Fot. Bartłomiej Zborowski
028
WIADOMOŚCI Sport
Sędzia Wojciech Krztoń (w centrum) w asyście ochroniarzy opuszcza boisko po meczu Polonia Warszawa – Górnik Zabrze.
Piłkarskie jaja 10. kolejka stała pod znakiem uzasadnionych pretensji do arbitrów, zwłaszcza w Krakowie, Warszawie i Łodzi. Sędziowie Adam Lyczmański, Wojciech Krztoń oraz Dawid Piasecki nie zaliczą swoich spotkań do udanych, a Jagiellonia Białystok, Polonia Warszawa i Widzew Łódź mogą czuć się ograbione z punktów.
»
Wisła przegrywała do 79. minuty z Jagiellonią (gol Jana Pawłowskiego), jednak w końcówce spotkania mistrz kraju zdobył trzy bramki. Pierwsza z nich padła w wybitnie kontrowersyjnych okolicznościach – obrońca Wisły Kew Jaliens przy wyskoku do piłki sfaulował bramkarza Tomasza Ptaka. Sędzia skonsultował się ze swoim asystentem, ale… decyzji nie zmienił. Gola, ósmego w sezonie, zapisano na konto Izraelczyk Davida Bitona. Podobna sytuacja miała miejsce w meczu Polonii z Górnikiem Zabrze. Stołeczny zespół prowadził do przerwy po golu Albańczyka Edgara Caniego (nie wykorzystał rzutu karnego, ale poprawił się przy dobitce). W drugiej części zabrzanie uzyskali zdecydowaną przewagę, której ukoronowaniem było trafienie rezerwowego Prejuce’a Nakoulmy. Zdenerwowani piłkarze Polonii otoczyli sędziego i reklamowali
396_01-31 depesze.indd 28
zagranie ręką przez zawodnika z Burkina Faso. Jak pokazały telewizyjne powtórki, Nakoulma rzeczywiście przy przyjmowaniu piłki pomógł sobie niezgodnie z przepisami. Arbiter po konsultacji z asystentem... uznał gola. Z kolei derby Łodzi na stadionie Widzewa mogli obejrzeć tylko kibice gospodarzy. Po spotkaniu nie mieli jednak powodów do radości. Ich ulubieńcy obejrzeli dwie czerwone kartki i przegrali z lokalnym rywalem 0:1. Sympatycy ŁKS-u sukces swojej drużyny świętowali na własnym obiekcie, gdzie oglądali mecz na telebimie. Punktem zwrotnym w tym meczu była druga żółta i w konsekwencji czerwona kartka zbyt pochopnie pokazana w 55. minucie przez sędziego Grzelczakowi z Widzewa. Kolejny błąd i kolejny wypaczony wynik przez arbitra w 10. kolejce polskiej ekstraklasy. A co oprócz tego? Trzecie zwycięstwo w ekstraklasie odniosło Podbe-
skidzie Bielsko-Biała, które pokonało ostatnią w tabeli Cracovię 1:0. „Pasy” mają na koncie tylko pięć punktów i właściwie wiadomo już, że czwarty sezon z rzędu będą walczyć o utrzymanie. Oba rozegrane w ubiegłą niedzielę mecze piłkarskiej ekstraklasy miały podobny przebieg – wygrali goście 1:0, a bramkę zdobyli tuż przed zakończeniem pierwszej połowy. Najwięcej zyskała na tym Legia Warszawa, która po zwycięstwie nad Ruchem Chorzów awansowała na czwarte miejsce. Liderem po 10 kolejkach rozgrywek jest Lech Poznań. Na tę pozycję awansował po pokonaniu Korony Kielce, która doznała pierwszej porażki w sezonie. Gola na wagę zwycięstwa i objęcia prowadzenia w tabeli zdobył strzałem głową reprezentant kraju Grzegorz Wojtkowiak. Pięć czołowych drużyn, także Śląsk Wrocław i Wisła Kraków, mieści się w granicach jednego punktu. Legia wygrała w Chorzowie po raz pierwszy od trzech lat, ale łącznie z Pucharem Polski nie wygrała tam pięciu poprzednich meczów. Złą passę pomógł przełamać Danijel Ljuboja, który już w doliczonym do pierwszej połowy przez sędziego czasie gry strzałem głową pokonał Michala Peskovica. To szóste trafienie Serba w polskiej lidze. Goście sporo zawdzięczają też słowackiemu bramkarzowi Dusanowi Kuciakowi. Pierwszy w karierze gol w ekstraklasie Marcina Pietrowskiego przesądził o wygranej Lechii Gdańsk nad KGHM Zagłębie Lubin. Goście w tym sezonie zdobyli ledwie sześć bramek, a zwyciężyli już po raz trzeci. W obozie pokonanych znowu zrobi się nerwowo, a trener Jan Urban nie może być pewny utrzymania posady. Piłkarze dotychczasowego lidera Śląska Wrocław przegrali na wyjeździe z przedostatnim do tej pory w tabeli PGE GKS Bełchatów 0:3. Drużyna PGE GKS (dwa gole Pawła Buzały i jeden Miroslava Bozoka) odniosła dopiero drugie zwycięstwo w sezonie, dzięki czemu awansowała z piętnastej na trzynastą pozycję w tabeli. Wyniki w Bełchatowie i Poznaniu sprawiły, że w czołówce tabeli jest niesamowity ścisk. Pierwszy Lech, drugi Śląsk i trzecia Korona mają po 19 punktów. «
18/10/2011 16:02:03