City Life Magazine - Numer 3

Page 1

DĘBICA INACZEJ NUMER 3 MAGAZINE

ity IFE


Salon Fryzjerski Doroty Piertachy Strzyżenie według obowiązującyh trendów Modelowanie Fryzury Ślubne Koloryzacja Balayage Trwała ondulacja Koki i upięcia

Przedłużanie włosów Zagęszczanie włosów Zabiegi pielęgnacyjne

Przyszedł czas na dobre cięcie!

Salon Fryzjerski Doroty Pietrachy ul. Krótka 4 (I piętro) 39-200 Dębica tel. 14 670 28 19



WOKÓŁ NAS SIĘ DZIAŁO Fotorelacje EXTRA Gdzie na sylwestra OKO NA MIASTO Pino Music Caffe IMPREZY Kłania się PRL Koncert Janusza Radka Koncert Happysad Koncert Cecyliański Lady Gaga w Polsce

DUSZA I CIAŁO MODA Mała czarna z H&M URODA Usta jak czerwone wino POD LUPĄ K.K,M.B. gabinet kosmetyczny SPORT Dębicki boks


NIEZBĘDNIK NEWS ROOM Film/Muzyka/Książka RECENZJE FILMÓW Maczeta Piknik pod Wiszącą Skałą TECHNO Co pod choinkę? Dla niej i dla niego MOTO Alfa Romeo Giulietta Mazda 2

PS WOLNY CZAS Free running CHARAKTERYZACJA Agnieszka Osak-Matrejek KALENDARZ Imprezy i wydarzenia


DĘBICA INACZEJ DĘBICA INACZEJ Okładka Foto: Studio Gawle Model: Damian Brotoń Wizaż i stylizacja: Kinga Grzesiakowska

DĘBIC

DĘBICA INACZEJ DĘBICA INACZEJ

DĘBICA IN DĘBICA INACZEJ

Redakcja: Redaktor naczelny Jakub Brotoń e mail: j.broton@citylife.org.pl

DĘBICA INACZEJ

DĘBICA INACZEJ

Z-ca redaktora naczelnego: Elżbieta Furgał e mail: e.furgal@citylife.org.pl

DĘBICA INACZEJ

DĘBICA INACZEJ

Product Manager Krzysztof Szymaszek e mail: k.szymaszek@citylife.org.pl Wspópracują z nami: Studio Gawle Karolina Kucharska Tomasz Pragłowski Paweł Bonarek Piotr Krysiak Basia Niemiec

DĘBICA INACZEJ

DĘBI

DĘBICA INACZE

DĘBICA INACZEJ DĘ

DĘBICA INAC

DĘBICA INACZEJ DĘBICA INACZEJ


DĘBICA INACZEJ Drodzy Czytelnicy, Oddajemy Wam grudniowy numer magazynu City Life Magazine. Mam nadzieję, że w oczekiwaniu na Święta Bożego Narodzenia lektura naszego czasopisma umili Wam czas. Miło jest nam zakomunikować, iż w listopadzie otwarty został Pub Pino Music Caffe, do którego zapraszamy Was wszystkich na porcje muzyki granej na żywo. Specjalnie dla Was w tym numerze przeglądnęliśmy oferty sylwestrowe dębickich lokali, może znajdziecie coś dla siebie. Jak co roku, większość z nas ma problem z zakupem prezentów dla najbliższych, na łamach naszej gazety prezentujemy kilka propozycji świątecznych upominków.

CA INACZEJ

DĘBICA INACZEJ DĘBICA INACZEJ

ACZEJ

DĘBICA INACZEJ

DĘBICA INACZEJ

W imieniu redakcji CityLife Magazine życzę Wam wielu radosnych doznań z okazji Świąt Bożego Narodzenia, szampańskiej zabawy sylwestrowej oraz wszystkiego co najlepsze w każdym dniu nadchodzącego Nowego Roku. DĘBICA INACZEJ

DĘBICA INACZEJ

DĘBICA INACZEJ

DĘBICA INACZEJ

ICA INACZEJ

J DĘBICA INACZEJ

ĘBICA INACZEJ ZEJ

DĘBICA INACZEJ

DĘBICA INACZEJ DĘBICA INACZEJ

Red. naczelny

Jakub Brotoń



Święta inaczej

cyduje nież de w ó r b tylsó Wiele o góry, nie pą w y d m z e ja ż y cza mo się na w Polskie. Pod s, który . a ą z c in z o t e azurrod Święta ko nasz kże piękne m jbliższą a y n d z a r a nam t t spędzić śniegu nie to ewniają ulig, e p z , a d z o m r ie a k y Boże N ania się opłat kie las rę. Spacery, k ina- s m au m ła o biegop – s w ja c radosną artach n o g a e n , ln i ia k po lepó życzen wyciecz yprawa czy ws w . t h e e c ic w k in a s o n h wnież nia bli wych, a aprzęgiem. Ró przy c m ia a n n a z w im rzą zornym kolędo ta koja zy wi- sie ps wino przy wiec ię w Ś alterpr Często grzane spaniała ście. i rstwem w a im ż g o b t o łu mie isku raz d się z w ogn a dla świąt w stole o nymi iorą eg w o b y z t y gilijnym na spęd as w n le i a e z t z m y a d z dzie prze godzin Niektór pło. G gronie li ie ie k c m w in y o n e ch c czn rodzin cyjnej oglądają dy nie zoty y d ie a b r o t m s e nig wizor miast yozdobić którego wa tu ogli prz nistej plaży. o m m ą d , ki hit, ę ć ą ie sam b zabrakn poza prom może ie „Kevin zy- palmę n ta będą lm fi ię w o ś s ie c w ie iś k e ż a t ju an j we oczyw chowyw yślę, że o tego Lecz e M z r nej ”. p u e m wion y d wiątecz w do ś a m b ś li k h a c y z nia pozyw yżs scy pr spomnie ieciństwa. A a najw b w y h c ie I N ści dz dzienno ńczyć. agii z widoku. o o c k m s j e ź w m d o ą ty czim chcą, b pora z rót do z zać się zna ie w n k a ie n n bie jed oka ędza niż so którzy u na sp resu, może y s z a js z c dnie Jeżeli ok y. nie mają go ie tru m n ś li i a ż m a e y r zn tych pow wyob świątec niemy g zy skle z od- to a d r p ie h m c dzo b morskic biegają ak bar t rach” lu , a ż g , la „ s p a w t i, i o z n h półkam pięknyc kobiet w bikin ani ęku. Ci r w a t s m e się ieli i ycjonali kurzacz są trad iątecznej kąp astanawiajmy ie n tym, y z z r s któ my ię nie ąć św w n t r ik a a n n u m ię ujmy Nie mi, wolą i decydują s chwili. ni, pak in . ą m z e y d święta bieganin świąt poza dom ają co powie dźmy ę p s t i ie s DB anatki spędzen pularniejsze kach. o ijne m il p w ig ló w z ie a p r Co ane w ką ganizow telach SPA. się zor o h np. w kolacje


Się 02.11.2010

Kłania się PRL

Fot. T.Pragłowski

4 listopada odbył się koncert dedykowany animatorom, działaczom i pracownikom kultury. Perełką wieczoru był muzyczny program satyryczny “Kłania się PRL” wg prozy Stefanii Grodzieńskiej, w wykonaniu pełnej pozytywnej energii Danuty Borowieckiej.

06.11.2010

Otwarcie Pino Music Caffe

6 listopada, przy ul. Kolejowej otwarto zupełnie nowe Pino Music Caffe. Otwarciu towarzyszył grający na żywo zespół Mambo. Myzuka na żywo ma być wizytówką nowego dębickiego pubu.

05.11.2010

Wernisaż H.M. Ograbisz-Krawiec W dniu 05.11.2010 w Galerii Sztuki w Dębicy otwarto wystawę rzeźb Hanny Marii Ograbisz-Krawiec, zatytułowaną “Rzecz o niczym...”.


Działo 06.11.2010

Koncert Magia Walca

6 listopada, w DK Śnieżka miał miejsce koncert “Magia walca” w wykonaniu Machowska & Kopietz Duo.

11.11.2010

11 listopada na zakończenie uroczystości związanych ze świętem odzyskania niepodległości, w DK Mors odbył się recital Janusza Radka “Na głos i ręce” przy akompaniamencie krakowskiego pianisty Pawła Piątka.

Koncert Janusza Radka


Się 12.11.2010

Koncert Stare Dobre Małżeństwo

Fot. T. Pragłowski 12 listopada na terenie Parafii rzymskokatolickiej Miłosierdzia Bożego w Dębicy odbył się koncert zespołu Stare Dobre Małżeństwo.

Fot. T. Pragłowski

15.11.2010

Zajęcia z akrobatyki ulicznej

Fot. wsubiektywie.pl W DK „Mors” rozpoczęły się zajęcia z akrobatyki ulicznej, prowadzone przez dębicką grupę Street Zone oraz lekcje tańca hip hop prowadzone przez tancerza Fabryki Sztuki Ulicznej z Rzeszowa. 18 listopada odbyło się spotkanie organizacyjne.


Działo 20.11.2010

Koncert Happysad

20 listopada w Klubie Muzycznym Meduza odbył się koncert grupy Happysad.

27.11.2010

Fot. T. Pragłowski 27 listopada odbył się Koncert Cecyliański poświęcony ś.p. księdzu prałatowi Józefowi Leśniowskiemu. Połączone chóry z Zawiercia i z Dębicy wraz z solistami i orkiestrą pod dyrekcją Pawła Adamka wykonali Requiem Ruttera.

Fot. T. Pragłowski

Koncert Cecyliański


G

dzie na

W kalendarzach wydarte są już prawie wszystkie kartki, a to znak, że już niebawem nadejdzie najbardziej wybuchowa i wystrzałowa noc w całym roku. To już najwyższy czas, by zaplanować miejsce sylwestrowej zabawy. Wielki bal, szalona zabawa w klubie, „domówka”, czy też sylwester na wolnym powietrzu? Każdy z pewnością wybierze coś dla siebie. My jednak postanowiliśmy pomóc niezdecydowanym lub mniej zorientowanym i przedstawić kilka propozycji, jakie na ostatnią noc roku przygotowały dębickie lokale.

