Odkrywanie mindfulness. Szczerze o medytacji uważności

Page 1

Copyright © by Małgorzata Jakubczak & Katarzyna Kędzierska

Projekt okładki i wyklejki Eliza Luty

Grafika na okładce © Furisode with a Myriad of Flying Cranes (1910–1920) by anonymous. Original from The Rijksmuseum | Rawpixel

Redaktorka inicjująca Agata Pieniążek

Redaktorka prowadząca Magda Jankowska

Opieka redakcyjna Lidia Nowak Redakcja Ida Świerkocka Korekta

Kinga Kosiba Dominika Radkowska

Projekt typograficzny i łamanie Daniel Malak

ISBN 978-83-240-8508-8

Książki z dobrej strony: www.znak.com.pl Więcej o naszych autorach i książkach: www.wydawnictwoznak.pl

Społeczny Instytut Wydawniczy Znak ul. Kościuszki 37, 30-105 Kraków Dział sprzedaży: tel. 12 61 99 569, e-mail: czytelnicy@znak.com.pl

Wydanie I, Kraków 2023 Druk: OZGraf

Dla wszystkich naszych nauczycieli, wszystkich naszych studentów i nas nawzajem

Złudzenie wolności MAŁGORZATA

Wiele napisałam tu o mobilizacji, wysiłku, przezwyciężaniu swoich nawyków, dyscyplinie, cierpliwości, jakich wymaga praktyka mindfulness. Osoby, które nie mają własnego doświadczenia, mogłyby wyciągnąć z tego wniosek, że medytacja ogranicza wolność, swobodę i naturalną spontaniczność. Ale praktyka pokazuje coś odwrotne go. Te wszystkie wysiłki związane z medytacją, jej sys tematycznym ćwiczeniem, przeszkodami zewnętrzny mi o charakterze społecznym i wewnętrznymi natury zycznej i mentalnej są stopniowym uwalnianiem się od różnego rodzaju ograniczeń.

Medytacja uczy stopniowo zamieniać osądy i oceny na spostrzeżenia i obserwacje.

Jeśli nie oceniamy innych, wyzwalamy się z okowów lęku, zwłaszcza lęku przed oceną. Stajemy się dzięki

ZŁUDZENIE WOLNOŚCI 241

temu bardziej gotowi do swobodnego, autentycznego wyrażania siebie.

Nie dość, że nie powstrzymuje nas lęk przed tym, że zostaniemy wyśmiani, odrzuceni, zakwali kowani do kategorii nawiedzonych, to jeszcze coraz lepiej znamy siebie samych. Bardziej świadomi swoich wartości i po trzeb zdajemy sobie sprawę, jak ważne jest ich naturalne wyrażanie, a przede wszystkim dokonywanie wyborów i decyzji życiowych właśnie na nich podstawie. Spełnione życie w moim przekonaniu właśnie na tym polega – na tym, by mieć wolność wyboru wartości i sposobów, w jakie chcemy wcielać te wartości w swoją rzeczywistość.

Pogłębiona samoświadomość w połączeniu ze wzmocnionym przez praktykę poczuciem własnej unikatowości i wartości daje dodatkowy bonus w postaci odporności na manipulację, szantaż emocjonalny i inne psychosztuczki, z którymi na co dzień się stykamy.

Zanim zetknęłam się z nurtem mindfulness, ćwiczy łam i propagowałam metodę świadomej, empatycznej komunikacji, czyli Nonviolent Communication. To dzię ki niej uświadomiłam sobie, jak powszechna jest prze moc emocjonalna i werbalna oraz jak łatwo ją nieświadomie wzmacniać, tkwiąc w nieuważnych, bezre eksyjnych związkach.

Zgoda na odmienność innych, dawanie przestrze ni dla ich wyjątkowości sprawiają, że powoli transfor mujemy nasze relacje w kierunku większej uważności

ZŁUDZENIA DOTYCZĄCE OKOLICZNOŚCI MEDYTACJI 242

i wolności. Zamieniamy zażyłość w autentyczną bliskość, a więzi w poczucie wspólnoty.

To świadczy zarówno o szacunku, jak i o zaufaniu do mądrości innych, o przyznawaniu im prawa do życia własnym wyjątkowym życiem opartym na ich własnym, unikalnym zestawie potrzeb i wartości. Przestrzeń, jaką sobie nawzajem dajemy, jest przepełniona naturalno ścią, poczuciem wzajemnej dobrowolnej łączności, a nie powiązań czy uwiązań.

