Wolność jest w Niej

Page 1

Wolność w Niej jest

Wolność w Niej jest

Z MARYJĄ NA ŚCIEŻKACH BIBLII I ŻYCIA

Redakcja:

Ilona Kisiel

Korekta: Anna Gaudy-Piątek

Skład i łamanie:

Katarzyna Ukuś

Projekt graficzny i okładka:

Katarzyna Nita-Basa

Zdjęcie na okładce: Adobe Stock

Cytaty biblijne pochodzą z: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu.

Najnowszy przekład z języków or yginalnych z komentarzem

© Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2011

Nihil obstat:

Za zezwoleniem Kurii Prowincjalnej Towarzystwa Świętego Pawła

ks. Witold Wiśniowski SSP

Częstochowa, 8 maja 2023 r.

ISBN 978-83-8131-573-9

© Edycja Świętego Pawła, 2023

ul. Św. Pawła 13/15 • 42-221 Częstochowa

tel. 34.362.06.89 • e-mail: edycja@edycja.com.pl www.edycja.com.pl

Dystrybucja:

Centrum Logistyczne Edycji Świętego Pawła

ul. Hutnicza 46 • 42-263 Wrzosowa k. Częstochowy

tel. 34.366.15.50 • e-mail: dystrybucja@edycja.com.pl

Księgarnia internetowa: www.edycja.pl

WSTĘP

Bóg nie tylko pięknie marzy o człowieku, On daje nam marzenia, składa je w naszych sercach i pozwala realizować. Książka, którą trzymacie w rękach, jest właśnie jednym z pięknych, zrealizowanych marzeń, które nosiłam w sercu od dawna.

Od ponad piętnastu lat zgłębiam temat tożsamości, powołania i misji kobiety w Kościele i świecie, a także prowadzę spotkania formacyjne dla kobiet. To podczas tych spotkań zauważyłam potrzebę, wyrażaną przez wiele uczestniczek, by powstała książka, która przybliżyłaby im postać Miriam z Nazaretu. Usłyszałam w ich sercach to głębokie pragnienie lepszego poznania Matki Jezusa i inspirowania własnej codzienności postawami Jej życia.

Drugim pragnieniem było, aby ta książka powstała w kobiecym dwugłosie. Wzajemne słuchanie i dialog są ważnymi wartościami w moim życiu, dlatego właśnie ostatnie książki, których jestem współautorką, są pisane w tej formie. Cenię sobie bogactwo doświadczeń, zdań, spojrzeń. Informacje zwrotne pokazują mi, że dla wielu odbiorców ta forma jest bardzo pomocna, otwierająca i zapraszająca do osobistej refleksji.

5

Kiedy więc zrodziło się w moim sercu pragnienie i decyzja o powstaniu tej książki, zaczęłam się modlić i rozmawiać z Miriam, kogo mam zaprosić do tego dialogu o Niej. I kiedy pewnego dnia wyszłam z Miriam na spacer – tak nazywam modlitwę różańcową – stawiając Jej po raz kolejny to pytanie, stanęła mi przed oczami Maja1. Zadzwoniłam więc do niej z tą propozycją, którą z radością przyjęła.

Cieszę się bardzo, że mogłyśmy razem przyglądać się Miriam, zachwycać się Nią, czerpać z Jej doświadczenia, jeszcze bardziej się z Nią zaprzyjaźnić. To nie będzie traktat mariologiczny. To świadectwo naszego zasłuchania w słowo Boże i w tajemnicę własnego życia.

Od dłuższego czasu chciałam zatrzymać się przy Miriam. Chciałam spojrzeć na Nią przez biblijne okno. Znajomi, przyjaciele podrzucali mi różne książki, ale ciągle brakowało mi spojrzenia poprzez Pismo Święte: nie tradycję, apokryfy, zwyczaje ludowe, ale właśnie tylko (a może właśnie aż!) przez Biblię. Nie, to nie oznacza, że wszystko inne nie jest ważne, nie jest piękne. W dużej mierze jest przecież zakorzenione w Piśmie Świętym i wyrosło ze szczerej pobożności, ale… tylko to, co w słowie Bożym mówi nam o Miriam, jest nam niezbędne. Bez całej reszty możemy się obejść.

