– Nie roztopię się. Luke wcisnął jej do ręki jakieś pieniądze. Najwyraźniej mu ulżyło, że jego przybrana córka zamierza zrobić coś tak normalnego jak wyjście wieczorem z przyjaciółmi. – Tylko obiecaj mi, że coś zjesz. – Dobrze. – Choć poczuła wyrzuty sumienia, udało się jej zmusić do prawdziwego półuśmiechu, zanim się odwróciła. ***