Studenckie Zeszyty Rosjoznawstwa NR 2 [24] 2015

Page 1

STUDENCKIE ZESZYTY ROSJOZNAWSTWA NR 2 [24] 2015


Redaktor naukowy serii i tomu dr hab. Jerzy Gordziejew Redaktor naczelny Agata Majewska Korekta Agata Majewska Tomasz Seweryn Projekt graficzny okładki Magdalena Warzecha Adres redakcji Koło Naukowe Studentów Rosjoznawstwa UJ Instytut Rosji i Europy Wschodniej al. Adama Mickiewicza p. 3a 31-120 Kraków http://www.knsr.rosjoznawstwo.uj.edu.pl/ Nakład 150 egzemplarzy Skład, druk, oprawa Agencja Reklamy Wizualnej „TRYBUN‖ Dominik Mrózek Redakcja zastrzega sobie prawo do poprawiania i skracania otrzymanych artykułów. Przedruk całości lub poszczególnych artykułów jedynie za zgodą redakcji. ISSN 1899-0029 „Studenckie Zeszyty Rosjoznawstwa” zostały wydane przy wsparciu finansowym Rady Kół Naukowych UJ


SPIS TREŚCI Artykuły naukowe:

KAMIL BOGACKI, III ROK, ROSJOZNAWSTWO, UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI INTERWENCJA RADZIECKA W AFGANISTANIE WE WSPOMNIENIACH ŻOŁNIERZY .............................................................. 4 AGATA MAĆKOWIAK, I SUM, MARKETING I KOMUNIKACJA RYNKOWA, UNIWERSYTET EKONOMICZNY W KRAKOWIE LEW GUMILOW „OSTATNI EURAZJATA”–ŻYCIORYS I POGLĄDY .. 12 AGATA MAJEWSKA, III ROK, ROSJOZNAWSTWO, UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI TRUD PRACY W CZASACH ZAGŁADY, ZE WSPOMNIEŃ OBYWATELI POLSKICH DEPORTOWANYCH DO ZSRR W LATACH 1940-1941 ......... 21 MARCIN WIĘCKOWSKI, I ROK LIC, ROSJOZNAWSTWO, UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI PRZYCZYNY STRAT PONIESIONYCH PRZEZ ZSRS W CZASIE II WOJNY ŚWIATOWEJ ....................................................................................... 32 Artykuły popularnonaukowe:

KAROLINA MAĆKO, II ROK, ROSJOZNAWSTWO, UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI CZY ROSJA NALEŻY DO ZACHODU? ROZWAŻANIA NA PODSTAWIE PODOBIEŃSTW I RÓŻNIC KULTUROWYCH MIĘDZY POLSKĄ I ROSJĄ ................................................................................................................ 51


KAMIL BOGACKI, III ROK, ROSJOZNAWSTWO, UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI INTERWENCJA RADZIECKA W AFGANISTANIE WE WSPOMNIENIACH ŻOŁNIERZY Przyczyny Zrozumienie przyczyn radzieckiej interwencji w Afganistanie jest niemożliwe, bez poznania zdarzeń poprzedzających. Szczególnie, uwagę należy zwrócić na wydarzenia znaczące, o szerokim wpływie i dużej sile oddziaływania. Jedno z nich miało miejsce w maju 1978 r. Wówczas rewolucja kwietniowa obaliła prezydenta Mohammada Dauda, władzę przejęła Ludowo-Demokratyczna Partia Afganistanu z Mohammadem Tarakim na czele. Nowy przywódca został poparty przez ZSRR, ponieważ ten zamierzał uczynić z Afganistanu jego strefę wpływu. Celem działań było utworzenie przeciwwagi w regionie, dla rosnącego w siłę USA (sojusznikiem Stanów Zjednoczonych był Iran, a po obaleniu szacha przez rewolucję islamską w 1979 r. – sąsiadujący z Afganistanem Pakistan). Taraki – nowy prezydent, rozpoczął wdrażanie komunistycznych reform. Polegały one na: parcelacji ziem, przyznaniu praw wyborczych kobietom, rozdziale państwa od kościoła, tworzeniu lokalnej administracji, a także na wielu innych posunięciach, na przykład zakazie zawierania przymusowych małżeństw. Zmiany zostały narzucone siłą i były kompletnie niezrozumiałe dla większości Afgańczyków. Największy opór wzbudzała ich niezgodność z zasadami islamu, który przez wieki kształtował tradycję i obyczaje tego kraju. Reformy doprowadziły do buntu plemion Pusztu – głównej grupy etnicznej Afganistanu. Protesty zamieniły się w zbrojne powstanie; po masakrze w Kerali, gdzie 20 marca, afgańska armia, przy obecności radzieckich doradców1, dokonała masakry na ludności cywilnej, zabijając około 1,7 tysiąca osób 2. W odwecie 22 marca 1979 r. partyzanci zajęli miasto Herat, zabijając członków i sympatyków partii LDPA, a także radzieckich doradców wojskowych wraz z ich rodzinami. Doprowadzając tymi działaniami do nalotu na miasto i wkroczenia wojsk, a w konsekwencji do śmierci, według różnych szacunków, od 2 do 25 tysięcy jego mieszkańców3. Konflikt się zaognił. Prezydent został znienawidzony przez lud, zdyskredytowany i utracił część zwolenników, także w łonie swojej partii. Dodatkowo, otaczali go żądni władzy działacze. ZSRR wysłał do Afganistanu licznych doradców, którzy mieli znaczny wpływ na decyzje afgańskiego rządu, byli obecni w najważniejszych resortach i służbach, a także w jednostkach wojskowych, [za:] M. Smoleń, Stracone dekady. Historia ZSRR 1917-1991, Kraków 1994, s. 320. 2 The Afghanistan Justice Project, War Crimes and Crimes against Humanity: 1978-2001, Kabul 2005, p. 19. 3 O. Roy, Islam and resistance in Afghanistan., Cambridge 1992, p. 108. 1

4


Jednym z nich był Hafizullah Amin, który oskarżał prezydenta o autorytaryzm i wprowadzenie kultu jednostki4. Powoli przejmował on wpływy w partii, a w końcu zlecił zamordowanie Tarakiego i we wrześniu 1979 r. przejął władzę nad ogarniętym wojną domową krajem. W lecie 1979 r., z 28 prowincji Afganistanu, 24 były objęte rozruchami 5. Żołnierze armii rządowej masowo dezerterowali, często dołączając do partyzantów. Amin także nie potrafił zdusić rebelii i zwrócił się z prośbą o pomoc do władz ZSRR. W rezultacie otrzymał od nich uzbrojenie o wartości 53 milionów rubli; w sumie 140 dział i moździerzy, 90 pojazdów opancerzonych, 48 tysięcy sztuk broni palnej, 1000 granatników, a także duże ilości bomb lotniczych i napalmu 6. Dostawy te nie poprawiły sytuacji w państwie. Nowy prezydent ponadto nie był akceptowany przez Moskwę, ponieważ chciał prowadzić samodzielną politykę. Próbował odsuwać od podejmowania decyzji radzieckich doradców, którzy za prezydentury Tarakiego pojawili się w najważniejszych resortach. Przed wkroczeniem wojsk radzieckich było ich około 55007. W celu zachowania wpływów w regionie, co najważniejsze – nie chcąc dopuścić do obalenia komunistycznego rządu afgańskiego przez jego własnych obywateli, Kreml zdecydował się wysłać wojska do tego kraju. Armia radziecka wkroczyła do Afganistanu 25 grudnia 1979 r. pod pretekstem pomocy bratniemu narodowi w walce z kontrrewolucją. Wiele jej oddziałów przebywało w tym kraju już od jakiegoś czasu. W połowie grudnia zaczęto tam kierować żołnierzy, dając prezydentowi nadzieję na pomoc ZSRR w walce z partyzantami. Zaplanowana na kilka miesięcy operacja przerodziła się w trwającą 10 lat wojnę. Mudżahedini doskonale wykorzystywali swoją znajomość terenu i doświadczenie, jakie wynieśli z walk z wojskami afgańskimi, a także wsparcie USA w postaci dostaw broni. ZSRR zaangażował do walk w Afganistanie znaczne siły, finansowo obciążające państwo. Początkowo, Ograniczony Kontyngent Wojsk Radzieckich w Afganistanie składał się z 81,1 tysięcy żołnierzy (61,8 tysięcy w jednostkach biorących udział w walkach), około 2,4 tysięcy pojazdów (czołgów, transporterów opancerzonych, opancerzonych wozów piechoty oraz 500 samolotów i śmigłowców)8. W latach 1985-1986 liczebność 40. Armii stacjonującej w Afganistanie wynosiła 108,8 tysięcy (z czego 106 tysięcy żołnierzy, a 73 tysiące biorących udział w działaniach bojowych) 9. Od 1986 r., po ustaniu kluczowej fazy 4

B. Male, Revolutionary Afghanistan: A Reappraisal, Londyn 1982, p. 167. M. Smoleń, Stracone dekady. Historia ZSRR 1917-1991, Kraków 1994, s. 320. 6 S. Boulouqe, Komunizm w Afganistanie, [w:] Czarna księga komunizmu, Warszawa 1999, s. 667. 7 M. H. Kakar, Afghanistan. The Soviet Invasion and the Afghan Response, Berkeley 1995, nl. 8 А. Волков, 40-я Армия: история создания, состав, изменение структуры, http://www.rsvaural.ru/library/mbook.php?id=63, nl., [dostęp: 17.05.2015]. 9 Ibidem. 5

5


konfliktu, noszącej znamiona wojny totalnej), rozpoczęło się stopniowe wycofywanie wojsk radzieckich10. 15 lutego 1989 r. siły radzieckie ostatecznie opuściły Afganistan. 27 grudnia 1979 r. 27 grudnia 1979 r. miała miejsce operacja ‗‘Sztorm-333‘‘ – szturm specjalnej jednostki dywersyjnej KGB „Zenit‖ na pałac Amina, w wyniku którego prezydent został zastrzelony. Równolegle inne oddziały otrzymały zadanie zajęcia najważniejszych ośrodków władzy. Jurij Drozdow w swojej książce 11 przywołuje wspomnienia oficera biorącego udział w tej operacji, dowódcy jednego z oddziałów Alieksieja P. (nazwiska nie podano). 18 października został on wezwany przez przełożonego. Dostał polecenie zastąpienia dowódcy grupy „Zenit‖, która stacjonowała w Kabulu i służyła do ochrony radzieckiej ambasady. Wylot jednostki przygotowano na 20 października. Była to jedyna informacja jaką dostał Alieksiej P. Inne rozkazy miał otrzymać na miejscu. Początkowo wyglądało to więc na zwyczajną rotację kadry oficerskiej. Po przybyciu do Kabulu zaskoczyła go duża, jak na oddział ochrony ambasady, liczebność Zenitu. Niedługo później ilość żołnierzy tej formacji w stolicy Afganistanu jeszcze się zwiększyła. Wszystkim członkom Zenitu rozkazano dokładnie nauczyć się planu miasta. Jednakże o prawdziwym celu swojej obecności w Afganistanie dowiedzieli się dopiero około 10 grudnia, a więc 17 dni przed szturmem na pałac Amina: Do tego czasu powiedziano mi o zamiarze użycia oddziału ‗‘Zenit‘‘ do operacji specjalnych: zatrzymania lub, w zależności od kształtowania się sytuacji, likwidacji ważnych państwowych, politycznych, specjalnych i wojskowych obiektów w Kabulu, a także wyłączenia magistrali międzynarodowej i miejskiej łączności telefonicznej. Oprócz tego oddziałowi przypadło zadanie zaopatrzenia w broń i amunicję tak zwanych afgańskich patriotów, nastawionych przeciwko reżymowi Amina. Członkowie oddziału ‗‘Zenit‘‘ zgodnie z planem mieli opanować rezydencję Amina, budynki Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Bezpieczeństwa Państwowego, Ministerstwa Łączności Informacyjnej, centralny telegraf, pocztę, radio i telewizję, więzienie w Puli-Czarki (na obrzeżach Kabulu), Generalny Sztab Afgańskich Sił Zbrojnych oraz przedsięwziąć działania dywersyjne na liniach łączności12.

10 11 12

S. Bouloque, op. cit., s. 675. Ю. Дроздов, Шторм-333, [w:] Афган, снова Афган, Москва 2002, c. 54. Ibidem, c. 55. 6


Oddział miał brać udział w operacji zajęcia lub likwidacji ważnych celów państwowych, politycznych i wojskowych oraz odciąć łączność 13, a także dostarczyć broń tak zwanym „afgańskim patriotom‘‘, przeciwnikom Amina. Pałac prezydencki Tadż-bek był znakomicie chronioną twierdzą, położoną na wzgórzu. Obok niego stacjonowały świetnie wyszkolone oddziały gwardii w sile 3 batalionów, pułk obrony przeciwlotniczej oraz batalion czołgów, co razem dawało około 2,5 tysiąca ludzi. Twierdza posiadała kilka linii obronnych z posterunkami obsadzonymi karabinami maszynowymi i granatnikami. Wspomnienia z jego zdobycia, przypominające scenariusz filmu sensacyjnego, pokazują jak świetnie zaplanowano atak: Jedyna droga pięła się krętymi serpentynami w górę z wyjazdem na placyk przed pałacem. Droga była dobrze chroniona, a inne podejścia zaminowano. Ledwie pierwszy samochód opancerzony zaminował zakręt, z budynku wystrzeliły wielkokalibrowe karabiny maszynowe. BWP (Bojowy Wóz Piechoty) został zniszczony. Członkowie załogi i desant porzucili go i za pomocą drabin szturmowych zaczęli wspinać się do góry. Drugi jadący BWP, zepchnął zniszczony pojazd z drogi i oczyścił podjazd pozostałym. Szybko wyskoczyli na placyk przed pałacem. Szturm rozpoczęły grupy specjalne KGB, w ich ślad poszli niektórzy żołnierze Specnazu. W celu zastraszenia broniących się, a może i ze strachu, atakujący pałac głośno krzyczeli, głównie przeklinając [...] 14. W szturmie brały udział jednostki specnazu KGB ‗‘Zenit‘‘ i ‗‘Grom‘‘ oraz tak zwany „batalion muzułmański‖ złożony z Tatarów, Tadżyków oraz Uzbeków, który stacjonował w pobliżu, jako jednostka ochrony Amina przysłana z ZSRR. Atak udał się dzięki zaskoczeniu oraz sile ognia samobieżnych dział przeciwlotniczych ZSU-23-4 „Szyłka‖, użytych jako broń przeciwpiechotna. W książce generała Aleksandra Lachowskiego można znaleźć opis ostatnich chwil życia Amina, który stanowi dowód na to, że atak był zaskakujący. Jest rzeczą wysoce nieprawdopodobną, że informacje o tym przetrwały do czasów współczesnych, ponieważ nikt nie był obecny przy prezydencie w chwili jego śmierci (adiutant Amina nie przeżył ataku): Amin rozkazał swojemu adiutantowi zadzwonić i poinformować radzieckich doradców wojskowych o napaści na pałac. Przy tym powiedział: ‗‘Sowieci pomogą‘‘. Ale adiutant powiedział Aminowi, że to sowieci strzelają. Po tych słowach prezydent ‗‘wyszedł z siebie‘‘, chwycił popielniczkę i rzucił w adiutanta, krzycząc nerwowo: ‗‘Łżesz, nie może być!‘‘ Po tym sam próbował zadzwonić do grupa Alieksieja P. przerwała kabel telefoniczny biegnący z pałacu Amina do sztabu jego ochrony, który zajęła, a później wzięła udział w szturmie [za:] Ю. Дроздов, Шторм-333, [w:] Афган, снова Афган, Москва 2002, c. 54. 14 A. Ляховский, Трагедия и доблесть Афгана, Москва 2009, c. 104. 13

7


Szefa Sztabu Generalnego, dowódcy 41. Brygady Pancernej, ale nie było z nimi łączności. Po tym Amin powiedział ‗‘Dogadywałem się w tej sprawie, wszystko jest w porządku15. Analiza powyższych wspomnień nastręcza pewne trudności, wiążące się z tendencją autorów do ubarwiania wydarzeń. Generał Lachowskij trafił do Afganistanu dopiero w 1987 r., a fragment dotyczący ostatnich chwil życia Amina pochodzi najprawdopodobniej z relacji żołnierzy, które zbierał, a te mogły zawierać wiele informacji wymyślonych lub plotek, które pojawiły się wokół tematu szturmu na pałac Tadż-Bek. Sam Lachowskij twierdzi zresztą, że istnieje wiele wersji opisu szturmu na pałac Amina: Istnieje wiele różnych opinii na temat tej operacji, jednak wszystkie są niewiarygodne. Nawet sami uczestnicy tych wydarzeń w różny sposób je interpretują. Wiele kwestii pozostaje niedopowiedzianych lub po prostu pominiętych16. Nie można więc zanadto ufać tym relacjom. Niechęć do relacjonowania przebiegu tej operacji może wiązać się z tym, że większość strat po stronie radzieckiej wynikała z faktu strzelania do własnych żołnierzy. Dla przykładu w taki sposób zginął między innymi dowodzący akcją pułkownik Grigorij Bojarinow. Było to spowodowane w dużym stopniu tym, że wszyscy żołnierze biorący udział w akcji, otrzymali afgańskie mundury, a ich jedynym znakiem rozpoznawczym była biała opaska. Natomiast sami żołnierze twierdzą, że rozpoznawali się głównie po wykrzykiwanych przekleństwach 17. Co ciekawe podczas szturmu zginęli także cywile: radzieccy lekarze Amina i jego 8-letni syn. Zatem pomimo dobrego zaplanowania taktycznego akcji i jej dużego sukcesu, działania w pałacu były przeprowadzone dość chaotycznie. Pomysł zastosowania białych opasek jako jedynego znaku rozpoznawczego atakujących oddziałów, podczas nocnych działań, okazał się zdecydowanie chybiony. Wysokość strat obu walczących stron jest obecnie praktycznie niemożliwa do ustalenia, bez dostępu do tajnych informacji. Stąd dane są bardzo różne, w zależności od źródła ich pochodzenia. Żołnierski opis wydarzeń, jakie miały miejsce w pałacu jest daleki od gloryfikacji czynu wojennego i dodatkowo potwierdza, że Amin od początku miał zginąć podczas szturmu, co jest bardzo prawdopodobne: Dla mnie wszystko stało się ostatecznie jasne, gdy człowiek, który zastrzelił Amina powiedział mi, że rozkaz brzmiał: nie brać Amina żywym. W tym samym czasie został ranny w pierś i umarł ośmioletni syn Amina. Własnymi rękami 15 16 17

Ю. Дроздов, op. cit., c. 58. A. Ляховский, op. cit., c. 95. Ю. Дроздов, op. cit., c. 61. 8


opatrywałem ranę jego córki – została zraniona w nogę. Opuściliśmy pałac, w którym dywany były przesiąknięte krwią i chlupotały pod nogami. Trudno jest to sobie wyobrazić18. Zdobycie pałacu Tadż-bek nie stanowiło końca operacji. Żołnierze – ranni i zmęczeni, oczekiwali niespodziewanego kontrataku wojsk wiernych Aminowi. Te pełne napięcia chwile dobrze ilustrują słowa wyżej wspomnianego Alieksieja P: Nocą wszyscy mieli nerwy naprężone do granic. Oczekiwali napaści wiernych Aminowi wojsk. Podejrzewali, że do pałacu biegnie podziemny tunel. Nagle w szybie windy rozległo się jakieś szuranie. Specnazowcy wstali i zaczęli strzelać z automatów, rzucili granaty, a stamtąd wyskoczył oszalały ze strachu kot 19. Atak jednak nie nastąpił; reszta garnizonu ochrony (około 1700 ludzi) poddała się i została wzięta do niewoli. Zwłoki afgańskich żołnierzy i dwóch nieletnich synów Amina zakopano w zbiorowej mogile, a jego samego pochowano w osobnym dole, bez nagrobka. Ci członkowie rodziny prezydenta, którzy przeżyli szturm zostali osadzeni w osławionym więzieniu Puli Czarki; miejscu wykorzystywanym przez kolejne afgańskie rządy do masowego torturowania i zabijania przeciwników politycznych. Zamknięto tam także córkę Amina, zranioną w nogę podczas szturmu pałacu. Brak litości w stosunku do niej Alieksiej P. tłumaczy represjami, które jej ojciec kontynuował po obaleniu Tarakiego. Także córkę Amina, której w czasie walki przestrzelono nogi, zatrzymano w celi z zimną, betonową podłogą. Ale miłosierdzie było obce ludziom, którym z rozkazu Amina zamordowano ich bliskich krewnych. Oni żądali zemsty20. W tym samym dniu nowym prezydentem Afganistanu został Babrak Karmal, również działacz LDPA, który wcześniej, po konflikcie z Aminem, został mianowany ambasadorem w Czechosłowacji, po to, aby nie uzyskał wpływu na sytuację w kraju. Dla większości oficerów uczestniczących w wojnie w Afganistanie, na przykład Jurija Drozdowa, Walentina Warennikowa, a także samego szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych ZSRR, marszałka Nikołaja Ogarkowa, interwencja od samego początku była błędem. Uważali tak już w chwili wprowadzania wojsk radzieckich do Afganistanu, należąc do grona zwolenników rozwiązania konfliktu metodami dyplomatycznymi. Generał Walentin Warennikow – od 1979 r. pierwszy zastępca Nikołaja Ogarkowa, razem ze swoim przełożonym nieskutecznie próbował odwieść radzieckie Biuro Polityczne od pomysłu wprowadzenia wojsk do Afganistanu. 18 19 20

Ibidem, c. 59. Ibidem, c. 61. Ibidem, c. 62. 9


Obaj wielokrotnie informowali ministra obrony Dmitrija Ustinowa o negatywnej w tej sprawie opinii sztabu. Już po interwencji dowództwo starało się zminimalizować skutki błędnej decyzji. Wszyscy byli przekonani, że siły radzieckie będą tam przebywać tylko kilka miesięcy; tak twierdził Breżniew i właśnie na taki okres czasu przygotowywano założenia strategiczne. Oddziały rozmieszczono w dużych bazach i rozkazano nie mieszać się do walk między wojskami rządowymi, a partyzantami: Gdy jednak rząd radziecki podjął decyzję о wprowadzeniu naszych wojsk do Afganistanu, to w tych warunkach Sztab Generalny zaproponował alternatywę: wojska wprowadzić, ale garnizony rozmieścić w bardzo dobrze zaludnionych miejscach i nie mieszać się w działania bojowe, które trwały na terenie Afganistanu. Sztab Generalny sądził, że sama obecność naszych wojsk ustabilizuje sytuację i opozycja zakończy działania bojowe przeciw wojskom rządowym. Propozycja została przyjęta. Wprowadzenie i pobyt naszych wojsk na terytorium Afganistanu początkowo przewidywano tylko na kilka miesięcy21. W wielu relacjach oficerowie twierdzą, że nie tylko afgańscy działacze partyjni, ale i zwykli obywatele cieszyli się z interwencji zbrojnej; wierzono w jej stabilizacyjny charakter. Żołnierze byli witani kwiatami: Po wprowadzeniu naszych wojsk prowokacje się nasiliły. Chociaż zasadniczo naród afgański wiwatował przy wprowadzeniu naszych wojsk. Cała ludność miast i kiszlaków (osad wiejskich) wyszła na ulicę. Uśmiechy, kwiaty, okrzyki: ‗‘Szurawi‘‘ (po tadżycku ‗‘radzieccy‘‘) – wszyscy mówili o dobroci i przyjaźni22. Według Warennikowa wylewne powitanie nie było przygotowane z polecenia partii, ale stanowiło spontaniczny wybuch radości23. Trudno uznać to stwierdzenie za całkowicie prawdziwe. Działacze afgańskiej partii komunistycznej musieli dostosować się do zmiany sytuacji i obecności radzieckich wojsk oraz współpracować z interwentem, aby utrzymać się przy władzy. Możliwe, że część mieszkańców faktycznie uznała interwencję za działanie, które przyniesie pokój, jednak uważam, że Ludowo-Demokratyczna Partia Afganistanu z pewnością inspirowała przynajmniej część z przyjaznych powitań wojsk radzieckich. Sam Warennikow twierdzi, że im dalej Ograniczony Kontyngent zagłębiał się do Afganistanu, tym chłodniejsze były reakcje miejscowej ludności; czasem żołnierze radzieccy spotykali się z otwartą wrogością, która narastała wraz z rozwojem konfliktu, aż do całkowitego wycofania się wojsk radzieckich w 1989 r24.

В. Варенников, Неповторимое, Москва 2001, c. 1024. Ibidem, c. 1024. 23 Ibidem, c. 1035. 24 Ibidem, c. 1039. 21 22

10


Bibliografia 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9.

Boulouqe S., Komunizm w Afganistanie, [w:] Czarna księga komunizmu, Warszawa 1999 Варенников В., Неповторимое, Москва 2001. Дроздов Ю., Шторм-333, [w:] Афган, снова Афган, Москва 2002. Kakar H. M. , Afghanistan. The Soviet Invasion and the Afghan Response, Berkeley 1995 Ляховский А., Трагедия и доблесть Афгана, Москва 2009. Male B., Revolutionary Afghanistan: A Reappraisal, Londyn 1982. Roy O., Islam and resistance in Afghanistan., Cambridge 1992. Smoleń M., Stracone dekady. Historia ZSRR 1917-1991, Kraków 1994. The Afghanistan Justice Project, War Crimes and Crimes against Humanity: 1978-2001, Kabul 2005.

Netografia 1.

Волков A., 40-я Армия: история создания, состав, изменение структуры, http://www.rsva-ural.ru/library/mbook.php?id=63, [dostęp: 17.05.2015].

