M.A.D.E. Skąd pochodzi muzyka

Page 1

Skąd przychodzi muzyka.

Projekt M.A.D.E. 2013-2015 Comenius- Partnerskie Projekty Szkół

1


Gimnazjum nr 1 w Zespole Szkół nr 1 w Strykowie w latach 20132015 zrealizowało dwuletni projekt programu Comenius w międzynarodowym towarzystwie z Francją, Grecją, Hiszpanią, Rumunią i Włochami. Przedsięwzięcie sfinansowała Komisja Europejska. Projekt M.A.D.E. (Music Advantages in the Diversity of Europe) miał charakter muzyczno - taneczny. Uczniowie pod czujnym okiem nauczycieli podjęli mnóstwo zadań: wzięli udział w quiz’ie „Co wiesz o krajach partnerskich?”, wykonali plakaty i prezentacje Power Point na temat krajów, z którymi współpracujemy, ich historii, geografii, kuchni i ciekawostek z nimi związanymi. Poza tym, grupa projektowa nakręciła filmy video w języku angielskim na temat naszej szkoły, zainteresowań i hobby uczniów, z uwzględnieniem muzycznych i tanecznych predyspozycji, nakręcili filmik nt. Strykowa i pasji uczniowskich „School TV”. Już w pierwszym roku realizacji projektu otrzymaliśmy odznakę eTwinningu za projekt M.A.D.E. Potem pracy było coraz więcej: dziewięć prezentacji w języku angielskim na temat polskiej muzyki i najpopularniejszych polskich wykonawców, prezentacje PPT po wizytach roboczych, plakaty po wizytach, kronika projektu, przygotowanie wizyty w Polsce, gadżety na wizytę u nas (pamiątkowa koszulka, pocztówka, plakat w ramce), scenariusze zajęć, hymn projektu MADE, prezentacja o kształceniu ogólnym w Polsce, prezentacja „Jak to wszystko się zaczęło”, scenariusz gry terenowej „Muzyka i jej twórcy” i przedstawienia „MADE in Poland Show”, ankiety ewaluacyjne po wizycie w Polsce, prezentacja multimedialna do quizu „Jaka to melodia”, skrypt „Zajęcia integracyjne”, reportaże z wizyt na stronie projektu, stonie szkoły i urzędu, artykuły w lokalnej

2


prasie, DVD z przedstawienia „MADE in Poland Show”, DVD z opiniami uczniów nt. muzyki, prezentacje nt. włoskiej i greckiej kuchni, film z choreografią polskich uczniów do show w Rumunii i Grecji, broszura nt. wizyt i opinii o projekcie w j.angielskim, DVD z wywiadem z lokalną grupą ludową "MADE by Lipkowianka" (z angielskimi napisami), ankiety ewaluacyjne dla uczniów, rodziców i nauczycieli podsumowujące realizację projektu, Tydzień Finału Projektu MADE, prezentacja PPT o teatrze greckim, prezentacja PPT o Pompejach, wystawa zdjęć i raportów ze wszystkich wizyt w DK w Strykowie, Tydzień Finału Projektu MADE, ... no i ta gazetka. Ponadto, uczniowie byli bardzo aktywni w zamkniętej facebook’ej grupie M.A.D.E., czatując z uczniami ze szkół partnerskich, pisząc wiadomości, zamieszczając informacje na temat swoich gustów muzycznych, dzieląc się opiniami o różnych ulubionych gatunkach i wykonawcach, wreszcie- promując polską muzykę. Nauczyciele przeprowadzili mnóstwo zajęć związanych z tematyką projektu. Niemal wszyscy uczniowie zaangażowani w działania przedsięwzięcia M.A.D.E. zaprojektowali logo, biorąc udział w konkursie- najpierw na najlepsze logo szkolne, a następnie zwycięskie logotypy ze wszystkich szkół wzięły udział w głosowaniu online na logo wspólnego projektu. Tylko o 1 głos wygrała z nami szkoła grecka.

Jeśli chodzi o kadrę pedagogiczną strykowskiego gimnazjum, to mnóstwo nauczycieli podjęło doszkalający kurs języka angielskiego, gdyż językiem projektu był właśnie angielski. Wzięliśmy udział w sześciu wizytach roboczych w ramach projektu.

3


WIZYTA PIERWSZA: FRANCJA W tego typu projektach bardzo ważne są wizyty robocze w każdym z krajów partnerskich. Pierwsza z nich odbyła się w dniach 9-13 grudnia 2013 r. w miejscowości Salindres niedaleko Alès w południowo-wschodniej Francji. Wyjechały tam dwie anglistkiautorka i koordynatorka projektu Katarzyna Cnotalska oraz Aneta Pęcherczyk. Wizyta zaplanowana przez francuską szkołę nie przewidywała udziału uczniów, a skupiała się na wymianie wiedzy i doświadczenia pomiędzy nauczycielami. Oprócz Polek, na miejsce przybyli czterej nauczyciele z Rumunii (anglistka, historyk, muzyk i nauczycielka francuskiego), dwie Greczynki (nauczycielki języka francuskiego i informatyki), dwie Włoszki (anglistka i nauczycielka filozofii) oraz dwaj Hiszpanie (informatyczka i filozof). Wszyscy goście wzięli udział w wykładach przygotowanych przez Francuzów na temat francuskiego systemu edukacyjnego, platformy e-Twinning, nauczania i ewaluacji poprzez kompetencje we francuskim gimnazjum, integracji uczniów upośledzonych, francuskich zasobów informatycznych i lingwistycznych, a także odbyli spotkanie z inspektorem oświaty z Montpellier. Kolejne punkty wizyty roboczej we francuskiej szkole to obserwowanie zajęć wg zainteresowań przybyłych gości (język francuski, angielski, hiszpański, zajęcia informatyczne i muzyczne), warsztaty Prezi, warsztaty z uczniami oraz warsztaty polegające na wspólnym pisaniu scenariuszy zajęć lekcyjnych, związanych z naszym projektem. Bardzo przyjemne było poniedziałkowe spotkanie z władzami miasteczka Salindres oraz środowe wieczorne spotkanie z francuskimi nauczycielami, rodzicami i uczniami, wspólne rozmowy, degustacja

4


tradycyjnych potraw z regionu, w którym przebywaliśmy, a które przygotowali rodzice i nauczyciele.

Jedno popołudnie zarezerwowano również na poznanie regioniu Langwedocja-Roussillon. Zawieziono nas na Akwedukt Pont du Gard. Jest to zachowany w dolinie rzeki Gard odcinek zbudowanego przez Rzymian akweduktu prowadzącego wodę ze źródeł w Uzès do Nîmes. Akwedukt został zbudowany po wschodniej stronie Masywu Centralnego. Po drodze skręciliśmy na degustację wina w Fournès Wine Cellar. Francuzi okazali się otwartymi, przyjaznymi i gościnnymi ludźmi.

WIZYTA DRUGA: HISZPANIA W krainie muzyki i tańca. W ramach programu wymiany uczniowskiej COMENIUS czworo uczniów Gimnazjum Nr 1 w Strykowie- Alicja Jagodzińska, Monika Jędrzejczak, Magdalena Zasada i Eryk Kielak wybrało się wraz z dwiema nauczycielkami angielskiego – p.Katarzyną Cnotalską oraz p.Olgą Sadowską na wizytę roboczą do malowniczo położonego miasteczka Montserrat w Hiszpanii w dniach 26.01-01.02.2014 r.

5


Przyjazd 26.01.2014 Podróż zaczęła się dla nas bardzo wcześnie, bo już około godz. 5.30 wyjechaliśmy ze Strykowa. Tak wczesna godzina nie miała jednak żadnego znaczenia przy nadmiarze pozytywnej energii. W znakomitych nastrojach, z uśmiechami i wypiekami na twarzach dotarliśmy na lotnisko Chopina w Warszawie. Lecieliśmy dwoma samolotami, pomiędzy którymi musieliśmy czekać ok. 5 godzin w Zurychu, ale i to nie było żadnym problemem, ponieważ już wtedy nawiązaliśmy znajomości z Grekami, którzy lecieli z nami drugim samolotem. Do Walencji dotarliśmy około godziny 20 i tam czekała na nas wspaniała niespodzianka. Wszyscy goszczący nas Hiszpanie przybyli z rodzinami, by nas przywitać. Jakież było nasze zaskoczenie, kiedy usłyszeliśmy ich radosne okrzyki i zobaczyliśmy transparent, który dla nas przygotowali. Po przywitaniu każdy z nas udał się ze swoimi rodzinami goszczącymi do szkoły w Montserrat, w której przygotowano dla nas poczęstunek, zaś dyrektor szkoły oraz burmistrz miasta oficjalnie przywitali nas w swojej uroczej miejscowości.

Poniedziałek 27.01.2014 Szkoła w Montserrat jest bardzo duża, dwupiętrowa i dysponuje wieloma, bardzo dobrze wyposażonymi salami. Skąd to wszystko wiemy? Otóż pierwszy dzień naszej wizyty rozpoczęliśmy wycieczką po szkole, w trakcie której uczniowie po angielsku opowiadali nam, jakie sale gdzie się znajdują i jakich przedmiotów uczą się Hiszpanie.

6


Tym, co od razu rzuciło nam się w oczy było to, że uczniowie zwracają sie do swoich nauczycieli po imieniu. Nie ma tam takich form grzecznościowych, jak w Polsce. Jednak to nie wyklucza okazywania należnego szacunku nauczycielom. Po wycieczce udaliśmy się wszyscy wspólnie do oddalonego o dosłownie kilka minut drogi od szkoły Domu Kultury. Tam, podzieleni na międzynarodowe grupy, pracowaliśmy nad słowami do hymnu wspólnego projektu. Okazało się to nie lada wyzwaniem, ponieważ muzyka była już skomponowana, a my musieliśmy do niej dostosować tekst. Tematyka hymnu wiązała się z naszym projektem, przyjaźnią, pokojem, solidarnością, szczęściem i przyszłością. Po kilku godzinach wytężonej pracy odnieśliśmy pełen sukces – nasz hymn w końcu powstał! To jednak nie koniec wrażeń z tego dnia. Po lunchu spotkaliśmy się w Domu Kultury ponownie, by spróbować swych sił w tradycyjnym tańcu pochodzącym z Walencji, stworzyć własne instrumenty muzyczne z bambusa, czy posłuchać muzyki z Walencji. Wszystkie te warsztaty były bardzo ciekawe i uczniowie znakomicie się bawili.

7


Po warsztatach, dyrektor szkoły goszczącej, muzyk z wykształcenia, wyświetlił prezentację na temat „Fallas” (Święto ognia) – tradycyjnego największego święta w Walencji. Święto to trwa przez kilka dni w marcu i jest bardzo hucznie obchodzone. Towarzyszą mu wybuchy setek petard na ulicy. Ludzie przebierają się w osiemnasto- lub dziewiętnastowieczne kolorowe i bogato zdobione stroje, paradują i bawią się na ulicach kolorowego i tłumnego miasta. Ponieważ Walencja jest niezwykle muzycznym regionem, nie może też zabraknąć zespołów na paradach, które grają tradycyjne „pasodoble”. Zwieńczeniem tego święta jest palenie ogromnych styropianowych konstrukcji. Im większe, tym lepiej – niektóre osiągają nawet 30 metrów! Po tej pouczającej prezentacji na scenę wyszedł niepozornie wyglądający starszy mężczyzna. Okazał się on muzykiem i kompozytorem z Walencji i dał tak wspaniały koncert, że nie sposób było po prostu bezczynnie siedzieć – śpiewaliśmy i tańczyliśmy razem z nim! W doborowych nastrojach, późnym wieczorem, udaliśmy się do swoich domów. Wtorek 28.01.2014 Drugiego dnia naszego pobytu uczniowie z samego rana rozpoczęli próby przed zaplanowanym na piątek występem, podczas gdy nauczycielom wyświetlono prezentację multimedialną poświęconą kuchni hiszpańskiej. Było to wprowadzenie do fantastycznego doświadczenia, jakim było wypiekanie przez nauczycieli ciasteczek według starej rodzinnej receptury jednego z nauczycieli, człowieka o niesamowitej osobowości, który dwa dni później okazał się również naszym przewodnikiem po Walencji. Kolejnym punktem zajęć dla nauczycieli było przedstawienie systemu edukacyjnego w Hiszpanii. Nauczyciele z Montserrat dali nam także cenną lekcję odmiany języka katalońskiego. Chyba nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, jak inny od hiszpańskiego to język. Nauczycielka języka angielskiego – Manuela, przygotowała też dla nas pouczającą wycieczkę po Montserrat, w

8


trakcie której zobaczyliśmy najciekawsze miejsca w tym uroczym miasteczku. Po południu czekały na nas kolejne atrakcje. Walencja jest regionem, który oprócz muzyki słynie jeszcze z drzew pomarańczowych. Dlatego też tego dnia pojechaliśmy wszyscy razem – uczniowie z nauczycielami, do położonego obok miasta Real, gdzie znajduje się sortownia pomarańczy i mandarynek. Pokazano nam, które owoce są przeznaczone na transport, a które na soki i inne przetwory. Na koniec podarowano każdemu z nas poczęstunek w postaci siatki miejscowych owoców. Z Reala przeszliśmy pieszo do jeszcze innej miejscowości – Montroy, gdzie z kolei znajduje się Muzeum Miodu. Na miejscu oprowadzono nas po muzeum i obejrzeliśmy ciekawą animację o wyrabianiu miodu. Na koniec każdy z nas miał możliwość zakupienia regionalnych produktów.

