Bajki ortograficzne - fragment

Page 1

Tajemnicza komnata Ówki Kiedy piszemy ó, a kiedy u? Chochlik Drukarski z pozoru niczym siê nie wyró¿nia. Gdy na ulicy spotkasz chudego jak niteczka ch³opczyka z wielkimi piegami na nosie, b¹d pewien, ¿e to on albo kto bardzo do niego podobny. Nasz bohater nie ma przyjació³. Dlaczego? Któ¿ to mo¿e wiedzieæ! Pewnie dlatego, ¿e bywa k³ótliwy, zawsze ma swoje zdanie i nie potrafi s³uchaæ opinii innych. Zdarza³o siê, nie raz, nie dwa, ¿e drwi³ i kpi³ sobie z kolegi, któremu nie uda³o siê napisaæ poprawnie testu ortograficznego. Kraina, któr¹ zamieszkuj¹ chochliki, le¿y nad zatok¹ Morza Koralowego Limani¹. Wiele mo¿na by opowiadaæ o tym cudownym miejscu i jego mieszkañcach. Do æ, ¿e przez d³ugie lata wiod³o siê im nadzwyczaj dobrze. Chochliki zna³y doskonale zasady ortograficzne i poprawia³y b³êdy w ró¿nych ksi¹¿kach. Z czasem jednak zaczê³y robiæ g³upie ¿arty autorom tekstów i korektorom. Tam, gdzie kto napisa³ u, wstawia³y ó, a w miejsce ¿ wpisywa³y rz. Pewnego dnia czarnoksiê¿nik Magabeusz, któremu te z³o liwe ludki pomiesza³y przepis na jeden z wa¿niejszych czarów, nie móg³ zamieniæ siê w ptaka. Wypowiada³ zaklêcie, narzuca³ na siebie magiczn¹ pelerynê... i nic siê nie dzia³o. Wtedy rozz³oszczony mag rzuci³ kl¹twê na Limaniê. Chochliki natychmiast utraci³y ca³¹ ortograficzn¹ wiedzê. Nie wiedzia³y, czy dany wyraz pisze siê przez ó czy u, przez rz czy ¿. Zapomnia³y, ¿e ó piszemy w zakoñczeniach -ówka, -ówna. Gdzie zagubi³y wszystkie zasady pisowni! To by³o straszne! Wielki p³acz rozszed³ siê po równinie. Zrozpaczone chochliki ca³e dnie przesiadywa³y nad rzek¹, wpatrywa³y siê w wodê i my la³y o tym, jak odwróciæ kl¹twê. A pochodzi³y przecie¿ z nie byle jakich rodów $


i g³owy mia³y nie od parady. Niestety, niczego m¹drego nie wymy li³y. Tak minê³o kilka wschodów i zachodów s³oñca. Pewnego dnia nad rzekê przylecia³a sowa z pobliskiego Landu Magii. Jeden z was powinien wyruszyæ do Królestwa Ortografii rzek³a. Musicie odzyskaæ wiedzê. W gromadzie ludków zawrza³o. %


Jak to?! pyta³y z oburzeniem. Mamy uczyæ siê ortografii? Ja jestem na to za stary rzek³ Chochlik Ciekawski. A ja muszê siê opiekowaæ mamusi¹ wykrêca³ siê Chochlik Sprytny. Innego sposobu nie ma zmartwi³a siê sowa. Kl¹twê czarnoksiê¿nika pokona tylko ten, kto pozna regu³y poprawnej pisowni, nauczy siê ich, a potem zda egzamin przed królem Ortografem Pierwszym. W³adca poszukuje teraz mia³ków, którzy bêd¹ walczyæ o tytu³ Mistrza Ortografii. Je li jeden z was otrzyma medal, znowu wszystko bêdzie tak, jak dawniej. Ja na pewno nie pójdê! Ani ja! Mowy nie ma! zaczê³y krzyczeæ jeden przez drugiego. Ja to zrobiê pisn¹³ Chochlik Drukarski. Kto? Ty? spojrza³y na niego z niedowierzaniem. Przecie¿ ty jeszcze siê uczysz! Nie poradzisz sobie! pob³a¿liwie macha³y rêkami, a jeden z nich, Chochlik Z³o liwy, wyd¹³ wargi i wykrzywi³ siê straszliwie. Jednak ma³y uparciuch wierzy³, ¿e kiedy gor¹co siê czego pragnie, udaje siê nam to osi¹gn¹æ. Dlatego nie przej¹³ siê zbytnio s³owami wspó³braci. Jeszcze zobaczycie! Dam sobie radê! Najpierw odwiedzê Ówkê, a potem, je¿eli ona mi nie pomo¿e, spróbujê szukaæ rozwi¹zania dalej. Dodajmy, ¿e od dziecka marzy³ on o poznaniu wiata. Pragn¹³ te¿ zdobyæ wiedzê ortograficzn¹. Dlatego, mimo sprzeciwu rodziny, ruszy³ w drogê. Co pewien czas wyci¹ga³ z kieszonki plecaka srebrny kompas, którego strza³ka wyznacza³a pó³noc. Nocami odpoczywa³ na le nych polanach albo w przepastnych dziuplach najstarszych drzew. Przemierzy³ Królestwo Stylistyki i Ksiêstwo Gramatyki, a¿ wreszcie znalaz³ siê w Królestwie Ortografii. Pozna³ je od razu. Nie wszêdzie bowiem granice pañstwa chroni gruby wysoki mur, opleciony dzikim winem. Nie zawsze dostêpu do wnêtrza broni¹ stra¿nicy stoj¹cy przy bramie. Do Chochlika podesz³o dwóch osi³ków o szpetnych twarzach. Czego chcesz? zapytali. To nie by³o przyjazne powitanie, ale on postanowi³ braæ wszystko za dobr¹ monetê. Gdyby powiedzia³ im, jacy s¹ paskudni i odpychaj¹cy, pewnie przenigdy nie dosta³by siê do domku Ówki. Nale¿a³o dzia³aæ dyplomatycznie. Czcigodni panowie! zacz¹³. Przybywam do waszego pañstwa w zgodzie &


