Wędrowna wystawa: Skępe do przeczytania (Małe Muzeum w Skępem)

Page 1

WĘDROWNA WYSTAWA:

MAŁE MUZEUM W SKĘPEM

Skępe do przeczytania MAŁE MUZEUM W SKĘPEM www.malemuzeumskepe.pl

Aleksander Petrów, który był językoznawcą, historykiem i etnografem, powiedział, że ucząc się w płockim gimnazjum, postanowił „zbierać rzeczy ludowe". Matka Joanna z domu Bagińska zainteresowała go kulturą ludową. Aleksander Petrów zbierał materiały o Ziemi Dobrzyńskiej i Mazowszu. Dzięki jego pasji możemy poznać jak żyli ludzie w dawnych czasach, co jedli i pili, jakie stroje nosili, jak mówili i czym się zajmowali. Czy w Skępem jest potrzebne muzeum? Wiele osób uzna ten pomysł za ciekawy i interesujący. Była już propozycja utworzenia w Skępem Izby Rzemiosła. Uzasadniono ją tym, że bardzo wielu mieszkańców trudniło się rzemiosłem. Profesja przechodziła z ojca na syna. W dawnych warsztatach zostały jeszcze narzędzia i urządzenia rzemieślnicze. Warto by ocalić je od zapomnienia. Wszak Skępe słynęło ze znakomitych wyrobów. Inni stwierdzą: „Po co nam muzeum w takim małym mieście?". Jeszcze inna osoba powie, że mamy blisko do skansenu Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu bądź Muzeum Etnograficznego im. Marii Znamierowskiej-Prüfferowej w Toruniu, Muzeum Ziemi Kujawsko-Dobrzyńskiej we Włocławku czy Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej w Rypinie lub znacznie oddalonego Kujawsko-Dobrzyńskiego Parku Etnograficznego w Kłóbce. W pobliskim Lipnie była utworzona Izba mieszczańska, potem zbiory etnograficzne umieszczono w obiekcie Miejskiego Centrum Kulturalnego. W kinie Nawojka w Lipnie znajduje się Izba Pamięci Poli Negri. W Skępem już tworzono małe muzea. Jednym z nich jest pięknie wyposażona Regionalna Izba Dobrzyńska znajdująca się w Zespole Szkół im. W. Łukasińskiego w Skępem. Z ogromną pieczołowitością zgromadzono w niej wiele eksponatów. Także w Zespole Szkół mieści się Izba Pamięci i Tradycji Szkoły. W Szkole Podstawowej im. Gustawa Zielińskiego powstał kącik z eksponatami z przeszłości. Wiele osób ma potrzebę zostawiania i gromadzenia różnorodnych rzeczy, urządzeń, obrazów i obrazków, przedmiotów, zdjęć czy rodzinnych albumów z fotografiami, ludowych rzeźb, dyplomów, wycinków z prasy, szkolnych świadectw, książek z dedykacjami, różnorodnych dokumentów, starych gazet i książek, map, listów i pocztówek, zapisków w kalendarzach czy notesach, ulotek, druków lub innych pism w domu, a najczęściej na strychu lub w piwnicy. Problemem jest zawsze miejsce, w którym chcemy przechowywać przedmioty. Jeśli go nie ma zbyt wiele, najczęściej je wyrzucamy. Pozbywamy się w ten sposób dziedzictwa. Oczywiście, jest to zrozumiałe, jeśli nie mamy miejsca, musimy z czegoś zrezygnować.

Agnieszka Gładkowska

Julia Nadrowska

Maja Ignaczak

Alicja Borkowska

Stworzenie małego muzeum etnograficznego może stać się miejscem wspólnym dla lokalnej społeczności, przywołać wspomnienia z przeszłości, porównać dawne życie ze współczesnym i opowiedzieć różne historie. Może dojść do wniosku, że żyjąc wygodniej i inaczej - w dobie uwikłania w elektronikę - niekoniecznie lepiej i korzystniej. Zastanowić się, że powszechnie występujący plastik, byłby nie do pomyślenia sto lat temu. Wiele przedmiotów codziennego użytku było robionych z naturalnie występujących materiałów jak korzenie, wiklina czy drewno. Warto zgromadzić taką kolekcję etnograficzną w jednym miejscu, by wyeksponować rzeczy materialne, świadczące o naszym dziedzictwie oraz dziele rąk i umysłu. Czy jednak zamiast tworzenia kolejnej izby regionalnej czy kącika etnograficznego - których losy bywają zmienne, bo zależą od osób zajmujących się nimi zrobić czasową wystawę tematyczną? Bożena Ciesielska fot. Anna Gałka 136.TSF

Jolanta Zaniewska

Szkice i rysunki powstały podczas plenerów malarskich w Skępem, realizowanych pod opieką Jolanty Zaniewskiej, w ramach Wędrownego Uniwersytetu Etnograficznego 2021.

Opracowanie merytoryczne: Bożena Ciesielska, Michał Wiśniewski, Fundacja Ari Ari Opracowanie graficzne i skład: Marta Mikola Zdjęcia: Jarosław Czerwiński, Michał Wiśniewski, Toruńskie Spacery Fotograficzne (136. TSF w Skępem) Redakcja: Fundacja Ari Ari © Wędrowny Uniwersytet Etnograficzny Skępe 2021


WĘDROWNA WYSTAWA:

Skępe do przeczytania

MAŁE MUZEUM W SKĘPEM www.malemuzeumskepe.pl

MAŁE MUZEUM W SKĘPEM: MUZEALIA Koszka, zwana także kószką, to rodzaj ula stworzony za pomocą techniki wyplatania ze słomy oplecionej korzeniami (najprawdopodobniej jałowiec). Oprócz korpusu gniazdowego (największa część), koszka posiada daszek w postaci nieco zaostrzonego „korka" drewnianego oraz mostek wylotowy dla pszczół. Ul stworzony został na pokaz i nigdy nie był używany. Swój specyficzny kształt zawdzięcza ikonografii Św. Ambrożego, patrona pszczelarzy, którego atrybutem jest właśnie koszka w formie zbliżonej do dzwonu.

Czerpak do mąki wykonany z wikliny i korzenia jałowca – niekompletny, bo pozbawiony dna. Wykonawca Paweł Miłkowski (1865 – 1932), przedstawiciel słynnego rodu rzeźbiarzy z Ziemi Dobrzyńskiej.

Czerpak (wyk. Paweł Miłkowski, lata 20. XX w.) Ze zbiorów Andrzeja Miłkowskiego

Koszka (Likiec, pow. lipnowski, 1982) Ze zbiorów Bożeny i Sławomira Ciesielskich

Wiklinowy chodzik dla dziecka. Obręcze utrzymują dziecko w pionie, a lekka konstrukcja umożliwia przesuwanie go przez dziecko.

Chodzik (1957) Ze zbiorów Bożeny i Sławomira Ciesielskich

Marcelina Gruczyk Półkosek służący do cięcia trawy, chwastów itp. Znaleziony na terenie gospodarstwa Państwa Ciesielskich w 1978 roku. Wykuty z żelaza. Konstrukcja posiada specyficzną rękojeść utworzoną poprzez zagięcie części kosy.

Iga Filmanowicz Koło szlifierskie znalezione niedaleko cmentarza żydowskiego w Skępem (ul. Rybacka). Podczas porządkowania cmentarza w 2020 roku anonimowa osoba pozostawiła Bożenie Ciesielskiej prezentowany obiekt. Prawdopodobnie wykonane z macewy, lecz brak wyraźnych śladów na inskrypcjach nie pozwala na jednoznaczne stwierdzenie pochodzenia koła.

Półkosek (lata 20. – 30. XX w.) Ze zbiorów Bożeny i Sławomira Ciesielskich

Rzeźba Matki Boskiej Skępskiej wykonana przez Pawła Miłkowskiego w wieku 15 lat. Jest to młodzieńcze, mniej doskonałe wykonanie, aczkolwiek posiadające charakterystyczne cechy warsztatu Miłkowskich (naturalnie wymodelowana twarz z przymkniętymi powiekami, żłobienia włosów, symetryczne ornamenty płaszcza, specyficzne zdobienie korony i kryzy płaszcza, kanelowana podstawa). Figura stoi na podstawie, do której dołączono półksiężyc. Na spodzie ołówkiem napisano personalia nowych właścicieli. Do rzeźby dołączono certyfikat autoryzacji zabytkowej rzeźby sakralnej.

Koło szlifierskie (pochodzenie nieznane) Ze zbiorów Bożeny i Sławomira Ciesielskich

Marysia Sadowska

Fragment postumentu od nagrobka wykonanego z piaskowca. Widoczny fragment inskrypcji [FAM] [OCKO] – antykwa, kapitaliki. Pierwotnie napis głosił „Familia Gockowskich". Członkowie tej rodziny pochowani byli na nieistniejącym cmentarzu w Borku skępskim, zniszczonym przez Niemców w okresie okupacji hitlerowskiej. Postument służył jako jeden ze stopni schodów do ośrodka zdrowia, który w okresie okupacji był siedzibą i mieszkaniem komisarza Skępego. Został znaleziony przez jedną z lokalnych regionalistek w 1996 roku. Późniejsza akcja sprawdzenia pozostałych schodów wykazała, że żaden z nich nie zawiera inskrypcji, choć część z nich z pewnością była materiałem służącym do stworzenia nagrobków lub jego częściami.

Rzeźba Matki Boskiej Skępskiej (wyk. Paweł Miłkowski,1880) Ze zbiorów Bożeny i Sławomira Ciesielskich

Fragment nagrobka (koniec XIX w. / początek XX w.)

Lilianna Kruszewska

Szymon Sadowski

Alicja Zaniewska Szkice i rysunki powstały podczas plenerów malarskich w Skępem, realizowanych pod opieką Jolanty Zaniewskiej, w ramach Wędrownego Uniwersytetu Etnograficznego 2021.

Opracowanie merytoryczne: Bożena Ciesielska, Michał Wiśniewski, Fundacja Ari Ari * Opracowanie graficzne i skład: Marta Mikola * Zdjęcia: Jarosław Czerwiński, Michał Wiśniewski, Toruńskie Spacery Fotograficzne (136. TSF w Skępem) * Redakcja: Fundacja Ari Ari * © Wędrowny Uniwersytet Etnograficzny * Skępe 2021


WĘDROWNA WYSTAWA:

Skępe do przeczytania MAŁE MUZEUM W SKĘPEM www.malemuzeumskepe.pl

D

CMENTARZE EWANGELICKO-AUGSBURSKIE W OKOLICACH SKĘPEGO

ziedzictwo kulturowe to przestrzeń o wielkim potencjale społecznym, psychologicznym, turystycznym i gospodarczym. Zabytkowe dziedzictwo Ziemi Dobrzyńskiej, szczególnie to zapomniane, czy zepchnięte w niepamięć, do tego w regionie zaniedbanym, o burzliwej historii i wolno zachodzących przemianach kulturowo – społecznych, ma ogromne znaczenie rozwojowe, kulturotwórcze i społeczne. Małe Muzeum w Skępem zajmuje się, między innymi przywracaniem pamięci o materialnym i niematerialnym dziedzictwie wielokulturowego Skępego i Ziemi Dobrzyńskiej. A trudno opowiedzieć o tych miejscach bez pamiętania o społecznościach żydowskich, niemieckich, olenderskich, polskich, czy rosyjskich, albo i inaczej: ewangelikach, katolikach, menonitach, prawosławnych, wyznawcach judaizmu. Zabytki pozostają zaniedbane, większość zatraciła swój pierwotny charakter, jak i popada w zapomnienie. Znamiennym jest los cmentarzy, szczególnie żydowskich i ewangelicko-augsburskich, które uległy całkowitej dewastacji. W większości przypadków to całkowicie zarośnięte, zasypane, „niewidzialne" miejsca, a jednak przetrwały zachowując swój sakralny charakter. Porządkowanie i dokumentowanie zabytkowych obiektów jest długofalowym procesem odnajdowania, ożywienia i odtworzenia zapomnianego dziedzictwa kulturowego. Chcemy nie tylko zapobiegać dalszej dewastacji miejsc i zabytków, wierzymy, że współpraca przy ich zachowaniu to także działanie dla współczesnych i przyszłych pokoleń. Upamiętnienie cmentarzy w Skępem i okolicach zainicjowali: Piotr Wojciechowski, burmistrz Skępego oraz Bożena Ciesielska wraz ze Stowarzyszeniem Grupa Historyczno-Poszukiwawcza GUSTAW ze Skępego. Systematyczne prace porządkowe i dokumentacyjne prowadzone są od 2016, realizowane w ramach działalności Stowarzyszenia GUSTAW oraz projektów Fundacji Ari Ari (między innymi: Zapomniane cmentarze. Dziedzictwo kulturowe Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej, Zatopione wsie, Spacery lokalne). Ze specjalistami konserwacji zabytków i archeologami udało się uporządkować i udokumentować zabytkowe, niszczejące obiekty w Boguchwale, Łąkiem, Hucie Łęckiej oraz Skępem. Powstała dokumentacja cmentarzy ewangelicko-augsburskich i tablice informacyjne z drogowskazami prowadzącymi do poszczególnych obiektów. Programy współfinansowane były dotychczas przez Fundację Ari Ari, Miasto i Gminę Skępe, Narodowe Centrum Kultury, Muzeum Historii Polski, Narodowy Instytut Dziedzictwa - Wspólnie dla dziedzictwa 2019 oraz Samorząd Województwa KujawskoPomorskiego.

