Polish Guide

Page 8

GUIDE AD FONTES RERUM EUROPAE from the Pupils´Point of View or Following the Cultural Footsteps of Middle Eastern Europe and the Cradle of Parliamentary Democracy oddelegowani nauczyciele. Miejsce nie nazbyt fortunnie wybrano do rozmów. Dokuczliwy chłód i hałas dobiegający z piwiarni przeszkadzały w rozmowach. W tym czasie grupa historyczna zwiedzała muzeum Mendla. Gregor Mendel, mnich augustiański, był prekursorem genetyki. Obie grupy spotkały się w browarze, który pozwolono nam zwiedzić, po czym wszyscy udaliśmy się na wspólny obiad. Miejscem biesiadowania była kręgielnia. Młodzież, po konsumpcji, mogła zagrać w bowling i to był jedyny wieczór prawdziwie integracyjny, kiedy stworzono odpowiednie warunki, aby uczniowie poznali się bliżej, uczestnicząc we wspólnej zabawie. 15 X jeden z polskich nauczycieli musiał wracać do kraju, a więc nasza grupa pomniejszyła się do sześciu osób. Tego dnia wszyscy wspólnie zwiedzaliśmy Pragę. Po drodze zatrzymaliśmy się w mini muzeum Jozefa Lady – ilustratora „Przygód dobrego wojaka Szwejka” pióra Jaroslava Haška. Pobyt w Pradze zaczęliśmy od obejrzenia dworca, zbudowanego w stylu secesyjnym, obecnie szczęśliwie odnawianego. Następie skierowaliśmy się na Plac Wacława (Václavské náměstí). Znajduje się tu pomnik, od którego wziął nazwę cały plac - pomnik św. Wacława. Towarzyszą mu inni święci patronowie Czech: Agnieszka, Ludmiła, Prokop i Wojciech. Ze św. Agnieszką wiąże się następująca legenda. Otóż bardzo długo trwał proces kanonizacyjny Agnieszki. Zaczęto mówić, że kiedy wreszcie się zakończy, w Czechach będzie lepiej. Czesi doczekają się wolności. Kanonizacji dokonał Jan Paweł II 12 listopada 1989 r., a w kilka dni po tym Czechosłowacja wyzwoliła się spod kontroli ZSRR i odzyskała niepodległość. Václavské náměstí było także świadkiem wielu demonstracji. W 1969 r. dokonał tu samospalenia Jan Palach, protestujący przeciwko interwencji zbrojnej państw Układu Warszawskiego. W 1989 r. na tym placu zaczęła się „aksamitna rewolucja”. Kolejnym przystankiem był teatr narodowy – neorenesansowa budowla imponujących rozmiarów, niezwykle bogato zdobiona wewnątrz, strojna w wiele secesyjnych motywów dekoracyjnych. Po bardzo długim pobycie w teatrze, udaliśmy się przez plac z pomnikiem Jana Husa i ratuszem staromiejskim z zegarem astronomicznym Orloj, na most Karola. Po drodze minęliśmy pierwszą kawiarnię w Czechach, gdzie podawano nieznany jeszcze nikomu napój, kawę sprowadzaną z Turcji. Most zbudowany na rozkaz cesarza Karola IV powstał w XIV w, a do XVIII w. był jedynym mostem łączącym dwie części miasta rozdzielone nurtem Wełtawy. Przeszliśmy nim na drugą stronę rzeki, po której znajduje się najsłynniejsza dzielnica Czech – Hradczany. Mieliśmy zwiedzać znajdujące się tu atrakcje, ale niestety zabrakło czasu. Zobaczyliśmy więc od zewnątrz zamek królewski, katedrę św. Wita, podziwialiśmy widoki rozciągające się ze wzgórza i trzeba było wracać do autokaru. Ostatniego dnia pobytu cały dzień pracowaliśmy w grupach. Uczniowie zostali przydzieleni według zainteresowań do grupy rzeźby, rysunku lub odbywającej zajęcia z muzyki i tańca. Przerywnikiem był wspólny lunch, na którym wymieniliśmy się prezentami i podziękowaliśmy sobie wzajemnie za towarzystwo. Nie było oficjalnej informacji, że będzie to faktyczny moment pożegnań, więc nie wszyscy się na to przygotowali i zabrali ze sobą prezenty dla innych grup. Podsumowaniem naszej pracy tego dnia była krótka prezentacja. Rozpoczął ją i zakończył piękną grą na pianinie niewidomy uczeń czeskiej szkoły. Pomiędzy jego występami uczniowie pokazywali swoje rzeźby, prace rysunkowe i śpiewali w języku czeskim piosenki do jednej z nich tańcząc polkę. W kilku słowach opowiadali też o tym, co robili w środę i czwartek, pracując w grupach. Tak naprawdę zabrakło produktu finalnego, który powinien być owocem kilkudniowego pobytu w Czechach i pracy wszystkich grup. Zabrakło jednoznacznego podsumowania, co dał nam pobyt w Brnie i spotkanie kilku narodów i kilku kultur. Dopiero sobotnie zajęcia ujawniły wiele talentów, z istnienia których nie zdawaliśmy sobie sprawy. Okazało się na przykład, że jedna z Turczynek przepięknie śpiewa, że uczeń z Węgier gra na pianinie, a dwie uczennice tureckie i nauczyciel z Wielkiej Brytanii mają niebanalny talent rysunkowy. Gdybyśmy tego wszystkiego dowiedzieli się pierwszego dnia, nawiązałyby się między nami serdeczniejsze stosunki. Bylibyśmy bardziej otwarci, chętniej i częściej rozmawialibyśmy ze sobą. Szczególnie dotyczy to grupy tureckiej, która pozostawała na uboczu przez cały pobyt w Czechach, a otworzyła się przed nami pod wpływem sztuki i okazała się być bardziej interesującą i komunikatywną, niż przypuszczaliśmy. Tylko polska grupa nawiązała z Turkami serdeczniejsze stosunki i bardzo 8


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.