MĘCZENNIK
KL DACHAU
ks. Franciszek
Miśka SDB


Męczennik kL Dachau
ks. Franciszek Miśka SDB
ks. Jarosław Wąsowicz SDB
Męczennik kL Dachau
ks. Franciszek Miśka SDB
Redakcja, skład, łamanie, projekt okładki: Wydawnictwo AA
Zdjęcia: Jarosław Wąsowicz SDB, Archiwum Salezjańskie Inspektorii Pilskiej
Portret ks. F. Miśki na okładce: Włodzimierz Fijałkowski
© Copyright by Wydawnictwo AA, Kraków 2024
© Copyright by Jarosław Wąsowicz SDB
ISBN 978-83-8340-063-1
Wydawnictwo AA s.c.
ul. Swoboda 4
30-332 Kraków
Tel. 12 345 42 00, tel. kom. 695 994 193
www.religijna.pl
Dzieje Kościoła w XX w. w sposób szczególny naznaczone zostały męczeńską krwią jego wyznawców. W wielu miejscach świata z powodu wiary w Chrystusa ginęli chrześcijanie różnych wyznań i obrządków. Szacuje się, że śmierć męczeńską poniosło kilkadziesiąt tysięcy świadków wiary.
17 września 2003 r. w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie, uroczystą sesją pod przewodnictwem J.E. biskupa Jana Bernarda Szlagi, rozpoczął się proces beatyfikacyjny kolejnej grupy polskich męczenników z czasów II wojny światowej. Obejmował on 122 kandydatów na ołtarze i był prowadzony przez diecezję pelplińską. Jednym z kandydatów na ołtarze był ks. Henryk Szuman, kapłan diecezji pelplińskiej zabity przez Niemców na rynku w Bydgoszczy. W gronie ówczesnych Sług Bożych znalazło się m.in. kilkudziesięciu księży zamęczonych w obozach koncentracyjnych, bracia i siostry zakonne, alumni seminariów duchownych, rodzina Ulmów rozstrzelana przez Niemców za ukrywanie Żydów, chłop zamordowany za obronę krzyża. Znalazło się w nim także dziewięciu salezjanów. Wśród nich kandydat zaproponowany przez salezjańską inspektorię pw. św. Wojciecha w Pile – ks. Franciszek Miśka SDB
oraz ks. Jan Świerc, ks. Ignacy Antonowicz, ks. Karol Golda, ks. Włodzimierz Szembek, ks. Franciszek Harazim, ks. Ludwik Mroczek, ks. Ignacy Dobiasz, ks. Kazimierz Wojciechowski z inspektorii pw. św. Jacka w Krakowie. Postępowanie w sprawie grupy polskich męczenników II wojny światowej zostało na szczeblu krajowym zakończone 24 maja 2010 roku w Pelplinie, po czym akta zostały przekazane do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie. W 2018 roku polskie inspektorie w porozumieniu z Postulatorem Generalnym ds. kanonizacyjnych Rodziny Salezjańskiej ks. Pierluigim Cameronim SDB, zadecydowały o wyłączeniu naszych kandydatów na ołtarze z procesu zbiorowego męczenników II wojny światowej. Po przygotowaniu i przekazaniu 21 lipca 2022 roku do kongregacji Positio super Virtutibus, 23 marca 2023 roku zostało ono pozytywnie zaopiniowane przez konsultorów historyków Dykasterii ds. Kanonizacyjnych. Tym samym droga do beatyfikacji salezjańskich męczenników została otwarta i należy się jej spodziewać w najbliższym czasie.
W niniejszej publikacji staramy się w miarę pełnie przedstawić koleje życia Sługi Bożego ks. Franciszka Miśki SDB oraz okoliczności jego aresztowania i śmierci w obozie koncentracyjnym w Dachau. Zajmiemy się także próbą nakreślenia sylwetki duchowej ks. Franciszka Miśki, przywołamy pamięć o jego męczeństwie i przebieg procesu beatyfikacyjnego.
W rodzinnym domu
Franciszek Miśka urodził się 5 grudnia 1898 r. na śląskiej ziemi w miejscowości Świerczyniec w powiecie pszczyńskim, jako piąte dziecko rolników Jana i Zofii z domu Pilorz. Rodzeństwo Franciszka to kolejno: Anna (1886–1956, zamężna z Józefem Lysko); Paweł (1890–1916); Maria (1894–1982, zamężna z Janem Biolikiem); Jadwiga (1896–1977, zamężna z Józefem Biolikiem); Marta (1903–1998, niezamężna); Agnieszka (1905–1984, zamężna z Wojciechem Mańdą); dwoje rodzeństwa zmarło w okresie dziecięcym: Maria (+1889) i Jan (+1892).