i pokoju. Pragnê o ile pozwolicie wzi¹æ udzia³ w konkursie na Mistrza Ortografii. Gadanie! przerwa³ mu jeden ze stra¿ników. Pleciuga! Wyrzuæmy go! Czekaj, czekaj! zaciekawi³ siê drugi. Król wspomina³ co o konkursie. Je li przez was stracê swoj¹ szansê, mój w³adca prze le do Ortografa Pierwszego skargê na stra¿ników królewskich bram dorzuci³ Chochlik. Widaæ ukryta w jego g³osie gro ba wzbudzi³a ich niepokój. Stra¿nik o mniej odra¿aj¹cej twarzy zacz¹³ powoli otwieraæ furtê. Skrzypnê³y zawiasy. Po kilku sekundach Chochlik w lizgn¹³ siê do rodka. Wyci¹gn¹³ z woreczka star¹ mapê, któr¹ podarowa³ mu przed wyjazdem dziadek, Chochlik Stateczny. Gdy bêdziesz na miejscu, rozwiñ j¹ przykaza³ wnukowi. Poszukaj cie¿ki miêdzy drzewami. Na mapie jest zaznaczona na niebiesko. Rzeczywi cie. Dró¿ka wiod³a prosto od bramy i skrêca³a przed pa³acem w³adcy. Chochlik min¹³ ³¹ki pe³ne soczystej koniczyny. Dalej p³yn¹³ strumyk. Za nim wyrasta³o wzgórze, przystrojone ciemn¹ zieleni¹ jode³, a spo ród drzew wy³ania³ siê niebieski dach domku Ówki. wie¿y poranny wietrzyk przyniós³ strudzonemu wêdrowcowi upajaj¹c¹ woñ konwalii. Bohater naszej opowie ci spogl¹da³ na dom oczami b³yszcz¹cymi z zachwytu. Ga³êzie jab³oni dotyka³y dachówek, a kwiaty pokrywa³y drzewo tak obficie, ¿e prawie przes³oni³y li cie. Po obu stronach domostwa roztacza³y siê ogrody. Trawniki by³y a¿ ¿ó³te od kwitn¹cych mleczy. Chochlik wszed³ na ró¿any ganek i delikatnie zadzwoni³. Ojej! Czy¿by co siê sta³o? powita³a go na progu Ówka. Tak¹ d³ug¹ drogê przeby³e ... Bardzo siê cieszê mówi³a, pomagaj¹c go ciowi zdj¹æ paltko i powiesiæ na haczyku wielki plecak. Krz¹ta³a siê weso³o w przedpokoju, zadowolona, ¿e odwiedzi³ j¹ go æ z dalekiego wiata. Prawdê mówi¹c, przyby³em do ciebie po pomoc i radê wyzna³ szczerze ch³opiec. Tak? Ju¿ siê cieszê! Ówka uwielbia³a dawaæ m¹dre rady. Gdy ju¿ siedzieli w wygodnych fotelach, racz¹c siê wie¿o zaparzon¹ herbat¹, pokrótce opowiedzia³ jej ca³¹ historiê. Niestety, dziewczynka, zamiast siê zasmuciæ, u miechnê³a siê z rozbawieniem. A widzisz powiedzia³a przekornie. Przez tyle lat przeszkadzali cie ludziom. Dzieci robi³y przez was b³êdy ortograficzne. A ty chcesz, ¿ebym odda³a wam ca³¹ swoj¹ wiedzê? I po co? ¯eby cie znowu mogli psociæ? '