11


AGATA MAĆKOWIAK, I SUM, MARKETING I KOMUNIKACJA RYNKOWA, UNIWERSYTET EKONOMICZNY W KRAKOWIE LEW GUMILOW „OSTATNI EURAZJATA” – ŻYCIORYS I POGLĄDY Я, русский человек, всю жизнь защищаю татар от клеветы… napis na pomniku Lwa Gumilowa w Kazaniu

Życiorys Lwa Gumilowa Lew Gumilow urodził się 1 października 1912 roku w Petersburgu. Był jedynym synem słynnych poetów Nikołaja Gumilowa i Anny Achmatowej. Od najmłodszych lat Lew był wychowywany przez babkę i krewnych. Jego rodzice rozwiedli się, gdy był jeszcze dzieckiem i nigdy nie poświęcali mu zbyt wiele uwagi. Gumilow dzieciństwo spędził w niewielkim miasteczku Bieżeck w Obwodzie Twerskim. Od najmłodszych lat wykazywał duże zainteresowanie historią i etnologią. Pierwszy kontakt z historią, a w szczególności historią Wschodu, młody Gumilow zawdzięcza drugiemu mężowi matki – Władimirowi Szylejko. Jego talent literacki został dostrzeżony już w szkole. Regularnie pisał artykułu do szkolnej gazetki „Progres‖, był przewodniczącym „Klubu Przyjaciół Książki‖ oraz występował z wykładami o współczesnej literaturze rosyjskiej w miejscowej bibliotece. Po ukończeniu szkoły wyjechał do Petersburga do matki, z którą zamieszkał. W tym czasie Anna Achmatowa wyszła za mąż po raz trzeci za Nikołaja Punina. Warunki mieszkaniowe były trudne. Gumilow mieszkał razem z matką i ojczymem oraz byłą żoną i córką Punina, a także jeszcze jedną rodziną robotniczą, która została domeldowana do mieszkania. W Petersburgu ponownie ukończył dziewiątą klasę i chodził na specjalne kursy przygotowawcze, co miało przygotować go na studia wyższe. W 1930 roku Gumilow próbował dostać się do Instytutu Pedagogiki na Uniwersytecie Petersburskim, ale z powodu arystokratycznego pochodzenia jego kandydatura została do razu odrzucona. Młody Lew wrócił do Bieżecka. Niektóre źródła mówią, że powrót spowodowany był pogarszającymi się relacjami z matką i ojczymem 1. Po nieudanej próbie dostania się na studia Gumilow rozpoczął pracę w przedsiębiorstwie budowy maszyn im. Jakowa Swierdłowa. Dzięki specjalnym uprawnieniom, które zdobył, mógł uczestniczyć w geologicznych ekspedycjach. W tamtych czasach cały Związek Radziecki przechodził szybki proces industrializacji i ciągle brakowało fachowców, zatem pochodzenie Lwa nie stanowiło problemu. W 1931 roku wyjechał na swoją pierwszą ekspedycję do Irkucka. W ciągu całego swojego życia uczestniczył w 21 ekspedycjach 2. 1 2

Беляков С., Гумилѐв сын Гумилѐва, Москва 2013, c. 50. Ibidem, c. 56. 12


Początkowo ich tematyka dotyczyła geologii, ale z czasem wyprawy ukierunkowały się w stronę jego prawdziwych zainteresowań – archeologii i etnologii. Praca geologa pozwoliła mu usamodzielnić się finansowo. W 1932 wyjechał na trwającą prawie rok wyprawę naukową do Tadżykistanu. W ekspedycji uczestniczyło wiele ówczesnych i późniejszych sław radzieckiej nauki. Podczas pobytu Gumilow nauczył się języka tadżyckiego. Po powrocie przeprowadził się do Moskwy i udało mu się znaleźć pracę tłumacza w jednym z wydawnictw. W tamtym okresie zaprzyjaźnił się z Osipem Mendelsztamem, którego traktował jak ojca3. W 1933 roku został aresztowany po raz pierwszy, lecz zwolniono go po dziewięciu dniach bez przedstawienia zarzutów. W 1934 roku wstąpił na Petersburski Uniwersytet Państwowy na kierunek historia. Był wyróżniającym się studentem, choć miał problemy z historią współczesną oraz językami zachodnimi. Nie brał też aktywnego udział w studenckim życiu naukowym oraz towarzyskim. Jego znajomi z uczelni wspominali później, że Gumilow szczycił się swoim pochodzeniem i nie ukrywał się ze swoimi „antysowieckimi‖ poglądami. Jeden z jego kolegów podczas przesłuchania miał powiedzieć: Гумилѐв действительно идеализировал своѐ дворянское происхождение, и его настроения в значительной степени определялись этим происхождением… Среди студентов он был „белой вороной― и по манере держаться, и по вкусам в литературе (…) По его мнению, судьбы России должны решать не массы трудящихся, а избранные кучки дворянства (…) он говорил о „спасении― России и видел его только в восстановлении дворянского строя (…) на мое замечание, что дворяне уже выродились или приспособились, Гумилѐв многозначительно заявил, что „есть ещѐ дворяне, мечтающие о бомбах4. W 1935 roku został aresztowany po raz drugi. Prawdopodobnie związane to było z zabójstwem pierwszego sekretarza leningradzkiego miejskiego komitetu WKP(b) Siergieja Kirowa. Gumilow nie miał z tym nic wspólnego, ale jak w wielu innych przypadkach zabójstwo stanowiło pretekst do zatrzymania. Niektórzy badacze uważają, że zatrzymanie Gumilowa (Nikołaj Punin również został zatrzymany) miało na celu areszt samej Achmatowej, do którego jednak ostatecznie nie doszło5. Właśnie wtedy Anna Achmatowa skierowała swój słynny list do Stalina, w którym zawarła m.in. te słowa: Арест двух единственно близких мне людей наносит мне такой удар, который я уже не могу перенести. Я прошу Вас, Иосиф Виссарионович, вернуть мне мужа и сына,

3 4 5

Ibidem, c. 64. Ibidem, c. 91. Ibidem, c. 101–102. 13


уверенная, что об этом никогда никто не пожалеет 6. Stalin przychylił się do prośby poetki. Niestety Gumilow został relegowany z uniwersytetu. W 1937 Gumilow na krótko wznowił naukę na uniwersytecie w Petersburgu w Instytucie Etnografii w katedrze Wschodnio i Południowo – Wschodniej Azji. Niestety w 1938 roku został aresztowany po raz trzeci wraz z kilkom studentami. Postawiono mu zarzut działalności propagandowej wymierzonej przeciwko ZSRR według artykułu 587. Pod wpływem tortur Gumilow przyznał się do stawianych mu zarzutów в руководстве антисоветской молодежной организацией, в контрреволюционной агитации» (чтение стихотворения Мандельштама о „кремлевском горце‖) i в подготовке покушения на тов. Жданова 8. Podczas przesłuchań starano się wyciągnąć od niego zeznania obciążające matkę, lecz ten zaprzeczył swoim zeznaniom podczas samego procesu, tłumacząc się fizycznym naciskom, jakim został poddany. Gumilow uniknął kary śmierci, ale został skazany na dziesięć lat łagru w Norylsku. Tym razem starania Anny Achmatowej i ponowne pismo do Stalina nie przyniosły rezultatu. W łagrze początkowo pracował w kopalni, ale potem dzięki jego umiejętnością przeniesiono go do geologicznych brygad, gdzie warunki były o wiele lepsze. Podczas swojego pobytu w obozie napisał kilka wierszy i opowiadań, a także spotkał wielu wybitnych przedstawicieli nauk jak m.in. Nikołaja Kozyriewa, który był astrofizykiem. Przypuszcza się, że to właśnie on mógł zainteresować Gumilowa tematyką kosmosu. Naukowcy współpracowali później podczas ekspedycji na półwysep Tajmyr. W 1941 roku został zwolniony z GUŁAGU, a następnie wcielony do armii. Dla Gumilowa wojsko było szansą na powrót do Petersburga i realizacji największej pasji w życiu – historii i naukowej pracy. W szeregach wojska dotarł aż do Berlina, gdzie uczestniczył w walkach. 14 listopada 1945 roku powrócił do Petersburga9. Po wojnie eksternistycznie ukończył studia i rozpoczął pracę na uczelni, z której jednak go zwolniono za несоответствия филологической подготовки избранной специальности10. Sam Gumilow doszukiwał się przyczyn 6

Ibidem, c. 105. Treść artykuł 58 paragraf 10: „Пропаганда или агитация, содержащие призыв к свержению, подрыву или ослаблению Советской власти или к совершению отдельных контрреволюционных преступлений (ст.58-2 — 58-9), а равно распространение или изготовление или хранение литературы того же содержания влекут за собой — лишение свободы на срок не ниже шести месяцев.
Те же действия при массовых волнениях или с использованием религиозных или национальных предрассудков масс, или в военной обстановке, или в местностях, объявленных на военном положении: наказание аналогично статье 58-2”. 8 Беляков С., op. cit., c. 132. 9 Ibidem, c. 193. 10 Ibidem, c. 203. 7

14


politycznych, ale jest duże prawdopodobieństwo, że to właśnie niedostateczne umiejętności językowe spowodowały usunięcie go z listy doktorantów. Niemniej jednak, w 1949 roku obronił pracę doktorską pt. Политическая история первого тюркского каганата. Dzięki tytułowi naukowemu udało mu się znaleźć pracę w Muzeum Etnografii Narodów ZSRR. Niestety niedługi czas po tym został aresztowany po raz czwarty i osadzony w moskiewskim więzieniu Lefortowo. Ponownie otrzymał wyrok dziesięciu lat pozbawienia wolności oraz prace w łagrze za За принадлежность к антисоветской группе, террористические намерения и антисоветскую агитацию11. Karę odbywał w Kazachstanie, Ałtaju i na Syberii. W tamtym okresie znacznie pogorszył się jego stan zdrowia. Podczas pobytu na zesłaniu ponownie silnie zainteresował się historią narodów Azji Centralnej. Miejscowe biblioteki były dość dobrze wyposażone, matka i znajomi często wysyłali mu książki i naukowe czasopisma, a z powodu częstych chorób dużo czasu spędzał w szpitalu, gdzie mógł oddawać się lekturze. W obozie, w którym go umieszczono znajdowało się wielu inteligentów, a reżim po śmierci Stalina stawał się mniej surowy, co sprzyjało dyskusjom i debatom. W jednym ze swoich dzienników wspomina: В лагере, как известно, категорически запрещалось вести какие-либо записи. Я пошѐл к начальству и, зная его преобладающее свойство — предупреждать и запрещать, сразу запросил по максимуму: „Можно ли мне писать?― — „Что значит писать?― — поморщился оперуполномоченный. „Переводить стихи, писать книгу о гуннах―. — „А зачем тебе это?― — переспросил он. „Чтобы не заниматься разными сплетнями, чтобы чувствовать себя спокойно, занять своѐ время и не доставлять хлопот ни себе, ни вам―. Подозрительно посмотрев на меня, он молвил: „Подумаю―. Спустя несколько дней, вызвав меня, он сказал: „Гуннов можно, стихи нельзя12. W 1956 roku znalazł się wśród osób, które objęła amnestia po śmierci Stalina. Po odzyskaniu wolności wrócił do literatury – zajął się przekładem perskich dzieł na język rosyjski oraz znalazł skromną pracę jako młodszy pracownik naukowy w Ermitażu. Również w 1956 roku rozpoczął korespondencję z Piotrem Sawickim – jednym z twórców eurazjatyzmu. W 1960 roku została wydana jego pierwsza książka „Хунну: Срединная Азия в древние времена‖. Według Demina w książce tej zawarte są tezy, które od tej pory będą powtarzać się w całej twórczości Gumilow13. Naukowiec ostro skrytykował europocentryczny punkt widzenia historii. Zwrócił uwagę na rolę geografii w rozwoju wszystkich ludów. Po raz pierwszy Gumilow publicznie wyłożył podstawy swojej autorskiej teorii 11 12 13

Демин В., Лев Гумилѐв, Москва 2008, c. 85. Лавров С., Лев Гумилѐв, Судьба и идеи, Москва 2007, c. 141. Демин В., op. cit. , c. 121-125. 15


pasjonarności. Książka spotkała się z dużym odzewem w środowisku naukowym. Gumilowowi wytknięto liczne błędy merytoryczne oraz brak znajomości języków narodów, o których pisał oraz wtórność. W 1961 roku obronił doktorat z historii. Temat jego pracy brzmiał „Древние тюрки. История Срединной Азии на грани Древности и Средневековья (VI—VIII вв.)‖, która później została wydana i upubliczniona. Następnie badacz zainteresował się Kaganatem Chazarskim – jego dokładną lokalizacją oraz pochodzeniem. Początki tych zainteresowań sięgały jeszcze lat trzydziestych. Badania nad dziejami Kaganatu utwierdziły badacza nad słusznością tezy o wpływie krajobrazu na losy ludów. W tym czasie zajął się również historią średniowiecznej Rusi, choć wcześniej uważał ten okres za „скучный‖ 14. Interesowały go źródła historyczne z tego okresu oraz filozofia. Przeanalizował ponownie m.in. „Słowo o wyprawie Igora‖ i zakwestionował jego datę powstania. Powszechnie uważa się, że dzieło powstało pod koniec XII wieku. Badacz datuje je jednak na lata 40 – 50. XIII wieku i uważa, że Igor toczył walki z Hunami, a nie z Połowcami, którzy byli wtedy bardzo osłabieni. W 1970 roku Gumilow wydał książkę „Śladami cywilizacji Wielkiego Stepu‖ (ros. Поиски вымышленного царства). Wyjaśnia w niej jakie warunki doprowadziły do powstania imperium Czyngis-chana oraz dokonuje porównania XII-wiecznej legendy o królestwie Księdza Jana do imperium stworzonego przez Hunów. Druga praca doktorska Gumilowa nosiła tytuł ―Этногенез и биосфера Земли‖ i była niejako zwieńczeniem jego prac nad teorią etnogenezy. Badacz posiadał już tytuł doktora z nauk historycznych. Tym razem starał się o tytuł naukowy z geografii – bezskutecznie. Recenzenci i komisja uznali, że praca ma charakter bardziej historyczny niż geograficzny. W latach siedemdziesiątych Gumilow zaczął spotykać się z coraz większą krytyką ze strony środowiska naukowego. Nie mniej jednak rosła jego popularność wśród radzieckiej inteligencji. W 1970 roku Gumilow opublikował w czasopiśmie Природы artykuł pt. Этногенез и этносфера, gdzie wyłożył swoją teorię etnogenezy. Jego wykłady podczas, których przedstawiał swoją teorię, cieszyły się dużą popularnością. Warto zauważyć, że zdecydowana większość historyków i etnologów teorię etnogenezy uznaje za niedorzeczną i niemającą nic wspólnego z nauką. Niemniej jednak do niewątpliwych zasług Gumilowa należy spopularyzowanie historii narodów koczowniczych Azji Centralnej. Bieliakow, autor biografii Gumilowa pisał: В работах Л. Н. Гумилѐва немало бездоказательных, парадоксальных

14

Беляков С., op. cit., c. 391. 16


выводов, основанных не на анализе источников, а на „нетрадиционности мышления―, стремлении противопоставить свои взгляды „официальным точкам зрения15. Szczyt popularności Gumilowa przypada na końcówkę lat 80. i początek lat 90.-okres emerytury badacza. Wtedy to petersburska telewizja wyemitowała kilkanaście wywiadów z uczonym. W gazetach Огонѐк i Литературная газета zaczęto publikować jego wiersze16. W 1991 roku Gumilow został członkiem Rosyjskiej Akademii Nauk Przyrodniczych. Lew Gumilow zmarł 15 czerwca 1992 roku po krótkiej, ale ciężkiej chorobie w Sankt Petersburgu. Jego naukowy dorobek zawiera dwanaście monografii i ponad 200 artykułów17. Poglądy Lwa Gumilowa Lew Gumilow był zwolennikiem etnogenezy, czyli procesu powstawania i zanikania etnosów18. Każdy cykl etnogenezy trwa około tysiąca pięciuset lat. Twierdził on, że poza tradycyjnymi czynnikami wpływającymi na więzi etniczne, takimi jak wspólna historia czy środowisko geograficzne, należy wyróżnić jeszcze przestrzeń kosmiczną. Zdaniem myśliciela przestrzeń kosmiczna jest najważniejszym czynnikiem wpływającym na przebieg procesów na Ziemi, a co za tym idzie – etnogenezy. Determinuje bowiem ona wszystkie procesy, które zaszły i zachodzą na Ziemi, a także przyczynia się do ich zakończenia. Gumilow swoją teorię oparł na badaniach Władimira Wiernadskiego, który uważał, że wszystkie organizmy i systemy czerpią energię z kosmosu. Dla Gumilowa „kosmiczna energia‖ dająca życie na planecie nie ma jednak nic wspólnego z transcendencją i mistycyzmem. To zwykła energia jak energia cieplna czy grawitacja. Poziom owej „kosmicznej energii‖ utrzymuje się na stałym poziomie, lecz czasami dochodzi do jej wzrostu lub spadku. Jak łatwo się domyślić wpływa to bezpośrednio na „życie‖ etnosów. Duża dawka energii wysłana w kierunku Ziemi powoduje, że rodzą się na niej ludzie niejako przepełnieni „kosmiczną energią. Są to ludzie czynu i pracy. Gumilow nazwał ich „ludźmi pasjonarnymi‖. Etnos zaczyna się rozwijać. W pewnym momencie dochodzi jednak do przełomu – ilość energii w systemie jest tak duża, że zaczyna dochodzić do konfliktów wewnątrz etnosu. Idealizm zastępuje materializm, egocentryzm i indywidualizm, 15

Ibidem, c. 613. Massaka I., Eurazjatyzm. Z dziejów rosyjskiego misjonizmu, Wrocław 2001, s. 45–55. 17 Беляков С., op. cit., c. 613. 18 Etnos to „każda wspólnota etniczna (niezależnie od wielkości, stopnia wewnętrznego zorganizowania lub typu etnicznej tożsamości), która wyodrębnia się wśród innych sąsiadujących z nią grup charakterystyczną kulturą ukształtowaną w procesie rozwoju historycznego‖ [w:] Encyklopedia PWN, (online) http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/3898908/etnos.html, 23.06.2014. 16

17


lecz nawet anarchia nie trwa wiecznie. Z czasem system porządkuje się („faza inercji‖). Wydawałoby się, że etnos powoli ponownie wchodzi w fazę rozkwitu, lecz naprawdę jest to symboliczny „początek końca‖. Spadek poziomu „kosmicznej energii‖, wzrost zamożności etnosu, co raz większa bierność ludzi i niechęć do pracy („jednostki subpasjonarne‖) – wszystkie te elementy doprowadzą ostatecznie do upadku etnosu. Europa swój „punkt kulminacyjny‖ przechodziła w IX wieku, a Eurazja pięć wieków później. Gorbaczowowska pieriestrojka była dla Gumilowa przejściem w fazę inercji. Badacz zaproponował jednak rozwiązania, które mają uchronić etnos eurazjatycki przed szybkim „wygaśnięciem‖. Gumilow nie ma wątpliwości, że wciąż na terenie Rosji znajduje się liczna grupa jednostek pasjonarnych. Podkreśla znaczenie ochrony środowiska, a także akcentuje rolę Cerkwi w odrodzeniu. Warto jednak zaznaczyć, że Gumilow, w odróżnieniu od klasycznych eurazjatów, nie nadaje Cerkwi tak dużego znaczenia jak jego poprzednicy. Prawosławie jest ważnym elementem tożsamości rosyjskiej, ale nie eurazjatyckiej19. Ciężko nie zauważyć zbieżności poglądów Gumilowa z poglądami innego rosyjskiego historiozofa – Konstantina Leontjewa. Leontjew również uważał, że każdy naród jest niepowtarzalny i podlega nieubłagalnym prawom przyrody. Jednak według niego żadna cywilizacja nie może przetrwać dłużej niż dwieście lat20. Gumilow wielokrotnie podkreślał wpływ tatarsko – mongolskiego jarzma na kulturę rosyjską. Jednak wzorem swoich poprzedników nie uważał, aby miało ono tak niszczycielskie skutki, jak to jest przedstawiane w literaturze. Z okresu „jarzma mongolskiego‖ zachowało się wiele zabytków, więc opowieści jakoby Tatarzy wszystko niszczyli jest mocno przesadzone. Orda nie narzuciła również ludności islamu. Państwo kijowskie upadło, a niedobitki znalazły schronienie na Syberii. Tam też „naładowali się pasjonarną energią‖ od tubylców. Na ziemie ruskie wrócili, aby założyć Księstwo Moskiewskie. Tymczasem zachodni sąsiedzi Rusinów, czyli Polacy i Litwini, niejednokrotnie grabili ziemie wschodnich Słowian i zmuszali do przejścia na katolicyzm21. Gumilow zgadzał się z poglądami Trubieckoja dla którego „etnologiczna całość‖ nie ograniczała się do jednego narodu, klas społecznych czy ras, a do wielu narodów połączonych wspólną historią oraz przestrzenią geograficzną. Dopiero w tak rozumianej „całości‖ możemy doszukiwać się pewnego rodzaju „osobowości‖, niepowtarzalnego i samowystarczalnego „oblicza kulturowego‖. Gumilow poszedł jednak o krok dalej – podzielił ludzkość na systemy i podsystemy etniczne. 19 20 21

Massaka I., op. cit., s. 155–164. Paradowski R., Eurazjatyckie imperium Rosji. Studium idei, Toruń 2001. s. 175. Massaka I., op. cit., s. 168. 18


Trzy największe z nich nazwał „superetnosami‖ (romańsko-germański, eurazjatycki, muzułmański). Następnie superetnosy podzielił na etnosy. Na przykład, w obrębie superetnosu eurazjatyckiego wyodrębnił on etnos m.in. wielkoruski, białoruski i ukraiński. Etnosy dzieliły się na jeszcze mniejsze subetnosy, które różniły się od siebie językiem, religią czy stereotypem zachowań. Etnosy uzależnione są od środowiska naturalnego. „Łandszafty‖ kształtują kulturę materialną i duchową. Najprościej wytłumaczyć to na konkretnym przykładzie. Mieszkaniec równiny, który całe swoje życie spędził wśród bezkresnych łąk i pól, może łatwo popadać w stany melancholijne i depresyjne. Tymczasem mieszkaniec gór, ze względu na surowy klimat, wykształci w sobie silny charakter oraz mocniejsze więzi rodzinne, gdyż tylko w grupie można przetrwać surowe, górskie warunki. Pomimo dość jasnych poglądów w tej kwestii, Gumilow odcina się od determinizmu geograficznego. Jednostki go nie interesują. Obiektem jego badań są całe etnosy. Twierdzi on, że przedstawiciele danego etnosu nie powinni opuszczać swoich rodzimych terenów, gdyż doprowadza to do ruiny nowoosiedlonych terytoriów. Kolonizatorzy nie zadbają bowiem o ten obszar tak dobrze, jak jego rdzenni mieszkańcy. Przeciwnicy koncepcji zauważają jednak, że historia zaprzecza tej tezie. Wystarczy spojrzeć na zniszczenia jakie dokonał Związek Radziecki. Każdy etnos ma swój uniwersalny „rytm‖. Połączenie dwóch etnosów o odmiennych „rytmach‖ doprowadza do narodzin „antysystemu‖. „Antysystem‖ jest jak wirus, który atakuje ogranizm-etnos, w chwilach jego słabości. Zdarza się jednak, że „antysystemy‖ przeradzają się w twór wartościowy, czego przykładem dla Gumilowa było chrześcijaństwo i islam. Bywa, że do konfliktu dochodzi na poziomie superetnosów. Istnieje wtedy poważne ryzyko powstania „etnicznej chimery‖, czyli etnosów pozbawionych poczucia tożsamości i wewnętrznie skłóconych. Ponownie istnieje jednak szansa na powstanie zupełnie nowego, wartościowego etnosu. Ta idea jest potężnym argumentem współczesnych eurazjatów przeciwko Zachodowi. W ich oczach bowiem cywilizacja europejska jest ową chimerą, która zagraża superetnosowi eurazjatyckiemu i zakłóca jego „rytm‖. Zdaniem Gumilowa Rosja jest w stanie przetrwać tylko jako mocarstwo eurazjatyckie22. Lew Gumilow jest twórcą etnogenezy i teorii „pasjonarności‖. Według Gumilowa każdy z etnosów posiada pewnego rodzaju cykl życia, który uwarunkowany jest od wpływu kosmosu na organizmy ludzkie, znajdujące się na ziemi. Z czasem każda cywilizacja traci swoją „energię‖ i zanika. Dla badacza etnos narodów Eurazji przetrwa ze względu na połączenie dwóch pierwiastków –

22

Massaka I., op. cit., s. 168. 19


europejskiego i azjatyckiego. Gumilow zwracał uwagę na rolę wybitnych jednostek w historii ludzkości. Dodatkowo był on wielkim propagatorem historii ludów koczowniczych. Historia i etnologia były jego największymi pasjami w życiu. Koncepcje Gumilowa odnalazły zrozumienie wśród współczesnych eurazjatów, lecz można spotkać się także z wieloma głosami sprzeciwu. Ryszard Paradowski stwierdził, że Gumilow pofolgował swoim osobistym emocjom, (…) łącząc w jedną całość diabła, piekło, niszczenie naturalnego środowiska, rozpad promieniotwórczy, wandalizm, pasożytnictwo (…) i Żydów. A także dożywających swych dni „świat cywilizowany‖ – zachodnioeuropejski, romanogermański superetnos23.

Bibliografia Беляков С., Гумилѐв сын Гумилѐва, Москва 2013. Демин В., Лев Гумилѐв, Москва 2008. Лавров С., Лев Гумилѐв, Судьба и идеи, Москва 2007. Backer R., Ewolucja eurazjatyzmu. Od futurystycznego postsłowianofilstwa do „nacjonałistycznego‖ totalitaryzmu [w:] Między Europą a Azją. Idea Rosji-Eurazji, pod red. S. Grzybowskiego, Toruń 1998. 5. Gumilow L., Od Rusi do Rosji, Warszawa 2004. 6. Gumilow L., Cywilizacja Wielkiego Stepu, Warszawa 2004. 7. Gumilow L., Dzieje etnosów Wielkiego Stepu, Kraków 1997. 8. Gołąbek B., Lew Gumilow i Aleksander Dugin. O dwóch obliczach eurazjatyzmu w Rosji po 1991 roku, Kraków 2012. 9. Massaka I., Eurazjatyzm. Z dziejów rosyjskiego misjonizmu, Wrocław 2001. 10. Paradowski R., Eurazjatyckie imperium Rosji. Studium idei, Toruń 2001. 1. 2. 3. 4.

