Minecraft

'"§,

i-

! .

,--,,**jl ' j ,.,*,

+l

e"

.,i i ł -,:,r,} _,

-*:

T il Hr.{irrłl" '!i'y,r+ięt=';jgi1*,.1t3,śr'.', .:'.,,.,;i-5€gi:,l-'

-tĄełr'ę++*lS*",t*3 \§dFj

,***",

ł

*,+'1,,k-j,

_,^-

FRETtrtrEH

I

EFlEtrE I Żelazna zbĘa Sfeve'a

Steve mieszkał na maĘm gospodarstwie, które było dość oddalone od pewnej wioski. W wiosce miał wielu ptzyjaciół Iłorzy mu pomagali a on w zamian pomagŃ im. Mieszkał tam kowal o imieniu Eliot który budornrał zbroje zę zdobyłch materiałów. Steve chciał by kowal wykuł mu zbroje z żelaza, ale go nię miał.

- Mam

s7lnaragdy, zapłacę ci nimi

powiedziń steve.

za wykucie zbroi.

- Dobrze wykuję ci te zbroje ale będzie cię to kosźowało dziesięć szmaragdów - powie dział Eliot poczym wzioł sie do roboĘ.

Następnego dnia Steve poszedł do kowala aby odebrać zrobioną zbroję. Wszedł do warsźatu i zobaczył piękną i bĘ szczącą żelazna zbr oj ę .

- Jaka piękna zbroja! Dziękuje ci Eliot! - powiedziń Steve poczym zapłacił obiecanymi szmaragdami i wyszedł.

- Teraz bede mógł bez ptzeszkód pracowaó i wychodzió na zewnątrz mojego domu bez obaw że zostane zaatakowany przez zombi.

Gdy zapadała noc, Steve chował sie pod wełnianą kołdrę. Był to bowiem niebezpieczny czas gdyż nastawała

,=:

całkowita ciemnośća w tym właśnieQzasle budziły sie do Ęcia zombiaki i cmokające pająki. Steve miał oświetlony dom z zewnątrz i mógł spać bez obaw, że przęz noc zostanie zaatakowany, gdyż złe istoty nie podcho dziĘ do światła.

Tej nocy jednak, gdy spał w swoim łożku,usĘszał dziwne odgłosy dochodzące ze wsi. To mógł być znak zę

wiesniacy zostali zaatakowani, gdyż sĘszałjęki zombiaków i trzask pękającego drewna, co mogło oznaQzać tylko jedno atak zombiaków! Złapałza zęgar żeby zobacryc ile czasu zostało do rana ale nadal było za wcześnie.Steve zrozumtał, żę musi natychmiast pomóc mieszkańcom. Przęcięż Eliot więdział, ze Steve ma żelazną zbroję i czek ał, aż rzucl sie do ataku na EEli|Elaki.Steve nie chciał stracić swego domu ani majątku, przez to nie ufał nikomu pozaprzyjaciółmi ze wsi, a teraz zostali zaatakowani przez zombi. Steve musiał przyjsc im z pomocą. Instynkt podpowiadał ffiu, iż nalezy uciekaó przed niebezpieczeństwem, ale mimo to Steve odrzocił kołdre i wysko czył z łożka.Pobiegł do kufra aby przygotować sie do walki. ZałoĘłzbroje, którą wykół mu ELltrT. Nie sądził jednak, że tak szybko przyjdzie mu z niej skorzystaó. Na szczęściemiał bogaty ekwipunek gdyż lubiał zbierać tożnę przedmioty i tylko dzięki temu dysponował sporą kolekcją mieczy i innej broni. Wyciągnął komp&s, żelazny miecz, łuk i kołczan zę strzałamt, a potem vvyjął rowniez specjalny złoty miecz, tak na wszelki wypadek.

Steve bał sie tej chwili która własnie nadeszła.

EFIEtrE ll IYa r atunek przyj ac iołom

Po wyjściuna zęwnątrz zauwaĘł ze potwory mają idealne warunki do ataku z powodu ciemności. Znikło wiele pochodni które Steve rozmieściłw całej wsi. Zobaczył w oddali dół którego wczesniej nie było i uświadomiłsobie, że z pewnościąeksplodował tu ĘREEFER, niszcząc światłai dlatego więśpogrąĄła sie w ciemności.Steve ujrzał pająka pnącego sie po ścianiejego domu. Czerwonę oezy świeciĘw ciemności,a na grzbiecie siedział szkielet z łukiem. Steve widząc stwora był przerażofl},, gd,r"ż wyglądał na groźnego przeciwnika, ktory moze go znlszcz_yc w kilka sekund.

