Duchowieństwo w obozie żabikowskim

Page 35

Obóz w Żabikowie – mróz, śnieg). […] Wytrzymał nieprawdopodobną mękę. Jak? Niezrozumiałe! Potem znowu pół dnia nosił skrzynie z piaskiem. A potem przydzielony został do kuchni, do noszenia kotłów z jedzeniem. Dobrzy koledzy oszczędzali go, wachmani przestali się nim interesować. Z czasem wrócił do zdrowia, stał się wesoły i miły”74. Relacja ta potwierdza fakt, że księża w obozie żabikowskim nie byli separowani od pozostałych więźniów. Żyli w tych samych warunkach obozowych i tak jak wszyscy więźniowie kierowani byli do pracy. Niektórzy więźniowie, gdy usłyszeli, że w ich grupie jest ksiądz, zwracali się do niego, szukając pociechy religijnej. „Mając wtedy 20 lat zwierzałem się [ks. Czesławowi Cofcie – przyp. R.W.] o swoich troskach, o szczęśliwym powrocie do domu, do rodziców i rodzeństwa. To pocieszał mnie, że jeżeli nie zapomnę o Bogu i zachowam wskazówki Matki, to szczęśliwie wrócę”75. Dla wielu więźniów zastana rzeczywistość obozowa powodowała zwątpienie i poczucie beznadziejności. Świat obozowy jawił się jako miejsce, w którym nie istnieją reguły ustalone przez Kościół. Dlatego księża, choćby „dobrym słowem” starali się podtrzymać współwięźniów na duchu i w miarę swoich możliwości wypełnić posługi duszpasterskie. W sektorze politycznym dla mężczyzn tajną działalność duszpasterską nieśli także ks. Marian Samoliński, ks. Jan Stachowiak, ks. dr Jan Noryśkiewicz czy ks. Bolesław Jordan. 74

A. Bielerzewska, Przetrwanie było naszą życiową dewizą, [w:] Pamiętniki ocalonych. Wspomnienia więźniów hitlerowskich miejsc kaźni w Wielkopolsce, pod red. M. Olszewskiego, W. Jamroziaka, Poznań 1983, s. 45. 75 AMMŻ, Relacja Alfonsa Miśko, sygn. K/1588.

Muzeum Martyrologiczne w Żabikowie

| 33


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.