23

Paradowski R., Idea Rosji – Eurazji…, s. 181. 20


AGATA MAJEWSKA, III ROK, ROSJOZNAWSTWO, UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI TRUD PRACY W CZASACH ZAGŁADY, ZE WSPOMNIEŃ OBYWATELI POLSKICH DEPORTOWANYCH DO ZSRR W LATACH 1940-1941 W XX wieku Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich posługiwał się jednym spośród najokrutniejszych systemów represji, odnotowanych na przestrzeni dziejów. Relewantną jego część stanowiły deportacje, czyli przymusowe przesiedlenia do wyznaczonych miejsc pobytu. W latach 1940-1941, na anektowanych przez ZSRR terenach tzw. Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi1, użyto ich początkowo względem tzw. kapitalistów2 i kułaków (bogatych chłopów), a niedługo potem zaczęto je stosować wobec wszystkich, którzy rzeczywiście bądź domniemanie zagrażali władzy3. Deportacje miały służyć kilku celom - wykorzenieniu represjonowanych poprzez pozbawienie ich przestrzeni w której żyli; wykorzystaniu ich pracy dla podniesienia poziomu uprzemysłowienia kraju; wreszcie, umożliwieniu sowietyzacji dzięki rozbiciu więzi społecznych i ujednoliceniu struktury narodowościowej ZSRR. Efektem ich realizacji było psychiczne i fizyczne wycieńczenie zesłańców, a ostatecznie śmierć jako konsekwencja pracy ponad siły w warunkach niedoboru pełnowartościowej żywności, zimna i chorób. W niniejszym artykule zostanie podjęta próba scharakteryzowania kilku wybranych prac podejmowanych przez zesłańców oraz przedstawiony ich wpływ na funkcjonowanie jednostki, w oparciu o relacje osób represjonowanych podczas czterech wielkich deportacji lat 1940-1941. Biorąc pod rozwagę prace wykonywane przez ofiary masowych deportacji z lat 1940-1941, na początek warto je sklasyfikować. Wyróżnić należy dobrowolne, przymusowe oraz wymuszone sytuacją materialną, bądź prace fizyczne; ciężkie i lekkie, umysłowe, a także zgodne z wykształceniem, lub też mu nie odpowiadające. Każdy z rodzajów posiadał pewną pulę dodatnich lub ujemnych cech. Były prace dające szanse na przeżycie oraz spełniające rolę integrującą środowisko deportowanych, oraz takie, które zupełnie odzwierciedlały system zniewolenia poprzez swój przymusowy charakter i nierzadko przyczyniały się do doszczętnego wyczerpania organizmu. Autor posłużył się nomenklaturą radziecką. Zachodnia Białoruś i Zachodnia Ukraina odpowiada w polskiej terminologii Kresom Wschodnim. 2 Słowo to rozszerzało swój znaczeniowy zakres, wraz ze wzrostem represyjnego charakteru władzy ZSRR 3 Ciesielski, G. Hryciuk, A. Srebrakowski, Masowe deportacje radzieckie w okresie II wojny światowej, Wrocław 1994, s. 3. 1

21


Forma przydzielanej pracy była zależna od statusu zesłańców. Spośród wysiedlonych do Kazachstanu można wyróżnić trzy grupy: spiecpieresielenców (specjalni przesiedleńcy) - deportowani w lutym 1940 roku, ssylnoposielenców (zesłani na osiedlenie) - deportowani w kwietniu-maju 1941 roku i administratiwno wysłannyje (wolni zesłańcy) - deportowani w kwietniu 1940 roku. Spiecpieresielency należący do pierwszej kategorii, początkowo określani byli mianem kułaków. Zostali oni skierowani do pracy przymusowej w ustalonych miejscach. Ssylnoposielency byli także deportowani do wyznaczonego przez NKWD rejonu, jednak w jego obrębie mieli prawo wybrać sobie miejsce zamieszkania. Zmuszeni byli wykonywać pracę społecznie użyteczną oraz meldować się co jakiś czas w miejscowej placówce NKWD. Od specjalnych przesiedleńców różnili się tym, że sami mogli wybierać pracę, także zgodną z ich wykształceniem oraz często zamieszkiwali z miejscową ludnością. Administratiwno wysłannyje byli wysiedlani w trybie administracyjnym, zarządzani przez administrację państwową i tylko częściowo poddani rygorowi pracy4. Zesłańców rozmieszczano w odpowiednich rejonach ZSRR, mając na względzie zapotrzebowanie poszczególnych przedsiębiorstw na siłę roboczą. Przemysł leśny był priorytetem dla władz radzieckich, dlatego podczas pierwszej deportacji największą liczbę osób skierowano do obwodu archangielskiego, Kraju Krasnojarskiego, obwodu swierdłowskiego, obwodu irkuckiego, Komi ASRR i obwodu mołotowskiego. Pracowali oni głównie w przedsiębiorstwach podporządkowanych Ludowemu Komisariatowi Przemysłu Leśnego ZSRR oraz Wszechzwiązkowemu Zjednoczeniu Gospodarki Leśnej i Kolejowym Zakładom Obróbki Drewna Ludowego Komisariatu Coles. Część deportowanych została skierowana do przedsiębiorstw Ludowego Komisariatu Hutnictwa i Metali Kolorowych ZSRR. Niewielką grupę osób wysłano do pracy w przedsiębiorstwach Ludowego Komisariatu Hutnictwa Żelaza ZSRR, Ludowego Komisariatu Przemysłu Terenowego, Ludowego Komisariatu Materiałów Budowlanych ZSRR, Ludowego Komisariatu Przemysłu Celulozowo-Papierniczego ZSRR, Ludowego Komisariatu Amunicji ZSRR i do Ludowego Komisariatu Górnictwa Węglowego ZSRR5. Prace, do których kierowano deportowanych zazwyczaj wymagały dużej siły i sprawności fizycznej i nie były dostosowywane do kwalifikacji zesłańców (wyjątek stanowiła część osób czwartej deportacji). Nierzadko pracownik był S. Ciesielski, G. Hryciuk, A. Srebrakowski, Masowe deportacje ludności..., s. 33, 245-246; S. Ciesielski, Polacy w Kazachstanie w latach 1940-1946, Wrocław 1996, s. 116-117. 5 S. Ciesielski, G. Hryciuk, Praca polskich zesłańców [w:] Życie codzienne polskich zesłańców w ZSRR w latach 1940-1946, pod. red. S. Ciesielskiego, Wrocław 1997, s. 156-157. 4

22


degradowany do pozycji niewolnika. Za potwierdzenie takiego traktowania można uznać sytuację opisaną przez Adama Dobrońskiego, która miała miejsce w Syktywkarze 10 lipca 1940 roku. Wówczas, do brzegu przycumował holownik z deportowanymi. Gdy wyładowano ich na brzegu, wokół nich zgromadzili się przedstawiciele kołchozów i sowchozów. Rozpoczęła się selekcja, podczas której wybierano rodziny posiadające w składzie jak największe liczby osób w sile wieku6. Władze ZSRR z pracy utworzyły program powolnego uśmiercania człowieka, uprzednio maksymalnie eksploatujący organizm. Z tego też powodu nie dbano o jej humanitarny charakter ani wydajność. Pracownicy byli poddani przymusowi osiągania ustalonych przez państwo norm, które zupełnie pomijały możliwości zesłańców. Brakowało odpowiednich narzędzi, ciepłej odzieży roboczej, obuwia, odpowiedniej ilości pożywienia i warunków mieszkaniowych, ponadto często miejsce pracy od zamieszkania dzieliła duża odległość. Podstawowym problemem był jednak nie tyle wymiar i trud pracy, ile niskie płace oraz niedobór podstawowych towarów na rynku. Brak możliwości regeneracji organizmu odpowiednim pożywieniem niósł za sobą poważne konsekwencje. Osłabienie i obniżona koncentracja sprzyjały wypadkom przy pracy, niejednokrotnie ze skutkiem śmiertelnym. Problem dobrze obrazuje zestawienie wydatków i zarobków, które sporządził zesłaniec Kazimierz K.7, pracujący wraz z bratem w kopalni rudy miedzi jako „wolno-najemny‖. Potwierdza ono niespójności występujące między wysokością wypłaty a potrzebami finansowymi rodziny. Otóż, Pan Kazimierz i jego brat zarabiali miesięcznie po 250 rubli, łącznie 500 rubli. Kwota ta miała zapewnić utrzymanie czteroosobowej rodzinie, w sytuacji w której potrzebowała ona na samo dzienne wyżywienie minimum 47,53 rubli, a więc 1426 rubli na miesiąc. Deficyt starano się rekompensować sprzedażą przedmiotów przywiezionych z Polski8. Z podobnym problemem spotkała się na zesłaniu Bronisława Danuta Ciebiera.

A. Dobroński, Losy Sybiraków, Warszawa 1997, s. 118. Nauczyciel zesłany wraz z rodzicami i bratem 10 lutego 1940 roku. Jego nazwiska nie udało się ustalić. 8 Przy czym opłata za mieszkanie wynosiła 30 rubli, za światło i opał 45 rubli, olej roślinny kosztował 18 rubli, 0,8 kg mąki mieszanej żytniej, jęczmiennej niskiej jakości 0,80 rubli, 1 kg mięsa 35 rubli, kiełbasa 18 rubli, kartofle 0,80 rubla, krupy jęczmienne 3,50 rubla i 1 kg cukru 6,80 rubli, 1 jajko kurze 2 ruble, gumowe pantofle 51 rubli, niskiej jakości ubranie męskie 450 rubli. Ponadto, brak towarów w magazynie pełniącym rolę sklepu dla zesłańców powodował, że kupowano produkty od spekulantów, którzy zazwyczaj sprzedawali je za dużo wyższą cenę, gdzie np. 1 kg ziemniaki kosztowały już 2,50 rubla. Do wyjątków należało np. mięso chude, którego cena była równa stawkom państwowym. [za:] „W czterdziestym nas Matko na Sibir zesłali”. Polska a Rosja 1939-42, wybór i oprac. J. T. Gross, I. Grudzińska- Gross, Londyn 1989, s. 458-461. 6 7

23


Relacjonowała ona, że zarobki za wyrąb lasu wynosiły 1,95 rubla za 1m³ ułożonego w sąg drewna modrzewiowego, a 1,57 rubla za 1m³ drewna sosnowego. Dziennie dwie kobiety były w stanie przygotować 3m³ drewna, co dawało im w sumie ok. 2,3-2,5 rubla. Za taką kwotę mogły one w radzieckiej stołówce otrzymać porcję kaszy. Inną kwestię stanowiły normy, które wynosiły 5,25m³ drzewa modrzewiowego i 7,5m³ drzewa sosnowego. Były one trudno osiągalne nawet dla mężczyzn, a ich niewyrobienie, obok niskich zarobków, groziło sankcją. Natomiast dodatkowe wynagrodzenie było przewidziane w zamian za przekroczenie górnego limitu9. Powszechnym procederem, niekorzystnie wpływającym na sytuację deportowanych, była nieuczciwość zarządców. Zdarzało się, że zaniżali oni płacę zesłańca na rzecz pracownika radzieckiego. Upomnienie się o należność spotykało się z ignorowaniem, bądź agresywną reakcją zwierzchnika. Obroną pokrzywdzonych było przyswojenie sobie metod działań kierownictwa i wykorzystywanie ich na swoja korzyść, szczególnie faktu braku odpowiedniego zorganizowania pracy. Dla przykładu w sytuacji, gdy Kazimierza K. wyznaczono do załadowania, zreperowaną w dwóch miejscach drutem kolczastym, łopatą, 4 wagonów 3-tonowych, rzucił on na spód stare słupy i blachy, a później dopełnił rudą. Dzięki temu w ciągu 4 godzin zapełnił 5 wagonów. Mógł przy tym czuć się bezkarny, ponieważ odkrycie sprawcy przy rozładowywaniu było niemożliwe. Oszustwo funkcjonowało powszechnie, jako sposób na wypełnianie norm, także wśród pracowników radzieckich10. Osobnym problemem były warunki pracy. Posługując się opisem Pana Kazimierza K., górnika, zostaną one przedstawione na przykładzie burowania w kopalni, kiedy: [...] wszystek kurz osiadał na człowieku. Zgęszczenie pyłu spod bura (świdra) było tak olbrzymie, że światło lampy karbitowej w odległości jednego metra z siłą było odróżniane. Po kilkugodzinnym burowaniu, warstwa kurzu osiadłego na górniku (burilszczyku) wynosiła od 0,5 mm do 2 mm. Filtry powietrzne, które mogłyby oczyścić powietrze nakładając je na nos i usta, oraz okulary na oczy były w naszym rudouprawleniu nieznane. Główny przewód elektryczny […] był tak nisko, że idąc korytarzem przewód był na wysokości ucha (1,50 m.). Jedna robotnica […], w roztargnieniu zawadziła burami o główny przewód elektryczny, następstwem była amputacja kciuka11. Fragment przedstawia daleko posunięte niedbalstwo w trosce o zdrowie pracownika. Niewątpliwie takie warunki pracy sprzyjały wypadkom, które były niebezpieczne także ze względu na brak odpowiedniej opieki medycznej. Szczególnie dotkliwym problemem 9

B. D. Ciebiera, Pamiętnik z Sybiru, Lublin 2010, s. 81. „W czterdziestym nas Matko..., s. 462-463. Ibidem s. 465.

10 11

24


był niedobór podstawowych lekarstw. A ponadto sytuację pogarszała postawa lekarzy, którzy niechętnie udzielali chorym zwolnień, oczekując wpierw łapówki. Jeśli pacjent nie sprostał takiemu wymaganiu, a jednocześnie nie był w stanie iść do pracy, wówczas z powodu uchylania się od obowiązków trafiał na pewien okres czasu do aresztu oraz nakładano na niego karę grzywny 12. Adam Dobroński podawał, że w jednym z sowchozów za niestawienie się do pracy wywożono całą rodzinę na step, nie uwzględniając powodu absencji i zostawiano tam aż do przyrzeczenia, że zawsze będziemy pracować i nie opuścimy żadnego dnia13. Wydajność pracy w kopalniach opierała się nie tyle na innowacjach, ile na sile pracowników. Władzy nie zależało na stworzeniu sprzyjających warunków pracy, bowiem niosło to za sobą koszty, a siły roboczej było pod dostatkiem. Dokładne wyobrażenie tej sytuacji mieszczą słowa jednego z inżynierów, skierowane do górnika: […] na twoje miejsce przywieziemy stu, sto umrze, przywieziemy tysiąc, zamknij się i siedź cicho14. Istniało oczywiście ustawodawstwo pracy, które zakładało ochronę interesów pracownika, i z którym powinien liczyć się zarząd przedsiębiorstw. W rzeczywistości jednak nie odgrywało ono żadnej roli, oprócz karania za niewykonanie obowiązków. Nie przestrzegano warunków sanitarnych, bezpieczeństwa robót, czasu pracy, prawa do rent inwalidzkich, ponieważ brakowało na to pieniędzy15. Wspominana już Bronisława Danuta Ciebiera, w Pamiętniku z Syberii, opisała także inne rodzaje prac, np. odsuwanie lodu od dragi, tj. maszyny wypłukującej złoto ze żwiru i piasku16, budowanie baraków poprzez rozłupywanie kilofami zamarzniętej ziemi, a także kopanie kanałów pod dragi. Ostania z wymienionych prac wymagała przygotowywania podłoża pod tor lodowy nazywany lodzianką, który umożliwiał przewóz drzewa z lasu do elektrowni. W tym celu niwelowano różnice wysokości oraz usuwano krzewy i drzewa. Zimą przez tak wyrównany teren przejeżdżały sanie, a uzyskane koleiny następnie zalewano wodą. Praca ta posiadała istotny walor, zapłatę za nią otrzymywano wg jednodniowego systemu wynagradzania. Do lżejszych prac należało przygotowywanie drzewa na węgiel w tzw. węglarce, natomiast jedną z najcięższych był wyrąb i obróbka drzew, przy czym już obdzieranie kory z drzew i układanie gałęzi powierzano zazwyczaj kobietom 12

Ibidem, s. 465-466. A. Dobroński, Losy..., s. 120. 14 […] na twajo miejsce sotniu prywieziom, sotnia zdochniet, tysiacz prywieziom, zakroj mordu i siadź patisz, [za:] „W czterdziestym nas Matko..., s. 468. 15 Ibidem, s. 485. 16 wymagało to stania na brzegu rzeki, wyławiania lodu i wyrzucania go, aby zapobiec oblodzeniu dragi. Praca ta powodowała szybkie wychłodzenie rąk oraz niosła ryzyko utonięcia w rzece. 13

25


oraz młodzieży, kategoryzując tę czynność jako lekką. Wycinką trudnili się mężczyźni, choć sporadycznie zajmowały się tym również przedstawicielki płci żeńskiej. Warunki pracy w lesie były bardzo trudne z różnych względów. Oprócz uciążliwości samego wyrębu, trzeba było również mierzyć się z przebywaniem dużej odległości, dzielącej miejsce zamieszkania od wyznaczonego miejsca pracy (autorka w pewnym okresie była zmuszona do siedmiokilometrowego marszu w jedną stronę przez roztapiającą się mieszankę śniegu i błota). Po dotarciu na stanowisko, przygotowywano się do wycinki. Konieczne przy tym było odgarnięcie od pni śniegu, aby [...] oziomek był niski. Następnie należało podciąć pień z jednej strony, żeby drzewo upadło na tę stronę, potem cięło się pień piłą, aż upadło, a raczej runęło z hukiem na ziemię, w śnieg. Potem trzeba było poobcinać gałęzie, złożyć je na kupę, pień okorować, pociąć na 1-metrowe polana, które trzeba było połupać na płaszki i złożyć na stos wysoki na 1,2 metra17. Podczas wycinki odnotowywano przypadki śmiertelne, najczęściej w wyniku upadku na kogoś ściętego drzewa. Sprzyjała takim sytuacją słaba widoczność w lesie, zmęczenie pracowników i niedostosowana, zniszczona odzież oraz obolałe nogi omotane w gęste szmaty i grube filcowe buty, wysokie do kolan, zwane „walonkami”, ważące tony18. Nieodpowiednie zorganizowanie powodowało, że nieraz w jednym momencie spadało kilka drzew, co utrudniało ucieczkę. Bogactwo informacji na temat pracy zawierają relacje zesłańców zgromadzone przez Centrum Dokumentacji Zsyłek i Przesiedleń w Krakowie. Deportowani opisują rodzaje wykonywanych przez siebie prac oraz ich organizację. Autorem pierwszej relacji, która zostanie przedstawiona jest Zbigniewa Patro. Urodził się on w województwie stanisławowskim w 1932 roku. W kwietniu 1940 roku został deportowany do ZSRR wraz z matką, dziadkiem i wujostwem i przewieziony do kołchozu. Wkrótce jego dziadek i wujek zatrudnili się na stanowisku mechanika w jednej z pobliskich miejscowości, gdzie pracowali w kuźni, zajmując się naprawą maszyn rolniczych. Drugi z wujów Zbigniewa Patro uczęszczał do szkoły, w której nauczył się jeździć na traktorze. Umiejętność ta była na zsyłce bardzo przydatna i gwarantowała dobrą pracę. Matka natomiast została zatrudniona w jadłodajni. Miała ona za zadanie przygotowywanie pracującym przy żniwach robotnikom pożywienia i dostarczanie go na miejsce robót. Dzięki tak dobremu usytuowania się całej rodziny na stanowiskach pracy, nie odczuwała ona niedoborów pieniędzy, pożywienia, ubrań i przedmiotów codziennego użytku. Należało to do wyjątków, ponieważ często nawet ci, którzy posiadali pieniądze, nie mogli zaspokoić swoich potrzeb. Rynek radziecki oferował 17 18

B. D. Ciebiera, Pamiętnik..., s. 38. K. Ostaszewski, Długie drogi Syberii, Londyn 1986, s. 37. 26


bowiem towary w bardzo wąskim i ograniczonym zakresie 19. Sytuacja tej rodziny była więc lepsza niż większości zesłańców. Podobne wspomnienia związane z okresem spędzonym w ZSRR posiada Andrzej Szewisz, obecnie psychiatra w Leicester. Pochodzący z zamożnej rodziny, w której ojciec był lekarzem wojskowym. Dobrą sytuację na zesłaniu zawdzięczał m.in. funkcjonariuszom NKWD, którzy pomogli jego matce podczas pakowania rzeczy dozwolonych do wzięcia ze sobą na zesłanie. Doradzali, aby zabierać przedmioty codziennego użytku oraz wszelkie kosztowności. Dzięki temu rodzina nie cierpiała na zsyłce z powodu głodu. W trudnej sytuacji materialnej wyprzedawali zabrany ze sobą majątek innym zesłańcom20. Inaczej układały się losy Ojca Łucjana Królikowskiego. Urodzony w Nowym Kramsku w Wielkopolsce, a potem mieszkający z rodzicami we Lwowie, przekazał świadectwo trudu pracy, z jakim zmagał się na zesłaniu. Wywieziony podczas czwartej deportacji został przeznaczony do wyrębu lasu. Miał wówczas 20 lat. Wykonywał obowiązki swalszczyka, który musiał spuszczać ścięte drzewo. Później pracował na składnicy drzew, gdzie układał piętrowo kloce o długości od 6 do 8 metrów. Ostatnia warstwa znajdowała się ponad głowami pracowników. Autor relacji używał słowa męka, chcąc oddać wycieńczenie pracą i głodem. Przytoczone przez niego zdanie wypowiedziane przez dziesiętników dobrze obrazuje cel ciemiężcy: […] tutaj nie będziecie mieli okazji o niczym myśleć, ani o Kościele, ani o Bogu, ani o rodzinie, ani o nauce, nic tylko jak swój żołądek zaspokoić, swój głód21, który udawało mu się realizować: Człowiek chodził otumaniony [...], człowiek tylko myślał, marzył, co matka robiła na obiad czy kolację danego dnia22. Powyższe wypowiedzi oddają nie tylko zamiary władzy radzieckiej wobec zesłańców, ale także ich skuteczność. Praca i głód spełniały swoją kolejną rolęnarzędzia manipulacji. Wykorzystywano je do owładnięcia myśli, zrujnowania wartości, które się w nich zamierały i skierowania na drogę ustawicznego pragnienia zaspokojenia swoich podstawowych potrzeb 23. Kolejna deportowana, Zdzisława Maria Wójcik, urodzona 26 stycznia 1915 roku w Krakowie, córka wykładowcy na Uniwersytecie w Poznaniu, z dwoma dyplomami uczelni wyższych, na zesłaniu zajmowała się głównie koszeniem trawy, która rosła na przydrożach, liniach leśnych i między krzakami (nie było Centrum Dokumentacji Zsyłek i Przesiedleń w Krakowie (dalej CDZiP),Wywiad ze Zbigniewem Patro przeprowadzony przez Annę Hejczyk, Perth 25.09.2011 r. 20 CDZiP, Wywiad z Andrzejem Szewiszem przeprowadzony przez Annę Hejczyk, Leicaster 24.10.2010 r. 21 CDZiP, Wywiad z o. Łucjanem Królikowskim przeprowadzony przez Annę Hejczyk, Kraków 09.11.2009 r. 22 Ibidem. 23 CDZiP, Wywiad z o. Łucjanem Królikowskim przeprowadzony przez Annę Hejczyk, Kraków 09. 11. 2009 r. 19

27


typowych łąk). Do tej czynności Pani Zdzisława używały kosy, która była użyteczna ze względu na krótki i lekki trzon oraz przymocowane do drzewca pod kątem prostym ostrze, umożliwiając lawirowanie narzędziem w ciasnych miejscach. Koszono w inny sposób od znanego w Polsce, nie szerokim łukiem, lecz wąskim. Autorka zwróciła uwagę na fakt słabej organizacji pracy zesłańców, np. w sytuacji, kiedy była wyróżniona przez zarządcę za swoją prace i uznana za najlepszego pracownika, otrzymała najniższe honorarium, czego powodem miała być pomyłka nazwisk. Podała też przykład życzliwości ze strony nadzorcy, który zatrudnił jako cieślę jej narzeczonego nie posiadającego odpowiednich kwalifikacji. Pomimo iż zauważył on wkrótce, że nie ma do czynienia z fachowcem, nie zawiadomił władz wyższego szczebla w celu ukarania oszustwa. Nowym rozdziałem zesłańczego życiu Pani Wójcik było otrzymanie posady sekretarki u dyrektora w grudniu 1940 roku. Pracę uzyskała dzięki wyższemu wykształceniu oraz znajomości języka rosyjskiego. Później starała się przejść do Delegatury Polskiej Ambasady w Archangielsku, co też udało się jej zrealizować. Na stanowisku sekretarki zajmowała się prowadzeniem korespondencji z pasiołkami24 oraz tworzeniem zestawień statystycznych o ilości zesłanych, urodzinach i zgonach. Pracowała tam do końca czerwca 1941 roku; wówczas to pięcioosobowy skład ambasady został aresztowany. Wkrótce wszyscy zostali wypuszczeni i kazano im opuścić Archangielsk, a następnie teren ZSRR 25. Szczegółowy obraz pracy w lesie przedstawił Jerzy Koziński urodzony w 1926 roku w Tarnopolu. Został on deportowany wraz z rodziną 29 czerwca 1940 roku. Po przyjeździe do nowego miejsca osiedlenia ulokowano ich w barakach. Dwa dni później dziesiętnicy zabrali mężczyzn do pracy przy wyrębie, natomiast kobiety do wykonywania lżejszych czynności. Komendant omówił im instrukcje i wyjaśnił kwestię norm, informując, że ich wynagrodzenie będzie od nich zależne i proporcjonalne (osiągnięcie 100% = kilogram chleba). Nakazał również dbać o narzędzia, ponieważ były własnością państwa i za ich zniszczenie bądź zgubienie groziły sankcje karne. Wypłaty zapowiedziano na 15-tego i 30-tego dnia każdego miesiąca oraz potrącanie 25% zarobku na utrzymanie opiekujących się nimi funkcjonariuszy NKWD. Mężczyźni zajmowali się wycinką drzew i układaniem ich wzdłuż toru, następnie ładowali je na wagony. W nowym miejscu pracy na składzie drzewa specjalne gospodarstwa rolne przeznaczone na miejsce do zasiedlenia przez ludność deportowaną [za:] Encyklopedia PWN, http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/spec-pasiolek;3978081.html [dostęp: 01 VI 2015]. 25 CDZiP, Wywiad z Zdzisławą Marią Wójcik przeprowadzony przez Annę Hejczyk, Warszawa 15.03. 2012 r. 24