Gdybyśmy tak autentycznie przejęli się tym, co jest tam zapisane, nie trzeba by nic więcej. Lubię na Nią patrzeć i przywracać Jej to, co gdzieś się schowało w wielu drogach

pobożności: lubię widzieć w niej córkę Izraela, wierną Najwyższemu. Taką przed laty przedstawił mi Ją mój przyjaciel, mówiąc o Niej „mała Żydóweczka”. Nie było w tym nic z lekce-

6
WSTĘP
1  Maria Miduch, dla przyjaciół i rodziny Maja.

ważenia, nic z umniejszenia Matki Boga. Była w tym czułość i delikatność, a jednocześnie mocny akcent na Jej tożsamość. Żydówka, wierna tradycji Ojców i Matek Izraela, spadkobierczyni proroków i odważnych kobiet Biblii. Moja przyjaciółka.

Kiedy patrzę na Miriam przez pryzmat słowa Bożego, widzę przede wszystkim kobietę wolną. Wolną od grzechu, od niewolniczego trzymania się reguł, od presji otoczenia. Mającą odwagę iść swoją (Bożą) drogą, której zapewne większość Jej współczesnych w ogóle nie rozumie. I to mi imponuje. To sprawia, że naprawdę chcę Ją poznawać lepiej i bardziej. Wiem, że to nie koniec. Że jeszcze nie odkryłam w tekście biblijnym o Niej wszystkiego. Ale mogę się podzielić tym, co już znalazłam, co mnie zachwyciło, co sprawiło, że chcę tej z Nią relacji!

Cieszę się bardzo, że to będzie dwugłos. Dwóch różnych kobiet o innej kobiecie. Jak to dobrze, że nie musimy być takie same! Jak to dobrze, że patrzymy z różnych perspektyw. Możemy się uzupełniać i cieszyć swoją różnorodnością.

Zapraszamy do lektury!

7 Wstęp

Zwiastowanie

CODZIENNA CODZIENNOŚĆ

s. Anna Maria: Bardzo różnie podchodzimy do Maryi i do budowania naszej relacji z Nią. Każda z nas widzi Ją z innej perspektywy, także przez pryzmat własnego życiowego doświadczenia. Maju, a jak Ty widzisz Maryję, jak Ją spotykasz w swoim życiu? Co pozwala Ci bardziej Ją poznawać? Kim Ona jest dla Ciebie?

Maria: Myślę, że najlepiej poznajemy człowieka w codzienności. I chwała ewangelistom za to, że mimo iż piszą o niecodziennych zdarzeniach (no bo przecież wcielenie Boga i Jego dzieło na ziemi zwyczajnymi nie są), nie wyrywają ich z kontekstu zwyczajnego życia. Tradycja chrześcijańska mówi nam, że ewangelista Łukasz znał osobiście Matkę swojego Pana, tak samo Mateusz. Jan był tym, któremu umiłowany Mistrz powierzył w opiekę swoją Mamę. Oni poznali Ją w codzienności i wartość Jej osoby poznali w zwykłym życiu. To nie były wizje zasiadającej na tronie królowej, potężnej i odległej władczyni, to było życie: obowiązki, spotkania przy stole, praca, modlitwa,

11

rozmowa. Ich świadectwo jest wystarczające. Nic więcej nie potrzeba, by się Nią zachwycić. Bóg wkracza w zwyczajność.

s. Anna Maria: Tak, dla mnie też perspektywa biblijna jest pierwszą i najważniejszą, w której odkrywam Maryję, a może nawet lepiej – Miriam z Nazaretu. Jeśli więc chcemy się do Niej razem przybliżyć, to zacznijmy od początku, od tego, w jaki sposób po raz pierwszy mówi nam o Niej Ewangelia.