To nie tak! próbowa³ t³umaczyæ. My la³ jednak z coraz wiêksz¹ rozpacz¹, ¿e Ówka nie uwierzy, gdy dowie siê, jak bardzo zale¿y mu teraz na zdobyciu wiedzy. I to bynajmniej nie dlatego, by robiæ innym psikusy. Pamiêtaj, by zawsze wiedzia³, czego pragniesz mówi³ mu kiedy dziadek. D¹¿ do tego, co dobre . Te s³owa g³êboko zapad³y ch³opcu w pamiêæ. Ka¿dy pewnego dnia zaczyna siê uczyæ powiedzia³. Nie dla innych, ale dla samego siebie. Nie wierzê ci przerwa³a Ówka. Zdobêdziesz wiedzê, a potem znowu bêdziesz psociæ! Na nic siê nie zda³y pro by i przekonywania. Upar³a siê i ju¿. Na szczê cie pozwoli³a Chochlikowi mieszkaæ u siebie przez pewien czas, tote¿ mia³ nadziejê, ¿e jednak czego siê od niej dowie. Szczególnie zainteresowa³a go tajemnicza komnata, mieszcz¹ca siê w piwnicach starego domostwa. Co siê w niej znajdowa³o? Zastanawia³ siê nad tym od czasu, gdy po raz pierwszy tu zawita³. Zawsze by³a zamkniêta na cztery spusty. Ówka nie rozstawa³a siê z maleñkim, misternie rze bionym kluczykiem, który w ci¹gu dnia spoczywa³ w lewej kieszonce jej spódniczki. Ale Chochliki, jak wiecie, bywaj¹ bardzo ciekawskie. Potrafi¹ wymy liæ dziesi¹tki i setki sposobów na to, by odkryæ czyje tajemnice. Bohater naszej opowie ci nie by³by nieodrodnym synem swego ojca, Chochlika Wszêdobylskiego, gdyby choæ raz nie spróbowa³ zdobyæ klucza. W komnacie musia³y byæ schowane nie byle jakie skarby! Co do tego nie mia³ ¿adnych w¹tpliwo ci. Ówka nie pozwala³a zbli¿aæ siê do niej nawet Mruczybajkowi. Zreszt¹, ogromne rude kocisko mia³o z ni¹ od dawna na pieñku lub, jak wolicie, dar³o z ni¹ koty. Dlaczego? Ówka zabrania³a mu chodzenia po domu w butach. Wierzcie lub nie, ale naprawdê istniej¹ koty, które lubi¹ chodziæ w butach. Ba, ¿eby to by³y kozaki albo na przyk³ad szpilki! Koty w kozakach z³o liwie tupi¹, a kotki w szpilkach, które nastêpuj¹ niby przypadkiem na palec, mog¹ bole nie zraniæ. Niestety, Mruczybajk st¹pa³ po wypolerowanej pod³odze w czerwonych kaloszach, które w bajkach nazywamy siedmiomilowymi butami. W dodatku wci¹¿ zostawia³ brudne odciski. Gdy zdesperowana Ówka chcia³a z³apaæ go za ogon, dawa³ wielki krok do przodu i... tyle go widzia³a. Pewnego razu nie wytrzyma³a tej jawnej kpiny ze swojej ciê¿kiej pracy.


Psik! Psik! krzyknê³a. Chwyci³a dezodorant o przewrotnej nazwie Diabelski spray i psiknê³a nim prosto w ³obuzerskie lepia kota. Auuu! Wrzasn¹³ Mruczybajk. Miauuu! Przera¿ony, wygi¹³ grzbiet w ³uk, napuszy³ d³ugie futro i... zacz¹³ przeklinaæ. Ty pusta makówko, g³ówko, ¿arówko, pyskówko! Przestañ! upomnia³ go Chochlik, który przypatrywa³ siê ca³emu zaj ciu. Miauu! O lepi³a mnie! fuka³ kot, wycieraj¹c za³zawione oczy. Pow¹chaj machn¹³ ogonem Chochlikowi przed nosem. Jedwabista czarna sier æ by³a pozlepiana cuchn¹c¹ mazi¹. Czu³o siê odór zgnilizny. Zniszczy³a mi futro, i to na zawsze! Diabelski spray rzeczywi cie zas³ugiwa³ na swoj¹ nazwê, choæ owo na zawsze oznacza³o tylko kilka minut, przez które kot, pos³uguj¹c siê ³apkami i jêzyczkiem, zlizywa³ resztki lepkiej mazi. Od tej pory miêdzy Mruczybajkiem a Ówk¹ rozgorza³a cicha wojna. W³a ciciel siedmiomilowych butów codziennie z ³obuzersk¹ min¹ skaka³ po dywanie, Ówka za fruwa³a po domku z odkurzaczem, usi³uj¹c nie tylko posprz¹taæ po kocurze, lecz tak¿e przemówiæ mu do rozumu. Tak! Chochlik musia³ tê sytuacjê wykorzystaæ. Pewnego dnia poprosi³ Mruczybajka o pomoc w zdobyciu klucza. Co wymy lê zgodzi³ siê kot. Mieszkam u Ówki od stu lat i nigdy w tym pokoju nie by³em. Pewnie ukry³a tam skarb rozmarzy³ siê. Mo¿e wielki worek z t³u ciutkimi myszami? obliza³ siê ze smakiem. Mo¿liwe. Tam pewnie jest mysia nora! wietnie! podskoczy³ rado nie kot. Masz racjê! Od dawna ju¿ szukam ich nory. Ale jak siê tam dostaæ? przejecha³ ³ap¹ po w¹sach. Poczekajmy do wieczora. A co? Wymy li³e ju¿ co ? dopytywa³ siê Chochlik. Zobaczysz. Baj! Baj! Do wieczora oddali³ siê lekkim krokiem. Chochlikowi nie pozosta³o nic innego, jak czekaæ. D³u¿y³o mu siê niezmiernie. Wreszcie nadszed³ upragniony zmrok. Niebo zabarwi³o siê na czerwono, a potem s³oneczny kr¹g ca³kowicie skry³ siê za horyzontem. Ówka ju¿ po³o¿y³a siê spaæ. Umilk³y wierszcze, nie s³ychaæ by³o nawet tykania starego zegara, który ka¿dej nocy przykrywano grubym kocem. pisz? w drzwiach sypialni Chochlika stan¹³ Mruczybajk, trzymaj¹c