W tym samym miasteczku znajdowała się sala, do której następnie poszliśmy na dyskotekę. Wszyscy wspólnie bawiliśmy się i integrowaliśmy nie tylko przy muzyce, którą doskonale znamy, ale też przy zupełnie nowych dla nas hiszpańskich przebojach.

Po dyskotece obejrzeliśmy jeszcze próbę lokalnego zespołu instrumentalnego i wróciliśmy, zmęczeni ale szczęśliwi, do swoich domów.

9


Środa 29.01.2014 Trzeciego dnia uczniowie mieli próby przed południowym występem – Batucadą, czyli paradą uliczną z bębnami oraz innymi instrumentami. Przemarsz 80-ciu młodych ludzi ulicami Montserrat w rytmie brazylijskich bębnów wzbudził niemałe emocje wśród mieszkańców, którzy z zainteresowaniem przyglądali się tak licznej ekipie muzyków.

Nauczyciele natomiast wybrali się na Uniwersytet Nauk Ścisłych w Walencji, gdzie odbyła się konferencja na temat systemu wyższej edukacji w Hiszpanii i krajach partnerskich. Następnie mieliśmy czas, by pospacerować po plaży i zobaczyć portową część miasta, leżącego nad Morzem Śródziemnym. Czwartek 30.01.2014 Czwartego dnia wspólnie pojechaliśmy na wycieczkę do Walencji. Zwiedzanie tego miasta rozpoczęliśmy od jego zabytkowej części – weszliśmy do najstarszej, pochodzącej z XIII wieku katedry, gdzie według legendy znajduje się prawdziwy Święty Graal, a w jej wnętrzu łączą się aż trzy style architektoniczne – romański, gotycki oraz barokowy. Nie mogliśmy ominąć także tzw. Giełdy Jedwabiu (Lonja de la Seda), zbudowanej między 1482 a 1533 rokiem. Miejsce to, reprezentujące swoim stylem późny gotyk, od zawsze było targowiskiem. Mogliśmy podziwiać tam ogromne pomieszczenia z pięknie zdobionymi sufitami i kolumnami sięgającymi po sam szczyt. Nie dziwi więc fakt, że ten najważniejszy budynek renesansowy w całej Aragonii wpisany jest na listę UNESCO.

10


Walencja słynie też z Trybunału Wodnego (Tribunal de las Aguas), który nieprzerwanie od około 960r. rozpatruje skargi dotyczące systemu nawadniającego i wymierza sprawiedliwość (wszystko odbywa się ustnie, w dialekcie walenckim). Trybunał Wodny zbiera się w każdy czwartek (w południe) przed drzwiami katedry, które otwierają się na Plaza de la Constitution. Tam też nasi uczniowie spotkali grupę sportową z Japonii, z którą od razu się zintegrowali. Japończycy najpierw nieśmiało tylko spacerowali z nami, ale otwartość naszych hiszpańskich przyjaciół sprawiła, że pod koniec już śpiewaliśmy razem hiszpańskie piosenki. Zwieńczeniem wycieczki po zabytkowej części Walencji było odwiedzenie hali targowej El Mercado Central z bogactwem różnorodnych smakołyków ziemi walenckiej, ze świeżymi i często jeszcze żywymi owocami morza, świeżymi i suszonymi owocami, serami, miodami, winami, przyprawami. Po tych pouczających wizytach i zakupach udaliśmy się wyschniętym korytem starej rzeki Turia do nowoczesnej części Walencji. Na miejscu rzeki jest tam teraz uroczy, olbrzymi park z niezliczoną ilością placów zabaw dla dzieci (w tym Plac Guliwera), palm oraz fontann. I chociaż spacer nieco się dłużył – szliśmy około godziny – to pogoda nam sprzyjała – było naprawdę ciepło i słonecznie. Miasteczko Sztuki i Nauki (Ciudat de les Artes i les Ciencies), czyli miejsce, do którego zmierzaliśmy, nazywane jest przez mieszkańców „dzielnicą przyszłości”.

11


Do Miasteczka należą: L'Hemisfèric – planetarium i kino IMAX, L'Oceanogràfic – największe w Europie oceanarium, El Palau de les Arts Reina Sofía – opera, El Museu de les Ciències Príncipe Felipe – Muzeum Nauki oraz L'Umbracle – budynek posiadający zbiór roślin i drzew. Jako ciekawostkę można dodać, że tydzień przed nami był tam sam George Clooney, gdzie kręcił swój nowy futurystyczny film. My udaliśmy się do Oceanarium, gdzie zdążyliśmy akurat na piękny pokaz delfinów. Ponadto, znajduje się tam aż 13 ekosystemów światowych mórz i ponad 500 gatunków pływających zwierząt. Możliwość zobaczenia pływających nad naszymi głowami płaszczek czy rekinów była dla nas z pewnością niezapomnianym przeżyciem. Piątek 31.01.2014 Ostatni dzień naszego pobytu zaczął się spokojnie. Wybraliśmy się na wycieczkę nad jezioro w rezerwacie przyrody Albufera, gdzie mogliśmy popływać łódką, podczas gdy nauczycielka biologii wyjaśniała nam, jakie zwierzęta i roślinność możemy tutaj spotkać. Pozakała nam też charakterystyczne w tym regionie domy rybaków w miejscowości El Palmar. Wielkim zaskoczeniem dla nas było to, że ten rejon słynie nie tylko z połowu ryb (głównie węgorzy), ale też uprawy ryżu. Udaliśmy się na spacer wzdłuż pól ryżowych, w czasie którego wyjaśniono nam, w jaki sposób uprawia się tę roślinę, po czym poszliśmy na lunch do restauracji. Tam można było nabyć ryż, który się tam uprawia.

12


Nie obyło się bez spróbowania tradycyjnej potrawy hiszpańskiej – paella, w trzech odmianach – z rybą, owocami morza i mięsem z kurczaka i królika. Pycha! Po tym pysznym lunchu wróciliśmy do Montserrat, gdzie uczniowie mieli próbę generalną przed wieczornym występem. Wszyscy spotkaliśmy się ponownie o godz. 18 na sali koncertowej. Show rozpoczęło się przemową nieocenionej koordynator z Montserrat – Inmy, która wyjaśniła, co uczniowie przygotowali i jaki jest cel tego spotkania. Koncert pod batutą Bernarda Moro – nauczyciela muzyki, rozpoczął się zaprezentowaniem umiejętności muzycznych uczniów przed mieszkańcami Montserrat, nauczycielami, uczniami i ich rodzinami. Po kilku utworach na scenę wyszli wszyscy uczniowie, by wspólnie zaśpiewać kilka popularnych utworów w języku roboczym projektu, czyli angielskim. Punktem kulminacyjnym koncertu, a także kończącym tę część spotkania, było zaprezentowanie przez uczniów hymnu projektu. Świadomość, że piosenka była naszym wspólnym dziełem napawała nas ogromną dumą. Wszyscy goście słuchali jej z ogromną atencją.

13


Po części artystycznej na scenę poproszeni zostali uczniowie z zagranicy, by wręczyć im certyfikaty pobytu. Następnie poproszono koordynatorów z różnych krajów i podarowano im pamiątkowe obrazy z logo projektu. Podziękowaniom i uściskom na scenie nie było końca. Tym miłym akcentem zakończyła się oficjalna część wieczoru i zaproszono nas na plac przed budynkiem. Obejrzeliśmy pokazy tradycyjnych tańców z tego regionu, a tym, co chyba zachwyciło najbardziej były stroje tancerzy – bogate, kolorowe dziewiętnastowieczne suknie i stroje męskie, jakie zakładane są z okazji święta „Fallas”. Koordynator z Montressat Inma przyznała, że ma dla wszystkich jeszcze jedną niespodziankę, a to, co zobaczymy, dedykuje p. Kasi Cnotalskiej. Okazało się, że podczas poprzedniej wizyty roboczej – we Francji, p. Kasia opowiedziała jej, że Walencję zna m.in. od strony pocztówki, która znajduje się w podręczniku do języka angielskiego, z którego naucza swoich uczniów. Można tam mianowicie wyczytać, że charakterystycznym elementem parad w Walencji jest tzw. „Castell”, czyli wieża budowana z ludzi. Koordynator z Hiszpanii zapamiętała tę rozmowę i zamówiła grupę artystyczną, która tego dnia dała piękny pokaz przeróżnych figur z ludzi. Chyba tym, co nas zadziwiało najbardziej była nie tylko wysokość takich wież (niektóre mogą osiągać nawet 10 poziomów), ale ilość i zróżnicowanie wieku wśród ludzi biorących udział w pokazie. Tradycja występowania w takim zespole przechodzi z pokolenia na pokolenie, jednoczy rodziny i mieszkańców, można zobaczyć tam zarówno niemowlaka, jak i dużo starszego człowieka. To naprawdę niesamowite, jak Hiszpanie potrafią się jednoczyć i jak bardzo przywiązani są do swoich rodzimych tradycji. Chcielibyśmy, by Polacy także w końcu dostrzegli piękno i bogactwo naszej kultury i tradycji. Wzruszeni tak wspaniałymi występami poszliśmy do szkoły na ostatni wspólny poczęstunek z nauczycielami, uczniami i ich rodzinami. Po wspólnym biesiadowaniu, uczniowie wrócili do swoich domów, zaś

14


nauczycielom zostały wręczone certyfikaty i pamiątkowe prezenty – przewodniki i lokalne produkty. Na koniec wieczoru, mimo późnej godziny, udaliśmy się do klubu karaoke, gdzie śpiewająco i tańcząco (w końcu jest to projekt muzyczno-taneczny) pożegnaliśmy się do następnej wizyty. To był długi, pełen wrażeń dzień. Nie da się słowami opowiedzieć, jak ważnym i wspaniałym doświadczeniem był ten wyjazd. Kulturę i obyczaje drugiego kraju można poznać tylko przebywając z ludźmi tam mieszkającymi, słuchając ich i ucząc się od nich. Mamy szczerą nadzieję, że uczniowie także doceniają ten wyjazd i na długo pozostanie on w ich pamięci. O.Sadowska

Ciekawostki: • Uczniowie na zajęcia czekają przed szkołą, która otwierana jest dopiero na parę minut przed pierwszym dzwonkiem. • W szkole nauczyciele nie pełnią dyżurów w czasie przerw. • Jeśli dojdzie do konfliktu pomiędzy uczniami, zawieszeni są oni na 2-3 dni w prawach ucznia. Muszą uzupełnić zaległości, są z tego konsekwentnie rozliczani. Rodzice nie lubią tej kary, gdyż jest to dla nich kłopotliwe, kiedy muszą zająć sie dziećmi w domu. Zdecydowanie wolą karę dla swojego dziecka, jaką jest pomaganie w szkolnej stołówce- zmywanie, sprzątanie, itp. W razie przewinienia, wręcz proszą nauczycieli o taką karę dla swoich latorośli. • Często przed budynkiem szkoły pojawia się policja dla bezpieczeństwa oraz jako prewencja przed ewentualnymi dealerami używek.

