‖ od innych, sybaryci oraz początkujący pracownicy. Ludzie biznesu to najliczniejsza grupa w klasie średniej. Zalicza się do niej przedsiębiorców oraz wykwalifikowanych menedżerów, a także grupę tzw. „białych kołnierzyków‖15. Drugą zbiorowość, o około połowę mniejszą niż biznesmeni, stanowią artyści i osoby wykonujące wolne zawody. Są oni bardziej niezależni od przedsiębiorców niż następna grupa. Stanowią ją z kolei osoby, które niejako „zależą‖ od grupy pierwszej, głównie są to ich małżonkowie i dzieci. Sybaryci to młodzi, mieszkający samodzielnie ludzie o niewielkich dochodach, którzy utrzymywani są z pensji innych, np. rodziców. Piąta grupa początkujących, to przedsiębiorcy i menedżerowie, którzy nie mają dużych dochodów lub dopiero rozpoczynają pracę w branży16. Tak przedstawia się przekrój rosyjskiej klasy średniej. Widać więc, że nie jest ona jednolita, a wręcz przeciwnie: grupuje w swoich szeregach ludzi o różnych zawodach i aktywnościach.

14

Ibidem, 26 V 2013. Są to pracownicy umysłowi, zalicza się do nich głównie prawników i pracowników administracji. 16 M. Błaszczuk, op.cit., 26 V 2013. 15

26


Wykres 1. Czym zajmuje się klasa średnia w Rosji?. Źródło: opracowanie własne na podstawie: M. Błaszczuk, Klasa średnia w Rosji, [Internet:] http://akson.sgh.waw.pl/sknszw/3a7.htm, 26 V 2013.

Zasadnicze znaczenie dla rozwoju rosyjskiej klasy średniej wydaje się mieć Internet. Umożliwia on wymianę komunikatów, idei, dorobku cywilizacyjnego i kulturowego, organizację spotkań, a także poznanie możliwych odmiennych systemów rządów, które w czasach komunizmu nie było dla Rosjan tak szeroko dostępne. „Większość rosyjskich internautów to młodzi ludzie w wieku 16-34 lat, głównie z wyższym wykształceniem, mający dostęp do Internetu przeważnie tylko w swoim miejscu pracy czy nauki‖17. Zgodnie z danymi z 2008 r. Rosja posiada największy ze wszystkich notowanych państw wskaźnik wzrostu liczby użytkowników Internetu – 27% w porównaniu do średnich 8% w Europie18. Ten wzrost jest dowodem na to, iż Rosjanie potrzebują dostępu do wiedzy oraz wymiany informacji. Niemniej jednak, inne zestawienie danych (z 2010 r.) wskazuje, iż tylko 15% 17

M. Marzec, Współczesny system medialny Federacji Rosyjskiej – wybrane aspekty, [w:] Rosja – inny świat?, red. M. Marzec, T. Okraska, Katowice 2010, z. 7, s. 176. 18 E. Schonfeld, Russia is rising in Internet population, [Internet:] http://techcrunch.com/2008/08/27/russia-rising-in-internet-population/, 24 V 2013. 27


Rosjan codziennie korzysta z Internetu. 41% używa sieci do szukania informacji a 38% do komunikowania się. Największy odsetek użytkowników Internetu – aż 49% - notuje się w Moskwie19. Idzie za tym oczywisty wniosek, iż musi być to w głównej mierze efekt działalności klasy średniej. Internet można uważać w Rosji za narzędzie, dzięki któremu niezadowoleni z władzy ludzie mogą zrzeszać się i komunikować. Niezadowolenie to rośnie wraz z doniesieniami o fałszerstwach wyborczych oraz aferach korupcyjnych. To, że Internet stał się narzędziem walki z rządem stało się w Rosji oczywiste. Opisuje ten fakt także dziennikarka Masha Gessen, która w swojej książce o urzędującym prezydencie wspomina o akcji obywateli na popularnym portalu społecznościowym Facebook20. Gdyby nie Internet, być może wielu Rosjan czułoby się osamotnionych w swoich poglądach. Sieć pomaga im się zrzeszyć i walczyć o swoje prawa lub chociażby je manifestować. Jest to ważne, kiedy mowa o społeczeństwie obywatelskim oraz świadomej klasie średniej. Jak pisze w swoim artykule Aleksandrer Bikbow, wicedyrektor Centrum Filozofii Współczesnej i Nauk Społecznych w Moskwie, klasa średnia w Rosji ma bardzo duży wpływ na politykę. Przedstawia się ją jako stabilizator nowego porządku lub oparcie systemu postsowieckiego. Głośno jest też o jej udziale w protestach przeciw aktualnej władzy. Jednak sami członkowie tej klasy niekoniecznie pewni są swojej przynależności do niej (jako jej przedstawicieli wymienia się: bankowców, dziennikarzy, tłumaczy, nauczycieli, robotników fabryk). Media, donosząc o protestach, w nagłówkach artykułów często używają określenia „klasa średnia‖. Wpływa to na

19

N. Krasnoboka, Media Landscape: Russia, [Internet:] www.ejc.net/media_landscape/article/russia, 24 V 2013. 20 M. Gessen, Putin. Człowiek bez twarzy, Warszawa 2012, s. 285. 28


mentalność obywateli, którzy zaczynają się za taką klasę uważać21. Przykładowo, portal internetowy „Wprost‖ pisze o klasie średniej, która „podnosi głowę‖ i domaga się godnego traktowania ze strony rządzących22. Wydawać by się mogło, że rosyjska klasa średnia łączona jest nieustannie z antyrządowymi manifestacjami i nastrojami. Według mediów można ją definiować jako tę, która jest przeciwna konkretnemu porządkowi w państwie, a mianowicie – porządkowi putinowskiemu. Kwestie wykształcenia tej klasy oraz jej eksperckiej roli w kształtowaniu światopoglądu wydają się niknąć pod charakterystykami politycznymi. „Klasa średnia stała się więc wygodną, gotową do natychmiastowego użycia marką tego ruchu społecznego, który unika jakiegokolwiek pogłębiania trudnych i potencjalnie konfliktogennych kwestii społecznych, na przykład pytań o edukację czy zdrowie publiczne. Siłę politycznego oddziaływania zawdzięcza to hasło po pierwsze temu, że ma duży potencjał mobilizacyjny, po drugie zaś łatwo pod nim skryć ogromne różnice społeczne. To autentyczna samospełniająca się przepowiednia i dzisiaj jedyny sposób, by wywabić posiadaczy iPadów z kawiarń i zachęcić ich do wyjścia na ulice…‖23. Takie rozumowanie zdaje się jednak nieco zaniżać wartość rosyjskiej klasy średniej. Jako grupa dobrze wykształconych specjalistów z różnych dziedzin muszą zdawać sobie sprawę z długofalowości przemian w takich dziedzinach jak edukacja czy służba zdrowia. Progres nie zachodzi tutaj z dnia na dzień, lecz jego motorem może być zmiana władzy, do której duża część tej grupy dąży. Wydaje się jednak, że kluczowym celem manifestacji politycznych klasy średniej jest pokazanie niezadowolenia obywateli Rosji z obecnej sytuacji w kraju. 21

A. Bikbow, Jak się robi klasę średnią w Rosji, [Internet:] http://mondediplomatique.pl/LMD75/index.php?id=1_4, 24 V 2013. 22 Rosyjska klasa średnia podnosi głowę, [Internet:] http://www.wprost.pl/ar/309181/Rosyjska-klasa-srednia-podnosi-glowe/, 24 V 2013. 23 A. Bikbow, op.cit., 24 V 2013. 29