w ³apach czerwone kalosze. Musia³ dopiero co wróciæ z ³owów, bo buty ocieka³y wod¹. Nie piê! Czekam od godziny. Mia³e przyj æ wcze niej. Wcze niej nie mog³em usprawiedliwia³ siê kot. Zreszt¹ nasza misja wymaga zupe³nych ciemno ci. Idziemy. Tylko cicho mówi¹c to, ju¿ zbiera³ siê do wyj cia. Mam i æ z tob¹? No jasne. Chyba, ¿e nie chcesz. W koñcu, kto mnie prosi³, ¿ebym znalaz³ sposób na zdobycie tego klucza? Dobrze ju¿, dobrze. Chochlik rad nierad ruszy³ w lad za Mruczybajkiem. Troszkê obawia³ siê tej nocnej eskapady, ale ciekawo æ zwyciê¿y³a. Obaj, st¹paj¹c jak najciszej, dotarli do pokoju Ówki. Chochlikowi serduszko zaczê³o biæ tak szybko, jak nigdy dot¹d. Czu³, ¿e powinien wróciæ do siebie, ale ciekawo æ by³a silniejsza. Tylko kot sprawia³ wra¿enie, jakby dobrze siê bawi³. Delikatnie nacisn¹³ klamkê. Dziewczynka le¿a³a w ³ó¿ku, nad którym rozpiêty by³ ¿ó³ty baldachim. Oddycha³a równo, spokojnie. Spa³a. Jaka¿ ona by³a piêkna! Jedwabiste loki okala³y alabastrow¹ twarzyczkê, a roje wietlików fruwa³y nad baldachimow¹ kopu³¹. ( wietliki, czyli wiêtojañskie robaczki, umiej¹ wieciæ w nocy niczym malutkie ¿arówki). Kot zacz¹³ skradaæ siê w kierunku ³ó¿ka. Przy byle szele cie na krótko przywiera³ do pod³ogi i nieruchomia³. Potem robi³ dwa ruchy w przód i znów przysiada³. To samo próbowa³ robiæ Chochlik, ale jego skradanie siê przypomina³o raczej niezdarne cz³apanie. Szssst! Firanki w oknie zafalowa³y. Ówka poruszy³a siê. Natychmiast znieruchomieli. Przez pokój przesz³a fala zimnego powietrza. To tylko wiatr szepn¹³ kot. Ówka jednak siê nie obudzi³a. Za chwilê us³yszeli jej ciche pochrapywanie. Idziemy! zarz¹dzi³ kot. Ruszyli. Na przykurczonych ³apach i kolanach dotarli do skraju ³ó¿ka. Malutki kluczyk Ówka trzyma³a w rêce, która teraz lu no le¿a³a na puchowej ko³drze. Mruczybajk delikatnie po³askota³ ogonem r¹czkê. Obaj wstrzymali oddech. Nic. Jeszcze raz ruszy³ ogonem. Ówka, o dziwo, u miechnê³a siê przez sen. Kot przejecha³ w¹sem po jej d³oni. Za³askota³o. Ówka podrapa³a siê we wskazuj¹cy palec. Tymczasem klucz wysun¹³ siê z jej paluszków i bezszelestnie