15


• • • • • •

Uczniowie zaczynają zajęcia o 8.40 i kończą ok. 13.30. Potem udają się na lunch, a po południu zajęcia trwają od 15.00 do 17.00, ale tylko w poniedziałki i wtorki. W pozostałe dni popołudnia są wolne od nauki. Książki uczniowie przechowują w szafkach w szkole. W szkołach niektóre przedmioty (muzyka, biologia, informatyka) nauczane są w języku angielskim. Rok szkolny dzieli się na trzy semestry. Niektóre przedmioty, szczególnie te artystyczne, uczniowie mogą sobie wybierać, nie wszystkie są bowiem obowiązkowe. Wszyscy nauczyciele bez względu na profil, muszą znać język angielski na poziomie co najmniej komunikacyjnym. Uczniowie zwracają się do nauczycieli po imieniu. Jednak to nie wyklucza okazywania im szacunku. Uczniowie wydają się być bardziej samodzielni, pozwala im się na powrót samemu do domu po wycieczce, nawet późną porą- u nas nie do pomyślenia! WIZYTA TRZECIA: RUMUNIA Rumunia, jakiej nie znaliśmy...

Na wizytę roboczą wybrani zostali uczniowie, którzy musieli przygotować pokaz umiejętności tanecznych z elementami show na międzynarodowy przegląd talentów uczniowskich. Byli to: Weronika Piestrzeniewicz, Wiktoria Miśkiewicz, Bartłomiej Burtka, Maciej Kaczmarek i Bartłomiej Majchrzak, którzy wyjechali z opiekunami– koordynatorem projektu p. Katarzyną Cnotalską oraz nauczycielką, która przygotowała uczniów do występów p. Anną Fortuną. Tym razem wyjechaliśmy do Drobety Turnu Severin, miasta w południowo-zachodniej Rumunii, będącego stolicą okręgu Mehedinți. To ponad stutysięczne miasto leży nad Dunajem, przy granicy z Serbią, poniżej Żelaznej Bramy. Naszą szkołą goszczącą było Colegiul

16


Național Pedagogic Ștefan Odobleja. Zarówno uczniowie, jak i nauczyciele goszczeni byli w rumuńskich domach. Łącznie na spotkanie przybyło 38 uczniów i 10 nauczycieli z zagranicy. Wizyta odbyła się w dniach 7-11 kwietnia 2014 roku. Poniedziałek- 7 IV 2014

Pierwszego dnia przywitano nas chlebem i solą, a następnie oficjalnego powitania dokonali dyrektor szkoły pan Petru Iovescu oraz rumuński koordynator pan Daniel Nicu Zanfir. Po przedstawieniu wszystkich nauczycieli, rozdano nam teczki, w których znaleźliśmy informacje o Drobecie oraz precyzyjny plan wizyty. Potem odbyło się losowanie grup uczniów. Kiedy zostali podzieleni na międzynarodowe zespoły, odbyły się warsztaty polegające na budowaniu więzi w grupie. Następnie rumuńscy uczniowie dokonali prezentacji na temat roli Rady Uczniowskiej w ich szkole. W czasie, kiedy uczniowie z sześciu partnerskich szkół integrowali się ze sobą, nauczyciele mieli okazję poznać zwyczaje wielkanocne, a to dzięki prezentacji Power Point, przygotowanej przez zdolne rumuńskie uczennice. Dodatkowo, jedna z nich przedstawiła swoją pracę konkursową na temat naszego projektu, gdyż parę dni później miała wystąpić z nią przed szerszym audytorium. Jak się wkrótce okazało, dziewczyna zdobyła drugie miejsce w kraju w przeglądzie wielostronnych projektów. A więc w Rumunii doceniono nasz projekt M.A.D.E. Zwiedzanie szkoły i warsztaty: Koncepcja pokazu M.A.D.E. dotycząca wymogów technicznych do show to kolejne punkty pierwszego dnia zorganizowanego dla gości.

17


Ciekawostką jest fakt, że szkoła ma własną rozgłośnię radiową, która prężnie działa. W tygodniu poprzedzającym naszą wizytę, każdy dzień przeznaczono na odtwarzanie muzyki charakterystycznej dla każdego z krajów partnerskich projektu. Nasz wzrok przykuły ogromne dziennikidwukrotnie większe od naszych. Śmialiśmy się, że to z powodu większej skali ocen- od 1 do 10. Promocję do następnej klasy otrzymują uczniowie z ocenami od 4 do 10. W przypadku ocen niższych uczniowie podchodzą do poprawek. Koordynator Dan miał jeszcze jedną niespodziankę. Zaprosił koordynatorów z Polski, Włoch i Grecji na wywiad do lokalnej telewizji, aby opowiedzieli, jak przebiega projekt, jak podoba im się w Rumunii i jakie plany wiążą ze swoimi krajami, jeśli chodzi o wizyty robocze u nich zaplanowane. Wtorek- 8 IV 2014 Drugi dzień rozpoczął się od pieszego zwiedzania Drobety. Naszym przewodnikiem był rumuński koordynator, nauczyciel historii, posiadający ogromną wiedzę o mieście.

Zwiedzanie rozpoczęliśmy od spaceru po pięknym deptaku przy ulicy Crisan, przy którym znajduje się dużo szkół. Dokonaliśmy przeglądu rzeźb, reprezentujących zasłużonych ludzi dla Drobety: poetów i naukowców. Wśród nich znalazł się patron szkoły Ștefan Odoblejalekarz, naukowiec, ale przede wszystkim jeden z prekursorów cybernetyki. Nieopodal Pałacu Młodzieży zatrzymaliśmy się przed

18


obeliskiem poświęconym rewolucjonistom z 1989 roku. Promenada poprowadziła nas do zamku-wieży Castelul De Apa, w którym na różnych piętrach podziwiać można było wystawy sztuki i z którego- po wejściu 266 stopni- rozciągały się piękne widoki na całe miasto i Dunaj. Nasza dalsza wędrówka przez miejski park pozwoliła nam odkryć historię Drobety. Dowiedzieliśmy się, że cesarz Trajan, którego pomnik znajduje się w centrum Drobety, włączył w 106 roku n.e. ziemie obecnej Rumunii, zamieszkałe m.in. przez Daków, w obręb Imperium Rzymskiego po tzw. wojnach dackich. Kolejny pomnik to obelisk ostatniego króla Daków Decebala, pokonanego właśnie przez Trajana. Ostatnim punktem pieszej wycieczki był port w Drobeciejeden z największych na Dunaju w Rumunii, a nieopodal- dawną bizantyjską warownię z Wieżą Justyniana, filary mostu i pozostałości tamy z czasów rzymskich. Niesamowite jest to, że w Drobecie można znaleźć mnóstwo reliktów przeszłości nawet z I wieku naszej ery. Różnorodność Drobety ujęła nasze serca. Po południu uczniowie pod okiem rumuńskich nauczycieli ćwiczyli przed środowym występem, a nauczycieli zabrano na wycieczkę wzdłuż Dunaju aż do malowniczo położonego miasteczka Orşova. Po drodze zwiedziliśmy trzy prawosławne klasztory z przepięknymi malowidłami w środku. Na krótko zatrzymaliśmy się nad samym Dunajem, rozkoszując się słońcem i przepięknymi widokami na wody drugiej co do wielkości rzeki Europy. Dotarliśmy do najwęższego miejsca w Karpatach - kanionu Dunaju: zobaczyliśmy dwa największe i najpiękniejsze Kotły Dunajskie Cazanele Mari (Duże kotły) oraz Cazanele Mici (Małe Kotły), otoczone białymi wapiennymi skałami wyrastającymi pod niebo wprost z Dunaju. Tutaj rzeka ma zaledwie 119 m szerokości.

19


Niejednokrotnie, kapitanowie statków mieli niemały kłopot, aby przepłynąć ten najwęższy odcinek Dunaju. Kiedyś, wykorzystywano konie, które ciągnęły statki na tym odcinku, by nie doszło do zderzenia ze skałami. Erozja rzeki utworzyła piękne klify i jaskinie, w których kiedyś ukrywano różnego rodzaju szmuglowane towary. Jak się dowiedzieliśmy, jeszcze na początku lat 90-tych jaskinie te były wykorzystywane do nielegalnego handlu z Serbią. Nagle, naszym oczom ukazał się urokliwy monastyr Mănăstirea Mraconia, usytuowany na wąskim skrawku pobocza, między drogą, a płynącą niżej rzeką. Kontrast z otoczeniem był niesamowity: niewielki biały klasztor wśród wysokich skał, zawieszony nad wodami Dunaju. Obecny monastyr jest repliką pierwszej świątyni powstałej w pobliżu, jeszcze w XV wieku. Została ona zniszczona podczas wojny rosyjskotureckiej w 1878 roku, potem odbudowana, a podczas budowy zapory na Dunaju rozebrana i przeniesiona na obecne miejsce. Nieco dalej, w wylocie bocznej doliny, wznosiła się największa skalna rzeźba w Europie, pomnik ostatniego króla Daków - Decebala. Długi czas skutecznie bronił on wolności Dacji przed Rzymianami. Pomnik ufundował biznesmen i historyk Constantin Drăgan. Przez 10 lat pracowało przy nim 12-tu rzeźbiarzy. Panorama na Dunaj i otaczające go góry, Serbia widziana po drugiej stronie Dunaju- tego nie da się zapomnieć! W drodze powrotnej wjechaliśmy na wzgórze w miasteczku Orşova, aby zobaczyć przecudny kościół wśród niesamowitych ogrodów. Opowiedziano nam niepisaną historię tego miejsca, które za czasów komuny zostało zaadoptowane na ... restaurację i hotelik. I znowu widoki na Dunaj- nie do przecenienia!

20


Środa- 9 IV 2014 Środa zaczęła się od warsztatów dla młodzieży „Jak stworzyć scenariusz?” i od porannej próby przed wieczornym show w pobliskim Domu Młodzieży Casa Tineretului, gdzie odbywają się wszelkie szkolne imprezy. Jest to sala z prawdziwego zdarzenia, idealna do realizowania szkolnych przedstawień, imprez, pokazów. Scena, dwa poziomy z wygodnymi fotelami, miejsca na balkonie, profesjonalne nagłośnienie, światła... Jak nam będzie brakowało takiego miejsca w Strykowie, kiedy zaprosimy do siebie na wizytę gości z zagranicy. A to już wkrótce- w październiku tego roku... Przed lunch’em ostatnie ustalenia techniczne- dym, światła, potrzebne do wieczornego pokazu. Nauczycieli zabrano do miejscowej biblioteki, gdzie Izabela Zanfir, trenerka bibliotekoznawstwa, a prywatnie żona naszego rumuńskiego koordynatora, dokonała bardzo ciekawej prezentacji na temat programu Biblionet, prowadzonego w Drobecie i jego okolicach. W ramach partnerstwa między Fundacją Billa i Melindy Gates, IREX, Krajowego Stowarzyszenia Bibliotekarzy i Bibliotek Publicznych (ANBPR), Ministerstwa Kultury, władz lokalnych i krajowych i bibliotek w całym kraju, Biblionet pomaga rozwijać się bibliotekom w nowoczesny sposób. Następnie pokazano nam zbiory książek, opracowań, kącik do czytania dla najmłodszych. Na koniec opowiedziano nam, jak miejska biblioteka organizuje czas dzieciom i młodzieży. Przed rozstaniem- miła niespodzianka- słodki poczęstunek przygotowany własnoręcznie przez pracownice biblioteki: pyszny rumuński chlebek-ciasto Cozonac. Po południu rozpoczęła się próba generalna- emocje coraz większe. W końcu ma być ponad 700 widzów- uczniów szkoły, ich rodziny, nauczyciele, zaproszeni goście. Później wszyscy występujący szykowali

21


się do przedstawienia: stroje, makijaż, fryzury. Pokaz rozpoczął się o 18.00 i trwał ponad 2 godziny. Przed każdym występem, dwie rumuńskie uczennice prowadzące show w języku rumuńskim i angielskim przedstawiały kraj i miejscowość, z której pochodzili występujący, a w tle podczas spektakli wyświetlana była prezentacja krajobrazów charakterystycznych dla danego kraju, przesłana dużo wcześniej przez każdego koordynatora. Zaraz po wprowadzeniu i części oficjalnej reprezentanci strykowskiego gimnazjum poszli na pierwszy ogień. Przedstawili przygotowywany na długo przed wyjazdem pokaz umiejętności tanecznych. W układach opiekunka Anna Fortuna postanowiła połączyć nowoczesność z tradycją. Pierwszy układ to taniec współczesny w wykonaniu dziewcząt z elementami jazzu i gimnastyki artystycznej do ścieżki dźwiękowej Michała Lorenca pt.: „Taniec Eleny”. Efekt był niesamowity, spotęgowany strojami i rekwizytami: jedna z dziewcząt ubrana była na czerwono, a druga- na biało, obie wysypywały płatki kwiatów z plecionych koszy. Kiedy w ruch poszły wstążki, którymi dziewczęta zaczęły kołować w rytm niesamowitej muzyki, dreszcze przechodziły po plecach, a publiczność zaczęła wiwatować i gromko klaskać. Widoczne w tle piękne zdjęcia polskich krajobrazów dopełniały całości.