Opracowanie merytoryczne: Bożena Ciesielska, Michał Wiśniewski, Fundacja Ari Ari * Opracowanie graficzne i skład: Marta Mikola * Zdjęcia: Jarosław Czerwiński, Michał Wiśniewski, Toruńskie Spacery Fotograficzne (136. TSF w Skępem) * Redakcja: Fundacja Ari Ari * © Wędrowny Uniwersytet Etnograficzny * Skępe 2021


WĘDROWNA WYSTAWA:

Skępe do przeczytania

BUDOWLE GOSPODARCZE, DAWNE ZAJĘCIA I PRZEMYSŁ DOMOWY Do budowli gospodarczych zaliczają się różnorodne obiekty przydworskie, folwarczne, wiatraki, młyny wodne i gazowe, wędzarnie, stróżówki, browary, zajazdy, gościńce, zlewnie mleka, spichlerze (spichrze), obory, magazyny, stodoły, wozownie, gorzelnie, lamusy, olejarnie, chlewnie, stajnie, rządcówki, cukrownie, suszarnie, kuźnie, lodownie, węgornie, drewutnie (drwalnie), paszarnie, oficyny, piwnice, parski, pszczelarnie, stelmacharnie, warsztaty rzemieślnicze czy tartaki. Wśród nich są różne budynki inwentarskie, w których trzymano zwierzęta i ptaki (cielętniki, bukaciarnie, owczarnie, kurniki, jałowniki, tuczarnie, źrebięciarnie, bażanciarnie). O dawnym życiu mieszkańców danego terenu świadczą budowle i obiekty (zachowane, rozebrane lub zniszczone), ale i takie, na które nie zwraca się powszechnej uwagi. Do takich miejsc należą drogi z kamieni lub bruku. Fragment drogi brukowej z kamieni polnych zwanych potocznie „kocimi łbami" zachował się w Skępem przy zbiegu ulicy Kolejowej i Dworcowej przy stacji PKP.

MAŁE MUZEUM W SKĘPEM www.malemuzeumskepe.pl

Znikają stare drewniane domy budowane techniką zrębową. Rodzina Wyszyńskich przy ulicy Klasztornej w Skępem z pietyzmem odbudowała starą rodową siedzibę stosując oryginalną technikę sumikowo–łątkową. W Wiosce (gmina Skępe) pozostały budynki gorzelni z charakterystycznym kominem (pochodzące z II połowy XIX wieku). Nosiły nazwę Gorzelnia Rolnicza i należały do firmy Kolgard Sp. z o. o. Zakład zamknięto około 2011 roku. Przy ulicy Dworcowej w Skępem istniały magazyny paszowo-zbożowe. Zostały wyburzone w 2015 roku. Nie pełniły już swej pierwotnej roli. Rodzina Wodzyńskich w Skępem miała odlewnię narzędzi, mieszczącą się w ceglanym budynku. Obiekt został rozebrany. W Skępem znajduje się jeszcze wiele nieużytkowanych warsztatów rzemieślniczych z oryginalnymi narzędziami i maszynami. Wymienione budowle powstały dawno temu. Niektóre wpisano do rejestru zabytków, a niektóre nie są wpisane, ale warto zwrócić na nie uwagę. Stanowią element dziedzictwa kulturowego i świadczą o ludziach mieszkających kiedyś na danym terenie. Zdają się mówić, że pozostawiliśmy po sobie ślad. Obecnie wiele takich budynków (fabryk czy obiektów gospodarczych) wykorzystuje się w nowy sposób, czyli rewitalizuje się. Urządza się galerie, restauracje, kawiarnie, stanice turystyczne, sklepy, sale widowiskowe, hotele i pensjonaty, pracownie artystyczne czy sale wystawowe lub mieszkania. Często - zależy to od lokalnej społeczności tworzy się muzea lub izby regionalne. Niestety, zdarza się, że takie obiekty się celowo dewastuje i niszczy lub rozbiera. Warto zwrócić uwagę na dawne elementy wyposażenia domów, gospodarstw i podwórek. Metalowe zamki przy drzwiach, ozdobne uchwyty na drzewiec flagi, tabliczki z numerami domów, balie, żeliwne piecyki, strażackie bosaki, studnie czy inne zachowane akcesoria. Dawniej wszelkiego rodzaju wyroby na użytek domowy wykonywano ręcznie. Kiedyś rodzina mieszkająca na wsi musiała być samowystarczalna. Potrzeba zmuszała ludzi do nauczenia się różnorodnych czynności. Poza tym na wyrobach wykonanych samodzielnie można było zarobić, sprzedając je na targach czy jarmarkach. Popularnym zajęciem było wyplatanie różnych przedmiotów z wikliny. W Skępem szczególnie kobiety, ale i mężczyźni zajmowali się wikliniarstwem. Kosze, koszyki, koszyczki, kipy, wiersze (samołówka, wiersza to pleciony z wikliny podłużny przyrząd do łapania ryb) czy płaskie koszyczki używane były w gospodarstwach domowych do noszenia lub przechowywania. W koszykach noszono na targ jajka. Kipy czy duże kosze do zbierania ziemniaków wyplatano z materiałów mocniejszych, czyli korzeni. Ze słomy pleciono ule tak zwane koszki (koszka, czyli prymitywny ul znany w Polsce od XVII wieku). Miały one kształt dzwonu lub walca. Na szklane balony do wyrobu win pleciono z korzeni koszyki lub kosze z małymi uchwytami. Wyrabiano drewniane łyżki, niecki (kopańki) czy warząchwie. W nieckach zaczyniano ciasto na chleb. Gospodynie piekły chleb w domu… Popularnym zajęciem domowym było szycie, przędzenie wełny na kołowrotku, obrębianie chusteczek do nosa, tkanie płótna pościelowego, wyrób słomianych lub trzcinowych mat oraz robienie na drutach, czyli dziewiarstwo. Z wełny dziergano szaliki, czapki, rękawiczki, pończochy, skarpety, kamizelki i swetry. Potrzebne do tego były metalowe druty o różnej grubości. Niektóre kobiety mające zdolności manualne wyszywały makatki, haftem ozdabiały pościel, haftowały poduszki na łóżka lub robiły szydełkowe serwetki, kołnierzyki, wykończenia do obrusów lub wstawki do pościeli. Roboty z koronki cieszyły się popularnością, bo dekorowano nimi stoły, stoliki, komody, szafki, kredensy i domowe ołtarzyki. Sztywno nakrochmalone serwetki i serwety ozdabiały wnętrze mieszkania. Posługiwano się różnymi technikami (frywolitki, koronki klockowe i najpopularniejsze koronki szydełkowe). Zręcznością mogły się pochwalić osoby wyrabiające papierowe kwiaty lub inne ozdoby. Zajęcia rękodzielnicze nie są już tak popularne jak dawniej. Bożena Ciesielska

fot. Darek Kilan 136. TSF

fot. Darek Kilan 136. TSF

fot. Dariusz Chwiałkowski 136. TSF

fot. Robert Sobieraj 136. TSF

fot. Natalia Chylińska

Opracowanie merytoryczne: Bożena Ciesielska, Michał Wiśniewski, Fundacja Ari Ari * Opracowanie graficzne i skład: Marta Mikola * Zdjęcia: Jarosław Czerwiński, Michał Wiśniewski, Toruńskie Spacery Fotograficzne (136. TSF w Skępem) * Redakcja: Fundacja Ari Ari * © Wędrowny Uniwersytet Etnograficzny * Skępe 2021


WĘDROWNA WYSTAWA:

Skępe do przeczytania

Alicja Zaniewska Marcelina Gruczyk

POŻYWIENIE NA ZIEMI DOBRZYŃSKIEJ Polska ma Oskara Kolberga, a Ziemia Dobrzyńska - oprócz Kolberga - jeszcze Aleksandra Petrówa, miłośnika języka, folkloru i tradycji. Mówiąc o pożywieniu nie można zapomnieć nazwiska Aleksandra Petrówa. W drugiej połowie XIX wieku w opracowaniu „Lud Ziemi Dobrzyńskiej, jego charakter, mowa, zwyczaje, obrzędy, pieśni, przysłowia, léki, zagadki, i.t.p." charakteryzując życie mieszkańców tego regionu pisał: „Jedzenie zwykle składa się zupy: kartoflanej, barszczu, krupniku, kapuśniaku, rosołu, zacierek i sztuki mięsa, tudzież klusek, łazanek, pierogów z sera. W święto biją gęsi i kaczki i smażą jajecznice. […] Czasami podają naleśniki na leguminę. Grzyby jedzą smażone lub gotowane prawe (borowiki), rydze, pępki, serowiatki, sowy, kurzajki. Bez wódki nie ma obiadu. Gospodarze z czeladzią jedzą". Kuchnia na Ziemi Dobrzyńskiej nie była zbyt wyszukana. Na ludzi tu zamieszkujących mówiono Bose Antki, podkreślając ich niski status społeczny i materialny, czyli ubóstwo. W zależności od miejsca pochodzenia dzielono ludzi na Krzyżaków, Pomorzaków, Pomorskie Śledzie, Cencioki, Bażanty, Bose Antki i inne grupy. Pewnego razu usłyszałam jak o jednym z mieszkańców Skępego powiedziano: „Ten to lubi porządek, bo on z Pomorzaków". Skąd wzięła się nazwa Bose Antki? Są różne historie na ten temat… Chodzili pewnie boso, bo nie byli majętni. W okresie międzywojennym potrawy przyrządzano z ziemniaków i zboża, bo te produkty były dostępne. Do popularnych dań należały kluchy kartoflane, czyli kluski ziemniaczane podawane ze skwarkami lub twarogiem. Ziemniaki ścierano na tarce o drobnych otworach, mieszano z mąką żytnią, doprawiano solą i wrzucano na gotującą wodę. Gospodynie miały swoje sposoby rzucania klusek. Ciasto kładziono na drewniane denko i nożem lub łyżką odcinano kawałeczki. Po ugotowaniu odcedzano i wykładano na miskę. Kraszono skwarkami ze stopionej słoniny i podawano z twarogiem. Gdy pytano gospodynie, w jakiej ilości potrzeba składników, odpowiadały, że kluchy robią „na oko", czyli tak mniej więcej. Inną potrawą były zacierki na mleku lub zacierki z kapustą. Z żytniej mąki i wody z dodatkiem soli wyrabiano gęste ciasto. Z niego robiono kuleczki czy małe wałeczki i gotowano we wrzącej wodzie. Zacierki jedzono codziennie, a nawet dwa razy na dzień. Parzybroda to danie z kapusty, ziemniaków, chleba, słoniny i cebuli. Gotowano kapuśniak, dodawano pokrojony w kostkę smażony chleb, stopioną słoninę i przesmażoną cebulkę. Daniem na niedzielny obiad była czarnina (czernina), kluski kartoflane i mięso z kaczki lub rosół z kury podawany z makaronem domowej roboty. Smażono różne rodzaje placków: placki na sodzie zwane „sodziakami", placki ziemniaczane, czyli placki ze startych ziemniaków, smażone na oleju, „cygany", czyli placki z ciasta przygotowanego na chleb. Często pieczono chleb na liściach chrzanu lub kapusty. Do wypieku wykorzystywano piec chlebowy. Chleb na zakwasie według przepisu „Chleb wiejski dobrzyński". Składniki: 2 kg mąki żytniej, 1 kg mąki pszennej, 1 szklanka ugotowanych przetartych ziemniaków, 2 litry zsiadłego mleka, 10 dag drożdży, 20 dag rozczynu (kawałek surowego ciasta z poprzedniego chleba), łyżeczka soli. Sposób wykonania: drożdże i rozczyn rozmieszać w małej ilości ciepłego mleka, z odrobiną mąki i cukru. Zostawić do wyrośnięcia. Gdy rozczyn wyrośnie, dodać mąkę i zsiadłe mleko. Wyrobić starannie. Odstawić do wyrośnięcia na trzy godziny. Gdy wyrośnie, dodać trochę mąki i znów zostawić do wyrośnięcia. Piec w blaszkach w nagrzanym do 200 stopni piekarniku. Po 15 minutach zmniejszyć temperaturę do 170 stopni. Piec około 60 minut.