potoczy³ po dywanie. Mruczybajk jednym susem rzuci³ siê po klucz, chwyci³ go w ³apê. W drugiej trzyma³ swoje kalosze. Musieli dzia³aæ szybko. Gdyby Ówka obudzi³a siê i dostrzeg³a brak swojego skarbu... Co wtedy by siê dzia³o? Woleli o tym nie my leæ! Po chwili znajdowali siê przy drzwiach tajemniczej komnaty. Oddychali z trudem, jak po mêcz¹cym d³ugim biegu. Ty otwieraj poprosi³ kot. Ja troszkê odpocznê. Drobny trzask i drzwi pu ci³y. Ostro¿nie przest¹pili próg i z ciekawo ci¹ rozejrzeli siê po pokoju. Wnêtrze tonê³o w ksiê¿ycowej po wiacie. Zas³ony by³y rozsuniête. Chochlik nie dostrzeg³ ¿adnych mebli. Oprócz jednego. Sta³ na rodku, przykryty czerwonym p³ótnem. Co to mo¿e byæ? zdziwi³ siê Chochlik. Zdenerwowany Mruczybajk nie odpowiada³, zajêty wtykaniem nosa w ka¿d¹ szparê w pod³odze. Wygl¹da³o na to, ¿e jego starania posz³y na marne. Deski by³y solidne, dêbowe. Myszy musia³y wynie æ siê st¹d dawno temu. Jedyne, co po nich zosta³o, to nadgryzione kawa³ki starego sera. Po co da³em siê tak nabraæ? jêcza³ kot. Jak Ówka zobaczy, ¿e wziêli my klucz, dopiero przetrzepie nam skórê! Wydawa³ siê solidnie przestraszony. Ale w Chochlika wst¹pi³ nowy duch. Co tam mo¿e byæ? my la³. Pomó¿ mi odsun¹æ to p³ótno zwróci³ siê do kota. Widzisz, ¿e nic ciekawego tu nie ma! rozz³o ci³ siê Mruczybajk. Napytamy sobie biedy. Nie zastanawiaj¹c siê, Chochlik odsun¹³ czerwony materia³, zakrywaj¹cy szczelnie przedmiot. Sukno ³agodnie sp³ynê³o na pod³ogê. O rety! To komputer! krzykn¹³. Jaki olbrzymi ekran! Chod , popatrz! Jakie dziwne guziczki! Nagle komputer rozb³ysn¹³ ró¿nokolorowymi wiat³ami. Zagrzmia³a muzyka. Au! Chochlik po lizgn¹³ siê, czuj¹c, ¿e jaka si³a nieub³aganie wsysa go w g³¹b ekranu. O rety! Ekran przybra³ kszta³t szerokiego leja, który niczym odkurzacz wci¹ga³ wszystko, co spotka³ na drodze. Chochlik straci³ grunt pod nogami i zanurkowa³ wprost w czarn¹ otch³añ. Miau! Miau! zdo³a³ tylko miaukn¹æ kot, pêdz¹c w lad za nim. Lecieli w dó³ z wielk¹ prêdko ci¹. !


Nad ich g³owami zaczê³y przelatywaæ b³yszcz¹ce witryny internetowe o dziwnych nazwach: Interia, Onet, Poczta, Forum, Chat. Nazwy te brzmia³y dziwnie znajomo. Byli w sieci. Chochliku! Patrz! Chyba tego szuka³e ! Nagle gdzie z boku otworzy³y siê wielkie drzwi z napisem: wiat programów ortograficznych. Uf! Z impetem wpadli do rodka. Ooo! ucieszy³ siê Chochlik. Przed nimi widnia³y z³ote tablice wyj¹tków, z g³o ników p³ynê³y s³owa regu³ ortograficznych. Wystarczy³o tylko s³uchaæ, patrzeæ i notowaæ. Dopiero teraz nasz wêdrowiec móg³ poznaæ tajemnice ortografii, których tak strzeg³a Ówka. S³uchaj i notuj zamrucza³ kot, któremu spodoba³o siê ca³e to zamieszanie. Ja tu trochê pomyszkujê. Dzielny Chochlik usiad³ przy jednym z ekranów i zacz¹³ pisaæ. Popatrzcie na wyniki jego pracy.

Kiedy piszemy ó ? 1. Gdy w innych formach danego wyrazu lub w wyrazach pokrewnych ó wymienia siê na o, a lub e. Przyk³ady: sól soli móc mogê lód

lody

pochód

pochody

mróz

mro na

naród

narody

twórczo æ

tworzyæ

popió³

popio³y

przód

przodem

wióz³

wiozê

brzózka

brzezina

pióro

pierze

przyjació³ka

przyjaciel

siódemka

siedem

wróciæ

wracaæ

mówiæ

mawiaæ

skróciæ

skracaæ

"


2. W zakoñczeniach rzeczowników: -ówka, np.: stalówka, kreskówka, biodrówka, makówka, kartkówka,klasówka, pocztówka; -ówna (w rzeczownikach rodzaju ¿eñskiego utworzonych od nazw lub nazwisk rodzaju mêskiego), np.: Pietrzakówna (córka pana Pietrzaka), Go³¹bówna (córka pana Go³¹ba), Nowakówna (córka pana Nowaka), Sienkiewiczówna (córka pana Sienkiewicza), stolarzówna (córka stolarza), m³ynarzówna (córka m³ynarza); -ów (w zakoñczeniach nazw miejscowo ci), np.: Kraków, Pruszków, Tarnów, Rogów, Rzeszów; -ów (w dope³niaczu liczby mnogiej wiêkszo ci rzeczowników rodzaju mêskiego), np.: placów, zeszytów, sto³ów, ch³opców, panów, robotów, krzewów, plakatów, zegarków, wyj¹tków, butów.

