Waldemar łysiak statek

Page 316

Waldemar Łysiak

316

Statek

Rozdział 11.

Welter założył sekretny podsłuch w okrętowym apartamencie stryja, więc tę rozmowę wolałem odbyć w nolibabskim mieszkaniu stryja. — Stryju, czy wiesz jak twoje dziewczyny mnie nazywają? — Nie wiem, Nurni. — „Romeo”, taką mam u nich ksywkę! — A wolałbyś, żeby nazywały cię: „Julia”, synku? — Wiesz czemu tak mnie przezywają? — Nie wiem. — Bo ktoś im powiedział, że uganiam się za jakąś kobietą niczym oszalały trubadur! Wiesz, kto im to wypaplał? — Skąd mam wiedzieć, Nurni? — Ja ci powiem, to zrobił brat mojego starego! — Nurni, nie truj, mam ważniejsze sprawy na głowie! I czemu miałbym opowiadać moim dziewczynom takie głupstwa? — Może bez powodu, może natura dała ci tylko za długi język! — Nonsens! To pewnie jeden z twoich chłopców, którzy remontują... — Nie, to żaden z moich chłopców! Oni nie wiedza, że ścigam moją macochę! — A Galton? — Nie, stryju, pytałem Galtona! — Więc może to Taerg ma za długi język? Ostatnio często bywa na statku i przespał się już z niejedną dziewczyną... — Jeśli Taerg ma za długi język, to nie powinieneś bawić się z nim w konspirację, a jeśli ty masz za długi język, to Taerg nie powinien się bawić z tobą, bo we wszelkich konspiracjach długie ozory są najlepszą katapultą wysyłającą do grobu! — W konspirację?... — mruknął, zwężając powieki.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.