Dziennikarstwo i polityka

Page 214

Dziennikarstwo i Polityka

05.08.09

21:36

Page 212

W trakcie najwi´kszego bodaj nasilenia ofiarnoÊci, pewnej nocy, podczas pracy w drukarni na Ho˝ej, dy˝urujàcy w kantorku kolega redakcyjny, Jan Zaraƒski, wpad∏ na zecerni´ i zameldowa∏ mi, ˝e przyszed∏ do mnie i czeka jakiÊ dziwny interesant zachowujàcy si´ z wielkà pewnoÊcià siebie. – Jak to dziwny? – zapyta∏em. – Sam pan redaktor zobaczy – odpar∏ Zaraƒski. Z tym wi´kszym zaciekawieniem poszed∏em do kantorka. Zasta∏em tam cz∏owieka w Êrednim wieku, przystojnego bruneta o ciemnych oczach, dobrze ubranego, który obrzuci∏ mnie badawczym spojrzeniem. Ja tak˝e z wielkim zaciekawieniem spoglàda∏em na przybysza. – Pan przyszed∏ do mnie? – zapyta∏em. – JeÊli pan jest redaktorem Augustyƒskim, to do pana – odpowiedzia∏. – Tak, jestem. Nieznajomy poprosi∏, abyÊmy w kantorku pozostali sami. Obecni usun´li si´, a ja – ku niema∏emu zdziwieniu – us∏ysza∏em od nieznajomego: – Wi´c to pan redaguje „Gazet´ Ludowà” i prowadzi z nami walk´. – To znaczy z kim? – zapyta∏em. – Pan dobrze wie kogo i co mam na myÊli. Pan nie zdaje sobie sprawy z tego, co pana czeka i co panu grozi. – Jakim j´zykiem pan do mnie przemawia? – Chc´ pana ostrzec. Czy by∏ pan w latach wojennych za granicà? – Nie. Ca∏y czas by∏em w kraju, a ÊciÊlej mówiàc w Warszawie. Nie odbywa∏em nawet „krajoznawczej” w´drówki we wrzeÊniu 1939 roku. – To o co innego pana oskar˝à. Zbiera pan teraz ofiary dla dzieci pasa przyfrontowego. Niech pan uwa˝a, ˝eby pana przy tym nie ubrali.

212


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.