Lilianna Kruszewska

Przyrządzano też zupy z dyni i zupy owocowe. Popularna była zupa o nazwie „pospółka", do której przygotowania były potrzebne ziemniaki, boczek, liście laurowe, ziele angielskie, sól, pieprz oraz zacierki zrobione z mąki i jajka. Można ją było podawać z kiszoną kapustą. Do chleba własnego wypieku podawano powidła śliwkowe. Kawa to napój robiony z kawy zbożowej z dodatkiem mleka. Był bardzo popularny podczas corocznych prac polowych w okresie letnim. Wiele gospodyń robiło piwo z podpiwka. Warto sięgnąć do niektórych potraw z kuchni dobrzyńskiej, w której dominowały potrawy z ziemniaków i zboża. Bożena Ciesielska

Alicja Borkowska

Marysia Sadowska

Alicja Borkowska

Szkice i rysunki powstały podczas plenerów malarskich w Skępem, realizowanych pod opieką Jolanty Zaniewskiej, w ramach Wędrownego Uniwersytetu Etnograficznego 2021.

Opracowanie merytoryczne: Bożena Ciesielska, Michał Wiśniewski, Fundacja Ari Ari * Opracowanie graficzne i skład: Marta Mikola * Zdjęcia: Jarosław Czerwiński, Michał Wiśniewski, Toruńskie Spacery Fotograficzne (136. TSF w Skępem) * Redakcja: Fundacja Ari Ari * © Wędrowny Uniwersytet Etnograficzny * Skępe 2021


WĘDROWNA WYSTAWA:

Skępe do przeczytania

MAŁE MUZEUM W SKĘPEM www.malemuzeumskepe.pl

LIPNOWSKA GRUPA LITERACKA O MATCE BOSKIEJ SKĘPSKIEJ Dariusz Chrobak Litania Dobrzyńska do Matki (fragment) Matko Boska Skępska Dziewczę łagodne przy nadziei W Wymyślinie Zmiłuj się, Pani

Matki w gablotach muzeum zdjęte z kapliczek, ołtarzy w szeregu wyobcowane Pomódlcie się jeszcze za nami Za: Kapliczki i krzyże gminy Skępe, Włocławek 2005, s. 23-24.

fot.Katarzyna Brzustewicz 136. TSF

Czesława Krystyna Chojnicka Skępska Niepokalana (fragment) Piękna Przeczysta Niepokalana Maryjo Skępska hołd Ci składamy w odpust „na Siewną” pieśniami czczona chciej orędować za nami!

Subtelną twarz Twą z oczami dziecka zdobi korona piękna Twa szata lecz najpiękniejsze szlachetne serce łaskawe dłonie fot. Jarek Fisz 136. TSF

fot. Łukasz Budzyński 136. TSF

Maria Rykowska Do Ciebie Królowo

Skępe. W słonecznej ciszy serc bije dzwon na nabożeństwa majowe od wieków. Chłodem krużganków bieli się, wybrzmiewa cieniem kroków dobrodziejów.

Królowo Skępska łaskami wsławiona hen daleko do Ciebie przychodzę pochylam głowę wiem że jesteś ze mną

Skępski koziołek na rynku zastyga, wsłuchując się w dawnych słów brzmienie. Kamieniczki patrząc sobie w oczy, nad rwącą rzeką czasu wpadają w zdumienie.

Matko Odpustowa wystawiana w procesjach w złotych i srebrnych sukienkach Ratuj nas, Pani Wy kopiaste Matki Skępskie w kapliczkach, zakrystiach, feretronach, ołtarzykach domowych, popękane baniaste królowe Wysłuchajcie nas czasem

Agnieszka Jabłońska Majowy Jubileusz Królowej (fragment)

Klasztor bernardynów w jezior przegląda się toni, co mrużą oczy w ciepłe południe. Nabożna cisza ma zapach jabłoni… Jak tu cudnie!

Panna okryta złotą suknią nadziei, z różańcem z łez swego ludu, dziewczęcym uśmiechem darzy po kolei pielgrzymów, co doznali życia trudów. […] Zachwyca wdziękiem postać wyrzeźbiona, twarz tchnie pokojem duszy Służebnicy. Z wdzięczności za cud w świątyni osadzona, Spełnia prośby dusz, których nikt nie zliczy.

Za: Rewerans Dobrej Ziemi. Utwory konkursowe i okołokonkursowe na 730-lecie Ziemi Dobrzyńskiej (12912021). Wybór i opracowanie Mirosław Krajewski. Dobra Ziemia 2021, s. 62-63.

fot. Wojciech Balczewski 136. TSF

Sławomir Ciesielski W dobrzyńskiej ziemi Tu kwiat piękniej pachnie roślina inaczej zakwita tu pszczoła zapyla ze wstydem a niebo gwieździste za dnia tylko tu jeszcze bursztynowy świerzop gryka jak śnieg biała i dzięcielina tu samotny spotka samotnego tu stary człeczyna chodnikiem człapie tu prosić drewnianą panienkę o łaskę a ja przepowiadam pogodę z sierści czarnego kota i będą jeszcze śpiewać o was ludzie w swych pieśniach

Panienko Skępska pełna Łask Bożych czuła i dobrotliwa W mym skromnym wierszu z głębi serca me tajemnice powierzam

I kiedy gubię drogę w mym życiu zawiodą drogowskazy Ty jedna trwasz prowadzisz za rękę czuję że jesteś blisko

A ciemną nocą sen mi przynosisz gdy drży z niepokoju serce O Skępska Pani Jesteś historią Historia niesie Twą chwałę

I kiedy klękam przed Twą osobą kolejny raz w mym życiu Wierzę i ufam ufam i wierzę jak pokolenia pątników.

Za: Ślady rzeźbione słowami, Włocławek 1997, s. 21.

O, Skępska Matko z ufnością dziecka zginam kolana przed Twym obrazem pokłon Ci składam ból też przynoszę tęsknoty lęki bo Ty pomożesz!

Bożego Syna - ludzkiego Zbawcę na świat wydałaś Największa z Matek! Jak Syna Swego tak z nas każdego też ukochałaś!

fot. Łukasz Budzyński 136. TSF

fot. Łukasz Budzyński 136. TSF

2010 Za: Almanach poezji Dobrej Ziemi wraz z wypisami prozy dobrzyńskiej zebrał, wstępem poprzedził i przypisami opatrzył Mirosław Krajewski. Dobra Ziemia 2018, s. 215-216.

fot. Darek Kilan 136. TSF

fot. Robert Sobieraj 136. TSF

fot. Dariusz Chwiałkowski 136. TSF

fot.Katarzyna Brzustewicz 136. TSF

Opracowanie merytoryczne: Bożena Ciesielska, Michał Wiśniewski, Fundacja Ari Ari * Opracowanie graficzne i skład: Marta Mikola * Zdjęcia: Jarosław Czerwiński, Michał Wiśniewski, Toruńskie Spacery Fotograficzne (136. TSF w Skępem) * Redakcja: Fundacja Ari Ari * © Wędrowny Uniwersytet Etnograficzny * Skępe 2021


WĘDROWNA WYSTAWA:

Skępe do przeczytania

MAŁE MUZEUM W SKĘPEM www.malemuzeumskepe.pl

CMENTARZ ŻYDOWSKI W SKĘPEM Cmentarz żydowski w Skępem istnieje. Pozostał w pamięci mieszkańców, jak i pozostały materialne ślady. Skępe to miasto i siedziba gminy położone w południowo-wschodniej części województwa kujawskopomorskiego, w powiecie lipnowskim. Cmentarz żydowski znajduje się w południowej części Skępego, na wzniesieniu między ulicą Rybacką i aleją Spacerową nad Jeziorem Skępskim (Małym). Na cmentarzu pozostał fundament, prawdopodobnie ohela. W 2020 roku wspólnie z mieszkańcami Skępego porządkowaliśmy i dokumentowaliśmy cmentarz, przywracając miejsce przestrzeni miejskiej i kulturowej oraz upamiętniając społeczność żydowską Skępego. W podsumowaniu powstała dokumentacja cmentarza żydowskiego oraz tablice upamiętniające społeczność żydowską w Skępem. Pierwsze wzmianki o społeczności żydowskiej w Skępem pochodzą z końca XVIII wieku. W 1852 odnotowano istnienie gminy żydowskiej. W Skępem zbudowano bóżnicę i mykwę oraz założono cmentarz. Przed wybuchem II wojny światowej mieszkało w Skępem 300 Żydów, obywateli miasta. W grudniu 1939 skępscy Żydzi zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów. Wywieziono ich do różnych gett, najwięcej osób trafiło do Warszawy. Wojnę przeżyli ci, którzy zdążyli uciec przed eksterminacją oraz kilkoro dzieci powierzonych zaufanym rodzinom. Drewnianą synagogę nakazali rozebrać niemieccy naziści prawdopodobnie na przełomie 1941/1942. Po społeczności żydowskiej w Skępem pozostało miejsce na ziemi, w której grzebano zmarłych do 1939. Współpraca w realizacji projektu: Urząd Miasta i Gminy Skępe, Stowarzyszenie Grupa Historyczno-Poszukiwawcza Gustaw, Stowarzyszenie Lapidaria. Zapomniane Cmentarze Pomorza i Kujaw. Projekt Cmentarz żydowski w Skępem zrealizowano dzięki współfinansowaniu Stowarzyszenia Żydowski Instytut Historyczny w Polsce.

O SPOŁECZNOŚCI ŻYDOWSKIEJ, BOŻENA CIESIELSKA O skępskiej społeczności żydowskiej wspomniała Zyta Wegner w albumie „Rodem ze Skępego" wydanym w 2007 r. Pierwsze wzmianki o gminie żydowskiej pochodzą z 1852 r., ale już pod koniec XVIII w. osiedlała się ludność żydowska. W Skępem zbudowano bóżnicę i mykwę oraz założono cmentarz. Znajduje się on w południowej części Skępego między ulicą Rybacką a Aleją Spacerową nad Jeziorem Małym. Gminie żydowskiej podlegały także wsie: Lubówiec, Łąkie, Sarnowo, Szczekarzewo i Wymyślin. Przed II wojną światową mieszkało w Skępem około 250 obywateli narodowości żydowskiej. W różnych latach stan liczebny zmieniał się, ale przed 1939 r. wynosił około 300 osób. Osiedlali się oni w miastach lub miasteczkach, zajmując się handlem lub rzemiosłem w odróżnieniu od Niemców. Koloniści niemieccy zasiedlający gminę Skępe gospodarowali na roli. W Skępem trudniono się kupiectwem, rzemiosłem, fryzjerstwem, krawiectwem, kamasznictwem, piekarstwem, garbarstwem, zegarmistrzostwem, kotlarstwem, rzeźnictwem, wyrobem oleju czy fotografią. W rynku prowadzono sklepy oferujące różne towary. Były sklepy drogeryjne, galanteryjne, bławatne (sprzedawano materiały na ubrania), piekarnie, spożywcze, mięsne, z materiałami żelaznymi [1]. W XIX w. rabinami w Skępem byli Abraham Naftali Herc i Berisz Blumberg. B. Blumberg założył jesziwę, czyli szkołę. Od 1933 r. rabinem był Josef Gelernter, a od 1936 r. – Jakub Baruch Pisarz. Do majątku nieruchomego zaliczono synagogę, łaźnię, cmentarz z domkiem, rzeźnię drobiu, place i grunty.

W 1939 r. skępscy Żydzi zostali wywiezieni do różnych gett. Niektórzy zginęli rozstrzelani w lesie w Karnkowie. Wojnę przeżyli tylko ci, którzy zdążyli uciec przed eksterminacją. Drewnianą synagogę rozebrano na rozkaz niemieckich nazistów (prawdopodobnie na przełomie 1941/1942), pozostał tylko budynek, w którym mieściła się mykwa. Macewy czy kute ogrodzenia zabrano z kirkutu (cmentarza). Wielu kamieniarzy wykorzystywało płyty, żeby zrobić na nich nowe napisy. Pozostały nieliczne podstawy macew. Sfotografowany na cmentarzu żydowskim przy ulicy Rybackiej w Skępem fundament nagrobka to prawdopodobnie ohel, czyli prostokątny murowany grób ważnej osoby w społeczności żydowskiej. Ohele wznoszono nad grobami rabinów lub cadyków [2]. Skępski ohel ma wymiary 228 cm na 353 cm [3]. Taką postacią, dla której wybudowano ohel, mógł był rabin ze Skępego. Śladem są jeszcze nieliczne fotografie, które ocalały… i stary, drewniany dom przy ulicy Sierpeckiej w Skępem (dom spłonął w 2015 roku)[4]. Mieszkała w nim rodzina Podrygałów.

