Mechaniczna księżniczka wyd. 2

Page 14

upomniała się surowo. Powtarzała to sobie późno w nocy, leżąc w wąskim łóżku, dręczona wspomnieniem oczu koloru burzy. – Myślałem, że jesteśmy przyjaciółmi. – Nie mogę być pańską przyjaciółką. Gideon zrobił krok do przodu. – A gdybym cię poprosił... – Gideonie! – W otwartych drzwiach stanął zdyszany Henry w jednej z tych swoich okropnych kamizelek w zielone i pomarańczowe paski. – Twój brat jest na dole... Oczy Gideona się rozszerzyły. – Gabriel jest tutaj? – Tak. Krzyczy coś o waszym ojcu, ale zaklina się, że nic nam nie powie, póki ty się nie zjawisz. Chodź. Gideon się zawahał, przesuwając wzrok z Henry’ego na Sophie, która starała się być niewidzialna. – Ja... – Chodź, Gideonie. – Henry rzadko mówił ostrym tonem, a kiedy to robił, efekt był zdumiewający. – On jest cały we krwi. Gideon zbladł i sięgnął po miecz wiszący przy drzwiach. – Idę. *** Gabriel Lightwood opierał się o ścianę przy drzwiach Instytutu, bez kurtki, w samej koszuli i spodniach przesiąkniętych krwią. Na zewnątrz u stóp schodów Tessa widziała powóz Lightwoodów z herbem w postaci płomienia namalowanym na boku. Chłopak musiał sam nim przyjechać. 25


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.