Następnie na scenę wkroczyli trzej górale w tradycyjnych strojach włącznie z kierpcami i ciupagami. Zatańczyli Zbójnickiego, a nieopatrznie ułamana w trakcie tańca końcówka ciupagi rozbawiła

22


wszystkich do łez. Kolejna choreografia taneczna dziewcząt do utworu „My Słowianie” pokazała, jak potrafią zatańczyć młode Słowianki. Dla południowców była to niebywała uczta, gdyż dziewczęta zatańczyły fantastycznie w zakupionych na tę okazję ludowych spódnicach i serdakach. Następny utwór nie był już związany z Polską, ponieważ chłopcy w odblaskowych strojach odtańczyli w ciemnościach hip hop’owy układ do utworu „Talk Dirty” Jasona Derulo. Na koniec polska ekipa postanowiła zrobić show w rytm muzyki rumuńskiego DJ’a Cosmin’a Simionic’a (Tom’a Boxer’a) „Toca Toca”. Na scenę wjechał wózek, jak w prawdziwym clipie (zdobyty z pobliskiego supermarketu), następnie nasi uczniowie zaprosili do tańca innych, a polska koordynatorka „zgarnęła” kilku nauczycieli z widowni. Nikt się nie spodziewał, że zrobi się z tego takie widowisko, gdyż nie zdradzaliśmy na próbach naszych zamiarów. Zaskoczenie zrobiło swoje: wszyscy przednio się bawili w rytm wymachiwanych flag Polski i Strykowa, jakie zabraliśmy ze sobą. Później wystąpiła Grecja; na scenę wyszły cztery osoby z talentem muzyczno-wokalnym: dwóch chłopaków z instrumentami strunowymi, dziewczyna ze skrzypcami oraz dziewczyna z gitarą, która również śpiewała. Dalej spektakl muzyczny kontynuowali Włosi. Dwie dziewczyny śpiewały na zmianę, a towarzyszył im zespół składający się z : perkusisty, keyboardzisty, gitarzysty i saksofonistki. Uzupełnieniem ich występu była baletnica. W ślad muzyki granej i śpiewanej poszli również Francuzi. Kraj prezentowały trzy osoby. W pierwszej części tylko melodia grana przez gitarzystę i saksofonistkę, a na koniec dołączyła do nich wokalistka. Repertuar muzyczny kontynuowali Hiszpanie. Ich spektakl podzielony był na cztery części. W pierwszej odsłonie na scenie było dwanaście

23


osób i dyrygent, twórca muzyki do hymnu projektu M.A.D.E. skomponowanej w Hiszpanii na poprzedniej wizycie. Ich pokaz polegał na rytmicznym poruszaniu wachlarzami. W drugiej części wystąpiły tylko cztery dziewczyny, które wybijały rytm nogami uderzając o podłogę i rękoma uderzając w ławkę. Następnie znowu pojawili się wszyscy: grali na fletach i śpiewali. W czwartej części ponownie usiedli przy ławkach i wybijali rytm kubkami, a do tego jedna dziewczyna śpiewała. Był to bardzo dobry występ. Na koniec zaprezentowali się gospodarze. Swoje widowisko rozpoczęli od powitania uczestników projektu M.A.D.E. w sposób muzyczny. Kolejno dziewczęta i chłopak śpiewali po włosku, francusku, polsku, hiszpańsku i grecku. Wokalom towarzyszył taniec. Po tak ciepłym powitaniu gospodarze zaprezentowali swoje tańce, ale już ludowe. Dokonał tego zespół Dragobitele.

Po nim na scenę wkroczyli beatbox’ujący Andrei i Catalin, a po nichLary, chłopak uzdolniony wokalnie z ostatniej klasy liceum. Było to jego swoiste pożegnanie z tą sceną. Ze szkolną sceną pożegnała się również bardzo zdolna tancerka Ana, także uczennica ostatniej klasy liceum. Po tym przedstawieniu wystąpiły dwie wokalistki w duecie; za nimi ponownie uczennice zatańczyły narodowy taniec. Trzeba przyznać, że rumuńscy uczniowie muzykę, taniec i śpiew mają we krwi. Po wielkim stresie, ale i euforii, przyszedł czas na relaks. Dwóch chłopaków i jeden przebrany za kobietę odegrali oryginalną i zabawną

24


scenkę. Dialogi zastępowała muzyka, a aktorzy wykazywali się niezwykłymi umiejętnościami, które były godne najlepszych kabareciarzy. Na zakończenie wszyscy rumuńscy uczniowie dali pokaz taneczny i wokalny; złączyli się i zrobili niesamowity finał. Po takim show przyszedł czas na podziękowania i oficjalne zakończenie przez rumuńskiego koordynatora Dana. Całemu przedsięwzięciu przyglądała się inspektor oświaty, która nie mogła znaleźć słów uznania dla wokalno-tanecznych umiejętności wszystkich występujących. Podziękowała za fantastyczne przedstawienie, dodając że europejska wartość dodana naszego projektu M.A.D.E. jest niesamowicie wysoka. Jeszcze tylko pamiątkowe zdjęcie na scenie i wielkie show zakończone. Był to pełen emocji, udany wieczór. Niesamowitym doświadczeniem było być świadkiem występów tak zdolnej młodzieży i zobaczyć sześć kultur na jednej scenie. Czwartek- 10 IV 2014 Czwarty dzień wizyty przeznaczony był na poznanie regionu Oltenia. Pierwszy cel naszej wycieczki to Naturalny Most w Panoare. Jest on nazywany przez mieszkańców "Mostem Boga”. To największy naturalny most w kraju, a drugi pod względem wielkości w Europie (ma 30 m długości, 13 m szerokości, 22 m wysokości i 9 m grubości). Most Boga znajduje się przy głównej drodze łączącej Targu Jiu z Drobetą Turnu Severin, prowadzącej przez Baia de Arama, tuż obok ratusza w Ponoare.

25


Kolejne miejsce, które pokazali nam Rumuni, to klasztor Baia de Aramă. Klasztor rozpoczął swoją działalność w roku 1703, a ciekawostką jest fakt, że freski czyli ścienne malowidła kościoła, w całości zachowane są w pierwotnej formie. Malarstwo jest specyficzne dla wystroju końca XVII i początku XVIII wieku, charakterystycznego dla terytorium Rumunii pomiędzy Karpatami Południowymi a Dunajem. Kiedy zwiedzaliśmy klasztor, właśnie był w trakcie odrestaurowywania. Innym klasztorem, położonym bajecznie na wzgórzu był klasztor w Tismanie. Ciekawostką przykuwającą nasz wzrok były specjalne boksy z metalu ustawione tuż przy miejscach sakralnych, w których można było zapalić świeczki i odmówić przy tym modlitwę- po lewej stronie za zmarłego, a po prawej- za pomyślność czy zdrowie kogoś bliskiego.

Po doznaniach natury duchowej przyszedł czas na wizytę w miasteczku Târgu Jiu, leżącym nad rzeką Jiu, sięgającym swoją historią czasów rzymskich. Atrakcją ściągającą do tego małego miasteczka turystów z całego świata jest kompleks monumentalnych rzeźb plenerowych Constantina Brâncuşiego. Już z daleka dostrzec można było monumentalną Kolumnę Nieskończoności. Constantin Brâncuşi stworzył ją dla upamiętnienia bohaterów I wojny światowej. Wykonana z kutego żelaza, o 29,33 m wys., stanowi współczesny odpowiednik częstego w sztuce ludowej motywu „kolumny niebios”. Cudowny park w centrum miasta mieścił grupę rzeźb, w tym najsłynniejszą- Bramę Pocałunku (Poarta Sărutului), genialną interpretację jednego z największych tematów rzeźby europejskiej: Łuku Triumfalnego. Przechodziliśmy też przez Bramę Pocałunku wyrażającą miłość

26


pomiędzy parą zakochanych. Jedna z legend mówi także, że owa Brama symbolizuje pocałunek, który Judasz złożył Jezusowi zanim go zdradził. Za bramą rozpoczynała się Aleja Krzeseł (Aleea Scaunelor), na którą składało się 30 okrągłych niby-taboretów. Aleja doprowadzała do kamiennego Stołu Milczenia (Masa Tăcerii) otoczonego 12 kamiennymi krzesłami w kształcie klepsydr. Stół przypominał tradycyjne niskie stoły nadal używane w wiejskich domach. Symbolizuje on przemijający czas. Stół Milczenia i Kolumna Do Nieskończoności położone są na jednej, idealnie prostej, osi przecinającej całe miasto. Wiąże ona zróżnicowane w skali obiekty w jeden monumentalny plenerowy kompleks rzeźbiarski. Ci, którzy chcieli spojrzeć na miasto, park i rzeźby Brâncuşiego z drugiego brzegu rzeki Jiu, mogli przejść mostem, który sam jest zabytkiem techniki z lat 1894-95, zbudowanym według projektu inżynierów francuskich. Łączy on dwie części miasta. Widok z mostu- niesamowity. Odnosi się wrażenie, jakby świat zatrzymał się tu w miejscu i nic się nie liczyło poza pięknym widokiem. Zmęczeni, ale pełni wrażeń, wróciliśmy do swoich rodzin goszczących.

Piątek- 11 IV 2014 Od rana uczniowie uczestniczyli w warsztatach: M.A.D.E. w Rumunii, aby potem wykonać prezentacje Power Point w międzynarodowych zespołach. Efektem ich pracy było dziesięć prezentacji. Nauczyciele natomiast z ciekawością wysłuchali prezentacji dyrektora szkoły Petru Iovescu, psychologa z wykształcenia na temat otaczającej nas i wszechobecnej manipulacji oraz jej wpływu na życie osobiste i zawodowe. Następnie koordynatorzy omówili dotychczasową współpracę przy realizowanym projekcie.

27


Wspólna wycieczka na zaporę rumuńsko-serbską Iron Gates była ostatnią, ale bardzo pouczającą. Dowiedzieliśmy się, że ten odcinek rzeki Dunaj, która przepływa przez 10 krajów Europy, jest bardzo spokojny z powodu zapory, która reguluje poziom wody. Teraz już wiemy, że to dzięki temu, bogaci i sławni ludzie wykupują nawet najmniejsze skrawki ziemi nad samym Dunajem i stawiają tam piękne dacze, nie obawiając się, że stan wody mógłby zalać ich mieszkanie, które jest tuż nad wodą. O powodzi nie ma mowy. Dowiedzieliśmy się również, że około jedna trzecia całkowitej długości rzeki (1075 km) to Dunărea, bo tak zwany jest Dunaj po rumuńsku. Rumunia ma dostęp do rzeki od Żelaznej Bramy aż do delty – odcinki we wszystkich pozostałych państwach są krótsze. Dunaj jest dla kraju najpierw rzeką graniczną z Serbią i Bułgarią, między Równiną Baragan i Dobrudżą skręca na północ i dalej, granicząc z Ukrainą, wpada do Morza Czarnego. Po tak pouczającej wycieczce nastał czas na wizytę w najpiękniejszym budynku miasta Drobeta Turnu Severin- Muzeum Sztuki. Mogliśmy tu pooglądać eksponaty z przełomu XVIII i XIX w. charakterystyczne dla rumuńskiej kultury ludowej: stroje, meble, naczynia, piece kaflowe , komody, instrumenty muzyczne. Najbardziej urzekły nas starodawne mebelki do pokoju dziecinnego. Następnie zaproszono nas na mini koncert na flet w wykonaniu jednej z rumuńskich uczennic. Było to uroczyste wprowadzenie do wzniosłej ceremonii rozdania certyfikatów uczestnictwa w wizycie w Drobecie: najpierw nauczyciele, a następnie- uczniowie wchodzili na schody muzealne po odbiór zaświadczeń. Wszyscy otrzymali pamiątki w postaci profesjonalnie nagranych płyt z środowego Show M.A.D.E. Dodatkowo, koordynatorzy otrzymali dla szkół pamiątkowe, specjalnie na tę okazję zamówione rękodzielnicze wyroby ceramiczne z napisem „M.A.D.E. Comenius Romania 2014”.