28


Pan Jerzy piłował przywożone z lasu dłużyce o długości 6,5 m. W zależności od grubości ciął je na różnej wielkości kawałki (2,5 m., 1,8 m., bądź 1,1 m). Następnie układał je w sąg (objętość każdego sągu wynosiła 4 m³). Obowiązywała tutaj norma dziesięciu kubików (1 m³ drewna=0,65 kubików) na dzień. Udawało mu się wraz z matką przygotowywać dziennie 2 kubiki. Pomimo wyraźnego niespełniania normy, dziesiętnik zapisywał im, że wykonują 80%. Odległość baraków od miejsca pracy wynosiła ok. 5 km, przejście zajmowało średnio godzinę i nie było wliczane w czas pracy. Jerzy Koziński wspominał ponadto, że w pracy traktowano go jak dorosłego, całkowicie nie zważając na fakt, że miał dopiero 14 lat26. Urszula Wybraniec także pracowała wraz z rodzeństwem w lesie. Dokładnie w miejscowości Suluga w Archangielsku. Ich zadaniem było piłowanie, rąbanie i składanie drzewa oraz zbieranie gałęzi. Drzewo przygotowywane przez nich, przeważnie przeznaczano pod budowę lub renowację torów27. Warunki pracy w lesie były bardzo ciężkie. Dodatkowym utrudnieniem były zniszczone narzędzia, ubrania i brak odpowiednich posiłków. Krótko i trafnie relacjonują tę sytuację bohaterki filmu dokumentalnego pt. Wyszli z ziemi niewoli... w 70. rocznicę układu Sikorski-Majski. […] Narzędzia były prymitywne, 3 metry śniegu (Józefa Bielanowicz, Leicaster), […] Przemarznięte te szmaty, to wszystko myśmy z siostrą ściągały, mama ledwo żyła, no ale zaparła się, po prostu ona musiała walczyć, bo miała dwójkę dzieci na głowie, w związku z tym musiała zarobić na chleb, musiała wyrabiać normę (Maria Chodkowska, Poznań)28. Pan Tadeusz Bajwuluk urodzony 1 maja 1930 roku w Choniatyczach. Deportowany 13 kwietnia 1940 roku wraz z matką i bratem; ojciec został wcześniej aresztowany. Wspominał, jak na początku pobytu na Syberii nakazano mu wraz z grupą innych dzieci wyrabiać opał. Praca ta polegała na ugniataniu nogami polanych wodą kiziaków (wyschłe bydlęce odchody), chrustu i karaganu (rodzaj rośliny): […] poniżająca, ciężka i mozolna praca, powinni woły zapędzać, a nie ich29. Tadeusz Bajwuluk pracował także przy sianokosach, wypasie bydła oraz był zaopatrzeniowcem. Od maja 1940 roku do 1941 znalazł się wraz z matką w miejscu odosobnienia, sowchozie (państwowe przedsiębiorstwo rolne) Biehacz, gdzie nie można było wychodzić poza wyznaczoną strefę, ponieważ groziło to rozstrzelaniem przez strażnika. Później jego matka pracowała w kołchozie (rolnicza spółdzielnia przemysłowa), który był oddalony 8 kilometrów od miejsca CDZiP, Wywiad z Jerzym Kozińskim przeprowadzony przez Annę Hejczyk, Kraków 04.04.2011 r. CDZiP, Wywiad z Urszulą Wybraniec przeprowadzony przez Annę Hejczyk, Perth 16.09.2011 r. Wyszli z ziemi niewoli... w 70. rocznicę układu Sikorski-Majski (w hołdzie gen. Władysławowi Sikorskiemu), reż. Hubert Chudzio, 2011. 29 CDZiP, Wywiad z Tadeuszem Bajwulukiem przeprowadzony przez Annę Hejczyk, Kraków 03.04.2012 r. 26 27 28

29


ich zamieszkania - Ajakozu (miasto w Kazachstanie). Trudniła się tam uprawą warzyw, za co otrzymywała 800 gramów chleba dziennie. On natomiast rozpoczął pracę w rzeźni, która przygotowywała mięso dla żołnierzy na froncie. Jego zajęciem było przeganianie baranów z placu do punktów ubojni. Z przykrością stwierdził, że pomimo takiego stanowiska pracy, nieustannie dokuczał mu głód. Wkrótce został przeniesiony do transportu wewnętrznego, gdzie przewoził mięso z ubojni do magazynu. W pracy musiał być najpóźniej o godzinie 6.30, dlatego wstawał o 5.00. Ostatecznie zatrudnił się jako pastuch miejski. Kazachowie wypędzali bydło na plac (ok. 200 sztuk), a on razem z trójką innych dzieci miał za zadanie przegonić je na step, a gdy się najadło, z powrotem na plac. Jego matka pracowała wówczas w szwalni, która szyła odzież dla wojska i wypłatę otrzymywała nie w naturaliach, lecz rublach 30. Relacja Janusza Postolko przybliża m.in. pracę zesłańców w kopalni złota w obwodzie nowosybirskim. Pracowali tam wszyscy zdrowi mężczyźni z jego pasiołka. Nawet ojciec Pana Janusza, który był inwalidą i z tego względu został przydzielony do najlżejszej pracy przy wypalaniu węgla drzewnego. Musiał tu układać drzewo w sągi, obkładać darnią i podpalać w sposób kontrolowany. Wydzielały się wówczas różne gazy i ciecze, które częściowo były pożytkowane oraz przede wszystkim powstawał węgiel drzewny. Wynagrodzenie jego ojca było niewspółmierne w stosunku do tego, jakie otrzymywali pracownicy kopalni złota sektora bardzo ważnego dla radzieckiej gospodarki. Praca, najogólniej rzecz ujmując, polegała tutaj na wyrąbywaniu podkruszonej skały metodą hydrauliczną (odmywanie naruszonych skał). Pracownicy kopalni złota zaliczali się do grupy uprzywilejowanej, należały im się najwyższe racje żywnościowe 31. Przedstawione na podstawie wybranych relacji rodzaje prac, wraz ze sposobem ich wykonywania, oraz ich wpływem na życie poszczególnych jednostek, przybliżyły jedynie niewielki ułamek problemu. Często od miejsca, w którym zesłańcy się znaleźli i pracy do jakiej ich zatrudniono zależało ich życie. Praca była podstawą przetrwania i głównym elementem zesłańczej egzystencji. Każdy deportowany: mężczyzna w sile wieku, kobieta, starzec, inwalida, czy dziecko, skupiali cały swój potencjał fizyczny na pracy, ponieważ dawała ona szansę zaspokojenia głodu, szansę przeżycia i powrotu do ojczyzny. Dla strony radzieckiej natomiast była doskonałym narzędziem manipulacji, wyzysku i zniszczenia. Tak więc charakteru pracy na zesłaniu nie da się określić jednoznacznie, ponieważ niosła ona ze sobą zarówno negatywne, jak i pozytywne konsekwencje. Bardzo wiele zależało od takich czynników jak; możliwość samodzielnego wyboru pracy, stosunku zarządców do pracowników, umiejętności 30 31

Ibidem CDZiP, Wywiad z Januszem Postolko przeprowadzony przez Annę Hejczyk, Kraków 21.06.2011 r. 30


i wytrzymałości zesłańca oraz od rodzaju przydzielonego zajęcia. Inne aspekty, takie jak wielkość racji żywnościowych, czas pracy, normy itp. były ustalane odgórnie i obowiązywały wszystkich. Z fragmentów wynika także, że zdecydowanie lepiej podczas zesłania radzili sobie ludzie wykształceni, posiadający majątek, który mogli wymienić na żywność i odzież oraz osoby odznaczające się szczególnie pożądanymi w tamtejszych warunkach umiejętnościami. Bibliografia 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7.

A. Dobroński, Losy Sybiraków, Warszawa 1997. B. D. Ciebiera, Pamiętnik z Sybiru, Lublin 2010. K. Ostaszewski, Długie drogi Syberii, Londyn 1986. S. Ciesielski, Polacy w Kazachstanie w latach 1940-1946, Wrocław 1996. S. Ciesielski, G. Hryciuk, A. Srebrakowski, Masowe deportacje ludności w Związku Radzieckim, Toruń 2004. S. Ciesielski, G. Hryciuk, A. Srebrakowski, Masowe deportacje radzieckie w okresie II wojny światowej, Wrocław 1994. S. Maksimow, Syberia i ciężkie roboty. Sybir i katorga, t. 3, Warszawa 1910. „W czterdziestym nas Matko na Sibir zesłali‖. Polska a Rosja 1939-42, wybór i oprac. J. T. Gross, I. Grudzińska-Gross, Londyn 1989

Netografia 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9.

Wyszli z ziemi niewoli... w 70. Rocznicę układu Sikorski-Majski (w hołdzie gen. Władysławowi Sikorskiemu) reż. Hubert Chudzio, 2011. Wywiad z Andrzejem Szewiszem, Leicaster przeprowadzony przez A. Hejczyk, Leicaster 24.10.2010 r. Wywiad z Januszem Postolko przeprowadzony przez A. Hejczyk, Kraków 21.06.2011 r. Wywiad z Jerzym Kozińskim przeprowadzony przez A. Hejczyk, Kraków 04.04.2011 r. Wywiad z Łucjanem Królikowskim przeprowadzony przez A. Hejczyk, Kraków 09.11.2011 r. Wywiad z Tadeuszem Bajwulukiem przeprowadzony przez A. Hejczyk, Kraków 03.04.2011 r. Wywiad z Urszulą Wybraniec przeprowadzony przez A. Hejczyk, Perth 16.09.2011 r. Wywiad ze Zbigniewem Patro przeprowadzony przez A. Hejczyk, Perth 25.09.2011 r. Wywiad ze Zdzisławą Marią Wójcik przeprowadzony przez A. Hejczyk, Warszawa 15.03.2012 r. 31


MARCIN WIĘCKOWSKI, I ROK LIC, ROSJOZNAWSTWO, UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI

PRZYCZYNY STRAT PONIESIONYCH PRZEZ ZSRS W CZASIE II WOJNY ŚWIATOWEJ „«Karniacy» leżeli przed niemieckim okopem na otwartym polu (…), a Niemiec «młócił» to pole, tnąc ziemię, krzaki, ludzkie ciała… Ocalało nas wszystkich siedmiu, a (…) było nas 306” W. Diatłow, dowódca plutonu, Białoruś 1943 r. 1 Według najczęściej podawanych szacunków, ubytek obywateli Związku Sowieckiego po II wojnie światowej sięgnął 26-27 milionów. To uplasowało go na pierwszym miejscu w tabeli strat poniesionych przez poszczególne państwa w latach 1939-1945. Biorąc pod uwagę odsetek zabitych mieszkańców, a więc ich liczbę w stosunku do przedwojennej populacji kraju, ZSRS wyprzedziła jedynie Polska – według wielokrotnie powtarzanych badań straciła ona bezpowrotnie około 6 mln ludzi, czyli blisko 16% obywateli 2, natomiast Związek Sowiecki ok. 13-14%. Najnowsze ustalenia historyków szacują jednak całkowitą liczbę zabitych obywateli sowieckich na ok. 43 miliony. W związku z tym, ZSRS znalazłby się na pierwszym miejscu pod względem procentowego stosunku strat, bowiem wyniósłby on blisko 20%. Oznaczałoby to, że podczas II wojny światowej życie stracił co piąty obywatel Związku Sowieckiego3. W tym artykule nie podejmuję się próby ustalenia dokładnej wielkości strat Związku Sowieckiego w II wojnie światowej, ponieważ przekracza to możliwości pojedynczego badacza. Postaram się jedynie przeanalizować ich przyczyny wojskowe oraz polityczne. Na koniec przedstawię krótki zarys prac, jakie podejmowane były głównie przez rosyjskich badaczy w celu ustalenia przybliżonej wartości liczbowej strat wojennych ZSRS. Straty wojskowe Na straty wojskowe poniesione przez Związek Sowiecki w czasie II wojny światowej składają się przede wszystkim ofiary z szeregów Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej (RKKA) oraz z podległych jej zwierzchnictwu Sił Powietrznych (WWS), Floty Czerwonej, oddziałów partyzanckich, jednostek ochrony pogranicza i frontowych dywizji NKWD.

Sokołow B., Prawdy i mity Wielkiej Wojny Ojczyźnianej 1941-1945, Kraków 2013, s. 267. IPN policzył ofiary II wojny światowej, <http://polska.newsweek.pl/ipn-policzyl-ofiary-ii-wojnyswiatowej,42829,1,1.html>, [dostęp: 15.02.2015]. 3 Sokołow, op. cit., s. 236-238. 1 2

32


Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej określa oficjalną liczbę poległych żołnierzy sowieckich na 8,67 mln4. Niezależni badacze szacują jednak rzeczywistą wielkość strat wojskowych na poziomie wyższym niż 20 mln. Dla porównania: Niemcy, którzy przegrali tę wojnę, stracili około 5 mln żołnierzy5, a Amerykanie walczący na trzech frontach – 405 tys6. Przy analizie powyższych informacji nasuwa się kluczowe pytanie: „Dlaczego Armia Czerwona poniosła tak nieproporcjonalnie wysokie straty?‖ Front wschodni II wojny światowej (w rosyjskich publikacjach głównego nurtu nadal nazywany Wielką Wojną Ojczyźnianą) był spośród wszystkich teatrów działań wojennych największy, biorąc pod uwagę ilość zaangażowanych sił i środków oraz obszar prowadzenia działań (sama bitwa pod Moskwą toczyła się na powierzchni porównywalnej do terytorium Francji) 7. Jednak charakterystyka działań wojennych nie tłumaczy jeszcze horrendalnych strat Armii Czerwonej, bo gdyby tak było, to podobne powinny ponieść wojska niemieckie. Tymczasem na każdego Niemca zabitego na froncie wschodnim przypadało 6,5 żołnierza sowieckiego8. Sowieci ponosili większe straty nawet tam, gdzie zwyciężali. W bitwie na Łuku Kurskim zginęło trzy razy więcej żołnierzy RKKA, niż Wehrmachtu 9. Szczególnie wymowne były porażki Armii Czerwonej, które miały miejsce pod koniec wojny. W bitwie o wzgórza Seelow 16 kwietnia 1945 roku sowiecka artyleria doszczętnie zniszczyła słabo ufortyfikowaną pierwszą linię obrony nieprzyjaciela, lecz nie tknęła drugiej, zasadniczej. W szturmie na nią atakujący czerwonoarmiści zostali zdziesiątkowani. W jednym z bunkrów niemiecki cekaemista przestał strzelać dopiero wtedy, kiedy nie wytrzymał psychicznie widoku narastających przed nim stosów trupów10. Co zatem jest przyczyną tak ogromnej dysproporcji pomiędzy sowieckimi, a niemieckimi stratami? Dlaczego w Armii Czerwonej ginęło więcej ludzi, pomimo przytłaczającej przewagi liczebnej i nawet w obliczu niemal pokonanego wroga?

Łomanowski A., ZSRR w wojnie z Niemcami stracił o 1,5 mln żołnierzy więcej, <http://www.rp.pl/artykul/1108457.html>, [dostęp: 15.02.2015]. 5 Hubert M., Deutschland im Wandel. Geschichte der deutschen Bevolkerungseit 1815 Steiner, Franz Verlag 1998, S. 272. 6 DeBruyne N.F., Leland A., American War and Military Operations Casualties: Lists and Statistics, <http://www.fas.org/sgp/crs/natsec/RL32492.pdf>, [dostęp: 15.02.2015]. 7 Braithwaite R., Moskwa 1941, Wydawnictwo Znak, Kraków 2008, s. 17. 8 Sokołow B., op. cit. s. 258. 9 Krivosheev G.,Soviet Casualties and Combat Losses in the Twentieth Century, Greenhill Books, London 1997, p. 132–134 oraz Karl-Heinz. F., Schmider K., Schönherr K., Schreiber G., Ungváry K., Wegner B., Das Deutsche Reich und der ZweiteWeltkrieg – Vol. 8: Die Ostfront 1943/44 – Der Krieg im Osten und an den Nebenfronten, Deutsche Verlags-Anstalt München, München 2007, S. 154. 10 Sokołow B., op. cit. s. 35. 4

33


W czasie agresji na Polskę rozpoczętej 17 września 1939 roku RKKA nie powinna napotykać zbytnich problemów. Obsadzenie wschodniej granicy Rzeczpospolitej jedynie słabo wyposażonymi oddziałami Korpusu Ochrony Pogranicza oraz rozkaz Naczelnego Wodza marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego „z Sowietami nie walczyć‖11 sprawiły, że wkraczająca na wschodnie ziemie polskie Armia Czerwona prawie nie napotkała zorganizowanego oporu. Mimo to marsz na zachód posuwał się bardzo wolno. Łączność szwankowała, sowieckie jednostki gubiły się, a korpusy pancerne poruszały się tak powoli, że wyprzedzała je kawaleria12. Wystarczyła mała koncentracja sił polskich pograniczników, żeby wojska sowieckie poniosły sromotną porażkę w bitwie pod Szackiem. Kampania wrześniowa pokazała większość wad Armii Czerwonej, które ujawniły się także w czasie wojny sowiecko-niemieckiej: nieudolne dowodzenie, niezgranie różnych typów jednostek, zły stan techniczny sprzętu wojskowego. Podobne wnioski można wyciągnąć z aneksji Besarabii w sierpniu 1940 roku, gdzie armia rumuńska nie oddała ani jednego strzału, ale wojska sowieckie poniosły straty niebojowe wskutek wypadków drogowych spowodowanych złą konserwacją pojazdów13. Ostatecznym ostrzeżeniem była jednak rozpoczęta 30 listopada 1939 roku wojna zimowa. Pomimo czterokrotnej sowieckiej przewagi liczebnej w ludziach i ponad stukrotnej w czołgach, Armia Czerwona straciła 135 tys. żołnierzy, natomiast Siły Zbrojne Republiki Finlandii tylko 23,5 tys 14. Żołnierze napadniętego kraju wspominali, że Sowieci atakowali bez przygotowania artyleryjskiego, nie używając żadnych form taktyki piechoty, a jedynie szli ludzkimi falami na pozycje wroga. Obrońcy wykorzystywali zimowy kamuflaż owijając się prześcieradłami, natomiast ciemnobrązowe płaszcze sowieckiej piechoty były doskonale widoczne na tle śniegu. RKKA zaczęła używać prześcieradeł dopiero dwa lata później, w listopadzie 1941 roku pod Moskwą 15. Z doświadczeń polskich, besarabskich i fińskich, sowieckie naczelne dowództwo nie wyciągnęło wniosków, ponieważ dowódcy oddziałów frontowych regularnie zaniżali raporty o stratach własnych, a zawyżali straty wroga. Dominowało zatem przeświadczenie o technicznej doskonałości Armii Czerwonej. Dodatkowej pewności siebie dodawały sowieckiemu dowództwu zwycięstwa w Mandżurii w latach 1938-39, odniesione nad armią japońską, która nie była jeszcze przygotowana do wojny totalnej. Musiał się też znaleźć kozioł ofiarny, „z Sowietami nie walczyć”,<http://www.1wrzesnia39.pl/39p/teksty/8794, zSowietaminiewalczycMarekGalezowski.html>, [dostęp: 16.02.2015]. 12 Sokołow B., op. cit. s. 33. 13 Ibidem, s. 69. 14 Ibidem, s. 230. 15 В 1941 году в Великой Отечественной войне началась Битва за Москву, <http://inmsk.ru/thisday_0930/19410930/340635429.html>, [dostęp: 16.02.2015]. 11

34


który odpowiedział za dotychczasowe błędy i porażki. Generał-pułkownik Grigorij Sztern, dowódca 8 Armii w wojnie z Finlandią, niedługo potem dołączył do „sztabu Tuchaczewskiego‖16. O świcie 22 czerwca 1941 roku Niemcy hitlerowskie zaatakowały Związek Sowiecki. Rozpoczęła się, mająca trwać prawie cztery lata, najkrwawsza wojna w historii Rosji. Niemiecki Blitzkrieg rozgromił oddziały sowieckie zgromadzone wzdłuż granicy państwowej wytyczonej paktem Ribbentrop-Mołotow i rozpoczął się zwycięski marsz Wehrmachtu na wschód. Do 5 grudnia poległo ponad 3 mln sowieckich żołnierzy, a 3,5 mln dostało się do niewoli 17.

Kolumna jeńców sowieckich wziętych do niewoli w pierwszych dniach wojny, czerwiec 1941 roku. Źródło: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/0/05/Russian_POW_%281941%29.jpg

Co takiego się stało, że posiadacz najliczniejszej armii na ziemskim globie, kraj mający więcej czołgów niż reszta świata 18, poniósł serię tak druzgocących klęsk? Odpowiedzią na to może okazać się nie ciesząca się w Rosji popularnością tzw. teoria Suworowa o planowanym uderzeniu Stalina na Niemcy w lipcu 1941 roku. Sowieci zamiast budować stanowiska obronne, jak to czyni każdy kraj spodziewający się agresji z zewnątrz, przygotowywali wojska w zwarte zgrupowania (gotowe do rozwinięcia w kolumny marszowe), które potem były przez Niemców okrążane i niszczone w trudnych do policzenia kotłach19. Kolejna przyczyna to dążenie do obrony za wszelką cenę każdej piędzi ziemi, zamiast wycofania się na dogodniejsze do obrony pozycje. Na sowieckim dowództwie zemściło się również nienaprawienie błędów ujawnionych w działaniach wojennych z lat 1939-1941.

Sokołow B., op. cit. s. 105. Krivosheev, op. cit. p. 95-98 oraz AOK/Ic POW Summary Reports, <http://ww2stats.com/pow_ger_okh_aok.html>, [dostęp: 16.02.2015]. 18 Braun G., Marsz Wyzwolicieli, Telewizja Polska, Warszawa 2009. 19 Ibidem. 16 17

35


Każda kampania toczona na froncie wschodnim miała własną charakterystykę i lokalną przyczynę strat ponoszonych przez RKKA. Jednak w latach 1942-1945 te fakty nie mają już takiego znaczenia, jak przyczyny klęski z lata i jesieni 1941 roku. W późniejszym okresie wojny sowiecko-niemieckiej powodów olbrzymich strat Armii Czerwonej należy się doszukiwać w przyczynach ogólnych i wspólnych dla wszystkich wojennych lat. Analizę proponuję rozpocząć od naczelnego dowództwa, a następnie przechodzić do coraz niższych szczebli dowodzenia. W latach 1937-1938 Wielki Terror dotknął wszystkich poziomów administracji państwowej i służbowej, ale najbardziej wykruszył szeregi armii. W walce o jedynowładztwo przeciwko leninowskim zrębom partii Stalin kazał rozstrzelać trzech marszałków Związku Sowieckiego: Michaiła Tuchaczewskiego, Wasilija Blüchera i Aleksandra Jegorowa, 90% generałów, 80% pułkowników i 30 tys. oficerów niższych rang20. Większość rozstrzelanych miała duże doświadczenie bojowe zdobyte w czasie I wojny światowej (zwanej wtedy imperialną), wojny domowej i wojny polsko-bolszewickiej. Stalin w pędzie do władzy pozbawił Armię Czerwoną najlepszych dowódców. Zastąpili ich karierowicze walczący jedynie o uznanie Stalina, tacy jak Żukow i Timoszenko. Celem dyktatora było otoczenie się ludźmi, którzy zawdzięczali mu całą osobistą karierę i gwarantowali bezwarunkowe posłuszeństwo. Najlepszym tego przykładem jest Klimient Woroszyłow, który dzięki Stalinowi zawędrował z warsztatu ślusarskiego w Ługańsku na Kreml 21. Jego całkowita mierność jako dowódcy wojskowego nie miała w tym przypadku znaczenia. Oficerowie rozstrzelani w czasie czystek kierowali się przedrewolucyjnymi tradycjami wojskowymi, oczywiście przyciętymi odpowiednio na marksistowskoleninowską modłę. Byli to jednak ludzie znający się na sztuce wojennej, którzy zachowali pewną samodzielność myślenia. Nowi dowódcy to już wychowankowie sytemu stalinowskiego. Rosyjski historyk Borys Sokołow pisze: „Reżim komunistyczny (…) stłamsił osobowość obywateli, obdarł ich z indywidualności i chęci do okazywania inicjatywy, wpajając za to narzucane odgórnie standardy postępowania‖22. Promowane przez lata kolektywne myślenie połączone ze starą, carską tradycją przypochlebiania się temu, kto jest wyżej i pomiatania tymi, którzy są niżej, wywarł decydujący wpływ na osobowość dowódców wszystkich szczebli Armii Czerwonej. Marszałkowie i generałowie nie mieli odwagi podjąć żadnej, nawet najmniejszej decyzji bez zgody Stalina, dowódcy armii bez zgody dowódców frontu, dowódcy korpusów bez pozwolenia dowódców armii itd. Biorąc pod uwagę niezwykle wolne tempo podejmowania decyzji przez sowieckich 20 21 22

Barmine A., One Who Survived, G.P. Putnam, New York 1945, p. 322. Sokołow B., op. cit. s. 51. Ibidem, s. 131. 36


wojskowych oraz niekończące się problemy z łącznością, przez które dowódcy często nie wiedzieli, gdzie się znajdują i co robią ich oddziały, dawało to efekty tragiczne. Do tego dochodziły częste nieobecności oficerów na ich stanowiskach. W takim wypadku tymczasowe dowodzenie powinien przejąć zastępca dowódcy lub szef sztabu, ale ci tym bardziej bali się podjąć samodzielnie jakąkolwiek decyzję, bo mógł ich za to czekać sąd wojenny po powrocie przełożonego. Uczucie ciągłego, przejmującego strachu było naturalnym stanem sowieckich dowódców w czasie II wojny światowej. Przyczyniało się do tego represjonowanie generałów za ich niepowodzenia. Najdonioślejszym przypadkiem był proces i rozstrzelanie 22 lipca 1941 roku dowódcy Frontu Zachodniego gen. Dmitrija Pawłowa23.W armiach państw zachodnich, a nawet w Wehrmachcie nieudolnych dowódców po prostu zdejmowano ze stanowisk i odsyłano w inne miejsce. Tylko w Armii Czerwonej za błąd w dowodzeniu można było stracić życie. Oficerom w Związku Sowieckim nie dawano nawet szansy popełnienia honorowego samobójstwa, a już rzeczą bez precedensu w cywilizowanym świecie było wysyłanie rodzin generałów do łagrów. W efekcie sowiecka kadra oficerska w strachu o własne życie bała się podejmować na polu walki jakiekolwiek ryzyko, stosując tylko działania zachowawcze, co często prowadziło do zmarnowania jedynej okazji na rozbicie sił wroga niewielkim kosztem. Nie przez przypadek Wehrmacht na froncie wschodnim prawie nigdy nie walczył w okrążeniu. Jedynym przykładem dużego kotła, w który zamknięto wojska niemieckie na tym teatrze działań wojennych jest bitwa stalingradzka, ale tam rozkaz uderzenia oskrzydlającego wydał sam Stalin. Bez jego aprobaty żaden sowiecki dowódca nie odważyłby się na wykonanie takiego manewru24. Zastraszanie i terroryzowanie wojskowych dotykało także oficerów niższego szczebla, osiągając tam jeszcze większe rozmiary. Do rozstrzelania lejtnanta nie potrzeba było głośnego procesu i prasowych nagłówków, wystarczył sąd doraźny. Dowódca każdego szczebla był w Armii Czerwonej panem życia i śmierci swoich podwładnych, wiedząc jednocześnie, że jego dowódca panuje nad jego życiem i śmiercią. Taka hierarchia prowadziła od riadowoja w okopie, który nie miał pod sobą nikogo, aż do Stalina, nad którym nie stał nikt. Dlatego dowódcy plutonów i kompanii bez żadnego sprzeciwu wykonywali rozkazy swoich przełożonych i posyłali ludzi przez otwarte pole do szturmu na okopane stanowiska karabinów maszynowych, często sami ginąc w beznadziejnej walce.