Daje mi to poczucie wolności bycia sobą, niezależnie od gur społecznych, w jakich uczestniczę. A wolność jest jedną z moich fundamentalnych wartości. Nie ukrywam, że na pierwszym etapie decydowania o wejściu na ścieżkę mindfulness niebagatelną rolę odegrała wizja niepodległości emocjonalnej, budowania autentycznych, uczciwych relacji w połączeniu z psychoodpornością na przemoc emocjonalną i werbalną.

Bo oczywiście, tak jak wszyscy pytałam siebie, czy warto i co ja będę miała z tego medytowania. Cieszę się bardzo, że w moim przypadku większość złudzeń się potwierdziła w doświadczeniu. I wiem z pewnością, że medytacja jest ścieżką mojej wolności.

Oczywiście, poznawanie swojej wolności to poznawanie siebie. To ciekawa podróż dzień po dniu i podążanie ścieżką, która prowadzi do jeszcze głębszej zgody na siebie takich, jakimi się okazujemy podczas medytacji. Trzeba tylko być czujnym, aby samoakceptacja nie

ZŁUDZENIE WOLNOŚCI243

przekroczyła granicy samozachwytu, a  samodzielność nie stała się samowolą.

Jeśli potraktujemy wolność jedynie jako ucieczkę od zobowiązań i trudów świadomego budowania relacji, może się okazać, że największą ceną za tę wolność jest samot ność. Jeśli zaś wolność powitamy jako szansę na spełnione, szczęśliwe życie, nie będzie w nim pustych, samotnych przestrzeni, lecz radość wspólnoty i przygody, dzielona z bliskimi będącymi na tym szlaku.

244
ZŁUDZENIA DOTYCZĄCE OKOLICZNOŚCI MEDYTACJI

Wolność była i wciąż jest dla mnie jedną z najważniejszych wartości, choć był taki czas, gdy o niej zapomniałam. Inne wartości ewoluowały, zamieniały się miejscami, wygasały, ale nie głęboka i szczera potrzeba wolności. Tyle że wolność to wymagająca przyjaciółka. Za wol ność trzeba zapłacić, czasami wysoką cenę, bo wszystko, co naprawdę ważne w życiu, ma swój konkretny koszt. Wolność bywa trudna, bo jeśli uznajemy wolność swoją, musimy uznać również wolność drugiego człowieka, co nie zawsze bywa przyjemne czy wygodne. Wolność potrzebuje też pokory, bo bez pokory staje się toksyczna, konsumująca i prowadzi do osamotnienia. Bycie wolnym człowiekiem jest wymagające, bo zniewoleń i zniekształ ceń we współczesnym świecie jest cała masa. Nie zawsze mam wpływ na świat zewnętrzny, ale mogę zacząć od siebie. Dlatego budowanie wolności wewnętrznej to nie ustanna droga samopoznania, samoświadomości, dojrza łości psychicznej i emocjonalnej.

To jest piękna droga. Piękna i wymagająca, bo aby być wolnym, trzeba spróbować zobaczyć bez zniekształceń wszystko, co jest. Nagą prawdę. Kim się naprawdę jest. Rzeczy piękne i cenne, ale i to, co trudne i brzydkie. Stojąc w świetle, złapać swój cień za rękę. Przytulić go z całą życzliwością i miłością, jaka jest w danej chwili dostępna. Pozwolić mu być, ale stać twarzą w stronę światła.

ZŁUDZENIE WOLNOŚCI245
KATARZYNA

To wymaga odwagi, a nie ma odwagi bez zgody na zranienie. I wymaga lustra. Możemy godzinami siedzieć w ciemności i rozmyślać o sobie, ale nie ma możliwości dokonania rzetelnej introspekcji bez lustra. Pięknym lustrem są relacje, te z bliskimi i dalekimi. Te łatwe, ale i te trudniejsze. Prywatne i zawodowe. Ale relacje to niejedyne zwierciadło, w którym możemy się odbić.

Równie cennym może stać się medytacja mindfulness, zwłaszcza gdy mamy możliwość praktykować z nauczycielem, który wie, co robi, i który czasami przetrze powierzchnię lustra, żebyś mogła/mógł się w niej lepiej przejrzeć.

Możesz uciec na koniec świata, ale zawsze zabierzesz tam siebie. Jeśli jednak nie chcesz już uciekać; jeśli nie chcesz się rozpraszać; jeśli odnajdziesz w sobie odwagę do zrzucenia warstw ubrań w postaci przekonań, schematów, przeinaczeń i zanieczyszczeń umysłu; jeśli masz odwagę do stanięcia w świetle, poznania siebie – zacznij medytować. Gdy się odważysz, przyjdzie nagroda – będą nią prawda i wolność.

Słowo końcowe

Pomysł na tę książkę pojawił się, ponieważ obie bardzo często spotykamy się z niezrozumieniem istoty medytacji jako takiej. Dotyczy to również osób, które mają już za sobą udział w różnych zajęciach i jakieś doświadczenie, więc uważają, że dotknęły istoty i sensu praktyki medytacji.