79)/) Wyj¹tek stanowi¹ wyrazy: zasuwka, skuwka, okuwka, zakuwka, wsuwka. 3. Na pocz¹tku takich wyrazów, jak: ósemka, ósmy, ów, ówczesny, ówdzie. 4. W wielu wyrazach, których pisowniê trzeba zapamiêtaæ: chór

córka

czó³no

g³ówny

góra

górnik

jaskó³ka

Józef

k³óciæ siê

k³ótnia

król

królik

krótki

mózg

niektórzy

ogó³

ogórek

o³ówek

oprócz

p³ótno

póki

póty

próba

pró¿ny

rozró¿niaæ

równocze nie

równy

rózga

ró¿yczka

skórzany

szczegó³

tchórz

wiewiórka

wiór

w³óczêga

w³óczka

w³ócznia

w³ókno

wójt

wówczas

wróbelek

wró¿yæ

wyró¿nienie

ród³o

#


79)/) Ó nigdy nie wystêpuje na koñcu wyrazów.

Kiedy piszemy u ? 1. W formach czasu tera niejszego czasowników, zakoñczonych na -ujê, -ujesz, -uje, -ujemy, -ujecie, -uj¹, np.: gotujê, gotujesz, gotuje, gotujemy, gotujecie, gotuj¹; malujê, malujesz, maluje, malujemy, malujecie, maluj¹. 2. W rzeczownikach zakoñczonych na -un, -unek, -unka, -ulec, np.: opiekun (opiekowaæ siê), zwiastun (zwiastowaæ), poca³unek (poca³owaæ), malunek (malowaæ), opiekunka (opiekowaæ siê), piastunka (piastowaæ), budulec (budowaæ), szpikulec (szpikowaæ). 3. W zakoñczeniach: -utki, -uszek, -uszka, -ulka, -uchny, -usia, -unio, -u , np.: miêciutki, biedniutki, maluszek, garnuszek, staruszka, koszulka, miluchny, ³adniuchny, córusia, matusia, dziadunio, stryjunio, plastu , synu . 4. W zakoñczeniach: -uch, -ula, -us, np.: gnieciuch, dzieciuch, dzikus, lizus, brzydula, krasula. 5. W czasownikach typu: kuæ, psuæ, spruæ, snuæ, knuæ. 6. Litera ta wystêpuje zawsze w zakoñczeniach -um, np.: muzeum, gimnazjum, liceum, akwarium, a tak¿e na koñcu wyrazów.

* Wtem ekrany komputerów zgas³y. Chochlik przerwa³ notowanie. Co siê dzieje? pyta³ sam siebie. Mruczybajku! Gdzie jeste ?! wo³a³ zaniepokojony. Kot umkn¹³. Widocznie wzu³ swoje kalosze, a w wirtualnej przestrzeni jeden jego krok równa³ siê siedmiu powietrznym milom. Nagle powietrze zafalowa³o,

$


a przed oczami Chochlika pojawi³ siê przera¿aj¹cy stwór. Mia³ spiczast¹ g³owê, oczy p³on¹ce niczym roz¿arzone wêgle, ogromne kosmate uszy i ogon wê¿a. Potwór stan¹³ przed nim na dwóch ³apach i swymi potê¿nymi pazurami zacz¹³ przebieraæ w pustce. Przestrzeñ wype³ni³ g³os tak przera liwy, ¿e Chochlik wypu ci³ z r¹k notatki. Nigdy nie s³ysza³, by jaki zwierzê skowycza³o w taki sposób. To smok! Smok! krzykn¹³ z przera¿eniem. W dzieciñstwie nas³ucha³ siê wielu opowie ci o olbrzymich potworach, ziej¹cych ogniem. Ale ka¿da ba ñ koñczy³a siê dobrze. Dobry rycerz zabija³ bestiê, zatapiaj¹c miecz w jej paszczy. Tutaj by³ sam, w dodatku bez miecza czy szabli, nawet bez siedmiomilowych butów Mruczybajka, które mog³yby uratowaæ go przed niechybn¹ mierci¹. Nie ujdê z ¿yciem A¿ skuli³ siê na tê my l. Stru¿ki zimnego potu zaczê³y sp³ywaæ mu po plecach. Zadygota³. Uuu! rozleg³ siê ni to skowyt, ni to wrzask. Któ¿ o mieli³ siê zak³óciæ mój spokój? Jestem Chochlik Drukarski wyj¹ka³. Aaa! Takiego malucha bêdê mia³ w pazurach! Stwór wypu ci³ przez nozdrza strumieñ czerwonych p³omieni. Zaiskrzy³o. Wiedz, ¿e pilnujê wiedzy. Strzegê jej bram. Nikt nie móg³by opu ciæ tego miejsca bez mojego pozwolenia. A ja wymagam zdania egzaminu. Ja... jakiego egzaminu? Je li uda ci siê rozwi¹zaæ te zadania, pozwolê ci ruszyæ dalej. Bêdziesz móg³ pój æ do kolejnego programu. Je li nie umiesz... wielkie ³apy ruszy³y ku Chochlikowi. Na lekturê masz czas do po³udnia dokoñczy³ smok. Majestatycznie odwróci³ siê i ju¿ go nie by³o. Wydawa³oby siê, ¿e to tylko z³y sen, ale, niestety, zapach siarki unosi³ siê jeszcze w powietrzu. W rêku naszego bohatera le¿a³ plik karteczek z zadaniami. A w g³ówce ko³ata³ mu siê tylko taki wierszyk: Jak nasz Chochlik pisaæ ma? Niech zamienia ó na a. Tak¿e ó na o lub e. Ka¿de dziecko niech to wie. Niechaj pisze: -ów i -ówka w zakoñczeniach na klasówkach! %