W Pubie Bohema sylwestrową zabawę poprowadzi didżej serwując „muzykę świata”. Brzmi to obiecująco i każdy, kto chciałby tam spędzić taneczną noc, na pewno się nie przeli-czy. Organizatorzy zapewniają trzy smaczne, gorące posiłki oraz bufet szwedzki. Każdy uczestnik wieczoru zapłaci za te przyjemności - 125 zł. Kolejne miejsce – Klub Muzyczny Meduza. Tu, jak zapewniają organizatorzy, chętnych do spędzenia sylwestra nie zabraknie. Zaletą wieczoru będzie bez wątpienia zróżnicowana muzyka.


extra

sylwestra? Didżej oraz zespół grający „na żywo” trafią w gusta klubowiczów i poprowadzą zabawę do białego rana. Para, która zdecyduje się na sylwestra w „Meduzie” zapłaci 290 zł. Dla spragnionych sylwestrowego balu przy muzyce „na żywo” i ze świetną kuchnią odpowiednim miejscem będzie Hotel Lord. Zagra tam zespół Spectrum z Tarnowa. Miłe dla ucha są nazwy czterech, przygotowywanych na bal, kolacji: kurczak z brzoskwiniami, polędwiczki wieprzowe, kaczka, bulion z kołdunami, żurek, zaś na na deser tiramisu. Poruszają kulinarną wyobraźnię i zadowolą niejedno podniebienie. Cena to 400 zł od pary. Osoby o wyszukanym guście, zarówno kulinarnym, jak i estetycznym doskonale będą się czuć w dyskretnych, gustownych wnętrzach Dworu na Wolicy, gdzie w kameralnej atmosferze spędzą sylwestrową noc przy muzyce serwowanej przez didżeja – pana Dudę. Gospodarze zapewniają trzy wykwintne dania, trunki w postaci czerwonego i białego wina oraz nie wykluczają pokazu pirotechnicznego. Koszt dla pary wynosi 500 zł. Ostatnia przygotowana propozycja spędzenia sylwestra łączy w sobie nastrój balu, szalonej zabawy w dużym

gronie, z potrzebą przestrzeni i bliskości natury. Pięknie usytuowany Hotel Grand w Chotowej przygotował bardzo szeroką ofertę dla lubiących zabawę „na całego”. Nowo otwarta sala, na której odbędzie się zabawa sylwestrowa, mieści się tuż obok plaży nad zalewem. Nowoczesne oświetlenie, duży parkiet, muzyka „na żywo”, otwarty barek (alkohol bez ograniczeń), smaczna kuchnia, konkursy z nagrodami i pokaz pirotechniczny, to jeszcze nie wszystko, czym mogą skusić organizatorzy. Zapewniają oni opiekę nad dziećmi w czasie imprezy, możliwość odwiezienia gości do domu (do 30 km), lub nocleg. To wszystko za 500 zł od pary. Jak widać ciekawych miejsc w Dębicy nie brakuje. Wybór zależy od upodobań, nastawienia i możliwości finansowych. W rozmowie z właścicielami i pracownikami lokali padały stwierdzenia, że w Dębicy nie ma zapotrzebowania na imprezy tematyczne, utrzymane w konkretnej stylistyce. Czy jest tak rzeczywiście? Dopóki wydarzenia takie nie będą organizowane, trudno będzie to sprawdzić w praktyce. Mam nadzieję, że noc sylwestrowa każdemu przyniesie szampańską zabawę, a Nowy Rok okaże się jeszcze lepszy od poprzedniego. BN


PINO

MUSIC CAFFE


Miejsce, które kojarzono tylko i wyłącznie z pubem bilardowym po całkowitym remoncie nabrało nowego charakteru. W nowym lokalu nie znajdziemy już stołów do bilardu, za to scenę, z której jak mówi właściciel, Piotr Kędzior – „ma znowu zabrzmieć muzyka”. Pub Pino Music Caffe 06 listopada 2010 świętował wraz z tłumnie przybyłymi Dębiczanami otwarcie. Ci którzy w tym dniu byli tam razem z nami wiedzą, że było naprawdę „gorąco” za sprawą grającego w ten dzień zespołu Mambo. Nowo otwarty lokal będzie miejscem gdzie przy drinku czy piwie posłuchamy muzyki na żywo i oderwiemy się od szarej rzeczywistości.


Szansa… - „Rzeczywiście od jakiegoś czasu w Dębicy zrobiło się trochę bardziej muzycznie. Są puby z karaoke, z muzyką punk ale nie ma klubu stricte muzycznego, gdzie odbywają się cykliczne koncerty z różnoraką muzyką”– przyznaje właściciel pubu. - „Mamy nadzieję, że klub będzie absolutnie wyjątkowy w skali Dębicy, że będzie nawiązywał do najlepszych klubów muzycznych w dużych miastach” – dodaje właściciel Pino Music Caffe. - „Damy szansę młodym artystom, aby pokazali swoje umiejętności, będziemy zapraszać uznane już kapele, oczywiście na miarę niewielkiego klubu” - śmieje się pan Piotr. – „Pewnie niewielu pamięta ale parę lat temu była tu grana muzyka na żywo. To były świetne rockowe wieczory. Mam nadzieję, że tamten klimat powróci”– wspomina dębicki przedsiębiorca. Pomysł… Skąd pomysł na stworzenie takiego miejsca? – „Już jakiś czas temu podjęliśmy współpracę z dębickim punkowym zespołem Ortodox, który organizował w naszym klubie serię koncertów pod tytułem City Punx Show. Niestety mimo, że koncerty cieszyły się sporym zainteresowaniem to odbywały się tylko raz w miesiącu, ażeby przygotować klub pod koncerty musieliśmy usunąć stoły, więc w tygodniu klub nie zarabiał, stało się to nieopłacalne” – dodaje pan Piotr. -„Od dawna też myśleliśmy, żeby całą działalność związaną z grą w bilard przenieść do Pino na Konarskiego, Dębica jest za mała na 16 stołów bilardowych. Stąd pomysł na stworzenie czegoś zupełnie nowego, bardziej innowacyjnego. Myślę, że to nam się udało” – podkreśla.

I Ty. Nie ma osoby, której muzyka nie polepsza humoru, zwłaszcza w zimowe wieczory. – „Każdy kto kocha muzykę, lubi spędzać miło czas, lub po prostu chce napić się piwa w dobrej atmosferze i w dobrym klubie powinien do nas zaglądnąć” - zaprasza właściciel Pino Music Caffe. - “Na sobotnie imprezy obowiązują jednak pewne zasady, chcemy utrzymać klub na wysokim poziomie, więc trzeba będzie przejść wstępną selekcję” – dodaje.


Wisienka na torcie. Na pytanie o plany na przyszłość właściciel odpowiada – „Dużo dobrej muzyki i jeszcze więcej muzyki!!! W każdą sobotę impreza przy muzyce na żywo, w każdy piątek karaoke, już od grudnia będziemy raz w miesiącu organizować koncerty większych kapel, od stycznia wystartujemy z jam session. W planach mamy także pokazy taneczne, barmańskie, występy kabaretowe i wernisaże” – wymienia jednym tchem. – „Może uda nam się w każdy dzień grać muzykę tematyczną… czas pokaże” – dodaje. – Być może w niedługiej przyszłości goście przybyli do Pino Music Caffe będą również mogli coś przekąsić – „Na chwilę obecną nie planujemy wprowadzać gastronomii, no może oprócz jakiejś pysznej szarlotki na ciepło, chcemy zająć się muzyką, chociaż jak to się mówi nigdy nie mów nigdy, więc niczego nie wykluczamy” - podkreśla Piotr Kędzior. A może coś więcej? Mamy już klub bilardowy Pino, teraz Pino Music Caffe, ciekawe czym jeszcze zaskoczy nas Piotr Kędzior… Nie mamy jednak żadnych wątpliwości, że to z czym dotychczas kojarzona jest marka Pino zasługuje na uznanie. Tymczasem zapraszamy Was wszystkich do Pino Music Caffe na porcje prawdziwie dobrej muzyki w wyborowym towarzystwie!


PRL

Kłania się


4 listopada odbył się koncert dedykowany animatorom, działaczom i pracownikom kultury. Perełką wieczoru zdecydowanie był muzyczny program satyryczny “Kłania się PRL” wg prozy Stefanii Grodzieńskiej, w wykonaniu pełnej poztywnej energii Danuty Borowieckiej.


III Spotkanie Pokoleń Twórców, Animatorów i Pracowników Kultury odbyło się 04 listopada 2010 roku, podczas którego uhonorowano osoby oraz instytucje za wsparcie i wkład jaki wnoszą w rozwój placówek kulturalnych w naszym mieście. Na deskach DK Śnieżka wystąpili stypendyści burmistrza miasta Dębicy, którzy upowszechniają kulturę: Aleksandra Ożóg, Dominika Migoń, Klaudia Majdosz, Paweł Prucnal. Scena gościła również laureatów festiwalu; Dębica śpiewa; Julię Kipa, Martynę Jasypów i Kamila Kowalskiego. Zgromadzona tego dnia publiczność nagrodziła tych młodych ludzi, gromkimi brawami. Z rąk pełniącego obowiązki burmistrza miasta Dębicy Mariusza Szewczyka oraz przewodniczącego Rady Miejskiej Jan Borka, podziękowania za aktywność we wsparcie kultury oraz kreatywność otrzymali: Anna i Janusz Urbanikowie, Andrzej Barszcz, Krystyna i Andrzej Karasińscy, Renata Nagawiecka, Jan Maślanka, Dorota i Stefan Bieszczadowie, Edward Brzostowski oraz proboszczowie parafii dębickich: p.w. Św. Jadwigi ks. prałat Ryszard Piasecki, p.w. Matki Bożej Anielskiej ks. Jan Krupa i p.w. Miłosierdzia Bożego ks. prałat Józef Dobosz. Dzięki wszystkim wyróżnionym tego dnia młodzież rokująca nadzieje na przyszłość może rozwijać swoje umiejętności,

zainteresowania i pasje. Spotkanie zostało zakończone spektaklem satyrycznym „Kłania się PRL” wg prozy Stefanii Grodzieńskiej w wykonaniu Danuty Borowieckiej. Warto zaznaczyć, iż aktorka pochodzi z poddębickiego Nagoszyna. Związana była z Estradą Rzeszowską i Estradą Stołeczną. W latach 70. występowała na scenach Teatrów: im. Osterwy w Lublinie, Nowym w Poznaniu, Polskim we Wrocławiu oraz w Teatrze Dramatycznym w Słupsku. W latach 80. związała się z Teatrem na Targówku w Warszawie. Wielu przybyłych tego dnia mogło przypomnieć sobie PRLowskie czasy, niewyretuszowane opowieściami osób trzecich. Z jednej strony siermiężne, wypełnione szarą rzeczywistością i cenzurą, z drugiej uchwycone i pokazane w podobny sposób jak w obrazach Barei czy w kabarecie Laskowika, z przymrużeniem oka. Przedstawione przez Danutę Borowiecką w błyskotliwy sposób peerelowskie życie przeciętnego Polaka dostarczyło publiczności ogromną dawkę humoru. Aktorka pokazała perypetie w punktach usługowych, gdzie rozpanoszone sprzedawczynie miały poczucie władzy, walki w pociągu o „lepsze” miejsce do siedzenia, sytuacje na pocztach, w kinach, teatrach czy w urzędach. Oprócz humoru najwyższej


klasy, mocnym punktem spektaklu było przedstawienie wachlarza postaci i zaskakujących komizmem sytuacji „jakby wyciągniętych” z PRL-u. Świetna satyra przeplatana przebojami śpiewanymi przez Danutę Borowiecką stworzyły niepowtarzalny nastrój i zabawnie podsumowały poszczególne części (wyjazdy na wycieczkę i na handel, bar mleczny, biuro, zakupy, itp.) tego wesołego przedstawienia. EF


Janusz

Radek Zwieńczeniem uroczystości związanych z Rocznicą Odzyskania Niepodległości w DK Mors był raczital Janusza Radka.