Są jeszcze domy w centrum Skępego. I może jeszcze przejmujące wspomnienie w albumie „Rodem ze Skępego" Zyty Wegner i jej siostry Stanisławy Radomskiej, których rodzice sąsiadowali z Podrygałami. I żywe w pamięci opowieści ocalałych dzieci, dziś już ludzi wiekowych… Pozostał w Yad Vashem w Dolinie Gmin Żydowskich napis na płycie SKEPE[5]. W książce „Kto napisze naszą historię?" w dokumencie „Ukryte Archiwum Emanuela Ringelbluma", można znaleźć fragment dotyczący historii skępskich Żydów. Brzmi on następująco: „Program badań sztetlu opierał się na świadectwach ortodoksyjnych, przywiązanych do tradycji Żydów. Opracowanie poświęcone miejscowości Skempa przedstawia ten sztetl jako kehila kedosza (świętą gminę), składającą się z pobożnych Żydów, którym przewodzi świątobliwy rabin Józef Gelernter. Chroni on swoją trzódkę, cierpi wraz z nimi i towarzyszy im na wygnaniu. W dokumencie z Oneg Szabat przytoczono kazania rabbiego, w których tłumaczy swoim wiernym, że ich udręki nie mają nic wspólnego z ich grzechami czy wadami. Ich pokoleniu przypadły cierpienia, jakich naród żydowski jeszcze nie zaznał. Wiek liberalizmu i oświecenia ustępuje pola mroczniejszej epoce. Ale w ten sposób Bóg poddaje ich próbie. A czyż świątobliwy rabbi Akiwa, męczennik z II wieku, nie przypominał Żydom: W tej pracy, jak w wielu innych z tego zbioru, dochodzi do głosu dojmująca rozpacz przesiedleńców, którzy usiłują uświadomić swoim nieznanym czytelnikom, a może po trosze i sobie, że do niedawna mieli domy, obowiązki, życiowe zakotwiczenie, żyli na stałe we wspólnocie. Tuż po otrzymaniu od Niemców nakazu opuszczenia ich miasteczka, szykując się do wyjazdu w nieznane, skępscy Żydzi prosili rabbiego o wydanie im indywidualnych zaświadczeń o ich społecznym statusie, żeby móc wykazać przed obcymi, że byli kiedyś szanowanymi głowami rodzin, a nie żebrakami"[6]. Społeczność żydowska po II wojnie światowej już się nie odrodziła. [1] Relacje ustne mieszkańców Skępego. [2] www.wikipedia.org.pl [3] Autopsja. Pomiaru dokonał M. Rumiński i S. Ciesielski 2014 r. [4] Autopsja. [5] W. Szarszewski. Fotograf ia z Yad Vashem. [6] S. D. Kassow, Kto napisze naszą historię?, Warszawa 2010, s. 253.

www.szlakikultury.ariari.org/cmentarz-zydowski-w-skepem

Opracowanie merytoryczne: Bożena Ciesielska, Michał Wiśniewski, Fundacja Ari Ari * Opracowanie graficzne i skład: Marta Mikola * Zdjęcia: Jarosław Czerwiński, Michał Wiśniewski, Toruńskie Spacery Fotograficzne (136. TSF w Skępem) * Redakcja: Fundacja Ari Ari * © Wędrowny Uniwersytet Etnograficzny * Skępe 2021


WĘDROWNA WYSTAWA:

Skępe do przeczytania

LITERACKIE TROPY (1) Ruszając literackim lub mówiąc ogólnie artystycznym tropem, warto pamiętać, że ważne są wszystkie zawody, zajęcia i profesje ludzi. Każdy człowiek zajmujący się wybraną dziedziną pozostawia po sobie ślad. Murarz wybuduje dom, malarz wymaluje ściany, piekarz upiecze chleb, rolnik zajmie się uprawą ziemi, krawiec uszyje ubranie, sprzedawca obsłuży klienta w sklepie, nauczyciel nauczy dzieci, lekarz wyleczy, psycholog doradzi w trudnych sytuacjach. I tak można by wymieniać wszystkie zawody, którymi zajmują się ludzie. Artysta zajmie się działalnością kulturalną. Jednak, żeby mógł się realizować w wybranej dziedzinie sztuki, musi mieć bazę. Muzykowi potrzebny będzie instrument, malarzowi paleta z farbami i pędzle, pisarzowi papier… Wiele faktów z biografii znanych pisarzy, kompozytorów i aktorów nie jest powszechnie znanych, często pomijanych, a warto byłoby je poznać. Celem pracy nad zebraniem materiałów (informacji, tekstów, zdjęć, wywiadów, anegdot, wpisów do kroniki) jest poznanie biografii i wykazanie związku postaci z naszą małą ojczyzną. Warto się tym pochwalić i zachęcić innych nie tylko do przeczytania, ale i do odwiedzin prowincjonalnych miejscowości. Trasa, którą proponuję, zacznie się w Józefkowie. Spotkanie w Józefkowie odbyło się 7 czerwca (środa) 1995 roku. Uczestniczyli w nim: Grażyna Strumiłło – Miłosz (szwagierka Cz. Miłosza), Carol Miłosz (żona Cz. Miłosza), Czesław Miłosz oraz Krzysztof Myszkowski (krytyk literacki). Krótki postój odbył się w domu letniskowym Krzysztofa Iwaszkiewicza w drodze do Torunia. Fotografia z tej wizyty została opublikowana na stronie www.kwartalnik.art.pl.

MAŁE MUZEUM W SKĘPEM www.malemuzeumskepe.pl

Kolejnym literackim „przystankiem" będzie wieś w Wiosce w gminie Skępe. Tu właśnie mieszkał w rodzinnej posiadłości przez wiele lat Gustaw Zieliński - autor poematu romantycznego „Kirgiz". Ukończył studia w Warszawie. Brał udział w powstaniu listopadowym. Potem za pomoc partyzantom zesłano go do Tobolska i miasteczka Iszym. Przez osiem lat przymusowej emigracji Gustaw Zieliński napisał wiele znaczących utworów. Były to poematy: „Samobójca", „Stepy", „Koń Beduina" oraz wiersze - „Widok na Powązki", „Odjazd", „Przemiany", „Nie mogę być twoją", „Gwiazda", „Tu i tam", „Wiersz na pomięszkanie Adolfa J[anuszkiewicza]". Po powrocie do kraju nie stworzył zbyt wielu utworów, ale błysnął literackim talentem w lirykach „Wisienki" i „Powrót wiosny". Do „Powrotu wiosny" muzykę skomponował Stanisław Moniuszko. Gustaw Zieliński był autorem powieści „Manuela" i „Panna włościanka", a także znanym w kraju właścicielem biblioteki. Jednym z jego bibliotekarzy był Zygmunt Komarnicki - tłumacz „Kroniki Marcina Galla". Podczas zsyłki do zachodniej Syberii zaprzyjaźnił się z Adolfem Januszkiewiczem, który był pierwowzorem Adolfa z III części „Dziadów" Adama Mickiewicza. Z budową klasztoru był związany Władysław (Ładysław) z Gielniowa, słynący z cnoty ubóstwa. Pracował tu od 1499 roku do 1504 roku. Pełnił funkcję gwardiana. Napisał pieśni pasyjne „Żołtarz Jezusowy, czyli Piętnaście rozmyślań o Bożym umęczeniu". Przypisuje się mu ułożenie „Godzinek o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny" lub przetłumaczenie z języka łacińskiego. Gdy zatrzymamy się przy kościele Zwiastowania Najświętszej Marii Panny i klasztorze bernardynów w Skępem, koniecznie zajrzyjmy do środka, by zobaczyć marmurową płytę poświęconą Gustawowi Zielińskiemu. Na środku dziedzińca stoi kaplica świętej Barbary, która jest kaplicą grobową Zielińskich. Tu znaleźli miejsce wiecznego spoczynku niektórzy z tego rodu. Na ścianach kaplicy znajdują się płyty poświęcone Gustawowi, Marii i Władysławowi, Maurycemu i Stanisławowi Zielińskim. Stanisław to słynny lotnik, który zginął w bitwie o Anglię. Jest także tablica z nazwiskiem Józef Feliks Zieliński - pseudonim Izet-Bey. Kuzyn Gustawa brał udział w powstaniu listopadowym, ale po jego upadku udał się na Zachód. Osiadł we Francji i Hiszpanii. Zajmował się prototypem fotografii, czyli dagerotypią. Miał dwa zakłady fotograficzne w Nantes, a potem w Angers. Napisał podręcznik „O dagerotypie". Potem przyjechał do Wioski do Gustawa i zajmował się jego księgozbiorem. Napisał „Wspomnienia z tułactwa". Na emigracji był współredaktorem pisma satyrycznego „Pszonka". Czasopismo było samowystarczalne finansowo. Józef Feliks Zieliński zmarł w Wiosce i został pochowany w Skępem. Początkowo pochowano go tak jak i Gustawa w katakumbach w Borku. Figurce Matce Boskiej Skępskiej poświęcono wiele utworów. Jan Twardowski napisał o niej dwa wiersze. Utwór „Skępe" zaczynający się od słów: „Nastolatko ze Skępego" i liryk „Królewno". Po wejściu na krużganki koniecznie trzeba podejść do tablicy z wierszem Jerzego Pietrkiewicza „Modlitwa do Matki Boskiej Skępskiej na dzień 8 września". Przy okazji warto wiedzieć, że prochy J. Pietrkiewicza są umieszczone w dwóch miejscach - w Szpetalu Górnym i w Skępem. Liryk został napisany w 1953 roku. Muzykę skomponował przyjaciel Andrzej Panufnik. Na terenie Zespołu Szkół imienia Waleriana Łukasińskiego w Skępem oglądamy werandę, którą nazwaliśmy Werandą Ewy Szelburg-Zarembiny. W sierpniu 1925 roku państwo Ewa i Jerzy Zbigniew Ostrowscy przybyli do Wymyślina (dziś Skępe) z Poznania. Ślub zawarli 1 VI 1921 roku w Warszawie, a potem przez 4 lata mieszkali w Poznaniu. Jerzy Z. Ostrowski został dyrektorem Seminarium Nauczycielskiego w Wymyślinie. Zamieszkali w obiekcie użytkowanym przez seminarium, a należącym do klasztoru bernardynów. Ewa Szelburg-Zarembina poznała w Wymyślinie nauczyciela Józefa Zarembę. Jeden z uczniów - pochodzący z Józefkowa - postrzelił z rewolweru nauczyciela polonistę J. Zarembę. Była to zemsta za niezdany egzamin z języka polskiego. Ewa Szelburg (jeszcze wtedy Ostrowska) zajęła się rannym nauczycielem Józefem Zarembą. Narodził się romans. W efekcie państwo Ostrowscy 5 listopada 1926 roku wzięli rozwód, a 21 listopada tego samego roku w Wilnie odbył się ślub Ewy Szelburg z Józefem Zarembą. Odtąd znamy pisarkę pod nazwiskiem Ewa Szelburg-Zarembina. Na drewnianej werandzie powstał zbiór opowiadań dla dzieci „Najmilsi". Autorka jeden egzemplarz z piękną dedykacją podarowała Zespołowi Szkół w Skępem. Potem książkę odpisano z księgozbioru. Trafiła ona do domu Bożeny i Sławomira Ciesielskich. Ewa Szelburg-Zarembina była znakomitą prozatorką, autorką powieści, nowel i opowiadań. Spod jej pióra wyszły: „Chusta św. Weroniki", „Król w wytartym paltocie", „Feliks Gdul", „Ludzie z wosku", „Wędrówka Joanny", „Rzeka kłamstwa", „Dziewczyna z zimorodkiem", „Zakochany w miłości" (powieść o św. Franciszku) i „Imię jej Klara" (o św. Klarze). Była autorką reportażu „Myjcie owoce". Bożena Ciesielska Skępe, wakacje 2021 rok. Strony z dedykacjami ze zbiorów Bożeny i Sławomira Ciesielskich.

Opracowanie merytoryczne: Bożena Ciesielska, Michał Wiśniewski, Fundacja Ari Ari * Opracowanie graficzne i skład: Marta Mikola * Zdjęcia: Jarosław Czerwiński, Michał Wiśniewski, Toruńskie Spacery Fotograficzne (136. TSF w Skępem) * Redakcja: Fundacja Ari Ari * © Wędrowny Uniwersytet Etnograficzny * Skępe 2021


fot. Dariusz Chwiałkowski 136. TSF

WĘDROWNA WYSTAWA:

Skępe do przeczytania LITERACKIE TROPY (2)

M

ało kto wie, że nasze małe Skępe zostało uwiecznione w powieści Henryka Czarneckiego „Powroty". Treścią książki jest historia dwojga ludzi, którzy próbują osiedlić się w Skępem. Ona pracuje w Ośrodku Zdrowia, on jest nauczycielem w szkole średniej. Skępe i okolice Skępego uwiecznił w powieści „Powroty", pisząc o znanych postaciach takich jak Gustaw Zieliński czy Stanisław Zieliński oraz o ludziach pracujących w Skępem, o Seminarium Nauczycielskim (późniejsze Liceum Pedagogiczne) w Wymyślinie, o parku Borek, o skępskim aptekarzu Oleczku i jego słynnym aucie, o projekcie budowy fontanny na Rynku w Skępem, o kawiarni Na Dechach, czyli na palach, o doktorze Szulgo pracującym w Ośrodku Zdrowia, o rzemieślniku Franciszku Sobocińskim, o Jeziorze Wielkim, o grobli przecinającej jeziora, o szpitalu w Lipnie). O kinie BRZASK też, choć jego nazwa nie pojawia się. Bohaterowie powieści - Krystyna i Jerzy oglądają w kinie film „Barwy ochronne". Pisarz był autorem scenariusza do serialu „Daleko od szosy".