28


Uczniowie udali się do swoich rodzin goszczących, a nauczyciele- na pożegnalną kolację, w czasie której tańczono w rytmach polsko-greckorumuńskich (w końcu to muzyczno-taneczny projekt), próbowano lokalnych specjałów, a na koniec zjedzono przepyszny tort „M.A.D.E. in Romania”. W podziękowaniu, polski zespół wręczył dyrektorowi, rodzinie goszczącej i przede wszystkim bardzo pracowitemu koordynatorowi Danowi Zanfirowi- prezenty przywiezione z Polski, a wśród nich polskie specjały, przewodniki po Polsce w języku roboczym projektu- angielskim , jako zachętę do poznania naszego kraju przed październikową wizytą w Strykowie. Dodatkowo, każdej szkole rozdano wielkanocne kartki własnoręcznie wykonane i złożono życzenia z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych. Podziękowaniom nie było końca. Ciężko było się rozstać po tak pięknym i intensywnym tygodniu spędzonym w doborowym towarzystwie. Bogaty program wizyty, gościnność rumuńskich rodzin oraz emocje i wrażenia z wycieczek na długo pozostaną w naszej pamięci. Ciekawostki motoryzacyjne: 1. Jadąc busem z Bukaresztu do Drobety (350 km) minęliśmy dosłownie tylko dwie, może trzy sygnalizacje świetlne na całej trasie. Dodam, że nie jechaliśmy autostradą, a przejeżdżaliśmy czasem przez niemałe miasta. 2. Benzyna w Rumunii jest potwornie droga- 6,35 rumuńskich lei. Płacąc za 1 leja 1,028 zł wychodzi około 6,50 zł za litr!

29


3. Drogi są gorsze niż u nas- więcej dziur, brak poboczy, przy drogach- mnóstwo śmieci. 4. ... Ale za to na światłach sygnalizacyjnych, obok aktualnego światła wyświetla się, za ile sekund nastąpi jego zmiana. Bardzo przydatne!! Ciekawostki kulinarne: 1. Mieliśmy okazję spróbować sarmale, wyglądem przypominające polskie gołąbki, tylko że mniejsze: nadzienie z mięsa wieprzowego, odpowiednio przyprawione, opakowane w liście boćwiny lub kapusty. 2. Innym przysmakiem był pyszny rumuński chleb, Cozonac, który wygląda i smakuje jak ciasto, a wykonuje się go z mąki, mleka, drożdży, żółtek, cukru, soli i masła. Dodatek stanowią orzechy. Jest puszysty, mięciutki, delikatny i wprost rozpływa się w ustach. Można jeść go nieskończone ilości. 3. Całkowitym zaskoczeniem była dla nas sałatka warzywnaprawie jak nasza, tyle że z dodatkiem wołowiny. Pycha!!! 4. Nie do końca natomiast smakowały nam piklowane warzywa w occie- buraczki, ogórki, zielone pomidory, kalafior czy kapusta podawane do obiadu. U nas są zdecydowanie lepsze. 5. Teraz kolej na mamałygę, zwaną również polentą– jest to narodowa rumuńska potrawa, z mąki lub kaszy kukurydzianej. Wyglądem przypomina pampuchy. W sumienic nadzwyczajnego, ale jednak ciekawe doświadczenie smakowe. Dawniej mamałyga stanowiła podstawowy pokarm biednych rodzin. Spożywano ją na śniadanie lub wieczerzę jako główne danie, zaś na obiad- jako dodatek do mięs. 6. Aż dwa razy podano nam na poobiedni deser naleśniki. Ale za to jakie!!! Niebo w gębie! Raz były to delikatne naleśniki z musem czekoladowym i bitą śmietaną, a innym razem- z nadzieniem z pigwy.

30


WIZYTA CZWARTA: POLSKA Europejski Tydzień w ZS nr 1 w Strykowie. Wizyta w naszej szkole trwała od 6 do 10 października 2014r. Goście przyjechali w licznym gronie w niedzielę 5 października 2014r. Dziesięciu nauczycieli i 38-u uczniów przywitaliśmy serdecznie o różnych porach na stacji w Łodzi i zabraliśmy do rodzin goszczących. PONIEDZIAŁEK 6 X 2014 W poniedziałek spotkaliśmy się wszyscy na sali, u sufitu której zwisały godła, emblematy lub inne symbole prezentujące Francję, Grecję, Hiszpanię, Rumunię, Włochy oraz Polskę. Oficjalnego powitania gości z zagranicy dokonała pani wiceburmistrz B.Motylińska oraz pani dyrektor K.Cymera, życząc wszystkim uczestnikom projektu M.A.D.E. udanego pobytu. Następnie koordynator projektu p.K. Cnotalska dokonała prezentacji pt. „Jak to wszystko się zaczęło”, a potem zaprosiła do obejrzenia filmu nt. Strykowa, nagranego w języku angielskim przez nasze uczennice. Pokazano w nim m.in. jak rozśpiewanym i roztańczonym miasteczkiem jest nasza miejscowość. Aby uzmysłowić to naszym gościom, dzieci ze szkoły podstawowej, przygotowane przez p.A.Fortunę, wytańczyły układy inspirowane krajami partnerskimi. Najmłodsi zostali nagrodzeni gromkimi brawami. Zaraz potem nastąpiła projekcja filmu na temat muzycznych, tanecznych i sportowych pasji, który nagrali gimnazjaliści. Jednakże, film należało traktować z lekkim przymrużeniem oka, pasje zostały bowiem ukazane poprzez pryzmat znanych programów telewizyjnych. Wyposażeni w identyfikatory, udaliśmy się na zwiedzanie szkoły, udekorowej muzycznie przez panie i dzieci ze świetlicy. Na korytarzu szkolnym wystawiono przestrzenne

31


prace uczniów, przedstawiające charakterystyczne dla partnerskich, podświetlone makiety budynków i zabytków.

krajów

Kolejny etap poniedziałku upłynął pod hasłem: integracja. Uczniowie, losowo podzieleni na 11 grup, musieli przejść przez 6 baz, gdzie trzeba było się porozumiewać w języku projektu-angielskim i wzajemnie wspierać. Zajęcia: Stół, Firma, Rzeka, Posągi, Beczka czy Sieć wymagały od członków grup dobrego przemyślenia, zaplanowania, współpracy, rozmów, umiejętności polegania na sobie i wzajemnego zaufania. Dwie godziny później, już zintegrowanych uczniów, zaproszono do gry terenowej autortwa p.E. Kielak z muzycznym akcentem: „Muzyka europejska i jej twórcy”. Zwycięzców nagrodzono dyplomami i medalami, o które postarała się p.M.Romanowicz. Aby muzyka towarzyszyła uczniom jak najczęściej w czasie projektowego tygodnia, po obiedzie, rozpoczęły się warsztaty taneczne. Pierwsze związane były ze wzajemną nauką tańców charakterystycznych dla regionów/krajów, z których pochodzimy. Tancerze pracowali pod okiem pań: M.Leszczyńskiej, A.Fortuny i A.Pęcherczyk. Kolejne warsztaty to M.A.D.E. Dance- jest to specjalny układ wymyślony przez nasze uczennice, który stał się tańcem projektu M.A.D.E. Nauczycieli zaś, p.K.Cnotalska zabrała do najnowszego budynku uniwersyteckiego w Łodzi na Wydział Filologiczny, gdzie dzięki inicjatywie p.O.Sadowskiej, udało się zorganizować dla gości lekcję języka polskiego.

32


WTOREK 7 X 2014 Wtorek rozpoczęliśmy od wycieczki do Łodzi pod hasłem „Szlakiem Artura Rubinsteina”- sławnego pianisty, urodzonego w tym mieście. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Łódzkiej Szkoły Filmowej, by uzmysłowić gościom, że to właśnie tu kształcił się m.in. znany na całym świecie reżyser- Roman Polański. Obejrzenie łódzkich murali, w tym najnowszego, poświęconego Arturowi Rubinsteinowi to kolejny punkt naszej wycieczki. Potem nastąpiło przejście ulicą Piotrkowską, gdzie pokazaliśmy Aleję Gwiazd naszego rodzimego Hollyłódź. Kolejny przystanek miał miejsce przy Fortepianie Rubinsteina i przy Pomniku Twórców Łodzi Przemysłowej, a następnie zabraliśmy gości do Łodzkiej Manufaktury.

Po powrocie do Strykowa odbyły się dwa warsztaty taneczne. Na koniec dnia p.M.Nowacki z uczniami przygotował wspólną integracyjną dyskotekę dla całej szkoły, a o poczęstunek zadbali rodzice bawiącej się młodzieży. Każda klasa przygotowała kolację w formie stołów szwedzkich, ale za to z polskim jedzeniem. ŚRODA 8 X 2014 Środa poświęcona była poznaniu starych polskich tradycji. Uczestników wizyty zabraliśmy do Bolimowa, gdzie profesjonaliści przeprowadzili lekcję nauki wycinanek oraz lepienia różnych naczynek z gliny. Wytwory prac goście zabrali ze sobą do swoich krajów. Następnie przejechaliśmy do zaprzyjaźnionej SP nr 4 w Łowiczu, gdzie przyjęto

33


nas niezwykle serdecznie. Tam, ubrane w stroje łowickie dzieci, przygotowane przez p. Annę Pietrych, założycielkę ludowego zespołu „Tęcza”, dokonały prezentacji tańców i pieśni charakterystycznych dla łowickiego regionu. Wszyscy świetnie się bawili, pląsali, śpiewali i tańczyli. Dzieci przygotowały nawet własnoręcznie zakładki z łowickimi wycinankami dla naszych gości.

Po obiedzie, pojechaliśmy do Maurzyc, by obejrzeć Skansen, a nimpiękne, wiejskie obiekty z XIX wieku wśród polskiej złotej jesienitrzeba bowiem nadmienić, że piękne drzewa mieniące się różnymi kolorami wyglądały przecudnie przy niesamowitej, słonecznej pogodzie, jaka towarzyszyła nam każdego dnia. CZWARTEK 9 X 2014 Czwartek poświęcony był poznaniu sylwetki największego kompozytora romantyzmu- Fryderyka Chopina. Zorganizowaliśmy wycieczkę do Warszawy, której zwiedzanie rozpoczęliśmy od Kolumny Zygmunta na Placu Zamkowym, by potem zobaczyć Barbakan, Rynek, Pałac Prezydencki i Grób Nieznanego Żołnierza. Następnie zwiedziliśmy interaktywne Muzeum Chopina, które urzekło naszych gości. Po obiedzie udaliśmy się do Łazienek, by podziwiać Pomnik Chopina oraz Pałac na Wodzie.

34


PIĄTEK 10 X 2014 Piątek rozpoczął się od spotkania koordynatorów i obserwacji lekcji przez pozostałych nauczycieli, zgodnie z ich specjalizacjami. Pokazu prezentacji multimedialnej dla nauczycieli nt. polskiego systemu edukacji dokonały panie K.Cnotalska i K.Cymera. Nieco później, do nauczycieli dołączyli uczniowie i wszyscy zatańczyli zumbę pod okiem trenerki tańca p.A.Kasicy. Pokaz prezentacji Power Point nt. polskiej muzyki ludowej i współczesnej oraz quiz „Jaka to melodia?” dla reprezentacji wszystkich krajów partnerskich, przygotowany przez p.M.Nowickiego to kolejne piątkowe wyzwania. Ewaluacja wizyty, wpisy do kroniki szkolnej i kroniki projektu MADE, a także próba genaralna dla uczniów i kolejne obserwowane lekcje dla nauczycieli były zwieńczeniem pracowitego piątkowego przedpołudnia. Za ciężką pracę wszyscy otrzymali specjalnie zaprojektowne białe lub czerwone koszulki z logo projektu i datą wizyty w naszej szkole, które na koniec dnia miały być przez wszystkich założone do wspólnego ostatniego zdjęcia.