23

Braithwaite R, op. cit. s. 176. W pewnym sensie za drugi przykład okrążenia wojsk niemieckich na froncie wschodnim można uznać bitwę pod Diemiańskiem na początku 1942 roku, z tym, że tam działania mające na celu likwidację kotła prowadzono tak nieudolnie, że Niemcom udało się przełamać pierścień okrążenia i połączyć z głównymi siłami. 24

37


Nikołaj Nikulin, autor przyjętych w Rosji z dużymi emocjami wspomnień wojennych, pisze: „Moja «ojczysta» 311 Dywizja Strzelecka przepuściła przez swoje szeregi przez lata wojny około 200 tysięcy ludzi. (…) To oznacza 60 tysięcy poległych! Takich dywizji mieliśmy ponad 400. (…) Czyżby nie dało się inaczej?‖25 Dalej opisuje jeden z wielu samobójczych szturmów Armii Czerwonej w tej wojnie: „Już trzeci dzień piechota szturmowała wieś. Najpierw ruszyła jedna dywizja – 6 tysięcy ludzi. Po dwóch godzinach pozostały już tylko dwa tysiące. Na następny dzień ci, co pozostali przy życiu, z kolejną dywizją powtórzyli atak – z takim samym skutkiem. Dziś poprowadzili w bój trzecią dywizję, piechota znów poległa. Na stoku wzgórza widzieliśmy wyraźnie leżące pokotem trupy. «Dokąd idą, gadziny! Trzeba oskrzydlić! Nie wolno leźć na karabiny maszynowe, po co wpędzać ludzi do grobu!» – jęczał pułkownik. Ale «gadziny» dostały rozkaz i go wypełniały‖26. Na wysokość strat Armii Czerwonej wpływ miały również dwa dziwne zwyczaje szeroko praktykowane przez dowództwo średniego szczebla. Pierwszym z nich było zamiłowanie do rocznic. Na początku listopada 1943 roku stacjonujące nad Dnieprem 38. i 60. Armia oraz 5. Gwardyjski Korpus Pancerny dostały rozkaz zdobycia Kijowa do siódmego dnia miesiąca, czyli na rocznicę rewolucji październikowej. W efekcie wojska atakowały niedostatecznie przygotowane, co odbiło się w ogromnych stratach ludzkich. Podobnie naciski Stalina, aby zdobyć Berlin do 22 kwietnia 1945 roku, czyli na rocznicę urodzin Lenina, doprowadziły do masakry oddziałów 1 Frontu Białoruskiego na wzgórzach Seelow. Drugą „tradycją‖ Armii Czerwonej było wysyłanie na najcięższe odcinki frontu jednostek, w których większość stanowili żołnierze pochodzenia nierosyjskiego – Ukraińcy, Kazachowie, narody syberyjskie itd. Jeden z takich ataków miał miejsce we wrześniu 1944 roku, Oddziały sowieckie na Chreszczatyku po wyzwoleniu Kijowa, listopad 1943 roku Źródło: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/e3 /Kiev_Kreschatik_after_liberation_November_1943.jpg Nikulin N., Sołdat, KARTA, Dom Wydawniczy PWN, Warszawa 2013, s. 119. Warto nadmienić, że wyliczenia te prowadzą do wyniku 24 mln poległych czerwonoarmistów, co w pewnej mierze zgadza się z najnowszymi próbami rosyjskich historyków oszacowania wielkości strat wojennych ZSRS, o których piszę w dalszej części artykułu. 26 Ibidem, s. 121. 25

38


kiedy w czasie zdobywania Jasła i Dukli zginęło 130 tys. żołnierzy 38. Armii gen. Kiryła Moskalenki. W tym samym czasie, w sąsiadującym rejonie lekko uzbrojeni żołnierze Armii Krajowej zdołali opanować Iwonicz-Zdrój i utrzymać miasto przez dwa miesiące, aż do nadejścia frontu, tracąc tylko trzech zabitych 27. Przy porównaniu tych liczb nie ulega wątpliwości, że natarcie na przełęcz dukielską było umyślnie prowadzone w taki sposób, aby spowodować jak najwięcej strat w szeregach atakujących. Jednako, wendetta oddziałów złożonych z mniejszości narodowych nie zmienia faktu, że lwią część czerwonoarmistów stanowili rdzenni Rosjanie i to oni ponieśli w tej wojnie największą ofiarę. Istoty przyczyn strat wojennych RKKA nie da się zrozumieć bez przeanalizowania kondycji tej armii na najniższym poziomie – czyli starszyn28, sierżantów i szeregowych. W czasach międzywojennych bardzo modne w Związku Sowieckim były filmy wojenne wychwalające bohaterskie czyny czerwonych w wojnie domowej: Czapajew, My z Kronsztadu, Przeciw Wranglowi i wiele innych. We wszystkich tych produkcjach żołnierze „kulom się nie kłaniali‖. Atakowali w pełni wyprostowani, nie musieli używać żadnej taktyki i szli wrogowi na spotkanie twarzą w twarz. Byli niemal nieśmiertelni, a białogwardiejcy nie potrafili ich trafić z kilku metrów. Sowiecka młodzież wychowywana na stalinowskiej kinematografii myślała, że tak wygląda prawdziwa wojna. Żołnierze Armii Czerwonej w czasie II wojny światowej nie dostawali nawet podstawowego przeszkolenia w zakresie zachowania na polu bitwy. Nie nauczono ich krycia się za przeszkodami, efektywnego czołgania się, unikania wrogiego ognia. Podoficerom obce były takie pojęcia, jak ogień zaporowy, czy oflankowanie pozycji przeciwnika. Jedyną powszechnie stosowaną „taktyką‖ był atak frontalny z okrzykiem na ustach. Ci żołnierze, którym udało się przeżyć swoją pierwszą bitwę, z czasem uczyli się sztuki przetrwania. Jeśli trafili jeszcze na kompetentnych sierżantów, mogło im udać się przeżyć nawet dość długi czas na froncie, np. weterani 62. Armii generała Czujkowa doszli spod Stalingradu przez Dniepr aż do Berlina. Niestety, przytłaczająca większość czerwonoarmistów padła w swoim pierwszym boju, wysłana wraz z masą żołnierską na pewną śmierć. Często cytowana w różnego rodzaju publikacjach jest rozmowa pomiędzy marszałkiem Żukowem a generałem armii amerykańskiej Dwightem Eisenhowerem w zdobytym Berlinie w maju 1945 roku. Żukow miał wtedy

Iwonicz - Zdrój - pomnik upamiętniający "Rzeczpospolitą Iwonicką",<http://www.miejscapamiecinarodowej.pl/index.php/podkarpackie/931-iwonicz-zdrojpomnik-upamietniajacy-rzeczpospolita-iwonicka>, [dostęp: 16.02.2015]. 28 W polskim nazewnictwie wojskowym stopień ten nosi nazwę plutonowego. 27

39


powiedzieć: „Jeśli Armia Czerwona napotyka na pole minowe, atakuje tak, jakby go tam nie było‖29. Oczywiście Żukow przechwalał się przed cudzoziemcem ofiarnością swojej armii, której nie ma szans dorównać wojsko amerykańskie. Bardzo przypomina to opisywane przez Mickiewicza parady w Petersburgu, na których często ginęli żołnierze stratowani kopytami koni, czym car wywierał wpływ na zachodnich posłów. Jednak w słowach marszałka jest ziarnko prawdy. Często posyłano umyślnie na pola minowe bataliony karne 30, tj. jednostki złożone ze skazańców, w których nie było ani stopni, ani odznaczeń, a żołnierze mieli „odkupić swoje winy własną krwią‖. W przypadku odniesienia rany lub szczególnego wyróżnienia się w walce członkowie sztrafnych batalionow mogli zostać ułaskawieni i przywróceni do służby w macierzystej jednostce. Taki los czekał jednak tylko nielicznych. Co prawda zdarzały się przypadki posyłania na pola minowe regularnych jednostek, ale były to ekscesy niezwykle rzadkie. Żukow swoimi słowami z pojedynczych zdarzeń uczynił regułę. Wojskowe Siły Powietrzne RKKA nie święciły zbytnich sukcesów w czasie II wojny światowej. Większość z nich została unicestwiona na lotniskach pierwszego dnia wojny z Niemcami, po czym trzeba było z trudem rekonstruować całe lotnictwo wojskowe. O miernych efektach tych starań najlepiej świadczą dwa fakty. Po pierwsze: pod koniec wojny alianci zachodni już prawie nie widywali na niebie niemieckich samolotów. Przed lądowaniem w Normandii lotnictwo sprzymierzonych zdobyło całkowite panowanie w powietrzu. Natomiast na froncie wschodnim 16 kwietnia 1945 roku, u schyłku istnienia III Rzeszy, przestarzałe bombowce nurkujące Ju 87 Stuka zniszczyły kilka mostów pontonowych, na których sowiecka piechota przeprawiała się przez Odrę, a „stalinowskie orły‖ nie mogły temu w żaden sposób zapobiec. Po drugie: w końcowym okresie wojny dowództwo Luftwaffe traktowało front wschodni jako poligon, gdzie piloci-adepci szkolili się przed wysłaniem na prawdziwie ciężki bój przeciwko alianckim wyprawom bombowym na niemieckie miasta 31. Problemem było również słabe wyszkolenie sowieckich pilotów. Adept WWS był dopuszczany do lotów bojowych po wylataniu na szkoleniu 30 godzin, pilot Luftwaffe po 450 godzinach (dopiero pod koniec wojny znacznie skrócono w Niemczech czas szkolenia pilotów i obniżono ich wiek) 32. Co prawda sowieckie lotnictwo miało kilku wybitnych asów, jak Iwan Kożedub, czy Aleksander Pokryszkin, ale były to raczej pojedyncze przypadki geniuszu w bardzo zaniedbanych siłach powietrznych.

Sokołow B., op. cit. s. 277. Beevor A., Stalingrad, Wydawnictwo Znak, Kraków 2008, s. 104. 31 Sokołow B., op. cit. s. 35. 32 Ibidem, s. 32. 29 30

40


Flota Czerwona nie odniosła wielkich sukcesów w walce z Krigsmarine. Nawet w walkach na Morzu Północnym w znacznym stopniu wyręczały ją siły morskie aliantów zachodnich33. Natomiast dość dobrze udawało się sowieckiej marynarce desantowanie na ląd oddziałów piechoty morskiej (Odessa, Noworosyjsk) oraz akcje ewakuacyjne (Sewastopol). Paradoksalnie, największym wkładem Floty Czerwonej w zwycięstwo nie są działania na morzu, ale udział ponad 400 tys. spieszonych marynarzy w walkach na lądzie, którzy wsławili się m. in. w czasie obrony fabryki KrasnyjOktiabr‘ w Stalingradzie. Jako znacznie lepiej wyszkoleni od żołnierzy piechoty, sowieccy marynarze ginęli rzadziej niż krasnoarmiejcy, mimo że często wykazywali się w walce niezwykłą brawurą. Straty oddziałów partyzanckich są bardzo trudne do oszacowania ze względu na brak normalnej ewidencji ofiar, która nawet w oddziałach frontowych często szwankowała. Partyzanckie otriady sabotowały niemieckie linie zaopatrzenia, wysadzały pociągi, mosty, atakowały strażnice i odbijały zakładników. Niestety często też napadały i grabiły ludność cywilną, szczególnie na przedwojennych terytoriach polskich. Dokonały też kilku zbrodni, takich jak wymordowanie rzymskokatolickich mieszkańców wsi Naliboki w 1943 roku przez oddział Tewii Bielskiego34. Interesującą kwestią jest udział w walkach z Niemcami frontowych jednostek NKWD. Oprócz kilku regularnych dywizji, których używano w formie zwyczajnego odwodu (np. 10 Dywizja Piechoty NKWD generała Rogatina walcząca pod Stalingradem) 35, od 1942 roku formowane były tzw. oddziały zaporowe. Podstawą prawną do ich funkcjonowania był okryty złą sławą Rozkaz Nr 227 znany powszechnie jako Ani kroku w tył! (Ni szagu nazad!). „Ani kroku w tył! To powinno być teraz nasze główne wezwanie. (…) Nie wolno dalej tolerować dowódców, komisarzy, pracowników politycznych z jednostek i zgrupowań samowolnie opuszczających pozycje bojowe. Nie wolno dalej tolerować sytuacji, gdy dowódcy, komisarze, pracownicy polityczni pozwalają, aby niewielu panikarzy określało sytuację podczas boju, aby pociągali oni do odwrotu pozostałych i otwierali front wrogowi. Panikarze i tchórze powinni być wytępieni na miejscu‖36. W Polsce bardzo znana jest scena z filmu Wróg u bram, w której enkawudziści strzelają z karabinu maszynowego do wycofujących się żołnierzy Armii 33

Fontenoy P., Submarines: An Illustrated History of Their Impact, ABC-CLIO, Santa Barbara 2007, p. 31-44. 34 Komunikat dot. śledztwa w sprawie zbrodni popełnionych przez partyzantów sowieckich w latach 1942–1944 na terenie byłego województwa nowogródzkiego, <http://ipn.gov.pl/wydzial-prasowy/komunikaty/komunikat-dot.-sledztwa-w-sprawie-zbrodnipopelnionych-przez-partyzantow-sowieck>, [dostęp: 17.02.2015]. 35 Beevor, Stalingrad, s. 155-159. 36 28.07.1942 № 227, Wikisource, <https://ru.wikisource.org/wiki/Приказ_НКО_СССР_от_28.07.1942_№_227>, [dostęp: 17.02.2015]. 41


Czerwonej. Faktycznie, takie przypadki miały miejsce, zwłaszcza w lecie i na jesieni 1942 roku na najbardziej zagrożonych odcinkach frontu. Nie można jednak powiedzieć, żeby było to zjawisko masowe. Rozkazy przewidywały utworzenie przy każdej armii od trzech do pięciu oddziałów zaporowych NKWD liczących każdy po dwustu ludzi 37. To oznacza, że na armię liczącą około osiemdziesięciu tysięcy ludzi przypadał maksymalnie tysiąc enkawudzistów. Nic zatem dziwnego, że większość żołnierzy Armii Czerwonej nigdy się z nimi nie zetknęła. Oddziały zaporowe obowiązkowo stały za kompaniami karnymi w czasie ich samobójczych ataków, ale za plecami regularnych jednostek występowały niezwykle rzadko, zaś w końcowym okresie wojny praktycznie już nie funkcjonowały w takiej postaci, jak to pokazano w filmie Jean-Jacques Annauda. Znacznie częściej oddziały zaporowe NKWD działały na froncie w roli zwyczajnych sądów polowych, które dość beztrosko szafowały wyrokami śmierci. Tylko do końca listopada 1942 roku w Stalingradzie skazano na śmierć i rozstrzelano 13,5 tys. żołnierzy38. Tych sołdatów, których wszechwładni enkawudziści, a nawet właśni dowódcy zastrzelili bez żadnego procesu sądowego, chyba już żaden badacz nie zdoła policzyć. Szczególne kontrowersje wzbudza udział w walkach frontowych tzw. pospolitego ruszenia. Byli to cywile nie wciągnięci na żadne armijne listy ewidencyjne (ze względu na charakter poniesionej przez nich śmierci, umownie zaliczamy ich jednak do strat wojskowych), często mężczyźni w podeszłym wieku i o niezbyt dobrym zdrowiu, a nawet kobiety. Ludzie ci nie otrzymali żadnego wojskowego przeszkolenia, czasami nawet broni. Wysyłani byli na front w roli „mięsa armatniego‖, żeby związać walką siły wroga. Nazywani byli niekiedy „czarną piechotą‖. Obraz tych oddziałów, mimo że zwalczany przez propagandę w czasach sowieckich, zachował się w rosyjskiej literaturze, np. we wspomnieniach Nikołaja Nikulina39, oraz w kinematografii – film Spaleni Słońcem 2 w reżyserii Nikity Michałkowa z 2011 roku. Sokołow przytacza następującą relację dowódcy plutonu W. Diatłowa z 1943 roku: „Obok, rowem łącznikowym, szedł rząd ludzi w cywilnych ubraniach z wielkimi workami na plecach.–Słowianie, kim jesteście i skąd przychodzicie? – zapytałem. –Jesteśmy z Orłowszczyzny, uzupełnienia. –Co to za uzupełnienia, po cywilnemu i bez broni? –Powiedzieli nam, że broń dostaniemy w walce… 37

Beevor, Stalingrad, s. 104. Ibidem, s. 192. „Nocą przychodziły uzupełnienia: pięciuset, tysiąc, dwa tysiące ludzi. Marynarze, kompanie marszowe z Syberii albo leningradczycy z blokady (…). Rankiem, po krótkim przeszkoleniu bojowym, szli do ataku i padali pod nasypem kolejowym. Poruszali się przy tym jak żółwie, ostatkiem sił przebijając w głębokim śniegu przejście (…). Śnieg sięgał powyżej pasa, zabici nie przewracali się, lecz grzęźli w zaspach. Trupy zasypywał świeży śnieg, a następnego dnia był nowy atak, nowe trupy i w ciągu zimy powstawały warstwy nieboszczyków, które wiosną wyłoniły się spod śniegu – poskręcane, powykrzywiane, pomiażdżone ciała. Całe stosy‖. Nikulin, op. cit., s. 44-45. 38 39

42


(…) Rozpoczęło się natarcie. Z ziemi powstała ciemna, wijąca się niczym żmija linia. Zaraz za nią następna. (…) Ogień przeciwnika był tak gęsty, że po przebiegnięciu zaledwie paru kroków ludzie padali jak skoszeni‖ 40. Jest to chyba najbardziej wymowny przykład sposobu zarządzania zasobami ludzkimi Związku Sowieckiego w czasie II wojny światowej. Straty wojskowe to jednak nie tylko polegli w walce, lecz również ranni, zaginieni i wzięci do niewoli. Liczbę rannych żołnierzy Armii Czerwonej szacuje się na ponad 15 mln, natomiast chorych w wyniku warunków wojennych – na 3 mln41. Grupę zaginionych stanowili w zdecydowanej większości polegli, których ciał nie znaleziono bądź nie rozpoznano. Często było to problematyczne, bo żołnierze Armii Czerwonej od 1942 roku nie dostawali metalowych nieśmiertelników, tylko karteczki z podstawowymi danymi osobowymi, które nie wytrzymywały tygodnia w podmokłym terenie42. Do dzisiaj na obszarze dawnego frontu wschodniego znajdowane są niepogrzebane ciała43. Wyjątkowo dramatycznym jest fakt, że w wielu przypadkach zaginionych żołnierzy uznawano za wziętych do niewoli, co było w świetle sowieckiego prawa przestępstwem, a więc rodzinę zabitego poddawano represjom 44. Liczba jeńców sowieckich w niewoli niemieckiej w czasie II wojny światowej oscyluje w okolicach 6 mln. Dwie trzecie z nich, czyli cztery miliony zmarło w obozach45, z czego 2,5 mln pierwszej zimy wojny niemieckosowieckiej46.Traktowanie jeńców wynikało z ideologii nazistowskiej, która Słowian uznawała za podludzi. Byłych żołnierzy Armii Czerwonej bito, głodzono, pozbawiano opieki medycznej, rozstrzeliwano pod byle pretekstem. Pierwszego eksperymentu z Cyklonem B w obozie Auschwitz-Birkenau dokonano właśnie na grupie jeńców sowieckich. Była to druga po Żydach najbardziej prześladowana społeczność na kontrolowanych przez Niemców terytoriach. Skutecznie izolowano ich od jeńców innych narodowości, którzy mieli wyraźnie lepsze warunki bytowania. Trzeba przy tym nadmienić, że zgodnie z zarządzeniem Oberkommando des Heeres nr 11/4590 z dnia 25 lipca 1941 r. na wolność zaczęli Sokołow B., op. cit. s. 266. Ibidem, s. 239. Ibidem, s. 231. 43 Останки 14 тысяч солдат и офицеров Красной армии найдены в 2014 году, <http://lenta.ru/news/2014/12/21/cendre/>, [dostęp: 17.02.2015]; Наталья Базар, Искатели метеорита нашли останки солдат Красной Армии, <http://media-polesye.by/news/iskateli-meteorita-nashli-ostanki-soldat-krasnoy-armii-18481>, [dostęp: 17.02.2015]. 44 „Medalion śmierci” – historia sowieckich nieśmiertelników, <http://rus.mil.pl/main/pl/artykuly/73/_medalion_smierci_historia_sowieckich_niesmiertelnikow.html>, [dostęp: 17.02.2015]. 45 Sokołow B., op. cit., s. 317. 46 Ibidem, s. 318. 40 41 42

43


wychodzić jeńcy sowieccy nierosyjskiego pochodzenia. Do 13 listopada 1941, kiedy Oberkommando der Wehrmacht dekretem nr 3900 anulowało poprzednie zarządzenie, z obozów wypuszczono 318 770 ludzi47. Choć nie ulega wątpliwości, że to III Rzesza i jej ideologia ponoszą główną odpowiedzialność za zagładę sowieckich jeńców, to jednak w pewien sposób przyczyniła się do niej ich ojczyzna. ZSRS nie podpisał Konwencji Genewskiej, a więc Niemcy nie czuli się w obowiązku do przestrzegania jej postanowień wobec żołnierzy RKKA48. Ponadto władze sowieckie nie zezwoliły na dostarczanie przytrzymywanym przez nich jeńcom niemieckim paczek z Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, więc hitlerowska administracja obozowa tak samo potraktowała złapanych Sowietów49. Nie jest jednak wcale pewne, że gdyby było inaczej, to jeńcy sowieccy tę pomoc by dostawali. Po zakończeniu II wojny światowej, w odwecie za śmierć milionów sowieckich jeńców, tragiczny los spotkał pojmanych Niemców wywiezionych na Syberię. Straty cywilne Zupełnie innego rodzaju analizie trzeba poddać straty cywilne Związku Sowieckiego. W tym przypadku należy brać pod uwagę jedynie lata 1941-1945, gdyż działania przed agresją niemiecką nie dotykały w żaden sposób sowieckiej ludności, brały w nich udział jedynie siły zbrojne. U szczytu swojej potęgi, w listopadzie 1942 roku III Rzesza kontrolowała terytoria sowieckie po przedmieścia Leningradu, Smoleńszczyznę i północnozachodnie rejony Kaukazu. Niemcy okupowały 2/3 europejskiego terytorium ZSRS i połowę ludności państwa. Jako, że w przededniu wojny Związek Sowiecki liczył ok. 200 mln mieszkańców, to odliczając zwerbowanych do Armii Czerwonej, można ustalić, że pod okupacją niemiecką znalazło się ok. 70 mln obywateli ZSRS (nie licząc mieszkańców dawnych polskich Kresów wschodnich). Niemiecka okupacja, o wiele cięższa od tej, jakiej zaznała zachodnia Europa, zaznaczyła swą obecność Holokaustem, akcjami przeciwpartyzanckimi, zwalczaniem podziemia oraz całym szeregiem mniejszych represji wymierzonych we wszystkich mieszkańców terytoriów znajdujących się pod kontrolą hitlerowców. Od pierwszych dni po przejściu wojsk niemieckich rozpoczynała się masowa eksterminacja miejscowych Żydów. Najbardziej znanym mordem na ludności wyznania mojżeszowego na tym obszarze jest zbrodnia w Babim Jarze pod Kijowem, gdzie we wrześniu 1941 roku Einsatzkommando SS zamordowało ponad

Gdański J., Galicyjska dywizja Waffen SS, <http://ioh.pl/artykuly/pokaz/galicyjska-dywizja-waffenss,1057/>, [dostęp: 18.02.15]. 48 Ibidem. 49 Ibidem, s. 338. 47

44


33 tys. osób50. Bardzo często do mordowania swoich sąsiadów Niemcy podburzali miejscową ludność. Na przełomie czerwca i lipca we Lwowie Ukraińcy zamordowali ponad 4 tys. Żydów51, w Tarnopolu prawie 5 tys52. Na obszarze większych miast tworzono tzw. getta. Dzielnice żydowskie powstały m. in. w Smoleńsku, Witebsku, Homlu, Charkowie, Dniepropietrowsku, Żytomierzu, czy w Winnicy (na dawnych terytoriach polskich również we Lwowie, Tarnopolu, Kowlu, Łucku, Pińsku, czy w Wilnie). W latach 1942-1943 zgodne z planem „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej‖ zaczęto likwidować getta, a ich mieszkańców wywozić do obozów koncentracyjnych w Niemczech i Generalnej Guberni. Ogółem przyjęło się szacować liczbę zamordowanych Żydów z terytorium Związku Sowieckiego w granicach sprzed 22 czerwca 1941 roku na 2,75-2,9 mln osób53. Równolegle prowadzano również eksterminację Romów. Ofiarą masowych mordów padała także ludność słowiańska. Dochodziło do tego szczególnie w ramach akcji przeciwpartyzanckich. Na Białorusi, uważanej za zagłębie sowieckiej partyzantki, niemieckie ekspedycje karne spaliły co najmniej 433 wsie ze wszystkimi mieszkańcami 54. Zagładę jednej z nich, Chatynia w obwodzie mińskim upamiętnia film Idź i patrz Elema Klimowa z 1985 roku, uznany za jedno z najwybitniejszych dzieł sowieckiej kinematografii. Oddziały SS walczące przeciwko partyzantce często wyróżniały się niesamowitym okrucieństwem55. Wspomagały je liczne oddziały policji pomocniczej formowane

Niemiecki pluton egzekucyjny rozstrzeliwuje sowieckich Żydów w dole śmierci. Dokładne miejsce i czas nieznane. Źródło: http://www.berdichev.org/ a_priest_methodically_reveals_ukrainian_jews_fate.ht ml

50

The Beginning of the Final Solution: The Invasion of the Soviet Union and the Beginnings of Mass Murder, <http://www.yadvashem.org/yv/en/holocaust/about/04/ussr.asp?WT.mc_id=wiki>, [dostęp: 18.02.2015] 51 Mazur G., Skwara J., Węgierski J., Kronika 2350 dni wojny i okupacji Lwowa, Wydawnictwo Unia, Katowice 2007, s. 206. 52 Komański H., Siekierka Sz., Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie tarnopolskim 1939-1946, Wrocław 2006, s. 384. 53 Статистические данные - Уничтожение евреев СССР в годы немецкой оккупации (19411944), Сборник документов и материалов, Ицхак Арад, Яд ва-Шем, Иерусалим 1991,c. 424. 54 Осмоловский А., „Сгорела и вся его семья: жена и пятеро детей”. Трагедии белорусских деревень во время войны,<http://www.postkomsg.com/history/203386/>, [dostęp: 18.02.15]. 55 „Niemcy chodzili po chałupach… Wyciągali matki tych, których dzieci poszły do partyzantki… I odrąbali im głowy pośrodku wsi… A nam rozkazali: <<Patrzcie!>>‖. Aleksijewicz S., Ostatni świadkowie. Utwory solowe na głos dziecięcy, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2013, s. 71. 45


z mieszkańców okupowanych terytoriów i byłych żołnierzy Armii Czerwonej: Ukraińców, Białorusinów, Rosjan, Łotyszy, Litwinów 56. Sowieccy cywile ginęli również w bombardowaniach (w Stalingradzie tylko jednego dnia, 23 sierpnia 1942 roku – 40 tys. zabitych57) i w czasie działań wojennych, m. in. od ostrzału artyleryjskiego. W czasie blokady Leningradu zmarło z głodu ponad 600 tys. osób 58. Miliony ludzi umarło na rozmaite choroby spowodowanie obniżeniem poziomu życia w warunkach wojennych. Główną przyczyną strat cywilnych ZSRS była ludobójcza polityka nazistowskich Niemiec i warunki wojenne, na które nikt nie miał wpływu. Jednak i w tym przypadku nie można powiedzieć, że władze sowieckie są bez winy. Gdyby przez błędną politykę państwa i złe zarządzanie armią nie utracono terytoriów na rzecz III Rzeszy, to reżim niemiecki nie mógłby mordować znajdującej się tam ludności. W Stalingradzie ewakuację cywilów ze strefy przyfrontowej prowadzano tak nieudolnie, że około 50 tys. ludzi nie zdołało przeprawić się na wschodni brzeg Wołgi i zostało skazanych na bytowanie w nieludzkich warunkach frontowych59. Bezsensownym i okrutnym represjom poddawano wyzwolonych pod koniec wojny obywateli ZSRS wywiezionych wcześniej na roboty do Niemiec60. Oficjalne dane i próby ustalenia faktycznej wysokości strat Straty poniesione przez Związek Sowiecki, jeszcze w czasie trwania II wojny światowej, były wykorzystywane jako karta przetargowa w światowych rozgrywkach politycznych. Śmierć milionów sowieckich obywateli w walce z hitlerowskim najeźdźcą miała nie tylko skłonić zachodnich aliantów do zapomnienia o przewinieniach ZSRS z lat 1939-41, ale i usprawiedliwiać dążenia Stalina do politycznego i gospodarczego kontrolowania państw Europy Środkowej, co miałoby stanowić dla Sowietów rekompensatę za odniesione krzywdy. W tym celu podawana oficjalnie liczba ofiar musiała być odpowiednio wysoka. Jednocześnie trzeba było uważać, aby ujawnieniem zbyt poważnych strat państwo nie skompromitowało się w oczach społeczeństwa i świata. W tym celu, najpierw w oficjalnych komunikatach władz, a potem w sowieckiej historiografii, zawsze istniała tendencja do zrównywania strat wojskowych ZSRS i Niemiec, co dawało poczucie o równorzędności Armii Czerwonej i Wehrmachtu w tej walce, a różnice w stratach ogólnych zapełniano stratami cywilnymi.