MAŁE MUZEUM W SKĘPEM www.malemuzeumskepe.pl

Janusz Odrowąż-Pieniążek i Konstanty Antoni Puzyna byli w Skępem. Janusz Odrowąż-Pieniążek napisał książkę „Błagam, tylko nie profesor. Wypominania i anegdoty" (Warszawa 2015). Wśród różnych opowieści z życia literackiego i nie tylko znalazła się historia dotycząca Konstantego A. Puzyny. Tak autor wspomina przyjazd do Skępego: „I Puzynę, i mnie zaproszono w roku 1989 do Skępego w lipnowskim z okazji sto osiemdziesiątej rocznicy urodzin Piewcy Kirgiza, jak go nazywano w dziewiętnastym wieku. Poeta po powrocie z Syberii w roku 1842 stał się właścicielem - po stryju - obszernych dóbr w Skępem, tutaj założył bibliotekę przetrwała do dziś w Płocku i nosi obecnie imię Zielińskich - i tutaj też jest pochowany. Wiozłem Puzynę moim dużym fiatem, a kiedyśmy dotarli do Skępego i witała nas oficjalna delegacja bodajże fot. Łukasz Budzyński z wójtem gminy, Puzynie zaciął się pas bezpieczeństwa i z trudem wyłuskiwał się jakoś dołem, na szczęście wzrostu był niewielkiego. Opowiadał mi w drodze o pierwszym roku wojny, kiedy Skępe zostały Zielińskim przez Niemców skonfiskowane, bo tereny włączono do Prus Wschodnich. Jako chłopak dziesięcio- czy jedenastoletni pasał na łąkach krowy. W Skępem jeszcze przez długie lata powojenne mieszkała w jakimś domu tej wsi babka Puzyny, Maria z Wodzińskich Zielińska, z którą w swoim czasie wiele korespondowałem. Gustaw Zieliński wypadał jej teściem, wiele więc o nim wiedziała, chwaląc się jednocześnie karierą swego wnuka Konstantego". Tu należałoby dodać sprostowanie dotyczące roku przyjazdu obu panów. Janusz Odrowąż-Pieniążek i Konstanty A. Puzyna byli zaproszeni na sesję popularnonaukową „Gustaw Zieliński - życie i dzieło 1809-1881" do Szkoły Podstawowej w Skępem. Sesja została przygotowana przez Dobrzyński Oddział Włocławskiego Towarzystwa Naukowego w Rypinie i Szkołę Podstawową w Skępem. Odbyła się 20 maja 1986 roku. Program obejmował przedstawienie referatów przez zaproszonych gości, montaż słowno-muzyczny przygotowany przez uczniów SP Skępe oraz wystawę poświęconą twórczości Gustawa Zielińskiego. Autor wypominań i anegdot podaje jeszcze jeden fakt łączący go z postacią Konstantego A. Puzyny. Obaj panowie urodzili się w Warszawie w klinice doktora Bryndzy-Nackiego przy ulicy Marszałkowskiej. Janusz Odrowąż-Pieniążek prostuje w swoich wspomnieniach informację związaną z jego miejscem urodzenia. W dokumentach podano, że urodził się w Opatowicach na Kujawach. Naprawdę urodził się w Warszawie w wyżej wspomnianej klinice. Na Kujawach mieszkali jego rodzice - ojciec Ludwik Odrowąż-Pieniążek, który ożenił się z Heleną Korybut-Daszkiewiczówną. W Opatowicach był rodzinny dom Pieniążków. Janusz Odrowąż-Pieniążek uczył się w szkole, która mieściła się (lato 1945 roku) w Pałacu Biskupim we Włocławku. „Wtedy jeszcze byliśmy uczniami Gimnazjum im. Piusa X, a nie, jak już od nowego roku szkolnego 1945-1946 Gimnazjum im. Jana Długosza, co nastąpiło po przeniesieniu nas do uwolnionego od Odrodzonego Wojska Polskiego przedwojennego gmachu naszej szkoły przy ulicy Łęgskiej 26" - pisał o tych latach.

fot. Aleksandra Biały

Współcześni ludzie zajmujący się twórczością literacką to Zofia Ewa Szczęsna - autorka wielu tomików poetyckich. Monika i Jerzy Kowalscy także piszą i wydają swoje teksty poetyckie. Jerzy Kowalski organizuje od 19 lat konkurs poetycki imienia Gustawa Zielińskiego. Pisze i wydaje tomiki (razem 8 zbiorków) Sławomir Ciesielski. S. Ciesielski jest przewodniczącym Lipnowskiej Grupy Literackiej, która w 2019 roku świętowała jubileusz 30 lat działalności. O LGL powstał obszerny artykuł drukowany w tomie XII „Rocznika Dobrzyńskiego" (Rypin 2019). Kontakty ze Skępem utrzymywał nieżyjący Zdzisław Łączkowski z Warszawy. Jerzy Pietrkiewicz - rodem z Fabianek - napisał powieść łotrzykowską „Zdobycz i wierność". Utwór został przetłumaczony z języka angielskiego na polski w 2018 roku przez Jacka Dehnela. Bożena Ciesielska Skępe, wakacje 2021 rok

fot. Wojciech Balczewski 136. TSF

fot. Łukasz Budzyński

fot. Wojciech Balczewski 136. TSF

fot. Wojciech Balczewski 136. TSF

Opracowanie merytoryczne: Bożena Ciesielska, Michał Wiśniewski, Fundacja Ari Ari * Opracowanie graficzne i skład: Marta Mikola * Zdjęcia: Jarosław Czerwiński, Michał Wiśniewski, Toruńskie Spacery Fotograficzne (136. TSF w Skępem) * Redakcja: Fundacja Ari Ari * © Wędrowny Uniwersytet Etnograficzny * Skępe 2021


WĘDROWNA WYSTAWA:

Skępe do przeczytania

MAŁE MUZEUM W SKĘPEM www.malemuzeumskepe.pl

WAŻNE DATY W HISTORII SKĘPEGO

GENEZA NAZWY SKĘPE

Skępe w połowie XV wieku było własnością Kościeleckich. Kazimierz Jagiellończyk nadał w 1445 roku przywilej na założenie miasteczka. Następnie Skępe stanowiło własność rodu Działyńskich, a od początku XVIII w. – rodziny Zielińskich herbu Świnka. W 1867 roku Skępe utraciło prawa miejskie. Ważną datą był także 1997 roku, gdyż Skępe odzyskało wtedy prawa miejskie. Tyle o trzech najważniejszych datach historycznych.

Nazwa Skępe znana jest z następujących dokumentów piętnastowiecznych: Skampe 1472, Skompe 1513. W późniejszych notatkach pojawiają się inne formy zapisu (Skempe, Skępe, Skąmpe, Skompe, Skąpe). Istnieją dwie etymologie wyjaśniające powstanie nazwy miejscowości. Jedna z koncepcji powstania nazwy Skępe wiąże się z nieurodzajnymi i skąpymi ziemiami. Inna tłumaczy, że osada leżała na kępie wśród jezior, bagien i moczadeł. W Polsce znajdują się miejscowości, których podstawę stanowi przymiotnik skąp – (skąpy, skąpa, skąpe) na przykład Skąpe czy Skępsk. Stąd też można mówić – jak podaje językoznawca Adam Wróbel – o wyraźnym modelu nazewniczym. Bardzo często w języku polskim dochodziło do wymiany samogłoskowej ę : ą. Do XVI wieku występowała jedna głoska nosowa. Przymiotnik skąpy był wymawiany jako skampy. Dopiero w XVI wieku obok nosówki ą pojawiło się ę. Inni językoznawcy przyjmują koncepcję, że nazwa Skępe została utworzona od przymiotników: skąpy, skąpe.

Źródło:www.pl.wikipedia.org/wiki/Plik:AGAD_Wladyslaw,_ksiaze_opolski,_zastawia_ziemie_dobrzy nska_zakonowi_krzyzackiemu. Udostępnione w Wikimedia Commons przez Archiwum Główne Akt Dawnych w ramach współpracy ze Stowarzyszeniem „Archivum Patriae” i Stowarzyszeniem Wikimedia Polska.

Źródło: Klemens Kępczyński. Zespoły roślinne jezior skępskich i otaczających je łąk. Toruń 1960.

LEGENDY O SKĘPEM Wiele miast i miejscowości ma swoje legendy, czyli opowieści o niezwykłych i cudownych wydarzeniach utrwalanych i przekazywanych z pokolenia na pokolenie. W języku polskim nazywamy te opowieści podaniami. Dzięki ustnemu lub pisemnemu przekazowi treści legend zachowujemy ciągłość międzypokoleniową. Ocalamy od zapomnienia historie, które istnieją w świadomości kulturowej każdego narodu. Podania są związane z prawdziwymi wydarzeniami, dlatego mówimy, że każda legenda odwołuje się do faktów, przedmiotów, ludzi i miejsc rzeczywistych. Początkowo legendy dotyczyły tylko świętych. Później ich bohaterami byli także władcy, rycerze, niepospolici ludzie, postacie historyczne, męczennicy, smoki, potwory, pokutnicy, pustelnicy, rody, wyjątkowe miejsca. Wszystkie postacie były na równych prawach. W legendach i podaniach pojawiają się niezwykłe postacie, ciekawe zdarzenia, dziwne miejsca, osobliwe dzieje, cuda, zjawiska nadprzyrodzone. Ludzie chętnie powtarzali takie opowieści, upiększali je, zmieniali treść, ubarwiali, wzbogacali nieprawdopodobnymi domysłami. Legendy i podania umożliwiały dalsze rozwijanie wątków, które były mniej lub bardziej barwnie opowiadane. Często opierały się na wzmiankach kronikarskich lub ustnej tradycji rodzinnej. Wykorzystywano także motywy chrześcijańskie. Literackie wersje legend i podań tworzyli znani pisarze. Są one znakiem pamięci w naszej kulturze. Skępskie legendy, choć skromne w rozmiarach, zawierają treści niezmienne, odsyłają do faktów i są naszym dziedzictwem. Może staną się kiedyś podstawą literackich legend i podań? W świadomości mieszkańców Skępego funkcjonuje piękna legenda o pogańskiej świątyni zatopionej w toni jednego z otaczających późniejsze Skępe jezior. Legenda była tak znana, że jedno z trzech jezior otaczających miasteczko nazwano Świętym. Dla ubarwienia jej treści mówiono, iż w pogodne letnie popołudnia z dna Jeziora Świętego wydobywają się dźwięki dzwonów, które w nieznanych okolicznościach zatonęły ze świątynią. Z pokolenia na pokolenie przekazywano wiadomość o tych, którzy mieli słyszeć głosy jeziornych dzwonów. Inni widzieli nawet rusałki wypływające w księżycowe wieczory z Jeziora Świętego. Ksiądz Jan Krystosik, autor „Krótkiej wiadomości o Skępem…" wydanej w 1934 roku uważał, że prasłowiańska świątynia stała nad brzegiem jeziora. Oprócz domów mieszkalnych na palach miała być zbudowana osada plemienna, a całość otoczona palisadą połączoną z brzegiem drewnianym mostem. Mieszkańcy opowiadają legendę o figurce Matki Boskiej przywiezionej przez Zofię Kościelecką z Poznania. Statuę Matki Boskiej Skępskiej umieszczono w kaplicy. Pewnej nocy zniknęła. Odnaleziono ją w Borku. Przeniesiono z powrotem na miejsce, ale następnej nocy znów zniknęła. Stało się tak trzy razy. Mieszkańcy wzięli udział w uroczystej procesji i przenieśli figurkę do kaplicy. Pozostała tam już na zawsze. Na pamiątkę tego wydarzenia wybudowano w Borku kaplicę. Pątnicy przybywający na odpust na Siewną upamiętniają modlitwą i procesją to ważne miejsce. Oprócz legendy o pogańskiej świątyni przez stulecia przekazywano ustną opowieść o głazie porzuconym nad brzegiem skępskiego jeziora. Ów głaz miał zawierać nieznany bliżej napis i odcisk czarnej łapy. Ten ostatni widoczny był nawet nocą z powodu silnej fluorescencji. W innej opowieści mówiło się o cudownym kamieniu leżącym na gościńcu, czyli drodze prowadzącej z Sierpca do Lipna. Nie wiadomo, skąd ten duży kamień wziął się w odległości półtora kilometra na zachód od miasteczka Skępe. Kamień otoczono krzyżami, modlono się przy nim, a nawet doznawano pomocy albo nieszczęścia, gdy ktoś zaniechał oddania czci. Mówiono też o tajemniczych blaskach i światełkach ukazujących się ludziom. Mikołaj Kościelecki - dziedzic Skępego - ustawił w tym dziwnym miejscu krzyż z wizerunkiem Jezusa. Właściciel miał córkę Zofię, która była nieuleczalnie chora. Nie mogła chodzić. Pewnej nocy we śnie ukazała się jej Matka Boska oświadczając chorej, że odzyska zdrowie, jeśli przyczyni się do powstania świątyni ku jej czci w miejscu jej ukazania się. Było to w borze nad jeziorem. Dziewczynka opowiedziała swój sen rodzicom, którzy zawieźli ją na owo miejsce i chora sama stanęła na nogi. Rodzice widząc pomoc Matki Boskiej postanowili wznieść świątynię i klasztor. W 1498 roku sprowadzili z Koła zakonników, którzy zbudowali drewnianą kaplicę. Zofia Kościelecka udała się do Poznania. Odwiedziła pracownie znanych mistrzów, ale nigdzie nie znalazła odpowiedniej rzeźby. Wreszcie w ostatnim zakładzie zapytała mistrza o statuę. Ten odpowiedział, że takiej nie ma. Zofia niezrażona odpowiedzią rzeźbiarza, rozglądała się po pracowni i w ostatniej szafie ujrzała rzeźbę, która jej się spodobała. Rzekła: „Oto jest, czego szukam!". Chciała ją odkupić od właściciela, ale ten powiedział, że nigdy takiej rzeźby nie wykonywał i nie wziął od niej pieniędzy. Mistrz zdumiony znalezieniem posążku, którego ani sam nie robił, ani nigdy w pracowni nie widział, odmówił przyjęcia zapłaty. Podobno powiedział: „Wziąć ten wizerunek pozwalam, ale pieniędzy nie mogę, ponieważ to dzieło Boskie, a nie moje, ani moich ludzi robota. Cudem Boskim ten obraz na to miejsce zesłany, więc go cenić i sprzedawać nie mogę". Szczęśliwa kasztelanka Zofia Kościelecka przywiozła statuę do Skępego.

