Notes.na.6.tygodni #89

Page 216

Jednak polskich magazynów jest stosunkowo mało? Z czego się to bierze? Mamy magazyny, ale w większości wychodzą one w dużych wydawnictwach, które myślą trochę innymi kategoriami niż my, odbiorcy. Niewiele jest u nas autorskich pomysłów. Myślę, że musimy przejść przez etap solidnej podstawy, magazynów o: kuchni, sztuce, modzie, sporcie, takich o wszystkim. Autorskie pomysły na concept magazyny przyjdą większą falą lada moment. Sukces takich tytułów jak: „Smak”, „Zwykłe Życie” czy „Thisispaper” tylko ośmieli innych. Czy zachowawcze makiety to problem grafików?

Raczej swobody grafików. Zwykle stoi nad nim dziesięć osób, które mają swoją często zupełnie niepoprawną wizję tego, jak gazeta powinna wyglądać. Mimo to niektóre patenty, np. z magazynów takich jak „Gentlewoman”, przechodzą do naszych czasopism. Lepiej jest z małymi wydawnictwami, bo one pozwalają na szybkie decyzje, jest mniej biurokracji. Przestrzeń Super Salonu jest podzielona, z jednej strony magazyny i albumy, z drugiej artbooki/photobooki. Tych drugich jest w Polsce coraz więcej?

Wręcz przeciwnie. Strasznie tego mało, artbooki robi kilku wydawców: Morava, Papier Bije Kamień, Sputnik, Mundin, w większości jednak w Polsce to działania przy instytucjach. A tam wciąż za skład odpowiedzialne są te same osoby.

To, że jest u nas Kuba Jezierski, Edgar Bąk czy Noviki, to nie jest nic złego. Mark Meire, Mirko Borsche czy Hort też obstawiają w Niemczech większość instytucji kultury i magazyny. Zdaje mi się, że nie jest to jedynie polska przypadłość, że jeden grafik pracuje nad kilkoma ważnymi pozycjami, jest rozpoznawalny i przez jakiś czas modny, bo porusza się w konkretnej estetyce. Jesteście z Super Salonem bezkonkurencyjni, bo takich miejsc jak wasze w Polsce jeszcze nie ma. Próbował „Piktogram”, ale tam trafia raczej bardzo wyselekcjonowany wybór druków. Z drugiej strony nie można się dziwić, takich miejsc w innych krajach, jak podejrzewam, też na pęczki nie ma. Księgarnie artystyczne to jednak nisza.

W Londynie, Berlinie czy w Paryżu jest ich zdecydowanie więcej. Artword Bookshop ma w Londynie trzy podobne miejsca. Motto kilka miejsc rozsianych po całym świecie, Do you read me?! dwa miejsca w Berlinie. Zainteresowanie magazynami i książkami o kulturze jest. Pierwszy miesiąc na Chmielnej tylko to potwierdza.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.