56

Tessin G, Dies Satbe und Truppeneinheiten der Ordnungspolizei, [in: Zur Geschichte der Ordnungspolizei 1936—1942, Teil II], Koblenz 1957, S. 172-173. 57 Roberts G., Victory at Stalingrad: the battle that changed history. Pearson Education 2002, p. 77. 58 Glantz D., The Siege of Leningrad 1941–44: 900 Days of Terror, Zenith Press, Osceola 2001, p. 179. 59 Beevor, Stalingrad, s. 202. 60 Beevor, Berlin 1945.Upadek, s. 164-166. 46


W pierwszy latach powojennych mówienie o wojnie nie było mile widziane. Stalin oponował przeciwko paradzie zwycięstwa 24 czerwca 1945 roku 61, po niej zaś nie było defilad aż do 1965 roku. Starano się wówczas nie rozbudzać w społeczeństwie zbytniego zainteresowania wojną, aby przypadkiem ktoś nie odkrył prawdy o tamtych latach. Po dojściu do władzy Breżniewa zaczęto więcej mówić o wydarzeniach wojennych, ale raczej na zasadzie państwowej mitologii, niż rzetelnej wiedzy. Oficjalne komunikaty, co do liczby ofiar w czasach Stalina mówiły o siedmiu milionach, za rządów Chruszczowa o 20 mln, a wreszcie w 1988 roku sowiecki historyk Dmitrij Wołkogonow oszacował straty wojenne ZSRS na 27 milionów62 (zwraca uwagę zależność liczb – 7+20 = 27 – co może prowadzić do wniosku o ich nieautentyczności). Przez lata uważano tę liczbę za najbardziej wiarygodną. Cytowano ją w pracach naukowych 63 i encyklopediach, wielokrotnie podawały ją media rosyjskie i zagraniczne. Jednak w ostatnich latach niektórzy niezależni badacze zaczynają podważać dotychczasowe ustalenia. Jednej z najdonioślejszych i najbardziej wiarygodnych analiz dokonał rosyjski historyk Borys Sokołow w książce pt. Prawdy i mity Wielkiej Wojny Ojczyźnianej 1941-1945. Jako jeden z nielicznych znawców tematu ujawnił on metodologię swoich badań64. Ogólne straty ZSRS obliczył na podstawie zestawienia danych Centralnego Urzędu Statystycznego na temat liczby ludności kraju w przededniu i tuż po zakończeniu wojny. Otrzymał w ten sposób liczbę zbliżoną do 43,3 mln. Straty wojskowe oszacował poprzez raporty o miesięcznych stratach Armii Czerwonej, mając na uwadze, że meldunki o stratach niebojowych są o wiele bardziej precyzyjne niż te mówiące o stratach bojowych. Jednocześnie wziął na warsztat raporty z listopada 1942 roku, kiedy front stał raczej w miejscu, więc meldunki o stratach bojowych w tym przypadku mogą być bliskie prawdy. Po obliczeniu stosunku strat bojowych do niebojowych w listopadzie 1942 r. Sokołow zastosował odpowiednią proporcję dla każdego miesiąca wojny niemiecko-sowieckiej. Na tej podstawie wyliczył liczbę strat wojskowych na około 26,4 mln osób. Straty cywilne to wielkość wszystkich strat minus straty wojskowe, a więc 16,9 mln. Nie jest to metodologia idealna. Trudno niezaprzeczalnie udowodnić, że stosunek strat bojowych do niebojowych zawsze wyglądał akurat tak, jak w listopadzie 1942 roku. Przecież walki toczyły się z różną intensywnością. Zawsze więcej strat niebojowych ponosi armia, która stoi w miejscu, natomiast atakujące wojsko traci więcej ludzi w walce. Niemniej Sokołow podkreśla,

Suworow W., Ostatnia defilada, Dom wydawniczy Rebis, Poznań 2014, s. 7. Волкогонов Д., Сталин. Триумфитрагедия, Издательство Октябрь, Москва 1989, c. 106. 63 Np. Merridale, op. cit., s. 16. 64 Sokołow, op. cit., s. 236-238. 61 62

47


że wyniki jego badań są tylko szacunkowe, a dokładna liczba strat ZSRS może być już niemożliwa do ustalenia. Praca tego historyka zwraca na siebie uwagę, gdyż niewielu jest ludzi podejmujących próbę oszacowania całych strat Związku Sowieckiego. Inni rosyjscy historycy poruszający tematy nieobecne w oficjalnym dyskursie państwowym, tacy jak Wiktor Suworow, czy Mark Sołonin, koncentrują się raczej na niewielkich wycinkach wojny niemiecko-sowieckiej, niż na jej całościowym ujęciu. Zakończenie „To było podczas wylewów wiosennej powodzi. Trzydzieści osób poszło nad rzekę wyławiać pnie, które porwała wezbrana rzeka. Wieczorem wrócili do wsi, lecz bez jednego towarzysza. Na pytanie, gdzie jest trzydziesty, odpowiedzieli bez emocji, że trzydziesty został «tam». (…) Jeden z nich zmienił temat, mówiąc, że «trzeba pójść kobyle wody dać». Na mój zarzut, że bydła im bardziej żal, niż ludzi, jeden z nich odpowiedział przy powszechnej aprobacie reszty: «A po co ludzi żałować. Ludzi zawsze zrobić można. A kobyłkę taką… spróbuj zrobić kobyłkę »‖. Taką historię opowiedział Stalin adeptom szkoły wojskowej na Kremlu w 1935 roku65. Mimo, że dyktator sam zajął w niej rolę optującego za ratowaniem człowieka, przesłanie tej opowiastki dobrze oddaje jego rzeczywisty pogląd na wartość życia ludzkiego. Trudno spodziewać się, żeby człowiek, który uśmiercił miliony ludzi w łagrach i w czasie przymusowej kolektywizacji wzruszał się nad poległymi na wojnie służącej umocnieniu jego władzy. Wiedział o tym, że naród nie może poprzeć ludobójcy Hitlera i w walce o własne fizyczne przetrwanie wybierze jego, mówiącego po rosyjsku. Dzięki temu od tej pory nie będzie już postrzegany jako ciemiężyciel, ale jako obrońca i wybawca. Zwycięstwo nad Niemcami nie tylko do dzisiaj stanowi główny argument stalinistów w rozmowach z przeciwnikami totalitaryzmu, ale też pozwoliło przyćmić wszystkie wcześniejsze i późniejsze zbrodnie komunizmu. Myślenie człowieka sowieckiego zostało niejako oczyszczone krwawą kąpielą – świadomość potworności stalinowskiego reżimu wyparto traumą hitleryzmu i piekła wojny. Może właśnie temu miały służyć milionowe straty? Bibliografia 1. 2. 3. 4. 65

Aleksijewicz S., Ostatni świadkowie. Utwory solowe na głos dziecięcy, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2013. Barmine A., One Who Survived, G. P. Putnam, New York 1945. Beevor A., Berlin 1945. Upadek, Wydawnictwo Znak, Kraków 2009. Beevor A., Stalingrad, Wydawnictwo Znak, Kraków 2008.

Sokołow, op. cit., s. 434. 48


5. 6. 7. 8. 9.

10.

11. 12. 13. 14. 15. 16. 17. 18.

Braithwaite R., Moskwa 1941, Wydawnictwo Znak, Kraków 2008. Carrel P., Operacja Barbarossa, Wydawnictwo Bellona, Warszawa 2008. Glantz D., The Siege of Leningrad 1941–44: 900 Days of Terror, Zenith Press, Osceola 2001. Hubert M., Deutschland imWandel. Geschichte der deutschenBevolkerungseit 1815 Steiner, Franz Verlag 1998. Karl-Heinz. F., Schmider K., Schönherr K., Schreiber G., Ungváry K., Wegner B., Das Deutsche Reich und der ZweiteWeltkrieg – Vol. 8: Die Ostfront 1943/44 – Der Krieg imOsten und an den Nebenfronten, Deutsche Verlags-AnstaltMünchen, München 2007. Komański H., Siekierka Sz., Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie tarnopolskim 1939-1946, Wrocław 2006. Krivosheev G., Soviet Casualties and Combat Losses in the Twentieth Century, Greenhill Books, London 1997. Mazur G., Skwara J., Węgierski J., Kronika 2350 dni wojny i okupacji Lwowa, Wydawnictwo Unia, Katowice 2007. Merridale C., Wojna Iwana. Armia Czerwona 1939-1945, Wydawnictwo Rebis, Poznań 2009. Mikulin N., Sołdat, Ośrodek KARTA, Dom Wydawniczy PWN, Warszawa 2013. Sokołow B., Prawdy i mity Wielkiej Wojny Ojczyźnianej 1941-1945, Wydawnictwo Arkadiusz Wingert, Kraków 2013. Suworow W., Ostatnia defilada, Dom wydawniczy Rebis, Poznań 2014. Волкогонов Д., Сталин. Триумф и трагедия, Издательство Октябрь, Москва 1989. Статистические данные - Уничтожение евреев СССР в годы немецкой оккупации (1941-1944), Сборник документов и материалов, Ицхак Арад, Яд ва-Шем, Иерусалим 1991.

Netografia 1. 2.

3.

Braun G., Marsz Wyzwolicieli, Telewizja Polska, Warszawa 2009. DeBruyne N. F., Leland A., American War and Military Operations Casualties: Lists and Statistics,<http://www.fas.org/sgp/crs/natsec/RL32492.pdf>, [dostęp: 15.02.2015]. Łomanowski A., ZSRR w wojnie z Niemcami stracił o 1,5 mln żołnierzy więcej, <http://www.rp.pl/artykul/1108457.html>, [dostęp: 15.02.2015]

49


4.

5.

6. 7.

8. 9.

10.

11.

12.

13.

14.

Базар H., Искатели метеорита нашли останки солдат Красной Армии, <http://media-polesye.by/news/iskateli-meteorita-nashli-ostanki-soldatkrasnoy-armii-18481>, [dostęp: 17.02.2015]; Останки 14 тысяч солдат и офицеров Красной армии найдены в 2014 году, <http://lenta.ru/news/2014/12/21/cendre/>, [dostęp: 17.02.2015]. Осмоловский А., „Сгорела и вся его семья: жена и пятеро детей‖. Трагедии белорусских деревень во время войны,<http://www.postkomsg.com/history/203386/>, [dostęp: 18.02.15]. AOK/Ic POW SummaryReports, <http://ww2stats.com/pow_ger_okh_aok.html>, [dostęp: 16.02.2015]. Komunikat dot. śledztwa w sprawie zbrodni popełnionych przez partyzantów sowieckich w latach 1942–1944 na terenie byłego województwa nowogródzkiego,<http://ipn.gov.pl/wydzial-prasowy/komunikaty/komunikatdot.-sledztwa-w-sprawie-zbrodni-popelnionych-przez-partyzantowsowieck>, [dostęp: 17.02.2015]. IPN policzył ofiary II wojny światowej, <http://polska.newsweek.pl/ipnpoliczyl-ofiary-ii-wojny-swiatowej,42829,1,1.html>, [dostęp: 15.02.2015] Iwonicz - Zdrój - pomnik upamiętniający "Rzeczpospolitą Iwonicką",<http://www.miejscapamiecinarodowej.pl/index.php/podkarpackie /931-iwonicz-zdroj-pomnik-upamietniajacy-rzeczpospolita-iwonicka>, [dostęp: 16.02.2015]. „Medalion śmierci‖ – historia sowieckich nieśmiertelników, <http://rus.mil.pl/main/pl/artykuly/73/_medalion_smierci_historia_sowieckic h_niesmiertelnikow.html>, [dostęp: 17.02.2015]. The Beginning of the Final Solution: The Invasion of the Soviet Union and the Beginnings of Mass Murder, <http://www.yadvashem.org/yv/en/holocaust/about/04/ussr.asp?WT.mc_id= wiki>, [dostęp: 18.02.2015]. „z Sowietami nie walczyć‖,<http://www.1wrzesnia39.pl/39p/teksty/8794,zSowietaminiewalczy cMarekGalezowski.html>, [dostęp: 16.02.2015]. В 1941 году в Великой Отечественной войне началась Битва за Москву,<http://inmsk.ru/thisday_0930/19410930/340635429.html>, [dostęp: 16.02.2015]. Приказ НКО СССР от 28.07.1942 № 227, Викитека, <http://ru.wikisource.org/wiki/%D0%9F%D1%80%D0%B8%D0%BA%D0 %B0%D0%B7_%D0%9D%D0%9A%D0%9E_%D0%A1%D0%A1%D0%A 1%D0%A0_%D0%BE%D1%82_28.07.1942_%E2%84%96_227>, [dostęp: 17.02.2015].

50


KAROLINA MAĆKO, II ROK, ROSJOZNAWSTWO, UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI CZY ROSJA NALEŻY DO ZACHODU? ROZWAŻANIA NA PODSTAWIE PODOBIEŃSTW I RÓŻNIC KULTUROWYCH MIĘDZY POLSKĄ I ROSJĄ Wstęp Dlaczego kulturoznawcy prowadzą rozważania na temat przynależności Rosji do kręgu kultury europejskiej? Otóż czynników jest kilka. Po pierwsze - położenie Rosji na dwóch kontynentach. Po drugie - wyrastanie w dwóch kręgach cywilizacyjnych, od czasów najdawniejszych w kulturze bizantyńskiej i turańskiej, a od panowania Piotra I - w europejskiej. Po trzecie - zapadnicy (okcydentaliści), którzy uważali, że jedyną prawidłową drogą rozwoju dla Rosji będzie przezwyciężenie izolacji kulturowej i gospodarczej poprzez integrację cywilizacyjną z Zachodem1. Kolejny jest rosyjski eurazjatyzm. Według Stanisława Bielenia Rosja jest "Europą w Azji" i "Azją w Europie" 2. Rosja, podobnie zresztą jak i Polska, często postrzegana jest jako łącznik, pomost pomiędzy sprawami Europy Zachodniej i Europy Wschodniej oraz Azji. Według Jana Paradowskiego "Rosja jest odwrotną stroną Europy" 3. "Kulturowe rozdwojenie" 4 Rosjan jest zauważalne w modernizacji kraju na wzór zachodni z jednoczesną chęcią zachowania swojej wyjątkowości (niektórzy badacze, w tym S. Huntington, wyodrębniają odrębną cywilizację- rosyjską, prawosławną, ortodoksyjną) 5. W tym aspekcie może ona się kojarzyć z niektórymi krajami islamskimi, które odrzucają zachodni typ myślenia, zachodnią mentalność i "przepis" na życie czy politykę, ale z chęcią korzystają z dobrodziejstw techniki - o tym zjawisku mówił ks. Dr hab. Aleksander Posacki na wykładzie zatytułowanym "Ekstremizm religijny w Kazachstanie i Azji Centralnej", który odbył się dnia 27 stycznia 2015 w Instytucie Rosji i Europy Wschodniej UJ w Krakowie. "Rosyjska dusza jest rozdarta". Jeszcze kilka lat temu było to bardzo trafne stwierdzenie. Ale czy dziś rosyjska dusza nadal jest rozdarta, nadal "jedną nogą stoi" na Zachodzie, a drugą na Wschodzie? W wywiadzie dla dwumiesięcznika "Nowa Europa Wschodnia" w rozmowie z Kubą Benedyczakiem, Wiktor 1

Geopolityka w stosunkach polsko-rosyjskich, pod red. S. Bielenia i A. Skrzypka, Warszawa 2012, s.30. Włodkowska-Bagan A., Społeczno-kulturowe uwarunkowania pozycji Rosji w stosunkach międzynarodowych, [internet:] http://www.academia.edu/6491205/Spo%C5%82ecznokulturowe_uwarunkowania_pozycji_Rosji_w_stosunkach_mi%C4%99dzynarodowych, [dostęp: 15 I 2015], s. 5. 3 Ibidem. 4 Ibidem, s. 3. 5 Ibidem, s. 6. 2

51


Jerofiejew, rosyjski pisarz i publicysta modernistyczny, powiedział: "Otóż, istnieje zestaw rosyjskich wartości, odmiennych od europejskich. Ludzie kultury i sztuki – Borys Pasternak, Antoni Czechow czy Anna Achmatowa, wyznawali wartości europejskie, przez co Zachód zaczął spekulować, jakoby Rosja należała do Zachodu. Tymczasem, gdy przejdziemy przez równinę życia przeciętnego Rosjanina, zobaczymy, że nie ma ono nic wspólnego z Europą"6. Dlaczego kultura? Sformułowany przeze mnie temat poprę cytatem. "Nie ma tematu współpracy polsko - rosyjskiej. Sprawy gospodarcze i dotyczące tranzytu energii załatwimy w Brukseli. O Ukrainie nie będziemy z wami rozmawiać, bo uważamy waszą politykę za wrogą. Do dialogu zostaje historia - tu dialog będzie raczej nieprzyjemny. Ale zawsze warto rozmawiać o współpracy kulturalnej. W tej materii jest coś do zrobienia" 7. Jest to wypowiedź doradcy prezydenta Putina. Sfera kultury zawsze pozostaje poniekąd "nieskazitelna". Nie rozstrząsamy sporów politycznych, historycznych czy różnic językowych. Kultura jest gruntem neutralnym, w zasadzie bezspornym - bo przecież jaki byłby cel sprzeczać się o coś, co mamy we krwi, co jest w nas uwarunkowane. "Dzieleni przez państwowe ideologie, wyznaniowe dogmaty (...) Rosjanie i Polacy, poczynając od XVII w. nieprzerwanie zbliżali się w sferze wysokiej kultury (...). Właśnie ona (...) wzajemnie przyciągała ich wbrew zrodzonym przez lokalną przeszłość i tworzonym przez lokalną teraźniejszość etniczno państwowym i etniczno - wyznaniowym uprzedzeniom" 8. Zdefiniowanie pojęć - "Rosja" i "Zachód" Początki państwowości ruskiej sięgają IX w. Na kształt kultury ruskiej wpływ mieli południowi Słowianie oraz Bizancjum, za którego pośrednictwem Ruś przyjęła prawosławie w 988 r. Decyzję tę podjął książę kijowski Włodzimierz I Wielki. Wyjątkowo ważnym wydarzeniem w historii Rusi był ślub Iwana III Srogiego z Zofią (Zoe) Paleolog - księżniczką bizantyńską. Zaczęto uważać, że państwo ruskie stało się bezpośrednim dziedzicem spuścizny po Bizancjum, a Moskwa staje się "trzecim Rzymem". Teorię Moskwy III Rzymu sformułował 6

Jerofiejew W., Benedyczak K., Rosyjska dusza jest rozdarta, [internet:] http://www.new.org.pl/825,artykul.html, [dostęp: 15 I 2015]. 7 Polska-Rosja. Wczoraj, dzisiaj, jutro, Instytut Studiów Strategicznych, pod red. M. Zamarlik i W. Unge, seria zeszyty 59, Kraków 2006, s. 41. 8 Stosunki polsko-rosyjskie. Stereotypy, realia, nadzieje, pod red. J. Marszałek-Kawy i Z. Karpusa, Toruń 2008, s. 109. 52


mnich Filoteusz z Pskowa. Koncepcja ta głosiła, iż "Rzym upadł na skutek herezji, drugi Rzym – Konstantynopol– na skutek zdrady prawdziwej wiary, trzecim Rzymem jest Moskwa, a czwartego już nie będzie." Warto dodać, iż Feliks Koneczny, twórca oryginalnej koncepcji cywilizacji, zalicza Rosję również do kręgu cywilizacji turańskiej, wraz z Kozakami. Cała aktywność polityczna w ramach tej cywilizacji ma zdaniem Konecznego charakter wojskowy, a władców nie obowiązuje moralność. Co na przestrzeni wieków można było zaobserwować w Księstwie, a potem Imperium Rosyjskim. Symboliczny przejaw kontynuacji stanowiło przejęcie herbu- dwugłowego orła, a w wymiarze formalnym - tytułu cara (cesarza). Zachód - inaczej cywilizacja zachodnia, Okcydent, cywilizacja okcydentalna (od łac. occidens, czyli zachód) - cywilizacja powstała z połączenia kultury antycznej i chrześcijańskiej. Współcześnie do tego kręgu zaliczana jest Europa Zachodnia, Europa Środkowa, Ameryka Północna, Ameryka Południowa, Australia oraz Nowa Zelandia9. Rozprzestrzenianie się idei cywilizacji zachodniej zwane jest okcydentalizacją, czego sama Rosja doznawała od czasów panowania Piotra I. Pojęcie Okcydentu jest szersze niż "cywilizacja łacińska", która ogranicza się do cywilizacji powstałej w Europie10. Tak więc, zadając pytanie - Czy Rosja należy do Zachodu, tak naprawdę należałoby zapytać - Czy Rosja należy do kręgu cywilizacji łacińskiej? Czasy najdawniejsze "Na początku była Ruś Kijowska (...), granicząca z państwem Mieszka I. O ziemie przygraniczne bracia Słowianie toczyli spory. Do księcia Polan należały na przykład Grody Czerwieńskie, które Włodzimierz przywłaszczył sobie w 981 roku"11. Później Grody przechodziły "z rąk do rąk". Polanie i Rusini, dwa najbardziej dynamiczne słowiańskie żywioły, w całej wspólnej historii, prócz okresu Rusi Kijowskiej, nie znajdowały się w stanie zrównoważonego i w pełni partnerskiego sąsiedztwa. Przez lata konkurowały ze sobą o "kresy". Owszem, zdarzały się okresy współdziałania, ale nigdy nie przerodziły się w nic trwałego 12. Waśnie spowodowały wzajemny brak zaufania, brak porozumienia i brak warunków sprzyjających dobrosąsiedztwu. Warto dodać, iż niemały wpływ na 9

SkyMaja, Cywilizacja zachodnia, [internet:] http://pl.wikipedia.org/wiki/Cywilizacja_zachodnia, [dostęp: 15 I 2015]. 10 Darekm135, Cywilizacja łacińska, [internet:] http://pl.wikipedia.org/wiki/Cywilizacja_%C5%82aci%C5%84ska, [dostęp: 15 I 2015]. 11 Kochańczyk J., Polska-Rosja. Czas wojny, czas pokoju, Chorzów 2013, s. 36. 12 Polska-Rosja. Wczoraj, dzisiaj, jutro..., s. 41. 53


spory między Polską i Rusią miały właśnie odmienności cywilizacyjne, uwarunkowane przynależnością Polski do kręgu kultury łacińskiej, a Rosji do cywilizacji bizantyńskiej i turańskiej. Ponadto, Federacja Rosyjska zachowała wyjątkowy, eurazjatycki charakter. Mimo, iż bliskość geograficzna Polaków i Rosjan zbiegła się z bliskością etnogenetyczną, różnice w dążeniach politycznych, ustrojach państwowych oraz obranych kierunków polityki międzynarodowej są znaczne13. To tylko niektóre przykłady kontaktów polsko - ruskich w historii. Kolejnym, który chcę przedstawić, unaoczniającym istotę pytania "Czy Rosja należy do Zachodu?", jest nawiązanie do legendy o Lechu, Czechu i Rusie. Ponoć przodkami plemion słowiańskich nad Wisłą, Dnieprem, Wełtawą i Wołgą byli starożytni Sarmaci. Ponad tysiąc lat temu Lech i Czech przyjęli chrzest od Rzymu i oddzielili się od Rusa, który związał się z Konstantynopolem. Najazd mongolski pogłębił różnice w rozwoju Słowian. Rusini przez dwa stulecia znajdowali się pod mongolskim jarzmem. Wtedy przyswoili sobie wiele mongolskich i tatarskich cech14. Rosyjski filozof Wissarion Bieliński, pisał: "Najazd tatarski spoił rozbite części Rosji jej własną krwią. Był to wielki pożytek, jaki przyniosło Rosji trwające przez dwa wieki jarzmo tatarskie; lecz jakąż wyrządziło jej krzywdę, ile zaszczepiło wad! Zamknięcie kobiet, niewolnictwo w dziedzinie myśli i uczuć, knut, przyzwyczajenie do zakopywania pieniędzy w ziemi i do chodzenia w łachmanach z obawy, by nie wyglądać na bogacza, przekupstwo sprawiedliwości, azjatyckie obyczaje (...) Czechy i Polska byłyby mogły spowodować kontakt Rosji z Europą i same przynieść jej także pożytek jako plemiona o wyrazistym charakterze, ale odsunęła je na zawsze wroga różnica wyznań". W XVI wieku rywalizowaliśmy o Inflanty – zawiłe sojusze państwa polskolitewskiego początkowo z Danią, później ze Szwecją, bunt Gdańska, Dźwina, Wielkie Łuki. I w efekcie rozejm w Jamie Zapolskim (1582 rok). Kolejne był dymitriady i polska ingerencja z Jerzym Mniszchem na czele. Polscy magnaci kresowi ciągle "mieszali się" w sprawy wewnętrzne Rosji. W XVII wieku, w wyniku rosyjsko - kozackiej ugody, zawartej w 1654 roku w Perejesławiu, rozpoczęła się kolejna wojna polsko - rosyjska. Wojska przeciwnika zajęły Smoleńsk, Wilno i Grodno, my zostaliśmy wspraci przez Tatarów. Jednakże spór zatrzymał najazd Szwedów, którego wzrostu potęgi 13 14