Maria: Może chcielibyśmy zobaczyć scenę jak z obrazu. Rozmodlona kobieta ubrana w szaty godne królowej klęczy na klęczniku nad otwartą księgą. Zatopiona w modlitwie, myślami, a może i trochę ciałem, w niebie… Anioł wchodzi przez drzwi, rozświetlając półmrok komnaty, w której modli się przyszła Matka Boga.

Niektórym z nas odpowiadają takie obrazy. Są takie odległe od naszej rzeczywistości, od naszego życia, że bardzo łatwo zepchnąć przedstawianą na nich historię w sferę bajek i odległych czasów, które mało co nas obchodzą. Bardzo łatwo stworzyć sobie bezpieczny dystans z bohaterką takiego wizerunku. Taka nie-nasza, taka nie-realna, nie-ludzka, nie-kobieca. Maryja z obrazu nie ma wiele wspólnego z Miriam z Nazaretu, Miriam z kart Biblii. Nie jest polukrowana, udekorowana w taki sposób, że patrzenie na Nią powoduje przesyt. Jest Jej tyle, ile ma być. Jest taka, jaka ma być. Jest sobą.

Nazaret nie jest znaczącym miastem. Ani nie leży blisko

Jerozolimy, ani nad brzegiem jeziora Genezaret. Nie wsławił się niczym, żaden wielki bohater z niego nie pochodził. Takich miast w Galilei jest wiele. Nic szczególnego. Podczas okupacji rzymskiej, w czasie gdy rozgrywają się opisane w Ewangelii sceny, stacjonował tam oddział żołnierzy okupanta. Nic, czym można by się chwalić…

ZWiaSToWanie 12

Ale Bóg patrzy inaczej. Chwała Mu za to, że podąża za swoim planem, a nie dopasowuje się do planów uczonych i możnych tego świata. Dla Niego nie ma czegoś takiego, jak nieważne miejsce na mapie, mało znacząca osada, nieistotni dla historii ludzie. On, będąc wszechmocny i doskonały, ma wszystko przed sobą. Zawsze skupia się na tym. Nic nie przykuwa Jego uwagi mniej lub bardziej. On zawsze jest na sto procent zaangażowany: i w historię nastolatki z Nazaretu, i w historię kupca z rynku w Jerozolimie, i w historię barbarzyńcy w nieodkrytych jeszcze przez Rzymian ziemiach. Zawsze całkowicie oddany, zawsze skupiony.

Ewangelista nakierowuje nasz wzrok na Nazaret i opowiada nam historię młodej Żydówki, która zostaje zaproszona do współpracy przy szczególnym planie Boga. Teraz mamy skupić się na Niej, ale to w żaden sposób nie oznacza, że w tym samym czasie Bóg nie był skupiony na innych, na pozostałym stworzeniu.

Gdybyśmy to my mieli wymyśleć, jak powinno przebiegać zwiastowanie, to z pewnością wielu z nas umiejscowiłoby owo wydarzenie w świątyni, w przestrzeni sacrum. Wtedy, kiedy człowiek wchodzi w kontakt z Bogiem, kiedy zaczyna z Nim dialog… O tak, wtedy byłaby odpowiednia przestrzeń dla tak doniosłego wydarzenia! Ale Bóg – niech będą Mu za to dzięki! – nie działa po ludzku, tylko po Bożemu. On spotyka się z nastoletnią Miriam w codzienności, w mieście skalanym obecnością Rzymian, kolaboracją z nimi, oddalonym od Domu

Bożego w Jerozolimie, bez wzniosłej historii…

Ewangeliści, którzy w historii o Jezusie odnotowują żydowskie święta, tutaj milczą, dając do zrozumienia, że jest to zwykły dzień. Czy Miriam została zaskoczona przez archanioła Gabriela przy pracy? A może przy odpoczynku? A może przy modlitwie? Tego nie wiemy. Cokolwiek to było, było to

Codzienna codzienność 13

Jej codziennością. Praca, odpoczynek, modlitwa – z tego było utkane Jej życie.