Zasadnym wydaje się w takiej sytuacji potwierdzenie tezy, iż rosyjska klasa średnia to grupa, która istnieje naprawdę i ma coraz większą samoświadomość. Być może rzeczywiście nie jest to klasa, która posiada autonomię i określone poglądy. Wydaje się to jednak przemijać. Takie zachowanie może wywodzić się z rosyjskiego dziedzictwa, w którym ludzie poddawali się woli władzy (cara), nie decydując o losach państwa. Po przejściach związanych z dobą komunizmu, społeczeństwo rosyjskie zaczyna mobilizować się do działania. Możliwe, że to właśnie klasa średnia, znajdująca się poniżej oligarchów, będzie wpływać w niedługiej przyszłości na losy państwa. Jej wykształcenie oraz obycie z kulturą rosyjską to znaczący plus dla społeczeństwa i państwa. Nie można zaprzeczyć, iż klasa średnia została przez media niejako wykreowana. Jak dowodzi Bikbow: „Teorię, że protesty zostały zainicjowane i przeprowadzone przez klasę średnią, stworzyły media, a nie uczestnicy. Przeprowadzone przeze mnie wywiady potwierdziły, że niewielu uczestników utożsamiało się z klasą średnią. Jeśli nawet, to przeważnie dodawali do tego wiele zastrzeżeń. Interesujące jest to, że pod koniec marcowej mobilizacji pojawiły się różne interpretacje pojęcia klasa średnia. Niektórzy mówili, że skoro w protestach uczestniczy klasa średnia, to oni właśnie nią są, ale byli także tacy, którzy twierdzili, że teza o protestach klasy średniej jest nieprawdziwa, bo takowa w Rosji nie istnieje – są tylko złodzieje i zwykli ludzie‖24. Wydaje się więc, że klasa średnia rzeczywiście zaistniała dzięki mediom. Z drugiej strony, tworzą ją realni ludzie, którzy posiadają swoje cechy i interesy. Nie można zaprzeczyć, że należą do grupy ludzi, których coś łączy, nawet jeśli te właściwości to tylko: wyższe wykształcenie, ambicja, posiadane poglądów politycznych, cenienie swobód obywatelskich, samodzielność, 24

P. Pieniążek, Bikbow: Rosyjska klasa średnia nie istnieje, [Internet:] www.krytykapolityczna.pl/Serwisrosyjski/BikbowRosyjskaklasasrednianieistnieje/menu id-418.html, 26 V 2013. 30


zamieszkiwanie miast, wysokie dochody czy posiadanie dóbr materialnych. Najlepsza nazwa dla tej grupy ludzi w Rosji to z pewnością „klasa średnia‖. Bibliografia 1. Bauman Z., Socjologia, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 1990. 2. Eberhardt A., Geografia ludności Rosji, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2002. 3. Gessen M., Putin. Człowiek bez twarzy, Wydawnictwo Prószyński Media sp. z o.o., Warszawa 2012. 4. Rosja – inny świat?, red. M. Marzec, T. Okraska, Wydawnictwo i-Press, Katowice 2010, z. 7. 5. Rossijskij Statisticzeskij Jeżegodnik 1999, Moskawa 2000. 6. Rossijskij Statisticzeskij Jeżegodnik 2000, Moskwa 2000. 7. Rosjoznawstwo.

Wprowadzenie

do

studiów

nad

Rosją,

red. L. Suchanek, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2004. Źródła internetowe 1. European Journalism Centre, www.ejc.net 2. Krytyka Polityczna, www.krytykapolityczna.pl 3. Ministerstwo Gospodarki, www.mg.gov.pl 4. Ośrodek Studiów Wschodnich, www.osw.waw.pl 5. Portal Polityka, www.polityka.pl 6. Portal TechCrunch, http://techcrunch.com

31


SOUTH STREAM VS NABUCCO – DWIE DROGI PRZEZ POŁUDNIE. GEOPOLITYCZNE I EKONOMICZNE ASPEKTY WYŚCIGU GAZOWEGO MIĘDZY ROSJĄ A UNIĄ EUROPEJSKĄ Teren basenu Morza Czarnego oraz regionu kaspijskiego odgrywa ważną rolę geostrategiczną w kwestii prób uniezależnienia Unii Europejskiej od rosyjskich dostaw gazu. UE chce zrealizować projekt tzw. czwartego korytarza (Południowego Korytarza) łączącego kraje Unii z nadkaspijskimi1 (w przyszłości projekt ma zostać poszerzony o kraje bliskiego Wschodu). Taka współpraca pozwoli ominąć rosyjskie magistrale. Terenem, który ma pozwolić na zbudowanie Południowego Korytarza, jest Turcja. W ramach budowy czwartego korytarza UE rozpatruje trzy projekty: gazociąg Nabucco, gazociąg ITGI (Interconnector Turcja – Grecja – Włochy) i White Stream. Alternatywa rosyjska, która niejako rywalizuje na tym terenie z projektami europejskimi, to gazociągi South Stream i Blue Stream II.2 Niniejsza praca dotyczy zaledwie dwóch z przedstawionych powyżej projektów: gazociągów Nabucco i South Stream, o których mówi się, że są największymi „konkurentami‖, a co za tym idzie – areną 1

Choć do krajów nadkaspijskich zaliczają się: Azerbejdżan, Rosja, Kazachstan, Turkmenistan i Iran, to w wyścigu magistrali przesyłowych liczą się tak naprawdę dwa z nich: Azerbejdżan – ze względu na bogate złoża ropy i gazu oraz Rosja – światowy lider pod względem ilości i wielkości złóż gazu ziemnego (a także kraj uprawiający „politykę gazociągową‖). Turkmenistan, choć jest silnym graczem w Azji Centralnej, nie może się równać z poprzednikami; Kazachstan nie ma wystarczających zasobów i infrastruktury; Iran zaś jest problematyczny ze względu na politykę wewnętrzną i konflikt ze Stanami Zjednoczonymi. 2 T. Młynarski, Bezpieczeństwo energetyczne w pierwszej dekadzie XXI wieku. Mozaika interesów i geostrategii. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2011, s.203. 32


rywalizacji Unii Europejskiej i Rosji, dwóch najważniejszych graczy energetycznych w tym rejonie. Wynik tego starcia nie tylko podwyższy prestiż wygranego, ale będzie również wskazywać, jak ważna dla UE jest solidarność w dziedzinie energetyki oraz określi w wieloletniej perspektywie głównego dostawcę gazu ziemnego – co jest związane z ogromnymi, kilkuletnimi kontraktami. Wyścig w rejonie Morza Czarnego jest zatem nie tylko wojną o prestiż, ale również – jak zwykle, gdy w grę wchodzą surowce naturalne – wojną o pieniądze. GAZOCIĄG NABUCCO Historia europejskiego projektu magistrali przesyłowej gazu ziemnego Nabucco zaczęła się już w 2002 roku, gdy rozpoczęto pierwsze poważne rozmowy na ten temat. Projekt nabrał jednak tempa dopiero w 2009 roku, gdy 13 czerwca umowę międzyrządową (Intergovernmental Agreement, IGA) podpisały w Ankarze: Turcja, Węgry, Rumunia, Bułgaria i Austria. W marcu 2010 roku umowę ratyfikowały parlamenty narodowe.

Mapa 1. Projekty gazociągów: Nabucco i South Stream. Źródło: BBC News

W 2004 r. założono konsorcjum Nabucco (Nabucco Gas Pipeline International GmbH, NIC), w skład którego wchodzą turecki 33


Botas, bułgarski Bulgargaz, węgierski MOL3, austriacki OMV, niemiecki RWE4 (od 2008 r.) i rumuński Tranzgaz. (rysunek 1). Każda ze spółek ma równy udział w wysokości 16.67%.5 Projektem są również zainteresowane Stany Zjednoczone, dla których miałby on ważne znaczenie w polityce prowadzonej w Eurazji – od lat USA promują uniezależnienie od Rosji (szczególnie państw nadkaspijskich) i powiązanie byłych radzieckich republik z Zachodem, nie pomijając aspektu energetycznego. Jak pisze w swoim artykule Agata ŁoskotStrachota: „Po sukcesie uruchomienia w 2006 roku ropociągu Baku– Tbilisi–Ceyhan jednym z priorytetowych celów polityki energetycznej USA w regionie jest doprowadzenie do realizacji szlaku eksportu kaspijskiego gazu do UE.‖6 Swoisty patronat USA nad inwestycją wiąże się nie tylko z korzyściami, ale również z kłopotami – nie wpływa korzystnie na prestiż przedsięwzięcia (przestaje być tylko unijnym projektem i wskazuje na brak samodzielności państw członkowskich Unii Europejskiej na realizację tak dużej inwestycji) oraz przywodzi na myśl zimnowojenne skojarzenia (znów USA i Rosja stają do wyścigu, wykorzystując jako narzędzia inne państwa).