Dlaczego warto było się wybrać na koncert Janusza Radka, który odbył się 11 listopada w DK Mors? Niejeden odpowiedziałby … bo można było wejść za darmo, bo to lepsze niż całodniowe świętowanie kolejnej rocznicy odzyskania niepodległości, o którym tak właściwie mało kto ma większą wiedzę, bo pewno nic ciekawszego w najbliższej przyszłości nie wydarzy się w naszym mieście więc czemu nie skorzystać, bo może warto byłoby posłuchać tego ośmiooktawowego głosu, osławionego w Polsce i nie tylko. I tak wielu z nas z różnych pobudek przybyło tego dnia pod salę widowiskową DK Mors. Janusz Radek zjawił się na scenie i przedstawił niczego sobie show. Pomimo, ubogiej scenografii, właściwie żadnej gry światła, i braku efektów, śmiało możemy powiedzieć, że zaraził wszystkich swoją

„rad(kow)ością”. Śpiew artysty, mimika twarzy, ruchy ciała niewątpliwie pokazują, że jest to artysta wielkoformatowy. W takich chwilach przychodzi na myśl tylko jedno, że nieważna jest cała otoczka i efekt wizualny ale talent, którego Janusz Radek ma pod dostatkiem. Przy akompaniamencie grającego na klawiszach Pawła Piątka, oraz oklasków rozbawionej publiczności (w końcu koncert nosił nazwę na głos i ręce), która ochoczo brała udział w zabawie, pokazał jak bardzo zaabsorbowany jest interpretacją znanych piosenek takich jak np: Dziwny jest ten świat, i jak dobrze mu to wychodzi. Tego dnia dębicka publiczność nie żałowała braw i przywołała na scenę artystę na bis. Pojawił się i owszem kolejny raz, by piosenką „Pieśń puka” pożegnać się z nami wszystkimi przybyłymi i niechcącymi opuszczać sali widowiskowej.


Redakcja CityLfe Magazine zachęca do zapoznania się z nową płytą Janusza Radka zatytułowaną „Gdzieś-po-między”. Niech będzie ona utrwaleniem pozytywnych wrażeń, które spotkały nas listopadowego wieczoru. Piąty już album jest jak twierdzi wokalista eksperymentem: “Jesteśmy tak rozleniwieni i znudzeni oczywistością, prawdami i definicjami, że wszystko co dziwne zatrzymuje naszą ciekawość. To co Państwu proponuję jest naprawdę dziwne i to nie tylko z nazwy - żeby Was słodko podłechtać i oszukać. Skład stricte jazzowy grający akustyczną elektronikę. Piosenki melodyjne - nawet taneczne z niekończącym się powtarzalnym transem. Wreszcie najważniejszy głos lub głosy, którymi wcielam się we wszystkie współczesne stany naszych pragnień znajdujących się w niedopowiedzeniach gdzieś-po-między.”

Fot. Jacek Poremba/Magic Records


bliĹźej

ha


ppy niĹź sad


Happysad - to jeden z najbardziej charyzmatycznych polskich zespołów. Uwielbiany przez fanów za niepowtarzalny styl i olbrzymi talent. Podczas koncertu, który odbył się 20.11.2010 r. zaprezentowane zostały utwory z nowej płyty, a także największe przeboje. Po dwuletniej przerwie zespół “happysad” zawitał do Dębicy po raz kolejny. Długo wyczekiwani artyści zostali bardzo gorąco powitani przez dębickich fanów. Sala była wypełniona po brzegi, głównie przeważały osoby młode, ale nie tylko, bowiem ten

niesamowity zespół ma wśród swoich wielbicieli także ludzi dorosłych. Na koncercie panowała niesamowita atmosfera, niemal każdy znał teksty piosenek śpiewając je razem z Quką, wokalistą zespołu. Można było usłyszeć utwory ze wszystkich płyt, m.in. „ W piwnicy u dziadka”, „Nie ma nieba”, czy też „Łydka” dlatego każdy mógł znaleźć dla siebie coś odpowiedniego. Cały koncert napędzała publiczność. Pod sceną działy się niesamowite rzeczy. Ludzie skakali, tańczyli, pogowali – jednym słowem wariacja. Pojawiły się także piosenki bardzo klimatyczne, gdzie publika popadła w me-


happysad w Meduzie

lancholijny nastrój. Niesamowite jak różni ludzie potrafili połączyć się w jednej chwili i zatracić w muzyce oraz słowach tego jakże fenomenalnego zespołu. Radość ze spotkania z artystami jest tym większa, że mogliśmy być z nimi w Dębicy. Zapraszamy również do odwiedzenia strony zespołu happysad.art.pl, a w szczególności działu “przymierzalnia”, gdzie możemy odsłuchać najnowszą płytę grupy happysad pt. “Mów mi dobrze”. KK&DB


REQUIEM

Koncert C ecyliański Coroczny Koncert Cecyliański wystawiany w listopadowy wieczór w kościele p.w. Ducha Św. ma swoich stałych odbiorców. Zarażeni muzyką poważną chcą przyjść i posłuchać co tym razem przygotowały dębickie chóry. A tegoroczny koncert różnił się od poprzednich i był niezwykły. Zacząć należy, że dedykowano go zmarłemu w czerwcu b.r. Księdzu Prałatowi Józefowi Leśniowskiemu, który był nie dość, że długoletnim proboszczem tej parafii, to jeszcze oddanym inicjatorem i wielbicielem takich muzycznych przedsięwzięć. A że w tym roku było to przedsięwzięcie nie byle jakie, to fakt niezaprzeczalny.

Fot. T. Pragłowski


Połączone chóry Parafii Matki Bożej Anielskiej i Miłosierdzia Bożego w Dębicy, chór Capella Wartiensis z Zawiercia, soliści: Alicja Płonka – sopran, Karolina Pawula – sopran, Olimpia Karbownik - mezzosopran, Maciej Kucera – tenor, Leopold Stawarz – baryton, Jan Michalakbas, Ola Ożóg, Jakub Bulzak - narrator, Orkiestra Państwowej Szkoły Muzycznej w Dębicy. „Requiem” angielskiego współczesnego kompozytora Johna Ruttera to przepięknie brzmiąca msza żałobna składająca się z 7 części. Cz. I to Requiem Aeternam, co najprościej przetłumaczyć można jako „Wieczne Odpoczywanie” Cz. II Pie Jesu Cz. III Out Of The Deep Cz. IV Sanctus Cz. V Agnus Dei Cz. VI The Lord Is My Sheperd Cz. VII lUX Aeterna pomiędzy częściami odczytywane psalmy Czesława Miłosza. Kościół wypełniał półmrok, atmosferę wy-

ciszenia i skupienia oddawała niezwykła gra świateł, które raz mocniej raz słabiej podkreślały treści i sens prezentowanych utworów. Anioły w bieli, przechodzące z płonącymi świecami to kolejny artystyczny akcent, który dostarczał niezwykłych wrażeń. Utwory bardzo trudne, zaśpiewane melancholijnie po łacinie i w języku angielskim, na przemian z nutą smutku ale i z nutą jakiejś nadziei. Balsam dla duszy zmęczonej trudami codziennego dnia.... Śmiało można powiedzieć, że dębiccy amatorzy w sposób ambitny doskonalą swój warsztat i jeśli przyjdzie im wystawić owe „Requiem” gdziekolwiek indziej, to będziemy mogli być z nich tylko dumni. Zasługa ta to w dużej mierze praca z dyrygentem Pawłem Adamkiem, który poprzez swoje pomysły i osobowość, potrafi skupić wokół siebie ludzi, zarazić ich życiową energią i tchnąć w nich wiarę, że warto robić rzeczy niecodzienne. Nawet w tak małym mieście jak Dębica i że ma to po prostu sens. d.c.m.


LADY GAGA

w Polsce

26 listopada w znajdującej się na granicy Gdańska i Sopotu nowoczesnej hali sportowo-widowiskowej Ergo Arena wystąpiła Lady Gaga. 12 tysięcy fanów przybyło obejrzeć to wielkie, starannie opracowane show, z którym piosenkarka objeżdża Europę w ramach trasy koncertowej „The Monster Ball” promującej jej drugą płytę “The Fame Monster”. Widowisko w klimacie science-fiction, skąpe, błyszczące kostiumy z taneczną muzyką pop w roli głównej. Podczas dwugodzinnego show podzielonego na cztery akty: „Miasto”, „Metro”, „Dżungla” i tytułowy “Monster Ball usłyszeć można było właściwie wszystkie najpopularniejsze utwory. Największe poruszenie i entuzjazm wśród publiczności wzbudziły wielkie przeboje – „Poker Face”, „Alejandro”, „Just Dance”, „Telephone”, „Paparazzi”. Oczywiście nie obeszło się bez bisu pod-

czas którego kontrowersyjna gwiazda wykonała „Bad Romance”. Tuż przed wykonaniem utworu “Telephone”, wokalistka zbliżając się do publiczności, osłupiała widząc jak jej fani na komendę wznieśli do góry motto piosenkarki i zarazem tytuł jej płyty, która ukaże się w 2011 roku “Born This Way”. Zdumiona gwiazda nie kryła wzruszenia. Być może to tylko wystudiowane gesty, jeśli tak naprawdę było to gwiazda nie dała po sobie tego poznać. Znakomitym pomysłem było stworzenie piętnastometrowej platformy, która umożliwiła gwieździe lepszy kontakt z publicznością. Koncert Lady Gagi potwierdził, że zasługuje ona na swoją sławę i jest prawdziwym fenomenem współczesnej popkultury. EF


www.ladygaga.com


M

ała czarna

w S ylwestrową noc


Foto: David Sims Modelki: Natascha Poly Hannelore Knuts Tati Cotliar Simon Nessman Kolekcja: H&M


Jeśli jeszcze nie masz pomysłu, na Sylwestrową kreację lub stojąc przed szafą w popłochu stwierdzisz, że: „Nie masz co na siebie włożyć!” posłuchaj rad stylistów i zafunduj sobie małą czarną, … sukienkę oczywiście! Szykowną i zawsze modną, która nie wymaga wielu dodatków, a pozwoli Ci poczuć się pewnie i pięknie w tę jedyną noc w roku. Mała czarna to kreacja, którą każda kobieta powinna mieć w swojej szafie – jest niezastąpiona i zawsze pomoże wyjść z modowej opresji. Po prostu wyciągasz ją z szafy i zakładasz! Sukienkę, którą stworzyła Coco Chanel stała się nieśmiertelna i ponadczasowa.