35


Po południu natomiast nastąpił wyjątkowy finał tygodniowego pobytu naszych projektowych partnerów. Na galę zaprosiliśmy zacnych gości z UMiG z Burmistrzem na czele, OKiR, Kuratorium Oświaty, WODN, emerytowanych nauczycieli, Szanownych Rodziców z rodzin goszczących i przedstawicieli trójek klasowych. Przedstawienie pt. „M.A.D.E. in Poland” rozpoczęło się od poloneza, do którego uczniów przygotowała p.M.Leszczyńska. Następnie wystąpiły lokalne zespoły: TWIX, SING, AGAT, występ uświetnił też genialny lokalny muzyk p.Jakub Pawlak. Prezentacje tańców krajów partnerskich, których nasi i goszczący uczniowie nauczyli się w trakcie projektowego tygodnia, dedykowane były pracownikom szkoły z okazji Dnia Nauczyciela. Na koniec dziewczęta z sześciu krajów partnerskich zatańczyły wspólnie taniec projektu M.A.D.E., wymyślony jeszcze przed wakacjami przez nasze zdolne uczennice. Wszystkie wspólne tańce okazały się cudownym zwieńczeniem współpracy młodzieży i nauczycieli.

W czasie ceremonii rozdania certyfikatów uczestnictwa w wizycie, obdarowaliśmy szkoły partnerskie strykowskim misiem, pamiątkowym plakatem w ramkach, zaprojektownym specjalnie na tę okazję przez przyjaciela szkoły Simona A.Melinium oraz gadżetami i materiałami promocyjnymi, pozyskanymi z Wydziału Promocji przy UMiG w Strykowie i Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi. Nauczyciele i uczniowie przez nas goszczeni również nie odjechali bez pamiątek. W torbach znalazły się strykowskie szaliki, kubki, foldery, smycze, łódzkie widokówki i długopisy. Przemówieniom i podziękowaniom nie było

36


końca. Wszyscy byli pod ogromnym wrażeniem polskiej gościnności i organizacji spotkania. Po odśpiewaniu hymnu projektu M.A.D.E. uczniowie wraz z rodzicami rozeszli się do domów, a nauczycieli zabrano na pożegnalną kolację i Festiwal Świateł i Illuminacji do Łodzi.

Był to niezwykle pracowity, ale bogaty w doświadczenia pedagogiczne i bardzo udany tydzień w naszej szkole. Szczególne podziękowania w imieniu ZS nr 1 kierujmy do rodzin goszczących, sponsorów i wszystkich osób zaangażownych w długie i intensywne przygotowania europejskiego tygodnia w ZS Nr 1 w Strykowie.

37


WIZYTA PIĄTA: WŁOCHY U podnóży Wezuwiusza...

W wizycie, która odbyła się w dniach 9-13 marca 2015r., wzięło udział dziesięciu uczniów: Błażej Boruszczak, Katarzyna Milczarek, Julita Mirys, Katarzyna Olczak, Karolina Pietrasiak, Aleksandra Prusinowska, Alicja Supera, Natalia Walczak, Hubert Więch i Tomasz Witczak. Gimnazjaliści wyjechali z opiekunkami– dyrektorem ZS- p. Katarzyną Cymerą i koordynatorem projektu p. Katarzyną Cnotalską. Tym razem wyjechaliśmy do Pompejów koło Neapolu w regionie Kampania w południowych Włoszech. Zarówno uczniowie, jak i nauczyciele goszczeni byli we włoskich domach. Łącznie na spotkanie do Włoch przybyło 40 uczniów i 10 nauczycieli z pięciu krajów (Polska, Francja, Grecja, Rumunia i Hiszpania). PONIEDZIAŁEK- 9 III 2015 Pierwszego dnia oficjalnego powitania dokonali: koordynator projektu pani Adriana Leone i dyrektor szkoły. W Sala De Simone rozdano nam plecaki i teczki, w których znaleźliśmy informacje o Pompejach oraz precyzyjny plan wizyty. Następnie uczniowie Liceo „E. Pascal” dokonali prezentacji na temat tradycyjnych instrumentów muzycznych charakterystycznych dla regionu Kampania. Kolejna prezentacja dotyczyła włoskiego jedzenia oraz świąt obchodzonych

38


we Włoszech. Po zwiedzeniu szkoły, zaproszono nas do sali gimnastycznej na występy zespołu muzycznego, który zaprezentował kilkanaście utworów neapolitańskich w niebanalny sposób, bo z wykorzystaniem niezwykłych instrumentów, m.in. beczek i piły. Następnie, dwaj ludowi muzycy wyśpiewali piękne włoskie serenady. Po takiej duchowej uczcie nastał czas na ucztę dla ciała, a konkretnie dla żołądka. Uczniowie i ich rodzice przygotowali dla nas prawdziwą włoską ucztę. Mieliśmy okazję spróbować wielu wspaniałych włoskich specjałów. Były naprawdę wyborne.

Po południu pojechaliśmy do Neapolu. Tu odkryliśmy, że natura, chcąc zrekompensować grozę i zniszczenie zasiane kiedyś przez pobliski wulkan, powołała do istnienia jedno z najpiękniejszych w świecie miejsc- Wybrzeże Neapolitańskie (łączące się z Morzem Tyrreńskim) wraz z przyległą górzystą wyspą Capri. Kiedy nacieszyliśmy oczy wodą i wszechobecnym Wezuwiuszem, przyszedł czas na zwiedzanie neorenesansowej Galerii Umberto i niepowtarzalnego Teatru San Carlo.

To była prawdziwa przyjemność gościć w tak zacnych miejscach. Szkoda tylko, że nie starczyło nam czasu, aby zobaczyć Museo Archeologico z rzeźbami i eksponatami z Pompejów, czy Porta Capuno albo zamku, w którym w 1517r. odbyły się zaślubiny Zygmunta Starego z Boną Sforzą...

39


WTOREK- 10 III 2015 Drugi dzień rozpoczął się od prezentacji video na temat historii miasta Pompeje. Wizyta w Papieskim Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej, które zostało zbudowane z inicjatywy Bartłomieja Longo, to kolejny punkt naszej wizyty. Obejrzeliśmy tam Obraz Matki Bożej Pompejańskiej, mozaiki, kryptę i Muzeum Ex Voto. Zwieńczeniem wizyty był wjazd windą na stojącą obok Sanktuarium Wieżę z dzwonnicą z ośmioma dzwonami. Punkt widokowy na Pompeje dostarczył każdemu wielu wrażeń i był okazją do zrobienia pierwszych selfies.

Przed południem zapoznano nas z włoskim systemem edukacyjnym, a po południu w czasie warsztatów, uczniowie poznali tradycyjne neapolitańskie pieśni i tańce. Jednym z nich był włoski taniec ludowy z Neapolu „Tarantela”, którego nazwa pochodzi prawdopodobnie od pająka – tarantuli, a według wierzeń ludowych taniec miał leczyć z jadowitego ukąszenia. Wieczorem udaliśmy się do Burmistrza miasta Pompeje. Koncert muzyki barokowej przeniósł nas w odległe czasy. Mogliśmy zagrać na dawnych instrumentach, a nasze dwie uczennice były na tyle odważne, by zatańczyć taniec dworski. Uczniowie z partnerskiej szkoły przeprowadzili wywiad z członkami zespołu muzyki barokowej. Po poczęstunku uczniowie rozeszli się do domów, a nauczyciele mieli okazję porozmawiać z samym burmistrzem.

40


ŚRODA- 11 III 2015 Dzień rozpoczął się od wycieczki do Salerno. Zwiedziliśmy centrum miasta, starożytną jego część, przeszliśmy obok Salerniańskiej Szkoły Medycznej, w której niegdyś przetłumaczono wiele arabskich i żydowskich dzieł medycznych, wreszcie dotarliśmy do XI-wiecznej katedry z fantastycznymi łukami, mozaikami i organami, w krypcie której znajduje się grobowiec św. Mateusza. Długi spacer promenadą wzdłuż morza zakończył naszą przygodę ze słonecznym i ciepłym Salerno.

Po lunch’u uczniowie uczyli się tańczyć i śpiewać, a nauczycieli zabrano do cukiernio-lodziarni Gelateria De Vivo, by przyjrzeli się procesowi wyrobu jedynego w swoim rodzaju ciastka z regionu Kampania- sfogliatella. Degustacja lodów zakończyła wizytę w rodzinnej cukierni z 1955r. W czasie kolacji nauczyciele doświadczyli atrakcji w postaci mini koncertu tenora- Pasquale Bruno, który niejednokrotnie koncertował z Andrea Bocelli’m.

41


CZWARTEK- 12 III 2015 Wyzyta w Pompejach nie miałaby sensu bez zwiedzenia ruin starożytnego miasta. Musieliśmy zwiedzić miejsce, w którym zatrzymał się czas. Stało się tak dwa tysiace lat temu, (24 sierpnia 79 roku) wskutek potężnego wybuchu Wezuwiusza, którego wyziewy pokryły pobliskie Pompeje. Kilkumetrowa warstwa popiołu przyniosła zagładę wspaniałemu miastu, a zarazem znakomicie je zakonserwowała. Niecodziennym dla nas doświadczeniem był spacer po prawdziwym pompejskim bruku, czy oglądanie zachowanych fragmentów budynków, m.in. świątyni Apollina, Jowisza, Wespazjana, Teatru Wielkiego, Amfiteatru, Domu Fauna, Domu bogatych kupców Wettiuszów, Domu Dramaturga, sklepów przy ulicy Obfitości czy Term Rynkowych.

Dowiedzieliśmy się kilku ciekawostek, np. jakiego wybiegu użyto, aby ze znalezionych 3,5 metra pod popiołem szkieletów wykonać odlewy postaci zastygłych w 79 roku (był to płynny gips wlany w miejsca, które pozostały po rozłożonym ciele); że w przedsionkach domów umieszczano mozaiki z obrazem psa i napisem cave canem – strzeż się psa (dzisiejszy odpowiednik tabliczki na furtce: Uwaga, pies!). Spacer po tym zastygłym w czasie miejscu zapada w pamięć na zawsze. Po południu uczniowie nadal brali udzial w warsztatach, nauczycieli natomiast przewieziono do gospodarstwa ogrodniczego w Scafati, gdzie mogli poznać tajniki uprawy frezji czy lilii.

42


PIĄTEK- 13 III 2015 Poranek upłunął pod znakiem pracy w międzynarodowych grupach w celu wykonania plakatów „M.A.D.E. in Italy”. Rozdanie certyfikatów i wspólne zdjęcie gości i gospodarzy było zwieńczeniem przedpołudnia. Zaraz po lunch’u nastąpiła próba generalna w tearze, a ok. godziny 18.00 zacząło się przedstawienie „M.A.D.E. in ITALY SHOW”. Pierwsza część miała charakter międzynarodowy. Muzyka w wykonaniu maestro Giovanni’ego Saviello brzmiała niesamowicie. Ludowe pieśni i tańce neapolitańskie wyćwiczone przez wszystkich uczniów w czasie warsztatów bardzo podobały się publiczności.

Część druga była przeglądem talentów wokalno-tanecznych włoskich licealistów. A trzeba przyznać, że repertuar był bardzo bogaty: fragment baletu Czajkowskiego, wariacje baletowe, solówki, duety, układy taneczne z filmów, aria operetkowa przy ogromnym aplauzie widowni, gra na instrumentach i śpiew od Puccini’ego, poprzez S.Wonder’a, aż po współczesne kawałki. Na koniec na scenę wywołano nauczycieli i młodzież, by wspólnie odśpiewali hymn projektu i neapolitański hymn; „O sole mio”. Podziękowaniom nie było końca. Spektakl udowodnił, że złowieszczy cień Wezuwiusza pada nie tylko na Pompeje. Będąc w Neapolu, można się było także przekonać, że sąsiedztwo wulkanu wpłynęło na styl życia neapolitańczyków, koncentrujących się na bieżącej chwili, bo jutro jest przecież niepewne... Stąd radość ich życia, miłość do śpiewu i tańca. Jestem dumna, że znalazłam do naszego muzyczno-tanecznego projektu właśnie szkołę, leżącą u podnóży Wezuwiusza.