Taki właśnie jest Bóg. Nie czeka na wielkie święto, na moment, w którym wyruszymy na pielgrzymkę, kiedy pójdziemy na roraty, kiedy będziemy odmawiać taką czy inną nowennę. On chce się z nami spotkać w codzienności. Chce wejść w nasze prywatne życie. Jeśli jesteś chrześcijaninem, to nie ma w twoim życiu podziału na sferę sacrum i profanum. Czasem sobie wydzielamy jakiś kąt, w który nie wpuszczamy Boga: takie nasze profanum… Ale to nie jest chrześcijańskie…

Patrzymy z podziwem na Miriam i kiwamy głową z uznaniem: sam Bóg posłał do Niej swojego anioła! Sam Bóg chciał

Ją zaprosić do wielkiego dzieła! Ale w swoją codzienność trudno nam Go wpuścić. To, ile mamy w swoim życiu sfer profanum, i jak są duże, miejsc, gdzie nie pozwalamy wejść

Bogu, świadczy o tym, jak bardzo jesteśmy związani. Jak brakuje nam wolności. Kurczowo trzymamy coś dla siebie, myśląc, że jeśli to nie będzie tylko nasze, to to stracimy. Miriam

oddała swoją codzienność Bogu, a On uczynił ją niezwykłą. Ona zyskała w ten sposób nieporównywalnie więcej, niż jeżeli miałaby ten dzień tylko dla siebie. Nie zatrzymała dla siebie codzienności w Nazarecie, Najwyższemu oddając tylko szabat w synagodze i pielgrzymki do Jerozolimy. Nie znikły problemy, studnia nadal była daleko, z ziemi na polu trzeba było mozolnie wyjmować kamienie, okupacja się nie skończyła, ale codzienność, w którą pozwala się wejść Bogu, potrafi być niezwykłym cudem.

s. Anna Maria: Tak się cieszę, Maju, że podkreśliłaś z mocą, że Bóg nam niczego nie zabiera, że nie warto zatrzymywać czegoś tylko dla siebie, obawiając się zaprosić tam właśnie Jego. On nie tylko nie zabiera, ale jeszcze bardziej obdarowuje! To

ZWiaSToWanie 14

wszystko, do czego w naszej codzienności zapraszamy Boga: nauka, praca, relacje, zdrowie, wypoczynek, rodzina, przyjaciele, znajomi – On przemienia to, uzdrawia, uwalnia, ubogaca swoją łaską. Wywraca nam życie do góry nogami… ale wtedy zaczyna to być prawdziwe życie, jak to mówią młodzi – „na pełnej petardzie”.

Kiedy analizuję Twoje słowa, to dochodzę do wniosku, że nasz Bóg jest po prostu skandaliczny! To, co czyni, zakrawa na skandal, przynajmniej według mentalności biblijnej. Bóg posyła swojego anioła na totalne peryferie, bo faktycznie Nazaret nigdy nie był wspominany w Starym Testamencie. Pamiętam też, że pierwsze pytanie Natanaela odnośnie do Jezusa brzmiało: „Czyż może być coś dobrego z Nazaretu?” (J 1, 46), więc już to nam pokazuje, jak bardzo uboga była to rzeczywistość. Zaskakuje mnie to i bardzo wzrusza, że anioł nie idzie do wierzącej i praktykującej części Izraela, czyli Judei, ale do pogańskiej Galilei. Nie wybiera stolicy, którą jest Jerozolima, ale nieznaną nikomu osadę Nazaret. Największe plany Boga nie zostały objawione w świątyni, lecz najprawdopodobniej w zaciszu małego domu. Bóg nie powierza swoich tajemnic rabinowi czy mędrcowi, lecz młodziutkiej, niepiśmiennej dziewczynie.

Fascynuje mnie ten Bóg, który nie ma względu na osoby. Fascynuje mnie Bóg, który także i nas pragnie spotykać, jak Miriam, nie w przestrzeniach naszej siły, ale właśnie naszej kruchości.