3

Choć udział spółki, podobnie jak niemieckiej RWE, coraz częściej staje pod znakiem zapytania. 23 kwietnia 2012 r. węgierski premier zasugerował, że MOL wycofa się z projektu Nabucco, ze względu na rosnące koszty inwestycji oraz niepewność, czy wystarczy gazu do zapełnienia rur. Zarząd spółki nie potwierdził tej informacji, ale także nie zaprzeczył – wydał za to oświadczenie, że w 2012 r. nie przekaże transzy środków do budowy europejskiej magistrali przesyłu gazu. T. Dąbrowski, Węgry tracą wiarę w Nabucco,Tydzień na Wschodzie, OSW, 25.04.2012 r. 4 Rozszerzenie konsorcjum jest nie tylko korzystne finansowo (rozkład kosztów projektu na większą ilość firm), ale również zabezpiecza rynek zbytu dla surowca. Projekt jest (lub był) atrakcyjny dla europejskich koncernów, o czym świadczy rywalizacja RWE z francuskim Gaz de France. Także brytyjska firma Penspen będzie miała swój udział w Nabucco – zajmie się koordynacją prac inżynieryjnych. Por. A. Łoskot- Strachota, Bałkański kocioł gazociągowy – Nabucco contra South Stream, Komentarze OSW, nr 3, 19.03.2008 r., s. 1. 5 Oficjalna strona gazociągu Nabucco: http://portal.nabuccopipeline.com/portal/page/portal/en/company_main/about_us. 6 A. Łoskot-Strachota, op.cit, s. 2. 34


O tym, jak ważną inwestycją dla UE jest Nabucco, świadczy wpisanie go na listę priorytetowych projektów infrastrukturalnych unijnego programu TEN (Trans European Network) w 2003 roku. Zasadnicze znaczenie zyskał w 2006 r., po rosyjsko-ukraińskim kryzysie gazowym, kiedy Europa uświadomiła sobie, że błękitne paliwo jest dla Rosji nie tylko źródłem dochodów, ale ważnym narzędziem w polityce zagranicznej. Dlatego już na początku 2007 r. gazociąg został uznany za najważniejszy z tego typu projektów umożliwiających dywersyfikację dostaw w ramach koncepcji Wspólnej Polityki Energetycznej. Wyznaczono nawet specjalnego europejskiego koordynatora, który miał ułatwić szybszą realizację projektu.

Rysunek 1. Organizacja konsorcjum NIC. Źródło: http://portal.nabucco-pipeline.com.

Gazociąg Nabucco – według planów - ma zaczynać swój bieg w Ahiboz, na południe od Ankary, następnie przechodzić przez terytorium Bułgarii, Rumunii, Węgier i Austrii, gdzie ostatnim portem będzie Baumgarten. Cała magistrala ma mieć długość 3900 km (najdłuższy odcinek na terenie Turcji – 2581 hm, najkrótszy w Austrii – 47 km). Inwestycja ma pochłonąć około dwóch milionów ton stali, 7,9 mld €, i według szacunków, transportować 1 550 m3 gazu do Europy przez

35


następne 50 lat.7 Według oficjalnych danych, faza planowania miała się zakończyć jeszcze w 2012 r., od 2013 r. do pierwszego kwartału 2017 r. będzie trwał etap konstrukcyjny – co oznacza, że pierwszy przepływ gazu jest planowany na 2017 r.8 Zanim to jednak nastąpi, inwestorzy muszą pokonać jeden z ważniejszych problemów Nabucco – zakontraktowanie dostaw z eksporterami surowca. Na oficjalnej stronie projektu dosyć ogólnie wspomina się o dostawcach z regionu kaspijskiego, Bliskiego Wschodu i Egiptu. O ile ostatnie państwo nie budzi wątpliwości,9 dwa pierwsze regiony nie są już takie pewne. Rozważa się dostawy z Turkmenistanu, Azerbejdżanu, Kazachstanu, Iranu i Iraku. Jedynym pewnym dostawcą wydaje się być Azerbejdżan, ale dostawy ze złoża Shah-Deniz nie wystarczą, by zapełnić rury.10 Iran, posiadający drugie co do wielkości złoża gazu ziemnego (przoduje Rosja), nie jest brany przez Unię pod uwagę, głównie ze względu na naciski Waszyngtonu.11 Podobnie jest z Irakiem, który ze względu na niestabilność polityczną jest uważany za trudnego partnera. Dlatego krajem, który może rozwiązać zasadniczy problem dostaw gazu, jest Turkmenistan – silny gracz w rejonie Azji Środkowej pod względem produkcji gazu ziemnego (roczna produkcja w 2010 r. wynosiła 42,4 mld m3)12. Państwo to jednak jest silnie związane z Rosją, która stanowczo sprzeciwia się wszelkim planom i próbom uniezależnienia tego kraju od 7

Wszystkie dane z oficjalnej strony Nabucco: http://www.nabucco-pipeline.com. Obecnie (2013 r.) trudno znaleźć konkretne daty, które były jeszcze dostępnie rok temu. Zapowiedzi na oficjalnej stronie głoszą teraz, że: „Konstrukcja Nabucco West rozpocznie się, gdy zostaną podpisane ostatecznie umowy o transport gazu. Budowa potrwa 4-5 lat‖. Wycofano się więc z konkretnych terminów, pozostawiając ogólne terminy, co jest potwierdza tezę (wskazaną później w tekście), że największym problemem Nabucco jest brak dostawców. 9 Złoża Egiptu szacuje się na 2,2 bln m3, co daje mu trzecie miejsce w Afryce, zaraz po Nigerii i Algierii; por. BP Statistical Review of World Energy, June 2011, s. 20. 10 Por.: przypis 26. 11 A. Tarasov, The making of empires: Russia’s gas-exporting pipelines v Nabucco, ―Journal of World Energy Law and Business‖, 2011, 4 (1), s. 84. 12 BP Statistical Review of World Energy, June 2011, s. 22. 8

36


Federacji.13 Ponadto wydaje się, że przy obecnych kontraktach Turkmenistanu (z Rosją i Chinami) państwo to może nie mieć możliwości wypełnienia ewentualnego zobowiązania. Skomplikowaną sytuację pogarsza fakt, że jeszcze w 2008 r. istniały nierozwiązane nieporozumienia z Turcją, która nie chciała być zwykłym państwem tranzytowym, ale aktywnie uczestniczyć w reeksporcie (co prowadzi do rozważań nad rolą lub przyszłą akcesją Turcji do UE, która jest tematem bardzo kontrowersyjnym i dzielącym członków Unii).14 Wszystkie te elementy doprowadziły do ciągłego przekładania rozpoczęcia daty budowy. Przy takiej konfiguracji przestaje dziwić, że konsorcjum NIC nie odrzuca możliwości dostaw rosyjskich: oficjalne dokumenty i deklaracje firm budujących gazociąg stwierdzają, że „konsorcjum nie wyklucza Gazpromu jako dostawcy gazu, który może wziąć udział w procesie ofertowym (open season) na równych prawach z pozostałymi zakładanymi dostawcami (…). Procedura ta bowiem pozwala ustalić w sposób przejrzysty i niedyskryminacyjny warunki dostępu do sieci przesyłowych gazu ziemnego‖.15 Taka możliwość wydaje się być prawdopodobna – zwłaszcza ze względu na naglący problem dostawców – jednak przeczy nieoficjalnym planom uniezależnienia Europy od Rosji. Sama nazwa gazociągu nie jest przecież przypadkowa – nawiązuje do opery Giuseppe Verdiego o tym samym tytule, traktującej o wyzwoleniu z kajdan niewoli.16 GAZOCIĄG SOUTH STREAM W czerwcu 2007 r. rosyjski Gazprom i włoski koncern ENI ogłosiły, że zaczęto planować projekt o nazwie South Stream (ros. Южный поток). Już w następnym roku podpisano umowy 13

