Wybitni pisarze, politycy, muzycy i sportowcy. Co ich łączy?
Wszyscy mają psa!
Lewis Hamilton swoje dwa buldogi brytyjskie traktował jak dzieci. Jednego z nich wciąż zabiera do padoku, aby nie musieli za sobą tęsknić.
Psy Kory były śmieszne i grzeczne. Mila przynosiła do domu cały las, Pikuś w głębi serca był kotem, a Ramona – zaklętą w suczce włoską arystokratką.
Barack Obama, zgodnie z obietnicą daną swoim dzieciom, po wygranej rozpoczął poszukiwanie psa dla całej rodziny. Portugalskiego psiaka Bo pokochali wszyscy, łącznie z bohaterami komiksów DC.
Psy Ariany Grande grają i śpiewają w jej teledyskach i utworach, choć więcej radości sprawia im tweetowanie.
Elżbieta II jest nie tylko matką monarchii, ale i arystokratycznej rasy psów – Welsh Corgi Pembroke.
McQueen podróżował ze swoimi pupilami, a jeśli nie podróżować nie mógł – dzwonił do nich.
John Steinbeck w tytule jednej ze swoich książek umieścił imię swojego psa – Charleya, który pomógł mu zwiedzić wszystkie stany Ameryki i nie zwariować.