Każda z nas – możemy powiedzieć obrazowo – posiada w życiu swoją Jerozolimę: przestrzeń, z której jest dumna, którą się szczyci, o której chętnie opowiada, do której innych zaprasza. Ale każda z nas ma także swój Nazaret. Tam czujemy się kruche, słabe, często bezradne, niekochane, nieważne, opuszczone, zapomniane. I nawet jeśli my same nieczęsto tam

Codzienna codzienność 15

zaglądamy, to dobra nowina jest właśnie taka, że Bóg pragnie spotykać każdą z nas w naszym Nazarecie, a nie w naszej Jerozolimie.

To właśnie w tej przestrzeni Bóg pragnie objawiać nam swoje największe tajemnice, bo na Bożą miłość nie potrzebujemy zasługiwać! Bóg, aby nam siebie samego dać, nie potrzebuje naszych sukcesów, choć oczywiście bardzo się nimi cieszy. On potrzebuje naszej otwartości, autentyczności, prostoty, odwagi, prawdy, by mówić do naszego serca, by rozmawiać z nami tak, jak rozmawiał z Miriam.

Żyć duchowością chrześcijańską znaczy ciągle na nowo odkrywać piękno spotkania z Bogiem, który wciąż nas zaskakuje, który chce być blisko nas, któremu zależy na relacji z nami, który pragnie nas obdarowywać.

Bóg kocha codzienność, nie czeka na wielkie wydarzenia i nadzwyczajne okazje. Chce być bliski. Czasami tak mam, że nawet sam moment modlitwy, zasłuchania w Jego słowo nie daje mi potrzebnego światła czy pocieszenia. Jednak, kiedy nie rezygnuję ze spotkania z Nim, to właśnie potem w ciągu dnia, pośród wydarzeń, spotkań, różnych okoliczności – odkrywam w sercu balsam Jego obecności i światło niezbędne do wybierania dobra. A wiesz, że najlepsze intuicje przychodzą mi zazwyczaj podczas zmywania naczyń po posiłkach –mistyka codzienności!

ZWiaSToWanie

ZAKOŃCZENIE

Odkąd zaczęłam świadomie budować swoją relację z Miriam, właśnie tego chciałam: przejść z Nią drogą biblijną. Nie drogą tradycji, apokryfów, objawień prywatnych, pobożności zakorzenionej w takiej czy innej kulturze, regionie świata, ale właśnie spotkać Ją na drodze biblijnej. Chciałam skupić się na tym, co jest nam o Niej powiedziane w tekście natchnionym, w słowie Boga. Nic więcej, ale to aż tyle!

Odkrycie w Miriam kobiety z krwi i kości, Żydówki, potomkini kobiet Starego Testamentu, spadkobierczyni dziedzictwa swojego narodu, jest bardzo uwalniające. Teraz mogę się od Niej czegoś nauczyć. Nie potrzeba więcej, żebym mogła się też z Nią zaprzyjaźnić. Z Tą, która jest kobietą wpływu, która wie, czego chce, i odważnie sięga po to, co Bóg dla Niej ma – wbrew temu, co powiedzą inni, czego oczekiwano od Niej jako kobiety.

Cieszę się, że mogłam tę drogę przejść z inną kobietą, z Tobą, Aniu. Jak to dobrze, że jesteśmy różne, mamy inne powołania, inne drogi życiowe, inne charaktery, inną wrażliwość! Możemy się ubogacać, możemy się otwierać na to, co jest obok nas, poszerzać nasze spojrzenie! A Biblia będzie naszym wspólnym punktem wyjścia.

251
Maria Miduch

Nasza droga dobiega końca! Dziękuję Ci ogromnie, Maju, za tę wspaniałą przygodę wspólnego poznawania Miriam, odkrywania Jej jako kobiety pełnej wolności i podążania z Nią i za Nią do Jezusa. Dziękuję też każdej i każdemu, kto razem z nami przebył tę drogę. Doświadczenie życia pokazuje mi, że na różne sposoby możemy budować więź z Miriam. Może się stawać coraz bardziej naszą Mamą, ucząc nas wiary i budowania więzi z Bogiem. Możemy odkrywać w Niej naszą Siostrę w człowieczeństwie i w kobiecości. Może stawać się naszą

Przyjaciółką. Tajemnice Jej życia i życia Jezusa mogą realnie inspirować naszą codzienność, wartości, decyzje i wybory.