Nie mam sie czego bać przeciez chroni mnie żelazna zbroja - pomyślałSteve .Przerażony nałoĘłstrzałę na łuk i oddał strzał w kierunku potwora, ale był tak zdenerwowany, że chybił. Potwór wtdząc co robi Steve równiez oddał strzŃ w jego kierunku ale strzała odbiła sie od jego żelaznej zbroji nie -

robiąc Stevowi żadnej krzywdy. Steve poraz kolejny

wycelował w pająka ale nie był w stanie tak szybko się z nim uporać jak myślał.Wiedział, ze musi najpierw uporać się z pająkiem a potem zę szkieletem, gdyż pająk bez jeźdźca mogłby skoczyó na niego i go zabic.iTEuE posyłałstrzaĘ jedna z drugą., aż jedna z nich trafiła pająka w brzuch. Potwór upadł na ziemię poczym szkielet podjął walkę sam na sam ale Steve wyeliminował go kolejnym strzałem. Nigdy dotąd nie walczył z tak groźnym przeciwnikiem. Złapń za oko które wypadło po zabiciu besti i umieściłje w swoim ekwipunku, wiedząc, że przyda mu sie poźniej. Tęraz Steve czuł sie o

wiele bardziej odwaznie i podą{lł w kierunku wioski. Drogę przerwŃ mu kowal E,liot.

-

Na pomoc! - zawołał

-

Masz zbroję! Napewno mozesz pokonać zombiaków!

Steve w oddali zobaczył zombiaki otacząące dom Eliota i wdzie rające sie do środka.Inne domy równierz oblegały potwory które rozbijaĘ drzwi i wdzierały sie do wewnąttz

budunków. Steve nie wiedząć co robió krryknął.

_ Ejjj! tu jestem! chodzcie do mnie! - po ezym uciekł i schował sie za drzęwo. Zwroc7ł tym samym cała uwagę na siebie.Wychylił sie zza drzewa i zobaczył, że zombtaki idą w jegą stronę. Wyskoc rył wtęc za drzerł,a t rzuctł sie do ataku zabtjajaó dwa potwory żelazn7lm mieczem. po zwycięstwie nad pająkiem i szkieletem bym przekon&fly, że szybko upora sie z niebezpieczeństwem, ale pomylił się. Co chwila pojawiaĘ sie kolejne potwory, & te które ranił, zbtegaĘ sie i zwoĘwaĘ posiłki. Zbroja była w stanie go ocalić ale jego mięcze sie tępiły. Jeden nawet sie złamała drógi był w opłakanym stanie.Martwił się o przyjaciól z wioski.

Co się stanie jak nie dam rady ocalić wioski!? Wszyscy sie zamienią * zombiaki - pomy śIałz przerażeniem.

_

Nie mam eliksiru słabościani zak|ętego złotego jabłka abęz tych składników nie bede mogł ptzywrocić dawnej postaci wieśniakowizamięnionego w zombiaka - powiedziałl _

Zajrzń do ekwipunku i wyciąnął z niego łuk i strzaĘ. Szedł w kierunku przeciwników i zabtjał ich jeden po drugim, ale miał przeciwko sobie całą armię.

Z

iednym łukiem nie dam rady. Musze mieć inny plan jak sie ich pozbyc - powie dziŃ.

-

Pomyślałsobie, że uda sie do kuźni kowala, który wykuje dla niego kilka nowych mieczy, ale było już za poźno. Kowal Eliot sam przeistoczył sie w zombiaka. Steve zrozumtał zę zawlodł przyjaciela. Stał i patrzył jak przyjaciel sie zmienia i staje sie teraz jego wrogiem. Był zĘ na siebie, że nte zdąĘłgo uratować. Eliot wiedząć co go czeka wykuł prędzej parę miecry które Steve zabrał. Niespodziewanie rozleł sie straszny trzask dobijający sie do drzwt. To był znak zeby uciekaó. Steve łvyjąłłom z ekwipunku I zaczął robió otwór w podł odzę zeby potem moć wykopać tunel, którym wydostanie sie z wioski. Jakośudało mu sie uciec z wioski ale zombiaków było tak dużo, że Steve nie mógł zostać niezauważony. Obejzał sie za siebie i uświadomiłsobie, że potwory tak łatwo mu nie odpuszczą. Uciekając wypuścił kilka strzał w ich kierunku powalając kilku zombiaków. W oddali zauwaĘł jaskinie do której nigdy nie wchodził za dnia a co dopiero w llEĘy, ale nie mtał już dokąd uciec a do wioski już nie mógł wrócić bo kazdy mieszkaniec zamienlł sie w potwora.Jeden z zombiaków pędził tuż za nim. Steve niezauważając upuściłnapierśnik. Pochylając sie po niego zombiak dobiegł i mu go wyrwałzakładając go na siebie.