Foto: Stéphane Gallois Modelka: Irina Lazareanu Kolekcja: H&M

Jeden z rywali naszej modowej wybawicielki na widok czarnej prostej sukienki z krepy powiedział: „- Co stworzyła Chanel? Nędzę luksusową! Teraz kobiety w koło wyglądają jak niedożywione telegrafistki”. I mimo, krytyki choć może i ona pomogła w sukcesie projektu, wszystkie elegantki koniecznie chciały mieć tę nowość. Mała czarna zrobiła zawrotną karierę, nawet zaczęto przezywać ją Fordem – porównując ją do bardzo popularnego samochodu Henry’ego Forda, ogólnie dostępnego i w jednym kolorze. Od tamtej pory stała się niezastąpionym elementem kobiecej garderoby. Kobiety na całym


świecie zakochały się w tej prostej ale eleganckiej sukience. Tak jest do dzisiaj. W jakże popularnym serialu „Seks w wielkim mieście” Carrie, Samantha, Miranda i Charlotte ubrane są właśnie w małe czarne na zdjęciu promującym film! Mała czarna to świetna baza. Wystarczy tylko trochę inwencji twórczej i znajomości trendów. Zawsze modna, zawsze elegancka, zawsze stylowa. Nie ważne, że kupiłaś ją 3 sezony temu - jej magia sprawi, że będziesz zawsze na topie. W Sylwestrowej małej czarnej warto jednak zadbać o dodatki. Postaw na kobiece, wyrafinowane szpilki i dobierz coś z biżuterii: wyrazistą bransoletkę albo błyszczące kol-

czyki! I Ty możesz wyglądać jak Audrey Hepburn w filmu „Śniadanie U Tiffany’ego” zakładając czarną suknię, długie rękawiczki i perły, bądź jak Marilyn Monroe i Jane Mansfield w seksownej, drapowanej czarnej kreacji. Sama wybierz, w jakim stylu zabłyśniesz! Styliści przestrzegają jednak przed łączeniem tej sukienki z ciężką biżuterią lub z jej większą ilością, w efekcie nasza sylwetka będzie bowiem sprawiała wrażenie przysadzistej. Doskonale sprawdzają się za to w połączeniu z małą czarną klasyczne klejnoty: perły, brylanty, kamienie. Poniżej przedstawiamy propozycje H&M dla małej czarnej. EF

EF


Usta jak czerwone wino Czerwona szminka to makijażowy odpowiednik małej czarnej w modzie. Sama może zastąpić cały makijaż, tak jak mała czarna – całą stylizację. Dlatego, nawet jeśli do tej pory się nią nie malowałaś, warto spróbować. Jest klasyczna, kobieca, seksowna, elegancka, ale nigdy nie nudna! Pasuje brunetkom, blondynkom, rudowłosym, do jasnej, śniadej i mocno opalonej cery. Pasuje gwiazdom, ale także każdej z nas. Idealna na Sylwestrowy wieczór, jeśli chcesz wyglądać glamour.

Oto nasze propozycje na sylwestrowy make up. 1) Nałóż krem, który będzie bazą pod makijaż. Następnie wyrównaj koloryt cery. Skóra powinna być idealnie gładka i nieskazitelna. To zapewni efekt świeżości i elegancji dla całego makijażu. POLECAMY! RIMMEL LONDON wprowadził nowy podkład Match Perfection -dopasowujący się do cery. Jest odpowiedzią na potrzeby kobiet, które szukają rzeczy skrojonych na miarę pozwalających wyrazić swój indywidualny styl. Innowacyjna technologia idealnie rozpoznaje kolor skóry oraz jej rodzaj, dzięki czemu cera po nałożeniu podkładu wygląda świeżo i naturalnie przez długi czas.

Produkt dostępny w 5 odcieniach. Cena: Match Perfection 30 ml ok. 37,99 zł


2) Nadaj twarzy lekkiego lśnienia za pomocą pudru rozświetlającego. 3) Rozprowadź cień na górnej powiece. Proponujemy kolor, który „otworzy” oko np. beżowy czy piaskowy. Wytuszuj rzęsy i brwi. POLECAMY! Mascara Lash Accelerator to najnowsza mascara od RIMMEL LONDON, która wydłuża i odżywia rzęsy. Dzięki temu rzęsy są idealnie wytuszowane, wydłużone oraz lśniące. Tak wykonany makijaż sprawia, że dziewczyna, która go nosi, uwodzi spojrzeniem i pozostaje w zgodzie z trendami sezonu. Cena: Mascara Lash Accelerator 29,99 zł

4) Usta - pomaluj je precyzyjnie, w stylu ikon urody lat 40. i 50. Wybierz odcień czerwieni z kroplą różu- będzie wyglądać bardziej oryginalnie niż klasyczna czerwień.

Cena: Rouge Couture 27,99 zł

POLECAMY! Rouge Couture kwintesencja kobiecości od ASTOR. Rouge Couture to linia nowych szminek, która zachwyca intensywnością koloru i spełnia pragnienia kobiet o długotrwałym kolorze. To szminki będące ubraniem Haute Couture dla ust, a jednocześnie czymś znacznie więcej. Mają sprawić, że każda kobieta poczuje się jak gwiazda odkrywając prawdziwe piękno swoich ust. Rouge Couture zapewnia doskonały kolor i trwałość dzięki zastosowaniu nowej technologii Rouge Couture, a także sprawia, że usta wyglądają zmysłowo i elegancko.


Pod Specjalność gabinetu Zabiegi pielęgnacyjne, które pomogą uzyskać piękny wygląd, a co za tym idzie dobre samopoczucie i pewność siebie, bo zdrowsza skóra to marzenie każdej z nas.

To miejsce Stworzone z myślą o klientach szukających oprócz najwyższej jakości usług chwili wytchnienia i relaksu.

„Wisienka na torcie”

czyli co nas wyróżnia spośród pozostałych Nasz Gabinet Kosmetyczny oferuje szeroki wachlarz zabiegów pielęgnujących. Dajemy Państwu profesjonalizm poparty 33-letnim doświadczeniem i ciągłym doszkalaniem się. Na zabiegi przeprowadzane przy zastosowaniu profesjonalnych kosmetyków firm polskich, jak i zagranicznych zapraszamy nie tylko panie, ale także młodzież i panów.

lupą Adres salonu Kulkowska Krystyna, Monika Baran Gabinet Kosmetyczny ul. Kolejowa 29, Dębica tel. 14 6764151


Oferta: - lecznicze oczyszczanie twarzy - nowatorski system likwidacji problemu łojotoku i pielęgnacji cery trądzikowej firmy CHARMINE ROSE - intensywny system redukcji zmian w strukturze skóry na bazie kwasów AHA-BHA (blizny potrądzikowe, plamy pigmentacyjne) - peeling kawitacyjny - soruoforeza - jonoforeza - mikuo masaż oraz klasyczny, masaż twarzy, szyi i dekoltu - henna brwi i rzęs z regulacją - makijaż permanentny - makijaż na każdą okazję (ślubny, wieczorowy, dzienny) - kosmetyka paznokci oraz woskowanie całego ciała.

W swojej ofercie posiadamy również moc zabiegów pielęgnacyjnych takich jak: - zabieg „β - THERAPY SENSITIVE CARE” – cera wrażliwa, alergiczna - zabieg „DIAMENTOWY BLASK” – cera sucha, odwodniona, ściągnięta - zabieg „INNOVI DNA” – cera dojrzała, zabieg stworzony na bazie kolagenu, jedwabiu - Magia Hawajów – ALOHA! Luksusowy zabieg z wykorzystaniem „nieinwazyjnej botuliny”. Prowadzimy również sprzedaż kosmetyków i suplementów diety dla zdrowia i dobrego wyglądu włosów oraz paznokci i skóry.

otwierasz nowe miejsce? organizujesz pokaz lub imprezę?

ZAPROŚ NAS! napisz: redakcja@citylife.org.pl lub zadzwoń … a może będziemy mogli je opisać w następnym miesiącu...


B

oks

Dębickie legendy

Od Gwardii do Igloopolu, czyli jak powstawała, rozwijała się i upadła sekcja bokserska w Dębicy na przełomie 1950-1993 roku.


Warto przypomnieć wszystkim czytelnikom i miłośnikom sportu funkcjonującą niemal 20 lat temu na profesjonalnym, wysokim poziomie dyscyplinę sportową w Naszym mieście, w której zawodnicy odnosili spore sukcesy na arenie krajowej, oraz międzynarodowej. Dzięki osiąganym sukcesom Naszych pięściarzy „boks” stał się bardzo popularną dyscypliną sportową w Dębicy. Początki dębickiego pięściarstwa datuję się na 1950 rok. Do naszego miasta z Leska skierowany do pracy został Czesław Biel. Były zawodnik Stali Sanok w latach 1946-1950, bokser rzeszowskiej Gwardii. Po przybyciu do Dębicy w porozumieniu z KW. MO w Rzeszowie, przy pomocy sprzętowej klubu z Rzeszowa - Czesław Biel, zorganizował nabór do sekcji bokserskiej pod nazwą dębickiej Gwardii, która posiadała również dodatkowo drużynę piłkarską. Od października 1950 roku na sali gimnastycznej Liceum Ogólnokształcącego w Dębicy, odbywały się treningi, a za szkolenie odpowiedzialny był rzeszowianin Aleksander Wróblewski, który pełnił jednocześnie funkcje trenera rzeszowskiej Gwardii. Treningi odbywały się 3 razy w tygodniu w godzinach popołudniowych. Pierwszymi wychowankami kluby, o których warto wspomnieć byli między innymi: Kazimierz Zima, Ryszard Frey i Ryszard Czyż. W roku 1953 do Dębicy przeprowadził się mgr. Bryda, który został dyrektorem ekonomicznym nowo powstałej sekcji. Będąc sędzią bokserskim, reaktywował działalność sekcji pod nazwą Stal Dębica. Jesienią 1953 roku drużyna Stali wystartowała w rozgrywkach A klasowych będąc bezpośrednim rywalem dla zespołów: Stali Mielec, JKSu Jarosław, Gwardii Gorlice, Unii Sarzyny, Polonii Przemyśl, Gwardii Krosno i Kolejarza Przemyśl. Pierwszy mecz drużyna Stali rozegrała na wyjeździe w Przemyślu , ulegając tamtejszej Polonii 14:6. W następnym meczach Nasi pięściarze spisywali się już dużo lepiej osiągając następujące wyniki: zwycięstwo u siebie z Unią Sarzyną i JKSem Jarosław. Remis na obcym ringu w Gorlicach dał Naszym bokserom II miejsce w tabeli tuż za prowadzącą przemyską Polonią. W tamtym okresie treningi odbywały się 3 raz w tygodniu w dzisiejszym Domu Kultury „Śnieżka”. Zajęcia bokserskie prowadzili Władysław Żyradzki, oraz niejaki Bogucki. Na