Mamy poczucie, że wynika to z braku kontaktu z prawdziwą praktyką, a pośrednio z braku profesjonalizmu osoby, która podejmuje się prowadzenia medytacji lub innych form spędzania czasu tylko z pozoru wyglądających na medytację, a w rzeczywistości będących relaksacją, wizualizacją czy jakąś inną formą -cji, w skrajnych przypadkach nawet hipnozą.

Oczywiście nie ma absolutnie niczego złego w oferowaniu zajęć relaksacyjnych czy wizualizacyjnych, czy choćby hipnoterapeutycznych. Czasy są, jakie są – wiele osób potrzebuje zwolnienia, zatrzymania, odpoczynku,

SŁOWO KOŃCOWE 247

oderwania się od codziennych trosk. Dlatego być może wiele osób wypuszcza na rynek i sprzedaje coś, co jest jakimś pomysłem na zaspokojenie tych potrzeb. Nawet jeśli ktoś nie jest zawodowcem, lecz amatorem jakiejś -cji, przekonanym o jej wartości i doświadczonym w jej stosowaniu, a dodatkowo czuje wielką chęć podzielenia się zaletami tej metody i chce zachęcić innych do jej wypróbowania, trudno odmówić mu prawa do wypowiadania się na ten temat w dowolnej formie, rzecz jasna. Jednak pojawiają się liczne osoby, które beztrosko, bezmyślnie, a może nawet bezczelnie obwołują się specjalistami, nie mając do tego żadnych podstaw. Nasze wątpliwości pojawiają się tam, gdzie w ramach reklamy i promocji zajęć zdarzają się niedopowiedzenia i brak rzetelnej informacji. Ktokolwiek decyduje się na udział w zajęciach, ma święte prawo wiedzieć, w czym będzie uczestniczyć, czy i jakie przygotowanie ma prowadząca/ prowadzący oraz jakie są przeciwwskazania do korzy stania z zajęć, jeśli są jakiekolwiek (a przy medytacji mindfulness są, a jakże!). Tam gdzie takiej rzetelnej informacji brakuje, pojawia się przestrzeń do osobistych założeń i domysłów potencjalnych uczestników, niekoniecznie zgodnych z rzeczywistością.

W przestrzeni społecznej funkcjonują para- czy pseudonauki, a wśród nich parapsychologia czy paramedy cyna. W trakcie pisania urodziło się określenie, które dobrze oddaje nasz stosunek do takich dziedzin i osób

ZŁUDZENIA
248
DOTYCZĄCE OKOLICZNOŚCI MEDYTACJI

zajmujących się nimi. W przedrostku para-, i może nawet tym bardziej w pseudo-, jest coś tak stygmatyzującego, że wręcz obraźliwego. Zdecydowanie nie mamy takiej intencji, dlatego chcemy używać przedrostka prawie . Prawienauczyciel, prawiemedytacja, prawiemindful ness. Okej, brzmi dobrze. Wyraziście i konkretnie, ale nie obrażająco.

Co ważne, w  prawiemindfulness też nie ma nic złego poza tym, że udaje coś, czym nie jest, podobnie jak tombak udaje złoto. Chciałybyśmy, aby każdy zainteresowany mindfulness mógł odróżnić złoto od tombaku i mieć możliwość podjęcia świadomej decyzji również, a może zwłaszcza wtedy, gdy chodzi o rozpoznawanie specjalistów i unikanie prawienauczycieli wszelkiej maści. Nie zawsze jest to łatwe i zdarza się, że ktoś zgłasza się na zajęcia z przekonaniem, że będą to profesjonalnie prowadzone sesje medytacji mindfulness, a tra a na miłe, nieszkodliwe zajęcia na przykład relaksacji lub – co gorsza – na równie miłe, ale już nie tak nieszkodliwe zajęcia innego typu, na przykład sesje sugestii czy hipnozy, oferowane przez amatorów pod przykrywką mindfulness.