-

Teraz to już nie mam szans

przerażeniem i uciekł w głab jaskini.

-

powi

edztał Steve z

Tęraz potwór stał sie jeszcze bardziej silniejszy i odporny na światło.steveudał sie w ełąb jaskni w celu poszukiwania surowców z zięmi. zdń sobie sprawę, żę niema szans na

przeĘcie i potrzebuje lałvy i wody zeby stworzyć bloki obsydianu. Gdy już zdobył wymagane surowce zbudował ramę którą podpalił. przed stevem pojawił się portal prowad ,,ący do HETHEIu. Zę łzarni spojżałza siebie i wskoczył do podziemnego świata i zntl<n$"

EEFEL ErEIl

l]lsTHLuJE 5ERI{EE FEtrsEE EEEI|HE EEEl{HLtr FtrLHEEEHIE FRtrsEE trEEllHtr

EERl{HLtr FtrLtrEEEHlE FEtr5EE HH}llHEuJE FtrLHEEEHlE lllsTHLuJE 5EEI{ER

LtrtruJE rtr 5T5TE1,1u LtrtruJE rtr 5T5TE1,1u LtrtruJE rtr 5T5TE1,1u

FRETtrtrEH ll EFlEtrE l Przyj aźń w Minecraftc ie

steve spostrzegł konia, któreg o zawsze chciał posiadać. zajrzał do swojego ekwipunku, atarnmiałsiano i siodło. oswoił i nakarmił napotkane zwierzę. osiodłałkonia i poszedł kłusem. po dłuższej chwili dobiegł do lasu gdzie , spotkał człowieka.

Pierwszy raz widział człowieka w ]łlHEĘFHFTcie.

Pomylił się !

To był Zombię... Zaczął znimwalczyó. Rach, trach i zniszczony.

- Jęst ! Zombi zniszczony! zostawił konia pod drzewem i postanowił iśćsam. zapadł zmrok, razem z ciemnościązaczęĘ się wył aniac czerwone oczy pająków ,a z nimi zombie.

Steve nagle poczuł przesTy-wającą Go strzałę szkieletora. w ogromnej panice zaczął zawracać, ale za nim stały trzy endermany. Jeden został zn-nszczony.

-każdy enderman ma enderperłę , a więc jak jąwezmę to, wyskoc zę z tego tłumu mobów.

Nagle spostrze gł, że perła znikła. steve wjął swój miecz i rozpoczął walke. spostrzegłjednego człowieka i póprosił go o pomoc.

-w takim razie chodź do mnie !

Zawołałnieznajomy.

-Razem będzie rażniej- odpowiedział Steve.

I w tym czasie zniszc4lł dwa zombie.

-T rzebaj ak naj s zybciej znaleźc schronieni e.

-No właśnie.

I zaczęIi uciekać sprintem. Weszli na drzewo i zaczęli budować skromny dornek, ,I teraz pozostaje nam poczekać dcl rana.

A zaponrniałem...

Nazywam się Jay. - A ja Steve.

-:

l**-"^*"-

'ą

-

ji

.4-

ł

4./

:ii,,

'i

,

ffit-:Y

Jffi_..tt s4§i. i

!ffiĘ'' -,Ą-E@ts

'l.+§_.:11.1.

,

.#

_ ł:j ,j.i l:]'

j

,--

]

j"'

'.,.,:,"|

,_...

I

;łl] ' .]łf,

i

.. j-]:.i:l.*_::iłr,

,--

.*"i,

_

,i..i{i .?ffilł}! :.;]&l]], {',',ś,

,,.

ł,

;l-,

.,?::*'

;_. ,,,,,

)

li

i_d: i j-jj

.