mistrzostwach okręgu rzeszowskiego w Przemyślu w 1954 roku, dwóch Naszych pięściarzy zdobyło medale (Kazimierz Zima i Stanisław Żelazko). Działaczami sekcji bokserskiej w zespole Stali byli: Stanisław Sikora, Janusz Janeczko i Zbigniew Frychoł. Boksując ze zmiennym szczęściem pięściarze dębickiego zespołu zajęli III miejsce na zakończenie s e z o n u 1953/54. W roku 1959 w Dębickich Zakładach Opon Samochodowych „Stomil” z inicjatywy mgr. Edwarda Brzostowskiego, zostaje powołana do życia sekcja bokserska działająca w klubie Wisłoki Dębica. W lipcu 1959 roku przybywa do Dębicy trener Jan Pieniążek Dzięki pomocy Józefa Działowskiego – zawodnika Stali Mielec, trener Pienążek. rozpoczyna szkolenie byłych bokserów występujących w 1954 roku w A klasie , oraz pięściarzy początkujących. Dzięki doskonałej pracy kierowników sekcji w osobach Mariana Śmigielskiego i Jana Głodka, sekcja została wzmocniona Stanisławem Minorczykiem , Sławomirem Grodzkim, Harrym Mitabowskim i Józefem Poprochem. Jesienią 1959 roku ponownie odrodzona sekcja bokserska w Dębicy przystąpiła do rozgrywek o mistrzostwo okręgu rzeszowskiego. W latach 1964-1966 działała

w Dębicy szkółka bokserska juniorów pod patronatem ZKSu Metal Tarnów. Pomysłodawcą i założycielem sekcji był Ryszard Kaczor. Dzięki pomocy klubu z Tarnowa szkółka mogła normalnie i efektywnie prowadzić swoją działalność, umożliwiając dębickiej młodzieży


rozwijanie swoich bokserskich umiejętności. W sierpniu 1966 roku MKS Wisłoka na swym posiedzeniu rozpatrywała prośbę Ryszarda Kaczora, którą poparł ówczesny vice Prezes Wisłoki Edward Brzostowski, tym samym biorąc dębickich pięściarzy pod swoją opiekę. Po rozpadnięciu się boksu w Stali Stalowej Woli, sprzęt sportowy oraz wszystkie niezbędne atrybuty trafiły do dębickiej nowopowstającej Wisłoki - Morsy. Już w pierwszym sezonie pięściarzom z Dębicy brakło 2 punktów, aby walczyć o wejście do I ligi. W swojej grupie Wisłoka – Morsy zajęła drugą pozycję. Najwięcej punktów dla Naszego zespołu zdobyli: Józef Rżany (13 pkt), oraz Józef Krzywosz (12 pkt). W maju 1978 do Dębicy przybył Leszek Drogosz, obejmując tym samym posadę pierwszego szkoleniowca, a Roman Gotfryd na II Amatorskich Mistrzostwach Świata w Belgradzie wywalczył brązowy medal. Pięściarze Morsów zdołali osiągnąć historyczny awans do pierwszej ligi w pojedynku z Błękitnymi Kielce. W styczniu 1981 roku włodarze Wisłoki – Morsów zmienili nazwę zespołu na T.S Igloopol, na wniosek Kombinatu Przemysłowo – Rolnego „Igloopol”. W Zabrzu po czwarte indywidualne mistrzostwo Polski sięgnął Roman Gotfryd, pokonując w finale brązowego medalistę igrzysk olimpijskich Kazimierza Adacha z Czarnych Słupsk. Najlepszym pięściarzem sezonu 1981/82 został Roman Gotfryd, który zgromadził na swoim koncie 23 punkty, wyprzedzając Czesława Jagiełłę (17). W dniu 3 lipca 1982 roku na ulicy sportowej otwarto Dom Sportu i Rehabilitacji , który służył dębickim bokserom przez następne kilkanaście lat. Bokserscy działacze zmienili tym samym pierwszy człon nazwy zespołu z TS na Ludowy Klub Sportowy. Działacze Igloopolu poczynili spore wzmocnienie kadrowe przed zbliżającym się kolejnym sezonem, sprowadzając z łódzkiego Widzewa Andrzeja Krysiaka. Sporym sukcesem dębickich pięściarzy okazały się 53. mistrzostwa Polski seniorów, w których Andrzej Krysiak (już w barwach Igloopolu) zdobył złoty medal w wadze lekkośredniej, wicemistrzem w kategorii piórkowej został Marian Nawrot, a brązowy medal w wadze półśredniej wywalczył Janusz Janowski. Już w swoim debiutanckim sezonie Andrzej Krysiak

zdobył największą ilość punktów dla Igloopolu (18), wygrywając wszystkie 9 stoczonych walk. Dębiccy pierwszoligowcy doznali kolejnego poważnego wzmocnienia w sierpniu 1983 roku. Pozyskano byłego zawodnika Stoczniowca Gdańsk i Legii Warszawa – Marka Ejsmonta. W roku 1985 do plebiscy-

tu sportowego na najlepszego sportowca, władze województwa zgłosiły brązowych medalistów z Wrocławia: Sławomira Łukasika, Andrzeja Krysiaka, Marka Ejsmonda, oraz Czesława Jagiełłę. Wśród juniorów kandydaturę otrzymali medaliści MMP Szczecin: Józef Mroczek i Bogdan Przybyłko. Wśród grona szkoleniowców ubiegających się o miano najlepszego trenera roku , znalazło się nazwisko opiekuna młodzieży dębickiego Igloopolu Ryszarda Kaczora. Jeden srebrny i dwa złote medale zdobyli


pięściarze Igloopolu w drużynowych mistrzostwach Polski na przełomie lat 1986-1989. Przed kolejnym zbliżającym się sezonem bokserskim do dębickiego Igloopolu sprowadzony został wychowanek Polnej Przemyśl , w poprzednim sezonie broniący barw Wisły Kraków Dariusz Czernij. Dokładnie 27 listo-

pada 1988 roku pięściarze LKS Igloopol bezapelacyjnie rozgromili rywali z Jastrzębia w dębickiej hali 18:2, zdobywając pierwszy w swojej dość krótkiej historii klubowej tytuł drużynowych mistrzów Polski. Wybiła punktualnie godzina 12:30, kiedy prowadzący całe sportowe zawody sędzia ringowy Zbigniew Górski uniósł dłoń Dariusza Wasiaka. Ten symboliczny gest , gest zwycięstwa oznaczał pierwsze w historii klubu drużynowe mistrzostwo Polski. „Mistrz zwie się IGLOOPOL”, „Na ten mecz

czekała cała Dębica”, „Dębica stolicą polskiego boksu” takie tytuły widniały na pierwszych stronach ogólnopolskich gazet. Obok DMP, pięściarze Igloopolu zdobyli 6 indywidualnych medali, w tym 2 złote (Andrzej Krysiak i Dariusz Czernij), jak również Puchar Polskiego Związku Bokserskiego. Odstępując na moment od rozgrywek ligowych warto przywołać fakt uczestnictwa aż czterech zawodników Igloopolu na mistrzostwach Europy w Atenach i mistrzostwach świata w Moskwie w roku 1989 Krzysztofa Wróblewskiego w wadze muszej, Jana Wałejki w wadze lekkiej, Dariusza Czernija w wadze lekkopółśredniej, oraz Dariusza Wasiaka w wadze lekkośredniej. Tytuł wicemistrza Europy wywalczył Dariusz Czernij po problematycznej przegranej w finale 2:3 z Igorem Rużnikowem ze ZSRR, natomiast Krzysztof Wróblewski z obydwu prestiżowych imprez powrócił z brązowymi medalami. W kolejnym sezonie gołym okiem można było stwierdzić, że na własnym ringu pięściarze Igloopolu stracili łącznie w pierwszej rundzie zaledwie 9 punktów ! Takim osiągnięciem nie mogła pochwalić się żadna inna drużyna, występująca w pierwszej lidze. Rozbicie najgroźniejszego rywala Czarnych Słupsk 3 grudnia w Dębicy 18:2, oraz cenne dwa remisy na obcych ringach w Jastrzębiu, oraz Stoczniowcu i wyjazdowe zwycięstwo w Sosnowcu 11:9 , przypieczętowały zdobycie kolejnego drugiego najcenniejszego trofeum polskiego boksu. Po tych niewątpliwie największych sukcesach pięściarzy Igloopolu nadeszły lata chude w związku ze zmianą ustrojową naszego państwa. Kombinat Rolno – Przemysłowy zaprzestał finansowanie sekcji bokerskiej skupiając się w głównej mierze na występujących w ekstraklasie piłkarzy nożnych. Sekcja z roku na rok podupadała, większość zdolnych zawodników opuściła szeregi dębickiego Igloopolu, a w roku 1993 całkowicie rozwiązana została seniorka sekcja bokserska. Dębicki klub skupił swoją uwagę jedynie na szkoleniu młodzieży. W obecnych latach istnieje w Dębicy sekcja bokserska pod nazwą UKS „Morsy” zrzeszająca w swoim gronie kilkunastu zdolnych juniorów prowadzonych pod wodzą trenera Stanisława Minorczyka. PK

Podziękowia dla byłych zawodników i trenerów LKS Igloopol za udostępnienie archiwalnych materiałów.


NEWS

MUZYKA

FILM

MIÓD

MIÓD Semiha Kaplanoğlu ukazuje harmonię świata, którego nie ogarniamy i nie rozumiemy do końca. Charakterystyczny dla “trylogii Yusufa” brak muzyki pozwala widzowi zagłębić się w naturalnych dźwiękach przyrody. Tak samo jak obrazy, zapachy czy smak potraw, które reżyser mistrzowsko odtwarza, uruchamiając w widzu pamięć dziecięcych doznań. MIÓD opowiada o tradycyjnym świecie, który powoli odchodzi w zapomnienie. Tak jak zawód Yakupa, dotychczasowy model życia w tureckich wioskach, czy przepiękny las Yusufa – wszystko to jest zagrożone przez pędzącą cywilizację.

The Black Eyed Peas - The Beginning

Tytuł “The Beginning” “Nawiązuje do tego, co obecnie dzieje się na świecie. Jest symbolem królujących nowych technologii i wynalazków, wirtualnej rzeczywistości, techniki 3D czy trójwymiarowego wideo” - wyjaśnia will.i.am. “Odnosi się również do utworów, które kiedyś lubiliśmy, a z którym teraz eksperymentujemy nadając im zakręcone, szalone rytmy.”

KSIĄŻKA

Jeremy Clarkson - Doprowadzonny do szału Przygotujcie się na ostrą jazdę! Clarkson właśnie powrócił! I już za chwilę podzieli się z wami tym, co leży mu na sercu. A jest tego trochę... Dowiecie się, między innymi: na czym polega przypadłość zwana “syndromem choinki”, co wspólnego z powodzeniem u kobiet ma hipoteza Poincarégo, czy zwykła sofa może przebyć więcej mil niż Boeing 747, itp. No i rzecz jasna będzie też o samochodach. Przeczytacie o tych, które powodują mimowolne opadanie szczęki, olśniewają swoim pięknem, imponują osiągami albo... są po prostu bardzo fajne. No dobrze, pojawi się tu też trochę motoryzacyjnych porażek.


ROOM POGRZEBANY

Paul Conroy budzi się w trumnie. Ma komórkę, zapalniczkę i długopis… ale nie ma ochoty umierać. Nowatorski scenariusz i świetna gra aktorska, które przykują do fotela niczym „Cube”.