Poæwicz z Chochlikiem! 1. Ówka rozsypa³a worek z ró¿nymi wyrazami. Pogrupuj je w szeregi wyrazów pokrewnych. Podkre l w wyrazach litery oznaczaj¹ce g³oski, na które wymienia siê ó.

powróciæ lodowiec jagódka jagodowy

przyjacielski, ch³odnik, bródka, lodowisko, ch³odny jagoda lodowisko brodacz brodaty wróciæ

lód przyjaciel broda podbródek wracaæ lodziarka ch³ód ch³odnia przyjació³ka

A. Pierwszy szereg: ......................................................................................... B. Drugi szereg: .............................................................................................. C. Trzeci szereg: ............................................................................................. D. Czwarty szereg: .......................................................................................... E. Pi¹ty szereg: ................................................................................................ F. Szósty szereg: ............................................................................................. 2. Ka¿de zdanie uzupe³nij rzeczownikiem wybranym z poni¿szych wyrazów. Pamiêtaj o ewentualnej zmianie form gramatycznych rzeczowników. klasówka, ¿arówka, wêdrówka, le niczówka, z³otówka, Piastów, artystów, turystów, kosmonautów A. Na ostatniej ................................... z matematyki wszyscy ci¹gali. B. ........................znajdowa³a siê na piêknej le nej polanie, w pobli¿u starego dêbu. C. Mama Kasi wyjê³a z portmonetki ostatni¹ ............................... .

&


D. Na uroczysto ci rozdania Oskarów mo¿na zobaczyæ wielu ........................ . E. Wielu ............................ odwiedza latem Bia³owieski Park Narodowy. F. Ostatnio coraz wiêcej ................................ wyrusza w podró¿ na Ksiê¿yc. G. ...................... to miasteczko, które kojarzy mi siê z dynasti¹ piastowsk¹. H. Musia³am kupiæ now¹ ............................, poniewa¿ stara siê przepali³a. I. Rodzina bobrów najpierw zbudowa³a tamê, a pó niej wyruszy³a na .............................. . A teraz zapisz wniosek z æwiczenia, które wykona³e , uzupe³niaj¹c poni¿sze zdanie: Ó piszemy w zakoñczeniach........................................................................ 3. Poni¿sze zdania uzupe³nij odpowiednimi formami wyrazów: ósmy, ów, ósemka, ówdzie. A. Ju¿ ............. raz uczestniczê w konkursie recytatorskim, ale nigdy nie zaj¹³em pierwszego miejsca. B. Ten i .......... pyta³ mnie, czy nie napisa³abym za niego wypracowania. C. .................to moja szczê liwa liczba, poniewa¿ urodzi³em siê ósmego maja. D. Na polanie tu i ............... zakwit³y ju¿ pierwsze wiosenne kwiaty. 4. Od podanych ni¿ej czasowników w bezokoliczniku utwórz formy pierwszej osoby liczby pojedynczej czasu tera niejszego. Z ka¿dym utworzonym czasownikiem u³ó¿ jedno zdanie. Wzór: budowaæ budujê malowaæ

gotowaæ

czêstowaæ

¿artowaæ

sumowaæ

kasowaæ

meldowaæ

pracowaæ

chorowaæ

majstrowaæ

szpiegowaæ

szykowaæ '


5. Uzupe³nij poni¿sze wyrazy, dopisuj¹c do nich zakoñczenia, wybrane spo ród nastêpuj¹cych: -ur, -us, -unek, -uszek, -ulo, -ula, -ulec, -usia, -u , -uch, -utki, -unia, -uszka. wilcz...............................................

¿ab......................

nerw....................................

mal..............................

mam........ i mam.........

pal............. i pal....................

tat............................

bud........................

kwiat...................

kacz......................

mat.........................................

cór.............. i cór..............

star........................

siostr..........................

obstal...........................

kier........................

6. Przeczytaj poni¿sz¹ bajeczkê, któr¹ Chochlik opowiedzia³ Ówce. W miejsca zakropkowane wstaw ó lub u. Chochlik ....smy, gr....by kr....l

Wreszcie kto na spos.... wpad³.

wci¹¿ apetyt wielki mia³,

Zamkn¹³ k....chniê i lod....wkê

choæ tak bardzo sch....dn¹æ chcia³.

na piêæ kl....czy i zas....wkê.

Jego c....rka pr....¿no wo³a:

Do r....de³ka wrz....ci³ kl....cze.

Nie jedz! Ch....r poddanych b³aga:

C....¿! To g³....piec! W kraj.... g³....d!