Rodzina Miśków zamieszkiwała na terenie należącym do parafii św. Bartłomieja w Bieruniu Starym, który oddalony był od Świerczyńca o trzy kilometry. Parafia istniała tam od 1578 r., zaś jej świątynię konsekrowano 29 maja 1859 r. Kilkaset metrów od kościoła pw. św. Bartłomieja, przy parafialnym cmentarzu istnieje jeszcze druga świątynia – drewniany kościółek pw. św. Walentego wybudowany przed 1628 r. i poświęcony w 1791 r.

Zaledwie trzy dni po urodzinach, Franciszek został włączony do wspólnoty Kościoła. W uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny 8 grudnia
1898 r. proboszcz ks. Jerzy Thielman udzielił mu chrztu w parafialnym kościele p.w. św. Bartłomieja w Bieruniu Starym. Jego chrzestnymi byli małżonkowie Jan i Katarzyna Kutz z Nowych Bojszów. W 1908 roku w wieku dziesięciu lat Franciszek przyjął Pierwszą Komunię Świętą. Tego sakramentu w parafialnym kościele udzielił mu proboszcz ks. Mateusz Bielok.
Miśkowie mieszkali w domu wybudowanym około roku 1895 z cegły i kamienia wapiennego. Właśnie tam na świat przyszedł późniejszy Sługa Boży. Największym pomieszczeniem w domu była kuchnia i w niej koncentrowało się całe rodzinne życie. Tu wszyscy spożywali posiłki, odpoczywali i modlili. Rodzina utrzymywała się z pracy na 15-hektarowym gospodarstwie.
Dzieci w rodzinie Miśków wychowywano w duchu pracowitości, obowiązkowości i pobożności, a także patriotyzmu. Cała rodzina wspólnie odmawiała pacierz, uczęszczała na nabożeństwa i Msze Święte. Miśkowie wpajali dzieciom przywiązanie do ziemi i ciężkiej pracy, która miała im w życiu zapewnić utrzymanie. Rodzina podtrzymywała także bliskie więzi z krewnymi oraz była zaprzyjaźniona ze swoimi sąsiadami. Familia Miśków swoją postawą uosabiała system wartości, który był bliski
rodzinom śląskim, które wyróżniało przywiązanie do rodziny, religii i pracy.
Ojciec – Jan Miśka – należał do światłych rolników. Jako pierwszy we wsi miał nowoczesne maszyny. Do prac na roli zaangażowani byli wszyscy członkowie rodziny.
Do najczęstszych obowiązków Franciszka należał wypas krów. Jak wspomina jeden z badaczy życia ks. Miśki, opierając się na wspomnieniach jego rodziny, młody Franciszek „najczęściej pasał krowy w pobliżu domu, na ‘Dolinie’ i za lasem, na ‘Bagnie’, gdzie musiał gnać bydło kilkanaście minut. To odludne miejsce bardzo lubił, bo było zaciszne i pięknie położone. Z jednej strony zielone
łąki nad rzeką Gostynią, z drugiej las, gdzie rosły wiekowe dęby, sosny i olchy”.
Niezwykle ważne w tym czasie było wychowanie polskich dzieci w przywiązaniu i miłości do ojczyzny. Śląsk przełomu XIX i XX w. był terenem zmagań z żywiołem pruskim. Po raz pierwszy w historii, ludność tej prowincji, przez lata określająca się po prostu jako „śląska”, została przynaglona do określenia swojej przynależności narodowościowej. Był to okres realizowania przez państwo pruskie na terenie Śląska intensywnej polityki germanizacyjnej. Z drugiej strony to także czas codziennych starań wielu społeczników, księży, nauczycieli o deklarowanie przez Górnoślązaków polskości. Takie też były rodzinne strony Franciszka Miśki. W rocznikach
parafialnych Bierunia znajdziemy taką charakterystykę miejscowego społeczeństwa: „Bieruń zachował sobie swą polskość najwierniej ze wszystkich miast i miasteczek na Górnym Śląsku. Nie szczyci się wprawdzie starodawnymi gmachami albo sztukami, ale ludność jego odznacza się mową piękną lubo starożytną i pracowitość i duch wesoły są jej zaletami”.
Ostoją polskości tych ziem w trudnych czasach zaborów byli w Bieruniu duszpasterze. Proboszcz parafii w latach 1866–1898 ks. August Schuman zdecydowanie przeciwstawiał się antykatolickiej i antypolskiej polityce kulturkampfu. Zdobył sobie na tyle zaufanie ludności, że w 1871 r. został wybrany do parlamentu pruskiego. Jego wikary, ks. Tomasz Kulka, konfrontował się w tych latach z sukcesem, z pochodzącym z bieruńskiej parafii Janem Norasem, który wydawał czasopismo w języku niemieckim „Schlesier”. Ksiądz Mateusz Bielok, proboszcz bieruński w latach 1903–1922, był z kolei zaangażowany w powstania śląskie i w akcję propagandową związaną z plebiscytem, zachęcając wiernych do opowiedzenia się za Polską. Rodzinna miejscowość Sługi Bożego – Świerczyniec wraz z całą wschodnią częścią Górnego Śląska została po powstaniach i plebiscycie włączona do odrodzonego państwa polskiego.