43


WIZYTA SZÓSTA: GRECJA Gdzie antyk współgra ze współczesnośnią, a oliwki i soczyste pomarańcze rosną na każdym kroku ...... Na ostatniej już, szóstej wizycie w ramach międzynarodowej współpracy, wszystkie partnerskie szkoły muzyczno-tanecznego projektu „Music Advantages in the Diversity of Europe” (M.A.D.E.) gościły w Szkole Muzycznej w Sparcie, stolicy prefektury Lakonia w południowej części półwyspu Peloponez w Grecji. Wizyta odbyła się w dniach 26 IV–1 V 2015 r. Na wizytę zostało wybranych dziewięciu uczniów, głównie drugoklasistów gimnazjum: Oliwia Karpińska, Alicja Kowalska, Bartłomiej Kwiatkowski, Julia Prusinowska, Maria Szczerbiak, Marta Staniszewska, Norbert Więch, Paulina Woźniak i Natalia Zdziarska. Towarzyszyło im troje nauczycieli: koordynator-anglistka Katarzyna Cnotalska, anglistka Aneta Pęcherczyk oraz nauczyciel wf-u Marcin Nowacki. Po dotarciu do Aten, w sobotę, parę minut przed północą, przywitała nas promienna Cleopatra, pierwsza koordynatorka ze Sparty, która niestety na początku realizacji projektu została przeniesiona do innej szkoły, właśnie tu w Atenach. Cały czas jednakże emocjonalnie towarzyszyła nam w naszym przedsięwzięciu M.A.D.E. W niedzielę, ze swoimi obecnymi uczniami zorganizowała dla nas, Hiszpanów i Rumunów (wszyscy bowiem dotarliśmy w nocy do stolicy Grecji) wycieczkę po Atenach.

44


Zwiedzanie zaczęło się od dzielnicy Plaka- historycznej części Aten, usytuowanej u stóp Akropolu ponad starożytną Agorą. Zobaczyliśmy XVIII-wieczne kamienice, przeszliśmy krętymi uliczkami, mijając restauracje i sklepy z pamiątkami. Nasi młodzi przewodnicy opowiedzieli nam o zabytkowych budynkach, które w tej części miasta stoją często na fundamentach pamiętających jeszcze czasy starożytności. Idąc, naprawdę czuć było przeszłość. Korzenie Aten sięgają bowiem wieków przed naszą erą, antyk można więc tu spotkać na każdym kroku... A obok niego chaos metropolii, ryk silników, ukwiecone balkony i starsi panowie siedzący godzinami nad warcabami. Na wzgórzu zaś odwiecznie króluje Akropol ze świątyniami Partenon, Erechtejon i świątynią Ateny Nike. Nie mogło nas tam zabraknąć. Zaraz potem zaprowadzono nas na wgórze nieopodal Akropolu, do przecudnego miejsca, gdzie narodziła się grecka demokracja. Pnyx mógł pomieścić ok. 6000 obywateli, a po jego rozbudowie w I poł.IV w p.n.e.- nawet 8000. Obowiązkowym punktem zwiedzania Aten było miejsce wspaniałe nie tylko dla miłośników historii i archeologii- Muzeum Akropolu Ateńskiego z bogatymi zbiorami przeróżnej wielkości rzeźb. Była to dla nas niezwykła uczta duchowa. Późnym popołudniem przejechaliśmy wspólnie autokarem na lotnisko, aby odebrać naszych przyjaciół z Francji i Włoch, by następnie udać się do Sparty, gdzie czekały na nas zniecierpliwione rodziny goszczące. I tak zaczął się nasz spartański meeting. Poniedziałek- 27 IV 2015

45


Poranek zaczął się od spotkania wszystkich uczestników projektu w Centrum Kultury w Sparcie, gdzie powitali nas greccy przyjaciele z dyrektorem i koordynatorem na czele. Usłyszeliśmy przemowę prześmiesznego przyjaciela szkoły w sześciu językach, piosenkę wykonaną przez jedną z uczennic szkoły oraz muzykę w gitarowym wykonaniu uczniów spartańskiej szkoły. O 10:00 odwiedziliśmy Bibliotekę Narodową, w której obejrzeliśmy prezentację o słynnym greckim pisarzu i poecie Nikiforos'ie Vrettakos'ie. Dowiedzieliśmy się najważniejszych informacji o jego życiu i twórczości. Na koniec dostaliśmy foldery, które w skrócie przedstawiały biografię pisarza, a także zawierały kilka jego utworów, w tym tłumaczenia wierszy w j.polskim. Dużo swych prac Vrettakos poświęcił dzieciom i swoim uczniom-sierotom, którymi się opiekował. Zobaczyliśmy również kącik z jego prawdziwie spartańskiego domu, który został przeniesiony do biblioteki (biurko z maszyną do pisania, biblioteczka, książki, paczki po papierosach, na których zapisywał wiersze). Następnie, udaliśmy się do Muzeum Manousakeion, którego tematem przewodnim jest "Życie miejskie i ludowe w Sparcie w XX wieku". Wśród eksponatów znajdują się meble, stroje, hafty, wyroby ze szkła i wiele fotografii z tego okresu. Najbardziej znaczącym eksponatem jest otomański banner-flaga, który został przywieziony z Lesvos w 1912 roku po wyzwoleniu wyspy od Turków, przez spartańskiego majora Alexandros’a Manoussakis’a (stryja Leonidas’a Manousakis’a- ofiarodawcy domu, w którym znajduje się muzeum). Następnie udaliśmy się do naszej „nowej” szkoły. Przywitano nas głośnymi oklaskami i przy dźwiękach tradycyjnej muzyki w wykonaniu uczniów i nauczycieli.

Po zwiedzeniu szkoły zaproszono nas na zajęcia muzyki. Nauczyciele wraz z uczniami zagrali nam na różnych obcych nam dotąd instrumentach. Po mini-koncercie całą grupą poszliśmy do Muzeum

46


Oliwy. Przewodnik opowiedział nam z pasją o historii oliwy, jej gatunkach, o sposobach jej pozyskiwania oraz pokazał różne ciekawe makiety, przyrządy i naczynia. Na koniec naszego pobytu w muzeum pokazano nam, w jaki sposób domowym sposobem produkuje się mydło z oliwy. Po krótkim pobycie w domach rodzin goszczących i zjedzeniu posiłku, wróciliśmy do szkoły na party. Na imprezie mieliśmy możliwość spróbowania niezliczonej ilości przepysznych greckich potraw, przyrządzonych przez rodziców. Potem wszyscy uczniowie uczestniczyli w tradycyjnych tańcach greckich, takich jak Sirtaki (taniec Zorby). Zaśpiewał dla nas również mąż naszej koordynatorki, a do tańca zapraszał nas wybitny tancerz, jak się potem okazałojęzykowy doradca metodyczny regionu Lakonia.

Wtorek- 28 IV 2015 Na wtorek zaplanowano zwiedzanie starożytnej części Sparty, której najważniejszym skarbem są ruiny teatru, zbudowanego w latach 3020 p.n.e. Oprowadził nas po nich archeolog, sprawujący pieczę nad trwającymi tam nieustannie pracami rekonstrukcyjnymi, których celem jest odnowienie teatru sprzed 2000 lat. Teatr w Sparcie był jednym z największych teatrów starożytności i mógł pomieścić ok. 16 tysięcy widzów, gdyż jego konstruktorzy naśladowali tradycję budowy starszych wielkich teatrów na półwyspie Peloponez, jak teatr w Epidauros z III w. p.n.e. oraz teatr w Megalopolis z IV w. p.n.e. W trakcie zwiedzania, wśród pobliskiego gaju oliwnego, zaplanowana została gra w terenie. Naszym zadaniem było odpowiedzenie na szereg pytań dotyczących teatru greckiego. Jeszcze będąc w Polsce, przygotowaliśmy się do gry, czytając szczegółowe informacje przesłane przez grecką szkołę. Gra była dobrze zaplanowana, ale dość trudna.

47


Jednak działając w grupie, udało nam się rozwiązać zadania, a jedna z naszych uczennic zdobyła najwięcej punktów, z czego byliśmy bardzo dumni. W nagrodę Marta otrzymała maskę, ręcznie zrobioną przez uczniów muzycznej szkoły w Sparcie. Niedaleko pomnika króla i bohatera Sparty- Leonidasa, wzięliśmy udział w kolejnej grze edukacyjnej, która polegała na odnalezieniu początku lub końca przysłowia bądź powiedzenia greckiego. Uczniowie mieli odnaleźć swoją parę i w międzynarodowym towarzystwie, omówić znaczenie przysłowia. Po tych dwóch grach-zabawach, wszyscy byliśmy bogatsi o nowe doświadczenia pedagogiczno-dydaktyczne.

W szkole czekała nas próba przed czwartkowym show. Prezentacja nt. greckiego systemu edukacyjnego oraz greckiej muzyki, do której potem uczyliśmy się tańczyć to kolejne punkty wtorkowego przedpołudnia. Po próbie i warsztatach, pojechaliśmy na lunch do goszczących nas rodzin. Mieliśmy dwie godziny na przygotowanie się do kolejnych warsztatów pt. „Napisz swoje imię po grecku‘’. Podczas warsztatów, otrzymaliśmy wskazówki dt. trudnego dla nas greckiego alfabetu. Każdy mógł spróbować napisać swoje imię i nazwisko w zupełnie obcym dla nas języku. Było przy tym mnóstwo zabawy. W tym czasie koordynatorzy ze wszystkich krajów partnerskich omawiali postępy naszego projektu. Nauczycielom pokazano teatr z 1887r i posągi znanych greckich poetów i pisarzy.

48


Gdy skończyliśmy zajęcia w szkole, wszyscy razem udaliśmy się piękną aleją palmową na spacer do centrum miasta. Na głównym placu Sparty znajduje się Ratusz Miejski z kawiarenką, w której mieszkańcy Sparty i okolic zrzeszeni w Klubie Miejscowych Artystów mogą wywieszać swoje dzieła sztuki. Spacer był także okazją do zakupu pamiątek. Po długim, ale mile spędzonym czasie, wróciliśmy do domów. Środa 29 IV 2015 Jednym z cudowniejszych miejsc, jakie dane nam było zobaczyć w Grecji była Monemvasia. Jest to malownicze miasto położone u podnóża wielkiej skały, z wieloma średniowiecznymi fortyfikacjami i bizantyjskimi kościołami. Nazywane jest również „Gibraltarem Wschodu”. Z placu na środku skalnego miasteczka roztaczał się piękny, zapierający dech w piersiach widok na otaczające je morze. Ciekawostką jest to, że Monemvasia zawsze była ważnym punktem strategicznym i każdy chciał wejść w jej posiadanie. Dlatego też domy są sprytnie zakamuflowane, a drogi do nich- wąskie i kręte. Każdy dom ma małe okna i co najmniej trzy piętra, gdyż miejsca w skalnym miasteczku jest bardzo niewiele.

Po zrobieniu przecudnych zdjęć przeszliśmy do świątyni, która jest jednym z ważniejszych tam miejsc, a to dlatego, że znajduje się tam cenny obraz z II poł. XIVw. przedstawiający ukrzyżowanie Jezusa. Jest on wyjątkowy, bo pocięty niegdyś przez nieudolnego złodzieja. A został skradziony, ponieważ jest pierwszym obrazem, na którym malarz ukazał uczucia ludzi- było to nowością na owe czasy. Po zakupach pamiątek, udaliśmy się na lunch, podano nam tradycyjnie ser feta polany oliwą z oliwek, mięso oraz sałatkę grecką. Po zanurzeniu nóg w ciepłym i czystym jak łza morzu, ruszyliśmy w drogę powrotną. Zatrzymaliśmy się tylko na chwilę w jednej z wiosek i każdy otrzymał

49


soczystą i wyjątkowo słodką pomarańczę od męża koordynatorki, który jest importerem cytrusów. Wieczorna próba do czwartkowego show zakończyła kolejny, długi dzień uczniów. W tym czasie koordynatorzy ze wszystkich krajów partnerskich omawiali wymogi do skomplikowanego raportu końcowego, jaki muszą wkrótce sporządzić. Na koniec dnia odbyło się spotkanie z miejscowymi muzykami połączone z prezentacjami typowych greckich instrumentów.