Duffy - Endlessly Listopad 2010 - Druga płyta królowej retro! Na debiutanckim albumie “Rockferry” swoim zmysłowem głosem Duffy zdołała uwieść miliony fanów na całym świecie. Na “Endlessly” filigranowa piękność z Walii już pierwszym singlem “Well Well Well” udowadnia, że nowa płyta prawdopodobnie przyćmi sukces poprzedniej....

GRA XBOX

Final Fantasy XIII

FINAL FANTASY XIII to początek nowej ery dla wychwalanej serii, po raz pierwszy w historii przenoszący ją jednocześnie na różne konsole pracujące w standardzie HD. Zgodnie z bogatą tradycją serii, twórcy gry połączyli swe kreatywne wizje, aby stworzyć najnowsze arcydzieło w świecie FINAL FANTASY. Co więcej, skomponowano niesamowitą ścieżkę dźwiękową oraz wzbogacono grę o sekwencje filmowe, stworzone z niepowtarzalnym rozmachem.


Recenzje Filmowe

Paweł Bonarek

Newstuff Maczeta

2010r. reż. Ethan Maniquis, „Ręka noga, mózg na ścianie. Ostra jazda, zabijanie” – słowa piosenki, które niezwykle celnie oddają charakter nowego filmu Roberta Rodriguez’a. Maczeta to swoiste kuriozum. Film, który powstał z fikcyjnego trailera dołączonego do wcześniejszego projektu reżysera: „Grindhouse” - realizowanego we współpracy z Quentinem Tarantino - jest ukłonem w stronę fanów, dzięki naciskowi których obraz miał szansę powstać. Opowieść o byłym agencie federalnym, który utraciwszy wszystko i wrobiony w niepopełnione przestępstwo, wstępuje na drogę zemsty… Specyficzna forma jaką przyjmuje opowieści jest hołdem dla filmów exploitation - nurtu kina klasy B będącego w rozkwicie w latach 60 – 70 tych XX wieku. Obrazy z tego gatunku cechował: niewielki budżet, banalny (często głupi) scenariusz, śmieszne dialogi, groteskowe zachowania bohaterów, przerysowana przemoc a wszystko to okraszone sporą dawką erotyki. Filmy te miały zapewnić pierwotną rozrywkę odwołując się do najniższych z instynktów człowieka. Oglądając Maczetę znajdziemy wszystkie elementy specyficzne dla nurtu

exploitation z tym, że maksymalnie przejaskrawione, a w kwestii wykonania doprowadzone prawie do perfekcji. Dialogi nadal kłują w uszy lecz w tym przypadku zamiast wzbudzać zażenowanie szcze-

rze bawią (zgodnie z intencją reżysera), przemoc jest ekstremalna jednak tak przerysowana, że mało kto będzie skłonny ją traktować zupełnie poważnie. Prawdziwa gratka jednak rozpo-

czyna się na etapie obsady. Cieszy szczególnie fakt „odkurzania” starych gwiazd kina. Kogo tam nie ma? Robert De Niro jako owładnięty rządzą władzy polityk, Jeff Fehey jako jego poplecznik mający nieskromne myśli na temat własnej córki, Lindsay Lohan jako córka nimfomanka przywdziewająca habit zakonnicy, Cheech Marin jako ksiądz, brat głównego bohatera, posiadający kartoteki na swoich parafian a w konfesjonale podsłuch. Do tego dochodzi Don Johnson nabijający się z własnego wizerunku stróża prawa (Policjanci z Miami oraz Nash Bridges) grający bezwzględnego „obrońcę” granic, Steven Seagal w swojej nielicznej (jeżeli nie jedynej) roli czarnego charakteru (polecam scenę jego śmierci), Jessica Alba jako… seksowny dodatek do głównego bohatera oraz on Machete czyli Danny Trejo, który już swoim wyglądem wzbudza postrach niczym przydomek który posiada. Wszystkie te postacie konstytuują i podtrzymują, ustaloną stylistykę filmu tworząc obraz świata zamieszkałego przez samych odmieńców i ludzi odbiegających zachowaniem od ogólnie przyjętej normy społecznej. W tym obrazie, jak również we wcześniejszych dokonaniach


Old stuff

Piknik pod Wiszącą Skałą 1975r. reż. Peter Weir Robert Rodriguez reżysera (Desperado, Od zmierzchu do światu, Sin City) da się zaobserwować a przede wszystkim wyczuć szacunek oraz sentyment do kina minionych lat. Każdy kadr filmu zdaje się być dla niego doskonałą zabawą a to udziela się widzom. Jako, że nurt filmów explonation w Polsce był praktycznie nieznany może on co poniektórych widzów wprawić w lekką konsternacje. Aby dobrze się bawić należy uzmysłowić sobie, że te wszystkie głupie zachowania bohaterów, ten kicz i przerysowane elementy są skutkiem przemyślanych decyzji reżysera. Najlepiej na czas seansu całkowicie wyłączyć swój umysł zakazując mu analiz i poddać się prądowi prowadzącemu opowieść. Albo złapiemy przysłowiowego „bakcyla” i będziemy czerpać z opowieści „chorą” przyjemność, lub po pięciu pierwszych minutach skreślimy go jako obraz ze wszech miar głupi przez co nie warty straconego czasu. Tak czy inaczej należy przekonać się osobiście gdyż w najbliższej przyszłości zapowiadają się dwie kontynuacje (lub to koleiny żart reżysera): „Maczeta zabija” oraz „Maczeta zabija ponownie”… Po prostu strach się bać.

W 1900 roku, w dniu świętego Walentego pensjonariuszki szkoły dla panien w Appelyard postanawiają urządzić wycieczkę do masywu skalnego o nazwie „Wisząca Skała”. Czwórka dziewczyn odłącza się od grupy i wszelki słuch o nich ginie. Po pewnym czasie odnajduje się jedna z zaginionych jednak nie jest w stanie wyjaśnić żadnych okoliczności związanych ze zniknięciem (amnezja). Co lub kto stoi za zagadkowym zdarzeniem? Szczerze żałuje, że nie widziałem tego obrazu w kinie. Stanowi on namacalny dowód na to, iż film to przede wszystkim wizja, obraz, który potrafi wywoływać nawet najbardziej ze skrajnych odczuć: radość, śmiech, wzruszenie, współczucie ale również gniew, odrazę i ból. Sądzę, że każde medium (malarstwo, literatura, rzeźba, teatr czy właśnie film) powinno starać się maksymalnie wykorzystać możliwości mu przypisane. To co obserwujemy w „Pikniku...” to wyzierająca z każdego niemal kadru mistyka, pewna niesamowitość okraszona szczyptą (a raczej, wypadałoby powiedzieć, całą garścią) tajemnicy. Ogromne wrażenie robią zdjęcia dzięki którym widz czuje się jak gdyby zaglądał w istną paszczę szaleństwa. Dodajmy do tego nastrojową muzykę, bardzo przemyślaną reżyserię (najlepszy film Weir’a) a powstanie

wyjątkowe doznanie, które uzyskać można tylko (lub prawie tylko) w kinie. Każdemu kto jeszcze nie miał przyjemności oglądnąć polecam i szczerze zazdroszczę przyszłego odkrywania niesamowitości tego obrazu. Radzę nie zrażać się tym, że od początku wszyscy wiedzą o czym

opowiada historia (wszakże sam ją na samym początku streściłem). Nie ona tutaj gra główna rolę, nie ona tworzy ten film. Stanowi co najwyżej pretekst do przedstawienia tajemnicy co do której każdy widz ma swój własny indywidualny klucz. Zjawiskowe dzieło! PB


Co

pod choinkę

Sony Vaio Ten przypominający portfel komputer VAIO bez trudu zmieści się w torebce, możesz go więc mieć przy sobie i wyjmować w czasie spaceru, postoju, jazdy metrem czy leniuchowania. Doskonały towarzysz dla prowadzących bardzo aktywny tryb życia. Tylko 632 gramy wagi, modna stylistyka portfela, pełne dynamizmu kolory i twardy dysk 64 GB.

Gucci Guilty To najnowsze perfumy damskie wylansowane przez dom mody Gucci. Perfumy Gucci Guilty zaprojektowano dla kobiet wyzwolonych, zuchwałych, śmiałych i seksownych. Gucci Guilty, to kobieta młoda, silna, pełna życia i zapału. Guilty to zapach ciepły, zmysłowy, orientalno kwiatowy.

Dla Niej

Apart – Beads Collection Beads Collection to kolekcja bransoletek, naszyjników i kolczyków, których wygląd zależy od naszej kreatywności. Na srebrnej podstawie w postaci łańcuszka, bransoletki czy kolczyków umieścić można zawieszki i stopery marki Apart - trzeba przyznać, że wybór “beadsów” jest bardzo duży. W ramach kolekcji przygotowano trzy linie - z oksydowanego srebra, szkła Murano oraz kolorowych kryształów.

Coraz bliżej święta, a wraz z nimi szał przedświątecznych zakupów. Jeśli jeszcze nie wiesz, co kupić najbliższym na prezent pod choinkę, zobacz, co możemy ci zaproponować. Dowcipne kapcie i swetry we świąteczne wzory dawno odeszły do lamusa. Prezenty zawsze kojarzą nam się z czymś przyjemnym więc nie psujmy tego!


?

Kinect XBOX 360 Kinect to nowa technologia ułatwiająca sterowanie w grach wideo oraz obsługiwanie multimedialnych możliwości konsoli Xbox 360. Granie bez kontrolera oznacza sterowanie całym ciałem. Kinect reaguje na Twoje ruchy. Jeśli musisz kopnąć, kopnij. Jeśli musisz skoczyć, skocz. Wiesz już, jak grać. Jedyne, co musisz zrobić, to ruszyć się z kanapy.

Davidoff Champion Sportowy, cytrusowo-drzewny zapach. Zapach męskości, siły i wytrzymałości dla mężczyzn, którzy lubią ruch. Champion odzwierciedla codzienny rytuał budowania męskich muskułów, oraz pielęgnowania siły umysłu, po to, aby stać się mistrzem!

Apple iPad 3G 32GB Tablet który sprawi, że twój laptop odejdzie w niepamięć. Lekki, elegancki tablet Apple z baterią o trwałości do 10h oraz ekranem dotykowym z technologią Multi-Touch. iPad może służyć do czytania zdigitalizowanych książek, grania, surfowania w sieci WWW przez Wi-Fi, oglądania wideo lub słuchania muzyki.

Dla Niego

Nokia N8 Inspirujący i doskonały. Do realizacji Twoich najlepszych pomysłów. Wyposażony w aparat 12 Mpix z obiektywem Carl Zeiss i ksenonową lampą błyskową. Nawigacja na zawsze i bezpłatnie. Ma możliwość nagrywania filmów HD (720p) i wyjście HDMI, zintegrowaną telewizję internetową i oprogramowanie Symbian^3, a także ekran AMOLED o rozdzielczości 360x640.


