Informacja. Bit, wszechświat, rewolucja

Page 12

26

James Gleick, Informacja

alfabet Morse’a nie był językiem binarnym. Telegrafiści niebawem zaczęli stosować pauzy różnej długości – dla oddzielania poszczególnych znaków i słów – a więc alfabet Morse’a składał się faktycznie z czterech znaków). Było czymś nadzwyczajnym, że ludzie potrafili szybko opanować ten nowy język. Musieli bowiem nauczyć się systemu kodowania, a następnie dokonywać podwójnego przekładu: z języka na znaki oraz ruch palca. Jednego ze świadków epoki zdumiewało to, jak znakomicie telegrafiści przyswajali sobie te umiejętności: Urzędnicy, którzy obsługują urządzenia odbiorcze, stają się tak biegli w swoich dziwacznych hieroglifach, że nie muszą nawet spoglądać w drukowany zapis, aby wiedzieć, jak brzmi odbierana wiadomość; owo urządzenie jakby przemawia do nich zrozumiałym, jasnym językiem. Pojmują j e g o m o w ę. Mogą zamknąć oczy i wsłuchać się w osobliwe trzaski rozlegające się blisko ucha, kiedy odbywa się drukowanie depeszy, i wnet wiedzą, co to wszystko oznacza.

Dążąc do przyspieszenia całego procesu, Morse i Vail uzmysłowili sobie, że można oszczędzić telegrafistom pracy, jeśli zarezerwuje się krótsze sekwencje kropek i kresek dla najczęściej używanych liter. Tylko które z nich były w najczęstszym użyciu? Mało wiedziano na ten temat. W poszukiwaniu danych o częstotliwości stosowania poszczególnych liter Vail postanowił odwiedzić siedzibę lokalnej gazety w Morristown w New Jersey i tam przyjrzeć się pojemnikom na czcionki zecerskie. Ujrzał tam zapas 12 tysięcy E, 9 tysięcy T i tylko dwustu Z. I na tej podstawie wraz z Morse’em odpowiednio opracował telegraficzny alfabet. Pierwotnie znakowi T, drugiej z kolei najpopularniejszej litery w języku angielskim, miała odpowiadać kombinacja kreska-kreska-kropka; teraz jednak zredukowali T do pojedynczej kreseczki, tym samym oszczędzając telegrafistom niezliczonych miliardów naciśnięć klucza w nadchodzących latach. Znacznie później informatycy wyliczyli, że obu wynalazcom zabrakło zaledwie piętnastu procent do optymalnego przyporządkowania znaków literom w odniesieniu do telegraficznej angielszczyzny.

Takie naukowe podejście i taki pragmatyzm nie przenikały języka bębnów. A jednak i walący w nie Afrykańczycy mieli do rozwiązania pewien problem, równie ważki jak ten, przed którym stali twórcy alfabetu telegraficznego: jak przetransponować żywy język na jednowymiarowy strumień dudniących dźwięków. Z owym szkopułem uporały się zbiorowo kolejne pokolenia bębniarzy w trakcie trwającego stulecia procesu ewolucji społecznej. Na początku XX wieku Europejczykom badającym Afrykę rzuciły się w oczy analogie


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.