Czwartek 30 IV 2015 Dnia 30 kwietnia odbyła się wycieczka do Mistry. Znajdują się tam pozostałości po ufortyfikowanym mieście bizantyjskim, położonym na zboczu góry Tajget na Peloponezie. Dziś pełni funkcję ważnego ośrodka turystycznego. Przez cały wiek XIV i pierwsze dekady XV stulecia Mistra stanowiła kulturalne i intelektualne centrum świata bizantyjskiego. Pierwsza rzecz, którą zwiedziliśmy to Kościół Agía Sofía, który w czasach okupacji tureckiej został przerobiony na meczet. Zobaczyliśmy miedzy innymi najstarszą świątynię Mitrópolis. Została ona wzniesiona w pobliżu dolnej bramy wejściowej. Kolejna budowla to żeński Klasztor Pandánassa- ostatnia budowla, którą wzniesiono. Klasztor Perivléptos to jednokopułowy kościół częściowo wykuty w skale, zdobią go najlepiej zachowane freski w Mistrze. Kolejny klasztor, który zwiedziliśmy nosi nazwę Vrondochión. Stanowił on centrum życia kulturalnego i intelektualnego. W 1989r. zespół

50


architektoniczny obejmujący fortecę, pałac, kościoły i klasztory został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Widoki na Spartę były naprawdę nieziemskie.

Ostatnim punktem czwartkowej wycieczki było muzeum aparatów fotograficznych. Niepozorny budynek mieści olbrzymie zbiory aparatów i kamer od początku ich istnienia. Przekonaliśmy się, że historia aparatów nie była nam tak dobrze znana. Jeszcze tylko krótki postój na pamiątki i wycieczka dobiegła końca. Po powrocie, w Centrum Kultury odbyła się próba generalna do przedstawienia. Następnie pojechaliśmy do swoich greckich domów na obiad. Nauczyciele zaś odbyli krótkie szkolenie kulinarne: pod kierunkiem Greków i wg ich przepisu zrobili tzatziki. O 18.00 rozpoczęło się przedstawienie „MADE in Greece Show”.

Zaczęto od prezentacji różnych muzycznych utworów w wykonaniu greckich uczniów i nauczycieli oraz uczniów z zagranicy, którzy wyćwiczyli swoje partytury przed przyjazdem i na warsztatach. Na scenie kolejno pojawiały się coraz to nowe instrumenty. Gitary, tampouras, aulos, liry, bouzouki, touberleki,daouli- to tylko niektóre

51


z instrumentów, których mogliśmy posłuchać na scenie. Oprócz występów instrumentalnych, były też popisy chóru w kolejnych odsłonach. Ci, którzy nie grali i nie śpiewali, zaprezentowali jeden z greckich tańców- sirtaki. Uczniowie greccy pokazali nam również tańce folklorystyczne w strojach ludowych. Miało się wrażenie, że z minuty na minutę przedstawienie jest coraz lepsze. Na koniec wystąpiły francuskie skrzypaczki i pianistka. Punktem kulminacyjnym był układ taneczny do muzyki greckiego kompozytora Manosa Hadjidakisa: „Gioconda's smile” wykonany przez dziewczyny z Polski (Maria Szczerbiak, Natalia Zdziarska, Oliwia Karpińska, Marta Staniszewska i Julia Prusinowska). Choreografię do układu tancerki wymyśliły same.

Po części artystycznej nastąpiło podziękowanie uczniom i nauczycielom za ogrom pracy włożony w projekt i wspaniały czas spędzony razem w czasie dwóch lat realizacji projektu. Koordynatorzy wygłosili piękne, wzruszające przemowy. Pod koniec odbyło się wręczenie certyfikatów uczestnictwa w wizycie i obdarowanie uczestników lokalnymi produktami. I wtedy nastąpiło pierwsze, ale nie ostatnie pożegnanie, popłynęły pierwsze łzy... Kiedy myśleliśmy, że ten dzień się już zakończył, rodziny zawiozły nas do restauracji, gdzie czekała nas niespodzianka. Zobaczyliśmy tam wszystkich uczestników projektu! Byliśmy przeszczęśliwi. Zjedliśmy posiłek, a nasze zdolne tancerki z Polski zostały poproszone o bis układu, spisując się na medal po raz drugi. Przyjęcie pożegnalne trwało

52


około dwóch godzin, potem byliśmy już w swoich towarzystwach, by spędzić ostatni wieczór razem... no i kolejny raz się pożegnać. Piątek 1 V 2015 Z racji pierwszomajowego święta, szkoły były, tak jak u nas, zamknięte. Każdy z nas spędzał ten dzień osobno lub w małych grupkach, a także w innych miejscach. Wszyscy wraz z rodzinami goszczącymi wybraliśmy się nad morze. W niecałą godzinę górzystą drogą ze Sparty dotarliśmy na półwysep Mani. Widoki były przepiękne. Najpierw odwiedziliśmy małe nadmorskie miasteczko Aeropolis. Obejrzeliśmy stare miasto i pomnik bohatera Petrobeja Mawromichalisa na centralnym placu. Charakterystyczną cechą tego miasta są wysokie kamienne domy z małymi oknami. Później udaliśmy się do Jaskini Diros, gdzie łódką przepłynęliśmy 1800-metrową trasę. Widoki w jaskini były niesamowite. Towarzyszył nam przewodnik, który opowiedział o wytworzonych tu spektakularnych stalaktytach i stalagmitach. Po wyjściu z jaskini udaliśmy się nad morze. Woda była ciepła i bardzo czysta, ale plaża kamienista. Następnym przystankiem była wioska, w której mieszkał nasz znajomy Kiri. Tam udaliśmy się na plażę: jedni wykorzystali czas na pływanie w morzu, a inni- na opalanie się. Kiedy zrobiło się nieco zimniej, wróciliśmy i w restauracji zjedliśmy obiadokolację. Po powrocie do domu i krótkim odpoczynku, wyruszyliśmy na ognisko do naszego przyjaciela. Cały dzień minął nam bardzo miło i spędziliśmy go w towarzystwie wspaniałych ludzi.

Nauczycieli zaś zabrano do Gythion’u- największego miasteczka półwyspu Mani i jednego z najpiękniejszych portów Morza Śródziemnego, gdzie pełno jest tradycyjnych tawern, restauracji i

53


przede wszystkim barów Ouzo. Można w nich spożyć „Meze”, np. ośmiornicę z grilla, przysmaku, z którego słynie Gythion. A wszystko to w bajecznym otoczeniu lazurowego morza z przejrzystą wodą, w której widać pływające przy brzegu ryby. Dryfujące łodzie rybackie w porcie, które łowią ośmiornice, dodają klimatu temu miejscu. Liczne neoklasycystyczne budynki wzdłuż plaży dopełniają widokówkowego smaczku.

Miejsce jest tak urokliwe, że jak podaje legenda, to właśnie stąd Parys porwał Helenę do Troi ... Nieopodal na wysepce Kranae stoi Muzeum Tradycji, a trzeba tu dodać, że tradycje w Grecji kultywowane są niezwykle mocno i z dumą, już od najmłodszych pokoleń. Następnie swoje gościnne progi otworzyła dla wszystkich dorosłych gości jedna z nauczycielek muzyki ze spartańskiej szkoły. A mieszka ona w okresie letnim w przeuroczej wiosce Skourati, gdzie plaża jest jedną z najbardziej urokliwych na całym Peloponezie. Upał zachęcił nas do zażycia kąpieli, a potem- wylegiwania się w słońcu. Uczta przygotowana przez nauczycieli-gospodarzy przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Spróbowaliśmy tam niemal wszystkich typowych dla regionu potraw, a pieczona na ruszcie jagnięcina sprawiła wiele przyjemności naszym podniebieniom. Nie zabrakło oczywiście greckich śpiewów i tańców. W końcu byliśmy wśród samych najlepszych muzyków ze Sparty. Sobotni ranek zaczął się od pożegnania z greckimi przyjaciółmi, a potem trzygodzinny przejazd autokarem do Aten zakończył nasz wspólny pobyt z Hiszpanami, Włochami, Rumunami i Francuzami. Na lotnisku odbyło się co prawda ostatnie pożegnanie w realu, ale na pewno będziemy utrzymywać kontakt z naszą nową rodziną M.A.D.E.

54


Ciekawostki  W dawnych czasach, Spartanie hartowali dzieci w górskich źródłach, by w przyszłości były dobrymi żołnierzami. Zabierano nawet do źródeł chore dzieci, aby ozdrowiały. Jedno z takich źródeł nosi nazwę Kaiada.  W Grecji wyznaje się inną religię, większość Greków należy do Greckiego Kościoła Prawosławnego.  Pismo greckie jest zupełnie inne od łacińskiego, jakiego używamy my.  Rano, uczniowie modlą się wspólnie z nauczycielami na placu przed zajęciami.  Jeden z pobliskich szczytów Sparty (jeden z pięciu najwyższych w Grecji) ma stożkowaty kształt przypominający piramidę.  Około 15 km od Sparty znajduje się jedyny ocalały i zachowany w dobrym stanie most bizantyjski, przez który, wg legendy, uciekał Parys z porwaną Heleną.  Najpopularniejszym tańcem greckim jest sirtaki, stworzony w 1964 na potrzeby filmu „Grek Zorba”, klimatem i choreografią zbliżony jest do tańców bałkańskich.  Najpopularniejszym instrumentem muzycznym jest bouzouki, sprowadzony z Azji Mniejszej przez greckich imigrantów w I dekadzie XX wieku Ciekawostki kulinarne Grecja kojarzy nam się ze wszystkim, co lekkie, pożywne i zdrowe. Najbardziej jednak z fetą i oliwkami, które rosną na niezliczonej ilości drzewek oliwnych. Praktycznie każdy skrawek ziemi wykorzystany jest tu w celu uprawy oliwek. Produkuje się z nich oliwę. Swieże oliwki prosto z drzewa są gorzkie. Dlatego poddaje się je procesowi fermentowania. Warto jeść oliwki, gdyż są niskokaloryczne, wpsomagają trawienie i łagodzą migrenę. Próbowaliśmy koziego sera z

55


grilla, jagnięcinę z grilla, dolmades- małe gołąbki z jagnięciny zawiniętej w liście z winogron, a podawane z tzatzikami lub gęstym jogurtem, ciepły chlebek z oliwą i ziołami, moussakę, czyli zapiekankę z bakłażanów i mięsa, soutzoukakię- mielone w sosie pomidorowym, pitę, souvlaki- pitę z mięsem i warzywami. Dla mnie Grecja jawi się jako cudowna, ciepła i słoneczna kraina. Greków poznaliśmy jako ludzi niezwykle życzliwych i otwartych, kochających ponad wszystko muzykę, taniec i śpiew, dobrą zabawę, piękno natury, radość życia oraz zdrową i smaczną kuchnię. Ich bałkańska mentalność, niezniszczalny optymizm i dionizyjska radość życia są zapewne wynikiem świecącego przez większość roku słońca. Ich filozofię życiową można sprowadzić do maksymy: "Ciesz się każdą chwilą, bo życie jest tylko jedno". Cudownie, że mogliśmy w czasie naszej wyprawy czerpać od naszych greckich przyjaciół tę radość życia. „Skąd przychodzi muzyka” Nikiforos Vrettakos Muzyka przychodzi od Ciebie Niczym woda spływająca z gór. Z głębi dłoni tryska źródło I z czoła. Światło oczu Rozświetla dźwięki – i jaśnieją Jak kwiaty na gałęziach jabłoni. Twoje serce jest białe od tych dźwięków.

Dziękuję wszystkim sympatykom projektu M.A.D.E. za pomoc. Katarzyna Cnotalska /Koordynator projektu M.A.D.E./ Tekst, opracowanie i obróbka broszurki: Katarzyna Cnotalska

56


"Produkt powstał przy dofinansowaniu uzyskanym z Komisji Europejskiej w ramach programu „Uczenie się przez całe życie”. Odpowiedzialność za treść ponosi wydawca, KE nie odpowiada za wykorzystanie tych informacji w jakikolwiek sposób."

57


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.