A. Tsiaras, Pipeline wars. A briefing on the Nabucco-South Stream rivalry and the geopolitics of natural gas in Eurasia, Yale Economic Review, Fall 2010, s. 22. 14 A. Łoskot-Strachota, op. cit., s. 3. 15 T. Młynarski, op. cit., s. 204. 16 A. Tsiaras, op. cit., s. 22. 37


z Bułgarią, Serbią (o wspólnym utworzeniu przedsiębiorstwa, które ma zbudować 400 km gazociągów), Węgrami (na budowę węgierskiego odcinka) oraz Grecją (dotyczącą budowy na terytorium tego państwa). W 2009 r. do wspólnego porozumienia dołączyła również Słowenia, a w inwestycję zaangażował się francuski EDF; rok później, w 2010 r. umowę podpisała Chorwacja i Austria. 16 września 2011 roku na Forum Inwestycyjnym w Soczi zostało zawarte porozumienie między Gazpromem (Rosja), ENI (Włochy), EDF (Francja) i Wintershall (córka BASF, Niemcy) o utworzeniu spółki South Stream Transport (SST), która miałaby być właścicielem 900-kilometrowego odcinka na dnie Morza Czarnego. Podział akcji ma gwarantować rosyjskiemu koncernowi kontrolę nad projektem (Gazprom – 50%, ENI – 20 %, EDG i Wintershall – po 15%).17 Ostatecznie proces tworzenia ram formalnoprawnych zakończył się w listopadzie 2012 r., wraz ze zgodą Bułgarii na decyzje inwestycyjne niezbędne do realizacji budowy South Stream.18 Obecność zachodnich spółek może znacznie ułatwić sfinansowanie projektu, którego koszt, według szacunków, będzie wynosił 26,6 mld €.19 Finansowanie gazociągu to bardzo interesująca 17

Porozumienie udziałowców gazociągu South Stream, Tydzień na Wschodzie, OSW, 21.09.2011 r. Pojawia się tu kwestia niesolidarności i niekonsekwencji państw europejskich – z jednej strony, tworząc Unię Europejską, wspierają projekt Nabucco, który ma na celu uniezależnienie się od dostaw Rosji (lub przynajmniej znaczne ich zmniejszenie); z drugiej – podpisują umowy na budowę gazociągu z tą samą Federacją Rosyjską (!). Jest to wyraźny przykład, że inwestycje mają znacznie większe znaczenie niż niejasna „solidarność europejska‖ w zakresie energetyki.. 18 T. Dąbrowski, A. Sadecki, M. Szpala, Postępy na drodze do realizacji gazociągu South Stream, Tydzień na Wschodzie, nr 36 (237), OSW, 07.11.2012 r. 19 Odcinek morski ma kosztować 10 mld € (tu przewiduje się tzw. finansowanie projektowe, tj. „30% – środki własne, wnoszone proporcjonalnie do wielkości udziałów akcjonariuszy konsorcjum; 70% – kredyty uzyskane pod zastaw aktywów South Streamu, spłacane z ewentualnych zysków konsorcjum‖), ok. 6,6 mld € będzie wynosił koszt budowy gazociągu na terytorium państw europejskich (na razie znany jest tylko wstępny koszt budowy w Serbii – 1,7 mld € oraz Słowenii – 1 mld €, choć nie wiadomo na razie, kto dokładnie ma finansować projekt. Ciekawy natomiast jest przypadek Bułgarii: „Gazprom deklaruje gotowość pokrycia całości kosztów w zamian za rezygnację Bułgarii z pobierania przez 15 lat (2018–2032) opłat tranzytowych za gaz przesyłany South Streamem‖ (choć są to, oczywiście, nieoficjalne rozmowy). Kolejne 38


kwestia, przy której warto się zatrzymać – wszak jest to największa i najdroższa inwestycja Gazpromu. Nie do końca jasne są zastosowane rozwiązania finansowe – co prawda w kwietniu 2012 r. operator odcinka morskiego (konsorcjum South Stream Transport AG) podjęło rozmowy z trzema bankami, by zaangażować je w charakterze konsultantów finansowych (miałyby one ułatwiać kontakty z potencjalnymi kredytodawcami) – ale uściślenie kosztów projektu ma zostać ogłoszone dopiero w połowie 2013 r., po zakończeniu przetargów na dostawę potrzebnych materiałów. Historia South Streamu rozwija się zatem bardzo dynamicznie, a kolejne posunięcia Gazpromu wskazują na to, że Rosji bardzo zależy na szybkiej budowie gazociągu. Projekt South Stream zakłada, że będzie to gazociąg przechodzący przez dno Morza Czarnego (na długości ok. 900 km), prowadzący gaz z Rosji (stacja kompresorowa Pochinki) do Bułgarii (Warna), a następnie rozdzielający się na dwie nitki – południową, biegnącą do Grecji i przez Morze Jońskie do Włoch oraz północną20 do Węgier i innych krajów środkowoeuropejskich (mapa 1). Tym samym gazociąg zaopatrywałby te same rynki co Nabucco, stanowi zatem dla niego kontrpropozycję i jest dobrą ilustracją metod, jakimi Rosja stara się bronić swoich interesów i torpedować sprzeczne z nimi inicjatywy. 21 South Stream, podobnie jak Nabucco, nie jest jednak wolny od problemów. Pomimo zaangażowania zachodnich koncernów w projekt, 10 mld € pokryje koszty zbudowania infrastruktury na terytorium Federacji Rosyjskiej (w sumie 2446 km gazociągów i 10 tłoczni). S. Kadraś, E. Paszyc, Za wszelką cenę: Rosja rozpoczyna budowę South Streamu, Komentarze OSW, nr. 98, 07.12.2012 r., s. 2. Kosztorys, wraz z pracami projektowymi, został zakończony w trzecim kwartale 2011 r., ale zakładał, że całkowity koszt budowy będzie o blisko 10 mld € niższy, czyli wyniesie ok. 15,6 mld €. Za: I. Trusewicz, Gazprom przyśpiesza South Stream, Rzeczpospolita, 20.01.2012 r.. 20 Według pierwotnych założeń, nitka północna miała być znacznie dłuższa i kończyć się w Austrii. Plany musiano jednak zmienić po sprzeciwie Komisji Europejskiej (która zareagowała na próby przejęcia przez Gazprom austriackiego terminalu gazowego w Baumgarten). Nie zrezygnowano jednak z pomysłu dostarczania gazu do Austrii – rozważa się możliwość wykorzystania gazociągu TAG (wybudowany w latach 70. dla przesyłania gazu z Rosji przez Słowację do Austrii i Włoch) jako nitki South Streamu. S. Kadraś, E. Paszyc, op. cit., s. 1. 21 A. Łoskot-Strachota, op.cit., s. 3. 39


wcale nie jest pewne, czy dojdzie do jego realizacji. Głównymi przeszkodami są przede wszystkim zmiany na rynku gazowym – wzrastająca konkurencja, pojawienie się alternatywnych źródeł (a wśród nich słynnego już tzw. „gazu łupkowego‖22) i nadpodaż surowca na rynkach, co podaje w wątpliwość sens podejmowania się tak dużego przedsięwzięcia.23 Ponadto projekt opóźniała Turcja, która nie chciała zezwolić na budowę gazociągu w jej wyłącznej strefie ekonomicznej (choć ostatecznie podpisała porozumienie 28 grudnia 2011 r.). Jeszcze jednym kłopotem, związanym z wejściem na rynek europejski, są regulacje unijnego rynku energetycznego, które obligują inwestorów do udostępnienia gazociągu innym podmiotom i do oddania infrastruktury pod kontrolę niezależnego operatora.24 Pojawiają się także pytania 22