Źródło: www.pl.wikipedia.org/wiki/Plik:AGAD_Papiez_Klemens_VI_w_sprawie_zwrotu_Pol sce_ziemi_kujawskiej_i_dobrzynskiej_przez_zakon_krzyzacki.png. Udostępnione w Wikimedia Commons przez Archiwum Główne Akt Dawnych w ramach współpracy ze Stowarzyszeniem „Archivum Patriae” i Stowarzyszeniem Wikimedia Polska.

W 1495 roku podczas epidemii dżumy kuśnierz Jan z Pobiedzisk przybył trapiony chorobą, gdyż miał widzenie, aby udać się do Skępego do przydrożnego krzyża z prośbą o uzdrowienie. W tym szczególnym miejscu zbudowano drewnianą kaplicę, w której się modlono i doznawano cudów. Później w tym miejscu stanął kościół i klasztor. Mieszkańcy opowiadają, że po przybyciu do Skępego bernardynów zapragnęli oni wyznaczyć granice swego gospodarstwa.

Zeszli się z dziedzicem Mikołajem Kościeleckim obok wielkiego głazu. Kościelecki nie chciał oddać zbyt dużo ziemi, więc powiedział, że da zakonnikom taki obszar, jaki obejdzie jeden z nich niosąc na pasku franciszkańskim zarzucony na plecy głaz. Dziedzic wskazał olbrzymi kamień. Podszedł do niego jeden z braci zakonnych, opasał go sznurem, zarzucił na plecy i ruszył w drogę. Właściciel widząc, że z każdym krokiem wydłuża się granica przyrzeczonych gruntów, podbiegł do zakonnika i nożem rozciął sznur. Kamień upadł. Jak głosi legenda leży do dziś stanowiąc narożny fundament klasztornego muru. Opracowanie merytoryczne: Bożena Ciesielska, Michał Wiśniewski, Fundacja Ari Ari * Opracowanie graficzne i skład: Marta Mikola * Zdjęcia: Jarosław Czerwiński, Michał Wiśniewski, Toruńskie Spacery Fotograficzne (136. TSF w Skępem) * Redakcja: Fundacja Ari Ari * © Wędrowny Uniwersytet Etnograficzny * Skępe 2021


WĘDROWNA WYSTAWA:

Skępe do przeczytania MAŁE MUZEUM W SKĘPEM www.malemuzeumskepe.pl

HENRYK CZARNECKI „POWROTY" (FRAGMENT) Fragment z książki „Powroty" Henryka Czarneckiego: „Jubileusz sam się odłożył, bo, po pierwsze, jubileuszowej fontannie (najważniejsze jubileuszowe zadęcie) zimą głupio by było pryskać wodą dokoła. Po drugie, na pewno by coś tam w niej mogło zamarznąć, popękać. Po trzecie – fontanna jeszcze nie skończona. Trochę za późno się do niej zabrali, trochę główny majster chorował, trochę nie mogli się radni dogadać co do jej kształtu. - Powiedziałem, że będzie, to będzie – upiera się <Ryży Franek> - ale kto będzie sikał? Zdecydujcie się, ludzie, to migiem tę fontannę wykończę.

PUBLIKACJE KSIĄŻKOWE Listy do Pana Popielniczki – satyry (Czytelnik, 1964) Śmierć krowy – miniatury literackie (Wydawnictwo Łódzkie, 1967) Człowiek w szufladzie – powieść (Wydawnictwo Łódzkie, 1967) Godzina deszczu – opowiadania (Wydawnictwo Łódzkie, 1970) Profesor na drodze – opowieści (Wydawnictwo Łódzkie 1971) Kurtka na ekspress – powieść (Wydawnictwo Łódzkie, 1972) Retrobus – powieść (Krajowa Agencja Wydawnicza, 1985) Powroty – powieść (Wydawnictwo Łódzkie, 1986) Daleko od szosy – powieść (Res Polona, 1979) Po drugiej stronie czasu – powieść (Wydawnictwo 86 Press, 1994)

FILMOGRAFIA 1976 – Daleko od szosy scenariusz, dialogi 1973 – Profesor na drodze scenariusz 1972 – Ogłoszenie matrymonialne scenariusz, obsada aktorska (dziennikarz przeprowadzający ankietę uliczną)

Salka w gminie wypełniona po brzegi. Pełno dymu, ludzie siedzą na krzesłach, na ławie, na parapetach. Stary ślusarz z ryżym, sumiastym wąsem – dawny szlagon w ruchach i geście – grzmi swoim wspaniałym basem po sali. - Trzech strażaków się zrobi, dziurki wywierci, nagwintuje, w ręce sikawki i lu – mówi ktoś z sali. - Co to, to nie! - <Ryży> poruszył gniewnie wąsami. – Strażaki do wyższych celów stworzone i nie będą się wygłupiać w charakterze fontanny. To dobre dla krasnoludków, rozumiesz mnie, Ignac? - No i bez celu strażak wody nie leje – wtóruje ktoś <Ryżemu> z sali. - Fakt. Leje się na coś – potwierdził <Ryży>. – W laniu wody też logika musi być jakaś. - W Ciechocinku widziałem pod parasolem dzieciaki. I na nie z góry ta woda – mówi ktoś spod okna. - Parasol, fakt – zgodził się <Ryży>. – Ale z dzieciakami małpować nie będziem. - To jak? Sam parasol? - Faceta pod parasolem – podpowiada ktoś z boku. - Mężczyzna pod parasolem? Koń by się uśmiał. - No to kobitę. - Mowy nie ma! – zaperzył się <Ryży>. – Nie dość, że w chałupie człowiek nie może pyska otworzyć, to jeszcze wszędzie te baby! Nie, chłopy. My tu wszystkie żonate i już mamy za swoje. - To może jakie grzybki? Grzyby lubią wodę, to i logika będzie. <Ryży> się zdenerwował. - Pod parasolem?!... Spokój, do cholery, bo od tego waszego gadania mądrzejszy nie będę. Poszperam w historii i coś się odpowiedzialnego wymyśli. Chcecie, to dobrze, a nie, to sami sobie róbcie fontannę. Fakt! O fontannie skończyłem. A teraz z drugiej beczki. Wszystko to piękne, co uradziło szanowne zebranie, nie mam nic naprzeciw tych różnych dyrdymałków, wiadomo, jubileusz, wypiąć się trzeba. Ale są inne sprawy. […]". W rezultacie skępscy rzemieślnicy i handlowcy umocowali na fontannie polny kamień, a na nim metalowy odlew koziołka na pamiątkę hodowanych kóz. Pomysłodawcą przedsięwzięcia był ślusarz Franciszek Sobociński. Projekt koziołka wykonał skępianin Jerzy Szczepkowski. We Włocławku brązowy odlew wykonali pracownicy odlewni metali nieżelaznych. I tak w 2019 roku skępski koziołek „obchodził" 40. urodziny. * Henryk Czarnecki (ur. 14 listopada 1925 w Lipnie, zm. 3 grudnia 1997 w Łodzi) – nauczyciel, pisarz, autor słuchowisk radiowych, powieści, spektakli teatralnych, widowisk telewizyjnych oraz scenarzysta filmowy. Autor scenariusza serialu filmowego „Daleko od szosy". Za: www.pl.wikipedia.org/wiki/Henryk_Czarnecki_(pisarz)

NAGRODY FILMOWE 1977 – Daleko od szosy - Nagroda Przewodniczącego Komitetu ds. Radia i Telewizji 1974 – Profesor na drodze - Festiwal Polskich Filmów Fabularnych (Gdańsk), nagroda za scenariusz w kategorii filmu telewizyjnego 1974 – Profesor na drodze - GRAND PRIX w kategorii dramatu współczesnego, X Światowy Festiwal Filmowy w Hollywood 1973 – Profesor na drodze - nagroda Przewodniczącego Komitetu ds. Radia i Telewizji

ODZNACZENIA Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski Złoty Krzyż Zasługi Medal Komisji Edukacji Narodowej Odznaka „Zasłużony Działacz Kultury”

Opracowanie merytoryczne: Bożena Ciesielska, Michał Wiśniewski, Fundacja Ari Ari * Opracowanie graficzne i skład: Marta Mikola * Zdjęcia: Jarosław Czerwiński, Michał Wiśniewski, Toruńskie Spacery Fotograficzne (136. TSF w Skępem) * Redakcja: Fundacja Ari Ari * © Wędrowny Uniwersytet Etnograficzny * Skępe 2021


WĘDROWNA WYSTAWA:

Skępe do przeczytania MAŁE MUZEUM W SKĘPEM www.malemuzeumskepe.pl

I SWOJSKI, I OBCY… (ALEKSANDER PETRÓW) Polska ma Oskara Kolberga, a Ziemia Dobrzyńska jeszcze Aleksandra Petrówa. Z zapisem jego nazwiska było różnie, bo przeważnie pisano Petrow a nawet Petrov. Zatem Aleksander Petrów urodził się w 1848 roku w… I tu znów podawano różnie. Jedni biografowie wymieniali Dobrzejewice, a inni Dobrzyń nad Drwęcą, czyli Golub-Dobrzyń. Jego ojciec - Aleksander - był strażnikiem komory celnej w Lubiczu nad Drwęcą. Matka była Polką, nazywała się Joanna Bagińska i pochodziła z Głogowa. Uczył się w Dobrzyniu nad Drwęcą, w Lipnie i w Płocku. W Płocku w 1868 roku zdał maturę. To matka zainteresowała syna kulturą ludową i językiem. Jednym z nauczycieli, który miał wpływ na Aleksandra Petrówa, był nauczyciel geografii w szkole w Lipnie. Następnie przyszły etnograf w latach 1868-1873 studiował na Uniwersytecie Warszawskim, działającym jako Szkoła Główna Warszawska. Uzyskał stopień kandydata nauk filologicznych. Dużo podróżował, zbierając materiały etnograficzne i językowe. Brał udział w wojnie Serbii i Czarnogóry przeciw Turcji (1876). Po powrocie stracił pracę jako nauczyciel domowy. Uczył w Sójkach w województwie łódzkim. W 1877 roku wyjechał z kraju do Rosji. Powodem był brak pracy zgodnej z kierunkiem studiów. Żona Aleksandra Petrówa Jadwiga z Rymszewiczów pochodziła ze szlacheckiej rodziny właścicieli ziemskich na kowieńszczyźnie (Litwa). Kilka lat mieszkał w Ufie. Następnie został nauczycielem w gimnazjum realnym w Krasnoufimsku nad rzeką Ufą w guberni Perm. Z małżeństwa Jadwigi i Aleksandra urodziło się troje dzieci - dwoje zmarło i zostało pochowanych w Krasnoufimsku. Matka Aleksandra - Joanna - po śmierci swego męża przyjechała do Rosji. Aleksander Petrów mieszkał w Orenburgu. W 1894 roku urodziła się córka Bronisława. Bronisława ukończyła gimnazjum. Żona Aleksandra zmarła w 1898 roku.W 1914 roku Aleksander Petrów przeszedł na emeryturę i zamierzał z córką na stałe osiedlić się w Polsce. W 1915 roku przyjechał do swych przyjaciół Winnickich (znał ich z dawnych lat), właścicieli ziemskich we wsi Pokrzywnica koło Pułtuska. W czasie tego pobytu zachorował i zmarł 2 kwietnia 1915 roku. Pochowany został na cmentarzu parafialnym w Pokrzywnicy (powiat pułtuski). Zachował się grób, którym opiekują się wnuki i prawnuki. Córka Bronisława Petrów pojechała po śmierci ojca do Orenburga dla załatwienia spraw rodzinnych, lecz nie mogła wrócić do Polski, zajętej wówczas w trakcie toczącej się I wojny światowej przez wojska niemieckie. W Orenburgu straciła dobytek i utrzymywała się dzięki znajomości języków obcych i maszynopisaniu. Tu poznała swego przyszłego męża Polaka Władysława Ciasia. W 1922 roku wrócili do Polski w ramach wymiany jeńców. Aleksander Petrów był etnografem Ziemi Dobrzyńskiej, slawistą, historykiem, językoznawcą i publicystą. Był członkiem Komisji Językowej Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie. Współpracował z gazetą „Wisła". Zbierał materiały o Ziemi Dobrzyńskiej i Mazowszu. W wieku 30 lat opracował monografię „Lud Ziemi Dobrzyńskiej, jego charakter, mowa, zwyczaje, obrzędy, pieśni, przysłowia, léki, zagadki, i.t.p." wydanej w 1878 roku dzięki Komisji Antropologicznej w Krakowie. Ten niezwykle pracowity człowiek pisał różnorodne prace. W latach 1877–1878 opublikował w „Korespondencie Płockim" cykl artykułów „Z Dobrzynia nad Drwęcą". Opublikował tekst „Nazwy osad w ziemi dobrzyńskiej", wydał „Słowniczek gwary Polaków litewskich" i „Przyczynek do słownika kaszubskiego". Do „Słownika Geograficznego Królestwa Polskiego" przygotował artykuł „Dobrzyń nad Drwęcą". Przebywał w Niemczech. Interesował się metodyką wychowania w niemieckich szkołach. Zajmował się kulturą łużycką. Tłumaczył wiersze polskie, czeskie i rosyjskie na język łużycki. Aleksandra Petrówa można nazwać ambasadorem Ziemi Dobrzyńskiej. Warto, żeby postać i dorobek życiowy etnografa był powszechnie znany. W tym celu Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej w Rypinie wydało w 2020 roku publikację Aleksandra Błachowskiego „Materiały do historii i rekonstrukcji chłopskich ubiorów Ziemi Dobrzyńskiej". A dlaczego Aleksander Petrów jest i swojski, i obcy?

Źródło: Aleksander Petrów. Pieśni ludowe z Ziemi Dobrzyńskiej. Rękopis z około 1869 roku. W: www.rcin.org.pl/dlibra/publication/98066/edition/78718 (dostęp: 12.08.2021).

Opracowanie merytoryczne: Bożena Ciesielska, Michał Wiśniewski, Fundacja Ari Ari * Opracowanie graficzne i skład: Marta Mikola * Zdjęcia: Jarosław Czerwiński, Michał Wiśniewski, Toruńskie Spacery Fotograficzne (136. TSF w Skępem) * Redakcja: Fundacja Ari Ari * © Wędrowny Uniwersytet Etnograficzny * Skępe 2021


WĘDROWNA WYSTAWA:

Skępe do przeczytania MAŁE MUZEUM W SKĘPEM www.malemuzeumskepe.pl

Darek Kilan

KOŹLARZE W KOZŁOWIE

„Nie przekonasz tego kozła" lub „Uparty jak kozioł" – mówi się o człowieku upartym. W przysłowiach tkwi trochę prawdy. Nie na darmo twierdzono, że przysłowia są mądrością narodów. Mieszkańców Skępego nazywano Koźlarzami albo Kozłami, a Skępe – Kozłowem. Przekazywano sobie z pokolenia na pokolenie opowieści o wyjątkowym skąpstwie mieszkańców osady. Ponoć nawet za napicie się wody ze studni brali opłatę… Nazwa miejscowości Skępe ma różne etymologie. Jedni uważali, że nazwę wzięła od skąpych i nieurodzajnych gleb. Inni, że od położenia między jeziorami. Miejscowość jest rozłożona na kępie. Jeziora, które otaczają miasto, mają następujące nazwy: Małe (inna nazwa Skępskie), Wielkie (Skępskie lub Dworskie) i Święte, nieco dalej od centrum bagna Mielne i Patana. A skąd nazwa Kozłowo? Faktem jest, że w latach międzywojennych, ale i powojennych hodowano dużo kóz. Pasły się na przydrożnych rowach i łąkach. Mówiono, że w herbie miasteczka jest koza, ale to nieprawda. W herbie Skępego widnieje otwarta brama – symbol gościnności - oraz herb rodu Kościeleckich - Ogończyk. Dzięki skępskim rzemieślnikom mamy w Rynku fontannę z koziołkiem, którą ufundowano w 1979 roku. Nazwa Kozłowo ma podobno związek z drewnianymi wozami na żelaznych obręczach. Osie tych wozów – jak podaje Piotr Śliwiński, autor książki „500 lat sanktuarium maryjnego w Skępem" – skrzypiały. Gdyby je smarowano smołą, nie wydawałyby takiego dźwięku. Niestety, mieszkańcy Skępego nie mieli pieniędzy na smołę, więc radzili sobie inaczej. Ponoć zbierali grzyby, szczególnie koźlarze (koźlarki) i nimi smarowali osie wozów… Określenie Koźlarze dotyczyło ludzi urodzonych w Skępem i tu mieszkających od dawna. Tych, którzy się sprowadzili, zwano dawniej przybyszami lub poświetnikami.

W dawnych czasach zmarłym Koźlarzom starsi mieszkańcy Skępego podczas uroczystości pogrzebowych śpiewali pieśń pożegnalną:

„Zmarły człowiecze, z tobą się żegnamy" „Z tobą się żegnamy. Przyjmij dar smutny, który ci składamy! Trochę na grób twój porzuconej gliny, Od Twych przyjaciół, sąsiadów, rodziny. Powracasz w ziemię, co matką twą była. Teraz cię strawi, niedawno żywiła. Tak droga każda, którą nas świat wodzi, Na ten ubity gościniec wychodzi. Niedługo bracie, (albo siostro) z tobą się ujrzymy. Jużeś tam doszedł, my jeszcze idziemy. Trzeba ci było odpocząć po biegu! Ty wstaniesz, boś tu tylko na noclegu.

Alicja Zaniewska

Maja Biernacka

Henio Okrzyński

Boże! ten zmarły w domu Twym przebywał, U stołu Twego jadał, Ciebie wzywał Na Twej litości polegał bezpieczny, Daj duszy jego odpoczynek wieczny!".

Słowa napisał poeta Franciszek Karpiński, autor pieśni religijnych („Kiedy ranne wstają zorze", „Wszystkie nasze dzienne sprawy") oraz kolędy „Pieśń o narodzeniu Pańskim". W Kozłowie, czyli w Skępem i między Koźlarzami mieszkam od dawna. Zapewne tak jak wszędzie są ludzie skąpi i szczodrzy, nieuczciwi i uczciwi, źli i dobrzy…

Oliwia Sztupecka

Marcelina Gruczyk

Luiza Grzywińska

Bożena Ciesielska Szkice i rysunki powstały podczas plenerów malarskich w Skępem, realizowanych pod opieką Jolanty Zaniewskiej, w ramach Wędrownego Uniwersytetu Etnograficznego 2021.

Lilianna Kruszewska

Marysia Sadowska

Magda Borkowska

Henryk Okrzyński

Joanna Borkowska

Opracowanie merytoryczne: Bożena Ciesielska, Michał Wiśniewski, Fundacja Ari Ari * Opracowanie graficzne i skład: Marta Mikola * Zdjęcia: Jarosław Czerwiński, Michał Wiśniewski, Toruńskie Spacery Fotograficzne (136. TSF w Skępem) * Redakcja: Fundacja Ari Ari * © Wędrowny Uniwersytet Etnograficzny * Skępe 2021


WĘDROWNA WYSTAWA:

Skępe do przeczytania

MAŁE MUZEUM W SKĘPEM www.malemuzeumskepe.pl

WĘDROWNY UNIWERSYTET ETNOGRAFICZNY. O PROGRAMIE Wędrowny Uniwersytet Etnograficzny (WUE) jest programem wyrastającym z ponad dziesięciu lat doświadczeń Fundacji Ari Ari w realizacji badań etnograficznych, diagnoz lokalnych i cyklicznych projektów wspierających rozmaite aktywności z obszaru materialnego i niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Ideą przewodnią jest różnorodne podejmowanie dziedzictwa kulturowego, raczej w nieoczywisty sposób, ale zawsze we współpracy z twórcami, organizatorami i pasjonatami rozmaitych dziedzin i aktywności. Wędrowny Uniwersytet Etnograficzny to regularne i długofalowe działania animacyjne, edukacyjne i badawcze. W ramach WUE realizujemy spotkania z twórcami, artystami, folklorystami, regionalistami i etnografami. Podejmujemy rozmaite formaty, od prezentacji, wystaw, przeglądów muzyki, warsztatów, plenerów po opracowanie filmów dokumentalnych, publikacji, odtwarzanie ludowych zwyczajów, czy akcje artystyczne. Jednak bez względu na formę wyrazu, metoda pracy pozostaje niezmiennie ta sama: spotkania, współpraca, współtworzenie działań.

W 2021 roku bohaterami i współrealizatorami zajęć byli zbieracze, kolekcjonerzy muzealnicy, archiwiści i regionaliści z Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej. Wszyscy są przedstawicielami oddolnego, prywatnego, niepublicznego ruchu muzealniczego, jednego z najciekawszych zjawisk współczesnej kultury, dynamicznie rozrastającego się w całej Polsce (i nie tylko!). Zajmują się zbieraniem, ochroną i popularyzowaniem kulturowego dziedzictwa. Tworzą, często w małych miejscowościach, prawdziwe centra kultury, animacji i edukacji kulturowej, równocześnie pozostając „strażnikami" pamięci. Zrealizowaliśmy cykl spotkań i animacji popularyzujących unikalne zjawiska kultury ludowej i zanikającego folkloru Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej. Wspólnie z twórcami ludowymi i organizatorami małych, prywatnych i społecznych muzeów przeprowadziliśmy kilkanaście spotkań pod szyldem: Wędrowny Uniwersytet Etnograficzny. Odbyły się wędrowne wykłady, badania gwary kujawskiej, warsztaty muzealnicze i dokumentacyjne, koncerty muzyki ludowej i potańcówka, plenery malarskie i filmowe, spacery lokalne oraz prezentacje i wystawy skupione na niepowtarzalnych i oryginalnych muzealiach. Wszystkie zajęcia realizowaliśmy z muzealnikami, etnografami i mieszkańcami małych miejscowości. Pozostajemy z nadzieją, że wspólnie będziemy kontynuować i rozwijać współpracę w ramach następnego cyklu zajęć Wędrownego Uniwersytetu Etnograficznego.