Nie jest wielką sztuką skłonić jak największą liczbę osób, aby wzięły udział w takiej prawiemedytacji, zwłaszcza gdy dysponuje się odpowiednim zapleczem promocyjnym i marketingowym. Sprzyja temu „moda na mindfulness”, która sprawia, że wszystko, co ma w ty tule słowo „uważność” lub „mindfulness”, sprzedaje się

SŁOWO KOŃCOWE249

świetnie. To zjawisko staje się powszechne i sądzimy, że warto na nie zwrócić uwagę. Dotyka ono bowiem tego, za czym wszyscy tak tęsknimy – rozwoju, samoświadomości, spełnienia. A to bardzo delikatna substancja –wymaga umiejętności i odpowiedzialności. Na ścieżkach rozwoju w jakimś sensie powierzamy swoim trenerom, terapeutom i nauczycielom najintymniejsze i najcenniejsze aspekty swojej osoby. Ciało, umysł, emocje stają się obiektem zainteresowania i zmian. Podążanie jakąś drogą, zwłaszcza nową, nieznaną, bywa pełne przygód, cudownych odkryć i zachwyceń, ale też zdarzają się ślepe zaułki i pułapki różnego rodzaju. Dobrze jest mieć wtedy przy sobie przewodnika, który zna drogę, wie, co czyni, a przede wszystkim kieruje się najwyższym dobrem osób prowadzonych. Jest fachowcem, a nie prawieprawieprawieprofesjonalistą, który błądzi po bezdrożach nieznanych sobie obszarów.

W tak delikatnej materii najbardziej niebezpieczne sytuacje są wtedy, gdy prawienauczyciel za wszelką cenę podtrzymuje swój wizerunek specjalisty, nawet gdy sprawy wymykają się spod kontroli. Wtedy pojawia się pokusa manipulacji. Gdy znamy potrzeby i pragnienia swoich klientów, można tak sprytnie zarządzać relacją, aby zbudować u nich złudzenie postępu, rozwoju, a nawet rozkwitu. Różnego rodzaju korzyści wynikające z bycia takim prawienauczycielem,czy wręcz prawieguru, bywają tak wielkie, że niektórzy nie potra ą się opamiętać i nie

ZŁUDZENIA
250
DOTYCZĄCE OKOLICZNOŚCI MEDYTACJI

zważają na opłakane skutki, jakie mogą przynieść ich klientom fascynacja i bezwarunkowe zaufanie. Mamy wtedy poszukujące osoby, które być może utykają w swoich umiejętnie podsycanych ulubionych złudze niach, drepcą w miejscu lub się cofają i czasami nawet nie są tego świadome. Kłopot pojawia się, gdy świado mość się budzi. I oby najpoważniejszym skutkiem był tylko wniosek, że mindfulness i medytacja nie działają… A działają! Każda z nas miała ogromne szczęście tra ć w życiu na nauczycieli przez wielkie N. Prawdziwych przewodników, którzy pomagali rozjaśnić ślepe zaułki, gdy mrok stawał się zbyt gęsty. Rozbijali bańki wygodnych złudzeń i wytrącali z kolein. To, co dawali, nie zawsze było wy godne i pluszowe, ale ważne, cenne i rozwijające. Obie doskonale wiemy, jak ogromną wartość ma praktyka medytacji mindfulness, gdy można czerpać od nauczyciela, który wie, co czyni. Wszystkim naszym czytelniczkom i czytelnikom życzymy, aby sami się o tym przekonali. Może wtedy spotkamy się osobiście w nieograniczonej, pozbawionej iluzji przestrzeni uważności. Może wtedy doświadczysz w pełni dobrodziejstw płynących z medytacji mindfulness, prawdziwie poczujesz, czym ona jest, czym może stać się dla ciebie. Zatrzymaniem w biegu. Wewnętrznym spokojem.

SŁOWO KOŃCOWE251

Powrotem do siebie, do wewnętrznego domu.

Uświadomieniem sobie, że jesteś czymś więcej niż twoje myśli.

Spotkaniem z emocjami, ze swoją wrażliwością. Uszanowaniem siebie i swoich doświadczeń.

Wzięciem odpowiedzialności.

Odpuszczeniem i wybaczeniem sobie i innym.

Radością i beztroską.

Pełnią życia.

Spis treści

Prawda. Towar deficytowy 7 Czym jest mindfulness? 13

przekonania dotyczące istoty medytacji 33

Przekonanie o wiedzy 35

Przekonanie o relaksie 47

Przekonanie o koncentracji 59

Przekonanie o niemyśleniu 69

Przekonanie o ucieczce 79

Przekonanie o introwertyzmie 89

Przekonanie o samoleczeniu 99

Przekonanie o uduchowieniu 109

o czekiwania dotyczące ef ektów medytacji 121

Oczekiwanie skuteczności 123

Oczekiwanie osiągania 133

Oczekiwanie szczęścia 143

Oczekiwanie spokoju 153

Oczekiwanie pozytywności 163

Oczekiwanie postępu 173

złudzenia dotyczące okoliczności medytacji 185

Złudzenie braku czasu 187

Złudzenie trudności 199

Złudzenie parytetu płci 209

Złudzenie ekskluzywności 217

Złudzenie nastroju 229

Złudzenie wolności 241

Słowo końcowe 247

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.