We wrześniu 2012 r. Komisja Europejska opublikowała raport, w którym wskazywała m.in. na luki w prawie unijnym, związane z wydobyciem gazu z łupków. Pojawiły się w związku z tym pogłoski, że ukażą się kolejne dyrektywy, które być może nie zakażą wprost wydobycia „gazu łupkowego‖, ale sprawią, że jego pozyskiwanie stanie się nieopłacalne. Projekty specjalnych regulacji w tej sprawie do końca 2013 r. mają przedstawić unijni komisarze ds. środowiska i energii, a cztery raporty dotyczące wpływu łupków na rynki energetyczne, środowisko, zmiany klimatyczne i podsumowujący zostaną przedstawione przez Komisje Europejską po wakacjach 2013 r. Za: Co z dyrektywą o gazie łupkowym?, 20.05.2013 r., Polskie Radio, http://www.polskieradio.pl/42/273/Artykul/848431,Co-z-dyrektywa-o-gazie-lupkowym (dostęp 21.05.2013 r.), A. Słojewska, Gaz łupkowy w dyrektywach UE, 23.01.2012 r., „Rzeczpospolita‖, http://ekonomia.rp.pl/artykul/706159,796307-UE-nie-zakazewydobycia-gazu-lupkowego.html, (dostęp 21.05.2013 r.). 23 Sytuacja na rynkach energetycznych jest jednak bardzo dynamiczna. Po awarii elektrowni atomowej w Fukushimie w Japonii, w marcu 2011 r., rząd niemiecki zamknął swoje 17 najstarszych reaktorów jądrowych. Angela Merkel zapowiedziała, że do 2021 r. Niemcy wyłączą wszystkie swoje elektrownie atomowe i przejdą na tzw. „zieloną energię‖. R. Zasuń, B. Wieliński, Niemcy do 2021 wyłączą elektrownie atomowe, „Gazeta Wyborcza‖, 31.05.2011 r., http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,9696034,Niemcy_do_2021_r__wylacza_elektrown ie_atomowe.html, (dostęp: 22.05.2013 r.). Zdaniem niemieckich przedsiębiorców i europejskich ekonomistów nie jest jednak możliwe, żeby największa gospodarka Europy bezboleśnie przeszła ten proces - przewiduje się, że zapotrzebowanie na energię będzie przewyższało możliwości niemieckich elektrowni. W tym kontekście dołączenie do budowy South Streamu okazało się dla Niemców strategicznym posunięciem w dobrze planowanym rozwoju państwa. Współpraca energetyczna pomiędzy Rosją a Niemcami jest znacznie bardziej rozbudowana – świadczy o tym rosyjsko-niemiecki gazociąg Nord Stream, działający od 2011 r. oraz zapowiedzi otworzenia drugiej nitki tego połączenia. 24 Porozumienie udziałowców gazociągu....,op.cit. 40


o wpływ inwestycji na środowisko – zarówno Gazprom, jaki i państwa członkowskie biorące udział w inwestycji, są zobligowane (zgodnie z prawem europejskim) przedstawić Komisji Europejskiej dokumentację dotyczącą EIA (enviromental impast assesment, ocena oddziaływania na środowisko). Przygotowanie dokumentów dotyczących tak dużej inwestycji może, według ekspertów, trwać około dwa lata – jednakże żadne z państw zaangażowanych w projekt jeszcze takiej dokumentacji nie przedstawiło. Może to spowodować opóźnienie projektu.25 Nie zraża to jednak Rosjan, którzy wierzą, że inwestycja bardzo się opłaca – wskazują na to ogłoszenia Gazpromu, który przesunął planowany termin rozpoczęcia budowy z pierwszej połowy 2013 r. na grudzień 2012 r. Jak zapowiedział prezes Gazpromu, Aleksiej Miller, na przyspieszenie realizacji South Streamu zdecydowano się „w związku z poleceniem premiera‖. Zgodnie z harmonogramem, pierwsza nitka, (biegnąca z Rosji do Bułgarii po dnie morza, a następnie do Włoch), o rocznym przepływie 16 mld m3, ma być gotowa już w 2015 r. Zakończenie budowy całego projektu jest zaplanowane na 2018 r., kiedy przez South Stream ma przepływać 63 mld m3 gazu rocznie.26 7 grudnia 2012 r. odbyła się uroczysta inauguracja budowy (wraz z prezydentem Władymirem Putinem oraz przedstawicielami spółek biorących udział w projekcie), choć pełną parą ruszy ona dopiero w 2014 r. Z budową South Streamu nierozerwalnie łączy się kwestia Ukrainy, która na nowym gazociągu bardzo straci. Po pierwsze, utraci na znaczeniu jako państwo tranzytowe; po drugie – jak twierdzi Witalij Kriukow: „ten gazociąg nie będzie, przynajmniej na początku, transportował nowego gazu, ale ten, który zostanie zabrany z kierunku ukraińskiego. A to są dla Ukrainy wielkie straty wpływów z tranzytu (…).‖27

25

S. Kadraś, E. Paszyc, Za wszelką cenę: Rosja rozpoczyna budowę South Streamu, Komentarze OSW, nr. 98, 07.12.2012 r., s. 2. 26 I. Trusewicz, op. cit. 27 Ibidem. 41


Mapa 2. Projekty morskiego odcinka South Stream. Źródło: south-stream.info.

NABUCCO KONTRA SOUTH STREAM Gazociągi Nabucco i South Stream to dwa największe i najciekawsze projekty planowane obecnie w rejonie Morza Czarnego. Ze względu na praktycznie te same rynki zbytu (przede wszystkim kraje środkowoeuropejskie) przyjęło się mówić o konkurencji między unijnym projektem Nabucco a rosyjskim South Streamem, a w szerszej perspektywie – o próbie uniezależnienia unijnego rynku energetycznego od silnych wpływów największego producenta gazu ziemnego na świecie – Federacji Rosyjskiej. Jeśli porównać krótko oba projekty (tabela 1), można zauważyć, że projekt rosyjski jest znacznie droższy niż Nabucco – ze względu na kosztowną operację przeprowadzenia rur na dnie Morza Czarnego. Nie jest to jednak przeszkodą dla Rosjan, którzy traktują South Stream jako dobrą inwestycję, która niedługo zacznie na siebie zarabiać. Oba projekty mają zakończyć się w podobnym czasie – należy jednak pamiętać, że dużo wcześniej planowana inwestycja o nazwie Nabucco często jest odkładana w czasie – wiąże się to głównie ze wspomnianymi wcześniej problemami z dostawcami błękitnego paliwa. South Stream nie ma w tym zakresie tak dużych problemów, gdyż o wypełnienie rur

42


zadba zapewne Gazprom, który takich zmartwień nie ma. 28 Ciekawią jednak planowane rozmiary przedsięwzięć: ilość gazu dostarczanego przez South Stream jest o ponad połowę większa, niż gazociągu Nabucco. Nabucco

South Stream

Pojemność (długość)

31 m /rok (3 900 km)

63 m3/rok (zależna od trasy, ok. 3 200 km, w tym 900 km po dnie morskim)

Planowana data ukończenia

2017 r.

2018 r.

Szacowane koszty

7,9 mld euro

15,5 mld euro

Państwa związane z projektem

Turcja, Bułgaria, Rumunia, Bułgaria, Serbia, Węgry, Grecja, Węgry, Austria Słowenia, Austria Chorwacja, Włochy, Rosja

Powiązane spółki

BOTAS, MOL, OMV, RWE, Gazprom, ENI, EDF, Wintershall29 Tranzgaz, Bulgargaz

Dostawcy

Azerbejdżan, Turkmenistan(?)

3

Rosja

Tabela 1. Źródło: opracowanie własne

28

Trudno jednak doszukać się oficjalnych komunikatów, jakie złoża będzie wykorzystywał Gazprom w tej inwestycji. S. Kadraś i E. Paszyc po przeanalizowaniu planów dotyczących magistrali Jużnyj Koridor (Południowy Korytarz, część rosyjska magistrali przesyłowej South Stramu), doszli do wniosku, że zapleczem surowcowym będą złoża zachodniosyberyjskie, ewentualnie część złóż jamalskich. Ponadto Rosja rozważa także wykorzystanie gazu importowanego z Azji Centralnej (Turkmenistanu i Uzbekistaniu) oraz z Azerbejdżanu. Te plany mogą jednak pokrzyżować inne projekty unijne (TANAP) oraz współpracę państw Azji Centralnej i Chin – w obliczu takiej ilości projektów państwa te nie będą mogły zapewnić wystarczającej ilości gazu. S. Kadraś, E. Paszyc, op, cit., s. 2. 29 Odcinki lądowe Gazprom będzie budował wspólnie z DESFA (odcinek grecki), Srbijagas (odcinek serbski), Bulgarian Energy Holding (odcinek bułgarski), OMV (odcinek austriacki), Geoplin Plinovodi (odcinek słoweński) i MFB (odcinek węgierski). Za: A. Łoskot-Strachota, Komplikacje wokół gazociągu South Stream, Tydzień na Wschodzie, OSW, 23.03.2011 r. 43