Stosunki polsko-rosyjskie. Stereotypy..., s. 106. Ibidem, s. 46. 54


obawiała się Rosja. Zawarto rozejm w Wilnie. Rosja jednakże wykorzystała słabość Polski po potopie szwedzim, najeżdzając na nią w 1659 roku. Na mocy rozejmu w Andruszowie (1667 rok) Rzeczpospolita utraciła ogromne połacie ziemi na wschodzie (ziemię siewierską, czernihowską, smoleńską, część województwa witebskiego, Ukrainę po lewej stronie Dniepru). Utraciła także Kijów. Rozejm andruszowski był puktem zwrotnym w polskiej ekspansji na wschód; było to jej całkowite załamanie, a zarazem ważny krok w zwracaniu się rosyjskiej polityki na zachód15. Różnice cywilizacyjne i kulturowe pomiędzy Rosją a Polską i Zachodem były widoczne od zawsze, od najdawniejszych czasów. W dodatku łączy nas trudna, wielowiekowa historia, która przyczyniła się do powstania niewyjaśnionych kwestii, mitów oraz stereotypów, które szczegółowo przedstawię w kolejnych rozdziałach. Historia bliższa katastrofie - Smoleńsk Wydawać by się mogło, iż katastrofa z 10 kwietnia 2010 roku zbliży do siebie polski i rosyjski naród. Owszem, przez chwilę tak było. Później jednak sytuacja zaczęła się pogarszać. I było jeszcze gorzej, niż przed tragedią. Wrogość wobec Rosji zaczęła się nasilać. Smoleńsk stał się przyczyną kolejnej wojny polsko polskiej, a później polsko - rosyjskiej.16 Warto przytoczyć tutaj wypowiedź amerykańskiego psychologa Philipa Zimbardo, który przebywał w Polsce w grudniu 2012 roku. W rozmowie z Piotrem Cieślińskim, dziennikarzem "Gazety Wyborczej", komentował: "Mówienie, że póki Polska nie dowie się prawdy na temat katastrofy, to nie będzie wolna, nie ma żadnego sensu. Przypuśćmy, że prawdy nigdy nie odkryjecie. Bywa tak w życiu, mam swoje lata, wiem. Czy to znaczy, że już na zawsze będziecie przeklęci i skazani? Ta katastrofa wstrzymuje cały kraj. To tak, jakbyście dwa lata temu nabrali głęboko do płuc powietrza – i dopóki sprawa nie zostanie wyjaśniona - nie mogli zrobić wydechu (...) Przyjeżdżam do Polski co roku i mam wrażenie, że zaczynacie staczać się w otchłań pesymizmu"17. Być może pogląd Profesora jest trochę przesadzony. Amerykanie zaprogramowany mają uśmiech i pozytywne podejście do wszystkiego, co się da. Jednakże dużo racji jest w tym, że katastrofa blokuje. Zablokowała nas na jakiś

Stosunki polsko – rosyjskie w XVI i XVII wieku, [internet:] http://sciaga.pl/tekst/50427-51stosunki_polsko_rosyjskie_w_xvi_i_xvii, [dostęp: 15 I 2015]. 16 Kochańczyk J., Polska-Rosja..., s. 257. 17 Ibidem, s. 280-281. 15

55


czas, widać jakąkolwiek poprawę, ale to ciągle w nas "siedzi", w głowach, sercach, a przede wszystkim polityce. Po prawie trzech latach, które minęły od katastrofy, 60% Polaków uważa, że rosyjski rząd nie okazał dobrej woli w wyjaśnieniu okoliczności wypadku, 66% twierdzi, że Rosjanie utrudniają postęp śledztwa, 59% wyklucza możliwość wypracowania wspólnego stanowiska w tej sprawie. 66% ankietowanych wyklucza możliwość zamachu, którą popiera z kolei 24%18. Geografia i geopolityka. Imperializm Współcześnie w Rosji istnieją dwie koncepcje rosyjskiego terytorium narodowego. Pierwsza określa faktyczne granice Federacji Rosyjskiej w sensie geograficznym. Teoria ta zwana jest rosyjskim pomysłem (российская идея). Druga natomiast opiera się na ruskim pomyśle (русская идея) i obejmuje wszystkie ziemie ruskie, a więc także białoruskie i ukraińskie. Koncepcje te wyraźnie ukazują różnicę między znaczeniem przymiotników "русский" a "российский"19. Jak już wcześniej wspomniałam, geograficzna bliskość Rosji i Polski zbiega się z ich bliskością etnogenetyczną. Jednakże przynależność do innych kręgów cywilizacyjnych doprowadziła do konfliktu we wszystkich sferach historycznego bytu etnicznie i geograficznie bliskich narodów20. Za główny element geopolitycznej identyfikacji Rosji uznaje się jej terytorium. Tożsamość imperialna oraz specyficzne pojmowanie przestrzeni są charakterystyczne dla niemalże każdego Rosjanina. Na jednym ze swoich wykładów, zatytułowanym "Magia przestrzeni. Jak geografia Rosji wpływa na jej kulturę?" Profesor Wasilij Szczukin stwierdził, iż dla Rosjan terytorium jest wartością metafizyczną. Swoją wielką potęgę naród postrzega przez pryzmat rozległości przestrzennej. Nawet po rozpadzie ZSRR Federacja pozostaje największym państwem na świecie, z liczbą ludności na 6. miejscu. Imperializm w Rosji wynika więc z tożsamości państwa i narodu. W przeciwieństwie do naszego kraju, mieszkańcy Federacji nie mają ze słowem "imperializm" negatywnych konotacji. Nie należy jednak zapominać o tym, iż polski charakter narodowy także był ukształtowany przez czynniki geopolityczne, a w tym specyficzne pojmowanie przestrzeni i wiedzenie prymu w regionie 21.

18

Geopolityka w stosunkach..., s. 140. Ibidem, s. 103. 20 Ibidem, s. 25. 21 Ibidem, s. 27. 19

56


Od razu wspomnę o jednej z najważniejszych cech Rosjanina, jaką jest maksymalizm. Myślę, iż wynika on właśnie ze specyficznego pojmowania przestrzeni. Podłoże geograficzne często determinuje charakter narodowy 22. Według Jana Kołogriwowa, w kraju niewyobrażalnych przestrzeni, surowego klimatu, narażonym zewsząd na ataki, kształtowało się poczucie własnej znikomości i marności wszystkich spraw. Mówiąc o terytorium, należy również wspomnieć o sąsiadach. Spuścizną po jarzmie tatarsko - mongolskim stało się nieustanne poczucie zagrożenia 23. Dla Rosjan sąsiedzi są uosabiani z niebezpieczeństwem, co potwierdza Richard Pipies, nazywając takie zachowanie "psychologią okopów". Co się wiąże jeszcze z imperializmem, to ciągła potrzeba poszerzania swojego terytorium. Doskonałym przykładem jest historia dziejąca się na naszych oczach, czyli aneksja Krymu przez Rosję. Religia - prawosławie i katolicym oraz głowy Kościołów My, Polacy, mamy Częstochowę i historię obrony Jasnej Góry przed heretyckimi Szwedami, a Rosjanie - klasztor Troicko - Sergiejewski i historię obrony Ławry przed heretyckimi Polakami. My mamy Matkę Boską Częstochowską a Rosjanie - Matkę Bożą Kazańską. Ta prawosławna ikona została otoczona kultem od czasu koronacji Iwana IV Groźnego. W tym czasie objawiła się 8-letniej dziewczynce i powiedziała jej o swoim wizerunku ukrytym w Kazaniu, zapomnianym w czasach rządów tatarskich24. Patronem Rosji jest św. Sergiusz - symbol jedności państwa moskiewskiego: godził skłóconych książąt ruskich, błogosławił Dymitra Dońskiego przed wojną z Tatarami. Polskimi patronami są św. Wojciech Biskup i Męczennik, św. Stanisław Biskup i Męczennik oraz Najświętsza Maryja Panna Królowa Polski. Głową kościoła prawosławnego jest patriarcha, katolickiego natomiast papież. "Najciekawsze" relacje łączyły Rosję ze światem katolickim i Polską podczas pontyfikatu Jana Pawła II. Papież - Polak stał się dla Cerkwi moskiewskiej poważnym problemem. Wszystkie jego wypowiedzi traktowano podejrzliwie, nawet tę: "...dwie tradycje, Wschodu i Zachodu wyrażają tę samą wiarę, jeden chrzest. Papież Jan Paweł II, Słowianin, syn narodu polskiego, czuje, że musi wniknąć głęboko w glebę historii i w korzenie, z których sam pochodzi" 25.

22

Polska-Rosja. Wczoraj, dzisiaj, jutro s. 43. Geopolityka w stosunkach..., s. 25. 24 Kochańczyk J., Polska-Rosja..., s. 315- 316, 319. 25 Ibidem, s. 340. 23

57


Rosjanie obawiali się propagowania przez Papieża katolicyzmu w swoim kraju oraz wzmacniania jego pozycji na Białorusi i Ukrainie. Podejrzenia wzbudził u nich tajemniczy pożar świątyń prawosławnych na Podlasiu oraz poparcie przez Jana Pawła II grekokatolików26. W sierpniu 2012 roku patriarcha Cyryl odwiedził Warszawę. Wraz z arcybiskupem Józefem Michalikiem podpisali wspólne przesłanie do wiernych w Polsce i Rosji - "aby każdy Polak w każdym Rosjaninie i każdy Rosjanin w każdym Polaku widział przyjaciela i brata". Dziś stosunki między Kościołem katolickim i Cerkwią określane są jako "zadowalające". Ciekawy jest również stosunek Polaków i Rosjan do wizerunków świętych oraz miejsc kultu. Nad nami czuwała Czarna Madonna, nad Rosjanami wspomniana już Matka Boska Kazańska. Wg Davida Freedberga można zauważyć tendencję do chęci zawładnięcia tożsamością i wiarą danego narodu poprzez symboliczny akt zawładnięcia jego świętymi wizerunkami i budynkami. Dobrym przykładem są losy Kościoła unickiego. "Na terenie zaboru rosyjskiego władze prowadziły politykę nastawioną na likwidację wspólnot unickich i włączenie ich pod zwierzchnictwo Patriarchatu Moskiewskiego. Po 1918 roku kolejne rządy II RP konfiskowały i burzyły cerkwie. Znanym symbolem usuwania przez Polaków znaków obcej cywilizacji było zburzenie soboru Aleksandra Newskiego w Warszawie w okresie międzywojennym" 27. Wady i zalety obydwu narodów - jak się nawzajem postrzegamy "Trzeba, byśmy polubili zalety i wybaczyli sobie wady, bo w wielkim słowiańskim świecie potrzebny jest i rosyjski, i polski żywioł" 28. Czego boimy się w Rosjanach? Co lubimy, co podziwiamy, a czym gardzimy? Naród ten ma w sobie mnóstwo cech, czasem tak różnych od naszych, a czasem niemal identycznych... Polakom w Rosjanach podoba się ich przyjazny stosunek do ludzi, serdeczność i gościnność. Polacy cenią też ich zamiłowanie do tańca, muzyki i zabawy. Podziwiają rosyjską melancholię, marzycielstwo, wrażliwość. Bliska nam jest "słowiańska spontaniczność" i hołdowanie zasadzie "carpe diem". Warto dopowiedzieć, iż wg badań opinii publicznej, 60 % Polaków z chęcią odwiedziłoby Rosję, a 13% zdecydowałoby się na wyjazd na stałe do naszego sąsiada. Co się tyczy studentów, polscy wiedzą nieporównywalnie więcej o Rosji niż studenci rosyjscy o naszej ojczyźnie. Wśród cech, które drażnią 26 27 28

Ibidem, s. 340 Geopolityka w stosunkach..., s. 128. Stosunki polsko-rosyjskie. Stereotypy..., s. 134. 58


Polaków u Rosjan, są - zmienność, żądza mocnych wrażeń, brak umiarkowania, skłonności do skrajności, pewna niewzruszoność, niechlujność, nieróbstwo, wrogość29 30. Polacy nie rozumieją rosyjskiego "kultu" cierpienia31. Z wypowiedzi jednej z rosyjskich studentek można przytoczyć kilka rzeczy, które w Polsce najbardziej ją zdziwiły: 32 graffiti na budynkach, nadmiar reklam, duża liczba bocianów, hipermarkety, dużo zakonnic na ulicach, rozmawiających ze sobą i śmiejących się, dużo kwiatów w oknach mieszkań, gościnność oraz "kult" picia kawy. Wielu Rosjan zachwyca polski styl bycia oraz gościnność, "słowiańska dusza". Polskie kobiety odznaczają się perfekcyjnie wykonanym makijażem oraz ubiorem, podkreślającym ich kobiecość33. Jednakże od zawsze byliśmy posądzani o skłonności do spiskowania. Wg Rosjanina Polak jest przebiegły, niewdzięczny i agresywny. Często też narzeka i marudzi. Nasi sąsiedzi doceniają jednak naszą kuchnię. Dużą popularnością wśród Rosjanek cieszy się polska wódka Żubrówka. Rosjanie nie rozumieją trochę naszej religijności, jednak dużym szacunkiem darzą Jana Pawła II. Wśród Polaków, których ciepło wspominają są również: Barbara Brylska, Janusz Leon Wiśniewski, Daniel Olbrychski, Michał Żebrowski, Krzysztof Penderecki34. Przytoczę również kilka wypowiedzi rosyjskich osobistości na nasz temat: Patriarcha Cyryl II - "Wiele razy bywałem w Polsce. Dobrze znam duchowe życie Polaków. Bardzo szanuję Waszą religijność"; Władimir Żyrinowski, lider LDPR - "Polska jak prostytutka, od jednego do drugiego - to do Napoleona, to do Szwedów, to do Niemców. A potem mówi, że wszystkiemu winna jest Rosja"; Car Mikołaj I Romanow - "Znam dwa typy Polaków: tych, którzy zbuntowali się przeciwko mnie, i tych, którzy pozostali mi wierni. Tych pierwszych nienawidzę, tymi drugimi gardzę"; Oraz komentarze internautów - "Może wśród Polaków są jacyś normalni ludzie, ale ja ich nie znam. Jedynie Wojtyła mi się podobał."; "Kochać Polaków można już za samo to, że są nimi Janusz Leon Wiśniewski i Barbara Brylska.

29

Polska-Rosja. Wczoraj, dzisiaj, jutro..., s. 43. Polacy i Rosjanie. Przezwyciężanie uprzedzeń, pod red. A. de Lazari i T. Rongińskiej, Łódz 2006, s. 54. 31 Polska-Rosja. Wczoraj, dzisiaj, jutro..., s. 43. 32 Polacy i Rosjanie. Przezwyciężanie uprzedzeń..., s. 337. 33 Ibidem, s. 338. 34 Jastrzębski M., Matrioszka Rosja i Jastrząb, Gliwice 2013, s. 165-182. 30

59


Uroczy i mądry to naród. Jest w nich coś niezwykłego, baśniowego... Ach, jak ja chciałabym mieszkać w Warszawie!"35. W 2002 roku podczas dwudniowej wizyty prezydenta Putina w Warszawie, wypowiedział się on następująco na temat polsko - rosyjskiej zbieżności kultur: "Nasze narody, które są bliskimi sąsiadami i dawnymi partnerami, przeżyły różne epoki, ale zawsze były świadome swego pokrewieństwa duchowego, dążyły do rozwijania stosunków dobrosąsiedzkich i niejeden raz walczyły ramię w ramię przeciwko wspólnemu wrogowi... Pamiętamy o polsko - rosyjskich tradycjach kulturalnych, takich jak przyjaźń geniuszy narodowych - Mickiewicza i Puszkina, o twórczości Tołstoja i Hercena. W Rosji wielką popularnością cieszą się utwory Henryka Sienkiewicza i Stanisława Lema, a do ulubionych kompozytorów należy Fryderyk Chopin." Znaczenie słowa honor w Polsce i Rosji Bardzo interesująca jest etymologia słowa "honor", zarówno w Polsce, jak i w Rosji. Rosjanie szli do boju za "Boga, Cara i Ojczyznę", my zaś za "Boga, Honor i Ojczyznę"36. Pojęcie "honor" oznacza postawę, dla której charakterystyczne jest połączenie silnego poczucia własnej wartości z wiarą w wyznawane zasady moralne, religijne lub społeczne37. Z kolei polskie "honor" w Rosji tłumaczy się jako "gonor" (гонор), co oznacza pretensje oraz arogancję, do którego to wyrazu na stałe "doczepiono" określenie "polski". Polskij gonor oznacza pychę, dumę, zadzieranie nosa i indywidualizm 38. Po rosyjsku honor w pozytywnym tego słowa znaczeniu to "честь". Stereotypy - skąd, dlaczego, jakie, i jak je przezwyciężyć? Jak powiedział Albert Einstein - "Łatwiej jest rozbić atom niż zniszczyć przesąd". Dlatego właśnie w niniejszej pracy zamierzam poniekąd "rozpracować" działanie stereotypów oraz odnieść je do kontekstu kulturowego między Polską i Rosją. Wg Geerta Hofstedema, człowiek jest "zaprogramowany" przez kulturę. I to właśnie w wyniku przynależności do swoistej dla siebie kultury oraz obcowania z inną, powstają uprzedzenia. Stereotyp nigdy nie jest neutralną strukturą sądów, zawsze powstaje w procesie odnoszenia własnych wartości

35

Ibidem. Kochańczyk J., Polska-Rosja... 37 MalarzBOT, Honor (pojęcie moralne), [internet:] http://pl.wikipedia.org/wiki/Honor_(poj%C4%99cie_moralne), [dostęp: 18 I 2015]. 38 Polacy i Rosjanie. Przezwyciężanie uprzedzeń..., s. 148, 189. 36

60


do norm innej kultury39. Etymologia słowa stereotyp wywodzi się od greckiego "stereos", czyli "sztywny, trwały, odporny" oraz "typos"- "typ, forma, kształt". Już sama nazwa wskazuje na to, że uprzedzenia są bardzo oporne na racjonalne przemyślenia, a wzmocnione przez większą grupę (świadomość zbiorową) stają się trudne do pokonania. Co stoi na przeszkodzie w dialogu międzykulturowym? Na pewno są to wcześniejsze historyczne wydarzenia, pamięć historyczna, która w przypadku nas i Rosjan nigdy nie zawodzi... Kolejna jest propaganda państwowa, przejawiająca się w aktualnej polityce wewnątrz- i międzypaństwowej40. Wpływ ma też aktualna sytuacja polityczna kraju na arenie międzynarodowej. I ostatnie, istotne wg mnie do wymienienia są media, które zdają się mieć największy wpływ, nie tylko na powstawanie mitów i uprzedzeń, ale też na to, co dzieje się wokół nas i jak postrzegamy świat. Niewątpliwie ogromny wpływ na wzajemne postrzeganie się Polaków i Rosjan ma historia. "Każdy naród ma swoją specyfikę. Stosunki między Rosjanami i Polakami zaczęły się w XIII-XIV wieku, kiedy Polska zagarnęła zachodnie ziemie Rusi; księstwo halicko-wołyńskie i połockie. Były one kontynuowane w XIV-XV wieku, kiedy Polacy oderwali od Rusi rdzenne ziemie, których Rosja nie mogła obronić. Znacznie później były rozbiory i walka Polaków o niepodległość"41. W przeprowadzonej przeze mnie i grupę badawczą, kilka miesięcy temu, ankiecie (ankietowani w przedziale wiekowym 18-77), dotyczącej stosunków polsko- rosyjskich, na pytanie ",co kojarzy Ci się z Rosją przed rokiem 1991 i po roku 1991", Polacy odpowiadali następująco: - przed rokiem 1991 - zacofanie, dążenia imperialistyczne, czystki, Katyń, najazd na Czechy; - po roku 1991 - również zacofanie i dążenia imperialistyczne, korupcja, oligarchia, łamanie demokracji. Odnosząc się do innego badania opinii publicznej, blisko dwie trzecie Polaków uważa, że z Rosją łączy nas więcej przykrych niż dobrych doświadczeń. Połowa respondentów uważa, że Rosja powinna mieć poczucie winy, głównie wobec takich wydarzeń, jak: II wojna światowa, Katyń, mordy dokonywane na oficerach, a teraz jeszcze katastrofa smoleńska (teoria spisku) 42. Jeśli chodzi o Rosjan, w ich świadomości utarł się stereotyp Polaka - buntownika, kiedy to pod

39

Ibidem, s. 5. Ibidem, s. 5-6. 41 Ibidem, s. 69. 42 Ibidem, s. 49-50. 40

61


koniec XVIII wieku rozpoczęła się nieustająca walka naszych rodaków o niepodległość, Polaka zaczęto postrzegać jako konspiracyjnego opozycjonistę. "Czy Polacy są zaprogramowani antyrosyjsko?"43. Postrzeganie Polski jako kraju szczególnie rusofobicznego odnotowali Andrzej Walicki i Bronisław Geremek. Twierdzą oni, iż Polaków cieszy, kiedy Rosji "źle się dzieje" oraz wskazują na mnogość tendencyjnych opisów Rosji wśród korespondentów 44. Rosjanin postrzegany jest jako pijak, komunista, odwieczny agresor, romantyk, walczący o wolność z wybujałym nacjonalizmem. Rosjanka natomiast to kobieta delikatna, elegancka, "z pazurem", umiejąca postawić na swoim. Istnieje również przekonanie, że kobiety, nawet mające stałą pracę (np. lekarki, nauczycielki), wychodzą na ulicę, by utrzymać swoją rodzinę 45. Ważnymi wydarzeniami, które wpływają również na wzajemne postrzeganie się narodów są bieżące wydarzenia polityczne i w przypadku nas i naszych sąsiadów były to: wstąpienie przez Polskę do Unii Europejskiej i NATO, katastrofa smoleńska oraz konflikt na Ukrainie. Ważną rolę odgrywa również wątek gospodarczy - wymiana handlowa oraz gaz i ropa. Jedynie co piąta osoba uważa, iż współpracy między państwami sprzyja bliskość kulturowa między Polską i Rosją.46 We wspomnianej ankiecie, przeprowadzonej przeze mnie i moją grupę badawczą, wśród Rosjan, których powinien znać każdy Polak, nasi rodacy wymieniali: Fiodora Dostojewskiego, Michaiła Bułhakowa, Piotra Czajkowskiego, Włodzimierza Wysockiego, Aleksandra Puszkina, Lwa Tołstoja, Antoniego Czechowa, Jurija Gagarina, Dmitrija Mendelejewa, carycę Katarzynę II, Piotra I oraz Leonida Breżniewa. A jakich Polaków powinien znać każdy Rosjanin? Wg Polaków: Henryka Sienkiewicza, Marię Skłodowską-Curie, Fryderyka Chopina, Lecha Wałęsę, Jana Pawła II, Adama Małysza, Adama Mickiewicza, Tadeusza Kościuszko, Tadeusza Mazowieckiego oraz Bronisława Komorowskiego. Polak przez Rosjan postrzegany jest jako "zwykły człowiek", o słowiańskiej duszy, "katol", praworządny obywatel Europy, również jako honorowy i godny, czasem też nieokrzesany47. Warto dodać, iż stereotyp Polaka nie jest jednoznaczny, jest zarówno pozytywny, jak i negatywny. Do tych drugich cech z pewnością

43

Ibidem, s. 6. Ibidem. 45 Ibidem, s. 72-73. 46 Ibidem. 47 Ibidem, s. 73. 44

62


zaliczylibyśmy "ślepe" podążanie za Zachodem, protekcjonalizm, skłonności do pouczania. "Czy Rosjanie są zaprogramowani antypolsko"?48 Idąc za wypowiedzią Wiktora Jerofiejewa - już tak. "Jeżeli gospodarka Rosji stanie na nogi (...) to Rosja spojrzy na Polskę wyniośle, jak na coś "nieistotnego". Z psychologicznego punktu widzenia sprawi to Rosji przyjemność. Tak odtrącony niegdyś kochanek, bogatszy i zauważony w świecie, patrzy na spotkaną byłą swą namiętnosć, która żyje statecznie i skromnie, ale niezbyt wesoło i ciekawie. Rosjanie nie dostrzegają już jakichś szczególnie znaczących polskich osiągnięć w sferze kultury. Powoli kształtuje się już nieromantyczny obraz Polaka – "Polaczka"49. I ostatni, najważniejszy czynnik - media. W polskich środkach masowego przekazu można zauważyć tendencję do przekazywania informacji o Rosji jako kraju, nie społeczeństwie. Oddzielony jest wizerunek państwa od jego mieszkańców50. Z reguły są to newsy, dotyczące polityki i gospodarki. I z reguły są to newsy, stawiające Rosję w negatywnym świetle. Informcje mają charakter wybiórczy, mało obiektywny i głównie sensacyjny51. Wizerunek Rosji w polskich mediach to obraz państwa - mocarstwa, aktywnego uczestnika najważniejszych wydarzeń na świecie52, w którym ważną rolę odgrywa głowa państwa. Pojawia się, choć rzadko, również i inny przekaz, na przykład podczas prognozy pogody wspomina się o ciężkich warunkach mieszkaniowych Rosjan, pożarach, pękających rurach, braku ogrzewania, światła i wody; opis obchodów prawosłwnych świąt; stosunki między Cerkwią a Kościołem Katolickim53. Jan Kochańczyk w swojej książce "Polska - Rosja. Czas wojny, czas pokoju" przytacza pewną historię - mistrzostwa Europy w piłce nożnej w 2012 roku. Pewna Rosjanka, mieszkająca od dawna w Polsce, przeglądała na biężąco i polskie, i rosyjskie media. "Całym sercem kocham Polskę i Polaków, ale jest mi strasznie przykro i wstyd z powodu wczorajszych zamieszek na ulicach Warszawy", mówiła. "Jestem przekonana, że zawiniły polskie media, bezsensownie nakręcając złą atmosferę przed meczem (Polska-Rosja) i marszem rosyjskich kibiców". Mecz z rywalami miał być rozgrywany akurat w dniu święta narodowego Rosjan. Kibice rosyjscy zapowiedzieli uroczysty marsz z narodowymi flagami przez ulice 48