Realizując tegoroczny (2021) WUE, wspólnie z twórcami i organizatorami małych muzeów z Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej, przygotowaliśmy prezentację pt. Wędrowna wystawa: Sześć małych muzeów. Główną idea była prezentacja niezwykłych, nieoczywistych i nieznanych powszechnie muzealiów etnograficznych z tytułowych, sześciu małych muzeów. Wybrane przedmioty i dokumentacje są prezentowane po raz pierwszy, podobnie jak przedsięwzięcia muzealnicze i izby pamięci uczestniczące w programie Wędrownego Uniwersytetu Etnograficznego 2021. Wśród nich znalazło się Małe Muzeum w Skępem, które współtworzy i koordynuje Bożena Ciesielska, polonistka, literatka, znawczyni dziejów Skępego i okolic. Podobnie w ramach WUE opracowana została wystawa pt. Skępe do przeczytania, inaugurująca powstanie skępskiego muzeum. Wybrane do wędrownej wystawy muzealia ilustrują fragmenty zbiorów i kolekcji, w części prezentując profil poszczególnych działalności muzealniczych. Równocześnie odsłaniając jak fascynującym może być odkrywanie, poznawanie, utrwalenie i upowszechnienie wiedzy o kulturze tradycyjnej, pamięci i sposobach jej podtrzymywania. Wystawa jest raczej wprowadzeniem do wiedzy o rozmaitych, czasem zapomnianych tradycjach i życiu mieszkańców małych, oddalonych od centrów miejscowości, środowisk i społeczności. Prezentowane muzea i izby pamięci, nie pozostają wyłącznie „skarbcami". To przede wszystkim aktywne, pełne pasji i determinacji działania konkretnych ludzi, którzy zbierają, przechowują, utrwalają i przekazują małe i wielkie historie, kulturowe dziedzictwo, pamięć i system wartości. Zależało nam na pokazaniu niezwykłych przedsięwzięć, upowszechnieniu wiedzy o istnieniu małych muzeów i podkreśleniu znaczącej roli w małych społecznościach, misji realizowanej poza zgiełkiem codzienności. Wędrowna wystawa. Sześć małych muzeów, składa się z prezentacji miejsc na różnych etapach realizowania swoich działalności. Wśród uczestników wystawy znalazły się, mające kilkadziesiąt lat aktywności: Izba Pamięci w Lubieniu Kujawskim (działa przy Zespole Placówek Oświatowych od 1980), tworzone w latach 90. XX wieku Muzeum Szkolne w Kowalu (przy Zespole Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Kazimierza Wielkiego) oraz Galeria Teatru Impresaryjnego im. Włodzimierza Gniazdowskiego we Włocławku, działająca od 2007 ze zmiennymi losami Aleksandrowska Izba Historyczna w Aleksandrowie Kujawskim, jak i powstające od 2018 roku Archiwum Leśnej Bazy Łącko k/ Pakości oraz organizowane od 2020 roku Małe Muzeum w Skępem. Opracowanie merytoryczne: Arkadiusz Ciechalski, Bożena Ciesielska, Andrzej Dominowski, Magdalena Głuszek, Weronika Koźmińska, Justyna Marcinkowska, Michał Wiśniewski Opracowanie graficzne i skład: Justyna Marcinkowska Zdjęcia: Jarosław Czerwiński, Justyna Marcinkowska, Michał Wiśniewski, Toruńskie Spacery Fotograficzne (136. TSF w Skępem) Redakcja: Fundacja Ari Ari © Wędrowny Uniwersytet Etnograficzny Bydgoszcz 2021 Wystawa powstała podczas realizacji projektu Fundacji Ari Ari pt.: Wędrowny Uniwersytet Etnograficzny. Współpraca w realizacji projektu: Izba Pamięci w Lubieniu Kujawskim, Muzeum Szkolne w Kowalu, Galeria Teatru Impresaryjnego we Włocławku, Aleksandrowska Izba Historyczna w Aleksandrowie Kujawskim, Archiwum Leśnej Bazy Łącko k/ Pakości, Małe Muzeum w Skępem, Urząd Miasta i Gminy Skępe, Urząd Miasta Aleksandrów Kujawski, Urząd Miasta Kowal, Gmina Miasto Włocławek, Stowarzyszenie Przyjaciół Harcerstwa i Dzieci Specjalnej Troski w Inowrocławiu, Miejska Biblioteka Publiczna im. Marii Danilewicz-Zielińskiej w Aleksandrowie Kujawskim, Teatr Impresaryjny im. Włodzimierza Gniazdowskiego we Włocławku, Stowarzyszenie Historyczno-Poszukiwawcze Gustaw ze Skępego, Stowarzyszenie Lapidaria. Zapomniane cmentarze Pomorza i Kujaw, Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury w Skępem, Lipnowska Grupa Literacka, Dyskusyjny Klub Filmowy „Ósemka" z Włocławka, Zespół ludowy Wierzchosławiczanki z Wierzchosławic, Kapela Spod Kowala, Zespół ludowy Śmiłowianki ze Śmiłowic. Współfinansowane ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu w ramach programu Narodowego Centrum Kultury EtnoPolska 2021.

Opracowanie merytoryczne: Bożena Ciesielska, Michał Wiśniewski, Fundacja Ari Ari * Opracowanie graficzne i skład: Marta Mikola * Zdjęcia: Jarosław Czerwiński, Michał Wiśniewski, Toruńskie Spacery Fotograficzne (136. TSF w Skępem) * Redakcja: Fundacja Ari Ari * © Wędrowny Uniwersytet Etnograficzny * Skępe 2021


WĘDROWNA WYSTAWA:

Skępe do przeczytania ŁĄKIE. CMENTARZ EWANGELICKO –AUGSBURSKI

MAŁE MUZEUM W SKĘPEM www.malemuzeumskepe.pl

CCmentarz ewangelicko-augsburski w Łąkiem istniał już w 1865 roku. Jego powstanie wiąże się najprawdopodobniej z rozwojem terytorialnym wsi Łąkie. Tutejsi luteranie stanowili jedno z największych skupisk ludności ewangelickiej na ziemi dobrzyńskiej. Już w 1775 roku posiadali własny dom modlitwy pełniący funkcję szkoły oraz stary cmentarz położony na terenie Huty Łęckiej. Założenie nowego cmentarza nie oznaczało zamknięcia starego. Odtąd miejscowi ewangelicy posiadali dwa miejsca pochówku. Kantorat podlegał parafii ewangelicko-augsburskiej w Lipnie. W 1936 roku kantorat przekształcił się w filiał, zaś od 1937 roku stanowił samodzielną parafię ewangelicko-augsburską. Nowa parafia liczyła tuż przed wojną około 1200 dusz. Należeli do niej ewangelicy z wsi Łąkie, Huty, Franciszkowa oraz należący do kantoratu Adamowo (gm. Chrostkowo). Funkcję pastora do sierpnia 1939 roku pełnił Bruno Ochenrowitsch. Jego następcą do stycznia 1945 roku był pastor Eugen Hoffmann. Istniejąca kaplica ewangelicka służy dziś mieszkańcom jako kaplica parafii rzymskokatolickiej pw. Miłosierdzia Bożego w Skępem. Na cmentarzu pochowano przodków i rodzeństwo Williama R. Daze, pilota lotnictwa polskiego pełniącego służbę ojczyźnie w Polsce, Rumunii, Francji i Anglii w latach 1928–1945. Spoczywają tu także prochy rodzin: Brauor, Bucholtz, Dase (Daze), Harbard, Krüger, Krzesiński (Kschesichinski), Matz, Meding, Retz (Rez), Weiss, Witzke, Wojke, Zielke i wielu innych mieszkańców, zwykle trudniących się rolnictwem. Na nieczynnym cmentarzu o powierzchni ok. 0,20 ha zachowało się ponad 60 nagrobków. Występujące na części z nich inskrypcje poza danymi o zmarłych wyrażają wiarę w życie wieczne, Zbawiciela, Boże uzdrowienie lub odwołują się bezpośrednio m. in. do Listu Św. Pawła do Rzymian, Mądrości Syracha, jak również do poezji Fritza Reutera. Z uwagi na zachowaną ilość żeliwnych nagrobków jest wyjątkowo cennym zabytkiem sztuki sepulkralnej na ziemi dobrzyńskiej. Wpisany do wojewódzkiej ewidencji zabytków. Własność prywatna.

www.szlakikultury.ariari.org/cmentarz-ewangelicko-augsburgski-lakie

ŁĄKIE-HUTA. CMENTARZ EWANGELICKO-AUGSBURSKI Cmentarz ewangelicko-augsburski w Łąkiem (dawniej Huta Łęcka) – niegdyś odrębnej miejscowości, a dziś części wsi Łąkie – istniał już w 1775 roku. Oprócz miejsca pochówku miejscowi luteranie posiadali już wówczas dom modlitwy pełniący funkcję szkoły. Kantorat podlegał parafii ewangelicko-augsburskiej w Lipnie. Tutejsi protestanci stanowili jedno z największych skupisk ludności ewangelickiej na ziemi dobrzyńskiej. W 1936 roku kantorat przekształcił się w filiał, zaś od 1937 roku stanowił samodzielną parafię ewangelicko-augsburską. Nowa parafia liczyła tuż przed wojną około 1200 dusz. Należeli do niej ewangelicy z Łąkiego, Huty, Franciszkowa oraz należący do kantoratu Adamowo (gm. Chrostkowo). Funkcję pastora do sierpnia 1939 roku pełnił Bruno Ochenrowitsch. Jego następcą do stycznia 1945 roku był pastor Eugen Hoffmann. Istniejąca kaplica ewangelicka służy dziś mieszkańcom jako kaplica parafii rzymskokatolickiej pw. Miłosierdzia Bożego w Skępem. Na cmentarzu pochowano właścicieli majątku Łąkie, wywodzącego się z polskiego rodu szlacheckiego Kowalskich herbu Wieruszowa Joachima Fryderyka von Schmidt-Wierusz-Kowalskiego (zm. 1853 r.), wraz z małżonką Filipiną z Lehmannów (zm. 1871 r.) Spoczywają tu także prochy rodzin: Daze, Fanzlau, Frydrych, Hoffmann, Holweg, Jabs, Klatt, Lentz, Mielke, Ott, Pansegrau, Peplau, Plitt, Timm, Tober, Voβ, Wilke, Winter, Wojke i wielu innych mieszkańców, zwykle trudniących się rolnictwem. Na nieczynnym cmentarzu o powierzchni ok. 0,49 ha zachowało się ponad 120 nagrobków. Występujące na części z nich inskrypcje poza danymi o zmarłych wyrażają rozpacz za przedwczesnym odejściem najbliższych, nawiązują do wiary w życie wieczne i Zbawiciela lub odwołują się bezpośrednio m. in. do Ewangelii Św. Mateusza, Objawienia Św. Jana, jak również do pieśni kościelnych (parafraza „Komm zu dem Heiland” George F. Roota na nagrobku Augusta Plitta). Z uwagi na osiemnastowieczne założenie obiekt jest najstarszym zabytkiem protestanckiej kultury materialnej na terenie gminy Skępe. Wpisany do wojewódzkiej ewidencji zabytków. Własność prywatna. www.szlakikultury.ariari.org/cmentarz-ewangelicko-augsburski-lakie-huta

BOGUCHAWAŁA. CMENTARZ EWANGELICKO-AUGSBURSKI Cmentarz ewangelicko-augsburski w Boguchwale założono w połowie XIX wieku dla ewangelików sprowadzonych w 1847 roku przez ród Trzcińskich, właścicieli majątku Osiek. Do 1945 roku służył protestanckim mieszkańcom Boguchwały, Gorzeszyna, Grabówca, Ligowa, Malanówka, Osieka i Źródła, którzy posiadali w Boguchwale swój kantorat – siedzibę domu modlitwy i szkoły. Miejscowi ewangelicy należeli do oddalonej o 18 km parafii ewangelicko-augsburskiej w Sierpcu. Spoczywają tu prochy rodzin: Arendt, Bonkowski, Brauer, Ferchau, Finger, Gogolin, Harbart, Hein, Heise, Klepatsch, Linkowski, Lux, Mielke, Prill, Radtke, Ristau, Rossol, Schielke, Schlachter, Stockmann, Wittkowski, Wollenberg i innych mieszkańców zwykle trudniących się rolnictwem. Na nieczynnym cmentarzu o powierzchni ok. 0,18 ha zachowało się zaledwie 5 nagrobków, drewniany cmentarny krzyż i pozostałości po ogrodzeniu. Uwagę zwraca dębowy starodrzew. Obiekt wpisany do rejestru zabytków, nr rej.: 348/A z 29.06.1994 r. Własność Skarbu Państwa. Historia osadnictwa niemieckiego na Ziemi Dobrzyńskiej sięga XIII wieku. Największy napływ osadników nastąpił po drugim rozbiorze Polski (1793), kiedy ziemie te znalazły się w zaborze pruskim (od 1815 w granicach zaboru rosyjskiego). Wraz z przesiedleniami po II wojnie światowej, nekropolia w Boguchwale przestała pełnić swoją funkcję, ulegając zniszczeniu. www.szlakikultury.ariari.org/cmentarz-ewangelicko-augsburgski-boguchwala

Opracowanie merytoryczne: Bożena Ciesielska, Michał Wiśniewski, Fundacja Ari Ari * Opracowanie graficzne i skład: Marta Mikola * Zdjęcia: Jarosław Czerwiński, Michał Wiśniewski, Toruńskie Spacery Fotograficzne (136. TSF w Skępem) * Redakcja: Fundacja Ari Ari * © Wędrowny Uniwersytet Etnograficzny * Skępe 2021


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.