WSPÓŁPRACA CZY RYWALIZACJA? Na oficjalnej stronie South Streamu w sekcji „najczęściej zadawane pytania‖ znajduje się bardzo lakoniczna odpowiedź na pytanie: „Czy South Stream rywalizuje z Nabucco?‖: „Nie. Oba projekty odgrywają znaczącą rolę w zaopatrywaniu Europy w gaz ziemny‖. Opinię tę zdają się potwierdzać słowa Angeli Merkel, które padły na zebraniu Niemieckiego Związku Energii i Przemysłu Wodnego w Berlinie, w czerwcu 2009 r.: „Byłoby wspaniale, jeśli Nord Stream, South Stream i Nabucco działałyby wspólnie‖. Trudno jednak uwierzyć w takie optymistyczne wypowiedzi dyplomatów. O wiele bardziej przekonująca jest opinia, że obie inwestycje ze sobą konkurują. Świadczą o tym nie tylko ci sami potencjalni odbiorcy (Europa Środkowa), ale również uwarunkowania gospodarcze – coraz częściej słychać opinie, że mimo rosnącego Europie popytu na gaz, rynek powoli się przesyca, a co za tym idzie – spadają ceny surowca. O rywalizacji świadczy również to, jak szybko pojawił się konkurencyjny projekt Gazpromu oraz fakt podpisywania umów z tymi samymi krajami.30 Ponadto, w dość krótkim czasie nadano South Stream dużą rangę, ogłaszając go konkurentem Nabucco. Jednak najważniejsze wydaje się rozbicie politycznego konsensusu Unii Europejskiej w dziedzinie energetyki. Pomimo nadania priorytetu Nabucco i uznania go za strategiczny projekt UE, część państw członkowskich poparła projekt Gazpromu. Podaje to w wątpliwość zasadność gazociągu Nabucco, a także może utrudnić w przyszłości stworzenie wspólnej, unijnej strategii energetycznej, nie mówiąc już o negowaniu tak zwanej „solidarności europejskiej‖, która miała spajać stanowiska państw UE i umacniać jej pozycję wobec innych mocarstw. Co więcej, zawarte

30

Można mówić o swoistym wzajemnym „wykradaniu‖ zwolenników – za przykład może służyć posunięcie prezydenta Azerbejdżanu, jedynego pewnego źródła dla Nabucco, który w czerwcu 2009 r. podpisał wstępną umowę z Gazpromem. Argumentował przy tym, że za często opóźniają się prace przy budowie Nabucco. Za: A. Tsiaras, op. cit., s. 23. 44


z Gazpromem umowy pogłębiają uzależnienie od Rosji, czyli prowadzą do zupełnie odwrotnego - niż zakładany - efektu.31 PRZYSZŁOŚĆ PROJEKTÓW Można założyć cztery scenariusze na przyszłość: oba gazociągi zostaną zbudowane – najbardziej skorzystają na tym Austria, Bułgaria oraz Węgry. Doprowadzi to jednak do przesycenia rynku gazem – a co za tym idzie: obniżenia cen, nierentowności inwestycji i znacznego obniżenia znaczenia Ukrainy i Białorusi jako państw tranzytowych. Drugi scenariusz: Nabucco powstaje, South Stream – nie (najbardziej zyska Rumunia, Unia Europejska, która dowiedzie, że mimo przeciwności potrafi doprowadzić tak ważne przedsięwzięcie do końca i Turcja, która w planach South Streamu uwzględniana nie jest; traci Rosja, choć głównie na prestiżu). Trzecia opcja – inwestycja South Stream zakończona sukcesem, Nabucco pozostaje „na papierze‖: spełnienie marzeń Rosji, która nie straci pozycji strategicznego dostawcy gazu do Europy (wprost przeciwnie – pogłębi zależności między Gazpromem a członkami UE), dowiedzie słuszności swojej polityki i rozbije energetyczną jedność Unii. Ostatnia możliwość: oba projekty nie zostaną zrealizowane.32 Ukraina zachowa swoje przywileje (jako główny kraj tranzytowy), ale plany gazociągów w tym rejonie nie zostaną zarzucone. W związku z rosnącą w Europie konsumpcją energii dalej będą poszukiwane rozwiązania, które pozwolą zaspokoić popyt. Ta opcja wydaje się być jednak najmniej prawdopodobna – oba projekty są już w dość zaawansowanym stadium realizacji i zarzucenie ich wydaje się być mało korzystne. Co więcej – Unia Europejska będzie szukać nowych rozwiązań w budowie niezależnego od Rosji czwartego korytarza, tendencja „wyścigu‖ (a na pewno rywalizacji) zdaje się więc raczej pogłębiać.

31

A.Łoskot – Strachota, Bałkański kocioł gazociągowy...., s. 5. P. Baev, I. Øverland, The South Stream versus Nabucco pipeline race: geopolitical stakes and economic (ir)rationales in mega-projects. s.1076. 32

45


BIBLIOGRAFIA Mapy, diagramy: Mapa 1: Eke S., Russia signs gas pipeline deals, BBC News, 15.05.2009 r., http://news.bbc.co.uk/2/hi/8051921.stm. Mapa 2: Gas pipeline route, Oficjalna strona internetowa South Stream. Europe's Energy Security, http://southstream.info/fileadmin/pixs/sotrudnichestvo/3d_map/sea_way_big1.jpg Rysunek 1: Organigram NABUCCO Gas Pipeline International GmbH, Oficjalna strona internetowa Nabucco Gas Pipeline, http://portal.nabuccopipeline.com/portal/page/portal/en/company_main/about_us Publikacje, artykuły: 1. Baev P., Øverland I., The South Stream versus Nabucco pipeline race: geopolitical and economic (ir)rationales stakes in megaprojects,

„International

Affairs‖,

Wrzesień

2010,

86

(5),

s. 1075 – 1090. 2. BP Statistical Review of World Energy, June 2011. 3. Co z dyrektywą o gazie łupkowym?, Polskie Radio, 20.05.2013 r., online:

http://www.polskieradio.pl/42/273/Artykul/848431,Co-z-

dyrektywa-o-gazie-lupkowym. 4. Dąbrowski T., Sadecki A., Szpala M., Postępy na drodze do realizacji gazociągu South Stream, Tydzień na Wschodzie, nr 36 (237), OSW, 07.11.2012 r. 5. Dąbrowski T., Węgry tracą wiarę w Nabucco, Tydzień na Wschodzie, OSW, 25.04.2012 r. 46


6. Dieckhöner C., Simulating Security of Supply Effects of the Nabucco and South Stream Projects for the European Natural Gas Market, ―The Energy Journal‖, 2012, 33 (3), s. 153-181. 7. Fernandez R., Nabucco and the Russian gas strategy vis-à-vis Europe, ―Post-Communist Economies‖, Marzec 2011, 23 (1), s. 69-85. 8.

Młynarski T., Bezpieczeństwo energetyczne w pierwszej dekadzie XXI wieku. Mozaika interesów i geostrategii. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2011.

9. Niemcy zamykają siedem elektrowni jądrowych, 15.03.2011 r., „Gazeta Wyborcza‖, http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,9255697, Niemcy_zamykaja_siedem_elektrowni_jadrowych.html. 10. Łoskot- Strachota A., Bałkański kocioł gazociągowy – Nabucco contra South Stream, Komentarze OSW, nr 3, 19.03.2008 r. 11. Łoskot-Strachota A., Komplikacje wokół gazociągu South Stream, Tydzień na Wschodzie, OSW, 23.03.2011 r. 12. Ozkan G., The Nabucco Project Within the Context of Energy Supply Security and International Politics, ―China-USA Business Review‖, Sierpień 2011, 10 (8), s. 689-699. 13. Oficjalna strona projektu Nabucco: http://www.nabucco-pipeline.com. 14. Porozumienie udziałowców gazociągu South Stream, Tydzień na Wschodzie, OSW, 21.09.2011. 15. Słojewska A. Gaz łupkowy w dyrektywach UE, „Rzeczpospolita‖, 23.01.2012 r., online: http://ekonomia.rp.pl/artykul/706159,796307UE-nie-zakaze-wydobycia-gazu-lupkowego.html. 16. Tarasow A., The making of empires: Russia’s gas-esporting pipelines v Nabucco, ―Journal of World Energy Law and Business, 2001 r., 4 (1), s. 77-87. 47


17. Trusewicz

I,,

Gazprom

przyśpiesza

South

Stream,

Rzeczpospolita, 20.01.2012r 18. Tsiaras A., Pipeline wars. A briefing on the Nabucco-South Stream rivalry and the geopolitics of natural gas in Eurasia, Yale Economic Review, Fall 2010, 6 (2), s. 21-25. 19. Zasuń R., Wieliński B., Niemcy do 2021 wyłączą elektrownie atomowe,

„Gazeta

Wyborcza‖,

31.05.2011r.,

http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,9696034,Niemcy_do_2021_r_ _wylacza_elektrownie_atomowe.html.

