Godzina rebeliantów - Lieve Joris - ebook

Page 15

14/72

Siedziałam przed telewizorem i przyglądałam się temu wszystkiemu. Assani był wysoki i szczupły, typowy Tutsi. Nie wyobrażałam sobie, że może przeżyć. W uszach brzmiały mi słowa, które powiedział podczas naszej ostatniej rozmowy telefonicznej: „Nie masz pojęcia nawet o jednej setnej tego, co się tutaj dzieje. Jesteśmy żołnierzami, a zmuszają nas do zajmowania się polityką”. Myślałam, że poległ, ale jakiś czas później usłyszałam go po drugiej stronie trzeszczącej linii satelitarnej. Był w dżungli, na wschodzie kraju, gdzie wybuchło nowe powstanie; w tle słychać było skrzeczenie dzikich papug. „Nadal piszesz? – zapytał. – No to mam dla ciebie opowieść”. W kolejnych latach dalej pracowałam nad swoim tematem i zagłębiałam się w niego coraz bardziej. W rękach rebeliantów znalazła się wschodnia połowa kraju, ale nie byli popularni wśród ludności. Wspierał ich rwandyjski reżim Tutsi, który postrzegano jak okupanta. Wszędzie powstawały 2 ogniska oporu milicji ludowej Mayi Mayi , które często gaszono twardą ręką.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.