,-,:y ,r

-,1:§-

*ł-r-.-

. t*.].,,', . .;--,,.,;... , ]i -l-]]iu- 1 ,+,J,:,,; -1 ..,,l]ił: . ,!9..j "a;J!|/j .::ł,

1.

I zaczęIi prowadzic dialog. Rozmawialt, aż do rana.

- Robię się głodny - powiedziŃ Steve.

-Przyznam, że ja teżj estem głodny...

I spojrzeli zza okno.

-Patrz, są tam dwie świnie.Moze upolujemy je?

Spostrzegł Steve.

-Wychodzimy z tego domu.

Wyszli z domku na drzewie. IJpolowali obydwie świniei je zjedli. Najedzeni wyruszyli w głąb lasu.

-Ale tu ciemno i strasznie.Mam rację Jay? -No prawda...

Przestraszeni szli dalej przezbardzo straszny las. Zaczął nadcho dzic wieczór. Weszli do kopalni i wydobyli obseldian, z którego zrobili przejściedo HETHERU. Nagle usłyszeli

krzyk.

-Co to jest? - spytał Steve.

-To krzyk Ghasta...

Powiedział Jay. -O nie!!!

-Patrz tam jest Zombie Pigman!

-Znów trzeba zrobic domek... Albo uciekać!!!

Steve i Jay zaczęIi budować dom, ale im się nie udało, bo podpalił się. ZaczęIi uciekać...Biegli, aż do wodospadu lao,ry.

ZauwuĘli pięó B lazów...

EFIEtrE Il Armia Mobow Jay ruszył do walki, ale Stevę go zatrzymał.

-Nie masz szans, Jay. Oni cię zniszezą.

-Ale ja mam najlepszą zbroje i miecz" Odparł Jay.

,jĘ,,.

il -,:tS-,ł.'il

-I tak musimy wrócić spowrotem do normalnego świata

IłlHEĘHHFTa.

-Auułłłaaaa.

Jay dostał kulą Blaza. ZaczęIi uciekać. Dobiegli do portalu i do niego weszli. Po wejściudo świataMinecraftazobaczyli pastwisko owiec.

-Zniszczymy sześći zrobimy znichłożko.

P rzy j aciele powiedzie li chórem. Wyc iągnawszy swoj e łuki zaczęIi strzelać do owiec. Potem weszli na pastwisko i pozbierali wełnę.

-Masz trzy klocki wełny?

Spytał Steve.

-Mam. Musimy wrócić do naszego domu.

I postanowili btedz przed siebie, aż dotarli do domku. Było już ciemno, gdy tam dobiegli.

-Dziwne... nie ma tu mobów jak ostatnio.

Spostrzegł to Steve.

-Spójrz... za tobą są dwa

ĘtEEFEty!II

Szybko zaczeli wchodzić clo domku.

-Cieszmy się, ze nas nie zauwaĘlt.

Sporządzili dwałożkai zasneli w nich. Pierwszy zbudził się Juy, a zaraz po nim steve. usłyszeli pełno wrzasków, steve podszedł do okna i ujrzał miliony mobów.

-Jay ubieraj zbroje szykuje nam się niezła bitwa...

Steve i Jay zaczęIi ubierać diamentowe zbroje. Wyszli z domku i rozpoczęła się wielka bitwa.

-Jay gdziejesteś?!!!

Wykrzyknął Steve. Ale po chwili usĘszał odpowiedź.

-Uciekam właśnieprzed trzema uzbroj onymi zombiakami !

Steve poczuł ukąszenie pająka. Chłopak spojrzałza siebię i zobaczył watahę jaskiniowych pająków . zroblło mu się słabo...ale się nie poddał i dalej walczył.

-Steve biegnę do ciebie!

Oparli się o plecy i bronili się zaciekle. Minęło pare godzin, a oni dalej żyli.

-IIę razy rozwalił ci się miecz, Steve?

-Jedęn raz) a tobie?

-Ani razuto dlatego że mam go zaczarowanego.

Steve spojrzał naprryjaciela, ale go nię zobaczyłjako człowieka, ale jako zombie. Miał już zginąć...

-Steve! Koniec na dzisiaj komputęta... chłopak usĘszał wołanie jego mamy. spojrzał na ekran monitor a, gdzie zobacąrł napis,, lllHEĘRR FT " .

rgEEIHn trrułEl1ffi