48


Marta Stanczewska Uniwersytet Warszawski TRADYCJA I AWANGARDA. ZDERZENIE POKOLEŃ WE WSPÓŁCZESNYM TEATRZE ROSYJSKIM Po raz pierwszy przed pójściem na spektakl odczuwałam podwójny stres. Jeden związany był z obawą, że nie zrozumiem rosyjskich dialogów, a drugi, że w ogóle na sztukę nie wejdę… W petersburskim Teatrze Aleksandrinskim drzwi mają bowiem klamkę tylko z jednej strony. Kluczem do sukcesu oraz ich otwarcia jest druga część klamki, którą posiada pani z obsługi. Los jednak i tym razem okazał się łaskawy, a stres całkowicie bezzasadny. Klamka w odpowiednim momencie pojawiła się w drzwiach, a „Ożenek‖ Mikołaja Gogola w reżyserii Walerija Fokina, na który wybraliśmy się w Petersburgu, naprawdę mnie zaskoczył. Pozytywnie. I nie chodzi tu tylko o zrozumienie dialogów. Przede wszystkim, zawsze wydawało mi się, że „Ożenek‖ faktycznie jest dziełem ponadczasowym, poruszającym odwieczne problemy, ale w związku z tym - potrzeba niezwykłego talentu reżyserskiego, aby pokazać tę prostotę treści w ciekawy sposób. Walerij Fokin, pełniący jednocześnie funkcję dyrektora artystycznego „Aleksandrowki‖, potrafił jednak odnaleźć w gorzkiej komedii Gogola coś, na co wcześniej zupełnie nie zwróciłam uwagi, mianowicie: ogromną samotność bohaterów. Proste spostrzeżenie reżysera dało niezwykły efekt, nie tylko w postaci mojego pozytywnego zaskoczenia, ale również zdobytych nagród, m.in. „Złotej Maski‖ - czyli najważniejszego rosyjskiego wyróżnienia teatralnego - za najlepszą reżyserię i scenografię. Oczywiście na zdobycie nagród złożył się szereg elementów, nie tylko zwrócenie uwagi na samotność postaci. Sam Fokin dodatkowo został uhonorowany m.in. polskim medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis‖. W 2009 roku spektakl został przyjęty 49


w Warszawie owacją na stojąco. Zaskoczeniem było z pewnością lodowisko, wprowadzone przez reżysera do scenografii zamiast zwykłego salonu. „Gazeta Petersburska‖ podkreśla, że: „na lodowisku — jak to w życiu — widać gołym okiem, że jeden na łyżwach jeździ lepiej, inny gorzej. Nie wszyscy są w stanie popisać się akrobacjami i piruetami. Lodowisko jest tu zresztą wieloznaczne i może symbolizować też chłód uczuć‖1. Sam reżyser zaznacza, iż: „w czasach Gogola, w pociętym kanałami Petersburgu, zimą łyżwy były niezwykle popularnym sposobem przemieszczania się po mieście – tak było wygodnie i szybko. Nawiązuję do tego obyczaju w swoim spektaklu‖2. Przeciętni Rosjanie uważają spektakl Fokina za awangardowy, jednak każdy Polak zdecydowanie polemizowałby z taką opinią. Przyzwyczajeni do głośnych inscenizacji Klaty, Lupy, czy Warlikowskiego, „Ożenek‖ w tej reżyserii uznalibyśmy zdecydowanie za spektakl tradycyjny, co nie znaczy nudny. Różnice w pojmowaniu teatru jako tradycji lub awangardy mają wiele źródeł. Dotyczą one przede wszystkim rosyjskiej specyfiki teatralnej. Życie ma to do siebie, że pewne rzeczy powtarzają się w nim wręcz do znudzenia. Zawsze czas zmiany pokoleń przychodzi w najmniej pożądanym momencie. Teatr nie jest tu wyjątkiem. Pojawiają się młodzi twórcy, którzy chcą zwrócić uwagę na aktualne problemy i tematy oraz odnaleźć nowy język, który wyraziłby ich rozterki czy spostrzeżenia. Jak podkreśla Maria Rewiakina: „na równi pojawili się w nim [teatrze] młodzi reżyserzy i dramaturdzy, których twórczość odzwierciedla zmiany zachodzące we współczesnym teatrze skłonnym do refleksji społecznej, odnowienia i rewizji

1

Ł. Konopielko, Triumf „Ożenku‖ Walerija Fokina w Warszawie, „Gazeta Petersburska‖ [Internet:] http://www.gazetapetersburska.org/pl/node/421, nr 8 (110), 18.05.2013 r. 2 Ibidem (18.05.2013) 50


tradycji‖3. Walerij Fokin mówił w jednym z wywiadów, że obecni twórcy utracili wiarę w teatr jako rodzaj służby. Nie przywiązują wagi do tego, jakim sposobem zapełnią salę publicznością. Ważne tylko, aby w jakikolwiek sposób przyciągnąć ludzi na sztukę. Reżyser twierdzi ponadto, że Rosja to kraj skrajności, w którym ludzie nie uczą się poprzez dawne doświadczenia. Uważa również, że młodzi rosyjscy twórcy często nie wiedzą, z czym wiąże się zawód reżysera teatralnego. Nie zastanawiają się także nad tym, w co tak naprawdę wierzą. Obraz nakreślony przez Fokina może wydawać się gorzki, tym bardziej, że wystawia taką opinię nowemu pokoleniu, które jest przyszłością rosyjskiego teatru. Jednakże, oprócz ewidentnego pesymizmu wypowiedzi, stara się myśleć konstruktywnie i twierdzi, że tylko w połączeniu z najlepszymi tradycjami oraz w oparciu o poważne, odpowiedzialne podejście można budować coś dobrego. Rosjanie według niego nie lubią stabilności, co akurat w sztuce jest jak najbardziej pożądane, ponieważ w przeciwnym razie artysta nie ma szans na rozwój. W wywiadzie zwracał również uwagę na to, jak ważne jest wypracowanie złotego środka pomiędzy bogactwem treści a podążaniem za, często fałszywymi, tradycjami 4. Jak widać, Walerij Fokin nie jest twórcą, który wszelkimi sposobami będzie uciekał przed tym, co nowe. Teatr awangardowy nie jest mu obcy. Wiele swoich sztuk wystawiał za granicą, więc miał do czynienia z różnymi podejściami. Teatr Aleksandrinski powrócił do najlepszej formy podczas sprawowania władzy właśnie przez Fokina. Nie zawsze sala jest wypełniona po brzegi, ale teatr nadal utrzymuje swój wysoki poziom i do tego poziomu przekonuje widzów, również tych z młodszego pokolenia. 3

Festiwal Да! Да! Да! Współczesny teatr, dramat, performans (informator festiwalowy), str. 4. 4 Интервью с Валерием Фокиным от 2 февраля 2013 года, радио "Говорит Москва":[Internet:] http://www.gazetapetersburska.org/pl/node/421, 19.05.2013 r. 51


Nieco inne podejście do kwestii tradycji i awangardy przejawia młode pokolenie. Według wielu młodych twórców, teatr powinien w pewnym sensie zadawać widzowi ból. Ból w sensie metafizycznym. Człowiek po obejrzeniu spektaklu powinien się zastanowić nad sobą, nad otaczającą go rzeczywistością. Wspomniany ból jest związany również z uświadomieniem sobie, że ludzie żyją w świecie przepełnionym różnego rodzaju mitami. Mity z kolei rodzą tematy tabu i kiedy przychodzimy do teatru, nagle jesteśmy zaskoczeni, czy nawet zniesmaczeni poruszaną przez młodych reżyserów tematyką. Wielu z nich celowo prowokuje widza. Ogromna ilość spektakli wywołuje skandale i żarliwe dyskusje zarówno wśród krytyków, widzów, jak i reżyserów starszego pokolenia. Mity, zdaniem niektórych rosyjskich reżyserów teatralnych młodego pokolenia, wymagają zastosowania bardziej klasycznych form w teatrze. Niektórzy nawet porównują tradycyjny teatr rosyjski do świątyni, w której pewne rzeczy, przez świętość miejsca, po prostu nie mogą się odbywać. Takie samo podejście młodzi twórcy przejawiają w stosunku do wielu dyrektorów, którzy w związku z silną sakralizacją tego zawodu, tkwią na swoich posadach od wielu lat. Tkwią więc w starych strukturach, będących nie do zaakceptowania dla grona młodych reżyserów. Oczywiście wszystko, o czym teraz piszę, jest pewnym uogólnieniem. Każdy reżyser teatralny ma własny pomysł na tworzenie teatru, jednak bez próby przedstawienia bardziej ogólnego obrazu, nie udałaby się odnaleźć odpowiedzi na pytanie, dlaczego Polacy i Rosjanie inaczej rozumieją tradycję i awangardę. Co ciekawe, ostatnimi czasy, młodzi rosyjscy twórcy inspirują się w dużej mierze polskimi spektaklami gościnnymi (np. „(A)pollonią‖ Krzysztofa Warlikowskiego), które są dla nich przykładem zupełnie nowego podejścia m.in. do kwestii historii. Teatr rosyjski: tradycyjny, próbujący moralizować - traci publiczność. Ludzie chcą chodzić na spektakle bardziej awangardowe, ale takich w Rosji ciągle brakuje. Młodzi reżyserzy wierzą w to, 52


