Mroczna namiętność - Gena Showalter - ebook

Page 43

42/52

Zmrużył oczy, przejechał językiem po zębach. – A więc to prawda. Naprawdę po nią poleciałeś. Olivia zasłoniła twarz i zaczęła się trząść od spazmatycznego płaczu. Czyżby wreszcie się przestraszyła? Ale czego? Przecież kobiety uwielbiały Parysa. Ta jednak drżała w panice, a on najwyraźniej wiedział dlaczego. Aeron nie musiał go pytać, jak to się stało. Torin, strażnik Zarazy, monitorował fortecę i najbliższą okolicę dwadzieścia osiem godzin na dobę, dziewięć dni w tygodniu. – Myślałem, że poszedłeś po pozostałych. – Torin wysłał mi SMS-a, więc wpadłem najpierw do niego. – I co ci o niej powiedział? – Chodź na korytarz. – Pokazał brodą drzwi. – Możemy rozmawiać tutaj. Nie jest Przynętą. – A mnie się wydawało, że to ja głupieję przy kobietach – zakpił Parys. – Niby skąd cokolwiek o niej wiesz? Od niej? Powiedziała ci, a ty jej uwierzyłeś? – drwił na potęgę. – Ona jest aniołem, cwaniaku. Tym, który mnie obserwował. Drwina zniknęła z oblicza Parysa. – Prawdziwym aniołem? Znaczy anielicą? Z nieba?


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.