Ibidem, s. 6. Ibidem, s. 7. Ibidem, s. 379. 51 Ibidem, s. 50. 52 Ibidem, s. 379. 53 Ibidem, s. 378-381. 49 50

63


Warszawy. Pomysł ten wywołał burzę na polskiej scenie politycznej, politycy Platformy Obywatelskiej twierdzili, iż taka forma manifestacji jest lepsza niż "kibolske" zamieszki, politycy PiS twierdzili, że to skandal. Dyskusje te odbiły się na sportowych planach kibiców, odwoływano połączenia z Moskwy do Warszawy, przyjechało o wiele mniej fanów. "Waleczni polscy dresiarze atakowali maszerujących na mecz kibiców rosyjskich (...) zachwycało to niektórych polityków PiS". Wspomniana przeze mnie wcześniej Rosjanka, dla jednego z numerów "Metro", wypowiadała się: "W niedzielę oglądałam TVP Info i TVN24. Mówiono o marszu rosyjskich kibiców w kontekście powstania warszawskiego czy rosyjskich zaborów. W efekcie na ulice wyszli pełni nienawiści kibole, którzy swoją wiedzę opierają na tym, co usłyszeli w telewizji..." Stanisław Ciosek, były ambasador Polski w Moskwie, tak komentował to wydarzenie: "U Rosjan jest wiele życzliwości. Szkoda, że nie było u nas. Bo znów widziałem to polskie sportowe chamstwo (...) To bandyci, którzy biją ludzi na ulicy w środku Europy..."54. Takie opinie tylko przekonują do tego, by myśleć o mediach jak najgorzej. Jak o narzędziu do manipulowania ludźmi, polityką i życiem społecznym... Co sprzyjałoby obaleniu negatywnych stereotypów? Jerzy Jestal wymienia kilka punktów: - po pierwsze- spotykający się powinni mieć taki sam lub podobny status społeczny; - po drugie- kontakt powinien prowadzić do współpracy, nie konfliktu; - po trzecie- przychylna atmosfera kontaktu powinna być umacniana przez uznane autorytety. Według mnie należałoby jeszcze dodać: budzenie zainteresowania kulturą rosyjską w Polsce i Polską w Rosji, na przykład poprzez programy edukacyjne w telewizji, propagowanie wydarzeń kulturalnych (takich jak np. cykl spotkań w 2015 roku w Krakowie pt. "Spotkania z kulturą rosyjską"; rok 2002 - wystawa "Śnieżynka", prezentująca nowoczesną sztukę rosyjską; wystawa pt. "Kobieta w rosyjskiej fotografii XX w."); wprowadzenie do sprzedaży większej ilości książek rosyjskiego autorstwa, bądź o samej Rosji - jednakże chodzi mi tutaj o kulturę, a nie politykę. Książek o polityce Władimira Putina wobec UE, Polski i Ukrainy jest mnóstwo, natomiast o kulturze - niewiele (dobrym przykładem może być książka Macieja Jastrzębskiego "Matrioszka Rosja i Jastrząb" lub organizacja

54

Kochańczyk J., Polska-Rosja..., s. 252- 255. 64


49. Międzynarodowych Targów książki pt. "Rosja - odkrycie na nowo"); umiejętność rozgraniczenia sfery polityki od sfery kulturowej; nauka języka polskiego bądź rosyjskiego - jako osoba studiująca ten język od kilku lat śmiało mogę twierdzić, iż nie jest to nic trudnego, a naprawdę bardzo się przydaje. Przykładami działań, które są podejmowane w celu wzajemnego propagowania kultur są: rosnąca liczba wystawianych przedstawień teatralnych (w samym tygodniu między 25 stycznia a 1 lutego 2015 roku wystawiany jest "Eugeniusz Oniegin" Puszkina w Operze Krakowskiej oraz "Maskarada" Lermontowa w Teatrze im. J. Słowackiego w Krakowie); rosnąca liczba tłumaczeń literatury polskiej na język rosyjski; przyjęcie w Rosji polskiego miesięcznika "Nowaja Polsza", wydawanego przez Ministerstwo Kultury; imprezy- Sezon Polski w Rosji i Sezon Rosji w Polsce, prezentujący dorobek kulturalny obu krajów 55. Władza oraz idee Piotr I to najbardziej kontrowersyjny w ocenach badaczy władca Rosji. Czy okcydentalizacja Rosji była potrzebna? Czy tylko skaziła pierwotną staroruską kulturę oraz "namawiała" do odejścia od słynnej trójcy Uwarowa samodzierżawia, prawosławia i ludowości? Znamienne jest jednak to, iż prócz westernizacji państwa, Piotr I utrwalał również azjatyckie, w sensie despotii, cechy kraju56. Wprowadził "Tabelę Rang", która przyniosła zupełnie inny od oczekiwanego skutek, doprowadziła do powstania "służalczej arystokracji", wyeliminowała wszelkie przesłanki politycznego i społecznego pluralizmu. Dodatkowo, można przytoczyć termin, jakim jest "paternalizm"- oznacza on ślepe poddanie się woli cara, nieograniczoną niczym wiarę w niego, niewolnicze posłuszeństwo oraz tłumienie indywidualizmu i wszelkich inicjatyw 57. Dziś prawa obywatelskie Rosjan do wolności słowa oraz zgromadzeń są mocno ograniczone. Gdy ma się odbyć publiczny protest, skrupulatnie ustalane jest miejsce, czas, ilość osób, a negocjacje trwają bardzo długo. Stosunek do kraju w przypadku Rosjan jest zupełnie inny niż w Polsce, czy na Zachodzie. Poczucie lojalności wobec ojczyzny (Matuszka Rossija), władzy i porządku jest cechą typową dla Rosjanina. Termin "państwo" (государство) pochodzi od słowa "государ", i dosłownie oznacza "pana", "głowę rodu", "gospodarza", a pośrednio "patriarchę", następnie "władcę" 58. To właśnie doktryna

55

Polska-Rosja. Wczoraj, dzisiaj, jutro..., s. 47. Geopolityka w stosunkach..., s. 46. 57 Polacy i Rosjanie. Przezwyciężanie uprzedzeń..., s. 263. 58 Geopolityka w stosunkach..., Warszawa 2012. 56

65


Uwarowa postuluje jedność władzy, religii i narodu. Nie bez przyczyny utarte było przekonanie, że "władza pochodzi od Boga", a więc car jest nietykalny, gdyż jest namiestnikiem Boga na ziemi. Rosyjskie Imperium charakteryzowało się patrymonialnością rządów, z jednoczesnym celem dotrzymania wierności monarsze i utrzymania porządku. Powstawało przekonanie o odpowiedzialności za naród, a szerzej - za narody słowiańskie, a przede wszystkim prawosławne 59. Pogląd ten bezpośrednio nawiązuje do panslawizmu, czyli przekonania o współpracy, a nawet jedności narodów słowiańskich i prawosławnych w Europie Środkowej i Wschodniej. Założeniem rosyjskiego panslawizmu było zwiększenie wpływów w Europie po wojnie krymskiej. Panslawizm dotyczył również Polski, która jednak stała na uboczu ze względu na prozachodnią orientację, katolicyzm i niechęć do stania się częścią prawosławnej wspólnoty 60. Stanisław Staszic pisał, iż Rosjanie i Polacy byli w ciągu wieków jedyną obroną Europy przed azjatyzmem, dlatego to mają szczególne prawo do zrzeszenia pod swoją hegemonią Europy. Argumentował on, że Rosjanie, inaczej niż Niemcy, nie dążą do zniszczenia polskiej państwowości, ale powinni zrozumieć, że Polacy nie są zdolni być ich niewolnikami, chcą stać się ich braćmi. Sami Rosjanie uznawali Polaków za "zdrajców Słowiańszczyzny" i "agentów Watykanu", jednakże zawsze pamiętali o naszych słowiańskich korzeniach61. Nurtem, węższym niż panslawizm, ale wprost do niego nawiązującym, jest słowianofilstwo. Słowianofile podjęli misję dziejową w postaci stworzenia własnej, odrębnej cywilizacji i upowszechnienia oddziaływania prawosławnej kultury. Ta koncepcja łączy się z kolei z inną, charakterystyczną dla Rosji, jaką była "misyjność", którą Fiodor Dostojewski ukazuje w "Biesach", gdzie pisze: "Ku naszej pięknej ojczyźnie zwrócony jest tajemniczy palec, wskazujący, jako ku krajowi najbardziej nadającemu się do realizacji wielkich zamierzeń". Inną koncepcją, jaką odziedziczyła Federacja, jest eurazjatyzm. Rozwinął się on po rewolucji październikowej. Jego twórcami byli rosyjscy emigranciintelektualiści (prekursorami byli Mikołaj Daniłowski i Władimir Łamański), którzy sformułowali geopolityczną teorię o euroazjatyckiej tożsamości Rosji 62. Źródła tej doktryny tkwią w imperialnym charakterze państwa oraz jego położeniu na dwóch kontynentach. Stąd, obok pytania "Czy Rosja należy do Zachodu?"

59

Ibidem, s. 26. Ibidem, s. 100-101. 61 Ibidem, s. 31. 62 Ibidem. 60

66


narodziło się pytanie o tożsamość Rosji jako "Azji w Europie" czy też "Europie w Azji". Do tych koncepcji dodać też można wcześniej wspomniany terytoriocentryzm i imperializm. Kolejną ideą, którą tym razem chcę porównać na przykładzie Polski i Rosji jest nacjonalizm. Na wstępie należałoby określić różne typy nacjonalizmu. Jako pierwszy określę nacjonalizm typu "A" i "B". Idea typu "A" charakterystyczna jest dla Europy Zachodniej, natomiast typu "B" dla Środkowej i Wschodniej. Dlaczego? Ponieważ te dwie pozostałe części Europy uchodziły za symbol niedoścignionej modernizacji, kraje, który nabawiły się poniekąd "kompleksu", co doprowadziło do wychwalania własnej kultury i narodu oraz podkreślania wyższości nad innymi narodami. Podział ten wprowadził Hans Kohn w 1944 r. w książce "The Idea of Nationalism. A study in Its Origins and Background". Nacjonalizm zachodni utożsamia on z umową społeczną, demokracją, otwartością i racjonalizmem. Wschodni natomiast jest autorytarny, zamknięty i kolektywny. Wśród idei nacjonalistycznych w Europie Wschodniej pojawiły się też idee pannacjonalistyczne i imperialistyczne, o których wspomniałam wcześniej 63. Rosyjski historyk Oleg Niemienskij twierdzi, iż głównym czynnikiem, wpływającym na dzisiejsze relacje polsko - rosyjskie jest właśnie odwieczna walka dwóch nacjonalizmów - polskiego i rosyjskiego, które spotykają się również na teranach Białorusi i Ukrainy. Tezę tę, wg Andrzeja Wierzbickiego 64 można udowodnić kilkoma czynnikami. Po pierwsze - myślenie cywilizacyjne między dwoma państwami jest odmienne. Rosję charakteryzuje dążenie do umacniania prawosławia i wschodniosłowiańskiej jedności. Definiuje ona siebie jako nosicielkę jedynej prawdziwej Boskiej ikony. Dla Polski działania te były jednoznaczne ze wschodnim barbarzyństwem, charakterystycznym dla rosyjskiego imperializmu. Współcześnie jest to skupienie się na westernizacji i demokratyzacji wschodnich sąsiadów Polski. Po drugie - koncepcje, w których oba kraje uznają terany Białorusi i Ukrainy za poniekąd swój obszar. Kolejne - stosunkowo niski poziom tożsamości narodowej w przypadku Ukraińców i Białorusinów. W kontekście nacjonalizmu bardzo ważna jest różnica między przymiotnikiem "ruski" i "rosyjski" - tym pierwszym Rosjanie określają mieszkańców FR pochodzenia rosyjskiego, drugim natomiast - każdego obywatela Rosji.

63 64

Ibidem, s. 87-88. Ibidem, s. 87-121. 67


A jakie znaczenie ma nacjonalizm? Adam Smith podaje trzy - 1) przynależność do narodu; 2) dyskurs tworzący świadomość narodową, pomagający myśleć zgodnie z ideą narodu; 3) jako ruchy społeczne i programy narodowe. Świat kultury - literatura, muzyka, film Na wstępie tego rozdziału chcę wspomnieć o polskich wpływach w literaturze rosyjskiej, co szczególnie zauważalne było w I połowie XIX w. w tzw. "literaturze dekabrystowskiej" i "polonofilstwie" pokolenia dekabrystów. Czołowymi "rosyjskimi polonofilami" byli Konrad Rylejew, bracia Turgieniewowie i Piotr Wiaziemski. Warto jednakże dodać, iż ich "polonofilstwo" było tylko szczególnym przypadkiem europeizmu65. Do polskich źródeł sięgał też Michaił Łomonosow. Najwybitniejsze utwory Orzeszkowej, Sienkiewicza, Prusa i Konopnickiej zaraz po ukazaniu się w prasie polskiej były tłumaczone na język rosyjski 66. Literatura polska w Rosji biła rekordy popularności. Statystyka wielu bibliotek świadczy o tym, iż w XIX w. Sienkiewicz był drugim, co do popularności, pisarzem w Rosji - zaraz po Lwie Tołstoju67. W okresie międzywojennym nastąpiło ograniczenie wymiany wartości kulturalnych, jednakże nie można zapomnieć o udziale radzieckich pianistów w konkursie im. Fryderyka Chopina, o powodzeniu rosyjskich filmów awangardowych czy opowiadań Michaiła Zoszczenki 68. W czasie "odwilży" polska literatura zaczęła spełniać rolę "terapeutyczną", szczególnie odłam humorystyczny - J. Osienka, A. Potemkowski, S. Grodzieńska69. Nie brakowało również ekranowych i teatralnych adaptacji utworów. Rosjanie masowo słuchali polskich audycji radiowych, szczególnie z "Rozgłośni Radia Wolna Europa". Corocznie w ZSRR odbywały się również dni polskiej kultury. Jeśli chodzi o muzykę, w serwisie YouTube dostępny jest "cover" piosenki Maryli Rodowicz "Remedium" w wykonaniu rosyjskiego muzyka Borisa Moiseeva. Oprócz tej samej ścieżki dźwiękowej, postarano się również o podobny przekaz… ‖wsiądź do byle jakiego pociągu, poczuj się niczym wiatr… listek zielony zaciśnij w dłoni, przeszłość już Cię nigdy nie dogoni…‖ Czy wykonanie to ma charakter prześmiewczy czy nie, polska muzyka estradowa cieszy się w Rosji dużą popularnością. Sukcesy odnoszą również musicale, przygotowywane 65

Stosunki polsko-rosyjskie. Stereotypy..., s. 108. Ibidem, s. 232. 67 Ibidem, s. 233. 68 Ibidem, s. 236. 69 Ibidem, s. 239. 66

68


przez Janusza Józefowicza i jego teatr "Buffo". W 2008 roku, w odpowiedzi na Festiwal Piosenki Rosyjskiej w Zielonej Górze, powstał Festiwal Piosenki Polskiej w Rosji70. Zachód – Polska – Rosja - Wschód Agnieszka Magdziak-Miszewska we "Wstępie" do książki "Polacy i Rosjanie. 100 kluczowych pojęć" pisze, iż podstawowym rosyjskim mitem o Polakach jest przekonanie, iż z nie do końca zrozumiałych powodów wybrali katolicyzm i małpują Zachód, przez co zdradzają swoją słowiańskość. Krócej mówiąc - Polacy są zdrajcami słowiańszczyzny i służalcami Zachodu. Autorka pisze też, że wg Polaków, Rosjanie nie są prawdziwymi Europejczykami, nie są w stanie poczuć się jednością z Europą ze względu na "chory" imperializm, dla którego są w stanie poświęcić nawet swoje osobiste dobro71. Gdzie leży prawda? Czy Rosja w ogóle nie identyfikuje się z Zachodem, a Polska robi to nadmiernie? Otwarcie się Rosji na Zachód jest bardzo trudnym zadaniem. Ale czy Rosja temu nie podołała? Faktem jest, iż Rosja "zamyka się" i izoluje od wielkiego europejskiego świata. Jednakże robi to świadomie. Działania te wynikają z jej tożsamości kulturowej - Rosjanom trudno wyrzec się własnej unikalności i niepowtarzalności72. Matuszka Rossija, w mniemaniu jej mieszkańców, jawi się jako opozycjonistka do racjonalistycznej kultury Zachodu, jako jedyna nosicielka Prawdy, jako kraj pełen tradycji opartej na prawosławiu. Ewelina Obara w artykule "Rosjo, dokąd zmierzasz" 73 wysuwa następujące twierdzenie: "Częstym błędem popełnianym przez Rosję były próby mechanicznego kopiowania wzorców zachodnich"74. Czyżby? Czy o unikalności Rosji nie świadczy właśnie to, iż z tych wzorców korzystała, jednocześnie pamiętając o zachowaniu swojej tradycji i religii, modyfikując zachodnie wzroce dla swoich potrzeb? Prof. Lidia Liburska, w rozdziale "Kultura rosyjska 18001861" w książce "Rosjoznawstwo" 75, pisze: "Zapoczątkowany przez Piotra I proces europeizacji jako formalne przejęcie obcej kultury przestaje być naśladownictwem (...) W ślad za Jurijem Łotmanem sądzimy, że europeizacja nie likwidowała

Shishko B., Kilka słów o polskiej muzyce w Rosji, [internet:] http://muzykarosyjska.pl/2011/08/19/kilka-slow-o-polskiej-muzyce-w-rosji/, [dostęp: 15 I 2015]. 71 Polacy i Rosjanie. 100 kluczowych pojęć, pod. red. A. Magdziak- Miszewskiej, M. Zuchniak i P. Kowala, Warszawa 2002, s. 5-6. 72 Polacy i Rosjanie. Przezwyciężanie uprzedzeń..., s. 262. 73 Ibidem, s. 261-264. 74 Ibidem, s. 262. 75 Rosjoznawstwo. Wprowadzenie do studiów nad Rosją, pod red. L. Suchanka, Kraków 2004, s. 174. 70

69


całkowicie tego, co rosyjskie..." Zjawisko europeizacji, gdy pojawiło się w Rosji, pomogło tak naprawdę w określeniu jej tożsamości. "Co z tą Polską?" zapytalibyśmy w takim razie. Polska wydaje się być zagubiona. A może bardziej zmanipulowana. Stanisław Bieleń w rozdziale X książki "Geopolityka w stosunkach polsko - rosyjskich", zatytułowanym "Szanse na pojednanie polsko - rosyjskie w świetle wyzwań geopolitycznych" 76 pisze o sojuszu polsko - amerykańskim. Wg niego błędne jest przekonanie o tym, iż umowa ta stanowi "lekarstwo" na kłopoty geopolityczne Polski w Europie Środkowej i Wschodniej. Zgadzam się z twierdzeniem autora, iż "amerykańska strategia wobec Rosji nie odpowiada interesom takiego państwa jak Polska (...) Polska ma być raczej "ryglem" wobec Rosji"77. Podkreślają to również Marzena Sobczak oraz Roman Bäcker, autorzy artykułu "Nieznane jutro - determinanty i możliwości zacierania wzajemnych uprzedzeń Polaków i Rosjan" 78, pisząc: "Wyraźnie widoczny jest tu wizerunek Polski jak bezrefleksyjnego przyjaciela Ameryki"79. Czy Polska faktycznie może czuć się pełnoprawnym członkiem Zachodu, czy może jest niejako narzędziem do realizacji celów politycznych innych państw? "Dzisiaj Zachód to dla Rosji Unia Europejska, Niemcy, Francja, Włochy. Tam skupiają się rosyjskie interesy gospodarcze i tam uda się z wizytami Putin"80. Trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. Wydaje się, iż Polska, tak jak Rosja dawniej, cierpi na "kulturowe rozdwojenie" - jesteśmy członkami Wspólnoty Europejskiej, czynnie uczestniczymy w ważnych wydarzeniach, podejmujemy decyzje, jednakże czasami podejmowane są też one za naszymi plecami... Jesteśmy w Unii, lecz bywamy odsuwani na jej margines. A co z naszą tożsamością? Czy nie jest nam jednak bliżej do Wschodu, przynamniej mentalnie, przynajmniej ze względu na naszą słowiańskość? "Polska wpisuje się w krąg państw słowiańskich, pokrewnych kulturowo, językowo oraz posiadających wspólnotę historyczną (...) Na polskie wartości kulturowe ostatecznie wpłynęły: zachodni model życia oparty na indywidualizmie, wolność i demokracja oraz – w mniejszym stopniu – wschodnia hierarchiczność i autorytaryzm" 81. Polska już dziś niewątpliwie jawi się jako reprezentant Zachodu, co Rosja odbiera jako

76

Geopolityka w stosunkach..., s. 197-217. Ibidem, s. 209. Polacy i Rosjanie. Przezwyciężanie uprzedzeń..., s. 67-76. 79 Ibidem, s. 71. 80 Polska-Rosja. Wczoraj, dzisiaj, jutro... 81 Geopolityka w stosunkach..., s. 27. 77 78

70


zagrożenie, jednocześnie negując naszą rolę "pomostu" między Europą Wschodnią a Zachodnią, samą siebie uważając za wykonawcę tego zadania 82. Wnioski i podsumowanie Na podstawie przytoczonych przeze mnie przykładów i argumentów, pozwolę sobie wysunąć następujący wniosek - Rosja nie należy do Zachodu. Co się tyczy Polski, również nie można do końca uznać jej za pełnoprawnego członka zachodniego świata - wg mnie jedynie za "pomost", łączący Europę Zachodnią z Europą Wschodnią lub kraj, przyswajający i asymilujący zachodnie wartości, idee oraz popierający politykę zachodnich mocarstw i inspurący się nią, ale nie w pełni do niego należący i nie w pełni samodzielny. Przytaczając kolejną wypowiedź ks. dr hab. Aleksandra Posackiego ze wspomnianego przeze mnie wcześniej wykładu, wysunął on twierdzenie o tendencyjności polskiego myślenia, ukierunkowanego i sterowanego Zachodem i Ameryką, co poniekąd, we wcześniej wspomnianym wywiadzie, potwierdza Jerofiejew: "To drugi zakazany temat: odrzucenie refleksji nad sensem życia. Wszystko, co dotyczy Boga, religii i metafizyki staje się tabu i wywołuje strach. To dla Europy niebezpieczne, bo tam gdzie nie istnieją wartości moralne, nie ma żadnego fundamentu – ani ideologicznego, ani religijnego"83. Piotr Czaadajew, pierwszy rosyjski filozof, w swoich "Listach filozoficznych" pisał, iż Rosja nie należy ani do Wschodu, ani do Zachodu. Zgodzę się z nim, jednakże nie zgodzę sie z jego argumentacją. Czaadajew twierdził, iż Rosja nie reprezentuje żadnej tradycji, nie przyniosła światu żadnej korzyści ani niczego od świata się nie nauczyła. Stosunek rosyjskiego filozofa do jego ojczyzny był skrajnie sceptyczny. "Nie należymy ani do Zachodu, ani do Wschodu i nie posiadamy tradycji ani jednego, ani drugiego. Stoimy jak gdyby poza czasem, nie objęła nas powszechna edukacja ludzkości‖. Jedno jest pewne - łączą nas z Rosjanami niezwykle bogate doświadczenia historyczne i kulturowe. I jeśli Rosja nie należy do Zachodu, a my "jedną nogą" stąpami po śliskim europejskim gruncie, a drugą balansujemy w powietrzu dopóki umiemy wznieść się ponad politykę i sprawy międzynarodowe powinniśmy tę kulturową wspólnotę pielęgnować.

82 83

Ibidem, s. 208. Jerofiejew W., Benedyczak K., Rosyjska... 71


Bibliografia 1. Bazylow L., Wieczorkiewicz P., Historia Rosji, Wrocław 2006. 2. Geopolityka w stosunkach polsko-rosyjskich, pod red. S. Bielenia i A. Skrzypka, Warszawa 2012. 3. Jastrzębski M., Matrioszka Rosja i Jastrząb, Gliwice 2013. 4. Kochańczyk J., Polska-Rosja. Czas wojny, czas pokoju, Chorzów 2013. 5. Polacy i Rosjanie. Przezwyciężanie uprzedzeń, pod red. A. de Lazari i T. Rongińskiej, Łódz 2006. 6. Polacy i Rosjanie. 100 kluczowych pojęć, pod red. A. MagdziakMiszewskiej, M. Zuchniak i P. Kowala, Warszawa 2002. 7. Polska-Rosja. Wczoraj, dzisiaj, jutro, Instytut Studiów Strategicznych, pod red. M. Zamarlik i W. Unge, seria zeszyty 59, Kraków 2006. 8. Rosjoznawstwo. Wprowadzenie do studiów nad Rosją, pod red. L. Suchanka, Kraków 2004. 9. Stosunki polsko-rosyjskie. Stereotypy, realia, nadzieje, pod red. J. Marszałek-Kawy i Z. Karpusa, Toruń 2008 Netografia 1. Darekm135, Cywilizacja łacińska, [internet:] http://pl.wikipedia.org/wiki/Cywilizacja_%C5%82aci%C5%84ska, [dostęp: 15 I 2015]. 2. Jerofiejew W., Benedyczak K., Rosyjska dusza jest rozdarta, [internet:] http://www.new.org.pl/825,artykul.html, [dostęp: 15 I 2015]. 3. MalarzBOT, Honor (pojęcie moralne), [internet:] http://pl.wikipedia.org/wiki/Honor_(poj%C4%99cie_moralne), [dostęp: 18 I 2015]. 4. Shishko B., Kilka słów o polskiej muzyce w Rosji, [internet:] http://muzykarosyjska.pl/2011/08/19/kilka-slow-o-polskiej-muzyce-wrosji/, [dostęp: 15 I 2015]. 5. SkyMaja, Cywilizacja zachodnia, [internet:] http://pl.wikipedia.org/wiki/Cywilizacja_zachodnia, [dostęp: 15 I 2015]. 6. Stosunki polsko – rosyjskie w XVI i XVII wieku, [internet:] http://sciaga.pl/tekst/50427-51-stosunki_polsko_rosyjskie_w_xvi_i_xvii, [dostęp: 15 I 2015]. 7. Włodkowska-Bagan A., Społeczno-kulturowe uwarunkowania pozycji Rosji w stosunkach międzynarodowych, [internet:] http://www.academia.edu/6491205/Spo%C5%82ecznokulturowe_uwarunkowania_pozycji_Rosji_w_stosunkach_mi%C4%99dz ynarodowych, [dostęp: 15 I 2015]. 72


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.