że poprzez tworzenie awangardowego teatru stworzą również podstawy dla istnienia społeczeństwa obywatelskiego w Rosji. Jeden z przedstawicieli młodego pokolenia w rosyjskim teatrze, reżyser Konstantin Bogomołow, zapytany przeze mnie po debacie „Teatr w czasach rozpadu Imperium‖5 o to, czy dyskusja z mitami nie stanowi zagrożenia dla rosyjskiej tożsamości (zbudowanej na mitach), odpowiedział, że według niego to właśnie mity, a nie dyskusja z nimi stanowi zagrożenie. Bogomołow twierdzi, że najgorsze dla rosyjskiej tożsamości jest zakłamanie i frustracja, jakiej mogą doświadczyć młodzi ludzie, kiedy dowiedzą się, że ich kraj w rzeczywistości nie jest taki piękny, jak im przedstawiano. Związane jest to między innymi z tym, że każde nowe pokolenie chce przed starym coś ukryć, o czymś nie powiedzieć, oczywiście w dobrej wierze, twierdząc, że dzieci powinny dorastać przekonane o wielkości swojego kraju. Zdaniem Bogomołowa powinno się wiedzieć wszystko od razu – i o tym, co dobre, i o tym, co złe. Dopiero wtedy człowiek może naprawdę kochać swój kraj i tworzyć stabilną tożsamość. Wielu młodych twórców podkreśla również fakt istnienia w rosyjskim teatrze tzw. kompleksu imperialnego. Wiąże się z tym określone pojmowane teatru jako tego, który posiada wielką tradycję – a tradycję należy chronić. Nowe pokolenie chce z kolei zacząć wszystko od początku. Z takim podejściem zdecydowanie polemizuje Walerij Fokin, który mówiąc o tym, że Rosjanie nie uczą się poprzez doświadczenie, miał na myśli właśnie chęć doprowadzenia do rewolucji na takim poziomie. Według Bogomołowa, w owym jakże symbolicznym sporze tradycjonalistów z młodym pokoleniem, nikt nie powinien zwyciężyć. Proces powinien trwać, ponieważ tylko w tego rodzaju dialektycznym konflikcie rodzą się nowe wartości. Dodatkowo, ów konflikt posiada jeszcze jedną płaszczyznę, mianowicie zderzenie 5

Debata o teatrze rosyjskim pt. „Teatr w czasach rozpadu Imperium‖, Gazeta Cafe, 21.02.2013, Warszawa. 53


rosyjskiej kultury z Zachodem. Młodzi rosyjscy reżyserzy chętnie wyjeżdżają ze swoimi spektaklami do Niemiec czy Francji, cenią sobie zachodnie podejście do jednostki i wszelkie przejawy indywidualizmu. Przywożą te inspiracje do Rosji, gdzie nie zawsze spotykają się ze zrozumieniem publiczności. Kolejnym punktem odniesienia, a właściwie najważniejszym, który pozostawiłam już na koniec rozważań, jest sam widz i jego podejście do konfliktu pokoleń. Teatr jest miejscem, gdzie dialog z publicznością nabiera ogromnego znaczenia. Przepływ energii pomiędzy aktorami i widzami sprawia, że teatr jest teatrem, a nie żadnym innym medium. Podczas wspomnianej już debaty „Teatr w czasach rozpadu Imperium‖, krytycy teatralni i reżyserzy podkreślali, że w rosyjskim teatrze stosunkowo rzadko eksperymentuje się z językiem, nie ma wyraźnych trendów i reprezentacyjnych spektakli. Jak w tym wszystkim odnajduje się widz? Według gości biorących udział w debacie, rosyjska publiczność, w większości przypadków, przychodzi do teatru z gotowym wyobrażeniem, jak powinna wyglądać dana sztuka, jak powinni grać aktorzy i jak powinny być przygotowane dekoracje. Z takim nastawieniem estetycznym, rosyjski widz nie jest przygotowany na awangardowe zmiany. Jeśli sztuka odbiega od jego wyobrażeń, oznacza to jedynie, że jest wyjątkowo kiepska, a reżyser nie potrafi przekazać treści klasycznego utworu. Silna obecność tradycji w rosyjskim teatrze ma również związek z historią. Jak zaznacza Jelena Kowalska: „Wolności nie ma w samym systemie teatralnym – jako dziedzictwo władzy radzieckiej został on stworzony do manipulacji na masową skalę. Ogromna machina teatru rosyjskiego w latach chaosu czasów pieriestrojki stała się miejscem, w którym można było znaleźć schronienie przed trudną rzeczywistością. Gdy nadeszła stabilizacja, teatr stał się przystanią, do której uciekało się przed zalewem taniej sztuki masowej z Zachodu. Zarówno w pierwszym jak i w drugim 54


przypadku, teatr działał wykorzystując sprawdzoną klasykę, która opierała się próbie czasu. Pozostawał miejscem odprawiania społecznego rytuału: Chodzę do teatru, nudzę się, ale za to mogę siebie szanować‖6. Jednak po upadku Związku Radzieckiego teatr rosyjski znalazł się w impasie. Potrzebny był czas, aby pojawiło się nowe pokolenie i występy gościnne europejskich teatrów, które zainspirowały wielu reżyserów do pracy oraz poszukiwań nowych środków wyrazu. Teatr zaczął się zajmować aktualnymi problemami i przepracowywaniem trudnej historii. Najwolniej zmiany zachodzą w obrębie świadomości społecznej. Na konkurs teatralny „Złota Maska‖ przyjeżdżają do Moskwy nie tylko reżyserzy i krytycy z całej Rosji, ale również wielu zagranicznych twórców. Okazuje się, że ich podejście do teatru bardzo się różni, o czym świadczą chociażby rankingi reżyserów teatralnych. Zagranicznych krytyków nazwiska z pierwszej dziesiątki mało interesują. Rzadko znajdzie się w niej ktoś z młodego pokolenia rosyjskich reżyserów. W większości przypadków to twórcy ze starszego pokolenia, nieznani za granicą. Wydaje mi się, że ta sytuacja doskonale obrazuje złożony problem odwiecznej walki „ojców‖ i „dzieci‖. Pokazuje również, że teatr rosyjski ciągle jest mocno zakorzeniony w tradycji. Można się zastanawiać, czy to dobry znak. Może lepiej, gdyby zbliżył się on do Zachodu i zacząć inspirować nowymi trendami w tej dziedzinie sztuki? Czy zatraciłby wtedy swoją specyfikę? Czy taki proces w ogóle byłby możliwy? Przecież, jak podkreśla Katarzyna Osińska: „również awangarda, kojarzona z modernizacją i transformacją, odwołuje się do przeszłości, choćby w intencji jej przekroczenia‖7. 6

J. Kowalska, Doświadczenia wolności, [w:] Festiwal Да! Да! Да! Współczesny teatr, dramat, performans (informator festiwalowy), str. 11. 7 Cyt. Za: K. Osińska, Teatr rosyjski XX wieku wobec tradycji, wyd. Słowo/Obraz Terytoria, Gdańsk 2009, str. 11. 55


W każdym rodzaju działalności odnalezienie złotego środka jest najtrudniejsze. Skoro jednak można w petersburskim Teatrze Aleksandrinskim otworzyć drzwi bez klamek, dlaczegóż miałoby się nie dać odnaleźć złotego środka w odwiecznym sporze?

56


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.