Miśkowie, podobnie jak wiele innych śląskich rodzin, wychowywali swoje dzieci w duchu polskiego
patriotyzmu, dając przykład wierności tym wartościom. Ojciec rodziny − Jan Miśka (1865–1936) przez lata piastował społecznie urząd wójta gminy Świerczyniec. Kiedy w 1891 r. władze pruskie nazwę miejscowości zmieniły na niemiecką – Tannendorf, ostentacyjnie zrezygnował z wójtostwa, mówiąc, że „nigdy Niemcem nie był i nie będzie”. Starszy brat Franciszka – Paweł Miśka – uczył miejscowe dzieci czytać i pisać po polsku, korzystając przy tym ze swojej prywatnej biblioteki. Prowadził także Towarzystwo Czytelni Ludowych i polskie koło śpiewacze.
Siostry ks. Franciszka – Maria Biolik i Agnieszka Mańda – należały do Stowarzyszenia Matek Polek prowadzonego w Świerczyńcu przez nauczycielkę Janinę Waniek.
Franciszek Miśka uczęszczał do szkoły w rodzinnej miejscowości. W Świerczyńcu dzieci uczono wówczas
tylko w języku niemieckim. Jego nauczycielami byli wówczas m.in. Franciszek Kusz, syn sztygara z Czerwionki, Franciszek Kubik z Pawłowic, Paweł Pudełko z Bytomia. Uczył się na tyle dobrze, że zwrócił na to uwagę zaprzyjaźniony z rodziną, pochodzący także ze Świerczyńca, ks. Jakub Mańda. Zachęcił on młodego Franciszka, aby koniecznie kontynuował naukę po ukończeniu szkoły ludowej. Miśka posłuchał życzliwego kapłana i ze Świerczyńca wyruszył do Oświęcimia. Tu podjął dalszą naukę w gimnazjum salezjańskim.
Sługa Boży ks. Franciszek Miśka był salezjaninem, kapłanem, wychowawcą młodzieży, a w czasie II wojny światowej – więźniem obozów dla duchownych. Ostatecznie wraz z innymi księżmi został przewieziony do obozu koncentracyjnego w Dachau, gdzie zmarł w wyniku choroby i wycieńczenia. Współwięźniowie, wspominając ostatnie chwile jego życia, pisali, że odszedł „w zupełnej świadomości, pocieszając i zachęcając innych konfratrów do wytrwałości”. Zresztą zawsze swoje obowiązki spełniał z wielką gorliwością i sumiennością, był szczerze pobożny i głęboko zjednoczony z Bogiem. Jego serdeczność i otwartość, troska o wychowanków, parafian, wreszcie o współwięźniów sprawiała, że ludzie darzyli go szacunkiem i ufnością.
Żywa pamięć o skromnym i dobrym życiu, a także o męczeńskiej śmierci ks. Franciszka Miśki doprowadziły do rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Sługa Boży ks. Franciszek przypomina nam, że możliwe jest bycie wiernym Panu Bogu i Kościołowi nawet w skrajnie niesprzyjających okolicznościach.
Ks. Jarosław Wąsowicz SDB salezjanin, historyk i publicysta (jego artykuły ukazały się m.in. w magazynie salezjańskim „Don Bosco”, „Gazecie Polskiej”, „Kurierze Wnet”, „Kurierze Wileńskim”). Naukowo zajmuje się badaniem dziejów antykomunistycznej konspiracji po 1945 roku, młodzieżowej opozycji i NSZZ „Solidarność” w PRL-u, historią Kościoła w tym okresie, martyrologią duchowieństwa w czasie II wojny światowej, historią salezjanów w Polsce oraz naukami pomocniczymi historii. W WSD salezjanów w Lądzie jest wykładowcą historii Kościoła.
Jest duszpasterzem kibiców i organizatorem Ogólnopolskiej Patriotycznej Pielgrzymki Kibiców na Jasną Górę. Zajmuje się także niesieniem pomocy materialnej dla Polaków z Kresów, organizuje kolonie letnie dla polskich dzieci z Wileńszczyzny.
ISBN 978-83-8340-063-1
ISBN 978-83-8340-063-1
9 788383400631
Cena: 19,90 w tym 5% VAT