Alfa Romeo Giulietta Prezentowana w setną rocznicę powstania marki, Giulietta swoją nazwą nawiązuje do legendy modeli Alfa Romeo. W latach 50-tych, Giulietta działała na wyobraźnię entuzjastów samochodowych na całym świecie. Marzyli oni o posiadaniu Alfa Romeo i zachwycaniu się jej wysokim komfortem i doskonałymi możliwościami technicznymi. Włoska firma stworzyła 5-drzwiowego hatchbacka z typowym wyglądem Alfa Romeo, która zapewnia jednocześnie świetne prowadzenie na najbardziej wymagających trasach i dostarcza komfortu w codziennych podróżach. Wszystko to za sprawą nowej platformy Compact, która, dzięki wyspecjalizowanym rozwiązaniom technicznym użytym w konstrukcji zawieszenia, aktywnemu układowi kierowniczemu „dual pinion”, specjalnym materiałom oraz zastosowanym technologiom produkcji, pozwala modelowi Giulietta osiągnąć niezwykle wysokie standardy zarówno pod względem komfortu jazdy, jak i właściwości dynamicznych i kwestii bezpieczeństwa. Będąc wspaniałym połączeniem stylu i sportowej,

drapieżnej natury, Alfa Romeo Giulietta ustala na nowo standardy technologiczne i wartości emocjonalne marki. Przód pokazuje całkowicie nową interpretację klasycznej pokrywy silnika, połączoną z przednim zderzakiem z wycięciami na wloty powietrza. To stąd wyrasta cały wygląd samochodu, który łączy dynamiczną „osobowość” z wyraźnie elegancką formą. Przednie reflektory są wyposażone w lampy do jazdy dziennej z technologią LED dla zmaksymalizowania bezpieczeństwa czynnego.


Nawet profil samochodu błyszczy wyglądem, dając wrażenie „zwinnego” i silnego pojazdu. To przede wszystkim dzięki szybom, które przypominają wyglądem coupé i podkreślają dynamizm oraz płynność formy (m.in. dzięki ukrytym klamkom tylnych drzwi). Boczne krawędzie zdają się wydłużać samochód, a proste linie kończące się z tyłu podkreślają opływowy kształt bryły pojazdu. Tył, podobnie jak przód i boki, jest wyraźnie wystylizowany by oddać charakter „umięśnionego” auta, dobrze trzymającego się powierzchni drogi. Tylne reflektory również korzystają z technologii LED, nie tylko z uwagi na styl, ale także dla bezpieczeństwa. DB


2

Mazda


Mazda2 drugiej generacji udowodniła, że małe może być piękne, zawadiackie i dawać radość z jazdy. To zasłużony zdobywca nagrody Światowy Samochód Roku 2008. Najnowszy model jest jeszcze lepszy dzięki wielu cechom, które wyróżniają go na tle innych miejskich maluchów. Mazda2 zdobyła już pozycję uroczego, nowoczesnego bywalca większości modnych bulwarów Europy. W drodze do Mediolanu, nasz główny projektant wpadł na pomysł, aby stworzyć kształt, który pasowałby do każdej światowej stolicy stylu. Jak wszyscy uznani kreatorzy mody wiedzą, wizerunek najlepiej jest zmienić, zanim będzie to naprawdę konieczne. Nowy model ma charakterystyczny przód Mazdy i zmieniony przedni zderzak z nowymi obwódkami świateł przeciwmgielnych, a także górną i dolną kratą wlotu powietrza. Całość bardziej wyraża jakość i sportowy charakter, niż poprzedni zderzak, który przypominał wyglądem myśliwca. W wersji 5-

drzwiowej sportowe linie samochodu pozostają zachowane. Wszędzie można dostrzec sportowe akcenty stylistyczne - elementy wykończeniowe i ozdobne w całej kabinie podkreślają jakość, począwszy od czarnego lakieru na panelu systemu nagłośnieniowego, po sposób, w jaki kształt deski rozdzielczej stwarza wrażenie przestrzeni, uwypuklając swoje zewnętrzne linie. Nowe tapicerki siedzeń są sportowe i praktyczne, mają atrakcyjne wzory w czarnym kolorze, uzupełnione kontrastowym obszyciem. Deska rozdzielcza została odświeżona, aby nadać jej bardziej sportowy charakter i zwiększyć odporność na uszkodzenia. Wskaźniki deski rozdzielczej mają nową, bardziej nowoczesną, pasującą do całości stylizację. Podsumowując, nowa Mazda2 to niezwykle przyjazny pojazd, który w najbliższych latach bez wątpienia stanie się popularnym miejskim towarzyszem podróży. DB


Poniżej znajduje się 10 najnowszych ofert Biura Nieruchomości RÓŻYCKA. Jeżeli chcesz zobaczyć pozostałe oferty wejdź na adresy stron www.

www.nieruchomoscirozycka.pl

www.nieruchomoscirozycka.gratka.pl

MIESZKANIA NA SPRZEDAŻ

woj: podkarpackie, okolice Dębicy 90 m2 Cena: 220000 zł

Typ zabudowy: Dom wolnostojący Forma własności: własność Stan mieszkania: dobry Kuchnia: jasna Stan łazienki: dobry Okna: plastikowe Balkon: jest Garaż: jest Numer oferty: 355 Opis: Okolice Dębicy(5km)- do sprzedania mieszkanie 90 m2, wraz z ogrodem 2ary i działka 6 arów. Mieszkanie jest na parterze, bezczynszowe, w domu czterorodzinnym-murowanym. Do mieszkania przynależy ½ piwnicy i strychu. Mieszkanie ma 3 pokoje, kuchnie, łazienkę wraz z WC, przedpokój i balkon. Na podłogach w kuchni, łazience

POSZUKUJEMY DO KUPNA

Typ zabudowy: blok Numer oferty: 359 Poszukujemy dla zdecydowanego klienta mieszkania 3-4 pokojowego w Dębicy, najlepiej na osiedlu Iglopol.

i przedpokojach są płytki, w pokojach linoleum położony na ocieplonej styropianem podłodze. Jest sypialnia, salon z balkonem, pokój wypoczynkowy z kominkiem. Mieszkanie jest ogrzewane piecem dwufunkcyjnym na gaz lub kominkiem na drewno, którym można ogrzać całe mieszkanie. Mieszkanie bardzo zadbane, dopracowane, znajduje się w cichej, spokojnej okolicy, blisko lasu. Działka jest bardzo ładnie zagospodarowana, są na niej drzewa liściaste, iglaste, krzewy , huśtawka, oraz garaż typu blaszak. Bliskość lasy sprawia, że można swobodnie odpocząć. Cena bardzo przystępna. Tą nieruchomość warto zobaczyć i kupić. Zapraszamy. Więcej zdjęć w biurze. Polecamy.

woj: podkarpackie, Dębica 52,5 m2 Cena: 160000 zł Piętro:3 Stan mieszkania: dobry Kuchnia: jasna Balkon: jest Numer oferty: 358 Do sprzedania mieszkanie na III piętrze o powierzchni 52,5m2 w Dębicy. Mieszkanie 3-pokojowe, kuchnia jasna, umeblowana, łazienka i WC osobno. W pokojach na podłogach parkiet, w łazience i WC płytki nowe. Mieszkanie w dobrym stanie, niedrogie w eksploatacji, cicha, spokojna okolica. Cena mieszkania do negocjacji. Polecamy!!!


MIESZKANIA DO WYNAJĘCIA woj: podkarpackie, DĘBICA Cena: 700 zł

Do wynajęcia mieszkanie na ul. Głowackiego 2 pokojowe, kuchnia, łazienka i WC. W kuchni szafki, duży pokój meblościanka, ława, w mniejszym regał, w łazience wanna. Na podłogach panele. Polecamy!!!

małopolska, Brzesko 220 m2 Cena: 349000 zł Cena za metr: 1586 zł Rok budowy: 1996 Głośność: ciche Liczba poziomów: 4

Forma wł: własność Stan mieszkania: dobry Kuchnia: jasna Stan łazienki: dobry Okna: drewniane Garaż: jest Wolne od zaraz

OKOLICE BRZESKA. Do sprzedania dom murowany, o powierzchni całkowitej 220m2, a użytkowej 180m2. Dom wybudowany na działce 9 arowej, jest otynkowany, ogród ładnie utrzymany, dom kryty blachą, jest garaż. Na pierwszym poziomie znajduje się garaż, kotłownia, pomieszczenie gospodarcze, na parterze: dwa pokoje, kuchnia, na półpiętrze jest kuchnia, łazienka z WC oraz salon, na piętrze są trzy sypialnie, a następne piętro można wykorzystać jako strych lub na pokoje. W kuchniach, łazience i WC są położone płytki, w pokojach na podłogach jest mozaika. Dom ma interesujące rozmieszczenia pomieszczeń, ma taras orz dwa balkony, jest ocieplony, okna ma drewniane, piec CO na gaz. Cena 349000zł, Polecamy

DOMY NA SPRZEDAŻ woj: podkarpackie, okolice Dębicy 60 m2 Cena: 150000 zł Typ zabudowy: Dom wolnostojący Forma własności: własność Do sprzedania mały dom murowa-ny ok.60m2, na działce 36 ar, w Zawadzie 8 km od Dębicy. Dom ma dwa pokoje, jeden duży, ustawny, a drugi mniejszy i ma dodatkowe pomieszczenie na garderobę lub na trzeci mały pokoik. Dom stoi na bardzo ładnej, widokowej działce, z której wytyczona jest również 7 arowa działka budowlana. Dojazd do domu jest droga asfaltową a tylko w niewielkiej części utwardzoną. Nieruchomość niedroga, ciekawa, zachęcamy do oglądnięcia. POLECAMY.