Ob¿art....chu! Nie wypada!

r....d³o sk....wa mr....z i l....d.

I mal....tki ¿.....³w w pa³acu,

A kr....l t.... i ....wdzie sz....ka

B....br, jask....³ka przyjaci....³ka,

Do drzwi dom....w st....ka, p....ka.

kt....ra l....bi toczyæ k....³ka,

Mo¿e przyjdzie dzi do ciebie.

no i zawsze stroszy pi....rka,

Czy go poznasz? Spr....b....j, ale

i kr....lewna Bajadera,

nie poznasz go pewnie wcale!

wr....¿ka, kr....lik. s....jka, tch....rz.

Tak ch....dzi....tki sta³ siê kr....l.

Wszyscy prosz¹: Nie jedz j....¿!

Agnieszka No¿yñska-Demianiuk


7. Do poni¿szych wyrazów dopisz ich antonimy (wyrazy przeciwstawne). U³ó¿ po jednym zdaniu z ka¿dym z nich. m¹dry

czysto

pusty

gruby

ma³y

burzyæ

krótki

mokry

czystopis

wczesny

8. Zapisuj¹c podane wyrazy w porz¹dku alfabetycznym, utwórz z nich s³owniczek ortograficzny: czó³no, pró¿niak, skórka, ogórek, p³ótno, próchno, wiewiórka, stró¿, k³ódka, rózga, szczególnie, ¿ó³w, mózg, ¿ó³kn¹æ, ówdzie, wró¿ka, góra, k³ótnia. Napisz, czy ó w tych wyrazach da siê wymieniæ na o, a lub e. ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

9. Wyrazy z ramki dopasuj do poni¿szych okre leñ, a nastêpnie wpisz je do krzy¿ówki. Podkre l kolorem samog³oskê u. ko¿uch, regu³a, ¿ubr, kuku³ka, lektura, muzeum, puchacz, d³ug A. Zak³adamy go zim¹. B. Inaczej zasada, sposób postêpowania w jakiej sprawie. C. Czytamy j¹ w szkole. D. Zwierzê ¿yj¹ce w Puszczy Bia³owieskiej. E. Miejsce, w którym znajduj¹ siê eksponaty. F. Co , co nale¿y zwróciæ. G. Ptak, który podrzuca swoje jaja innym ptakom. H. Gatunek sowy.


A. B. C. D. E. F. G. H. 10. Uzupe³nij podane ni¿ej przys³owia, wpisuj¹c w odpowiednich miejscach ó lub u. A. L....dzi s³....chaj, a sw...j roz.... m miej. B. Kto p... no przychodzi, ten sam sobie szkodzi. C. Dop...ty dzban wodê nosi, dop...ki siê ...cho nie ...rwie. D. Jask...³ka i pszcz....³ka lata, znakiem to wiosny dla wiata. 11. Od podanych ni¿ej wyrazów utwórz formy zdrobnia³e. Podkre l w nich ó i u. ogród

duch

g³owa

ró¿a

chustka

³ód

potwór

góra

biurko

wiewiórka

pastuch

kubek

12. Z podanych ni¿ej sylab utwórz wyrazy z ó. Uwaga! Ka¿dy wyraz zosta³ zapisany innym kolorem. cze rów dów ka bru

ha chód kup k³ót ma

po t³u ko za sa

có bu bój rzyæ

wtó ka przy bo chód

mu mo dwój

lec nia zda ka wna

ka zió³ nie


13. Rozszyfruj zakodowane wyrazy.

papróaó ¿annaoia a Wyraz: ............................................. Wyraz: .............................................

³ ³ ó ó d ¿ k o Wyraz: ............................................. Wyraz: ..............................................

14. Z liter tworz¹cych ka¿dy podany wyraz utwórz co najmniej trzy nowe s³owa. A. Wiewiórka .......................................................................................... B. ¯arówka .............................................................................................. 15. Utwórz z poni¿szych cz¹stek wyrazy z cz¹stkami -unek i -tru: A. Z zakoñczeniem -unek:

B. Z cz¹stk¹ -tru-

pak.......

rynszt.......

ins.......ment

.......dny

kwater.......

rys.......

za........dniæ

.......cizna

wizer.......

kier.......

kons.....kcja

........p

16. Uzupe³nij wyrazy literami ó lub u. Uzasadnij ich pisowniê, ³¹cz¹c je z odpowiedni¹ zasad¹ ortograficzn¹, wybran¹ z poni¿szych. r...g

wymiana na e

pi...ro

wymiana na o

wr...ciæ

w zakoñczeniach -ówka

klas...wka

wymiana na a

Pruszk...w

w zakoñczeniach -ówna

Dudk...wna

w zakoñczeniach -ów

17. Uzupe³nij poni¿sze zdania, wpisuj¹c ó lub u. A. W...jt z Czarnog...ry wy³aja³ r...zg¹ sw¹ k³...tliw¹ c...rkê. B. Kr...lik ma nier...wne n...¿ki, przednie s¹ kr...tsze. C. Na p...³ce r...¿owi siê p³...tno. !


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.