Przyjaźń z Miriam jest możliwa nie tylko dla kobiet. Także mężczyźni mogą z niej wiele zaczerpnąć.

Patrząc na Miriam, odkrywamy, jak pięknie Bóg wymarzył sobie każdego z nas, jaką bliskością pragnie nas obdarzać, stając się naszym domownikiem. Dzięki Niej niewidzialny Bóg stał się widzialny w człowieczeństwie Jezusa. Dzięki Niej tak-

że dziś Jezus staje się nam jeszcze bliższy.

Naszym wspólnym pragnieniem było przybliżyć Wam Miriam, którą poznajemy na kartach Pisma Świętego, a jednocześnie zobaczyć, w czym i w jaki sposób może inspirować naszą duchowość i całe nasze życie. Zdajemy sobie sprawę z tego, że jeszcze wiele można by było opowiedzieć o Niej i poruszyć wiele innych możliwych odniesień do naszej codzienności. Chcemy, aby ta książka była początkiem, wstępem, inspiracją do dalszych – już osobistych – poszukiwań tego, co życie Miriam może nam dziś powiedzieć.

252
* * * ZaKoŃcZenie

Poniżej możesz opisać swoje doświadczenia i wnioski po przeczytaniu tej książki. Kim dla Ciebie jest Miriam? Co nowego udało Ci się odkryć dzięki tej książce? Jaki wpływ ma to na Twoje życie? Dopisz swoje własne przemyślenie, by twórczo uczestniczyć w naszym dialogu.

253
Zakończenie
SPIS TREŚCI WSTĘP  ......................................................................................................... 5 ZWIASTOWANIE  .................................................................................... 8 Codzienna codzienność ............................................................... 11 Zmiana planów! .............................................................................. 17 Chwila na przemyślenie .............................................................. 23 Pytanie – odpowiedź .................................................................... 31 Matka kogo? ..................................................................................... 37 Królowanie w służbie ................................................................... 41 NAWIEDZENIE  ......................................................................................  44 Stęskniony Bóg ................................................................................ 47 Zrozumienie ..................................................................................... 53 Idę w góry! ........................................................................................ 57 Spotkanie ........................................................................................... 63 Bóg działający ................................................................................... 69 NARODZENIE ........................................................................................  74 To nie jest łzawa historia ............................................................ 77 Twarzą w twarz z Bogiem .......................................................... 83 Boży program wychowania ........................................................ 89 OFIAROWANIE .....................................................................................  96 Rozpoznać Boga .............................................................................. 99 Powód do zmartwienia ............................................................ 105 W nieznane .................................................................................... 111
ZNALEZIENIE .....................................................................................  116 Prawo, które jest wolnością ................................................... 119 Zgubić najwyższego ................................................................... 123 Razem .............................................................................................. 129 Dać wolność .................................................................................. 135 KANA GALILEJSKA ..........................................................................  140 Normalne życie ............................................................................ 143 Dostrzec brak ................................................................................ 147 On sobie poradzi ......................................................................... 151 DZIAŁALNOŚĆ PUBLICZNA JEZUSA  ....................................... 158 Dorosły? .......................................................................................... 161 Rodzinne gierki ............................................................................ 171 Słowo mocniejsze niż geny ..................................................... 175 DROGA KRZYŻOWA ........................................................................  182 Odwaga towarzyszenia ............................................................. 185 Właśnie dla Niej ........................................................................... 191 Adopcja ............................................................................................ 195 Matka wielu ................................................................................... 201 ZMARTWYCHWSTANIE ................................................................  206 Bez niespodzianek ...................................................................... 209 WIECZERNIK ......................................................................................  214 Pierwszy cud ................................................................................. 217 Praktyka czyni… Mistrzynię ................................................... 223 Na całość! ....................................................................................... 227 APOKALIPSA ......................................................................................  232 Więcej niż się wydaje ................................................................ 235 I tak, i nie ........................................................................................ 241 Pierwszy Kościół ......................................................................... 247 ZAKOŃCZENIE ...................................................................................  251
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.