DZIAŁKI I GRUNTY NA SPRZEDAŻ woj: podkarpackie, Dębica. Do sprzedania dwie działki budowlane po 11 arów, posiadają warunki zabudowy, uzbrojone, płaskie, Dębica w kształcie prostokąta, o wymiarach 31mx35m, druga 1100 m2 o wymiarach 30mx 37m. Bardzo dobra lokalizacja. Możliwość kupna dwóch działek razem. Cena do negocjacji. Polecamy!!! Cena: 93500 zł

woj: podkarpackie, Korzeniów 57 m2 Cena: 148200 zł Cena za metr: 2600 zł Do sprzedania działka rolno-budowlana o powierzchni 57 ar w Korzeniowie. Wymiary działki to 160mx 36m. Dojazd drogą utwardzoną, ładna okolica, w sąsiedztwie domków jednorodzinnych, media w sąsiedztwie. Polecamy!!!

woj: podkarpackie, Brzeżnica 40 m2 Cena: 100000 zł Cena za metr: 2500 zł Do sprzedania działka budowlana 40 ar w Brzeżnicy. Działka płaska w okolicy domków jednorodzinnych, media w sąsiedztwie, atrakcyjna lokalizacja. Polecamy!!!!

woj: podkarpackie, Dębica 1150 m2 Cena: 69000 zł

Do sprzedania działka budowlana 11,5 ar w Dębicy na ul. Świętosława. Działka ma warunki zabudowy. Prąd na działce, gaz i kanalizacja w drodze obok działki. Dojazd drogą utwardzoną. Cena 6000zł za ar.


f

ree


runing e

n z r t ie

pow

Freerunn dla wielu to nie tylko sport, to także sposób myślenia. Ludzie trenujący tą dyscyplinę na przeszkodę nie patrzą z zamysłem jak najszybszego pokonania jej, zależy im na pokonaniu jej w najbardziej efektowny i widowiskowy sposób. Wszystko zaczęło się we Francji na przełomie XX i XIX w., kiedy to David Belle wraz ze swoim przyjacielem Cirilem Rafaeli postanowili stawić czoła przeszkodom ustanowionym przez miasto takim jak mury, barierki, budynki etc. Pierwotnie był to Le Parkur czyli sztuka przemieszczania się. Kiedy rozpoczęły się przygotowania do filmu „Jump London” Guillaume Pelletier stworzył międzynarodową wersję terminu Parkur, czyli Free Run, więc oba słowa były zamien-

e

j c u l ewo

nie używane w filmie. Jednakże wizja Parkur Sébastiena Foucana odbiegła trochę od początkowej wizji Davida, w efekcie czego młodzi ludzie zaczęli utożsamiać rozumowanie Foucana z Frerunnem, natomiast Parkur z Bellem. Zarówno Parkur jak i Free run nie są łatwymi sportami. Wymagają ciągłej pracy fizycznej jak i psychicznej. Trzeba doskonalić swoje umiejętności, ale także ciągle zmagać się ze strachem. Powstało mnóstwo filmów dotyczących tych dwóch dyscyplin m.in. „13 dzielnica” czy ‘Yamakasi”. Są także organizowane zawody pod patronatem Red Bull Art of Motion.


Tekst: Karolina Kucharska

Wywiad z założycielem grupy

STREET ZONE

KK: Kiedy zacząłeś interesować się Freerunningiem? Raven: Od zawsze interesowały mnie sporty extremalne, najpierw była deskorolka, później wyczynowa jazda na rowerze - gdy nie trenowałem, lubiłem oglądać popularny wtedy kanał eXtreme sports. Na tym oto programie pewnego pięknego wieczoru zobaczyłem film pt “Jump London” był to pierwszy dokumentalny film z dwoma jego twórcami. Nowa dyscyplina bardzo mi się spodobała, zainteresowałem się nią, szukałem informacji w Internecie itd. niestety był to wtedy bardzo młody i undergroundowy sport i ciężko było dotrzeć do informacji o nim w języku polskim, koniec końców spróbowałem, uzależniłem się od tego tak bardzo, że deska czy rower poszły w zapomnienie. Został FreeRun, który na

zawsze zamieszkał w moim sercu KK: Jak doszło do założenia w Dębicy grupy Street Zone? Raven: Tak jak wcześniej mówiłem po oglądnięciu filmu Jump London, postanowiłem że spróbuje swoich sił we Freerunie, oczywiście wkręciłem w to kilku kolegów. Początkowo była to taka zabawa, lecz gdy postępy były naprawdę dobre, zaczęliśmy traktować tą dyscyplinę poważnie, grupa rozrosła sie do ok. 15 osób, niestety ekipa przeszła wielkie transformacje i z pierwotnego składu zostałem tylko ja i Punisher, reszta członków czyli obecnie 6 doszli do nas w mniejszych lub większych odstępach czasu, inni się wykruszyli, zostali najlepsi i najmocniejsi, którzy nadal “jarają się” tym co robią.


KK: W II LO w Dębicy organizujecie zajęcia dla amatorów i zainteresowanych. Chcecie powiększyć skład , czy rozpowszechnić freerun? Raven: Głównym celem zajęć jest rozpowszechnienie freeruningu, lecz nie ukrywam że szukamy do naszej ekipy młodych talentów. Połowa obecnych członków StreetZone jest już dorosła, studiuje, ma prace, w skrócie mówiąc powoli przechodzimy na emeryturę. Dlatego zanim to zrobimy chcemy przekazać młodym ludziom całą naszą wiedzę i umiejętności, chcemy znaleźć osoby które będą w stanie reprezentować StreetZone i właśnie te zajęcia mają także za zadanie uformować nową, mocną grupę ludzi, którzy mam nadzieje dołączą do naszej ekipy. KK: Jest to bardzo trudny sport. Ile czasu zajęło Wam opanowanie go? Raven: Proces “uczenia się” i “wchłaniania” umiejętności w tym sporcie zależy od indywiduum, jedni są w stanie to zrobić szybciej, drudzy natomiast muszą poświecić troszkę więcej czasu na naukę trików. Na szczęście jest to sport na tyle elastyczny, że każdy znajdzie coś dla siebie - jedni będą lepsi w jednej rzeczy, drudzy w drugiej. Sekretem opanowania freeruningu jest nieustanna walka z samym sobą, z własnymi słabościami i z własnym strachem, jeżeli przezwyciężymy te rzeczy, po uprzednim przygotowaniu fizycznym, jesteśmy w stanie zrobić dosłownie wszystko. Niestety jest to proces długotrwały, może trwać nawet kilka lat, a nawet po takim czasie - w niektórych przypadkach ciężko jest przekroczyć bariery tak zaawansowanym ludziom, którzy trenują Freerun latami.

KK: Zatem czy uważasz, że będziecie w stanie na tyle przekazać swoją wiedzę młodym ludziom, którzy chodzą na Wasze zajęcia, aby później kontynuowali Wasze “dzieło”? Raven: To już jest zależne od nich samych, czy będą chcieli tą wiedzę od nas zaczerpnąć, my jesteśmy teraz szeroko otwarci na przekazywanie właśnie tej wiedzy i chcemy oddać jej jak najwięcej. Mam wielką nadzieję, że znajdą się ludzie którzy zechcą przejąć inicjatywę, jak narzazie jestem trochę zmartwiony bo przez 5 lat odkąd istnieje nasza grupa nikt inny w Dębicy nie zajął sie Freerunem, liczę na to, że teraz będzie inaczej, że jednak Ci młodzi ludzie uzależnią sie od tej pięknej pasji i od nagrody za wykonywanie Freeruningowych elementów - adrenaliny. KK: Gdzie można Was zobaczyć? Raven: W lecie można nas zobaczyć na plantach, lub w miejscach, gdzie jest dużo barierek i rzeczy do trenowania tj. najczęściej ulica Kolejowa, Park Jordanowski, po za tym możemy być praktycznie wszędzie. Zimą zapadamy w sen zimowy tzn. trenujemy na hali, ponieważ przy niskich temperaturach niestety nie da sie trenować. KK: A czy macie już jakieś sukcesy na koncie? Raven: Możemy sie pochwalić kilkoma większymi występami oraz uczestnictwem w wielu zlotach miłośników freerunu. Jesteśmy jednak zwolennikami tzw. oldschoolowego freerunu, gdzie nie ma rywalizacji i żadnych zawodów. Ogólniej rzecz biorąc tu nie chodzi o sławę, chodzi o bycie szczęśliwym przez robienie tego, co sie kocha.


Aga Osak-Matrejek

Fot. A. Osak-Matrejek


Zaplątani, zatrzymani w magii… Ten tytuł wydaje mi się jakoś symbolicznie określać to co robię. Można powiedzieć, że w jakimś sensie chcę tworzyć magię chwili i zatrzymywać w kadrze. Pomysły na charakteryzację, stylizację, rekwizyty czy samą scenografię czerpię z mojej wyobraźni i otaczającego świata. Na początku pomysł jest przebłyskiem, który stopniowo rozbłyska pełnym światłem, krystalizuje się stwarzając całą wizję. Kiedy już wiem, że pomysł zaczyna żyć, zaczynają się „schody”. Zadaję sobie pytanie co z czego zrobić? Jakie materiały, farby, kolory zastosować, żeby osiągnąć zamierzony efekt. Wykorzystuję to, co w danej chwili jest pod ręką. Przerabiam, maluję, komponuję. Staram się aby scenografie, w które wprowadzam modelki była niezwykła. Czasem jest bajeczna, romantyczna, czasem tajemnicza a nawet groźna i upiorna. Przenoszę modelki w inne „światy”. W niezwykłych miejscach , sceneriach , nadaję im niezwykłe role, żeby poczuły się jak w innym, może niekiedy zaczarowanym świecie. Mam satysfakcję, gdy modelki wcielając się w różne postacie odkrywają swoje piękno i niezwykłość, a świadomość, że to ja swoją wizją pomogłam im to odkryć jest dla mnie bardzo budująca i motywująca. Cieszę się wraz z nimi i nasze sesje to świetna zabawa.

Świat, który tworzę na krótką chwilę, ulotny i niezwykły utrwalam na fotografii. Bardzo pomocne w trakcie realizacji moich projektów są umiejętności zdobyte w Instytucie Sztuk Pięknych na Uniwersytecie Rzeszowskim, a także w Aktywnym Studium Plastycznym Technik Teatralno – Filmowych w Warszawie, których to szkół jestem absolwentką.

Moim marzeniem jest spróbować swoich sił w teatrze, tworzyć charakteryzację bądź scenografię by móc w szerszym zakresie wykorzystać swoje plastyczne umiejętności. Jestem otwarta na wszelkie propozycje współpracy w zakresie moich umiejętności. Agnieszka Osak - Matrejek



Fot. A. Osak-Matrejek


KALENDARZ

02-12-2010 Spektakl “Andropauza - męska rzecz czyli zdecydowana odpowiedź na klimakterium” odbędzie się o godz. 18:00 w DK Morsy

03-12-2010 W Galerii MOK o godz. 18:00 odbędzie się Wernisaż Wojciecha Naczelnika. Wystawa rysunku i malarstwa będzie trwać do 24.12.2010r. 11-12-2010 MOK zaprasza miłośników gitary na drugą edycję warsztatów prowadzonych przez Marka Raduli, wieloletniego gitarzystę Budki Suflera, które odbywać się będą w DK Śnieżka 11 grudnia br. w godz.12.00 - 17.00. Zwieńczeniem wieczoru będzie koncert Marek Raduli Trio.

11-12-2010 O godz. 18:00 w Willi Wiluszówka wystąpi dębicznanin Michał Ważny. Student Uniwersytetu Walijskiego. Wstęp: wolny.


12-12-2010 O godz. 16:00 w Galerii MOK odbędzie się Haapening społeczno - artystyczny. Czekają nas między innymi, pokazy taneczne, koncert dua gitarowego, wystawa fotografii grupy Negatywni.

17-12-2010 O godz. 19:00 w Pubie Morrigan wystąpi metalowa grupa Face of Hate. Wstęp: 5 zł.

18-12-2010 O godz. 19:00 w sali widowsikowej DK Mors odbędzie się koncert zespołu Golec u’Orkiestra


Chcesz być na bieżąco z wydarzeniami w Naszym mieście - odwiedź nas na facebook’u.

facebook.com/citylifemagazine

IFE

MAGAZINE

ity

Jeśli masz ciekawe pomysły, Twoją pasją jest pisanie lub fotografia. Dołącz do Nas!

ity

IFE

redakcja@citylife.org.pl MAGAZINE


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.